ARMA HOBBY od pierwszego modelu postawiła wysoko poprzeczkę jakości, chyba weszli do klubu najlepszych wydawców modeli na Świecie. Jedyny mankament to cena ale tak jakoś im to skalkulowano, że pierwsze lata produkcji ma być bardzo drogo. Jak już się ludziska nachapią (i na wydają kasy) trochę ochłoną że ilość sprzedawanych modeli maleje to i ceną zniżą bo tak robią wszystkie firmy, że z czasem 🤔zniżają ceny.
Nie wiem jak ta kalkulacja, ale wydaje mi się że koszt formy słabego czy dobrego modelu, jest taki sam. Trzeba zauważyć, że Arma zamieszcza loga producentów, możliwe, że kosz dostępu do prawidłowej dokumentacji i użycia znaku towarowego, to jest spory koszt.
@@tankmodelstv Myślę, że różnica w kosztach jest duża. Jeśli producent ma dużą tolerancję do błędów powstałych przy produkcji formy prototypowej to ma mniejsze koszta. Ale jego produkt jest obdarzony błędami i jest po prostu słaby. Jeśli natomiast producent na pierwszym miejscu kładzie jakość produktu to wszelkie błędy wyłapuje w fazie prototypu formy i cała robota zostaje ponowiona. A to niestety kosztuje. Poza tym słaby model zapewne powstał w słabej narzędziowni a dobry model wyszedł z pod ręki fachowca który kosztuje.
@@vintagemodelbuilder9838 owszem, zgadzam się, ale co to nas obchodzi? Zobacz jedną rzecz, Aircobra od Eduarda w 48ce, gdzie się nie obejrzę, ludzie sklejają Edka, a nie Armę, koszt podobnego zestawu to +/- 100 PLN. Więc..., no słabo Arma wypada :(
Cena ponad 100 zl jak na zawartość bez elementow fototrawionych jest mało atrakcyjna mimo sporego arkusza kalkomanii. Ostatnio widzę obniżyli ceny bo pierwotnie te modele byly po ok 120. Model raczej dla pasjonatów, za taką kasę wielu wybierze dobrej jakości Eduarda z blachami albo IBG tez z blachami. Myślę ze gdyby nie przekroczyli bariery 70PLN to z taką zawartoscia zbyt byłby na pewno większy. Ale to ich decyzja i strategia marketingowa.
na dodatek mocno wqrw... sklepikarzy i mnie, zrobili obniżkę cen o 25% !!! Widać problemy na horyzoncie. Już zmniejszyłem swoje zamówienia modeli. Ostatni Wildcat jest również tańszy o 25%. Nie napiszę, co o nich teraz sądzę, bo ... mam nad wami litość. PS. I jak mam być przychylny polskiej firmie, która odwala takie numery??
@@brunonrozycki215 ale wystarczająca, aby ludziki się obkupiły. Znajomi sklepikarze, są wqr.., bardzo delikatnie mówiąc. Coś takiego można zrobić na modele, które leżą i za chińskiego boga nie chcą ich kupować, ale nie na nowe modele, np. ostatni Wildcat. (Wrrrr).
Cena 110zł za same ramki w 1/72 to po prostu przesada, sam kupowałem ich modele aby wspierać firmę jednak widocznie się to nie opłacało. Jak sprawdziłem ceny to za FM-2 Wildcat z blaszkami i wszystkim płaciłem 85 zł teraz okrojony ten model bez blach kosztuje 100zł. Rozumiem inflację, tylko inne firmy potrafią nałożyć normalne ceny. Nasz sąsiad z Czech Eduard potrafi wydać P-39 w 1/48 dodając do tego wszystko za cenę 105zł i taka cena za 1/48 jest zrozumiała. Oczywiście ceny sprawdzałem na stronie sprzedawców bo z tego co widzę to na stronie producenta jest teaz promocja 25% przez co ceny wyglądają jak normalne więc, uwaga da sie jednak.
Ciekawy samolot. W młodości pragnął swojego modelu.😊
...a teraz nadchodzi czas Kobry :))
Ajra..Cobry lub Ajer...Cobry 😀 A na poważnie, czas je zaprezentować. Ciekaw jestem też Oscara, to był mój drugi japończyk.
ARMA HOBBY od pierwszego modelu postawiła wysoko poprzeczkę jakości, chyba weszli do klubu najlepszych wydawców modeli na Świecie. Jedyny mankament to cena ale tak jakoś im to skalkulowano, że pierwsze lata produkcji ma być bardzo drogo. Jak już się ludziska nachapią (i na wydają kasy) trochę ochłoną że ilość sprzedawanych modeli maleje to i ceną zniżą bo tak robią wszystkie firmy, że z czasem 🤔zniżają ceny.
A skąd masz takie informacje, że ilość sprzedawanych modeli im maleje?
Nie wiem jak ta kalkulacja, ale wydaje mi się że koszt formy słabego czy dobrego modelu, jest taki sam. Trzeba zauważyć, że Arma zamieszcza loga producentów, możliwe, że kosz dostępu do prawidłowej dokumentacji i użycia znaku towarowego, to jest spory koszt.
@@tankmodelstv Myślę, że różnica w kosztach jest duża. Jeśli producent ma dużą tolerancję do błędów powstałych przy produkcji formy prototypowej to ma mniejsze koszta. Ale jego produkt jest obdarzony błędami i jest po prostu słaby. Jeśli natomiast producent na pierwszym miejscu kładzie jakość produktu to wszelkie błędy wyłapuje w fazie prototypu formy i cała robota zostaje ponowiona. A to niestety kosztuje. Poza tym słaby model zapewne powstał w słabej narzędziowni a dobry model wyszedł z pod ręki fachowca który kosztuje.
@@vintagemodelbuilder9838 owszem, zgadzam się, ale co to nas obchodzi?
Zobacz jedną rzecz, Aircobra od Eduarda w 48ce, gdzie się nie obejrzę, ludzie sklejają Edka, a nie Armę, koszt podobnego zestawu to +/- 100 PLN.
Więc..., no słabo Arma wypada :(
Cena ponad 100 zl jak na zawartość bez elementow fototrawionych jest mało atrakcyjna mimo sporego arkusza kalkomanii. Ostatnio widzę obniżyli ceny bo pierwotnie te modele byly po ok 120. Model raczej dla pasjonatów, za taką kasę wielu wybierze dobrej jakości Eduarda z blachami albo IBG tez z blachami. Myślę ze gdyby nie przekroczyli bariery 70PLN to z taką zawartoscia zbyt byłby na pewno większy. Ale to ich decyzja i strategia marketingowa.
na dodatek mocno wqrw... sklepikarzy i mnie, zrobili obniżkę cen o 25% !!! Widać problemy na horyzoncie. Już zmniejszyłem swoje zamówienia modeli. Ostatni Wildcat jest również tańszy o 25%. Nie napiszę, co o nich teraz sądzę, bo ... mam nad wami litość.
PS. I jak mam być przychylny polskiej firmie, która odwala takie numery??
@tankmodelstv współczuję ale to może chwilowo promka u nich..
@@brunonrozycki215 ale wystarczająca, aby ludziki się obkupiły. Znajomi sklepikarze, są wqr.., bardzo delikatnie mówiąc. Coś takiego można zrobić na modele, które leżą i za chińskiego boga nie chcą ich kupować, ale nie na nowe modele, np. ostatni Wildcat. (Wrrrr).
Cena 110zł za same ramki w 1/72 to po prostu przesada, sam kupowałem ich modele aby wspierać firmę jednak widocznie się to nie opłacało. Jak sprawdziłem ceny to za FM-2 Wildcat z blaszkami i wszystkim płaciłem 85 zł teraz okrojony ten model bez blach kosztuje 100zł. Rozumiem inflację, tylko inne firmy potrafią nałożyć normalne ceny. Nasz sąsiad z Czech Eduard potrafi wydać P-39 w 1/48 dodając do tego wszystko za cenę 105zł i taka cena za 1/48 jest zrozumiała. Oczywiście ceny sprawdzałem na stronie sprzedawców bo z tego co widzę to na stronie producenta jest teaz promocja 25% przez co ceny wyglądają jak normalne więc, uwaga da sie jednak.
Nic nie mów, zrobili sklepikarzy w jajo, jak pisałem, przestaję pierniczyć się i wspierać polskie firmy.
PS. inflacji bym do tego nie mieszał.