Ja jestem kibicem Górnika Zabrze od ponad 40-stu lat ale doskonale pamiętam tamten Widzew powiem że to była trzecia drużyna w historii Polskiego Futbolu po Górniku Zabrze, Legii która była exportowym zespołem europejskimi, Wielki Widzew Łódź, wspaniała drużyna i wspaniałe mecze na pucharach Widzewa się wychowałem.
Nie zapominaj Polonii Bytom. Rozumiem że Widzew jest trzeci w tej hierarchi. Ale to Polonia Bytom jako pierwsza przecierała szlaki naszym klubom wygrywając Puchar Lata 1965.
Z rewanżowym meczem Widzewa z Liverpoolem wiąże się pewna historia. Chwaleni przez polskich piłkarzy za postawę fair play kibice The Reds rzeczywiście zachowali się wspaniale ale równie świetnie postępowały władze klubu. Przez kilka lat wysyłali na Boże Narodzenie kartki z życzeniami i drobne upominki.....
Oglądałem oba mecze z Liverpoolem i Juve. Co to były za emocje! Rok wcześniej był cudowny mundial w Hiszpanii. Jako 10 letni świeżo upieczony kibic byłem przekonany, że jesteśmy piłkarską potęgą. Ehhhh
@@kuba_2298 booko okiii O 9 😊oo 97?) oki&jjivi Oi Bcoiivoj9i O v oo89)8?!@ okbobobi O ocihoojiob Ooo O oo bok obok88 )99)? Ovhohooo o i 9 O o jo bvvbbo o
Byłem wtedy młody i pokochałem ten zespół Boniek, Smolarek, Tłokiński,Surlit,Wraga, pamiętam mecze z Juwentusem i Liverpoolem. Piękne czasy klubowej piłki.
Piłkarze każdej, dosłownie KAŻDEJ drużyny w ekstraklasie, która ma szansę wykazać się w europie, choćby w eliminacjach powinni ten i film "Widzew Z Prowincji Na Salony Europy" oglądać OBOWIĄZKOWO! Niech się uczą! ;)
Tak mi się przypomniało. Kończy się już faza grupowa LM i pomyślałem że możesz przytoczyć taki jeden mecz w sezonie 11/12 gdzie w ostatniej kolejce Lyon rozbija Dinamo Zagrzeb i jakiś trafem strzelili dokładnie tyle goli by awansować. Pozdrawiam.
Fajna koszulka Barcelony , w takiej gra Lewandowski. On strzela w lidze mistrzów, także pasuje do odcinka . Koszulki takie dobrze sprzedają się w Hiszpanii, już wszyscy go znają w Hiszpanii :)
W międzyczasie w Ekstraklasie, wtedy była to 1 liga, Widzew Łódź do samego końca walczył z Lechem Poznań o mistrzostwo Polski. Jednak w ostatecznym rozrachunku swoje 1-sze mistrzostwo Polski zdobył Kolejorz wyprzedzając Widzewiaków o zaledwie 1 punkt.
Mnie to w ogóle dziwi że jeszcze trwa dobijanie do stówki jak to jest jeden z najlepszych kanałów o tematyce futbolu, mam nadzieję że dobijanie do 2 stówki potrwa krócej.
Polska zatrzymała wiele transferów i nie wypuściła zawodników do momentu osiągnięcia wieku bądź momentu gdy już nie będą potrzebni Polskim klubom. Brutalne to - ale z perspektywy czasu widać ile to pomogło lidze. Inny fakt to ilość obcych narodowo zawodników którzy nie maja żadnej tożsamości z klubem . Przez co ich motywacja wynika tylko z finansów więc z ich jakością i chęcią bywa różnie.
PAN MARUDA to był okres gdzie np w takim Realu Madryt mogła na boisku występować dwóch obcokrajowców a w składzie mogło być trzech a później pięciu a później na boisku dwóch z Europy i trzeci z poza i to były kluby krajowe. Nawet jeśli zawodnik miał podwójny paszport ale np grał w reprezentacji np ja Matti Cash polski to był uważany za obcokrajowca
@@mariuszbaranski125 Z historią to ty chyba kulejesz bo Górnik Zabrze grał w finale PEZP 29.04.1970 z Man-City po uprzednim pokonaniu w półfinale w słynnych meczach z Romą gdzie rzut żetonem decydował o awansie po 3 meczach beż roztrzygnięcia i taka jest historia.
Zajebisty materiał.Aż z wielką przyjemnością oglądam każdy odcinek.Czy w kwestii Widzewa zrobił byś coś 1996 z Broendby,1997 z Parmą lub 1999 chociażby z Litexem? Pozdr 😊😊
Warto by wspomnieć przy takim filmie że Widzew grając w półfinale Pucharu Europy powtórzył tym samym wynik Legii Warszawa z sezonu 1969/70 kiedy Legia też była w półfinale LM
Tylko o czym ten odcinek? O Legii, która kradła co lepszych piłkarzy innym klubom z Polski? Widzew osiągnął sukces tworząc coś przez mądre zarządzanie, Legia przez wykradanie piłkarzy pod płaszczykiem służby wojskowej - to jeden z powodów przez które nikt w Polsce nie ma szacunku do Legii - poza Warszawiakami. Co innego do Widzewa.
Nie mówię że zaraz cały odcinek ale obiektywnie można by wspomnieć że Widzew powtórzył sukces Legii. Po za tym Legia miała kilka fajnych sezonów w Europie i nie ważne co inni myślą to jest część historii naszej piłki
@@wtynh350 Zgadza się. To jest historia naszej piłki. Szkoda tylko że zbudowana na złodziejskiej polityce personalnej generalicji. Nie bez powodu jeszcze w latach 90-tych cały stadion kibiców Widzewa krzyczał na Legię złodzieje
mogłeś również Legię poruszyc, to są dwa Kluby które grały w półfinale UCL a Legia przegrala ze zwycięzca mam nadzieje ze nagrasz o tym odcinek za niedługo
@@marcelmarczak7663 jestem kibicem Widzewa, ale sprawdziłem dogłębnie, na różnych źródłach i zwracam honor :) W takim razie mamy tylko dwa takie polskie kluby. Niby się nienawidzą, ale jeden z drugim nie wyobrażają sobie, że jednego nie ma w Ekstraklasie 👌
@@Footbreak no jasne lecz dla mnie mecz Widzewa zawsze mi się z tym komentarzem będzie kojarzył i te jego teksty typu ,, eleganckie panie w pięknych toaletkach xd" albo,, wracajcie Polacy Duńczycy będą strzelać" jakby wojska nacierały na nasze pozycję " 😉😅
Słabszych klubów? XD Historie słabszych klubów to Termalica Bruk-Bet Nieciecza czy inna Sandecja, ale nie jeden z najbardziej utytułowanych klubów Polski jakim jest Widzew.
@@filipf3240 Nadal więcej niż takie "tuzy" jak Śląsk Wrocław, Lechia Gdańsk, Arka Gdynia, Piast Gliwice, ŁKS, Jagiellonia czy ostatni triumfator Raków Częstochowa. Zresztą Widzew razem z Górnikiem jest najbardziej utytułowaną polską drużyną w Europie. Pokonanie Juventusu, obu Manchesterów, Liverpoolu to raczej nie powinna być domena "słabszego klubu" na polskim podwórku. Reprezentacja Polski z '82 roku opierała się przede wszystkim na piłkarzach Widzewa. To szmat historii i choćby z tego powodu Widzew nie zasługuje na miano "słabszego klubu"
Nie tak się nie stanie jakiś debil rzuci butelką czy nożem tudzież skórką od banan i BAN murowany W 🇵🇱 nie ma prawdziwych kibiców tylko gangsterska i dragi
Liga mistrzów istnieje od sezonu 1991/92, której pierwszym zwycięscą była FC Barcelona. Wcześniej te rozgrywki nosiły nazwę Puchar Europy Mistrzów Krajowych a ostatnim tryumfatorem była Crvena Zvezda Belgrad.
Nie wiem czy to uznajecie za rzecz wiadomą, ale kluby z polskiej ligii przed 1989 były klubami o półamatorskim charakterze. Tzn. w zachodnich klubach grali zawodowi piłkarze, w Polsce raczej kluby budowano wokół zakładów pracy. Górnicy, Włókniarze, kolejarze (w Poznaniu), wojskowi (Warszawa/ Wrocław), metalurdzy - Rzeszów, Mielec, Stalowa Wola (kluby "Stali"). Wiadomo , że na zachodzie to mogło być tak samo/ podobnie przed wojną. To był w mojej ocenie prawdziwy sukces Polski - polskiego sportu i polskiej piłki.
To tylko połowa prawdy. Teoretycznie charakter był pół-amatorski ale piłkarze zarabiali bardzo dobre pieniądze jak na owe czasy praktycznie nieosiągalne dla "plebsu". Tadeusz Nowak posiadał w latach 70-tych chyba jedyne Ferrari w Warszawie.
Po prostu wtedy było mniej drużyn inne czasy a gwiazdy reprezentacji Polski grały w klubach z ekstraklasy przeważnie w klubie mistrza Polski jedynie Zbigniew Boniek i Tomaszewski opuścili nasz kraj jako gwiazdy reprezentacji w latach 70 ale grali na początku w ekstraklasie wtedy I lidze
Nie lubie widzewa i ladacznicy z warszawy ale trzeba przyznać że tylko widzew legia i Górnik Zabrze naprawde coś osiągneli w europejskiej piłce i nie mówie to o fazie grupowej
Widzew nie miał nawet oświetlenia na stadionie, a historie piłki w Polsce napisał dużymi literami. Smolarek był jedyny w swoim rodzaju który nie odpuszcza. Teraz niech zobaczą piłkarze jak grali ich starsi koledzy. Niektórych już nie ma...
Żaden polski klub nie grał w półfinale LM. To był Puchar Europejskich Mistrzów Klubowych popularnie zwany Pucharem Mistrzów. Zresztą Prawdziwa LM skończyła się w 1997 r.
Warto przypomnieć historię Europejskich Pucharów, jak te rozgrywki ewoluowały, jak zmieniała się ich ranga na przestrzeni lat. Do 1972 roku istnieją dwie super prestiżowe puchary w ramach Europejskich Pucharów - mistrzowie danego kraju grają w Pucharze Europy, a zdobywcy krajowych pucharów w Pucharze Zdobywców Pucharów. I tylko ta bardzo wąska grupa elitarnych klubów - mistrzowie i zdobywcy krajowych pucharów - uczestniczy w całych rozgrywkach europejskich, dlatego w tamtym czasie zarówno liga krajowa, jak i walka o krajowe puchary miały w każdym państwie ogromną rangę, prestiż i popularność. Każdy klub w każdym państwie walczył z całych sił o mistrzostwo i krajowy puchar, bo tylko to dawało przepustkę, żeby przebić się do rozgrywek w Europie. Stąd tak ogromna ranga w tamtym czasie obydwóch pucharów - Pucharu Europy i Pucharu Zdobywców Pucharów. Właśnie tymi rozgrywkami żyli kibice piłkarscy w Europie do 1972 roku. Jest jeszcze Puchar Miast Targowych, ale nie jest on rozgrywany pod egidą UEFA - są to takie rozgrywki towarzyszące głównym rozgrywkom europejskim. W 1972 roku UEFA wprowadza dodatkowo Puchar UEFA na miejsce Pucharu Miast Targowych. Czym jest spowodowane wprowadzenie Pucharu UEFA? Tym, ze zainteresowanie PE i PZP było wtedy w Europie tak ogromne, budziło takie zainteresowanie i emocje, ze UEFA postanowiła pod ogromnym naciskiem klubów, kibiców i mediów, stworzyć jeszcze jedne prestiżowe rozgrywki, żeby dopuścić większą ilość klubów do rozgrywek europejskich - taka była presja, żeby powiększyć liczbę klubów mogących rywalizować w pucharach. Do tego momentu rywalizowali tylko mistrzowie i zdobywcy pucharu w danym kraju, czyli najlepsze kluby z każdego państwa. Każdy stary kibic wie, jak ciężko było się przebić do ostatecznej rozgrywki któregokolwiek z trzech cieszących się największym uznaniem pucharów europejskich: PUCHARU EUROPY MISTRZÓW KRAJOWYCH (dzisiejsza Liga Mistrzów), PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW (dzisiejsza Liga Europy), PUEFA (wprowadzony dopiero w 1972 roku). Jak polskie kluby wielokrotnie próbowały na przestrzeni wielu lat i na palcach dwóch rąk można policzyć sezony, gdy udawało im się awansować do ćwierćfinału lub półfinału któregokolwiek z pucharów. Jak bardzo każdy klub europejski chciał mieć w swojej kolekcji którykolwiek z pucharów: PEMK, PZP, PUEFA - a najlepiej wszystkie trzy w koronie. Jaka to była nobilitacja i splendor dla klubów. Jak w krajach europejskich tłumy fanów śledziły telewizyjne transmisje, jak tłumy kibiców witały zwycięzców kontynentalnych rozgrywek. Mecze półfinałowe i finałowe oglądała cala Europa. Pod koniec lat osiemdziesiątych ta formuła rozgrywek z trzema pucharami - PEMK, PZP i PUEFA - zaczyna się zużywać. Do Pucharu Europy dopuszczona zostaje większa ilość klubów z najsilniejszych lig, są to kluby, które zajęły w rozgrywkach ligowych 2 i 3 miejsce, wchodzą rozgrywki grupowe w początkowej fazie. Skutkuje to większą ilością spotkań silniejszych drużyn, co powoduje, ze PZP i PUEFA zostają w tym momencie w tyle. Dlatego potem powstaje super prestiżowa Liga Mistrzów i daleko w tyle Liga Europejska. Ale lata siedemdziesiąte to ogromna popularność PEMK i PZP. Zupełnie inną rangę miało wtedy też zdobycie krajowego Pucharu w każdym państwie, bo do prestiżowych rozgrywek europejskich z każdego kraju kwalifikował się tylko mistrz i zdobywca krajowego Pucharu, czyli zaledwie dwa kluby.
@@szwesta71 Dla mnie puchary skończyły się tak jak dla przedmówcy, czyli w roku 1997. Od tego czasu widziałem tylko chyba ze dwa finały LM i jakiś Ligi Europy. To nie jest rywalizacja na równym prawie, tak jak było kiedyś, do 1991 roku, czyli jest to nieciekawe. Chciałbym jeszcze dodać że w latach 60. popularny był Puchar Lata, który raz wygrała Polonia Bytom. A w latach 90. swój top miał Puchar Intertoto.
W 1967 roku Puchar Europy zdobywa Celtic Glasgow. I było to zwycięstwo całkowicie zasłużone wg dziennikarzy, obserwatorów i ekspertów europejskiego futbolu. W 1968 w pierwszej rundzie Celtic przegrywa rywalizację z bardzo silnym Dynamem Kijów, w którym grało 10 zawodników z reprezentacji ZSRR, która zdobyła mistrzostwo Europy w piłce nożnej. Po tej wygranej, w glosowaniu kibice i eksperci z Europy Zachodniej i UEFA uznali Dynamo Kijów za głównego faworyta do zdobycia Pucharu Europy. W drugiej rundzie Dynamo przegrywa rywalizację z drużyną Górnika Zabrze: po 100 tysięcy na meczach w Kijowie i w Chorzowie transmitowanych w połowie Europy. W ćwierćfinale na drodze zabrzan stanął po raz kolejny mistrz Anglii, tym razem Manchester United. To w Manchesterze grał trzon reprezentacji Anglii, która zdobyła mistrzostwo świata w 1966 roku! Wówczas Górnik miał w Europie ogromną renomę. O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze przed tym meczem w Manchesterze na mecz towarzyski zapraszała zabrzan Chalsea Londyn oraz Celtic Glasgow, który przecież rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na starym kontynencie. Czołowy klub angielski i Szkoci pokrywali wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA. W Manchesterze w obecności 70 tysięcy kibiców zabrzanie przegrali 0-2, tracąc drugą bramkę w 90 minucie gry. W 60 minucie sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla zabrzan! Warunki gry w rewanżu były bardzo trudne. W Polsce panował mróz i codziennie padał gesty śnieg. Na rewanż na Stadionie Śląskim stawiło się po raz kolejny ponad 105 tysięcy kibiców Górnika. Całą pierwszą połowę Górnik atakował w śniegu i lodzie, co bardzo ułatwiało obronę graczom angielskim i szalenie komplikowało poczynania zabrzan. Dopiero drugie 45 minut naporu przyniosło efekty. W 70 minucie Górnicy zdobyli gola. Górnik jeszcze bardziej przycisnął. Trwał jeszcze większy napór na bramkę Anglików. W 82 minucie cała drużyna Manchesteru United stała we własnej bramce przy rzucie wolnym pośrednim wykonywanym przez zabrzan z 10 metrów. Piłka minimalnie minęła słupek. Ostatnie minuty to już rozpaczliwa obrona mistrza Anglii z wykopami na oślep. Bramkarz angielski musiał w tym meczu interweniować aż 21 razy, bramkarz Górnika tylko 4 razy. To pokazuje pod jaką presją grał najlepszy zespół Europy z 1968 na Stadionie Śląskim. Przyznał to sam trener Manchesteru mówiąc, że to był cud, ze piłka drugi raz nie wpadła do angielskiej bramki i że nie doszło do dogrywki, a ten mecz był przedwczesnym finałem! Górnik był jedynym zespołem, który ograł w tych rozgrywkach zdobywcę PUCHARU EUROPY z 1968 roku - MANCHESTER UNITED! W finale MANCHESTER rozbił 4-1 bardzo silną BENFICĘ LIZBONA ze słynnym Eusebio w składzie! Opinie po meczach Gornika z Manchesterem United: - Już dawno nie widziałem tak świetnego bramkarza jak Kostka. Z Anglików wyróżniam Carltona, a z Polaków obok Kostki, piłkarza z numerem pięć (Floreński) mówił po meczu sędzia Mendebil. Matt Busby (trener Manchesteru): -"Jestem szczęśliwy że udało nam się zakwalifikować do półfinału Pucharu Europy. Przegraliśmy po walce z jedną z najlepszych drużyn Europy. Górnik grał o wiele lepiej niż w Manchesterze. Atmosfera na trybunach była wspaniała, a tak fair prowadzonych zawodów jak nasze dwa mecze już dawno nie widziałem" Po czasie dodal, ze ten mecz był przedwczesnym finałem rozgrywek o Puchar Europy z 1968 roku. George Best: - "Nasza drużyna przeżywała bardzo ciężkie chwile. Sądzę, żę gdyby Górnik trafił na Real, względnie Benficę, miałby ogromne szanse wyeliminowania jednej z tych drużyn". Pod koniec 1968 roku w prestiżowym plebiscycie „France Football” właśnie Irlandczyk zostaje wybrany najlepszym piłkarzem Europy. Bobby Carlton: - "Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam stoczyć bardzo trudny mecz. Mam duży podziw dla publiczności, która potrafiła tak długo różnymi instrumentami dopingować swoich ulubieńców. Ten mecz będę bardzo długo pamiętał. Bobby Charlton. - Górnik to bardzo dobra drużyna. Nie każdy bowiem zespół stać na to, by grając praktycznie w "dziesiątkę", atakować z taką pasją przez cały mecz - mówił Charlton. Włodzimierz Lubański: - "Zbyt szybko chcieliśmy odrobić straty i to wprowadziło w naszym zespole nerwowość. Teren był bardzo ciężki. Na trawiastym boisku na pewno wykorzystałbym sytuację, którą miałem w pierwszej połowie". Erwin Wilczek o rewanżu na Śląskim:- „ Była Szansa odrobić straty z pierwszego meczu. Niestety, doznałem kontuzji pachwiny, a ze nie można było dokonać zmiany - graliśmy praktycznie w dziesiątkę. Moim zdaniem to przesadziło o końcowym wyniku.” „To był mecz, który pamiętam bardzo dobrze, bo nigdy w życiu nie czułem się tak wyczerpany jak wtedy. Musieliśmy się bardzo napracować, żeby ich pokonać - opisywał Jimmy Ryan, skrzydłowy MU, w książce "Manchester United. Rising from the Wreckage". Fragment z tamtych wydarzeń: th-cam.com/video/sKQ--b_4V70/w-d-xo.html W nastepnym starcie w pucharach Gornik dochodzi do finału Pucharu Zdobywcow Pucharów w 1970 roku. Również ten finał przegrywa minimalnie na totalnie zalanym wodą boisku. Po tym sezonie Górnik został uznany za 5 drużynę kontynentu, biorac pod uwagę: z kim wygrał, z kim przegrał, w jakim stylu, gdzie zwyciezca doszedł potem. W 1971 roku Górnik jest w ćwierćfinale PZP. To zreszta wlasnie dzieki meczom Gornika z Totenhamem, Manchesterem United i Manchesterem City nasz futbol był swietnie przygotowany do wygranej wojny z Anglia w 1973 na Wembley i do Mundialu w RFN w 1974, gdzie zajęliśmy III miejsce, a powinniśmy zdobyć mistrzostwo świata. Gdyby nie boje pucharowe Górnika moja reprezentacja nie odniosłaby takich sukcesów, mówił Kazimierz Górski.
Często po 1989 słyszałem pogardliwe opinie na temat tytułów zdobytych przez Górnika w czasach „Polski Ludowej”? Odpowiem na nie w następujący sposób. Tytuły Lubańskiego i Górnika Zabrze z lat PRL, to były sukcesy osiągnięte, gdy na mecze ligowe i Pucharu Polski przychodziło po 40-80 tysięcy ludzi, gdy przed telewizorami i odbiornikami radiowymi siedział cały kraj, ulice miast i wsi były puste, gdy Górnik Zabrze rozgrywał swoje wielkie mecze. To były czasy, gdy piłkarska reprezentacja Polski zajmowała 3 miejsce na Mistrzostwach Świata i wygrywała Olimpiadę, gdy polskie drużyny klubowe grały w finale i półfinale pucharów europejskich. To były czasy, gdy pucharowe mecze Górnika oglądało po 120 tysięcy ludzi oraz cały kraj przy telewizorach i odbiornikach radiowych. Czasy, gdy wszyscy najlepsi nasi piłkarze grali w kraju i w swoim regionie. Te tytuły Lubańskiego i Górnika to zdecydowanie jedne z najcenniejszych tytułów w historii naszego futbolu. Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który awansował w 1970 do finału super prestiżowych rozgrywek europejskich. Dodać należy, że we wcześniejszym starcie w pucharach w 1968 Górnik jest w ćwierćfinale Pucharu Europy - gdzie minimalnie przegrywa z późniejszym zwycięzcą całych rozgrywek, czyli z Manchesterem United. Rok później w 1971 jest w ćwierćfinale PZP. Górnik Zabrze to polski klub, który zdobył 14 razy mistrzostwo Polski - w 1951 roku ligę wygrała Wisła Kraków, ale tytuł przyznano zdobywcy Pucharu Polski Ruchowi Chorzów, dlatego Ruch ma tez 14 tytułów. Górnik to polski klub, który ponadto: --- w trzech kolejnych startach w elitarnych rozgrywkach pucharów europejskich osiągnął co najmniej ćwierćfinał, --- zdobył 5 razy z rzędu mistrzostwo Polski, --- zdobył 5 razy z rzędu Puchar Polski, --- zdobył 8 razy mistrzostwo Polski w dekadzie, --- 16 sezonów z rzędu meldował się w pierwszej trójce rozgrywek ligowych. To jedyny polski klub, który przyciągał na stadiony zachodnich klubów komplety publiczności: w Londynie z Totenhamem 80 tysięcy kibiców, w Manchesterze z United 70 tysięcy, w Rzymie z AS Roma 80 tysięcy, w Manchesterze z City 80 tysięcy, w Glasgow z Rangers 80 tysięcy, w Kijowie dwa razy po 100 tysięcy kibiców Dynama naszpikowanego reprezentantami ZSRR, którzy zdobyli Mistrzostwo Europy! O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze w 1968 przed ćwierćfinałowym meczem z Manchesterem United na mecz towarzyski zapraszał zabrzan Celtic Glasgow, który rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na Starym Kontynencie. Najlepszy zespół Europy pokrywał wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA. Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który całkowicie zdominował krajowy futbol w latach 1957 - 72 grając tylko i wyłącznie zawodnikami z własnego regionu, którzy chcieli w Górniku grać, którzy wybór gry w Górniku uważają za najlepszą decyzję, jaką w życiu podjęli. To byli zawodnicy tylko i wyłącznie z regionu śląskiego! I ostatnia, ale zdecydowanie najważniejsza rzecz! Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który rozegrał wiele porywających i wspaniałych spotkań przy ponad 100 tysięcznej widowni polskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie! Były to mecze pucharowe z AS ROMA, OLYMPIQUE MARSYLIA, OLYMPIAKOSEM PIREUS, DUKLĄ PRAGA, LINZER ASK, LEWSKIM SOFIA, DYNAMEM KIJOW, SPARTĄ PRAGA, TOTENHAMEM HOTSPURS, GLASGOW RANGERS, ASTON VILLA, MANCHESTEREM CITY, LEWSKIM SOFIA, MANCHESTEREM UNITED i ligowe z: RUCHEM CHORZOW, LEGIĄ WARSZAWA, POLONIĄ BYTOM, ROW RYBNIK, GWARDIĄ WARSZAWA! I co najważniejsze - wygrywał te mecze! W 1963 roku mecz z Austrią Wiedeń w ramach Pucharu Europy przyciąga na trybuny 120 tysięcy kibiców Górnika - jest to rekord wszechczasów frekwencji na meczu piłkarskim w Polsce, który najprawdopodobniej już nigdy nie zostanie pobity. Fragmenty tamtych wydarzeń: th-cam.com/video/CVqVUUxDNc0/w-d-xo.html Wpiszcie sobie w necie: „Repozytorium cyfrowe - Górnik zwycięża Manchester lub Górnik - Manchester, lub Górnik - AS Roma" - zobaczycie te gigantyczne tłumy na przepełnionym Stadionie Śląskim. I te wielkie masy kibiców przychodziły tam właśnie dla Górnika Zabrze. Ci kibice przyjeżdżali z Poznania, Krakowa, Wrocławia, Krosna, Łodzi, ze najdalszych stron Polski. Ci kibice wiedzieli, ze w „Śląskim Kotle” ich ukochany Górnik był w stanie pokonać każdy zespół. Taka była magia Górnika w tamtych czasach - nie liczyły się odległości, liczył się Górnik. Jak Górnik grał, jak zagra. I NIC TEGO NIE ZMIENI, ŻE ŻADEN Z POLSKICH KLUBÓW NAWET W UŁAMKU SIĘ DO TEGO NIGDY NIE ZBLIŻYL I CHYBA JUŻ NIGDY NIE ZBLIŻY! Przy takich tłumach kibiców swoje mecze rozgrywały jeszcze tylko kadry narodowe reprezentacji Polski trenerów Górskiego i Piechniczka! A, CHĘTNYCH BYŁO WIELOKROTNIE WIĘCEJ NIŻ MIEJSC. I TO JEST DOWÓD NA TO, ŻE JEST TO NA RAZIE NAJWIĘKSZY Z POLSKICH KLUBÓW! To świetnie obrazuje stosunek rodaków do tego klubu, jak Polacy uwielbiali ten klub! Górnik miał kibiców w całej Polsce, na mecze przyjeżdżali z całej Polski! Piszę to do tych, którzy opowiadają głupoty o komunistycznym klubie, PRL-owskim - szczególnie w Warszawie! To był klub kochany! Cała Polska mu kibicowała! I Polonia za granicą! Łączył Polaków! Ulice polskich miast i wsi były puste, gdy Górnik grał! To dzięki brutalnym meczom Górnika z Tottenhamem w 1961 i późniejszym z Manchesterami (1968, 1970 i 1971) polski futbol był świetnie przygotowany do wojny z Anglią na Wembley w 1973 roku, to dzięki tym wyjazdom Górnika na wyspy piłkarze kadry Górskiego ( i potem Widzewa) doskonale wiedzieli, co ich czeka w Anglii i na Wembley. Moja drużyna na pewno nie odniosłaby takich sukcesów, „gdyby nie ogromne doświadczenie pucharowe graczy Górnika”. Od nich zaczęły się dobre lata naszego futbolu? - mawiał często Kazimierz Górski. Najlepszy trener w historii naszej piłki, który widział w akcji wszystkich najlepszych polskich piłkarzy, stwierdził on tez kiedyś jednoznacznie, „ze najlepszym polskim piłkarzem w historii był Włodzimierz Lubański”!!!
Widzew Łódź nie był pierwszą drużyną, która zagrała w 1/2 Ligii Mistrzów - wtedy w Pucharze Europy, lub Pucharze Europy Mistrzów Klubowych. Jako pierwsza dokonała tego CWKS Legia Warszawa w 1969 roku, gdy doszła do 1/2 Pucharu Europy. A co do Widzewa, to gdyby wtedy przeszedł Starą Damę - Juventus, to raczej Widzew by ten Puchar zdobył - wtedy w finale by zagrali z HSV Hamburg.
Bylbym ostrożny, tamten HSV Hamburg miał też nieprzypadkowych piłkarzy jak Felix Magath (tak tak, ten słynny Magath), Manfred Kaltz, Ulli Stein na bramce i napastników jak Lars Bastrup i Horst Hrubesch. Nawet tamten legendarny Widzew pewnie by polegl w finale Pucharu Europy 1983 w Atenach. Co nie zmienia faktu, ze Widzew wyrzucając za burtę Rapid Wiedeń i Liverpool napisał wielką historię polskiej piłki. I nadal w to noe mogę uwierzyć.
Legia w 1969???haha...troszeczkę historii...od 1992r rozgrywki przekształcono w LIGĘ MISTRZÓW. a pierwszym polskim klubem w rozgrywkach była Gwardia Warszawa w 1955.natomiast w Pucharze Zdobywców Pucharów to Górnik Zabrze jako jedyny polski klub dotarł do finału europejskich rozgrywek.a pierwszym zespołem w LM był Lech Poznań
Gdybyśmy mieli stary format rozgrywek, każdy mistrz Polski grałby co najmniej w 1/8 finału. Legia może nawet w ćwierćfinale, Piast Gliwice i Śląsk Wrocław może by miały problemy w 1. rundzie. W 1983 roku było tylko trochę lepiej.
Gdyby Boniek został w Widzewie w sezonie 1982/1983 to według mnie Widzew Łódź przeszedłby Juventus a w finale pucharu zdobywców pucharów dzisiejszej ligi mistrzów kto wie może by wygrali dziś Widzew i hamburger są na podobnym poziomie ale 3 razy słabsi niż wtedy
@@krzysztofzobek8996 plus obrońca Pucharu Europy, jak zdobywca Pucharu Europy nie obronił mistrzostwa kraju to w kolejnej edycji Pucharu Europy jeden kraj miał w nim 2 kluby :)
mimo wszystko sądzę, że dziś awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów byłby większym sukcesem niż ten Widzewa. Hibernans pokonałby każdy polski klub (OVS), a Rapid Wiedeń byłby mniej więcej równym rywalem. Mimo to wygrana w dwumeczu z Liverpoolem to naprawdę dobry wynik, ale raz na ileś lat musiało się przydarzyć.
Nie jestem za Widzewem ale szkoda mi polskich klubów. Chciałbym by w końcu inwestowano w polska piłkę.w cały rozwój klubu itd.by grały o najwyższe cele i by w końcu zostały docenione w Europie.
Przecież odpowiadając na pytanie w tytule Legia Warszawa była pierwszym polskim klubem grającym w półfinale Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Było to na początku lat siedemdziesiątych.
A jak dostał w ciry od Eintractu Frankfurt w sezonie 1992/93. A może o sukcesie Legii i awans do półfinału pucharu zdobywców pucharów w sezonie 1990/91
Napisz lepiej o bęckach 0:6 U SIEBIE z Borussią...a jak piszesz o wysokiej porażce Widzewa z Eintrachtem to napisz o wysokiej wygranej w pucharach, 8:0 z Neftczi.
Często po 1989 słyszałem pogardliwe opinie na temat tytułów zdobytych przez Górnika w czasach „Polski Ludowej”? Odpowiem na nie w następujący sposób. Tytuły Lubańskiego i Górnika Zabrze z lat PRL, to były sukcesy osiągnięte, gdy na mecze ligowe i Pucharu Polski przychodziło po 40-80 tysięcy ludzi, gdy przed telewizorami i odbiornikami radiowymi siedział cały kraj, ulice miast i wsi były puste, gdy Górnik Zabrze rozgrywał swoje wielkie mecze. To były czasy, gdy piłkarska reprezentacja Polski zajmowała 3 miejsce na Mistrzostwach Świata i wygrywała Olimpiadę, gdy polskie drużyny klubowe grały w finale i półfinale pucharów europejskich. To były czasy, gdy pucharowe mecze Górnika oglądało po 120 tysięcy ludzi oraz cały kraj przy telewizorach i odbiornikach radiowych. Czasy, gdy wszyscy najlepsi nasi piłkarze grali w kraju i w swoim regionie. Te tytuły Lubańskiego i Górnika to zdecydowanie jedne z najcenniejszych tytułów w historii naszego futbolu. Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który awansował w 1970 do finału super prestiżowych rozgrywek europejskich. Dodać należy, że we wcześniejszym starcie w pucharach w 1968 Górnik jest w ćwierćfinale Pucharu Europy - gdzie minimalnie przegrywa z późniejszym zwycięzcą całych rozgrywek, czyli z Manchesterem United. Rok później w 1971 jest w ćwierćfinale PZP. Górnik Zabrze to polski klub, który zdobył 14 razy mistrzostwo Polski - w 1951 roku ligę wygrała Wisła Kraków, ale tytuł przyznano zdobywcy Pucharu Polski Ruchowi Chorzów, dlatego Ruch ma tez 14 tytułów. Górnik to polski klub, który ponadto: --- w trzech kolejnych startach w elitarnych rozgrywkach pucharów europejskich osiągnął co najmniej ćwierćfinał, --- zdobył 5 razy z rzędu mistrzostwo Polski, --- zdobył 5 razy z rzędu Puchar Polski, --- zdobył 8 razy mistrzostwo Polski w dekadzie, --- 16 sezonów z rzędu meldował się w pierwszej trójce rozgrywek ligowych. To jedyny polski klub, który przyciągał na stadiony zachodnich klubów komplety publiczności: w Londynie z Totenhamem 80 tysięcy kibiców, w Manchesterze z United 70 tysięcy, w Rzymie z AS Roma 80 tysięcy, w Manchesterze z City 80 tysięcy, w Glasgow z Rangers 80 tysięcy, w Kijowie dwa razy po 100 tysięcy kibiców Dynama naszpikowanego reprezentantami ZSRR, którzy zdobyli Mistrzostwo Europy! O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze w 1968 przed ćwierćfinałowym meczem z Manchesterem United na mecz towarzyski zapraszał zabrzan Celtic Glasgow, który rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na Starym Kontynencie. Najlepszy zespół Europy pokrywał wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA. Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który całkowicie zdominował krajowy futbol w latach 1957 - 72 grając tylko i wyłącznie zawodnikami z własnego regionu, którzy chcieli w Górniku grać, którzy wybór gry w Górniku uważają za najlepszą decyzję, jaką w życiu podjęli. To byli zawodnicy tylko i wyłącznie z regionu śląskiego! I ostatnia, ale zdecydowanie najważniejsza rzecz! Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który rozegrał wiele porywających i wspaniałych spotkań przy ponad 100 tysięcznej widowni polskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie! Były to mecze pucharowe z AS ROMA, OLYMPIQUE MARSYLIA, OLYMPIAKOSEM PIREUS, DUKLĄ PRAGA, LINZER ASK, LEWSKIM SOFIA, DYNAMEM KIJOW, SPARTĄ PRAGA, TOTENHAMEM HOTSPURS, GLASGOW RANGERS, ASTON VILLA, MANCHESTEREM CITY, LEWSKIM SOFIA, MANCHESTEREM UNITED i ligowe z: RUCHEM CHORZOW, LEGIĄ WARSZAWA, POLONIĄ BYTOM, ROW RYBNIK, GWARDIĄ WARSZAWA! I co najważniejsze - wygrywał te mecze! W 1963 roku mecz z Austrią Wiedeń w ramach Pucharu Europy przyciąga na trybuny 120 tysięcy kibiców Górnika - jest to rekord wszechczasów frekwencji na meczu piłkarskim w Polsce, który najprawdopodobniej już nigdy nie zostanie pobity. Fragmenty tamtych wydarzeń: th-cam.com/video/CVqVUUxDNc0/w-d-xo.html Wpiszcie sobie w necie: „Repozytorium cyfrowe - Górnik zwycięża Manchester lub Górnik - Manchester, lub Górnik - AS Roma" - zobaczycie te gigantyczne tłumy na przepełnionym Stadionie Śląskim. I te wielkie masy kibiców przychodziły tam właśnie dla Górnika Zabrze. Ci kibice przyjeżdżali z Poznania, Krakowa, Wrocławia, Krosna, Łodzi, ze najdalszych stron Polski. Ci kibice wiedzieli, ze w „Śląskim Kotle” ich ukochany Górnik był w stanie pokonać każdy zespół. Taka była magia Górnika w tamtych czasach - nie liczyły się odległości, liczył się Górnik. Jak Górnik grał, jak zagra. I NIC TEGO NIE ZMIENI, ŻE ŻADEN Z POLSKICH KLUBÓW NAWET W UŁAMKU SIĘ DO TEGO NIGDY NIE ZBLIŻYL I CHYBA JUŻ NIGDY NIE ZBLIŻY! Przy takich tłumach kibiców swoje mecze rozgrywały jeszcze tylko kadry narodowe reprezentacji Polski trenerów Górskiego i Piechniczka! A, CHĘTNYCH BYŁO WIELOKROTNIE WIĘCEJ NIŻ MIEJSC. I TO JEST DOWÓD NA TO, ŻE JEST TO NA RAZIE NAJWIĘKSZY Z POLSKICH KLUBÓW! To świetnie obrazuje stosunek rodaków do tego klubu, jak Polacy uwielbiali ten klub! Górnik miał kibiców w całej Polsce, na mecze przyjeżdżali z całej Polski! Piszę to do tych, którzy opowiadają głupoty o komunistycznym klubie, PRL-owskim - szczególnie w Warszawie! To był klub kochany! Cała Polska mu kibicowała! I Polonia za granicą! Łączył Polaków! Ulice polskich miast i wsi były puste, gdy Górnik grał! To dzięki brutalnym meczom Górnika z Tottenhamem w 1961 i późniejszym z Manchesterami (1968, 1970 i 1971) polski futbol był świetnie przygotowany do wojny z Anglią na Wembley w 1973 roku, to dzięki tym wyjazdom Górnika na wyspy piłkarze kadry Górskiego ( i potem Widzewa) doskonale wiedzieli, co ich czeka w Anglii i na Wembley. Moja drużyna na pewno nie odniosłaby takich sukcesów, „gdyby nie ogromne doświadczenie pucharowe graczy Górnika”. Od nich zaczęły się dobre lata naszego futbolu? - mawiał często Kazimierz Górski. Najlepszy trener w historii naszej piłki, który widział w akcji wszystkich najlepszych polskich piłkarzy, stwierdził on tez kiedyś jednoznacznie, „ze najlepszym polskim piłkarzem w historii był Włodzimierz Lubański”!!!
W 1967 roku Puchar Europy zdobywa Celtic Glasgow. I było to zwycięstwo całkowicie zasłużone wg dziennikarzy, obserwatorów i ekspertów europejskiego futbolu. W 1968 w pierwszej rundzie Celtic przegrywa rywalizację z bardzo silnym Dynamem Kijów, w którym grało 10 zawodników z reprezentacji ZSRR, która zdobyła mistrzostwo Europy w piłce nożnej. Po tej wygranej, w glosowaniu kibice i eksperci z Europy Zachodniej i UEFA uznali Dynamo Kijów za głównego faworyta do zdobycia Pucharu Europy. W drugiej rundzie Dynamo przegrywa rywalizację z drużyną Górnika Zabrze: po 100 tysięcy na meczach w Kijowie i w Chorzowie transmitowanych w połowie Europy. W ćwierćfinale na drodze zabrzan stanął po raz kolejny mistrz Anglii, tym razem Manchester United. To w Manchesterze grał trzon reprezentacji Anglii, która zdobyła mistrzostwo świata w 1966 roku! Wówczas Górnik miał w Europie ogromną renomę. O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze przed tym meczem w Manchesterze na mecz towarzyski zapraszała zabrzan Chalsea Londyn oraz Celtic Glasgow, który przecież rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na starym kontynencie. Czołowy klub angielski i Szkoci pokrywali wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA. W Manchesterze w obecności 70 tysięcy kibiców zabrzanie przegrali 0-2, tracąc drugą bramkę w 90 minucie gry. W 60 minucie sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla zabrzan! Warunki gry w rewanżu były bardzo trudne. W Polsce panował mróz i codziennie padał gesty śnieg. Na rewanż na Stadionie Śląskim stawiło się po raz kolejny ponad 105 tysięcy kibiców Górnika. Całą pierwszą połowę Górnik atakował w śniegu i lodzie, co bardzo ułatwiało obronę graczom angielskim i szalenie komplikowało poczynania zabrzan. Dopiero drugie 45 minut naporu przyniosło efekty. W 70 minucie Górnicy zdobyli gola. Górnik jeszcze bardziej przycisnął. Trwał jeszcze większy napór na bramkę Anglików. W 82 minucie cała drużyna Manchesteru United stała we własnej bramce przy rzucie wolnym pośrednim wykonywanym przez zabrzan z 10 metrów. Piłka minimalnie minęła słupek. Ostatnie minuty to już rozpaczliwa obrona mistrza Anglii z wykopami na oślep. Bramkarz angielski musiał w tym meczu interweniować aż 21 razy, bramkarz Górnika tylko 4 razy. To pokazuje pod jaką presją grał najlepszy zespół Europy z 1968 na Stadionie Śląskim. Przyznał to sam trener Manchesteru mówiąc, że to był cud, ze piłka drugi raz nie wpadła do angielskiej bramki i że nie doszło do dogrywki, a ten mecz był przedwczesnym finałem! Górnik był jedynym zespołem, który ograł w tych rozgrywkach zdobywcę PUCHARU EUROPY z 1968 roku - MANCHESTER UNITED! W finale MANCHESTER rozbił 4-1 bardzo silną BENFICĘ LIZBONA ze słynnym Eusebio w składzie! Opinie po meczach Gornika z Manchesterem United: - Już dawno nie widziałem tak świetnego bramkarza jak Kostka. Z Anglików wyróżniam Carltona, a z Polaków obok Kostki, piłkarza z numerem pięć (Floreński) mówił po meczu sędzia Mendebil. Matt Busby (trener Manchesteru): -"Jestem szczęśliwy że udało nam się zakwalifikować do półfinału Pucharu Europy. Przegraliśmy po walce z jedną z najlepszych drużyn Europy. Górnik grał o wiele lepiej niż w Manchesterze. Atmosfera na trybunach była wspaniała, a tak fair prowadzonych zawodów jak nasze dwa mecze już dawno nie widziałem" Po czasie dodal, ze ten mecz był przedwczesnym finałem rozgrywek o Puchar Europy z 1968 roku. George Best: - "Nasza drużyna przeżywała bardzo ciężkie chwile. Sądzę, żę gdyby Górnik trafił na Real, względnie Benficę, miałby ogromne szanse wyeliminowania jednej z tych drużyn". Pod koniec 1968 roku w prestiżowym plebiscycie „France Football” właśnie Irlandczyk zostaje wybrany najlepszym piłkarzem Europy. Bobby Carlton: - "Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam stoczyć bardzo trudny mecz. Mam duży podziw dla publiczności, która potrafiła tak długo różnymi instrumentami dopingować swoich ulubieńców. Ten mecz będę bardzo długo pamiętał. Bobby Charlton. - Górnik to bardzo dobra drużyna. Nie każdy bowiem zespół stać na to, by grając praktycznie w "dziesiątkę", atakować z taką pasją przez cały mecz - mówił Charlton. Włodzimierz Lubański: - "Zbyt szybko chcieliśmy odrobić straty i to wprowadziło w naszym zespole nerwowość. Teren był bardzo ciężki. Na trawiastym boisku na pewno wykorzystałbym sytuację, którą miałem w pierwszej połowie". Erwin Wilczek o rewanżu na Śląskim:- „ Była Szansa odrobić straty z pierwszego meczu. Niestety, doznałem kontuzji pachwiny, a ze nie można było dokonać zmiany - graliśmy praktycznie w dziesiątkę. Moim zdaniem to przesadziło o końcowym wyniku.” „To był mecz, który pamiętam bardzo dobrze, bo nigdy w życiu nie czułem się tak wyczerpany jak wtedy. Musieliśmy się bardzo napracować, żeby ich pokonać - opisywał Jimmy Ryan, skrzydłowy MU, w książce "Manchester United. Rising from the Wreckage". Fragment z tamtych wydarzeń: th-cam.com/video/sKQ--b_4V70/w-d-xo.html W nastepnym starcie w pucharach Gornik dochodzi do finału Pucharu Zdobywcow Pucharów w 1970 roku. Również ten finał przegrywa minimalnie na totalnie zalanym wodą boisku. Po tym sezonie Górnik został uznany za 5 drużynę kontynentu, biorac pod uwagę: z kim wygrał, z kim przegrał, w jakim stylu, gdzie zwyciezca doszedł potem. W 1971 roku Górnik jest w ćwierćfinale PZP. To zreszta wlasnie dzieki meczom Gornika z Totenhamem, Manchesterem United i Manchesterem City nasz futbol był swietnie przygotowany do wygranej wojny z Anglia w 1973 na Wembley i do Mundialu w RFN w 1974, gdzie zajęliśmy III miejsce, a powinniśmy zdobyć mistrzostwo świata. Gdyby nie boje pucharowe Górnika moja reprezentacja nie odniosłaby takich sukcesów, mówił Kazimierz Górski.
Warto przypomnieć historię Europejskich Pucharów, jak te rozgrywki ewoluowały, jak zmieniała się ich ranga na przestrzeni lat. Do 1972 roku istnieją dwie super prestiżowe puchary w ramach Europejskich Pucharów - mistrzowie danego kraju grają w Pucharze Europy, a zdobywcy krajowych pucharów w Pucharze Zdobywców Pucharów. I tylko ta bardzo wąska grupa elitarnych klubów - mistrzowie i zdobywcy krajowych pucharów - uczestniczy w całych rozgrywkach europejskich, dlatego w tamtym czasie zarówno liga krajowa, jak i walka o krajowe puchary miały w każdym państwie ogromną rangę, prestiż i popularność. Każdy klub w każdym państwie walczył z całych sił o mistrzostwo i krajowy puchar, bo tylko to dawało przepustkę, żeby przebić się do rozgrywek w Europie. Stąd tak ogromna ranga w tamtym czasie obydwóch pucharów - Pucharu Europy i Pucharu Zdobywców Pucharów. Właśnie tymi rozgrywkami żyli kibice piłkarscy w Europie do 1972 roku. Jest jeszcze Puchar Miast Targowych, ale nie jest on rozgrywany pod egidą UEFA - są to takie rozgrywki towarzyszące głównym rozgrywkom europejskim. W 1972 roku UEFA wprowadza dodatkowo Puchar UEFA na miejsce Pucharu Miast Targowych. Czym jest spowodowane wprowadzenie Pucharu UEFA? Tym, ze zainteresowanie PE i PZP było wtedy w Europie tak ogromne, budziło takie zainteresowanie i emocje, ze UEFA postanowiła pod ogromnym naciskiem klubów, kibiców i mediów, stworzyć jeszcze jedne prestiżowe rozgrywki, żeby dopuścić większą ilość klubów do rozgrywek europejskich - taka była presja, żeby powiększyć liczbę klubów mogących rywalizować w pucharach. Do tego momentu rywalizowali tylko mistrzowie i zdobywcy pucharu w danym kraju, czyli najlepsze kluby z każdego państwa. Każdy stary kibic wie, jak ciężko było się przebić do ostatecznej rozgrywki któregokolwiek z trzech cieszących się największym uznaniem pucharów europejskich: PUCHARU EUROPY MISTRZÓW KRAJOWYCH (dzisiejsza Liga Mistrzów), PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW (dzisiejsza Liga Europy), PUEFA (wprowadzony dopiero w 1972 roku). Jak polskie kluby wielokrotnie próbowały na przestrzeni wielu lat i na palcach dwóch rąk można policzyć sezony, gdy udawało im się awansować do ćwierćfinału lub półfinału któregokolwiek z pucharów. Jak bardzo każdy klub europejski chciał mieć w swojej kolekcji którykolwiek z pucharów: PEMK, PZP, PUEFA - a najlepiej wszystkie trzy w koronie. Jaka to była nobilitacja i splendor dla klubów. Jak w krajach europejskich tłumy fanów śledziły telewizyjne transmisje, jak tłumy kibiców witały zwycięzców kontynentalnych rozgrywek. Mecze półfinałowe i finałowe oglądała cala Europa. Pod koniec lat osiemdziesiątych ta formuła rozgrywek z trzema pucharami - PEMK, PZP i PUEFA - zaczyna się zużywać. Do Pucharu Europy dopuszczona zostaje większa ilość klubów z najsilniejszych lig, są to kluby, które zajęły w rozgrywkach ligowych 2 i 3 miejsce, wchodzą rozgrywki grupowe w początkowej fazie. Skutkuje to większą ilością spotkań silniejszych drużyn, co powoduje, ze PZP i PUEFA zostają w tym momencie w tyle. Dlatego potem powstaje super prestiżowa Liga Mistrzów i daleko w tyle Liga Europejska. Ale lata siedemdziesiąte to ogromna popularność PEMK i PZP. Zupełnie inną rangę miało wtedy też zdobycie krajowego Pucharu w każdym państwie, bo do prestiżowych rozgrywek europejskich z każdego kraju kwalifikował się tylko mistrz i zdobywca krajowego Pucharu, czyli zaledwie dwa kluby.
Czekamy na trzeci wielki widzew który znów wygra w kraju i pokaże się na boiskach Europy ale trzeba zimnej głowy i rozsądnego zarządzania no i sponsora
Legia Warszawa jako pierwsza zagrała w półfinale najważniejszego z europejskich pucharów (PEMK) dzisiejszej ligi mistrzów, później w półfinale PZP. Jeden raz w ćwierćfinale ligi mistrzów, i trzy krotnie w ćwierćfinale pucharu zdobywców pucharów. Drugiego takiego klubu w Polsce nie ma.
A ja bym chcial zeby w koncu jakas polska druzyna w koncu odpalila i zaszla daleko czy to w lidze mistrzow czy w pucharze europy bo jak na razie to sa 4 kluby co cos osiagnely na arenie miedzy narodowej i je szanuje sa to legia lech gurnik zabrze i widzew lodzi i czekam na kolejny polski klub ktury cosi osiognie
Warto przypomnieć historię Europejskich Pucharów, jak te rozgrywki ewoluowały, jak zmieniała się ich ranga na przestrzeni lat. Do 1972 roku istnieją dwie super prestiżowe puchary w ramach Europejskich Pucharów - mistrzowie danego kraju grają w Pucharze Europy, a zdobywcy krajowych pucharów w Pucharze Zdobywców Pucharów. I tylko ta bardzo wąska grupa elitarnych klubów - mistrzowie i zdobywcy krajowych pucharów - uczestniczy w całych rozgrywkach europejskich, dlatego w tamtym czasie zarówno liga krajowa, jak i walka o krajowe puchary miały w każdym państwie ogromną rangę, prestiż i popularność. Każdy klub w każdym państwie walczył z całych sił o mistrzostwo i krajowy puchar, bo tylko to dawało przepustkę, żeby przebić się do rozgrywek w Europie. Stąd tak ogromna ranga w tamtym czasie obydwóch pucharów - Pucharu Europy i Pucharu Zdobywców Pucharów. Właśnie tymi rozgrywkami żyli kibice piłkarscy w Europie do 1972 roku. Jest jeszcze Puchar Miast Targowych, ale nie jest on rozgrywany pod egidą UEFA - są to takie rozgrywki towarzyszące głównym rozgrywkom europejskim. W 1972 roku UEFA wprowadza dodatkowo Puchar UEFA na miejsce Pucharu Miast Targowych. Czym jest spowodowane wprowadzenie Pucharu UEFA? Tym, ze zainteresowanie PE i PZP było wtedy w Europie tak ogromne, budziło takie zainteresowanie i emocje, ze UEFA postanowiła pod ogromnym naciskiem klubów, kibiców i mediów, stworzyć jeszcze jedne prestiżowe rozgrywki, żeby dopuścić większą ilość klubów do rozgrywek europejskich - taka była presja, żeby powiększyć liczbę klubów mogących rywalizować w pucharach. Do tego momentu rywalizowali tylko mistrzowie i zdobywcy pucharu w danym kraju, czyli najlepsze kluby z każdego państwa. Każdy stary kibic wie, jak ciężko było się przebić do ostatecznej rozgrywki któregokolwiek z trzech cieszących się największym uznaniem pucharów europejskich: PUCHARU EUROPY MISTRZÓW KRAJOWYCH (dzisiejsza Liga Mistrzów), PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW (dzisiejsza Liga Europy), PUEFA (wprowadzony dopiero w 1972 roku). Jak polskie kluby wielokrotnie próbowały na przestrzeni wielu lat i na palcach dwóch rąk można policzyć sezony, gdy udawało im się awansować do ćwierćfinału lub półfinału któregokolwiek z pucharów. Jak bardzo każdy klub europejski chciał mieć w swojej kolekcji którykolwiek z pucharów: PEMK, PZP, PUEFA - a najlepiej wszystkie trzy w koronie. Jaka to była nobilitacja i splendor dla klubów. Jak w krajach europejskich tłumy fanów śledziły telewizyjne transmisje, jak tłumy kibiców witały zwycięzców kontynentalnych rozgrywek. Mecze półfinałowe i finałowe oglądała cala Europa. Pod koniec lat osiemdziesiątych ta formuła rozgrywek z trzema pucharami - PEMK, PZP i PUEFA - zaczyna się zużywać. Do Pucharu Europy dopuszczona zostaje większa ilość klubów z najsilniejszych lig, są to kluby, które zajęły w rozgrywkach ligowych 2 i 3 miejsce, wchodzą rozgrywki grupowe w początkowej fazie. Skutkuje to większą ilością spotkań silniejszych drużyn, co powoduje, ze PZP i PUEFA zostają w tym momencie w tyle. Dlatego potem powstaje super prestiżowa Liga Mistrzów i daleko w tyle Liga Europejska. Ale lata siedemdziesiąte to ogromna popularność PEMK i PZP. Zupełnie inną rangę miało wtedy też zdobycie krajowego Pucharu w każdym państwie, bo do prestiżowych rozgrywek europejskich z każdego kraju kwalifikował się tylko mistrz i zdobywca krajowego Pucharu, czyli zaledwie dwa kluby.
Często po 1989 słyszałem pogardliwe opinie na temat tytułów zdobytych przez Górnika w czasach „Polski Ludowej”? Odpowiem na nie w następujący sposób. Tytuły Lubańskiego i Górnika Zabrze z lat PRL, to były sukcesy osiągnięte, gdy na mecze ligowe i Pucharu Polski przychodziło po 40-80 tysięcy ludzi, gdy przed telewizorami i odbiornikami radiowymi siedział cały kraj, ulice miast i wsi były puste, gdy Górnik Zabrze rozgrywał swoje wielkie mecze. To były czasy, gdy piłkarska reprezentacja Polski zajmowała 3 miejsce na Mistrzostwach Świata i wygrywała Olimpiadę, gdy polskie drużyny klubowe grały w finale i półfinale pucharów europejskich. To były czasy, gdy pucharowe mecze Górnika oglądało po 120 tysięcy ludzi oraz cały kraj przy telewizorach i odbiornikach radiowych. Czasy, gdy wszyscy najlepsi nasi piłkarze grali w kraju i w swoim regionie. Te tytuły Lubańskiego i Górnika to zdecydowanie jedne z najcenniejszych tytułów w historii naszego futbolu. Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który awansował w 1970 do finału super prestiżowych rozgrywek europejskich. Dodać należy, że we wcześniejszym starcie w pucharach w 1968 Górnik jest w ćwierćfinale Pucharu Europy - gdzie minimalnie przegrywa z późniejszym zwycięzcą całych rozgrywek, czyli z Manchesterem United. Rok później w 1971 jest w ćwierćfinale PZP. Górnik Zabrze to polski klub, który zdobył 14 razy mistrzostwo Polski - w 1951 roku ligę wygrała Wisła Kraków, ale tytuł przyznano zdobywcy Pucharu Polski Ruchowi Chorzów, dlatego Ruch ma tez 14 tytułów. Górnik to polski klub, który ponadto: --- w trzech kolejnych startach w elitarnych rozgrywkach pucharów europejskich osiągnął co najmniej ćwierćfinał, --- zdobył 5 razy z rzędu mistrzostwo Polski, --- zdobył 5 razy z rzędu Puchar Polski, --- zdobył 8 razy mistrzostwo Polski w dekadzie, --- 16 sezonów z rzędu meldował się w pierwszej trójce rozgrywek ligowych. To jedyny polski klub, który przyciągał na stadiony zachodnich klubów komplety publiczności: w Londynie z Totenhamem 80 tysięcy kibiców, w Manchesterze z United 70 tysięcy, w Rzymie z AS Roma 80 tysięcy, w Manchesterze z City 80 tysięcy, w Glasgow z Rangers 80 tysięcy, w Kijowie dwa razy po 100 tysięcy kibiców Dynama naszpikowanego reprezentantami ZSRR, którzy zdobyli Mistrzostwo Europy! O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze w 1968 przed ćwierćfinałowym meczem z Manchesterem United na mecz towarzyski zapraszał zabrzan Celtic Glasgow, który rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na Starym Kontynencie. Najlepszy zespół Europy pokrywał wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA. Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który całkowicie zdominował krajowy futbol w latach 1957 - 72 grając tylko i wyłącznie zawodnikami z własnego regionu, którzy chcieli w Górniku grać, którzy wybór gry w Górniku uważają za najlepszą decyzję, jaką w życiu podjęli. To byli zawodnicy tylko i wyłącznie z regionu śląskiego! I ostatnia, ale zdecydowanie najważniejsza rzecz! Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który rozegrał wiele porywających i wspaniałych spotkań przy ponad 100 tysięcznej widowni polskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie! Były to mecze pucharowe z AS ROMA, OLYMPIQUE MARSYLIA, OLYMPIAKOSEM PIREUS, DUKLĄ PRAGA, LINZER ASK, LEWSKIM SOFIA, DYNAMEM KIJOW, SPARTĄ PRAGA, TOTENHAMEM HOTSPURS, GLASGOW RANGERS, ASTON VILLA, MANCHESTEREM CITY, LEWSKIM SOFIA, MANCHESTEREM UNITED i ligowe z: RUCHEM CHORZOW, LEGIĄ WARSZAWA, POLONIĄ BYTOM, ROW RYBNIK, GWARDIĄ WARSZAWA! I co najważniejsze - wygrywał te mecze! W 1963 roku mecz z Austrią Wiedeń w ramach Pucharu Europy przyciąga na trybuny 120 tysięcy kibiców Górnika - jest to rekord wszechczasów frekwencji na meczu piłkarskim w Polsce, który najprawdopodobniej już nigdy nie zostanie pobity. Fragmenty tamtych wydarzeń: th-cam.com/video/CVqVUUxDNc0/w-d-xo.html Wpiszcie sobie w necie: „Repozytorium cyfrowe - Górnik zwycięża Manchester lub Górnik - Manchester, lub Górnik - AS Roma" - zobaczycie te gigantyczne tłumy na przepełnionym Stadionie Śląskim. I te wielkie masy kibiców przychodziły tam właśnie dla Górnika Zabrze. Ci kibice przyjeżdżali z Poznania, Krakowa, Wrocławia, Krosna, Łodzi, ze najdalszych stron Polski. Ci kibice wiedzieli, ze w „Śląskim Kotle” ich ukochany Górnik był w stanie pokonać każdy zespół. Taka była magia Górnika w tamtych czasach - nie liczyły się odległości, liczył się Górnik. Jak Górnik grał, jak zagra. I NIC TEGO NIE ZMIENI, ŻE ŻADEN Z POLSKICH KLUBÓW NAWET W UŁAMKU SIĘ DO TEGO NIGDY NIE ZBLIŻYL I CHYBA JUŻ NIGDY NIE ZBLIŻY! Przy takich tłumach kibiców swoje mecze rozgrywały jeszcze tylko kadry narodowe reprezentacji Polski trenerów Górskiego i Piechniczka! A, CHĘTNYCH BYŁO WIELOKROTNIE WIĘCEJ NIŻ MIEJSC. I TO JEST DOWÓD NA TO, ŻE JEST TO NA RAZIE NAJWIĘKSZY Z POLSKICH KLUBÓW! To świetnie obrazuje stosunek rodaków do tego klubu, jak Polacy uwielbiali ten klub! Górnik miał kibiców w całej Polsce, na mecze przyjeżdżali z całej Polski! Piszę to do tych, którzy opowiadają głupoty o komunistycznym klubie, PRL-owskim - szczególnie w Warszawie! To był klub kochany! Cała Polska mu kibicowała! I Polonia za granicą! Łączył Polaków! Ulice polskich miast i wsi były puste, gdy Górnik grał! To dzięki brutalnym meczom Górnika z Tottenhamem w 1961 i późniejszym z Manchesterami (1968, 1970 i 1971) polski futbol był świetnie przygotowany do wojny z Anglią na Wembley w 1973 roku, to dzięki tym wyjazdom Górnika na wyspy piłkarze kadry Górskiego ( i potem Widzewa) doskonale wiedzieli, co ich czeka w Anglii i na Wembley. Moja drużyna na pewno nie odniosłaby takich sukcesów, „gdyby nie ogromne doświadczenie pucharowe graczy Górnika”. Od nich zaczęły się dobre lata naszego futbolu? - mawiał często Kazimierz Górski. Najlepszy trener w historii naszej piłki, który widział w akcji wszystkich najlepszych polskich piłkarzy, stwierdził on tez kiedyś jednoznacznie, „ze najlepszym polskim piłkarzem w historii był Włodzimierz Lubański”!!!
W 1967 roku Puchar Europy zdobywa Celtic Glasgow. I było to zwycięstwo całkowicie zasłużone wg dziennikarzy, obserwatorów i ekspertów europejskiego futbolu. W 1968 w pierwszej rundzie Celtic przegrywa rywalizację z bardzo silnym Dynamem Kijów, w którym grało 10 zawodników z reprezentacji ZSRR, która zdobyła mistrzostwo Europy w piłce nożnej. Po tej wygranej, w glosowaniu kibice i eksperci z Europy Zachodniej i UEFA uznali Dynamo Kijów za głównego faworyta do zdobycia Pucharu Europy. W drugiej rundzie Dynamo przegrywa rywalizację z drużyną Górnika Zabrze: po 100 tysięcy na meczach w Kijowie i w Chorzowie transmitowanych w połowie Europy. W ćwierćfinale na drodze zabrzan stanął po raz kolejny mistrz Anglii, tym razem Manchester United. To w Manchesterze grał trzon reprezentacji Anglii, która zdobyła mistrzostwo świata w 1966 roku! Wówczas Górnik miał w Europie ogromną renomę. O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze przed tym meczem w Manchesterze na mecz towarzyski zapraszała zabrzan Chalsea Londyn oraz Celtic Glasgow, który przecież rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na starym kontynencie. Czołowy klub angielski i Szkoci pokrywali wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA. W Manchesterze w obecności 70 tysięcy kibiców zabrzanie przegrali 0-2, tracąc drugą bramkę w 90 minucie gry. W 60 minucie sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla zabrzan! Warunki gry w rewanżu były bardzo trudne. W Polsce panował mróz i codziennie padał gesty śnieg. Na rewanż na Stadionie Śląskim stawiło się po raz kolejny ponad 105 tysięcy kibiców Górnika. Całą pierwszą połowę Górnik atakował w śniegu i lodzie, co bardzo ułatwiało obronę graczom angielskim i szalenie komplikowało poczynania zabrzan. Dopiero drugie 45 minut naporu przyniosło efekty. W 70 minucie Górnicy zdobyli gola. Górnik jeszcze bardziej przycisnął. Trwał jeszcze większy napór na bramkę Anglików. W 82 minucie cała drużyna Manchesteru United stała we własnej bramce przy rzucie wolnym pośrednim wykonywanym przez zabrzan z 10 metrów. Piłka minimalnie minęła słupek. Ostatnie minuty to już rozpaczliwa obrona mistrza Anglii z wykopami na oślep. Bramkarz angielski musiał w tym meczu interweniować aż 21 razy, bramkarz Górnika tylko 4 razy. To pokazuje pod jaką presją grał najlepszy zespół Europy z 1968 na Stadionie Śląskim. Przyznał to sam trener Manchesteru mówiąc, że to był cud, ze piłka drugi raz nie wpadła do angielskiej bramki i że nie doszło do dogrywki, a ten mecz był przedwczesnym finałem! Górnik był jedynym zespołem, który ograł w tych rozgrywkach zdobywcę PUCHARU EUROPY z 1968 roku - MANCHESTER UNITED! W finale MANCHESTER rozbił 4-1 bardzo silną BENFICĘ LIZBONA ze słynnym Eusebio w składzie! Opinie po meczach Gornika z Manchesterem United: - Już dawno nie widziałem tak świetnego bramkarza jak Kostka. Z Anglików wyróżniam Carltona, a z Polaków obok Kostki, piłkarza z numerem pięć (Floreński) mówił po meczu sędzia Mendebil. Matt Busby (trener Manchesteru): -"Jestem szczęśliwy że udało nam się zakwalifikować do półfinału Pucharu Europy. Przegraliśmy po walce z jedną z najlepszych drużyn Europy. Górnik grał o wiele lepiej niż w Manchesterze. Atmosfera na trybunach była wspaniała, a tak fair prowadzonych zawodów jak nasze dwa mecze już dawno nie widziałem" Po czasie dodal, ze ten mecz był przedwczesnym finałem rozgrywek o Puchar Europy z 1968 roku. George Best: - "Nasza drużyna przeżywała bardzo ciężkie chwile. Sądzę, żę gdyby Górnik trafił na Real, względnie Benficę, miałby ogromne szanse wyeliminowania jednej z tych drużyn". Pod koniec 1968 roku w prestiżowym plebiscycie „France Football” właśnie Irlandczyk zostaje wybrany najlepszym piłkarzem Europy. Bobby Carlton: - "Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam stoczyć bardzo trudny mecz. Mam duży podziw dla publiczności, która potrafiła tak długo różnymi instrumentami dopingować swoich ulubieńców. Ten mecz będę bardzo długo pamiętał. Bobby Charlton. - Górnik to bardzo dobra drużyna. Nie każdy bowiem zespół stać na to, by grając praktycznie w "dziesiątkę", atakować z taką pasją przez cały mecz - mówił Charlton. Włodzimierz Lubański: - "Zbyt szybko chcieliśmy odrobić straty i to wprowadziło w naszym zespole nerwowość. Teren był bardzo ciężki. Na trawiastym boisku na pewno wykorzystałbym sytuację, którą miałem w pierwszej połowie". Erwin Wilczek o rewanżu na Śląskim:- „ Była Szansa odrobić straty z pierwszego meczu. Niestety, doznałem kontuzji pachwiny, a ze nie można było dokonać zmiany - graliśmy praktycznie w dziesiątkę. Moim zdaniem to przesadziło o końcowym wyniku.” „To był mecz, który pamiętam bardzo dobrze, bo nigdy w życiu nie czułem się tak wyczerpany jak wtedy. Musieliśmy się bardzo napracować, żeby ich pokonać - opisywał Jimmy Ryan, skrzydłowy MU, w książce "Manchester United. Rising from the Wreckage". Fragment z tamtych wydarzeń: th-cam.com/video/sKQ--b_4V70/w-d-xo.html W nastepnym starcie w pucharach Gornik dochodzi do finału Pucharu Zdobywcow Pucharów w 1970 roku. Również ten finał przegrywa minimalnie na totalnie zalanym wodą boisku. Po tym sezonie Górnik został uznany za 5 drużynę kontynentu, biorac pod uwagę: z kim wygrał, z kim przegrał, w jakim stylu, gdzie zwyciezca doszedł potem. W 1971 roku Górnik jest w ćwierćfinale PZP. To zreszta wlasnie dzieki meczom Gornika z Totenhamem, Manchesterem United i Manchesterem City nasz futbol był swietnie przygotowany do wygranej wojny z Anglia w 1973 na Wembley i do Mundialu w RFN w 1974, gdzie zajęliśmy III miejsce, a powinniśmy zdobyć mistrzostwo świata. Gdyby nie boje pucharowe Górnika moja reprezentacja nie odniosłaby takich sukcesów, mówił Kazimierz Górski.
Widzew w 82 r zdobył tytuł kosztem Sląska Wrocław właśnie przez piłkarski poker. Niestety Śląsk również brał w nim udział mimo, że był wtedy najlepszy i do ostatniego meczu nie musiał kupczyć. Ale w tą feralną niedzielę postanowili się wspomóc i bramkarz Wisły w decydującym momencie miał przepuścić karnego. Niestety w międzyczasie działacze Widzewa podbili stawkę za obronę karnego w meczu z Wisłą, która grała o pietruszkę. Bramkarz wiedział gdzie będzie strzał więc z łatwością wyłapał lekki strzał Pawłowskiego. Po co to wspominam? Bo byłem fanatycznym fanem Śląska. Co prawda początkowo wszyscy myśleli że Pawłowski majstra sprzedał a on go chciał kupić, co nie zmieniło faktu, że od wtedy znienawidziłem Śląsk i do dzisiaj od wtedy nie interesuje mnie polska liga. Paradoksalnie byłem też fanem Widzewa ale tylko w europejskich pucharach
To najwidoczniej nie słuchałeś. Milion razy padał zwrot "Puchar Europy Mistrzów Klubowych" czy "dzisiejszy odpowiednik LM". Jeśli po tym dalej twierdzisz, że autor nie wie, że Widzew z lat 80. nie grał w LM (aktualnej formie), to nie wiem co mam ci powiedzieć.
@@Footbreak, to o co chodzi z tytułem mariału i dlaczego tamten ignorant nie wspomniał o Legii, która to w 1970 roku (w atmosferze skandalu w związku z tzw. aferą walutową) przegrała z późniejszym zwycięzcą PEMK?!
Papaj go namaścił i strzelił😅😅😅.Dobrze że go po dupie nie pogłaskał bo był by gol dupą.Dlatego Polska piłka jest taka żałosna bo oni zamiast grać i trenować to chlają wódę i się modlą.
Ja jestem kibicem Górnika Zabrze od ponad 40-stu lat ale doskonale pamiętam tamten Widzew powiem że to była trzecia drużyna w historii Polskiego Futbolu po Górniku Zabrze, Legii która była exportowym zespołem europejskimi, Wielki Widzew Łódź, wspaniała drużyna i wspaniałe mecze na pucharach Widzewa się wychowałem.
Nie zapominaj Polonii Bytom. Rozumiem że Widzew jest trzeci w tej hierarchi. Ale to Polonia Bytom jako pierwsza przecierała szlaki naszym klubom wygrywając Puchar Lata 1965.
@@PiotrLangtvedt No tak ale ja jednak mówię o drużynach które miały sukcesy w pucharach europejskich ,to później się nazywał puchar Intertoto.
Z rewanżowym meczem Widzewa z Liverpoolem wiąże się pewna historia. Chwaleni przez polskich piłkarzy za postawę fair play kibice The Reds rzeczywiście zachowali się wspaniale ale równie świetnie postępowały władze klubu. Przez kilka lat wysyłali na Boże Narodzenie kartki z życzeniami i drobne upominki.....
Oglądałem oba mecze z Liverpoolem i Juve. Co to były za emocje! Rok wcześniej był cudowny mundial w Hiszpanii. Jako 10 letni świeżo upieczony kibic byłem przekonany, że jesteśmy piłkarską potęgą. Ehhhh
Bo wtedy byliśmy
@@kuba_2298 niestety to już był łabędzi śpiew 😶
@@kuba_2298 booko okiii
O
9 😊oo 97?) oki&jjivi
Oi
Bcoiivoj9i
O v oo89)8?!@ okbobobi
O ocihoojiob
Ooo
O oo bok obok88
)99)? Ovhohooo o i 9
O o jo bvvbbo
o
Kapitalne emocje
@@kuba_2298 Te czasy już nie wrócą.
Byłem wtedy młody i pokochałem ten zespół Boniek, Smolarek, Tłokiński,Surlit,Wraga, pamiętam mecze z Juwentusem i Liverpoolem. Piękne czasy klubowej piłki.
Piłkarze każdej, dosłownie KAŻDEJ drużyny w ekstraklasie, która ma szansę wykazać się w europie, choćby w eliminacjach powinni ten i film "Widzew Z Prowincji Na Salony Europy" oglądać OBOWIĄZKOWO! Niech się uczą! ;)
To była prawdziwa Liga Mistrzów, mistrzów krajowych . A nie ten komercyjny twór co jest dzisiaj .
No fantastyczne były by boję realu że slovanem Bratysława czy PSG z hjk Helsinki albo rakowa z Interem xd
Pamiętam te mecze oglądane jeszcze na czarno-białym ekranie telewizora.
Byłem w łodzi na każdym meczu w tej edycji pucharowej. Niezapomniane emocje, które zostaną u mnie do końca życia.
Pozytywnie zazdroszczę, piękne czasy
Tak mi się przypomniało. Kończy się już faza grupowa LM i pomyślałem że możesz przytoczyć taki jeden mecz w sezonie 11/12 gdzie w ostatniej kolejce Lyon rozbija Dinamo Zagrzeb i jakiś trafem strzelili dokładnie tyle goli by awansować. Pozdrawiam.
Tak, gdyby wygrali trochę niższym wynikiem, awansowałby Ajax. Lyon wygrał 7-1.
Fajna koszulka Barcelony , w takiej gra Lewandowski. On strzela w lidze mistrzów, także pasuje do odcinka .
Koszulki takie dobrze sprzedają się w Hiszpanii, już wszyscy go znają w Hiszpanii :)
W międzyczasie w Ekstraklasie, wtedy była to 1 liga, Widzew Łódź do samego końca walczył z Lechem Poznań o mistrzostwo Polski. Jednak w ostatecznym rozrachunku swoje 1-sze mistrzostwo Polski zdobył Kolejorz wyprzedzając Widzewiaków o zaledwie 1 punkt.
Mnie to w ogóle dziwi że jeszcze trwa dobijanie do stówki jak to jest jeden z najlepszych kanałów o tematyce futbolu,
mam nadzieję że dobijanie do 2 stówki potrwa krócej.
Miło ;)
Może mieć to związek z tym, że na kanale są głównie filmy o polskiej piłce klubowej.
Polska zatrzymała wiele transferów i nie wypuściła zawodników do momentu osiągnięcia wieku bądź momentu gdy już nie będą potrzebni Polskim klubom.
Brutalne to - ale z perspektywy czasu widać ile to pomogło lidze.
Inny fakt to ilość obcych narodowo zawodników którzy nie maja żadnej tożsamości z klubem . Przez co ich motywacja wynika tylko z finansów więc z ich jakością i chęcią bywa różnie.
PAN MARUDA to był okres gdzie np w takim Realu Madryt mogła na boisku występować dwóch obcokrajowców a w składzie mogło być trzech a później pięciu a później na boisku dwóch z Europy i trzeci z poza i to były kluby krajowe. Nawet jeśli zawodnik miał podwójny paszport ale np grał w reprezentacji np ja Matti Cash polski to był uważany za obcokrajowca
Warto też poruszyć film na temat Górnika Zabrze który dotarł do finału Pucharu Zdobywców Pucharów gdzie zagrał z Manchesterem City w 1970.
Ruch dwa razy jak nie mylę 1/4puaru
. No Legendarny Górnik Zabrze
Nie do finału tylko do pół finału poczytaj sobie historie
@@mariuszbaranski125 Jakiegi półfinału i kto oświec mnie
@@mariuszbaranski125 Z historią to ty chyba kulejesz bo Górnik Zabrze grał w finale PEZP 29.04.1970 z Man-City po uprzednim pokonaniu w półfinale w słynnych meczach z Romą gdzie rzut żetonem decydował o awansie po 3 meczach beż roztrzygnięcia i taka jest historia.
Zajebisty materiał.Aż z wielką przyjemnością oglądam każdy odcinek.Czy w kwestii Widzewa zrobił byś coś 1996 z Broendby,1997 z Parmą lub 1999 chociażby z Litexem? Pozdr 😊😊
Warto by wspomnieć przy takim filmie że Widzew grając w półfinale Pucharu Europy powtórzył tym samym wynik Legii Warszawa z sezonu 1969/70 kiedy Legia też była w półfinale LM
Tylko o czym ten odcinek? O Legii, która kradła co lepszych piłkarzy innym klubom z Polski? Widzew osiągnął sukces tworząc coś przez mądre zarządzanie, Legia przez wykradanie piłkarzy pod płaszczykiem służby wojskowej - to jeden z powodów przez które nikt w Polsce nie ma szacunku do Legii - poza Warszawiakami. Co innego do Widzewa.
@@piotrszewczyk9953 Racja!
Nie mówię że zaraz cały odcinek ale obiektywnie można by wspomnieć że Widzew powtórzył sukces Legii. Po za tym Legia miała kilka fajnych sezonów w Europie i nie ważne co inni myślą to jest część historii naszej piłki
@@wtynh350 Zgadza się. To jest historia naszej piłki. Szkoda tylko że zbudowana na złodziejskiej polityce personalnej generalicji. Nie bez powodu jeszcze w latach 90-tych cały stadion kibiców Widzewa krzyczał na Legię złodzieje
No tak wielkie sukcesy, mój Górnik Zabrze też 1/4 PEMK 1968 i Finał PEZP 1970 ,to były czasy
I takie filmy to ja uwielbiam na tym kanale !!!!
mogłeś również Legię poruszyc, to są dwa Kluby które grały w półfinale UCL a Legia przegrala ze zwycięzca mam nadzieje ze nagrasz o tym odcinek za niedługo
Legia grala ale w cwierc finale kolego
Widzew grał tylko w półfinale. Legia grała w ćwierćfinale
@@DronPB nie, 1969/70 sprawdz sobie :)
@@marcelmarczak7663 jestem kibicem Widzewa, ale sprawdziłem dogłębnie, na różnych źródłach i zwracam honor :) W takim razie mamy tylko dwa takie polskie kluby. Niby się nienawidzą, ale jeden z drugim nie wyobrażają sobie, że jednego nie ma w Ekstraklasie 👌
Panie Turek kończ pan ten mecz! 😂 Zimoch prawie zszedł z tego świata takie emocje nim miotały. Tak się tworzy legendy...
Zimoch to w 1996 :D
@@Footbreak no jasne lecz dla mnie mecz Widzewa zawsze mi się z tym komentarzem będzie kojarzył i te jego teksty typu ,, eleganckie panie w pięknych toaletkach xd" albo,, wracajcie Polacy Duńczycy będą strzelać" jakby wojska nacierały na nasze pozycję " 😉😅
Bardzo ciekawy materiał! Super! Więcej możesz robić takich odcinków o historiach słabszych klubów. A te nagrania archiwalne, cuda 😁
Słabszych klubów? XD Historie słabszych klubów to Termalica Bruk-Bet Nieciecza czy inna Sandecja, ale nie jeden z najbardziej utytułowanych klubów Polski jakim jest Widzew.
@@The12T3 no nie wiem, 4 mistrzostwa Polski to niezbyt wiele
@@filipf3240 Nadal więcej niż takie "tuzy" jak Śląsk Wrocław, Lechia Gdańsk, Arka Gdynia, Piast Gliwice, ŁKS, Jagiellonia czy ostatni triumfator Raków Częstochowa. Zresztą Widzew razem z Górnikiem jest najbardziej utytułowaną polską drużyną w Europie. Pokonanie Juventusu, obu Manchesterów, Liverpoolu to raczej nie powinna być domena "słabszego klubu" na polskim podwórku. Reprezentacja Polski z '82 roku opierała się przede wszystkim na piłkarzach Widzewa. To szmat historii i choćby z tego powodu Widzew nie zasługuje na miano "słabszego klubu"
Tylko wolne od betonu kluby mogą osiągać takie sukcesy!
Wyobraźcie sobie dzisiaj jak polski zespół w ćwierćfinale LM wygrywa 2:1 na Anfield.
Można sobie wyobrażać ale to tylko marzenia.
Nie tak się nie stanie jakiś debil rzuci butelką czy nożem tudzież skórką od banan i BAN murowany
W 🇵🇱 nie ma prawdziwych kibiców tylko gangsterska i dragi
Liga mistrzów istnieje od sezonu 1991/92, której pierwszym zwycięscą była FC Barcelona. Wcześniej te rozgrywki nosiły nazwę Puchar Europy Mistrzów Krajowych a ostatnim tryumfatorem była Crvena Zvezda Belgrad.
Liga Mistrzów jest od sezonu 1992/93 którą wygrała Marsylia, sezon 1991/92 jeszcze był rozgrywany pod nazwą PEMK choć była wtedy już faza grupowa :)
Jeszcze wrócimy do tego poziomu. Byłem w 4 lidze, przyjdę i na ligę mistrzów.
Nie wiem czy to uznajecie za rzecz wiadomą, ale kluby z polskiej ligii przed 1989 były klubami o półamatorskim charakterze.
Tzn. w zachodnich klubach grali zawodowi piłkarze, w Polsce raczej kluby budowano wokół zakładów pracy. Górnicy, Włókniarze, kolejarze (w Poznaniu), wojskowi (Warszawa/ Wrocław), metalurdzy - Rzeszów, Mielec, Stalowa Wola (kluby "Stali").
Wiadomo , że na zachodzie to mogło być tak samo/ podobnie przed wojną.
To był w mojej ocenie prawdziwy sukces Polski - polskiego sportu i polskiej piłki.
To tylko połowa prawdy. Teoretycznie charakter był pół-amatorski ale piłkarze zarabiali bardzo dobre pieniądze jak na owe czasy praktycznie nieosiągalne dla "plebsu". Tadeusz Nowak posiadał w latach 70-tych chyba jedyne Ferrari w Warszawie.
To był Widzew kochany w całej Polsce.
I dalej kochany 3 miejsce w ekstraklasie
Po prostu wtedy było mniej drużyn inne czasy a gwiazdy reprezentacji Polski grały w klubach z ekstraklasy przeważnie w klubie mistrza Polski jedynie Zbigniew Boniek i Tomaszewski opuścili nasz kraj jako gwiazdy reprezentacji w latach 70 ale grali na początku w ekstraklasie wtedy I lidze
Boniek został kupiony przez Juventus tuz przed MŚ w Hiszpanii w 1982.....
Teraz to jedynie stać kluby z Ekstraklasy na ligę Europy lub konferencji 🇵🇱
Liga Europy też czasami nam nie wypala może Liga Konferencji Europy będzie dla nas lepszą opcją.
Górnik Zabrze
1.mie ,1970
@@dzikizbierac444kart8 nie pierwsze bo w półfinale przegrali z machesterem city
Świat piłkarski poszedł do przodu w kwestiach szkolenia a i mnóstwo kasy zostało wpompowane w tą grę. Kiedyś liga angielska była średnia a dzisiaj?…
Świat piłkarski poszedł do przodu w kwestiach szkolenia a i mnóstwo kasy zostało wpompowane w tą grę. Kiedyś liga angielska była średnia a dzisiaj?…
Nie lubie widzewa i ladacznicy z warszawy ale trzeba przyznać że tylko widzew legia i Górnik Zabrze naprawde coś osiągneli w europejskiej piłce i nie mówie to o fazie grupowej
Widzew nie miał nawet oświetlenia na stadionie, a historie piłki w Polsce napisał dużymi literami. Smolarek był jedyny w swoim rodzaju który nie odpuszcza. Teraz niech zobaczą piłkarze jak grali ich starsi koledzy. Niektórych już nie ma...
Żaden polski klub nie grał w półfinale LM. To był Puchar Europejskich Mistrzów Klubowych popularnie zwany Pucharem Mistrzów. Zresztą Prawdziwa LM skończyła się w 1997 r.
Absolutna prawda!
Warto przypomnieć historię Europejskich Pucharów, jak te rozgrywki ewoluowały, jak zmieniała się ich ranga na przestrzeni lat. Do 1972 roku istnieją dwie super prestiżowe puchary w ramach Europejskich Pucharów - mistrzowie danego kraju grają w Pucharze Europy, a zdobywcy krajowych pucharów w Pucharze Zdobywców Pucharów. I tylko ta bardzo wąska grupa elitarnych klubów - mistrzowie i zdobywcy krajowych pucharów - uczestniczy w całych rozgrywkach europejskich, dlatego w tamtym czasie zarówno liga krajowa, jak i walka o krajowe puchary miały w każdym państwie ogromną rangę, prestiż i popularność. Każdy klub w każdym państwie walczył z całych sił o mistrzostwo i krajowy puchar, bo tylko to dawało przepustkę, żeby przebić się do rozgrywek w Europie. Stąd tak ogromna ranga w tamtym czasie obydwóch pucharów - Pucharu Europy i Pucharu Zdobywców Pucharów. Właśnie tymi rozgrywkami żyli kibice piłkarscy w Europie do 1972 roku. Jest jeszcze Puchar Miast Targowych, ale nie jest on rozgrywany pod egidą UEFA - są to takie rozgrywki towarzyszące głównym rozgrywkom europejskim.
W 1972 roku UEFA wprowadza dodatkowo Puchar UEFA na miejsce Pucharu Miast Targowych. Czym jest spowodowane wprowadzenie Pucharu UEFA? Tym, ze zainteresowanie PE i PZP było wtedy w Europie tak ogromne, budziło takie zainteresowanie i emocje, ze UEFA postanowiła pod ogromnym naciskiem klubów, kibiców i mediów, stworzyć jeszcze jedne prestiżowe rozgrywki, żeby dopuścić większą ilość klubów do rozgrywek europejskich - taka była presja, żeby powiększyć liczbę klubów mogących rywalizować w pucharach. Do tego momentu rywalizowali tylko mistrzowie i zdobywcy pucharu w danym kraju, czyli najlepsze kluby z każdego państwa.
Każdy stary kibic wie, jak ciężko było się przebić do ostatecznej rozgrywki któregokolwiek z trzech cieszących się największym uznaniem pucharów europejskich: PUCHARU EUROPY MISTRZÓW KRAJOWYCH (dzisiejsza Liga Mistrzów), PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW (dzisiejsza Liga Europy), PUEFA (wprowadzony dopiero w 1972 roku). Jak polskie kluby wielokrotnie próbowały na przestrzeni wielu lat i na palcach dwóch rąk można policzyć sezony, gdy udawało im się awansować do ćwierćfinału lub półfinału któregokolwiek z pucharów. Jak bardzo każdy klub europejski chciał mieć w swojej kolekcji którykolwiek z pucharów: PEMK, PZP, PUEFA - a najlepiej wszystkie trzy w koronie. Jaka to była nobilitacja i splendor dla klubów. Jak w krajach europejskich tłumy fanów śledziły telewizyjne transmisje, jak tłumy kibiców witały zwycięzców kontynentalnych rozgrywek. Mecze półfinałowe i finałowe oglądała cala Europa.
Pod koniec lat osiemdziesiątych ta formuła rozgrywek z trzema pucharami - PEMK, PZP i PUEFA - zaczyna się zużywać. Do Pucharu Europy dopuszczona zostaje większa ilość klubów z najsilniejszych lig, są to kluby, które zajęły w rozgrywkach ligowych 2 i 3 miejsce, wchodzą rozgrywki grupowe w początkowej fazie. Skutkuje to większą ilością spotkań silniejszych drużyn, co powoduje, ze PZP i PUEFA zostają w tym momencie w tyle. Dlatego potem powstaje super prestiżowa Liga Mistrzów i daleko w tyle Liga Europejska. Ale lata siedemdziesiąte to ogromna popularność PEMK i PZP. Zupełnie inną rangę miało wtedy też zdobycie krajowego Pucharu w każdym państwie, bo do prestiżowych rozgrywek europejskich z każdego kraju kwalifikował się tylko mistrz i zdobywca krajowego Pucharu, czyli zaledwie dwa kluby.
@@szwesta71 Dla mnie puchary skończyły się tak jak dla przedmówcy, czyli w roku 1997. Od tego czasu widziałem tylko chyba ze dwa finały LM i jakiś Ligi Europy. To nie jest rywalizacja na równym prawie, tak jak było kiedyś, do 1991 roku, czyli jest to nieciekawe.
Chciałbym jeszcze dodać że w latach 60. popularny był Puchar Lata, który raz wygrała Polonia Bytom. A w latach 90. swój top miał Puchar Intertoto.
W 1967 roku Puchar Europy zdobywa Celtic Glasgow. I było to zwycięstwo całkowicie zasłużone wg dziennikarzy, obserwatorów i ekspertów europejskiego futbolu. W 1968 w pierwszej rundzie Celtic przegrywa rywalizację z bardzo silnym Dynamem Kijów, w którym grało 10 zawodników z reprezentacji ZSRR, która zdobyła mistrzostwo Europy w piłce nożnej.
Po tej wygranej, w glosowaniu kibice i eksperci z Europy Zachodniej i UEFA uznali Dynamo Kijów za głównego faworyta do zdobycia Pucharu Europy. W drugiej rundzie Dynamo przegrywa rywalizację z drużyną Górnika Zabrze: po 100 tysięcy na meczach w Kijowie i w Chorzowie transmitowanych w połowie Europy.
W ćwierćfinale na drodze zabrzan stanął po raz kolejny mistrz Anglii, tym razem Manchester United. To w Manchesterze grał trzon reprezentacji Anglii, która zdobyła mistrzostwo świata w 1966 roku!
Wówczas Górnik miał w Europie ogromną renomę. O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze przed tym meczem w Manchesterze na mecz towarzyski zapraszała zabrzan Chalsea Londyn oraz Celtic Glasgow, który przecież rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na starym kontynencie. Czołowy klub angielski i Szkoci pokrywali wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA.
W Manchesterze w obecności 70 tysięcy kibiców zabrzanie przegrali 0-2, tracąc drugą bramkę w 90 minucie gry. W 60 minucie sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla zabrzan! Warunki gry w rewanżu były bardzo trudne. W Polsce panował mróz i codziennie padał gesty śnieg. Na rewanż na Stadionie Śląskim stawiło się po raz kolejny ponad 105 tysięcy kibiców Górnika. Całą pierwszą połowę Górnik atakował w śniegu i lodzie, co bardzo ułatwiało obronę graczom angielskim i szalenie komplikowało poczynania zabrzan. Dopiero drugie 45 minut naporu przyniosło efekty. W 70 minucie Górnicy zdobyli gola. Górnik jeszcze bardziej przycisnął. Trwał jeszcze większy napór na bramkę Anglików. W 82 minucie cała drużyna Manchesteru United stała we własnej bramce przy rzucie wolnym pośrednim wykonywanym przez zabrzan z 10 metrów. Piłka minimalnie minęła słupek. Ostatnie minuty to już rozpaczliwa obrona mistrza Anglii z wykopami na oślep. Bramkarz angielski musiał w tym meczu interweniować aż 21 razy, bramkarz Górnika tylko 4 razy. To pokazuje pod jaką presją grał najlepszy zespół Europy z 1968 na Stadionie Śląskim. Przyznał to sam trener Manchesteru mówiąc, że to był cud, ze piłka drugi raz nie wpadła do angielskiej bramki i że nie doszło do dogrywki, a ten mecz był przedwczesnym finałem! Górnik był jedynym zespołem, który ograł w tych rozgrywkach zdobywcę PUCHARU EUROPY z 1968 roku - MANCHESTER UNITED! W finale MANCHESTER rozbił 4-1 bardzo silną BENFICĘ LIZBONA ze słynnym Eusebio w składzie!
Opinie po meczach Gornika z Manchesterem United:
- Już dawno nie widziałem tak świetnego bramkarza jak Kostka. Z Anglików wyróżniam Carltona, a z Polaków obok Kostki, piłkarza z numerem pięć (Floreński) mówił po meczu sędzia Mendebil.
Matt Busby (trener Manchesteru): -"Jestem szczęśliwy że udało nam się zakwalifikować do półfinału Pucharu Europy. Przegraliśmy po walce z jedną z najlepszych drużyn Europy. Górnik grał o wiele lepiej niż w Manchesterze. Atmosfera na trybunach była wspaniała, a tak fair prowadzonych zawodów jak nasze dwa mecze już dawno nie widziałem"
Po czasie dodal, ze ten mecz był przedwczesnym finałem rozgrywek o Puchar Europy z 1968 roku.
George Best: - "Nasza drużyna przeżywała bardzo ciężkie chwile. Sądzę, żę gdyby Górnik trafił na Real, względnie Benficę, miałby ogromne szanse wyeliminowania jednej z tych drużyn". Pod koniec 1968 roku w prestiżowym plebiscycie „France Football” właśnie Irlandczyk zostaje wybrany najlepszym piłkarzem Europy.
Bobby Carlton: - "Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam stoczyć bardzo trudny mecz. Mam duży podziw dla publiczności, która potrafiła tak długo różnymi instrumentami dopingować swoich ulubieńców. Ten mecz będę bardzo długo pamiętał.
Bobby Charlton. - Górnik to bardzo dobra drużyna. Nie każdy bowiem zespół stać na to, by grając praktycznie w "dziesiątkę", atakować z taką pasją przez cały mecz - mówił Charlton.
Włodzimierz Lubański: - "Zbyt szybko chcieliśmy odrobić straty i to wprowadziło w naszym zespole nerwowość. Teren był bardzo ciężki. Na trawiastym boisku na pewno wykorzystałbym sytuację, którą miałem w pierwszej połowie".
Erwin Wilczek o rewanżu na Śląskim:- „ Była Szansa odrobić straty z pierwszego meczu. Niestety, doznałem kontuzji pachwiny, a ze nie można było dokonać zmiany - graliśmy praktycznie w dziesiątkę. Moim zdaniem to przesadziło o końcowym wyniku.”
„To był mecz, który pamiętam bardzo dobrze, bo nigdy w życiu nie czułem się tak wyczerpany jak wtedy. Musieliśmy się bardzo napracować, żeby ich pokonać - opisywał Jimmy Ryan, skrzydłowy MU, w książce "Manchester United. Rising from the Wreckage".
Fragment z tamtych wydarzeń:
th-cam.com/video/sKQ--b_4V70/w-d-xo.html
W nastepnym starcie w pucharach Gornik dochodzi do finału Pucharu Zdobywcow Pucharów w 1970 roku. Również ten finał przegrywa minimalnie na totalnie zalanym wodą boisku. Po tym sezonie Górnik został uznany za 5 drużynę kontynentu, biorac pod uwagę: z kim wygrał, z kim przegrał, w jakim stylu, gdzie zwyciezca doszedł potem. W 1971 roku Górnik jest w ćwierćfinale PZP.
To zreszta wlasnie dzieki meczom Gornika z Totenhamem, Manchesterem United i Manchesterem City nasz futbol był swietnie przygotowany do wygranej wojny z Anglia w 1973 na Wembley i do Mundialu w RFN w 1974, gdzie zajęliśmy III miejsce, a powinniśmy zdobyć mistrzostwo świata. Gdyby nie boje pucharowe Górnika moja reprezentacja nie odniosłaby takich sukcesów, mówił Kazimierz Górski.
Często po 1989 słyszałem pogardliwe opinie na temat tytułów zdobytych przez Górnika w czasach „Polski Ludowej”? Odpowiem na nie w następujący sposób.
Tytuły Lubańskiego i Górnika Zabrze z lat PRL, to były sukcesy osiągnięte, gdy na mecze ligowe i Pucharu Polski przychodziło po 40-80 tysięcy ludzi, gdy przed telewizorami i odbiornikami radiowymi siedział cały kraj, ulice miast i wsi były puste, gdy Górnik Zabrze rozgrywał swoje wielkie mecze. To były czasy, gdy piłkarska reprezentacja Polski zajmowała 3 miejsce na Mistrzostwach Świata i wygrywała Olimpiadę, gdy polskie drużyny klubowe grały w finale i półfinale pucharów europejskich. To były czasy, gdy pucharowe mecze Górnika oglądało po 120 tysięcy ludzi oraz cały kraj przy telewizorach i odbiornikach radiowych. Czasy, gdy wszyscy najlepsi nasi piłkarze grali w kraju i w swoim regionie. Te tytuły Lubańskiego i Górnika to zdecydowanie jedne z najcenniejszych tytułów w historii naszego futbolu.
Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który awansował w 1970 do finału super prestiżowych rozgrywek europejskich. Dodać należy, że we wcześniejszym starcie w pucharach w 1968 Górnik jest w ćwierćfinale Pucharu Europy - gdzie minimalnie przegrywa z późniejszym zwycięzcą całych rozgrywek, czyli z Manchesterem United. Rok później w 1971 jest w ćwierćfinale PZP.
Górnik Zabrze to polski klub, który zdobył 14 razy mistrzostwo Polski - w 1951 roku ligę wygrała Wisła Kraków, ale tytuł przyznano zdobywcy Pucharu Polski Ruchowi Chorzów, dlatego Ruch ma tez 14 tytułów.
Górnik to polski klub, który ponadto:
--- w trzech kolejnych startach w elitarnych rozgrywkach pucharów europejskich osiągnął co najmniej ćwierćfinał,
--- zdobył 5 razy z rzędu mistrzostwo Polski,
--- zdobył 5 razy z rzędu Puchar Polski,
--- zdobył 8 razy mistrzostwo Polski w dekadzie,
--- 16 sezonów z rzędu meldował się w pierwszej trójce rozgrywek ligowych.
To jedyny polski klub, który przyciągał na stadiony zachodnich klubów komplety publiczności: w Londynie z Totenhamem 80 tysięcy kibiców, w Manchesterze z United 70 tysięcy, w Rzymie z AS Roma 80 tysięcy, w Manchesterze z City 80 tysięcy, w Glasgow z Rangers 80 tysięcy, w Kijowie dwa razy po 100 tysięcy kibiców Dynama naszpikowanego reprezentantami ZSRR, którzy zdobyli Mistrzostwo Europy!
O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze w 1968 przed ćwierćfinałowym meczem z Manchesterem United na mecz towarzyski zapraszał zabrzan Celtic Glasgow, który rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na Starym Kontynencie. Najlepszy zespół Europy pokrywał wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA.
Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który całkowicie zdominował krajowy futbol w latach 1957 - 72 grając tylko i wyłącznie zawodnikami z własnego regionu, którzy chcieli w Górniku grać, którzy wybór gry w Górniku uważają za najlepszą decyzję, jaką w życiu podjęli. To byli zawodnicy tylko i wyłącznie z regionu śląskiego!
I ostatnia, ale zdecydowanie najważniejsza rzecz! Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który rozegrał wiele porywających i wspaniałych spotkań przy ponad 100 tysięcznej widowni polskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie! Były to mecze pucharowe z AS ROMA, OLYMPIQUE MARSYLIA, OLYMPIAKOSEM PIREUS, DUKLĄ PRAGA, LINZER ASK, LEWSKIM SOFIA, DYNAMEM KIJOW, SPARTĄ PRAGA, TOTENHAMEM HOTSPURS, GLASGOW RANGERS, ASTON VILLA, MANCHESTEREM CITY, LEWSKIM SOFIA, MANCHESTEREM UNITED i ligowe z: RUCHEM CHORZOW, LEGIĄ WARSZAWA, POLONIĄ BYTOM, ROW RYBNIK, GWARDIĄ WARSZAWA! I co najważniejsze - wygrywał te mecze!
W 1963 roku mecz z Austrią Wiedeń w ramach Pucharu Europy przyciąga na trybuny 120 tysięcy kibiców Górnika - jest to rekord wszechczasów frekwencji na meczu piłkarskim w Polsce, który najprawdopodobniej już nigdy nie zostanie pobity. Fragmenty tamtych wydarzeń:
th-cam.com/video/CVqVUUxDNc0/w-d-xo.html
Wpiszcie sobie w necie: „Repozytorium cyfrowe - Górnik zwycięża Manchester lub Górnik - Manchester, lub Górnik - AS Roma" - zobaczycie te gigantyczne tłumy na przepełnionym Stadionie Śląskim.
I te wielkie masy kibiców przychodziły tam właśnie dla Górnika Zabrze. Ci kibice przyjeżdżali z Poznania, Krakowa, Wrocławia, Krosna, Łodzi, ze najdalszych stron Polski. Ci kibice wiedzieli, ze w „Śląskim Kotle” ich ukochany Górnik był w stanie pokonać każdy zespół. Taka była magia Górnika w tamtych czasach - nie liczyły się odległości, liczył się Górnik. Jak Górnik grał, jak zagra.
I NIC TEGO NIE ZMIENI, ŻE ŻADEN Z POLSKICH KLUBÓW NAWET W UŁAMKU SIĘ DO TEGO NIGDY NIE ZBLIŻYL I CHYBA JUŻ NIGDY NIE ZBLIŻY! Przy takich tłumach kibiców swoje mecze rozgrywały jeszcze tylko kadry narodowe reprezentacji Polski trenerów Górskiego i Piechniczka! A, CHĘTNYCH BYŁO WIELOKROTNIE WIĘCEJ NIŻ MIEJSC. I TO JEST DOWÓD NA TO, ŻE JEST TO NA RAZIE NAJWIĘKSZY Z POLSKICH KLUBÓW! To świetnie obrazuje stosunek rodaków do tego klubu, jak Polacy uwielbiali ten klub! Górnik miał kibiców w całej Polsce, na mecze przyjeżdżali z całej Polski! Piszę to do tych, którzy opowiadają głupoty o komunistycznym klubie, PRL-owskim - szczególnie w Warszawie! To był klub kochany! Cała Polska mu kibicowała! I Polonia za granicą! Łączył Polaków! Ulice polskich miast i wsi były puste, gdy Górnik grał!
To dzięki brutalnym meczom Górnika z Tottenhamem w 1961 i późniejszym z Manchesterami (1968, 1970 i 1971) polski futbol był świetnie przygotowany do wojny z Anglią na Wembley w 1973 roku, to dzięki tym wyjazdom Górnika na wyspy piłkarze kadry Górskiego ( i potem Widzewa) doskonale wiedzieli, co ich czeka w Anglii i na Wembley. Moja drużyna na pewno nie odniosłaby takich sukcesów, „gdyby nie ogromne doświadczenie pucharowe graczy Górnika”. Od nich zaczęły się dobre lata naszego futbolu? - mawiał często Kazimierz Górski. Najlepszy trener w historii naszej piłki, który widział w akcji wszystkich najlepszych polskich piłkarzy, stwierdził on tez kiedyś jednoznacznie, „ze najlepszym polskim piłkarzem w historii był Włodzimierz Lubański”!!!
Widzew Łódź nie był pierwszą drużyną, która zagrała w 1/2 Ligii Mistrzów - wtedy w Pucharze Europy, lub Pucharze Europy Mistrzów Klubowych.
Jako pierwsza dokonała tego CWKS Legia Warszawa w 1969 roku, gdy doszła do 1/2 Pucharu Europy.
A co do Widzewa, to gdyby wtedy przeszedł Starą Damę - Juventus, to raczej Widzew by ten Puchar zdobył - wtedy w finale by zagrali z HSV Hamburg.
Bylbym ostrożny, tamten HSV Hamburg miał też nieprzypadkowych piłkarzy jak Felix Magath (tak tak, ten słynny Magath), Manfred Kaltz, Ulli Stein na bramce i napastników jak Lars Bastrup i Horst Hrubesch. Nawet tamten legendarny Widzew pewnie by polegl w finale Pucharu Europy 1983 w Atenach. Co nie zmienia faktu, ze Widzew wyrzucając za burtę Rapid Wiedeń i Liverpool napisał wielką historię polskiej piłki. I nadal w to noe mogę uwierzyć.
Legia w 1969???haha...troszeczkę historii...od 1992r rozgrywki przekształcono w LIGĘ MISTRZÓW. a pierwszym polskim klubem w rozgrywkach była Gwardia Warszawa w 1955.natomiast w Pucharze Zdobywców Pucharów to Górnik Zabrze jako jedyny polski klub dotarł do finału europejskich rozgrywek.a pierwszym zespołem w LM był Lech Poznań
@@adamczyzyk1182 co? Ale ani Gwardia, ani Lech nie awansowały do półfinału, a Legia tak.
Gdybyśmy mieli stary format rozgrywek, każdy mistrz Polski grałby co najmniej w 1/8 finału. Legia może nawet w ćwierćfinale, Piast Gliwice i Śląsk Wrocław może by miały problemy w 1. rundzie. W 1983 roku było tylko trochę lepiej.
Gdyby Boniek został w Widzewie w sezonie 1982/1983 to według mnie Widzew Łódź przeszedłby Juventus a w finale pucharu zdobywców pucharów dzisiejszej ligi mistrzów kto wie może by wygrali dziś Widzew i hamburger są na podobnym poziomie ale 3 razy słabsi niż wtedy
Finale Pucharu Europy- grali w nim TYLKO Mistrzowie kraju w danym sezonie.
@@krzysztofzobek8996 plus obrońca Pucharu Europy, jak zdobywca Pucharu Europy nie obronił mistrzostwa kraju to w kolejnej edycji Pucharu Europy jeden kraj miał w nim 2 kluby :)
6:50 Dembele by nie podał
Dowiedziałem się , dlaczego mój tata, który kibicował widzewowi kibicuje Liverpoolowi, dzięki
mimo wszystko sądzę, że dziś awans do 1/8 finału Ligi Mistrzów byłby większym sukcesem niż ten Widzewa. Hibernans pokonałby każdy polski klub (OVS), a Rapid Wiedeń byłby mniej więcej równym rywalem. Mimo to wygrana w dwumeczu z Liverpoolem to naprawdę dobry wynik, ale raz na ileś lat musiało się przydarzyć.
Kiedyś to była LM. Mistrz San Marino grał w 1/64. Teraz to już nie Liga Mistrzów. Ligą Top 10 bym nazwał
W sensie, że 128 zespołów grało? xD
no właśnie grały 32 około@@TheDeltt
Nie jestem za Widzewem ale szkoda mi polskich klubów. Chciałbym by w końcu inwestowano w polska piłkę.w cały rozwój klubu itd.by grały o najwyższe cele i by w końcu zostały docenione w Europie.
Miałem to szczęście że widziałem to wszystko .
To może teraz Legia w PZP z sezonu 89/90 albo 90/91(rzucam z pamięci) gdzie w 1/2 grali przeciwko Manchesterowi United
Tak pamiętam 1-1 na Old Trafford ,1-3 na Łazienkowskiej, super spotkania.
Polonia Bytom jako JEDYNY polski klub zdobyła duży puchar międzynarodowy: Puchar Lata 1965. Coś nieprawdopodobnego!
Puchar Mistrzów a nie Liga Mistrzów
Bardzo fajnie że pojawił się materiał o Widzewie.
Tylko RTS🟥⬜🟥
jak masz na nazwisko ?
RTS królem jest
Przecież odpowiadając na pytanie w tytule Legia Warszawa była pierwszym polskim klubem grającym w półfinale Pucharu Europy Mistrzów Krajowych. Było to na początku lat siedemdziesiątych.
A jak dostał w ciry od Eintractu Frankfurt w sezonie 1992/93. A może o sukcesie Legii i awans do półfinału pucharu zdobywców pucharów w sezonie 1990/91
Napisz lepiej o bęckach 0:6 U SIEBIE z Borussią...a jak piszesz o wysokiej porażce Widzewa z Eintrachtem to napisz o wysokiej wygranej w pucharach, 8:0 z Neftczi.
Często po 1989 słyszałem pogardliwe opinie na temat tytułów zdobytych przez Górnika w czasach „Polski Ludowej”? Odpowiem na nie w następujący sposób.
Tytuły Lubańskiego i Górnika Zabrze z lat PRL, to były sukcesy osiągnięte, gdy na mecze ligowe i Pucharu Polski przychodziło po 40-80 tysięcy ludzi, gdy przed telewizorami i odbiornikami radiowymi siedział cały kraj, ulice miast i wsi były puste, gdy Górnik Zabrze rozgrywał swoje wielkie mecze. To były czasy, gdy piłkarska reprezentacja Polski zajmowała 3 miejsce na Mistrzostwach Świata i wygrywała Olimpiadę, gdy polskie drużyny klubowe grały w finale i półfinale pucharów europejskich. To były czasy, gdy pucharowe mecze Górnika oglądało po 120 tysięcy ludzi oraz cały kraj przy telewizorach i odbiornikach radiowych. Czasy, gdy wszyscy najlepsi nasi piłkarze grali w kraju i w swoim regionie. Te tytuły Lubańskiego i Górnika to zdecydowanie jedne z najcenniejszych tytułów w historii naszego futbolu.
Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który awansował w 1970 do finału super prestiżowych rozgrywek europejskich. Dodać należy, że we wcześniejszym starcie w pucharach w 1968 Górnik jest w ćwierćfinale Pucharu Europy - gdzie minimalnie przegrywa z późniejszym zwycięzcą całych rozgrywek, czyli z Manchesterem United. Rok później w 1971 jest w ćwierćfinale PZP.
Górnik Zabrze to polski klub, który zdobył 14 razy mistrzostwo Polski - w 1951 roku ligę wygrała Wisła Kraków, ale tytuł przyznano zdobywcy Pucharu Polski Ruchowi Chorzów, dlatego Ruch ma tez 14 tytułów.
Górnik to polski klub, który ponadto:
--- w trzech kolejnych startach w elitarnych rozgrywkach pucharów europejskich osiągnął co najmniej ćwierćfinał,
--- zdobył 5 razy z rzędu mistrzostwo Polski,
--- zdobył 5 razy z rzędu Puchar Polski,
--- zdobył 8 razy mistrzostwo Polski w dekadzie,
--- 16 sezonów z rzędu meldował się w pierwszej trójce rozgrywek ligowych.
To jedyny polski klub, który przyciągał na stadiony zachodnich klubów komplety publiczności: w Londynie z Totenhamem 80 tysięcy kibiców, w Manchesterze z United 70 tysięcy, w Rzymie z AS Roma 80 tysięcy, w Manchesterze z City 80 tysięcy, w Glasgow z Rangers 80 tysięcy, w Kijowie dwa razy po 100 tysięcy kibiców Dynama naszpikowanego reprezentantami ZSRR, którzy zdobyli Mistrzostwo Europy!
O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze w 1968 przed ćwierćfinałowym meczem z Manchesterem United na mecz towarzyski zapraszał zabrzan Celtic Glasgow, który rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na Starym Kontynencie. Najlepszy zespół Europy pokrywał wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA.
Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który całkowicie zdominował krajowy futbol w latach 1957 - 72 grając tylko i wyłącznie zawodnikami z własnego regionu, którzy chcieli w Górniku grać, którzy wybór gry w Górniku uważają za najlepszą decyzję, jaką w życiu podjęli. To byli zawodnicy tylko i wyłącznie z regionu śląskiego!
I ostatnia, ale zdecydowanie najważniejsza rzecz! Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który rozegrał wiele porywających i wspaniałych spotkań przy ponad 100 tysięcznej widowni polskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie! Były to mecze pucharowe z AS ROMA, OLYMPIQUE MARSYLIA, OLYMPIAKOSEM PIREUS, DUKLĄ PRAGA, LINZER ASK, LEWSKIM SOFIA, DYNAMEM KIJOW, SPARTĄ PRAGA, TOTENHAMEM HOTSPURS, GLASGOW RANGERS, ASTON VILLA, MANCHESTEREM CITY, LEWSKIM SOFIA, MANCHESTEREM UNITED i ligowe z: RUCHEM CHORZOW, LEGIĄ WARSZAWA, POLONIĄ BYTOM, ROW RYBNIK, GWARDIĄ WARSZAWA! I co najważniejsze - wygrywał te mecze!
W 1963 roku mecz z Austrią Wiedeń w ramach Pucharu Europy przyciąga na trybuny 120 tysięcy kibiców Górnika - jest to rekord wszechczasów frekwencji na meczu piłkarskim w Polsce, który najprawdopodobniej już nigdy nie zostanie pobity. Fragmenty tamtych wydarzeń:
th-cam.com/video/CVqVUUxDNc0/w-d-xo.html
Wpiszcie sobie w necie: „Repozytorium cyfrowe - Górnik zwycięża Manchester lub Górnik - Manchester, lub Górnik - AS Roma" - zobaczycie te gigantyczne tłumy na przepełnionym Stadionie Śląskim.
I te wielkie masy kibiców przychodziły tam właśnie dla Górnika Zabrze. Ci kibice przyjeżdżali z Poznania, Krakowa, Wrocławia, Krosna, Łodzi, ze najdalszych stron Polski. Ci kibice wiedzieli, ze w „Śląskim Kotle” ich ukochany Górnik był w stanie pokonać każdy zespół. Taka była magia Górnika w tamtych czasach - nie liczyły się odległości, liczył się Górnik. Jak Górnik grał, jak zagra.
I NIC TEGO NIE ZMIENI, ŻE ŻADEN Z POLSKICH KLUBÓW NAWET W UŁAMKU SIĘ DO TEGO NIGDY NIE ZBLIŻYL I CHYBA JUŻ NIGDY NIE ZBLIŻY! Przy takich tłumach kibiców swoje mecze rozgrywały jeszcze tylko kadry narodowe reprezentacji Polski trenerów Górskiego i Piechniczka! A, CHĘTNYCH BYŁO WIELOKROTNIE WIĘCEJ NIŻ MIEJSC. I TO JEST DOWÓD NA TO, ŻE JEST TO NA RAZIE NAJWIĘKSZY Z POLSKICH KLUBÓW! To świetnie obrazuje stosunek rodaków do tego klubu, jak Polacy uwielbiali ten klub! Górnik miał kibiców w całej Polsce, na mecze przyjeżdżali z całej Polski! Piszę to do tych, którzy opowiadają głupoty o komunistycznym klubie, PRL-owskim - szczególnie w Warszawie! To był klub kochany! Cała Polska mu kibicowała! I Polonia za granicą! Łączył Polaków! Ulice polskich miast i wsi były puste, gdy Górnik grał!
To dzięki brutalnym meczom Górnika z Tottenhamem w 1961 i późniejszym z Manchesterami (1968, 1970 i 1971) polski futbol był świetnie przygotowany do wojny z Anglią na Wembley w 1973 roku, to dzięki tym wyjazdom Górnika na wyspy piłkarze kadry Górskiego ( i potem Widzewa) doskonale wiedzieli, co ich czeka w Anglii i na Wembley. Moja drużyna na pewno nie odniosłaby takich sukcesów, „gdyby nie ogromne doświadczenie pucharowe graczy Górnika”. Od nich zaczęły się dobre lata naszego futbolu? - mawiał często Kazimierz Górski. Najlepszy trener w historii naszej piłki, który widział w akcji wszystkich najlepszych polskich piłkarzy, stwierdził on tez kiedyś jednoznacznie, „ze najlepszym polskim piłkarzem w historii był Włodzimierz Lubański”!!!
W 1967 roku Puchar Europy zdobywa Celtic Glasgow. I było to zwycięstwo całkowicie zasłużone wg dziennikarzy, obserwatorów i ekspertów europejskiego futbolu. W 1968 w pierwszej rundzie Celtic przegrywa rywalizację z bardzo silnym Dynamem Kijów, w którym grało 10 zawodników z reprezentacji ZSRR, która zdobyła mistrzostwo Europy w piłce nożnej.
Po tej wygranej, w glosowaniu kibice i eksperci z Europy Zachodniej i UEFA uznali Dynamo Kijów za głównego faworyta do zdobycia Pucharu Europy. W drugiej rundzie Dynamo przegrywa rywalizację z drużyną Górnika Zabrze: po 100 tysięcy na meczach w Kijowie i w Chorzowie transmitowanych w połowie Europy.
W ćwierćfinale na drodze zabrzan stanął po raz kolejny mistrz Anglii, tym razem Manchester United. To w Manchesterze grał trzon reprezentacji Anglii, która zdobyła mistrzostwo świata w 1966 roku!
Wówczas Górnik miał w Europie ogromną renomę. O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze przed tym meczem w Manchesterze na mecz towarzyski zapraszała zabrzan Chalsea Londyn oraz Celtic Glasgow, który przecież rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na starym kontynencie. Czołowy klub angielski i Szkoci pokrywali wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA.
W Manchesterze w obecności 70 tysięcy kibiców zabrzanie przegrali 0-2, tracąc drugą bramkę w 90 minucie gry. W 60 minucie sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla zabrzan! Warunki gry w rewanżu były bardzo trudne. W Polsce panował mróz i codziennie padał gesty śnieg. Na rewanż na Stadionie Śląskim stawiło się po raz kolejny ponad 105 tysięcy kibiców Górnika. Całą pierwszą połowę Górnik atakował w śniegu i lodzie, co bardzo ułatwiało obronę graczom angielskim i szalenie komplikowało poczynania zabrzan. Dopiero drugie 45 minut naporu przyniosło efekty. W 70 minucie Górnicy zdobyli gola. Górnik jeszcze bardziej przycisnął. Trwał jeszcze większy napór na bramkę Anglików. W 82 minucie cała drużyna Manchesteru United stała we własnej bramce przy rzucie wolnym pośrednim wykonywanym przez zabrzan z 10 metrów. Piłka minimalnie minęła słupek. Ostatnie minuty to już rozpaczliwa obrona mistrza Anglii z wykopami na oślep. Bramkarz angielski musiał w tym meczu interweniować aż 21 razy, bramkarz Górnika tylko 4 razy. To pokazuje pod jaką presją grał najlepszy zespół Europy z 1968 na Stadionie Śląskim. Przyznał to sam trener Manchesteru mówiąc, że to był cud, ze piłka drugi raz nie wpadła do angielskiej bramki i że nie doszło do dogrywki, a ten mecz był przedwczesnym finałem! Górnik był jedynym zespołem, który ograł w tych rozgrywkach zdobywcę PUCHARU EUROPY z 1968 roku - MANCHESTER UNITED! W finale MANCHESTER rozbił 4-1 bardzo silną BENFICĘ LIZBONA ze słynnym Eusebio w składzie!
Opinie po meczach Gornika z Manchesterem United:
- Już dawno nie widziałem tak świetnego bramkarza jak Kostka. Z Anglików wyróżniam Carltona, a z Polaków obok Kostki, piłkarza z numerem pięć (Floreński) mówił po meczu sędzia Mendebil.
Matt Busby (trener Manchesteru): -"Jestem szczęśliwy że udało nam się zakwalifikować do półfinału Pucharu Europy. Przegraliśmy po walce z jedną z najlepszych drużyn Europy. Górnik grał o wiele lepiej niż w Manchesterze. Atmosfera na trybunach była wspaniała, a tak fair prowadzonych zawodów jak nasze dwa mecze już dawno nie widziałem"
Po czasie dodal, ze ten mecz był przedwczesnym finałem rozgrywek o Puchar Europy z 1968 roku.
George Best: - "Nasza drużyna przeżywała bardzo ciężkie chwile. Sądzę, żę gdyby Górnik trafił na Real, względnie Benficę, miałby ogromne szanse wyeliminowania jednej z tych drużyn". Pod koniec 1968 roku w prestiżowym plebiscycie „France Football” właśnie Irlandczyk zostaje wybrany najlepszym piłkarzem Europy.
Bobby Carlton: - "Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam stoczyć bardzo trudny mecz. Mam duży podziw dla publiczności, która potrafiła tak długo różnymi instrumentami dopingować swoich ulubieńców. Ten mecz będę bardzo długo pamiętał.
Bobby Charlton. - Górnik to bardzo dobra drużyna. Nie każdy bowiem zespół stać na to, by grając praktycznie w "dziesiątkę", atakować z taką pasją przez cały mecz - mówił Charlton.
Włodzimierz Lubański: - "Zbyt szybko chcieliśmy odrobić straty i to wprowadziło w naszym zespole nerwowość. Teren był bardzo ciężki. Na trawiastym boisku na pewno wykorzystałbym sytuację, którą miałem w pierwszej połowie".
Erwin Wilczek o rewanżu na Śląskim:- „ Była Szansa odrobić straty z pierwszego meczu. Niestety, doznałem kontuzji pachwiny, a ze nie można było dokonać zmiany - graliśmy praktycznie w dziesiątkę. Moim zdaniem to przesadziło o końcowym wyniku.”
„To był mecz, który pamiętam bardzo dobrze, bo nigdy w życiu nie czułem się tak wyczerpany jak wtedy. Musieliśmy się bardzo napracować, żeby ich pokonać - opisywał Jimmy Ryan, skrzydłowy MU, w książce "Manchester United. Rising from the Wreckage".
Fragment z tamtych wydarzeń:
th-cam.com/video/sKQ--b_4V70/w-d-xo.html
W nastepnym starcie w pucharach Gornik dochodzi do finału Pucharu Zdobywcow Pucharów w 1970 roku. Również ten finał przegrywa minimalnie na totalnie zalanym wodą boisku. Po tym sezonie Górnik został uznany za 5 drużynę kontynentu, biorac pod uwagę: z kim wygrał, z kim przegrał, w jakim stylu, gdzie zwyciezca doszedł potem. W 1971 roku Górnik jest w ćwierćfinale PZP.
To zreszta wlasnie dzieki meczom Gornika z Totenhamem, Manchesterem United i Manchesterem City nasz futbol był swietnie przygotowany do wygranej wojny z Anglia w 1973 na Wembley i do Mundialu w RFN w 1974, gdzie zajęliśmy III miejsce, a powinniśmy zdobyć mistrzostwo świata. Gdyby nie boje pucharowe Górnika moja reprezentacja nie odniosłaby takich sukcesów, mówił Kazimierz Górski.
Warto przypomnieć historię Europejskich Pucharów, jak te rozgrywki ewoluowały, jak zmieniała się ich ranga na przestrzeni lat. Do 1972 roku istnieją dwie super prestiżowe puchary w ramach Europejskich Pucharów - mistrzowie danego kraju grają w Pucharze Europy, a zdobywcy krajowych pucharów w Pucharze Zdobywców Pucharów. I tylko ta bardzo wąska grupa elitarnych klubów - mistrzowie i zdobywcy krajowych pucharów - uczestniczy w całych rozgrywkach europejskich, dlatego w tamtym czasie zarówno liga krajowa, jak i walka o krajowe puchary miały w każdym państwie ogromną rangę, prestiż i popularność. Każdy klub w każdym państwie walczył z całych sił o mistrzostwo i krajowy puchar, bo tylko to dawało przepustkę, żeby przebić się do rozgrywek w Europie. Stąd tak ogromna ranga w tamtym czasie obydwóch pucharów - Pucharu Europy i Pucharu Zdobywców Pucharów. Właśnie tymi rozgrywkami żyli kibice piłkarscy w Europie do 1972 roku. Jest jeszcze Puchar Miast Targowych, ale nie jest on rozgrywany pod egidą UEFA - są to takie rozgrywki towarzyszące głównym rozgrywkom europejskim.
W 1972 roku UEFA wprowadza dodatkowo Puchar UEFA na miejsce Pucharu Miast Targowych. Czym jest spowodowane wprowadzenie Pucharu UEFA? Tym, ze zainteresowanie PE i PZP było wtedy w Europie tak ogromne, budziło takie zainteresowanie i emocje, ze UEFA postanowiła pod ogromnym naciskiem klubów, kibiców i mediów, stworzyć jeszcze jedne prestiżowe rozgrywki, żeby dopuścić większą ilość klubów do rozgrywek europejskich - taka była presja, żeby powiększyć liczbę klubów mogących rywalizować w pucharach. Do tego momentu rywalizowali tylko mistrzowie i zdobywcy pucharu w danym kraju, czyli najlepsze kluby z każdego państwa.
Każdy stary kibic wie, jak ciężko było się przebić do ostatecznej rozgrywki któregokolwiek z trzech cieszących się największym uznaniem pucharów europejskich: PUCHARU EUROPY MISTRZÓW KRAJOWYCH (dzisiejsza Liga Mistrzów), PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW (dzisiejsza Liga Europy), PUEFA (wprowadzony dopiero w 1972 roku). Jak polskie kluby wielokrotnie próbowały na przestrzeni wielu lat i na palcach dwóch rąk można policzyć sezony, gdy udawało im się awansować do ćwierćfinału lub półfinału któregokolwiek z pucharów. Jak bardzo każdy klub europejski chciał mieć w swojej kolekcji którykolwiek z pucharów: PEMK, PZP, PUEFA - a najlepiej wszystkie trzy w koronie. Jaka to była nobilitacja i splendor dla klubów. Jak w krajach europejskich tłumy fanów śledziły telewizyjne transmisje, jak tłumy kibiców witały zwycięzców kontynentalnych rozgrywek. Mecze półfinałowe i finałowe oglądała cala Europa.
Pod koniec lat osiemdziesiątych ta formuła rozgrywek z trzema pucharami - PEMK, PZP i PUEFA - zaczyna się zużywać. Do Pucharu Europy dopuszczona zostaje większa ilość klubów z najsilniejszych lig, są to kluby, które zajęły w rozgrywkach ligowych 2 i 3 miejsce, wchodzą rozgrywki grupowe w początkowej fazie. Skutkuje to większą ilością spotkań silniejszych drużyn, co powoduje, ze PZP i PUEFA zostają w tym momencie w tyle. Dlatego potem powstaje super prestiżowa Liga Mistrzów i daleko w tyle Liga Europejska. Ale lata siedemdziesiąte to ogromna popularność PEMK i PZP. Zupełnie inną rangę miało wtedy też zdobycie krajowego Pucharu w każdym państwie, bo do prestiżowych rozgrywek europejskich z każdego kraju kwalifikował się tylko mistrz i zdobywca krajowego Pucharu, czyli zaledwie dwa kluby.
Czekamy na trzeci wielki widzew który znów wygra w kraju i pokaże się na boiskach Europy ale trzeba zimnej głowy i rozsądnego zarządzania no i sponsora
Jak ponad 30 lat temu klub z Polski mogl grac w dzisiejszej lidze?Co to za jezyk?Pomijajac oczywisty fakt ze wtedy nie bylo Ligi Mistrzów.
A no tak, że dzisiejsza Liga Mistrzów jest naturalnym następcą "Pucharu Europy".
Jesteś pewny, że to Kazimierz Ż. rzucił butelką?
Legia Warszawa jako pierwsza zagrała w półfinale najważniejszego z europejskich pucharów (PEMK) dzisiejszej ligi mistrzów, później w półfinale PZP. Jeden raz w ćwierćfinale ligi mistrzów, i trzy krotnie w ćwierćfinale pucharu zdobywców pucharów. Drugiego takiego klubu w Polsce nie ma.
I dwukrotnie w fazie grupowej LM co także jest rekordem w kraju.
Widzew też garl w pucharze zdobywcow
@@mairon4152 Ale nie zaszedł aż do półfinału.
@@mairon4152 no 2 mecze 😂
W lidze mistrzów w półfinale i dwa razy w ćwierćfinale i w pzp tak samo
Ogladalem mecz Juve -Widzew w kinie wloskim w Toronto . Po polsku balismy sie mowic...
A ja bym chcial zeby w koncu jakas polska druzyna w koncu odpalila i zaszla daleko czy to w lidze mistrzow czy w pucharze europy bo jak na razie to sa 4 kluby co cos osiagnely na arenie miedzy narodowej i je szanuje sa to legia lech gurnik zabrze i widzew lodzi i czekam na kolejny polski klub ktury cosi osiognie
Gurnik i ktury przez ó .
Warto przypomnieć historię Europejskich Pucharów, jak te rozgrywki ewoluowały, jak zmieniała się ich ranga na przestrzeni lat. Do 1972 roku istnieją dwie super prestiżowe puchary w ramach Europejskich Pucharów - mistrzowie danego kraju grają w Pucharze Europy, a zdobywcy krajowych pucharów w Pucharze Zdobywców Pucharów. I tylko ta bardzo wąska grupa elitarnych klubów - mistrzowie i zdobywcy krajowych pucharów - uczestniczy w całych rozgrywkach europejskich, dlatego w tamtym czasie zarówno liga krajowa, jak i walka o krajowe puchary miały w każdym państwie ogromną rangę, prestiż i popularność. Każdy klub w każdym państwie walczył z całych sił o mistrzostwo i krajowy puchar, bo tylko to dawało przepustkę, żeby przebić się do rozgrywek w Europie. Stąd tak ogromna ranga w tamtym czasie obydwóch pucharów - Pucharu Europy i Pucharu Zdobywców Pucharów. Właśnie tymi rozgrywkami żyli kibice piłkarscy w Europie do 1972 roku. Jest jeszcze Puchar Miast Targowych, ale nie jest on rozgrywany pod egidą UEFA - są to takie rozgrywki towarzyszące głównym rozgrywkom europejskim.
W 1972 roku UEFA wprowadza dodatkowo Puchar UEFA na miejsce Pucharu Miast Targowych. Czym jest spowodowane wprowadzenie Pucharu UEFA? Tym, ze zainteresowanie PE i PZP było wtedy w Europie tak ogromne, budziło takie zainteresowanie i emocje, ze UEFA postanowiła pod ogromnym naciskiem klubów, kibiców i mediów, stworzyć jeszcze jedne prestiżowe rozgrywki, żeby dopuścić większą ilość klubów do rozgrywek europejskich - taka była presja, żeby powiększyć liczbę klubów mogących rywalizować w pucharach. Do tego momentu rywalizowali tylko mistrzowie i zdobywcy pucharu w danym kraju, czyli najlepsze kluby z każdego państwa.
Każdy stary kibic wie, jak ciężko było się przebić do ostatecznej rozgrywki któregokolwiek z trzech cieszących się największym uznaniem pucharów europejskich: PUCHARU EUROPY MISTRZÓW KRAJOWYCH (dzisiejsza Liga Mistrzów), PUCHAR ZDOBYWCÓW PUCHARÓW (dzisiejsza Liga Europy), PUEFA (wprowadzony dopiero w 1972 roku). Jak polskie kluby wielokrotnie próbowały na przestrzeni wielu lat i na palcach dwóch rąk można policzyć sezony, gdy udawało im się awansować do ćwierćfinału lub półfinału któregokolwiek z pucharów. Jak bardzo każdy klub europejski chciał mieć w swojej kolekcji którykolwiek z pucharów: PEMK, PZP, PUEFA - a najlepiej wszystkie trzy w koronie. Jaka to była nobilitacja i splendor dla klubów. Jak w krajach europejskich tłumy fanów śledziły telewizyjne transmisje, jak tłumy kibiców witały zwycięzców kontynentalnych rozgrywek. Mecze półfinałowe i finałowe oglądała cala Europa.
Pod koniec lat osiemdziesiątych ta formuła rozgrywek z trzema pucharami - PEMK, PZP i PUEFA - zaczyna się zużywać. Do Pucharu Europy dopuszczona zostaje większa ilość klubów z najsilniejszych lig, są to kluby, które zajęły w rozgrywkach ligowych 2 i 3 miejsce, wchodzą rozgrywki grupowe w początkowej fazie. Skutkuje to większą ilością spotkań silniejszych drużyn, co powoduje, ze PZP i PUEFA zostają w tym momencie w tyle. Dlatego potem powstaje super prestiżowa Liga Mistrzów i daleko w tyle Liga Europejska. Ale lata siedemdziesiąte to ogromna popularność PEMK i PZP. Zupełnie inną rangę miało wtedy też zdobycie krajowego Pucharu w każdym państwie, bo do prestiżowych rozgrywek europejskich z każdego kraju kwalifikował się tylko mistrz i zdobywca krajowego Pucharu, czyli zaledwie dwa kluby.
Często po 1989 słyszałem pogardliwe opinie na temat tytułów zdobytych przez Górnika w czasach „Polski Ludowej”? Odpowiem na nie w następujący sposób.
Tytuły Lubańskiego i Górnika Zabrze z lat PRL, to były sukcesy osiągnięte, gdy na mecze ligowe i Pucharu Polski przychodziło po 40-80 tysięcy ludzi, gdy przed telewizorami i odbiornikami radiowymi siedział cały kraj, ulice miast i wsi były puste, gdy Górnik Zabrze rozgrywał swoje wielkie mecze. To były czasy, gdy piłkarska reprezentacja Polski zajmowała 3 miejsce na Mistrzostwach Świata i wygrywała Olimpiadę, gdy polskie drużyny klubowe grały w finale i półfinale pucharów europejskich. To były czasy, gdy pucharowe mecze Górnika oglądało po 120 tysięcy ludzi oraz cały kraj przy telewizorach i odbiornikach radiowych. Czasy, gdy wszyscy najlepsi nasi piłkarze grali w kraju i w swoim regionie. Te tytuły Lubańskiego i Górnika to zdecydowanie jedne z najcenniejszych tytułów w historii naszego futbolu.
Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który awansował w 1970 do finału super prestiżowych rozgrywek europejskich. Dodać należy, że we wcześniejszym starcie w pucharach w 1968 Górnik jest w ćwierćfinale Pucharu Europy - gdzie minimalnie przegrywa z późniejszym zwycięzcą całych rozgrywek, czyli z Manchesterem United. Rok później w 1971 jest w ćwierćfinale PZP.
Górnik Zabrze to polski klub, który zdobył 14 razy mistrzostwo Polski - w 1951 roku ligę wygrała Wisła Kraków, ale tytuł przyznano zdobywcy Pucharu Polski Ruchowi Chorzów, dlatego Ruch ma tez 14 tytułów.
Górnik to polski klub, który ponadto:
--- w trzech kolejnych startach w elitarnych rozgrywkach pucharów europejskich osiągnął co najmniej ćwierćfinał,
--- zdobył 5 razy z rzędu mistrzostwo Polski,
--- zdobył 5 razy z rzędu Puchar Polski,
--- zdobył 8 razy mistrzostwo Polski w dekadzie,
--- 16 sezonów z rzędu meldował się w pierwszej trójce rozgrywek ligowych.
To jedyny polski klub, który przyciągał na stadiony zachodnich klubów komplety publiczności: w Londynie z Totenhamem 80 tysięcy kibiców, w Manchesterze z United 70 tysięcy, w Rzymie z AS Roma 80 tysięcy, w Manchesterze z City 80 tysięcy, w Glasgow z Rangers 80 tysięcy, w Kijowie dwa razy po 100 tysięcy kibiców Dynama naszpikowanego reprezentantami ZSRR, którzy zdobyli Mistrzostwo Europy!
O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze w 1968 przed ćwierćfinałowym meczem z Manchesterem United na mecz towarzyski zapraszał zabrzan Celtic Glasgow, który rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na Starym Kontynencie. Najlepszy zespół Europy pokrywał wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA.
Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który całkowicie zdominował krajowy futbol w latach 1957 - 72 grając tylko i wyłącznie zawodnikami z własnego regionu, którzy chcieli w Górniku grać, którzy wybór gry w Górniku uważają za najlepszą decyzję, jaką w życiu podjęli. To byli zawodnicy tylko i wyłącznie z regionu śląskiego!
I ostatnia, ale zdecydowanie najważniejsza rzecz! Górnik Zabrze to jedyny polski klub, który rozegrał wiele porywających i wspaniałych spotkań przy ponad 100 tysięcznej widowni polskiej na Stadionie Śląskim w Chorzowie! Były to mecze pucharowe z AS ROMA, OLYMPIQUE MARSYLIA, OLYMPIAKOSEM PIREUS, DUKLĄ PRAGA, LINZER ASK, LEWSKIM SOFIA, DYNAMEM KIJOW, SPARTĄ PRAGA, TOTENHAMEM HOTSPURS, GLASGOW RANGERS, ASTON VILLA, MANCHESTEREM CITY, LEWSKIM SOFIA, MANCHESTEREM UNITED i ligowe z: RUCHEM CHORZOW, LEGIĄ WARSZAWA, POLONIĄ BYTOM, ROW RYBNIK, GWARDIĄ WARSZAWA! I co najważniejsze - wygrywał te mecze!
W 1963 roku mecz z Austrią Wiedeń w ramach Pucharu Europy przyciąga na trybuny 120 tysięcy kibiców Górnika - jest to rekord wszechczasów frekwencji na meczu piłkarskim w Polsce, który najprawdopodobniej już nigdy nie zostanie pobity. Fragmenty tamtych wydarzeń:
th-cam.com/video/CVqVUUxDNc0/w-d-xo.html
Wpiszcie sobie w necie: „Repozytorium cyfrowe - Górnik zwycięża Manchester lub Górnik - Manchester, lub Górnik - AS Roma" - zobaczycie te gigantyczne tłumy na przepełnionym Stadionie Śląskim.
I te wielkie masy kibiców przychodziły tam właśnie dla Górnika Zabrze. Ci kibice przyjeżdżali z Poznania, Krakowa, Wrocławia, Krosna, Łodzi, ze najdalszych stron Polski. Ci kibice wiedzieli, ze w „Śląskim Kotle” ich ukochany Górnik był w stanie pokonać każdy zespół. Taka była magia Górnika w tamtych czasach - nie liczyły się odległości, liczył się Górnik. Jak Górnik grał, jak zagra.
I NIC TEGO NIE ZMIENI, ŻE ŻADEN Z POLSKICH KLUBÓW NAWET W UŁAMKU SIĘ DO TEGO NIGDY NIE ZBLIŻYL I CHYBA JUŻ NIGDY NIE ZBLIŻY! Przy takich tłumach kibiców swoje mecze rozgrywały jeszcze tylko kadry narodowe reprezentacji Polski trenerów Górskiego i Piechniczka! A, CHĘTNYCH BYŁO WIELOKROTNIE WIĘCEJ NIŻ MIEJSC. I TO JEST DOWÓD NA TO, ŻE JEST TO NA RAZIE NAJWIĘKSZY Z POLSKICH KLUBÓW! To świetnie obrazuje stosunek rodaków do tego klubu, jak Polacy uwielbiali ten klub! Górnik miał kibiców w całej Polsce, na mecze przyjeżdżali z całej Polski! Piszę to do tych, którzy opowiadają głupoty o komunistycznym klubie, PRL-owskim - szczególnie w Warszawie! To był klub kochany! Cała Polska mu kibicowała! I Polonia za granicą! Łączył Polaków! Ulice polskich miast i wsi były puste, gdy Górnik grał!
To dzięki brutalnym meczom Górnika z Tottenhamem w 1961 i późniejszym z Manchesterami (1968, 1970 i 1971) polski futbol był świetnie przygotowany do wojny z Anglią na Wembley w 1973 roku, to dzięki tym wyjazdom Górnika na wyspy piłkarze kadry Górskiego ( i potem Widzewa) doskonale wiedzieli, co ich czeka w Anglii i na Wembley. Moja drużyna na pewno nie odniosłaby takich sukcesów, „gdyby nie ogromne doświadczenie pucharowe graczy Górnika”. Od nich zaczęły się dobre lata naszego futbolu? - mawiał często Kazimierz Górski. Najlepszy trener w historii naszej piłki, który widział w akcji wszystkich najlepszych polskich piłkarzy, stwierdził on tez kiedyś jednoznacznie, „ze najlepszym polskim piłkarzem w historii był Włodzimierz Lubański”!!!
W 1967 roku Puchar Europy zdobywa Celtic Glasgow. I było to zwycięstwo całkowicie zasłużone wg dziennikarzy, obserwatorów i ekspertów europejskiego futbolu. W 1968 w pierwszej rundzie Celtic przegrywa rywalizację z bardzo silnym Dynamem Kijów, w którym grało 10 zawodników z reprezentacji ZSRR, która zdobyła mistrzostwo Europy w piłce nożnej.
Po tej wygranej, w glosowaniu kibice i eksperci z Europy Zachodniej i UEFA uznali Dynamo Kijów za głównego faworyta do zdobycia Pucharu Europy. W drugiej rundzie Dynamo przegrywa rywalizację z drużyną Górnika Zabrze: po 100 tysięcy na meczach w Kijowie i w Chorzowie transmitowanych w połowie Europy.
W ćwierćfinale na drodze zabrzan stanął po raz kolejny mistrz Anglii, tym razem Manchester United. To w Manchesterze grał trzon reprezentacji Anglii, która zdobyła mistrzostwo świata w 1966 roku!
Wówczas Górnik miał w Europie ogromną renomę. O klasie tamtej drużyny Górnika niech świadczy fakt, ze przed tym meczem w Manchesterze na mecz towarzyski zapraszała zabrzan Chalsea Londyn oraz Celtic Glasgow, który przecież rok wcześniej w 1967 r. wygrał Puchar Europy, okazał się najlepszym zespołem klubowym na starym kontynencie. Czołowy klub angielski i Szkoci pokrywali wszelkie koszty, byle tylko zabrzanie zgodzili się z nimi zagrać. To tak, jakby dziś mistrza Polski zapraszał do siebie aktualny triumfator Ligi Mistrzów, czyli Real Madryt, FC Barcelona lub Bayern Monachium. Na te spotkania zgody nie wyraziła jednak UEFA.
W Manchesterze w obecności 70 tysięcy kibiców zabrzanie przegrali 0-2, tracąc drugą bramkę w 90 minucie gry. W 60 minucie sędzia nie uznał prawidłowo zdobytej bramki dla zabrzan! Warunki gry w rewanżu były bardzo trudne. W Polsce panował mróz i codziennie padał gesty śnieg. Na rewanż na Stadionie Śląskim stawiło się po raz kolejny ponad 105 tysięcy kibiców Górnika. Całą pierwszą połowę Górnik atakował w śniegu i lodzie, co bardzo ułatwiało obronę graczom angielskim i szalenie komplikowało poczynania zabrzan. Dopiero drugie 45 minut naporu przyniosło efekty. W 70 minucie Górnicy zdobyli gola. Górnik jeszcze bardziej przycisnął. Trwał jeszcze większy napór na bramkę Anglików. W 82 minucie cała drużyna Manchesteru United stała we własnej bramce przy rzucie wolnym pośrednim wykonywanym przez zabrzan z 10 metrów. Piłka minimalnie minęła słupek. Ostatnie minuty to już rozpaczliwa obrona mistrza Anglii z wykopami na oślep. Bramkarz angielski musiał w tym meczu interweniować aż 21 razy, bramkarz Górnika tylko 4 razy. To pokazuje pod jaką presją grał najlepszy zespół Europy z 1968 na Stadionie Śląskim. Przyznał to sam trener Manchesteru mówiąc, że to był cud, ze piłka drugi raz nie wpadła do angielskiej bramki i że nie doszło do dogrywki, a ten mecz był przedwczesnym finałem! Górnik był jedynym zespołem, który ograł w tych rozgrywkach zdobywcę PUCHARU EUROPY z 1968 roku - MANCHESTER UNITED! W finale MANCHESTER rozbił 4-1 bardzo silną BENFICĘ LIZBONA ze słynnym Eusebio w składzie!
Opinie po meczach Gornika z Manchesterem United:
- Już dawno nie widziałem tak świetnego bramkarza jak Kostka. Z Anglików wyróżniam Carltona, a z Polaków obok Kostki, piłkarza z numerem pięć (Floreński) mówił po meczu sędzia Mendebil.
Matt Busby (trener Manchesteru): -"Jestem szczęśliwy że udało nam się zakwalifikować do półfinału Pucharu Europy. Przegraliśmy po walce z jedną z najlepszych drużyn Europy. Górnik grał o wiele lepiej niż w Manchesterze. Atmosfera na trybunach była wspaniała, a tak fair prowadzonych zawodów jak nasze dwa mecze już dawno nie widziałem"
Po czasie dodal, ze ten mecz był przedwczesnym finałem rozgrywek o Puchar Europy z 1968 roku.
George Best: - "Nasza drużyna przeżywała bardzo ciężkie chwile. Sądzę, żę gdyby Górnik trafił na Real, względnie Benficę, miałby ogromne szanse wyeliminowania jednej z tych drużyn". Pod koniec 1968 roku w prestiżowym plebiscycie „France Football” właśnie Irlandczyk zostaje wybrany najlepszym piłkarzem Europy.
Bobby Carlton: - "Wiedzieliśmy, że przyjdzie nam stoczyć bardzo trudny mecz. Mam duży podziw dla publiczności, która potrafiła tak długo różnymi instrumentami dopingować swoich ulubieńców. Ten mecz będę bardzo długo pamiętał.
Bobby Charlton. - Górnik to bardzo dobra drużyna. Nie każdy bowiem zespół stać na to, by grając praktycznie w "dziesiątkę", atakować z taką pasją przez cały mecz - mówił Charlton.
Włodzimierz Lubański: - "Zbyt szybko chcieliśmy odrobić straty i to wprowadziło w naszym zespole nerwowość. Teren był bardzo ciężki. Na trawiastym boisku na pewno wykorzystałbym sytuację, którą miałem w pierwszej połowie".
Erwin Wilczek o rewanżu na Śląskim:- „ Była Szansa odrobić straty z pierwszego meczu. Niestety, doznałem kontuzji pachwiny, a ze nie można było dokonać zmiany - graliśmy praktycznie w dziesiątkę. Moim zdaniem to przesadziło o końcowym wyniku.”
„To był mecz, który pamiętam bardzo dobrze, bo nigdy w życiu nie czułem się tak wyczerpany jak wtedy. Musieliśmy się bardzo napracować, żeby ich pokonać - opisywał Jimmy Ryan, skrzydłowy MU, w książce "Manchester United. Rising from the Wreckage".
Fragment z tamtych wydarzeń:
th-cam.com/video/sKQ--b_4V70/w-d-xo.html
W nastepnym starcie w pucharach Gornik dochodzi do finału Pucharu Zdobywcow Pucharów w 1970 roku. Również ten finał przegrywa minimalnie na totalnie zalanym wodą boisku. Po tym sezonie Górnik został uznany za 5 drużynę kontynentu, biorac pod uwagę: z kim wygrał, z kim przegrał, w jakim stylu, gdzie zwyciezca doszedł potem. W 1971 roku Górnik jest w ćwierćfinale PZP.
To zreszta wlasnie dzieki meczom Gornika z Totenhamem, Manchesterem United i Manchesterem City nasz futbol był swietnie przygotowany do wygranej wojny z Anglia w 1973 na Wembley i do Mundialu w RFN w 1974, gdzie zajęliśmy III miejsce, a powinniśmy zdobyć mistrzostwo świata. Gdyby nie boje pucharowe Górnika moja reprezentacja nie odniosłaby takich sukcesów, mówił Kazimierz Górski.
To pył Puchar Europy a nie Liga Mistrzów
Wspomnij kiedyś o meczach o United i City :D
Hibernian jest ze Szkocji a nie z Malty.
Szkocja - Hibernian
Malta - Hibernians
@@Footbreak Dziękuję. Bardzo dobre filmiki robisz. Poszerzam wiedzę dzięki Tobie. Pozdrawiam serdecznie.
Górnik Zabrze grał w finale
Czemu tak mocno schowałeś logo na swojej koszulce? Czyżbyś się bał 😜😂?
Czego? Przecież widać, że mam koszulkę Widzewa. Po prostu taki kadr (często tak jest). Dopasowuję ubiór do tematyki.
@@Footbreak niestety koszulka Widzewa...
@@Samoyedchak bo film jest o... Widzewie?
@@Samoyedchak Tylko RTS
Widzew w 82 r zdobył tytuł kosztem Sląska Wrocław właśnie przez piłkarski poker. Niestety Śląsk również brał w nim udział mimo, że był wtedy najlepszy i do ostatniego meczu nie musiał kupczyć. Ale w tą feralną niedzielę postanowili się wspomóc i bramkarz Wisły w decydującym momencie miał przepuścić karnego. Niestety w międzyczasie działacze Widzewa podbili stawkę za obronę karnego w meczu z Wisłą, która grała o pietruszkę. Bramkarz wiedział gdzie będzie strzał więc z łatwością wyłapał lekki strzał Pawłowskiego. Po co to wspominam? Bo byłem fanatycznym fanem Śląska. Co prawda początkowo wszyscy myśleli że Pawłowski majstra sprzedał a on go chciał kupić, co nie zmieniło faktu, że od wtedy znienawidziłem Śląsk i do dzisiaj od wtedy nie interesuje mnie polska liga. Paradoksalnie byłem też fanem Widzewa ale tylko w europejskich pucharach
Legja 1970
Widzew dumą Łodzi
Widzew królem miasta Widzew Polski królem!!!
Nawet o tym nie wiedziałem
Chyba Pucharu Europy
Widzew jest wielki i już niedługo znów będzie grać w pucharach.
Widzew to jest potega Widzew najlepsze jest
Dlaczego autor filmiku żebrze o lajki i suby, nie wiedząc, że klub pzpr, tryumfator stanu wojennego, nawet nie grał w lidze mistrzów?
To najwidoczniej nie słuchałeś. Milion razy padał zwrot "Puchar Europy Mistrzów Klubowych" czy "dzisiejszy odpowiednik LM". Jeśli po tym dalej twierdzisz, że autor nie wie, że Widzew z lat 80. nie grał w LM (aktualnej formie), to nie wiem co mam ci powiedzieć.
@@Footbreak, to o co chodzi z tytułem mariału i dlaczego tamten ignorant nie wspomniał o Legii, która to w 1970 roku (w atmosferze skandalu w związku z tzw. aferą walutową) przegrała z późniejszym zwycięzcą PEMK?!
Zrób o Legii w 1970.
Włókniarz Zelów Krzysztof Surlit
W Łodzi Widzew to nazwa osiedla mieszkaniowego?
@maniek w Łodzi nie ma dzielnic
@@zusmann52 A jagody są w lesie 🤔
@@zusmann52 pierdolisz bzdury w Łodzi są dzielnice i jest dzielnica Widzew jednocześnie to nazwa osiedla mieszkaniowego
@@Szymas1000 hahaha! Aleś głupi. Najpierw sprawdź. Od 1992 w Łodzi nie ma dzielnic. Nie ma za co.
Puchar Zdobywców Pucharów: Górnik Zabrze
Chwała widzewowi
Pogrom Żydów , ŁKS spada z ligi. Jak daleko gramy w ten poker?
Bo Widzew jest najlepszy 😉
Ż... rzucił butelką... Jakie to kurwa polskie🇵🇱 nic NIC się nie zmieniło w tym grajdole. Jacy kibole takie sukcesy 🙄
I Legia Grała
Najlepsze jest to że hymn ligi mistrzów był tylko u sąsiadów na ŁKS-ie, a stadion Widzewa za słaby ,żeby tam grać
Wracaj traperze na step
Wtedy nie było hymnu Ligi Mistrzów która z resztą wtedy nazywała się Puchar Europy Mistrzów Krajowych
p♥r♥o♥m♥o♥s♥m 😌
RTS!!!
Jezus Maryja a coz to za automat sluchac sie tego nie da ;))
Papaj go namaścił i strzelił😅😅😅.Dobrze że go po dupie nie pogłaskał bo był by gol dupą.Dlatego Polska piłka jest taka żałosna bo oni zamiast grać i trenować to chlają wódę i się modlą.
Przykład Wragi i tamtego Widzewa pokazuje, że można treningi pogodzić z modlitwą i odnosić wielkie sukcesy.
Żydwidzec
Super, ale tak czy siak - tylko ŁKS
W Łomży tak. Masz 100% racji.
Żydzew
Wtedy nasze kluby były jednymi z najlepszych w EU
widzew ruch wariatów dwóch