Wędkowałem na Noteci i Kanale Bydgoskim bardzo aktywnie bo od 200 do ponad 300 wpisów w roku (mobilna praca). Po 25 latach członkostwa i wykupowaniu zezwoleń na 3 okręgi przestawiłem się na komercje. Rok 2020 to pierwszy w którym nie wykupiłem karty, nie wierzę w zmiany za mojego życia w tej organizacji.
Ja mam już drugi przestuj w członkostwie PZW, w sumie już 11 lat nie jestem aktywnym członkiem tej nieszczęsnej organizacji i śpię spokojniej. Z wędkarstwa kilka lat temu przeżuciłem się na podmiejski ogródek i niestety teraz opłacam kolejnych darmozjadów związkowych w PZD. Powiem jedno, wszelkie organizacje związkowe w tym kraju oparte są na podobnej zasadzie: "leśne dziadki siedzą w zarządach i pasą brzuchy za pieniądze członków nie dając nic w zamian. U nas się kradnie, niszczy, dewastuje to co zostało jeszczw do zniszczenia, a nie buduje i dba o wspólne dobro społeczne." Przez te kilkadziesiąt lat widziałem jak PZW zabiło wiele rzek i zbiorników, serce się kraje, a nóż otwiera się w kieszeni. Niestety jeszcze wiele lat upłynie zanim dziadki powymierają i nowe pokolenia będą mogły to wszytsko naprawić po nich. Musimy iść w kierunku lokalnych towarzystw wędkarskich jak to ma miejsce w Anglii, tylko tak wyjdziemy na prostą z rybostanem w całym kraju, bo wtedy w interesie każdego będzie dbanie o to wspólne dobro i każdy z nas będzie strażnikiem dla innych. Taka forma zagospodarowania wód się sprawdza i te wody zaczęły tętnić życiem na nowo, aż miło popatrzeć. Pozdrawiam kolegów.
jestem, za ale kurcze w tym roku juz oplacilem:(( ale fakt mozna tak to zrobic, moi koledzy od lat nie oplacaja skladek, mam juz 25lat stazu wedkarskiego i przyznam ze w zyciu mialem ze 3 kontrole , ryb tez niestety ubywa:(
Dokladnie😉ja tam od trzech lat nie place,tylko komercja.Placicie i nadal utrzymujecie ta hybryde,przestac placic rok dwa,ale to wszyscy wtedy pzw samo padnie,porobia sie towarzystwa, ktore beda sie opiekowac i dbac. Placicie a potem biadolicie,skoro znacie rzeczywistosc. Dla Pzw tylko i wylaczenie srodkowy palec.Stop Pzw,koniec dziadostwa
Marcin Horowski dokładnie. Komercja nieświeże ma wspólnego z prawdziwą wędkarską przygodą, a już na pewno z relaksem nad wodą. Kiedyś z kolegą zaplanowaliśmy sobie wypad całodniowy na komercji a po 4 godzinach mielismy już dość. Jak dla mnie nie ma porównania między łowieniem na komercji a dzikiej ryby. Niemniej jednak PZW od powinno zapożyczyć sobie kilka punktów z regulaminów łowisk komercyjnych. Np. karanie kłusowników (złodziei) mandatami- 1000zł/kg niewymiarowej/ ponad limit złowionej ryby.
@@Kylo86 Tak masz racje co do Polskiego Złodzieja Wędkarzy przedewszystkim zmiana ustroju wewnątrz organizacji i pełen wgląd wędkarzy w to na co idą nasze pieniądze a przedewszystkim to wędkarz powinien decydować na jaką wodę powinny być wykorzystane jego środki. Odrębna sprawa to przepisy i infrastruktura nad wodą i czystość.Osobiście nie znoszę tej komercji rodem z Niemiec małe kwadratowe stawiki i tłok mało mamy w Pl komercyjnych łowisk o charakterze dzikim nad którym jest cisza i spokój. Np. stawy Dębina w Poznaniu tego typu komercja ok od biedy ujdzie ale i tak spory tam ruch i to nie jest to co nad dzokim łowiskiem. Pozdrawiam Pozdrawiam
Ja już od szeregu lat nawet jednocentymetrowej nie widziałem. Ale jeśli bierze 10 centymetrowe to znaczy że one są właśnie największe. Różanki większe nie bywają. Nie każdy chce czekać w nadziei że ona kiedyś podrośnie i właśnie wtedy ją złowi. Mój znajomy wypuszcza wszystkie poniżej 200 kg złowione tuńczyki i marliny. Gdyby taką zasadę stosował w stosunku do karpi, to by nigdy nic do domu nie przyniósł.
piszesz glupoty .... to ze ktos wezmie rybe to nie znaczy ze dlatego ich nie ma, ryb nie ma bo są odlowy regularne , na pasze , handel , export , zarybienia smieszne kroczkiem palczakiem drobnicą to jak cos ma byc jak 99 procent nie przeżyje 6 mies
@@cusolteam1469 ZA granicą woda inna że tam nikt nic nie zarybia i kilogramowe karpie po złowieniu wypuszczają ? Sam piszesz głupoty. Przepisy na dzień dzisiejszy powinny być jasne, zakaz zabierania czegokolwiek ze zbiornika. Ryby są w rybnym jak ktoś lubi
Smutny odcinek, ale kropla drąży skałę - w sensie, że należy rozmawiać o sytuacji w PZW. Bardzo dobry montaż. Powodzenia w rozwoju kanału, Sławek. Super z Ciebie wędkarz, szanujesz przyrodę
Rzeczywistość jest taka, ze tylko 5-10% wędkarzy chce wypuszczać ryby, tylko że zwolennicy c&r są wszechobecni w internecie a druga grupa , ta większa siedzi cicho. To nie PZW jest tutaj winowajcą a wędkarze.
Zgadzam sie w 100% po dwóch ostatnich sezonach na łynie na starorzeczu w poszukiwaniu leszcza i sandacza odpuszczam sobie bo to byl wedkarski dramat dobrze ze na bata mozna polowic ladna ploc bo to ona byla mi pocieszeniem. Od 8 lat wypuszczam wszystkie ryby Zawsze sprzatam po sobie a nawet po innych bo nie moge w syfie sie odprezyc... mialem kontrole i Panowie potraktowali mnie mowiac delikatnie nieprofesjonalnie poczulem sie jakbym byl klusolem... a wjec samochodem troche blizej wody ( choc jest droga i parking by moc zaparkowac ... Panowie jak z olsztyna to wiedza gdzie..) to Panie uuu odrazu 500 wlepia z usmiechem na twarzy koncze z uganianiem sie za rybami widmo i teraz jak Gorek za plotkami tylko ja na bata 7m a Panom z pzw podziekuje bo z roku na rok jest coraz gorzej mimo coraz lepszego sprzetu zanet itp Pozdrawiam ...
O tym już dawno mówił Włodzimierz Wiaderny o tych youtuberach którzy pokazują jakieś ryby i zakłamują rzeczywistość i przykładają rękę do tego całego procederu. PZW do likwidacji.
ooooo Pan wlodek to rowny gosciu ! szkoda ze juz nei nagrywa lubielm go ogladac duzo YTbowych gwiazdorow i guru wedkarstwa go oczernialo, wiecie moze co sie z nim dzieje ?
@@bartomiejzakrzewski7220 Witam ostatnio zamieścił film o tym jak uratował wiewiórkę. Pisałem do niego,ale definitywnie powiedział iż nie będzie zamieszczał filmów na YT i tematyce wędkarskiej z obawy przed hejtem.Jego filmy mogły się nie podobać ale miały to "coś" i ja szanuje jego podejście do wędkarstwa.Pozdrawiam
W tym roku raczej bedzie gorzej na rzekach pstragowych bo jest mało wody a to tez jest duży minus u mnie tak samo w tam tym roku pelno 40plus padlo w tym roku 10razy bylem I jede 20cm I to wszystko trzeba czekac na deszcz
Niestety opłaty mijają się z celem mamy piękne rzeki ale niestety coraz bardziej puste w rybostan! jeżdżę na Wisle parę razy się spotkałem z ludźmi co lowili na grunt czy bat spławik rybka zlowiona 10cm i do siatki mówię po co to panu to same ości aaaa kotek zje nosz kur...a !!! Dla kota to jest w biedronce karma w promocji!!!! mija się z celem to wszystko 😞 super filmik pozdrawiam
Powiem wam szczerze nie tylko u was są takie realia u mnie w powiecie dolnośląskim. Mieszkam w Wałbrzychu kilka lat temu byłem dumny z tego że mieliśmy na swoich rzeczach piękne ryby . Ładne pstrągi teraz przez presję wędkarzy scieki i zle gospodarowanie wodą ciężko na mojim odcinku o rybę 40 cm . Są pstrazki ale czasami nawet boję się wziąć je w mokrą rękę. Jest także duży problem z zbiornikami ale to inna bajka . Pozdrowienia chłopaki
Rzeka Omulew która wypływa do Narwi koło Ostrołęki. Rzeka śliczna piękny krajobraz ale cóż praktyczne pusta bez ryb . Bardzo bym chciał alby kiedyś to się zmieniło. A może na grajcie odcinek o tej pięknej rzece.
Jako młody chłopak czytałem z wypiekami na twarzy o waszych łowiskach opowiadania i relacje z połowów w WW. Jawiły mi się wtedy wasze rzeki jako raj. Dziś ze smutkiem obejrzałem materiał. Przykre, że nawet tak kultowe rzeki pstrągowe stały się pustynią.
Niestety ale sytuacja wygląda podobnie i w większości polskich rzek jest ten sam problem , brak ryb. Myślę że skakanie sobie do gardeł czy rzucanie błotem na osoby zabierające ryby ( co w ostatnich latach ma miejsce w internecie ) nic tu nie pomoże , a świadczy jedynie o celowemu działaniu lub w innych przypadkach braku wiedzy.Piękny krajobraz powalone drzewa natura nie tknięta ręką człowieka a nie ma ryb , czy to nie jest zastanawiające???Czy kłusownik wszystkie ryby wyłapał , czy wędkarze wyłowili ? Skoro tam nie ma nawet śladu człowieka jak Panowie twierdzicie to myślę że ta opcja jest nierealna i pomimo tak niskiego stanu rzeki jakieś znikome życie powinno istnieć w dołeczkach. Myślę że ten niski poziom ma znaczenie i jest jednym z elementów a taka sytuacja występuje na wielu rzekach gdzie pobite są rekordy płytkości , co skutkuje między innymi tym że ryba jest bardziej podatna na ataki kormorana wydry rybitwy czapli pomijając to że opuszcza własny rewir żerowania .Ale też trudno mi uwierzyć aby te ptaki i zwierzęta zrobiły takie spustoszenie więc prawdopodobnie w wodzie jest trucizna która zabija życie , mimo że wygląda na czystą patrząc gołym okiem . Przypomina mi się sytuacja z moich rodzinnych stron gdzie jako dziecko spędzałam większą część życia nad rzeką gdzie po szkole łowiłam piękne karasie , okonie , płocie , a ileż było uciechy gdy przyszły wakacje i złowiło się szczupaka. Kłusownicy też byli i łapali obok mnie mimo to ryby były .Jakiś czas temu wprowadzono projekt budowy sieci kanalizacyjnej a ścieki z oczyszczalni wpuszczono do rzeki , i od tej pory zaczęło zanikać życie w wodzie a niekiedy ryby pływały zdechłe .Już szczupaków nie ma okonie i płocie sporadycznie się pojawiają mimo że woda wydaje się być czysta a kontrola czystości nic nie wykazała , jednak trudno mi uwierzyć aby to był zwykły zbieg okoliczności i wydaje mi się że w wodzie są jednak jakieś substancje które pod wpływem słońca wytrącają tlen z wody.Proponuje sprawdzić rzekę wraz z jej dopływami kanałkami i rowami bo z nich też może coś napływać np z pól uprawnych bądz spadać z deszczem na ziemię a póżniej do rzeki . Idąc na ryby patrzymy na wodę i wokół siebie ale ile osób spojrzy do góry w niebo , przecież tam to dopiero jest związków chemicznych wypuszczanych przez silniki samolotów , aż czasami czyste niebo robi się zasłonięte. Czy ktoś badał to zjawisko? ale mi się wydaje że to wszystko spada na ziemię i do rzek albo od razu z deszczem bądz jest spłukiwane przez deszcz i ląduje w rzece.Oglądając filmy często widzę żę wędkarze łowią chore ryby bądz pokaleczone i to też jest zastanawiające co do przyczyny tego zjawiska co niemniej wskazuje że rybostan nie jest w dobrej kondycji zdrowotnej a drapieżniki nie oszczędzają , mam tu na myśli ptactwo ,wydry ale też i wszelakie duże ryby które nie gardzą narybkiem i dlatego nie cieszy mnie górny wymiar ochronny i sytuacje kiedy wędkarz wymęczy rybę , poobija na kamieniach , ściska w rękach , poobdziera z łuski , trzyma długo bez wody pozując do zdjęć a póżniej pół żywą wypuszcza z dumą chwaląc się wszystkim .Nie wiem czy ktoś to badał ale wszystko wskazuje na to że oprócz pewnego stałego procentu nieprzeżywalności wypuszczanych ryb jest jeszcze jeden procent upadku wywołany przez kontakt ryby z czlowiekiem z powodu wyżej wymienionych sytuacji w której ryba nie da rady podołać powrócić do normalnego życia i zdycha. Jeśli ktoś zabiera to też powinien przestrzegać wymiarów i okresów ochronnych czy też ilościowych i łowić z umiarem .!! .PZW tez niestety nie potrafi podołać swojej funkcji a o zarybieniach to się tylko mówi a nikt ich nie widzi . Skoro rzeki są zarybiane to chyba można było by to udokumentować , nagrać filmik , zaprosić wędkarzy , było by czarne na białym bez komentarzy czy pomówień i myślę że obydwie strony były by zadowolone bo na obecną chwilę to wydaje mi się że jednak rzeki nie są zarybiane lub sporadycznie a w tym przypadku kwota przeznaczona ze składki ginie w niewyjaśnionych okolicznościach . Druga sprawa dotyczy ilości przepisów i zakazów w których sami się już gubią , jest tego tyle że wędkarze nie wiedzą gdzie wolno łowić a gdzie nie i dla mnie ta niezrozumiałość z tym zakazem lowienia jest śmieszna i nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym kraju bo wędkarz powinien mieć jasno napisane gdzie wolno łowić a gdzie nie wolno . I to ma być hobby i odpoczynek od pracy ? kiedy wędkarz się stresuje i przegląda internet wszeż i wzdluż i pyta znajomych a póżniej nad wodą czy mu strażnik wlepi mandat bo coś tam bo za coś . Tego nie można nazwać hobby .Pozdrawiam.
Ostatnio PZW Olsztyn pięknie pokazało jak dba o swoje wody. Organizują zawody spinningowe PZW w 2020 roku na wodach konkurencji(GRWO) , pod pretekstem nie posiadania odpowiedniej wody dla spinningistów, pomimo że w poprzednich latach taka woda była.
Panowie wielki szacun za to, że w prostych słowach opisaliście faktyczny stan. Ja też uważam, że żeby cokolwiek się zmieniło sytuacja musi sięgnąć dna! Dlatego od kilku lat nie place Gospodarstwom Rybackim ( które wg mnie trawią polskie dobra narodowe i są zdecydowanie gorsze od PZW) . Od tego roku przestaje płacić PZW. Zostają tylko zezwolenia dla Stowarzyszeń, które dbają o wodę. Pzdr Sebastian Jurek
Wody PZW to studnie przełowione i nie zarybiane. Zezwolenia coraz droższe gdzie ta kasa idzie ???Kontroli nie ma, gdzie to PZW tylko znaczki sprzedają ?????
U nas na Mazurach jest więcej wędkarzy niż ryb jeziora umierają ja już nie zrobię żadnych opłat przychodzę na ryby A frajerzy z pzw to największe kłusole siaty dłuższe niż jezioro stawiają banda złodzieji jest parę mniejsc gdzie mozna coś złapać ale nie ma co się chwalić bo te pały z pzw wytepią tą rybę, fajna rzeka A jałowa pozdro chłopaki ja już nie opłacam tych składek lepiej na zezuj na karpia se polecieć
W zeszłym sezonie na Pilicy złowiłem z bratem jednego okonia i o dziwo 30cm płoć na spinning. Z racji tego na jedyne co mogę sobie pozwolić to karta wędkarska. Widuję wędkarzy w moim mieście na jeziorach i rzece, którzy siedzą nad wodą tylko po to, żeby sobie posiedzieć z kijem. Mój region jest przetrzebiony. Dziękuję i dobranoc.
W okręgu Opolskim do którego należę też jest słabiutko ! Wprowadziło limit roczny dla szczupaka i sandacza łącznie 35 szt. , wymiar 50 cm i górny 90 cm !? Jak dla mnie to ten limit jest i tak mocno przesadzony , tak samo górny wymiar ochronny 90 cm dla szczupaka i sandacza . Smutne ale prawdziwe jeszcze trochę i ,,nasze'' wody będą bezrybne !?
u mnie w okolicy nie ma niestety alternatywy za bardzo dla wód pzw tym bardziej ze nastawiam sie na bolenie wiec musze z bólem opłacic to skladke choć wolałbym zapłacić nawet dwa razy takie pieniądze dosłownie za dwa, trzy zbiorniki i jakiś odcinek rzeki jeśli bedzie zadbany i dopilnowany no i zasada NO-KILLL bezwzględnie jestem wedkarzem stosującym zasade C&R i udało mi sie zarazić tym samym żone oraz córke przyroda jest piękna i kożystajmy z niej ale nasze wody to nie źródło pozyskiwania pożywienia
To tak samo jak rzeka Dlubnia kolo Krakowa rzeka na kotrej w latach 90 i wczesnych 00 7/10 rekordow Polski padalo wlasnei z tej rzeki obecie jej gorny odcinek obfituje w ryby 25-30 cm ryba 40 cm to wydarzenie sezonu ! a odcinek ponizej zbiornika zaporowego Zeslawice az do ujscia to totalna pustynia z pstragami, zdazaja sie klenie 25-30 cm ale coraz rzadziej ... dodam ze to piekna rzeka w conajmniej polowie biegu calkowicie dzika z powalonymi drzewami, praktycznei co 50m rozlegly dolek 1,5-2m nie mowiac o kilkunastu glebokich pieknych wlewkach na odcinku 10km, ryba na wyginieciu i coraz wiecej zanieczyszczen ...
Przykro to mówić ale jest tak w całej Polsce, na potencjalnych np 100 wędkarzy w kole zaangażowanych jest tylko kilku, która dba, czyści, pilnuje - reszta ma to gdzieś... Dodając do tego niekorzystne warunki klimatyczne - ot i cała szara rzeczywistość. Nie napawa to niestety optymizmem na przyszłość.
Brawo. U mnie zarząd pzw się zmienił i jest pełny wgląd gdzie co i jak. np zarybienia małe czy duże rzeki, akweny. Data miejsce zarybienia. Głowa boli bo to sitwa jak pzpn
Problem tkwi w wędkarzach 90 % przykład siemianowki, słupa czy innych jezior, rzek. Ciśnienie nabijaja TH-camrzy z pełnymi reklamówkami ryb...ich interesuje tylko sprzedaż a Janusze jadą zaorać wszystko!!! Brak kontroli pzw to jest jedyny problem, niskie mandaty. Oes na lynie daje ryby bo ludzi tam nie ma tylko dlatego. Podam przykład Martwej Wisły i metody "Vertical" jest na nią przyzwolenie, mimo że jest nielegalna wszyscy ją promują. To robią etyczni wędkarze ,, lokalni celebryci “. Ostatnio widziałem film z otwarcia trociowego jak pewna gwiazda internetu zapomniała schować do plecaka ryby, która wcześniej zberetowal. Koleś gadał do kamery z ryba na glebie 😂. Lubię oglądać Twoje filmy Bo nie gonisz wyniku za wszelką cenę. Kiedyś ryb było dużo bo internetu jie było. Pozdro
zwalanie braku ryb na internet to albo debilizm albo czysta ignorancja, JA ci powiem ziomus cos mam 30 lat lowie od 23 lat lowilem juz praktycznie w calej Polsce od mazur do poludnia Polski bo jestem z Krakowa i zaobserwoalem 3 rzeczy ktore co roku sie nasilaja 1. trzepia ile sie da gdzie sie da i jak sie da WSZYSTKO do wora, jeszcze w roku 2011 osobiscie widzialem jak na Wisle pod Warszawa lokalny pijaczek i znany w okolicy klusownik przy mnie w 15 minut zlowil ze starorzecza cala siate 30-35 cm okoni na czerwonego robaka, mocna siataka nei wytrzymala i uszka pękły, przy piciu wodki z wojkiem opowiadal jak w nocy w sieci weszla mu ławica leszczy i wyciagneli 420 kg leszcza i pojeyncze sandacze, bolenie, klenie 2 rzecz to SCIEKI wszedzie odplywy sciekowe ktore widocznie sa uzywane bo smierdzi z nich i cieknie kolorowa breja 3 rzecz to MELIORACJE wszedzie, duzo i zarabiaja na tym wedlog mojej opini ci sami ludzie czyli ziomale czy rodzinka urzednikow no bo jest taka suma pieniedzy publicznych do wydania na regulacje to wydaja
@@bartomiejzakrzewski7220 Słuchaj ziomuś i ja jestem po 30 pochodzę z Mazur gdzie spędzam dużo wolnego czasu, mieszkam w Trójmieście. Wiem jak wygląda klusownictwo itp... Skoro uważasz że internet nie ma nic do tego, to powiedz mi skąd się wzięło 300 łódek na siemianowce. Rok wcześnie było ich 15 % tego co dziś, kolejny przykład Otmuchow, poczytaj co lokalsi piszą. Co się dzieje po materiałach TH-camrow. Skąd biorą się inwazję na zbiorniki? Przyzwolenie na vert czy klasyczny trolling na 2 wedki na głowę itp to nic nowego nie tylko u "mięsiarzy" także u tych celebrytów którzy beretuja ryby, gonią wynik bolkami z kwietnia czy zedami z maja. Chcesz spalić metę daj na forum albo TH-cam dobra rybę to zobaczysz co będzie działo.
@@michab2651 Otmuchow,Nyskie,Turawa to moje strony i zawsze tam bylo duzo wedkarzy i zawsze wszystcy zabierali prawie kazda rybe i to jest problem a nie internet bo jakby ryby byly wypuszczane to byloby co lapac.
@@MrMessiah44 kolego czytałem wypowiedzi ludzi, którzy twierdzą że ilość przyjezdnych jest nieporównywalnie większą po emisji materiałów na TH-cam. A to że wędkarze są problem jest wiadome od dawna, zabrać rybę może każdy nic w tym złego ale rozsądek potrzebny
W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku nikt nie słyszał o zarybianiu Tanwi. Nikt nie zarybiał. Nad rzeką spotykało się samych kłusowników, a to dlatego że w rzece było mnóstwo ryb. Wprost z tej rzeki nieraz piłem surową wodę. Obecnie bym tego nie zaryzykował. Woda przybrała seledynowy odcień i pachnie nieszczególnie. Ławice kiełbi i uklei zniknęły całkowicie. Pojawiły się za to warkocze wodorostów. Są oszołomy które gadają że to sprawka kłusownictwa. Trzeba być debilem skończonym by w to uwierzyć. Przecież nikt nie kłusował na kiełbiki, uklejki i cierniki. Miejscowym na widok ryb ślinka ciekła po brodzie więc kłusowali. Spotykałem takich co gołymi rękami wyciągali spod brzegów ogromne okonie czy płocie. Obecnie nikomu by się nie chciało tego robić, nawet gdyby ryby były. Nikomu nie burczy w brzuchu do tego stopnia by mu się chciało włazić do wody po szyję i jeszcze narażać się na konsekwencje prawne. Wtedy jednak nie stosowano na tak dużą skalę nawozów sztucznych i w tym zdaniem zaprzyjaźnionego ze mną ichtiologa tkwi przyczyna tego bezrybia. Wiele łąk sięga brzegów rzeki i siewniki do nawozów sztucznych niekiedy nawóz sieją wprost do rzeki. Duża ilość wraz z opadami i roztopami trafia do rzeki. Sytuacji nie poprawiają też awaryjne zrzuty ścieków, jak te spod Trzaskowskiego. Mamy więc to co mamy. Może być lepiej. Skoro w Tybrze są ryby to chyba i w naszych rzekach być mogą.
No właśnie słup,siemianówka,czorsztyn,itd rybaków nie ma wędkarze przyczyniają się do spustoszenia wody,sandacz u wędkarzy powoduje największe ciśnienie co za tym idzie każdy wie.Ogólnie problem wędkarzy jest taki że nie wytrzymają ciśnienia i muszą się wypucować.Mniej mówisz więcej łowisz.
A może zamiast bicia piaty wstąpić do władz PZW i zreformować.... Stękać każdy potrafi ale faktycznie działać to już nie ma komu ,sami przyznaliście że są koła, kluby które opiekują się wodami i jest wymierny efekt. Nie twierdzę że PZW jest fantastyczne bo jest chu... ,ale nie wyobrażam sobie płacić w ciągu roku 1000 zł jak nie więcej za zezwolenia, bo niestety tak to będzie wyglądało po przejęciu wód przez komercyjnych gospodarzy. Lubię jeździć na różne łowiska, a jednodniowa licencja to koszt około 50zł (a są droższe np. os san) w ciągu roku 30 wypadów, słabo to będzie wyglądało. Wydaje mi się że przy racjonalnie myślących ludziach we władzach jest możliwość poprawy bez destrukcji PZW. Pierwsze co osobiście bym wprowadził to limity miesięczne ,a nie jak do tej pory obowiązują dobowe , np. sandacz 2 sztuki miesięcznie , za przekroczenie limitu , zawieszenie w prawach członka , recydywa , dożywotnie usunięcie, czas pozbyć się ludzi którzy składki przeliczają na kg ryb.
Tak tylko ogólnie, żeby ktoś to czyta komentarze mógł poznać mój punkt widzenia: "Każdy tak jedzie, że PZW to zło itp. Ok, PZW upadnie i co dalej? postanie pewnie coś nowego, ale co to ma zmienić skoro ludzie zostaną ci sami... Musimy poprostu ruszyc d... Tak naprawde PZW to całkiem fajny związek jako organizacja, mamy poprostu wadliwą ustawę i wadliwych ludzi... Którzy swoje robią, ale zgodnie z ustawą... Mamy w Polsce o ile sie nie myle około 600 tys. wedkarzy i jakims cudem PZW nic nie potrafi zrobić w sprawie ustawy, czy podwyższenia kar za kłusownictwo (poprostu nie właściwi ludzie których musimy wymienić). Przecież, mając takie wielkie lobby, tyle osób za sobą to nie jest wcale taki wielki problem... tym bardziej, ze wiecej kasy idzie z wedkarstwa niz rybołóstwa(dla całej gospodarki) a kłusownictwo jest złe to chyba kazdy polak rozumie? Wszyscy krzyczą zarybienia itp... tylko szczerze się zapytam po co? po pierwsze to kosztuje, po drugie tak naprawdę to jest za dużo takich "wędkarzy" (ja ich nazywam rybiarzami, lepiej się z nich śmiać niż krzyczeć, że miesiaż :P) co ile złowią tyle zabiorą i nie ważne czy wrzucimy 500kg czy 5t ryb bo wszystko i tak wyjedzie w ciągu sezonu na brzeg a płacić za to trzeba. Zresztą to jest błędne koło, i powinniśmy wydawać wiecej na ochrone wód, budowe tarlisk, renaturyzacje itp. zeby ta ryba sama miała warunki się rozmnażać. PZW trzeba poprostu przejąć, to chyba najlepszy sposób dla nas wędkarzy, zainteresujmy się życiem w naszym kole, próbujmy coś zdziałać(wcale aktywnych wędkarzy nie jest tak dużo i mając nieraz kilkanaście osób można przejąc całe koło). A co jeżeli w kole beton i tyle? Zmieńmy koło na inne, napewno jakieś sie znajdzie bo wcale to nie jest prawda, że ludzi, którzy w wedkarstwie widza nie tylko mieso jest tak mało. A będąc aktywnymi, mamy przewage nad innymi... Po mojemu co nam potrzeba to: Większa aktywnośc w kołach itp, poprzejmować co się da i iść do góry, przejąć co możemy zalobbować do państwa(np przed wyborami, wkoncu mamy setki tyś członków) o zmiane ustawy i traktowanie wedkarstwa jako sportu i podwyższenie kar za kłusownictwo. Przy czym bedziemy mogli tez ukrócić te zbyt powszechne "miesiarstwo". I tak naprawdę tylko tyle nam trzeba... aktywności... i będziemy mieć naprawdę fajne wody i związek..."
Przestałem płacić kilka lat temu byłem kapitanem sportowym w kole leśne dziady zniszczyły chęć czegokolwiek organizowania zawodów udzielania się torpedowali wszystko co młodzi członkowie koła chcieli zrobić jak załatwiłem sponsora znany sklep internetowy na zawody dla dzieci zrobili mi takiego syfu że do tej pory wstyd mi się u nich pokazać bo nie mieli kasy za zakupy za nagrody na zawody a u kolegi w sklepie dostawali podejrzewam że tam też chcieli wymusić jakieś profity dodam że to członkowie PZW ze złota odznaka o procederze dawania rybom w łeb na zawodach i podrzucaniu ryb z bagażnika nie wspomnę to koledzy sitwy z Rajskiej w Gdańsku patola pełną gębą teraz męczy się z nimi mój kolega ale już nie długo od następnej kadencji zmienia koło i rezygnuje ja łapie bez karty mandad od psr raz na trzy lata albo rzadziej t to i tak mniej niż opłacanie tych szkodników bo straż to tylko do klusoli po ryby na święta i komunię potrafią jeździć bardaszana instytucja sam prawie wszystko wypuszczam zabieram tylko gatunki inwazyjne jak teczaki sumiki itp sam przerzuciłem się na bolki i klenie bo te degeneruchy jeszcze słabo potrafią to łowić i jeszcze te rybki można połowić zresztą większe bolki to i tak w morzu na górkach pływają ja w rzekach a karta morska 50 dyszek
Taka jest smutna prawda , w swojej okolicy mam kanał świniec w zachodniopomorskim gdzie jeszcze kilka lat temu w okresie jesienno-wiosennym gdy ryba szła na zimowiska i z nich wracała na kanale w tamtym czasie było tyle ludzi , że na odcinku 2km kanału nie było miejsca aby podejść pod wode . A teraz większość ludzi mówi że to przez zawody bo woda zakwaszona zanętami (jest to woda płynąca więc są na to marne szanse ) , a nikt nie pomyśli , że w tym okresie wszyscy zabierali z tamtej wody co im w ręce wpadło . Tak samo jest w Wolinie jesienią gdy okoń wraca z zalewu szczecińskiego na murku koło mostu tyle ( kormoranów ) którzy dzień w dzień zabierają tone okoni , i małych sandaczyków . W tym kraju nic nie jest normalne , ludzie potrafią tylko narzekać ale nie patrzą sami na siebie i nie robią nic w tym kierunku aby coś zmienić .
Są odcinki rzeki gdzie jest pustynia przeważnie odcinki leśne tam właśnie jest zatrzęsienie wydr jest ich normalnie plaga w okolicznych jeziorach sieją spustoszenie i o tym nikt nie mówi
W tym roku chciałem wykupić PZW głównie dla jez. Długiego. Absolutnie odradzam wchodzenie w jakikolwiek biznes z PZW w Olsztynie. Pan z nieskalanym myśleniem wyrazem twarzy w ogóle nie słuchał co mówię. Chciał jedynie zainkasować hajs za pakiet największy, który mnie nawet nie interesował. Kara za nieliniowe opłacanie składek? Masakra! Wszystkie "związki" z PZW i PZPN do rozwiązania od zaraz! Komuny w tym kraju nie ma od wielu lat. Jak to w ogóle funkcjonuje? Szok! Pozdrawiam
Fajny madry filmik a to dla tego ze procz negatywnych wnioskow do PZW poruszyliscie temat bardzo wspolczesny Chwalenie sie rybami np Facebook sklep bo kazdy wedkarz i grzybiarz powinnien miec swoja miejscowe..Co do PZW to mysle ze intencja byla dobra ale juz nie na te czasy gdyz przy tak duzej presji wedkarzy ilosci na pobliskie rzeki jeziora powinny byc inne zasady wedkowania a szczegolnie rzeki
Bywa tak jak u mnie ze na początku roku ryb jest zero a później od kwietnia eldorado. Ale to ze ryb coraz mniej to nie wina pzw tylko taki mamy klimat. Brakuje wody i to jest przyczyna. Kłusownictwo było dawniej większe i ryba była.
Cześć, ja w tym roku nie będę opłacał zezwolenia. Zgadzam się z Waszymi argumentami, jednak wina leży nie tylko w PZW, ale też w wędkarzach, którzy jak tylko mają możliwość, wycinają wszystko na potęgę. Niestety brak dobrego gospodarza i taka znikoma ilość kontroli dają możliwość olewania jakichkolwiek ograniczeń. Gdyby ludzie mieli tego świadomość, tak jak mówiliście o tej ogromnej ilości skondensowanych w jednym miejscu - jeśli Ci wedkarze nie zabieraliby ryb, do dziś by tam były. Nad Polakiem musi ktoś stać z batem i patrzeć na ręce (oczywiście nie nad każdym). Wtedy nie zabierze ryb poza limitami, a i nawet sprzątnie z brzegu opakowania po przynetach, puszki po piwie i grill jednorazowy po nocnej eskapadzie nad wodą. Powodzenia więc w poszukiwaniu dobrych łowisk komercyjnych. Pozdrawiam 🙂
Nie martw się , już nad Polakami będą stać odpowiedni nadzorcy ...wiary mojżeszowej. Już polskie wodociągi trafiły w ręce tych nadzorców z państwa położonego w Palestynie... A o ustawie 447 nie wspomnę...
Słupia,Łupawa i Skotawa ten sam temat! Dawniej zagłębie trciowo ,łososowo pstrągowe.Obecnie pustynia! Na otwarciu sezonu na Słupi 400 wędkarzy przez kilka godzin łowi parę wychudzonych pstrążków. Kilka, kilkanaście lat temu łowiło się komplet w godzinę. Widać zresztą po presji nad wodą. Nikogo nie ma więc wniosek nasuwa się sam!
Śmieszne to że na dzikiej łowisz kilka-kilkanascie sztuk(30 ładne karasie, liny, okoń, duble) w ciągu paru godzin, a PZW co niby zarabiali zero albo ze dwie. Po zarabianiu to pełno wędkarzy i do siatki, przed świętami dziadek z bananem na pysku do reklamówki karpia i do dom. Inny złowił kapra i do siatki...
Jestem z wami i pozdrawiam jak nie my coś z tym zrobimy to oni zrobią wyczyszcza nam całe rzeki jeziora .A my którzy łapią z pasją zostaniemy tylko że zdjęciami przykre ale prawdziwe.. pzw zlodzieje!!!
Tak samo było kiedyś na rzece Strug który wpada do Wisłoka w Rzeszowie za dzieciaka łowiłem tam piękne Leszcze płocie i klenie a teraz nie ma tam nic też woda PZW.Ale rzeczka piękna na myszkę.
No własnie...,,Wędkarzu obudź się"... Czy to jest dramat PZW ? Czy możne Twój, kolegi,badż tez innych wędkarzy... Nie jestem żadnym obrońcą PZW, ale widzę i z waszych wypowiedzi wynika że nie ma tam zastawionych sieci,kłusowników itp. A ryb.... nie ma... i gdzie są jak przecież były... Już samo istnienie problemu stanowi jego rozwiązanie. Zostały zjedzone... Dlatego ich nie ma.
W końcu lat 80’ kiedy stawiałem pierwsze kroki z wędką po deszczach rzekami płynęła z pól kawa, słowo ekologia było frazą ze słownika, wędkarzy było kilkukrotnie więcej, nikt nie wypuszczał wymiarowych ryb, sprzętu nie było a każdy łowił więcej. Jakim cudem?
@@SawekSobolewski kiedys Chemia nie byla tak bardzo zaawansowana jak dzisiaj, co roku sa wynajdowane nowe srodki do uprawy rosli, zintensyfikowania rolnictwa oraz czy moze przede wszystkim roznego rodzaju psetycydy i srodki ochrony przed owadami
@@bartomiejzakrzewski7220 Zupelnie odwrotnie. Dzis chemia jest technologicznie bardziej zawansowana i mniej szkodliwa niz to co bylo w latach 80. Brak odpowiedniego zarzadzania srodowiskiem sie klania.
@@SawekSobolewski ,,wędkarzy było kilkukrotnie więcej, nikt nie wypuszczał wymiarowych ryb" i w ten oto sposób sam sobie odpowiedziałeś. Nie lubię wracać do przeszłości. Ale mialem podobna sytuacje i... wniosek nasuwa się sam. Na moim potoku ryby wymarły BO JE ZJEDLIŚMY. Na szczęście wędkarze o nim zapomnieli i jak na razie wszystko wróciło do normy. A nikt nigdy go nie zarybiał.
Ludzie...wszystkie wody winny wrocic pod skrzydla skarbu panstwa...i to panstwo winno czerpac zyski z naszych skladek a nie z ochlapow placonych za dzierzawe przez PZWu !!! Wiecie ile czerwonego betonu dokarmiamy gdy skladki oplacamy !!!???😱😱😱
Ta jaszcze 500+ z wędkarstwa opłacać pogieło wędkarze powinni decydować gdzie co i jak my płacimy i my chcemy wiedzieć gdzie i na co idzie kasa. Tyle w temacie
@@marcinhorowski1656 Nawet gdyby ta kasa miala isc na 500 plus to lepiej niz jak teraz idzie do kieszeni czerwonych prezesow i ich pociotkow...puknij sie w czolo...i wlacz myslenie...to akurat nic nie kosztuje.
Do puki ludzka mentalność się nie zmieni nie będzie ryb w wodzie nie rozumiem ludzi zabierajacych ryby po co to komu osobiście tępe mięsiarstwo jak mogę i przydało by się żeby inni też to dostrzegli i robili podobnie serdecznie wszystkich do tego namawiam wtedy może chodź trochę te łowiska ktore mamy w naszym kraju będą mogły się odrodzić w innym przypadku będzie pusto bo na PZW nie ma co liczyć
A co z rzeka i jeziorem Wadag cale moje poczatkowe i w puzniejszym wieku wedkowanie laowilem kazda piekna rybke klenia wegorze bardzo ladne ponad kilo okonie mase jazi plotki czesto 35 cm nawet na bata nie trzeba bylo lodzi ile rakow tam bylo A teraz masakra.Pozdrawiam jako olsztynianin mimo ze od 12 lat mieszkam w UK[Nottingham]
Panowie a co wy robicie w ścisłym rezerwacie klubu P.....a tam jest zakaz wstępu.i z tym co tu opowiadacie to troche słabo to jest b.ciężka rzeka jesli chodzi o złowienie pstrąga ale są napewno.
W postach było wyjaśniane, że informację o możliwości wędkowania przekazało PZW - i to był jeden z wątków poniższych pytań dyskusji (informacyjny bałagan). Film widziałem dawno choć się nie wypowiadałem. Jako członek Passarii oceniam materiał jak najbardziej na plus, choć nie zgadzam się do końca z wnioskami i tezami w nim zawartymi: owa rzeka ma wiele więcej i większych problemów niż nieetyczni wędkarze (choć ten ten występuje). Ogólny wydźwięk jest jednak klarowny i trudno mi się z nim nie zgodzić: z naszymi wodami jest coraz gorzej. Co do łowienia niezgodnego z przepisami to nie pochwalam, ale w tym przypadku nie widzę takiego zamiaru przed przystąpieniem do niego - raczej (co pisałem) bałagan informacyjny. Myślę, że autorzy drugi raz nie popełnia tego błędu.
Jeżeli jest tak jak mówisz, że 10 lat temu było tam dużo ryb a teraz ich nie ma, to trzeba się zastanowić co się stało ? Czy przypadkiem nie zmieniły się warunki biologiczne rzeki , skład chemiczny wody , może wymaga to badania . PZW , wędkarze , kłusole , swoje robią wiadomo , ale rzeka istnieje od setek lat i sobie radziła. Jeżeli jest to dopływ i z Pasłęki nie wchodzi ryba tzn. że coś jest nie tak ogólnie z ekosystemem. Zarybianie chyba niewiele pomoże jak jest problem z wodą. Temat rzeka, ale co jest problemem do końca nie wiadomo. Temat rzeka. Pozdrawiam wszystkich co nie zostawiają śmietnika nad wodą.😏
A S, prawdopodobnie skład wody również wpływa na taki stan co nie zmienia faktu że władze pzw mają wędkarzy za idiotów. Jako wędkarz nie powinienem prowadzić prywatnego śledztwa i dochodzić do wniosków że składki pobierane są niesłusznie na rzeki krainy pstrąga i lipienia które w większości krainami pstrąga pozostały tylko z nazwy. Taki proceder ma miejsce w całym kraju.
@@SawekSobolewski Pełna zgoda , taką fikcją jest Mazowieckie które też ma krainę pstrąga, 😂 może gdzieś jest kilka sztuk ,powinni wyłączyć na parę lat te odcinki z wędkowania i sprawdzić czy jest szansa na zadomowienie gatunku .Ale w naszym kochanym kraju nikomu na tym nie zależy , a przede wszystkim ministerstwu środowiska.Brakuje współpracy i chęci pochylenia się nad sprawą. pzdr.
@@SawekSobolewski Polecam Ci trochę zadziałać w kole ,klubie itd poświecająć swój prywatny czas,czasami pieniądze i brać udział w transporcie i zarybieniach danej wody.Mi w tym roku dzięki wnioskom do okręgu na zebraniach udalo się utworzyć odcinek Wody górskiej na rzece ,którą mam nieopodal.Sam wraz z kolegą pracującym w OM jezdziłem po material zarybieniowy i sam wpuszczałem 2000szt Pięknego narybku jesiennego (7-15cm) do tej wody.Jestem Pewny w 100% że Ryby nie byly tylko na papierze ,ale są róznież tam gdzie to określono.To moim zdaniem najprostrzy sposób.Trochę chęci i czasu...Choć wiem jak PZW wyglada w oczach wedkarzy , to powiem CI że z myślącymi i chcacymi działać ludzmi w niektórych okręgach jest naprawdę nie tak zle.Poprostu trzeba prznosić to co sie pisze ,mówi w sieci na rzeczywiste działania w sprawie poprawy stanu naszych wód.Pozdro
@@szydostvwedkarstwo5455 Chylę czoło w takim razie za takie zaangażowanie , mało jest takich przypadków , pomyślę o tym co napisałeś , mam koło siebie niewielką rzekę ale jest pusta , choć są odcinki że wygląda na rasową pstrągową rzekę ale niestety tylko wygląda, zawsze jak patrzę na te odcinki to mam marzenie ... żeby kiedyś pływały tam pstrągi . Dookoła gospdarstwa , ryb chyba nie ma bo chemi za dużo spływa z pól , no i w lato ciepła woda. Trzeba zrobić badanie wody i ocenić sytuację, sprawdzę jakie by były koszty.Może da się coś z tym odcinkiem zrobić. Pozdrawiam.
No właśnie. Sami sobie odpowiedzieliście w tym filmie kto jest winny bezrybiu w Polsce. Oczywiście PZW też jest winne pośrednio , ale przede wszystkim to wędkarze tłukący bez pojęcia i umiaru ryby są winni marności naszych wód. W tej chwili przy tak dużej presji oraz łatwemu przepływowi informacji jedynym sposobem na poprawienie tej sytuacji jest tworzenie łowisk no kill lub drastyczne zmniejszenie dobowych limitów ( myślę , że jeden sandacz lub szczupak na tydzień na jednego wędkarza uchroniło by wiele łowisk przed totalnym wyrybieniem ). Oczywiście jest jeszcze sprawa ochrony wód . I tu właśnie PZW mogło by się o wiele bardziej przyłożyć .
Przestań pierdolić że wędkarze wyłapują ryby, szczególnie cwane pstrągi potokowe. Jest wiele czynników innych które powodują że ryb nie ma, chemia w wodzie która z cieka z pól wydry norki, brak zarybień itp. Gdyby dbano o rzeki to by kłósownik i wędkarz tego nie wyłapał uwierz mi, PZW pierdoli zarybiać rzeki bo to się nie opłaca rzek jest dużo i są oczywiście długie odcinki. Sam pomyśl ile to kasy, a ktoś jeszcze chce kasę do kieszeni.
vinci492 Masz przykład Siemianówki gdzie pewnie w przeciągu dwóch lat z sandaczowego eldorado zostanie studnia, albo Czorsztyna gdzie już coraz trudniej o wymiarowego sandacza.Są jeziora gdzie nie ma rybaków a ryb też jakoś nie ma za wiele a jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu było ich całkiem sporo. A co do rzek pstrągowych to tu pewnie masz racje , jest więcej czynników które wpływają na ich stan.
@@vinci492 Nie masz pojęcia o czym piszesz. Wędkarze i ich idiotyzm zabija wody, ponieważ regulamin wędkarski jest regulaminem rybackim. Wędkarze w bardzo dużym stopniu redukują populacje ryby dojrzałych, a to oznacza, że w bardzo skuteczny sposób redukują naturalne tarło. Wiem, że lepiej szukać usprawiedliwienia w norkach, kormoranach, bobrach i innych takich, ale bądźmy poważni... Oczywiście jakość wody też ma znaczenie, ale gdyby chodziło tylko o to, to nie mówilibyśmy o problemie ogólnopolskim. A ryb jest perfidny deficyt w każdym zakątku naszego kraju.
Witam serdecznie, jak zwykle temat rzeka. Wielokrotnie powtarzałem na wielu forach, tylko prywatny opiekun wody da nam prawdziwym wędkarzom połowić. Na pewnym forum zostałem zbanowany przez prawdę, od dawna powtarzam nie opłacajmy składek PZW. Ja osobiście od dwóch lat nie opłacam. Za odłożone pieniążki zakupiłem belly, już nie mogę się doczekać pierwszego wodowania na komercyjnym stawie. Zauważcie koledzy, że PZW zwala ciągle winę na coś lub kogoś, albo kormorany których skupiska wyliczyli w całym kraju. Co im udowodniłem, że sieją ogromną propagandę. A to, że nie potrafimy łowić ryb etc. Tylko właśnie jedno zapytanie gdzie znika min. trzysta milionów złotych rocznie z samych składek? Pochodzę z Jastrowia okręg nadnotecki tam od dziecka szlifowałem rzemiosło na sandaczach i okoniach. W latach 80-90 tych był to jeden z najlepszych okręgów w Polsce. Dziś wracając w rodzinne strony jadąc tam prawie 700 km. widzę, że tych ryb nie ma.
Wczoraj wykupilem pozwolenie na cały rok, zastanawiałem się a może w tym roku PZW? Ale nie było żadnego argumentu za, nie chcę karmić swoimi pieniędzmi tłustych dziadków w zarządzie. Na szczęście mam na Warmii alternatywę i jeziora w których można polowic i nie są to zbiorniki PZW
Ja odpuściłem już dawno sobie ze studniami PZW. Cieszę się bardzo że coraz większa liczba osób mówi jak jest... Widać od telewizji po internet że powoli PZW zaczyna tracić grunt pod nogami. Panowie bardzo dobra robota :-).
Zachpomorskie rzeka stara rega ryba jest ale i jest strażnik z odznaką nie wiem kto mu ja dał chyba kolesie zastawia rzutki ile się da czy okres ochronny czy nie rybkę wyciąga i wędzi wozi że sobą rasuwki i kłusuje taka jest straż wszyscy wiedzą ale jest nietykalny
Pierwsze: PZW nie chce wprowadzać drastycznych limitów ilościowych miesięcznych lub nawet rocznych dla ryb drapieżnych, żeby nie drażnić "mięsiarzy". Drugie: ograniczone limity ilościowe nic nie pomogą, jeżeli nadal będzie panowała niepohamowana żądza na wędkowanie objawiająca się ogromną liczbą wyjazdów i kaleczeniem niezliczonej liczby ryb, w tym niewymiarowych. Samoograniczenie, to klucz do sukcesu. Niestety niektórzy odczytują to jako ograniczenie ich wolności osobistej. Tyle w temacie.
Pierwszy raz Was oglądam. Przemyślany i ładnie zmontowany film ( prawie jak CF ) - super. Jedyne co mi się bardzo nie podoba to dymienie w kamerę ( wiesz co znaczy jak komuś dymem dmuchasz w twarz ?? )
Są trzy problemy: PZW pełne starych SB-ków i to na bardzo eksponowanych stanowiskach, IRŚ jako główni eksperci od "gospodarki rybackiej" i tzw. "wędkarze", którzy biorą wszystko, co złowią.
W tym roku juz wykupilem kartę niestety, dopiero zobaczylem ten film, ale jestem skłonny skupic sie na naglaśnianiu w tym roku na niewykupienie pozwolenia na przyszły rok, do tego proponował bym na waszym miejscu stworzyć funpage na fejsie z tytułem np : nie wykupuje karty pzw w 2021r. Zobaczymy ile ludzi sie zbierze przez caly rok. Jestem za dopinguje tą inicjatywę. Pozdrawiam leci sub.
Problemy to są od wielu lat. Rzeka Łeba 10 lat temu to wędkarzy było do sporo bo i były wyniki. Styczeń piękne trocie, potoki i teczaki. A teraz? Jedziesz 10 razy i nie ma żadnego brania. Żadnego wyjścia. Ryb nie widać. Więcej śmieci jak ryb pływa w tej rzece. A już o jeziorach nie wspomnę,że szczupaka nie można złowić wymiarowego. Za nimi jeżdżę na prywatne akweny.
Cała prawda została zawarta w wypowiedzi obu panów. PZW -niedbalstwo i bandycka polityka zarybieniowa, większość wędkarzy - mięsiarstwo, do tego kłusownicy i mamy cały obraz stanów wód związkowych w kraju.
Porusze jeden temat jesli chodzi o rzeki u mnie sa pstragi ale jest ich malutko a czemu wydry sam na wlasne oczy widzialem jak okolo 10 sztuk wydr przeczesywalo rzeke po centymetrze masakra wybijaly duze pstragi jeden po drugim az plakac sie chcialo i nic ztym nie robia populacje wydr powinno sie kontrolowac kiedys tak robiono
Brawo. Super material, jak najwiecej takich. Ja lowie w holandii i tutaj w rowach plywaja szczupaki, liny i karpie gdzie w polsce jest to nie dopomyślenia.
współczuje wam bo przez mój teren przepływa podobna rzeka dawniej pełna ryb teraz nie ma nawet kolca Sati robi protest bylibyście mile widziani termin będzie podany na fb ok. Marca 2020 Pozdrawiam.
Ale ładna woda, wielka szkoda. Moja rzeka dużo mniejsza mocno przekłusowała też PZW i jest dużo lepiej choć nie ma cudów 8 ryb w dwa dni jeden tylko niewymiarowy. Świętokrzyskie.
Wszystko się zgadza chłopaki tylko wtedy gdzie łowić nie ma jeszcze komercyjnych łowisk dostępnych na wyciągnięcie ręki A jak wiem rzadkością są odcinki komercyjne rzek dzierżawione przez wędkarzy i przede wszystkim ciężko się tam dostać
Wędkowałem na Noteci i Kanale Bydgoskim bardzo aktywnie bo od 200 do ponad 300 wpisów w roku (mobilna praca). Po 25 latach członkostwa i wykupowaniu zezwoleń na 3 okręgi przestawiłem się na komercje. Rok 2020 to pierwszy w którym nie wykupiłem karty, nie wierzę w zmiany za mojego życia w tej organizacji.
Ja zrezygnowałem 3lata temu ale rok pozniej zaryzykowalem i wykupiłem pozwolenie i żałuje, nigdy wiecej.
Ja mam już drugi przestuj w członkostwie PZW, w sumie już 11 lat nie jestem aktywnym członkiem tej nieszczęsnej organizacji i śpię spokojniej. Z wędkarstwa kilka lat temu przeżuciłem się na podmiejski ogródek i niestety teraz opłacam kolejnych darmozjadów związkowych w PZD. Powiem jedno, wszelkie organizacje związkowe w tym kraju oparte są na podobnej zasadzie: "leśne dziadki siedzą w zarządach i pasą brzuchy za pieniądze członków nie dając nic w zamian. U nas się kradnie, niszczy, dewastuje to co zostało jeszczw do zniszczenia, a nie buduje i dba o wspólne dobro społeczne." Przez te kilkadziesiąt lat widziałem jak PZW zabiło wiele rzek i zbiorników, serce się kraje, a nóż otwiera się w kieszeni. Niestety jeszcze wiele lat upłynie zanim dziadki powymierają i nowe pokolenia będą mogły to wszytsko naprawić po nich. Musimy iść w kierunku lokalnych towarzystw wędkarskich jak to ma miejsce w Anglii, tylko tak wyjdziemy na prostą z rybostanem w całym kraju, bo wtedy w interesie każdego będzie dbanie o to wspólne dobro i każdy z nas będzie strażnikiem dla innych. Taka forma zagospodarowania wód się sprawdza i te wody zaczęły tętnić życiem na nowo, aż miło popatrzeć. Pozdrawiam kolegów.
Naprawdę rok ludzie nie opłacili by PZW przemęczyli się na komercjach to by się może coś w końcu pozmieniało pozdrawiam
jestem, za ale kurcze w tym roku juz oplacilem:(( ale fakt mozna tak to zrobic, moi koledzy od lat nie oplacaja skladek, mam juz 25lat stazu wedkarskiego i przyznam ze w zyciu mialem ze 3 kontrole , ryb tez niestety ubywa:(
Dokladnie😉ja tam od trzech lat nie place,tylko komercja.Placicie i nadal utrzymujecie ta hybryde,przestac placic rok dwa,ale to wszyscy wtedy pzw samo padnie,porobia sie towarzystwa, ktore beda sie opiekowac i dbac.
Placicie a potem biadolicie,skoro znacie rzeczywistosc.
Dla Pzw tylko i wylaczenie srodkowy palec.Stop Pzw,koniec dziadostwa
Kolego komercja to też nie jest dobre wyjście.
Marcin Horowski dokładnie. Komercja nieświeże ma wspólnego z prawdziwą wędkarską przygodą, a już na pewno z relaksem nad wodą. Kiedyś z kolegą zaplanowaliśmy sobie wypad całodniowy na komercji a po 4 godzinach mielismy już dość. Jak dla mnie nie ma porównania między łowieniem na komercji a dzikiej ryby. Niemniej jednak PZW od powinno zapożyczyć sobie kilka punktów z regulaminów łowisk komercyjnych. Np. karanie kłusowników (złodziei) mandatami- 1000zł/kg niewymiarowej/ ponad limit złowionej ryby.
@@Kylo86 Tak masz racje co do Polskiego Złodzieja Wędkarzy przedewszystkim zmiana ustroju wewnątrz organizacji i pełen wgląd wędkarzy w to na co idą nasze pieniądze a przedewszystkim to wędkarz powinien decydować na jaką wodę powinny być wykorzystane jego środki. Odrębna sprawa to przepisy i infrastruktura nad wodą i czystość.Osobiście nie znoszę tej komercji rodem z Niemiec małe kwadratowe stawiki i tłok mało mamy w Pl komercyjnych łowisk o charakterze dzikim nad którym jest cisza i spokój. Np. stawy Dębina w Poznaniu tego typu komercja ok od biedy ujdzie ale i tak spory tam ruch i to nie jest to co nad dzokim łowiskiem. Pozdrawiam
Pozdrawiam
Nad jeziorem kartkowo w pow bytowskim kontrola była 3 razy dziennie a wieczorem i w nocy sami zastawiali siatki już nie pracują bo ich załatwiłem
opowiadaj! Jak to było?
Ile dziadków bierze 10 centymetrowe na ocet, byście wiedzieli
Ja już od szeregu lat nawet jednocentymetrowej nie widziałem. Ale jeśli bierze 10 centymetrowe to znaczy że one są właśnie największe. Różanki większe nie bywają. Nie każdy chce czekać w nadziei że ona kiedyś podrośnie i właśnie wtedy ją złowi. Mój znajomy wypuszcza wszystkie poniżej 200 kg złowione tuńczyki i marliny. Gdyby taką zasadę stosował w stosunku do karpi, to by nigdy nic do domu nie przyniósł.
Potwierdzam
piszesz glupoty .... to ze ktos wezmie rybe to nie znaczy ze dlatego ich nie ma, ryb nie ma bo są odlowy regularne , na pasze , handel , export , zarybienia smieszne kroczkiem palczakiem drobnicą to jak cos ma byc jak 99 procent nie przeżyje 6 mies
@@cusolteam1469 ZA granicą woda inna że tam nikt nic nie zarybia i kilogramowe karpie po złowieniu wypuszczają ? Sam piszesz głupoty. Przepisy na dzień dzisiejszy powinny być jasne, zakaz zabierania czegokolwiek ze zbiornika. Ryby są w rybnym jak ktoś lubi
@@henrykmar No to fakt, jak się bierze wszystko co się rusza to nawet karasie bywają małe.
Smutny odcinek, ale kropla drąży skałę - w sensie, że należy rozmawiać o sytuacji w PZW. Bardzo dobry montaż. Powodzenia w rozwoju kanału, Sławek. Super z Ciebie wędkarz, szanujesz przyrodę
Chłopaki pełen szacun 👍 dla was. Pozdrawiam z rybne Anglii
Rzeczywistość jest taka, ze tylko 5-10% wędkarzy chce wypuszczać ryby, tylko że zwolennicy c&r są wszechobecni w internecie a druga grupa , ta większa siedzi cicho. To nie PZW jest tutaj winowajcą a wędkarze.
Hej ja od 5 lat nie opłacał składek już dawno to stwierdziłem jeżdżę na łowiska prywatne i cieszę się rybami pozdrawiam wszystkich
Zgadzam sie w 100% po dwóch ostatnich sezonach na łynie na starorzeczu w poszukiwaniu leszcza i sandacza odpuszczam sobie bo to byl wedkarski dramat dobrze ze na bata mozna polowic ladna ploc bo to ona byla mi pocieszeniem. Od 8 lat wypuszczam wszystkie ryby
Zawsze sprzatam po sobie a nawet po innych bo nie moge w syfie sie odprezyc... mialem kontrole i Panowie potraktowali mnie mowiac delikatnie nieprofesjonalnie poczulem sie jakbym byl klusolem... a wjec samochodem troche blizej wody ( choc jest droga i parking by moc zaparkowac ... Panowie jak z olsztyna to wiedza gdzie..) to Panie uuu odrazu 500 wlepia z usmiechem na twarzy koncze z uganianiem sie za rybami widmo i teraz jak Gorek za plotkami tylko ja na bata 7m a Panom z pzw podziekuje bo z roku na rok jest coraz gorzej mimo coraz lepszego sprzetu zanet itp
Pozdrawiam ...
O tym już dawno mówił Włodzimierz Wiaderny o tych youtuberach którzy pokazują jakieś ryby i zakłamują rzeczywistość i przykładają rękę do tego całego procederu. PZW do likwidacji.
Pozdrawiam i gratuluję dla Ciebie że wspomniałeś tu Pana Włodzimierza Wiadernego , szkoda że już nie tworzy na YT. Pozdrawiam, Wodom Część !!!
ooooo Pan wlodek to rowny gosciu ! szkoda ze juz nei nagrywa lubielm go ogladac duzo YTbowych gwiazdorow i guru wedkarstwa go oczernialo, wiecie moze co sie z nim dzieje ?
@@bartomiejzakrzewski7220 Witam ostatnio zamieścił film o tym jak uratował wiewiórkę. Pisałem do niego,ale definitywnie powiedział iż nie będzie zamieszczał filmów na YT i tematyce wędkarskiej z obawy przed hejtem.Jego filmy mogły się nie podobać ale miały to "coś" i ja szanuje jego podejście do wędkarstwa.Pozdrawiam
Kwisa to samo, prawie martwa rzeka a potencjał ma zajebisty
na 10cio kilometrowym odcinku rzeki ani jednego wyjścia ryby, nie mówiąc juz i braniu, odcinek od miejscowosci Kościelniki górne do Lubania
W tym roku raczej bedzie gorzej na rzekach pstragowych bo jest mało wody a to tez jest duży minus u mnie tak samo w tam tym roku pelno 40plus padlo w tym roku 10razy bylem I jede 20cm I to wszystko trzeba czekac na deszcz
Pzw.... Dziś od czego to skrót....ehh DARMOZJADY.
puste zbiorniki wodne xd
Niestety opłaty mijają się z celem mamy piękne rzeki ale niestety coraz bardziej puste w rybostan! jeżdżę na Wisle parę razy się spotkałem z ludźmi co lowili na grunt czy bat spławik rybka zlowiona 10cm i do siatki mówię po co to panu to same ości aaaa kotek zje nosz kur...a !!! Dla kota to jest w biedronce karma w promocji!!!! mija się z celem to wszystko 😞 super filmik pozdrawiam
Pytanie gdzie idą pieniądze z naszych składek przeznaczone na zarybienia i ochronę wód
na utrzymanie rodzin prezesow i ich nowe samochodu i mieszkania proste jak jeba....
Masz odp.
Powiem wam szczerze nie tylko u was są takie realia u mnie w powiecie dolnośląskim. Mieszkam w Wałbrzychu kilka lat temu byłem dumny z tego że mieliśmy na swoich rzeczach piękne ryby . Ładne pstrągi teraz przez presję wędkarzy scieki i zle gospodarowanie wodą ciężko na mojim odcinku o rybę 40 cm . Są pstrazki ale czasami nawet boję się wziąć je w mokrą rękę. Jest także duży problem z zbiornikami ale to inna bajka . Pozdrowienia chłopaki
Nie opłacam od 18 lat , niemniej nie wiem czy za mojego życia PZW się zreformuje ., a łowię od 40 lat..Dobry materiał .
Pzw każdy z nas wie jakie jest, ale miejscowi też przykładają do tego cegiełkę
Rzeka Omulew która wypływa do Narwi koło Ostrołęki. Rzeka śliczna piękny krajobraz ale cóż praktyczne pusta bez ryb . Bardzo bym chciał alby kiedyś to się zmieniło. A może na grajcie odcinek o tej pięknej rzece.
Omulew moja rzeka... ile godzin i km łódka... A ryb???
Jako młody chłopak czytałem z wypiekami na twarzy o waszych łowiskach opowiadania i relacje z połowów w WW. Jawiły mi się wtedy wasze rzeki jako raj. Dziś ze smutkiem obejrzałem materiał. Przykre, że nawet tak kultowe rzeki pstrągowe stały się pustynią.
Niestety ale sytuacja wygląda podobnie i w większości polskich rzek jest ten sam problem , brak ryb. Myślę że skakanie sobie do gardeł czy rzucanie błotem na osoby zabierające ryby ( co w ostatnich latach ma miejsce w internecie ) nic tu nie pomoże , a świadczy jedynie o celowemu działaniu lub w innych przypadkach braku wiedzy.Piękny krajobraz powalone drzewa natura nie tknięta ręką człowieka a nie ma ryb , czy to nie jest zastanawiające???Czy kłusownik wszystkie ryby wyłapał , czy wędkarze wyłowili ? Skoro tam nie ma nawet śladu człowieka jak Panowie twierdzicie to myślę że ta opcja jest nierealna i pomimo tak niskiego stanu rzeki jakieś znikome życie powinno istnieć w dołeczkach. Myślę że ten niski poziom ma znaczenie i jest jednym z elementów a taka sytuacja występuje na wielu rzekach gdzie pobite są rekordy płytkości , co skutkuje między innymi tym że ryba jest bardziej podatna na ataki kormorana wydry rybitwy czapli pomijając to że opuszcza własny rewir żerowania .Ale też trudno mi uwierzyć aby te ptaki i zwierzęta zrobiły takie spustoszenie więc prawdopodobnie w wodzie jest trucizna która zabija życie , mimo że wygląda na czystą patrząc gołym okiem . Przypomina mi się sytuacja z moich rodzinnych stron gdzie jako dziecko spędzałam większą część życia nad rzeką gdzie po szkole łowiłam piękne karasie , okonie , płocie , a ileż było uciechy gdy przyszły wakacje i złowiło się szczupaka. Kłusownicy też byli i łapali obok mnie mimo to ryby były .Jakiś czas temu wprowadzono projekt budowy sieci kanalizacyjnej a ścieki z oczyszczalni wpuszczono do rzeki , i od tej pory zaczęło zanikać życie w wodzie a niekiedy ryby pływały zdechłe .Już szczupaków nie ma okonie i płocie sporadycznie się pojawiają mimo że woda wydaje się być czysta a kontrola czystości nic nie wykazała , jednak trudno mi uwierzyć aby to był zwykły zbieg okoliczności i wydaje mi się że w wodzie są jednak jakieś substancje które pod wpływem słońca wytrącają tlen z wody.Proponuje sprawdzić rzekę wraz z jej dopływami kanałkami i rowami bo z nich też może coś napływać np z pól uprawnych bądz spadać z deszczem na ziemię a póżniej do rzeki . Idąc na ryby patrzymy na wodę i wokół siebie ale ile osób spojrzy do góry w niebo , przecież tam to dopiero jest związków chemicznych wypuszczanych przez silniki samolotów , aż czasami czyste niebo robi się zasłonięte. Czy ktoś badał to zjawisko? ale mi się wydaje że to wszystko spada na ziemię i do rzek albo od razu z deszczem bądz jest spłukiwane przez deszcz i ląduje w rzece.Oglądając filmy często widzę żę wędkarze łowią chore ryby bądz pokaleczone i to też jest zastanawiające co do przyczyny tego zjawiska co niemniej wskazuje że rybostan nie jest w dobrej kondycji zdrowotnej a drapieżniki nie oszczędzają , mam tu na myśli ptactwo ,wydry ale też i wszelakie duże ryby które nie gardzą narybkiem i dlatego nie cieszy mnie górny wymiar ochronny i sytuacje kiedy wędkarz wymęczy rybę , poobija na kamieniach , ściska w rękach , poobdziera z łuski , trzyma długo bez wody pozując do zdjęć a póżniej pół żywą wypuszcza z dumą chwaląc się wszystkim .Nie wiem czy ktoś to badał ale wszystko wskazuje na to że oprócz pewnego stałego procentu nieprzeżywalności wypuszczanych ryb jest jeszcze jeden procent upadku wywołany przez kontakt ryby z czlowiekiem z powodu wyżej wymienionych sytuacji w której ryba nie da rady podołać powrócić do normalnego życia i zdycha. Jeśli ktoś zabiera to też powinien przestrzegać wymiarów i okresów ochronnych czy też ilościowych i łowić z umiarem .!! .PZW tez niestety nie potrafi podołać swojej funkcji a o zarybieniach to się tylko mówi a nikt ich nie widzi . Skoro rzeki są zarybiane to chyba można było by to udokumentować , nagrać filmik , zaprosić wędkarzy , było by czarne na białym bez komentarzy czy pomówień i myślę że obydwie strony były by zadowolone bo na obecną chwilę to wydaje mi się że jednak rzeki nie są zarybiane lub sporadycznie a w tym przypadku kwota przeznaczona ze składki ginie w niewyjaśnionych okolicznościach . Druga sprawa dotyczy ilości przepisów i zakazów w których sami się już gubią , jest tego tyle że wędkarze nie wiedzą gdzie wolno łowić a gdzie nie i dla mnie ta niezrozumiałość z tym zakazem lowienia jest śmieszna i nie powinna mieć miejsca w cywilizowanym kraju bo wędkarz powinien mieć jasno napisane gdzie wolno łowić a gdzie nie wolno . I to ma być hobby i odpoczynek od pracy ? kiedy wędkarz się stresuje i przegląda internet wszeż i wzdluż i pyta znajomych a póżniej nad wodą czy mu strażnik wlepi mandat bo coś tam bo za coś . Tego nie można nazwać hobby .Pozdrawiam.
Sławek gdzie ty jesteś gdzie filmy żyjesz ???
Ostatnio PZW Olsztyn pięknie pokazało jak dba o swoje wody. Organizują zawody spinningowe PZW w 2020 roku na wodach konkurencji(GRWO) , pod pretekstem nie posiadania odpowiedniej wody dla spinningistów, pomimo że w poprzednich latach taka woda była.
Popieram składki coraz wyższe a ryb coraz miej!! Pzw to ściema i jedna klika przy korycie!!
Panowie wielki szacun za to, że w prostych słowach opisaliście faktyczny stan. Ja też uważam, że żeby cokolwiek się zmieniło sytuacja musi sięgnąć dna! Dlatego od kilku lat nie place Gospodarstwom Rybackim ( które wg mnie trawią polskie dobra narodowe i są zdecydowanie gorsze od PZW) . Od tego roku przestaje płacić PZW. Zostają tylko zezwolenia dla Stowarzyszeń, które dbają o wodę. Pzdr Sebastian Jurek
Za dużo jest wędkarzy. Teraz wszyscy spinningują.
Wody PZW to studnie przełowione i nie zarybiane. Zezwolenia coraz droższe gdzie ta kasa idzie ???Kontroli nie ma, gdzie to PZW tylko znaczki sprzedają ?????
U nas na Mazurach jest więcej wędkarzy niż ryb jeziora umierają ja już nie zrobię żadnych opłat przychodzę na ryby A frajerzy z pzw to największe kłusole siaty dłuższe niż jezioro stawiają banda złodzieji jest parę mniejsc gdzie mozna coś złapać ale nie ma co się chwalić bo te pały z pzw wytepią tą rybę, fajna rzeka A jałowa pozdro chłopaki ja już nie opłacam tych składek lepiej na zezuj na karpia se polecieć
W zeszłym sezonie na Pilicy złowiłem z bratem jednego okonia i o dziwo 30cm płoć na spinning. Z racji tego na jedyne co mogę sobie pozwolić to karta wędkarska. Widuję wędkarzy w moim mieście na jeziorach i rzece, którzy siedzą nad wodą tylko po to, żeby sobie posiedzieć z kijem. Mój region jest przetrzebiony. Dziękuję i dobranoc.
W okręgu Opolskim do którego należę też jest słabiutko ! Wprowadziło limit roczny dla szczupaka i sandacza łącznie 35 szt. , wymiar 50 cm i górny 90 cm !? Jak dla mnie to ten limit jest i tak mocno przesadzony , tak samo górny wymiar ochronny 90 cm dla szczupaka i sandacza . Smutne ale prawdziwe jeszcze trochę i ,,nasze'' wody będą bezrybne !?
Trzeba umieć łowić
u mnie w okolicy nie ma niestety alternatywy za bardzo dla wód pzw tym bardziej ze nastawiam sie na bolenie wiec musze z bólem opłacic to skladke choć wolałbym zapłacić nawet dwa razy takie pieniądze dosłownie za dwa, trzy zbiorniki i jakiś odcinek rzeki jeśli bedzie zadbany i dopilnowany no i zasada NO-KILLL bezwzględnie jestem wedkarzem stosującym zasade C&R i udało mi sie zarazić tym samym żone oraz córke przyroda jest piękna i kożystajmy z niej ale nasze wody to nie źródło pozyskiwania pożywienia
Co to znaczy zasada C&R??
PZW Piotrków Trybunalski dramat.
To tak samo jak rzeka Dlubnia kolo Krakowa rzeka na kotrej w latach 90 i wczesnych 00 7/10 rekordow Polski padalo wlasnei z tej rzeki obecie jej gorny odcinek obfituje w ryby 25-30 cm ryba 40 cm to wydarzenie sezonu ! a odcinek ponizej zbiornika zaporowego Zeslawice az do ujscia to totalna pustynia z pstragami, zdazaja sie klenie 25-30 cm ale coraz rzadziej ... dodam ze to piekna rzeka w conajmniej polowie biegu calkowicie dzika z powalonymi drzewami, praktycznei co 50m rozlegly dolek 1,5-2m nie mowiac o kilkunastu glebokich pieknych wlewkach na odcinku 10km, ryba na wyginieciu i coraz wiecej zanieczyszczen ...
Przykro to mówić ale jest tak w całej Polsce, na potencjalnych np 100 wędkarzy w kole zaangażowanych jest tylko kilku, która dba, czyści, pilnuje - reszta ma to gdzieś... Dodając do tego niekorzystne warunki klimatyczne - ot i cała szara rzeczywistość. Nie napawa to niestety optymizmem na przyszłość.
Brawo. U mnie zarząd pzw się zmienił i jest pełny wgląd gdzie co i jak. np zarybienia małe czy duże rzeki, akweny. Data miejsce zarybienia. Głowa boli bo to sitwa jak pzpn
Problem tkwi w wędkarzach 90 % przykład siemianowki, słupa czy innych jezior, rzek. Ciśnienie nabijaja TH-camrzy z pełnymi reklamówkami ryb...ich interesuje tylko sprzedaż a Janusze jadą zaorać wszystko!!! Brak kontroli pzw to jest jedyny problem, niskie mandaty. Oes na lynie daje ryby bo ludzi tam nie ma tylko dlatego. Podam przykład Martwej Wisły i metody "Vertical" jest na nią przyzwolenie, mimo że jest nielegalna wszyscy ją promują. To robią etyczni wędkarze ,, lokalni celebryci “. Ostatnio widziałem film z otwarcia trociowego jak pewna gwiazda internetu zapomniała schować do plecaka ryby, która wcześniej zberetowal. Koleś gadał do kamery z ryba na glebie 😂. Lubię oglądać Twoje filmy Bo nie gonisz wyniku za wszelką cenę. Kiedyś ryb było dużo bo internetu jie było. Pozdro
zwalanie braku ryb na internet to albo debilizm albo czysta ignorancja, JA ci powiem ziomus cos mam 30 lat lowie od 23 lat lowilem juz praktycznie w calej Polsce od mazur do poludnia Polski bo jestem z Krakowa i zaobserwoalem 3 rzeczy ktore co roku sie nasilaja 1. trzepia ile sie da gdzie sie da i jak sie da WSZYSTKO do wora, jeszcze w roku 2011 osobiscie widzialem jak na Wisle pod Warszawa lokalny pijaczek i znany w okolicy klusownik przy mnie w 15 minut zlowil ze starorzecza cala siate 30-35 cm okoni na czerwonego robaka, mocna siataka nei wytrzymala i uszka pękły, przy piciu wodki z wojkiem opowiadal jak w nocy w sieci weszla mu ławica leszczy i wyciagneli 420 kg leszcza i pojeyncze sandacze, bolenie, klenie 2 rzecz to SCIEKI wszedzie odplywy sciekowe ktore widocznie sa uzywane bo smierdzi z nich i cieknie kolorowa breja 3 rzecz to MELIORACJE wszedzie, duzo i zarabiaja na tym wedlog mojej opini ci sami ludzie czyli ziomale czy rodzinka urzednikow no bo jest taka suma pieniedzy publicznych do wydania na regulacje to wydaja
@@bartomiejzakrzewski7220 Słuchaj ziomuś i ja jestem po 30 pochodzę z Mazur gdzie spędzam dużo wolnego czasu, mieszkam w Trójmieście. Wiem jak wygląda klusownictwo itp... Skoro uważasz że internet nie ma nic do tego, to powiedz mi skąd się wzięło 300 łódek na siemianowce. Rok wcześnie było ich 15 % tego co dziś, kolejny przykład Otmuchow, poczytaj co lokalsi piszą. Co się dzieje po materiałach TH-camrow. Skąd biorą się inwazję na zbiorniki? Przyzwolenie na vert czy klasyczny trolling na 2 wedki na głowę itp to nic nowego nie tylko u "mięsiarzy" także u tych celebrytów którzy beretuja ryby, gonią wynik bolkami z kwietnia czy zedami z maja. Chcesz spalić metę daj na forum albo TH-cam dobra rybę to zobaczysz co będzie działo.
@@michab2651 Otmuchow,Nyskie,Turawa to moje strony i zawsze tam bylo duzo wedkarzy i zawsze wszystcy zabierali prawie kazda rybe i to jest problem a nie internet bo jakby ryby byly wypuszczane to byloby co lapac.
@@MrMessiah44 kolego czytałem wypowiedzi ludzi, którzy twierdzą że ilość przyjezdnych jest nieporównywalnie większą po emisji materiałów na TH-cam. A to że wędkarze są problem jest wiadome od dawna, zabrać rybę może każdy nic w tym złego ale rozsądek potrzebny
@@michab2651 Ten rozsadek to towar deficytowy a rybostan niszczymy my wedkarze i taka jest prawda.
W latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku nikt nie słyszał o zarybianiu Tanwi. Nikt nie zarybiał. Nad rzeką spotykało się samych kłusowników, a to dlatego że w rzece było mnóstwo ryb. Wprost z tej rzeki nieraz piłem surową wodę. Obecnie bym tego nie zaryzykował. Woda przybrała seledynowy odcień i pachnie nieszczególnie. Ławice kiełbi i uklei zniknęły całkowicie. Pojawiły się za to warkocze wodorostów. Są oszołomy które gadają że to sprawka kłusownictwa. Trzeba być debilem skończonym by w to uwierzyć. Przecież nikt nie kłusował na kiełbiki, uklejki i cierniki. Miejscowym na widok ryb ślinka ciekła po brodzie więc kłusowali. Spotykałem takich co gołymi rękami wyciągali spod brzegów ogromne okonie czy płocie. Obecnie nikomu by się nie chciało tego robić, nawet gdyby ryby były. Nikomu nie burczy w brzuchu do tego stopnia by mu się chciało włazić do wody po szyję i jeszcze narażać się na konsekwencje prawne. Wtedy jednak nie stosowano na tak dużą skalę nawozów sztucznych i w tym zdaniem zaprzyjaźnionego ze mną ichtiologa tkwi przyczyna tego bezrybia. Wiele łąk sięga brzegów rzeki i siewniki do nawozów sztucznych niekiedy nawóz sieją wprost do rzeki. Duża ilość wraz z opadami i roztopami trafia do rzeki. Sytuacji nie poprawiają też awaryjne zrzuty ścieków, jak te spod Trzaskowskiego. Mamy więc to co mamy. Może być lepiej. Skoro w Tybrze są ryby to chyba i w naszych rzekach być mogą.
dokładnie sama PRAWDA !!!
PZW najbardziej złodziejska instytucja na ziemi.
Ja pierdole pzw łowie na wodach leśnictwa
No właśnie słup,siemianówka,czorsztyn,itd rybaków nie ma wędkarze przyczyniają się do spustoszenia wody,sandacz u wędkarzy powoduje największe ciśnienie co za tym idzie każdy wie.Ogólnie problem wędkarzy jest taki że nie wytrzymają ciśnienia i muszą się wypucować.Mniej mówisz więcej łowisz.
A może zamiast bicia piaty wstąpić do władz PZW i zreformować.... Stękać każdy potrafi ale faktycznie działać to już nie ma komu ,sami przyznaliście że są koła, kluby które opiekują się wodami i jest wymierny efekt. Nie twierdzę że PZW jest fantastyczne bo jest chu... ,ale nie wyobrażam sobie płacić w ciągu roku 1000 zł jak nie więcej za zezwolenia, bo niestety tak to będzie wyglądało po przejęciu wód przez komercyjnych gospodarzy. Lubię jeździć na różne łowiska, a jednodniowa licencja to koszt około 50zł (a są droższe np. os san) w ciągu roku 30 wypadów, słabo to będzie wyglądało. Wydaje mi się że przy racjonalnie myślących ludziach we władzach jest możliwość poprawy bez destrukcji PZW. Pierwsze co osobiście bym wprowadził to limity miesięczne ,a nie jak do tej pory obowiązują dobowe , np. sandacz 2 sztuki miesięcznie , za przekroczenie limitu , zawieszenie w prawach członka , recydywa , dożywotnie usunięcie, czas pozbyć się ludzi którzy składki przeliczają na kg ryb.
Tak tylko ogólnie, żeby ktoś to czyta komentarze mógł poznać mój punkt widzenia: "Każdy tak jedzie, że PZW to zło itp. Ok, PZW upadnie i co dalej? postanie pewnie coś nowego, ale co to ma zmienić skoro ludzie zostaną ci sami... Musimy poprostu ruszyc d... Tak naprawde PZW to całkiem fajny związek jako organizacja, mamy poprostu wadliwą ustawę i wadliwych ludzi... Którzy swoje robią, ale zgodnie z ustawą... Mamy w Polsce o ile sie nie myle około 600 tys. wedkarzy i jakims cudem PZW nic nie potrafi zrobić w sprawie ustawy, czy podwyższenia kar za kłusownictwo (poprostu nie właściwi ludzie których musimy wymienić). Przecież, mając takie wielkie lobby, tyle osób za sobą to nie jest wcale taki wielki problem... tym bardziej, ze wiecej kasy idzie z wedkarstwa niz rybołóstwa(dla całej gospodarki) a kłusownictwo jest złe to chyba kazdy polak rozumie? Wszyscy krzyczą zarybienia itp... tylko szczerze się zapytam po co? po pierwsze to kosztuje, po drugie tak naprawdę to jest za dużo takich "wędkarzy" (ja ich nazywam rybiarzami, lepiej się z nich śmiać niż krzyczeć, że miesiaż :P) co ile złowią tyle zabiorą i nie ważne czy wrzucimy 500kg czy 5t ryb bo wszystko i tak wyjedzie w ciągu sezonu na brzeg a płacić za to trzeba. Zresztą to jest błędne koło, i powinniśmy wydawać wiecej na ochrone wód, budowe tarlisk, renaturyzacje itp. zeby ta ryba sama miała warunki się rozmnażać. PZW trzeba poprostu przejąć, to chyba najlepszy sposób dla nas wędkarzy, zainteresujmy się życiem w naszym kole, próbujmy coś zdziałać(wcale aktywnych wędkarzy nie jest tak dużo i mając nieraz kilkanaście osób można przejąc całe koło). A co jeżeli w kole beton i tyle? Zmieńmy koło na inne, napewno jakieś sie znajdzie bo wcale to nie jest prawda, że ludzi, którzy w wedkarstwie widza nie tylko mieso jest tak mało. A będąc aktywnymi, mamy przewage nad innymi... Po mojemu co nam potrzeba to: Większa aktywnośc w kołach itp, poprzejmować co się da i iść do góry, przejąć co możemy zalobbować do państwa(np przed wyborami, wkoncu mamy setki tyś członków) o zmiane ustawy i traktowanie wedkarstwa jako sportu i podwyższenie kar za kłusownictwo. Przy czym bedziemy mogli tez ukrócić te zbyt powszechne "miesiarstwo". I tak naprawdę tylko tyle nam trzeba... aktywności... i będziemy mieć naprawdę fajne wody i związek..."
Przestałem płacić kilka lat temu byłem kapitanem sportowym w kole leśne dziady zniszczyły chęć czegokolwiek organizowania zawodów udzielania się torpedowali wszystko co młodzi członkowie koła chcieli zrobić jak załatwiłem sponsora znany sklep internetowy na zawody dla dzieci zrobili mi takiego syfu że do tej pory wstyd mi się u nich pokazać bo nie mieli kasy za zakupy za nagrody na zawody a u kolegi w sklepie dostawali podejrzewam że tam też chcieli wymusić jakieś profity dodam że to członkowie PZW ze złota odznaka o procederze dawania rybom w łeb na zawodach i podrzucaniu ryb z bagażnika nie wspomnę to koledzy sitwy z Rajskiej w Gdańsku patola pełną gębą teraz męczy się z nimi mój kolega ale już nie długo od następnej kadencji zmienia koło i rezygnuje ja łapie bez karty mandad od psr raz na trzy lata albo rzadziej t to i tak mniej niż opłacanie tych szkodników bo straż to tylko do klusoli po ryby na święta i komunię potrafią jeździć bardaszana instytucja sam prawie wszystko wypuszczam zabieram tylko gatunki inwazyjne jak teczaki sumiki itp sam przerzuciłem się na bolki i klenie bo te degeneruchy jeszcze słabo potrafią to łowić i jeszcze te rybki można połowić zresztą większe bolki to i tak w morzu na górkach pływają ja w rzekach a karta morska 50 dyszek
Taka jest smutna prawda , w swojej okolicy mam kanał świniec w zachodniopomorskim gdzie jeszcze kilka lat temu w okresie jesienno-wiosennym gdy ryba szła na zimowiska i z nich wracała na kanale w tamtym czasie było tyle ludzi , że na odcinku 2km kanału nie było miejsca aby podejść pod wode . A teraz większość ludzi mówi że to przez zawody bo woda zakwaszona zanętami (jest to woda płynąca więc są na to marne szanse ) , a nikt nie pomyśli , że w tym okresie wszyscy zabierali z tamtej wody co im w ręce wpadło . Tak samo jest w Wolinie jesienią gdy okoń wraca z zalewu szczecińskiego na murku koło mostu tyle ( kormoranów ) którzy dzień w dzień zabierają tone okoni , i małych sandaczyków . W tym kraju nic nie jest normalne , ludzie potrafią tylko narzekać ale nie patrzą sami na siebie i nie robią nic w tym kierunku aby coś zmienić .
Są odcinki rzeki gdzie jest pustynia przeważnie odcinki leśne tam właśnie jest zatrzęsienie wydr jest ich normalnie plaga w okolicznych jeziorach sieją spustoszenie i o tym nikt nie mówi
W tym roku chciałem wykupić PZW głównie dla jez. Długiego. Absolutnie odradzam wchodzenie w jakikolwiek biznes z PZW w Olsztynie. Pan z nieskalanym myśleniem wyrazem twarzy w ogóle nie słuchał co mówię. Chciał jedynie zainkasować hajs za pakiet największy, który mnie nawet nie interesował. Kara za nieliniowe opłacanie składek? Masakra! Wszystkie "związki" z PZW i PZPN do rozwiązania od zaraz! Komuny w tym kraju nie ma od wielu lat. Jak to w ogóle funkcjonuje? Szok!
Pozdrawiam
Fajny madry filmik a to dla tego ze procz negatywnych wnioskow do PZW poruszyliscie temat bardzo wspolczesny Chwalenie sie rybami np Facebook sklep bo kazdy wedkarz i grzybiarz powinnien miec swoja miejscowe..Co do PZW to mysle ze intencja byla dobra ale juz nie na te czasy gdyz przy tak duzej presji wedkarzy ilosci na pobliskie rzeki jeziora powinny byc inne zasady wedkowania a szczegolnie rzeki
Bywa tak jak u mnie ze na początku roku ryb jest zero a później od kwietnia eldorado. Ale to ze ryb coraz mniej to nie wina pzw tylko taki mamy klimat. Brakuje wody i to jest przyczyna. Kłusownictwo było dawniej większe i ryba była.
Cześć, ja w tym roku nie będę opłacał zezwolenia. Zgadzam się z Waszymi argumentami, jednak wina leży nie tylko w PZW, ale też w wędkarzach, którzy jak tylko mają możliwość, wycinają wszystko na potęgę. Niestety brak dobrego gospodarza i taka znikoma ilość kontroli dają możliwość olewania jakichkolwiek ograniczeń. Gdyby ludzie mieli tego świadomość, tak jak mówiliście o tej ogromnej ilości skondensowanych w jednym miejscu - jeśli Ci wedkarze nie zabieraliby ryb, do dziś by tam były. Nad Polakiem musi ktoś stać z batem i patrzeć na ręce (oczywiście nie nad każdym). Wtedy nie zabierze ryb poza limitami, a i nawet sprzątnie z brzegu opakowania po przynetach, puszki po piwie i grill jednorazowy po nocnej eskapadzie nad wodą. Powodzenia więc w poszukiwaniu dobrych łowisk komercyjnych. Pozdrawiam 🙂
Nie martw się , już nad Polakami będą stać odpowiedni nadzorcy ...wiary mojżeszowej. Już polskie wodociągi trafiły w ręce tych nadzorców z państwa położonego w Palestynie... A o ustawie 447 nie wspomnę...
@@maciekm7117 wez nie pierdol bez sensu bo to film o rybach.
Nie umiecie wędkować 🤔🤔🤔Rybakowi do siatki zawsze coś wejdzie.Pozdrawiam
tak jest wszedzie niestety prawda jest taka
Katastrofa Panowie..do tego doprowadzili..ci z PZW..gdzie pieniądze z opłat ..
A pzw pilnuje ściągania składek. Dramat, kiedy ten komunistyczny relikt, ciepłych posadek rozbijemy.
to jest nie do wybaczenia ze tak piękna rzeka jest bezrybna, jak kiepskim gospodarzem trzeba byc zeby zniszczyc takiego samograja
Słupia,Łupawa i Skotawa ten sam temat! Dawniej zagłębie trciowo ,łososowo pstrągowe.Obecnie pustynia! Na otwarciu sezonu na Słupi 400 wędkarzy przez kilka godzin łowi parę wychudzonych pstrążków. Kilka, kilkanaście lat temu łowiło się komplet w godzinę. Widać zresztą po presji nad wodą. Nikogo nie ma więc wniosek nasuwa się sam!
Serce boli .Łapka w góre
Nie opłacam karty, drogo i brak ryb. Wolę dziką wodę i czasem komercję.
Śmieszne to że na dzikiej łowisz kilka-kilkanascie sztuk(30 ładne karasie, liny, okoń, duble) w ciągu paru godzin, a PZW co niby zarabiali zero albo ze dwie. Po zarabianiu to pełno wędkarzy i do siatki, przed świętami dziadek z bananem na pysku do reklamówki karpia i do dom. Inny złowił kapra i do siatki...
Jestem z wami i pozdrawiam jak nie my coś z tym zrobimy to oni zrobią wyczyszcza nam całe rzeki jeziora .A my którzy łapią z pasją zostaniemy tylko że zdjęciami przykre ale prawdziwe.. pzw zlodzieje!!!
Tak samo było kiedyś na rzece Strug który wpada do Wisłoka w Rzeszowie za dzieciaka łowiłem tam piękne Leszcze płocie i klenie a teraz nie ma tam nic też woda PZW.Ale rzeczka piękna na myszkę.
Lucio łowi jeszcze w Strugu, stosując zasadę: "albo grubo albo wcale" - u niego z naciskiem na wcale.
Cześć Panowie!!! Dobry film ukazujący realia polskiego wędkarstwa.
No własnie...,,Wędkarzu obudź się"... Czy to jest dramat PZW ? Czy możne Twój, kolegi,badż tez innych wędkarzy...
Nie jestem żadnym obrońcą PZW, ale widzę i z waszych wypowiedzi wynika że nie ma tam zastawionych sieci,kłusowników itp.
A ryb.... nie ma... i gdzie są jak przecież były...
Już samo istnienie problemu stanowi jego rozwiązanie.
Zostały zjedzone...
Dlatego ich nie ma.
W końcu lat 80’ kiedy stawiałem pierwsze kroki z wędką po deszczach rzekami płynęła z pól kawa, słowo ekologia było frazą ze słownika, wędkarzy było kilkukrotnie więcej, nikt nie wypuszczał wymiarowych ryb, sprzętu nie było a każdy łowił więcej. Jakim cudem?
@@SawekSobolewski kiedys Chemia nie byla tak bardzo zaawansowana jak dzisiaj, co roku sa wynajdowane nowe srodki do uprawy rosli, zintensyfikowania rolnictwa oraz czy moze przede wszystkim roznego rodzaju psetycydy i srodki ochrony przed owadami
@@bartomiejzakrzewski7220 Zupelnie odwrotnie. Dzis chemia jest technologicznie bardziej zawansowana i mniej szkodliwa niz to co bylo w latach 80. Brak odpowiedniego zarzadzania srodowiskiem sie klania.
@@SawekSobolewski ,,wędkarzy było kilkukrotnie więcej, nikt nie wypuszczał wymiarowych ryb" i w ten oto sposób sam sobie odpowiedziałeś.
Nie lubię wracać do przeszłości. Ale mialem podobna sytuacje i... wniosek nasuwa się sam. Na moim potoku ryby wymarły BO JE ZJEDLIŚMY.
Na szczęście wędkarze o nim zapomnieli i jak na razie wszystko wróciło do normy.
A nikt nigdy go nie zarybiał.
W latach 80 bylo mniej kanalizacji a teraz kazda gmina mai to wszystko ląduje w rzekach
Smutne...bardzo...smutne..rzeka piękna...brak gospodarza..
Straszna lipa.... Pzw do likwidacji.
Ludzie...wszystkie wody winny wrocic pod skrzydla skarbu panstwa...i to panstwo winno czerpac zyski z naszych skladek a nie z ochlapow placonych za dzierzawe przez PZWu !!!
Wiecie ile czerwonego betonu dokarmiamy gdy skladki oplacamy !!!???😱😱😱
Ta jaszcze 500+ z wędkarstwa opłacać pogieło wędkarze powinni decydować gdzie co i jak my płacimy i my chcemy wiedzieć gdzie i na co idzie kasa. Tyle w temacie
@@marcinhorowski1656 Nawet gdyby ta kasa miala isc na 500 plus to lepiej niz jak teraz idzie do kieszeni czerwonych prezesow i ich pociotkow...puknij sie w czolo...i wlacz myslenie...to akurat nic nie kosztuje.
Do puki ludzka mentalność się nie zmieni nie będzie ryb w wodzie nie rozumiem ludzi zabierajacych ryby po co to komu osobiście tępe mięsiarstwo jak mogę i przydało by się żeby inni też to dostrzegli i robili podobnie serdecznie wszystkich do tego namawiam wtedy może chodź trochę te łowiska ktore mamy w naszym kraju będą mogły się odrodzić w innym przypadku będzie pusto bo na PZW nie ma co liczyć
Chyba się ta mentalność zmienia ale bardzo powoli . Niestety nie wszyscy wypuszczają ryby ...
Piękna żeka a taka martwa wielka szkoda a PZW to bym rozjebał w całej Polsce .Pozdrawiam serdecznie 👋
Jaka "żeka" taka jej zawartość.
Pzw okręg nadnotecki zamiast zarybiać wprowadzili limit dobowy 5 okonków --proponuję nie wykupywać w tym roku karty
A co z rzeka i jeziorem Wadag cale moje poczatkowe i w puzniejszym wieku wedkowanie laowilem kazda piekna rybke klenia wegorze bardzo ladne ponad kilo okonie mase jazi plotki czesto 35 cm nawet na bata nie trzeba bylo lodzi ile rakow tam bylo A teraz masakra.Pozdrawiam jako olsztynianin mimo ze od 12 lat mieszkam w UK[Nottingham]
Na wadągu nie ma jeszcze tragedii. Można polowic. Wadąg podlega pod GR Olsztyn a nie PZW
Panowie a co wy robicie w ścisłym rezerwacie klubu P.....a tam jest zakaz wstępu.i z tym co tu opowiadacie to troche słabo to jest b.ciężka rzeka jesli chodzi o złowienie pstrąga ale są napewno.
W postach było wyjaśniane, że informację o możliwości wędkowania przekazało PZW - i to był jeden z wątków poniższych pytań dyskusji (informacyjny bałagan). Film widziałem dawno choć się nie wypowiadałem. Jako członek Passarii oceniam materiał jak najbardziej na plus, choć nie zgadzam się do końca z wnioskami i tezami w nim zawartymi: owa rzeka ma wiele więcej i większych problemów niż nieetyczni wędkarze (choć ten ten występuje). Ogólny wydźwięk jest jednak klarowny i trudno mi się z nim nie zgodzić: z naszymi wodami jest coraz gorzej. Co do łowienia niezgodnego z przepisami to nie pochwalam, ale w tym przypadku nie widzę takiego zamiaru przed przystąpieniem do niego - raczej (co pisałem) bałagan informacyjny. Myślę, że autorzy drugi raz nie popełnia tego błędu.
W Pasłęka też jest martwa
Smutna prawda
olewam złodziei z PZW!!!
Jeżeli jest tak jak mówisz, że 10 lat temu było tam dużo ryb a teraz ich nie ma, to trzeba się zastanowić co się stało ?
Czy przypadkiem nie zmieniły się warunki biologiczne rzeki , skład chemiczny wody , może wymaga to badania .
PZW , wędkarze , kłusole , swoje robią wiadomo , ale rzeka istnieje od setek lat i sobie radziła.
Jeżeli jest to dopływ i z Pasłęki nie wchodzi ryba tzn. że coś jest nie tak ogólnie z ekosystemem.
Zarybianie chyba niewiele pomoże jak jest problem z wodą.
Temat rzeka, ale co jest problemem do końca nie wiadomo.
Temat rzeka. Pozdrawiam wszystkich co nie zostawiają śmietnika nad wodą.😏
Dokładnie Kolego w sedno.
A S, prawdopodobnie skład wody również wpływa na taki stan co nie zmienia faktu że władze pzw mają wędkarzy za idiotów. Jako wędkarz nie powinienem prowadzić prywatnego śledztwa i dochodzić do wniosków że składki pobierane są niesłusznie na rzeki krainy pstrąga i lipienia które w większości krainami pstrąga pozostały tylko z nazwy. Taki proceder ma miejsce w całym kraju.
@@SawekSobolewski Pełna zgoda , taką fikcją jest Mazowieckie które też ma krainę pstrąga, 😂 może gdzieś jest kilka sztuk ,powinni wyłączyć na parę lat te odcinki z wędkowania i sprawdzić czy jest szansa na zadomowienie gatunku .Ale w naszym kochanym kraju nikomu na tym nie zależy , a przede wszystkim ministerstwu środowiska.Brakuje współpracy i chęci pochylenia się nad sprawą.
pzdr.
@@SawekSobolewski Polecam Ci trochę zadziałać w kole ,klubie itd poświecająć swój prywatny czas,czasami pieniądze i brać udział w transporcie i zarybieniach danej wody.Mi w tym roku dzięki wnioskom do okręgu na zebraniach udalo się utworzyć odcinek Wody górskiej na rzece ,którą mam nieopodal.Sam wraz z kolegą pracującym w OM jezdziłem po material zarybieniowy i sam wpuszczałem 2000szt Pięknego narybku jesiennego (7-15cm) do tej wody.Jestem Pewny w 100% że Ryby nie byly tylko na papierze ,ale są róznież tam gdzie to określono.To moim zdaniem najprostrzy sposób.Trochę chęci i czasu...Choć wiem jak PZW wyglada w oczach wedkarzy , to powiem CI że z myślącymi i chcacymi działać ludzmi w niektórych okręgach jest naprawdę nie tak zle.Poprostu trzeba prznosić to co sie pisze ,mówi w sieci na rzeczywiste działania w sprawie poprawy stanu naszych wód.Pozdro
@@szydostvwedkarstwo5455 Chylę czoło w takim razie za takie zaangażowanie , mało jest takich przypadków , pomyślę o tym co napisałeś , mam koło siebie niewielką rzekę ale jest pusta , choć są odcinki że wygląda na rasową pstrągową rzekę ale niestety tylko wygląda, zawsze jak patrzę na te odcinki to mam marzenie ... żeby kiedyś pływały tam pstrągi . Dookoła gospdarstwa , ryb chyba nie ma bo chemi za dużo spływa z pól , no i w lato ciepła woda.
Trzeba zrobić badanie wody i ocenić sytuację, sprawdzę jakie by były koszty.Może da się coś z tym odcinkiem zrobić.
Pozdrawiam.
śliczna rzeczka. krajobrazy mega. szkoda ze rzeka juz nie zyje. brawo dla pzw. pozdrawiam z UK.
Tomek Peterborough pozdrawia 👍
No właśnie. Sami sobie odpowiedzieliście w tym filmie kto jest winny bezrybiu w Polsce. Oczywiście PZW też jest winne pośrednio , ale przede wszystkim to wędkarze tłukący bez pojęcia i umiaru ryby są winni marności naszych wód. W tej chwili przy tak dużej presji oraz łatwemu przepływowi informacji jedynym sposobem na poprawienie tej sytuacji jest tworzenie łowisk no kill lub drastyczne zmniejszenie dobowych limitów ( myślę , że jeden sandacz lub szczupak na tydzień na jednego wędkarza uchroniło by wiele łowisk przed totalnym wyrybieniem ). Oczywiście jest jeszcze sprawa ochrony wód . I tu właśnie PZW mogło by się o wiele bardziej przyłożyć .
Przestań pierdolić że wędkarze wyłapują ryby, szczególnie cwane pstrągi potokowe. Jest wiele czynników innych które powodują że ryb nie ma, chemia w wodzie która z cieka z pól wydry norki, brak zarybień itp. Gdyby dbano o rzeki to by kłósownik i wędkarz tego nie wyłapał uwierz mi, PZW pierdoli zarybiać rzeki bo to się nie opłaca rzek jest dużo i są oczywiście długie odcinki. Sam pomyśl ile to kasy, a ktoś jeszcze chce kasę do kieszeni.
vinci492
Masz przykład Siemianówki gdzie pewnie w przeciągu dwóch lat z sandaczowego eldorado zostanie studnia, albo Czorsztyna gdzie już coraz trudniej o wymiarowego sandacza.Są jeziora gdzie nie ma rybaków a ryb też jakoś nie ma za wiele a jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu było ich całkiem sporo. A co do rzek pstrągowych to tu pewnie masz racje , jest więcej czynników które wpływają na ich stan.
@@vinci492 Nie masz pojęcia o czym piszesz. Wędkarze i ich idiotyzm zabija wody, ponieważ regulamin wędkarski jest regulaminem rybackim. Wędkarze w bardzo dużym stopniu redukują populacje ryby dojrzałych, a to oznacza, że w bardzo skuteczny sposób redukują naturalne tarło. Wiem, że lepiej szukać usprawiedliwienia w norkach, kormoranach, bobrach i innych takich, ale bądźmy poważni... Oczywiście jakość wody też ma znaczenie, ale gdyby chodziło tylko o to, to nie mówilibyśmy o problemie ogólnopolskim. A ryb jest perfidny deficyt w każdym zakątku naszego kraju.
Świetny kanał ! Pozdrawiam.
Witam serdecznie, jak zwykle temat rzeka. Wielokrotnie powtarzałem na wielu forach, tylko prywatny opiekun wody da nam prawdziwym wędkarzom połowić. Na pewnym forum zostałem zbanowany przez prawdę, od dawna powtarzam nie opłacajmy składek PZW. Ja osobiście od dwóch lat nie opłacam. Za odłożone pieniążki zakupiłem belly, już nie mogę się doczekać pierwszego wodowania na komercyjnym stawie. Zauważcie koledzy, że PZW zwala ciągle winę na coś lub kogoś, albo kormorany których skupiska wyliczyli w całym kraju. Co im udowodniłem, że sieją ogromną propagandę. A to, że nie potrafimy łowić ryb etc. Tylko właśnie jedno zapytanie gdzie znika min. trzysta milionów złotych rocznie z samych składek?
Pochodzę z Jastrowia okręg nadnotecki tam od dziecka szlifowałem rzemiosło na sandaczach i okoniach. W latach 80-90 tych był to jeden z najlepszych okręgów w Polsce. Dziś wracając w rodzinne strony jadąc tam prawie 700 km. widzę, że tych ryb nie ma.
Wczoraj wykupilem pozwolenie na cały rok, zastanawiałem się a może w tym roku PZW? Ale nie było żadnego argumentu za, nie chcę karmić swoimi pieniędzmi tłustych dziadków w zarządzie. Na szczęście mam na Warmii alternatywę i jeziora w których można polowic i nie są to zbiorniki PZW
Ja odpuściłem już dawno sobie ze studniami PZW. Cieszę się bardzo że coraz większa liczba osób mówi jak jest... Widać od telewizji po internet że powoli PZW zaczyna tracić grunt pod nogami. Panowie bardzo dobra robota :-).
Zachpomorskie rzeka stara rega ryba jest ale i jest strażnik z odznaką nie wiem kto mu ja dał chyba kolesie zastawia rzutki ile się da czy okres ochronny czy nie rybkę wyciąga i wędzi wozi że sobą rasuwki i kłusuje taka jest straż wszyscy wiedzą ale jest nietykalny
Ja z grupką kumpli w tym roku robimy strajk.Nie płacimy PZW ,wykupiliśmy licencję na łowisku gminnym,wymagana jest tylko karta wędkarska.
Pierwsze: PZW nie chce wprowadzać drastycznych limitów ilościowych miesięcznych lub nawet rocznych dla ryb drapieżnych, żeby nie drażnić "mięsiarzy". Drugie: ograniczone limity ilościowe nic nie pomogą, jeżeli nadal będzie panowała niepohamowana żądza na wędkowanie objawiająca się ogromną liczbą wyjazdów i kaleczeniem niezliczonej liczby ryb, w tym niewymiarowych. Samoograniczenie, to klucz do sukcesu. Niestety niektórzy odczytują to jako ograniczenie ich wolności osobistej. Tyle w temacie.
W Redzie też jest kicha!!!
Pierwszy raz Was oglądam.
Przemyślany i ładnie zmontowany film ( prawie jak CF ) - super.
Jedyne co mi się bardzo nie podoba to dymienie w kamerę ( wiesz co znaczy jak komuś dymem dmuchasz w twarz ?? )
Dokładnie Panowie Pzw to jest tzw.rezerwat nicości. Smutne ale prawdziwe.Prawdziwe są tylko składki. Smutne.
Są trzy problemy: PZW pełne starych SB-ków i to na bardzo eksponowanych stanowiskach, IRŚ jako główni eksperci od "gospodarki rybackiej" i tzw. "wędkarze", którzy biorą wszystko, co złowią.
W tym roku juz wykupilem kartę niestety, dopiero zobaczylem ten film, ale jestem skłonny skupic sie na naglaśnianiu w tym roku na niewykupienie pozwolenia na przyszły rok, do tego proponował bym na waszym miejscu stworzyć funpage na fejsie z tytułem np : nie wykupuje karty pzw w 2021r. Zobaczymy ile ludzi sie zbierze przez caly rok. Jestem za dopinguje tą inicjatywę. Pozdrawiam leci sub.
Problemy to są od wielu lat. Rzeka Łeba 10 lat temu to wędkarzy było do sporo bo i były wyniki. Styczeń piękne trocie, potoki i teczaki. A teraz? Jedziesz 10 razy i nie ma żadnego brania. Żadnego wyjścia. Ryb nie widać. Więcej śmieci jak ryb pływa w tej rzece. A już o jeziorach nie wspomnę,że szczupaka nie można złowić wymiarowego. Za nimi jeżdżę na prywatne akweny.
Cała prawda została zawarta w wypowiedzi obu panów. PZW -niedbalstwo i bandycka polityka zarybieniowa, większość wędkarzy - mięsiarstwo, do tego kłusownicy i mamy cały obraz stanów wód związkowych w kraju.
Porusze jeden temat jesli chodzi o rzeki u mnie sa pstragi ale jest ich malutko a czemu wydry sam na wlasne oczy widzialem jak okolo 10 sztuk wydr przeczesywalo rzeke po centymetrze masakra wybijaly duze pstragi jeden po drugim az plakac sie chcialo i nic ztym nie robia populacje wydr powinno sie kontrolowac kiedys tak robiono
Tragedia już dawno jestem za wodami klubowym to jedyne słuszne wyjście ja zawsze jak zchodze z wody jak ktoś pyta to mówię że nawet pukniecia nie było
Brawo. Super material, jak najwiecej takich. Ja lowie w holandii i tutaj w rowach plywaja szczupaki, liny i karpie gdzie w polsce jest to nie dopomyślenia.
Popieram w calej rozciaglosci.wstapilem do pzw 1972 roku przestalem placic w 2010
współczuje wam bo przez mój teren przepływa podobna rzeka dawniej pełna ryb teraz nie ma nawet kolca Sati robi protest bylibyście mile widziani termin będzie podany na fb ok. Marca 2020 Pozdrawiam.
Brawo Panowie na ten odcinek i podejmowanie tematu, oby takich filmów co raz więcej.
Ale ładna woda, wielka szkoda. Moja rzeka dużo mniejsza mocno przekłusowała też PZW i jest dużo lepiej choć nie ma cudów 8 ryb w dwa dni jeden tylko niewymiarowy. Świętokrzyskie.
ale patrze że taki los spotyka rzeki gdzie tylko pstrąg się pojawi
a ja głupi się cieszyłem jak na mojej rzece pojawił się
Ja ma obdarzyć jak piszą że po 300 dni w roku biczuja wodę no kilowcy z reklamówka i qurwa
Wszystko się zgadza chłopaki tylko wtedy gdzie łowić nie ma jeszcze komercyjnych łowisk dostępnych na wyciągnięcie ręki A jak wiem rzadkością są odcinki komercyjne rzek dzierżawione przez wędkarzy i przede wszystkim ciężko się tam dostać
Opłacałem kartę przez 10 lat teraz 2 rok z rzędu nie opłacam i dobrze mi z tym wolę komercję
Pzw zamiast zarybiać tworzy łowiska prywatne tak że oni zawsze wyjdą na swoje