"Przed 2000 rokiem w ogóle nie było matur jako takich" (dosłowny cytat z filmiku) czy informacje dot. odbudowy powojennej Warszawy , a także wiele wiele innych nieprawdziwych faktów pojawia się w tym filmiku (stosunek błędnych informacji do czasu trwania filmiku). Czyli autorka nie tylko nie zna historii, ale również nie potrafi wyszukać w wiarygodnych źródłach poprawnych wiadomości. I nie byłoby w tym nic złego (nie każdy musi posiadać takie umiejętności), gdyby nie fakt, że taka osoba bierze się za edukowanie innych... Dla mnie to bardzo nieetyczne i stawia pod wielkim znakiem zapytania wiedzę przekazywaną w promowanych przez autorkę na jej stronie płatnych kursach. To po prostu nie moralne, żeby bez kompetencji sprzedawać ludziom rzeczy, które tych kompetencji wymagają. Szkoda, że tak wygląda dziś rynek edukacyjny ponieważ jest to nie do pojęcia w innych branżach.
Witam, kursy nie są prowadzone przeze mnie od razu zaznaczę, ja zajmuję się marketingiem. Wyrażenie "jako takich" miało na celi zwrócić uwagę na to że one były W INNEJ FORMIE. A osoby urodzone po 45 brały udział w "odbudowywaniu warszawy" gdzie najlepszym przykładem jest mój osobisty dziadek. Wiele innych fałszywych informacji? Być może mogłam się troszkę dokładnie wyrażać ale nigdzie nie skłamałam. Pozdrawiam
@@UmiemnaszescNikt Ci nie zarzucił kłamstwa. To, że nie kłamiesz, nie oznacza, że podajesz dobre informacje. Choćby wspomniane powyżej "nie było matury jako takiej". Wg. Ciebie chciałaś przekazać, że była w innej formie. A według mnie i osoby powyżej stwierdzenie "nie było matury jako takiej" oznacza, że jej po prostu nie było. Może był jakiś egzamin, albo co, ale to nie była matura. Raczej powinnaś powiedzieć "nie było matury takiej jak dziś". No... Noe było, bo była na o wiele wyższym poziomie. Dzisiejszą maturę z matematyki jestem w stanie zdać obudzony w środku nocy, a mam 50 lat. Patrzyłem ostatnio na zadania maturalne i myślałem, że to sprawdzian z drugiej klasy liceum. Zaś dzisiejszej matury z polskiego to w ogóle nie rozumiem.
ten film jest chaotyczny mocno, troche też nie wzięłaś pod uwagę, że kiedyś dużo osób pokończyło zawodówki czy uczyło się fachu od kogoś i matury nie były tak "popularne" bo nie każdy jej potrzebował/miał możliwości do niej podejść
Dzięki teraz rozumiem czemu mój ojciec ('68) próbuje od kilkunastu lat się nauczyć angielskiego i mu nie idzie. Są oczywiście też inne ważne powody, ale zawsze mi się wydawało że oni po prostu nie są w stanie tego zrobić. Skończył technikum i miał bardzo dobre oceny, aplikował nawet na studia ale w końcu nie poszedł.
@@Umiemnaszesc Nie sądzę by on był w stanie się skupić na intelektualnej nauce, w tym nauczeniu się jak się uczyć. Niestety typowa choroba "lifestylowa" tego pokolenia 🥃. Od 20 lat korzysta z komputera, a dalej nie ogarnia jak działają taby w przeglądarce. Gdyby można się było włamać do jego mózgu to najpierw trzeba by tam bardzo gruntownie posprzątać 🤡 Ale dzięki.
To normalne, że osoba w średnim wieku, czy stara ma problem z nauką. Mózg rozwija się do 21-go roku życia, a potem już tylko powoli się degeneruje. Jeśli twój ojciec do tego prowadzi niezdrowy tryb życia to bardzo to przyspiesza. A najgorzej jeśli pije, nawet mało, ale regularnie.
Po pierwsze - motywacja! Musi wiedzieć DLACZEGO chce ten angielski umieć. Po drugie - to ma być przyjemne. Uczenie się języka to jak słuchanie muzyki. Melodyjne i miłe. Piosenki bardzo pomagają. Rytm, nadążanie za śpiewającym i takie tam. Po trzecie - nie należy zaczynać od gramatyki. I czasów na które tak wszyscy nalegają. Ciągłe mówienie : nie nauczę się tego angielskiego! Nie znam wszystkich czasów! A już te czasowniki nieregularne! Horror. No nie tak to ma wyglądać. I to mówię ja ❤ Tłumacz i belfer od ... 40 lat 🥰
Mówisz że mało jest osób po studiach w wieku 60+ w czasach PRL jak dałaś w łapę to się dostałaś na studia a jak nie dałaś to się nie dostałaś jednocześnie osoba po maturze mogła pracować na kierowniczym stanowisku więc być może ludzie nie dążyli do tego żeby mieć studia. Nie zgadzam się z tym że starsze pokolenia żle się uczyły ponieważ sama sporo pamiętam ze szkoły i wcale się nie uczyłam po to żeby potem zapomnieć indywidualna sprawa każdego po co się uczy.
@@UmiemnaszescCo świadczy o obecnej edukacji. Kiedyś Pan Inżynier to był KTOŚ, tak samo Pan Licencjat. A dzisiaj? Magistrowie z brakami na poziomie podstawowym są normalką. Jestem z wykształcenia technikiem geodetą i byłem kierownikiem grupy magistrów geodezji na budowach autostrad. I zadziwiało mnie, jak mało umiejętności i wiedzy mieli owi magistrowie.
TO PRAWDA, Szkoła tvn usmażyła mi szare komórki, a nikt o zgubnym wpływie paradokumentów jakoś nie mówi. Hm. Teraz jak oglądam filmik to okazuje się, że mówisz o szkole prawdziwej. No szkoda
Czekaj no... Kiedyś zawód nauczyciela miał prestiż? A to skąd wzięło się dawne powiedzenie, będące przekleństwem "Obyś cudze dzieci uczył"? Nie miał prestiżu, tylko uczniom nakazywano głęboki szacunek do nauczycieli, choćby byli głąbami, albo sadystami. A wielu takich było. Sam pamiętam kilku takich ze swojej edukacji, szczególnie w podstawówce. Jedyny ewentualnie prestiż, jaki miał dawny nauczyciel wynikał z braku powszechnej edukacji. Ale wtedy miał prestiż każdy, kto umiał książkę przeczytać ze zrozumieniem, ale tylko u analfabetów. Dla ludzi choć trochę wykształconych nauczyciel był wynajętym pracownikiem do edukacji i nikim więcej.
Masz dużo racji. Z drugiej strony życie płynie i nwm czy da się coś z tym zrobić. Materiał w szkole jest jaki jest. To jedno. Inną sprawą bywa właśnie podejście osób uczących inne, które może być różne a jeszcze inną to kim jesteś i co ciebie interesuje, co jest dla ciebie ważne, gdzie widzisz szanse i o co chcesz się starać (w jakim otoczeniu się urodziłeś też). Mi się to nagranie bardzo podobało tylko fajnie by było mieć jakieś obrazki wykresy, chociaż taka na luźno mówiona forma też fajna. Mogło by być więcej ciekawostek. Bardzo podoba mi się ogólnie samo podejście do tematu takie dość luźne, ale nie widzę w nim za dużo pytania i co z tym faktem zrobić. Co stanowi jaki problem a co w sumie nie. Bardziej to chyba miał być taki opis realiów, nwm. Mimo wszystko fajny materiał, lubię takie na spokojnie wypowiedziane, bez krzyczących mocno narzucających narracją opinię treści. Teraz samemu można chwilę sobie nad wszystkim pomyśleć jak się lubi i się ma czas.
jak ja sie ciesze ze nienawidze tik toka i jak widze ja moja Mame ogladajace tik toka to noz mi sie wysuwa zeby go wybic jej telefon...Jestem rocznikowo blizej generacji M niz Z (27lat) i zauwazylam ze 80 procent osob rocznika powyzej 2000r to urodzeni idioci i nie potrafia polaczyc zycia rzeczywistego od social mediow... Pisze to graficzka komputerowa. (Ps. prosze wybaczyc za brak interpunkcji, jednak po prostu mi sie nie chcialo jej uzywac.) xD
tak, ja się ocknęłam niedawno że zetki nie umieją nawet w ms office w biurze XD (da fck jestem 4 lata mlodsza od ciebie i nawet nie wiem jaką generacją jestem), właściwie to powiem uczciwie: zoomerzy od boomerów różnią się tylko literką na początku mam takie wrażenie, te trendy na look wąsatego janusza z lat 90 jeżdżących starym polonezem, wiara w jakieś cuda-wianki z rolek, tiktoki. Albo chodzę na siłkę 3-4x w tygodniu i nie ma szans że z kimś porozmawiasz, każdy się nagrywa, każdy wygląda tak samo, scrolluje telefon jak w jakiejś manii, istny matrix
@@olcia-y9q ja jestem 97 a niby do 96 była generacja M i to bzdura bo powinna być do 1999r a Z od 2000 ale w 96 to ja w brzuszku mamy byłam i zadawałam się zawsze że starszymi rocznikami nawet poszłam rok wcześniej do szkoły więc jestem ostatnim M i jak widzę generację Z i nie znają postaw informatyki (zawsze byłam z niej najlepsza w klasie w tamtych czasach to było zdziwienie że dziewczyna tak rozumie obsługę komputera xD) a taka generacja nie pamięta dyskietek nawet jak jeszcze pendrive'a nie było xD....
@@olcia-y9q wgl ja mam na imię Alex a widzę że ty Ola więc Aleksandra więc jesteśmy swoimi jakby imienniczkami nawet ja tam chętnie pogadam bo nie mam z kim serio to jest smutne że lepiej mi się rozmawia z moją mamą która ma 50 lat po prostu chodzi o pojmowanie rzeczy rozpatrzenie na świat też kocham klasykę na przykład z lat 80 i ubieram się od 14 roku życia w sumie mam tunele w uszach pierwsze tatuaże zrobiłam w wieku 17 obecnie mam 31 tatuaży na sobie ale dobrze się z tym czuję i ona coś oznaczają a nie są zrobione jak magnesy na lodówkę i wzoruje się na sobie a nie na kimś bo to jest bez sensu zwłaszcza że zauważyłam generacja z bardzo dużo pod pierniczę od wykonawców amerykański czy angielskich i wychodzi z tego sieczka po prostu nie chcę przeklinać i mówię do telefonu więc też może robić błędy wybacz Olu ale na weekend jestem u swojej mamy no i nie chce mi się cały dzień siedzieć na komputerze mimo że jest weekend xD szczerze wolałabym iść na huśtawkę w słuchawkach ale pewnie jak pójdę rodzice wezmą mnie za jakąś pedofilke i to jest smutne bycie na wsi dla dzieci zawsze do mnie podchodzą i są takie szczęśliwe bo widzą ile mam tatuaży że wyglądam inaczej jestem dla nich jak taka żywa lalka coś takiego i zawsze się śmieje xD
Ja jestem z rocznika 2004 i zgadzam się z Tobą. Duza część osób z mojego rocznika (oraz rocznik wyzej i nizej, innych stety niestety za bardzo nie kojarzę) ma nawet problemy z połączeniem dość prostych informacji razem, aby wysnuć z tego jakiś wniosek lub stworzyć dany projekt na tej podstawie. Dodatkowo znaleźć kogoś niekorzystającego z tiktoka to jak znaleźć igłę w stogu siana. Dodatkowo przykry jest fakt tego, ze stwierdzam powyzsze rzeczy na podstawie mojego roku na studiach na jednej z lepszych uczelni technicznych.
@@a_ja_nie_wiem447 rocznik Z i A to roczniki gdzie sluchaj srednia dlugosc zapamietywania przez tiktoki to 8,5s gdzie zwierzeta chyba ptaki potrafia zachowac jej prawie 10s skupienia to jest chore...
Tik Tok telewizior ? Czesc Franek co slychac ? Masz Czas ? jestes Wolny ? Nie = znow ide siedziec przy usssa TV ?=hahhahaa idz idz To dostaniesz tysiac polecen wbija Ci do Glowy = co masz zrobic i co od nich zakupowac ?
Obecne młode pokolenie nie będzie nic umiało bo w ogóle nie jest ciekawe świata w większości, zresztą jak osoby które w szkole na lekcjach robią live'y na tiktoku mają coś ogarniać (codziennie widzę po kilka) 😂 za to jako millenials bardzo dużo do szkoły pamiętam i umiejętność uczenia się dla mnie była prosta. Dużo umiałam i dużo pamiętam. Czy można to zwalić na system edukacji? Jeśli ludzie nie chcą się uczyć to i tak nie będą, szczególnie teraz gdy nawet zadań domowych nie muszą robić, a liczą, piszą i tworzą prace pisemne za nich komputery. Mówisz że masz 18 lat - no i właśnie, jesteś pokoleniem które każdą informację zdobywa jednym kliknięciem, prace pisemne pisze na komputerze, wiele osób w twoim wieku prawdopodobnie nawet nie ma własnego charakteru pisma bo wszystkie w komputerze. Nie pamiętasz czasów, gdy szukało się w encyklopedii i chodziło bez telefonu do szkoły, słuchało na lekcjach i aktywnie brało w nich udział. Pracuje z młodzieżą i niestety, w przeciągu 10 lat nie tylko poziom nauczania spadł (a młodym nadal za trudno), wymagania spadły, ale przede wszystkim, młodych wymagania samych do siebie, jeśli chodzi o chec zdobywania wiedzy. Ja rozumiem że chcesz zareklamować swój kurs, ale nic odkrywczego w tym filmie nie ma, w dodatku wy widzicie zgoła inaczej to, jak wyglądała kiedyś szkoła ;)
Nie powiedziałabym że pisanie prac na komputerze to problem, ale rzeczywiście dostęp do tak wielu informacji za jednym kliknięciem myszki może być błogosławieństwem i koszmarem w jednym
Elo ogółem xddddde... Chodzi o to, że.... faktycznie będąc słabą głową i słuchając dużo treści łatwych dla naszego umysłu i jedynie rozrywkowych albo treści nawet na tym felernym jótubie, gdzie dużo osób mówi o własnych opiniach "tak jest" a nie tak sądzę i wypowiada się językiem naukowym o własnej filozofii życia tak, żeby sobie po prostu prowadzić tam jakiś kontrowersyjny kanał dla oglądalności to potem właśnie takie takie główki się dosłownie cieszą patrząc na chwilowe wytłumaczenie swego życia, zamiast się zastanowić nad tematem, życiem i własnymi, dalszymi działaniami. W dodatku angażują się emocjonalnie. Znam np taką osobę i nwm co zrobić i jej powiedzieć czasami dlatego już nic nie mówię. Biorąc jeszcze pod uwagę ciekawy młody ale nie raz pewnie wrażliwy i nieuksztaltowany, poszukujący własnej opinii umysł to on jest bombardowany potencjalnymi prawdami. I first opcion jest taka, że się znieczuli na tego typu informacje a druga, że nie. Wogóle trzeba żyć swoim życiem i się starać jak się tylko potrafi albo tego się nie robi i tyle. Tak mi się chyba wydaje. Także albo ktoś sobie radzi w takim trochę bardziej zinternetowanyyyyym świecie albo nie. Jednak mimo wszystko zawsze będę powtarzać jak mantrę, jak afirmację, że młodzi dają rady i to bez żadnego traktowanie ich jak okazu za szybą albo ubierania w mentalne pieluchy co jest raczej chorym rygorem. Po prostu młodzi są normalni i mlodzi dają radę i to nie słodkie życzenia tylko zrozum to, że tak jest, bo tak MA być. Nie ważne jakby ciężko nie było. Nie widzę innej właściwej drogi niż powtarzanie, że inni po prostu MAJĄ sobie dać radyyyy i ja przede wszystkim muszę sobie dawać zawsze radyyyyy. A jak ktoś ma jakiś problem to życie go obudzi, będzie musiało. Nie chodzi o to aby było im łatwiej tylko o to, żeby nadawać nadal czemuś wartość i przekazywać w ciekawy sposób pozytywne i pożyteczne nurty myślenia w przeinformowanym świecie. To tylko moja opinia. Ciekawe czy ktoś to czyta i czy się ze mną nie zgadza i czy myśli o mnie jak o spranym mózgu 😅.(O wiele lepszym pomysłem niż czytanie tych wypocin jest wyjście do parku na przechadzkę). Biorąc pod uwagę niektóre komentarze boję się że tak o mnie myślą jak o spranym muzgó (haha). Przepraszam z góry za błędy i irytującą formę przekazó. Polonistą nie jestem i nie będę nigdy. Uff dzień świra mi się przypomniał. Poza tym to myślę, że masz dużo racji, bo kiedy ktoś skupi i zaabsorbuje się bardziej nauką i nie będzie miał pomocy w formie telefonu a będzie miał trochę wymagań, żeby zdać szkołę to trafne sposoby nauki dla niego/jej wykreują sie w jej/nim same po części. To jak z pływaniem. Jak ciebie wrzucą do takiej a nie innej glebokiej wody musisz w jakiś sposób się na niej poruszać, żeby się nie utopić. I nauka przyszła by może łatwiej, lepiej.
Nie zapominaj o kościele i religii. Jak mam dokonać wyboru skoro jest mi to narzucane od pocztku? Najpierw przez rodziców, zamiast zeka cześć z chrzestem do momentu aż będę w stanie podjąć własną decyzję, religia robi to za mnie.
@@Umiemnaszesc w odniesieniu do tego co niszczy "twój mózg" kościół wciska ci swoją ideologię, jak masz myśleć/myśleć tak jak kościół tego oczekuje, a nie myśleć samodzielnie w sposób konstruktywny czy krytyczny, zamiast podważać to co jest na religii, masz (w sensie ogólnym) masz w to uwierzyć i chuj, kościół stosuje też system zagrożeń i nagród - czytaj piekło i niebo, myśl jak my tego oczekujemy a pójdziesz do nieba, w innym wypadku do piekła - to zwykłe zastraszanie i manipulacja. Nie myśl samodzielnie, bo inaczej nie będziemy mieli nad tobą władzy. Masz myśleć jak tego oczekujemy żeby nikt nie dał rady nas zagiąć, jak zadają nam pytanie na które nie będziemy znać odpowiedzi. A jak coś to masz użyć uniwersalnej odpowiedzi: "taka jest wola boga", zamiast: "nie wiem"/jestem zbyt leniwy aby coś zrozumieć - kościół psuje mózgi, ponieważ uniemożliwia to rozwojowi myślenia samodzielnego, nie zależnego od religii. Każda metoda manipulacji psuje mózg. Tak samo jak uzależnienia. Mentalność osób podatnych na manipulację jest bardzo krucha, co różni ludzie wykorzystują na swoją korzyść. Robi to nie tylko tiktok, każdy serwis tego typu, no chyba że ktoś się znajdzie i zacznie podważać to co ogląda/słucha - i nie da zniszczyć sobie mózgu.
Co to w ogóle za jakieś idiotyczne podziały na pokolenia boomersów, zoomersów, sroomersów i innych kto to w ogóle wymyślił? Rocznik 96 już jest inne pokolenie niż 95 co to za bzdura? Po drugie to nieprawda co mówisz bo w 1999 roku wprowadzono gimnazjum i obowiązek szkoły do 16 lat wcześniej był do 15 a na pewno nie był do 18. Mówisz że do 200 czy 2005 roku nie było matury dobrze zrozumiałam? To też jest bzdura radzę się doedukować. Nie wiem skąd bierzesz te informacje.
Podział na pokolenia jest dosyć powszechny i pomaga "szufladkować" ludzi dla uproszczenia tematu. Co do historii matury i obowiązku szkolnego to tak jak mówię w filmie, źródłem jest pierwsza ustawa o szkolnictwie oraz jej wszystkie nowelizacje.
Też mnie denerwują te podziały, np. niby ja i mój kuzyn jesteśmy w tym samym pokoleniu (gen z) ale ja jestem rocznik 1999 a on 2008. I np ja w podstawowce chodziłam do toalety z koleżankami czytać bravo czy po kryjomu grać w węża na telefonie a on w podstawowce chodził do toalety nagrywać tiktoki. Nie wspomnę już o tym, że ja jako dziecko chodziłam z koleżankami bawić się na dwór a on nawet nie spotykał się z kolegami tylko do siebie dzwonili i grali w gry. Dodatkowo za moich szkolnych czasów w podstawówce czerwony pasek miały na całą klasę może 3-4 osoby a u niego już praktycznie cała klasa. Więc niby jesteśmy w tym samym pokoleniu ale wg mnie nasze dzieciństwo/lata nastoletnie diametralnie się różnią.
Jeśli jakikolwiek podział na pokolenia powinien istnieć to bardziej powinien skupiać się na tym jaka rzeczywistość otaczała większość osób w danym czasie (i tyczył by się większości i tak, wiadomo że nie szczegółowo jednostek nie raz pewnie wyjątkowych dla swojego czasu). Wiadomo, że ten głupowaty i owszem już bardzo powszechny podział nie ma być głupowato rozumiany jeden do jeden, od daty do daty. Granice lat gdzieś się określa, żeby podzielić jakoś zmieniające się realia i móc na tej podstawie wyobrazić sobie ówczesną rzeczywistość i jej potencjalny możliwy wpływ na samoświadomość, świadomość, ogółem życie ludzi. Uwrażliwić człowieka na Fakt, że nie są to jedynie daty historyczne ale całe masy pokoleń i ich życia na tle rodzinnym, spolecznym, kulturalnym, ekonomicznym itd. Wiadomo, że nie każdy wpasowuje się w te ramy i czystą głupotą jest stwierdzenie, że te podziały na ludzi różnych okresów mają określać jakoś prywatnie czyjąś jednostkową osobowość. Raczej nigdy nie miały tego na celu. Śmiesznie musi być porównywać swoje życie jeden do jeden z jakąś regułką i się burzyć, że idealnie tak nie jest jak w niej pisze. Na pewno nieźle to ryje banie. Jak się tak scentralizowanie na własnej osobie pomyśli, że o! ja powinnem być taki i taki, bo tak pisze przykładowo o pokoleniu, nwm, bómeruf 😅 w regułce i jeszcze się porównasz z kimś ze swojego rzekomego pokolenia to może śmiesznie wyjść. Nie o to jednak w tych podziałach chodzi. Ja nwm czy to naprawdę trzeba tłumaczyć czy jaka cholera. W każdym bądź razie niektóre osoby tworzące np artykuły ala z gazety czy coś w tym rodzaju też czasem piszą jakby rozumiały takowy podział pokoleń jeden do jeden. Jest to strasznie głupie. Tym bardziej jeśli nie odniosą się przynajmniej w jakikolwiek sposób do jakichś badań, które by takie teorie potwierdzały. I tak mogą być to błędnie dopasowane badania ale było by to ciekawsze. Pomijając fakt, że w Polsce jeśli wogóle powinno się korzystać z takich przeglądów społeczeństwa powinny być one bardziej dopasowane do standardowych polskich realiów, historycznych, spolecznych na dany czas, bo chyba za bardzo nie są. Nie uważam jednak, że pani na filmie użyła tych podziałów w rażący sposób.
Jeśli jakikolwiek podział na pokolenia powinien istnieć to bardziej powinien skupiać się na tym jaka rzeczywistość otaczała większość osób w danym czasie (i tyczył by się większości i tak, wiadomo że nie szczegółowo jednostek nie raz pewnie wyjątkowych dla swojego czasu). Wiadomo, że ten głupowaty i owszem już bardzo powszechny podział nie ma być głupowato rozumiany jeden do jeden, od daty do daty. Granice lat gdzieś się określa, żeby podzielić jakoś zmieniające się realia i móc na tej podstawie wyobrazić sobie ówczesną rzeczywistość i jej potencjalny możliwy wpływ na samoświadomość, świadomość, ogółem życie ludzi. Uwrażliwić człowieka na Fakt, że nie są to jedynie daty historyczne ale całe masy pokoleń i ich życia na tle rodzinnym, spolecznym, kulturalnym, ekonomicznym itd. Wiadomo, że nie każdy wpasowuje się w te ramy i czystą głupotą jest stwierdzenie, że te podziały na ludzi różnych okresów mają określać jakoś prywatnie czyjąś jednostkową osobowość. Raczej nigdy nie miały tego na celu. Śmiesznie musi być porównywać swoje życie jeden do jeden z jakąś regułką i się burzyć, że idealnie tak nie jest jak w niej pisze. Na pewno nieźle to ryje banie. Jak się tak scentralizowanie na własnej osobie pomyśli, że o! ja powinnem być taki i taki, bo tak pisze przykładowo o pokoleniu, nwm, bómeruf 😅 w regułce i jeszcze się porównasz z kimś ze swojego rzekomego pokolenia to może śmiesznie wyjść. Nie o to jednak w tych podziałach chodzi. Ja nwm czy to naprawdę trzeba tłumaczyć czy jaka cholera. W każdym bądź razie niektóre osoby tworzące np artykuły ala z gazety czy coś w tym rodzaju też czasem piszą jakby rozumiały takowy podział pokoleń jeden do jeden. Jest to strasznie głupie. Tym bardziej jeśli nie odniosą się przynajmniej w jakikolwiek sposób do jakichś badań, które by takie teorie potwierdzały. I tak mogą być to błędnie dopasowane badania ale było by to ciekawsze. Pomijając fakt, że w Polsce jeśli wogóle powinno się korzystać z takich przeglądów społeczeństwa powinny być one bardziej dopasowane do standardowych polskich realiów, historycznych, spolecznych na dany czas, bo chyba za bardzo nie są. Nie uważam jednak, że pani na filmie użyła tych podziałów w rażący sposób.
Dziewczynko... Wiesz co to jest polityka? Jakby polityce chceli to by zmienili cokolwiek. A dlaczego nie chcą nic zmieniać w szkole? Bo najważniejszy powód: wybory są co 4 lata co oznacza że zrobić zmianę to jest wyznaczony czas maksymalnie 3,5 roku. I w 3,5 roku da się zmienić system edukacji? Jak w Finlandii to zajęło przynajmniej 18 lat czy nawet nie noe 30. A kolejny powód - jao są wybory co 4 lata. A żeby zwiększyć możliwości za ti zeby lud wybrał kogoś na nowo ma rząd to powinno wprowadzić propagande. Jak próbowało zrobić pis z przedmiotem Historia i teraźniejszość. Bo w innym wypadek politykom nie opłaca się cokolwiek zmieniać.
Ty się ewidentnie cieszysz nazywając innych umniejszająco ale to nie jest normalne zachowanie. W każdym bądź razie ta pani z filmu o polityce się akurat nijak nie odzywała za bardzo. Także był to bardzo luźny miły, że tak to nazwę niedzielny materiał z kilkoma ciekawostkami. Bardzo takie lubię, umilają mi czas. Jeśli ty wolisz ostre, cięte, nie raz propagandowe formy polityczne przejdź po prostu na inny kanał i nie próbuj na wstępie poniżać innych jak byś się bał, że ktoś obrazi ciebie pierwszy za twoją wypowiedź i pisał brzydko na zapas albo jakbyś miał jakiś problem i po prostu musiałbyś być "lepszy". Otóż. Nie ma powodów do obaw. O tym co piszesz większość ludzi wie i się zgodzi jest to stara problematyczna prawda. Problem jest tylko taki, że naprawdę nie musisz się martwić i nazywać nikogo w tak rażący sposób, bo ta pani nie skrzywdzi ciebie zza ekranu. Nie wypowiadała się też raczej za bardzo przeciwko tobie, politycznie. Także bardzo mnie interesuje jaki masz problem i za co tak nie lubisz inny albo jaki sens być może humorystycznie miała dla ciebie twoja wypowiedź. Wiedz, że wyszedłeś na hama i może ciebie to nie boli (to nawet dobrze) ale nie chodzi tylko o ciebie. Weź wytłumacz czemu to jest takie śmieszne, żeby nazywać kogoś w obraźliwy sposób hahahah. Albo wytłumacz innym jakie masz problemy i dlaczego wydajesz się taki dziwny. Czujesz się lepiej, czujesz tą moc 💪😅 jak tak napiszesz🙆🏿♂️🤦🏽♂️😆
Odkryłeś prawdę stulecia (jako pierwszy) 👏👏👏👏👏👏a pani z filmu na pewno się z tobą nie zgadza. Chcesz się z nią bić? Ona się zgodzi. Tak było, tak było. Nie kłamię. Nie wcale.
"Przed 2000 rokiem w ogóle nie było matur jako takich" (dosłowny cytat z filmiku) czy informacje dot. odbudowy powojennej Warszawy , a także wiele wiele innych nieprawdziwych faktów pojawia się w tym filmiku (stosunek błędnych informacji do czasu trwania filmiku). Czyli autorka nie tylko nie zna historii, ale również nie potrafi wyszukać w wiarygodnych źródłach poprawnych wiadomości. I nie byłoby w tym nic złego (nie każdy musi posiadać takie umiejętności), gdyby nie fakt, że taka osoba bierze się za edukowanie innych... Dla mnie to bardzo nieetyczne i stawia pod wielkim znakiem zapytania wiedzę przekazywaną w promowanych przez autorkę na jej stronie płatnych kursach. To po prostu nie moralne, żeby bez kompetencji sprzedawać ludziom rzeczy, które tych kompetencji wymagają. Szkoda, że tak wygląda dziś rynek edukacyjny ponieważ jest to nie do pojęcia w innych branżach.
Witam, kursy nie są prowadzone przeze mnie od razu zaznaczę, ja zajmuję się marketingiem. Wyrażenie "jako takich" miało na celi zwrócić uwagę na to że one były W INNEJ FORMIE. A osoby urodzone po 45 brały udział w "odbudowywaniu warszawy" gdzie najlepszym przykładem jest mój osobisty dziadek. Wiele innych fałszywych informacji? Być może mogłam się troszkę dokładnie wyrażać ale nigdzie nie skłamałam. Pozdrawiam
@@UmiemnaszescNikt Ci nie zarzucił kłamstwa. To, że nie kłamiesz, nie oznacza, że podajesz dobre informacje.
Choćby wspomniane powyżej "nie było matury jako takiej". Wg. Ciebie chciałaś przekazać, że była w innej formie. A według mnie i osoby powyżej stwierdzenie "nie było matury jako takiej" oznacza, że jej po prostu nie było. Może był jakiś egzamin, albo co, ale to nie była matura. Raczej powinnaś powiedzieć "nie było matury takiej jak dziś".
No... Noe było, bo była na o wiele wyższym poziomie. Dzisiejszą maturę z matematyki jestem w stanie zdać obudzony w środku nocy, a mam 50 lat. Patrzyłem ostatnio na zadania maturalne i myślałem, że to sprawdzian z drugiej klasy liceum.
Zaś dzisiejszej matury z polskiego to w ogóle nie rozumiem.
niemoralne*
ten film jest chaotyczny mocno, troche też nie wzięłaś pod uwagę, że kiedyś dużo osób pokończyło zawodówki czy uczyło się fachu od kogoś i matury nie były tak "popularne" bo nie każdy jej potrzebował/miał możliwości do niej podejść
Dzięki za opinię ! Totalnie chaotyczny. To mój pierwszy taki materiał. Mam nadzieję że kiedyś uda mi się zrobić dokładniejszy materiał na ten temat
Dominik Bos mentioned
awizo efekt!
Dzięki teraz rozumiem czemu mój ojciec ('68) próbuje od kilkunastu lat się nauczyć angielskiego i mu nie idzie. Są oczywiście też inne ważne powody, ale zawsze mi się wydawało że oni po prostu nie są w stanie tego zrobić. Skończył technikum i miał bardzo dobre oceny, aplikował nawet na studia ale w końcu nie poszedł.
Możesz spróbować kupić mu książkę o technikach zapamiętywania np. Włam się do mózgu
@@Umiemnaszesc Nie sądzę by on był w stanie się skupić na intelektualnej nauce, w tym nauczeniu się jak się uczyć. Niestety typowa choroba "lifestylowa" tego pokolenia 🥃. Od 20 lat korzysta z komputera, a dalej nie ogarnia jak działają taby w przeglądarce. Gdyby można się było włamać do jego mózgu to najpierw trzeba by tam bardzo gruntownie posprzątać 🤡 Ale dzięki.
To normalne, że osoba w średnim wieku, czy stara ma problem z nauką. Mózg rozwija się do 21-go roku życia, a potem już tylko powoli się degeneruje. Jeśli twój ojciec do tego prowadzi niezdrowy tryb życia to bardzo to przyspiesza. A najgorzej jeśli pije, nawet mało, ale regularnie.
Po pierwsze - motywacja!
Musi wiedzieć DLACZEGO chce ten angielski umieć.
Po drugie - to ma być przyjemne. Uczenie się języka to jak słuchanie muzyki. Melodyjne i miłe.
Piosenki bardzo pomagają. Rytm, nadążanie za śpiewającym i takie tam.
Po trzecie - nie należy zaczynać od gramatyki.
I czasów na które tak wszyscy nalegają.
Ciągłe mówienie : nie nauczę się tego angielskiego!
Nie znam wszystkich czasów!
A już te czasowniki nieregularne!
Horror.
No nie tak to ma wyglądać.
I to mówię ja ❤
Tłumacz i belfer od ... 40 lat 🥰
te lekcje nie są prowadzone ani trochę ciekawie I JEST ZBYT RANO (btw plecki bola od krzesełek i plecaczka)
Te krzesełka...
Mieliśmy na studiach, że te krzesła są specjalnie projektowane jako niewygodne, żeby uczniowie nie zasypiali 💀
Mnie zawsze bolą plecy po szkole od plecaka i niewygodnych krzeseł
2:29 pierwszy raz jestem na tym kanale i nie spodziewalem sie zobaczyc wuja XDD
@@konrat_art widzimy się na streamku !
Mówisz że mało jest osób po studiach w wieku 60+ w czasach PRL jak dałaś w łapę to się dostałaś na studia a jak nie dałaś to się nie dostałaś jednocześnie osoba po maturze mogła pracować na kierowniczym stanowisku więc być może ludzie nie dążyli do tego żeby mieć studia. Nie zgadzam się z tym że starsze pokolenia żle się uczyły ponieważ sama sporo pamiętam ze szkoły i wcale się nie uczyłam po to żeby potem zapomnieć indywidualna sprawa każdego po co się uczy.
A teraz osoba po studiach z licencjatem nie może pracować na stanowisku kierowniczym... chyba że w biedronce.
@@UmiemnaszescCo świadczy o obecnej edukacji. Kiedyś Pan Inżynier to był KTOŚ, tak samo Pan Licencjat. A dzisiaj? Magistrowie z brakami na poziomie podstawowym są normalką.
Jestem z wykształcenia technikiem geodetą i byłem kierownikiem grupy magistrów geodezji na budowach autostrad. I zadziwiało mnie, jak mało umiejętności i wiedzy mieli owi magistrowie.
TO PRAWDA, Szkoła tvn usmażyła mi szare komórki, a nikt o zgubnym wpływie paradokumentów jakoś nie mówi. Hm. Teraz jak oglądam filmik to okazuje się, że mówisz o szkole prawdziwej. No szkoda
ja przez to ze musialem wybierac w wieku 14 lat to co chce robic w zyciu to zmienialem szkole srednia 3 razy
Hej! Mam 27 lat i to mega fajny film 😊 nawet uświadomiłaś mi parę rzeczy. Muszę przejrzeć resztę kanału! 😂❤
Czekaj no... Kiedyś zawód nauczyciela miał prestiż? A to skąd wzięło się dawne powiedzenie, będące przekleństwem "Obyś cudze dzieci uczył"? Nie miał prestiżu, tylko uczniom nakazywano głęboki szacunek do nauczycieli, choćby byli głąbami, albo sadystami. A wielu takich było. Sam pamiętam kilku takich ze swojej edukacji, szczególnie w podstawówce.
Jedyny ewentualnie prestiż, jaki miał dawny nauczyciel wynikał z braku powszechnej edukacji. Ale wtedy miał prestiż każdy, kto umiał książkę przeczytać ze zrozumieniem, ale tylko u analfabetów.
Dla ludzi choć trochę wykształconych nauczyciel był wynajętym pracownikiem do edukacji i nikim więcej.
Masz dużo racji. Z drugiej strony życie płynie i nwm czy da się coś z tym zrobić. Materiał w szkole jest jaki jest. To jedno. Inną sprawą bywa właśnie podejście osób uczących inne, które może być różne a jeszcze inną to kim jesteś i co ciebie interesuje, co jest dla ciebie ważne, gdzie widzisz szanse i o co chcesz się starać (w jakim otoczeniu się urodziłeś też). Mi się to nagranie bardzo podobało tylko fajnie by było mieć jakieś obrazki wykresy, chociaż taka na luźno mówiona forma też fajna. Mogło by być więcej ciekawostek. Bardzo podoba mi się ogólnie samo podejście do tematu takie dość luźne, ale nie widzę w nim za dużo pytania i co z tym faktem zrobić. Co stanowi jaki problem a co w sumie nie. Bardziej to chyba miał być taki opis realiów, nwm. Mimo wszystko fajny materiał, lubię takie na spokojnie wypowiedziane, bez krzyczących mocno narzucających narracją opinię treści. Teraz samemu można chwilę sobie nad wszystkim pomyśleć jak się lubi i się ma czas.
dzięki za opinię! Rzeczywiście materiał nie traktował o rozwiązaniach. Może kiedyś...
Sama wprowadzasz chaos!
jak ja sie ciesze ze nienawidze tik toka i jak widze ja moja Mame ogladajace tik toka to noz mi sie wysuwa zeby go wybic jej telefon...Jestem rocznikowo blizej generacji M niz Z (27lat) i zauwazylam ze 80 procent osob rocznika powyzej 2000r to urodzeni idioci i nie potrafia polaczyc zycia rzeczywistego od social mediow... Pisze to graficzka komputerowa. (Ps. prosze wybaczyc za brak interpunkcji, jednak po prostu mi sie nie chcialo jej uzywac.) xD
tak, ja się ocknęłam niedawno że zetki nie umieją nawet w ms office w biurze XD (da fck jestem 4 lata mlodsza od ciebie i nawet nie wiem jaką generacją jestem), właściwie to powiem uczciwie: zoomerzy od boomerów różnią się tylko literką na początku mam takie wrażenie, te trendy na look wąsatego janusza z lat 90 jeżdżących starym polonezem, wiara w jakieś cuda-wianki z rolek, tiktoki. Albo chodzę na siłkę 3-4x w tygodniu i nie ma szans że z kimś porozmawiasz, każdy się nagrywa, każdy wygląda tak samo, scrolluje telefon jak w jakiejś manii, istny matrix
@@olcia-y9q ja jestem 97 a niby do 96 była generacja M i to bzdura bo powinna być do 1999r a Z od 2000 ale w 96 to ja w brzuszku mamy byłam i zadawałam się zawsze że starszymi rocznikami nawet poszłam rok wcześniej do szkoły więc jestem ostatnim M i jak widzę generację Z i nie znają postaw informatyki (zawsze byłam z niej najlepsza w klasie w tamtych czasach to było zdziwienie że dziewczyna tak rozumie obsługę komputera xD) a taka generacja nie pamięta dyskietek nawet jak jeszcze pendrive'a nie było xD....
@@olcia-y9q wgl ja mam na imię Alex a widzę że ty Ola więc Aleksandra więc jesteśmy swoimi jakby imienniczkami nawet ja tam chętnie pogadam bo nie mam z kim serio to jest smutne że lepiej mi się rozmawia z moją mamą która ma 50 lat po prostu chodzi o pojmowanie rzeczy rozpatrzenie na świat też kocham klasykę na przykład z lat 80 i ubieram się od 14 roku życia w sumie mam tunele w uszach pierwsze tatuaże zrobiłam w wieku 17 obecnie mam 31 tatuaży na sobie ale dobrze się z tym czuję i ona coś oznaczają a nie są zrobione jak magnesy na lodówkę i wzoruje się na sobie a nie na kimś bo to jest bez sensu zwłaszcza że zauważyłam generacja z bardzo dużo pod pierniczę od wykonawców amerykański czy angielskich i wychodzi z tego sieczka po prostu nie chcę przeklinać i mówię do telefonu więc też może robić błędy wybacz Olu ale na weekend jestem u swojej mamy no i nie chce mi się cały dzień siedzieć na komputerze mimo że jest weekend xD szczerze wolałabym iść na huśtawkę w słuchawkach ale pewnie jak pójdę rodzice wezmą mnie za jakąś pedofilke i to jest smutne bycie na wsi dla dzieci zawsze do mnie podchodzą i są takie szczęśliwe bo widzą ile mam tatuaży że wyglądam inaczej jestem dla nich jak taka żywa lalka coś takiego i zawsze się śmieje xD
Ja jestem z rocznika 2004 i zgadzam się z Tobą. Duza część osób z mojego rocznika (oraz rocznik wyzej i nizej, innych stety niestety za bardzo nie kojarzę) ma nawet problemy z połączeniem dość prostych informacji razem, aby wysnuć z tego jakiś wniosek lub stworzyć dany projekt na tej podstawie. Dodatkowo znaleźć kogoś niekorzystającego z tiktoka to jak znaleźć igłę w stogu siana. Dodatkowo przykry jest fakt tego, ze stwierdzam powyzsze rzeczy na podstawie mojego roku na studiach na jednej z lepszych uczelni technicznych.
@@a_ja_nie_wiem447 rocznik Z i A to roczniki gdzie sluchaj srednia dlugosc zapamietywania przez tiktoki to 8,5s gdzie zwierzeta chyba ptaki potrafia zachowac jej prawie 10s skupienia to jest chore...
Super odcinek , dobra robota i sensowne konkretne wytłumaczenie 👍
Nie, w rodzinie nie mam ani nauczyciela, ani osoby po 40 na studiach
Tik Tok telewizior ? Czesc Franek co slychac ? Masz Czas ? jestes Wolny ? Nie = znow ide siedziec przy usssa TV ?=hahhahaa idz idz To dostaniesz tysiac polecen wbija Ci do Glowy = co masz zrobic i co od nich zakupowac ?
po części masz rację ale to nie jest takie proste. w grę wchodzi niestety polityka…
Obecne młode pokolenie nie będzie nic umiało bo w ogóle nie jest ciekawe świata w większości, zresztą jak osoby które w szkole na lekcjach robią live'y na tiktoku mają coś ogarniać (codziennie widzę po kilka) 😂 za to jako millenials bardzo dużo do szkoły pamiętam i umiejętność uczenia się dla mnie była prosta. Dużo umiałam i dużo pamiętam. Czy można to zwalić na system edukacji? Jeśli ludzie nie chcą się uczyć to i tak nie będą, szczególnie teraz gdy nawet zadań domowych nie muszą robić, a liczą, piszą i tworzą prace pisemne za nich komputery. Mówisz że masz 18 lat - no i właśnie, jesteś pokoleniem które każdą informację zdobywa jednym kliknięciem, prace pisemne pisze na komputerze, wiele osób w twoim wieku prawdopodobnie nawet nie ma własnego charakteru pisma bo wszystkie w komputerze. Nie pamiętasz czasów, gdy szukało się w encyklopedii i chodziło bez telefonu do szkoły, słuchało na lekcjach i aktywnie brało w nich udział. Pracuje z młodzieżą i niestety, w przeciągu 10 lat nie tylko poziom nauczania spadł (a młodym nadal za trudno), wymagania spadły, ale przede wszystkim, młodych wymagania samych do siebie, jeśli chodzi o chec zdobywania wiedzy. Ja rozumiem że chcesz zareklamować swój kurs, ale nic odkrywczego w tym filmie nie ma, w dodatku wy widzicie zgoła inaczej to, jak wyglądała kiedyś szkoła ;)
Nie powiedziałabym że pisanie prac na komputerze to problem, ale rzeczywiście dostęp do tak wielu informacji za jednym kliknięciem myszki może być błogosławieństwem i koszmarem w jednym
Elo ogółem xddddde... Chodzi o to, że.... faktycznie będąc słabą głową i słuchając dużo treści łatwych dla naszego umysłu i jedynie rozrywkowych albo treści nawet na tym felernym jótubie, gdzie dużo osób mówi o własnych opiniach "tak jest" a nie tak sądzę i wypowiada się językiem naukowym o własnej filozofii życia tak, żeby sobie po prostu prowadzić tam jakiś kontrowersyjny kanał dla oglądalności to potem właśnie takie takie główki się dosłownie cieszą patrząc na chwilowe wytłumaczenie swego życia, zamiast się zastanowić nad tematem, życiem i własnymi, dalszymi działaniami. W dodatku angażują się emocjonalnie. Znam np taką osobę i nwm co zrobić i jej powiedzieć czasami dlatego już nic nie mówię. Biorąc jeszcze pod uwagę ciekawy młody ale nie raz pewnie wrażliwy i nieuksztaltowany, poszukujący własnej opinii umysł to on jest bombardowany potencjalnymi prawdami. I first opcion jest taka, że się znieczuli na tego typu informacje a druga, że nie. Wogóle trzeba żyć swoim życiem i się starać jak się tylko potrafi albo tego się nie robi i tyle. Tak mi się chyba wydaje. Także albo ktoś sobie radzi w takim trochę bardziej zinternetowanyyyyym świecie albo nie. Jednak mimo wszystko zawsze będę powtarzać jak mantrę, jak afirmację, że młodzi dają rady i to bez żadnego traktowanie ich jak okazu za szybą albo ubierania w mentalne pieluchy co jest raczej chorym rygorem. Po prostu młodzi są normalni i mlodzi dają radę i to nie słodkie życzenia tylko zrozum to, że tak jest, bo tak MA być. Nie ważne jakby ciężko nie było. Nie widzę innej właściwej drogi niż powtarzanie, że inni po prostu MAJĄ sobie dać radyyyy i ja przede wszystkim muszę sobie dawać zawsze radyyyyy. A jak ktoś ma jakiś problem to życie go obudzi, będzie musiało. Nie chodzi o to aby było im łatwiej tylko o to, żeby nadawać nadal czemuś wartość i przekazywać w ciekawy sposób pozytywne i pożyteczne nurty myślenia w przeinformowanym świecie. To tylko moja opinia. Ciekawe czy ktoś to czyta i czy się ze mną nie zgadza i czy myśli o mnie jak o spranym mózgu 😅.(O wiele lepszym pomysłem niż czytanie tych wypocin jest wyjście do parku na przechadzkę). Biorąc pod uwagę niektóre komentarze boję się że tak o mnie myślą jak o spranym muzgó (haha). Przepraszam z góry za błędy i irytującą formę przekazó. Polonistą nie jestem i nie będę nigdy. Uff dzień świra mi się przypomniał. Poza tym to myślę, że masz dużo racji, bo kiedy ktoś skupi i zaabsorbuje się bardziej nauką i nie będzie miał pomocy w formie telefonu a będzie miał trochę wymagań, żeby zdać szkołę to trafne sposoby nauki dla niego/jej wykreują sie w jej/nim same po części. To jak z pływaniem. Jak ciebie wrzucą do takiej a nie innej glebokiej wody musisz w jakiś sposób się na niej poruszać, żeby się nie utopić. I nauka przyszła by może łatwiej, lepiej.
Nie zapominaj o kościele i religii. Jak mam dokonać wyboru skoro jest mi to narzucane od pocztku? Najpierw przez rodziców, zamiast zeka cześć z chrzestem do momentu aż będę w stanie podjąć własną decyzję, religia robi to za mnie.
Nie do końca rozumiem jaki to ma związek z filmem ale ciekawy temat
@@Umiemnaszesc w odniesieniu do tego co niszczy "twój mózg" kościół wciska ci swoją ideologię, jak masz myśleć/myśleć tak jak kościół tego oczekuje, a nie myśleć samodzielnie w sposób konstruktywny czy krytyczny, zamiast podważać to co jest na religii, masz (w sensie ogólnym) masz w to uwierzyć i chuj, kościół stosuje też system zagrożeń i nagród - czytaj piekło i niebo, myśl jak my tego oczekujemy a pójdziesz do nieba, w innym wypadku do piekła - to zwykłe zastraszanie i manipulacja. Nie myśl samodzielnie, bo inaczej nie będziemy mieli nad tobą władzy. Masz myśleć jak tego oczekujemy żeby nikt nie dał rady nas zagiąć, jak zadają nam pytanie na które nie będziemy znać odpowiedzi. A jak coś to masz użyć uniwersalnej odpowiedzi: "taka jest wola boga", zamiast: "nie wiem"/jestem zbyt leniwy aby coś zrozumieć - kościół psuje mózgi, ponieważ uniemożliwia to rozwojowi myślenia samodzielnego, nie zależnego od religii. Każda metoda manipulacji psuje mózg. Tak samo jak uzależnienia. Mentalność osób podatnych na manipulację jest bardzo krucha, co różni ludzie wykorzystują na swoją korzyść. Robi to nie tylko tiktok, każdy serwis tego typu, no chyba że ktoś się znajdzie i zacznie podważać to co ogląda/słucha - i nie da zniszczyć sobie mózgu.
zmęczyłam się słuchając tego. mimo że informacje ciekawe to sposób wypowiedzi bardzo nieprzystępny
Też tak mieliśmy - ja i moja żona.
per nauczyciel XD
Chyba 36 a nie 18
Haha! Też mnie te 18 doprowadziło do wytrzeszczu i stwierdzenia "ILE???!". 😂😂😂
Co to w ogóle za jakieś idiotyczne podziały na pokolenia boomersów, zoomersów, sroomersów i innych kto to w ogóle wymyślił? Rocznik 96 już jest inne pokolenie niż 95 co to za bzdura? Po drugie to nieprawda co mówisz bo w 1999 roku wprowadzono gimnazjum i obowiązek szkoły do 16 lat wcześniej był do 15 a na pewno nie był do 18. Mówisz że do 200 czy 2005 roku nie było matury dobrze zrozumiałam? To też jest bzdura radzę się doedukować. Nie wiem skąd bierzesz te informacje.
Podział na pokolenia jest dosyć powszechny i pomaga "szufladkować" ludzi dla uproszczenia tematu. Co do historii matury i obowiązku szkolnego to tak jak mówię w filmie, źródłem jest pierwsza ustawa o szkolnictwie oraz jej wszystkie nowelizacje.
Też mnie denerwują te podziały, np. niby ja i mój kuzyn jesteśmy w tym samym pokoleniu (gen z) ale ja jestem rocznik 1999 a on 2008. I np ja w podstawowce chodziłam do toalety z koleżankami czytać bravo czy po kryjomu grać w węża na telefonie a on w podstawowce chodził do toalety nagrywać tiktoki. Nie wspomnę już o tym, że ja jako dziecko chodziłam z koleżankami bawić się na dwór a on nawet nie spotykał się z kolegami tylko do siebie dzwonili i grali w gry. Dodatkowo za moich szkolnych czasów w podstawówce czerwony pasek miały na całą klasę może 3-4 osoby a u niego już praktycznie cała klasa. Więc niby jesteśmy w tym samym pokoleniu ale wg mnie nasze dzieciństwo/lata nastoletnie diametralnie się różnią.
@@mm34756 I jak niby jesteście tym samym pokoleniem? Ja jestem z lat 80 i moje pokolenie nazywa się straconym nie rozumiem dlaczego.
Jeśli jakikolwiek podział na pokolenia powinien istnieć to bardziej powinien skupiać się na tym jaka rzeczywistość otaczała większość osób w danym czasie (i tyczył by się większości i tak, wiadomo że nie szczegółowo jednostek nie raz pewnie wyjątkowych dla swojego czasu). Wiadomo, że ten głupowaty i owszem już bardzo powszechny podział nie ma być głupowato rozumiany jeden do jeden, od daty do daty. Granice lat gdzieś się określa, żeby podzielić jakoś zmieniające się realia i móc na tej podstawie wyobrazić sobie ówczesną rzeczywistość i jej potencjalny możliwy wpływ na samoświadomość, świadomość, ogółem życie ludzi. Uwrażliwić człowieka na Fakt, że nie są to jedynie daty historyczne ale całe masy pokoleń i ich życia na tle rodzinnym, spolecznym, kulturalnym, ekonomicznym itd. Wiadomo, że nie każdy wpasowuje się w te ramy i czystą głupotą jest stwierdzenie, że te podziały na ludzi różnych okresów mają określać jakoś prywatnie czyjąś jednostkową osobowość. Raczej nigdy nie miały tego na celu. Śmiesznie musi być porównywać swoje życie jeden do jeden z jakąś regułką i się burzyć, że idealnie tak nie jest jak w niej pisze. Na pewno nieźle to ryje banie. Jak się tak scentralizowanie na własnej osobie pomyśli, że o! ja powinnem być taki i taki, bo tak pisze przykładowo o pokoleniu, nwm, bómeruf 😅 w regułce i jeszcze się porównasz z kimś ze swojego rzekomego pokolenia to może śmiesznie wyjść. Nie o to jednak w tych podziałach chodzi. Ja nwm czy to naprawdę trzeba tłumaczyć czy jaka cholera. W każdym bądź razie niektóre osoby tworzące np artykuły ala z gazety czy coś w tym rodzaju też czasem piszą jakby rozumiały takowy podział pokoleń jeden do jeden. Jest to strasznie głupie. Tym bardziej jeśli nie odniosą się przynajmniej w jakikolwiek sposób do jakichś badań, które by takie teorie potwierdzały. I tak mogą być to błędnie dopasowane badania ale było by to ciekawsze. Pomijając fakt, że w Polsce jeśli wogóle powinno się korzystać z takich przeglądów społeczeństwa powinny być one bardziej dopasowane do standardowych polskich realiów, historycznych, spolecznych na dany czas, bo chyba za bardzo nie są. Nie uważam jednak, że pani na filmie użyła tych podziałów w rażący sposób.
Jeśli jakikolwiek podział na pokolenia powinien istnieć to bardziej powinien skupiać się na tym jaka rzeczywistość otaczała większość osób w danym czasie (i tyczył by się większości i tak, wiadomo że nie szczegółowo jednostek nie raz pewnie wyjątkowych dla swojego czasu). Wiadomo, że ten głupowaty i owszem już bardzo powszechny podział nie ma być głupowato rozumiany jeden do jeden, od daty do daty. Granice lat gdzieś się określa, żeby podzielić jakoś zmieniające się realia i móc na tej podstawie wyobrazić sobie ówczesną rzeczywistość i jej potencjalny możliwy wpływ na samoświadomość, świadomość, ogółem życie ludzi. Uwrażliwić człowieka na Fakt, że nie są to jedynie daty historyczne ale całe masy pokoleń i ich życia na tle rodzinnym, spolecznym, kulturalnym, ekonomicznym itd. Wiadomo, że nie każdy wpasowuje się w te ramy i czystą głupotą jest stwierdzenie, że te podziały na ludzi różnych okresów mają określać jakoś prywatnie czyjąś jednostkową osobowość. Raczej nigdy nie miały tego na celu. Śmiesznie musi być porównywać swoje życie jeden do jeden z jakąś regułką i się burzyć, że idealnie tak nie jest jak w niej pisze. Na pewno nieźle to ryje banie. Jak się tak scentralizowanie na własnej osobie pomyśli, że o! ja powinnem być taki i taki, bo tak pisze przykładowo o pokoleniu, nwm, bómeruf 😅 w regułce i jeszcze się porównasz z kimś ze swojego rzekomego pokolenia to może śmiesznie wyjść. Nie o to jednak w tych podziałach chodzi. Ja nwm czy to naprawdę trzeba tłumaczyć czy jaka cholera. W każdym bądź razie niektóre osoby tworzące np artykuły ala z gazety czy coś w tym rodzaju też czasem piszą jakby rozumiały takowy podział pokoleń jeden do jeden. Jest to strasznie głupie. Tym bardziej jeśli nie odniosą się przynajmniej w jakikolwiek sposób do jakichś badań, które by takie teorie potwierdzały. I tak mogą być to błędnie dopasowane badania ale było by to ciekawsze. Pomijając fakt, że w Polsce jeśli wogóle powinno się korzystać z takich przeglądów społeczeństwa powinny być one bardziej dopasowane do standardowych polskich realiów, historycznych, spolecznych na dany czas, bo chyba za bardzo nie są. Nie uważam jednak, że pani na filmie użyła tych podziałów w rażący sposób.
Dziewczynko... Wiesz co to jest polityka? Jakby polityce chceli to by zmienili cokolwiek. A dlaczego nie chcą nic zmieniać w szkole? Bo najważniejszy powód: wybory są co 4 lata co oznacza że zrobić zmianę to jest wyznaczony czas maksymalnie 3,5 roku. I w 3,5 roku da się zmienić system edukacji? Jak w Finlandii to zajęło przynajmniej 18 lat czy nawet nie noe 30. A kolejny powód - jao są wybory co 4 lata. A żeby zwiększyć możliwości za ti zeby lud wybrał kogoś na nowo ma rząd to powinno wprowadzić propagande. Jak próbowało zrobić pis z przedmiotem Historia i teraźniejszość. Bo w innym wypadek politykom nie opłaca się cokolwiek zmieniać.
Chłopczyku... ciekawy temat na film. Jestem pewna że go wykorzystam w przyszłości.
Nadęty fajfus
„dziewczynko” - powiedział jakiś rudy kiep na liścia XD
Ty się ewidentnie cieszysz nazywając innych umniejszająco ale to nie jest normalne zachowanie. W każdym bądź razie ta pani z filmu o polityce się akurat nijak nie odzywała za bardzo. Także był to bardzo luźny miły, że tak to nazwę niedzielny materiał z kilkoma ciekawostkami. Bardzo takie lubię, umilają mi czas. Jeśli ty wolisz ostre, cięte, nie raz propagandowe formy polityczne przejdź po prostu na inny kanał i nie próbuj na wstępie poniżać innych jak byś się bał, że ktoś obrazi ciebie pierwszy za twoją wypowiedź i pisał brzydko na zapas albo jakbyś miał jakiś problem i po prostu musiałbyś być "lepszy". Otóż. Nie ma powodów do obaw. O tym co piszesz większość ludzi wie i się zgodzi jest to stara problematyczna prawda. Problem jest tylko taki, że naprawdę nie musisz się martwić i nazywać nikogo w tak rażący sposób, bo ta pani nie skrzywdzi ciebie zza ekranu. Nie wypowiadała się też raczej za bardzo przeciwko tobie, politycznie. Także bardzo mnie interesuje jaki masz problem i za co tak nie lubisz inny albo jaki sens być może humorystycznie miała dla ciebie twoja wypowiedź. Wiedz, że wyszedłeś na hama i może ciebie to nie boli (to nawet dobrze) ale nie chodzi tylko o ciebie. Weź wytłumacz czemu to jest takie śmieszne, żeby nazywać kogoś w obraźliwy sposób hahahah. Albo wytłumacz innym jakie masz problemy i dlaczego wydajesz się taki dziwny. Czujesz się lepiej, czujesz tą moc 💪😅 jak tak napiszesz🙆🏿♂️🤦🏽♂️😆
Odkryłeś prawdę stulecia (jako pierwszy) 👏👏👏👏👏👏a pani z filmu na pewno się z tobą nie zgadza. Chcesz się z nią bić? Ona się zgodzi. Tak było, tak było. Nie kłamię. Nie wcale.