TO NIE PRAWDA ŻE OSZUKANO WĘDKARZY !
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 27 ส.ค. 2024
- Wędkarska zasada "złów i wypuść" moim zdaniem cieszy się w naszym kraju poparciem głównie z powodu ubogiego rybostanu, z którym mamy jako wędkarze do czynienia. Każdy z nas wędkarzy zna to chyba z własnego doświadczenia, ze rybność naszych wód pozostawia wiele do życzenia. Zwolennicy tej zasady stosują ją mając głęboką nadzieję, że przyczynią się tym do jego poprawy. Są i tacy wędkarze, którzy uważają, że może nie poprawią tym zbyt wiele ale chociaż jeszcze bardziej nie zaszkodzą. Przeciwnicy zasady "złów i wypuść" natomiast chcą łowić ryby i je zabierać. Nie godzą się z tym, że płacąc za zezwolenia mają jeszcze złowione ryby wypuszczać z powrotem do wody. Ci wędkarze są również zdecydowanymi przeciwnikami tworzenia łowisk "no kill" które w ostatnim czasie stają się coraz bardziej popularne.
Jak wiele zasad i idei również i ta wędkarska zasada budzi wiele emocji i kontrowersji. Wędkarze spierają się w kwestiach związanych z przeżywaniem ryb, które zostały wypuszczone, wpływu stosowania tej zasady na rybostan, zasadności pozbywania się złowionej ryby przy jednoczesnym opłacaniu zezwoleń wędkarskich itd. Wątpliwości, pytań oraz różnego spojrzenia na to zagadnienie jest wiele. Wiele jest również nieporozumień wśród wędkarzy, których tłem jest właśnie zasada "złów i wypuść". Dzisiaj, wędkarz zabierający raz na jakiś czas złowioną przez siebie rybę nazywany jest "mięsiarzem" mimo, ze z "mięsiarstwem" nie ma to nic wspólnego. Niektórzy wędkarze zbyt mocno zapatrzeni w ideę "złów i wypuść" zaczynają pouczać innych wędkarzy itd. Tym samym idea, która powinna nas wszystkich łączyć w niektórych momentach zaczyna dzielić.
Film, który nagrałem i temat, który w nim poruszyłem jest swego rodzaju odpowiedzią na materiał Krzysztofa z kanału @CatchRelaxOfficial , który w swoim wędkarskim vlogu poruszył ta tematykę. Nie ukrywam, że ja również ją lubię dlatego dałem się sprowokować do dyskusji. Film Krzysztofa możecie obejrzeć klikając w link poniżej.
▸ Film - • Jak OSZUKAĆ i PODZIELI...
W tym miejscu apeluję również do wszystkich wędkarzy niezależnie od tego jaką metodą łowią ryby, gdzie je łowią i czy zgodnie z regulaminem zabierają ryby czy też nie. Pamiętajmy, że pasja powinna łączyć. Również pasja wędkarstwa powinna być czymś co nas łączy. Czym co poszerzy nasze horyzonty, pozwoli poznać nowe osoby, miejsca, metody czy techniki wędkarskie. Pasja powinna również nas jednoczyć w momentach, w których jest to wymagane. Nie dzielmy się. Łączmy się i szanujmy.
➡️ ZOBACZ RÓWNIEŻ :
▸ Jak prowadzić gumę na szczupaka - • SPOSOBY PROWADZENIA GU...
▸ O czym musisz wiedzieć łowiąc z brzegu - • O CZYM MUSISZ WIEDZIEĆ...
▸ Konflikt PZW z wodami Polskimi - • KONFLIKT PZW z WODAMI ...
➡️ MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE :
▸ Facebook - / pawelkuklawedkarstwo
▸ Instagram - / pawel_kukla_wedkarstwo
▸ Grupa fb - / 125705034728543
▸ Tik Tok - / pablotor2k
➡️ UWAGA - JAK MOŻESZ WESPRZEĆ MÓJ KANAŁ :
Nie organizuję zrzutek, dotacji i tym podobnych rzeczy. Kanał możesz wesprzeć subskrybując go i oglądając regularnie moje filmy wędkarskie. Bardzo pomocne będzie również zostawienie łapki w górę, komentarza i udostępnienie filmu. Jeśli oglądalność utrzyma się na dostatecznym poziomie na pewno poradzę sobie z regularnym prowadzeniem kanału. Z góry bardzo dziękuję.
#wędkarstwo #ryby #ryba #zasada #złówiwypuść #catchandrelease #nokill
➡️ O MNIE :
Wędkarstwo w obiektywie kamery, która towarzyszy mi podczas wędkarskich wypraw nad wodę. W filmach wędkarskich, które nagrywam staram się przekazać zdobytą przeze mnie wiedzę wędkarską oraz pokazuję techniki wędkarskie wykorzystywane przeze mnie do połowu różnych gatunków ryb. Sposoby łowienia ryb, które preferuję to przede wszystkim spinning, łowienie na spławik oraz łowienie na grunt. Poza wspomnianymi metodami wędkarskimi sporadycznie sięgam po inne techniki ale traktuje je jako urozmaicenie.
![[UNCUT] The Loyal Pin ปิ่นภักดิ์ EP.4 (4/4)](http://i.ytimg.com/vi/d3l5rxl5CVo/mqdefault.jpg)
ZOBACZ RÓWNIEŻ :
▸ Jak prowadzić gumę na szczupaka - th-cam.com/video/8cU9rQ3TnGk/w-d-xo.html
▸ O czym musisz wiedzieć łowiąc z brzegu - th-cam.com/video/ZZH4TzOD2ss/w-d-xo.html
▸ Konflikt PZW z wodami Polskimi - th-cam.com/video/8kuU13jDerI/w-d-xo.html
Ja po prostu tego nie ogarniam tego podziału i tych bzdur dla mnie jest to proste mam ochotę wezmę rybę nie chce nie biorę, ogólnie bardziej wychodzi że nie biorę bo nie chce mi się ich czyścić i tylko tyle .pozdrawiam
wędkarze wypuszczają a rybacy odławiają
Na łowiskach, gdzie nie ma rybaków również? U mnie akurat rybaków na rzekach i większości zbiorników nie ma (Podkarpackie), za to z rybami niestety się nie przelewa. Miesiarzy zabierających wszysto, co przekroczy magiczną barierę wymiaru ochronnego jest dość sporo.
Cieszę się że mój film stał się inspiracją do dyskusji i powstał Twój film Paweł. Wędkarstwo jest pasją nas wszystkich i nie powinno nas dzielić to że jeden wypuszcza wszystko a inny lubi raz na jakiś czas zabrać rybę.
fajnie że usunąłeś film który dodałeś wczoraj :)
jestem tak cienkim wędkarzem że jak już złapie tego wymiarowego drapieżnika raz na rok to go wezmę ;p
Osobiście doszedłem do takiego momentu w swoim wędkarstwie, że przestałem nawet mówić (niewędkującym) znajomym, że wypuszczam ryby. Oszczędzam sobie kilka pytań typu: po co wypalasz benzynę? po co stoisz w deszczu? po co w ogóle łowisz? jak nic z tego nie masz... Jeszcze baaaardzo długo wędkarstwo będzie kojarzone ze sposobem pozyskania mięsa i trudno się dziwić bo przecież regulamin jest regulaminem. Podobnie podchodzę do tematu i wypuszczam wszystkie ryby aby mieć szanse zmierzyć się z nimi jak podrosną. Dodatkowo daję to nadzieję na przyszłość dla następnych pokoleń chociaż po akcji z Odrą widać jak miałkie jest to wszystko w starciu z realiami... Pawle, do zrozumienia i tolerancji o których mówisz dodam od siebie kompromis... to kompromis jest następstwem otwartego umysłu. Pozdrawiam wszystkich chorych na rybozę 🎣🔥
Pamietam pozne lata 80te jak bylem dzieckiem. Kazdy bral rybe do domu. Jak nie dla siebie to dla sasiadki albo tesciowej.
Nabrali tyle ryb ze potem nie chcialo sie im je patroszyc i ryby ladowaly na smietniku zamiast z powrotem w wodzie.
Teraz mamy tego skutki.
Mega materiał. Bardzo dobrze odebrałem film Krzyśka z Catch&Relax a teraz kolejne pozytywne słowa w twoim wykonaniu Pawle. Ja nie będę się wypowiadał w kwestii zabierania ryb bo u mnie to normalne jak oddychanie, ale pomimo tego że bardzo lubię spożywać ryby w większości razy te ryby uwalniam. Napisał bym pewnie książkę jak to tutaj wygląda i dlaczego nie może to tak wyglądać w Polsce (bo to banalnie proste jest) jednak jest coś co napisać muszę i co jest fundamentalne.... Zmiana mentalności wędkarzy i ogólnie ludzi... Pozdrawiam serdecznie i życzę Wam powodzenia bo łatwo nie jest 👍
Złów i wypuść , bez dozbrojek i tylko jeden haczyk bez zadziora . Wtedy to jest prawdziwe no kil
Bardzo fajny temat i ciekawe przemyślenia. Odwiedzam wiele wód PZW na Dolnym Śląsku i zawsze wypuszczam rybę, właśnie z myślą, że kiedyś jeszcze ją spotkam lub, że odbędzie tarło i tych sztuk będzie więcej. To w ogóle stał się ciekawy tok myślenia: haczyki bez zadziorów, odkażacze, maty, kołyski itp itd, wszystko dla 'komfortu ryby'. I ja się z tym godzę. Nie hejtuję osób, które ryby zabierają, ale tak jak wspomniałes na początku, coś mnie wewnątrz uwiera, kiedy ledwo co wymiarowa ryba, dostaje w łeb i ląduje w siatce czy bagażniku. Mam takie zdanie, że dwa, trzy lata no kill, wszędzie i potem nie miałbym problemu z tym, że ktoś bierze rybę dla siebie, bo byłoby ich zwyczajnie więcej.
2-3 lata no kill ale również dla rybaków, a to już jest nie do zrobienia, bo zbyt wielu ludzi ma z tego ogromne pieniądze
Czekałem kto podejmie temat rozpoczęty przez Krzysztofa. Brawo!!!
Ja sie tylko zastanawiam - a skad tam za granica sa te ryby? Z RAPR Kielce - krąp, leszcz, płoć łącznie nie więcej niż 5 kg - nie no , całkiem normalny limit, w koncu 5kg ryby powinno starczyc....i tak dzien w dzien , razy kilku wędkarzy....jak bierom to biore.....problem w tym ze większość ludzi w tym kraju nie zna umiaru.
Bardzo dobry materiał, pełna zgoda. Nas nikt nie musi konfliktować, sami to robimy. Najgorsza konkluzja, że nie mamy na nic wpływu. To prawda, ale należy z tym walczyć i starać się wpływać na to, co robią z naszymi składkami. Pozdrawiam
Dobrze powiedziane, przy tym wszystkim trzeba zachować ZDROWY ROZSĄDEK zarówno w jedną jak i w drugą stronę.
Od kilku lat nie zabieram ryby. Generalnie przeszkadza mi jawne łamanie regulaminu w świetle idei no kill. Celowe łowienie ryb w okresie ochronnym, nie przestrzeganie obszarów wykluczonych z łowienia. To jest mega słabe aby wypuszczaniem ryb pozwalać sobie na jawne ignorowanie przepisów ochronnych. Jeszcze dodał bym zabieranie okazów. Regulamin co prawda nie zabrania (przynajmniej nie wszędzie), ale ja osobiście nie trawię takiego postępowania
Zawsze wszystko wypuszczam. Jem dużo ryb ale morskich, piona👊
Gdyby każdy stosował sie do regulaminu polowu to by nie było o czym gadać... Nie mówię tutaj tylko o wymiarach, ale i limitach, i nie dziennch tylko rocznych... A gdyby jeszcze dziadostwo z pzw rzetelnie wykonywało swoje obowiązki za nasze grube miliony i siatami nie odławialo pozawymiarowych ryb które wędkarze wypuszczają, to tych ryb by było pod dostatkiem dla wszystkich...
Ja mam wjbn i kiedy chcę to sobie zabieram zgodnie z limitem.
Mam chęć zjeść rybę to biorę . Co do łowienia ryb w Niemczech miałeś film z Mariuszem z Alvarium crazy team on wyjasnia jakie sa warunki zabierania ryb w Niemczech
Kto jest gorszy: ten który weżmie kilka ryb na 2-3 miesiące czy CI jeżdżący na zawody wędkarskie ????????
Nie jestem no killowcem lubię zjeść sobie świeżą rybę, ale nie codziennie i nawet nie raz w tygodniu. W ciągu roku zabieram około 20 ryb, pół na pół szczupaki leszcze. Jeśli chodzi o szczupaki to zabieram takie między 50 a 60 cm, większych nie biorę bo dla trzy osobowej rodziny na obiad wystarczy. Leszcze wybieram takie od 1-1,5kg. Sandaczy, boleni, pstrągów, troci nie zabieram. Nie wiem czy około 20 ryb to dużo czy nie, ale jest to na pewno mniej niż 10% ryb które łowię i żadnej ryby nie zamroziłem. Czy ktoś mnie nazwie sadystą bo wypuszczam. czy mordercą bo zabieram to mi to lotto, cieszę się swoją pasją i opinia innych wędkarzy mnie nie interesuje. Pozdrawiam
I ja również taką kategorią podchodzę nie popadam w paranoję.Mozna by jeszcze echo sondy zabronić modeli itp bo ryba zawsze przegrywa.pozdro
Ja uważam że kazdy powinien mieć wybór odnośnie lowisk a u nas jest ciągle z tym problem żeby utwory chociaż kilka lowisk "No kill"
Jestem za wypuszczaniem okazów, ale jak miałbym przekonać kogoś do wypuszczania wszystkich ryb, gdy faktycznie on łowi 4 ryby na krzyż, bo tak się w Polsce łowi, no i jak przekonać go w kontekście wytrucia conajmniej 400 ton w Odrze? Gość mi odpowie: wypuściłem wszystkie 4 złowione ryby, a teraz truciciele wyjeb....li w kosmos 400 ton. I ma rację, bo jaki ma sens taka asceza? Nie dajmy się zwariować, ale okazy warto wypuszczać, bo i tak smaczne nie są, a te ryby cieszą nas najbardziej.
No to mi się podoba dyskusja się rozpoczęła i trwa. Uwaga będę chwalił 😁 wyjaśniasz temat praktycznie w całości natomiast kiedy WARTO zabrać rybę jest parę sytuacji dostanie po oczach ( np pstrąg woblerem) albo zacharata się przyneta tak że że skrzeli zostaje się sieczka ( szczupak na duże gumy , potrafi nawet mały łyknąć tak łapczywie że guma w gardzieli a przecież gościa nie zostawię z guma 18 cm i kotwicami pancernymi na metrowki w gardle bo i tak zdechnie) sandacz na wobka lubi się przepiąć choć nie tak często. I to są wyjątki kiedy zdarzy sie tak że trzeba dać w lep tej rybce ale i to zrobić humanitarnie. Co do ludzkiej natury człowiek pierwotnie skonstruowany jest tak że chce mieć dużo ... Duzo pieniędzy dużo przynęt i dużo ryb jak zaczyna łowić i łowić regularnie prędzej czy później i tak da tej rybie w baniak bo ryba dla większości społeczeństwa to rarytas razy 10. Grzybów też mało a i tak społeczeństwo pustoszy lasy do zera 😉
Będzie może odcinek o nowych składkach w "Toruńskim"? Zależy mi na wyjaśnieniu dlaczego od przyszłego roku mamy płacić aż o 150 zł więcej. Jakie tłumaczenie ma PZW odnośnie tej podwyżki. Dzięki wielkie i pozdrawiam.
A to już podali wysokości? Na Wisłe tak samo? Nie ma opcji żebym +150zł płacił za to bezrybie, pół soboty z feederem i jedna babka, taki oto w toruńskiej Wiśle 'raj'
@@ShadowLord3220 co do ceny Wisły to nie wiem. Wiem tyle, że był zjazd i uchwalili podwyżkę.
Co to za afera?
A mnie to rybka czy ktoś bierze czy nie bierze ja coś czasami wezmę czasami nie w sumie zależy od gatunku czy jest wymiarową i czy wogole chce mi się ją obrabiać. A że z reguły się mi nie chce to większość wraca do wody pozdrawiam
Zrób ankietę kto lubi jeść ryby, kto nie lubi jeść ryb. Kogo skrobanie zniechęca do zabrania. Sprawa jest prosta. Ja uwielbiam jeść ryby. Czasem coś zabiorę. Choć ochotę mam zawsze wielką większość wypuszczam. I to jest prawdziwe no kill. A nie wyrzucam do wody bo się brzydzę i do tego dorobiona jakaś teoria. Powinny być górne i dolne wymiary. Roczne limity i tyle. Gdyby zrobili nakaz zabierania ryb czy no killowcy zrezygnowaliby z wędkarstwa? Czy nosiliby ryby do kontenera na brzegu?
A co to za różnica czy wypuszczamy czy zabieramy jak ryby i tak wpadną w ręce rybaków tutaj jako przykład Zatoka Pucka gdzie nie spojżeć wzdłuż brzegów siaty.
Ja mam to gdzieś, mam ochotę zjeść to jem raz do roku to zabieram 1 lub 2 sztuki i po temacie
Ja jak mam ochotę to 2 lub 3 ryby wezmę. Resztę wypuszczam .
Nie mam ortodoksyjnych poglądów...
Masz ochotę zjeść złowioną rybę?? Ok ..
Jak najbardziej... Ale z rozsądkiem i umiarem. Czy trzeba ubić wszystko jak leci bo wzięło?? Zapchać zamrażarkę?
Jak się nie mieści to rozdawać po znajomych?
Myślę, że już samo łowienie wg regulaminu nieszczęsnego PZW już dało by jakiś pozytywny efekt. Tylko niema szans na egzekwowanie prawa..
30 lat łowienia i może 8 kontroli przez ten czas... Po co wprowadzać jakieś kolejne ograniczenia? Zwiększenie wymiaru?. No kill w kolejnych obszarach.. dla kogo te przepisy?? Kłusownik/mięsiarz i tak będzie robił swoje...
A jak złapią to niska szkodliwość czynu..
Najgorsi są ci co ile by nie złowił tyle zabierze. A później w kosz.
Wszystko wypuszczam.Wiem,że to ma sens bo łowiłem już na 100% te same osobniki po raz kolejny.Druga sprawa - nie świrujmy!Ryby nie są aż tak delikatne jak meduzy czy coś.W naturze porywają je z wody ptaki,niektóre mają ślady po potwornych ranach jakie zadają im np. szczupaki i przeżywają.Oczywiście obchodzić się z nimi należy delikatnie i z szacunkiem ale jakieś lekkie uszkodzenie skrzeli, rana po haku najczęściej się zabliźni i rybka przeżyje.Dla mnie większą wartośc ma żywa ryba w wodzie niż zjedzona bo ta która nie istnieje nigdy już nie da się złowic...A ja chcę mieć co łowić i z tej drogi nie zejdę chyba że z głodu.Odbieranie zwierzęciu życia dla zabawy jest niezasadne.Mysliwi też nie zabijają wszystkiego co mają na celowniku.Walenie w łeb wszystkiego jak leci i zapełnianie zamrażary - to jest sadyzm.Czasem rybke można wziąc i zjeśc -nie mam z tym problemu ale z głowa.
Cześć. Miałem jechać jutro na ryby, ale obejrzałem film o którym wspominasz i zajrzałem do zamrażarki a tam lipa, calutka pełna :( Nie chciałbym zostać zwykłym sadystą z zadziorowymi haczykami i tak się zastanawiam gdzie jechać żeby nie daj Boże czegoś nie złowić 😎 no chyba że odpuszczę i poczekam z miesiąc na miejsce w lodówce 🙃
Sprubój środkową albo dolną Odrę.
Za granica grosze do zarobków kosztuje wędkowanie , ale nie zawsze jest ze w łowisku za granica jest pełno ryb mimo ze nikt nie zabiera ,ale nie trzeba praktycznie zarybiac , proste za granica wody są pilnowane i zarządzane odpowiednio
Druga sprawa jest taka że ilość wody w przeliczeniu na wedarza to kilka razy mniej niż w innych krajach pozdrawiam serdecznie 💪💪
Wedkuje w Niemczech i jest tak ze jak wypuszcze wymiarowä rybe ktura nie ma okresu ochronnego to grozi mi odebranie karty wedkarskiej i kara 500E, raz mnie przylapano z dronu i mialem szczescie ze tylko cos w rodzaju nagany i 20 godzin do odrobienia czyli sprzätanie brzegöw.
Nigdy nie będzie dobrze pamiętam jak na Papowie brał karaś to brali po 300 kilogramów ryb i jeszcze trzymali miejsce dla zmiany brak słów
To żydy tak nas poróżniły w niemal każdej kwestii. Z drugiej strony lud polin to istoty o bardzo prymitywnych rozumkach, więc łatwo można się nimi bawić. Z każdym rokiem mózgu mniej, emocji więcej.
W Polsce od wielu lat była mentalność aby rybę z wody zabrać ( PRL - nie było często miesa i innych artykułów ) i przeważnie każdy zabierał dowolna ilość ( nawet na sprzedaż ) znam z autopsji bo mój tata tak robił , ale wtedy ryb nie brakowało i nikomu to nie wadziło . Od kilku lat trochę się to zmieniło ponieważ ryb brakuje w wodzie. Zawsze będą podziały czy wypuszczać czy zabierać ilu Polaków tule wersji. Każdy niech robi jak uważa i nie patrzy na drugiego.
Sam wędkuje od małego 15 lat w Polsce i teraz 15 lat w U.K
Tu jest inna mentalność i inaczej ludzie zostali wychowani , tez można wziąć rybę nie wszędzie i nie każda jeden weźmie drugi nie zależy od ludzi
Pozdro bez spiny
Dobra rybka nie jest zła - zwłaszcza z czystej wody. Ale po co komu okazy na patelni? Taka ryba to dobry tarlak. Jestem za niższymi limitami wagowymi i górnym wymiarem ochronnym. P.s. Z tej zasady wykluczylbym suma...
Po coś tu siedział cały dzień jak teraz ryby wypuszczasz!!??? Takich pytań miałem setki!! Pozdrówki!
W tym roku nie opłaciłem składek, za rok w okręgu PZW Toruń nowe opłaty wynosić będą 550 zł. Też pewnie nie wykupię. Są łowiska komercyjne gdzie można często łowić duże ryby. Można zabierać ryby jeśli się chce. A opłata na rok jest wyższa niż składka PZW ale ma się prawie pewność, że poczuje się na kiju duża rybę.
Do tego dochodzi sprawa, że w PZW jest w cholerę mało ryb, to co jest i tak zostanie wyklusowane albo zabite jakimś nielegalnym zrzutem chemikaliów i wszelkie wieloletnie starania wędkarzy, społeczników i poniesione wielkie koszty trafią szlag.
Dlatego nie wiem czy w ogóle będę dalej z PZW.
Aha, a jeśli wody polskie przejmą wody PZW to je tak sieciami przeorają, że nawet uklei nie złowimy.
Moim zdaniem, żeby ryb było więcej to należy przestać odławiać ryby sieciami a zdarza się, że takie praktyki ma nawet PZW. To jest porażka. Natomiast ja osobiście jak złowię to biorę ryby, ale tylko tyle ile jestem wstanie zjeść. Jak złowię 20 sztuk powiedzmy płoci to np na tzw. patelnię zabieram 3/4/5 sztuk i tyle w temacie. Jeżeli złowił bym suma ponad 2 m to bym go wypuścił bo to żadna przyjemność jeść takie wielkie cielsko itp. Dla przykładu, moj pierwszy złowiony lin (wymiarowy rzecz jasna) trafił na patelnię i coś w tym złego? Wg mnie zasada no kill jest ok ale ja za specjalnie jej nie hołduje ponieważ presja wędkarska nie czyni tyle szkody ile czyni nieracjonalne i nieodpowiedzialne gospodarowanie wodami (nieodpowiednie zarybianie i odławianie sieciami). Zasada no kill jeżeli komuś się przysłuży to najczęściej rybakom, który te ryby odłowią hurtowo sieciami. Każdy niech robi z rybami co uważa za stosowne ale ważne aby z głową. Jak nie zjesz wszystkiego co złowisz to wypiść. Proste. Pozdrawiam
bicie piany, C&R to ruch obecny na calym swiecie nie tylko w Polsce
Wielka racja. Polska jest bez ryb a wina leży po stronie wędkujących. Zgodnie z zasadą wziąłeś, nie ma ;) To samo dotyczy śmieci nad wodą. Kultura a raczej jej brak. Dlatego jestem za tym, żeby karta wędkarska kosztowała w tym kraju 2500 PLN a najmniejsza kara 5000 PLN Może wtedy pozbędziemy się problemów. Pozdrawiam.
Będzie złap i wypuść jak wody polskie zabiorą się za ryby .Wtedy nie będzie no kill bo ryb nie będzie😭
Najpiekniejsze w wedkarstwoe jest rybka w oleju po rybkach
Ja zabieram max jedną w miesiącu,lubię ryby ale nie zamierzam ich rozdawać sąsiadom jak niektórzy.
Jakby nie było tyłu kłusoli to i ryby by były.
Niektórym po prostu wydaję się, że skoro opłacił kartę to mu się,, należy,, , tylko gdzie tu charakter hobby. Woda to nie sklep rybny a obcowanie z przyrodą.
Peweł jeden z Twoich najsłabszych materiałów. Rozumiem, że budujesz kanał na sensacji dla oglądalności. Nic mi do tego Twoja sprawa. Tym razem ugryzłeś jednak temat bardzo płytko. Jestem starym karpiarzem. Karpiarstwa uczyłem sie w UK. Tem nie zabiera się wcale ryb. Inna bajka. Na naszym podwórku problemem nie jest zabieranie ryb, ale brak gornych limitów wszystkich gatunków ryb. Problemem jest brak okazów i najlepszych tarlaków. Dolne limity to obłuda jak z zarybianiem. Konflikt jest i będzie. Ja szukam okazów i jak mi okazy zawijają dla starego mięsa, to mnie ( nas ) nie połączysz. O nie! Sadystami jestesmy wszyscy i co biora i nie biorą. Jednak staram sie aby być najbardziej delikatny. Cieszy mnie wypuszczenie i dziękuję za godną walkę. Potem daruję życie z nadzieją, że jeszcze się spotkamy. Ryb nie jem wcale. Nawet od rybaków, ale z tego co odpowiedziałeś Tobie rybki smakują. Smacznego. Tylko zostawcie w spokoju okazy. Nie czuje się lepszy ale dla mnie wedkarstwo, to nie hobby, nie pasja tylko styl życia. Nie mierz wszystkich jedną miarą i postaraj się bardziej. Pozdrawiam.
Pieknie powiedziane !
Od kilkunstu lat wypuszczam wszystko co złowię
Wczoraj byłem cały dzień na Wiśle Kormorany tak atakowały że szok a jest ich setki ile one zjadają ryb to tragedia a najbardziej lubią polować na okonie plocie szczupak i sandacz dziennie jeden ziada około kilograma to są tony ryb i tak jest codziennie i nikt z tym nic nie robi a wymknęło się to z podkatroli jest ich za dużo
Najciekawszym jest to, że na wschodzie ryb jest znacznie więcej mimo iż tam praktycznie każda złowiona sztuka idzie do gara. Wysokość opłat nie jest jakaś znacząca, specjalnego rozczulania się nad zbiornikami też nie ma, a o poziomie korupcji na Białorusi, Ukrainie czy w Rosji, to już grube księgi powstały. Nie wierzę również, że problem kłusownictwa tam nie istnieje. Tak więc najpierw wypadałoby konkretnie zlokalizować na czym polega problem sytuacji w Polsce i to bez odnoszenia się do Norwegii, Hiszpanii czy Niemiec, a do krajów znaczący bliższych polskim realiom.
Tak panie.Ja łowie po dzikich kaczych dołkach.Każdą jedną rybkę złowioną zabieram , smażę jem ..Po co to kasę wywalać na złodzieji, kupe kasy jakieś kosmiczne karmy i dopalacze..I wisienka na torcie to wypuść rybę. ;))
Panowie jestem ze SZCZECINA niekiedy ryby biorę bo sam lubię zjeść mamy tu eldorado na jesień płoć i sandacz ale mamy wody pzw no i tzw morskie to wszystko się łączy razem w jedną wodę WIĘC MY WĘDKARZE NIE MOŻEMY sobie rybki wziąć teraz zgodnie z regulaminem wędkarskim ale rybacy którzy mają sieci powstawiane na j.Dąbskim i zalewie Szczecińskim to są wody "morskie" cały czas się wszystko łączy ze sobą PODKREŚLAM!!!!!!!! i oni mają teraz eldorado bo wszystko z ODRY uciekło z powodu wiadomego!!! chodzi o RYBY!!!!! OCZYWIŚCIE!!!! w te dwa miejsca mają w SIATACH TAKIE OKAZY!!!!! że głowa boli a je%%%%%bane POLITYCY!!! mówią i zakazują zabierania ryb żeby populacja była większa TO JAKAŚ PORASZKA!!!!! przecież BRAK SŁÓW NA TO WSZYSTKO !!!!!!! To my Wędkarze!!!!! płacimy składki i powinni właśnie z tych pieniędzy robić ZARYBIENIA!!!!!!! a nie do kiejdy sobie brać !!!!!!
Niestety podział idzie ze zwykłej pazerności. Bardzo duża część wędkarzy wychodzi z założenia że jak zapłacił składki to musi mu się zwrócić w rybach. Ja nie mam nic do tego żeby ktoś zabrał rybę i sobie zjadł do kieliszka. Ale jak już bierze się siaty, bo dla sąsiada, bo do zamrażarki. No kurde, słabo.
Mam podobne refleksje i przemyślenia to my pasjonaci zabiegamy i próbujemy reanimować tłumaczyć ale to w naszych warunkach jak grochem o ścianę
Super wypowiedź
a ja łapię i biorę i zabieram mówie to oficjalnie , natomiast wypuszczam te które nie osiągneły wymiaru ochronnego - przypominam o barotraumie ryb !!!! - i tu żartów nie ma!
Ja tam zabieram wszystko co wymiarowe
45 lat naleze do zwiazku ale takiego dziadostwa jak jest teraz nie pamietam jednym sliwem swinstwo rozwiazac ten zwiazek zlodziejski
Wszystko to wynika z braku ryb gdyby było mnustwo ryb to ciężko byłoby dorabiać ideologię i skrainosci by się skończyły
Zgadzam się niemal ze wszystkim, co powiedziałeś. I nasuwa mi się jeszcze jedna kwestia. Dopóki w naszym pięknym kraju nie zlikwidujemy ubóstwa (które jest wciąż powszechne) to nie zmienimy mentalności niektórych grup. Dopiero w zamożnym społeczeństwie nie będzie kłusoli czy też typowych mięsiarzy - którzy złowioną rybę za parę groszy sprzedają do knajpy, żeby sobie dorobić i jakoś dociągnąć do kolejnej emerytury itd. itp. Kwestia wód pełnych ryb i ich ochrona jest oczywiście kluczowa, bo wtedy wszyscy będziemy zabierali częściej złowione ryby, bo po prostu są zdrowe i smaczne, w przeciwieństwie do ryb hodowlanych karmionych nie wiadomo czym.
A może chodzi o to z tym zabieraniem ryb do domu by mogli żonom udowodnić że byli na rybach a nie tylko z kumplami na imprezie 🤔 Ja sam osobiście wypuszczam bo niestety nie mam ochoty czyścić rybek w domu. Ale również nie mam pretensji do innych co zabierają do domu. Oczywiście wszystko w granicach rozsądku dla siebie a nie dla sąsiadów wszystkich i całej rodziny. Pozdrawiam
Łowię i biorę jeśli oczywiście nie są to jakieś mikrusy. Łowię oczywiście na komercji (płacę za rybę) bo na Polskiego Złodzieja Wędkarskiego nie dam złamanego grosza.
Ja lubię rybki jeść więc zabieram
Ogólnie nie mam nic przeciwko, jeśli ktoś złowi i zabierze zgodnie z regulaminem. Sam zabieram kilka ryb w sezonie. Zdecydowanie resztę wypuszczam. A na dowód iż ma to sens niech posłużą moje lipienie złowione kilkakrotnie . W tym sezonie dwukrotnie jednego trafiłem i mimo braku maty, jedwabnych , białych rękawiczek w doskonałej kondycji wróciły do wody czego dowodem były kolejne spotkania. Moim zdaniem zasada jest jedna i najważniejsza . Mianowicie wszystko co z rybą robimy poza wodą musi być przeprowadzone sprawnie i szybko. Nie róbmy tego, że rzucimy rybę w upale w piach po czym dzwonimy się pochwalić,, żonie" i dopiero szukamy miarki , statywu , tel . A temp 40+. Jeśli obchodzimy się szybko to nawet taka delikatna ryba jaką jest lipień nie ucierpi.
Kolejna sprawa to taka, że to nie ideologia dzieli tylko wędkarze. Zasada druga . Nie dajmy się zwariować! Jeśli piętnujemy, wyzywamy kogoś kto zabrał zgodnie z regulaminem to co powino być wobec kogoś kto zabrał np. suma w okresie ochronnym? Zasada trzecia. Piętnować należy negatywne i nieetyczne zachowania a nie wpadać w paranoję bo ktoś rybę położył na trawie. Pozdrawiam.
Zgadza się człowiek się dzieli w kazdej dziedzinie naszego życia. Czy to gotowanie,wędkowanie,zbieranie grzybów, polityka i tak można wymieniać. To się dzieje moim zdaniem od początku naszego istnienia.
Ja wypuszczam bo leszcz ościsty a pstrąga mi szkoda! Do wszystkiegi rozumu troche trzeba mieć.
Pozdro!
problem polega na tym że nie zarybiają za nasze pieniądze a biorą do kieszeni i taka prawda mam doświatczenie na tym
moim zdanie byl szal na zlow i wypusc z czym sie zgadzam to teraz powinno byc zero echosond i zanet ktore moim zdaniem pierwsze jest polowaniem a nie wedkarstwem drugie zanieczyszczaniem
Jednego nie mogę zrozumieć, jak to jest że ryb niema a ludzie napełniają rybami całe lodówki ?.
Dryga sprawa, no kil niewiele wnosi w rybostan danego łowiska, mam znajomego co prowadzi łowisko komercyjne i powiedział mi tak. Żebym co roku nie zarybia tych łowisk co mam to by ryb już nie było, pomimo że ludzie te ryby wypuszczają to i tak co roku dożuca tonę-dwie ryb, bo po prostu ryby zdychają po holach wędkarzy.
Nie zabieram, bo nie ma co zabrać. Ryb nie ma a jak są to niewymiarowe więc od jakiego czasu nawet siatki nie biorę.
Witam, łowiska PZW no-kill jest ich mało, lecz jest tam rybka i wiem że będzie i można na nich połowić. A Jeżeli ktoś ma ochotę z PZW zabrać rybkę, to niech weźmie, lecz zgodnie z regulaminem, a nie aby zapełnić lodówkę. Nie na tym to polega. Wolę jednak pojechać nad wodę, złowić rybkę i dać jej wolność. Samo to że dała mi, fajne emocje i miło spędzony czas, to mi wynagradza wszystko i wiem, że jak zwrócę jej wolność to może i urośnie, rozmnoży się. A za parę lat da mi los złowić ją jeszcze raz, z uśmiechem na ustach że to ta którą kiedyś złowiłem. Pozdrawiam wszystkich wędkarzy
Więcej zostanie na odłowy kontrolowane....
Drugi mój punkt widzenia to jak ktoś szarpie w obecnym sezonie jesiennym te ryby bo nie biorą wtedy można dać się ponieść emocjom 😝 np zarabiać kopa albo wrypac do wody i nawyzywac 😂😭
Bo u nas ktoś musi kogoś okraść
Wędkarze zabierają napewno mniej niż ci niby gospodarze wody. Oni siecią wyciągną więcej. U mnie rybak ciągnie sieci i handluje z zoo. Jaka to polityka PZW???
niektórzy zabijając rybę myślą o teściowej :D
FILM CIEKAWY NA PEWNO TEMAT RZEKA .ALE JAK PAN NAZWIE OSOBY KTÓRE ŁOWIĄ WYPUSZCZAJĄ ALE ZABIJAJĄ PŁOTKĘ BO TO BĘDZIE NA ŻYWCA ????? OSOBIŚCIE WIDZIAŁEM W WIADERKU U PANA WĘDKARZA Z DZIESIĘĆ JAK JUŻ PŁYWAŁY DO GÓRY BRZUCHAMI . JAK TU SIĘ PATRZY ŁOWIĘ WYPUSZCZAM ???? JEDEN SIĘ CIESZY ZE ZDOBYCZY SUMA A DRUGI Z PŁOTKI CZY KARASKA SREBRNEGO.I TU SŁYSZAŁEM SŁOWA SZARPAK ,MIĘSIARZ ,A TEN CO ŁOWI NA ŻYWCA JAK GO NAZWAĆ ??? ..
My się bawimy w no kill a oni kasę liczą nie muszą zarybiać i dbać o wodę co każdy ma w sklepie kupować a nie złowić i zjeść czy nikt ryb nie je
w Niemczech się zabiera i ryb jest w pełno, sprawa jest prosta, wprowadzić prawo jak w stanach jak płacę a efektu nie ma to pozywam pzw i dostaję odszkodowanie, kilka tysięcy pozwów i pzw leży i kwiczy
Trafna diagnoza.
Dla miesiarzy złów tyle ile zjesz ile możesz a nie rozdawaj na ludzi żeby twoi sąsiedzi ich nie wyrzucili do kosza.
A to fakt, myslalem ze tylko ja mialem taka sytuacje. Po zlapaniu ładnego karpia na PZW gosciu obok wręcz był oburzony jak uslyszal ze go wypuszczam. Doslownie mowil ze chyba jestem głupi :)
Już nie pierwszy raz to powtarzam Mądrego człowieka dobrze posłuchać,u mnie w okolicy jest stary wędkarz który chodzi tylko na mięso...... 🙄
Pawle zawsze wypuszczam zlowione ryby i nie mam z tym problemu 😊
Święta prawda. Kropka
ja lubię jeść ryby stosuję zasadę duże sztuki do wody niech się rozmarzają :) małe wiadomo niech rosną . Zabieram te co są wymiarowe 2 szt. nie więcej. Najczęściej te co mają poranione pyszczki. A Wy co ryb nie jecie ? a skąd bierzecie ze stawów hodowlanych ?
Wiesz, w stawach hodowlanych ryb nie zabraknie. W wodach naturalnych widać jak jest: na łowiskach no-kill ryb jest pełno i możesz połowić. Na zwykłych jest dłubanie. Albo żenujące sceny po zarybieniu: ludzie-kormorany w akcji.
a jak ide do sklepu to wstyd się przyznac że lubię zjeść świezą rybę a nie śmirdzącą ze sklepu. a przepisy są też głupie bo chroinią chwasty z białorusi np sapę .
a kto nazywa niektórych mięsiarzami?
U mnie jest zasada-Złów i ....zjadłbym rybkę ale nie chce mi się pierdolić ze skrobaniem więc lecę do rybnego po matiasy.
Ja wypuszczając rybę w idealnym stanie usłyszałem CZEGO TE TRUPY WYPUSZCZASZ
Ryba zawsze wraca do wody 💪
Ja zjadam wszystko
Moim zdaniem największą patologią są te wszystkie ultra lighty. Najpierw męczy się rybę długim holem, później wypuszcza ledwo żywą. Często dochodzi do tego jeszcze sesja zdjęciowa trwająca kilka minut. A co do pytania, ja większość ryb wypuszczam, ale nie widzę nic złego w zabraniu kilku sztuk raz na jakiś czas.
No oczywiście - lepiej zaciąć okoniowi w pysk kijem z cw do 45g, dotargać na brzeg w 10 sekund na korbie, wyjąć paluchami kotwicę od blachy nr 4. To, że mu z ryja zrobisz jesień średniowiecza oczywiście nie ma znaczenia. Nie wiem jak trzeba być upośledzonym, aby twierdzić, że kije tzw. ultralight służą do dłuższej walki z rybą...
A dlaczego UL jest tak popularne? Dlaczego sam często tak łowie? Bo idąc na ryby chce COKOLWIEK złowić. Gdybym nad Wisłe przy obecnym rybostanie chodził z kijem od miotły i dużymi przynętami to bym 3 ryby w roku łowił. A tak to na UL przyłow w postaci szczupaka 50cm, co u mnie jest już sporą rybą, wyciągam w 20sekund
@@ShadowLord3220 Przestań się bać większych przynęt. Szczupaki 30-40cm walą w 4 calowe kopyta.
Nie taka ludzka natura tylko taka Polska Mentalność my Polacy NIESTETY zawsze dzielimy się na Grupę i na AnyGrupe ;/