...nie łudźcie się, jeżeli codziennie wieczorkiem pijecie browarka, lub drinka z alko, lub sączycie winko = to was dotyczy. Wszyscy unikają słowa "alkoholik" bo to jest słowo stygmatyzujące. Ale jeżeli pijesz wieczorkiem, lub co sobotę, lub "jak mi się zachce" = to jesteś uzależniony od alkoholu, i na bank bagatelizujesz szkodliwe skutki alkoholu... BAARDZOO trudno rozpoznać, że się ma ten problem. Większość uważa alk za cel i główną radość życia. To jest mega trudne w Polsce by z tego się wyrwać. Trudne- w głowie dla większości. LOL. Nie pij przez ten cały rok ....na początek;)
Myślę, że alkoholik boi się, że rodzina czy znajomi go odrzucą jak się przyzna, że jest uzależniony. Więc nawet jak po części przyzna się sam przed sobą, że ma problem będzie to ukrywał i nie podejmie terapii bojąc się wykluczenia. Tu jest ważna edukacja dla wszystkich, że jest to choroba i mimo, że dobrowolnie możemy sięgać po ten alkohol to w pewnym momencie już nie bardzo potrafimy się oprzeć ... NIE PIJ DZIŚ Pozdrawiam Współuzależniona 👋
Jestem z katolickiej wielodzietnej rodziny, ojca pijanego nigdy w życiu nie widziałem czasem po pracy w garażu czy w domu pił piwo dwa, przed śmiercią nie pił wogóle przez 10 lat, Rodzeństwa nas jest ośmioro ja jestem środkowy (troje starszych, czworo młodszych), na chrzcinach które pamiętam z VHS lub naocznie etanolu nie było, na komuniach również, byłem nawet na weselu siostry bez etanolu, etanol w małych lub średnich ilościach był pity głównie na imieninach mamy i taty, mając 18 i więcej nie piłem z rodzicami, gdzieś koło 25 roku życia zacząłem legalnie pić przy rodzicach etanol w piwie - pić - nie upijać się, a mimo teraz mam 39 lat, i jestem alkoholikiem nie pijącym od prawie trzech miesięcy. Napewno alkoholizmu czy nazywając to inaczej kultury picia której mi brakowało nie wyniosłem z domu.
Uzaleznienie nie powstaje z patrzenia się jak rodzic pije.. to skutek leczenia traum.. trauma może być szokowa lub rozwojowa.. moze byc skutkiem subiektywnego uczucia młodego człowieka bycia niedopasowanym do środowiska.. dla niektórych wystarczy że rodzice go nie przytulali lub faworyzowali rodzeństwo.. czlowiek w wieku dojrzewania lub dorosłości etanolem przynosi sobie ulgę.. znieczula jakis ból (istnienia etc.)... alkohol nie jest problemem.. jest rozwiązaniem (błednym) jakiegos problemu... myślenie że patrzylem jak tata pije i ja teraz pije to spore uproszczenie
Nigdy nie miałem problemu z alkoholem, ale mimo wszystko go ograniczam świadomie. Po 30tce zauważyłem, że mam po alkoholu problemu ze snem. Wystarczą 2 piwa i wybudzam się w nocy. Sen jest szarpany, w efekcie rano jestem zmęczony. Dodatkowo podczas redukcji masy ciała alkohol jest jednym z głównych wrogów. Raz, że sam w sobie jest kaloryczny, a dwa, że powoduje zwiększenie apetytu. Również przy sporcie/ćwiczeniach nawet amatorskich utrudnia progres. W efekcie człowiek wiecznie zaczyna od początku. Natomiast są też plusy, które się pomija. Wiele osób jest otwarta towarzysko, ułatwia przełamywanie lodów, pozwala na to aby przestać myśleć o problemie.
To nie alkohol upija ludzi, lecz sami ludzie się upijają; to nie żądze gubią człowieka, lecz sam człowiek prowadzi się do zguby. Piotr Plebaniak, "Starożytna Mądrość Chińska"
fajnie widać jak ta dziewczyna sie robi coraz bardziej smutna i oczy sie jej otwierają Łukasz jej robi terapie która może odmienić jej caly przyszły czas życia:) pieknie Łukasz podsumował Kultura? to jest PATOLOGIA, tępić narkomanie ludzie !!
Nie pij dziś...wysyłamten zwrot w formie prośby do wyższych sił aby czuwały nad moim przyjacielem, który popadł w szpony tych szatanich szczyn. Trzymam kciuki za wszystkich , których złamało życie. Pozdrawiam serdecznie.
a otworzcie gazetki np biedronki: kupisz pakiet piw drugi w gratisie! i co panstwo z tym robi? mydlenie oczu! jak zdrowiejacy alkoholik ma sie temu oprzec! oto pomoc ze strony panstwa.
A jak się może oprzeć na weselu ?Tylko nie pisz że nie pójdzie .Problem alkoholików jest jeden .Brak samodycypliny ,jeżeli ktoś ma poukładane w głowie to będzie żyć bez alkoholu
Trzeba pamiętać ,że nie zawsze alkoholik ŚWIADOMIE i z własnej chęci sięga po alkohol! Uzależnienie potrafi tak zawładnąć człowiekiem ,że mimo niechęci pije bo ogranizm, umysł zaczyna tak plątać figle, delirium, zespół odstawienia itp. Nazywanie każdego alkoholika samolubem i kretynem ,który pije bo lubi i chce jest niepoważne… 2 ważna rzecz - wszechobecna opinia ,że alkoholika trzeba wyrzucić z domu na ulicę i się ogarnie sam…na to mamy 25% szans - bo może się ogarnie, może się nie ogarnie i zrobi wszystko żeby się napić (kradzież, napad itp.) Może zapić się na śmierć będąc na ów ulicy a może nawet skoczyć się tragedią czyli odebraniem sobie życia. Edukacja w tej kwestii jest niezbędna i takich wywiadów, podcastów, filmów czy inicjatyw społecznych do walki z alkoholem powinna być jak najwięcej. PS. Nikt nie staje się alkoholikiem czy narkomanem bez powodu. Zawsze jest jakaś przyczyna.
masz rację tylko pomijasz kwestie tego, iż nie można ich traktować jak święte krowy którym wszystko wolno bo "są chorzy", niestety znałem paru alkoholików i to naprawdę ciężcy ludzie.....
... i jakby te napisy na butelkach były, toby wielu wyznawców porzuciło swojego boga i pewnie koncerny się tego boją, że stracą masę klientów, jeśli ci się dowiedzą jakim złem jest alkohol. Nie piję już trzecią dekadę i jakoś nie widzę tej alkoholowej inwazji wokół siebie, raczej wydaje mi się, że w latach, 70, 80, 90 było dużo gorzej, przynajmniej z perspektywy znanej mi okolicy. Co innego z natrętnymi reklamami i znanymi postaciami, pewnie dla wielu autorytetami, którzy zachwalają, jaki to fajny haj jest po trunku "X" czy "Y". Przykre też, że dla wielu uzależnionych, państwo widzi jakąś formę prohibicji jako rozwiązanie. Jak mawiał Nietzsche "wolność nie jest dla każdego" Dyskusja bardzo potrzebna. z ciekawością wysłuchałem i poczytałem komentarze. Pozdrawiam!
Jeśli piję się jeden Kieliszek i się po tym człowiek bardzo dobrze czuję a potem kolejny Kiliszek żeby to podtrzymać a potem kolejny i tak wkolko . To już jest to uzależnienie . Alkoholików w Polsce jest więcej niż niealkoholikow . Wystarczy popatrzeć na sklepy z alkoholem . Jest ich więcej niż z jedzeniem . Gdyby nie było popytu to by nie było tylu sklepów . Kolejną rzecz to reklamy w tv albo filmy na platformach internetowych . Prawie w każdym filmie promowane jest picie alkoholu . Nie ma filmu gdzie by tego alkoholu nie pokazywano . Dramat nad dramatem . Jesteśmy programowani aby pić
Takie podejscie wlasnie jest szkodliwe. Mowienie ze od 5 lat nie pije i ze jestem alkoholikiem. Co za bzdura kompletna. Jak ktos nie pije to nie jest alkoholikiem. Alkoholikiem jest ktos kto pije. Czy to znaczy ze mozna sie napic? Nie, bo nie jest alkoholikiem to nie pije. Co to znaczy ze trzezwieje od kilku lat? NONSENS. Trzezwienie trwa kilkanascie, kilkadziesiat godzin i koniec. Ludzie nie chca sie przed samym soba przyznac ze maja problem, bo nie chca skonczyc jak facet ktory wszem i wobec do konca zycia ma wszystkim nadawac "jestem alkoholikiem" mimo ze od dawna nim nie jest. Kolejna szkodliwa rzecza jest dzielenie ludzi na nie-alkoholikow i alkoholikow. Na tych co moga w sposob kontrolowany pic alkohol i na tych co nie moga. To wytwarza w ludziach strach, bunt. Ze jak stana sie tym mitycznym alkoholikiem to nie beda mogli pic. To wszystko nie prawda. A dokladniej nie prawda jest to ze mozna pic alkohol w sposob kontrolowany. Czlowiek z problemem alkoholowym nie musi sie bac tego ze nie bedzie mogl pic alkoholu bo utracil nad nim kontrole. On nigdy nie mial nad nim kontroli wiec niczego nie utracil. Z chwila jak wypijal jako nastolatek pierwsze piwo juz nie mial kontroli nad tym. Bo narkotykow kontrolowac nie mozna. Wiec ci nie-alkoholicy niech sobie tam chleja jak lubia - i tak nie maja nad tym kontroli, ale dowiedza sie o tym pozniej - a ci ktorzy czuja ze maja problem zamiast sie samobiczowac, do konca zycia nazywac sie alkoholikiem i stygmatyzowac sie, zamiast tesknic do tzw normalnego picia ktore nie istnieje (bo nie ma czegos takiego jak normalne spozywanie trucizny) niech po prostu zmienia swoje zycie. Jeszcze na koniec - alkoholizm to nie jest choroba. Nie ma choroby hazardowej, choroby heroinowej itd. To uzaleznienie, a nie choroba.
Nie masz do konca racji, nie wiesz jak bardzo uklad nerwowy jest rozregulowany gdy juz przejdziesz pewna bardzo cienka granice i tak samo weź pod uwagę, że jest sporo osob które aby funkcjonować dostarcza sobie silne bodźce np poprzez sport głośna muzykę po prostu niektórzy maja taki uklad dopaminowy ze wręcz muszą sie mocniej zastymulować tylko trzeba madrze wybierac te bodźce i nimi żonglować. Barszo dlugo przy wychodzeniu z uzaleznien trwa umacinanie kory przedczolowej a ona tez sie bedzie oskabiala nawet pod wpływem przetworzenigo jedzenia i niebieskich ekranów sovial mediów i innych uzaleznien etc. Nie radzę Ci probowac polaczyc dopaminowych wszystkich wyzwalaczy naraz bo wtedy mozesz wylozyc sue koncertowo i odkręcać latami i miec poziom pamueci krótko trwałej zlotej rybki i koncentracji na max kilka minut a nawet sekund. Duże podlozew powstaniu uxakeznien ma tez niska samoocena i niskie poczucie własnej wartości i traumy .
@@grzegorzagrosnadrowski3424 Nie obchodza mnie oznaczenia. Mowisz mi ze kon to owca. Kumasz? Uzaleznienie to choroba. Kon to owca. Skoro uzaleznienie to choroba to po co to slowo? Mowmy "jestem chory na alkohol".
Moja zona sprawila ze zacząłem pic czysta wodke.nie chcialem sie rozwodzic ze wzgledu na syna i pewne rzeczy ustalilem z zona Po 20 latach okazalo sie ze nie jestem ojcem a zona sypia z moim kolega o czym wie byly syn dziekuje
Mając 11 czy 12 lat mój tata gdy pił piwo do spijałem pianke .Nie mam problemu z alkoholem ,moi koledzy z lat dziecinnych zapili sie i zaćpali .Dlaczego mnie to nie wciągneło ?Bo zawsze ze wszystkim mam umiar
Znów tendendycjne, czarno białe podejscie z którego by wynikało ze polowa spoleczenstwa jest uzalezniona od alkoholu, ale po prostu "wysoko funkcjonuje"... ;p
@@thebesciak osoby posuwające się do tego typu twierdzeń sądzą po sobie a te subiektywne odczucia prezentują jako fakt. Natomiast prawda jest taka, że każdy jest inny i z innych powodów pije alkohol lub go odstawia.
@@annise77tu nie chodzi o to jaki procent społeczeństwa jest uzależniony ale o szersze spojrzenie na problem. O całą anty-kulturę picia i normalizacje zachowań patologicznych
Problem , ze jeżeli świadomie myślisz, ze jesteś alkoholikiem to kim możesz być ….. alkoholikiem , myśl o sobie jako wolnym człowieku , a bedziesz wolny . Najgorsze co może być to mówić o sobie jako o alkoholiku
Ludzie piją na weselach i urodzinach ważne kto ma zasady. Widocznie ten alkohol w Polsce jest trutka bo Włosi winko piją codziennie po lampce i czerwone 🍷 lampka ponoć dobrze wplywa na zdrowie
Nie rozumiem co jest zlego w wypiciu alkoholu od czasu do czasu w małych ilościach,nie każdy zaraz musi się uzależnić,przesadzacie z tymi swoimi gadkami i wrzucacie wszystkich do jednego wora
Gość odjechał ,nikt nie mówi o chlaniu tylko o napiciu sie np dwóch kieliszków wódki czy lampke wina na imprezie .Alkohol jest ogólnodostępny a narkotyki nie taka jest różnica. Alkohol jest dla ludzi odpowiedzialnych a nie dla patologii
@@polak1823 ,,chumor" żenada i jeszcze podpis ,,polak" ,widać zbyt dużo wódy wlewałeś teraz zanik szarych komórek i złość że ktoś może normalnie wypić kieliszek czy dwa i więcej nie pić na imprezie .Typowe dla alkusa obrażanie
Wogole do mnie nie trafia ten przekaż.bo gdyby to mówił lekarz bylo by ok ale hipokryzja zeby alkoholik tak źle sie wypowiadał o alkoholu ktoś kto sam byl uzależniony.I nie tłumacze tu picia alkoholu ale ten koleś nie jest zadntm autorytetem zeby tak źle mówił o alkoholu
Bardzo mi się podoba to podejście. Bez owijania w bawełnę, bez pierdolenia. Alkohol to szczochy samego szatana. Nie pij dziś!
Bardzo dobrze to ująłeś
...nie łudźcie się, jeżeli codziennie wieczorkiem pijecie browarka, lub drinka z alko, lub sączycie winko = to was dotyczy. Wszyscy unikają słowa "alkoholik" bo to jest słowo stygmatyzujące. Ale jeżeli pijesz wieczorkiem, lub co sobotę, lub "jak mi się zachce" = to jesteś uzależniony od alkoholu, i na bank bagatelizujesz szkodliwe skutki alkoholu... BAARDZOO trudno rozpoznać, że się ma ten problem. Większość uważa alk za cel i główną radość życia. To jest mega trudne w Polsce by z tego się wyrwać. Trudne- w głowie dla większości. LOL. Nie pij przez ten cały rok ....na początek;)
Haslo "Nie pij dziś " jest swietne i bardzo pomocne 🙂❤
Myślę, że alkoholik boi się, że rodzina czy znajomi go odrzucą jak się przyzna, że jest uzależniony. Więc nawet jak po części przyzna się sam przed sobą, że ma problem będzie to ukrywał i nie podejmie terapii bojąc się wykluczenia. Tu jest ważna edukacja dla wszystkich, że jest to choroba i mimo, że dobrowolnie możemy sięgać po ten alkohol to w pewnym momencie już nie bardzo potrafimy się oprzeć ... NIE PIJ DZIŚ Pozdrawiam Współuzależniona 👋
Alkoholizm tego nie zrozimiesz
Jestem z katolickiej wielodzietnej rodziny, ojca pijanego nigdy w życiu nie widziałem czasem po pracy w garażu czy w domu pił piwo dwa, przed śmiercią nie pił wogóle przez 10 lat, Rodzeństwa nas jest ośmioro ja jestem środkowy (troje starszych, czworo młodszych), na chrzcinach które pamiętam z VHS lub naocznie etanolu nie było, na komuniach również, byłem nawet na weselu siostry bez etanolu, etanol w małych lub średnich ilościach był pity głównie na imieninach mamy i taty, mając 18 i więcej nie piłem z rodzicami, gdzieś koło 25 roku życia zacząłem legalnie pić przy rodzicach etanol w piwie - pić - nie upijać się, a mimo teraz mam 39 lat, i jestem alkoholikiem nie pijącym od prawie trzech miesięcy. Napewno alkoholizmu czy nazywając to inaczej kultury picia której mi brakowało nie wyniosłem z domu.
bo byłeś genetycznie uwarunkowany nie środowiskowo, tego się nie wybiera to jest wielka pula genetyczna
Życiorys jak mój.Nie spożywam od kilku lat.Pozdrawiam.
Życie na trzeźwo ma lepszy smak.
Wytrwałości i cierpliwości.
Współczuję moherowej rodziny..😮
Co nie zmienia faktu, że jest to dookoła ciebie, poza rodziną nuklearną.
Uzaleznienie nie powstaje z patrzenia się jak rodzic pije.. to skutek leczenia traum.. trauma może być szokowa lub rozwojowa.. moze byc skutkiem subiektywnego uczucia młodego człowieka bycia niedopasowanym do środowiska.. dla niektórych wystarczy że rodzice go nie przytulali lub faworyzowali rodzeństwo.. czlowiek w wieku dojrzewania lub dorosłości etanolem przynosi sobie ulgę.. znieczula jakis ból (istnienia etc.)... alkohol nie jest problemem.. jest rozwiązaniem (błednym) jakiegos problemu... myślenie że patrzylem jak tata pije i ja teraz pije to spore uproszczenie
Nigdy nie miałem problemu z alkoholem, ale mimo wszystko go ograniczam świadomie.
Po 30tce zauważyłem, że mam po alkoholu problemu ze snem. Wystarczą 2 piwa i wybudzam się w nocy. Sen jest szarpany, w efekcie rano jestem zmęczony.
Dodatkowo podczas redukcji masy ciała alkohol jest jednym z głównych wrogów. Raz, że sam w sobie jest kaloryczny, a dwa, że powoduje zwiększenie apetytu.
Również przy sporcie/ćwiczeniach nawet amatorskich utrudnia progres. W efekcie człowiek wiecznie zaczyna od początku.
Natomiast są też plusy, które się pomija. Wiele osób jest otwarta towarzysko, ułatwia przełamywanie lodów, pozwala na to aby przestać myśleć o problemie.
To nie alkohol upija ludzi, lecz sami ludzie się upijają; to nie żądze gubią człowieka, lecz sam człowiek prowadzi się do zguby. Piotr Plebaniak, "Starożytna Mądrość Chińska"
fajnie widać jak ta dziewczyna sie robi coraz bardziej smutna i oczy sie jej otwierają Łukasz jej robi terapie która może odmienić jej caly przyszły czas życia:) pieknie Łukasz podsumował Kultura? to jest PATOLOGIA, tępić narkomanie ludzie !!
Zgadzam się z Panem Łukaszem. A na chipsach, batonach, czekoladzie zdjęcia otyłych ludzi, zepsutych zębów itp.
Nie pij dziś...wysyłamten zwrot w formie prośby do wyższych sił aby czuwały nad moim przyjacielem, który popadł w szpony tych szatanich szczyn.
Trzymam kciuki za wszystkich , których złamało życie.
Pozdrawiam serdecznie.
a otworzcie gazetki np biedronki: kupisz pakiet piw drugi w gratisie! i co panstwo z tym robi? mydlenie oczu! jak zdrowiejacy alkoholik ma sie temu oprzec! oto pomoc ze strony panstwa.
A jak się może oprzeć na weselu ?Tylko nie pisz że nie pójdzie .Problem alkoholików jest jeden .Brak samodycypliny ,jeżeli ktoś ma poukładane w głowie to będzie żyć bez alkoholu
Trzeba pamiętać ,że nie zawsze alkoholik ŚWIADOMIE i z własnej chęci sięga po alkohol! Uzależnienie potrafi tak zawładnąć człowiekiem ,że mimo niechęci pije bo ogranizm, umysł zaczyna tak plątać figle, delirium, zespół odstawienia itp. Nazywanie każdego alkoholika samolubem i kretynem ,który pije bo lubi i chce jest niepoważne… 2 ważna rzecz - wszechobecna opinia ,że alkoholika trzeba wyrzucić z domu na ulicę i się ogarnie sam…na to mamy 25% szans - bo może się ogarnie, może się nie ogarnie i zrobi wszystko żeby się napić (kradzież, napad itp.) Może zapić się na śmierć będąc na ów ulicy a może nawet skoczyć się tragedią czyli odebraniem sobie życia. Edukacja w tej kwestii jest niezbędna i takich wywiadów, podcastów, filmów czy inicjatyw społecznych do walki z alkoholem powinna być jak najwięcej. PS. Nikt nie staje się alkoholikiem czy narkomanem bez powodu. Zawsze jest jakaś przyczyna.
masz rację tylko pomijasz kwestie tego, iż nie można ich traktować jak święte krowy którym wszystko wolno bo "są chorzy", niestety znałem paru alkoholików i to naprawdę ciężcy ludzie.....
Zawsze pijesz sam tzn nie ma takiej sily, ktora wlozy do reki butelke i wpeje alkohol do ust to sie tyczy kazdej substancji.
Dziekuje
super Gość!
Spróbuj przestać 'pić" i jak wówczas będziesz odczuwać stratę, to znaczy jest problem
Ludzie źli prowokuja do problemu i od lekow jest uzależnienie.
Mam problem jak się ztoba skontaktować ?
... i jakby te napisy na butelkach były, toby wielu wyznawców porzuciło swojego boga i pewnie koncerny się tego boją, że stracą masę klientów, jeśli ci się dowiedzą jakim złem jest alkohol.
Nie piję już trzecią dekadę i jakoś nie widzę tej alkoholowej inwazji wokół siebie, raczej wydaje mi się, że w latach, 70, 80, 90 było dużo gorzej, przynajmniej z perspektywy znanej mi okolicy. Co innego z natrętnymi reklamami i znanymi postaciami, pewnie dla wielu autorytetami, którzy zachwalają, jaki to fajny haj jest po trunku "X" czy "Y". Przykre też, że dla wielu uzależnionych, państwo widzi jakąś formę prohibicji jako rozwiązanie. Jak mawiał Nietzsche "wolność nie jest dla każdego"
Dyskusja bardzo potrzebna. z ciekawością wysłuchałem i poczytałem komentarze.
Pozdrawiam!
Nie, ja jestem aniołem, swietym zza życia!
Uzależnieni to bogaci bo biedny człowiek może byc pijakiem jak wypije a alkoholik ma dużo pieniędzy.
Czasy trudne i drożyzna już gorzej byc nie może i skąd biedny człowiek ma wziac na te chlanie?
Może dzisiaj tak a jutro sobota to może i w niedzielę to juz nie.
Jeśli piję się jeden Kieliszek i się po tym człowiek bardzo dobrze czuję a potem kolejny Kiliszek żeby to podtrzymać a potem kolejny i tak wkolko . To już jest to uzależnienie .
Alkoholików w Polsce jest więcej niż niealkoholikow . Wystarczy popatrzeć na sklepy z alkoholem . Jest ich więcej niż z jedzeniem . Gdyby nie było popytu to by nie było tylu sklepów .
Kolejną rzecz to reklamy w tv albo filmy na platformach internetowych . Prawie w każdym filmie promowane jest picie alkoholu . Nie ma filmu gdzie by tego alkoholu nie pokazywano .
Dramat nad dramatem . Jesteśmy programowani aby pić
Szkoda że alkohol jest tak chętnie spożywany i tak przyzwolony
społecznie 😢
Alkohol jest efektem naszych stosunków!!! To nie jest problem Polsi.
th-cam.com/video/v0_hlg2-bXA/w-d-xo.html Mój film dokumentalny o świadectwach trzeźwości.
Ludzie nie mają pieniędzy na chleb i nie każdy pije.
Wiadro wypije a woda stoi po detoksie alkoholika na stole i nie suszy a tak suszy gdy pije.
Takie podejscie wlasnie jest szkodliwe. Mowienie ze od 5 lat nie pije i ze jestem alkoholikiem. Co za bzdura kompletna. Jak ktos nie pije to nie jest alkoholikiem. Alkoholikiem jest ktos kto pije. Czy to znaczy ze mozna sie napic? Nie, bo nie jest alkoholikiem to nie pije. Co to znaczy ze trzezwieje od kilku lat? NONSENS. Trzezwienie trwa kilkanascie, kilkadziesiat godzin i koniec.
Ludzie nie chca sie przed samym soba przyznac ze maja problem, bo nie chca skonczyc jak facet ktory wszem i wobec do konca zycia ma wszystkim nadawac "jestem alkoholikiem" mimo ze od dawna nim nie jest.
Kolejna szkodliwa rzecza jest dzielenie ludzi na nie-alkoholikow i alkoholikow. Na tych co moga w sposob kontrolowany pic alkohol i na tych co nie moga. To wytwarza w ludziach strach, bunt. Ze jak stana sie tym mitycznym alkoholikiem to nie beda mogli pic. To wszystko nie prawda. A dokladniej nie prawda jest to ze mozna pic alkohol w sposob kontrolowany. Czlowiek z problemem alkoholowym nie musi sie bac tego ze nie bedzie mogl pic alkoholu bo utracil nad nim kontrole. On nigdy nie mial nad nim kontroli wiec niczego nie utracil. Z chwila jak wypijal jako nastolatek pierwsze piwo juz nie mial kontroli nad tym. Bo narkotykow kontrolowac nie mozna. Wiec ci nie-alkoholicy niech sobie tam chleja jak lubia - i tak nie maja nad tym kontroli, ale dowiedza sie o tym pozniej - a ci ktorzy czuja ze maja problem zamiast sie samobiczowac, do konca zycia nazywac sie alkoholikiem i stygmatyzowac sie, zamiast tesknic do tzw normalnego picia ktore nie istnieje (bo nie ma czegos takiego jak normalne spozywanie trucizny) niech po prostu zmienia swoje zycie.
Jeszcze na koniec - alkoholizm to nie jest choroba. Nie ma choroby hazardowej, choroby heroinowej itd. To uzaleznienie, a nie choroba.
Nie masz do konca racji, nie wiesz jak bardzo uklad nerwowy jest rozregulowany gdy juz przejdziesz pewna bardzo cienka granice i tak samo weź pod uwagę, że jest sporo osob które aby funkcjonować dostarcza sobie silne bodźce np poprzez sport głośna muzykę po prostu niektórzy maja taki uklad dopaminowy ze wręcz muszą sie mocniej zastymulować tylko trzeba madrze wybierac te bodźce i nimi żonglować. Barszo dlugo przy wychodzeniu z uzaleznien trwa umacinanie kory przedczolowej a ona tez sie bedzie oskabiala nawet pod wpływem przetworzenigo jedzenia i niebieskich ekranów sovial mediów i innych uzaleznien etc.
Nie radzę Ci probowac polaczyc dopaminowych wszystkich wyzwalaczy naraz bo wtedy mozesz wylozyc sue koncertowo i odkręcać latami i miec poziom pamueci krótko trwałej zlotej rybki i koncentracji na max kilka minut a nawet sekund.
Duże podlozew powstaniu uxakeznien ma tez niska samoocena i niskie poczucie własnej wartości i traumy .
@@marekgiedyk512 z calym szacunkiem, ale patrzac jak napisales ta wiadomosc to chyba niezbyt trafiales w klawisze. Moze czas wytrzezwiec?
Boże,jaki brak wiedzy w tych komentarzach!!!!!!!!!!!
Uzależnienie to choroba. Mówi ci coś oznaczenie F10.2?
@@grzegorzagrosnadrowski3424 Nie obchodza mnie oznaczenia. Mowisz mi ze kon to owca. Kumasz? Uzaleznienie to choroba. Kon to owca. Skoro uzaleznienie to choroba to po co to slowo? Mowmy "jestem chory na alkohol".
Dobrym przykładem jest życiorys Pana Smolenia......Co robi wóda ☹️
"Kultura picia" czy to oby na pewno tak ma brzmieć ?
To choroba na własne życzenie.
Wystarczy poobserwowac w sklepach kto butelki z alkoholem kupuje sama elita nie pości bo biedny niema zaco.
Wiadro się wypija cudzym kosztem to przemoc i ktoś pokrzywdzony musi zapłacić za to guwno.
Przepije pieniadze i nie bedzie mial każdy zaco pić tę cholerną trutkę.
Samemu trzeba miec konsekwentne zdanie odmowy i terapia nie pomoże.
Moja zona sprawila ze zacząłem pic czysta wodke.nie chcialem sie rozwodzic ze wzgledu na syna i pewne rzeczy ustalilem z zona
Po 20 latach okazalo sie ze nie jestem ojcem a zona sypia z moim kolega o czym wie byly syn dziekuje
No combo choojowe ... Trzymaj się chłopie 👊👊👊🍀🍀🍀 pomyślności!!
Nie potrzeba słuchać głupot!
Mając 11 czy 12 lat mój tata gdy pił piwo do spijałem pianke .Nie mam problemu z alkoholem ,moi koledzy z lat dziecinnych zapili sie i zaćpali .Dlaczego mnie to nie wciągneło ?Bo zawsze ze wszystkim mam umiar
Czasem wypić trzeba ,bez przesady 😊
Nie róbcie ze wszystkich alkoholików
Przekazy typu alkohol zabija itp itd nic nie daje, a nawet zachęca młodych!
W szyję za dużo wleje to aż spuchnie i sam rzuci i bez detoksu każdy alkoholik .
🦊
Znów tendendycjne, czarno białe podejscie z którego by wynikało ze polowa spoleczenstwa jest uzalezniona od alkoholu, ale po prostu "wysoko funkcjonuje"... ;p
Tak właśnie jest
@@thebesciak osoby posuwające się do tego typu twierdzeń sądzą po sobie a te subiektywne odczucia prezentują jako fakt. Natomiast prawda jest taka, że każdy jest inny i z innych powodów pije alkohol lub go odstawia.
@@annise77tu nie chodzi o to jaki procent społeczeństwa jest uzależniony ale o szersze spojrzenie na problem. O całą anty-kulturę picia i normalizacje zachowań patologicznych
Rozejrzyj się w poniedziałek rano o 06.00 kto wchodzi do sklepu jak ludzie wyglądają. Zobaczysz jaka skala tego jest..
Mam sąsiadkę chodzi na terapię a po terapi 4 piwka ściema
To nie alkohol niszczy życie rodziny itp tylko alkoholik!
Tak jak to nie papierosy powodują raka tylko palacz, taka logika
Nie masz racji. Alkohol jako narkotyk, uzależnia i niszczy rodziny.
@@Kolarstwo_Szosowe_I_MTB żadna terapia nie pomoże jeśli ktoś SAM NIE CHCE Z TEGO WYJŚĆ !
Problem , ze jeżeli świadomie myślisz, ze jesteś alkoholikiem to kim możesz być ….. alkoholikiem , myśl o sobie jako wolnym człowieku , a bedziesz wolny . Najgorsze co może być to mówić o sobie jako o alkoholiku
ale fajnie, ze nazywa alkohol trucizna , bo jest to trucizna
Lepiej być znanym pijakiem, niż anonimowym alkoholikiem.
Lepiej się nie odzywać i sprawiać wrażenie idioty, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Ludzie piją na weselach i urodzinach ważne kto ma zasady. Widocznie ten alkohol w Polsce jest trutka bo Włosi winko piją codziennie po lampce i czerwone 🍷 lampka ponoć dobrze wplywa na zdrowie
To chyba ma pani stare informacje
Nie rozumiem co jest zlego w wypiciu alkoholu od czasu do czasu w małych ilościach,nie każdy zaraz musi się uzależnić,przesadzacie z tymi swoimi gadkami i wrzucacie wszystkich do jednego wora
To jest właśnie jeden z mechanizmu iluzji i zaprzeczeń
Najlepsze jest to, że piszesz to o jednej z najbardziej uzależniających i wyniszczających człowieka - substancji na świecie xD
Nie znasz życia człowieku zaczynasz zawsze od jednego piwa i jednego kieliszka ...kończysz o drugiej w nocy z butelką w dłoni i derylium
Nawiedzony jakis
XD
Gość odjechał ,nikt nie mówi o chlaniu tylko o napiciu sie np dwóch kieliszków wódki czy lampke wina na imprezie .Alkohol jest ogólnodostępny a narkotyki nie taka jest różnica. Alkohol jest dla ludzi odpowiedzialnych a nie dla patologii
Typowa racjonalizacja u pana wychodzi. Pogody ducha życzę
Picie to picie każdy kieliszek poprawia ci chumor co żenada ukryty alkocholik
@@polak1823 ,,chumor" żenada i jeszcze podpis ,,polak" ,widać zbyt dużo wódy wlewałeś teraz zanik szarych komórek i złość że ktoś może normalnie wypić kieliszek czy dwa i więcej nie pić na imprezie .Typowe dla alkusa obrażanie
Wogole do mnie nie trafia ten przekaż.bo gdyby to mówił lekarz bylo by ok ale hipokryzja zeby alkoholik tak źle sie wypowiadał o alkoholu ktoś kto sam byl uzależniony.I nie tłumacze tu picia alkoholu ale ten koleś nie jest zadntm autorytetem zeby tak źle mówił o alkoholu
Jest właśnie największym autorutetem bo to przeszedł a nie jak lekarz który ma wiedze z ksiażek
Napij się
Nie znasz życia mlody bananie poczekamy aż dojzejesz
Najgorsze są te babska biurwy co chleją w urzędach 😢😢😢😢😢
Siema nie pij dziś
A rozmowa jest z dupy po oby stronach