z początkiem filmu bardzo się nie zgodziłam i aż zacietrzewiłam ( ani ze mnie singielka, ani nie jestem nieszczęśliwa- przeciwnie!) ale w końcówce kamień spadł mi z serca i zgadzam się z panem, panie Jurku w 100%.
No i się ciesze z takiej oceny sytuacji przez profesjonalistę, też takowe wolę :) Szkoda tylko że w naszym kraju 90% ludzi w średnim wieku nie ma o tym zielonego pojęcia i bierze co popadnie z marketu najczęściej czerwone. I nie ma to nawet związku z zamożnością bo przecież za naszą średnią krajową to można sobie kupić jedno na miesiąc średniej klasy więc wolą kupić ze 3 wódki co by się można było jakoś podzielić z innymi i trzepało. Może się trochę czułość smaku zmienia z wiekiem ale główną przesłanką jest po prostu to że czerwone = bardziej dostojne jakieś takie dojrzałe. I spotyka się rodzinka piją te badziewie bez smaku ale nikt się nie wychyla bo nie wypada. Znacie to z autopsji? To mnie skłoniło do zainteresowania się tematem bo wolę smakować niż się nawalić. Natomiast u nas jest marny wybór (na palcach jednej ręki wyliczę sensowne sklepy internetowe). W samym NY jest więcej sklepów z winem niż w Polsce, wiedza społeczna na temat degustacji jest po prostu znikoma.
+Andrea Continii Dzięki za pytanie.Jest prawdziwe. Trzeba jednak dodać, że w połowie "osi intensywności smaku" jest większa swoboda. Tuńczyk jest świetny z Pinot Noir, a schabowy jest wprost cudowny z Rieslingiem lub Gruner Veltlinerem.
Nawet zabawna ta 'winiarska astrologia' z początku filmiku;)
z początkiem filmu bardzo się nie zgodziłam i aż zacietrzewiłam ( ani ze mnie singielka, ani nie jestem nieszczęśliwa- przeciwnie!) ale w końcówce kamień spadł mi z serca i zgadzam się z panem, panie Jurku w 100%.
No i się ciesze z takiej oceny sytuacji przez profesjonalistę, też takowe wolę :) Szkoda tylko że w naszym kraju 90% ludzi w średnim wieku nie ma o tym zielonego pojęcia i bierze co popadnie z marketu najczęściej czerwone. I nie ma to nawet związku z zamożnością bo przecież za naszą średnią krajową to można sobie kupić jedno na miesiąc średniej klasy więc wolą kupić ze 3 wódki co by się można było jakoś podzielić z innymi i trzepało. Może się trochę czułość smaku zmienia z wiekiem ale główną przesłanką jest po prostu to że czerwone = bardziej dostojne jakieś takie dojrzałe. I spotyka się rodzinka piją te badziewie bez smaku ale nikt się nie wychyla bo nie wypada. Znacie to z autopsji? To mnie skłoniło do zainteresowania się tematem bo wolę smakować niż się nawalić. Natomiast u nas jest marny wybór (na palcach jednej ręki wyliczę sensowne sklepy internetowe). W samym NY jest więcej sklepów z winem niż w Polsce, wiedza społeczna na temat degustacji jest po prostu znikoma.
Dobrze się Ciebie słucha Jurku ;-)
dzięki Aleksandra, bardzo miło!
+TV4senses mi miło! :)
Nigdy o tym nie myslalem ale jest sporo prawdy w tym co mowisz
128darek Dzięki za komentarz! No właśnie niby takie proste, ale nie wszyscy zwracają na to uwagę.
TV4senses Widze tez po sobie i wlasnych znajomych fakt bialego wina przed slubem i czerwonego po, fascynujace :)
128darek Ha, a tak trochę w kontekście. W tą sobotę planują podjąć pytanie, jakie wino wręczać na ślub, a robi się to coraz bardziej popularne.
Uwielbiam białe wino, jestem praktyczny, jestem singlem ale poszukuje drugiej półówki :)
Czy prawdziwe jest twierdzenie że białe wina są do potraw lekkich, ryb i mięs białych, a wino czerwone do mięs czerwonych np. wołowiny, dziczyzny ?
+Andrea Continii Dzięki za pytanie.Jest prawdziwe. Trzeba jednak dodać, że w połowie "osi intensywności smaku" jest większa swoboda. Tuńczyk jest świetny z Pinot Noir, a schabowy jest wprost cudowny z Rieslingiem lub Gruner Veltlinerem.
Zapraszam do obserwacji mojego instagrama: instagram.com/4senses.tv/
A ja znam osobę szczęśliwa bogatą i to w związku a pije białe wino
wino to sama chemia łącznie z szampanią
Muzyka za głośna i jakaś taka niewinna....
Stary film, teraz dobieram lepiej! :)