Jest słynny moskwiczowy plastik, który w czasie upałów "kapał" z deski :-))) Ogólnie mega klimatyczny pojazd, nigdy nie było ich u nas dużo ale zawsze lubiłem Moskwicze, szczególnie te starsze 407 wyglądające jak miniaturka Wołgi 21. Cena niestety zaporowa jak na takiego drutowanego trupka zmęczonego życiem.
W latach 1968-74 rodzice mieli takiego. Też w tym samym jasnoniebieskim kolorze i z podwójnymi reflektorami. Ale ten nasz miał na pewno pomarańczowe kierunkowskazy przednie oraz co mnie wówczas dzieciakowi bardzo się podobało - światła postojowe w górnej części tylnego słupka.
MZMA Moskwicz 408/412 w wersji Lux . Koszmar jak te plastiki się stopiły jakby kiedyś tam był pożar . Ta klamka jest chyba oryginalna bo fabrycznie tam jest hamulec ręczny. Z takim samym wnętrzem i plastikowym przodem podobnym do dużego Fiata już jako IŻ 412 wychodziły do 1997 roku . Lusterko zewnętrzne jest ze 125p .
Jak ja przyjeżdżam i wyjeżdżam z Białegostoku zawsze widzę tego Moskwicza. Produkcja tego samochodu przypada na lata 60. Być może mój ojciec pamięta tę gabarynę .
Nie ma szans żeby to sprzedał za ten hajs. Auto może i fajne, stylistycznie lata 60, plus pojedzie nawet na spirytusie. Ale teraz części do tego nie kupisz, nawet w Rosji jest często problem i wpasowują części z Lady. Pasują niektóre że starych Opli, ale to też szukanie igly w stogu siana. Ogółem realnie warty może z 3-4 tys.
Łada to produkt "flagowy" ruskiego przemysłu. Każdy chciał mieć. Moskwicz stał się mniej więcej od lat 80 trochę niechcianym dzieckiem traktowanym po macoszemu jak u nas Fiat na tle Poloneza. Firma także już nie istnieje ale prawdziwą furorę zrobiły ich samochodziki na pedały. Teraz osiągają ceny rzędu kilku tysięcy za ładne egzemplarze.
Obejrzałem sobie teraz na kanale Jana Garbacza filmik o Moskwiczu 412 i tam wypowiada się jego właściciel którego remontował przez ostatnie 10 lat i twierdzi że wszystkie części można bez problemu do niego kupić. Więc jak to w tym jest? No chyba że chodzi że to model 412 a nie 408. No ale jeśli według filmu Jana Garbacza a według mojego filmu i moich obserwacji tego Moskwicza 408 to bardzo mocno one się nie różnią. Zauważyłem zmiany tylko z przodu w postaci innych lamp które są od Wartburga (więc raczej latwe do dostania) i innego grilla oraz innej tapicerki w środku która tam była chyba z skajows lub skórzana i być może jeszcze chyba kierunkowskazów i innego silnika. A tak poza tym to wszystko jest to samo!
@@motoretropress Wcale się nie dziwię. Pewnie mają części ze starych zbiorów jak u nas do Skarpety czy Fiatosława dla bogatych snobów "koneserów" bawiących się w zloty starych samochodów ale normalnie tym jeździć coraz trudniej. Trzeba sztukować z Łady ponieważ są ciągle produkowane i ogólnodostępne. Dla normalnych pracujących ludzi klasy robotniczej miejsca na żadne tam "klasygi" nie ma. Po prostu jest jeden samochód, który trzeba jakoś utrzymać. Dlatego jeżdżę 2107 ponieważ jest to samochód osobowy, sportowy, ciężarowy, terenowy. Ja *uj położył na te zachodnie turbiny, aluminiowe g*wnowahacze, kostki stacyjki, czy wykasowywanie błędów z komputera. W Ładzie chociaż większość awarii sam naprawię pod blokiem przy pomocy podstawowych kluczy. Umiem naprawić wueskę to naprawię i Ładę. Z byle pierdołą jechać do mechanika to nie honor, co najmniej jakbyś nazwał mnie suką. Ku*wa wymienisz olej ale ciągle wywala komunikat z komputera dopóki nie zresetujesz. To są wszystko dupowate wynalazki, podcieracz dupy na tranzystorach.
![[ ออกกอง ] วัยหนุ่ม 2544 โลกหลังลูกกรง..ทัวร์กองถ่ายหนังใน "คุกของจริง" | JUSTดูIT.](http://i.ytimg.com/vi/vB--aOkZCpw/mqdefault.jpg)
Jest słynny moskwiczowy plastik, który w czasie upałów "kapał" z deski :-))) Ogólnie mega klimatyczny pojazd, nigdy nie było ich u nas dużo ale zawsze lubiłem Moskwicze, szczególnie te starsze 407 wyglądające jak miniaturka Wołgi 21. Cena niestety zaporowa jak na takiego drutowanego trupka zmęczonego życiem.
W latach 1968-74 rodzice mieli takiego. Też w tym samym jasnoniebieskim kolorze i z podwójnymi reflektorami. Ale ten nasz miał na pewno pomarańczowe kierunkowskazy przednie oraz co mnie wówczas dzieciakowi bardzo się podobało - światła postojowe w górnej części tylnego słupka.
MZMA Moskwicz 408/412 w wersji Lux . Koszmar jak te plastiki się stopiły jakby kiedyś tam był pożar . Ta klamka jest chyba oryginalna bo fabrycznie tam jest hamulec ręczny. Z takim samym wnętrzem i plastikowym przodem podobnym do dużego Fiata już jako IŻ 412 wychodziły do 1997 roku . Lusterko zewnętrzne jest ze 125p .
Jak ja przyjeżdżam i wyjeżdżam z Białegostoku zawsze widzę tego Moskwicza. Produkcja tego samochodu przypada na lata 60. Być może mój ojciec pamięta tę gabarynę .
Nie ma szans żeby to sprzedał za ten hajs. Auto może i fajne, stylistycznie lata 60, plus pojedzie nawet na spirytusie. Ale teraz części do tego nie kupisz, nawet w Rosji jest często problem i wpasowują części z Lady. Pasują niektóre że starych Opli, ale to też szukanie igly w stogu siana. Ogółem realnie warty może z 3-4 tys.
Łada to produkt "flagowy" ruskiego przemysłu. Każdy chciał mieć. Moskwicz stał się mniej więcej od lat 80 trochę niechcianym dzieckiem traktowanym po macoszemu jak u nas Fiat na tle Poloneza. Firma także już nie istnieje ale prawdziwą furorę zrobiły ich samochodziki na pedały. Teraz osiągają ceny rzędu kilku tysięcy za ładne egzemplarze.
Obejrzałem sobie teraz na kanale Jana Garbacza filmik o Moskwiczu 412 i tam wypowiada się jego właściciel którego remontował przez ostatnie 10 lat i twierdzi że wszystkie części można bez problemu do niego kupić. Więc jak to w tym jest? No chyba że chodzi że to model 412 a nie 408. No ale jeśli według filmu Jana Garbacza a według mojego filmu i moich obserwacji tego Moskwicza 408 to bardzo mocno one się nie różnią. Zauważyłem zmiany tylko z przodu w postaci innych lamp które są od Wartburga (więc raczej latwe do dostania) i innego grilla oraz innej tapicerki w środku która tam była chyba z skajows lub skórzana i być może jeszcze chyba kierunkowskazów i innego silnika. A tak poza tym to wszystko jest to samo!
@@motoretropressNo ogółem to jakieś są, ale trzeba sprowadzac, a teraz trochę będzie z tym trudniej, o to bardziej chodzi
@@motoretropress Wcale się nie dziwię. Pewnie mają części ze starych zbiorów jak u nas do Skarpety czy Fiatosława dla bogatych snobów "koneserów" bawiących się w zloty starych samochodów ale normalnie tym jeździć coraz trudniej. Trzeba sztukować z Łady ponieważ są ciągle produkowane i ogólnodostępne. Dla normalnych pracujących ludzi klasy robotniczej miejsca na żadne tam "klasygi" nie ma. Po prostu jest jeden samochód, który trzeba jakoś utrzymać. Dlatego jeżdżę 2107 ponieważ jest to samochód osobowy, sportowy, ciężarowy, terenowy. Ja *uj położył na te zachodnie turbiny, aluminiowe g*wnowahacze, kostki stacyjki, czy wykasowywanie błędów z komputera. W Ładzie chociaż większość awarii sam naprawię pod blokiem przy pomocy podstawowych kluczy. Umiem naprawić wueskę to naprawię i Ładę. Z byle pierdołą jechać do mechanika to nie honor, co najmniej jakbyś nazwał mnie suką. Ku*wa wymienisz olej ale ciągle wywala komunikat z komputera dopóki nie zresetujesz. To są wszystko dupowate wynalazki, podcieracz dupy na tranzystorach.
Oj Kiss Kiss. Pasuje do tego części naprawdę wiele :) A jak nie ma oryginału, to się wstawia współczesny zamiennik.
Mój dziadek w latach 90 miał takie auto
Ta "klamka" z 6:17 to hamulec postojowy
Czyli auto z cyklu prędzej zgnije niż sprzedam za 4tys.
To dołżone ,to obrotomierz z fiata125 p.
Kupisz go
Nie mam tyle kasy
A czy hobby ma sie opłacać? Hobby jest dla zabawy a nie dla opłacania się.
Kds