Świadczyły mu uszy, Świadczyły mu oczy, Że jest bogaty, A sąsiad Łazarz na straty. Czy nie pomogłyby by wtedy baty? Oh, moje pełne stodoły! Oh, moje tłuste obory! Oh, moje obfite plony! Oh, mój stół bogaty w potrawy! Dlaczego więc zabrakło dla biednego strawy, Która zaspokoiłaby Jego Boga głód, Tak by, podnieść się mógł, Gdy były takie zapasy I na koncie tyle kasy? Łazarza pragnienie to Nieba Go zabrało, Bo Dobrego Boga było mu ciągle mało. Lepiej jest więc o Miłosierdzie Go prosić, Niż jak srogi sędzia kosą tylko wkoło kosić. Oh, kto by chciał, kiedy tak jestem zajęty I swym sukcesem przejęty Mojej szczęśliwej duszy? Tak pobłogosławiony nie zazna przecież katuszy. Biedny niech też się nie puszy, Kiedy diabeł szepce mu w uszy, Że to na pewno ma, Bo nic nie ma. Niech raczej Bóg otworzy jego oczy, Że bida jest to zawsze, gdy kto bez Boga kroczy, Większa od tej, kiedy wiatr zawsze wieje w oczy.
Amen ...this is ma desire to raise my children in the way of the LORD,GOD bless ur parents my little brother
Amen ,I love this my kids must see doesn’t matter how old you are ,you can do something for God.
Amén, keep it up Brother
Our God is really tremendous
God Bless you
I am from India
Wonderful, praise the Lord, such a blessing
Amen!! AMEN! He is my savior!!!
God bless you little brother.may God continue stirring up that gift of singing to serve His people
Amen, Our God is tremendous
Awesome! ❤️
Cudownie ! Stój na swej pozycji , obserwuj jak cuda wkraczają do akcji 👏
Hallelujah Hallelujah amen.
I love this song!
I'm touched by the reality of this wonderful song, keep it up my Lil " brother God is Powerful in these last days 🌹
GREAT JOB
That was lovely and very inspiring God bless little brother for the song
Amen
Good trial brother God Bless you
GOD Bless you Brother.
Świadczyły mu uszy,
Świadczyły mu oczy,
Że jest bogaty,
A sąsiad Łazarz na straty.
Czy nie pomogłyby by wtedy baty?
Oh, moje pełne stodoły!
Oh, moje tłuste obory!
Oh, moje obfite plony!
Oh, mój stół bogaty w potrawy!
Dlaczego więc zabrakło dla biednego strawy,
Która zaspokoiłaby Jego Boga głód,
Tak by, podnieść się mógł,
Gdy były takie zapasy
I na koncie tyle kasy?
Łazarza pragnienie to Nieba Go zabrało,
Bo Dobrego Boga było mu ciągle mało.
Lepiej jest więc o Miłosierdzie Go prosić,
Niż jak srogi sędzia kosą tylko wkoło kosić.
Oh, kto by chciał, kiedy tak jestem zajęty
I swym sukcesem przejęty
Mojej szczęśliwej duszy?
Tak pobłogosławiony nie zazna przecież katuszy.
Biedny niech też się nie puszy,
Kiedy diabeł szepce mu w uszy,
Że to na pewno ma,
Bo nic nie ma.
Niech raczej Bóg otworzy jego oczy,
Że bida jest to zawsze, gdy kto bez Boga kroczy,
Większa od tej, kiedy wiatr zawsze wieje w oczy.
Saludos desde phoenix arizona
Amen