Quebonafide - GAZPROM Instrumental

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 24 ธ.ค. 2024

ความคิดเห็น • 3

  • @25niki
    @25niki 6 หลายเดือนก่อน +1

    🔥🔥

  • @mikoaj5945
    @mikoaj5945 5 หลายเดือนก่อน +3

    Młody Quebo, w sumie nie zrozumiesz tego
    Mam małego, a rapuję jakbym miał dużego
    Moja głowa to parowar albo Sarajewo
    Bo ojciec głosował na Kaczyńskiego, nie wiem, dlaczego, eh
    Moja była słucha One Direction
    Przy poprzedniej potrafiłem nie mieć rok erekcji
    Chociaż w sumie to jest sexy, nie wierz w teksty
    Sam mam fałdy jak te karbowane Lay'sy - Leo Messi
    Jest ode mnie o rękę, kolego
    Ale może tego nie wiedzieć
    Jestem z miasta, gdzie jak dostajesz numer REGON
    To się czujesz tak jak Miedwiediew, skazhi
    Czemu masz ten uśmiech tylko kiedy trzymasz iPhone?
    Te kamienne twarze wokół jak na górze Rushmore
    Widzę tylko las rąk, pełen stempli paszport
    Miałem tylko chęci i zrobiłem z tego Gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    Malowany dziwak z jakąś wydziaraną mordą
    Też nie czaję fazy, czemu wszyscy o mnie trąbią
    Jak na Rosz ha-Szana, łak to moja szama
    Sztuki, jak mnie widzą, chcą się napierdalać torbą
    Na szczęście ta skromność czasem lubi przysnąć
    I mogę przycisnąć, wozić się jak Rick Ross
    Co gdy flesze znikną, ludzie zaczną topnieć
    Pewnie znowu przestanę się martwić płaskostopiem
    I tym, że się garbię, niech inni się martwią
    Mógłbym dziewczyny zamawiać jak transport, wow
    Ale żyję z Polą Raksą
    I gdy piszę o jej piersiach, wciskam Caps Lock, a ty?
    Czemu masz ten uśmiech tylko, kiedy trzymasz iPhone?
    Te kamienne twarze wokół jak na górze Rushmore
    Widzę tylko las rąk, pełen stempli paszport
    Miałem tylko chęci i zrobiłem z tego Gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    Młodsze o połowę panie proponują mi rozrywkę
    Piszą w prasie, że jestem artystą, który robi biznes
    Mam numery do połowy znanych ludzi
    W klubach gratis w loży mi stawiają kubły wódki
    Z nut to kojarzę tylko hasztag
    Umiem zagrać na pianinie jeden numer do połowy na dwóch palcach
    Liczę jak upośledzony, trwonię kasę
    Na siłowni bylem raz, bo pomyliłem drzwi na basen
    Lubię gruby balet, a u dziewczyn cienki pasek
    Zimną wódkę, ciepły obiad i czasami tracę zasięg
    W samolocie tak chrapię, że się budzę przerażony
    Na afterach po Warszawie pogubiłem mikrofony
    Przykimałem w tylnej ławie kiedyś na kolegi ślubie
    Nie umiem śpiewać, bo nie lubię
    Ale kocham żyć, jak wybijam się na miasto
    Bo nie posiadając nic zbudowałem sobie Gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    Gazprom, gazprom
    "Peregovory zakonchilis' dlya Gazproma uspeshno
    I eto Gazprom polnost'yu udovletvoren dostignutymi rezul'tatami"
    Jestem zakochany w sobie bez wzajemności
    Mój młodzieńczy urok przeminął
    Nagrałem jakiś cukierkowy numer latynoski
    I nie stać mnie na refren od Sentino, yo

    • @PapaAfghan
      @PapaAfghan 29 วันที่ผ่านมา

      Tak, dobrze myślisz..jestem trochę pojebany
      Do rzeczy różnych skłonny
      Jak w tym chorym świecie być mądrym
      Nie trzeba być skurwielem, żeby mieć więcej
      Rozwój osobisty tutaj jest sukcesem
      Zwykle się nie chce..do siebie mniej pretensje
      Znowu poczułem się mocny
      Co tam..przecież jestem ostrożny
      Suka szybciej Cie dopada
      Znowu kupiłem papierosy
      I tyle wyszło z tego co pierdolilem ostatniej nocy
      Budzę się znowu mokry
      Tez potrafię być nie dobry
      Mogłem osiągnąć wiecej, ale nie będę gdybać
      Świat się zmienia, coś Cie trzyma
      Nie daje tempa dotrzymać
      Chce Poprostu spokojnie juz zyc
      Jedni mogą drudzy dalej będą w głównie tkwić
      I nie mów, że to jest taka kolej rzeczy
      Powtorz to kiedy sam znajdziesz się ryjem w kałuży
      bez żarcia i duszy
      Zapomniani i o tobie wkoncu zapomną
      Przez jakiś czas spokojnie kwiatka przyniosą
      Nawet się pomodlą
      Puki co trzeba dorosnąć
      Nigdy nie jest się na wszystko gotowym
      Użyj glowy, by pozniej nie być zaskoczonym
      Zapierdalasz jak bolid
      Nie zdążę oczu otworzyc
      Jak każe z mostu skoczyć
      To skoczysz?
      Idzie Stado, idz własną droga, badz Jak tornado
      Zbuduj własne eldorado gdy inni tylko marzą
      Często myślę o tym co mnie uszczęśliwia
      Życie potoczyło się inaczej niż planowałem
      Cóż..tak bywa
      Młodość to ciekawość zycia
      Dorastanie to nie latwa sprawa
      Środowisko nauczyło latać, ale i też spadać
      Twarda dupe musisz mieć mówili
      Jak sie sprawy sypały to wszyscy nagle znikli
      Świat to litery i cyfry, ciche bitwy
      Z kimś lub z sobą
      Kształtuje to jaka stajesz się osoba
      Czego pragniesz i co Cie odrzuca
      Czasem wracasz w mokrych butach
      Czasem trzeba się urwac
      A czasem usiąść i posłuchać
      Mówią, że każdy rodzi się, dostaje szanse
      Ktoś rodzi się z odrazu z dobrym startem
      Ktoś rodzi się i płacze...
      Pół serio pół żartem
      Coś jest tu nie taktem
      Wychowuje Cie okolica
      Twoja najbliższa
      Karty rozrzucone, pomylone
      Co dziś Ci los złapie
      Zycie jest pokręcone
      Możesz wszystko
      Na papierze jedno
      Drugie...to rzeczywistość
      Szczęście to rodzić się gdzie możesz spokojnie usiąść
      Bo stojąc dlugo kostki zaczynają puchnąć
      Idzie usnąć jak nie masz zajęcia
      Rzut moneta, co wybierasz, orzeł czy reszka
      Nauka i rozwój to potega
      Sukcesu nie zbudujesz jak będziesz stekac
      Istna udręka...
      Z nami...ludźmi...braćmi i siostrami
      Co złego jest z nami...
      Czasem nie ma kto pokazac dobrego wzorcu
      Dostajesz kota w worku i znowu od początku
      Rutyna życia dobija, czujesz to w srodku
      Nie potrzebnych spraw jest tyle
      Tracimy na to gowno siłę
      To jacy dla siebie jesteśmy...to smutne
      Szanse są równe.....
      Nie mow mi, że wierzysz w ta bujdę
      Czasy są okrutne...
      Teraz i wcześniej...
      Tworzymy sobie własną przestrzeń
      Wcale tak nie musimy, chce poczuć wkoncu spokój
      Chce poczuć na plecach dreszcze
      Chcemy wszyscy lepszego życia..
      Co daje Ci wolność, co daje Ci szczęście
      Tak jak ty Nie wiem co jutro będzie
      Z rozpędu przeoczamy ważne sprawy
      Nic Cie w niczym nie tłumaczy
      Każdy tylko na każdego patrzy..
      Wszystko na raz dwa trzy
      Tyle bezsensownego cierpienia wokol..
      Weź lepiej daj spokoj
      Zatracony sens życia.. chcemy wiecej i więcej..
      Dając od siebie coraz mniej, wyjebane na cała resztę
      Tak jest wygodniej, tak jest lepiej
      Dla Ciebie bo nie tracisz czasu w biegu
      Biegniesz Tak ciągle nie mając zadnego celu
      Nie pytaj potem czemu...
      Możesz śmiac się śmiało
      Dla takich jak ty będzie zawsze mało
      Wygląda to trochę słabo
      Ale to dla lepszego bytu..
      Ludzie nie wiedza już w którą stronę isc
      Każdy ponad każdym, w głowie pustka
      Wszystko jak woda na pic
      Wciskają wszędzie Ci kit
      Chcą zabrać Ci tylko kwit
      Machniesz ręką na to..to nic
      Jutro się w gownie obudzisz
      Zdziwiony bo jak to mozna Tak sobie szkodzić
      Pokazesz palcem mówiąc że ty nigdy tak nie zrobisz
      O co to w tym wszystkim chodzi...
      Skutecznie coraz bardziej zamykają Ci oczy
      Już nie muszą Ci wmawiać ze tego nie przeskoczysz
      Chcemy lepszego życia, ale cóż to znaczy
      Materialne rzeczy, wyjazdy na wczasy
      Pierdolenie tego co Skutecznie nas wyniszcza
      Wyjebane bo już nie musisz oglądać tego z bliska
      Bieg po wypalonych pociskach...
      Co jest kurwa dzisiaj w cenie....
      Puste pierdolenie...
      Korzyści zabijają marzenie
      Masz coś do powiedzenia?
      Zapraszam na scenę
      Puste pierdolenie...
      Brak nam odwagi
      Chęci...bo sami mamy własne trudne sprawy
      Bądźmy dla siebie lepsi
      Tlamsić się nie dajmy
      Dobrem zło zwalczajmy
      Pomoge jeśli mogę, pomoge jeśli trzeba
      Nie którym Tak nie wiele trzeba..
      I życie stanie się lepsze
      Małe rzeczy, małe szczęście
      Trzymaj je mocno w rece