Mam nadzieję, że przeprosisz Szachowego Mentora za wszystkie krzywdy, które wyrządziłeś temu niewinnemu, utalentowanemu szachiście przez te wszystkie lata i poprosisz go o wybaczenie. Nie zapomnij publicznie przyznać, że nigdy nie oszukiwałem i moja książka jest najlepsza.
Ten serial z Mentorem powoli zaczyna przypominać Bojacka Horsemana - najpierw śmieszny głupkowaty amerykański serialik, później psychologiczny ciężki, dający możliwości życiowych przemyśleń. Oby się tylko nie skończył tak samo
9:10 jako student psychologi klinicznej udzielam weryfikacji, masz id, ego i superego. Bartosz dobrze mówi o ego i superego od siebie dodam że te trzecie (id =to nieświadome/świadome rządze, pragnienia itp)
Generalnie problemem jaki jest z mentorem, to to, że pomimo, że wiesz, że ma jakiś problem natury psychologicznej, który powoduje, że oszukuje i to ukrywa to mimo wszystko próbujesz na nim wymusić przyznanie się do wszystkiego. Co jest według mnie dziwne, bo co Tobie to daje, przecież prawda jest taka, że my wszyscy wiemy, że mentor oszukuje. Przecież te okulary z odbitym stockfishem i wypieranie się później nikogo nie oszukały, każdy doskonale wiedział, że odpalił maszynkę, a jedyne przed kim on to ukrywał to przed samym sobą, bo on nikogo nie nabrał na to, że to jest AI, i że tam był czat etc. etc. On sam siebie w tamtym momencie próbował oszukiwać. To jest tak, jakby siedział z Tobą w pokoju, na Twoich oczach za***ał Ci portfel i próbował Ci wmówić, że to nie ja go ukradłem. No i osoby postronne mogą nie wiedzieć, że to nie byłem ja, ale Ty doskonale wiesz, że to byłem ja, więc ja nawet nie mogę Cie oszukać. To po co mam się przyznawać, w sensie to Ci nic kompletnie nie daje. A skoro wiesz, że problemem jest ukrywanie tego procedery, to wymuszanie tego przyznania jest pozbawione sensu, bo jest z góry skazane na porażkę. I tutaj jest dokładnie taki sam problem. Mentor oszukuje, Ty to wiesz, my to wiemy, on też to wie, ale mimo to oczekujesz od niego, tego że się przyzna, pomimo, że to jest dla niego z jakiegoś powodu trudne. Wydaje mi się, że jest to powiązane z faktem, że ludzie nie potrafią się przyznawać do błędów i wolą iść w zaparte, bo jeśli przyznają się do błędu to oznacza, że błąd ten popełnili, a więc jest to porażka, a to jest ujmujące, dlatego lepiej się nie przyznawać, bo nie ma błędu => nie ma porażki. Dlatego ludzie, którzy tkwią w jakiś sektach, którym poświęcają dużo czasu, mogą nigdy nie potrafić z nich wyjść, bo oznaczałoby to dla nich że przez cały czas robili coś co uważali za błędne, więc lepiej ukrywać ten błąd przed samym sobą i robić to coś nadal, bez przekonania, że to błąd, by nie musieć mówić samemu sobie "W sumie ta sekta to był nie wypał, byłem w okropnym błędzie" I to jest problematyczne dla niego i on tego nie zrobi, nie przyzna się do błędu, bo chęć wyparcia jest silniejsza, tym bardziej, że sam mówisz, że ten proceder się ciągnie za wami jak byłeś gówniarzem, to wymagasz od niego tego, żeby określił 10 lat swojego życia jako błąd, tudzież porażkę. Jakbyś przez n lat wierzył w jakąś kompletną głupotę, to jak dostaniesz jakikolwiek dowód, który podważa to w co wierzyłeś przez te n lat, to stoisz przed dwojakim wyborem, albo przyznam się do błędu i powiem samemu sobie, że przez n lat się myliłem, albo wyprę te dowody i nadal będę tkwił w błędzie, którego mimo wszystko z mojego punktu widzenia nie będę uważał za błąd. To jest tak ciężkie w realizacji, żeby wybrać 1 opcję, że pewnie znaczna większość osób wyprze wszelkie dowody, niezależnie od tego jakie one by nie były i nadal będzie w żyła w błędzie, bo wolą ten komfort, niż przyznanie się przed samym sobą, że przez n lat się mylili. I mentor nigdy się nie przyzna i nie zrobi nigdy, tego czego od niego oczekujesz z tego powodu, a przynajmniej ja to tak widzę. Natomiast zastanawia mnie, co Tobie by to dało. Bo załóżmy jednak, że ziścił się ten scenariusz, w którym mentor przyznaje się do wszystkich, ale to wszystkich oszustw; wszystkich przeprasza etc. i jest dokładnie to co oczekujesz, żeby zrobił, spełniło się Twoje "marzenie" 1 do 1 i masz to co chciałeś, jesteś spełniony... tylko pytanie, co Ci to dało? Przecież Ty doskonale wiedziałeś, że on oszukuje, po co Ci było to jego przyznanie się, skoro dla Ciebie to nie jest żadna nowość. Ty nawet nie możesz powiedzieć "Ha, widzieliście miałem rację! Oszukiwał!", bo my to też doskonale wiemy, ale załóżmy, że jakimś cudem, byłyby osoby, które nie były zdolne do analizy i źle to wszystko zinterpretowały, to co w imię tego by mieć rację, tego wymagasz? W sensie czy potrzebujesz tego przyznania się mentora, po to, by tych X osób (Powiedzmy 5-10), które jakimś cudem nie dostrzegło, że mentor jest oszustem, zauważyło, że to Ty miałeś jednak rację a nie mentor? Przecież oni równie dobrze, nawet po Tym przyznaniu się mentora mogą sobie to tłumaczyć, że mentor się przyznał, ale tak naprawdę to teraz kłamał, by mieć już spokój, i nadal mogą nie wierzyć w tą wersję wydarzeń. Więc wydaje mi się, że oczekiwanie na tą mityczną"spowiedź" jest kompletnie bezsensu i mi się osobiście wydaje, że właśnie tego oczekujesz, ale ukrywasz to przed samym sobą, by pławić się w tym, że to Ty miałeś rację, więc oczekujesz, że ta spowiedź pomoże jakoś jemu, ale to tak naprawdę będzie, o ile w ogóle będzie, efekt uboczny, na którym Ci nie zależy w pierwszej kolejność, więc to nie jest tak, że chcesz mu pomóc, bo jakbyś chciał, to byś nie potrzebował tej spowiedzi.
Problem jest taki, że zakładasz, że on myśli logicznie, więc jego zeznania będą wewnętrznie spójne, a on działa w stanie takiego wyparcia, że dla niego wszystko jest sensowne i on faktycznie myśli to, co powiedział
22:36 nwm czy dikladnie o to mu chodzi, ale jezeli tak, to tez tak mam ze np. wiem jak grac gambit hetmański, ale potem sie to komplikuje, i chyba o to mu moze chodzic, ze po jakims czasie sie to bardzo komplikuje a ja tego debiutu nie znam aż tak zeby moc jakkolwiek przeciwko temu zagrac 27:20 ogólnie to to żeby przepraszać i gadać szczerze/prosić o pomoc, jest cieżkie do wypracowania, ja np. też nie wypracowałem tego, bo jest to po prostu ciężkie. 51:24 to że możesz go powyzywać i sie poflexować przed samym sobą, ja też cheatowałem w szachach, i wiem ze to uzalezniajace, nawet nie mniej niz jakis narkotyk czy hazard, bo tak jak na ruletce jak sie kręci to masz dopamine, to to samo jest w szachach, ja np. mam autyzm, ale gorsze jest to, że widze wspólne podobieństwo z szachowym mentorem, więc moim zdaniem powinien chodzic do jakiegoś terapeuty czy coś, albo np. żebyś przestał mu dawać cały czas atencji, bo to widać że on sie tym żywi i bardziej go uzależniasz od tego cheatowania, bo dajesz mu te popularnośc, podnosisz mu to ego, dajesz mu tę jego dopamine. 51:43 i właśnie to jest punkt kulminacyjny... a apropos tego ze wiem ze oszukuje, to ja sie zakłamuje, ja to wiem, ale ja i tak bardziej sie żywie że "ale śmieć, wygrałem z nim ez ez ez" i odpalam kolejną, dlatego sądze że mentor powinien mieć z kim pogadać, to że stracił prawie każdego też nie jest mu na ręke. 51:55 nie myśli sie o tym, proste. ale z tego idzie wyrosnąć, mam nadzieje że on sie jeszcze nie uzależnił aż tak i jest tylko na moim etapie co jeszcze da sie odwrócić i cieszyć sie ze SWOICH sukcesów, to samo jak cheatowalem w innych grach, po prostu wmawiasz sobie ze jestes lepszy, i tyle, ale z tym tak samo jak wczesniej mówiłeś idzie perfekcjonizm, i za wysokie wymagania wobec siebie, ja np. jak coś tam umiem z programowania, to mój problem jest w tym że mam na swojej liście pierdyliard języków do nauczenia się, i nwm kiedy to skończe, bo chyba nigdy, bo nawet nie skoncze sie uczyc jednego, i juz drugim sie zaczne jarac bo jest lepszy... 52:16 zdobywa sie, nawet jak nie nic fizycznego to tak jak pisałem powyżej, zdobywa sie szczęście i dopamine, kogo ku*wa obchodzi że oszukuje, to ja na tym zyskałem elo, to samo z tym perfekcjonizmem w moim przypadku może mieć wspólnego że np. se maxuje na serwerach dsc na ekonomi kase, i obstawiam potem wszystko pod np "!roulette all" i sie cieszę jak tam maupa że wygrałem, to już idzie z każdym uzależnieniem i w tym też np. z autyzmem, wiec imo on ma jakieś spektrum autyzmu albo coś, co jest trochę smutne, bo póki sie o tym nie dowiesz to nie idzie tego zrozumieć, a jak już to zrozumiesz to zaczniesz się je*ać za to że masz ten autyzm wgl i że ci przeszkadza w życiu i z tym potem może iść depresja, więc to jest też bardziej rozległy temat niż po prostu jakiś debil oszukujący se w szachach. 52:31 no i właśnie o to chodzi:/ 53:12 o to mi właśnie m.w. chodziło. 53:22 jedno nie wyklucza drugiego ¯\_(ツ)_/¯. nie pamietam w ktorytm momencie mowil ze jedyne co by mu poprawilo humor to jakby ktos kupil ksiazke, ale to nie musiala byc manipulacja, troche pieniedzy tez w to zainwestowal wiec nie dziwne ze jak nikt nie kupowal to troche smutno bo inwestycja nieudana, wiec to nie musiala byc manipulacja, jakby jezeli ktos by kupil ksiazke to serio mi tez w jego sytuacji by poprawilo humor, bo jak na razie to tylko sie marnuje to, ja wiem ze ta ksiaazka to gowno, wiec nie dziwne ze nikt nie kupuje, ale przynajmniej by cos z tego zarobil, i ja tak to traktuje bo staram sie go jakkolwiek zrozumiec
Ja pierdolę. On się do niczego nie przyzna, bo chce, żeby każdy go wielbił, uważał za arcymistrza, kupował książki i zamawiał lekcje. Mówi, że oszukiwał, bo ktoś grał gówno, to chciał mu utrzeć nosa, choć jakiś czas ktoś gra mi gówno i wygrywa, i jak mam mu utrzeć nosa, skoro źle zagrałem i przegrałem. To tak samo jakby mnie jakimś cudem sparowało z Hikaru, to odpalę maszynkę I mu utrę nosa, bo przecież uczciwie z nim nie wygram. Co to za wymówka? O mentorze zostało powiedziane już za dużo, wiem, że to darmowy kontent i masa wyświetleń, ale może już wystarczy. Najlepsze jest to, że gdyby podszedł do tego szczerze i naprawdę tak, jak mówisz, odczekał chwilę i więcej nie oszukiwał, to ludzie naprawdę by go oglądali. Jakby zaczął od zera, utknął na poziomie 1500 i choćby pół roku mu zajęło wbicie 1600, to jednak naprawdę by mu ludzie gratulowali, a i sam by się z tego cieszył, ale on myśli, że ot tak, każdy może być CMem bez przykładania się. Ludzie życie poświęcają tej grze, a on na skróty - oszukując przez neta - chce zdobyć uznanie i szacunek. Jak on ma nie oszukiwać, jak ot tak jakimś skrótem odpala sobie bota i patrzymy jak automat gra na stockfisha. Co to ma udowodnić, co on pokazuje w ten sposób "patrzcie, maszynka gra, a głupki myślą, że to ja tak gram". Typek jest uzależniony od ściemnianiani i tyle, ma się za inteligentnego, a obecnie to najgłupsza osoba w community I już naprawdę starszy reklamowania tej patologii. Było śmiesznie ale już za dużo, musiał by się zmienić, ale nie chce.
1:04:00 yoooooooooo juz sie balem ze to koniec wątku. Poprzednie rozliczenie nie wyszlo, ale mam nadzieje ze tym razem sie uda. Serio chce wierzyć ze da sie takich ludzi naprostować.
Jak można brać słowa xn'a na poważnie, jak on nosi taką koszulę. Poza tym rozliczyłem się już z przeszłością, tylko oni mnie perfidnie oszukali, tak bardzo oszukali jak ja oszukiwałem maszynką.
2:45 Igor Janik ranking FIDE aktualnie 532. Jeden z najlepszych szachistów na świecie? To tych jednych z najlepszych jest aż 532? Takie sformułowanie by pasowało do może top 20/30 ale nie 500 XD
No nie wiem. Osób z najwyższym tytułem - czyli GM - spośród 8.2 milionów zarejestrowanych w FIDE na całym świecie jest zaledwie 1833. Igor Janik jest jednym z nich co stawia go w 0.02% najlepszych szachistów. Może tak zrozumiesz kwestie skali. Nie widzę problemu by kogokolwiek z takim tytułem nazwać jednym z najlepszych na świecie.. bo są to w istocie osoby najlepsze na świecie 🤷
Mysle ze mentor szachowy potrzebuje mentora zyciowego, widac ze ma coś z psychą, jest niedowartościowany i często wygląda na depresyjnego, myślę ze oszukuje zeby zwrocic na siebie uwage ludzi i przy okazji mieć jakis profit, potrzebna mu szczera rozmowa, bez streama, w cztery oczy na żywo
Dlaczego oszukiwał hm ja np podchodzę do nauki w taki sposób ze istotne jest to jak dużo dana osoba potrafi i na ile jestem w stanie ją zrozumieć nie interesuję mnie to czy jest ciekawa czy jest socjopatą zabójcą czy gwałcicielem liczy się wynik Najprawdopodobniej on uważa podobnie o wiele większa szansa jest na bycie trenerem czy w ogole szanowanym szachistą jeżeli gra się z wysoką dokładnością i ma dużo punktów elo Całkowicie niezrozumiałym jest dla mnie natomiast to dlaczego on oszukuje w tak nieudolny sposób Przecież zna debiuty itp więc mógłby zerkać na maszynkę nwm z 5 razy na mecz i ciężko byłoby udowodnić że oszukuję mozna brać też drugą czy trzecią linie silnika ogólnie zdaje sobie pewnie sprawę albo powoli to bedzie do niego docierało że strasznie spierdolił sobie opinię u wielu ludzi i ciężko przez to będzie mu z tego wyjść Ale ludzie to kadłuby i największe imbecyle słuchające syfu o ruchaniu ćpaniu i waleniu głową w mur także wierzę ze mentor jeżeli by sie trochę ogarnął i trochę dał się ponieść fali po jakiejś ciężkiej akcji to mógłby znacznie zabłysnąć XD
Mentor często powtarza że ma w dupie co myślą o nim "inni ludzie", co się o nim sądzi, jaką ma opinię publiczną... Ale to oczywista bzdura, praktycznie nie ma takich ludzi, każdy przywiązuje wagę do opinii o sobie, kazdemu zależy. Nie inaczej jest z Mentorem, ba! nawet bardziej, i to widać ...przecież to człowiek wprost ZNERWICOWANY na punkcie własnego wizerunku - choćby np. jako dobrego szachisty. Od początku tak było.
Prawda, jako zwierzęta żyjące w grupach wykształciliśmy określone mechanizmy przeżycia a takie mówienie "nie obchodzi mnie co powiedzą inni" służy jako ucieczka od zmierzenia się z nieprzyjemnymi opiniami na własny temat. Łatwiej jest zignorować niż się zastanowić czy to może ze mną jest problem.
Jechał z nim tyle czasu a nagle sie godzi... Pewnie sobie ustawił konflikt pod więcej widzów żeby dostać więcej kasy z kicka ... Dzięki wam takie fałszywce są milionerami w dzisiejszych czasach
FAKT JEST taki że każdy ma problem nie minęły 3 lata tylko 12 prawda jest zawsze złożona nie powiem który z Was jest bardziej złożony ale oboje macie straszne mentosowe i życiowe problemy
Mam nadzieję, że przeprosisz Szachowego Mentora za wszystkie krzywdy, które wyrządziłeś temu niewinnemu, utalentowanemu szachiście przez te wszystkie lata i poprosisz go o wybaczenie. Nie zapomnij publicznie przyznać, że nigdy nie oszukiwałem i moja książka jest najlepsza.
I że każda kropelka mojej s należy do niego
@adamok1154 ale bym wysmarował komuś stopy kremem owocowym i zlizał
@@zbigzbig wtf
@@UniPlayGaming no mentor to pisał do kobiet z tindera XD
prześmieszny i oryginalny komentarz
Zajebałem w powiadomienie szybciej niż Mentor Edycie.
Przecież mówił że nie zajebał tylko zajebal lekko więc nie mów pomówień
mentor nigdy by nie uderzyłem kobiety
XDDDDDD
@@SZ3FIK Mentor nigdy by nie uderzył kobiety. On ją tylko dotknąłem.
Ten serial z Mentorem powoli zaczyna przypominać Bojacka Horsemana - najpierw śmieszny głupkowaty amerykański serialik, później psychologiczny ciężki, dający możliwości życiowych przemyśleń. Oby się tylko nie skończył tak samo
No i teraz widzicie, że to że mentor często oszukiwał to perfidne pomówienia, tak rzeczywiście robiłem to sporadycznie.
34:35 tutaj nawet ja sie zaśmialem xD
9:10 jako student psychologi klinicznej udzielam weryfikacji, masz id, ego i superego. Bartosz dobrze mówi o ego i superego od siebie dodam że te trzecie (id =to nieświadome/świadome rządze, pragnienia itp)
Co to za jakiś dziwny zwrot akcji... Zaraz się okaże, że Bartosz to tak naprawdę maszynista i Mentor nic złego nie zrobiłem
ty przypomni mi ktos o co chodzi z tym ze mowi sie mentor nic zlego nie zrobilem
@@budyngracz że tak jakby mentor se te komentarze pisze samemu 😅
@@paweadamczyk9675 aaa rozumiem już, a w jednej z tych opinii co sobie wystawił to zrobił taki błąd?
@@budyngracz nie wiem, raczej nie. Ale wspominał nawet w firmie XN że pisał różne komentarze z multikont w których zapraszał ma streamy etc
Nie mogę się doczekać coachingu z mentorem przecież to będzie jak jakiś good ending w rpg
Generalnie problemem jaki jest z mentorem, to to, że pomimo, że wiesz, że ma jakiś problem natury psychologicznej, który powoduje, że oszukuje i to ukrywa to mimo wszystko próbujesz na nim wymusić przyznanie się do wszystkiego. Co jest według mnie dziwne, bo co Tobie to daje, przecież prawda jest taka, że my wszyscy wiemy, że mentor oszukuje. Przecież te okulary z odbitym stockfishem i wypieranie się później nikogo nie oszukały, każdy doskonale wiedział, że odpalił maszynkę, a jedyne przed kim on to ukrywał to przed samym sobą, bo on nikogo nie nabrał na to, że to jest AI, i że tam był czat etc. etc. On sam siebie w tamtym momencie próbował oszukiwać.
To jest tak, jakby siedział z Tobą w pokoju, na Twoich oczach za***ał Ci portfel i próbował Ci wmówić, że to nie ja go ukradłem. No i osoby postronne mogą nie wiedzieć, że to nie byłem ja, ale Ty doskonale wiesz, że to byłem ja, więc ja nawet nie mogę Cie oszukać.
To po co mam się przyznawać, w sensie to Ci nic kompletnie nie daje. A skoro wiesz, że problemem jest ukrywanie tego procedery, to wymuszanie tego przyznania jest pozbawione sensu, bo jest z góry skazane na porażkę.
I tutaj jest dokładnie taki sam problem. Mentor oszukuje, Ty to wiesz, my to wiemy, on też to wie, ale mimo to oczekujesz od niego, tego że się przyzna, pomimo, że to jest dla niego z jakiegoś powodu trudne. Wydaje mi się, że jest to powiązane z faktem, że ludzie nie potrafią się przyznawać do błędów i wolą iść w zaparte, bo jeśli przyznają się do błędu to oznacza, że błąd ten popełnili, a więc jest to porażka, a to jest ujmujące, dlatego lepiej się nie przyznawać, bo nie ma błędu => nie ma porażki. Dlatego ludzie, którzy tkwią w jakiś sektach, którym poświęcają dużo czasu, mogą nigdy nie potrafić z nich wyjść, bo oznaczałoby to dla nich że przez cały czas robili coś co uważali za błędne, więc lepiej ukrywać ten błąd przed samym sobą i robić to coś nadal, bez przekonania, że to błąd, by nie musieć mówić samemu sobie "W sumie ta sekta to był nie wypał, byłem w okropnym błędzie"
I to jest problematyczne dla niego i on tego nie zrobi, nie przyzna się do błędu, bo chęć wyparcia jest silniejsza, tym bardziej, że sam mówisz, że ten proceder się ciągnie za wami jak byłeś gówniarzem, to wymagasz od niego tego, żeby określił 10 lat swojego życia jako błąd, tudzież porażkę. Jakbyś przez n lat wierzył w jakąś kompletną głupotę, to jak dostaniesz jakikolwiek dowód, który podważa to w co wierzyłeś przez te n lat, to stoisz przed dwojakim wyborem, albo przyznam się do błędu i powiem samemu sobie, że przez n lat się myliłem, albo wyprę te dowody i nadal będę tkwił w błędzie, którego mimo wszystko z mojego punktu widzenia nie będę uważał za błąd. To jest tak ciężkie w realizacji, żeby wybrać 1 opcję, że pewnie znaczna większość osób wyprze wszelkie dowody, niezależnie od tego jakie one by nie były i nadal będzie w żyła w błędzie, bo wolą ten komfort, niż przyznanie się przed samym sobą, że przez n lat się mylili.
I mentor nigdy się nie przyzna i nie zrobi nigdy, tego czego od niego oczekujesz z tego powodu, a przynajmniej ja to tak widzę.
Natomiast zastanawia mnie, co Tobie by to dało. Bo załóżmy jednak, że ziścił się ten scenariusz, w którym mentor przyznaje się do wszystkich, ale to wszystkich oszustw; wszystkich przeprasza etc. i jest dokładnie to co oczekujesz, żeby zrobił, spełniło się Twoje "marzenie" 1 do 1 i masz to co chciałeś, jesteś spełniony... tylko pytanie, co Ci to dało?
Przecież Ty doskonale wiedziałeś, że on oszukuje, po co Ci było to jego przyznanie się, skoro dla Ciebie to nie jest żadna nowość. Ty nawet nie możesz powiedzieć "Ha, widzieliście miałem rację! Oszukiwał!", bo my to też doskonale wiemy, ale załóżmy, że jakimś cudem, byłyby osoby, które nie były zdolne do analizy i źle to wszystko zinterpretowały, to co w imię tego by mieć rację, tego wymagasz?
W sensie czy potrzebujesz tego przyznania się mentora, po to, by tych X osób (Powiedzmy 5-10), które jakimś cudem nie dostrzegło, że mentor jest oszustem, zauważyło, że to Ty miałeś jednak rację a nie mentor? Przecież oni równie dobrze, nawet po Tym przyznaniu się mentora mogą sobie to tłumaczyć, że mentor się przyznał, ale tak naprawdę to teraz kłamał, by mieć już spokój, i nadal mogą nie wierzyć w tą wersję wydarzeń.
Więc wydaje mi się, że oczekiwanie na tą mityczną"spowiedź" jest kompletnie bezsensu i mi się osobiście wydaje, że właśnie tego oczekujesz, ale ukrywasz to przed samym sobą, by pławić się w tym, że to Ty miałeś rację, więc oczekujesz, że ta spowiedź pomoże jakoś jemu, ale to tak naprawdę będzie, o ile w ogóle będzie, efekt uboczny, na którym Ci nie zależy w pierwszej kolejność, więc to nie jest tak, że chcesz mu pomóc, bo jakbyś chciał, to byś nie potrzebował tej spowiedzi.
I ain't readin all that!!! Karolkolanko594 musisz wychillować chłopie definitywnie
ogólnie w poniedziałem wbil do streama do bartosza i się przyznał że oszukiwał
to AI napisało na podstawie obejrzanego filmu?
Po co? Bo jest z tego fun, przynajmniej mnie ta historyjka bawi i jest interesująca z punktu widzenia analizy zachowania mentora.
Problem jest taki, że zakładasz, że on myśli logicznie, więc jego zeznania będą wewnętrznie spójne, a on działa w stanie takiego wyparcia, że dla niego wszystko jest sensowne i on faktycznie myśli to, co powiedział
Czas rozliczyć się z przyszłością.
Ty sie lepiej w końcu rozlicz z matką za prąd i w ogóle za utrzymanie takiej miernoty ludzkiej.
Za 40 lat będzie sezon 20 dramy z szachowym mentosem
22:36 nwm czy dikladnie o to mu chodzi, ale jezeli tak, to tez tak mam ze np. wiem jak grac gambit hetmański, ale potem sie to komplikuje, i chyba o to mu moze chodzic, ze po jakims czasie sie to bardzo komplikuje a ja tego debiutu nie znam aż tak zeby moc jakkolwiek przeciwko temu zagrac
27:20 ogólnie to to żeby przepraszać i gadać szczerze/prosić o pomoc, jest cieżkie do wypracowania, ja np. też nie wypracowałem tego, bo jest to po prostu ciężkie.
51:24 to że możesz go powyzywać i sie poflexować przed samym sobą, ja też cheatowałem w szachach, i wiem ze to uzalezniajace, nawet nie mniej niz jakis narkotyk czy hazard, bo tak jak na ruletce jak sie kręci to masz dopamine, to to samo jest w szachach, ja np. mam autyzm, ale gorsze jest to, że widze wspólne podobieństwo z szachowym mentorem, więc moim zdaniem powinien chodzic do jakiegoś terapeuty czy coś, albo np. żebyś przestał mu dawać cały czas atencji, bo to widać że on sie tym żywi i bardziej go uzależniasz od tego cheatowania, bo dajesz mu te popularnośc, podnosisz mu to ego, dajesz mu tę jego dopamine.
51:43 i właśnie to jest punkt kulminacyjny... a apropos tego ze wiem ze oszukuje, to ja sie zakłamuje, ja to wiem, ale ja i tak bardziej sie żywie że "ale śmieć, wygrałem z nim ez ez ez" i odpalam kolejną, dlatego sądze że mentor powinien mieć z kim pogadać, to że stracił prawie każdego też nie jest mu na ręke.
51:55 nie myśli sie o tym, proste. ale z tego idzie wyrosnąć, mam nadzieje że on sie jeszcze nie uzależnił aż tak i jest tylko na moim etapie co jeszcze da sie odwrócić i cieszyć sie ze SWOICH sukcesów, to samo jak cheatowalem w innych grach, po prostu wmawiasz sobie ze jestes lepszy, i tyle, ale z tym tak samo jak wczesniej mówiłeś idzie perfekcjonizm, i za wysokie wymagania wobec siebie, ja np. jak coś tam umiem z programowania, to mój problem jest w tym że mam na swojej liście pierdyliard języków do nauczenia się, i nwm kiedy to skończe, bo chyba nigdy, bo nawet nie skoncze sie uczyc jednego, i juz drugim sie zaczne jarac bo jest lepszy...
52:16 zdobywa sie, nawet jak nie nic fizycznego to tak jak pisałem powyżej, zdobywa sie szczęście i dopamine, kogo ku*wa obchodzi że oszukuje, to ja na tym zyskałem elo, to samo z tym perfekcjonizmem w moim przypadku może mieć wspólnego że np. se maxuje na serwerach dsc na ekonomi kase, i obstawiam potem wszystko pod np "!roulette all" i sie cieszę jak tam maupa że wygrałem, to już idzie z każdym uzależnieniem i w tym też np. z autyzmem, wiec imo on ma jakieś spektrum autyzmu albo coś, co jest trochę smutne, bo póki sie o tym nie dowiesz to nie idzie tego zrozumieć, a jak już to zrozumiesz to zaczniesz się je*ać za to że masz ten autyzm wgl i że ci przeszkadza w życiu i z tym potem może iść depresja, więc to jest też bardziej rozległy temat niż po prostu jakiś debil oszukujący se w szachach.
52:31 no i właśnie o to chodzi:/
53:12 o to mi właśnie m.w. chodziło.
53:22 jedno nie wyklucza drugiego ¯\_(ツ)_/¯.
nie pamietam w ktorytm momencie mowil ze jedyne co by mu poprawilo humor to jakby ktos kupil ksiazke, ale to nie musiala byc manipulacja, troche pieniedzy tez w to zainwestowal wiec nie dziwne ze jak nikt nie kupowal to troche smutno bo inwestycja nieudana, wiec to nie musiala byc manipulacja, jakby jezeli ktos by kupil ksiazke to serio mi tez w jego sytuacji by poprawilo humor, bo jak na razie to tylko sie marnuje to, ja wiem ze ta ksiaazka to gowno, wiec nie dziwne ze nikt nie kupuje, ale przynajmniej by cos z tego zarobil, i ja tak to traktuje bo staram sie go jakkolwiek zrozumiec
Moim zdaniem Mentor bez kitu w takim wydaniu jest spoko do oglądania.
ta mina kiedy przegrał z igorem jest poprostu złota XD
Ja pierdolę.
On się do niczego nie przyzna, bo chce, żeby każdy go wielbił, uważał za arcymistrza, kupował książki i zamawiał lekcje.
Mówi, że oszukiwał, bo ktoś grał gówno, to chciał mu utrzeć nosa, choć jakiś czas ktoś gra mi gówno i wygrywa, i jak mam mu utrzeć nosa, skoro źle zagrałem i przegrałem. To tak samo jakby mnie jakimś cudem sparowało z Hikaru, to odpalę maszynkę I mu utrę nosa, bo przecież uczciwie z nim nie wygram. Co to za wymówka? O mentorze zostało powiedziane już za dużo, wiem, że to darmowy kontent i masa wyświetleń, ale może już wystarczy.
Najlepsze jest to, że gdyby podszedł do tego szczerze i naprawdę tak, jak mówisz, odczekał chwilę i więcej nie oszukiwał, to ludzie naprawdę by go oglądali. Jakby zaczął od zera, utknął na poziomie 1500 i choćby pół roku mu zajęło wbicie 1600, to jednak naprawdę by mu ludzie gratulowali, a i sam by się z tego cieszył, ale on myśli, że ot tak, każdy może być CMem bez przykładania się. Ludzie życie poświęcają tej grze, a on na skróty - oszukując przez neta - chce zdobyć uznanie i szacunek. Jak on ma nie oszukiwać, jak ot tak jakimś skrótem odpala sobie bota i patrzymy jak automat gra na stockfisha. Co to ma udowodnić, co on pokazuje w ten sposób "patrzcie, maszynka gra, a głupki myślą, że to ja tak gram". Typek jest uzależniony od ściemnianiani i tyle, ma się za inteligentnego, a obecnie to najgłupsza osoba w community I już naprawdę starszy reklamowania tej patologii. Było śmiesznie ale już za dużo, musiał by się zmienić, ale nie chce.
mentor zawsze dobry byl i tylko teraz abyscie mieli wyswietlenia i mial spokoj od was powiedzialem to co chcieliscie no i kupcie ksiazke
mamy relującego mentora przed GTA VI
1:04:00 yoooooooooo juz sie balem ze to koniec wątku. Poprzednie rozliczenie nie wyszlo, ale mam nadzieje ze tym razem sie uda. Serio chce wierzyć ze da sie takich ludzi naprostować.
Godzinny film na kanale Atomowe...yyy... Znaczy Bartka? Uczta dla oka i ducha. Dziękujemy Atomowy 😂
Bolero w dłoń i oglądamy
Oszukiwanie w szachach mentor jest jak ściąganie w szkole
Biorąc pod uwagę wszystkie aspekty rozliczeń z przeszłością, nadal twierdze że nie oszukiwałem.
jak eidax bartosz przewidzial przyszlosc w tym odcinku i dzisiaj na streamie juz grali w liars bara
Fajnie jak mentos mówi, że ma totalnie gdzieś opinię innych ludzi po czym triggeruje się i rzuca kurwami na typa, który napisał komentarz na czacie xd
22:34 autyzm
kurde wkręciłem się
obejrzałbm co dalej!
24:35 po czym bartus daje mu milionowa szanse xDd
Imo ja bym go ogladal gdyby byla realna spowiedz przyznanie sie do winy i pokorne ukorzenie glowy
jagby co wiadomośc z ostatniej chwili pogodzili sie. mamy happy end :)
Ciekawe Ego i superego Higginsa, fajne nawiązanie i całkiem prawdziwe.
widzimy się o 18 😎😎
maszynka w chipsy i oglądamy
Oto jest spółka zło Duntersztyca
Jak można brać słowa xn'a na poważnie, jak on nosi taką koszulę. Poza tym rozliczyłem się już z przeszłością, tylko oni mnie perfidnie oszukali, tak bardzo oszukali jak ja oszukiwałem maszynką.
Ja klikający powiadomienie: jestem prendkościom
a ja prondem jestem
A to dzisiaj niedziela, aaaa dlatego nikogo w opuszczonej szkole nie było
Za miesiąc pewnie będzie znowu wszystko po staremu xD
wgl to jest juz po rozmowie z mentorem czy przed?
Czemu te vody mentora są oglądane z czerwca? Jak bardzo jesteśmy do tyłu?
2:43 chyba w Polsce xd
Do Toronto nie potrafisz pojechać, a miałbyś się pogodzić ze mną Szachowym Mentorem
to perfekcyjna symbioza
dawaj info z kiedy klip zawsze dzieki okok
najlepszy sezon
A nie możecie się wszyscy spotkać razem i pogadać na żywo wyjaśnić wszystko i tyle?
Did I ever tell you what the definition of insanity is?
uratowales mi zycie krecik
Dobrze działają te powiadomienia nawet
11:00 serio kurwa xd
2:45 Igor Janik ranking FIDE aktualnie 532. Jeden z najlepszych szachistów na świecie? To tych jednych z najlepszych jest aż 532? Takie sformułowanie by pasowało do może top 20/30 ale nie 500 XD
No nie wiem. Osób z najwyższym tytułem - czyli GM - spośród 8.2 milionów zarejestrowanych w FIDE na całym świecie jest zaledwie 1833. Igor Janik jest jednym z nich co stawia go w 0.02% najlepszych szachistów. Może tak zrozumiesz kwestie skali. Nie widzę problemu by kogokolwiek z takim tytułem nazwać jednym z najlepszych na świecie.. bo są to w istocie osoby najlepsze na świecie 🤷
Przyznaj sie kiedy dogadales sie z mentorem zeby robic z nim wspolny content??
Paid actor
znowu szachowy łachmyta
Sezon 8 = 1 Wojna Szachowa
Bez sensu ten i tym podobne filmy jak niemerytoryczne archiwum xna wstawił to już dawno
To wyjmij kija z dupy i nie oglądaj
mentor vs Xn w szacho-box na jakims fame mma
wszystko SPŁYCONE jak z Twojej tak i z Mentosa strony macie inne główne wartości ŻYCIOWE
Kret, kiedy poradnik tft
Mysle ze mentor szachowy potrzebuje mentora zyciowego, widac ze ma coś z psychą, jest niedowartościowany i często wygląda na depresyjnego, myślę ze oszukuje zeby zwrocic na siebie uwage ludzi i przy okazji mieć jakis profit, potrzebna mu szczera rozmowa, bez streama, w cztery oczy na żywo
Super
oni będą razem
ej wezcie sie przeproscie i zrob mu tutoriale jak brucowi haha
Znam tylko jednego Aleksa równie głupiego
Nazwę swojego kota szachowy mentor
Komentarz dla zasięgu😢
Dlaczego oszukiwał hm ja np podchodzę do nauki w taki sposób ze istotne jest to jak dużo dana osoba potrafi i na ile jestem w stanie ją zrozumieć nie interesuję mnie to czy jest ciekawa czy jest socjopatą zabójcą czy gwałcicielem liczy się wynik
Najprawdopodobniej on uważa podobnie o wiele większa szansa jest na bycie trenerem czy w ogole szanowanym szachistą jeżeli gra się z wysoką dokładnością i ma dużo punktów elo
Całkowicie niezrozumiałym jest dla mnie natomiast to dlaczego on oszukuje w tak nieudolny sposób
Przecież zna debiuty itp więc mógłby zerkać na maszynkę nwm z 5 razy na mecz i ciężko byłoby udowodnić że oszukuję mozna brać też drugą czy trzecią linie silnika ogólnie zdaje sobie pewnie sprawę albo powoli to bedzie do niego docierało że strasznie spierdolił sobie opinię u wielu ludzi i ciężko przez to będzie mu z tego wyjść
Ale ludzie to kadłuby i największe imbecyle słuchające syfu o ruchaniu ćpaniu i waleniu głową w mur także wierzę ze mentor jeżeli by sie trochę ogarnął i trochę dał się ponieść fali po jakiejś ciężkiej akcji to mógłby znacznie zabłysnąć XD
Mentor często powtarza że ma w dupie co myślą o nim "inni ludzie", co się o nim sądzi, jaką ma opinię publiczną... Ale to oczywista bzdura, praktycznie nie ma takich ludzi, każdy przywiązuje wagę do opinii o sobie, kazdemu zależy. Nie inaczej jest z Mentorem, ba! nawet bardziej, i to widać ...przecież to człowiek wprost ZNERWICOWANY na punkcie własnego wizerunku - choćby np. jako dobrego szachisty. Od początku tak było.
Prawda, jako zwierzęta żyjące w grupach wykształciliśmy określone mechanizmy przeżycia a takie mówienie "nie obchodzi mnie co powiedzą inni" służy jako ucieczka od zmierzenia się z nieprzyjemnymi opiniami na własny temat. Łatwiej jest zignorować niż się zastanowić czy to może ze mną jest problem.
Sigma
Mentor nigdy nie oszukiwal, od zawsze byl najlepszy. Na tym streamie żartowałem
Jechał z nim tyle czasu a nagle sie godzi... Pewnie sobie ustawił konflikt pod więcej widzów żeby dostać więcej kasy z kicka ... Dzięki wam takie fałszywce są milionerami w dzisiejszych czasach
🗿
FAKT JEST taki że każdy ma problem nie minęły 3 lata tylko 12 prawda jest zawsze złożona nie powiem który z Was jest bardziej złożony ale oboje macie straszne mentosowe i życiowe problemy
Gownianego ogladania v29
:),
🫡
A i daję dislike'a bo nie mogłam polubić jakiekolwiek rzeczy związanej z "Tym"
dostał bana za cwela?
kogoś ten mentor jeszcze interesuje?
mentor vs Xn w szacho-box na jakims fame mma