Kurcze, mam prawie 20 lat i jeszcze przez długi czas nie planuję mieć dzieci, ale to, w jaki sposób prowadzisz tę serię jest hipnotyzujące. Zabieram się za oglądanie! 💜
Jej... Teraz widze, jakie moi rodzice mieli szczęście 20 lat temu, gdy znalezli moją opiekunkę. Młoda studentka na pedagogice z ogromna pasją i podejsciem do życia. Jest dla mnie jak druga mama. Opiekowala się mną i rodzenstwem (3 dzieci pod opieką! 😲) . Łączyła to ze studiami, no wymiatała! Zabierala na weekendy na wakacje, do kina, teatrów. Codzienne spacery, odkrywanie świata, pikniki, tance i karaoke. Wpłynęła na mnie niesamowicie, a gdy przyszlo czas, ze założyła rodzinę, to (mialam 10 lat) przyjezdzalam na wakacje i opiekowalam sie jej dziećmi. Historia zatoczyła koło 😇😁 Wszystkim życzę znalezienie takiej niani dla dziecka - na całe życie. 😍😇 PS można słuchać Cię godzinami!
Nie chcę mieć dzieci, na pewno póki co, bo studia, praca i dopiero 20 na karku. Ale jeśli by do tego doszło chciałabym być w takim typie matki jak Ty. Naprawdę imponuje mi to, że nie ograniczało Cię dziecko i nie zaniedbałaś się pogrążając się w wir macierzyństwa - podobnie z relacją z Maćkiem.
Dokładnie to samo myślę! Mishon nie odstrasza od macierzyństwa. Bo jak patrzę na niektóre madki z bombelkami, to myślę sobie, że chyba wolę adopotować psy i koty 😂
Jako niania nie pracowałam, ale pracuję jako animatorka na imprezach. Tutaj bardzo chciałabym zaznaczyć: animatorka to nie niania. Ile razy zdarzało mi się jak sytuacja typu: ja bawię tu 50 dzieci i podbija do mnie matka z maluchem takim może półrocznym i próbuje mi go wsadzić na ręce bo ona tu musi to i to i to. My, jako animatorzy mamy zakaz podnoszenia dzieci. Tym bardziej, że mamy ogarnąć i prowadzić zabawy np. dla 100 dzieciaków. Nie jesteśmy od przewijania i karmienia. A często, tym bardziej na imprezach typu wesele powtarza się ten błąd. ❤
Jako animatorka na eventach zauważyłam jedną rzecz. Drodzy rodzice, jeżeli Wasza córka chce mieć namalowanego Batmana na buzi zamiast motylka czy kotka to nie namawiajcie jej tylko dlatego, "że tak nie wypada" czy "będzie brzydko wyglądać". Rysunek jest dla niej, a nie dla Państwa. Dziecko samo zdecyduje, nie trzeba mu wmawiać że coś chce, a z daleka widać że nie ma na to ochoty.
Ja miałam taką sytuację z balonami, dziecko (chłopiec) chciał różowego, ALE PRZECIEŻ RÓŻOWY JEST DZIEWCZYŃSKI, chłopiec się jednak upadł i dostał różowego balona, dziadkowie byli bardzo niezadowoleni :)
@@agatajanke1276 Dzięki wielkie! Czasami animatorki są rzucone na głęboką wodę jeżeli chodzi o malowanie i próbują tak manewrować pomysłami, aby same umiały to namalować i dziecku się podobało. A jeżeli chodzi o obiekcje związane z malunkami "dostosowanymi do płci" to animator nie ma tu nic do gadania, jedynie ma uszczęśliwić malucha ❤❤
@@asiagrzybowska1544 Taaaak, balony to częsty przypadek. Dziewczynka chciała szable, a mama "CO TY JAK CHŁOP BEDZIESZ LATAĆ?" Oczywiście, zrobiłam szablę i nawet hełm do tego. Matka niezadowolona, ale dziecko wyszło w pełni uzbrojone 🎈❤
Ja malowałam kilka razy dzieci na eventach, ale moja współpraca z pewna firma się skończyła, gdyż malowałam właśnie to co dzieci chciały , nawet strażak się trafił czy joker. Mojej pracodawczyni się to bardzo nie podobało, twierdząc ze powinnam namawiać na kotki księżniczki i spidermany, bo proste i szybkie. Jednak nie posłuchałam jej a zaznaczę ze sprawnie to robię i zajmowało mi to tyle samo czasu co standardowe wzory. Przecież festyny są dla dzieci i to one będą nosić te malunki na buźkach ;) kończąc historie więcej do mnie nie zadzwonili xD
Pracuję jako Niania, jestem również na wspomnianym serwisie :) Dla mnie ruszanie rzeczy rodziców jest niewyobrażalne. Zawsze pokój rodziców jest zamknięty i dzieciom mówię, że Niania tam nie może wchodzić i tego po prostu nie robię. :) pracowałam z pewną dziewczynką przez 2 lata i dopiero po pół roku codziennej pracy zaczęłam "dotykać" Przedmioty w łazience, bo w niej sprzątałam. ;) Wcześniej nawet nie próbowałam, bo nie chciałam żeby rodzice myśleli, że grzebię w ich rzeczach. Prywatne rzeczy rodziców mnie nie interesują. Teraz pracowałam trzy miesiące z cudownymi dziewczynkami, rodzice zostawiali w salonie komputery, dokumenty firmowe, nawet tego nie czytałam tylko zanosiłam do ich pokoju i zamykałam drzwi. Mama dziewczynek była świetna osobą. Pytała czy mogłabym zostać do 22 powiedziałam, że nie ma sprawy. :) Na co ona do mnie, żebym zadzwoniła po narzeczonego i nie siedziała sama. Byłam w szoku. Odmówiłam. Zajmuję się i jestem za nie odpowiedzialna. Praca to praca, a nie pogaduchy z partnerem. Jak maluchy śpią, to sprzątam w ich szafie, porządkuje zabawki, wycieram kurze - robię różne czynności wokół nich lub ich otoczenia. Nigdy nawet nie położyłam się na kanapie, a co dopiero przykrywanie kocykiem lub branie prywatnych poduszek xD Teraz zgodnie z moim wykształceniem pracuję w przedszkolu, ale czasem dorywczo zajmuję się dziećmi. Ten odcinek uświadomił mi jak dużo obaw mają rodzice, o których nawet nie pomyślałam (jak to, że mogę skrzywdzić dziecko celowo :o). Kocham moją pracę. I moich podopiecznych. :) Jak to teraz czytam, to dochodzę do wniosku, że jestem chyba nadgorliwa. Ale wolałabym nadgorliwą nianię z wykształceniem pedagogicznym niż Panią w kabaretkach. :) Ach i drodzy rodzice, jeżeli umawiacie się z Nianią na określoną liczbę godzin, to wypadałoby za nią zapłacić nawet jeśli wracacie wcześniej. Rezerwujemy sobie czas wyłącznie dla was, czasem również może podejmujemy się pracy na 4h że względów materialnych, a powrót po dwóch godzinach często jest nawet nieproporcjonalny do czasu poświęconego na dojazd. Jeżeli wracamy wcześniej, to płacimy za umówione godziny, poza ekstremalnymi przypadkami.
My umawialiśmy sie na okresloną kwote za godzine, ale nie ustalaliśmy ile dokładnie godzin nas nie bedzie (od razu powiedzielismy, ze raczej nie bedzie nas chwile) :)
Wg mnie to był właśnie taki ekstremalny przypadek, że ta "niania" powinna zapłacić za pralnię, i odkupić krem, który odpieczętowała. Nie rozumiem takich ludzi, jak jestem u kogoś w domu, to co najwyżej pozwolę sobie odpieczętować nową rolkę srajtaśmy.
I właśnie to jest w macierzyństwie potrzebne, nie zapomnieć że jest się nadal kobietą i partnerka/żona. Kochać dziecko ale i swojego faceta, niestety wiele kobiet o tym zapomina. U mnie nie było przygód z nianiami, jedynie nadgorliwa babcia. Syn ma 6 lat a babcia traktuje go jakby miał 3 lata najwyżej 😂 Pozdrawiam was ciepło. PS uwielbiam tę serie Ola 💙
Mam 14 lat młodszego braciszka. Oboje moich rodziców są kierowcami ciężarówki. Ja wychowałam się z dziadkami, po narodzinach brata opiekowaliśmy się nim razem (w sensie ja i dziadkowie). Ale w roku mojej matury babcia zaczęła poważnie chorować, dziadek również podupadł na zdrowiu. Zrobiłam sobie po maturze rok przerwy, by zająć się bratem i dziadkiem (babcia niestety zmarła w międzyczasie). W trakcie tego roku brat mamy zabrał dziadka do siebie, więc zostałam sama opiekując się braciszkiem w wieku przedszkolnym. Ale po tym roku przerwy chciałam iść na studia do innego miasta. Rodzice więc mieli trudny orzech do zgryzienia. Mama mogła zrezygnować z dobrze płatnej pracy i znaleźć na miejscu inną, zajmując się bratem. Postanowiła jednak jeszcze trochę popracować, chociaż do spłaty kredytu. Dzięki znajomym kierowcom, którzy mieli podobne problemy, udało im się znaleźć opiekunkę, która zgodziła się opiekować bratem 24/7h przez 3 tygodnie (rodzice pracowali w systemie 3 tyg jazdy, 1 tydz. przerwy). Wydawała się ok. Miała ok. 65-70 lat, dwójkę swoich dorosłych dzieci i wnuki. Brat złapał z nią fajny kontakt. Rodzice zostawili młodego z nią na jedną noc próbną i wszystko było naprawdę świetnie - brat wykąpany, nakarmiony, uśpiony. Uspokojeni rodzice pojechali do pracy, ja dostałam numer do tej babki i miałam czuwać w razie gdyby (rodzinne miasto i miasto studiów dzieliło 90km). Listopad. Późny wieczór. Dzwoni telefon - ta babka. Ze strachem w oczach odbieram, zastanawiając się, co się dzieje. Milion myśli na sekundę. Ale w słuchawce słyszę brata. Zapłakanego, przerażonego. Mówi, że zabrał jej telefon i ukrył się w łazience. Pytam, co się stało. Okazało się, że opiekunka się upiła i chodziła po domu z nożem! Powiedziałam tylko szybko bratu, by siedział w łazience zamknięty, a ja to ogarnę. Wsiadłam w samochód i w długą do brata. W międzyczasie zadzwoniłam też na policję i do rodziców. Rodzice przerażeni, powiedzieli, że przyjadą najszybciej, jak się da. Policja przyjechała, babka im otworzyła. Zastali ją z butelką wódki w dłoni i z nożem w drugiej. Ja zjawiłam się ze 40 min później. Ogólny sajgon się zrobił, brat nie chciał wyjść z łazienki aż nie przyjechałam (bał się, że ktoś inny będzie chciał mu zrobić krzywdę). No ale finalnie skończyło się tylko na strachu i małym sajgonie. Brat powiedział, że widział ją już wcześniej ze szklaną butelką w ręku, ale że nigdy nie była aż w takim stanie i nie latała z nożem. Rodzice przyjechali, ja się zajmowałam bratem do tego czasu. Mama stwierdziła, że po takiej historii ma dość - zwolniła się i została w domu, zmieniając pracę. "Będziemy spłacać ten kredyt do usranej śmierci, ale moje dziecko będzie bezpieczne", powiedziała.
Moi bardzo dobrzy znajomi, mieli taką sytuację. Byli na weselu a ich 8 miesięczny synek został z opiekunką. Ok 22 musieli wpaść do swojego mieszkania, bo mojej przyjaciółce rozpruła się sukienka i chciała się przebrać. I teraz uwaga. Wchodzą do mieszkania a niani nie ma😲 Dzwonią.... Nie odbiera. Po 5min. Dzwonią jeszcze raz pod pretekstem sprawdzenia co u dziecka. Niania mówi, że wszystko jest w porządku, że mały wypił mleko i śpi jak suseł. Na szczęście spał naprawdę. Żałuję, że nie widziałam miny tej niani kiedy wróciła do mieszkania przed 23 z winiaczem w ręce i koleżanką... Dramat! Ja dziękuję Bogu, że mam blisko rodziców i rodzeństwo. Bo na samą myśl o opiekunce, mam przed oczami tą sytuację
@RammsteinBlut Blut żenada to Twoje komentarze. Niektórzy rodzice i rodzeństwo nie mają problemu z zajęciem się dzieckiem raz na jakiś czas. Sama opiekowałam się synem siostry czy kuzynki gdy mogłam i była taka potrzeba. Moja mama też bardzo chętnie zostawała z moją córką gdy wróciłam do pracy a ja normalnie jej płaciłam bo to jednak była już regularna opieka.
Moja przyszla tesciowa zapomniala kiedys ze ma dwoch synow. I jednen zostal w parku a z drugim poszla do domu. 😃😃 az sie serce raduje jak pomysle ze moze kidys bede musiala jej oddac dziecko na kilka godzin
Mam 19 lat, od roku jestem nianią teraz 2-letniego chłopca i 4-letniej dziewczynki. Ich rodzice zatrudnili mnie trochę w ciemno, moja mama przypadkiem podsłyszała w pracy że jej kolega szuka dorywczo kogoś do dzieci i zaproponowała mu wzięcie mnie. Wcześniej nie miałam za bardzo styczności z małymi dziećmi, jednak gdy były w pobliżu jakieś dzieci, to zawsze od razu jakoś się lubiliśmy. Dzieci którymi się opiekuję są dla mnie czasem jak takie młodsze rodzeństwo, a ich rodzice jak moi drudzy rodzice. Mogłabym spędzać czas z tymi dziećmi nawet, jakbym miała nic za to nie dostawać. Podejmując się tej pracy miałam ogromne obawy czy sobie poradzę, ich rodzice napewno też, ale z biegiem czasu jestem niesamowicie wdzięczna, że dali mi tę szansę, mimo że na początku czułam się strasznie niekomfortowo choćby mówiąc coś do dzieci tych ludzi w ich obecności. Bycie nianią sprawiło, że mimo mojego młodego wieku już wiem, że jakbym zaszła w ciążę, nie byłby to koniec świata. Może nawet bym się ucieszyła. Słucham twoich historii o macierzyństwie z uśmiechem na twarzy mając nadzieję, że i moje macierzyństwo w przyszłości będzie tak pozytywnym doświadczeniem.
Ja zawsze mówiłam, że mam 5 babć, ale tylko jednego dziadka 😅 Niestety tylko jeden dziadek żył na tyle długo żebym go mogła poznać, babcie z obu stron też dożyły naszego spotkania, a nawet jedna prababcia. Do tego jeszcze miałam na swoim osiedlu dwie starsze Panie, które czasami się mną zajmowały i je też nazywałam babciami. Z obiema utrzymywałam kontakt nawet kiedy już dorosłam i wspominam je niesamowicie ciepło ❤
Może nianią nigdy nie byłam, ale zanim dostałam się na studia za granicą, sprzątałam różne miejsca w tym domy i mieszkania prywatne. Należały one zazwyczaj do ludzi zamożnych raczej z klasy wyższej. Przez myśl by mi nie przeszło żeby grzebać w cudzych rzeczach, a co dopiero coś takiego. Okropne, za grosz szacunku ani nawet poczucia wstydu. Choć pewnie i historie z osobami przychodzącymi do sprzątania też się znajdą.
Jestem nauczycielką przedszkola, ale zdarzało mi się zostawać kilka razy z jednym chłopcem i z dziećmi znajomych. Kurde, mi było głupio zrobić sobie herbatę, chociaż przed wyjściem rodzice dziecka powiedzieli, że jak najbardziej mogę. Miałam zajmować czas dziecku, a jak zasnął pilnować, żeby nic się nie działo. Buszowanie po szafkach właścicieli domu to jakaś abstrakcja... To nie akademik gdzie mleko wypiją się samo... 😝
Jakbym zobaczyła tak ubrana nianie mówiąca ze wraca z wieczoru panienskiego to niestety ale bym odwołała spotkanie i podziękowała niani to już mi dało sygnał ze coś będzie nie tak :p
Byłam opiekunką do dzieci o totalnie nie umiałam załapać z nimi kontaktu, kiedy rodzice byli obok xD dopiero jak zostawałam z Dzieciakami sama to się udawało :) i zawsze się bałam, że będzie mnie to skreślało od początku ale na szczęście się udawało :)
W czasach studenckich byłam nianią i naprawdę to lubiłam 😃 może dlatego, że trafiałam na "równych" rodziców i ich pociechy. A może też dlatego, że zachowywałam się tak, jakbym chciała, żeby się zachowywała moja potencjalna niania tzn. nie grzebałam nikomu w rzeczach, gdy dzieci poszły spać to często siedziałam i czytałam książkę, żeby jak najmniej hałasować, a nawet gdy mi mówili, żebym się częstowała wszystkim co mają w lodówce to i tak było mi głupio zjeść chociaż jedno winogrono 😅 ogólnie robiłam wszystko, żeby nie być "piekielną nianią", a raczej żeby być "anielską nianią" 😎😇
@@juliakowal399 jedyna moja rada to jeżeli nie jesteś cierpliwa i nie lubisz dzieci to lepiej nie zaczynać przygody bycia nianią 😅 a zacząć można bardzo łatwo, u mnie się zaczęło od polecenia mnie kuzynce mojej znajomej, potem ona poleciła swojej znajomej, tamta kolejnej i tak "pocztą pantoflową" mogłam zacząć zarabiać na życie opiekując się dziećmi 😉
Krem maźnięty paluchem - do kosza Dziecko maźnięte paluchem - Hmmmm c': Nie raz nianiowało mi się kuzynkę i nawet u własnej cioci głupio mi było coś dotykać. Nie raz się działo, że wstyd mi było sobie zrobić kawy, bo przecież słoik jest w szafce, a nie będę tam grzebać. Zawsze na stole leżały pieniądze dla mnie i ile razy wróciłem do domu bez zapłaty, bo byłem pełny myśli "a co jeśli to nie dla, jeśli to na coś innego, jeśli zapomnieli schować".
Przez 2 lata pracowałam jako niania w trakcie studiów zaocznych. Nie planuję swoich dzieci, ale to była dla mnie dość ok praca, wolałam to niż pracę w sieciówce czy w supermarkecie. Z pierwszej pracy (świetni rodzice, megagrzeczne i przesłodkie dziecko) szkoda mi było odchodzić, ale musiałam z powodów osobistych. Po jakimś czasie dostałam pracę u bardzo, ale to bardzo zamożnych ludzi. Chłopczyk miał 3,5 roku. Na początku było ok, ale z czasem robili mi wyrzuty za to, że daję dziecku na śniadanie warzywa zamiast tak jak oni Monte podgrzane w mikrofali 😂 Ogólnie to ja z nim jeździłam do logopedy, zajmowałam się większością spraw, generalnie włożyłam dużo serca w opiekę nad nim, bo rodzice byli totalnymi karierowiczami siedzącymi całymi dniami w pracy. Najgorsze było to, że bardzo często chorował, a dziadkowie potrafili go w styczniu zabrać nad zalew żeby się niby przewietrzył. Płacili mi za dyspozycyjność, ale też bardzo jej nadużywali. Szczerze mówiąc odeszłam bez większego bólu i szczerze współczuję ich obecnej niani.
Chciałabym powiedzieć, że uwielbiam tę serie. Pomimo tego, że mam 20 lat i uważam, że na dziecko nie jestem jeszcze w żadnym stopniu gotowa to czuję się niebywale podekscytowana tym etapem w życiu. Na przykładzie waszej rodziny widzę, że można wieść szczęśliwe życie towarzyskie jak i to rodzinne. Może to dziwnie zabrzmieć, ale dzięki tej serii czuję się trochę jakbym na chwilę sama była członkiem waszej rodziny 😅 Dziękuję Ci Olu za te filmy, super się je ogląda ☺️
Byłam nianią i nie wyobrażam sobie jak można ruszać rzeczy rodziców dziecka, wyjadać jedzenie albo zapraszać obcych. To jest bardzo nieprofesjonalne i po prostu nieuczciwe. Teraz sama mam córkę i nie wiem czy potrafiłbym zostawić ją z nianią. Mam to szczęście, że babcie mogą się nią zająć bo blisko mieszkają. Pozdrawiam. 😀
Ja się Tobie dziwię, że tej niani z kochasiem nie wywaliłaś z domu z krzykiem, ale jak mówisz byłaś w szoku. Poza tym, małe dziecko w domu, a kto wie, co to za ludzie byli i do czego zdolni... Ja za to pamiętam z mojego dzieciństwa jak niania z ogłoszenia zupełnie się przede mną nie kryła z grzebaniem po szafkach i pamiętam jak otwierała szufladę w pokoju moich rodziców i mówiła do mnie "zaraz zobaczymy, jakie twoja mamusia ma bluzeczki...". Tak bezczelna była. Krem nie tylko maznęła, ale cała się wysmarowała. Tylko myślała, że jestem mało świadoma (mialam 3 lata) i niczego nie powiem mamie, a ja jej wszystko wyśpiewałam od razu. Nie wiem, skąd taki brak kultury się bierze.
Oj nie dziwię się! Przeszłam takie hardkorowe nianie ze starszym synem w liczbie 3 - uprawiające niekoniecznie ogródek lub urządzające libacje i palące przy dziecku( nigdy nikt nie palił w domu, a ja usłyszałam, że "tylko miętowe, a to nie szkodzi"! Dopiero ostatnia niania była skarbem i 2 lata opiekowała się moim synem jak własnym dzieckiem. Mój syn ma 21 lat i dalej ją wspomina i pamięta jak np.głaskał kury, bo woziłam go do niani w drodze do pracy i tam były zwierzęta . Dobrze, że nie pamięta tych poprzednich... :))))))
Jak można palić w domu? I to w czyimś domu bez jego zgody podczas gdy jest balkon. Przecież to nie wywietrzeje przez pół godziny. Nie wiem co ta dziewczyna sobie myślała. O ile dotykanie cudzych rzeczy da się jakoś zamaskować to tego smrodu już niekoniecznie. Ogólnie całe jej zachowanie naganne, ale po tych papierosach szczególnie widać, że nie miała dużo w głowie.
Mój komentarz wcale nie będzie oryginalny. Też nie mam dzieci i daleko mi do ich planowania ale obejrzałam wszystkie Twoje filmy na temat rodzicielstwa. ☺️ Podoba mi się Twoje podejście i szanuję, że nie boisz się komentarzy turbomatek, które uważają, że nad dzieciakiem należy się trząść. Wyjść z domu bez dwumiesięcznego dziecka, kto to widział! 🤭 Pozdrawiam Was! :3
"No wiecie, już kremu nie użyję, w którym był paluch jakiejś obcej kobiety, a co dopiero jak pomyślicie, że włożyła ten palec w usta waszego dziecka..." "... teraz dziecka też już przecież nie użyję" (przepraszam, musiałam 😆)
Nie mam dzieci i raczej ich mieć nie będę, chyba, że będę takim cudem jak i Ty ❤️ Jestem natomiast kocią i byłam psią mamą. Mój dom rodzinny od Otwocka dzieli jakieś 300km i miałam kilka niemiłych sytuacji z zostawieniem zwierząt i swojego domu. Za każdym razem były to moje znajome, koleżanki, które znałam już dłuższą chwilę, jedna z nich również miała zwierzęta. Potrzebowałam na wyjazd ok 4 dni, 3 noce do opieki dla zwierząt. Zalezalo nam na nocach, bo zwierzęta były nieprzyzwyczajone do zostawania samemu. Razem z partnerem zatankowaliśmy lodówkę, wszystko posprzątane i przygotowane na tip top. Po powrocie z pierwszego naszego wyjazdu koleżanka bardzo szybko uciekła, właściwie w locie oddala nam klucze. A w mieszkaniu syf, wystraszone zwierzęta, widać, że po imprezach w nocy,zniszczony brodzik, w którym była dziura. Dowiedzieliśmy się, że rzeczywiście były imprezy i nasze zwierzęta ciężko to zniosły, mało tego, okazało się, że niestety koleżanka zrobiła sobie miejsce schadzek nie z jednym, a kilkoma facetami, była dość obrotna. Sama później potwierdziła to co się działo, ale kontakt już zerwaliśmy całkowicie. Przy drugiej było podobnie, jednak nie spraszała facetow, natomiast dom wyglądał jak pobojowisko. Od tej pory przyjeżdża moja teściowa na noce, jeśli mamy gdzieś wyjechać na weekend. Przykra sprawa tak się przejechać na ludziach.
Nie mam dzieci, nie chce mieć dzieci i nie jestem jakąś super ich fanką, ale nie wiem dlaczego - uwielbiam oglądać twoją serię o byciu mamą i cudownie mi się jej słucha ❤️
Moja kuzynka zostawiła synka z taką nianią z polecenia gdy wróciła do pracy. Po czym któregoś dnia dzwoni do niej jej tata z pytaniem kto dzisiaj siedzi z małym bo on właśnie widzi jak jej niania popyla sobie po mieście robiąc zakupy. Kuzynka szybko zwolniła się wcześniej z pracy i pobiegła do domu w którym jej nie całe 2 letnie dziecko było samo. Więc z tymi poleceniami to trzeba uważać.
Pracowałam jako opiekunka i nie wyobrażam sobie żeby dziecko zostawić samo. 😳 Wszędzie je targałam ze sobą, do wózka i w drogę. Czasami dwójkę. Raz nawet do urzędu w innym mieście musiałam dzieciaka rocznego zabrać - za zgodą rodziców oczywiście.
Hej Ola:) Pracowalam z dziecmi zanim wrocilam do ‘zawodu’. Mieszkam W uk . I nie wiem , moze Ja mialam szczescie, ale pracowalam z rodzinami W ktorych naprawde czulam sie Jak czlonek rodziny:) swieta, okazje, zawsze bylam zapraszana I traktowana Jak gosc W tych momentach. Nie sprzatalam, bo bylam opiekunka a nie sprzataczka. I tak slyszalam jak nianie sa traktowane W polsce... pomijajac fakt ze byly ‘na czarno’. Gdzie Ja mialam oplacone wszystko. Do tego jeszcze wymagane zeby bylo wyprasowane I posprzatane.. Nie wiem Jak jest teraz W pl, mam nadzieje ze lepiej. Bo to jest praca - I osoby zostajace z dziecmi tez maja swoje rachunki do zaplaty. Ale wiem jedna rzecz... ze pracujac z dziecmi zarabialam wiecej niz teraz (pracujac w zawodzie).. bo rodzice placili za to ze ich dzieci (najwazniejsze osoby W ich zyciu) sa W rekach osob odpowiedzialnych i rozsadnych I Ja sie za Taka osobe uwazam:) pracujac z dziecmi zawsze myslalam ze to co dajesz - wraca do ciebie. I ze traktuje dzieci tak jakbym chciala zeby moje byly traktowane (chociaz dalej nie mam swoich). A ta osoba ktora mialas to glupia pipa, a nie opiekunka. Nie wiem Jak mozna zapraszac kogos na czas pracy. I nie mowie Jak stara dewota bo nie raz wychodzilam po pracy z dziecmi na impreze, ale zawsze bylo dogadane. Co wiecej, nawet zostawalam na kilka dni z dziecmi bo rodzice jechali na wesele czy jakis wyjazd bez dzieci (dziadkowie tez za granica ). Naprawde, grunt to znalezc dobra osobe:)
pamiętam jak moja niania podrywała mojego tate i mówiła mojej mamie jak ma wychowywać mnie i siostre. nie pozwalała mojej mamie gotować i nawet wchodzić do kuchni. gotowała okropnie, praktycznie zawsze fasolka po bretońsku którą znienawidziłam razem z siostrą
Ja miałam jednak szczęście...moje dziecko miało tylko jedną nianię .. przekochaną taką...w tym roku niestety zmarła, ale moja młoda zawsze traktowała i traktuje ją jak kogoś bliskiego
Dużo pracowałam jako niania za granicą. Tak, że mieszkałam z tą rodziną przez wakacje. Raz przyjęłam pracę na tej zasadzie w Warszawie. To był błąd. Byłam młoda, jeszcze przed studiami. Za granicą dzieci traktowały mnie trochę jak starszą siostrę, rodzice prawie jak najstarsze dziecko. Świetny kontakt za każdym razem łapałam. W Warszawie jak dzieci były w przedszkolu to dostawałam zadania sprzątaczki. Jakoś sobie to tłumaczyłam, że no w sumie to nic nie robię i mogę posprzątać. Do momentu kiedy usłyszałam "Te kubły na śmieci co stoją pod płotem były niemyte przez ostatnie 2 lata. Zajmij się tym dzisiaj". Dobrze, że tylko miesiąc tam miałam być. Nie było to przyjemne doświadczenie. Także polecam bardzo jeździć za granicę jako aupair :D
Nie na temat, ale uwielbiam na Ciebie patrzec, masz super styl. Mozesz zdradzic, gdzie obecnie najczesciej kupujesz ubrania, jakie marki lubisz najbardziej?
Masakra ta sytuacja z niania. My niestety na randki wychodzimy raz do roku kiedy przyjedziemy do Polski. Wtedy moja najlepsza przyjaciolka, albo dziadkowie sie zajmuja naszymi chlopakami. Teraz zastanawiamy sie nad zatrudnieniem niania- polecono nam chlopaka 17 letniego, ktory jest trenerem w lokalnym klubie spotrowym. Chlopak ma takie oblozenie, ze wolny termin na za miesiac 😂 jedynie dziwne akcje mieliśmy z paniami od sprzątania. Mieliśmy ich kilka dopóki nie znaleźliśmy naszej Basi. Grzebanie w kremach, kradzieże, wyjadanie z lodówki, palenie fajek, Sprzatanie brudna szmata, „Sprzatanie” a na koniec muzułmańskie modły w moim salonie🤦♀️ nigdy żadnych sprzątaczy z krajów muzułmańskich - dramat.
Ostatnia historia to jakiś horror! Jest mi przykro, jestem zła... co za obrzydliwa baba! Aż mam ciarki. Dobrze, że powiadomiliście znajomą kogo wpuszcza do swojego domu.
Sama jestem nianią (z portalu niania.pl), na szczęście trafiłam na mega rodzinkę z cudownymi dzieciakami, na rozmowie o pracę dostałam m.in. pytanie jak poradziłabym sobie gdyby dziecko się zadławiło i myślę, że warto pytać o takie rzeczy gdy się szuka niani, oczywiście bez jakiś przesadnych przesłuchiwań, ale dobrze zbadać czy dana osoba umie się zachować w sytuacjach niebezpiecznych. Co do grzebania w rzeczach - osobiście nie wyobrażam sobie tego :o mi było głupio nawet wtedy, kiedy same dzieci wyciągnęły album rodzinny i chciały mi pokazać, w końcu takie zdjęcia są dość osobiste.
Hej, proszę was o pomoc, Chciałabym zacząć pracować jako niania ( Studiuję zaocznie), kocham dzieci, ale jak najlepiej zacząć bez doświadczenia? Sama gdybym miała dziecko, nie zostawiłabym go z osobą nie doświadczoną. Dodam , że niestety nie znam nikogo ani nie mam w rodzinie, aby się poduczyć. Jeśli macie jakieś rady , to proszę piszcie!Będę bardzo wdzięczna
Najlepiej chyba poszukać ogłoszeń rodziców którzy szukają opiekunki i skupić się na swoich mocnych stronach jak np punktualność. Możesz też umówić się z rodzicami, że przyjdziesz na dzień/dwa o zajmiesz się dzieckiem w ich obecności.
ja p. er. le... współczuję! nawet jak wynajmuję apartament czy pokój holelowy, to do głowy by mi przyszło zrobić taka oborę w nieswoim lokum! ale bydło, obu takich!
Boże... my pojechaliśmy na dwa tygodnie do Polski i brat mojego narzeczonego miał raz u nas przenocować, bo mieszkamy w centrum. Powiedział nam, ze jednak nie wychodzi wiec nie będzie nocował. Przyjezdzamy, już z parkingu widze, ze w salonie swiatlo, jakieś ciemne serwetki, których nigdy nie kupowałam, szklanka ze szminka, której koloru nie mam (wyrzuciłam), a w koszu... wielkie ogromne sztuczne rzęsy. W dobie koronawirusa ziomek sprowadził sobie jakaś lale z imprezy, zostawił swiatlo na pare dni. Przyznał się (kolejna ściema, ze wpadl ze znajomymi z klubu No strasznie potrzebował do łazienki, dlatego laska zostawiła szklankę na Polce z książkami w sypialni) tylko dlatego, ze wezwałam ochronę i mieli sprawdzać kamery kto wchodził do nas do mieszkania (ja wiedziałam ze to on, mój narzeczony był zły ze go oskarżam bo taka mieli świetna relacje, czemu miał mu nie powiedzieć. Jakaś laska, w moim łóżku, moich dwóch łazienkach (wiem, bo toalety były otwarte, a my zawsze zamykamy) i za przeproszeniem obie były obsrane... nawet nie miał zamiaru nas poinformowac, powiedział, ze myślał, ze wszystko zostawił jak bylo, a jednak nie. Nie, nie przeprosił. Masakra, wiem co czujesz. Fuj. Wszystko do prania, i ze 3h dezynfekowalismy całe mieszkanie.
kamil44 no to mam nadzieje, ze słaby z Ciebie wróżbita. Zawieść możesz się na każdym, nawet na rodzinie. On się zawiodl, i tylko szkoda relacji. Jak już wyszło na jaw, ze to był brat to przecież go nie bronił, po prostu początkowo nie mógł uwierzyć, ze on mógłby cost takiego zrobić i mnie przeprosił, ze był zły, ze go oskarżałam. Tez bym broniła swojego rodzeństwa 🤷♀️
@@patrycjamitera698 Nie no, żartuję. Nie życzę Ci źle i twojemu związkowi. Tylko czy nie ma większych problemów niż zapewne młodszy szwagier chcący się zabawić i robiący przy tym bajzel. Jakby wam zdemolował pół mieszkania to jeszcze rozumiem, ale sama wyszczególniłaś, że chodzi o drobiazgi. Uczulam, że zbytnia sztywność obyczajów może spowodować, że na starość będziecie dzwonić na straż miejską o każdą pierdołę. Więcej luzu Polacy :D
Podziwiam, że Pani opowiadając o tej historii jednej niani się śmieje. Szczerze ja słysząc to się zdenerwowałam😡Ale pewnie dlatego, że już czas swoje zrobił i teraz nie ma co się denerwować... Ogólnie Ludzie to mają tupet 🤯🤯ale całe szczęście, że Tymonowi nic się nie stało ❤️ + super, że niania stała się przyszywaną babcią 😍 Sama innej nigdy nie miałam, a ta z wyboru jest równie cenna, a czasami nawet lepsza niż ta „ prawdziwa babcia” 😊 Dziękuje za kolejny wartościowy film 😇
Ja mogę poopowiadać jako ta druga strona :) Jestem mamą od 5 lat, ale nianią od 24 lat. Zaczęłam jako 10 letnia dziewczynka, by zarobić kasę na prezent urodzinowy dla mamy, i tak to się zaczęło. Aktualnie mam na swoim koncie 17 wychowanków :) najmłodsze miało 5 miesięcy, najstarsze 12 lat. I też trafiałam na różne rodziny. Najgorzej wspominam rodzinę z Rataj (Poznań) z domków jednorodzinnych, chłopczyk miał 7 lat.Jego mama zabroniła mi kategorycznie dotykać jej syna, mówię ok. Myślę sobie może ma obawy, że ja mogę mu zrobić jakąs seksualną krzywdę czy cos, no ludzie różni są, tym bardziej że wiedziałam, iż nie jestem jej pierwszą nianią. Oni duży ogród. Zaczęłam się z tym chłopakiem bawić, tarzać w piasku, jakieś zabawy w wojnę - tu się chowaliśmy, tu łuki, tak strzały, młodemu się tak spodobało, że na odchodne się do mnie przytulił. Ja nie mogę, co się potem wydarzyło, głowa mała, wrzaski że ja jej syneczka dotykam, że obiecałam że nie dotknę, wyrzuciła mnie z domu, bez zapłaty. MASAKRA! Też korzystałam z portalu niania pl ;)
Chciałam sobie dorobić na wakacjach, zostałam polecona pewnej pani z dzieckiem i za każdym razem gdy ta kobieta wracała to ledwo trzymała sie na nogach i aż bałam się zostawić to dziecko (prawie roczne) z tą kobietą.
Wiem, że komentarz wgl nie związany z tym filmem, ale czy coś wiadomo Tobie na temat powstawania,,Twardowsky 3.14''? Nic w tej sprawie nie słychać, a szkoda bo Legendy Polskie były świetne.
Niańka ubrana w stylu imprezowym, w podartych rajstopach, sprowadzająca do domu rodziców dziecka, którym ma sie opiekować swojego napakowanego, łysego gacha....-klasyka.🙂🙃
Jakby co polecam się na niańkę!
byłbyś super niania :D
@Writer in the Shade On to tylko do kompania dzieci się nadaje . Nawet wbrew woli rodzica . :D
Oddałabym dziecko pod opiekę bez zawahania
Kurcze, mam prawie 20 lat i jeszcze przez długi czas nie planuję mieć dzieci, ale to, w jaki sposób prowadzisz tę serię jest hipnotyzujące. Zabieram się za oglądanie! 💜
Dokładnie! Na 80% nie chce miec dzieci, ale oglądam każdy film z wielką uwagą
Jej... Teraz widze, jakie moi rodzice mieli szczęście 20 lat temu, gdy znalezli moją opiekunkę. Młoda studentka na pedagogice z ogromna pasją i podejsciem do życia. Jest dla mnie jak druga mama. Opiekowala się mną i rodzenstwem (3 dzieci pod opieką! 😲) . Łączyła to ze studiami, no wymiatała! Zabierala na weekendy na wakacje, do kina, teatrów. Codzienne spacery, odkrywanie świata, pikniki, tance i karaoke. Wpłynęła na mnie niesamowicie, a gdy przyszlo czas, ze założyła rodzinę, to (mialam 10 lat) przyjezdzalam na wakacje i opiekowalam sie jej dziećmi. Historia zatoczyła koło 😇😁 Wszystkim życzę znalezienie takiej niani dla dziecka - na całe życie. 😍😇
PS można słuchać Cię godzinami!
RammsteinBlut Blut jak można mieć takiego bachora jak ty
Fajnie :)
Nie chcę mieć dzieci, na pewno póki co, bo studia, praca i dopiero 20 na karku. Ale jeśli by do tego doszło chciałabym być w takim typie matki jak Ty. Naprawdę imponuje mi to, że nie ograniczało Cię dziecko i nie zaniedbałaś się pogrążając się w wir macierzyństwa - podobnie z relacją z Maćkiem.
Mam dokładnie tak samo
Macierzyństwa*
Dokładnie to samo myślę! Mishon nie odstrasza od macierzyństwa. Bo jak patrzę na niektóre madki z bombelkami, to myślę sobie, że chyba wolę adopotować psy i koty 😂
@@klaudiacamera8563 fakt! dziękuję :D
Ja mam 31lat i nie chcę mieć dzieci ale podziwiam osoby które się na to decydują
Jako niania nie pracowałam, ale pracuję jako animatorka na imprezach. Tutaj bardzo chciałabym zaznaczyć: animatorka to nie niania. Ile razy zdarzało mi się jak sytuacja typu: ja bawię tu 50 dzieci i podbija do mnie matka z maluchem takim może półrocznym i próbuje mi go wsadzić na ręce bo ona tu musi to i to i to. My, jako animatorzy mamy zakaz podnoszenia dzieci. Tym bardziej, że mamy ogarnąć i prowadzić zabawy np. dla 100 dzieciaków. Nie jesteśmy od przewijania i karmienia. A często, tym bardziej na imprezach typu wesele powtarza się ten błąd. ❤
Jako animatorka na eventach zauważyłam jedną rzecz. Drodzy rodzice, jeżeli Wasza córka chce mieć namalowanego Batmana na buzi zamiast motylka czy kotka to nie namawiajcie jej tylko dlatego, "że tak nie wypada" czy "będzie brzydko wyglądać". Rysunek jest dla niej, a nie dla Państwa.
Dziecko samo zdecyduje, nie trzeba mu wmawiać że coś chce, a z daleka widać że nie ma na to ochoty.
O, to jesteś super animatorką, ja trafiłam na taką co właśnie miała obiekcje do tego co chcę moją siostrzenica. 🙄
Ja miałam taką sytuację z balonami, dziecko (chłopiec) chciał różowego, ALE PRZECIEŻ RÓŻOWY JEST DZIEWCZYŃSKI, chłopiec się jednak upadł i dostał różowego balona, dziadkowie byli bardzo niezadowoleni :)
@@agatajanke1276 Dzięki wielkie! Czasami animatorki są rzucone na głęboką wodę jeżeli chodzi o malowanie i próbują tak manewrować pomysłami, aby same umiały to namalować i dziecku się podobało. A jeżeli chodzi o obiekcje związane z malunkami "dostosowanymi do płci" to animator nie ma tu nic do gadania, jedynie ma uszczęśliwić malucha ❤❤
@@asiagrzybowska1544 Taaaak, balony to częsty przypadek. Dziewczynka chciała szable, a mama "CO TY JAK CHŁOP BEDZIESZ LATAĆ?" Oczywiście, zrobiłam szablę i nawet hełm do tego. Matka niezadowolona, ale dziecko wyszło w pełni uzbrojone 🎈❤
Ja malowałam kilka razy dzieci na eventach, ale moja współpraca z pewna firma się skończyła, gdyż malowałam właśnie to co dzieci chciały , nawet strażak się trafił czy joker. Mojej pracodawczyni się to bardzo nie podobało, twierdząc ze powinnam namawiać na kotki księżniczki i spidermany, bo proste i szybkie. Jednak nie posłuchałam jej a zaznaczę ze sprawnie to robię i zajmowało mi to tyle samo czasu co standardowe wzory. Przecież festyny są dla dzieci i to one będą nosić te malunki na buźkach ;) kończąc historie więcej do mnie nie zadzwonili xD
Pracuję jako Niania, jestem również na wspomnianym serwisie :) Dla mnie ruszanie rzeczy rodziców jest niewyobrażalne. Zawsze pokój rodziców jest zamknięty i dzieciom mówię, że Niania tam nie może wchodzić i tego po prostu nie robię. :) pracowałam z pewną dziewczynką przez 2 lata i dopiero po pół roku codziennej pracy zaczęłam "dotykać" Przedmioty w łazience, bo w niej sprzątałam. ;) Wcześniej nawet nie próbowałam, bo nie chciałam żeby rodzice myśleli, że grzebię w ich rzeczach. Prywatne rzeczy rodziców mnie nie interesują. Teraz pracowałam trzy miesiące z cudownymi dziewczynkami, rodzice zostawiali w salonie komputery, dokumenty firmowe, nawet tego nie czytałam tylko zanosiłam do ich pokoju i zamykałam drzwi. Mama dziewczynek była świetna osobą. Pytała czy mogłabym zostać do 22 powiedziałam, że nie ma sprawy. :) Na co ona do mnie, żebym zadzwoniła po narzeczonego i nie siedziała sama. Byłam w szoku. Odmówiłam. Zajmuję się i jestem za nie odpowiedzialna. Praca to praca, a nie pogaduchy z partnerem. Jak maluchy śpią, to sprzątam w ich szafie, porządkuje zabawki, wycieram kurze - robię różne czynności wokół nich lub ich otoczenia. Nigdy nawet nie położyłam się na kanapie, a co dopiero przykrywanie kocykiem lub branie prywatnych poduszek xD Teraz zgodnie z moim wykształceniem pracuję w przedszkolu, ale czasem dorywczo zajmuję się dziećmi. Ten odcinek uświadomił mi jak dużo obaw mają rodzice, o których nawet nie pomyślałam (jak to, że mogę skrzywdzić dziecko celowo :o). Kocham moją pracę. I moich podopiecznych. :)
Jak to teraz czytam, to dochodzę do wniosku, że jestem chyba nadgorliwa. Ale wolałabym nadgorliwą nianię z wykształceniem pedagogicznym niż Panią w kabaretkach. :)
Ach i drodzy rodzice, jeżeli umawiacie się z Nianią na określoną liczbę godzin, to wypadałoby za nią zapłacić nawet jeśli wracacie wcześniej. Rezerwujemy sobie czas wyłącznie dla was, czasem również może podejmujemy się pracy na 4h że względów materialnych, a powrót po dwóch godzinach często jest nawet nieproporcjonalny do czasu poświęconego na dojazd. Jeżeli wracamy wcześniej, to płacimy za umówione godziny, poza ekstremalnymi przypadkami.
My umawialiśmy sie na okresloną kwote za godzine, ale nie ustalaliśmy ile dokładnie godzin nas nie bedzie (od razu powiedzielismy, ze raczej nie bedzie nas chwile) :)
@@Miszon To nie była osobista wycieczka :)
Spoko, chcialam tylko wyklarowac historie :)
Wg mnie to był właśnie taki ekstremalny przypadek, że ta "niania" powinna zapłacić za pralnię, i odkupić krem, który odpieczętowała. Nie rozumiem takich ludzi, jak jestem u kogoś w domu, to co najwyżej pozwolę sobie odpieczętować nową rolkę srajtaśmy.
Macie niesamowicie inteligentnego, pogodnego i przystojnego synka :) Aż miło pomyśleć na jakiego fajnego faceta później wyrośnie ! :D
I właśnie to jest w macierzyństwie potrzebne, nie zapomnieć że jest się nadal kobietą i partnerka/żona. Kochać dziecko ale i swojego faceta, niestety wiele kobiet o tym zapomina. U mnie nie było przygód z nianiami, jedynie nadgorliwa babcia. Syn ma 6 lat a babcia traktuje go jakby miał 3 lata najwyżej 😂 Pozdrawiam was ciepło.
PS uwielbiam tę serie Ola 💙
Mam 14 lat młodszego braciszka. Oboje moich rodziców są kierowcami ciężarówki. Ja wychowałam się z dziadkami, po narodzinach brata opiekowaliśmy się nim razem (w sensie ja i dziadkowie). Ale w roku mojej matury babcia zaczęła poważnie chorować, dziadek również podupadł na zdrowiu. Zrobiłam sobie po maturze rok przerwy, by zająć się bratem i dziadkiem (babcia niestety zmarła w międzyczasie). W trakcie tego roku brat mamy zabrał dziadka do siebie, więc zostałam sama opiekując się braciszkiem w wieku przedszkolnym. Ale po tym roku przerwy chciałam iść na studia do innego miasta. Rodzice więc mieli trudny orzech do zgryzienia. Mama mogła zrezygnować z dobrze płatnej pracy i znaleźć na miejscu inną, zajmując się bratem. Postanowiła jednak jeszcze trochę popracować, chociaż do spłaty kredytu. Dzięki znajomym kierowcom, którzy mieli podobne problemy, udało im się znaleźć opiekunkę, która zgodziła się opiekować bratem 24/7h przez 3 tygodnie (rodzice pracowali w systemie 3 tyg jazdy, 1 tydz. przerwy).
Wydawała się ok. Miała ok. 65-70 lat, dwójkę swoich dorosłych dzieci i wnuki. Brat złapał z nią fajny kontakt. Rodzice zostawili młodego z nią na jedną noc próbną i wszystko było naprawdę świetnie - brat wykąpany, nakarmiony, uśpiony. Uspokojeni rodzice pojechali do pracy, ja dostałam numer do tej babki i miałam czuwać w razie gdyby (rodzinne miasto i miasto studiów dzieliło 90km).
Listopad. Późny wieczór. Dzwoni telefon - ta babka. Ze strachem w oczach odbieram, zastanawiając się, co się dzieje. Milion myśli na sekundę. Ale w słuchawce słyszę brata. Zapłakanego, przerażonego. Mówi, że zabrał jej telefon i ukrył się w łazience. Pytam, co się stało. Okazało się, że opiekunka się upiła i chodziła po domu z nożem! Powiedziałam tylko szybko bratu, by siedział w łazience zamknięty, a ja to ogarnę.
Wsiadłam w samochód i w długą do brata. W międzyczasie zadzwoniłam też na policję i do rodziców. Rodzice przerażeni, powiedzieli, że przyjadą najszybciej, jak się da. Policja przyjechała, babka im otworzyła. Zastali ją z butelką wódki w dłoni i z nożem w drugiej. Ja zjawiłam się ze 40 min później. Ogólny sajgon się zrobił, brat nie chciał wyjść z łazienki aż nie przyjechałam (bał się, że ktoś inny będzie chciał mu zrobić krzywdę).
No ale finalnie skończyło się tylko na strachu i małym sajgonie. Brat powiedział, że widział ją już wcześniej ze szklaną butelką w ręku, ale że nigdy nie była aż w takim stanie i nie latała z nożem. Rodzice przyjechali, ja się zajmowałam bratem do tego czasu. Mama stwierdziła, że po takiej historii ma dość - zwolniła się i została w domu, zmieniając pracę. "Będziemy spłacać ten kredyt do usranej śmierci, ale moje dziecko będzie bezpieczne", powiedziała.
Co za historia!!
Całe szczęście że brat cały. Matko, naprawdę współczuję. Niesamowita historia. Masz super dzielnego brata
Jestem dumna z rodziców za sam fakt zatrudnienia niani. Dzieci nie powinny być obarczane obowiązkiem wychowywania swojego rodzeństwa
@@zuzz7466 tak, racja
Moi bardzo dobrzy znajomi, mieli taką sytuację.
Byli na weselu a ich 8 miesięczny synek został z opiekunką. Ok 22 musieli wpaść do swojego mieszkania, bo mojej przyjaciółce rozpruła się sukienka i chciała się przebrać. I teraz uwaga.
Wchodzą do mieszkania a niani nie ma😲
Dzwonią.... Nie odbiera. Po 5min. Dzwonią jeszcze raz pod pretekstem sprawdzenia co u dziecka.
Niania mówi, że wszystko jest w porządku, że mały wypił mleko i śpi jak suseł. Na szczęście spał naprawdę.
Żałuję, że nie widziałam miny tej niani kiedy wróciła do mieszkania przed 23 z winiaczem w ręce i koleżanką...
Dramat! Ja dziękuję Bogu, że mam blisko rodziców i rodzeństwo. Bo na samą myśl o opiekunce, mam przed oczami tą sytuację
O mój Boże! Chyba bym wezwała policje, albo nie wiem co
@RammsteinBlut Blut żenada to Twoje komentarze. Niektórzy rodzice i rodzeństwo nie mają problemu z zajęciem się dzieckiem raz na jakiś czas. Sama opiekowałam się synem siostry czy kuzynki gdy mogłam i była taka potrzeba. Moja mama też bardzo chętnie zostawała z moją córką gdy wróciłam do pracy a ja normalnie jej płaciłam bo to jednak była już regularna opieka.
Uwielbiam Twoje długie, przegadane odcinki :D zawsze włączam w tle do sprzątania hahah
Same
Uwielbiam serię „być mamą” ❤️
Moja przyszla tesciowa zapomniala kiedys ze ma dwoch synow. I jednen zostal w parku a z drugim poszla do domu. 😃😃 az sie serce raduje jak pomysle ze moze kidys bede musiala jej oddac dziecko na kilka godzin
Mam 19 lat, od roku jestem nianią teraz 2-letniego chłopca i 4-letniej dziewczynki. Ich rodzice zatrudnili mnie trochę w ciemno, moja mama przypadkiem podsłyszała w pracy że jej kolega szuka dorywczo kogoś do dzieci i zaproponowała mu wzięcie mnie. Wcześniej nie miałam za bardzo styczności z małymi dziećmi, jednak gdy były w pobliżu jakieś dzieci, to zawsze od razu jakoś się lubiliśmy. Dzieci którymi się opiekuję są dla mnie czasem jak takie młodsze rodzeństwo, a ich rodzice jak moi drudzy rodzice. Mogłabym spędzać czas z tymi dziećmi nawet, jakbym miała nic za to nie dostawać. Podejmując się tej pracy miałam ogromne obawy czy sobie poradzę, ich rodzice napewno też, ale z biegiem czasu jestem niesamowicie wdzięczna, że dali mi tę szansę, mimo że na początku czułam się strasznie niekomfortowo choćby mówiąc coś do dzieci tych ludzi w ich obecności. Bycie nianią sprawiło, że mimo mojego młodego wieku już wiem, że jakbym zaszła w ciążę, nie byłby to koniec świata. Może nawet bym się ucieszyła. Słucham twoich historii o macierzyństwie z uśmiechem na twarzy mając nadzieję, że i moje macierzyństwo w przyszłości będzie tak pozytywnym doświadczeniem.
Ja zawsze mówiłam, że mam 5 babć, ale tylko jednego dziadka 😅 Niestety tylko jeden dziadek żył na tyle długo żebym go mogła poznać, babcie z obu stron też dożyły naszego spotkania, a nawet jedna prababcia. Do tego jeszcze miałam na swoim osiedlu dwie starsze Panie, które czasami się mną zajmowały i je też nazywałam babciami. Z obiema utrzymywałam kontakt nawet kiedy już dorosłam i wspominam je niesamowicie ciepło ❤
boże kobieto! jesteś tak piękna że nigdy nie mogę się napatrzeć
Ja też patrzę bez przerwy ☺️
Uwielbiam Olu jak opowiadasz...każdy ma jakieś swoje historie,ale Wasze cudownie się słucha :)
Może nianią nigdy nie byłam, ale zanim dostałam się na studia za granicą, sprzątałam różne miejsca w tym domy i mieszkania prywatne. Należały one zazwyczaj do ludzi zamożnych raczej z klasy wyższej. Przez myśl by mi nie przeszło żeby grzebać w cudzych rzeczach, a co dopiero coś takiego. Okropne, za grosz szacunku ani nawet poczucia wstydu. Choć pewnie i historie z osobami przychodzącymi do sprzątania też się znajdą.
Jestem nauczycielką przedszkola, ale zdarzało mi się zostawać kilka razy z jednym chłopcem i z dziećmi znajomych. Kurde, mi było głupio zrobić sobie herbatę, chociaż przed wyjściem rodzice dziecka powiedzieli, że jak najbardziej mogę. Miałam zajmować czas dziecku, a jak zasnął pilnować, żeby nic się nie działo. Buszowanie po szafkach właścicieli domu to jakaś abstrakcja... To nie akademik gdzie mleko wypiją się samo... 😝
Jakbym zobaczyła tak ubrana nianie mówiąca ze wraca z wieczoru panienskiego to niestety ale bym odwołała spotkanie i podziękowała niani to już mi dało sygnał ze coś będzie nie tak :p
Co za bezczelna kobieta, aż się sama zdenerwowałam xd
Jaki Tymon jest mądry 😍 aż miło się słucha 🥰🥰
uwielbiam Tymona widać ze zebrał po rodzicach inteligencje i sam od siebie jest taki madry.
Wiem, że Twój kanał jest głównie o beauty ale ta seria jest tak interesująca że oglądam od deski do deski :)
Byłam opiekunką do dzieci o totalnie nie umiałam załapać z nimi kontaktu, kiedy rodzice byli obok xD dopiero jak zostawałam z Dzieciakami sama to się udawało :) i zawsze się bałam, że będzie mnie to skreślało od początku ale na szczęście się udawało :)
W czasach studenckich byłam nianią i naprawdę to lubiłam 😃 może dlatego, że trafiałam na "równych" rodziców i ich pociechy. A może też dlatego, że zachowywałam się tak, jakbym chciała, żeby się zachowywała moja potencjalna niania tzn. nie grzebałam nikomu w rzeczach, gdy dzieci poszły spać to często siedziałam i czytałam książkę, żeby jak najmniej hałasować, a nawet gdy mi mówili, żebym się częstowała wszystkim co mają w lodówce to i tak było mi głupio zjeść chociaż jedno winogrono 😅 ogólnie robiłam wszystko, żeby nie być "piekielną nianią", a raczej żeby być "anielską nianią" 😎😇
Tak się zachowują normalni ludzie. Szkoda, że duża część społeczeństwa to bydło, które z sapiens niewiele ma wspólnego.
Masz jakieś rady, jak zacząć pracować w zawodzie niani? Jak zdobyć doświadczenie
@@juliakowal399 jedyna moja rada to jeżeli nie jesteś cierpliwa i nie lubisz dzieci to lepiej nie zaczynać przygody bycia nianią 😅 a zacząć można bardzo łatwo, u mnie się zaczęło od polecenia mnie kuzynce mojej znajomej, potem ona poleciła swojej znajomej, tamta kolejnej i tak "pocztą pantoflową" mogłam zacząć zarabiać na życie opiekując się dziećmi 😉
@@MsRina92 dzięki za info haha
Krem maźnięty paluchem - do kosza
Dziecko maźnięte paluchem - Hmmmm c':
Nie raz nianiowało mi się kuzynkę i nawet u własnej cioci głupio mi było coś dotykać. Nie raz się działo, że wstyd mi było sobie zrobić kawy, bo przecież słoik jest w szafce, a nie będę tam grzebać. Zawsze na stole leżały pieniądze dla mnie i ile razy wróciłem do domu bez zapłaty, bo byłem pełny myśli "a co jeśli to nie dla, jeśli to na coś innego, jeśli zapomnieli schować".
Przez 2 lata pracowałam jako niania w trakcie studiów zaocznych. Nie planuję swoich dzieci, ale to była dla mnie dość ok praca, wolałam to niż pracę w sieciówce czy w supermarkecie. Z pierwszej pracy (świetni rodzice, megagrzeczne i przesłodkie dziecko) szkoda mi było odchodzić, ale musiałam z powodów osobistych. Po jakimś czasie dostałam pracę u bardzo, ale to bardzo zamożnych ludzi. Chłopczyk miał 3,5 roku. Na początku było ok, ale z czasem robili mi wyrzuty za to, że daję dziecku na śniadanie warzywa zamiast tak jak oni Monte podgrzane w mikrofali 😂 Ogólnie to ja z nim jeździłam do logopedy, zajmowałam się większością spraw, generalnie włożyłam dużo serca w opiekę nad nim, bo rodzice byli totalnymi karierowiczami siedzącymi całymi dniami w pracy. Najgorsze było to, że bardzo często chorował, a dziadkowie potrafili go w styczniu zabrać nad zalew żeby się niby przewietrzył. Płacili mi za dyspozycyjność, ale też bardzo jej nadużywali. Szczerze mówiąc odeszłam bez większego bólu i szczerze współczuję ich obecnej niani.
Chciałabym powiedzieć, że uwielbiam tę serie. Pomimo tego, że mam 20 lat i uważam, że na dziecko nie jestem jeszcze w żadnym stopniu gotowa to czuję się niebywale podekscytowana tym etapem w życiu. Na przykładzie waszej rodziny widzę, że można wieść szczęśliwe życie towarzyskie jak i to rodzinne. Może to dziwnie zabrzmieć, ale dzięki tej serii czuję się trochę jakbym na chwilę sama była członkiem waszej rodziny 😅 Dziękuję Ci Olu za te filmy, super się je ogląda ☺️
Mimo, ze nie mam swoich dzieci i zbyt szybko pewnie nie będę ich mieć to jest moja ulubiona seria na twoim kanale 😅
Byłam nianią i nie wyobrażam sobie jak można ruszać rzeczy rodziców dziecka, wyjadać jedzenie albo zapraszać obcych. To jest bardzo nieprofesjonalne i po prostu nieuczciwe. Teraz sama mam córkę i nie wiem czy potrafiłbym zostawić ją z nianią. Mam to szczęście, że babcie mogą się nią zająć bo blisko mieszkają. Pozdrawiam. 😀
O Boże z tym wyjedzeniem starych rzeczy z lodówki to karma instant. Oby ich pokarało po tym jak się zachowali. 😅 Dobrze, że dziecku nic się nie stało.
ale to wina Oli i Maćka...rozumiem ze chca wyjśc, ale zostawic swoje dziecko obcej latawicy????
Ja się Tobie dziwię, że tej niani z kochasiem nie wywaliłaś z domu z krzykiem, ale jak mówisz byłaś w szoku. Poza tym, małe dziecko w domu, a kto wie, co to za ludzie byli i do czego zdolni... Ja za to pamiętam z mojego dzieciństwa jak niania z ogłoszenia zupełnie się przede mną nie kryła z grzebaniem po szafkach i pamiętam jak otwierała szufladę w pokoju moich rodziców i mówiła do mnie "zaraz zobaczymy, jakie twoja mamusia ma bluzeczki...". Tak bezczelna była. Krem nie tylko maznęła, ale cała się wysmarowała. Tylko myślała, że jestem mało świadoma (mialam 3 lata) i niczego nie powiem mamie, a ja jej wszystko wyśpiewałam od razu. Nie wiem, skąd taki brak kultury się bierze.
Dziękuję za film. Wartościowe treści 💚
Oj nie dziwię się! Przeszłam takie hardkorowe nianie ze starszym synem w liczbie 3 - uprawiające niekoniecznie ogródek lub urządzające libacje i palące przy dziecku( nigdy nikt nie palił w domu, a ja usłyszałam, że "tylko miętowe, a to nie szkodzi"! Dopiero ostatnia niania była skarbem i 2 lata opiekowała się moim synem jak własnym dzieckiem. Mój syn ma 21 lat i dalej ją wspomina i pamięta jak np.głaskał kury, bo woziłam go do niani w drodze do pracy i tam były zwierzęta . Dobrze, że nie pamięta tych poprzednich... :))))))
Wow, jaki Tymon jest już dojrzały 😮🤩
Jak można palić w domu? I to w czyimś domu bez jego zgody podczas gdy jest balkon. Przecież to nie wywietrzeje przez pół godziny. Nie wiem co ta dziewczyna sobie myślała. O ile dotykanie cudzych rzeczy da się jakoś zamaskować to tego smrodu już niekoniecznie. Ogólnie całe jej zachowanie naganne, ale po tych papierosach szczególnie widać, że nie miała dużo w głowie.
Dokładnie, jeszcze palić w mieszkaniu w którym spi dziecko...
Mój komentarz wcale nie będzie oryginalny. Też nie mam dzieci i daleko mi do ich planowania ale obejrzałam wszystkie Twoje filmy na temat rodzicielstwa. ☺️ Podoba mi się Twoje podejście i szanuję, że nie boisz się komentarzy turbomatek, które uważają, że nad dzieciakiem należy się trząść. Wyjść z domu bez dwumiesięcznego dziecka, kto to widział! 🤭 Pozdrawiam Was! :3
"No wiecie, już kremu nie użyję, w którym był paluch jakiejś obcej kobiety, a co dopiero jak pomyślicie, że włożyła ten palec w usta waszego dziecka..."
"... teraz dziecka też już przecież nie użyję"
(przepraszam, musiałam 😆)
Uwielbiam ta serie, pomimo zlego humoru tak bardzo dobrze sie Ciebie slucha ! Mega polecam 👌🏼
Nie mam dzieci i raczej ich mieć nie będę, chyba, że będę takim cudem jak i Ty ❤️ Jestem natomiast kocią i byłam psią mamą. Mój dom rodzinny od Otwocka dzieli jakieś 300km i miałam kilka niemiłych sytuacji z zostawieniem zwierząt i swojego domu. Za każdym razem były to moje znajome, koleżanki, które znałam już dłuższą chwilę, jedna z nich również miała zwierzęta. Potrzebowałam na wyjazd ok 4 dni, 3 noce do opieki dla zwierząt. Zalezalo nam na nocach, bo zwierzęta były nieprzyzwyczajone do zostawania samemu. Razem z partnerem zatankowaliśmy lodówkę, wszystko posprzątane i przygotowane na tip top. Po powrocie z pierwszego naszego wyjazdu koleżanka bardzo szybko uciekła, właściwie w locie oddala nam klucze. A w mieszkaniu syf, wystraszone zwierzęta, widać, że po imprezach w nocy,zniszczony brodzik, w którym była dziura. Dowiedzieliśmy się, że rzeczywiście były imprezy i nasze zwierzęta ciężko to zniosły, mało tego, okazało się, że niestety koleżanka zrobiła sobie miejsce schadzek nie z jednym, a kilkoma facetami, była dość obrotna. Sama później potwierdziła to co się działo, ale kontakt już zerwaliśmy całkowicie. Przy drugiej było podobnie, jednak nie spraszała facetow, natomiast dom wyglądał jak pobojowisko. Od tej pory przyjeżdża moja teściowa na noce, jeśli mamy gdzieś wyjechać na weekend. Przykra sprawa tak się przejechać na ludziach.
Nie mam dzieci, nie chce mieć dzieci i nie jestem jakąś super ich fanką, ale nie wiem dlaczego - uwielbiam oglądać twoją serię o byciu mamą i cudownie mi się jej słucha ❤️
Czekamy na "wywiad" z Natalią!
Moja kuzynka zostawiła synka z taką nianią z polecenia gdy wróciła do pracy. Po czym któregoś dnia dzwoni do niej jej tata z pytaniem kto dzisiaj siedzi z małym bo on właśnie widzi jak jej niania popyla sobie po mieście robiąc zakupy. Kuzynka szybko zwolniła się wcześniej z pracy i pobiegła do domu w którym jej nie całe 2 letnie dziecko było samo. Więc z tymi poleceniami to trzeba uważać.
Pracowałam jako opiekunka i nie wyobrażam sobie żeby dziecko zostawić samo. 😳 Wszędzie je targałam ze sobą, do wózka i w drogę. Czasami dwójkę. Raz nawet do urzędu w innym mieście musiałam dzieciaka rocznego zabrać - za zgodą rodziców oczywiście.
Straszna historia!
harcorowa niania:D zamurować Maćka to faktycznie jestem w szoku:D
Wypowiedź Tymona ❤️
Hej Ola:) Pracowalam z dziecmi zanim wrocilam do ‘zawodu’. Mieszkam W uk . I nie wiem , moze Ja mialam szczescie, ale pracowalam z rodzinami W ktorych naprawde czulam sie Jak czlonek rodziny:) swieta, okazje, zawsze bylam zapraszana I traktowana Jak gosc W tych momentach. Nie sprzatalam, bo bylam opiekunka a nie sprzataczka. I tak slyszalam jak nianie sa traktowane W polsce... pomijajac fakt ze byly ‘na czarno’. Gdzie Ja mialam oplacone wszystko. Do tego jeszcze wymagane zeby bylo wyprasowane I posprzatane.. Nie wiem Jak jest teraz W pl, mam nadzieje ze lepiej. Bo to jest praca - I osoby zostajace z dziecmi tez maja swoje rachunki do zaplaty. Ale wiem jedna rzecz... ze pracujac z dziecmi zarabialam wiecej niz teraz (pracujac w zawodzie).. bo rodzice placili za to ze ich dzieci (najwazniejsze osoby W ich zyciu) sa W rekach osob odpowiedzialnych i rozsadnych I Ja sie za Taka osobe uwazam:) pracujac z dziecmi zawsze myslalam ze to co dajesz - wraca do ciebie. I ze traktuje dzieci tak jakbym chciala zeby moje byly traktowane (chociaz dalej nie mam swoich). A ta osoba ktora mialas to glupia pipa, a nie opiekunka. Nie wiem Jak mozna zapraszac kogos na czas pracy. I nie mowie Jak stara dewota bo nie raz wychodzilam po pracy z dziecmi na impreze, ale zawsze bylo dogadane. Co wiecej, nawet zostawalam na kilka dni z dziecmi bo rodzice jechali na wesele czy jakis wyjazd bez dzieci (dziadkowie tez za granica ). Naprawde, grunt to znalezc dobra osobe:)
pamiętam jak moja niania podrywała mojego tate i mówiła mojej mamie jak ma wychowywać mnie i siostre. nie pozwalała mojej mamie gotować i nawet wchodzić do kuchni. gotowała okropnie, praktycznie zawsze fasolka po bretońsku którą znienawidziłam razem z siostrą
Ale mnie grzeje na myśl ze ktos obcy dotykal moich rzeczy i tak naprawde nie wiadomo ktorych dokladnie... Wstretna sprawa
Ja miałam jednak szczęście...moje dziecko miało tylko jedną nianię .. przekochaną taką...w tym roku niestety zmarła, ale moja młoda zawsze traktowała i traktuje ją jak kogoś bliskiego
Dużo pracowałam jako niania za granicą. Tak, że mieszkałam z tą rodziną przez wakacje. Raz przyjęłam pracę na tej zasadzie w Warszawie. To był błąd. Byłam młoda, jeszcze przed studiami. Za granicą dzieci traktowały mnie trochę jak starszą siostrę, rodzice prawie jak najstarsze dziecko. Świetny kontakt za każdym razem łapałam. W Warszawie jak dzieci były w przedszkolu to dostawałam zadania sprzątaczki. Jakoś sobie to tłumaczyłam, że no w sumie to nic nie robię i mogę posprzątać. Do momentu kiedy usłyszałam "Te kubły na śmieci co stoją pod płotem były niemyte przez ostatnie 2 lata. Zajmij się tym dzisiaj". Dobrze, że tylko miesiąc tam miałam być. Nie było to przyjemne doświadczenie. Także polecam bardzo jeździć za granicę jako aupair :D
Nie na temat, ale uwielbiam na Ciebie patrzec, masz super styl. Mozesz zdradzic, gdzie obecnie najczesciej kupujesz ubrania, jakie marki lubisz najbardziej?
Masakra ta sytuacja z niania. My niestety na randki wychodzimy raz do roku kiedy przyjedziemy do Polski. Wtedy moja najlepsza przyjaciolka, albo dziadkowie sie zajmuja naszymi chlopakami. Teraz zastanawiamy sie nad zatrudnieniem niania- polecono nam chlopaka 17 letniego, ktory jest trenerem w lokalnym klubie spotrowym. Chlopak ma takie oblozenie, ze wolny termin na za miesiac 😂 jedynie dziwne akcje mieliśmy z paniami od sprzątania. Mieliśmy ich kilka dopóki nie znaleźliśmy naszej Basi. Grzebanie w kremach, kradzieże, wyjadanie z lodówki, palenie fajek, Sprzatanie brudna szmata, „Sprzatanie” a na koniec muzułmańskie modły w moim salonie🤦♀️ nigdy żadnych sprzątaczy z krajów muzułmańskich - dramat.
Ostatnia historia to jakiś horror! Jest mi przykro, jestem zła... co za obrzydliwa baba! Aż mam ciarki. Dobrze, że powiadomiliście znajomą kogo wpuszcza do swojego domu.
Babcia lub przyszywana babcia to zdecydowanie najlepsza przyjaciółka międzypokoleniowa :D
A tak w ogóle świetna tunika, można spytać skąd?:)
Uwielbiam tą serię 💞 dużo rzeczy które w przyszłości mi się przydadzą gdy będę mieć bobasa 😅
Niesamowita historia! Daje do myślenia.
Ja bym takiej niani nie zapłaciła ani grosza za taką akcje
Nie widzialam sensu w dyskutowaniu. Zresztą nie chcialam miec zadnych zobowiązan czy problemow. Ci ludzie nie byli normalni :/
Bardzo fajna z Ciebie mama :)
P.S. Batonik DARE jest mega dobry, spróbowałam kilka dni temu. Omnomonnomnnnmonom
Najlepsza seria przysięgam!
Intryguje mnie czy ta "niania" w kabaretkach złożyła po sobie przynajmniej łóżko 😂
No zgadnijmy;)
Co masz na ustach? Prześliczny kolor
Sama jestem nianią (z portalu niania.pl), na szczęście trafiłam na mega rodzinkę z cudownymi dzieciakami, na rozmowie o pracę dostałam m.in. pytanie jak poradziłabym sobie gdyby dziecko się zadławiło i myślę, że warto pytać o takie rzeczy gdy się szuka niani, oczywiście bez jakiś przesadnych przesłuchiwań, ale dobrze zbadać czy dana osoba umie się zachować w sytuacjach niebezpiecznych. Co do grzebania w rzeczach - osobiście nie wyobrażam sobie tego :o mi było głupio nawet wtedy, kiedy same dzieci wyciągnęły album rodzinny i chciały mi pokazać, w końcu takie zdjęcia są dość osobiste.
Świetny filmik, jest fajne powiedzenie po angielsku ,,it takes a village to raise a child,,
Hej, proszę was o pomoc, Chciałabym zacząć pracować jako niania ( Studiuję zaocznie), kocham dzieci, ale jak najlepiej zacząć bez doświadczenia?
Sama gdybym miała dziecko, nie zostawiłabym go z osobą nie doświadczoną. Dodam , że niestety nie znam nikogo ani nie mam w rodzinie, aby się poduczyć.
Jeśli macie jakieś rady , to proszę piszcie!Będę bardzo wdzięczna
Najlepiej chyba poszukać ogłoszeń rodziców którzy szukają opiekunki i skupić się na swoich mocnych stronach jak np punktualność. Możesz też umówić się z rodzicami, że przyjdziesz na dzień/dwa o zajmiesz się dzieckiem w ich obecności.
@@MrsFahrenheit991 dzięki Ci :*
ja p. er. le... współczuję! nawet jak wynajmuję apartament czy pokój holelowy, to do głowy by mi przyszło zrobić taka oborę w nieswoim lokum! ale bydło, obu takich!
czy ktoś Ci mowił że jesteś trochę podobna do Ani Przybylskiej, jesteś przepiękna!!!
Super wyglądasz w tym kolorze ❤️
Tymon super chłopak
Gdzie kupiłaś bluzę?:)
Zdecydowanie podłączam się do pytania!
Jest 3:33, a ja słucham o niańkach. Nie mam dzieci. Pojebało mnie.
Można wiedzieć z jakiego sklepu jest sukienko/bluza ?
Skąd masz bluze kochana?
Boże... my pojechaliśmy na dwa tygodnie do Polski i brat mojego narzeczonego miał raz u nas przenocować, bo mieszkamy w centrum. Powiedział nam, ze jednak nie wychodzi wiec nie będzie nocował. Przyjezdzamy, już z parkingu widze, ze w salonie swiatlo, jakieś ciemne serwetki, których nigdy nie kupowałam, szklanka ze szminka, której koloru nie mam (wyrzuciłam), a w koszu... wielkie ogromne sztuczne rzęsy. W dobie koronawirusa ziomek sprowadził sobie jakaś lale z imprezy, zostawił swiatlo na pare dni. Przyznał się (kolejna ściema, ze wpadl ze znajomymi z klubu No strasznie potrzebował do łazienki, dlatego laska zostawiła szklankę na Polce z książkami w sypialni) tylko dlatego, ze wezwałam ochronę i mieli sprawdzać kamery kto wchodził do nas do mieszkania (ja wiedziałam ze to on, mój narzeczony był zły ze go oskarżam bo taka mieli świetna relacje, czemu miał mu nie powiedzieć. Jakaś laska, w moim łóżku, moich dwóch łazienkach (wiem, bo toalety były otwarte, a my zawsze zamykamy) i za przeproszeniem obie były obsrane... nawet nie miał zamiaru nas poinformowac, powiedział, ze myślał, ze wszystko zostawił jak bylo, a jednak nie. Nie, nie przeprosił. Masakra, wiem co czujesz. Fuj. Wszystko do prania, i ze 3h dezynfekowalismy całe mieszkanie.
Po tym co napisałaś współczuję twojemu narzeczonemu :) co innego obca osoba a co innego brat. Nie wróżę temu związkowi przyszłości :)
kamil44 no to mam nadzieje, ze słaby z Ciebie wróżbita. Zawieść możesz się na każdym, nawet na rodzinie. On się zawiodl, i tylko szkoda relacji. Jak już wyszło na jaw, ze to był brat to przecież go nie bronił, po prostu początkowo nie mógł uwierzyć, ze on mógłby cost takiego zrobić i mnie przeprosił, ze był zły, ze go oskarżałam. Tez bym broniła swojego rodzeństwa 🤷♀️
@@patrycjamitera698 Nie no, żartuję. Nie życzę Ci źle i twojemu związkowi. Tylko czy nie ma większych problemów niż zapewne młodszy szwagier chcący się zabawić i robiący przy tym bajzel. Jakby wam zdemolował pół mieszkania to jeszcze rozumiem, ale sama wyszczególniłaś, że chodzi o drobiazgi. Uczulam, że zbytnia sztywność obyczajów może spowodować, że na starość będziecie dzwonić na straż miejską o każdą pierdołę. Więcej luzu Polacy :D
@@kamil44 Gościu kłamał i miał w zupie czyjąś własność i to jest pierdóła? :)
Super seria :D mam tylko prośbę czy da się coś zrobić z dźwiękiem, bo jakby takie małe echo było ?
Podziwiam, że Pani opowiadając o tej historii jednej niani się śmieje. Szczerze ja słysząc to się zdenerwowałam😡Ale pewnie dlatego, że już czas swoje zrobił i teraz nie ma co się denerwować... Ogólnie Ludzie to mają tupet 🤯🤯ale całe szczęście, że Tymonowi nic się nie stało ❤️ + super, że niania stała się przyszywaną babcią 😍 Sama innej nigdy nie miałam, a ta z wyboru jest równie cenna, a czasami nawet lepsza niż ta „ prawdziwa babcia” 😊
Dziękuje za kolejny wartościowy film 😇
Ja od 9 lat jestem nianią i nigdy nie zdarzyło mi się aby nie spędzić na początku czasu z dziećmi i rodzicami.
Naszło mnie takie pytanie, czy jeśli zdecyduje sie na yt premium, to moje oglądanko bez reklam nie przynosi zadnej korzyści twócom ?
Przynosi taką samą :)
Ola a ja z innej beczki czy na ustach masz inglota kultowego czy coś innego a jeśli tak to co to jest?zdradz proszę 😍😍😍
Ja mogę poopowiadać jako ta druga strona :) Jestem mamą od 5 lat, ale nianią od 24 lat. Zaczęłam jako 10 letnia dziewczynka, by zarobić kasę na prezent urodzinowy dla mamy, i tak to się zaczęło. Aktualnie mam na swoim koncie 17 wychowanków :) najmłodsze miało 5 miesięcy, najstarsze 12 lat. I też trafiałam na różne rodziny. Najgorzej wspominam rodzinę z Rataj (Poznań) z domków jednorodzinnych, chłopczyk miał 7 lat.Jego mama zabroniła mi kategorycznie dotykać jej syna, mówię ok. Myślę sobie może ma obawy, że ja mogę mu zrobić jakąs seksualną krzywdę czy cos, no ludzie różni są, tym bardziej że wiedziałam, iż nie jestem jej pierwszą nianią. Oni duży ogród. Zaczęłam się z tym chłopakiem bawić, tarzać w piasku, jakieś zabawy w wojnę - tu się chowaliśmy, tu łuki, tak strzały, młodemu się tak spodobało, że na odchodne się do mnie przytulił. Ja nie mogę, co się potem wydarzyło, głowa mała, wrzaski że ja jej syneczka dotykam, że obiecałam że nie dotknę, wyrzuciła mnie z domu, bez zapłaty. MASAKRA! Też korzystałam z portalu niania pl ;)
mam takie samo podejście, co prawda u mnie w domu przewija się mnóstwo osób, ale po tych wizytach wszystko do prania czyszczenia...fuuuj
Skąd ta bluza/sukienka? :D
Co się stało z 3 odcinkiem?
7:00 moja mama 1996 rok, nie wiem jak, ale robiła to samo
Chciałam sobie dorobić na wakacjach, zostałam polecona pewnej pani z dzieckiem i za każdym razem gdy ta kobieta wracała to ledwo trzymała sie na nogach i aż bałam się zostawić to dziecko (prawie roczne) z tą kobietą.
Czy to nie czwarty, a trzeci odcinek? :D bo zgłupiałam
Masakra. Nie cierpię kiedy ktoś obcy maca moje rzeczy. Nie wyobrażam sobie wpuścić kogoś do domu bez mojego nadzoru. Aż mnie ciarki przeszły.
Wiem, że komentarz wgl nie związany z tym filmem, ale czy coś wiadomo Tobie na temat powstawania,,Twardowsky 3.14''? Nic w tej sprawie nie słychać, a szkoda bo Legendy Polskie były świetne.
Super filmy :)
Niańka ubrana w stylu imprezowym, w podartych rajstopach, sprowadzająca do domu rodziców dziecka, którym ma sie opiekować swojego napakowanego, łysego gacha....-klasyka.🙂🙃
Najgorszych fachowców miałam właśnie z polecenia ;)
Też jestem nianią i nie wierzę, że takie rzeczy się dzieją 🤣
Jakim cudem koleżanka Maćka nie wiedziała z kim ma do czynienia?
moja koleżanka była nianią, i nigdy nie będę miał żadnej niani.
Rozwiniesz myśl?
dlaczego?
Dlaczego?
Dlaczego?
No neandertale wtargnęli wam do domu i tyle. Co najgorsze takich jest na tyle dużo, że w demokracji i w ogólnie pojętej rzeczywistości mają przewagę.
Musiałeś adoptować sobie babcię?
TAK!
Zajumałeś mamę Robertowi?
TAK!
😂😂
Skad bluza?
Nie dziwie sie ze nie przyszla
Smieszna historia z opiekunka :) ale i obrzydliwa ...ja bym sie poskarzyla osobie, która ja zarekomendowala....