Republika - Paryż Moskawa (Ursus 1986) [1/10]
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 20 ก.ย. 2024
- Koncert Republiki w Ursusie z 18 lutego 1986 roku
Skład:
Grzegorz Ciechowski - syntezator, śpiew
Zbigniew Krzywański - gitara elektryczna, śpiew
Paweł Kuczyński - gitara basowa, śpiew
Sławomir Ciesielski - perkusja
Na fotografii widzimy, po lewej stronie Zbigniew Krzywański, po prawej Grzegorz Ciechowski
te 10 utworów - od kawałka Paryż Moskwa zaczynając - to najlepszy polski materiał muzyczny - kiedykolwiek stworzony. magnetyzujący za każdym razem równie mocno. Od 1986 roku. Przyłączam się do głosów wielkiego żalu - że trzecia płyta Republiki nie została wówczas wydana ... Byłaby być może najlepsza... Ciekawe jak przyjąłby ją rynek ....
To fenomenalne, że ktoś tu przypomina ten koncert, za to kocham TH-cam i skromnych, szarych (niby) youtuberów. W grze słychać power, a mimo że G.C.w wywiadach akcentował to, iż może jako solista grać z najlepszymi muzykami (ci zespołowi "mniej najlepsi"?), to ładne, że tu gra Republika jego solowe rzeczy jak i republikańskie.
to był materiał na trzecia płytę republiki. po rozpadzie w 1986 G.Ciechowski wydał go na swojej solowej płycie. Wielka szkoda, bo utwory takie jw wykonywane przez republikę brzmiały wiarygodniej niz te zagrane przez muzyków sesyjnych.
Miałem zaszczyt i przyjemność uczestniczyć w tym koncercie. Miałem wtedy 14 lat...
szacun stary!
Dobry wieczór 😊
Hipnotyzujące, moge słuchać bez końca
TEN CO GWIZDKIEM TO JA
KLASA
DZIĘKUJĘ DZIĘKI DOBRE
Great to hear this recorded under the flag of Republika. It solves a 30 year old puzzle for me.
gitara przypomina mi Soily Wingsow
Zawsze mam mieszane uczucia co do tej sytuacji z trzecią płytą...Pamiętam,że na LP3 hulały już kawałki typu:"Moja krew","Klatka",czy "Ciało"- i nagle Niedźwiedź ogłasza, że Republika właśnie się rozpadła.Nie powiem, zatkało mnie...Wtedy żałowałem, że tak się stało,ale jak usłyszałem dwie pierwsze płyty Obywatela G.C.,to przestałem żałować -one były na światowym poziomie... Oczywiście, można gdybać, że z Republiką nie byłoby gorzej,ale cóż...To tak,jak teraz dywagacje,co by było,gdyby Deyna strzelił karnego Argentynie w '78-ym...