@@OceanOfTheFear Nie, na razie na tapecie u mnie są różne obiektywy z mocowaniem m42, na pewno zrobię materiał o Yashica mat124g i kilka mniej popularnych sprzętów - ciekawostek
Jak na jednym forum slubnym przyznalem sie ze na zyczenie wykonuje kilka rolek na sesji analogiem ..to forumowicze pytali czy na plener przyjeżdżam furmanką konną.
Klisza to jest przeżytek.W Punktach foto skanują kliszę i efekt jest prawie taki jak z cyfry.Nikt nie bawi się w wywoływanie na jakiś powiększalnikach.Do wszystkiego są maszyny.Ty robisz na kliszy,a oni i tak to skanują i możesz to mieć na komputerze,potem do drukarki.
@@xxxxxx-n4s2h nie zgodze sie ... Sporo ludzi znam ktorzy bawia sie powiekszalnikiem.. a nawet jezeli klisza jest skanowana to ma swoj nie powtarzalny wyraz ktorego nie nadadzą pluginy w fotoszopie.. W Danii nadal mam butik ktory ogarnia chemie i starą technike ... Wiec jest z tym tak jak dla nie ktorych słuchanie vinyli ..
@@TheLukaphoto Nadejdzie kiedyś taki dzień,że nie będzie czym robić zdjęć na kliszy.Sam napisałeś ,że ludzie bawią się.Dlaczego cyfrówki wyparły aparaty na film?Dlaczego producenci wycofali się z produkcji filmów?Zamykane są punkty,które zajmują się zawodowo wywoływaniem zdjęć.Jaki procent słuchanej przez ludzi muzyki pochodzi z winyli?
@@xxxxxx-n4s2h nie mam danych statystycznych ile ludzi slucha vinyli ..jednak vinyle mają sie dobrze.. A adaptery nadal sa produkowane przez renomowane firmy .. Podobnie z klisza ..fuji i kodak nadal produkuja film .. fuji wypiszcza nowe aparaty analogowe .. Cyfra nidy nie wyparla kliszy, to jest inne medium , co wiecej jest sporo ludzi ktorzy odchodza od cyfry na film .. Cyfra w dziesiejszych czasach ma wiekszy rozmach i dostepnosc.. to samo bylo jak seiko wypuscilo elektroniczne zegarki..wszyscy wrozyli ze zegarki mechaniczne przestana istniec,jak sie nidy nie stalo..
Leica właśnie wznowiła produkcję modelu M6. W sumie słusznie - jeśli łosie są w stanie wybecalować ~15 tysięcy za używkę, to można im przecież opchnąć funkel-nówkę, za patoli 25! 🤪 No i co? Da się? Da się! 😛
Legendarny aparat. W tym przypadku trudno stwierdzić o co chodzi, bo tych aparatów w reedycji chyba zbyt wiele nie wyprodukowali. Raczej aparat do kolekcji.
Jest zapotrzebowanie na kolorowe filmy.Kodak szuka ludzi do pracy.Jednak w Polsce ceny filmów kolorowych są tak odjechane,że widać,że komuś zależy,żeby ta technologia umarła.Ilfordy też nie należą do tanich filmów.W dzisiejszych czasach jest tak,że kradną zdjęcia.
@@analogonline Tak,własnie byłem wczoraj w punkcie foto.Ruch nie wielki pomimo,że drukują też zdjęcia z aparatów cyfrowych.Film kolor mało obrazkowy kosztuje tam 68 zł.Kto ma inwestować w filmy po 68 zł i obrobienie tego skoro młodzież i wielu innych zarabia najniższą krajową?Wywoływanie zdjęć w punktach foto nigdy nie było tanie,a niebawem ceny pójdą w górę ze względu na ceny energii.Kto produkuje aparaty na kliszę?Kliszy będzie się używać dopóki jest czym robić zdjęcia.
@@xxxxxx-n4s2h Trudno powiedzieć co będzie. MZ w najbliższym czasie wiele się nie zmieni. Ceny na pewno będą inne. A czy to źle czy może dobrze to nie wiem. Ja na razie dobrze się bawię fotografując.
@@analogonline Zdjęcia można robić na kliszy jeżeli ma się już aparat.Cena negatywu np.Ilforda w stosunku do Polskich zarobków jest wciąż wysoka.Jeżeli spłonęła by fabryka Ilforda to odbuduje się?Nie wiem dlaczego tak sądzisz,że ta technologia nie umrze.Był okres,że część ludzi robiła na kliszy,a część aparatami cyfrowymi ale to było prawie 20 lat temu.
@@nowakAudio1 Pewnie masz na myśli Winylownię? Filmy były 3, były to Fomy 100, 200 i 400. Najlepiej wyszła 200. Tak w ogóle, to są opinie, że 100 i 200 to ten sam film tylko różne oznaczenia :)
Ta sprawa ma nieco głębszy sens. Mamy niszowy trend odwrotu od szeroko rozumianego digitala. Pentax uruchomił właśnie projekt, którego celem jest wprowadzenie na rynek nowego analoga. Wśród młodych ludzi karierę robi fotografia natychmiastowa. Są vinyle. Rośnie sprzedaż kaset muzycznych :) No i super. Wszystko jest dla ludzi :) Pozdrawiam serdecznie.
Jeżeli mówimy o popularności analogów, to jest do tego powrót, to bez wątpliwości. Nie patrzę na to jakoś specjalnie szeroko, raczej oczami przeciętnego człowieka. Bardzo możliwe, że jest coś na rzeczy, że to taka opozycja do cyfrowej rzeczywistości. W tej chwili mocny trend to AI. No ale mniejsza z tym. Tutaj chodziło mi jedynie o takie proste i łatwo dostępne sposoby zarabiania na fotografii analogowej. Taki oksymoron.
Do końca miałem nadzieję, że pokażesz, jak robisz tę super fotę krajobrazową, po którą poszedłeś. 🤣🤣🤣 A to dlatego, że ja na fotografii nie zamierzam zarabiać, a tylko tracę, znaczy, pieniądze tracę. Poza tym, tylko zyskuję. 🤣 Piękna okolica tam - nostalgiczna atmosfera... U nas okolica bardziej zabudowana i takich szpalerów rosochatych wierzb, coraz mniej. Pozdrawiam serdecznie 😀
Sorry za obiecanki cacanki :) Nie wyłapałem tego przy montażu filmu. Trudno, jak mi się to będzie zdarzało częściej, to najwyżej pójdę do polityki. Tutaj też, jak widać, trzeba się nachodzić by znaleźć miejscówkę. Ostatecznie i tak są to te same miejsca od lat. Rzuciłeś istotną myśl - ta kasa wydana na sprzęt, filmy itd. to przecież inwestycja w siebie! Najlepsze co można zrobić :)
Prawdziwy fotograf robi zdjęcia tylko analogiem. I tylko na negatywie czarno-białym. Na dobrą sprawę powinien też robić nie na małym obrazku, bo małe obrazki, jak sama nazwa wskazuje, są dobre dla małych amatorów. Prawdziwy fotograf to przynajmniej średni format, a najlepiej od razu duży. Wielki. Gigantyczny. Zatem jeśli człowieku nie dźwigasz na plecach drewnianej skrzyni z trzema nogami oraz doczepioną do całości czarną płachtą zarzucaną na głowę to nie nazywaj się prawdziwym analogowym fotografem. Taka prawda. Chociaż prawdę powiedziawszy zanim zaczęto używać tych ciężkich drewnianych skrzyń z wielkoformatowym wkładem światłoczułym to posługiwano się czymś co nosiło nazwę - camera obscura. Może ta kamera i była obskórna ale nie to jest istotne. Istotne, że pierwsze obskórne kamery nie tylko nie posiadały obiektywów ale - o zgrozo! - nawet nie posiadały żadnego negatywu. Krótko mówiąc nie było możliwe wykonanie na nich zdjęcia. I tu, szanowni państwo, dochodzimy do sedna prawdziwej fotografii analogowej. Otóż prawdziwy fotograf, ale taki naprawdę prawdziwy, taki najprawdziwszy z prawdziwych, w ogóle nie robi zdjęć. Dziękuję za uwagę. Łapka w górę ;)
Te konkursy to naprawdę frajda, jeśli się uda nawet wyróżnienie, zazwyczaj nasze zdjęcia wtedy wiszą na wystawie, to cieszy. Nie fotografuję długo, ale trzy razy mi się udało. Nie piszę tego aby się chwalić... ale daje to kopa, poza tym człowiek wtedy sporo się uczy. Np. tak.. mamy dany temat konkursu, nasze wybrane nie wygrywa i potem mamy świetną analizę, kiedy widzimy laureatów itd. Dla mnie to też szkoła.
Dawno już nie wysyłałem nic na konkursy, w tym roku, to w ogóle zero. Może jeszcze się rozejrzę? To prawda, konkursy to niezła szkoła życia. Okazuje się, że oceny są tak nieraz dziwne, powody wyróżnień wydają się czasami niezrozumiałe - to otwiera oczy. ja się coś wygra, trafi jakieś miejsce, wyróżnienie czy nawet zakwalifikuje na wystawę, to jest satysfakcja jak stąd do wieczności. Też mi się kilka razy zdarzyło zająć miejsca, odbierać nagrody na finale konkursów, przytulić wygraną. Super uczucie, kop do działania. Nie raz mimo jedynie zakwalifikowania się na wystawę trafiła mi się przyjemność sprzedania odbitek komuś, kto je przyuważył na pokonkursowej wystawie. Świetne doświadczenie! To takie pojedyncze momenty wśród tych wszystkich trudów fotografowania.
Świetny film, pozdrawiam (i czekam z niecierpliwością na kolejne).
Dziękuję! Kolejne już się powoli produkują:) Będą bardziej sprzętowe tematy na razie.
@@analogonline może o Nikon FM lub FM2(n)?
@@OceanOfTheFear Nie, na razie na tapecie u mnie są różne obiektywy z mocowaniem m42, na pewno zrobię materiał o Yashica mat124g i kilka mniej popularnych sprzętów - ciekawostek
@@analogonline Ok. JA Akurat przymierzam się do kupna któregoś z tych analogów :D
@@OceanOfTheFear Nie mam doświadczenia z tymi sprzętami
Jak na jednym forum slubnym przyznalem sie ze na zyczenie wykonuje kilka rolek na sesji analogiem ..to forumowicze pytali czy na plener przyjeżdżam furmanką konną.
Nie no. To już typowo dla beki ludzie tak piszą. Jakby się głębiej zastanowić, to mało kto może sobie dziś pozwolić na furmankę.
Klisza to jest przeżytek.W Punktach foto skanują kliszę i efekt jest prawie taki jak z cyfry.Nikt nie bawi się w wywoływanie na jakiś powiększalnikach.Do wszystkiego są maszyny.Ty robisz na kliszy,a oni i tak to skanują i możesz to mieć na komputerze,potem do drukarki.
@@xxxxxx-n4s2h nie zgodze sie ...
Sporo ludzi znam ktorzy bawia sie powiekszalnikiem.. a nawet jezeli klisza jest skanowana to ma swoj nie powtarzalny wyraz ktorego nie nadadzą pluginy w fotoszopie..
W Danii nadal mam butik ktory ogarnia chemie i starą technike ...
Wiec jest z tym tak jak dla nie ktorych słuchanie vinyli ..
@@TheLukaphoto Nadejdzie kiedyś taki dzień,że nie będzie czym robić zdjęć na kliszy.Sam napisałeś ,że ludzie bawią się.Dlaczego cyfrówki wyparły aparaty na film?Dlaczego producenci wycofali się z produkcji filmów?Zamykane są punkty,które zajmują się zawodowo wywoływaniem zdjęć.Jaki procent słuchanej przez ludzi muzyki pochodzi z winyli?
@@xxxxxx-n4s2h nie mam danych statystycznych ile ludzi slucha vinyli ..jednak vinyle mają sie dobrze..
A adaptery nadal sa produkowane przez renomowane firmy ..
Podobnie z klisza ..fuji i kodak nadal produkuja film .. fuji wypiszcza nowe aparaty analogowe ..
Cyfra nidy nie wyparla kliszy, to jest inne medium , co wiecej jest sporo ludzi ktorzy odchodza od cyfry na film ..
Cyfra w dziesiejszych czasach ma wiekszy rozmach i dostepnosc.. to samo bylo jak seiko wypuscilo elektroniczne zegarki..wszyscy wrozyli ze zegarki mechaniczne przestana istniec,jak sie nidy nie stalo..
Super materiał!
Dziękuję bardzo!
Fajnie 😊
Dzięki!
Leica właśnie wznowiła produkcję modelu M6. W sumie słusznie - jeśli łosie są w stanie wybecalować ~15 tysięcy za używkę, to można im przecież opchnąć funkel-nówkę, za patoli 25! 🤪
No i co? Da się? Da się! 😛
Legendarny aparat. W tym przypadku trudno stwierdzić o co chodzi, bo tych aparatów w reedycji chyba zbyt wiele nie wyprodukowali. Raczej aparat do kolekcji.
Jest zapotrzebowanie na kolorowe filmy.Kodak szuka ludzi do pracy.Jednak w Polsce ceny filmów kolorowych są tak odjechane,że widać,że komuś zależy,żeby ta technologia umarła.Ilfordy też nie należą do tanich filmów.W dzisiejszych czasach jest tak,że kradną zdjęcia.
Ta nisza nie zginie, za dużo fanów tych sprzętów i fotografii na filmach
@@analogonline Tak,własnie byłem wczoraj w punkcie foto.Ruch nie wielki pomimo,że drukują też zdjęcia z aparatów cyfrowych.Film kolor mało obrazkowy kosztuje tam 68 zł.Kto ma inwestować w filmy po 68 zł i obrobienie tego skoro młodzież i wielu innych zarabia najniższą krajową?Wywoływanie zdjęć w punktach foto nigdy nie było tanie,a niebawem ceny pójdą w górę ze względu na ceny energii.Kto produkuje aparaty na kliszę?Kliszy będzie się używać dopóki jest czym robić zdjęcia.
@@xxxxxx-n4s2h Trudno powiedzieć co będzie. MZ w najbliższym czasie wiele się nie zmieni. Ceny na pewno będą inne. A czy to źle czy może dobrze to nie wiem. Ja na razie dobrze się bawię fotografując.
@@analogonline Zdjęcia można robić na kliszy jeżeli ma się już aparat.Cena negatywu np.Ilforda w stosunku do Polskich zarobków jest wciąż wysoka.Jeżeli spłonęła by fabryka Ilforda to odbuduje się?Nie wiem dlaczego tak sądzisz,że ta technologia nie umrze.Był okres,że część ludzi robiła na kliszy,a część aparatami cyfrowymi ale to było prawie 20 lat temu.
Moda na winyle rozpoczęła się tak na dobrą sprawę w 2015 a od 2018 przynajmniej w Polsce idzie ostro w górę
Moje odczucia są takie jak mówiłem, że ostatnie 3 lata to taki wystrzał popularności w mojej ocenie. Ale ja to mówię z pozycji zwykłego słuchacza.
@@analogonline jaki film użyłeś gdy robiłeś street foto po Whitestoku? Ps. Sklep z nowymi winylami jeden z lepszych jest właśnie w tym mieście 🙂
@@nowakAudio1 Pewnie masz na myśli Winylownię? Filmy były 3, były to Fomy 100, 200 i 400. Najlepiej wyszła 200. Tak w ogóle, to są opinie, że 100 i 200 to ten sam film tylko różne oznaczenia :)
@@analogonline tak 🙂 Bardzo dziękuję za podpowiedź. Planuje zrobić dwie rolki w swojej dzielnicy. Wpierw obiektyw muszę kupić 24mm f2.8 Minolta.
@@analogonline z nowych sklepów poelcam multi kultu
Ta sprawa ma nieco głębszy sens. Mamy niszowy trend odwrotu od szeroko rozumianego digitala. Pentax uruchomił właśnie projekt, którego celem jest wprowadzenie na rynek nowego analoga. Wśród młodych ludzi karierę robi fotografia natychmiastowa. Są vinyle. Rośnie sprzedaż kaset muzycznych :) No i super. Wszystko jest dla ludzi :) Pozdrawiam serdecznie.
Jeżeli mówimy o popularności analogów, to jest do tego powrót, to bez wątpliwości. Nie patrzę na to jakoś specjalnie szeroko, raczej oczami przeciętnego człowieka. Bardzo możliwe, że jest coś na rzeczy, że to taka opozycja do cyfrowej rzeczywistości. W tej chwili mocny trend to AI. No ale mniejsza z tym. Tutaj chodziło mi jedynie o takie proste i łatwo dostępne sposoby zarabiania na fotografii analogowej. Taki oksymoron.
Do końca miałem nadzieję, że pokażesz, jak robisz tę super fotę krajobrazową, po którą poszedłeś. 🤣🤣🤣
A to dlatego, że ja na fotografii nie zamierzam zarabiać, a tylko tracę, znaczy, pieniądze tracę. Poza tym, tylko zyskuję. 🤣
Piękna okolica tam - nostalgiczna atmosfera... U nas okolica bardziej zabudowana i takich szpalerów rosochatych wierzb, coraz mniej.
Pozdrawiam serdecznie 😀
Sorry za obiecanki cacanki :) Nie wyłapałem tego przy montażu filmu. Trudno, jak mi się to będzie zdarzało częściej, to najwyżej pójdę do polityki.
Tutaj też, jak widać, trzeba się nachodzić by znaleźć miejscówkę. Ostatecznie i tak są to te same miejsca od lat.
Rzuciłeś istotną myśl - ta kasa wydana na sprzęt, filmy itd. to przecież inwestycja w siebie! Najlepsze co można zrobić :)
@@analogonline byle nie w politykę 😁🤣
Gdzie snieg..?
Wszędzie oprócz północno-wschodniej Polski. Tutaj pod tym względem biednie.
Prawdziwy fotograf robi zdjęcia tylko analogiem. I tylko na negatywie czarno-białym. Na dobrą sprawę powinien też robić nie na małym obrazku, bo małe obrazki, jak sama nazwa wskazuje, są dobre dla małych amatorów. Prawdziwy fotograf to przynajmniej średni format, a najlepiej od razu duży. Wielki. Gigantyczny. Zatem jeśli człowieku nie dźwigasz na plecach drewnianej skrzyni z trzema nogami oraz doczepioną do całości czarną płachtą zarzucaną na głowę to nie nazywaj się prawdziwym analogowym fotografem. Taka prawda. Chociaż prawdę powiedziawszy zanim zaczęto używać tych ciężkich drewnianych skrzyń z wielkoformatowym wkładem światłoczułym to posługiwano się czymś co nosiło nazwę - camera obscura. Może ta kamera i była obskórna ale nie to jest istotne. Istotne, że pierwsze obskórne kamery nie tylko nie posiadały obiektywów ale - o zgrozo! - nawet nie posiadały żadnego negatywu. Krótko mówiąc nie było możliwe wykonanie na nich zdjęcia. I tu, szanowni państwo, dochodzimy do sedna prawdziwej fotografii analogowej. Otóż prawdziwy fotograf, ale taki naprawdę prawdziwy, taki najprawdziwszy z prawdziwych, w ogóle nie robi zdjęć.
Dziękuję za uwagę. Łapka w górę ;)
Nie łapię intencji, ale łap Pan tę łapkę w górę!
@Robert, bardzo dobry ironiczny komentarz.
Te konkursy to naprawdę frajda, jeśli się uda nawet wyróżnienie, zazwyczaj nasze zdjęcia wtedy wiszą na wystawie, to cieszy. Nie fotografuję długo, ale trzy razy mi się udało. Nie piszę tego aby się chwalić... ale daje to kopa, poza tym człowiek wtedy sporo się uczy. Np. tak.. mamy dany temat konkursu, nasze wybrane nie wygrywa i potem mamy świetną analizę, kiedy widzimy laureatów itd. Dla mnie to też szkoła.
Dawno już nie wysyłałem nic na konkursy, w tym roku, to w ogóle zero. Może jeszcze się rozejrzę? To prawda, konkursy to niezła szkoła życia. Okazuje się, że oceny są tak nieraz dziwne, powody wyróżnień wydają się czasami niezrozumiałe - to otwiera oczy. ja się coś wygra, trafi jakieś miejsce, wyróżnienie czy nawet zakwalifikuje na wystawę, to jest satysfakcja jak stąd do wieczności. Też mi się kilka razy zdarzyło zająć miejsca, odbierać nagrody na finale konkursów, przytulić wygraną. Super uczucie, kop do działania. Nie raz mimo jedynie zakwalifikowania się na wystawę trafiła mi się przyjemność sprzedania odbitek komuś, kto je przyuważył na pokonkursowej wystawie. Świetne doświadczenie! To takie pojedyncze momenty wśród tych wszystkich trudów fotografowania.