Czas na na zgłoszenia dobiegł końca, ja zapoznałem się wszystkimi odpowiedziami i po dłuższym namyśle zdecydowałem, że książki otrzymają ode mnie użytkownicy nitasthefreediver i Paweł Kabat! W odpowiedzi pod zwycięskimi komentarzami zamieściłem instrukcję, jak dalej się ze mną kontaktować. Zwycięzcom serdecznie gratuluję, a wszystkim pozostałym uczestnikom dziękuję za udział w konkursie :)
Choć bardzo lubię boks oglądać, a zwłaszcza słuchać i oglądać Pana, Panie Tomku, niezwykle interesujące materiały, to na boksie się nie znam. Dlatego nie będę wchodził w polemikę z bardziej kompetentnymi osobami, które uważają, że tytuł najwybitniejszego polskiego pięściarza należy się Tomaszowi Adamkowi, Dariuszowi Michalczewskiemu, czy może Krzysztofowi Włodarczykowi. Z pewnością osiągnęli oni bardzo dużo, bo każdy z nich był posiadaczem tytułu mistrza świata. To mówi samo za siebie. Jednak dla mnie, jako laika, najbardziej fascynującą postacią polskiego boksu bezsprzecznie pozostaje Andrzej Gołota. Mam już sporo lat. Pamiętam mistrzostwa świata w piłce nożnej w RFN w 1974 roku. Byłem wtedy nastolatkiem i to, jak zaprezentuje się na nich reprezentacja narodowa wydawało mi się sprawą życia i śmierci. Zwłaszcza pierwszy mecz - z Argentyną oglądałem z emocjami, których nie umiem do niczego porównać. Czułem ścisk w żołądku, już gdy „nasi” wychodzili na boisko. Czy spełnią się przepowiednie zachodnich dziennikarzy, że mistrz olimpijski w piłce nożnej nic nie znaczy? Czy ten występ nie skończy się kompromitacją? Oznaczałoby to wtedy dla mnie koniec świata (cóż, młodość rządzi się swoimi prawami :). Kolejne dziewięćdziesiąt minut było pasmem uniesień i obaw, kamienia zalegającego w żołądku i wreszcie wybuchu nieprawdopodobnej euforii po końcowym gwizdku. Mistrzostwa się skończyły, ja dojrzewałem i stopniowo uświadamiałem sobie, że sport, zwłaszcza uprawiany przez innych, nie jest najważniejszą rzeczą w życiu. Zainteresowanie nim słabło i podobnych emocji już nigdy nie udało mi się doznać. Szczerze mówiąc, wcale tego nie oczekiwałem, aż … do nadejścia Andrzeja Gołoty. Jego walki z Riddickiem Bowe obudziły we mnie dzieciaka. W środku nocy wrzeszczałem z radości, gdy ciosy Andrew sięgały przeciwnika. A gdy kolejny raz uderzał poniżej pasa i zaczynało nad nim wisieć widmo dyskwalifikacji, w żołądku pojawiał się kamień. Ten sam kamień, który jako nastolatek czułem podczas mistrzostw w RFN. Ale przecież tym razem byłem już dorosłym mężczyzną! To było coś niezwykłego, to był powrót do emocji, które wydawały się nie do powtórzenia. I to jest coś, czego nigdy nie zapomnę Andrzejowi Gołocie. Owszem, miał swoje gorsze chwile, miał porażki w słabym stylu, lub takie, jak te z Riddickiem, które po prostu nie powinny się zdarzyć. Jednak tego, co czułem widząc go wchodzącego z pochmurnym wyrazem twarzy do ringu i później gdy okładał boksera uchodzącego za najlepszego na świecie nie dały mi walki żadnego innego pięściarza. Ani żadne inne wydarzenie sportowe. Za to Ci dziękuję, Andrew! Dodam jeszcze, że wbrew opinii wielu osób nie uważam Andrzeja Gołoty za półgłówka. Jąkanie o niczym nie świadczy. Odwrotnie, Andrzej ma dystans do siebie i rewelacyjne poczucie humoru. A to są przejawy inteligencji. Zresztą, czy pani Mariola - prawniczka i bardzo mądra kobieta wzięłaby sobie przygłupa za męża? I na koniec: od czasu do czasu oglądam jego walki z Bowem i … mam to samo, co wielu z nas. Za każdym razem z tyłu głowy pląta mi się irracjonalna myśl, że … może tym razem Andrzej jednak nie sfauluje i dowiezie zwycięstwo do ostatniego gongu :)
W 28 walkach niepokonany Nasz Andrew kochany Zawsze pod Polską flagą Barwy traktował z powagą Był wielkim w Stanach pionierem Pierwszym Polskim puncherem Starał się bardzo Adamek Przejąć po nim kaganek Lecz był tylko kopią Jego marzenie utopią Werdykt wygłaszam bez bólu Vivat Andrew królu 🥇🥊
ZAINTERESUJ SIĘ TROCHĘ SZERZEJ BOKSEM TO BĘDZIESZ WIEDZIAŁ O CZYM PISZESZ.A TROCHĘ CI PODPOWIEM TE 28 WALK WZIĘŁO SIĘ Z TEGO BO WIDZIANO W NIM [białego mistrza ZE WZGLĘDU NA WARUNKI MOWA TU O CAŁYM ŚWIATKU BOKSU . NIE TYLKO POLSCE]]]BO PRZEZ LATA DZIERŻYLI MISTRZA CZARNOSKÓRZY.GDY PUSZCZONO GO NA SZEROKIE WODY TAK JAK SZPILKĘ TO ZAWIÓDŁ.TYLKO NIE MYŚL ŻE ICH PORÓWNUJĘ BO TO DWAJ INNI BOKSERZY.NAWET JEŚLI MIAŁ BYM PORÓWNYWAĆ TO PSYCHICZNIE SZPILKA BYŁ LEPSZY CHOĆ TEŻ PO PIERWSZYM NOKAUCIE PSYCHIKA MU SIADŁA. NIE OCENIAM ICH W TYM SENSIE CZY TCHÓRZE CZY NIE. TYLKO JAKO PIĘŚCIARZE SIĘ NIE SPRAWDZILI.
Na tamte czasy, Endriu był "White Hope of heavy weight". Nie tylko my, ale cały świat na niego patrzył. Bary np. w Irlandii zmieniały kolory. Celna wypowiedź wg mnie o "nie odpowiednim sztabie ludzi wokół". Co stało się z sercem gladiatora, może kiedyś dowiemy się prawdy ... But not yet...not yet. 😉
Dla mnie legendą polskiego boksu będzie Andrzej Gołota, odpowiedź dosyć oczywista z jednej strony z drugiej nie. Jestem na tyle młody aby nie być w stanie na żywo śledzić walk Andrew ale oglądając wypowiedzi, filmy oraz relacje z tamtych lat czuć jaką legendą jest Gołota pomimo przegranych i można powiedzieć loteryjnych walk, które mógł wygrać. Andrzej jest można powiedzieć takim dobrym odzwierciedleniem Polaka - jest w czymś bardzo dobry, wręcz znakomity ale zawsze coś w trakcie może pójść nie tak i to, czy amerykańscy czy inni zagraniczni muszą być lepsi.
Pan Jerzy Kulej był dla mnie najlepszym polskim pięściarzem dobry technik, bardzo zawzięty i nigdy nie był no knock outowany. Mój dziadek był na treningach gdzie trenował Pan Jerzy w częstochowskim klubie często o nim opowiadał. Szkoda że tak mało się o nim mówi wydaje mi się że taki pięściarz zasłużył na nie jeden film na tym kanale.
Adamek, Saleta i inne najmany, Andrzeju Ty jeden kochany. Z serca Warszawy i naszych tętniących, Ty jeden gonisz to słońce. W listach, czynach i słowach cichych. O męstwie, chwale i Polsce. Ty jeden Andrzeju wielki, za Polskę.
W sumie wszystko już zosto powiedziane... Endriu to żyjąca legenda, nikt nie wzbudzał we mnie takich emocji jak właśnie on... Można by powiedzieć, że rozumie w 100 % Kazika, w swoim czasie A-G jakby wszedł w nasze głowy, po prostu nas hipnotyzował Biorąc pod uwagę to, że waga ciężka nazywana jest królewską a właśnie Endriu w tej wadze zrobił najwięcej, zaszedł najdalej i obijał najlepszych.... Andrzej Gołota to bez wątpienia najwspanialszy Polski bokser.!!!!
Szczerze, najwybitniejszym i najlepszym pięściarzem według mnie musi być oczywiście Andrzej Gołota. Jako zwykły fan „walk” czy to boks czy to mma, największe wrażenie zawsze wywiera na mnie otoczka wokół widowiska i wielkość samych zawodników toczących bój w ringu. Pan Andrzej jako sportowiec walczył z samym topem bokserskim, wyżej już się nie dało wejść, głowa zamiatał pajęczyny po suficie poziomy boksu światowego. Choć pasy, wygrane, rekordy mogą robić na prawidłowych fanach boksu to niestety na mnie nieszczególnie. Jako prosty widz, dla którego liczy się jedynie super widowisko, które można zapamiętać na lata, widowisko które nawet po x latach można wspominać, widowisko które wywiera takie emocje jak w dniu skrzyżowania rękawic wielkich gwiazd boksu. Mam 24 lat, nie miałem prawa oglądać świadomie walka pana Andrzeja, lecz czułem ze nie bez powodu mój Tata wstaje po nocach bądź nagrywa walkę na kasetę vhs, czułem ze jest to coś bardzo „ważnego”, coś co budzi mą ciekawość nawet w tak młodym wieku. Lata świetności Gołoty wypadły na topowy czas boksu wagi ciężkiej w historii, a samo przebicie się na bycie na światowym topie może wysuwać wnioski o potędze naszego reprezentanta. Już nigdy nie obejrzymy Polaka w walce z Tysonem czy Lewisem. Tak wielkie nazwiska budzą po dziś dzień ciary na plecach, a świadomość ze Polak miał okazje wejść na ich poziom i szanse by walczyć jak równy z równym uświadamia mi tylko jedno, Andrzej Gołota jest i będzie w mojej ocenie najwybitniejszym polskim pięściarzem w historii.
dla mnie Tommy Morrison jest postacią godną bycia najlepszym. Co jakiś czas wracam do jego walk, kończył szybko niczym Tyson. Cała jego historia jest ciekawa, budzi we mnie zawsze emocje podziwu, żalu i smutku. Na ringu zawsze skoncentrowany , szkoda że poza nim na dużo sobie pozwalał. Miał świetne warunki i silę ciosu , nigdy złej krwi z rywalami. Po prostu ŚWIETNY BOKSER .
Andriju Golota oczywiscie. Moze nie zdobyl mistrzostwa swiata czy jakis tytulow, ale jego walki wzbudzaly i wzbudzaja do dzisiaj najwieksze emocje. Walki z Bo ogladam do dzisiaj i patrze na nie jakbym je ogladal pierwszy raz... z taka sama doza emocji..
Najlepszym Polskim bokserem zdecydowanie przed (drugim moim zdaniem) Panu Gołocie był Tadeusz "Teddy" Pietrzykowski, sądzę, iż nie muszę wyjaśniać dlaczego, lecz zgodnie z zasadmi Pańskiego konkursu i chęci wygranej odpowiadam: Był to niezłomny patriota walczący za Naszą Ojczyznę nie tylko na ringu. Pomimo tego ile w życiu przeszedł i wycierpiał NIGDY nie stracił zapału do sportu i ducha walki. Złota postać naszej Polskiej historii nie tylko w sporcie! Zawsze będzie w pamięci i sercach Polaków. Pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów boksu i widzów 13 Rundy ;)
Cześć Tomek, Wybierając najlepszego polskiego zawodowego pięściarza w historii Polski, miałem ogromny dylemat między trzema zawodnikami. Chyba nie będę oryginalny, pisząc, że ta trójka to: Andrzej Gołota, Dariusz Michalczewski oraz Tomasz Adamek. Wszyscy trzej to bez wątpienia fantastyczni pięściarze i każdy z nich napisał swoją własną historię. Każdy z nich miał swoje atuty, był świetnie wyszkolony technicznie i każdy z nich świetnie operował lewym prostym. Gdybym miał kierować się wyłącznie sympatią, to bez zastanowienia wskazałbym "Andrew". Natomiast podchodząc do tematu merytorycznie, uważam, że na pierwszym miejscu powinien być Tomasz Adamek. Zacznę może od powodów, dla których odrzuciłem dwóch pierwszych pięściarzy. Jeżeli chodzi o "Andrew", to mimo wszystko przemawia tutaj brak pasa mistrzowskiego oraz wpadki z Lewisem czy Brewsterem. Nie ma pięściarzy (z małymi wyjątkami jak Ward czy Mayweather), którzy nie mieli gorszej walki lub niespodziewanej porażki. Natomiast takie wpadki jak z Lewisem i Brewsterem nie zdarzają się często na tak wysokim poziomie. W przypadku Gołoty są wyłącznie pokazem gorszej odporności psychicznej, aniżeli brakiem umiejętności, których Gołocie przecież nie możemy odmówić. Brak mistrzowskiego pasa też jest swego rodzaju argumentem przemawiającym za Michalczewskim czy Adamkiem. Andrzej miał co prawda dużo ciężej zdobyć mistrzostwo wagi ciężkiej, ale mimo wszystko w trakcie jednego roku (kwiecień 2004 - maj 2005) podchodził do mistrzowskiej walki aż trzykrotnie, trzykrotnie przegrywając. Powiedzieć, że walkę z Byrdem czy Ruizem przegrał lub zremisował w kontrowersyjnych okolicznościach, to jak nic nie powiedzieć. Ale niestety, pasa koniec końców nie zdobył. Kariera Dariusza Michalczewskiego jest mi najmniej znana z opisanych tutaj zawodników. Wydaje mi się, że nie bez przyczyny. Dariusz z całej trójki jest najsłabiej znany polskiej publiczności, co poniekąd może być spowodowane tym, że Michalczewski na swojej karcie ma wielu znakomitych, ale nie wybitnych pięściarzy takich jak np. Mike Tyson, Riddick Bowe czy Lennox Lewis. Uważam, że do miejsca numer jeden, brakło mu walki z wielkim nazwiskiem na tamte czasy jak choćby Roy Jones Jr. Na pierwszym miejscu tak jak już wcześniej wspomniałem ulokowałem Tomasza Adamka, wspaniała kariera, choć w tym przypadku trochę przeciągana. Był mistrzem świata dwóch kategorii. Stoczył wiele niezapomnianych pojedynków, często brutalnych, w których nie tylko pokazywał kunszt bokserski, ale i swoją siłę psychiczną. Wydaje mi się, że jest jednym z najlepszych pięściarzy kategorii ''cruiser'' w historii. Przygody w wadze ciężkiej też nie można zaliczyć do nieudanych. Pasa co prawda nie zdobył, ale stoczył kilka dobrych walk. Mistrzowski pojedynek z Kliczką był nie do wygrania. Z punktu widzenia Kliczki, Adamek był dla niego idealnym pięściarzem do wyboksowania. Na swoim pierwszym miejscu postawiłem Tomasza Adamka, ale wydaje mi się, że znalazłbym równie dużo argumentów, żeby na tym miejscu postawić na Andrzeja Gołotę czy Dariusza Michalczewskiego. Miejmy tylko nadzieję, że boks w Polsce jeszcze nie umarł i kiedyś będziemy dyskutować o innych pięściarzach, którzy gdzieś tam stawiają swoje pierwsze kroki na amatorskim lub zawodowym ringu. Pozdrawiam! :)
Nie jestem ekspertem w dziedzinie boksu, w dodatku jako rocznik 2000, nie mam prawa pamiętać czasów Andrzeja Gołoty i Dariusza Michalczewskiego, natomiast pamiętam Tomasza Adamka. Największe zainteresowanie przed telewizorami gromadził Gołota, który fakt faktem walczył z najlepszymi, jednak przegrywał i nie zdobył tytułu mistrza świata, walki z Byrdem i Ruizem to werdykty kontrowersyjne, ale przeszłości nie zmienimy, patrzymy na to tak jak jest. Dariusz Michalczewski był genialnym pięściarzem, miał szczególnie niebywałą kondycję i jego lewy prosty uważany jest za najlepszy w polskim boksie zawodowym. Wszystkie walki stoczył w Niemczech, pod parasolem ochronnym swoich promotorów. Do tego większość walk w wadze półciężkiej, tylko na jedną walkę mistrzowską przeszedł do wagi juniorciężkiej, która wtedy była do 86 kg, nie tak jak obecnie do 92 kg, co w tej kwestii faworyzuje Tomasza Adamka, który tę przejście miał pod tym względem trudniejsze. Toczył on wiele walk w trzech wagach, w półciężkiej, junior ciężkiej, a także ciężkiej. W każdej z nich był pretendentem, dwukrotnie się udało, natomiast na ciężką brakło warunków, ale podjął się tego wyzwania i potrafił dać świetne walki w tej wadze, jak ta z Chrisem Arreolą, wtedy scisłą czołówką światową. Adamek w dodatku walczył na różnych terenach, nie raz utarł nosa na wyjeździe, w porównaniu do Michalczewskiego. Świetny technicznie, z twardą szczęką, bomby, które przyjmował od Witalija Kliczko i nie padał budziły szacunek w Ukraińskim mistrzu. Podsumowując uważam ''Górala'' za najwybitniejszego pięściarza zawodowego z Polski, przede wszystkim ze względu na ilość walk w każdej dywizji wagowej, a także podjęcie wyzwania w królewskiej kategorii wagowej, gdzie wielu go skreślało na starcie, mówiąc o szybkim odbiciu się od ściany. Jak czas pokazał potrafił nawet w niej zajść wysoko, ze swoją ''legendarną'' szybkością, którą podkreślał. Każdy z tych Panów był wielkim sportowcem, wiadomo, że jeszcze można wymieniać Krzysztofa Włodarczyka, albo Krzysztofa Głowackiego, innych mistrzów, natomiast nie byli oni tak wielcy jak wcześniej wymienieni ze względu na skalę trudności ich przeciwników w przypadku ''Diablo'' lub długość panowania Głowackiego.
Oczywiście,że Andrzej Gołota. Jego technika, potężna sylwetka no i królewska kategoria. Mimo,że oficjalnie nie zdobył mistrzowskiego pasa to i tak ludzi go szanują i pamiętają jego walki.
Jak miło że wróciłeś 💪 Hmmm gdyby był box zawodowy w czasach Jurka Kuleja to wówczas napisałbym że Kulej ale że wiemy jak było to myślę że na to miano zasługuje Tomasz Adamek. Myślałem nad Darkim Michalczewskim ale serce moje jednak bliżej Tomka. Stoczył prawdziwe wojny w ringu. Zdobywał pasy i jak nie patrząc poza ringem był normalny co w świecie boxu nie jest zbyt częste. Tomasz to perfekcyjna technika, szybkość, mentalność mistrza czyli spokój i opanowanie oraz instynkt zabójcy. Są rzeczy które można się nauczyć i są rzeczy które dostaję się od Boga a tutaj Bóg dał mu spory talent. Dokładając do tego ciężką pracę efekt można było zobaczyć gołym okiem. Dużo zdrowia i czekam na kolejne filmy.
Rozum mówi Michalczewski, fakty mówią Adamek ( bo największa ilość zwycięstw w walkach mistrzowskich z polskim paszportem w kieszeni ), natomiast serce zdecydowanie Jędruś ( Mistrz Świata emocji i niezapomnianych przeżyć ).
Bardzo ciekawe informacje o których do tej pory nie wiedziałem bo o książce nie słyszałem. Pokazują jakie "wałki" tam odwalają chociażby z tymi rundami 10/12.
Oczywiście najlepszym polskim zawodowcem jest Marcin Najman.Świadczy o tym jakość pokonanych przez niego przeciwników,to że doszedł do walki i międzynarodowe mistrzostwo Polski w wadze ciężkiej i jedną z jego walk zapowiadał sam Michael Buffer. Wraz z karierą bokserską dołożył jeszcze mistrzostwo Europy K-1 w wadze ciężkiej organizacji WKU.
Merytorycznie oceniam najwyżej Dariusza Michalczewskiego. Był niepokonany w 48 walkach, bronił tytułu 23 razy. A co więcej zdobył zunifikował pasy w wadze półciężkiej i zdobył pas w wadze cruiser. Pokonał we wspomnianej unifikacji Virgila Hilla, który był znakomitym pięściarzem. Był świetnie wyszkolony technicznie (zwłaszcza lewy prosty), inteligentny w ringu a także potrafił wykazywać się sprytem w ringu i odwrócić praktycznie przegraną walkę na swoją korzyść (casus walki z Graciano Rocchigiani'm). Dodatkowo otaczał się profesjonalnym sztabem ludzi czego brakowało chociażby Adamkowi (słynny Roger i obiadki u mamusi przed walką ze Szpilką) i Gołocie a to też jest ważne w boksie. Podejmowanie decyzji ringowych i poza ringowych na pewno było jego atutem. Jeszcze to co zalicza się na plus u Michalczewskiego to, że wiedział, w którym momencie odejść - nie było żadnych powrotów (bo walka pokazowa z Jaśkowiakiem się nie liczy, to była zabawa), "pożegnalnych walk". Podsmumowując jego atuty to : znakomita seria wygranych i zdobyte pasy, perfekcyjne kontrolowanie walk, umiejętność podejmowania decyzji i wyczucie czasu, w którym się wycofać.
Moim zdaniem najlepszym pięściarzem w historii Polskiego boksu zawodowego jest Tomasz Adamek. Przez pewien czas biłem się z myślami czy na pierwszym miejscu umieścić Dariusza Michalczewskiego, jako, że był jednym z dwóch najlepszych pięściarzy w kategorii półciężkiej swoich czasów, jednak on w przeciwieństwie do Tomka walczył wyłącznie u siebie (Niemcy) i miał nad sobą tak zwany parasol bezpieczeństwa (nigdy nie zawalczył walki marzeń z Rojem Jonsem jr 😁). Adamek za to był mistrzem dwóch kategorii wagowych ( półciężkiej i cruiser), co prawda dosyć krótko,ale boje jakie toczył na wyjazdach były epickie. Trzeba też przyznać, że pomimo tego, że zaczynał swoją karierę w kategorii średniej (boks amatorki), to zrobił też niezłą furorę w kategorii ciężkiej, wojna jaką stoczył z Areola na jego podwórku i w jego prime poniekąd dała mu przepustkę do walki mistrzowskiej, w której niestety nie miał zbyt wielkich szans z starszym z braci Kliczko. Ale i tak uważam, że Tomasz jest najlepszym pięściarzem w historii boksu zawodowego w Polsce. 🥊
W odpowiedzi na pytanie konkursowe - pierwszy nasuwa się Andrew (jestem rocznik '91 i jako dzieciak też starałem się zarywać nocki na jego walki), to jednak brak sukcesów musi trochę obniżyć notę. Oczywiście, że jego walki ogląda się lepiej niż te Tomasza Adamka, to jednak "Góral" zdobył tytuł mistrza świata WBC w półciężkiej i IBF w junior ciężkiej. Tutaj jednak problem jest taki, że te Adamka to można na palcach jednej ręki policzyć. Będąc przy półciężkiej to od razu nasuwa się Dariusz "Tygrys" Michalczewski. Tutaj jednak pojawia się problem z "polskością". Dla mnie to Polak i kropka, ale wiem, że są tacy, którzy będą to kwestionować, a w takie dyskusje wolę się nie wdawać. Przechodząc do junior ciężkiej to kłaniają się nam dwaj Krzysztofowie - "Główka" Głowacki i "Diablo" Włodarczyk. I z tej dwójki wybiorę najlepszego polskiego boksera. A wybór mój padnie na "Diablo" Włodarczyka - ten facet pokazuje, że jest prawdziwym fighterem, nie tylko w ringu, ale także w życiu prywatnym. Depresja, przedawkowanie leków (próba samobójcza), odsiadka, rozwód. A i tak to przetrwał. Do tego był mistrzem świata IBF oraz WBC w junior ciężkiej. Nokaut na Senegalczyku M'baye (chyba tak to się pisze) trafił nawet do czołówki wiadomości sportowych. A przeciąganie negocjacji w sprawie walki rewanżowej o tytuł WBC z Włochem Fragomenim (znowu - mam nadzieję, że dobrze napisałem), nie wyprowadził go z równowagi. Te wszystkie argumenty każą mi wskazać Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka jako najlepszego polskiego zawodowego boksera.
Może następny odcinek byłby o Niccolino Loche? Argentyńskim bokserze który słynął z genialnej defensywy przez którą jego przeciwnicy poddawali walkę z powodu wielu nietrafionych ciosow jak i palenia papierosów między rundami... Dla niewtajemniczonych polecam zobaczyć na highlighty tego boksera, jego boks był po prostu magiczny...
W odpowiedzi na konkurs. Myśle, że Dariusz Michalczewski jest numerem jeden jeśli chodzi o zawodowych pięsciarzy. Mistrz świata najbardziej prestiżowych federacji. Mnóstwo obron tytuły i nie pokonany był przez kupe lat. Robisz zajebistą robote pozdrawiam
Kto jest najwybitniejszym pięściarzem zawodowym? Jest to trudne pytanie, ale jeśli się zastanowić to na front wysuwają się trzy nazwiska. Wspomniany w materiale Andrzej Gołota oraz dwóch mistrzów świata kategorii półciężkiej oraz junior ciężkiej Dariusz Michalczewski i Tomasz Adamek. Według mnie te trzy nazwiska są bardzo blisko siebie i tylko niuanse decydują o tym, który z wyżej wymienionych zawodników jest lepszy. Myślę, że nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie, ale subiektywnie wybierając to na trzecim miejscu postawiłbym Andrzeja Gołotę. Zawodnik, który miał wszystko, aby stać się mistrzem świata, ale w kluczowych momentach swojej kariery brakowało, właśnie, czego? Psychiki? Zimnej krwi? Odpowiednich ludzi wokół ,,Andrew”. Bez wątpienia zawodnikiem był wybitnym. 4-krotny pretendent do mistrza świata królewskiej kategorii wagowej. Pod względem stricte umiejętności to Gołota myślę, że zajmuje pierwsze miejsce, ale jeśli dodamy do tego osiągnięcia to ja nie umieściłbym go wyżej. Teraz największy dylemat, czy Adamek czy jednak ,,Tiger” powinien być na pierwszym miejscu. Strasznie trudno jest jednoznacznie orzec, który z tej dwójki zasługuje na miano najlepszego zawodowego boksera z Polski. Po namyśle umieszczę Tomasza Adamka na drugim miejscu a Michalczewskiego na pierwszym. Adamek- mistrz dwóch kategorii wagowych, pretendent w trzeciej. Wielkie serce do walki, charakter, zaciekłość. I Michalczewski, który też był mistrzem w dwóch kategoriach. Dlaczego zdecydowałem się umieścić Darka na pierwszym miejscu? 48 wygranych z rzędu, trzy pasy w półciężkiej. Też zrobiłem coś takiego jak hipotetyczna walka tych dwóch pięściarzy ze sobą i według mnie Dariusz wygrałby z Tomkiem. Jego niezwykła lewa ręka oraz kondycja by zamęczyły ,,Górala”. Najchętniej umieściłbym obu ex aequo na pierwszym miejscu, ale nie o to chodzi w tej zabawie z wyborem najlepszego w historii polskiego boksu. Pozdrawiam :D
Andrzej był prawdziwym fenomenem, nasz niekoronowany mistrz wagi ciężkiej. Wątpię żeby jeszcze się nam trafił tak naturalny talent w wadze ciężkiej, a nawet jeśli się nam trafi... Nazwisko Gołota na zawsze zapisało się w naszej historii.
W odpowiedzi na pytanie konkursowe. Dla mnie najlepszym , najbardziej kultowym polskim pięściarzem jest Andrzej Gołota. Dlatego czyściej wracam do jego przegranych walk niż do zwycięstw Tomasza Adamka. Po prostu ,w ringu postać kultowa,nieprzewidywalna i ekscytująca .
Dla mnie najleprzym Polskim pięściarzem w histori był Michalczewski, obronił ponad 20 walk mistrzowskich, miał doskonały lewy prosty, i był bliski pobicia rekordu Rockkiego Marciano. Chodź Gołota był bardziej widowiskowym pięściarzem.
A, konkurs jest na temat zawodowców. W sumie troszeczkę szkoda, że ogólnie nie o wszystkich bokserach bo tak to bym postawił na Zygmunta Chychłę. Pierwszy w historii polski złoty medalista olimpijski w boksie, w ogóle pierwszy polski złoty medalista od 1932 roku (od czasów Janusza Kusocińskiego). Mistrz Europy z Mediolanu w 1951 roku, później obronił go w 1953 roku w Warszawie. Co ważne i jakże skandaliczne, ale także podkreślające jego ogromny charakter to pasa amatorskiego mistrza Europy bronił, kiedy cierpiał już na zaawansowaną gruźlicę. Władze po prostu zmusiły go do bronienia, a okazuje się, że już przed olimpiadą w Helsinkach wiedzieli o jego chorobie (pisał o tym legendarny dziennikarz Tadeusz Olszański). Wspaniała, ale i tragicznie zakończona kariera. Jednak do rzeczy skoro zawodowiec. Tego nie bierz pod uwagę chciałem przy okazji przypomnieć tę postać, a przynajmniej Gdańszczanie i tak go pamiętają. Wśród zawodowców jednak stawiałbym na Tomasza Adamka. Już od małego podobnie, jak wielu innych późniejszych wybitnych bokserów wykazywał ogromne predyspozycje do zostania bokserem. Zaczął w wieku 12 lat w miejscowym Góralu Żywiec, jako amator wygrał 108 z 120 walk, mając 18 lat był już amatorskim mistrzem polski w kategorii średniej, cztery lata później zdobył brąz w mistrzostwach Europy. Niedługo później przeszedł na zawodowstwo. Dziesięć pierwszych walk wygrywał przed czasem. Do najważniejszych wczesnych zawodowych osiągnięć należy uznać na pewno jak choćby zwycięstwo z Edem Daltonem w walce o pas mistrza interkontynentalnego WBO. Oczywiście najważniejsze były późniejsze sukcesy w wadze półciężkiej w WBC i później IBO i IBF w junior ciężkiej. Nie raz pokazywał, jaką miał psychikę, kiedy kilka tygodni przed walką z Paulem Briggsem (który zresztą dysponował niemałą siłą ciosu, o czym może świadczyć 26 wygranych walk i 18 skończonych przed czasem) złamał nos podczas sparingu. Wtedy już jego promotorem był słynny i jakże kontrowersyjny Don King (Adamek też się z nim procesował). Po tej kontuzji chcieli odwołać walkę, ale jak pamiętam, "Góral" starał się to ukryć i podjął rękawice zwłaszcza, że terminy walki mistrzowskiej były przesuwane. To pokazuje jak twardy był w dążeniu do celu. Samą walkę pamiętam jako 9-letni chłopiec. Nie pamiętam już, jaki kanał transmitował ją w polskiej telewizji, nie pamiętam kto komentował, ale za to pamiętam (nie będę kłamał, odświeżałem to też sobie, bo minęło przecież 17 lat) że w Chicago Adamek miał publiczność po swojej stronie to też dlatego, że amerykańskie społeczeństwo nie bardzo kojarzyło wówczas tę jak się później okaże wybitną postać w boksie, czego dowodem niech będzie fakt, że amerykańska telewizja nie transmitowała tej walki. Kontuzja Adamka niestety odnowiła się podczas walki w II rundzie, ale nie poddał się, a były momenty kryzysowe np. pod koniec czwartej rundy. Przeboksował do końca wygrywając dwa do remisu. Kolejne jego walki mistrzowskie były nie mniej emocjonujące szczególnie druga z Briggsem. Już w pierwszej odsłonie było nerwowo, kiedy Adamek został powalony na deski po świetnym lewym Briggsa jednak jak to on zawsze szybko wstawał. W późniejszej fazie walk Briggs chyba zaczął odczuwać, że inicjatywa przechodzi w ręce Adamka (parę wcześniejszych rund wygrał jednak nieznacznie Australijczyk) i w 9 rundzie symulował, że dostał cios w genitalia (ja tak uważam), co zresztą wcześniej się stało, ale sędzia Tim Adams uznał to za wypadek, ale ostrzegał, że po kolejnym przewinieniu straci punkt. W kolejnych rundach Adamek przejmował inicjatywę i Adamek wygrał stosunkiem 114-112. Tak wygrał po ciężkiej i emocjonującej walce, o której później sam Larry Merchant mówił, że "bolało od samego patrzenia". To tylko niektóre z wielkich walk Adamka. Na upamiętnienie zasługuje także jego epicki pojedynek z Chrisem Arreolą wielokrotnie później analizowany przez ekspertów. Były też oczywiście pojedynki, które nie przyniosły mu chluby tj. z Andrzejem Gołotą, który był już stary, porozbijany, wolny i wiadomo było kto wygra wtedy pas IBF Intercontinental. Ja osobiście byłem na walce z Kliczką na Stadionie w moim rodzinnym Wrocławiu i to był teatr jednego zawodnika. Nie wliczam jej do walk, których Adamek musiałby się wstydzić, ale była to zdecydowanie walka, w której "Góral" nie miał nic do powiedzenia. Nie przeanalizuję tutaj całej kariery Tomka, szczegółowo jego techniki. Uważam natomiast, że tak charakternego, ambitnego i naprawdę świetnego technicznie pięściarza, który potrafił zdominować lub być jednym ze światowej czołówki trzech kategorii wagowych prędko mieć nie będziemy. Wiadomo, że wielu już jest zmęczona jego ogłoszeniami powrotu, ale uważam, że nie powinniśmy na niego patrzeć przez pryzmat ostatnich wydarzeń.
Andrzej Gołota dlatego, że żaden polski bokser (pięściarz) nie walczył z takimi kozakami jak Gołota. Same nazwiska: Lewis, Bowe, Tyson niesamowite. Mało kto pamięta także, że Andrzej po dwóch przegranych z Bowe przez dyskwalifikację dostał walkę o mistrzostwo świata. Wskażcie mi drugiego boksera wagi ciężkiej (a nawet innej wagi), który po dwóch porażkach (zlał Bowe'a jak psa ale formalnie walki przegrał przez dyskwalifikację) dostał walkę o mistrzostwo świata (walka była z Lennoxem Lewisem) ? Gołota to fenomen, który sam tego nie rozumiał, zresztą kto to pojmie. Pragnę także przypomnieć hejterom, że Gołota po przegranych przez ko nigdy nie był zraniony normalnie wstawał i nie odczuwał skutków nokautów.
I Z TYMI WSZYSTKIMI KOZAKAMI PRZEGRYWAŁ.Z LEWISEM SIĘ OŚMIESZYŁ BO MYŚLAŁ ŻE TO BĘDZIE SPARING. Z TYSONEM JAKO DRUGI PIĘŚCIARZ NA ŚWIECIE UCIEKŁ Z LIN.A TO ŻE NIE ODCZUWAŁ NOKAUTU. TO NIE DZIWOTA BO JEST SIĘ UŚPIONYM . NIE WIEM CZY ZNASZ TO UCZUCIE. A PO PRZEGRANYCH DOSTAŁ WALKĘ O PAS .BO AMERYKANIE I NIE TYLKO WIDZIELI W NIM BIAŁEGO MISTRZ ZE WZGLĘDU NA WARUNKI. PO DOMINACJI CZARNOSKÓRYCH. BO NIE BYŁO BIAŁEGO Z TAKIMI WARUNKAMI JEŚLI JUŻ ,TO BYLI WYPALENI ALBO WODA SODOWA IM ODBIŁA.JEDNO CI MUSZĘ PRZYZNAĆ ŻE SAM TEGO NIE ROZUMIAŁ DLACZEGO TAK WYSOKO ZASZEDŁ. ALE USTAWIANIE ZAWODNIKÓW TO JEST DOMENA JANKESÓW.
Dariusz Michalczewski. Zdobył wszystko co było do zdobycia oprócz pobicia rekordu Rockiego Marciano. Miał w sobie to eye of the Tiger niczym Rocky Balboa.
Ale sprzedał rzecz która nie jest na sprzedaż czy na wymianę -tozsamosc, walcząc pod obcą flagą. Nie maja więc znaczenia jego pasy WBO i to że był drugi w swojej kategorii (Roy Jones zjadłby go i wysrał)
Andrzej Gołota .Był wrzesień i jesień ,i było Lenino .Był Nerwik i Archem i Monte Casino. Rycerze ,lotnicy ,Jagiełło , piechota - a wszystko spierdo...nam Andrzej Gołota
Odpowiedz jest prosta. Dariusz Michalczewski. Tytuły mistrzowskie oraz długość ich obron ( 12 lat)o tym świadczą. Do tego 50 stoczonych walk na najwyższym poziomie przy 2 porażkach.
Bardzo mało komentarzy jak na dwie godziny od publikacji.. martwi mnie to bo robisz naprawdę świetny kontent ale może tak niska częstotliwość zaczęła negatywnie wpływać na wyświetlenia 😬
A co tu komentować? Dwa blamaże niestabilnego psychicznie przygłupa, które były już na tym kanale? Gołota to nie Muhammad Ali, Roy Jones ani Tyson Fury. Tu nie ma czego komentować.
Evander Holyfield, Mike Tyson, Michael Moorer, Tim Witherspoon, Ray Mercer, Lennox Lewis, Joe Hipp, Everton Davis, David Tua, Zeljko Mavrovic, Vaughn Bean, Anton Josipovic, Orlin Norris, Frans Botha, Henry Akinwande, No i ANDRZEJ GOŁOTA!
Odpowiedź jest prosta i krótka. Najwybitniejszym jest bez wątpienia Andrew biorąc pod uwagę czasy w których walczył a wtedy w wadze cięzkiej nie było tak zwanych bomów tylko same kocury coś na miarę kategori lekkiej w ufc w tych czasach bo tam łatwych walk niema i każdy z każdym może wygrać. jeśli pytanie brzmiało by najbardziej utytułowany to również wątpliwości niema że jest to nasz góral który za niedlugo zostanie białym RJJ jeśli dalej swoją piękną kariere będzie rozmieniał na drobne
Moim zdaniem najlepszym bokserem, był Michalczewski. Można mówić że być chroniony pod niemieckim parasolem, ale jego bilans, poziom rywali robi wrażenie. Jedynym zawodnikiem z którym nie zawalczył byl JRR, ale czy wina leży tylko po jednej stronie? Zdania są podzielone. Nawet Kostyra w podczas walki Kliczko z Lewisem powiedział, że gdyby Jab Witalija był tak dobry jak Pana Darka to mielibyśmy już po walce, pozdrawiam
Wedlug mnie najlepszym polskim pięściarzem w histori był Tomasz Adamek."Góral"pokazywal w swoich pojedynkach pokazywal wszystkie cechy znakomitego boksera:potrafił byc bezwzglednym killerem w ringu i spektakularnie nokautowac czego przykładem były boje z thomasen ulrichem czy jonathanem banksem,wchodził w ringową wojne tak jak w obu potyczkach ze stevem cunighamem , paulem brigsemi chadem dowsonem a także umiał wybokosowac silniejszych i większych gabarytowo od siebie rywali jak chris areolla czy o'neil bell.Był mistrzem dwóch kategorii wagowych i bil sie o pas w 3 kategorii.Wielu komentatorów i ludzi związanych z pięściarstwem zarzuca mu ,że przejscie do dywizij królewskiej,było "skokiem na kase"i ,że kdbil sie tam od ściany ale Adamek wtedy w wadze ciężkiej znaczyl sporo byl nawet w top10 tej kategori po tryumfie nad areollą,inni zarzucaja mu ze w cruiser do ktorej byl stworzony walczył tak krótko bodaj tylko 2 lata a wobronie pasa IBF mógł zmierzyc sie z takimi tuzami tej wagi w tamtym okresie jak David Haye,Jean-Marc Mormeck czy Giacobe Fragomeni. Ja jednak uważam "Górala"za najlepszego polskiego zawodowca,mimo tego ,że rowniez osiągniecia i liczba udanych obron pasa WBO w wykonaniu "tigera"michalczewskiego jest bardzo imponująca ,ale trzeba tez zauwazyc ze w okresie panowania Darka w wadze półcięxkiej federacja WBO byla uznawana jako to najmniej prestiżowa z 4 pozostałych,co nie odbiera mu tego ze wygrywał z zawodnikami ktorych pokonywał Roy Jones Jr ,czyli najlepszy piesciarz tej kategorii koncowki lat 90 i poczatku XXI wieku.Darek byl wielkim championem ale całokształtem kariery bardziej cenie Tomka,dla którego zarywałem noce i za to jak miał wielkie serce do walki i mimo tego,ze gabarytami nigdy nie pasowal do wagi ciezkiej wygrywal z zawodnikami duzo wiekszymi od siebie i to na ich terenie za to Darek cale zycie przewalczyl w niemczech pod flagą grupy universum
Najlepszy oczywiście że był Zbigniew Pietrzykowski. Zawsze kiedy pytałem Mojego Tatę który bokser był według niego najlepszy , zawsze powtarzał bez wachania , Pietrzykowski. Mówił wtedy to była maszynka do boksowania. Dziś kiedy patrzę na to ile stoczył walk , w sumie 350 a przegrał tylko 14 dwa razy tylko zremisował a 220 walk wygrał przez nokaut szczęka Mi opada. I chodź nie ma już dziś Mojego Taty z nami muszę odpowiedzieć za niego. Najlepszy Polski bokser to Zbigniew Pietrzykowski.
Pomimo calego szacunku do Andrzeja, jego wojen , naszych nie przespanych nocy, to uważam że Adamek jest najwybitniejszy w historii polskiego boksu zawodowego, mistrz świata więcej niż jednej kategorii wagowej do tego również kilka świetnych walk dla których warto było wstać w nocy. Jego bitwy z Briggsem są równie widowiskowe jak walki Andrzeja z Bowe. Niebał się jeździć na teren wroga (Urlich i kilka innych), większośc najważniejszych walk tak jak u Andrzeja stoczonych poza granicami kraju. Z całym szacunkiem dla Darka Michalczewskiego oraz jego kariery, ale jego moim zdaniem nie mozna brać pod uwagę w tym rankingu, większość najważniejszych walk stoczył pod inną flagą i to troche tak jakby do rankingu piłkarzy wziąć pod uwage Łukasza Podolskiego. Dla mnie top 3: 1.Adamek potem 2.Gołota i na 3. Włodarczyk. Do tej listy mam nadzieje że kiedyś dołączy Michał Cieślak.
Bylem na tych dwoch walach w New York City I w Atlantic City =Wtedy wylem tak samo dumny z Goloty jak teraz z Lewandowskiego 😁😁😁😆😆😆😅😅🤣🤣🤣😂😂🤣😀😃🙃😝😝😝😝😝🤑🤑🤑🤑🤑🤑😁😁😆😆😅😅🤣😂
Tomasz Adamek. Był mistrzem świata w wadze półciężkiej, był mistrzem świata w wadze junior ciężkiej, a także pretendentem do walki o pas mistrza świata w wadze ciężkiej i to w najbardziej prestiżowej federacji czyli WBC. Jeśli dobrze pamiętam to był pierwszym Polakiem , który zdobył nagrodę imienia Alego za osiągnięcia sportowe. Zdobył też pas,, The ring''. Według boxrec Adamek jest drugim największym polskim zawodnikiem wszech czasów. Jest jedynym Polakiem, którego BoxRec umieścił w pierwszej dziesiątce najlepszych bokserów wagi ciężkiej. Myślę że te argumenty wystarcza żeby uargumentowac że Adamek to prawdziwy polski mistrz. Pozdrawiam serdecznie kanał 13 runda :)
@@marcin5635 gdybanie. Adamek przynajmniej by podjął walkę a Andrew uciekał albo się poddawał mimo że wygrywał lub też przegrywał walki na własne życzenie..
@@Przemekstreme stary ,czytaj ze zrozumieniem....nie neguje sukcesów Adamka,mowie ze kiedy przeszedł do ciezkiej ta byla obsadzona juz innej epoki zawodnikami wagi krolewskiej,gdyby trafil do tej ciezkiej za czasow Gołoty nawet kiedy byl mistrzem swiata nizszej kategorii, przybral by kilogramów i mial sie z nimi lac to by zrobili z niego kaleke... Gołoty mial swoje jazdy,2 razy okradziony z tytułu, w swoim prime, gdyby mial walczyc z ciezkim Adamkiem to by go zjadl Pozdro
@@marcin5635 ale ty mi nie mów co ja mam robić bo doskonale zrozumiałem co napisałeś. Więc już nie rób że mnie głupka. Po co to gdybanie. Gdyby gołota walczył z kliczko też nie wiadomo czy by nie uciekł z ringu czy Witalij by ostro Andrzejka nie obił więc gdybanie nie ma sensu inne epoki o tyle. Dla mnie adamek był najlepszy i tyle i zakończmy to juz..
Najlepszym Polskim bokserem zawodowym jest Dariusz Michalczewski , ostatnio oglądałem kanał sportowy o boksie , i Pan Janusz Pindera którego bardzo cenię umieścił na 1 miejscu Tomasza Adamka , ja się z tą opinią wogóle nie zgadzam wiele osób umniejsza Michalczewskiemu z tego względu że przez większość swojej zawodowej kariery walczył pod Niemiecką flagą , ale dla mnie to nie ma sensu takie umniejszanie , że dajemy go np na 2 , albo 3 miejsce bo walczył dla Niemiec , o ile jestem w stanie zrozumieć że nie uznajemy Michalczewskiego za Polskiego boksera , w takim wypadku dla mnie Andrzej Gołota jest na pierwszym miejscu , chociaż ja jednak przychylam się do większości ekspertów , i uznjaę Michalczewskiego w Polskich rankingach , dlatego w takim przypadku dla mnie Michalczewski jest na 1 miejscu , to jest oczywiste , talent , sukcesy , udana kariera , a na drugim miejsu daje Andrzeja Gołotę , o to moja piątka: 1 Dariusz Michalczewski 2 Andrzej Gołota 3 Tomasz Adamek 4 Krzysztof Włodarczyk 5 Andrzej Fonfara
Trzeba ustalić jaką kategorią się posługujemy przy wyborze najlepszego polskiego boksera. Czy amatorskie medale na olimpiadach, czy szanse na tytuł w kategorii ciężkiej, czy może faktycznie zdobyte tytuły i pasy? Bo jeżeli te ostatnie to tylko Krzysztof 'Diablo' Włodarczyk. Pozdro.
Nie jedną nockę sie zawrało za gówniarza zeby walke z Andrzejem zobaczyć , teraz juz nie ma takich sportowców , sami pajace dla których najważniejszą częscią jest wejscie na ring i robienie z siebie pajaca
Był Wrzesień i Grunwald i było Lenino, był Narwik i Arnhem i Monte Cassino, Jagiełło, rycerze, lotnicy, piechota. A wszystko spie***lił nam Andrzej Gołota.
Dariusz Michalczewski ze względu na ilość obron tytułu mistrza świata, plus dochodzi rywalizacja Europa ( Michalczewski) vs USA (Roy Jones Jr), szkoda ze tylko i wyłącznie korespondencyjna i ze nie doszlo do ich bezposredniego starcia. Według mnie Gołota i Michalczewski mieli najlepszy lewy prosty i byli najlepiej ułożeni technicznie tyle ze Gołocie brakowało niestety mentalnosci. Michalczewski miał większość potrzebnych atrybutów mistrza ktorych niestety naszym pozostałym zawodnikom zawsze w wiekszosci brakowało.
Mike ward. Za to że 2 walki stulecia jako niemalże zoltodziub.(vs gatti) Daj książkę przeczytam i damnasteonemu co ja będzie chciał przeczytać (nie czytałem od 20lat ale to przeczytam. Pozdro
Artur Szpilka. Kolejny przykład solidnego pięściarza któremu po prostu głowa nie zagrała. Walka z Wilderem wyglądała naprawdę dobrze tylko zabrakło gdzieś rozgarnięcia w pewnym momencie i kto wie moze fury by nie miał trylogii z wilderem tylko ze szpila. Oczywiście przez ostatnie lata był postacią memiczną, i dość kontrowersyjna, przez swoje wypowiedzi i odklejki , ale z mojej perspektywy” rocznik 98” jest to postać która nasuwa mi się jako jedna z pierwszych na myśl gdy usłyszę polski boks. Zwróćmy tez uwagę na ostatnia przemianę, podejście do życia, Artur na prawdę dojrzał przez te wszystkie lata. Gdyby miał ten mental wtedy kiedy walczył o największą stawkę, kto wie jak by to się mogło skończyć ? Jak w przypadku Gołoty chyba zabrakło odpowiednich ludzi u boku. Tak czy siak według mnie potencjał był ogromny i Artur to naprawdę dobry pięściarz z którego możemy być dumni. To moja skromna opinia, pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia 😎
"przemówić mu do rozsądku" ale ten lodówa to pet, to troche tlumaczy Gołotę. Chlop przechodzi zalamanie nerwowe a jego otoczenie zamiast go wesprzeć to go zmusza do czegoś co im da kariere ignorując jego potrzeby i problemy. Dramat. Myślę że z trenerem ktory by respektowal Gołotę i jego potrzeby/problemy bysmy nie mieli sytuacji w ktorej Andrzej robi tak obrzydliwe rzeczy w ringu.
Shields się trochę zagalopował, owszem Andrew był dobry i na światowym poziomie, a ważne walki przegrał przez słabą psychę. Jednak nawet gdyby miał dobrze pod kopułą to nigdy by nie pokonał Lewisa, bądźmy realistami...
Fizycznie miał papiery na wielki boks - psychicznie nie nadawał się nawet na sparringpartnera. No i swoje moim zdaniem robili Ziggy Rozalski i Roger Bloodworth - kleją się do każdego polskiego boksera za Oceanem. Ja bym ich omijał.
Łatwo się mówi ból złamana szczęka i dlaczego bił po jajach , Walcz że złamana szczęka i rozwalona głową z silnym przeciwnikiem ..Albo śmierć albo deski lub bicie po jajach ...! ?..też bym tak wybrał w takiej sytuacji...
![Persona non grata. Jak Sonny Liston został mistrzem świata [WSPOMNIENIE]](http://i.ytimg.com/vi/vMzHmsmzPJ8/mqdefault.jpg)
![Prawda o walce z Tysonem: co się działo z Gołotą? [3/4]](http://i.ytimg.com/vi/zr8oqquxXok/mqdefault.jpg)
![Bez lęku. Lennox Lewis vs. Shannon Briggs [WSPOMNIENIE]](/img/n.gif)
Czas na na zgłoszenia dobiegł końca, ja zapoznałem się wszystkimi odpowiedziami i po dłuższym namyśle zdecydowałem, że książki otrzymają ode mnie użytkownicy nitasthefreediver i Paweł Kabat! W odpowiedzi pod zwycięskimi komentarzami zamieściłem instrukcję, jak dalej się ze mną kontaktować. Zwycięzcom serdecznie gratuluję, a wszystkim pozostałym uczestnikom dziękuję za udział w konkursie :)
Wielki, zdolny gość bez mentalu na poziomie mistrza.... serce krwawi do tej pory... Mimo wszystko... dziękujemy Andrew!
Choć bardzo lubię boks oglądać, a zwłaszcza słuchać i oglądać Pana, Panie Tomku, niezwykle interesujące materiały, to na boksie się nie znam. Dlatego nie będę wchodził w polemikę z bardziej kompetentnymi osobami, które uważają, że tytuł najwybitniejszego polskiego pięściarza należy się Tomaszowi Adamkowi, Dariuszowi Michalczewskiemu, czy może Krzysztofowi Włodarczykowi. Z pewnością osiągnęli oni bardzo dużo, bo każdy z nich był posiadaczem tytułu mistrza świata. To mówi samo za siebie.
Jednak dla mnie, jako laika, najbardziej fascynującą postacią polskiego boksu bezsprzecznie pozostaje Andrzej Gołota.
Mam już sporo lat. Pamiętam mistrzostwa świata w piłce nożnej w RFN w 1974 roku. Byłem wtedy nastolatkiem i to, jak zaprezentuje się na nich reprezentacja narodowa wydawało mi się sprawą życia i śmierci. Zwłaszcza pierwszy mecz - z Argentyną oglądałem z emocjami, których nie umiem do niczego porównać. Czułem ścisk w żołądku, już gdy „nasi” wychodzili na boisko. Czy spełnią się przepowiednie zachodnich dziennikarzy, że mistrz olimpijski w piłce nożnej nic nie znaczy? Czy ten występ nie skończy się kompromitacją? Oznaczałoby to wtedy dla mnie koniec świata (cóż, młodość rządzi się swoimi prawami :). Kolejne dziewięćdziesiąt minut było pasmem uniesień i obaw, kamienia zalegającego w żołądku i wreszcie wybuchu nieprawdopodobnej euforii po końcowym gwizdku.
Mistrzostwa się skończyły, ja dojrzewałem i stopniowo uświadamiałem sobie, że sport, zwłaszcza uprawiany przez innych, nie jest najważniejszą rzeczą w życiu. Zainteresowanie nim słabło i podobnych emocji już nigdy nie udało mi się doznać. Szczerze mówiąc, wcale tego nie oczekiwałem, aż … do nadejścia Andrzeja Gołoty. Jego walki z Riddickiem Bowe obudziły we mnie dzieciaka. W środku nocy wrzeszczałem z radości, gdy ciosy Andrew sięgały przeciwnika. A gdy kolejny raz uderzał poniżej pasa i zaczynało nad nim wisieć widmo dyskwalifikacji, w żołądku pojawiał się kamień. Ten sam kamień, który jako nastolatek czułem podczas mistrzostw w RFN. Ale przecież tym razem byłem już dorosłym mężczyzną! To było coś niezwykłego, to był powrót do emocji, które wydawały się nie do powtórzenia. I to jest coś, czego nigdy nie zapomnę Andrzejowi Gołocie. Owszem, miał swoje gorsze chwile, miał porażki w słabym stylu, lub takie, jak te z Riddickiem, które po prostu nie powinny się zdarzyć. Jednak tego, co czułem widząc go wchodzącego z pochmurnym wyrazem twarzy do ringu i później gdy okładał boksera uchodzącego za najlepszego na świecie nie dały mi walki żadnego innego pięściarza. Ani żadne inne wydarzenie sportowe. Za to Ci dziękuję, Andrew!
Dodam jeszcze, że wbrew opinii wielu osób nie uważam Andrzeja Gołoty za półgłówka. Jąkanie o niczym nie świadczy. Odwrotnie, Andrzej ma dystans do siebie i rewelacyjne poczucie humoru. A to są przejawy inteligencji. Zresztą, czy pani Mariola - prawniczka i bardzo mądra kobieta wzięłaby sobie przygłupa za męża?
I na koniec: od czasu do czasu oglądam jego walki z Bowem i … mam to samo, co wielu z nas. Za każdym razem z tyłu głowy pląta mi się irracjonalna myśl, że … może tym razem Andrzej jednak nie sfauluje i dowiezie zwycięstwo do ostatniego gongu :)
Gratuluję, książka trafi do Ciebie! Napisz do mnie na trzynasta.runda@gmail.com , uzgodnimy formę przekazania nagrody :)
Pamietam jakie emocje budził Andrew, teraz już takich nie mamy niestety, piękne czasy
Andrzej Gołota jak czekałem do 4 rano by obejrzeć jego walkę nie było nikogo z polskich bokserów którzy wzbudzali takie emocje
W 28 walkach niepokonany
Nasz Andrew kochany
Zawsze pod Polską flagą
Barwy traktował z powagą
Był wielkim w Stanach pionierem
Pierwszym Polskim puncherem
Starał się bardzo Adamek
Przejąć po nim kaganek
Lecz był tylko kopią
Jego marzenie utopią
Werdykt wygłaszam bez bólu
Vivat Andrew królu 🥇🥊
ZAINTERESUJ SIĘ TROCHĘ SZERZEJ BOKSEM TO BĘDZIESZ WIEDZIAŁ O CZYM PISZESZ.A TROCHĘ CI PODPOWIEM TE 28 WALK WZIĘŁO SIĘ Z TEGO BO WIDZIANO W NIM [białego mistrza ZE WZGLĘDU NA WARUNKI MOWA TU O CAŁYM ŚWIATKU BOKSU . NIE TYLKO POLSCE]]]BO PRZEZ LATA DZIERŻYLI MISTRZA CZARNOSKÓRZY.GDY PUSZCZONO GO NA SZEROKIE WODY TAK JAK SZPILKĘ TO ZAWIÓDŁ.TYLKO NIE MYŚL ŻE ICH PORÓWNUJĘ BO TO DWAJ INNI BOKSERZY.NAWET JEŚLI MIAŁ BYM PORÓWNYWAĆ TO PSYCHICZNIE SZPILKA BYŁ LEPSZY CHOĆ TEŻ PO PIERWSZYM NOKAUCIE PSYCHIKA MU SIADŁA. NIE OCENIAM ICH W TYM SENSIE CZY TCHÓRZE CZY NIE. TYLKO JAKO PIĘŚCIARZE SIĘ NIE SPRAWDZILI.
Na tamte czasy, Endriu był "White Hope of heavy weight". Nie tylko my, ale cały świat na niego patrzył. Bary np. w Irlandii zmieniały kolory. Celna wypowiedź wg mnie o "nie odpowiednim sztabie ludzi wokół".
Co stało się z sercem gladiatora, może kiedyś dowiemy się prawdy ... But not yet...not yet. 😉
Ksiazka naprawde musi byc dobrze napisana,skoro Ty sie tak fajnie do niej odnosisz,dzieki za jak zwykle top material.
Dla mnie Gołota to najlepszy ciężki z Polaków mam tą książkę 👍👍👍👍💪💪💪
Przeczytałem w ubiegłym roku. Każdemu, kto jeszcze nie przeczytał jej, gorąco polecam!
Twoje filmy jak zawsze klasa. Ciekawe fakty i przywoływanie źródeł. Propsy.
Dla mnie legendą polskiego boksu będzie Andrzej Gołota, odpowiedź dosyć oczywista z jednej strony z drugiej nie. Jestem na tyle młody aby nie być w stanie na żywo śledzić walk Andrew ale oglądając wypowiedzi, filmy oraz relacje z tamtych lat czuć jaką legendą jest Gołota pomimo przegranych i można powiedzieć loteryjnych walk, które mógł wygrać. Andrzej jest można powiedzieć takim dobrym odzwierciedleniem Polaka - jest w czymś bardzo dobry, wręcz znakomity ale zawsze coś w trakcie może pójść nie tak i to, czy amerykańscy czy inni zagraniczni muszą być lepsi.
Pan Jerzy Kulej był dla mnie najlepszym polskim pięściarzem dobry technik, bardzo zawzięty i nigdy nie był no knock outowany. Mój dziadek był na treningach gdzie trenował Pan Jerzy w częstochowskim klubie często o nim opowiadał. Szkoda że tak mało się o nim mówi wydaje mi się że taki pięściarz zasłużył na nie jeden film na tym kanale.
Adamek, Saleta i inne najmany, Andrzeju Ty jeden kochany.
Z serca Warszawy i naszych tętniących, Ty jeden gonisz to słońce.
W listach, czynach i słowach cichych.
O męstwie, chwale i Polsce.
Ty jeden Andrzeju wielki, za Polskę.
W sumie wszystko już zosto powiedziane... Endriu to żyjąca legenda, nikt nie wzbudzał we mnie takich emocji jak właśnie on... Można by powiedzieć, że rozumie w 100 % Kazika, w swoim czasie A-G jakby wszedł w nasze głowy, po prostu nas hipnotyzował Biorąc pod uwagę to, że waga ciężka nazywana jest królewską a właśnie Endriu w tej wadze zrobił najwięcej, zaszedł najdalej i obijał najlepszych.... Andrzej Gołota to bez wątpienia najwspanialszy Polski bokser.!!!!
Szczerze, najwybitniejszym i najlepszym pięściarzem według mnie musi być oczywiście Andrzej Gołota. Jako zwykły fan „walk” czy to boks czy to mma, największe wrażenie zawsze wywiera na mnie otoczka wokół widowiska i wielkość samych zawodników toczących bój w ringu. Pan Andrzej jako sportowiec walczył z samym topem bokserskim, wyżej już się nie dało wejść, głowa zamiatał pajęczyny po suficie poziomy boksu światowego. Choć pasy, wygrane, rekordy mogą robić na prawidłowych fanach boksu to niestety na mnie nieszczególnie. Jako prosty widz, dla którego liczy się jedynie super widowisko, które można zapamiętać na lata, widowisko które nawet po x latach można wspominać, widowisko które wywiera takie emocje jak w dniu skrzyżowania rękawic wielkich gwiazd boksu. Mam 24 lat, nie miałem prawa oglądać świadomie walka pana Andrzeja, lecz czułem ze nie bez powodu mój Tata wstaje po nocach bądź nagrywa walkę na kasetę vhs, czułem ze jest to coś bardzo „ważnego”, coś co budzi mą ciekawość nawet w tak młodym wieku. Lata świetności Gołoty wypadły na topowy czas boksu wagi ciężkiej w historii, a samo przebicie się na bycie na światowym topie może wysuwać wnioski o potędze naszego reprezentanta. Już nigdy nie obejrzymy Polaka w walce z Tysonem czy Lewisem. Tak wielkie nazwiska budzą po dziś dzień ciary na plecach, a świadomość ze Polak miał okazje wejść na ich poziom i szanse by walczyć jak równy z równym uświadamia mi tylko jedno, Andrzej Gołota jest i będzie w mojej ocenie najwybitniejszym polskim pięściarzem w historii.
Rewelacyjny materiał i świetnie się Pana słucha kibicuje kanałowi i powodzenia.
Dzięki za info Sportowe 13 Runda 👊💨🎇🌟💥POZDRO 👍
dla mnie Tommy Morrison jest postacią godną bycia najlepszym. Co jakiś czas wracam do jego walk, kończył szybko niczym Tyson. Cała jego historia jest ciekawa, budzi we mnie zawsze emocje podziwu, żalu i smutku. Na ringu zawsze skoncentrowany , szkoda że poza nim na dużo sobie pozwalał. Miał świetne warunki i silę ciosu , nigdy złej krwi z rywalami. Po prostu ŚWIETNY BOKSER .
Tu jest mowa o Polskich pięściarzach najlepszych,
@@dariuszadler147 przymiotnik "polskich" piszemy z małej litery poprawiaczu, to kanał o boksie więc się nie sraj tam
Super!
Andriju Golota oczywiscie. Moze nie zdobyl mistrzostwa swiata czy jakis tytulow, ale jego walki wzbudzaly i wzbudzaja do dzisiaj najwieksze emocje. Walki z Bo ogladam do dzisiaj i patrze na nie jakbym je ogladal pierwszy raz... z taka sama doza emocji..
Najlepszym Polskim bokserem zdecydowanie przed (drugim moim zdaniem) Panu Gołocie był Tadeusz "Teddy" Pietrzykowski, sądzę, iż nie muszę wyjaśniać dlaczego, lecz zgodnie z zasadmi Pańskiego konkursu i chęci wygranej odpowiadam:
Był to niezłomny patriota walczący za Naszą Ojczyznę nie tylko na ringu. Pomimo tego ile w życiu przeszedł i wycierpiał NIGDY nie stracił zapału do sportu i ducha walki. Złota postać naszej Polskiej historii nie tylko w sporcie! Zawsze będzie w pamięci i sercach Polaków.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich fanów boksu i widzów 13 Rundy ;)
Cześć Tomek,
Wybierając najlepszego polskiego zawodowego pięściarza w historii Polski, miałem ogromny dylemat między trzema zawodnikami. Chyba nie będę oryginalny, pisząc, że ta trójka to: Andrzej Gołota, Dariusz Michalczewski oraz Tomasz Adamek. Wszyscy trzej to bez wątpienia fantastyczni pięściarze i każdy z nich napisał swoją własną historię. Każdy z nich miał swoje atuty, był świetnie wyszkolony technicznie i każdy z nich świetnie operował lewym prostym. Gdybym miał kierować się wyłącznie sympatią, to bez zastanowienia wskazałbym "Andrew". Natomiast podchodząc do tematu merytorycznie, uważam, że na pierwszym miejscu powinien być Tomasz Adamek.
Zacznę może od powodów, dla których odrzuciłem dwóch pierwszych pięściarzy. Jeżeli chodzi o "Andrew", to mimo wszystko przemawia tutaj brak pasa mistrzowskiego oraz wpadki z Lewisem czy Brewsterem. Nie ma pięściarzy (z małymi wyjątkami jak Ward czy Mayweather), którzy nie mieli gorszej walki lub niespodziewanej porażki. Natomiast takie wpadki jak z Lewisem i Brewsterem nie zdarzają się często na tak wysokim poziomie. W przypadku Gołoty są wyłącznie pokazem gorszej odporności psychicznej, aniżeli brakiem umiejętności, których Gołocie przecież nie możemy odmówić. Brak mistrzowskiego pasa też jest swego rodzaju argumentem przemawiającym za Michalczewskim czy Adamkiem. Andrzej miał co prawda dużo ciężej zdobyć mistrzostwo wagi ciężkiej, ale mimo wszystko w trakcie jednego roku (kwiecień 2004 - maj 2005) podchodził do mistrzowskiej walki aż trzykrotnie, trzykrotnie przegrywając. Powiedzieć, że walkę z Byrdem czy Ruizem przegrał lub zremisował w kontrowersyjnych okolicznościach, to jak nic nie powiedzieć. Ale niestety, pasa koniec końców nie zdobył.
Kariera Dariusza Michalczewskiego jest mi najmniej znana z opisanych tutaj zawodników. Wydaje mi się, że nie bez przyczyny. Dariusz z całej trójki jest najsłabiej znany polskiej publiczności, co poniekąd może być spowodowane tym, że Michalczewski na swojej karcie ma wielu znakomitych, ale nie wybitnych pięściarzy takich jak np. Mike Tyson, Riddick Bowe czy Lennox Lewis. Uważam, że do miejsca numer jeden, brakło mu walki z wielkim nazwiskiem na tamte czasy jak choćby Roy Jones Jr.
Na pierwszym miejscu tak jak już wcześniej wspomniałem ulokowałem Tomasza Adamka, wspaniała kariera, choć w tym przypadku trochę przeciągana. Był mistrzem świata dwóch kategorii. Stoczył wiele niezapomnianych pojedynków, często brutalnych, w których nie tylko pokazywał kunszt bokserski, ale i swoją siłę psychiczną. Wydaje mi się, że jest jednym z najlepszych pięściarzy kategorii ''cruiser'' w historii. Przygody w wadze ciężkiej też nie można zaliczyć do nieudanych. Pasa co prawda nie zdobył, ale stoczył kilka dobrych walk. Mistrzowski pojedynek z Kliczką był nie do wygrania. Z punktu widzenia Kliczki, Adamek był dla niego idealnym pięściarzem do wyboksowania.
Na swoim pierwszym miejscu postawiłem Tomasza Adamka, ale wydaje mi się, że znalazłbym równie dużo argumentów, żeby na tym miejscu postawić na Andrzeja Gołotę czy Dariusza Michalczewskiego. Miejmy tylko nadzieję, że boks w Polsce jeszcze nie umarł i kiedyś będziemy dyskutować o innych pięściarzach, którzy gdzieś tam stawiają swoje pierwsze kroki na
amatorskim lub zawodowym ringu.
Pozdrawiam! :)
Gratuluję, książka trafi do Ciebie! Napisz do mnie na trzynasta.runda@gmail.com , uzgodnimy formę przekazania nagrody :)
"Pamiętnik Feliksa Stamma" warto przeczytać.
Nie jestem ekspertem w dziedzinie boksu, w dodatku jako rocznik 2000, nie mam prawa pamiętać czasów Andrzeja Gołoty i Dariusza Michalczewskiego, natomiast pamiętam Tomasza Adamka. Największe zainteresowanie przed telewizorami gromadził Gołota, który fakt faktem walczył z najlepszymi, jednak przegrywał i nie zdobył tytułu mistrza świata, walki z Byrdem i Ruizem to werdykty kontrowersyjne, ale przeszłości nie zmienimy, patrzymy na to tak jak jest. Dariusz Michalczewski był genialnym pięściarzem, miał szczególnie niebywałą kondycję i jego lewy prosty uważany jest za najlepszy w polskim boksie zawodowym. Wszystkie walki stoczył w Niemczech, pod parasolem ochronnym swoich promotorów. Do tego większość walk w wadze półciężkiej, tylko na jedną walkę mistrzowską przeszedł do wagi juniorciężkiej, która wtedy była do 86 kg, nie tak jak obecnie do 92 kg, co w tej kwestii faworyzuje Tomasza Adamka, który tę przejście miał pod tym względem trudniejsze. Toczył on wiele walk w trzech wagach, w półciężkiej, junior ciężkiej, a także ciężkiej. W każdej z nich był pretendentem, dwukrotnie się udało, natomiast na ciężką brakło warunków, ale podjął się tego wyzwania i potrafił dać świetne walki w tej wadze, jak ta z Chrisem Arreolą, wtedy scisłą czołówką światową. Adamek w dodatku walczył na różnych terenach, nie raz utarł nosa na wyjeździe, w porównaniu do Michalczewskiego. Świetny technicznie, z twardą szczęką, bomby, które przyjmował od Witalija Kliczko i nie padał budziły szacunek w Ukraińskim mistrzu. Podsumowując uważam ''Górala'' za najwybitniejszego pięściarza zawodowego z Polski, przede wszystkim ze względu na ilość walk w każdej dywizji wagowej, a także podjęcie wyzwania w królewskiej kategorii wagowej, gdzie wielu go skreślało na starcie, mówiąc o szybkim odbiciu się od ściany. Jak czas pokazał potrafił nawet w niej zajść wysoko, ze swoją ''legendarną'' szybkością, którą podkreślał. Każdy z tych Panów był wielkim sportowcem, wiadomo, że jeszcze można wymieniać Krzysztofa Włodarczyka, albo Krzysztofa Głowackiego, innych mistrzów, natomiast nie byli oni tak wielcy jak wcześniej wymienieni ze względu na skalę trudności ich przeciwników w przypadku ''Diablo'' lub długość panowania Głowackiego.
Panie Tomaszu ,chciałbym częściej spotykać Pana , troszkę długie te przerwy ,pozdrawiam serdecznie
Oczywiście,że Andrzej Gołota. Jego technika, potężna sylwetka no i królewska kategoria. Mimo,że oficjalnie nie zdobył mistrzowskiego pasa to i tak ludzi go szanują i pamiętają jego walki.
Gołota jest numer jeden naszych pięściarzy i to bez dwóch zdań, ale to zdjęcie z kwachem to jakiś odpał przy tej tematyce.
Więcej filmów!
Andrzej Gołota profesjonal Fajer
"Haj, ajm Endrju Golara, profeszynal fajer"
Jak miło że wróciłeś 💪
Hmmm gdyby był box zawodowy w czasach Jurka Kuleja to wówczas napisałbym że Kulej ale że wiemy jak było to myślę że na to miano zasługuje Tomasz Adamek. Myślałem nad Darkim Michalczewskim ale serce moje jednak bliżej Tomka. Stoczył prawdziwe wojny w ringu. Zdobywał pasy i jak nie patrząc poza ringem był normalny co w świecie boxu nie jest zbyt częste.
Tomasz to perfekcyjna technika, szybkość, mentalność mistrza czyli spokój i opanowanie oraz instynkt zabójcy.
Są rzeczy które można się nauczyć i są rzeczy które dostaję się od Boga a tutaj Bóg dał mu spory talent. Dokładając do tego ciężką pracę efekt można było zobaczyć gołym okiem.
Dużo zdrowia i czekam na kolejne filmy.
Rozum mówi Michalczewski, fakty mówią Adamek ( bo największa ilość zwycięstw w walkach mistrzowskich z polskim paszportem w kieszeni ), natomiast serce zdecydowanie Jędruś ( Mistrz Świata emocji i niezapomnianych przeżyć ).
Bardzo ciekawe informacje o których do tej pory nie wiedziałem bo o książce nie słyszałem. Pokazują jakie "wałki" tam odwalają chociażby z tymi rundami 10/12.
Oczywiście najlepszym polskim zawodowcem jest Marcin Najman.Świadczy o tym jakość pokonanych przez niego przeciwników,to że doszedł do walki i międzynarodowe mistrzostwo Polski w wadze ciężkiej i jedną z jego walk zapowiadał sam Michael Buffer. Wraz z karierą bokserską dołożył jeszcze mistrzostwo Europy K-1 w wadze ciężkiej organizacji WKU.
Merytorycznie oceniam najwyżej Dariusza Michalczewskiego. Był niepokonany w 48 walkach, bronił tytułu 23 razy. A co więcej zdobył zunifikował pasy w wadze półciężkiej i zdobył pas w wadze cruiser. Pokonał we wspomnianej unifikacji Virgila Hilla, który był znakomitym pięściarzem. Był świetnie wyszkolony technicznie (zwłaszcza lewy prosty), inteligentny w ringu a także potrafił wykazywać się sprytem w ringu i odwrócić praktycznie przegraną walkę na swoją korzyść (casus walki z Graciano Rocchigiani'm). Dodatkowo otaczał się profesjonalnym sztabem ludzi czego brakowało chociażby Adamkowi (słynny Roger i obiadki u mamusi przed walką ze Szpilką) i Gołocie a to też jest ważne w boksie. Podejmowanie decyzji ringowych i poza ringowych na pewno było jego atutem. Jeszcze to co zalicza się na plus u Michalczewskiego to, że wiedział, w którym momencie odejść - nie było żadnych powrotów (bo walka pokazowa z Jaśkowiakiem się nie liczy, to była zabawa), "pożegnalnych walk". Podsmumowując jego atuty to : znakomita seria wygranych i zdobyte pasy, perfekcyjne kontrolowanie walk, umiejętność podejmowania decyzji i wyczucie czasu, w którym się wycofać.
Polski zawodnik! Nie z Niemiec.
@@jaromrk3201 Od 2001 bodajże walczył pod polską flagą
TOMEK - NIGDY NIE MÓW Z RIDDICKiem BOWEM - proszę Cię - walki Andrzeja Gołoty z RIddickiem BOWE , bardzo Cię proszę
Moim zdaniem najlepszym pięściarzem w historii Polskiego boksu zawodowego jest Tomasz Adamek.
Przez pewien czas biłem się z myślami czy na pierwszym miejscu umieścić Dariusza Michalczewskiego, jako, że był jednym z dwóch najlepszych pięściarzy w kategorii półciężkiej swoich czasów, jednak on w przeciwieństwie do Tomka walczył wyłącznie u siebie (Niemcy) i miał nad sobą tak zwany parasol bezpieczeństwa (nigdy nie zawalczył walki marzeń z Rojem Jonsem jr 😁). Adamek za to był mistrzem dwóch kategorii wagowych ( półciężkiej i cruiser), co prawda dosyć krótko,ale boje jakie toczył na wyjazdach były epickie. Trzeba też przyznać, że pomimo tego, że zaczynał swoją karierę w kategorii średniej (boks amatorki), to zrobił też niezłą furorę w kategorii ciężkiej, wojna jaką stoczył z Areola na jego podwórku i w jego prime poniekąd dała mu przepustkę do walki mistrzowskiej, w której niestety nie miał zbyt wielkich szans z starszym z braci Kliczko. Ale i tak uważam, że Tomasz jest najlepszym pięściarzem w historii boksu zawodowego w Polsce. 🥊
W odpowiedzi na pytanie konkursowe - pierwszy nasuwa się Andrew (jestem rocznik '91 i jako dzieciak też starałem się zarywać nocki na jego walki), to jednak brak sukcesów musi trochę obniżyć notę. Oczywiście, że jego walki ogląda się lepiej niż te Tomasza Adamka, to jednak "Góral" zdobył tytuł mistrza świata WBC w półciężkiej i IBF w junior ciężkiej. Tutaj jednak problem jest taki, że te Adamka to można na palcach jednej ręki policzyć. Będąc przy półciężkiej to od razu nasuwa się Dariusz "Tygrys" Michalczewski. Tutaj jednak pojawia się problem z "polskością". Dla mnie to Polak i kropka, ale wiem, że są tacy, którzy będą to kwestionować, a w takie dyskusje wolę się nie wdawać. Przechodząc do junior ciężkiej to kłaniają się nam dwaj Krzysztofowie - "Główka" Głowacki i "Diablo" Włodarczyk. I z tej dwójki wybiorę najlepszego polskiego boksera. A wybór mój padnie na "Diablo" Włodarczyka - ten facet pokazuje, że jest prawdziwym fighterem, nie tylko w ringu, ale także w życiu prywatnym. Depresja, przedawkowanie leków (próba samobójcza), odsiadka, rozwód. A i tak to przetrwał. Do tego był mistrzem świata IBF oraz WBC w junior ciężkiej. Nokaut na Senegalczyku M'baye (chyba tak to się pisze) trafił nawet do czołówki wiadomości sportowych. A przeciąganie negocjacji w sprawie walki rewanżowej o tytuł WBC z Włochem Fragomenim (znowu - mam nadzieję, że dobrze napisałem), nie wyprowadził go z równowagi. Te wszystkie argumenty każą mi wskazać Krzysztofa "Diablo" Włodarczyka jako najlepszego polskiego zawodowego boksera.
Andrzej Gołota , tak uważam. I tyle
Super materiał pozdro 🤘
Może następny odcinek byłby o Niccolino Loche? Argentyńskim bokserze który słynął z genialnej defensywy przez którą jego przeciwnicy poddawali walkę z powodu wielu nietrafionych ciosow jak i palenia papierosów między rundami...
Dla niewtajemniczonych polecam zobaczyć na highlighty tego boksera, jego boks był po prostu magiczny...
W odpowiedzi na konkurs. Myśle, że Dariusz Michalczewski jest numerem jeden jeśli chodzi o zawodowych pięsciarzy. Mistrz świata najbardziej prestiżowych federacji. Mnóstwo obron tytuły i nie pokonany był przez kupe lat.
Robisz zajebistą robote pozdrawiam
Dariusz jest niemcem
@@jaromrk3201 pierdolisz głupoty
@@jaromrk3201 W 2001 bodajże wycofał się z reprezentowania Niemiec i reprezentował Polskę.
@@lacroix1188 wow
Solidny Niemiecki mistrz
Tadeusz Pietrzykowski - czlowiek, ktory boksowal w Auschwitz o zycie i wygrywal.
Oczywiście Andriju Golota nigdy nic poza walkami Gołoty nie zmusiło mnie do wstawania w środku nocy aby obejrzeć walkę.
Też tak miałem a potem to rozczarowanie i wstyd i żenada
Kto jest najwybitniejszym pięściarzem zawodowym? Jest to trudne pytanie, ale jeśli się zastanowić to na front wysuwają się trzy nazwiska. Wspomniany w materiale Andrzej Gołota oraz dwóch mistrzów świata kategorii półciężkiej oraz junior ciężkiej Dariusz Michalczewski i Tomasz Adamek. Według mnie te trzy nazwiska są bardzo blisko siebie i tylko niuanse decydują o tym, który z wyżej wymienionych zawodników jest lepszy. Myślę, że nie ma dobrej odpowiedzi na to pytanie, ale subiektywnie wybierając to na trzecim miejscu postawiłbym Andrzeja Gołotę. Zawodnik, który miał wszystko, aby stać się mistrzem świata, ale w kluczowych momentach swojej kariery brakowało, właśnie, czego? Psychiki? Zimnej krwi? Odpowiednich ludzi wokół ,,Andrew”. Bez wątpienia zawodnikiem był wybitnym. 4-krotny pretendent do mistrza świata królewskiej kategorii wagowej. Pod względem stricte umiejętności to Gołota myślę, że zajmuje pierwsze miejsce, ale jeśli dodamy do tego osiągnięcia to ja nie umieściłbym go wyżej. Teraz największy dylemat, czy Adamek czy jednak ,,Tiger” powinien być na pierwszym miejscu. Strasznie trudno jest jednoznacznie orzec, który z tej dwójki zasługuje na miano najlepszego zawodowego boksera z Polski. Po namyśle umieszczę Tomasza Adamka na drugim miejscu a Michalczewskiego na pierwszym. Adamek- mistrz dwóch kategorii wagowych, pretendent w trzeciej. Wielkie serce do walki, charakter, zaciekłość. I Michalczewski, który też był mistrzem w dwóch kategoriach. Dlaczego zdecydowałem się umieścić Darka na pierwszym miejscu? 48 wygranych z rzędu, trzy pasy w półciężkiej. Też zrobiłem coś takiego jak hipotetyczna walka tych dwóch pięściarzy ze sobą i według mnie Dariusz wygrałby z Tomkiem. Jego niezwykła lewa ręka oraz kondycja by zamęczyły ,,Górala”. Najchętniej umieściłbym obu ex aequo na pierwszym miejscu, ale nie o to chodzi w tej zabawie z wyborem najlepszego w historii polskiego boksu. Pozdrawiam :D
Plz nagraj audiobook, bo świetnie się ciebie słucha jak czytałeś fragmenty książki
Andrzej był prawdziwym fenomenem, nasz niekoronowany mistrz wagi ciężkiej. Wątpię żeby jeszcze się nam trafił tak naturalny talent w wadze ciężkiej, a nawet jeśli się nam trafi... Nazwisko Gołota na zawsze zapisało się w naszej historii.
Andrzej Gołota
W odpowiedzi na pytanie konkursowe.
Dla mnie najlepszym , najbardziej kultowym polskim pięściarzem jest Andrzej Gołota. Dlatego czyściej wracam do jego przegranych walk niż do zwycięstw Tomasza Adamka. Po prostu ,w ringu postać kultowa,nieprzewidywalna i ekscytująca .
Dla mnie najleprzym Polskim pięściarzem w histori był Michalczewski, obronił ponad 20 walk mistrzowskich, miał doskonały lewy prosty, i był bliski pobicia rekordu Rockkiego Marciano. Chodź Gołota był bardziej widowiskowym pięściarzem.
Tadeusz Pietrzykowski, i reszta trenowana przez Filksa Stamma. Pozdrawiam
A, konkurs jest na temat zawodowców. W sumie troszeczkę szkoda, że ogólnie nie o wszystkich bokserach bo tak to bym postawił na Zygmunta Chychłę. Pierwszy w historii polski złoty medalista olimpijski w boksie, w ogóle pierwszy polski złoty medalista od 1932 roku (od czasów Janusza Kusocińskiego). Mistrz Europy z Mediolanu w 1951 roku, później obronił go w 1953 roku w Warszawie. Co ważne i jakże skandaliczne, ale także podkreślające jego ogromny charakter to pasa amatorskiego mistrza Europy bronił, kiedy cierpiał już na zaawansowaną gruźlicę. Władze po prostu zmusiły go do bronienia, a okazuje się, że już przed olimpiadą w Helsinkach wiedzieli o jego chorobie (pisał o tym legendarny dziennikarz Tadeusz Olszański). Wspaniała, ale i tragicznie zakończona kariera. Jednak do rzeczy skoro zawodowiec. Tego nie bierz pod uwagę chciałem przy okazji przypomnieć tę postać, a przynajmniej Gdańszczanie i tak go pamiętają.
Wśród zawodowców jednak stawiałbym na Tomasza Adamka. Już od małego podobnie, jak wielu innych późniejszych wybitnych bokserów wykazywał ogromne predyspozycje do zostania bokserem. Zaczął w wieku 12 lat w miejscowym Góralu Żywiec, jako amator wygrał 108 z 120 walk, mając 18 lat był już amatorskim mistrzem polski w kategorii średniej, cztery lata później zdobył brąz w mistrzostwach Europy. Niedługo później przeszedł na zawodowstwo. Dziesięć pierwszych walk wygrywał przed czasem. Do najważniejszych wczesnych zawodowych osiągnięć należy uznać na pewno jak choćby zwycięstwo z Edem Daltonem w walce o pas mistrza interkontynentalnego WBO. Oczywiście najważniejsze były późniejsze sukcesy w wadze półciężkiej w WBC i później IBO i IBF w junior ciężkiej. Nie raz pokazywał, jaką miał psychikę, kiedy kilka tygodni przed walką z Paulem Briggsem (który zresztą dysponował niemałą siłą ciosu, o czym może świadczyć 26 wygranych walk i 18 skończonych przed czasem) złamał nos podczas sparingu. Wtedy już jego promotorem był słynny i jakże kontrowersyjny Don King (Adamek też się z nim procesował). Po tej kontuzji chcieli odwołać walkę, ale jak pamiętam, "Góral" starał się to ukryć i podjął rękawice zwłaszcza, że terminy walki mistrzowskiej były przesuwane. To pokazuje jak twardy był w dążeniu do celu. Samą walkę pamiętam jako 9-letni chłopiec. Nie pamiętam już, jaki kanał transmitował ją w polskiej telewizji, nie pamiętam kto komentował, ale za to pamiętam (nie będę kłamał, odświeżałem to też sobie, bo minęło przecież 17 lat) że w Chicago Adamek miał publiczność po swojej stronie to też dlatego, że amerykańskie społeczeństwo nie bardzo kojarzyło wówczas tę jak się później okaże wybitną postać w boksie, czego dowodem niech będzie fakt, że amerykańska telewizja nie transmitowała tej walki. Kontuzja Adamka niestety odnowiła się podczas walki w II rundzie, ale nie poddał się, a były momenty kryzysowe np. pod koniec czwartej rundy. Przeboksował do końca wygrywając dwa do remisu. Kolejne jego walki mistrzowskie były nie mniej emocjonujące szczególnie druga z Briggsem. Już w pierwszej odsłonie było nerwowo, kiedy Adamek został powalony na deski po świetnym lewym Briggsa jednak jak to on zawsze szybko wstawał. W późniejszej fazie walk Briggs chyba zaczął odczuwać, że inicjatywa przechodzi w ręce Adamka (parę wcześniejszych rund wygrał jednak nieznacznie Australijczyk) i w 9 rundzie symulował, że dostał cios w genitalia (ja tak uważam), co zresztą wcześniej się stało, ale sędzia Tim Adams uznał to za wypadek, ale ostrzegał, że po kolejnym przewinieniu straci punkt. W kolejnych rundach Adamek przejmował inicjatywę i Adamek wygrał stosunkiem 114-112. Tak wygrał po ciężkiej i emocjonującej walce, o której później sam Larry Merchant mówił, że "bolało od samego patrzenia". To tylko niektóre z wielkich walk Adamka. Na upamiętnienie zasługuje także jego epicki pojedynek z Chrisem Arreolą wielokrotnie później analizowany przez ekspertów. Były też oczywiście pojedynki, które nie przyniosły mu chluby tj. z Andrzejem Gołotą, który był już stary, porozbijany, wolny i wiadomo było kto wygra wtedy pas IBF Intercontinental. Ja osobiście byłem na walce z Kliczką na Stadionie w moim rodzinnym Wrocławiu i to był teatr jednego zawodnika. Nie wliczam jej do walk, których Adamek musiałby się wstydzić, ale była to zdecydowanie walka, w której "Góral" nie miał nic do powiedzenia. Nie przeanalizuję tutaj całej kariery Tomka, szczegółowo jego techniki. Uważam natomiast, że tak charakternego, ambitnego i naprawdę świetnego technicznie pięściarza, który potrafił zdominować lub być jednym ze światowej czołówki trzech kategorii wagowych prędko mieć nie będziemy. Wiadomo, że wielu już jest zmęczona jego ogłoszeniami powrotu, ale uważam, że nie powinniśmy na niego patrzeć przez pryzmat ostatnich wydarzeń.
Andrzej Gołota dlatego, że żaden polski bokser (pięściarz) nie walczył z takimi kozakami jak Gołota. Same nazwiska: Lewis, Bowe, Tyson niesamowite. Mało kto pamięta także, że Andrzej po dwóch przegranych z Bowe przez dyskwalifikację dostał walkę o mistrzostwo świata. Wskażcie mi drugiego boksera wagi ciężkiej (a nawet innej wagi), który po dwóch porażkach (zlał Bowe'a jak psa ale formalnie walki przegrał przez dyskwalifikację) dostał walkę o mistrzostwo świata (walka była z Lennoxem Lewisem) ? Gołota to fenomen, który sam tego nie rozumiał, zresztą kto to pojmie. Pragnę także przypomnieć hejterom, że Gołota po przegranych przez ko nigdy nie był zraniony normalnie wstawał i nie odczuwał skutków nokautów.
I Z TYMI WSZYSTKIMI KOZAKAMI PRZEGRYWAŁ.Z LEWISEM SIĘ OŚMIESZYŁ BO MYŚLAŁ ŻE TO BĘDZIE SPARING. Z TYSONEM JAKO DRUGI PIĘŚCIARZ NA ŚWIECIE UCIEKŁ Z LIN.A TO ŻE NIE ODCZUWAŁ NOKAUTU. TO NIE DZIWOTA BO JEST SIĘ UŚPIONYM . NIE WIEM CZY ZNASZ TO UCZUCIE. A PO PRZEGRANYCH DOSTAŁ WALKĘ O PAS .BO AMERYKANIE I NIE TYLKO WIDZIELI W NIM BIAŁEGO MISTRZ ZE WZGLĘDU NA WARUNKI. PO DOMINACJI CZARNOSKÓRYCH. BO NIE BYŁO BIAŁEGO Z TAKIMI WARUNKAMI JEŚLI JUŻ ,TO BYLI WYPALENI ALBO WODA SODOWA IM ODBIŁA.JEDNO CI MUSZĘ PRZYZNAĆ ŻE SAM TEGO NIE ROZUMIAŁ DLACZEGO TAK WYSOKO ZASZEDŁ. ALE USTAWIANIE ZAWODNIKÓW TO JEST DOMENA JANKESÓW.
Dariusz Michalczewski. Zdobył wszystko co było do zdobycia oprócz pobicia rekordu Rockiego Marciano. Miał w sobie to eye of the Tiger niczym Rocky Balboa.
Ale sprzedał rzecz która nie jest na sprzedaż czy na wymianę -tozsamosc, walcząc pod obcą flagą. Nie maja więc znaczenia jego pasy WBO i to że był drugi w swojej kategorii (Roy Jones zjadłby go i wysrał)
Andrzej Gołota .Był wrzesień i jesień ,i było Lenino .Był Nerwik i Archem i Monte Casino. Rycerze ,lotnicy ,Jagiełło , piechota - a wszystko spierdo...nam Andrzej Gołota
Endrju napisze swoją autobiografię tylko wtedy, kiedy tak mu powie żona Mariola.
Odpowiedz jest prosta. Dariusz Michalczewski. Tytuły mistrzowskie oraz długość ich obron ( 12 lat)o tym świadczą. Do tego 50 stoczonych walk na najwyższym poziomie przy 2 porażkach.
Bardzo mało komentarzy jak na dwie godziny od publikacji.. martwi mnie to bo robisz naprawdę świetny kontent ale może tak niska częstotliwość zaczęła negatywnie wpływać na wyświetlenia 😬
A co tu komentować? Dwa blamaże niestabilnego psychicznie przygłupa, które były już na tym kanale? Gołota to nie Muhammad Ali, Roy Jones ani Tyson Fury. Tu nie ma czego komentować.
Evander Holyfield, Mike Tyson, Michael Moorer, Tim Witherspoon, Ray Mercer, Lennox Lewis, Joe Hipp, Everton Davis, David Tua, Zeljko Mavrovic, Vaughn Bean, Anton Josipovic, Orlin Norris, Frans Botha, Henry Akinwande,
No i ANDRZEJ GOŁOTA!
Brakuje mi tylko jeszcze Morrisona ;)
Och Andrzej Andrzej coś ty mi za nocki zafundował!!! No i kabaret Dańca
Odpowiedź jest prosta i krótka. Najwybitniejszym jest bez wątpienia Andrew biorąc pod uwagę czasy w których walczył a wtedy w wadze cięzkiej nie było tak zwanych bomów tylko same kocury coś na miarę kategori lekkiej w ufc w tych czasach bo tam łatwych walk niema i każdy z każdym może wygrać. jeśli pytanie brzmiało by najbardziej utytułowany to również wątpliwości niema że jest to nasz góral który za niedlugo zostanie białym RJJ jeśli dalej swoją piękną kariere będzie rozmieniał na drobne
OGLĄDAM WALKI GOŁOTA - BOWE, ALE ZA KAŻDYM RAZEM ANREW PRZEGRYWA, ....ALE NADZIEJA ZAWSZE JEST...
Moim zdaniem najlepszym bokserem, był Michalczewski. Można mówić że być chroniony pod niemieckim parasolem, ale jego bilans, poziom rywali robi wrażenie. Jedynym zawodnikiem z którym nie zawalczył byl JRR, ale czy wina leży tylko po jednej stronie? Zdania są podzielone. Nawet Kostyra w podczas walki Kliczko z Lewisem powiedział, że gdyby Jab Witalija był tak dobry jak Pana Darka to mielibyśmy już po walce, pozdrawiam
Dla mnie też. Super było go oglądać.
Dariusz Michalczewski , był po prostu najlepszy
Mistrz jest tylko jeden: Marcin Najman.
Mistrz WKU xD
@@esc.7081 wojskowa komenda uzupełnień
Walki kalek umyslowych
Nie ma nic lepszego bedac glodnym niz "parówka z wody"... ewentualnie PAJAC(!!!), który ja oferuje Sam nia bedac...😂😂😉
dobrze, że nie jadłem bo bym się udławił... :D
👍👍👍
Wedlug mnie najlepszym polskim pięściarzem w histori był Tomasz Adamek."Góral"pokazywal w swoich pojedynkach pokazywal wszystkie cechy znakomitego boksera:potrafił byc bezwzglednym killerem w ringu i spektakularnie nokautowac czego przykładem były boje z thomasen ulrichem czy jonathanem banksem,wchodził w ringową wojne tak jak w obu potyczkach ze stevem cunighamem , paulem brigsemi chadem dowsonem a także umiał wybokosowac silniejszych i większych gabarytowo od siebie rywali jak chris areolla czy o'neil bell.Był mistrzem dwóch kategorii wagowych i bil sie o pas w 3 kategorii.Wielu komentatorów i ludzi związanych z pięściarstwem zarzuca mu ,że przejscie do dywizij królewskiej,było "skokiem na kase"i ,że kdbil sie tam od ściany ale Adamek wtedy w wadze ciężkiej znaczyl sporo byl nawet w top10 tej kategori po tryumfie nad areollą,inni zarzucaja mu ze w cruiser do ktorej byl stworzony walczył tak krótko bodaj tylko 2 lata a wobronie pasa IBF mógł zmierzyc sie z takimi tuzami tej wagi w tamtym okresie jak David Haye,Jean-Marc Mormeck czy Giacobe Fragomeni.
Ja jednak uważam "Górala"za najlepszego polskiego zawodowca,mimo tego ,że rowniez osiągniecia i liczba udanych obron pasa WBO w wykonaniu "tigera"michalczewskiego jest bardzo imponująca ,ale trzeba tez zauwazyc ze w okresie panowania Darka w wadze półcięxkiej federacja WBO byla uznawana jako to najmniej prestiżowa z 4 pozostałych,co nie odbiera mu tego ze wygrywał z zawodnikami ktorych pokonywał Roy Jones Jr ,czyli najlepszy piesciarz tej kategorii koncowki lat 90 i poczatku XXI wieku.Darek byl wielkim championem ale całokształtem kariery bardziej cenie Tomka,dla którego zarywałem noce i za to jak miał wielkie serce do walki i mimo tego,ze gabarytami nigdy nie pasowal do wagi ciezkiej wygrywal z zawodnikami duzo wiekszymi od siebie i to na ich terenie za to Darek cale zycie przewalczyl w niemczech pod flagą grupy universum
Najlepszy oczywiście że był Zbigniew Pietrzykowski. Zawsze kiedy pytałem Mojego Tatę który bokser był według niego najlepszy , zawsze powtarzał bez wachania , Pietrzykowski. Mówił wtedy to była maszynka do boksowania. Dziś kiedy patrzę na to ile stoczył walk , w sumie 350 a przegrał tylko 14 dwa razy tylko zremisował a 220 walk wygrał przez nokaut szczęka Mi opada. I chodź nie ma już dziś Mojego Taty z nami muszę odpowiedzieć za niego. Najlepszy Polski bokser to Zbigniew Pietrzykowski.
th-cam.com/video/O8eqAve3sZw/w-d-xo.html
Zbigniewem Pietrzykowski VS Muhammad Ali
Pomimo calego szacunku do Andrzeja, jego wojen , naszych nie przespanych nocy, to uważam że Adamek jest najwybitniejszy w historii polskiego boksu zawodowego, mistrz świata więcej niż jednej kategorii wagowej do tego również kilka świetnych walk dla których warto było wstać w nocy. Jego bitwy z Briggsem są równie widowiskowe jak walki Andrzeja z Bowe. Niebał się jeździć na teren wroga (Urlich i kilka innych), większośc najważniejszych walk tak jak u Andrzeja stoczonych poza granicami kraju. Z całym szacunkiem dla Darka Michalczewskiego oraz jego kariery, ale jego moim zdaniem nie mozna brać pod uwagę w tym rankingu, większość najważniejszych walk stoczył pod inną flagą i to troche tak jakby do rankingu piłkarzy wziąć pod uwage Łukasza Podolskiego. Dla mnie top 3: 1.Adamek potem 2.Gołota i na 3. Włodarczyk. Do tej listy mam nadzieje że kiedyś dołączy Michał Cieślak.
Adamek - jest szybki
Gołota jest lekko psychiczny. Nie ma głowy do boksu
Paweł Wolak Byk z Arlington szkoda ,że nie chciał dalej boksować.
Zrób materiał o walkach z Ruizem i Byrdem
Gołota jest najlepszym polakiem w wadze ciężkiej
Bylem na tych dwoch walach w New York City I w Atlantic City =Wtedy wylem tak samo dumny z Goloty jak teraz z Lewandowskiego 😁😁😁😆😆😆😅😅🤣🤣🤣😂😂🤣😀😃🙃😝😝😝😝😝🤑🤑🤑🤑🤑🤑😁😁😆😆😅😅🤣😂
Super film. Zapomniałem o tej książce,muszę ją kupić.
A na marginesie nie powinno się mówić "z Riddickiem Bowe" zamiast z Riddickiem bołem ?
Różne wersje słyszałem, ale autor w książce odmienia Bowe'em, więc zakładam, że to sprawdził :)
@@TrzynastaRunda skoro tak,dla mnie po prostu dziwnie to brzmi, stąd pytanie. Pzdr
Jasne że z Riddickiem Bowe!
Tomasz Adamek. Był mistrzem świata w wadze półciężkiej, był mistrzem świata w wadze junior ciężkiej, a także pretendentem do walki o pas mistrza świata w wadze ciężkiej i to w najbardziej prestiżowej federacji czyli WBC. Jeśli dobrze pamiętam to był pierwszym Polakiem , który zdobył nagrodę imienia Alego za osiągnięcia sportowe. Zdobył też pas,, The ring''. Według boxrec Adamek jest drugim największym polskim zawodnikiem wszech czasów. Jest jedynym Polakiem, którego BoxRec umieścił w pierwszej dziesiątce najlepszych bokserów wagi ciężkiej. Myślę że te argumenty wystarcza żeby uargumentowac że Adamek to prawdziwy polski mistrz. Pozdrawiam serdecznie kanał 13 runda :)
Adamek gdyby walczyl z ciezkimi za czasów Andrew, to by zginął w ringu, kropka.
@@marcin5635 gdybanie. Adamek przynajmniej by podjął walkę a Andrew uciekał albo się poddawał mimo że wygrywał lub też przegrywał walki na własne życzenie..
@@Przemekstreme stary ,czytaj ze zrozumieniem....nie neguje sukcesów Adamka,mowie ze kiedy przeszedł do ciezkiej ta byla obsadzona juz innej epoki zawodnikami wagi krolewskiej,gdyby trafil do tej ciezkiej za czasow Gołoty nawet kiedy byl mistrzem swiata nizszej kategorii, przybral by kilogramów i mial sie z nimi lac to by zrobili z niego kaleke... Gołoty mial swoje jazdy,2 razy okradziony z tytułu, w swoim prime, gdyby mial walczyc z ciezkim Adamkiem to by go zjadl
Pozdro
@@marcin5635 ale ty mi nie mów co ja mam robić bo doskonale zrozumiałem co napisałeś. Więc już nie rób że mnie głupka. Po co to gdybanie. Gdyby gołota walczył z kliczko też nie wiadomo czy by nie uciekł z ringu czy Witalij by ostro Andrzejka nie obił więc gdybanie nie ma sensu inne epoki o tyle. Dla mnie adamek był najlepszy i tyle i zakończmy to juz..
Najlepszym Polskim bokserem zawodowym jest Dariusz Michalczewski , ostatnio oglądałem kanał sportowy o boksie , i Pan Janusz Pindera którego bardzo cenię umieścił na 1 miejscu Tomasza Adamka , ja się z tą opinią wogóle nie zgadzam wiele osób umniejsza Michalczewskiemu z tego względu że przez większość swojej zawodowej kariery walczył pod Niemiecką flagą , ale dla mnie to nie ma sensu takie umniejszanie , że dajemy go np na 2 , albo 3 miejsce bo walczył dla Niemiec , o ile jestem w stanie zrozumieć że nie uznajemy Michalczewskiego za Polskiego boksera , w takim wypadku dla mnie Andrzej Gołota jest na pierwszym miejscu , chociaż ja jednak przychylam się do większości ekspertów , i uznjaę Michalczewskiego w Polskich rankingach , dlatego w takim przypadku dla mnie Michalczewski jest na 1 miejscu , to jest oczywiste , talent , sukcesy , udana kariera , a na drugim miejsu daje Andrzeja Gołotę , o to moja piątka:
1 Dariusz Michalczewski
2 Andrzej Gołota
3 Tomasz Adamek
4 Krzysztof Włodarczyk
5 Andrzej Fonfara
Trzeba ustalić jaką kategorią się posługujemy przy wyborze najlepszego polskiego boksera. Czy amatorskie medale na olimpiadach, czy szanse na tytuł w kategorii ciężkiej, czy może faktycznie zdobyte tytuły i pasy? Bo jeżeli te ostatnie to tylko Krzysztof 'Diablo' Włodarczyk. Pozdro.
Może coś o Różańskim ? 😎
nigdy mu nie wybacze tych walk z bowem :(
Stanisław Kiecal 💪
Odcinek świetny, jak każdy!
Ale mimo wszystko szkoda że ostatnio tak bardzo zaniedbałeś kanał, a filmy są coraz rzadziej wypuszczane.
Krzysztof DIABLOO Włodarczyk Najlepszym bokserem ze względu na głowę w ringu króra to nawet z Chakievem pozwoliła mu wygrać!
Nie jedną nockę sie zawrało za gówniarza zeby walke z Andrzejem zobaczyć , teraz juz nie ma takich sportowców , sami pajace dla których najważniejszą częscią jest wejscie na ring i robienie z siebie pajaca
Wstyd dla Polski 😢😢😢😢 Andrju jajecznica😂😂😂
Był Wrzesień i Grunwald i było Lenino, był Narwik i Arnhem i Monte Cassino, Jagiełło, rycerze, lotnicy, piechota. A wszystko spie***lił nam Andrzej Gołota.
Dariusz Michalczewski ze względu na ilość obron tytułu mistrza świata, plus dochodzi rywalizacja Europa ( Michalczewski) vs USA (Roy Jones Jr), szkoda ze tylko i wyłącznie korespondencyjna i ze nie doszlo do ich bezposredniego starcia. Według mnie Gołota i Michalczewski mieli najlepszy lewy prosty i byli najlepiej ułożeni technicznie tyle ze Gołocie brakowało niestety mentalnosci. Michalczewski miał większość potrzebnych atrybutów mistrza ktorych niestety naszym pozostałym zawodnikom zawsze w wiekszosci brakowało.
Najwybitniejszy bokser był Jerzy kulej dwukrotny mistrz olimpijski Tokio (1964) i Meksyku (1968)
Mike ward. Za to że 2 walki stulecia jako niemalże zoltodziub.(vs gatti) Daj książkę przeczytam i damnasteonemu co ja będzie chciał przeczytać (nie czytałem od 20lat ale to przeczytam. Pozdro
Kulej to banalne wiadomo dwa złota Olimpik szacun.
Artur Szpilka. Kolejny przykład solidnego pięściarza któremu po prostu głowa nie zagrała. Walka z Wilderem wyglądała naprawdę dobrze tylko zabrakło gdzieś rozgarnięcia w pewnym momencie i kto wie moze fury by nie miał trylogii z wilderem tylko ze szpila. Oczywiście przez ostatnie lata był postacią memiczną, i dość kontrowersyjna, przez swoje wypowiedzi i odklejki , ale z mojej perspektywy” rocznik 98” jest to postać która nasuwa mi się jako jedna z pierwszych na myśl gdy usłyszę polski boks. Zwróćmy tez uwagę na ostatnia przemianę, podejście do życia, Artur na prawdę dojrzał przez te wszystkie lata. Gdyby miał ten mental wtedy kiedy walczył o największą stawkę, kto wie jak by to się mogło skończyć ? Jak w przypadku Gołoty chyba zabrakło odpowiednich ludzi u boku.
Tak czy siak według mnie potencjał był ogromny i Artur to naprawdę dobry pięściarz z którego możemy być dumni.
To moja skromna opinia, pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia 😎
Mój Ty mistrzu sarkazmu😀
Nie nudzi was już ten temat tego Gołoty?
Nie
@@jaromrk3201 to współczuję
Czego?
@@jaromrk3201 Gołoty.
@@piotrnowak6020 😀😀😀
"przemówić mu do rozsądku" ale ten lodówa to pet, to troche tlumaczy Gołotę.
Chlop przechodzi zalamanie nerwowe a jego otoczenie zamiast go wesprzeć to go zmusza do czegoś co im da kariere ignorując jego potrzeby i problemy. Dramat.
Myślę że z trenerem ktory by respektowal Gołotę i jego potrzeby/problemy bysmy nie mieli sytuacji w ktorej Andrzej robi tak obrzydliwe rzeczy w ringu.
Shields się trochę zagalopował, owszem Andrew był dobry i na światowym poziomie, a ważne walki przegrał przez słabą psychę. Jednak nawet gdyby miał dobrze pod kopułą to nigdy by nie pokonał Lewisa, bądźmy realistami...
Niby dlaczego? Był znajomity wtedy.
Czy w książce wypowiada się sam Gołota?
Fizycznie miał papiery na wielki boks - psychicznie nie nadawał się nawet na sparringpartnera. No i swoje moim zdaniem robili Ziggy Rozalski i Roger Bloodworth - kleją się do każdego polskiego boksera za Oceanem. Ja bym ich omijał.
Lewis zweryfikował Gołotę. Był dobry, ale nie oszukujmy się, żaden z niego geniusz ringu.
Szkoda że Andrzej nie zdobył tytułu mistrzowskiego wielki bokser zabrakło przysłowiowej kropki nad i
Remis z Ruizem w wygranej walce o pas.
Łatwo się mówi ból złamana szczęka i dlaczego bił po jajach , Walcz że złamana szczęka i rozwalona głową z silnym przeciwnikiem ..Albo śmierć albo deski lub bicie po jajach ...! ?..też bym tak wybrał w takiej sytuacji...
🤔 czyli Riddick był bez formy a i tak Gołota mu nie dał rady?
1Adamek 2Michalczewski 3Wlodarczyk 4Głowacki 5Gołota 6Sulecki 7Mastrniak 8Kownacki 9Łaszczyk 10Szpilka