Mikołaj już kiedyś odpowiadał na to pytanie i mówił że raczej nie, bo nie czuje się pewnie w takiej formie dyskusji. Woli przygotować się dokładnie na dany temat i zrobić filmik jak ten.
Nie czułbym się pewnie w debatach filozoficznych. Ks. Szymon Bańka to zupełnie inny problem. Ciężko rozmawiać na żywo z kimś, kto tak często powołuje się na źródła wbrew ich prawdziwej treści. Nie da się tych rzeczy sprawdzać na poczekaniu.
@@DobraNowinaNet ks. Bańka powołując się na źródła podaje ich prawdziwą treść. Problem masz w tym, że nie chcesz zaakceptować katolickiej nauki bo stoi ona w sprzeczności do twoich modernistycznych poglądów i modernistycznej błędnej nauki. Jeżeli już ksiądz katolicki nie jest dla ciebie żadnym autorytetem pomimo tego, że wyjaśnił wszystkie twoje błędy i wytłumaczył ci w pełni wszystko to jest chyba najlepszą oznaką, że to ty tkwisz w błędzie. Życzę ci porzucenia herezji w której siedzisz i nawrócenia na religię katolicką.
13:57 (MK 16,17-18) Czy chcesz przez to powiedzieć, że jeżeli w czyimś życiu nie ma nadzwyczajności, to oznacza że coś jest nie tak z jego wiarą? Co ze św. Teresą z Kalkuty, która przez wiele lat nie doświadczała Pana Boga? Czy to czasem św. Jan od Krzyża nie napisał dzieła ,,Noc Ciemna" by opisać doskonalsze zjednoczenie duszy z Bogiem poprzez oderwanie Jej od przyjemności duchowych, darów nadprzyrodzonych? Co z małymi dziećmi, czy też nie mają wiary skoro nie ma wokół nich cudów? Można tak wymieniać i wymieniać.
Świetny film, dowiedziałem sie więcej jaką mieć postawę podczas uwielbienia. Do tej pory myślałem że najlepiej jak żadnych uczuć nie będę miał, ale teraz widzę, że mogę mieć miłe uczucia tylko nie powinienem się na nich skupiać. Dzięki Mikołaju! ☺️
Co to znaczy „skupiać się na przyjemności”? Przecież samo doznanie przyjemności jest już skupieniem się na niej. Oto wśród całkiem neutralnego przebiegu zdarzeń wyłoniło się coś, co jest szczególne dla moich zmysłów, zwraca moją uwagę i daje przyjemność. Piękna pogoda, przyroda w jej świetle, wspaniała muzyka, zapachy z kuchni. A jeśli człowiek naturalnie lubi przyjemność, zechce ją wydłużyć - dłużej będzie podziwiać przyrodę, dłużej będzie słuchać muzyki. Zatem zmysły są z natury rzeczy skupione na przyjemności. I zgadzam się, że gdyby człowiek ograniczył się do tego aspektu, stałby się bałwochwalcą, a bałwochwalcy na ogół srogo się rozczarowują, gdy utożsamiają jakiekolwiek uroki tego świata ze Źródłem szczęścia. Dopiero w świadomości i w duchu można właśnie postrzegać te przyjemności jako dary od Boga, więc to w duchu i w świadomości można się skupić na Bogu, na Dawcy. Czy można skupić się na dwóch aspektach jednocześnie? Najwyraźniej tak, bo duch i świadomość są wyższe w porządku stworzenia. Być może doświadczenie zaczyna się od zmysłów, ale idzie dalej - albo może iść dalej. Lecz gdy zdajemy sobie sprawę, że przyjemności są darem od Boga, same nasze zmysły wciąż czerpią przyjemność... zmysłową! A być może czerpią ją jeszcze bardziej, gdy włączy się w to owa świadomość oraz wdzięczność względem Stwórcy. Przy czym „bardziej” nie zawsze oznacza „zdrowiej”, ale w tym przypadku tak akurat jest. Jest zdrowiej, gdy przyjemność jest zaprawiona wdzięcznością - jest wtedy nie tylko bardziej przyjemna, ale i zdrowiej przyjemna. Świadomość i duchowość na pewno wpływają na reakcje cielesno-zmysłowe. Przy tej okazji pragnę zauważyć, że „grzech” to, z języka hebrajskiego, „chybienie celu”. Wydaje się, że w tych rozważaniach jest to kluczowy aspekt. Bóg jest Celem, na którym mamy się koncentrować, ale gdybyśmy mieli się strasznie obwiniać za to, że czasem zdarza nam się czerpać przyjemność i ograniczać się do niej - nie dość prędko wracając duchem i myślami do Boga - znów... chybilibyśmy celu! Bo tak się składa, że Bóg stworzył nas jako istoty cielesno-duszewno-duchowe, dając nam do dyspozycji materialny świat. Wszystko to zostanie odnowione i oczyszczone z grzechu, ale grzech (znów: chybienie celu) jest tu właśnie pojęciem znamiennym, bo żaden ze „składników” człowieka (czy doczesnego świata) nie jest „zły” bądź „grzeszny” SAM W SOBIE - skoro mówimy o „chybieniu celu”, to jest jasne, że grzech polega raczej na niewłaściwej relacji (!) każdego z tych składników względem innych - na czele z relacją do Stwórcy, który wprawdzie nie jest „składnikiem”, ale jest punktem odniesienia. Istnieje więc DOCELOWO dobry sposób korzystania z uroków tego stworzonego dla nas świata, a ten „dobry sposób” polega u sedna właśnie na tym, że naszym głównym punktem odniesienia w świadomości i w duchu pozostaje Stwórca. Gdybyśmy rozumieli to tak, że ostatecznie przyjdzie nam cieszyć się dosłownie i bezpośrednio (i każdym naszym „składnikiem”) SAMYM Bogiem... cóż, nie jestem pewien, czy dokładnie za taką wersją wydarzeń przemawia Ewangelia. Wydaje się, że pełne (!) zjednoczenie z Bogiem ma być naszym celem, ale raczej ma być to zjednoczenie DUCHOWE właśnie. A także w umyśle. Ale czy już nie będziemy jedli, pili, podziwiali oczami, zmysłami? Wydaje się, że to taki scenariusz wywołuje w nas tendencje do „przeduchowienia”, więc najwidoczniej chybiamy wtedy celu, bo choć naszym duchowym Celem ma być Bóg, powinniśmy być również świadomi doCELowego (!) stanu, który, jeśli uczyni z nas istoty podobne do aniołów, to nie pod wszystkimi względami. Wydaje się to o tyle istotne, że przeciwne stanowisko zbliża nas do gnostycyzmu. A także skłania do zbytniego poczucia winy, gdy czasem się nieco zapomnimy. Jakoby każda przyjemność tego świata była totalnie nędzna, jeśli natychmiast się nie przynaglimy do przekierowania uwagi na Boga. W tym właśnie rzecz, że to naturalne, że jest nam przyjemnie, gdy jest nam przyjemnie, a Bóg nie jest tyranem, który wali nas po głowie, wrzeszcząc „Patrz do góry, ale już!”. Umysł raz napełniony wiarą i trzymający się jej nie zapomni o Bogu, ale jeżeli miewamy takie poczucie, o jakim przed chwilą wspomniałem, nie pochodzi ono od Boga. W praktyce naszego życia Bóg nie zastępuje wszystkiego, ale wszystko oświetla. Jest osobowym Celem, który charakterystycznie oświetla naszą drogę; oświetla w taki sposób, że droga nie daje zapomnieć o Celu. Jeśli więc odczuwamy smutek, gdy zdarza nam się „chybić celu”, zostańmy przy smutku, by z niego znów zwrócić się do Boga. Niech ten smutek nie przeradza się w poczucie winy, bo ono jest fantomem, skoro nasze winy wziął na siebie Jezus. Chwała Jemu.
Katolicyzm to w istocie autorytarna, samozaindukowana anhedonia. Jakby robienie tego co się chce było złe. Twierdzą, że serce ludzkie jest złe i sobie kastrują popędy. Niezaspokojone potrzeby rozładowują pod postacią frustracji manifestującej się jak na ruchomym obrazku powyżej. Im więcej bzdur wymyślą, tym łatwiej żyć im bez wzwodu.
Tak obiektywnie - argumenty ks Banki/Tradycji to 2000 lat rozeznawania po owocach, wielokrotnie proces dw1 kroki do tylu jeden do przodu bo walczymy o zbawienie !!! Z drugiej strony argumenty katechety na ppdstwaie 60 lat " nowoczesnego kościoła"
Tak sie zastanawiam, czy gdyby ksiadz Bańka otrzymał owe dary duchowe i charyzmaty, to czy by je "zakopał" w ziemi czy by raczej pomnażał na Boza Chwałe, dla pozytku wspolnoty Koscioła a takze własnego wzrostu w wierze? Mikołaju, ciesze sie, ze sie odnosisz do tych tematow bo inaczej bysmy mieli martwy Koscioł pełen trupich kosci a przeciez Koscioł Chrystusowy jest ŻYWY.🕊🔥
To są języki obecne, przeszłe i anielskie. W swoim życiu dwa razy słyszałam języki, które rozpoznałam. Był to francuski i angielski. Co ciekawe angielski w tak archaicznej wersji, że brzmiał jak jakiś Szekspirowski.
@@MrsAnScarlett Anioły to byty duchowe i nie porozumiewają się przez dźwięki. Paweł w hymnie o miłości przesadza. Jeżeli to języki jakie istniały lub istniejące to ok ale tzw " mówienie językami" to są nic nie znaczące dźwięki
@@lukakonrado864 Czy na pewno nic nie znaczą? To czym jest dar tłumaczenia języków opisany w 1 Kor 12, 10 "...i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków"? Skoro mówisz, że nic nie znaczą, to jak pogodzisz to z tym, że można je przetłumaczyć?
@@Norbert_Treborn Ja rozumiem to tak. Masz dar języków czyli zaczynasz mówić językiem którego nie znasz np hinduskim. A dar tłumaczenia języków to zdolniśc tlumaczenia jezyka, którego nie znasz np hinduskiego, którym przemawia ktoś na spotkaniu.
Te filmy są zabawne, bo pod pewnymi względami, Mikołaj i ks. Bańka do siebie pasują. Ks. Bańka, podobnie, jak Mikołaj, uważa, iż nowoczesne chrześcijaństwo i kultywowanie życia nie jest chrześcijańskie; wyśmiewa to. Różnica jest taka, że ks. Bańka identyfikuje to z nową ewangelizacją (co jest w dużej mierze prawdą). Mikołaj zaś słusznie wskazuje, że nie sama forma jest źródłem tych tendencji. I tak się naprzemiennie okładają, będąc świecie przekonanym, że rację ma tylko jedna strona. Niestety obaj mają za wysokie ego, by szukać jakiegoś konsensu i zrobić w kilku miejscach krok wstecz. PS: Jak ktoś modlił się w języku polskim, a nie znał tego języka,, to znaczy, że jednak nie gaworzył i był to faktycznie dar języków. Jak ktoś gaworzy i nikt tego nie rozumie, to nie jest to żaden dar, tylko...
Wydaje mi się, że jest nieco inaczej. Ks Bańka mówi swoje, i podpiera to źródłami które tak na prawdę zaprzeczają temu co mówi. Mikołaj z kolei wręcz cytuje same źródła. Nie może być więc w błędzie jeśli nie założysz również, że źródło np. św Jan od Krzyża jest w błędzie.
@@Norbert_Treborn Te źródła nie zawsze zaprzeczają temu co mówi ks. Bańka. Rzecz w tym, że ks. Bańka po prostu generalizuje, gdzie, jak wskazuje Mikołaj, z góry zakłada on u każdego nieautentyczne intencje. Ponadto, tematy, które porusza, mają tak naprawdę wtórne znaczenie. Widzi problem i chaotycznie szuka jego przyczyny, często waląc na oślep. Setki lat temu działo się podobnie. Nie jest tak, że wiara pierwszy raz przeżywa tak poważny kryzys. Tym, czym się różnią nasze czasy od przeszłości to fakt, że dzisiaj większość ludzi tzw. cywilizowanego świata żyje lepiej niż królowie 300 lat temu.
@@Raindog_PL Zastanawiam się czy częściej zaprzeczają niż potwierdzają, a kto ma czas, by sprawdzać wszystkie wielkie tomy, tak pochopnie rzucane przez ks Bańkę, jako podkładka pod jego poglądy. Zgadzam się też, mało kto na tym kontynencie jest ubogi; Czy większość z nas nie jest zatem wielbłądem który próbuje przejść przez ucho igielne?
Raindog, co rozumiesz pod „nowoczesne chrześcijaństwo i kultywowanie życia”? Można coś mówić, nawet gaworzyć i za sprawą Bożej Mocy być zrozumianym w innym języku, będąc mylnie rozpoznanym jako użytkownik tego języka, historia przytoczona przez Mikołaja mogła byc niedokladnie zinterpretowana (że gaworzenie odbywało sie w jezyku polskim), ale samo to nie ujmuje jej prawdziwości
30.50 min. Poznania zmysłowe. Czy charyznaty to poznania zmysłowe? Być może ale zauważ, ze tam jest napisane że, poznania zmysłowe są dobre kiedy od razu zwracają myśli i uczucia woli do Boga. Czyli rozum i wola człowieka jest kierowana do Boga. Jeżeli człowiek nie wie co mówi to jego rozum nie kieruje się do Boga.
Jeżeli człowiek wypowiada słowa będąc skupionym na Bogu to zarówno jego rozum jak i wola są skupione na Bogu nie zależnie od tego czy sam owe słowa rozumie.
@@ris816 Ale te słowa co wymawia musi rozumieć. Albo inaczej. Musi wiedzieć co mówi ( choc samych słów nie rozumie) bo inaczej mówiacy językiem by się nie budował 1 kor 14, 4. Kiedy ktos mówi jezykami mówi rzeczy tajemne 1Ko2, 14, 2 a w PŚ rzeczy tajemne to są prawdy wiary - Ewangelia 1Kor 2,7 i Ef 6, 19.
@@lukakonrado864 Wybacz, ale nie będę odpowiadał na wyrwane z kontekstu pojedyncze fragmenty PŚ - ta rozmowa już się odbyła między Mikołajem a ks. Bańką i każda strona przedstawiła różne sposoby ich interpretacji. Wskazałem tylko oczywisty logiczny błąd w Twoim argumencie.
@@ris816 Nie widzę logiki w tym co mówisz. Człowiek, który " babla" z samej zasady nie może byc skupiony na Bogu. Bardziej jest to jakis trans spirytualistyczny - czary.
@@lukakonrado864 A to już jest wyłącznie Twoja interpretacja i klasyczny błąd fałszywego uogólnienia, gdzie swoje własne przekonania i odczucia na dany temat próbujesz ekstrapolować na ogół społeczeństwa :) W zasadzie równorzędnym merytorycznie argumentem do Twojego byłoby gdybym po prostu napisał: "może".
Ciekawi mnie Mikołaju, czy te uwielbienia nie zastępują Mszy Świętej? Jak myślisz? Jak wiele osób przyjdzie na takie uwielbienie i ile później osób nawróci się na Eucharystię, bez uniesień i rozbudzania emocji? Czy to nie będzie już nudne dla nich?
To jest odpowiedzialność głoszących, żeby ciągle przypominać o tym, co najważniejsze, oraz odpowiedzialność indywidualna każdego wierzącego, żeby w duchowości nie "ślizgali się po powierzchni".
Wg 1Kor 12,9 Duch Święty JEDNEMU DAJE DAR WIARY, INNEMU UZDRAWIANIA, INNEMU CZYNIENIA CUDÓW itd, a wg Dz 1,8 Duch Święty oczyszczonym z grzechów chrztem Janowym (Mk 1,4) daje MOC do czynienia NIĄ tego, co NIĄ czynił Jezus. J 14,12 ZAPEWNIA, ŻE NIE DA SIĘ TEGO CZYNIĆ BEZ WIARY JEZUSOWI, a wg Pawła ONI TEGO DARU NIE DOSTANĄ. Przydałoby się trochę logiki w tym okraszaniu EWANGELII LISTAMI.
Papież Franciszek powiedział w Indonezji: Nazwał islam „wielkim darem” i powiedział ludziom innych wyznań, że „wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, wszyscy pielgrzymami, wszyscy w drodze do Boga, poza tym, co nas różni”. Po co mam być katolikiem, skoro każda religia prowadzi do Boga?
Bardzo ubogacający materiał. Normalnie PETARDA!🤩🔥 Dziękuję za Twoją obecność i posługę w internecie, bracie. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo jesteś potrzebny w przestrzeni publicznej. Bóg czyni przez Ciebie wielkie rzeczy, co do tego nie mam wątpliwości. Chwała Chrystusowi! 🕊️ 🙌🏻
Mikołaju, przypomnę tylko, że Tradycjonaliści stosują metodę dwóch prędkości. Jak im coś pasuje to ok a jak nie to nie ok. Ciągle twierdzą, że w świętej liturgii nie można nic zmieniać. jeśli coś już otrzymaliśmy, to tak ma być! I nie wolno. No chyba , że oni coś zmienili, albo ryt który odprawiają coś zmienił wcześniejszego. Wtedy może być !
Super rozebrałeś ten temat! Jeszcze jedno ks Banka utożsamia kiezmienna Prawdę która jest zawarta w Słowie Bożym z Nauką Kościoła i to zwłaszcza do II Soboru W. cytując Pana Jezusa, że ,,ani jedna jota...nie może być zmieniona" . To jest nadużycie, moim zdaniem
Przecież gaworzenie jest samowolnym wywoływaniem nadprzyrodzonego daru cudownego mówienia w języku obcym. Skąd pomysł, że ktoś musi gaworzyć? Niech po prostu osoba mówi w swoim języku, a Pan Bóg i tak sprawi, że osoba słuchająca z innego kraju zrozumie w swoim języku.
@@MrsAnScarlettNie. Jezus posłał apostołów aby uzdrawiali jeszcze przed zmartwychwstniem po zmartwychwstaniu wysłał ich aby głosili Ewangelie i sprawowali sakramenty.
@@Hieronim122 Nie bylem nigdy na takim spotkaniu. Wystarczy mi wiadomość, że po takich spotkaniach ludzie grupami opuszczali KK aby przekonać się, że to na pewno nie jest Duch Świety. Nie widzę też aby protestanckie grupy masowo nawracaly sie na katolicyzm i szły do spowiedzi. A katolicy przyjeli te " charyzmaty" od protestantów. Jak to się mówi " po owocach ich poznacie" Jak widzisz, owacow nie ma albo są złe.
@@lukakonrado864 Aha, po czym Piotr w Dz. 5,14-16 się przechadzał i "Tak że wynoszono chorych na ulice i kładziono ich na łóżkach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na kogoś z nich" . Czy Jezus powiedział gdzieś jak posłał Apostołów aby głosili Ewangelię, żeby już więcej nie uzdrawiali?
Po raz kolejny zwykła świecka osoba śmie pouczać księdza katolickiego w religii xD gdyby jeszcze te argumenty Mikołaja Kapusty były prawidłowe to miałbym wątpliwości ale one są oczywiście błędne i jestem w szoku, że ktoś może podawać tak absurdalne rzeczy jako argumenty i liczyć na to, że ktoś to uzna. W tym filmiku jest błąd na błędzie, nie da się wszystkiego tego sprostować w komentarzu.
@@Porzuc_Ateizm Co to znaczy śmie? A cóż to,ksiądz to jakiś nadczłowiek?Tak jak każdy inny w kościele ,może zostać sprostowany i pouczony.Jak powiedział Pan Jezus:,, wszyscy jesteście braćmi.Kto chce być pierwszy niech będzie waszym sługą".Także nie baw się w adwokata ks.Szymona,bo wyszło ci to nieudolnie.Jeśli ks.będzie chciał i ma argumenty,to sobie poradzi.
Bardzo Cię proszę, skoro nie da się sprostować argumentów Mikołaja w komentarzu, to nagraj film i wrzuć do sieci. Wrzuć tutaj link i wszystko będzie jasne. Na ten moment prezentujesz postawę WIEM, ALE NIE POWIEM.
@@Hieronim122 rzeczywiście to tak może wyglądać. Ja nie jestem youtuberem ale napewno zrobi to za mnie ks Bańka, który już raz to uczynił-nagrał taki filmik w którym całościowo obnażył błędy Pana Mikołaja w tym błędy logiczne. Szkoda, że Pan Kapusta po tej przegranej niczego się nie nauczył i znowu próbuje atakować księdza.
Nie wywoływanie samowolne a ubieganie się gorliwe to dwie różne rzeczy. Tego nie da się połączyć. Tłumaczenie jako troszczenie się już łatwiej, ale to zupełnie co innego niż gorliwe ubieganie się, które najbardziej tutaj miesza. Ale to i tak są jednak właściwie trzy różne rzeczy. Trzy różne rzeczywistości. Postawy. Tą waszą fatalną książeczkę główną można tłumaczyć, interpretować gdzie popadnie na różne sposoby tak żeby ogon machał psem i żeby wyszło na moje. Powodzenia życzę w nieskonczonym taplaniu się w tym zamulonym bajorze
Czy byłabym możliwość debaty na żywo między Mikołajem a ks. Szymonem?
Mikołaj już kiedyś odpowiadał na to pytanie i mówił że raczej nie, bo nie czuje się pewnie w takiej formie dyskusji. Woli przygotować się dokładnie na dany temat i zrobić filmik jak ten.
Nie czułbym się pewnie w debatach filozoficznych. Ks. Szymon Bańka to zupełnie inny problem. Ciężko rozmawiać na żywo z kimś, kto tak często powołuje się na źródła wbrew ich prawdziwej treści. Nie da się tych rzeczy sprawdzać na poczekaniu.
Heh. Racja
Ostatnio trafiłem na Syr 50😀 polecam😁
@@DobraNowinaNet ks. Bańka powołując się na źródła podaje ich prawdziwą treść. Problem masz w tym, że nie chcesz zaakceptować katolickiej nauki bo stoi ona w sprzeczności do twoich modernistycznych poglądów i modernistycznej błędnej nauki. Jeżeli już ksiądz katolicki nie jest dla ciebie żadnym autorytetem pomimo tego, że wyjaśnił wszystkie twoje błędy i wytłumaczył ci w pełni wszystko to jest chyba najlepszą oznaką, że to ty tkwisz w błędzie.
Życzę ci porzucenia herezji w której siedzisz i nawrócenia na religię katolicką.
Uuuu bardzo dobreeee, Jan od Krzyża wymiataaa
Rozjechałeś ks. Bańkę po całości. Kiedys interesowalem sie tradycją i mi przeszlo na szczęście 😊
13:57 (MK 16,17-18) Czy chcesz przez to powiedzieć, że jeżeli w czyimś życiu nie ma nadzwyczajności, to oznacza że coś jest nie tak z jego wiarą? Co ze św. Teresą z Kalkuty, która przez wiele lat nie doświadczała Pana Boga? Czy to czasem św. Jan od Krzyża nie napisał dzieła ,,Noc Ciemna" by opisać doskonalsze zjednoczenie duszy z Bogiem poprzez oderwanie Jej od przyjemności duchowych, darów nadprzyrodzonych? Co z małymi dziećmi, czy też nie mają wiary skoro nie ma wokół nich cudów? Można tak wymieniać i wymieniać.
Niech żyje doktryna św. Jana od Krzyża w interpretacji Mikołaja Kapusty!!!
Świetny film, dowiedziałem sie więcej jaką mieć postawę podczas uwielbienia. Do tej pory myślałem że najlepiej jak żadnych uczuć nie będę miał, ale teraz widzę, że mogę mieć miłe uczucia tylko nie powinienem się na nich skupiać. Dzięki Mikołaju! ☺️
Serdecznie pozdrawiam. Bóg zapłać.
Charyzmaty... Yhym piękna miłość Boga w działaniu.. Love IT
Co to znaczy „skupiać się na przyjemności”? Przecież samo doznanie przyjemności jest już skupieniem się na niej. Oto wśród całkiem neutralnego przebiegu zdarzeń wyłoniło się coś, co jest szczególne dla moich zmysłów, zwraca moją uwagę i daje przyjemność. Piękna pogoda, przyroda w jej świetle, wspaniała muzyka, zapachy z kuchni. A jeśli człowiek naturalnie lubi przyjemność, zechce ją wydłużyć - dłużej będzie podziwiać przyrodę, dłużej będzie słuchać muzyki. Zatem zmysły są z natury rzeczy skupione na przyjemności. I zgadzam się, że gdyby człowiek ograniczył się do tego aspektu, stałby się bałwochwalcą, a bałwochwalcy na ogół srogo się rozczarowują, gdy utożsamiają jakiekolwiek uroki tego świata ze Źródłem szczęścia. Dopiero w świadomości i w duchu można właśnie postrzegać te przyjemności jako dary od Boga, więc to w duchu i w świadomości można się skupić na Bogu, na Dawcy.
Czy można skupić się na dwóch aspektach jednocześnie? Najwyraźniej tak, bo duch i świadomość są wyższe w porządku stworzenia. Być może doświadczenie zaczyna się od zmysłów, ale idzie dalej - albo może iść dalej. Lecz gdy zdajemy sobie sprawę, że przyjemności są darem od Boga, same nasze zmysły wciąż czerpią przyjemność... zmysłową! A być może czerpią ją jeszcze bardziej, gdy włączy się w to owa świadomość oraz wdzięczność względem Stwórcy. Przy czym „bardziej” nie zawsze oznacza „zdrowiej”, ale w tym przypadku tak akurat jest. Jest zdrowiej, gdy przyjemność jest zaprawiona wdzięcznością - jest wtedy nie tylko bardziej przyjemna, ale i zdrowiej przyjemna. Świadomość i duchowość na pewno wpływają na reakcje cielesno-zmysłowe. Przy tej okazji pragnę zauważyć, że „grzech” to, z języka hebrajskiego, „chybienie celu”. Wydaje się, że w tych rozważaniach jest to kluczowy aspekt.
Bóg jest Celem, na którym mamy się koncentrować, ale gdybyśmy mieli się strasznie obwiniać za to, że czasem zdarza nam się czerpać przyjemność i ograniczać się do niej - nie dość prędko wracając duchem i myślami do Boga - znów... chybilibyśmy celu! Bo tak się składa, że Bóg stworzył nas jako istoty cielesno-duszewno-duchowe, dając nam do dyspozycji materialny świat. Wszystko to zostanie odnowione i oczyszczone z grzechu, ale grzech (znów: chybienie celu) jest tu właśnie pojęciem znamiennym, bo żaden ze „składników” człowieka (czy doczesnego świata) nie jest „zły” bądź „grzeszny” SAM W SOBIE - skoro mówimy o „chybieniu celu”, to jest jasne, że grzech polega raczej na niewłaściwej relacji (!) każdego z tych składników względem innych - na czele z relacją do Stwórcy, który wprawdzie nie jest „składnikiem”, ale jest punktem odniesienia.
Istnieje więc DOCELOWO dobry sposób korzystania z uroków tego stworzonego dla nas świata, a ten „dobry sposób” polega u sedna właśnie na tym, że naszym głównym punktem odniesienia w świadomości i w duchu pozostaje Stwórca. Gdybyśmy rozumieli to tak, że ostatecznie przyjdzie nam cieszyć się dosłownie i bezpośrednio (i każdym naszym „składnikiem”) SAMYM Bogiem... cóż, nie jestem pewien, czy dokładnie za taką wersją wydarzeń przemawia Ewangelia. Wydaje się, że pełne (!) zjednoczenie z Bogiem ma być naszym celem, ale raczej ma być to zjednoczenie DUCHOWE właśnie. A także w umyśle. Ale czy już nie będziemy jedli, pili, podziwiali oczami, zmysłami? Wydaje się, że to taki scenariusz wywołuje w nas tendencje do „przeduchowienia”, więc najwidoczniej chybiamy wtedy celu, bo choć naszym duchowym Celem ma być Bóg, powinniśmy być również świadomi doCELowego (!) stanu, który, jeśli uczyni z nas istoty podobne do aniołów, to nie pod wszystkimi względami.
Wydaje się to o tyle istotne, że przeciwne stanowisko zbliża nas do gnostycyzmu. A także skłania do zbytniego poczucia winy, gdy czasem się nieco zapomnimy. Jakoby każda przyjemność tego świata była totalnie nędzna, jeśli natychmiast się nie przynaglimy do przekierowania uwagi na Boga. W tym właśnie rzecz, że to naturalne, że jest nam przyjemnie, gdy jest nam przyjemnie, a Bóg nie jest tyranem, który wali nas po głowie, wrzeszcząc „Patrz do góry, ale już!”. Umysł raz napełniony wiarą i trzymający się jej nie zapomni o Bogu, ale jeżeli miewamy takie poczucie, o jakim przed chwilą wspomniałem, nie pochodzi ono od Boga. W praktyce naszego życia Bóg nie zastępuje wszystkiego, ale wszystko oświetla. Jest osobowym Celem, który charakterystycznie oświetla naszą drogę; oświetla w taki sposób, że droga nie daje zapomnieć o Celu. Jeśli więc odczuwamy smutek, gdy zdarza nam się „chybić celu”, zostańmy przy smutku, by z niego znów zwrócić się do Boga. Niech ten smutek nie przeradza się w poczucie winy, bo ono jest fantomem, skoro nasze winy wziął na siebie Jezus. Chwała Jemu.
Katolicyzm to w istocie autorytarna, samozaindukowana anhedonia. Jakby robienie tego co się chce było złe. Twierdzą, że serce ludzkie jest złe i sobie kastrują popędy. Niezaspokojone potrzeby rozładowują pod postacią frustracji manifestującej się jak na ruchomym obrazku powyżej. Im więcej bzdur wymyślą, tym łatwiej żyć im bez wzwodu.
Bardzo ciekawe refleksje, dzięki.
@@katarzynaj5262 :) Dobrej niedzieli!
Świetne podsumowanie. I chyba o to wlasnie chodzi. "Nie sądźcie, a nie będziecie sądzeni; nie potępiajcie, a nie będziecie potępieni."
Tak obiektywnie - argumenty ks Banki/Tradycji to 2000 lat rozeznawania po owocach, wielokrotnie proces dw1 kroki do tylu jeden do przodu bo walczymy o zbawienie !!!
Z drugiej strony argumenty katechety na ppdstwaie 60 lat " nowoczesnego kościoła"
Genialny i potrzebny film
Dziękuję!
Brawo Mikołaju jeden z twoich najlepszych filmów!
Jestem ciekaw czy doczekamy się odpowiedzi ks.Bańki
nie sądzę. Chyba, że go emocje poniosą :) Co ostatnio często ma miejsce :)
❤❤❤
Tak sie zastanawiam, czy gdyby ksiadz Bańka otrzymał owe dary duchowe i charyzmaty, to czy by je "zakopał" w ziemi czy by raczej pomnażał na Boza Chwałe, dla pozytku wspolnoty Koscioła a takze własnego wzrostu w wierze? Mikołaju, ciesze sie, ze sie odnosisz do tych tematow bo inaczej bysmy mieli martwy Koscioł pełen trupich kosci a przeciez Koscioł Chrystusowy jest ŻYWY.🕊🔥
Mega cytat z tymi świecami 😅
Pozdrawiam,
świeżo upieczony ceremoniarz!
A jakimi jezykami się obcymi się modlicie?
Czy jest jakiś potwierdzony przez Kościół przypadek uzdrowienia we wspólnocie charyzmatycznej?
To są języki obecne, przeszłe i anielskie. W swoim życiu dwa razy słyszałam języki, które rozpoznałam. Był to francuski i angielski. Co ciekawe angielski w tak archaicznej wersji, że brzmiał jak jakiś Szekspirowski.
@@MrsAnScarlett Anioły to byty duchowe i nie porozumiewają się przez dźwięki. Paweł w hymnie o miłości przesadza.
Jeżeli to języki jakie istniały lub istniejące to ok ale tzw " mówienie językami" to są nic nie znaczące dźwięki
@@lukakonrado864 Czy na pewno nic nie znaczą? To czym jest dar tłumaczenia języków opisany w 1 Kor 12, 10 "...i wreszcie innemu łaska tłumaczenia języków"? Skoro mówisz, że nic nie znaczą, to jak pogodzisz to z tym, że można je przetłumaczyć?
@@Norbert_Treborn Ja rozumiem to tak. Masz dar języków czyli zaczynasz mówić językiem którego nie znasz np hinduskim. A dar tłumaczenia języków to zdolniśc tlumaczenia jezyka, którego nie znasz np hinduskiego, którym przemawia ktoś na spotkaniu.
@@Norbert_Treborn Czy ktokolwiek i kiedykolwiek tłumaczy te języki?
Te filmy są zabawne, bo pod pewnymi względami, Mikołaj i ks. Bańka do siebie pasują.
Ks. Bańka, podobnie, jak Mikołaj, uważa, iż nowoczesne chrześcijaństwo i kultywowanie życia nie jest chrześcijańskie; wyśmiewa to.
Różnica jest taka, że ks. Bańka identyfikuje to z nową ewangelizacją (co jest w dużej mierze prawdą). Mikołaj zaś słusznie wskazuje, że nie sama forma jest źródłem tych tendencji. I tak się naprzemiennie okładają, będąc świecie przekonanym, że rację ma tylko jedna strona.
Niestety obaj mają za wysokie ego, by szukać jakiegoś konsensu i zrobić w kilku miejscach krok wstecz.
PS: Jak ktoś modlił się w języku polskim, a nie znał tego języka,, to znaczy, że jednak nie gaworzył i był to faktycznie dar języków. Jak ktoś gaworzy i nikt tego nie rozumie, to nie jest to żaden dar, tylko...
Wydaje mi się, że jest nieco inaczej. Ks Bańka mówi swoje, i podpiera to źródłami które tak na prawdę zaprzeczają temu co mówi. Mikołaj z kolei wręcz cytuje same źródła. Nie może być więc w błędzie jeśli nie założysz również, że źródło np. św Jan od Krzyża jest w błędzie.
@@Norbert_Treborn Te źródła nie zawsze zaprzeczają temu co mówi ks. Bańka. Rzecz w tym, że ks. Bańka po prostu generalizuje, gdzie, jak wskazuje Mikołaj, z góry zakłada on u każdego nieautentyczne intencje. Ponadto, tematy, które porusza, mają tak naprawdę wtórne znaczenie. Widzi problem i chaotycznie szuka jego przyczyny, często waląc na oślep. Setki lat temu działo się podobnie. Nie jest tak, że wiara pierwszy raz przeżywa tak poważny kryzys. Tym, czym się różnią nasze czasy od przeszłości to fakt, że dzisiaj większość ludzi tzw. cywilizowanego świata żyje lepiej niż królowie 300 lat temu.
@@Raindog_PL Zastanawiam się czy częściej zaprzeczają niż potwierdzają, a kto ma czas, by sprawdzać wszystkie wielkie tomy, tak pochopnie rzucane przez ks Bańkę, jako podkładka pod jego poglądy. Zgadzam się też, mało kto na tym kontynencie jest ubogi; Czy większość z nas nie jest zatem wielbłądem który próbuje przejść przez ucho igielne?
Raindog, co rozumiesz pod „nowoczesne chrześcijaństwo i kultywowanie życia”?
Można coś mówić, nawet gaworzyć i za sprawą Bożej Mocy być zrozumianym w innym języku, będąc mylnie rozpoznanym jako użytkownik tego języka, historia przytoczona przez Mikołaja mogła byc niedokladnie zinterpretowana (że gaworzenie odbywało sie w jezyku polskim), ale samo to nie ujmuje jej prawdziwości
@@adobeonekenobi"Pan Bóg nie osądza nas", "Trzeba kochać samego siebie" itd.
30.50 min. Poznania zmysłowe. Czy charyznaty to poznania zmysłowe? Być może ale zauważ, ze tam jest napisane że, poznania zmysłowe są dobre kiedy od razu zwracają myśli i uczucia woli do Boga. Czyli rozum i wola człowieka jest kierowana do Boga. Jeżeli człowiek nie wie co mówi to jego rozum nie kieruje się do Boga.
Jeżeli człowiek wypowiada słowa będąc skupionym na Bogu to zarówno jego rozum jak i wola są skupione na Bogu nie zależnie od tego czy sam owe słowa rozumie.
@@ris816 Ale te słowa co wymawia musi rozumieć. Albo inaczej. Musi wiedzieć co mówi ( choc samych słów nie rozumie) bo inaczej mówiacy językiem by się nie budował 1 kor 14, 4.
Kiedy ktos mówi jezykami mówi rzeczy tajemne 1Ko2, 14, 2 a w PŚ rzeczy tajemne to są prawdy wiary - Ewangelia 1Kor 2,7 i Ef 6, 19.
@@lukakonrado864 Wybacz, ale nie będę odpowiadał na wyrwane z kontekstu pojedyncze fragmenty PŚ - ta rozmowa już się odbyła między Mikołajem a ks. Bańką i każda strona przedstawiła różne sposoby ich interpretacji.
Wskazałem tylko oczywisty logiczny błąd w Twoim argumencie.
@@ris816 Nie widzę logiki w tym co mówisz. Człowiek, który " babla" z samej zasady nie może byc skupiony na Bogu.
Bardziej jest to jakis trans spirytualistyczny - czary.
@@lukakonrado864 A to już jest wyłącznie Twoja interpretacja i klasyczny błąd fałszywego uogólnienia, gdzie swoje własne przekonania i odczucia na dany temat próbujesz ekstrapolować na ogół społeczeństwa :)
W zasadzie równorzędnym merytorycznie argumentem do Twojego byłoby gdybym po prostu napisał: "może".
Dzisiejsza Ewangelia i Twój film 😊... Niesamowite!
Ciekawi mnie Mikołaju, czy te uwielbienia nie zastępują Mszy Świętej? Jak myślisz? Jak wiele osób przyjdzie na takie uwielbienie i ile później osób nawróci się na Eucharystię, bez uniesień i rozbudzania emocji? Czy to nie będzie już nudne dla nich?
To jest odpowiedzialność głoszących, żeby ciągle przypominać o tym, co najważniejsze, oraz odpowiedzialność indywidualna każdego wierzącego, żeby w duchowości nie "ślizgali się po powierzchni".
49:25 nigdy jeszcze nie miałem takiego momentu, gdzie mogłem się zgodzić z toba i nie zgodzić tak bardzo w tym samym momencie
Wg 1Kor 12,9 Duch Święty JEDNEMU DAJE DAR WIARY, INNEMU UZDRAWIANIA, INNEMU CZYNIENIA CUDÓW itd, a wg Dz 1,8 Duch Święty oczyszczonym z grzechów chrztem Janowym (Mk 1,4) daje MOC do czynienia NIĄ tego, co NIĄ czynił Jezus. J 14,12 ZAPEWNIA, ŻE NIE DA SIĘ TEGO CZYNIĆ BEZ WIARY JEZUSOWI, a wg Pawła ONI TEGO DARU NIE DOSTANĄ. Przydałoby się trochę logiki w tym okraszaniu EWANGELII LISTAMI.
Ks. Bańka jest dyrektorem szkoły i nauczycielem. Powinien się schować ze wstydu. Jaki przykład daje uczniom?
Ta Bańką chyba jest pusta ... dzban pusty
Dobre cytaty Mikołaj.
Jak mam szukać Pana bez szukania Jego, bez użycia własnej woli, własnego rozumu i serca. Zgadzam się Tobą Michale❤
Papież Franciszek powiedział w Indonezji:
Nazwał islam „wielkim darem” i powiedział ludziom innych wyznań, że „wszyscy jesteśmy braćmi i siostrami, wszyscy pielgrzymami, wszyscy w drodze do Boga, poza tym, co nas różni”.
Po co mam być katolikiem, skoro każda religia prowadzi do Boga?
Słabe jest to, jak wyrywasz z kontekstu fragmenty i dopasowujesz do tego, co Ci pasuje.
Bardzo ubogacający materiał. Normalnie PETARDA!🤩🔥 Dziękuję za Twoją obecność i posługę w internecie, bracie. Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak bardzo jesteś potrzebny w przestrzeni publicznej. Bóg czyni przez Ciebie wielkie rzeczy, co do tego nie mam wątpliwości. Chwała Chrystusowi! 🕊️ 🙌🏻
Jezus też próbował przekonać argumentami faryzeuszów i bardzo im współczuł. Ksiądz da się przekonać? Życzę serdecznie powodzenia, dla jego dobra.
Polecam przeczytać Syr 50. Cały rozdział. Uwielbienie już w ST 😀
Pięknie Mikołaj ❗ - co by było gdyby Ciebie nie było - DOBRZE, ŻE JESTEŚ ❗❗❗CHWAŁA BOGU ❗❗❗
Mikołaju, przypomnę tylko, że Tradycjonaliści stosują metodę dwóch prędkości. Jak im coś pasuje to ok a jak nie to nie ok.
Ciągle twierdzą, że w świętej liturgii nie można nic zmieniać. jeśli coś już otrzymaliśmy, to tak ma być! I nie wolno. No chyba , że oni coś zmienili, albo ryt który odprawiają coś zmienił wcześniejszego. Wtedy może być !
a, ich własne pojęcie Tradycji zawęża się jedynie do okresu od Soboru Trydenckiego do SWII.
Super rozebrałeś ten temat!
Jeszcze jedno ks Banka utożsamia kiezmienna Prawdę która jest zawarta w Słowie Bożym z Nauką Kościoła i to zwłaszcza do II Soboru W. cytując Pana Jezusa, że ,,ani jedna jota...nie może być zmieniona" . To jest nadużycie, moim zdaniem
Pierwszymi modernistami byli apostołowie w wieczerniku😂
Ależ tu bańkowych i ateistycznych trolli :))))
Przecież gaworzenie jest samowolnym wywoływaniem nadprzyrodzonego daru cudownego mówienia w języku obcym. Skąd pomysł, że ktoś musi gaworzyć? Niech po prostu osoba mówi w swoim języku, a Pan Bóg i tak sprawi, że osoba słuchająca z innego kraju zrozumie w swoim języku.
Tradsa nie przekonasz.
Pełna racja👍 nie ma szans. Wiem coś o tym, bo sam byłem związany przez prawie 5 lat z lefebrystami. Dzięki Bogu to już przeszłość
Każde spotkanie charyzmatyczne jest próbą prowokowania charyzmatów.
W takim razie każde wyjście Apostołów w miasto było ich prowokowaniem
@@MrsAnScarlettNie. Jezus posłał apostołów aby uzdrawiali jeszcze przed zmartwychwstniem po zmartwychwstaniu wysłał ich aby głosili Ewangelie i sprawowali sakramenty.
Byłeś na każdym takim spotkaniu we wszystkich grupach? i dalej tam uczęszczasz?
@@Hieronim122 Nie bylem nigdy na takim spotkaniu. Wystarczy mi wiadomość, że po takich spotkaniach ludzie grupami opuszczali KK aby przekonać się, że to na pewno nie jest Duch Świety.
Nie widzę też aby protestanckie grupy masowo nawracaly sie na katolicyzm i szły do spowiedzi. A katolicy przyjeli te " charyzmaty" od protestantów.
Jak to się mówi " po owocach ich poznacie"
Jak widzisz, owacow nie ma albo są złe.
@@lukakonrado864 Aha, po czym Piotr w Dz. 5,14-16 się przechadzał i "Tak że wynoszono chorych na ulice i kładziono ich na łóżkach i noszach, aby choć cień przechodzącego Piotra padł na kogoś z nich" . Czy Jezus powiedział gdzieś jak posłał Apostołów aby głosili Ewangelię, żeby już więcej nie uzdrawiali?
UWAGA! Zamieszczone w tym filmiku treści NIE SĄ KATOLICKIE i stanowią jedynie opinię jego autora.
Ale co nie jest katolickie w tym przypadku? Św Jan od Krzyża? Grupy charyzmatyczne? Modlitwa? Co masz na myśli?
@@Porzuc_Ateizm chłopie... Ty nie umiesz napisać nic innego niż arbitralne opinie? xD weź w końcu coś uzasadnij, bo nudny się robisz
Po raz kolejny zwykła świecka osoba śmie pouczać księdza katolickiego w religii xD gdyby jeszcze te argumenty Mikołaja Kapusty były prawidłowe to miałbym wątpliwości ale one są oczywiście błędne i jestem w szoku, że ktoś może podawać tak absurdalne rzeczy jako argumenty i liczyć na to, że ktoś to uzna. W tym filmiku jest błąd na błędzie, nie da się wszystkiego tego sprostować w komentarzu.
Przecież pierwsze Twoje zdanie zawiera "argumentum ad wykształcenium" co samo w sobie jest żałosne, a reszta nie zawiera żadnej treści.
@@Porzuc_Ateizm Co to znaczy śmie? A cóż to,ksiądz to jakiś nadczłowiek?Tak jak każdy inny w kościele ,może zostać sprostowany i pouczony.Jak powiedział Pan Jezus:,, wszyscy jesteście braćmi.Kto chce być pierwszy niech będzie waszym sługą".Także nie baw się w adwokata ks.Szymona,bo wyszło ci to nieudolnie.Jeśli ks.będzie chciał i ma argumenty,to sobie poradzi.
Bardzo Cię proszę, skoro nie da się sprostować argumentów Mikołaja w komentarzu, to nagraj film i wrzuć do sieci. Wrzuć tutaj link i wszystko będzie jasne.
Na ten moment prezentujesz postawę WIEM, ALE NIE POWIEM.
Dobry troll!
@@Hieronim122 rzeczywiście to tak może wyglądać. Ja nie jestem youtuberem ale napewno zrobi to za mnie ks Bańka, który już raz to uczynił-nagrał taki filmik w którym całościowo obnażył błędy Pana Mikołaja w tym błędy logiczne. Szkoda, że Pan Kapusta po tej przegranej niczego się nie nauczył i znowu próbuje atakować księdza.
16:15 jak to jest że sprawiasz wrażenie człowieka inteligentnego, a opowiadasz takie bajki i niedorzeczności?
To kopanie się po kostkach dwóch speców od fantasy jest tyleż zabawne co nudne. Ale nudne bardziej.
Dlatego tu wszedłes aby sobie tego posłuchac?🤝🏻👏🏻
@@darekhernik949 Zatem proszę się nie nudzić.
@@natka8151Ale dobrze, że komentarz zostawił, to Mikołajowi statystyki poprawi :D
@@arturg1881 Zatem dałem sobie spokój po trzech minutach.
@@natka8151 Cóż za brak logiki! Gdybym nie wszedł skąd mógłbym wiedzieć jaka to nuda? Myślenie nie boli.
Nie wywoływanie samowolne a ubieganie się gorliwe to dwie różne rzeczy. Tego nie da się połączyć. Tłumaczenie jako troszczenie się już łatwiej, ale to zupełnie co innego niż gorliwe ubieganie się, które najbardziej tutaj miesza. Ale to i tak są jednak właściwie trzy różne rzeczy. Trzy różne rzeczywistości. Postawy. Tą waszą fatalną książeczkę główną można tłumaczyć, interpretować gdzie popadnie na różne sposoby tak żeby ogon machał psem i żeby wyszło na moje. Powodzenia życzę w nieskonczonym taplaniu się w tym zamulonym bajorze