Dzień dobry, spóźniłam sie, ale na szczęście to nie było na żywo ;) Dziękuję za ten film, już sam początek jest dla mnie bardzo wartościowy ❤ Serdecznie Państwa pozdrawiam i cudnego kota również, centralna gwiazda ekranu 😊😻
Wszystko było istotne, o czym Państwo mówiliście, zarówno odkładanie małych sum, jak i Państwa doświadczenia powodują, że zaczynam lepiej rozumieć świat finansów i jeszcze mieć w tym spokój i zaufanie do siebie. Ciągle tylko "inwestowałam" w drogie materiały i wynajmowanie stanowisk na eventy, które mi się nawet nie zwracały, a przede wszystkim nie wypłacam sobie wynagrodzenia (dla mnie ta informacja to hit!), która jest podstawą poczucia obfitości. Teraz czuję, że nie ma tej przepaści pomiędzy przeciętnym człowiekiem a milionerem/ką, bo oni też kiedyś nie mieli nic. Uczymy się przez błędy, które są doświadczeniem na rynku branżowym, jak również doświadczaniem emocji i już dla mnie niewielkim stresem podczas ryzykownych sytuacji finansowych. Już wiem, po co mi to było, i to, że nie czułam się rozumiana (i wysyłana do "normalnej pracy" przez rodzinę, bo za długo to wszystko trwa), powoduje dziś, że mocno ograniczyłam kontakty z tymi osobami i po prostu robię swoje, bo wiem, że najlepsza inwestycja, to inwestycja w siebie, zarówno w to, jak się odżywiam, co myślę i czuję, w co się ubieram (syntetyk czy naturalne tkaniny), oraz skupienie na obfitości, a nie na braku w roli ofiary. Dziękuję za dzisiejszy film i mówienie/przypominanie o tych istotnych aspektach. Wszystko co najlepsze dla Państwa ❤
Film zrobiony przez miliarderów zaadresowany dla miliarderów. A co ze zwykłymi ludźmi, czyli 99% społeczeństwa, którzy zarabiają najniższą krajową i ledwo wiążą koniec z końcem?
Dzięki za komentarz. Widziałem też ten poprzedni, tylko nie zdążyłem odpisać, bo zniknął. Ani ja, ani Sonia nie jesteśmy miliarderami :) oboje wywodzimy się z "przeciętnych" rodzin i budowaliśmy swoją niezależność finansową ciężką (ale jednocześnie mądrą) pracą. Moi rodzice rozwiedli się, kiedy miałem 7 lat, a żyliśmy z pensji policjantki, bo taki zawód wykonywała moja mama. Muszę też obalić tezę, że 99% społeczeństwa zarabia najniższą krajową - wystarczy sprawdzić dane GUS-u. Jeśli jednak jesteś w takiej sytuacji, to pierwsze na czym warto się skupić to edukacja, podniesienie kompetencji i przede wszystkim zmiana paradygmatu i perspektywy. Postawię tutaj kontrowersyjną tezę - moim zdaniem nie ma w Polsce osoby (poza osobami chorymi, które faktycznie nie mają takich możliwości), której brakuje potencjału na zarabianie 10k/mc. Ale. Jest jedno ale. Trzeba dopuścić do siebie, że być może, aby poprawić swoją sytuację musimy popracować nad swoją perspektywą i postrzeganiem świata, bo to, w pierwszej kolejności, zdecyduje o tym czy sobie poradzimy, czy nie. Film nie jest zaadresowany do "miliarderów", ani nawet do milionerów. Jest zaadresowany przede wszystkim do osób, które tkwią w schemacie tzw. dziedziczonej biedy. Każdy z nas decyduje o tym jak wygląda jego życie. Możemy zamknąć się na wszelkie możliwości, albo.. zacząć się uczyć (i nie piszę tu o edukacji formalnej, bo ta, w mojej opinii, jest mocno przereklamowana). Pozwolę też sobie odnieść się do komentarza, który chyba skasowałeś, a w którym odnosiłeś się do "poprawności" wymowy Soni - można całe życie przejmować się tym, czy nagrany materiał będzie w 100% poprawny i nigdy nie wypuścić go do sieci. Można też zaakceptować, że nigdy nie będzie idealnie z każdej perspektywy i dzielić się wiedzą, w której jesteśmy ekspertami. Sonia, podobnie jak i ja zajmujemy się głównie liczbami, a nie językiem. Oboje akceptujemy swoje "słabości". To od Ciebie zależy czy skupisz się na poprawnie lub niepoprawnie wypowiedzianym słowie, czy na merytoryce, która pozwoli Ci faktycznie działać i podnosić jakość swojego życia :)
@@sztuka.myslenia Znam wielu inteligentnych ludzi; naprawdę łebskich i siwych od myślenia w wieku 40+, ale nie ma nikogo w moim otoczeniu, kto zarabiałby dużo. Każdy jeździ starym 15 letnim gratem. Mówicie o jakiejś zmianie perspektywy, ale to nic nie daje. Tylko prowadzenie firmy w intratnych dziedzinach pozwala trochę więcej zarabiać, czyli np. w budowlance, albo w IT, ewentualnie bycie stomatologiem, prawnikiem. I żadna zmiana myślenia nie pomoże tylko konkretny ceniony zawód. Wasz wywód można skrócić do kilku słów: zostań prawnikiem albo stomatologiem albo załóż firmę budowlaną, wtedy masz szansę zarabiać więcej niż minimalna krajowa.
@@mateuszkowalski9229 No właśnie nie do końca. Problemem w Twoich wywodach jest to, że opierasz je tylko na swoim otoczeniu. Można zarabiać całkiem spore pieniądze na bardzo wielu rzeczach. Prosty przykład - jakiś czas temu korzystałem z usługi sprzątania mieszkania - 4x w miesiącu przychodziły dwie dziewczyny i w godzinę ogarniały mieszkanie. Miesięcznie brały 600,-. Takich klientów jak ja miały kilkudziesięciu i robiły dzięki temu w okolicach 15k/osobę. Kolejny przykład - nauczyciel prowadzący lekcje gry na pianinie, który zrobił podstawowy kurs, nagrał go i puścił w sprzedaży internetowej - popularność kursu była taka, że sama sprzedaż internetowa przynosiła dodatkowe 100k co drugi miesiąc. Da się zarabiać na wszystkim. Nie trzeba być programistą, prawnikiem czy lekarzem. Zakładam, że skoro cały czas piszesz o minimalnej krajowej, to przeskok z 3.200 na rękę do 15k jest dość sporą zmianą. W kwestii zarobków akurat jest tak, że jeśli myślisz, że się nie da, masz rację. Jeśli jednak myślisz, że się da, masz rację.
![[LIVE] : ONE ลุมพินี 88 | คู่เอก "ป้อมเพชร vs อัสลามจอน"](http://i.ytimg.com/vi/1ZqTVVbMgbo/mqdefault.jpg)
Dzień dobry, spóźniłam sie, ale na szczęście to nie było na żywo ;) Dziękuję za ten film, już sam początek jest dla mnie bardzo wartościowy ❤ Serdecznie Państwa pozdrawiam i cudnego kota również, centralna gwiazda ekranu 😊😻
Wszystko było istotne, o czym Państwo mówiliście, zarówno odkładanie małych sum, jak i Państwa doświadczenia powodują, że zaczynam lepiej rozumieć świat finansów i jeszcze mieć w tym spokój i zaufanie do siebie. Ciągle tylko "inwestowałam" w drogie materiały i wynajmowanie stanowisk na eventy, które mi się nawet nie zwracały, a przede wszystkim nie wypłacam sobie wynagrodzenia (dla mnie ta informacja to hit!), która jest podstawą poczucia obfitości. Teraz czuję, że nie ma tej przepaści pomiędzy przeciętnym człowiekiem a milionerem/ką, bo oni też kiedyś nie mieli nic. Uczymy się przez błędy, które są doświadczeniem na rynku branżowym, jak również doświadczaniem emocji i już dla mnie niewielkim stresem podczas ryzykownych sytuacji finansowych. Już wiem, po co mi to było, i to, że nie czułam się rozumiana (i wysyłana do "normalnej pracy" przez rodzinę, bo za długo to wszystko trwa), powoduje dziś, że mocno ograniczyłam kontakty z tymi osobami i po prostu robię swoje, bo wiem, że najlepsza inwestycja, to inwestycja w siebie, zarówno w to, jak się odżywiam, co myślę i czuję, w co się ubieram (syntetyk czy naturalne tkaniny), oraz skupienie na obfitości, a nie na braku w roli ofiary. Dziękuję za dzisiejszy film i mówienie/przypominanie o tych istotnych aspektach. Wszystko co najlepsze dla Państwa ❤
Bardzo dobry merytoryczny film, same praktyczne informacje do zastosowania od zaraz. Dziękuję i czekam na następny odcinek pozdrawiam
❤
Dzień dobry.Czyli Forex odpada?zastanawiam się nad inwestowaniem ale nie wiem gdzie szukać żeby nie dać się oszukać.Dziękuję za ten podcast
👌
Pasywa krótko zdefiniowałabym jako źródła finansowania majątku :-)
Film zrobiony przez miliarderów zaadresowany dla miliarderów. A co ze zwykłymi ludźmi, czyli 99% społeczeństwa, którzy zarabiają najniższą krajową i ledwo wiążą koniec z końcem?
Dzięki za komentarz. Widziałem też ten poprzedni, tylko nie zdążyłem odpisać, bo zniknął. Ani ja, ani Sonia nie jesteśmy miliarderami :) oboje wywodzimy się z "przeciętnych" rodzin i budowaliśmy swoją niezależność finansową ciężką (ale jednocześnie mądrą) pracą. Moi rodzice rozwiedli się, kiedy miałem 7 lat, a żyliśmy z pensji policjantki, bo taki zawód wykonywała moja mama. Muszę też obalić tezę, że 99% społeczeństwa zarabia najniższą krajową - wystarczy sprawdzić dane GUS-u. Jeśli jednak jesteś w takiej sytuacji, to pierwsze na czym warto się skupić to edukacja, podniesienie kompetencji i przede wszystkim zmiana paradygmatu i perspektywy. Postawię tutaj kontrowersyjną tezę - moim zdaniem nie ma w Polsce osoby (poza osobami chorymi, które faktycznie nie mają takich możliwości), której brakuje potencjału na zarabianie 10k/mc. Ale. Jest jedno ale. Trzeba dopuścić do siebie, że być może, aby poprawić swoją sytuację musimy popracować nad swoją perspektywą i postrzeganiem świata, bo to, w pierwszej kolejności, zdecyduje o tym czy sobie poradzimy, czy nie. Film nie jest zaadresowany do "miliarderów", ani nawet do milionerów. Jest zaadresowany przede wszystkim do osób, które tkwią w schemacie tzw. dziedziczonej biedy. Każdy z nas decyduje o tym jak wygląda jego życie. Możemy zamknąć się na wszelkie możliwości, albo.. zacząć się uczyć (i nie piszę tu o edukacji formalnej, bo ta, w mojej opinii, jest mocno przereklamowana).
Pozwolę też sobie odnieść się do komentarza, który chyba skasowałeś, a w którym odnosiłeś się do "poprawności" wymowy Soni - można całe życie przejmować się tym, czy nagrany materiał będzie w 100% poprawny i nigdy nie wypuścić go do sieci. Można też zaakceptować, że nigdy nie będzie idealnie z każdej perspektywy i dzielić się wiedzą, w której jesteśmy ekspertami. Sonia, podobnie jak i ja zajmujemy się głównie liczbami, a nie językiem. Oboje akceptujemy swoje "słabości". To od Ciebie zależy czy skupisz się na poprawnie lub niepoprawnie wypowiedzianym słowie, czy na merytoryce, która pozwoli Ci faktycznie działać i podnosić jakość swojego życia :)
@@sztuka.myslenia Znam wielu inteligentnych ludzi; naprawdę łebskich i siwych od myślenia w wieku 40+, ale nie ma nikogo w moim otoczeniu, kto zarabiałby dużo. Każdy jeździ starym 15 letnim gratem.
Mówicie o jakiejś zmianie perspektywy, ale to nic nie daje. Tylko prowadzenie firmy w intratnych dziedzinach pozwala trochę więcej zarabiać, czyli np. w budowlance, albo w IT, ewentualnie bycie stomatologiem, prawnikiem. I żadna zmiana myślenia nie pomoże tylko konkretny ceniony zawód.
Wasz wywód można skrócić do kilku słów:
zostań prawnikiem albo stomatologiem albo załóż firmę budowlaną, wtedy masz szansę zarabiać więcej niż minimalna krajowa.
@@mateuszkowalski9229 No właśnie nie do końca. Problemem w Twoich wywodach jest to, że opierasz je tylko na swoim otoczeniu. Można zarabiać całkiem spore pieniądze na bardzo wielu rzeczach. Prosty przykład - jakiś czas temu korzystałem z usługi sprzątania mieszkania - 4x w miesiącu przychodziły dwie dziewczyny i w godzinę ogarniały mieszkanie. Miesięcznie brały 600,-. Takich klientów jak ja miały kilkudziesięciu i robiły dzięki temu w okolicach 15k/osobę. Kolejny przykład - nauczyciel prowadzący lekcje gry na pianinie, który zrobił podstawowy kurs, nagrał go i puścił w sprzedaży internetowej - popularność kursu była taka, że sama sprzedaż internetowa przynosiła dodatkowe 100k co drugi miesiąc. Da się zarabiać na wszystkim. Nie trzeba być programistą, prawnikiem czy lekarzem. Zakładam, że skoro cały czas piszesz o minimalnej krajowej, to przeskok z 3.200 na rękę do 15k jest dość sporą zmianą.
W kwestii zarobków akurat jest tak, że jeśli myślisz, że się nie da, masz rację. Jeśli jednak myślisz, że się da, masz rację.