Wielka szkoda że David odszedł od nas w zeszłym roku bo niestety wydał tylko 3 książki. :( Dzięki za omówienie! Czekam na Pracę bez sensu na tym kanale.
Dlatego wolę wynajmować mieszkanie niż wziąć kredyt..🙈 Poza tym umacniasz mnie w przekonaniu, że nasz język jest piękny, jak się go poprawnie używa:) Zdrowia!
Jan Klata zrobił na podstawie Długu całkiem ciekawy spektakl. Wyszedł z założenia, że skoro cała historia człowieka jest historia długu, to i literatura o tym traktuje. Niestety, pewnie nie ma dostępnych zapisów wideo. Z ta wyłącznością barteru w społecznościach, które nie wykształcily gospodarki monetarnej, nie jest tak prosto i od wielu lat nikt poważny nie twierdził, że da się to opisać jako zwykły barter. Ale żeby nawet to mogło istnieć na jakąś skalę, potrzebowało większego ośrodka władzy, a kształtowanie się elit w społeczeństwie wiąże się zawsze z zależnością jednych od drugich (modele będą różne, ale w dużym uproszczeniu, elita w zamian za pracę, dobra bądź udział w wojenkach oferowała ochronę i redystrybucję na różnym poziomie. Takie modele są więc oparte o relacje długu, który się spłaca na wiele sposobów, a który zależy wyłącznie do miejsca w hierarchii społecznej). Dygresja nieco przydługa, ale miała służyć podkresleniu, że historia ekonomii starożytnej, jak ja dzisiaj rozumiemy, właściwie zakłada istnienie długu, bo na nim, jakby się zastanowić, opiera się większość modeli opisujących nieco bardziej rozwiniete struktury
nie wiem czy miałeś okazję mieszkać kiedyś wśród bardziej małomiasteczkowych społeczności, tam wymiana bezgotówkowa wciąż się ma dobrze. Jednak daleka byłabym od idealizowania tego typu transakcji, jako coś lepszego od twardego pieniądza, który ma tę zaletę, że właśnie, większość rozumie jego wartość. Jeżeli to się odbywa na poziomie ja dam ci gruszki, bo mam dużo, a jak ty mi dasz jabłek kiedyś tam (nawet bez wyrażenia tego oczekiwania) to wszystko jest git, bo nikt nie czuje się wykorzystany. Problemy zaczynają się przy 'wycenie' bardziej skomplikowanych przysług, które generują niestety taki niewypowiedziany terror bycia winnym coś komuś i wiecznego odrabiania czegoś tam, co doprowadza do spirali niechęci do tego typu zachowań pomocowych i zimnej kalkulacji, jak się z czegoś wymigać, w szczególności, kiedy np. praca fizyczna jest widziana jako ekwiwalent pracy intelektualnej, która na wolnym rynku jest wyceniana kilka razy drożej. Ale tak to odcinek na tematy bardziej ekonomiczne super i bardzo doceniam czytaczy różnych rzeczy, którzy nie zamykają się tylko na jeden gatunek, (bo reszta to nudna i po co).
pewnie, sprawa nie jest prosta. może za mało wagi w recenzji poświęciłem globalnemu problemowi zadłużeń. Graeber powiada, że „twardy pieniądz” zwyczajnie nie powinien być jedyną formą rozliczania się. dużo gorsza sytuacja od gospodarek monetarnych to taka, gdy do zdarzenia banalnego albo niezawinionego uruchamia się - znów skorzystam z Twojej frazy - twarde, bezkompromisowe narzędzia i absurdalne argumenty egzekwowania spłaty (np. w przypadku krajów postkolonialnych)
@@podnaporem ale nie trzeba nawet szukać w krajach (typowo) postkolonialnych - case absurdalnych podwyżek rachunków za prąd w Teksasie dobrze to pokazuje. O ironio, aż ulga człowieka bierze, że jednak mieszka w Polsce.
unikam większości nowych reportaży, bo mi szkoda nerwów. i nie chodziłoby o tematy, co o podejście do czytelnika. oprócz paru wyjątków, autorzy gatunku to często zwyczajni dziennikarze i mam wtedy wrażenie, że ściemniają na szybko, montują historie pod tezy, nie dbają o styl i prawdopodobnie nie dysponują czasem na czytanie czegoś innego, niż literatury wymaganej do napisania swojej kolejnej książki
@@podnaporem aż się przypomina słynny reportaż na podstawie którego powstała Gorączka sobotniej nocy. Zmyślony i autor się sam przyznał po latach. Jednak koniec końców pokazywał tam ogólnie prawdziwe zjawisko miejskiej biedoty i zrobiono film, który trochę dał ludziom do myślenia.
Drogi Jacku, skoro jesteśmy w tematach ekonomicznych, może poopowiadałbyś co nieco o tzw. longue durée i zacnej zielonej trylogii Braudela, którą masz za plecami?
to naprawdę ciekawe zjawisko, że nie poznałem dotąd osoby, która by 1984 nie lubiła. może to byłby jakiś wątek do recenzji. na razie jednak trzeba szukać na zagranicznym jutubie, tam powinieneś znaleźć ładnie przegadany temat
Do tej książki pasowałby Kapitał w XXI wieku / Thomas Piketty - tylko 749 stron. Zabawne: sprawdzałem czy mają w bibliotece Realizm kapitalistyczny Marka Fishera. Mają książkę Marka Fishera: Sekret milionera : milioner wyjawia tajemnice szybkiego zdobycia fortuny (Warszawa : "Medium", 1992. OPIS FIZ.: 94 s. ; 19 cm.). Przypomina się mityczne stworzenie o ciele lwa i głowie lwa, ale nie tego samego lwa.
słodki Jezu, jaka kultura wypowiedzi!
Twój kanał na YT to absolutny wyjątek i to szczególnie w czasach galopującego wtórnego analfabetyzmu. Pozdrawiam
Pozdrawiam najpiękniejszego yotubera 😘💓
Ej ej! Filipa nie zastąpisz :(
I znowu pięknie opowiadasz. Pięknym językiem, pięknym głosem. Dziekuje
zwykle w montażu słyszę jak mi składnia ucieka, ale dziękuję z całego serca
Po prostu przyjmij komplement. Zaslugujesz
Chciałbym kiedyś przeczytać twoją książkę
Czysta przyjemność ze słuchania 🥰
A kręci nas seks i pieniądz :), wypowiedziane z taką manierą. Świetnie Ci wyszło.
A na poważnie, dzięki za kolejną wartościową treść.
Która minuta?
@@fate1423 8:13
Przybywam z przyszłości, żeby Ci powiedzieć, że po pandemii jest z nami jeszcze gorzej. Miłego dnia. Świetnie opowiadasz 🙂
Wielka szkoda że David odszedł od nas w zeszłym roku bo niestety wydał tylko 3 książki. :( Dzięki za omówienie! Czekam na Pracę bez sensu na tym kanale.
Przepraszam. 3 zostały przetłumaczone na j. polski. W sumie napisał 11 książek (nie licząc tych niedokończonych i praw zbiorowych).
Dlatego wolę wynajmować mieszkanie niż wziąć kredyt..🙈 Poza tym umacniasz mnie w przekonaniu, że nasz język jest piękny, jak się go poprawnie używa:) Zdrowia!
Jan Klata zrobił na podstawie Długu całkiem ciekawy spektakl. Wyszedł z założenia, że skoro cała historia człowieka jest historia długu, to i literatura o tym traktuje. Niestety, pewnie nie ma dostępnych zapisów wideo.
Z ta wyłącznością barteru w społecznościach, które nie wykształcily gospodarki monetarnej, nie jest tak prosto i od wielu lat nikt poważny nie twierdził, że da się to opisać jako zwykły barter. Ale żeby nawet to mogło istnieć na jakąś skalę, potrzebowało większego ośrodka władzy, a kształtowanie się elit w społeczeństwie wiąże się zawsze z zależnością jednych od drugich (modele będą różne, ale w dużym uproszczeniu, elita w zamian za pracę, dobra bądź udział w wojenkach oferowała ochronę i redystrybucję na różnym poziomie. Takie modele są więc oparte o relacje długu, który się spłaca na wiele sposobów, a który zależy wyłącznie do miejsca w hierarchii społecznej). Dygresja nieco przydługa, ale miała służyć podkresleniu, że historia ekonomii starożytnej, jak ja dzisiaj rozumiemy, właściwie zakłada istnienie długu, bo na nim, jakby się zastanowić, opiera się większość modeli opisujących nieco bardziej rozwiniete struktury
Uwielbiam ekonomię, w której nie trzeba liczyć
Tylko czy jest to nadal ekonomia...
Miło znowu Cię widzieć 😉
Dużo zdrowia życzę. Mam ten sam problem, więc współczuję.
nie wiem czy miałeś okazję mieszkać kiedyś wśród bardziej małomiasteczkowych społeczności, tam wymiana bezgotówkowa wciąż się ma dobrze. Jednak daleka byłabym od idealizowania tego typu transakcji, jako coś lepszego od twardego pieniądza, który ma tę zaletę, że właśnie, większość rozumie jego wartość. Jeżeli to się odbywa na poziomie ja dam ci gruszki, bo mam dużo, a jak ty mi dasz jabłek kiedyś tam (nawet bez wyrażenia tego oczekiwania) to wszystko jest git, bo nikt nie czuje się wykorzystany. Problemy zaczynają się przy 'wycenie' bardziej skomplikowanych przysług, które generują niestety taki niewypowiedziany terror bycia winnym coś komuś i wiecznego odrabiania czegoś tam, co doprowadza do spirali niechęci do tego typu zachowań pomocowych i zimnej kalkulacji, jak się z czegoś wymigać, w szczególności, kiedy np. praca fizyczna jest widziana jako ekwiwalent pracy intelektualnej, która na wolnym rynku jest wyceniana kilka razy drożej. Ale tak to odcinek na tematy bardziej ekonomiczne super i bardzo doceniam czytaczy różnych rzeczy, którzy nie zamykają się tylko na jeden gatunek, (bo reszta to nudna i po co).
pewnie, sprawa nie jest prosta. może za mało wagi w recenzji poświęciłem globalnemu problemowi zadłużeń. Graeber powiada, że „twardy pieniądz” zwyczajnie nie powinien być jedyną formą rozliczania się. dużo gorsza sytuacja od gospodarek monetarnych to taka, gdy do zdarzenia banalnego albo niezawinionego uruchamia się - znów skorzystam z Twojej frazy - twarde, bezkompromisowe narzędzia i absurdalne argumenty egzekwowania spłaty (np. w przypadku krajów postkolonialnych)
@@podnaporem ale nie trzeba nawet szukać w krajach (typowo) postkolonialnych - case absurdalnych podwyżek rachunków za prąd w Teksasie dobrze to pokazuje. O ironio, aż ulga człowieka bierze, że jednak mieszka w Polsce.
Polecam wspaniałą Ekonomię dobra i zła T. Sedlačka, genialne spojrzenie na historię ludzkości w kontekście ekonomii, filozofii, kultury i etyki
Nigdy bym nie pomyślała, że można mówić o ekonomii w tak interesujący sposób :o
Jestem zachęcony. Pomyślałem, że chętnie posłuchałbym Twojej audycji w radiu (RNŚ/357). Proszę o jakieś polecajki nowej dobrej poezji
Kanał pięknoduchów! Cudnie!
Czy ja widzę "Ofiarowanie"? Zauważyłam bo akurat kadr szerszy i ten obraz widać prawie w całości.
Czekałem na tę recenzję! Jak zawsze, świetnie się słuchało. I przy okazji: dlaczego nie czytasz reportaży?
unikam większości nowych reportaży, bo mi szkoda nerwów. i nie chodziłoby o tematy, co o podejście do czytelnika. oprócz paru wyjątków, autorzy gatunku to często zwyczajni dziennikarze i mam wtedy wrażenie, że ściemniają na szybko, montują historie pod tezy, nie dbają o styl i prawdopodobnie nie dysponują czasem na czytanie czegoś innego, niż literatury wymaganej do napisania swojej kolejnej książki
@@podnaporem aż się przypomina słynny reportaż na podstawie którego powstała Gorączka sobotniej nocy. Zmyślony i autor się sam przyznał po latach. Jednak koniec końców pokazywał tam ogólnie prawdziwe zjawisko miejskiej biedoty i zrobiono film, który trochę dał ludziom do myślenia.
@@podnaporem Świetne podsumowanie. Właśnie po przeczytaniu reportaży zdarzało mi się mieć kaca książkowego i poczucie straconego czasu.
jaka ladna bluza 😮
Drogi Jacku, skoro jesteśmy w tematach ekonomicznych, może poopowiadałbyś co nieco o tzw. longue durée i zacnej zielonej trylogii Braudela, którą masz za plecami?
muszę ją tylko dokończyć i na pewno będzie obgadana
Bedzie cos z orwellem np. 1984? Bo nie widzialem odcinka z tego u ciebie, a to klasyk
musiałbym pomyśleć, na razie Orwella jest pełno wszędzie
@@podnaporem jak cos to 1984 polecam bardzo, wczoraj skonczylem czytac i myslalem ze jest cos na kanale
to naprawdę ciekawe zjawisko, że nie poznałem dotąd osoby, która by 1984 nie lubiła. może to byłby jakiś wątek do recenzji. na razie jednak trzeba szukać na zagranicznym jutubie, tam powinieneś znaleźć ładnie przegadany temat
@@podnaporem oki, dzięki. Na pewno czegos poszukam
Jacku, a Ty nie na czarno? Co ten katar robi z ludźmi!
żałoba po nienarodzonych w 2020 roku filmikach już mi zaczyna mijać
Czytałeś Diunę? A może już nagrałeś film z odpowiedzią na moje pytanie tylko nie trafiłem.
niestety nie czytałem, mam egzemplarz kupiony dawno temu, ale nie było sposobności
Przeczytam. Po lekturze Krzysztofa Karonia ; Historia antykultury; będzie jak znalazł;
nieee proszę nie Karonia
@@podnaporem o tak, I lista lektur, które poleca.
Brzmi arcyciekawie! Jak powiem mężowi (finansiście), że chcę to przeczytać, chyba spadnie z fotela obrotowego 😜
powodzenia! ❤️
Do tej książki pasowałby Kapitał w XXI wieku / Thomas Piketty - tylko 749 stron.
Zabawne: sprawdzałem czy mają w bibliotece Realizm kapitalistyczny Marka Fishera. Mają książkę Marka Fishera: Sekret milionera : milioner wyjawia tajemnice szybkiego zdobycia fortuny (Warszawa : "Medium", 1992.
OPIS FIZ.: 94 s. ; 19 cm.). Przypomina się mityczne stworzenie o ciele lwa i głowie lwa, ale nie tego samego lwa.
ale po liczbie stron to już by ktoś mógł pomylić. ebook jest niedrogi w razie czego, jeśli w bibliotece tylko ten drugi Fisher