Poprawiony tekst: Bez powodu ściskam pustą broń Oczy wznoszę wysoko W każdej chwili się spodziewam bomb Bardzo chciałbym zapomnieć Tylu ich zabili w tamtą noc Tylko mnie ominął ten sam los I co? I co? A kiedy przyjdzie noc To co? To co? Wtedy przyjdą by cię wziąć Nie będziesz sam w tę noc Idź i nie płacz, tylko podnieś broń Wstrzymaj łzy, a potem splendor Półprzytomny siedzę cały czas Skamieniały, zimny jak głaz Przemęczone oczy gasną wciąż Zasłonięte plamą, mgłą Nagle krzyk i znów mnie budzi ktoś Nic nie widzę, tylko szary mrok Już noc, już noc Czy będę mógł tu zostać? Zostać? Już są, już są Wstań! Już są, zaraz będziesz sam Słyszę głos: nie zabijaj! Stamtąd już gna, kto? Nie mam żadnych szans, tchu mi brak Już dość, już dalej nie uciekam Już są, kula mnie dosięgła
Tekst: Oddział Zamknięty - Okop Bez powodu ściskam pustą broń Oczy wznoszę wysoko W każdej chwili się spodziewam bomb Bardzo chciałbym zapomnieć Tylu ich zabili w tamtą noc Tylko mnie ominął ten sam los I co, i co? A kiedy przyjdzie noc? To co? To co? Wtedy przyjdą by Cię wziąć Nie będziesz sam, w tę noc Idź i nie płacz, tylko podnieś broń Wstrzymaj łzy, a potem splendor! Półprzytomny siedzę cały czas Skamieniały, zimny jak głaz Przemęczone oczy gasną wciąż Zasłonięte plamą, mgłą Nagle krzyk, i znów mnie budzi ktoś Nic nie widzę tylko szary mrok Już noc! Już noc! Czy będę mógł tu zostać? Zostać? Już są, już są, wstań! Już są, zaraz będziesz sam! Słyszę jakiś głos Nie zabijaj! Zostań! Stamtąd już gna, kto? Nie mam żadnych szans, tchu mi brak Już dość, już dalej nie uciekam Już są, kula mnie dosięgła Genialny utwór
Jary kręcil się cały czas koło zespołu za czasów Bieniaka, nawet brał udział w sesjach zdjęciowych razem z nimi, zapuscił wtedy brodę i chodził w długim płaszczu.
Ciekawe eksperymentowanie w okresie postjaryczewskim. Widać że szli w kierunku zimnej fali i nie odcinali kuponów od przeszłości. Pogorzelski grał na innych niż Gibson gitarach I zmienił trochę fryz.
Jako ciekawostkę fajnie posłuchać ale w życiu nie zainteresowałabym się OZ gdyby tak brzmieli na pierwszej płycie. Dla mnie muzycznie to taki trochę koszmarek.
Dziękuje za wstawienie tego utworu. Zawsze chciałem poznać utwory OZ z tego okresu
Dziękuję za wrzucenie tego utworu w odmęty internetu. Sama piosenka jest nieporywajaca, ale cieszę się, że można jej posłuchać.
Poprawiony tekst:
Bez powodu ściskam pustą broń
Oczy wznoszę wysoko
W każdej chwili się spodziewam bomb
Bardzo chciałbym zapomnieć
Tylu ich zabili w tamtą noc
Tylko mnie ominął ten sam los
I co? I co?
A kiedy przyjdzie noc
To co? To co?
Wtedy przyjdą by cię wziąć
Nie będziesz sam w tę noc
Idź i nie płacz, tylko podnieś broń
Wstrzymaj łzy, a potem splendor
Półprzytomny siedzę cały czas
Skamieniały, zimny jak głaz
Przemęczone oczy gasną wciąż
Zasłonięte plamą, mgłą
Nagle krzyk i znów mnie budzi ktoś
Nic nie widzę, tylko szary mrok
Już noc, już noc
Czy będę mógł tu zostać? Zostać?
Już są, już są
Wstań!
Już są, zaraz będziesz sam
Słyszę głos: nie zabijaj!
Stamtąd już gna, kto?
Nie mam żadnych szans, tchu mi brak
Już dość, już dalej nie uciekam
Już są, kula mnie dosięgła
Tekst:
Oddział Zamknięty - Okop
Bez powodu ściskam pustą broń
Oczy wznoszę wysoko
W każdej chwili się spodziewam bomb
Bardzo chciałbym zapomnieć
Tylu ich zabili w tamtą noc
Tylko mnie ominął ten sam los
I co, i co? A kiedy przyjdzie noc?
To co? To co? Wtedy przyjdą by Cię wziąć
Nie będziesz sam, w tę noc
Idź i nie płacz, tylko podnieś broń
Wstrzymaj łzy, a potem splendor!
Półprzytomny siedzę cały czas
Skamieniały, zimny jak głaz
Przemęczone oczy gasną wciąż
Zasłonięte plamą, mgłą
Nagle krzyk, i znów mnie budzi ktoś
Nic nie widzę tylko szary mrok
Już noc! Już noc!
Czy będę mógł tu zostać? Zostać?
Już są, już są, wstań!
Już są, zaraz będziesz sam!
Słyszę jakiś głos
Nie zabijaj!
Zostań!
Stamtąd już gna, kto?
Nie mam żadnych szans, tchu mi brak
Już dość, już dalej nie uciekam
Już są, kula mnie dosięgła
Genialny utwór
To prawda, genialny! Szkoda, że reszta materiału z tego okresu dalej nigdzie nie jest dostępna
@@plugawyanonim8810 Zbyszek zostawił kurtkę z taśmą w taksówce.
Tekst Zbyszka Bieniaka
Nie było w tym czasie w OZ Jarego ale jego Ducha jakby cały czas... słychać.
Jary kręcil się cały czas koło zespołu za czasów Bieniaka, nawet brał udział w sesjach zdjęciowych razem z nimi, zapuscił wtedy brodę i chodził w długim płaszczu.
Pogorzałka bez gibsona??
Ciekawe eksperymentowanie w okresie postjaryczewskim. Widać że szli w kierunku zimnej fali i nie odcinali kuponów od przeszłości. Pogorzelski grał na innych niż Gibson gitarach I zmienił trochę fryz.
Muzyka grana od niechcenia, tekst o niczym. Nic szczególnego. Nie podoba mi się. Nie ma się co dziwić, że niewydany utwór.
żenada
To twoje prawdziwe nazwisko?
Jako ciekawostkę fajnie posłuchać ale w życiu nie zainteresowałabym się OZ gdyby tak brzmieli na pierwszej płycie. Dla mnie muzycznie to taki trochę koszmarek.