Syn urodził się we wrześniu 2014. Spłodziliśmy go w grudniu jak był halny. Do dnia dzisiejszego nie idzie go ogarnąć. Pamiętam jak dmuchało i co się działo...to co miały te drzewa w sobie poszło w te dzieci ten las nie zginał!!!! Mam nadzieję, ze te dzieci nie zginą jak te drzewa...
Bardzo podoba mi się wypowiedz prof. Szwagrzyka pod koniec materiału, że za kilkanaście lat w tym miejscu będzie rósł naturalny las wielogatunkowy. Miałbym jednak konkretne pytanie - na czym polega gospodarka przyrodnicza TPN na niektórych obszarach? Np. tuż przed czarnym szlakiem prowadzącym do Doliny Suchej Wody - mniej więcej pomiędzy szosą a rezerwatem Niżny Toporowy Staw. Tam jest strome zbocze góry a dookoła przeprowadzona była niedawno całkowita wycinka - świeżo ścięte pnie. Na stromym zboczu góry w miejsce wyciętego lasu posadzone zostały w rządkach (sic!) małe drzewa iglaste. Nie trzeba być leśnikiem aby wyciągnąć proste wnioski - ten las w przyszłości nigdy nie będzie wyglądał naturalnie a dodatkowo będzie podatny na wichury takie jak ta ostatnia. Bardzo proszę o merytoryczne wyjaśnienie lub odesłanie do materiałów o planach zagospodarowania lasu dla tego terenu.
Polecam poczytać trochę na temat kornika drukarza w Tatrach - i wpływu pozostawionych, powalonych drzew w lesie (przede wszystkim świerków). To wyjaśnia jakąkolwiek ingerencję w taki las na terenie parku narodowego.
Jak najbardziej, powalone lasy w naszym Beskidzie Ślaskim też w okamgnieniu zaczął chrupać ten szkodnik, bo pracownicy leśni nie nadążali z usuwaniem wiatrołomów. To tak jest jak człowiek próbuje poprawiać Pana Boga... ;) Udostępnić to powalone drewno miejscowym góralom - na opał chociażby - za darmo, albo za symboliczną złotówkę. Gwarantowane, ze zdążą przed kornikiem!:) :) :)
Nie wiem gdzie mnie omineły wiadomości w TV o tym halnym w styczniu, ale za głowę się złapałem będąc w górach w lipcu. W każdej dolince jak zapałki leżą te świerki. Sądzę że do przyszłej zimy będzie zrywka tego drewna.
CZEGOŚ TU NIE ROZUMIE!!! Żadnej wzmianki o tym ze w Tatrach przeważa świerk i został on w większości błędnie posadzony przez człowieka. Jedno gatunkowy las podatny jest na choroby i szkodniki co osłabia drzewostany i staje się mniej odporny na siłę wiatru i taka sytuacja jest obecnie w Tatrach. Gdyby rósł tam zdrowy różnogatunkowy las z pewnością Halny nie dał by mu rady. Reasumując, te obrazki powalonych drzew to w dużym stopniu wina człowieka, TPN zaniedbał tą kwestie i chyba dlatego woli wcisnąć kit ze to huragan jest wszystkiemu winny.
Syn urodził się we wrześniu 2014. Spłodziliśmy go w grudniu jak był halny. Do dnia dzisiejszego nie idzie go ogarnąć. Pamiętam jak dmuchało i co się działo...to co miały te drzewa w sobie poszło w te dzieci ten las nie zginał!!!! Mam nadzieję, ze te dzieci nie zginą jak te drzewa...
Stary las kładąc się od halnego, robi miejsce dla młodego lasu.
Bardzo podoba mi się wypowiedz prof. Szwagrzyka pod koniec materiału, że za kilkanaście lat w tym miejscu będzie rósł naturalny las wielogatunkowy.
Miałbym jednak konkretne pytanie - na czym polega gospodarka przyrodnicza TPN na niektórych obszarach?
Np. tuż przed czarnym szlakiem prowadzącym do Doliny Suchej Wody - mniej więcej pomiędzy szosą a rezerwatem Niżny Toporowy Staw. Tam jest strome zbocze góry a dookoła przeprowadzona była niedawno całkowita wycinka - świeżo ścięte pnie. Na stromym zboczu góry w miejsce wyciętego lasu posadzone zostały w rządkach (sic!) małe drzewa iglaste.
Nie trzeba być leśnikiem aby wyciągnąć proste wnioski - ten las w przyszłości nigdy nie będzie wyglądał naturalnie a dodatkowo będzie podatny na wichury takie jak ta ostatnia.
Bardzo proszę o merytoryczne wyjaśnienie lub odesłanie do materiałów o planach zagospodarowania lasu dla tego terenu.
Bo wyrośnie! Nie było nas - był las, nie będzie nas - będzie las!
Polecam poczytać trochę na temat kornika drukarza w Tatrach - i wpływu pozostawionych, powalonych drzew w lesie (przede wszystkim świerków). To wyjaśnia jakąkolwiek ingerencję w taki las na terenie parku narodowego.
Jak najbardziej, powalone lasy w naszym Beskidzie Ślaskim też w okamgnieniu zaczął chrupać ten szkodnik, bo pracownicy leśni nie nadążali z usuwaniem wiatrołomów. To tak jest jak człowiek próbuje poprawiać Pana Boga... ;)
Udostępnić to powalone drewno miejscowym góralom - na opał chociażby - za darmo, albo za symboliczną złotówkę. Gwarantowane, ze zdążą przed kornikiem!:) :) :)
@@DrWiktorTraktor dokładnie tak. Jak coś jest państwowe to wiadomo że raczej nieefektywne.
Pamiętny halny z zeszłych świąt , narobił dużego spustoszenia w lasach i przy posesjach , u mnie też złamał kilka drzew 🎄
no obejrzałam,okropnie....
świetny film! polecam
Nie wiem gdzie mnie omineły wiadomości w TV o tym halnym w styczniu, ale za głowę się złapałem będąc w górach w lipcu. W każdej dolince jak zapałki leżą te świerki. Sądzę że do przyszłej zimy będzie zrywka tego drewna.
Niestety po 3 latach drzewa jak leżały tak leżą , widać to z drogi jadąc w stronę Doliny Koscieliskiej .
to jest straszne, tyle powalonych drzew, jak się ogląda ten film to aż się płakać chce
CZEGOŚ TU NIE ROZUMIE!!! Żadnej wzmianki o tym ze w Tatrach przeważa świerk i został on w większości błędnie posadzony przez człowieka. Jedno gatunkowy las podatny jest na choroby i szkodniki co osłabia drzewostany i staje się mniej odporny na siłę wiatru i taka sytuacja jest obecnie w Tatrach. Gdyby rósł tam zdrowy różnogatunkowy las z pewnością Halny nie dał by mu rady. Reasumując, te obrazki powalonych drzew to w dużym stopniu wina człowieka, TPN zaniedbał tą kwestie i chyba dlatego woli wcisnąć kit ze to huragan jest wszystkiemu winny.
Coś w tym jest dlatego zalesiaja teraz inaczej. Poza tym taki wiatr jest dobry bo stare drzewa robią miejsce młodym.
Poza tym słuchaj uchem a nie brzuchem.
Jeszcze gorzej było kilka lat temu w Słowackich Tatrach
Szkoda że w Tatrach panuje dzisiaj monokultura świerka, a nie tak jak dawniej gdzie lasy porastały prócz smreków, jedle i bucki
1)
Zgoda.
UP+SUBSKRYCE