A to że nastolatkowie wydają takie kwoty. To jest że rodzice nie wciągają w rodzinne wydatki. Pamiętam jak mój syn był w wieku nastolatka i jeszcze pensje wypłacało się w kasie zakładowej. Pojechalismy do zakładu pracy i jak kasjerka wypłaciła mi pensje moja i jeszcze mojego męża ( bo pracowaliśmy w tym samym zakładzie pracy). To zauważyłam jak synowi zaświeciły się oczy. Po przyjeździe oddałam dziecku pieniążki i rachunki do opłacenia. I miał odkładać odpowiednią kwotę przy rachunku. Oczywiście kazałam odłożyć na życie itd. I w tym momencie nauczyłam syna, że pieniążków jest dużo tylko najpierw rachunki, potem życie a jak zostanie to przyjemności. Taka powinna być kolejność. Bo wtedy nie wpadniemy w długi.
Wiesz, że ja też nie wiem ile forsy nam się rozchodzi, poza tzw.stałymi opłatami. Podziwiam osoby, które zapisują wydatki. Napewno jest to wspaniała cecha, bo wiesz "na czym siedzisz". Pozdrawiam, miłego dnia 😊
Widoki faktycznie piękne❤ I te z początku i z końca filmu. Co do wydatków to też nie do końca wiem ile przecieka nam przez palce. Dzięki za ostrzeżenie przed zakupami w oszukańczej firmie☹Pozdrawiam Cię Madziu cieplutko.
Oglądałam jeden odcinek, w którym dziewczyna kupiła sobie bodajże gitarę i ogólnie chyba w miarę rozsądnie obchodziła się z kasą. :) Ja mam dwie tabelki w arkuszach Google'a i zapisuję wszystkie wydatki z podziałem na miesiące. W jednej są wspólne wydatki domowe z mężem, z podziałem na różne kategorie, więc wiemy, ile wydajemy na opłaty, na zakupy spożywcze, ale też na każdą inną kategorię zakupów, jeśli dotyczą nas obojga, na nasze zwierzęta, na restauracje i jedzenie na wynos, na zdrowie, na prezenty, rozrywkę, kulturę, podróże itd. :) W drugiej tabeli spisuję swoje indywidualne wydatki, też z podziałem na kategorie. Są to różne wydatki, ale to mi pozwala między innymi pilnować, żeby nie popłynąć z wydatkami na przyjemności. :) Prowadzę takie rozpiski od kilku lat. Oczywiście trzeba pamiętać, żeby wpisywać tam wszystko, ale jeśli robi się to regularnie (po każdym zakupie), to dzięki odpowiednim formułom w tabelkach jest to bardzo wygodnie. Można łatwo skontrolować wydatki i zobaczyć, jak się kształtowały na przestrzeni miesięcy i lat. Polecam, to jest game changer w planowaniu budżetu. No i nie można się wyprzeć, na co rozchodzi się kasa. :P
Oooo mój Mąż jest Fanem Excela. Ja nie koniecznie ale na pewno jest to super przydatne. Nie raz właśnie popłyniemy z pierdołkami a nawet o tym nie wiemy.
U nas w niedzielkę też było wielkie sprzątanie balkonu 😅 szorowanie poręczy po zimie i po pyłkach, podłoga, okna.... a pomidorki u nas posiane ale właśnie te mniejsze - koktajlowe. Nie uważam, że nagłaśnianie niekompetencji sklepów, sprzedawców było hejtem... opisałaś swoją historię, która miała miejsce 🤷🏽♀️ jeżeli masz złe doświadczenia to należy sie nimi podzielic... ku przestrodze. Ja zawsze czytam komentarze jesli kuszę sie na zakup z jakiegoś nowego sklepu, przeglądam yt itd 🙈🙈🙈 ( tak z resztą trafiłam na Twoj kanał! Szukałam kogoś kto mierzy shein 😉 i tak już zostałam) wolę wiedzieć czego się spodziewac. Odnośnie budżetu to wiem wszystko. Kiedyś mieliśmy gorszy czas i musieliśmy sie jakos ogarnąc. Zaczelismy planowac wydatki i zapisywac wszystko. Kupiłam taki uroczy organizer, który nazywam domową księgowością. Wiem dokładnie ile na zakupy, na rachunki i ile na czas wolny. To bardzo pomaga zaoszczędzić, dlatego nie zrezygnowalosmy z prowadzenia księgowosci. Tak już około 3 lata. A jako nastolatka, dziecko nigdy nie wydawałam pieniedzy.... 😂 jak zdarzyło mi sie jechac na wycieczke i mialam jakies 10 zl ze sobą to zawsze przywiozłam je spowrotem żeby na chleb nie zabrakło 🤷🏽♀️ jesli dostałam kieszonkowe to i tak w polowie miesiąca 'pożyczałam' je rodzicom na jedzenie.... ciężkie czasy. Po dziś dzień śmiejemy sie z mężem, że to on w tym domu jest zakupoholikiem 😂😂😂 ja wolę oszczędzac. A ten program kilka razy wlasnie oglądaliamy. Te budżety robią wrażenie 😂😂😅
Przesiadywanie w słoneczku na balkonie nadchodzi :D Ja nie zapisuje, gdzieś podświadomie boję się, że będzie tego za dużo. W sensie za dużo przepuszczania na głupoty. Zobaczymy jak mi wyjdzie to podsumowanie :D
Miałam podobną sytuację ze sklepem z bielizną , przez 2 tygodnie zero informacji, po czym po moim mailu z rezygnacją zakupu po godzinie dostałam powiadomienie o wysylce.
Przykra sytuacja z tym sklepem, zwłaszcza, że zakupy często tam robiłaś😌ale warto też dzielić się takimi informacjami. Ja jestem strasznie ostrożna, ale trochę do przesady, nikomu nie ufam🤣co nie znaczy, że nie trafię na takiego sprzedawcę, nie jesteśmy w stanie wszystkiego sprawdzić 😔Nie wydaję kasy do ostatniego grosza, raczej jestem z tych oszczędnych, lubię mieć jakieś małe bezpieczeństwo. Czasem trzeba sobie czegoś odmówić😊Są osoby co wydają więcej niż zarabiają, ale to chyba jakaś magia 🤭❤️🩷🧡
Oooo nie życie ponad stan to jest już nie dla mnie. Kiedyś może miałam inne podejście. Przecież się odrobi, przecież będzie tylko lepiej. W dzisiejszych czasach nic nie jest pewne. Ja też zawsze coś odłożę ale z bólem serca stwierdzam, że jest tego coraz mniej...
Kiedyś starałam się zbierać paragony i notować w zeszycie ale... prawda jest taka że ja mam osobne konto i mąż i kilka razy dziennie idziemy do sklepu, mamy dwójke dzieci ciągle coś potrzebne także musiałabym ciągle z notesem latać. Kasa się po prostu rozpływa.
Nic nie zapisuję, mąż się śmieje ze to bez sensu bo tak czy siak trzeba wydać te pieniądze i gdyby ich nie było to by się nie wydało a jak są to się wydaje. Ale mniej więcej wiem ile wydaje na zakupy spożywcze i rachunki. Gorzej z zakupami on line. Tego już nie kontroluje 😂
@@MadziofVLOG pewnie i warto ale po co się stresować. Tak na prawdę to wkurzam się na maksa za każdym razem gdy place przy kasie za zakupy. Zastanawiam się za co tyle kasy płacę. Ale cóż nie mam wpływu na ceny a też jeść trzeba i ubrać też więc po co dodatkowo się stresować.😭
W sumie mam na głowie ogarnięcie 2 domów. Wydatki wszelkie - opłaty stałe, żywność, leki i cała reszta łącznie z fanaberiami. W 99% płacę kartą i także dzięki temu ogarniam ile na co. Z głowy potrafię wymienić co do 10-20 zł kwoty na wydatki stałe + żarcie. No tak mam. Wiem ile mi zostaje na koncie po każdej płatności bez zaglądania też tak +/- 50 zł Nie zapisuje wydatków, moja teściowa zapisywała absolutnie wszystko - po co ? nie wiem. Moje sąsiadki też zapisują od zakupu lodówki po pęczek koperku i to od zawsze! Pierwsze zapiski z lat 70-tych! Opasłe zeszyty! Czy to znaczy że mają kasę ? Nie.
No to na dwa domy to dopiero organizacja. A to nie chodzi, żebym spisywała konkretnie co kupuje tylko chodzi o kategoryzowanie tych wydatków i podsumowanie końcowe :D Przyznam się, że robię to pierwszy raz, zobaczymy :D
@@MadziofVLOG Kusi mnie zapisywanie ale chęci brak, metoda na koperty - jakoś gotówka mi się nie trzyma... Hitem jest to, że z mężem mamy odrębne konta i jakoś to hula, na początku mieliśmy wspólny budżet na dom to po tygodniu kasa świeciła pustkami. Powiedz jak ? bo dla mnie to zagadka! w Moim banku są do wydatków przypisane kategorie to ułatwia.
Ja jestem z tych co planują budżet z góry ale zazwyczaj i tak trzeba wziąć poprawkę na nieprzewidziane wydatki no i do tego za wszystko się płaci więcej dosłownie z zakupów na zakupy 🤔 😠
Tak wiem ile wydaję miesięcznie. Bo u mnie żyję z notatnikiem. Wiem ile muszę mieć na opłaty. Na życie mam pewną kwotę, lecz dzielę to na tygodnie. I staram nie wydawać więcej. Bo do sklepu chodzę z listą. A w niedzielę planuję obiady na cały tydzień. A jeszcze z na początku miesiąca zawsze odkładam pewna sumę pieniędzy na konto oszczędnościowe. Bo na koniec jak odkładamy to może nic nie zostać. Oglądaj filmiki pt.. trzy. kroki. do. przodu. Super dziewczyna, można dużo się od niej nauczyć.
A to że nastolatkowie wydają takie kwoty. To jest że rodzice nie wciągają w rodzinne wydatki. Pamiętam jak mój syn był w wieku nastolatka i jeszcze pensje wypłacało się w kasie zakładowej. Pojechalismy do zakładu pracy i jak kasjerka wypłaciła mi pensje moja i jeszcze mojego męża ( bo pracowaliśmy w tym samym zakładzie pracy). To zauważyłam jak synowi zaświeciły się oczy. Po przyjeździe oddałam dziecku pieniążki i rachunki do opłacenia. I miał odkładać odpowiednią kwotę przy rachunku. Oczywiście kazałam odłożyć na życie itd. I w tym momencie nauczyłam syna, że pieniążków jest dużo tylko najpierw rachunki, potem życie a jak zostanie to przyjemności. Taka powinna być kolejność. Bo wtedy nie wpadniemy w długi.
Dokładnie tak. Ja to musiałam sama do tego dojść. Niestety nikt mnie tego nie nauczył i musiałam trochę popłynąć na własnych błędach.
Wiesz, że ja też nie wiem ile forsy nam się rozchodzi, poza tzw.stałymi opłatami. Podziwiam osoby, które zapisują wydatki. Napewno jest to wspaniała cecha, bo wiesz "na czym siedzisz".
Pozdrawiam, miłego dnia 😊
Zawsze możesz zrobić sobie miesiąc testowy, tak jak ja. Pytanie czy chce się wiedzieć czy nie ? :P
Madzia zawsze prawdę powie ja.ja kocham jak wnuczke
słuchajcie Madzi.ona jest jedną kochana mądra i mówi prawdę. Moja Madzia dziękuję że jesteś
Miłego słonecznego dnia życzę Madziu 😘❤🤗❤
💖💖 Słoneczny ale nadal chłodny :D
Widoki faktycznie piękne❤ I te z początku i z końca filmu. Co do wydatków to też nie do końca wiem ile przecieka nam przez palce. Dzięki za ostrzeżenie przed zakupami w oszukańczej firmie☹Pozdrawiam Cię Madziu cieplutko.
Dzięki :) Właśnie jestem w trakcie zapisywania wszystkich wydatków, ciekawa jestem jak to wyjdzie ;)
Oglądałam jeden odcinek, w którym dziewczyna kupiła sobie bodajże gitarę i ogólnie chyba w miarę rozsądnie obchodziła się z kasą. :) Ja mam dwie tabelki w arkuszach Google'a i zapisuję wszystkie wydatki z podziałem na miesiące. W jednej są wspólne wydatki domowe z mężem, z podziałem na różne kategorie, więc wiemy, ile wydajemy na opłaty, na zakupy spożywcze, ale też na każdą inną kategorię zakupów, jeśli dotyczą nas obojga, na nasze zwierzęta, na restauracje i jedzenie na wynos, na zdrowie, na prezenty, rozrywkę, kulturę, podróże itd. :) W drugiej tabeli spisuję swoje indywidualne wydatki, też z podziałem na kategorie. Są to różne wydatki, ale to mi pozwala między innymi pilnować, żeby nie popłynąć z wydatkami na przyjemności. :) Prowadzę takie rozpiski od kilku lat. Oczywiście trzeba pamiętać, żeby wpisywać tam wszystko, ale jeśli robi się to regularnie (po każdym zakupie), to dzięki odpowiednim formułom w tabelkach jest to bardzo wygodnie. Można łatwo skontrolować wydatki i zobaczyć, jak się kształtowały na przestrzeni miesięcy i lat. Polecam, to jest game changer w planowaniu budżetu. No i nie można się wyprzeć, na co rozchodzi się kasa. :P
Oooo mój Mąż jest Fanem Excela. Ja nie koniecznie ale na pewno jest to super przydatne. Nie raz właśnie popłyniemy z pierdołkami a nawet o tym nie wiemy.
U nas w niedzielkę też było wielkie sprzątanie balkonu 😅 szorowanie poręczy po zimie i po pyłkach, podłoga, okna.... a pomidorki u nas posiane ale właśnie te mniejsze - koktajlowe.
Nie uważam, że nagłaśnianie niekompetencji sklepów, sprzedawców było hejtem... opisałaś swoją historię, która miała miejsce 🤷🏽♀️ jeżeli masz złe doświadczenia to należy sie nimi podzielic... ku przestrodze. Ja zawsze czytam komentarze jesli kuszę sie na zakup z jakiegoś nowego sklepu, przeglądam yt itd 🙈🙈🙈 ( tak z resztą trafiłam na Twoj kanał! Szukałam kogoś kto mierzy shein 😉 i tak już zostałam) wolę wiedzieć czego się spodziewac.
Odnośnie budżetu to wiem wszystko. Kiedyś mieliśmy gorszy czas i musieliśmy sie jakos ogarnąc. Zaczelismy planowac wydatki i zapisywac wszystko. Kupiłam taki uroczy organizer, który nazywam domową księgowością. Wiem dokładnie ile na zakupy, na rachunki i ile na czas wolny. To bardzo pomaga zaoszczędzić, dlatego nie zrezygnowalosmy z prowadzenia księgowosci. Tak już około 3 lata.
A jako nastolatka, dziecko nigdy nie wydawałam pieniedzy.... 😂 jak zdarzyło mi sie jechac na wycieczke i mialam jakies 10 zl ze sobą to zawsze przywiozłam je spowrotem żeby na chleb nie zabrakło 🤷🏽♀️ jesli dostałam kieszonkowe to i tak w polowie miesiąca 'pożyczałam' je rodzicom na jedzenie.... ciężkie czasy. Po dziś dzień śmiejemy sie z mężem, że to on w tym domu jest zakupoholikiem 😂😂😂 ja wolę oszczędzac. A ten program kilka razy wlasnie oglądaliamy. Te budżety robią wrażenie 😂😂😅
Przesiadywanie w słoneczku na balkonie nadchodzi :D
Ja nie zapisuje, gdzieś podświadomie boję się, że będzie tego za dużo. W sensie za dużo przepuszczania na głupoty. Zobaczymy jak mi wyjdzie to podsumowanie :D
Ja wiem ile wydaję bo wszystko zapisuję❤❤❤
💖💖💖
Miłego dnia❤
💖💖💖
Miałam podobną sytuację ze sklepem z bielizną , przez 2 tygodnie zero informacji, po czym po moim mailu z rezygnacją zakupu po godzinie dostałam powiadomienie o wysylce.
Na pewno zapomnieli hehe :D
Przykra sytuacja z tym sklepem, zwłaszcza, że zakupy często tam robiłaś😌ale warto też dzielić się takimi informacjami. Ja jestem strasznie ostrożna, ale trochę do przesady, nikomu nie ufam🤣co nie znaczy, że nie trafię na takiego sprzedawcę, nie jesteśmy w stanie wszystkiego sprawdzić 😔Nie wydaję kasy do ostatniego grosza, raczej jestem z tych oszczędnych, lubię mieć jakieś małe bezpieczeństwo. Czasem trzeba sobie czegoś odmówić😊Są osoby co wydają więcej niż zarabiają, ale to chyba jakaś magia 🤭❤️🩷🧡
Oooo nie życie ponad stan to jest już nie dla mnie. Kiedyś może miałam inne podejście. Przecież się odrobi, przecież będzie tylko lepiej. W dzisiejszych czasach nic nie jest pewne. Ja też zawsze coś odłożę ale z bólem serca stwierdzam, że jest tego coraz mniej...
🍭
Kiedyś starałam się zbierać paragony i notować w zeszycie ale... prawda jest taka że ja mam osobne konto i mąż i kilka razy dziennie idziemy do sklepu, mamy dwójke dzieci ciągle coś potrzebne także musiałabym ciągle z notesem latać. Kasa się po prostu rozpływa.
Właśnie myślę tylko o zapisywaniu konkretnej kwoty i przypisaniu jej do kategorii ;) A i u nas tak jest. Skocz do sklepu i poszłoooo ;)
❤❤❤
Nic nie zapisuję, mąż się śmieje ze to bez sensu bo tak czy siak trzeba wydać te pieniądze i gdyby ich nie było to by się nie wydało a jak są to się wydaje. Ale mniej więcej wiem ile wydaje na zakupy spożywcze i rachunki. Gorzej z zakupami on line. Tego już nie kontroluje 😂
Właśnie a nie ciekawi Cię to? :P Czy lepiej nie wiedzieć? :D
@@MadziofVLOG pewnie i warto ale po co się stresować. Tak na prawdę to wkurzam się na maksa za każdym razem gdy place przy kasie za zakupy. Zastanawiam się za co tyle kasy płacę. Ale cóż nie mam wpływu na ceny a też jeść trzeba i ubrać też więc po co dodatkowo się stresować.😭
W sumie mam na głowie ogarnięcie 2 domów. Wydatki wszelkie - opłaty stałe, żywność, leki i cała reszta łącznie z fanaberiami.
W 99% płacę kartą i także dzięki temu ogarniam ile na co. Z głowy potrafię wymienić co do 10-20 zł kwoty na wydatki stałe + żarcie. No tak mam. Wiem ile mi zostaje na koncie po każdej płatności bez zaglądania też tak +/- 50 zł Nie zapisuje wydatków, moja teściowa zapisywała absolutnie wszystko - po co ? nie wiem.
Moje sąsiadki też zapisują od zakupu lodówki po pęczek koperku i to od zawsze! Pierwsze zapiski z lat 70-tych! Opasłe zeszyty! Czy to znaczy że mają kasę ? Nie.
No to na dwa domy to dopiero organizacja. A to nie chodzi, żebym spisywała konkretnie co kupuje tylko chodzi o kategoryzowanie tych wydatków i podsumowanie końcowe :D Przyznam się, że robię to pierwszy raz, zobaczymy :D
@@MadziofVLOG Kusi mnie zapisywanie ale chęci brak, metoda na koperty - jakoś gotówka mi się nie trzyma...
Hitem jest to, że z mężem mamy odrębne konta i jakoś to hula, na początku mieliśmy wspólny budżet na dom to po tygodniu kasa świeciła pustkami. Powiedz jak ? bo dla mnie to zagadka!
w Moim banku są do wydatków przypisane kategorie to ułatwia.
@@beatak.208 U mnie też gotówki nie uświadczysz. No wspólne konto to wspólne konto, może bardziej niczyje :P
Ja jestem z tych co planują budżet z góry ale zazwyczaj i tak trzeba wziąć poprawkę na nieprzewidziane wydatki no i do tego za wszystko się płaci więcej dosłownie z zakupów na zakupy 🤔 😠
Planowanie płatności zawsze na początku ale reszta już płynie :P
👍♥️♥️♥️♥️😘😘
Tak wiem ile wydaję miesięcznie. Bo u mnie żyję z notatnikiem. Wiem ile muszę mieć na opłaty. Na życie mam pewną kwotę, lecz dzielę to na tygodnie. I staram nie wydawać więcej. Bo do sklepu chodzę z listą. A w niedzielę planuję obiady na cały tydzień. A jeszcze z na początku miesiąca zawsze odkładam pewna sumę pieniędzy na konto oszczędnościowe. Bo na koniec jak odkładamy to może nic nie zostać. Oglądaj filmiki pt.. trzy. kroki. do. przodu. Super dziewczyna, można dużo się od niej nauczyć.
Łaaaał! Prawdziwa organizacja. Z tym planowaniem obiadów i ja musze coś podziałać :)