Przyszedłem sprawdzić grę, bo jest w promocji na ps store za 7,90, ale po tym materiale stwierdzam, że w tej cenie więcej radości mi dadzą dwa piwa 🤷♂️
Jeśli chcesz robić grę, w której nie prowadzisz gracza za rękę i nie trzeba go zawalać dziesiątkami tutoriali, to niech mechaniki gry będą czytelne i intuicyjne tak, że wpadłby na nie szympans po lobotomii. Świetnie potrafiły zrobić to np. The Legend of Zelda: Breath of the Wild czy Dark Souls.
2:40 karanie graczy za to że nie myśleli jak twórcy gry, nie weszli do jej głowy by rozwiązać zagadki? Dla mnie to stara szkoła (old school) bo w starych grach też to było - często gęsto rozkmina „co autor miał na myśli".
Najbardziej boli zmarnowany potencjał :( Gra ciekawa w zamyśle, aczkolwiek mam wrażenie, że na siłę "ukontrowersyjniona", piekło to w sumie dość oryginalny pomysł na grę, było kilka goer w których piekło odgrywało ważną rolę, ale chyba żadnej, która by była swego rodzaju "symulatorem potępionego" - jednak, jak wspominałem, mam wrażenie, że te kontrowersje były jedynie przynętą i zasłoną dymną - to coś jak z prasą, jak nie mają o czym pisać, to piszą o czymś kontrowersyjnym, bo to się sprzedaje, piekło można na wiele sposobów przedstawić, ale gdy nie ma pomysłu, wystarczy zrobić tak, by było ciemno, brudno i ponuro i powpieprzać tu czy tam zwłoki noworodków, i tadam! Szkoda jedmak, mimo wszystko, że gra nie jest lepiej zaprojektowana, bo to MÓGŁ być hicior, gdyby się skupić na grywalności, a nie wspomnianych kontrowersjach - których w dodatku sporo zostało podobno usuniętych ze względów prawnych.
Ja pierniczę we wszystkim masz rację. Tak ja mówiłeś Ja nie dałem rady w to grac a naprawdę chciałem. Naprawdę myślałem że będzie super gra ale jak ją zobaczyłem wszystko prysło jak bańka mydlana.
Tworcy powinni ZAPIERDALAĆ na galerze za stworzenie takiego szajsu (tego typu dopowiedzenia mi zabrakło :( ). Poza tym to ciekawe, ze nrgeek pojechal gre bez chociazby jednego "ciezkiego" wulgaryzmu :o. I co najśmieszniejsze, to wyszło :)
zgadzam się w 100%, chciałem kupić w dniu premiery, ale coś mnie podkusiło żeby przetestować co to w ogóle jest nim wydam nie małą kasę. Ściągnąłem z torrentów i usunąłem po 30 minutach, gra to jakaś porażka, nic nie widać, człowiek X czasu próbuje przebrnąć za wskaźnikiem drogi, po czym daje gamme na max żeby cokolwiek widzieć i w przebłyskach szarości widzi że gra prowadziła go ciągle w scianę... sterowanie 0/10, rozgrywka 1/10, przyjemność 0/10, jedynie wizualnie gra ma swój klimat, ale nie jest to w stanie zrekompensować beznadziejnego gameplay'u! pozdrawiam
Agony przypomina mi projekt grupki znajomych którzy upaleni memehuaną wpadli na nawet niezły pomysł umiejscowienia gry w piekle. Problem polega na tym że nie potrafili w dobry sposób wykonać poszczególnych elementów gry. Gdy przyszło do pisania scenariusza to wyszedł on niejasny i bełkotliwy. Gdy przyszło do projektowania lokacji to wyszły one dość nieciekawie. Brak im finezji i rozpoznawalności. I tak z każdym elementem niestety. No może poza samym designem przeciwników bo on dawał radę.
Nos więc kupiłem na steamie za 30zl i zagrałem w Agony unranted. Powiem Wam, że serio troszkę lipa, a przyciągnęło mnie to zamieszanie wokół niej. Pewnie przejdę w końcu, ale ciężko w to się gra. Nic nie widać, nie wiadomo gdzie iść, wkurzający przeciwnicy. A naprawdę byłem pozytywnie nastawiany pomimo negatywnych opinii.. no trudno, ale właśnie robią nową grę Succubus. Ciekawe czy wyciągną jakieś wnioski po Agony i się poprawią.
Drogi NRGeeku. Kilka słów krytyki ode mnie. Nie grałem w "Agony" i niezbyt podoba mi się to co widzę na gameplayach. No, nawet bardzo mi się nie podoba. Rozumiejąc w pełni, że recenzent ma prawo zwracać uwagę na rzeczy które mu się nie podobają, mam czasami wrażenie, że ma to związek z przyzwyczajeniami nabytymi z innych gier i kiedy twórcy próbują zrobić coś inaczej, krytykowanie tego nie zawsze ma sens. Oczywiście, silenie się na oryginalność może mieć katastrofalne skutki, ale wydaje mi się, że w przypadku Agony niekoniecznie tak musi być. 1. Bezsensu jest mówić, że "Agony" jest dla masochistów. Oczywiście, że jest, to widać na piewrwszy rzut oka. I to masochistów słuchających "Cannibal Corpse" i "Stellagh" na dobranoc. "Agony" nie ćwiczy cierpliwości, po prostu jest kierowana dla wąskiej grupy odbiorców, próbuje wstrzelić się w niszę, która nie została prawie nigdy zagospodarowana przez zagranicznych developerów. Tak mi się wydaje i wydaje mi się też, że w tej recenzji zabrakło takiej sugestii. 2. Wygląda mi na to, że twórcy tej gry byli pod wrażeniem dzieł ze studia Chinese Rooms, chodzi o tytuły takie jak "Dear Esther" czy "Everybody Gone To The Rapture". To w zasadzie nie były gry, tylko "doświadczenia" mocno ryzykowne i jadące po bandzie w pewnym sensie. Nie potrafię tego do końca wyjaśnić, ale podobały mi się oba te tytuły. Podobał mi się ich radykalizm, ścieżka dźwiękowa, unikalny nastój pustki. To, że fabułę odkrywało się szczątkowo, wszystko było tajemnicą. Obie gry były bardzo... powolne. I to, paradoksalnie, spowodowało te tytuły gry mocno wbiły mi się do głowy. Więc powolność w podstawowych mechanikach to nie musi być wada. To ni bug. To feature :) 3. "Agony wprowadza mechaniki i zadania o których nie masz zielonego pojęcia". Musiałbym zagrać, bo może faktycznie zagadki są bardzo głupie i nieprzemyślane. Te które pokazałeś jednak nie wydały mi się jakieś szczególnie nieporadne, ot, po prostu wygląda to tak jakby twórcy igrali z większością przyzwyczajeń w tego typu grach. 4. "Obrazy oglądasz i coś się dzieje. Raz coś znika, innym razem niewiadomo co się dzieje. Coś się zadziało, ale Ty nie musisz wiedzeić co". Kompletnie nie rozumiem tego zarzutu. Elementarz każdej psychodeli i każdego surrealistycznego tworu opiera się na generowaniu tego rodzaju dziwactw, których nie rozumiemy. A ten tytuł aspiruje do bycia psychodelicznym dziwadłem. 5. "Często jakieś fragmenty przechodzisz dziwacznymi sposobami, tylko po to, aby się przekonać później, że można było przejść to łatwiej wykorzystując mechanikę o które gra Ci po prostu nie powiedziała" - też nie kumam tego zarzutu, w bardzo wielu grach jest wykorzystywany ten patent. Ja po godzinie grania w "Grow Home" dopiero się skapnąłem, że mogę sterować gałęziami drzewa. Wcale nie byłem wściekły kiedy się o tym dowiedziałem ;) 6. "... tak się dzieje nagminnie, dopóki sam nie wpadniesz na to, że słyszą, że chodzisz po kościach. I musisz sam do tego dojść" - seeerioo? To ma być wada gry, że trzeba się czegoś domyśleć? Toć to banalny patent, w milionie gier zastosowany. No, może nie po kościach... 7. "Same tereny tez są OK, tylko mocno klaustrofobiczne, jakby piekło miało składac się tylko z ciasnych korytarzy, wszędzie leżały kości i ludzie nabici na pal" - ekhm... tak, tak właśnie powinno wyglądać piekło :) "Po 5 minutach masz już serdecznie dosyć" - nie, wszyscy powinniśmy lubić sobie chodzić po piekle, bo jest ładnie i przyjemnie :) "Zwyczajnie to męczy" - w piekle wszyscy leżakują i piją cole ze słomki! ;) 8. "Pierwszy poziom powinien wprowadzać w zasrane mechaniki" - wracam do wstępu tego komentarza. Nie po to robi się grę celującą w surrealistyczne klimaty, żeby wprowadzać sztywne mechaniki których wykucie pozwoli na przejście wszystkich pozostałych poziomów. Może w "Ratchet & Clanku" jest to potrzebne, w "Agony" wyglądało by absurdalnie. Tak mi się wydaje na logikę. "Wyjaśniać co ja tu robię i po co" - ja tego, patrząc na te gameplaye, w ogóle bym nie chciał w tej grze. Chciałbym się w tym piekle czuć zdezorientowany, a nie poprowadzony za rączkę. No a Ty chyba NRGeeku nie możesz wytrzymać, jak gra zachowuje się w inny sposób. Nie polecam Ci więc filmów Jodorowskiego czy Lyncha ;) 9. "Całkowicie idiotycznym pomysłem jest możliwość wchodzenia czasami po pionowych ścianach. Chciałbym się dowiedzieć jaka była geneza tego pomysłu" - to było by zasadne przy wielu, bardzo wielu innego rodzaju grach. Ale "Agony" wygląda mi na grę, w której równie dobrze można by przenikać przez ściany i latać w powietrzu. W ogóle mi się to nie kłóci z surrealistyczną wizją twórców. 10. "Granie w nią w dzień nie ma sensu" - no ja myślę! Reszta zarzutów wydaje mi się być sensowna. Ja poczekam aż mocno stanieje i rozważę zakup. Czytającym mój komentarz i samemu NRGeekowi życze otwartej głowy i miłego wieczoru.
Tak troche to bym się przyczepił do wspomnień ad mechaniki, że w pierwszym poziomie musisz sie wszystkiego domyślać etc,. Nikt nie powiedział, że tak być musi, gra sie robi przez to trudniejsza. kolorystyke możliwe, ze też zrobili specjalnie tak, choćby tylko do grania wtedy kiedy cokolwiek widać, c. ich tam wie, ja nie grałem, ale gra nie prowadząca za rączke w najmniejszym stopniu imo nie jest zła, choć to kwestia podejścia, a założyć pewnie można, że ktoś dostanie nagłego przypływu euforii kiedy jednak gre skończy, bo mozliwe, że ktoś taki będzie.
Gra przede wszystkim jest ciemna jak filmy DC. Przez co nie potrafimy najlepszą część gry czyli oprawy wizualnej. Dużo fajnie by było zrobić z tego platformówkę i to jasnej jak np. w demie. Za dużo potworków. Powinno ich być mniej, ale bardziej intentywnie przerażające jak np. w Outlast. A opętanie demona powinna być jednym etapem w którym człowiek sie nacieszy i poczuje potęgę. A nie haha mam silne ciało diabła teraz zacznie sie zabawa... umarł 10metrów dalej, a ty znów jesteś staruszkiem
Ja to dostałem za darmo... I nie zagrałem. Winszuję odwagi, ale co to dla Ciebie. Wonziu "Otóż, czy widać nogi. Widać nogi i widać napracowanie. To jest najważniejsze."
Niby grane na PS4 Pro, ale graficznie ta gra to jakaś pomyłka. LOD ładujący modele wysokiej jakości gdy stoisz dwa kroki od nich, cieniowania obiektów praktycznie nie ma, te które są wyglądają jak z 2000 roku. Cienie na ścianach przebijają przez dym będący parę metrów od nich, brak nawet najprostszego antyaliasingu. Ogień i efekty cząsteczkowe wyglądają płasko jakby ktoś na szybko dodał pierwsze lepsze sprite'y. Czy oni nie wstydzili się coś takiego wydać?
Wytrzymałem z grą 41 minut i odinstalowałem z dysku. Gra to koszmar ginie się bardzo często a punkty odrodzenia są tak debilnie zaprojektowane że czekają długie wędrówki. I wieczny mrok, który dopełnia ogólnego wkurw....... na grę.
Z całym smutkiem muszę powiedzieć, że gra jest bardzo męcząca. I nie mówię o tym, że nie ma podpowiedzi, typu "naciśnij x" co dwie minuty, a większość trzeba sobie samemu rozkminić. Myst tez nie był samograjem a grało się w niego z prawdziwą przyjemnością. Ta gra zwyczajnie nie ma atmosfery. O koszmarnej fizyce nie wspominam, bo może w piekle panuje inna. Szkoda.
Czyli ta gra to Agonia.Warto wiedzieć.Zagrajmy w Crapa #99,5 tak zwany "zaginiony bonus,, cieszmy się przed setnym odcinkiem "Zagrajmy w Crapa,,
XJosh X widze że nick zmieniłeś
Gwiazda Cienia Bo chciałem się pozbyć dopisku "PL,, z nicku
XJosh X ok A to ja Bartek Tworo też zmieniłem nick
Myślałem że będzie w odcinku zagrajmy w crapa 😃
"Poruszanie się postacią to jak sterowanie galerią w pojedynkę" 😂😂😂
galerą
ja też xD
No i jest
chciałem właśnie to napisać ;)
Przyszedłem sprawdzić grę, bo jest w promocji na ps store za 7,90, ale po tym materiale stwierdzam, że w tej cenie więcej radości mi dadzą dwa piwa 🤷♂️
Powiedz mi gdzie kupię sobie dwa piwa za 7,90
Nie licząc tanich szczyn oczywiście :P
NrGeek w "Zagrajmy w Crapa" - "kurwa" co trzecie słowo.
NrGeek w zwykłych recenzjach - 1:30
Trafiasz do piekła i chcesz samouczek?
Bandito --- choć niech instrukcje dają (tak jak np. w Banjo-Tooie).
Jeśli chcesz robić grę, w której nie prowadzisz gracza za rękę i nie trzeba go zawalać dziesiątkami tutoriali, to niech mechaniki gry będą czytelne i intuicyjne tak, że wpadłby na nie szympans po lobotomii. Świetnie potrafiły zrobić to np. The Legend of Zelda: Breath of the Wild czy Dark Souls.
Czyli dobra gra, jeśli granie w nią to piekło i męka i agonia no to chyba oto chodzi. :V Albo przynajmniej taki punkt widzenia musieli mieć twórcy.
Proste
1:37 mam flashbacki z Limbo of the Lost
W zasadzie to mogła być ich intencja, by stworzyć crapa. Swoisty ruch artystyczny - w piekle nie można się dobrze bawić.
Dobra recka ale dlaczego zapomniałeś powiedzieć, że autorzy powinni zapierdalać w egipskich ciemnościach na kościanej galerze płynącej po morzu krwi?
Raczej w morzu gówna
Jeśli granie w tę grę to piekło, to jednak jest dobrym symulatorem piekła. To trochę jak czepianie się symulatorów, że są za mało arkadowe.
2:40 karanie graczy za to że nie myśleli jak twórcy gry, nie weszli do jej głowy by rozwiązać zagadki? Dla mnie to stara szkoła (old school) bo w starych grach też to było - często gęsto rozkmina „co autor miał na myśli".
SpecShadow --- ale te gry były łatwiejsze do grania i nie wymagały nauki rzeczy, o których i tak byś nie wiedział.
Zabawne jak ta recenzja przypomina właśnie zagrajmy w crapa :D
Ooo, w końcu nowy odcinek Zagrajmy w crapa!
Wiara w kanał wraca, nareszcie ktoś kto nie głaszcze wszystkich tylko mówi jak jest.
Już się nie mogę doczekać jednominutowych rapsów na temat Agony NRGnata :P
Ten łamiący się, chory głos pomaga jeszcze bardziej oddać zażenowanie grą i całą jej beznadziejność xd
"Mało jest gier, do których nie potrafiłem się zmusić, aby grać w nie dalej"
I mówi to gościu, który zrobił prawie 100 odcinków "Zagrajmy w crapa" xD
i większość z nich i tak przeszedł
Ta gra ma coś w sobie z Inner Chains. Ma bardzo dobrą wizję artystyczną, lecz reszta to jebany żart.
Aż na usta ciśnie się słynny tekst Bananowego Janka.
Najbardziej boli zmarnowany potencjał :(
Gra ciekawa w zamyśle, aczkolwiek mam wrażenie, że na siłę "ukontrowersyjniona", piekło to w sumie dość oryginalny pomysł na grę, było kilka goer w których piekło odgrywało ważną rolę, ale chyba żadnej, która by była swego rodzaju "symulatorem potępionego" - jednak, jak wspominałem, mam wrażenie, że te kontrowersje były jedynie przynętą i zasłoną dymną - to coś jak z prasą, jak nie mają o czym pisać, to piszą o czymś kontrowersyjnym, bo to się sprzedaje, piekło można na wiele sposobów przedstawić, ale gdy nie ma pomysłu, wystarczy zrobić tak, by było ciemno, brudno i ponuro i powpieprzać tu czy tam zwłoki noworodków, i tadam!
Szkoda jedmak, mimo wszystko, że gra nie jest lepiej zaprojektowana, bo to MÓGŁ być hicior, gdyby się skupić na grywalności, a nie wspomnianych kontrowersjach - których w dodatku sporo zostało podobno usuniętych ze względów prawnych.
Ja pierniczę we wszystkim masz rację. Tak ja mówiłeś Ja nie dałem rady w to grac a naprawdę chciałem. Naprawdę myślałem że będzie super gra ale jak ją zobaczyłem wszystko prysło jak bańka mydlana.
2:44 karze a nie kara. Poza tym świetna recenzja. Należy się łapka w górę.
Tworcy powinni ZAPIERDALAĆ na galerze za stworzenie takiego szajsu (tego typu dopowiedzenia mi zabrakło :( ). Poza tym to ciekawe, ze nrgeek pojechal gre bez chociazby jednego "ciezkiego" wulgaryzmu :o. I co najśmieszniejsze, to wyszło :)
Nie wszyscy chłopacy tam powinni, trust me ; P
Znam temat jak takie cuda powstaja mniej wiecej :). I wiem tez, ze nie sa to patalachy, cos nie pyklo po prostu
bo to normalna recenzja
zgadzam się w 100%, chciałem kupić w dniu premiery, ale coś mnie podkusiło żeby przetestować co to w ogóle jest nim wydam nie małą kasę. Ściągnąłem z torrentów i usunąłem po 30 minutach, gra to jakaś porażka, nic nie widać, człowiek X czasu próbuje przebrnąć za wskaźnikiem drogi, po czym daje gamme na max żeby cokolwiek widzieć i w przebłyskach szarości widzi że gra prowadziła go ciągle w scianę... sterowanie 0/10, rozgrywka 1/10, przyjemność 0/10, jedynie wizualnie gra ma swój klimat, ale nie jest to w stanie zrekompensować beznadziejnego gameplay'u! pozdrawiam
Przez chwilę myślałem, że to Zagrajmy w crapa.
Like za nawiązanie do mojej ulubionej serii na konsole ps o przygodach sympatycznego lombaxa
czyli przerost formy nad treścią, agonia totalna. Czyli ciągle dobrym fps-em w piekielnym klimacie zostaje ciągle zajebisty Painkiller :)
Zagrajmy w crapa: Agony - videorecenzja
Niby RECENZJA a czułem się jak bym w ZAGRAJMY W CRAPA oglądał - moje serducho się raduje :)
Nawet galera była;)
Agony przypomina mi projekt grupki znajomych którzy upaleni memehuaną wpadli na nawet niezły pomysł umiejscowienia gry w piekle.
Problem polega na tym że nie potrafili w dobry sposób wykonać poszczególnych elementów gry.
Gdy przyszło do pisania scenariusza to wyszedł on niejasny i bełkotliwy.
Gdy przyszło do projektowania lokacji to wyszły one dość nieciekawie. Brak im finezji i rozpoznawalności.
I tak z każdym elementem niestety. No może poza samym designem przeciwników bo on dawał radę.
No Man's Hell
Weź nie obrażaj No Man's Sky
P-Gaz Chan sry
Ork --- ale przynajmniej było co najwyżej znośne.
Te 6 łapek w dół to chyba dali twórcy tej gry
Jej, zagrajmy w crapa is back !
To jaiś zagubiony odcinek zagrajmy w krapa?
Gralem jakis tydzien temu i doszedlem tylko do momentu gdzie trzeba zbierac czaszki
to jest początek gry jeszcze, troszkę widzę że z trudem ci się to przechodzi ;)
Świetny ten nowy odcinek "zagrajmy w crapa", a nie czekaj... to recenzja. :D
Nie powinno to trafić do zagrajmy w crapa?
Nos więc kupiłem na steamie za 30zl i zagrałem w Agony unranted. Powiem Wam, że serio troszkę lipa, a przyciągnęło mnie to zamieszanie wokół niej. Pewnie przejdę w końcu, ale ciężko w to się gra. Nic nie widać, nie wiadomo gdzie iść, wkurzający przeciwnicy. A naprawdę byłem pozytywnie nastawiany pomimo negatywnych opinii.. no trudno, ale właśnie robią nową grę Succubus. Ciekawe czy wyciągną jakieś wnioski po Agony i się poprawią.
Super, jest nowe zagrajmy w crapa :-)
Dokładnie, powielając słowa poprzedników - to się nadaję do Zagrajmy W Crapa :D
Recenzja u Nrgeeka to "zagrajmy w Crapa" dla młodzieży. Milo i bez przekleństw ;)
Legendarny nowy crap Agony zagrajmy w crapa #100
Drogi NRGeeku. Kilka słów krytyki ode mnie.
Nie grałem w "Agony" i niezbyt podoba mi się to co widzę na gameplayach. No, nawet bardzo mi się nie podoba. Rozumiejąc w pełni, że recenzent ma prawo zwracać uwagę na rzeczy które mu się nie podobają, mam czasami wrażenie, że ma to związek z przyzwyczajeniami nabytymi z innych gier i kiedy twórcy próbują zrobić coś inaczej, krytykowanie tego nie zawsze ma sens. Oczywiście, silenie się na oryginalność może mieć katastrofalne skutki, ale wydaje mi się, że w przypadku Agony niekoniecznie tak musi być.
1. Bezsensu jest mówić, że "Agony" jest dla masochistów. Oczywiście, że jest, to widać na piewrwszy rzut oka. I to masochistów słuchających "Cannibal Corpse" i "Stellagh" na dobranoc. "Agony" nie ćwiczy cierpliwości, po prostu jest kierowana dla wąskiej grupy odbiorców, próbuje wstrzelić się w niszę, która nie została prawie nigdy zagospodarowana przez zagranicznych developerów. Tak mi się wydaje i wydaje mi się też, że w tej recenzji zabrakło takiej sugestii.
2. Wygląda mi na to, że twórcy tej gry byli pod wrażeniem dzieł ze studia Chinese Rooms, chodzi o tytuły takie jak "Dear Esther" czy "Everybody Gone To The Rapture". To w zasadzie nie były gry, tylko "doświadczenia" mocno ryzykowne i jadące po bandzie w pewnym sensie. Nie potrafię tego do końca wyjaśnić, ale podobały mi się oba te tytuły. Podobał mi się ich radykalizm, ścieżka dźwiękowa, unikalny nastój pustki. To, że fabułę odkrywało się szczątkowo, wszystko było tajemnicą. Obie gry były bardzo... powolne. I to, paradoksalnie, spowodowało te tytuły gry mocno wbiły mi się do głowy. Więc powolność w podstawowych mechanikach to nie musi być wada. To ni bug. To feature :)
3. "Agony wprowadza mechaniki i zadania o których nie masz zielonego pojęcia". Musiałbym zagrać, bo może faktycznie zagadki są bardzo głupie i nieprzemyślane. Te które pokazałeś jednak nie wydały mi się jakieś szczególnie nieporadne, ot, po prostu wygląda to tak jakby twórcy igrali z większością przyzwyczajeń w tego typu grach.
4. "Obrazy oglądasz i coś się dzieje. Raz coś znika, innym razem niewiadomo co się dzieje. Coś się zadziało, ale Ty nie musisz wiedzeić co". Kompletnie nie rozumiem tego zarzutu. Elementarz każdej psychodeli i każdego surrealistycznego tworu opiera się na generowaniu tego rodzaju dziwactw, których nie rozumiemy. A ten tytuł aspiruje do bycia psychodelicznym dziwadłem.
5. "Często jakieś fragmenty przechodzisz dziwacznymi sposobami, tylko po to, aby się przekonać później, że można było przejść to łatwiej wykorzystując mechanikę o które gra Ci po prostu nie powiedziała" - też nie kumam tego zarzutu, w bardzo wielu grach jest wykorzystywany ten patent. Ja po godzinie grania w "Grow Home" dopiero się skapnąłem, że mogę sterować gałęziami drzewa. Wcale nie byłem wściekły kiedy się o tym dowiedziałem ;)
6. "... tak się dzieje nagminnie, dopóki sam nie wpadniesz na to, że słyszą, że chodzisz po kościach. I musisz sam do tego dojść" - seeerioo? To ma być wada gry, że trzeba się czegoś domyśleć? Toć to banalny patent, w milionie gier zastosowany. No, może nie po kościach...
7. "Same tereny tez są OK, tylko mocno klaustrofobiczne, jakby piekło miało składac się tylko z ciasnych korytarzy, wszędzie leżały kości i ludzie nabici na pal" - ekhm... tak, tak właśnie powinno wyglądać piekło :) "Po 5 minutach masz już serdecznie dosyć" - nie, wszyscy powinniśmy lubić sobie chodzić po piekle, bo jest ładnie i przyjemnie :) "Zwyczajnie to męczy" - w piekle wszyscy leżakują i piją cole ze słomki! ;)
8. "Pierwszy poziom powinien wprowadzać w zasrane mechaniki" - wracam do wstępu tego komentarza. Nie po to robi się grę celującą w surrealistyczne klimaty, żeby wprowadzać sztywne mechaniki których wykucie pozwoli na przejście wszystkich pozostałych poziomów. Może w "Ratchet & Clanku" jest to potrzebne, w "Agony" wyglądało by absurdalnie. Tak mi się wydaje na logikę. "Wyjaśniać co ja tu robię i po co" - ja tego, patrząc na te gameplaye, w ogóle bym nie chciał w tej grze. Chciałbym się w tym piekle czuć zdezorientowany, a nie poprowadzony za rączkę. No a Ty chyba NRGeeku nie możesz wytrzymać, jak gra zachowuje się w inny sposób. Nie polecam Ci więc filmów Jodorowskiego czy Lyncha ;)
9. "Całkowicie idiotycznym pomysłem jest możliwość wchodzenia czasami po pionowych ścianach. Chciałbym się dowiedzieć jaka była geneza tego pomysłu" - to było by zasadne przy wielu, bardzo wielu innego rodzaju grach. Ale "Agony" wygląda mi na grę, w której równie dobrze można by przenikać przez ściany i latać w powietrzu. W ogóle mi się to nie kłóci z surrealistyczną wizją twórców.
10. "Granie w nią w dzień nie ma sensu" - no ja myślę!
Reszta zarzutów wydaje mi się być sensowna. Ja poczekam aż mocno stanieje i rozważę zakup. Czytającym mój komentarz i samemu NRGeekowi życze otwartej głowy i miłego wieczoru.
To powinno być odcinkiem "Zagrajmy w crapa".
Pierwsza recenzja którą obejrzałem w całości
Zagrajmy w crapa bez wstępu i linku do pełnego materiału?
Widze że cały odcinek stylizowany jest na "zagrajmy w crapa" ;D
Tak troche to bym się przyczepił do wspomnień ad mechaniki, że w pierwszym poziomie musisz sie wszystkiego domyślać etc,. Nikt nie powiedział, że tak być musi, gra sie robi przez to trudniejsza. kolorystyke możliwe, ze też zrobili specjalnie tak, choćby tylko do grania wtedy kiedy cokolwiek widać, c. ich tam wie, ja nie grałem, ale gra nie prowadząca za rączke w najmniejszym stopniu imo nie jest zła, choć to kwestia podejścia, a założyć pewnie można, że ktoś dostanie nagłego przypływu euforii kiedy jednak gre skończy, bo mozliwe, że ktoś taki będzie.
Słychać że coś zachorowałeś na darcie gardła jak tylko się da :D
Cholera. Miałem możliwość napisania fabuły do tej gry. Ale gdy usłyszałem, że nic bym za to nie dostał, zrezygnowałem. I może dobrze, że to zrobiłem.
ACTA 2 słyszałeś?
Spoko śmieszny i fajny film czekałem na nowy film
to mogłoby być w zagrajmy w crapa
czy to kolejne zagrajmy w crapa ?
Szkoda, że recka dopiero dzisiaj bo już zdążyłam to kupić i przejść xD
Nrgeeku grałeś w jade empire? Gra in plus w twojej opini? Się zastanawiam czy ci ojro na to było grane nie podesłać.
To teraz trzeba jeszcze zagrać w "Lust for Darkness". Krótsze. 2 godziny. Góra 3.
Niesamowicie brzydko wygląda gra na PS4. Czyżby problemy z optymalizacją rozwiązali mocno redukując grafike?
A więc mamy Polskie Limbo of the lost!
zdecydowanie zagrajmy w crapa #100
edit: ale po namyśle, to nawet na crapa się nie nadaje bo jest zbyt słaba :D
Niby mogłoby być w Zagrajmy w crapa, ale gra za nowa, więc jest on jako normalna recenzja.
Mini mapę dodali. 😊 Grałem wczoraj. Sama gra no cóż... narazie walczę ze sobą... 😅
Gra przede wszystkim jest ciemna jak filmy DC. Przez co nie potrafimy najlepszą część gry czyli oprawy wizualnej. Dużo fajnie by było zrobić z tego platformówkę i to jasnej jak np. w demie. Za dużo potworków. Powinno ich być mniej, ale bardziej intentywnie przerażające jak np. w Outlast. A opętanie demona powinna być jednym etapem w którym człowiek sie nacieszy i poczuje potęgę. A nie haha mam silne ciało diabła teraz zacznie sie zabawa... umarł 10metrów dalej, a ty znów jesteś staruszkiem
czy to jakiś grzeczny i dyskretny odcinek Zagrajmy w Crapa?
Recka godna legendarnego współczesnego crapa :)
to chyba powinno być jako zagramy w crapa
O tym samym pomyślałem.
Ógółem zagrajmy w crapa bożego.
Ja to dostałem za darmo... I nie zagrałem. Winszuję odwagi, ale co to dla Ciebie.
Wonziu "Otóż, czy widać nogi. Widać nogi i widać napracowanie. To jest najważniejsze."
No to mamy gierke na nastepnego zagrajmy w crapa.
Pod koniec, jak mówił "Twórcy niby zapowiedzieli..." już myślałem, że będzie - "Twórcy powinni..." :D
I tak Recenzja przerodziła się w Zagrajmy w Crapa ;-)
Tak na prawdę ta gra to jest 2 w 1 bo Agonie przeżywają jeszcze gracze chcący ukończyć ten ładnie wyglądający crap XD
A teraz w minutkę poproszę :)
Niby grane na PS4 Pro, ale graficznie ta gra to jakaś pomyłka. LOD ładujący modele wysokiej jakości gdy stoisz dwa kroki od nich, cieniowania obiektów praktycznie nie ma, te które są wyglądają jak z 2000 roku. Cienie na ścianach przebijają przez dym będący parę metrów od nich, brak nawet najprostszego antyaliasingu. Ogień i efekty cząsteczkowe wyglądają płasko jakby ktoś na szybko dodał pierwsze lepsze sprite'y. Czy oni nie wstydzili się coś takiego wydać?
XDDD Nrgeeku jeśli to czytasz współczuje Ci wszystkich komentarzy w stylu "To powinno być w Zagrajmy w crapa" ... mnie by to w końcu rozpierdoliło.
Agony, Lust, Husk, Kholat, Ethan Carter...może Polacy powinni się trzymać gier RPG, a symulatory chodzenia zostawić tam, gdzie ich miejsce.
Czy to nie powinno trafic do crqpa
To fajne Zagrajmy w Crapa 99,5 :)
Ale masz głos zajechany. Rób jakieś gameplaye czy inny crap i nie zmuszaj się do takich w których musisz dużo mówić. My poczekamy aż ci się polepszy.
Czy to jest nowy odcinek zagrajmy w crapa?
No muszę powiedzieć że na taki wygląda, ale nie jest.......szkoda😢
Geek,rób zagrajmy crapa przed 5 lipca bo kto wie czy nie ostatni bedzie
dziwne że nie zrobiłeś z tego zagrajmy w crapa
Polacy są najlepsi w robieniu gier to wszyscy wiemy ale nawet najlepszym czasem nie wychodzi.
Najbardziej żal mi ludzi którzy na gry online tak się jarali i deklarowali że złożyli preordery
Nowe "Zagrajmy w crapa" pod przykrywką recenzji? Pomysłowe, NRGeeku
Takie niepisane zagrajmy w crapa ?
Haha ;D gdybyś jeszcze przeklinał to tak, jakby oglądać nowego Crapa ;D
Wytrzymałem z grą 41 minut i odinstalowałem z dysku. Gra to koszmar ginie się bardzo często a punkty odrodzenia są tak debilnie zaprojektowane że czekają długie wędrówki. I wieczny mrok, który dopełnia ogólnego wkurw....... na grę.
Nie ma to jak zagrajmy w kraba znienacka :)
I to się nazywa recenzja z jajem! :D
Agony to Limbo of The Lost 2018roku, crap nad crapy
Lepsze stare miniaturki
Nawiązanie do Ratcheta i Clanka dla mnie najważniejsze.
NRGEEK zrób recenzje z Vampyra
to powinno wyjść w sobotę :P
Polecam wizje piekła z serialu "Preacher"
jakoś bardziej do mnie przemawia niż sciany z kosci i flaków... toż to oklepany schemat
Z całym smutkiem muszę powiedzieć, że gra jest bardzo męcząca. I nie mówię o tym, że nie ma podpowiedzi, typu "naciśnij x" co dwie minuty, a większość trzeba sobie samemu rozkminić. Myst tez nie był samograjem a grało się w niego z prawdziwą przyjemnością. Ta gra zwyczajnie nie ma atmosfery. O koszmarnej fizyce nie wspominam, bo może w piekle panuje inna. Szkoda.
Ja też napiszę że to chyba powinno być zagrajmy w crapa
7:43 dla tego to bym mógł iść do piekła...
Nwm jak wam, ale mnie zabrakło zapierdalania na galerach na końcu tego crapa xD
Agony powinno być chyba w zagrajmy w crapa jako legendarny crap