Osobiście bardzo się cieszę, że Krieg w końcu wychodzą. Bardzo lubię ich historię, fajne będą do malowania :) Nie gram w bitewniaka więc mi to obojętne co kto ma jaką umiejętność - takich fanów figurek jak ja też jest bardzo wiele :)
Jak dobrze, że mam chińskie odlewy Wostrojan. Wypięto się na stare regimenty. Ale ta armia nie ma teraz tożsamości. Nie wiem czy moi Kasrkini mają mieć cadiańskie kolory, a koniki attilańskie swoje i mam patchworkową rodzinkę czy jednak regiment ma być spójny. Wciąż nie wiem czy kitbaszować tank commanderów ucinać cenne główki vostroyanom. Nie wspominając o innych maszynach (jak wywerna), gdzie całe sylwetki stoją cadiańskich gwardzistów.
Widzisz. 1. Gwardia często walczy w sposób jaki GW ją teraz kreuje, czyli różne regimenty, na tym samym frońcie, dowodzone przez różnych dowódców na stole a tych samych dowódców na orbicie (czy daleko za linią forntu). Temu akurat ja nie jestem przeciwny. 2. Nie ma czegoś takiego jak "cadiańskie kolory" To co znacz jako te kolory to tylko i wyłącznie malowanie jednego z regimentów Cadii, kąkretnie 8th z Cadi, Castelans Own. Cadia ma różne malowania. Wpisz w Google Cadian Regiment Chart, 4 obrazek jest (zdaje mi się) z kodeksu do Gwardii. Plus olej to wszystko, maluj całą armię na jedne kolorki i rób własny regiment a nie tam używasz oficjalnych malowań. 3. Tak fakt że nie mamy innej niż Cadiańskiej załogi pojazdów trochę boli. Ale tak, klej Vostrojańsiekie główki na Tank Commanderów bo jak najbardzie jest to zgodne z flufem. Ewentualnie dawaj im te czołgowe główni, wkońcu nie noszą wielgachnych czapek w środku czołga.
Krieg to poprostu nihiliści, nie są specjalnie ciekawi. Już wielokrotnie wypowiadałem się dlaczego nie lubie Kriegu. Uważam że jako coś wspierajacego dla historii są bardzo fajni, jako tło dla innego regimentu, jako tło dla SM czy innej frakcji Imperium. Może jako przeciwnik renegackiej Gwardii żeby pokazać że Imperium też jest trochę powalone. Jako główne postacie, są moim zdaniem, skrajnie nie interesujące. Jaki jest sens w śledzeniu pojedynczego Kriegowca jeśli jego poświęcenie jest puste. Jego poświęcenie to nie wynikające z własnej decyzji oddanie wszystkiego czym jest dla potrzeb większego dobra czy ratowania towarzyszy, to nudne samobójstwo przy użyciu karabinu wroga bo uważa że musi się zabić. W rzeczywistości nie oddał nic bo uważał że był niczym.
Dla 16 osób które mają przeciwne zdanie. A dokładniej, masz rację, uważanie że moje zdanie coś znaczy jest skrajnym objawem narcyzmu i potrzeby walidacji przez kogoś innego. Jak mogę mieć śmiałość uważać że moje zdanie ma jakiekolwiek znaczenie i powinno wpłynąć na choćby jedną osobę. Czy to moje wychowanie mnie takim uczyniło, czy może właśnie jego brak? Właściwie to nie brak wychowania a brak troski osób które powinny mi je zapewnić. Tak to musi być to. Ale przecież moi Rodzice mnie kochają i kochali gdy byłem małym bobasem (ale wciąż miałem brodę jakby co). To więc nie może być to. Czy może jednak w moim dzieciństwie istniał jakiś czynnik który sprawił że teraz w latach dorosłych muszę szukać walidacji u innych osób... No tak. Odpowiedź nie mogła być bardziej oczywista! Musi chodzić o moją relację z moim Bratem. Przez całe swoje dzieciństwo chciałem mu dorównać i zaimponować, więc powód robienia tych filmów musi leżeć w moim nieustannym pościgiem za aprobatą mojego Brata!
Osobiście bardzo się cieszę, że Krieg w końcu wychodzą. Bardzo lubię ich historię, fajne będą do malowania :) Nie gram w bitewniaka więc mi to obojętne co kto ma jaką umiejętność - takich fanów figurek jak ja też jest bardzo wiele :)
Zgadzam się, wyglądają ładnie. Moje główne (i chyba jedyne) narzekanie wynika właśnie z tej bitewniakowej perspektywy.
Ja czekałem xb Piechota i kawaleria nie urwała dupy ale ciężkie działa... Spociłem się 🎉🎉🎉
Nie lekceważ zmutowanych "koni".
Jak dobrze, że mam chińskie odlewy Wostrojan. Wypięto się na stare regimenty. Ale ta armia nie ma teraz tożsamości. Nie wiem czy moi Kasrkini mają mieć cadiańskie kolory, a koniki attilańskie swoje i mam patchworkową rodzinkę czy jednak regiment ma być spójny. Wciąż nie wiem czy kitbaszować tank commanderów ucinać cenne główki vostroyanom. Nie wspominając o innych maszynach (jak wywerna), gdzie całe sylwetki stoją cadiańskich gwardzistów.
Widzisz.
1. Gwardia często walczy w sposób jaki GW ją teraz kreuje, czyli różne regimenty, na tym samym frońcie, dowodzone przez różnych dowódców na stole a tych samych dowódców na orbicie (czy daleko za linią forntu). Temu akurat ja nie jestem przeciwny.
2. Nie ma czegoś takiego jak "cadiańskie kolory" To co znacz jako te kolory to tylko i wyłącznie malowanie jednego z regimentów Cadii, kąkretnie 8th z Cadi, Castelans Own. Cadia ma różne malowania. Wpisz w Google Cadian Regiment Chart, 4 obrazek jest (zdaje mi się) z kodeksu do Gwardii. Plus olej to wszystko, maluj całą armię na jedne kolorki i rób własny regiment a nie tam używasz oficjalnych malowań.
3. Tak fakt że nie mamy innej niż Cadiańskiej załogi pojazdów trochę boli. Ale tak, klej Vostrojańsiekie główki na Tank Commanderów bo jak najbardzie jest to zgodne z flufem. Ewentualnie dawaj im te czołgowe główni, wkońcu nie noszą wielgachnych czapek w środku czołga.
Czas na Kakofonię!
Marzec najwcześniej
Nah Catachanie to po prostu rambo i tyle, nie są specjalnie ciekawi.
Krieg to poprostu nihiliści, nie są specjalnie ciekawi.
Już wielokrotnie wypowiadałem się dlaczego nie lubie Kriegu. Uważam że jako coś wspierajacego dla historii są bardzo fajni, jako tło dla innego regimentu, jako tło dla SM czy innej frakcji Imperium. Może jako przeciwnik renegackiej Gwardii żeby pokazać że Imperium też jest trochę powalone. Jako główne postacie, są moim zdaniem, skrajnie nie interesujące.
Jaki jest sens w śledzeniu pojedynczego Kriegowca jeśli jego poświęcenie jest puste. Jego poświęcenie to nie wynikające z własnej decyzji oddanie wszystkiego czym jest dla potrzeb większego dobra czy ratowania towarzyszy, to nudne samobójstwo przy użyciu karabinu wroga bo uważa że musi się zabić. W rzeczywistości nie oddał nic bo uważał że był niczym.
ja tez jestem rozczarowany i nikomu ten film nie jest potrzebny i po co robisz takie filmy
Dla 16 osób które mają przeciwne zdanie.
A dokładniej, masz rację, uważanie że moje zdanie coś znaczy jest skrajnym objawem narcyzmu i potrzeby walidacji przez kogoś innego. Jak mogę mieć śmiałość uważać że moje zdanie ma jakiekolwiek znaczenie i powinno wpłynąć na choćby jedną osobę. Czy to moje wychowanie mnie takim uczyniło, czy może właśnie jego brak? Właściwie to nie brak wychowania a brak troski osób które powinny mi je zapewnić. Tak to musi być to. Ale przecież moi Rodzice mnie kochają i kochali gdy byłem małym bobasem (ale wciąż miałem brodę jakby co). To więc nie może być to. Czy może jednak w moim dzieciństwie istniał jakiś czynnik który sprawił że teraz w latach dorosłych muszę szukać walidacji u innych osób...
No tak. Odpowiedź nie mogła być bardziej oczywista! Musi chodzić o moją relację z moim Bratem. Przez całe swoje dzieciństwo chciałem mu dorównać i zaimponować, więc powód robienia tych filmów musi leżeć w moim nieustannym pościgiem za aprobatą mojego Brata!