Dzieki za wyjaśnienie. Jestem świeżym graczem i to odcięcie mnie zaskoczyło. Jednak nie moge zjeść ciastka i je mieć 😉 dobrze że kupiłem akcje o wiele wcześniej wiec na pewno wyjdę na plus. Dobry program!
Totalnie nie rozumiem jakim CUDEM następuje to MAGICZNE "odcięcie dywidendy" skoro cena akcji jest wynikiem walki podaży z popytem (mam zlecenie wda na kupno jakiejś akcji która aktualnie kosztuje 1pln na poziomie 0,9pln i nagle następuje to "odcięcie" - dywidenda 0,2pln - kurs spada do 0,8 ale nikt mi nie sprzedał po 0,9 - moje zlecenie kupna wisi powyżej aktualnej ceny - bardzo dziwne) (To tak jakbym wydoił rano krowę i poszedł na rynek ją sprzedać, znalazł by się kupiec za 100 i drugi za 90 - już bym sprzedał temu pierwszemu a tu nagle przychodzi nie wiadomo kto i mówi że nie mogę sprzedać temu za 100 tylko muszę temu za 90 bo krowa dała rano za dychę mleko. Inny przykład: wynajmuję dom opłaty zbieram raz w roku w nowy rok - 18000 pln - to przecież dzień po zgarnięciu kasy nie sprzedaje domu taniej o tą kwotę niż dzień przed zgarnięciem kasy)...
No właśnie. Darek opowiadał o tym, że "odcinana jest dywidenda od kursu" i kurs się obniża "Bo tak jest". A przecież kurs to nic innego jak cena po jakiej doszło do ostatniej transakcji na rynku. Otóż - odcięcie praw do dywidendy w praktyce wygląda tak, że korygowany jest kurs odniesienia z dnia poprzedniego. Np. Akcja spółki na zamknięciu w dniu T-2 kosztowała 100zł. Wypłaca ona dywidendę równą 10 zł. W notowaniach następnego dnia zobaczymy, że kurs odniesienia z dnia poprzedniego będzie wynosił 90 zł (100zł-10zł). Jeśli więc kurs spółki w wyniku "walki popytu i podaży" będzie wynosił 91 zł to będzie to kurs będzie się "świecił na zielono", gdyż wzrósł względem kursu odniesienia (91/90-1=+1,11%). A dlaczego handel jest prowadzony dalej w okolicy 90 zł, a nie 100zł jak dzień wcześniej? Otóż inwestorzy dzień wcześniej wiedzieli, że dostaną dywidendę, a dzień później wiedzą, że tej dywidendy nie dostaną. Korzystając z Twoich analogii: Jednego dnia możesz kupić mieszkanie z wyposażeniem za 300 000zł, a dzień później już bez wyposażenia (dywidendy, która przecież jest kasą przelewaną od spółki do Ciebie) za 270 000zł.
@@Parnik84 dla mnie to powinna być wtedy skokowa zmiana wskaźnika c/wk i (o ile zrozumiałem przedmówcę) powinno się pozwolić rynkowi na wyznaczenie ceny odniesienia. Jeżeli dobrze zrozumiałem to odcięcie dywidendy to taka oszukana cena zamknięcia i nie za bardzo rozumiem "Komu to potrzebne"
@@wiktorf to co napisałeś wydaje się generalnie logiczne - ale... napisałeś, że "inwestorzy dzień wcześniej wiedzieli, że dostaną dywidendę, a dzień później wiedzą, że tej dywidendy nie dostaną" - tylko, że Ci inwestorzy dowiedzą się o tym, że będzie wypłata dywidendy dopiero w dniu dywidendy, po walnym zgromadzeniu (czyli tak naprawdę już po odcięciu dywidendy). Chyba że coś mylę? :)
No właśnie też mi się to wydaje dziwne i niepotrzebne. Do tej pory myślałem, że kurs akcji spadał, ponieważ część ludzi zaraz po załapaniu się na dywidendę stara się jak najszybciej sprzedać akcje. Do tego wiele zleceń kupna ma ustawioną datę ważności tak, by zakupić akcje przed dniem dywidendy. Wydawało mi się to logiczną przyczyną spadku kursu. A tu się jednak okazuje, że centralny planista nim sztucznie manipuluje. Tylko jak to robi? Odejmuje wartość dywidendy od każdego zlecenia kupna i sprzedaży? Czyli jeśli dywidenda wynosiła np. 1 zł, cena kupna 15.90 zł, cena sprzedaży 16.00 zł, to po odcięciu zostały te zlecenia pomniejszone do 14.90 zł i 15.00 zł odpowiednio? Jak dla mnie takie działanie jest bardzo nie fair wobec inwestorów. Czy też może centralny planista po prostu usuwa wszystkie zlecenia kupna powyżej 14.90 zł? To już mniej nie fair, ale nadal nieładne działanie, które nie powinno mieć miejsca . Nie rozumiem po co w ogóle coś takiego robić, skoro rynek sam by zweryfikował i ustalił ceny akcji.
Totalnie nadal nie wiem jak technicznie działa odcięcie dywidendy i co by się stało w sytuacji, gdyby (hipotetycznie) wysokość dywidendy była wyższa od kursu akcji
Po obejrzeniu tego filmu nadal nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Do tej pory myślałem, że kurs akcji spadał, ponieważ część ludzi zaraz po załapaniu się na dywidendę stara się jak najszybciej sprzedać akcje. Do tego wiele zleceń kupna ma ustawioną datę ważności tak, by zakupić akcje przed dniem dywidendy. Wydawało mi się to logiczną przyczyną spadku kursu. A tu się jednak okazuje, że centralny planista nim sztucznie manipuluje. Ale jak? Odejmuje wartość dywidendy od każdego zlecenia kupna i sprzedaży? Czyli jeśli dywidenda wynosiła 1 zł, cena kupna 15.90 zł, cena sprzedaży 16.00 zł, to po odcięciu zostały te zlecenia pomniejszone do 14.90 zł i 15.00 zł odpowiednio? Jak dla mnie takie działanie jest bardzo nie fair wobec inwestorów. Czy też może centralny planista po prostu usuwa wszystkie zlecenia kupna powyżej 14.90 zł? To już mniej nie fair, ale nadal nieładne działanie. Po kiego coś takiego robić, skoro rynek sam by zweryfikował i ustalił ceny akcji?
tak na mój chłopski i amatorski rozum to mozna zjeść ciasko i mieć ciastko: na przykładzie ELT który kupiłem w kwietniu 2024 za ~24 zł, 9 sierpnia 2024 otrzymałem dywidendę 2,5 zł za akcje (7,8%) po jej odcięciu dokupiłem na spadku po 28 zł i teraz (25.09.24) mogę sprzedać te akcje po 33 zł czyli: 1. zarabiam na dywidencie 2. zarabiam na zmienności kursu 🙂 czy jest jakiś błąd w moim rozumowaniu ?
Kolejna sprawa, która padła w filmie, a której nie rozumiem, to kwestia wypłaty wyższej dywidendy niż kurs akcji. Dlaczego to miałoby być niemożliwe? Gdyby centralny planista nie manipulował kursem anulując zlecenia kupna, tak by kurs spadł o wartość dywidendy, to nie byłoby z tym problemu. Załóżmy, że jakaś firma bardzo szybko się rozwinęła w ciągu roku, a jednocześnie z jakiegoś powodu, nie przyciągnęło to nowych akcjonariuszy i jej kurs nie poszedł odpowiednio szybko do góry. Firma zarobiła 1000 razy więcej niż jej obecny kurs akcji i połowę z tego postanawia przeznaczyć na dywidendę, a połowę na dalszy rozwój. Ta informacja trochę podbiła kurs akcji, ale dywidenda została ustalona i wypłacona na tyle szybko, że kurs nie zdążył jeszcze za bardzo wystrzelić do góry (to się pewnie dopiero stanie w najbliższej przyszłości). Nawet po dniu dywidendy mało kto się pozbywa akcji takiej firmy, gdyż i tak już jest do przodu. I to kilkaset razy. Więc nie ma motywacji, by się pozbywać akcji, a wręcz ma motywację, by je trzymać dalej. Zatem w takim przypadku nawet nie byłoby spadku na wykresie, a jedynie długotrwały wzrost.
Skoro wiadomo kiedy będzie odcięcie dywidendy od kursu i co za tym idzie spadek, to można w tym dniu zagrać na spadek kursu i zgarnąć pewny zysk. Dobrze kombinuję?
www.fxmag.pl/artykul/orbex-czy-warto-zalozyc-tu-konto-forex-opinie-komentarz-na-temat-oferty-brokera
Dzieki za wyjaśnienie. Jestem świeżym graczem i to odcięcie mnie zaskoczyło. Jednak nie moge zjeść ciastka i je mieć 😉 dobrze że kupiłem akcje o wiele wcześniej wiec na pewno wyjdę na plus. Dobry program!
dzięki)
Totalnie nie rozumiem jakim CUDEM następuje to MAGICZNE "odcięcie dywidendy" skoro cena akcji jest wynikiem walki podaży z popytem (mam zlecenie wda na kupno jakiejś akcji która aktualnie kosztuje 1pln na poziomie 0,9pln i nagle następuje to "odcięcie" - dywidenda 0,2pln - kurs spada do 0,8 ale nikt mi nie sprzedał po 0,9 - moje zlecenie kupna wisi powyżej aktualnej ceny - bardzo dziwne) (To tak jakbym wydoił rano krowę i poszedł na rynek ją sprzedać, znalazł by się kupiec za 100 i drugi za 90 - już bym sprzedał temu pierwszemu a tu nagle przychodzi nie wiadomo kto i mówi że nie mogę sprzedać temu za 100 tylko muszę temu za 90 bo krowa dała rano za dychę mleko. Inny przykład: wynajmuję dom opłaty zbieram raz w roku w nowy rok - 18000 pln - to przecież dzień po zgarnięciu kasy nie sprzedaje domu taniej o tą kwotę niż dzień przed zgarnięciem kasy)...
No właśnie. Darek opowiadał o tym, że "odcinana jest dywidenda od kursu" i kurs się obniża "Bo tak jest". A przecież kurs to nic innego jak cena po jakiej doszło do ostatniej transakcji na rynku.
Otóż - odcięcie praw do dywidendy w praktyce wygląda tak, że korygowany jest kurs odniesienia z dnia poprzedniego.
Np. Akcja spółki na zamknięciu w dniu T-2 kosztowała 100zł. Wypłaca ona dywidendę równą 10 zł. W notowaniach następnego dnia zobaczymy, że kurs odniesienia z dnia poprzedniego będzie wynosił 90 zł (100zł-10zł). Jeśli więc kurs spółki w wyniku "walki popytu i podaży" będzie wynosił 91 zł to będzie to kurs będzie się "świecił na zielono", gdyż wzrósł względem kursu odniesienia (91/90-1=+1,11%).
A dlaczego handel jest prowadzony dalej w okolicy 90 zł, a nie 100zł jak dzień wcześniej? Otóż inwestorzy dzień wcześniej wiedzieli, że dostaną dywidendę, a dzień później wiedzą, że tej dywidendy nie dostaną. Korzystając z Twoich analogii: Jednego dnia możesz kupić mieszkanie z wyposażeniem za 300 000zł, a dzień później już bez wyposażenia (dywidendy, która przecież jest kasą przelewaną od spółki do Ciebie) za 270 000zł.
@@Parnik84 dla mnie to powinna być wtedy skokowa zmiana wskaźnika c/wk i (o ile zrozumiałem przedmówcę) powinno się pozwolić rynkowi na wyznaczenie ceny odniesienia. Jeżeli dobrze zrozumiałem to odcięcie dywidendy to taka oszukana cena zamknięcia i nie za bardzo rozumiem "Komu to potrzebne"
@@wiktorf to co napisałeś wydaje się generalnie logiczne - ale... napisałeś, że "inwestorzy dzień wcześniej wiedzieli, że dostaną dywidendę, a dzień później wiedzą, że tej dywidendy nie dostaną" - tylko, że Ci inwestorzy dowiedzą się o tym, że będzie wypłata dywidendy dopiero w dniu dywidendy, po walnym zgromadzeniu (czyli tak naprawdę już po odcięciu dywidendy). Chyba że coś mylę? :)
@@wiktorf Ma to oczywiście sens, ale bardziej zdrowe byłoby pozostawić oszacowanie 'podywidendowej' ceny rynkowi.
No właśnie też mi się to wydaje dziwne i niepotrzebne. Do tej pory myślałem, że kurs akcji spadał, ponieważ część ludzi zaraz po załapaniu się na dywidendę stara się jak najszybciej sprzedać akcje. Do tego wiele zleceń kupna ma ustawioną datę ważności tak, by zakupić akcje przed dniem dywidendy. Wydawało mi się to logiczną przyczyną spadku kursu. A tu się jednak okazuje, że centralny planista nim sztucznie manipuluje. Tylko jak to robi? Odejmuje wartość dywidendy od każdego zlecenia kupna i sprzedaży? Czyli jeśli dywidenda wynosiła np. 1 zł, cena kupna 15.90 zł, cena sprzedaży 16.00 zł, to po odcięciu zostały te zlecenia pomniejszone do 14.90 zł i 15.00 zł odpowiednio? Jak dla mnie takie działanie jest bardzo nie fair wobec inwestorów. Czy też może centralny planista po prostu usuwa wszystkie zlecenia kupna powyżej 14.90 zł? To już mniej nie fair, ale nadal nieładne działanie, które nie powinno mieć miejsca
. Nie rozumiem po co w ogóle coś takiego robić, skoro rynek sam by zweryfikował i ustalił ceny akcji.
Totalnie nadal nie wiem jak technicznie działa odcięcie dywidendy i co by się stało w sytuacji, gdyby (hipotetycznie) wysokość dywidendy była wyższa od kursu akcji
Po obejrzeniu tego filmu nadal nie wiem na jakiej zasadzie to działa. Do tej pory myślałem, że kurs akcji spadał, ponieważ część ludzi zaraz po załapaniu się na dywidendę stara się jak najszybciej sprzedać akcje. Do tego wiele zleceń kupna ma ustawioną datę ważności tak, by zakupić akcje przed dniem dywidendy. Wydawało mi się to logiczną przyczyną spadku kursu. A tu się jednak okazuje, że centralny planista nim sztucznie manipuluje. Ale jak? Odejmuje wartość dywidendy od każdego zlecenia kupna i sprzedaży? Czyli jeśli dywidenda wynosiła 1 zł, cena kupna 15.90 zł, cena sprzedaży 16.00 zł, to po odcięciu zostały te zlecenia pomniejszone do 14.90 zł i 15.00 zł odpowiednio? Jak dla mnie takie działanie jest bardzo nie fair wobec inwestorów. Czy też może centralny planista po prostu usuwa wszystkie zlecenia kupna powyżej 14.90 zł? To już mniej nie fair, ale nadal nieładne działanie.
Po kiego coś takiego robić, skoro rynek sam by zweryfikował i ustalił ceny akcji?
A któż to jest ten centralny planista?
@@pawekam2714 Państwo.
tak na mój chłopski i amatorski rozum to mozna zjeść ciasko i mieć ciastko: na przykładzie ELT który kupiłem w kwietniu 2024 za ~24 zł, 9 sierpnia 2024 otrzymałem dywidendę 2,5 zł za akcje (7,8%) po jej odcięciu dokupiłem na spadku po 28 zł
i teraz (25.09.24) mogę sprzedać te akcje po 33 zł czyli:
1. zarabiam na dywidencie
2. zarabiam na zmienności kursu 🙂
czy jest jakiś błąd w moim rozumowaniu ?
czesć, co jeżeli zrobic short wykorzystując odcięcie dywdiendy od akcji?
Kolejna sprawa, która padła w filmie, a której nie rozumiem, to kwestia wypłaty wyższej dywidendy niż kurs akcji. Dlaczego to miałoby być niemożliwe? Gdyby centralny planista nie manipulował kursem anulując zlecenia kupna, tak by kurs spadł o wartość dywidendy, to nie byłoby z tym problemu. Załóżmy, że jakaś firma bardzo szybko się rozwinęła w ciągu roku, a jednocześnie z jakiegoś powodu, nie przyciągnęło to nowych akcjonariuszy i jej kurs nie poszedł odpowiednio szybko do góry. Firma zarobiła 1000 razy więcej niż jej obecny kurs akcji i połowę z tego postanawia przeznaczyć na dywidendę, a połowę na dalszy rozwój. Ta informacja trochę podbiła kurs akcji, ale dywidenda została ustalona i wypłacona na tyle szybko, że kurs nie zdążył jeszcze za bardzo wystrzelić do góry (to się pewnie dopiero stanie w najbliższej przyszłości). Nawet po dniu dywidendy mało kto się pozbywa akcji takiej firmy, gdyż i tak już jest do przodu. I to kilkaset razy. Więc nie ma motywacji, by się pozbywać akcji, a wręcz ma motywację, by je trzymać dalej. Zatem w takim przypadku nawet nie byłoby spadku na wykresie, a jedynie długotrwały wzrost.
Skoro wiadomo kiedy będzie odcięcie dywidendy od kursu i co za tym idzie spadek, to można w tym dniu zagrać na spadek kursu i zgarnąć pewny zysk. Dobrze kombinuję?
Ja teraz jestem na rynku... a Wy?
Skoro spółka odprowadza podatek belki za nas to czy ma wgląd w to czy mamy ike albo ikze żeby w razie co tego podatku nie odprowadzać?
Oczywiście, że tak i wtedy nie odprowadza podatku Belki od takiej dywidendy.