Grotowski Rapsod o Warneńczyku.wmv
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 17 ม.ค. 2025
- Rapsod o Warneńczyku - autor Andrzej Waligórski
Lśni chorągiew pozłocista
Chrzęści zbroja szmelcowana
Jedzie, jedzie król Władysław
By poskromić bisurmana.
Po wąwozach grzmią cykady,
Koń królewski raźnie parska,
Dzielny Węgier, Jan Hunyady
Sprawia szyki kląc z madziarska.
Nad wzgórzami wstały zorze,
Wojsko w marszu rumor czyni,
O, już widać Czarne Morze!
Mówi legat Cesarini.
Król naprędce je śniadanie,
Jan Hunyady wszedł z łoskotem:
Nawalili wenecjanie,
Wycofali swoją flotę!
Król odstawił kubek z winem,
Blask mu strzelił spod powieki:
Uderzymy za godzinę
A Wenecji - wstyd na wieki!
Jeszcze Warna w dali drzemie,
Jeszcze nisko stoi słońce,
A pancerni - strzemię w strzemię,
A pancerni - koncerz w koncerz,
A pancerni - kopia w kopię
Ku piaszczystym patrzą brzegom...
No to cześć, daj pyska chłopie! -
Mówi król do Hunyadego.
I błysnęły jednym blaskiem
Setki mieczy wyszarpniętych
I zgrzytnęły jednym trzaskiem
Setki przyłbic zatrzaśniętych,
I zadrżała ziemia święta
I huknęły dzwony w mieście,
I ruszyli - najpierw stępa,
Potem kłusem, cwałem wreszcie,
Poszła świetna polska jazda,
Poszli Węgrzy niczym diabli,
Jak stalowa, ostra drzazga,
Jak błyszczące ostrze szabli,
I widziano jak lecieli
Pędem wielkim i szalonym,
I widziano, jak tonęli
W morzu Turków niezmierzonym.
Poczem z piórem, siadł nad kartką
Mnich uczony, stary skryba:
Warto było, czy nie warto?
Odwrót byłby lepszy chyba...
Chrzanił zacny zjadacz chleba
Czas nad nami wartko goni,
I tak kiedyś umrzeć trzeba,
To już lepiej tak jak oni.
Zresztą - koniec dzieło wieńczy,
Mnich w klasztorze kipnął marnie,
A szalony król Warneńczyk
Ma grobowiec w pięknej Warnie,
I szanują go Bułgarzy
I nas - dzięki niemu - cenią,
Więc na czarnomorskiej plaży
Kłaniam się królewskim cieniom.
o matko slyszalem to chyba 20 lat temu :):) i zawsze rece mi opadaja jak ktos nie wie kto to waligorski i nie sluszal wykonania grotowskiego - szacun szacu szacun:)
Powoli dołączają do nich tacy, którzy nie wiedzą kto to Warneńczyk.
Świetne, wielokrotnie wracam do tej piosenki.
Piękny tekst, piękne wykonanie, jestem badaczem życia Władysława Warneńczyka i prawda jest taka że wcale nie zginął w Bitwie pod Warną.Pozdrawiam autora i innych :)
Jakub Michow Rozwiniesz proszę?
Badaczem - sraczem. Nie ma żadnego dowodu, ze nie zginął, a dowodem, ze zginął była głowa zakonserwowana w miodzie.
Of course it's a nonsense and urban legend. His head was brought to the Edirne, in honey, capital of Ottomans.
He was a really young and brave king though.
Król zyskał sławę i piękny grobowiec, z pozostałych zakopali gdzieś w polu i ślad po nich zaginął.
Otóż nie. Ciała króla nigdy nie znaleziono, pochowano rycerza, który mógł być królem, ale nie musiał. Podobno głowę przechowywano w Stambule, ale też nie na pewno. To dlatego przez lata kursowała historia o tym, że Warneńczyk przeżył bitwę i długo żył w jakimś śródziemnomorskim klasztorze.
Nawiasem mówiąc - polscy rycerze, którzy brali udział w wyprawie byli co do jednego ochotnikami, w Polsce nie rozesłano wici, jak to uczyniono na Węgrzech, gdyby to zrobiono, to armia królewska byłaby znacznie silniejsza i kto wie, czy nie udałoby się idei Międzymorza zrealizować wtedy.
Wielu polskich królów jest pochowanych na Wawelu...
Wspaniale
ta piosenka mówi jasno że Polacy nigdy nie zdradzają swoich sojuszników i to jest polska wartość nigdy my nie zostawiliśmy przyjaciół nawet jak poledz nam było bo honor to dla Polaka to coś więcej niz jakiś papier słowo to słowo kto o tym pamięta ostatni Hitler który o tym wiedział i dlatego Polskę pierwszy zaatakował bo wiedział że Francja nie przyjdzie nam z pomocą
Nie nie, nikogo nie zostawiliśmy. A Symon Petlura i URL?
@@tadcreatoryup, czarna plama na honorze niestety.
rewelacja
nie wiem czy zginal czy nie ale ma piekny pomnik pod Varna a Varna to piekny kurort i bardzo nas tam lubia.to polskie miasto nad morzem czarnym niedaleko jest Neseber pierwsza rzymska osada na ziemi Trakow
Poraz kolejny ale nieostatni tu jestem chetnie wroce
A mnie się podoba. Sam fakt nawiązania do postaci Władysława Warneńczyka. Byłam w Warnie , także przy symbolicznym grobowcu z białego marmuru . Pilotował nas tam ... Bułgar. Wykonanie wg mnie jest bardzo sensowne, hipekhop :|
Serdeczny ZONK dla użyszkodnika, który oddał glos na "nie".
:)
Bardzo ładny kawałek, ale czy bitwa nie przebiegała trochę inaczej?
I tylko taki "drobiażdżek":
Bitwa i klęska były wynikiem zerwania przez NAS podpisanego dopiero co rozejmu i wytarcie sobie dupy własnym słowem przez młodego, podpuszczonego przez Cesariniego narwańca w koronie.
Czyli Władzia Warneńczyka.
Ta bitwa chluby nam nie przyniosła akurat.
Proszę skierować tę uwagę do nieżyjącego autora tekstu. Adres: grób na Cmentarzu Grabiszyńskim we Wrocławiu Można przy okazji zapalić znicz i kwiaty położyć.
Jest kilka extra "myków" interpretacyjnych, ale ogólnie, wolałbym lepsze wykonanie...
Zawsze się lepsze może zdarzyć, parę osób w kraju niźle daje paszczą
- ja też jeszcze żyję, he, he, he... może zaśpiewam?
Ciekawe, że jakoś nie dajesz paszczą, tylko kopiesz po kostkach...
@@paweszymanski9453 7 lat wstecz (lekko) kopnąłem, a Ty się teraz czepiasz...
- a paszczą daję od czasu do czasu, ale raczej nie w tych rejonach... i nadal żyję :)
@@wichersing ktoś poza tobą cię chwali?
@@paweszymanski9453 musisz się do czegoś doje.ać, frustracie? nie masz bliższej rodziny?
@@paweszymanski9453 a co Cię to misiu obchodzi?
Głos na nie to zaskoczenie, ale... z żalem stwierdzam, że to wykonanie jest bezsensowne. Potraktował to Grotowski jakby to była zupełnie inna pieśń... wykonanie nie pasuje do tekstu, a z resztą, to niestety w ogóle mi jakoś nie leży...
A kto śpiewał lepiej?
bardzo slabo to wykonujesz dykcja swieta ale posluchaj harcerzy
słabe
Czemu?