Jeśli chodzi o historie z końca to najlepsze było to jak: Moja siostra pojechała żeby wziąć sb telefon na raty. Wzięła ze sobą do towarzystwa przyszywanego brata. I oczywiście sprzedawca cały czas mówił do niego a nie do mojej siostry. Nawet wtedy kiedy ona odpowiadała i wg. I jak chciała już iść do kasy to tez był tekst „A nie poczekamy na tego Pana?”. Trzydziestolatka mająca swoją firmę ma poczekać na mężczyznę XD
Pochodzę z domu gdzie matka była w 100% uzależniona finansowo od ojca alkoholika. Powiedziałam sobie kiedyś że nigdy tak nie skończę. Tak się to skończyło że wykłócałam się z partnerem o to żeby zapłacić połowę kosztu chleba który kupił. Zajęło mi wiele miesięcy aby pogodzić się z tym że nie wszystkie koszta muszą być dzielone po równo. Za to sama nie mam problemu z płaceniem za innych. Ważny jest zdrowy balans. Ja swój musiałam znaleźć i nadal mam opory.😅
A ja pochodze z domu, gdzie ojciec utrzymywal rodzine, i matka nie musiala pracowac, i nie wyobrazam sobie byc z facetem, ktory czekalby az otworze swoj portfel.
Też zwróciłam na to uwagę dużo wcześniej i chciałam coś napisać, ale tak jakoś głupio takie rzeczy komentować Szczerze - wygląda to niepokojąco, zwykle żółty kolor skóry oznacza problemy z wątrobą
@@dominique_pp_selwocka no tak, konformizm ponad wszystko. Bądź człowiekiem dla człowieka, człowieku. "Wsiadł do autobusu czlowiek z liściem na głowie, Nikt go nie poratuje nikt mu nic nie powie, Tylko się każdy gapi, Tylko się każdy gapi i nic."
To od gówna w którym topią nas politycy i ich równie mierni zwolennicy. Jebię ich wszystkich po równo bo obecnie dosłownie nie ma na kogo głosować, więc cipki napalone na ciśnięcie po ludziach od pisiorow i powcow możecie wytrzeć śluz w zasłonę.
Jakaś zmiana u Pani Oli ale na plus :) bardzo korzystny wygląd . +Pierwszy raz chyba widzę koszulkę bez jakiegokolwiek loga u Pana Macieja :D mega spoko to wygląda .
Fasycynuje mnie motyw dzielenia "na pół". Serio pierwsze słyszę, żeby ktoś tak dzielił rachunek. Ja zawsze ze znajomymi, z randkami z tindera kiedyś i teraz z partnerem po prostu płacimy każdy za siebie.
Przede wszystkim to powinna być zawsze kwestia dogadania się przed niezależnie od relacji. Chociaż jak jestem w nowym miejscu, to wolę płacić sama za siebie, żeby się nie czuć źle, że coś za drogiego wzięłam.
Ja ogółem, jeżeli chodzi o randki to raczej ja płacę, bo z reguły ja zapraszałem do jakieś knajpy. Gdyby inicjatywa wyszła ze strony kobiety raczej oczekiwałbym podziału opłat. Jeżeli chodzi o związek to w moim najdłuższym na dzień dzisiejszy 5cioletnim związku podejście miałem takie, że każdy ma swoje pieniądze. Opłatami się dzielimy z reguły fifty fifty, ale jak dochodziło do momentów gdy któreś z nas nie miało pieniędzy bo np był okres przejściowy po zmianie pracy(działało to w dwie strony) to druga osoba po prostu płaciła. Zawsze bardzo mi zależało na tej rozdzielności, bo uważam że fajnie jest mieć swoją kasę od tak, żeby nawet kiedyś wracając z pracy kupić kwiatka, czy fajne wino na wieczór. I generalnie fajnie się to sprawdzało, zawsze tam sobie ktoś coś kupił i miał coś dla siebie i dla mnie układ idealny. W przypadku wypadów ze znajomymi, albo każdy za siebie płaci, albo w większości wypadków gdy robimy wypad np. do knajpy każdy stawia pokolei kolejkę piwa, jeżeli wszyscy przy nim spędzają czas i wiadomo czasem się zdarza, że ktoś nie ma kasy, albo kolejka nie zdąży okrążyć, ale dzięki temu nikt nie czuje się głupio. Pijemy piwo, jest osoba która nie ma kasy wstaje kolejna i kupuje kolejną kolejkę, nie ma tej ciszy że ktoś nie miał kasy. Raz ja dobiorę orzeszki, raz ktoś inny. Przy domówkach po prostu dzielimy wydany hajs na uczestników i każdy swoją część płaci. Jak rozlicza się para nikt nie wnika i to też ma swój urok.
Pieniądze same w sobie nic nie znaczą. Natomiast za nimi kryje się poświęcony czas, energia, zdrowie, wysiłek itd. Każdy powinien płacić za siebie, wtedy się te rzeczy najbardziej szanuje i można być w pełni swobodnym w ich wydawaniu.
Napisze to samo co w papierkach - Ola wygląda cudownie! Blik mnie nie dotyczy za granicą i niestety dużo polskich stron oferuje formy płatności których nie posiadam i wtedy mamusia wjeżdża z blikiem ;D
Kiedyś pracowałam w Leroy Merlin i na szkoleniu nam mówili, żeby NIGDY nie mówić do klienta, że coś jest drogie, bo dla nas może być drogie, a dla niego nie. Jak widać pracownik zapomniał 😂
to po co proponowac placenie na pół? jak potem moze wyniknac tyle z tego problem? jezeli juz jedna osoba chce druga zaprosic i zaplacic ale ta druga nie chce byc tak postawiona przed faktem ze ktos za nia placi to trzeba tylko i od razu powiedzeic ze kazdy placi za siebie, wtedy jest komfortowo dla kazdej ze stron.
Siema. Blik jest tylko Polski tak? Mieszkam jakiś czas za granicą i nie ogarniam jak tam z bankowością w Polsce. Ale rozumiem, że muszę mieć polskie konto bankowe czy numer telefonu?
Każdy płaci za siebie i nie ma problemu. To ułatwia i porządkuje relacje czy ze znajomymi czy bliskimi. Dopiero po ślubie jak nie ma intercyzy to mogę płacić do śmierci.
Moim zdaniem jedno z najlepszych podjeść jest takie, ze jak zapraszam to płace, (jak ja wymyślam jakieś wyjścia), a następnym razem druga osoba wymyśla to ona płaci 😏 Nie ważne czy to chłopak czy to przyjaciółka i nigdy nie ma wylicxania jakiegoś. A jeśli chodzi o związki to balans, ale nigdy nie pozwalam żeby facet mi płacił za mój nałóg (fajki)
Znajomi na mnie i partnerkę patrzą czasami jak na głupich, bo mówimy im jak mamy podzielone płatności.. Ale z 6 lat temu zrobiliśmy jedną wspólną kartę, każdy z nas ma swoją na swoje wydatki i wspólną, na którą przelewamy pieniądze na wszystko to co potrzebujemy razem. Dzięki temu nikt nie powie drugiej osobie że coś się kupiło. A ilu znajomych ma problemy i kłótnie o głupią kasę. Wiele par próbuje zbierać rachunki albo liczyć się na koniec miesiąca, ale zdecydowanie łatwiej jest zrobić osobne konto, które i tak nic nie kosztuje. Pozdrawiam ❤
Pamiętam, że jak byłam na randce z tindera, to chłop bardzo chciał płacić na moje piwo. Ja nie chciałam, bo nie lubię, jak ktoś za mnie płaci, zwłaszcza, gdy widzę go pierwszy raz. Ale on ewidentnie nie skumał i stawiał mi piwo, gdy szłam do łazienki, bym nie mogła odmówić, a potem sam miał pretensje, że wydał na mnie hajs XD Gdzie ja nie chciałam, by mi stawiał, dodatkowo i tak nie wypiłam tych browarów, tylko oddałam jemu.
To chyba zależy gdzie we Włoszech. Ja mieszkam na Sardynii i faktycznie w restauracji płaci się tylko przy kasie, ale my zawsze ze znajomymi prosimy o podział rachunku na ilość osób i każdy płaci za siebie. Natomiast jak sie idzie do knajpy na drinka to często nie ma opcji otwarcia rachunku i trzeba płacić za kolejke od razu po jej orztymaniu u kelnera i wtedy zazwyczaj płaci jedna osoba za wszystkich i w następnej kolejce płaci kolejna xD. Wiem że może nic nadzwyczajnego ale dla mnie to była zmiana kulturowa spora
Byliśmy prawie w każdej czesci Włoch i wszedzie spotykamy sie z płaceniem przy kasie :) jesli wyraznie poprosi sie o rachunek do stolika to w niektórych miejscach mogą go przynieść, ale normą jest płacenie w kasie. Z drinkami fakt - zawsze po zamowieniu
Mi zdarzyło się być w takiej sytuacji, że już wyciągałam kartę (wczesniej powiedziane było, że ja za coś płacę) po czym dosłownie gość wyskakuje zza mnie i przykłada swoją. To miłe, że chciał zapłacić, ale ten patetyczny gest zaprezentowany tak żeby wszyscy widzieli trochę mnie zniesmaczył. Szczególnie, że to była chyba pierwsza randka, więc zależało mi na tym żeby było po równo.
Z żoną mamy jedno konto główne. Trafiają tam obie nasze wypłaty. Mamy też osobne konta, na które co miesiąc wysyłamy sobie "kieszonkowe". Równa kwota dla mnie i żony co miesiąc na głupoty, żeby nie było trzeba "podbierać" z głównego i się wstydzić, że się chce wydać na głupoty. System działa bardzo dobrze.
Ja nie wiem jak można zapytać czy pani wie ile to kosztuje 🤦 Gdzie tu jakakolwiek kultura. Po drugie tak nie powinien zwracać się sprzedawca do klienta. No dla mnie szok
Byliśmy w meksykańskiej knajpce na obiedzie. Po wszystkim dostaliśmy rachunek do zapłaty. Mój 'kolega' wziął pieniądze z mojego portfela i zapłacił, a resztę sobie przywłaścił.
U nas jest tak, że na pół płacimy wszystkie rachunki, zakupy to raz ja, raz mój przyszły mąż, a znowu innym razem znowu na pół (w zależności od stanu konta 😂). Jakoś też sobie nie wyobrażam wspólnego konta, chyba, że oszczędnościowego.
Nigdy w żadnym regionie Włoch nie spotkałam się z przynoszeniem rachunku do stolika. Moja Mama mieszka od blisko 20 lat we Włoszech i może powiedzieć to samo :)
@@papieryrozwodowe8556 Lombardia, Pulia, Liguria napewno przynoszą do stolika, mój mąż jest Włochem i potwierdza. W lutym bylam w Como, rachunek za obiad dla 3 osób dostalam do stolika, także nic sie nie zmieniło 😁
Moja Mama mieszka w Lombardii :) jej mąż Włoch ( pochodzi z Sardynii od dziecka mieszkający w Varese w Lombardii) potwierdza - nie przynoszą rachunku do stolika. Mogą przynieść rachunek na wyraźną prośbę, ale normą jest płacenie przy kasie. Byliśmy w tym roku w sierpniu w Como i płaciliśmy przy kasie. Jesteśmy co roku we Włoszech i zawsze w każdej części tego kraju spotykamy sie z płaceniem przy kasie :) może to jakaś inna Italia ;) ;)
@@papieryrozwodowe8556 i znow sie nie zgodzę tym razem przez święta bylam w Weronie, rachunek do stolika dostalam. Może pomyliło się Pani z kafeteriami ?! za espresso płace rzeczywiście przy kasie 😁, zaluje ze specjalnie dla Pani nie zrobiłam zdjęcia z rachunkiem przyniesionym do stolika...mieszkam w Szwajcarii naprawdę do Wloch mam rzut beretem i jestem we Włoszech co najmniej miesiac w roku...do dziwnych restauracji Pani trafia 😁
Najlepiej niech każdy płaci sam za siebie chyba że sami chcą inaczej i np.są na randce to jaki problem dogadać się jak wolą tak samo w grupie przyjaciół,po prostu niech wcześniej umówią się między sobą jak płacą
Mój współlokator po przeprowadzce do większego miasta na studia był biednym studentem. Nie miał zbyt dużo pieniędzy, tylko tyle co mu rodzice wysyłali na mieszkanie i troszkę na jedzenie. Oczywiście współlokator wydał tę kasę jedzeniową na imprezy i nagle klops - nie ma pieniędzy na jedzenie. Co zrobił ten „inteligent”? Zaczął umawiać się na randki na Tinderze ze starszymi facetami i szli na obiad. Jakieś zaskórniaki w razie czego miał, gdyby przypadkiem musiał zapłacić, ale tak to ci kolesie za niego płacili. Tak sobie żył gdzieś z 2 lata 😖🙂
Nie wiem do konca jak to jest na calym bliskim wschodzie, ale mieszkam w ZEA. Tutaj jest faktycznie jak mowisz, ale facet w dniu slubu wplaca jakby deposyt na żone na wypadek rozwodu, wiec zwykle im sie to nie oplaca. Kobiety sa tu bardzo chronione przez prawo, ale sa sposoby by to obejsc niestety
Naciąganie na darmowe jedzenie na randkach na tinderze ma nawet swoją nazwę. Podobno dość często można trafić na faceta który np mówi że wychodzi do toalety i ucieka, a kobieta zostaje z rachunkiem.
Pamiętam jak byłam z chlopakiem na sushi i wcześniej on za coś zapłacił więc była moja kolej, ale dla niepoznaki dałam mu swoją karte i mowie idz zapłać. poszedł. terminal zażądał pinu i musiał wrócić się do stolika żeby mnie zapytać XDD oboje uchachani
@Monika-pg1uh Widzę, że bawimy się w seksizm. Dojrzałe kobiety potrafią się same zaręczyć, zapłacić za partneta w wielu sprawach. Z kolei takie niedojrzałe dziewczynki, co ty, robią z partnerów chodzący portfel i w 90% przypadkach skończą, jako samotne 40-letnie próchno z kotem.
Tobie napewno odpowiada teraz. Ciekawe, czy gdyby było odwrotnie i Ty byś zarabiała dużo więcej, to też by Wam odpowiadało? Zapewne jesteś wyjątkiem. Natomiast większość kobiet w odwrotnej sytuacji ciosałoby kołki na głowie mężczyzny i stosowało przemoc psychiczną: co z ciebie za mężczyzna, skoro zarabiam więcej?
Prykro mi Maciek, ale obejrzyj sobie ten odcinek i zwróć uwagę na reakcję i na to "co boli Olę...." To, że kupujesz prezent pół roku później to spoko, ale o rocznicy mógłbyś pamiętać i jakiś drobiazg kupić... Ogólnie widać z boku jedną rzecz: jesteście kompletnie różni i macie inne spojrzenie na pewne sprawy i przy rozstaniu kiedyś usłyszysz, że "to wszystko to się Tobie podoba, nie mi, to jest Twój świat nie mój, a ja musiałam to znosić i akceptować tyle lat i milczeć, bo co miałam powiedzieć". Narazie Tymon jest jeszcze nastolatkiem, ale za 4-5 lat będzie stawiał na swoim i być może wyjedzie gdzieś np. na studia. Ola wszystkim się podoba, same kopmplementy z każdej strony, cycki pięknie zrobione i jak Tymon się usomodzielni, to "proszę, klucze od mieszkania są Twoje Maćku, kredyt jest Twój, a ja się muszę za te wszystkie lata, kiedy miałam związane przy Tobie skrzydełka i nie mogłam lśnić, wyszaleć i przeżyć drugą młodość z jakimś przystojnym Włochem, a nie wiecznie kłócić się z Tobą i słuchać Twoich krzyków na balkonie". Czego Wam serdecznie nie życzę... P.S. A dlaczego zrobiła plastykę cycków a nie plastykę stóp, hę? 😉
@@annaforemka8443 Ale co nie prawdę napisał.To maciek zarabia w tym związku ,a nie ona więc pozdro.Jakby nie maciek to ona dalej w jakimś rossmanie pracował ,a tak to całą swoją karierę zawdzięcza jemu.Zbadaj jej karierę i kto jej co załatwił.
Jeśli chodzi o historie z końca to najlepsze było to jak: Moja siostra pojechała żeby wziąć sb telefon na raty. Wzięła ze sobą do towarzystwa przyszywanego brata. I oczywiście sprzedawca cały czas mówił do niego a nie do mojej siostry. Nawet wtedy kiedy ona odpowiadała i wg. I jak chciała już iść do kasy to tez był tekst „A nie poczekamy na tego Pana?”. Trzydziestolatka mająca swoją firmę ma poczekać na mężczyznę XD
Ola zawsze ładnie wygląda, ale dziś wyjątkowo wygląda super 😉
To samo pomyślałam, wygląda przepięknie 😊
Fajnie że skupiasz się na najważniejszej rzeczy w podcastach xdd
@@thezebro7363 a to nie można już komuś napisać nic miłego? XD
Bardzo dziękuję🙏🏼
Ola, ten makijaż na Tobie to 11/10, bosko wyglądają Twoje oczy
Tak, Olu, zdradź jak osiągasz ten efekt 👃
Pochodzę z domu gdzie matka była w 100% uzależniona finansowo od ojca alkoholika. Powiedziałam sobie kiedyś że nigdy tak nie skończę. Tak się to skończyło że wykłócałam się z partnerem o to żeby zapłacić połowę kosztu chleba który kupił. Zajęło mi wiele miesięcy aby pogodzić się z tym że nie wszystkie koszta muszą być dzielone po równo. Za to sama nie mam problemu z płaceniem za innych. Ważny jest zdrowy balans. Ja swój musiałam znaleźć i nadal mam opory.😅
A ja pochodze z domu, gdzie ojciec utrzymywal rodzine, i matka nie musiala pracowac, i nie wyobrazam sobie byc z facetem, ktory czekalby az otworze swoj portfel.
,,Dodano 2 min temu” Bardzo dziękuje. Aż się milej wraca z pracy. Uszanowanko!
ola 11/10 nie wiem co się zmieniło ale to jest piękne!
Maćku masz strasznie żółte przebarwienia wokół oczu. Weź może idź się przebadaj, bo potrzebujemy Twojej twórczości jak najdłużej
Też zwróciłam na to uwagę dużo wcześniej i chciałam coś napisać, ale tak jakoś głupio takie rzeczy komentować Szczerze - wygląda to niepokojąco, zwykle żółty kolor skóry oznacza problemy z wątrobą
@@dominique_pp_selwocka no tak, konformizm ponad wszystko.
Bądź człowiekiem dla człowieka, człowieku.
"Wsiadł do autobusu czlowiek z liściem na głowie,
Nikt go nie poratuje nikt mu nic nie powie,
Tylko się każdy gapi,
Tylko się każdy gapi i nic."
Wydaje mi się, że już daaaawno Maciek wypowiadał się na temat swoich cieni pod oczami w formacie z dupy
@@AddictedToMusic7 Wynika z tego , że nie jestem na bieżąco z dupy 😔
To od gówna w którym topią nas politycy i ich równie mierni zwolennicy. Jebię ich wszystkich po równo bo obecnie dosłownie nie ma na kogo głosować, więc cipki napalone na ciśnięcie po ludziach od pisiorow i powcow możecie wytrzeć śluz w zasłonę.
Fajne macie te pogadanki i podoba mi się , że polecacie różne seriale i filmy . Bardzo przyjemnie się Was słucha . Pozdrawiam
Jakaś zmiana u Pani Oli ale na plus :) bardzo korzystny wygląd .
+Pierwszy raz chyba widzę koszulkę bez jakiegokolwiek loga u Pana Macieja :D mega spoko to wygląda .
Idealnie odcinek po pracy :D Ola jesteś przepiękna ale na tym odcinku aż mi dech zaparło. Dajesz mi nostalgiczny vibe Mothernight i to uwielbiam ♥♥
Awww dziękuję❤️
Pierwszy raz widzę ole z takim makijażem i te oczy wygadają mega ładnie 😮
Fasycynuje mnie motyw dzielenia "na pół". Serio pierwsze słyszę, żeby ktoś tak dzielił rachunek. Ja zawsze ze znajomymi, z randkami z tindera kiedyś i teraz z partnerem po prostu płacimy każdy za siebie.
ale Ola cudownie wyglada!!!!
Bardzo dobrze się was ogląda i słucha!
Ola coraz piękniejsza! :) Pozdrawiam moją ulubioną parę w necie
Pozdrawiamy❤️❤️❤️
Uwielbiam wasze poczucie humoru ;)
Fajny odcinek, macie dziś oboje fajną energię.
Przede wszystkim to powinna być zawsze kwestia dogadania się przed niezależnie od relacji. Chociaż jak jestem w nowym miejscu, to wolę płacić sama za siebie, żeby się nie czuć źle, że coś za drogiego wzięłam.
Ostatnio widzę Olę w tym nowym makijażu oka, wygląda mega, promieniejesz, pasuje Ci ten look na maxa. Nie mogę się napatrzeć😮😊
Ja ogółem, jeżeli chodzi o randki to raczej ja płacę, bo z reguły ja zapraszałem do jakieś knajpy. Gdyby inicjatywa wyszła ze strony kobiety raczej oczekiwałbym podziału opłat.
Jeżeli chodzi o związek to w moim najdłuższym na dzień dzisiejszy 5cioletnim związku podejście miałem takie, że każdy ma swoje pieniądze. Opłatami się dzielimy z reguły fifty fifty, ale jak dochodziło do momentów gdy któreś z nas nie miało pieniędzy bo np był okres przejściowy po zmianie pracy(działało to w dwie strony) to druga osoba po prostu płaciła. Zawsze bardzo mi zależało na tej rozdzielności, bo uważam że fajnie jest mieć swoją kasę od tak, żeby nawet kiedyś wracając z pracy kupić kwiatka, czy fajne wino na wieczór. I generalnie fajnie się to sprawdzało, zawsze tam sobie ktoś coś kupił i miał coś dla siebie i dla mnie układ idealny.
W przypadku wypadów ze znajomymi, albo każdy za siebie płaci, albo w większości wypadków gdy robimy wypad np. do knajpy każdy stawia pokolei kolejkę piwa, jeżeli wszyscy przy nim spędzają czas i wiadomo czasem się zdarza, że ktoś nie ma kasy, albo kolejka nie zdąży okrążyć, ale dzięki temu nikt nie czuje się głupio. Pijemy piwo, jest osoba która nie ma kasy wstaje kolejna i kupuje kolejną kolejkę, nie ma tej ciszy że ktoś nie miał kasy. Raz ja dobiorę orzeszki, raz ktoś inny. Przy domówkach po prostu dzielimy wydany hajs na uczestników i każdy swoją część płaci. Jak rozlicza się para nikt nie wnika i to też ma swój urok.
Pieniądze same w sobie nic nie znaczą. Natomiast za nimi kryje się poświęcony czas, energia, zdrowie, wysiłek itd. Każdy powinien płacić za siebie, wtedy się te rzeczy najbardziej szanuje i można być w pełni swobodnym w ich wydawaniu.
Napisze to samo co w papierkach - Ola wygląda cudownie!
Blik mnie nie dotyczy za granicą i niestety dużo polskich stron oferuje formy płatności których nie posiadam i wtedy mamusia wjeżdża z blikiem ;D
Kiedyś pracowałam w Leroy Merlin i na szkoleniu nam mówili, żeby NIGDY nie mówić do klienta, że coś jest drogie, bo dla nas może być drogie, a dla niego nie. Jak widać pracownik zapomniał 😂
Idealnie do.kąpieli ❤
Ola jesteś dla mnie najpiękniejszą Polką, a może u najpiękniejszą Ziemianką. No nie mogę się napatrzeć❤
Dziękuję☺️❤️
Olu, wyglądasz dzisiaj jak Yennefer z Wiedźmina, oczywiście po jej przemianie. Przepięknie ❤
Abstrahując od ciekawego tematu odcinka chciałem tylko powiedzieć że Mishon wygląda jak milion dolarów 💰💸,nomen omen😍😍😍
Ola przepiękny naszyjnik masz na sobie ❤️❤️❤️
Dziekuję :)
to po co proponowac placenie na pół? jak potem moze wyniknac tyle z tego problem? jezeli juz jedna osoba chce druga zaprosic i zaplacic ale ta druga nie chce byc tak postawiona przed faktem ze ktos za nia placi to trzeba tylko i od razu powiedzeic ze kazdy placi za siebie, wtedy jest komfortowo dla kazdej ze stron.
Tak jak mnóstwo osób niżej powiem: Ola, pięknie wyglądasz ❤ warga ty szczęściarzu 🎉
Siema. Blik jest tylko Polski tak? Mieszkam jakiś czas za granicą i nie ogarniam jak tam z bankowością w Polsce. Ale rozumiem, że muszę mieć polskie konto bankowe czy numer telefonu?
Cos w tym stylu, mam ten sam problem, tyle rzeczy chce z polski pozamawiac i malo kto oferuje płatność paypalem, tylko te bliki i przelewy24
@@ButterKeks700 daj spokój ostatnio chciałam zamówić preorder płyty. A tam wysyłka i płatność do UK blikiem... No jak !?
Jo to samo z Bookbeatem, książka Vogule i na prawde setki innych rzeczy. Polski content dla Polaków w diasporze to moj postulat. Pozdrawiam 😂
Rafaello mój żółw, imiennik, pozdrawiam, mialem na karnawale w przedszkolu jego strój.
Ja mieszkam za granica, nie wiedzialam co to blik, thx
Każdy płaci za siebie i nie ma problemu. To ułatwia i porządkuje relacje czy ze znajomymi czy bliskimi. Dopiero po ślubie jak nie ma intercyzy to mogę płacić do śmierci.
Moim zdaniem jedno z najlepszych podjeść jest takie, ze jak zapraszam to płace, (jak ja wymyślam jakieś wyjścia), a następnym razem druga osoba wymyśla to ona płaci 😏 Nie ważne czy to chłopak czy to przyjaciółka i nigdy nie ma wylicxania jakiegoś. A jeśli chodzi o związki to balans, ale nigdy nie pozwalam żeby facet mi płacił za mój nałóg (fajki)
Tania. Uśmiechnęłam się. Wiele razy ludzie sądzą po okładce niestety
Znajomi na mnie i partnerkę patrzą czasami jak na głupich, bo mówimy im jak mamy podzielone płatności.. Ale z 6 lat temu zrobiliśmy jedną wspólną kartę, każdy z nas ma swoją na swoje wydatki i wspólną, na którą przelewamy pieniądze na wszystko to co potrzebujemy razem. Dzięki temu nikt nie powie drugiej osobie że coś się kupiło.
A ilu znajomych ma problemy i kłótnie o głupią kasę. Wiele par próbuje zbierać rachunki albo liczyć się na koniec miesiąca, ale zdecydowanie łatwiej jest zrobić osobne konto, które i tak nic nie kosztuje.
Pozdrawiam ❤
A co jest z Matim? Jeśli wolno zapytać.
Pamiętam, że jak byłam na randce z tindera, to chłop bardzo chciał płacić na moje piwo. Ja nie chciałam, bo nie lubię, jak ktoś za mnie płaci, zwłaszcza, gdy widzę go pierwszy raz. Ale on ewidentnie nie skumał i stawiał mi piwo, gdy szłam do łazienki, bym nie mogła odmówić, a potem sam miał pretensje, że wydał na mnie hajs XD Gdzie ja nie chciałam, by mi stawiał, dodatkowo i tak nie wypiłam tych browarów, tylko oddałam jemu.
To chyba zależy gdzie we Włoszech. Ja mieszkam na Sardynii i faktycznie w restauracji płaci się tylko przy kasie, ale my zawsze ze znajomymi prosimy o podział rachunku na ilość osób i każdy płaci za siebie. Natomiast jak sie idzie do knajpy na drinka to często nie ma opcji otwarcia rachunku i trzeba płacić za kolejke od razu po jej orztymaniu u kelnera i wtedy zazwyczaj płaci jedna osoba za wszystkich i w następnej kolejce płaci kolejna xD. Wiem że może nic nadzwyczajnego ale dla mnie to była zmiana kulturowa spora
Byliśmy prawie w każdej czesci Włoch i wszedzie spotykamy sie z płaceniem przy kasie :) jesli wyraznie poprosi sie o rachunek do stolika to w niektórych miejscach mogą go przynieść, ale normą jest płacenie w kasie. Z drinkami fakt - zawsze po zamowieniu
Mi zdarzyło się być w takiej sytuacji, że już wyciągałam kartę (wczesniej powiedziane było, że ja za coś płacę) po czym dosłownie gość wyskakuje zza mnie i przykłada swoją. To miłe, że chciał zapłacić, ale ten patetyczny gest zaprezentowany tak żeby wszyscy widzieli trochę mnie zniesmaczył. Szczególnie, że to była chyba pierwsza randka, więc zależało mi na tym żeby było po równo.
Z żoną mamy jedno konto główne. Trafiają tam obie nasze wypłaty. Mamy też osobne konta, na które co miesiąc wysyłamy sobie "kieszonkowe". Równa kwota dla mnie i żony co miesiąc na głupoty, żeby nie było trzeba "podbierać" z głównego i się wstydzić, że się chce wydać na głupoty. System działa bardzo dobrze.
Przy równych zarobkach, to dobry system.
Miałam właśnie pytać gdzie Mateusz ?😢 pozdrowienia dla niego😊
Ola jakas taka promienna
Ja nie wiem jak można zapytać czy pani wie ile to kosztuje 🤦 Gdzie tu jakakolwiek kultura. Po drugie tak nie powinien zwracać się sprzedawca do klienta. No dla mnie szok
Byliśmy w meksykańskiej knajpce na obiedzie. Po wszystkim dostaliśmy rachunek do zapłaty. Mój 'kolega' wziął pieniądze z mojego portfela i zapłacił, a resztę sobie przywłaścił.
Współczuję Ci bardzo... dobrze wiedzieć, że faceci są zdolni do czegoś takiego.
U nas jest tak, że na pół płacimy wszystkie rachunki, zakupy to raz ja, raz mój przyszły mąż, a znowu innym razem znowu na pół (w zależności od stanu konta 😂). Jakoś też sobie nie wyobrażam wspólnego konta, chyba, że oszczędnościowego.
W ciaze tez za ciebie zajdzie na pol?
Ja kupiłem najtańszą kawunię w kawiarni, po wypiciu dziewczyna dośc szybko się zawinęła do domu i już nigdy nie odpisała.
Faktycznie wiedza o wszystkim xD
Pani Aleksandra sprawia wrażenie młodszej. Nastrój przy nagerywkach widocznie działa odmładzająco :)
często jestem we Włoszech i nie spotkałam się z tym, że nie przynoszą rachunku...
Nigdy w żadnym regionie Włoch nie spotkałam się z przynoszeniem rachunku do stolika. Moja Mama mieszka od blisko 20 lat we Włoszech i może powiedzieć to samo :)
@@papieryrozwodowe8556 Lombardia, Pulia, Liguria napewno przynoszą do stolika, mój mąż jest Włochem i potwierdza. W lutym bylam w Como, rachunek za obiad dla 3 osób dostalam do stolika, także nic sie nie zmieniło 😁
Moja Mama mieszka w Lombardii :) jej mąż Włoch ( pochodzi z Sardynii od dziecka mieszkający w Varese w Lombardii) potwierdza - nie przynoszą rachunku do stolika. Mogą przynieść rachunek na wyraźną prośbę, ale normą jest płacenie przy kasie. Byliśmy w tym roku w sierpniu w Como i płaciliśmy przy kasie. Jesteśmy co roku we Włoszech i zawsze w każdej części tego kraju spotykamy sie z płaceniem przy kasie :) może to jakaś inna Italia ;) ;)
@@papieryrozwodowe8556 i znow sie nie zgodzę tym razem przez święta bylam w Weronie, rachunek do stolika dostalam. Może pomyliło się Pani z kafeteriami ?! za espresso płace rzeczywiście przy kasie 😁, zaluje ze specjalnie dla Pani nie zrobiłam zdjęcia z rachunkiem przyniesionym do stolika...mieszkam w Szwajcarii naprawdę do Wloch mam rzut beretem i jestem we Włoszech co najmniej miesiac w roku...do dziwnych restauracji Pani trafia 😁
Niech kazdy placi za siebie kurwa jego mac
Nie, bo pańcia lubi wygodę, masz być jej podnóżkiem kuhwa, czego nie rozumiesz? To się nazywa "zaradność"! 😏
W Niemczech jest zawsze ,,kazdy za siebie,,😂 nawet kawa za 2 euro- osobno prosze😂
Najlepiej niech każdy płaci sam za siebie chyba że sami chcą inaczej i np.są na randce to jaki problem dogadać się jak wolą tak samo w grupie przyjaciół,po prostu niech wcześniej umówią się między sobą jak płacą
❤
Mój współlokator po przeprowadzce do większego miasta na studia był biednym studentem. Nie miał zbyt dużo pieniędzy, tylko tyle co mu rodzice wysyłali na mieszkanie i troszkę na jedzenie. Oczywiście współlokator wydał tę kasę jedzeniową na imprezy i nagle klops - nie ma pieniędzy na jedzenie. Co zrobił ten „inteligent”? Zaczął umawiać się na randki na Tinderze ze starszymi facetami i szli na obiad. Jakieś zaskórniaki w razie czego miał, gdyby przypadkiem musiał zapłacić, ale tak to ci kolesie za niego płacili. Tak sobie żył gdzieś z 2 lata 😖🙂
Nie wiem do konca jak to jest na calym bliskim wschodzie, ale mieszkam w ZEA. Tutaj jest faktycznie jak mowisz, ale facet w dniu slubu wplaca jakby deposyt na żone na wypadek rozwodu, wiec zwykle im sie to nie oplaca. Kobiety sa tu bardzo chronione przez prawo, ale sa sposoby by to obejsc niestety
Tez miałam sytuacje ze w przychodni pani powiedziała mi, ze badanie będzie drogie 😂 wtf
Naciąganie na darmowe jedzenie na randkach na tinderze ma nawet swoją nazwę. Podobno dość często można trafić na faceta który np mówi że wychodzi do toalety i ucieka, a kobieta zostaje z rachunkiem.
To po co ja zapraszam do restauracji?
Dzięki wielkie, ja się raz przełamałem i gacie do wymiany. Pierdol..😂
Najgorsze było randkowanie jak się nie zarabiało. Gadasz z osobą a w głębi blagasz żeby czegoś nie domowila
Chytry facet nie, facet bez kasy jeszcze gorzej 🤷♀️
Pamiętam jak byłam z chlopakiem na sushi i wcześniej on za coś zapłacił więc była moja kolej, ale dla niepoznaki dałam mu swoją karte i mowie idz zapłać. poszedł. terminal zażądał pinu i musiał wrócić się do stolika żeby mnie zapytać XDD oboje uchachani
Nie, nie powinien. 50/50.
@Monika-pg1uh Czyli po prostu swoją płeć nazywasz prostytutkami za odpowiednią cene. Okej.
Cieszę się, że faceci wolą być sami.
@Monika-pg1uh Widzę, że bawimy się w seksizm.
Dojrzałe kobiety potrafią się same zaręczyć, zapłacić za partneta w wielu sprawach. Z kolei takie niedojrzałe dziewczynki, co ty, robią z partnerów chodzący portfel i w 90% przypadkach skończą, jako samotne 40-letnie próchno z kotem.
My mamy z mężem od ślubu wspólne konto, choć od zawsze on zarabia dużo więcej. Nam ta forma odpowiada.
Tobie napewno odpowiada teraz. Ciekawe, czy gdyby było odwrotnie i Ty byś zarabiała dużo więcej, to też by Wam odpowiadało? Zapewne jesteś wyjątkiem. Natomiast większość kobiet w odwrotnej sytuacji ciosałoby kołki na głowie mężczyzny i stosowało przemoc psychiczną: co z ciebie za mężczyzna, skoro zarabiam więcej?
blik był by supr gdyby rząd nie wiedział
Maćku, tobie syn ma blikiem podpierdalać?!
Zakupuj podkówkę!
Kurde chciałbym być Waszym znajomym :) Na krzywy ryj wszystko :) . Oczywiście pół żartem pół serio
Ola jakaś taka inna..na plus inna...nie znaczy, że wcześniej nie była Ola na plus..ale..no wiadomo :) pozdro
Jak myślicie gdyby Jay Z pracował w fastfood to Beyonce by z nim była🤷♀️, bo na odwrót Jay by się z nią umówił 😮
Kompletnie nie rozumiem idei wspólnego konta xd
Prykro mi Maciek, ale obejrzyj sobie ten odcinek i zwróć uwagę na reakcję i na to "co boli Olę...." To, że kupujesz prezent pół roku później to spoko, ale o rocznicy mógłbyś pamiętać i jakiś drobiazg kupić... Ogólnie widać z boku jedną rzecz: jesteście kompletnie różni i macie inne spojrzenie na pewne sprawy i przy rozstaniu kiedyś usłyszysz, że "to wszystko to się Tobie podoba, nie mi, to jest Twój świat nie mój, a ja musiałam to znosić i akceptować tyle lat i milczeć, bo co miałam powiedzieć". Narazie Tymon jest jeszcze nastolatkiem, ale za 4-5 lat będzie stawiał na swoim i być może wyjedzie gdzieś np. na studia. Ola wszystkim się podoba, same kopmplementy z każdej strony, cycki pięknie zrobione i jak Tymon się usomodzielni, to "proszę, klucze od mieszkania są Twoje Maćku, kredyt jest Twój, a ja się muszę za te wszystkie lata, kiedy miałam związane przy Tobie skrzydełka i nie mogłam lśnić, wyszaleć i przeżyć drugą młodość z jakimś przystojnym Włochem, a nie wiecznie kłócić się z Tobą i słuchać Twoich krzyków na balkonie". Czego Wam serdecznie nie życzę...
P.S. A dlaczego zrobiła plastykę cycków a nie plastykę stóp, hę? 😉
Plastyka piersi to leczenie kompleksów, inaczej się tego nazwać nie da
Czy ty na pewno oglądasz ten sam film co inni? Może Ci się z lustrem pomyliło?
Jaki odklejony typ xD
@@annaforemka8443 Ale co nie prawdę napisał.To maciek zarabia w tym związku ,a nie ona więc pozdro.Jakby nie maciek to ona dalej w jakimś rossmanie pracował ,a tak to całą swoją karierę zawdzięcza jemu.Zbadaj jej karierę i kto jej co załatwił.
facet płaci portfelem a kobieta dupa to oczywiste
@@konejrok5 Przeciez ci się wypina. też tak placi
No za Roxe raczej sie płaci. Co tu dyskutować :)
❤