Niedawno znalazłem Pana kanał, ale od tamtej pory ogladam każdy nowo wstawiony materiał. Zawsze mialem swoje marzenia i cele do których dąże, ale nikt prawie nigdy we mnie nie wierzy, a czasami ciezko sie samemu zmotywować do pracy i realizacji celów. Ale zawsze po posłuchaniu Pana dostaje mocnego kopa do działania.
Na pewno będę na wykładzie we worek w Katowicach :)już nie mogę się doczekać. Ja oglądam sukces.pl od ponad roku... i muszę przyznać że dzięki filmikom i mocy motywacji jaką Pan Jacek przekazuje, rok 2016 był dla mnie szczególnym gdyż udało mi się zarobić pierwsze 100 tys zł.( na czysto) :) Pod koniec tego roku chciałbym "pobić swój rekord" z poprzedniego roku i zarobić więcej, wiem ze dla wielu jest to tez suma śmieszna a dla jednych nie. W każdym razie ja zaprogramowałem się na spełnianie marzeń:) a do tego potrzebne są pieniążki, bo choćbym miał wielkie plany za marzenia nic nie kupię. Teraz mierzę wyżej niż NASA, cel jest bardzo wysoko ale wiem ze tam dotrę.
Przez rok wypisywania celów zrobiłem więcej niż przez całe swoje życie. Zawsze zastanawiałem się czy tylko ja mam wątpliwości i ograniczające myśli. Dzięki twoim filmom nauczyłem się sobie z nimi radzić.
To normalne, działa metoda pareto. 80% widocznych efektów naszej pracy, będzie wynikało z 20% czasu pracy. W jeden rok czasem można zrobić więcej niż przez ostanie 10.
Ten sposób można rozwinąć i nie tworzyć nowych odruchów/dotknięć, lecz wykorzystać te co już mieliśmy. Zwykle jak się kiedyś zmotywowaliśmy czy cieszyliśmy to coś zrobiliśmy lub ktoś inny coś zrobił i odtwórzmy to. Działa genialnie i od razu jesteśmy zaprogramowani.
Dobrze mówisz :) Można jednak to trochę rozwinąć. Jako bardzo młody człowiek moje życie było pasmem sukcesów. Gdzieś po drodze, po kilku traumatycznych wydarzeniach zapadłam się w sobie, a moje życie zaczęło przypominać jeden wielki strach. Strach, lęk, złość, nienawiść, żal, niesprawiedliwość i szereg życiowych porażek zapanował u mnie na co dzień. Dno ciągnęło do chyba już poddna. Nie znając technik kotwiczenia zupełnie niedawno, kiedy pierwszy raz po latach chciałam wrócić do sztuki i miałam wyjść na scenę z czymś swoim, co było dla mnie bardzo ważne, wytworzyłam sobie alter ego siebie sprzed lat. Tej, która się nie bała i parła jak burza otrzymując, wszystko czego pragnie. Alter ego tej, jaką chciałabym być. Było to jakby tribute'em do mnie sprzed lat, ale też tej już dużo bardziej rozwiniętej. Do tej, dla której stan lękowy był pojęciem obcym i nieznanym. W między czasie również zaczęłam stosować na sobie programy afirmacyjne, motywacyjne i autohipnotyczne (gdzieś przez to tutaj trafiłam). I jaki jest koniec bajki? Bajki, której koniec jest dopiero początkiem :) Za tydzień wyjeżdżam do Warszawy. Zaczynam pracę nad swoim globalnie niedorzecznym i szalonym projektem, który uważam, że za kilka lat będzie tak jasny dla wszystkich, jak użytkowanie elektryczności. Gdzie kody do gry zwanej życiem będą powszechnie używane, a numerologia będzie zarąbistym narzędziem stosowanym i prywatnie i biznesowo. Może nie łapałam się za ucho, ale piżama renifera spełniła podobną funkcję. Tak samo jak muzyka. Do każdego wydarzenia w życiu, jakie chcę przywołać mam przypisaną piosenkę. Wystarczy zanucić... I od razu jest lepiej. A pomyśleć, że jeszcze rok temu zastanawiałam się po co w ogóle toczyć tak żałosny żywot :) Bo warto!! W każdym z nas drzemie niepowtarzalna wartość!! Pozdrowionka :)
Moją motywacją do zmiany były nieubłaganie upływające lata i każda kolejna frustrująca praca oraz wiadro przelanych łez po wielu porażkach i błędach. Dziś jestem zdecydowanie twardsza, ale dzięki temu, że doświadczyłam całego spektrum uczuć nie stałam się egoistyczną kutwą, która myśli tylko o sobie i nie docenia tego co dostał od innych. Kiedyś sobie obiecałam, że jak uda mi się osiągnąć w miarę szczęśliwe życie to nie zatrzymam go tylko dla siebie, ale będę starała się również pomagać innym. I cieszę się z tego. Pomaganie innym wyzwala u mnie dodatkowe pokłady sił. Mój długo wyczekiwany sukces mnie nie zmanierował i uważam to, za to mój największy dar - silna wolna wola. W większości sytuacji panuje nad swoim umysłem, ale to była kwestia lat. Dopiero z perspektywy czasu człowiek nie żałuje, że mówiąc kolokwialnie dostał po tyłku od życia. To mi pozwoliło wyewoluować ze skrajnie nieśmiałej osoby, która wiecznie szukała "approval'u" swoich decyzji wśród innych. Co mogę dodać to dobrze sobie narzucić jakiś rygor, coś co wymaga ogromnej samodyscypliny. Ja przeszłam na trawiastą dietę i muszę nieraz odpierać ataki mojej rodziny, że to bez sensu, ale dla mnie ma to sens ogromny. Lepiej się czuje i fizycznie i psychicznie jako miłośniczka zwierząt. Kolejny pozytywny bodziec, który umacnia moją pewność siebie. Zawsze trzeba słuchać swojego serca. Tam tkwi moc.
Przestawić trzeba przede wszystkim nasz stosunek do pracy, zmienić mentalność. Każdego dnia trzeba robić krok naprzód. Tak jak mówisz Jacku - wszystko jest w naszej głowie, zmieniając sposób myślenia, zmieniamy rezultaty!
Jeśli konkurs jest aktywny, bardzo chciałbym porozmawiać z tak doświadczonym człowiekiem w prowadzeniu biznesu o tym jak zacząć coś z niczego. Niedługo kończę szkole, technikum i raczej nie będę pracował jako technik żywienia...Nie chce wyjeżdżać za granice tak jak wszyscy moi bracia, żeby do czegoś dojść a wiem ze się da porostu wiem. Brakuje mi pomysłów jak zacząć chodziłem teraz po ludziach bo spadł śnieg, odśnieżaniem wpadło mi 100 zł ale porostu jeszcze jestem młody brak mi doświadczenia i wiedzy nie wiem jak mnożyć małe sumy żeby mieć większe. A taka rozmowa znacznie przyspieszyła by moje dążenie do osiągnięcia sukcesu. Daj łapkę w górę Ciebie to nic nie kosztuje a może mi pomożesz. Pozdrawiam
Panie Jacku oglądam Pana od 2 tygodni ale efekty są ogromne. Żałuję, że wcześniej na Pana nie trafiłem. Pozdrawiam bardzo serdecznie do zobaczenia w poniedziałek we Wrocławiu
Witam serdecznie, Jacku jak zwykle zaskakujesz :-) Metoda warta sprawdzenia, wiem że zadziala i już od dzisiaj będę to wdrażać w swoje życie. Mam takie jedno miłe wspomnienie które jak sobie pomyślę to od razu robi mi się dobrze, jest to moment w którym się dowiedziałem że będziemy mieli Nowego członka rodziny. Zostaliśmy wystawieni na długi czas oczekiwania, 7 lat, dlatego wspominam to zawsze jako niesamowite szczęście. Po Twoim filmiku już wiem jak ten moment szybciej przywolywac i cieszyć się nim kiedy mam gorsze dni :-) Kiedyś też za pragnąłem Cię poznać jak będę w Polsce na święta i Nowy Rok, mieszkam w UK, nawet pisałem mail do Ciebie, wtedy napisałeś że nie wiesz co będziesz robił i gdzie będziesz, moje pragnienie było jednak takie mocne że poskladalo się wszystko tak że poznam Cię we Wrocławiu 9 stycznia Co ciekawe wygrałem konkurs przejażdżkę super samochodem i na wiosnę będę miał okazję spotkać Cię jeszcze raz. Powiem tak, Twoje filmiki działają rewelacyjnie, wszystko o czym marzę i w co mocno wierzę się spelnia Moje życie zmienia się cały czas na lepsze bo sam tego chce i dostałem wskazówki jak to robić Niesamowite :-)
Serdecznie dziękuję za spotkanie w Poznaniu. Sala była pełna, jak ludzie oczekują pomocy, jak urządzić swoje życie zawodowe. Dobrze uzmysławiasz, że wszystko zależy od ich wyobraźni i wiedzy. Pozwoliłeś mi odpowiedzieć na pytanie pewnej kobiety jak oszczędzać na emeryturę. Powiedziałem, że nie ma tego czynić poprzez powszechne sposoby oszczędzania, a więc lokaty i fundusze. Pracowałem w korporacji, która traktuje klienta jak dostarczyciela kapitału - klient ma oszczędzać, a nie zaoszczędzić. Na samym końcu wręczyłem Tobie folder o mojej Spółdzielni, który jest pomysłem na zrobienie kilku zer i jednocześnie uratowanie wielu rodaków od powszechnie wciskanych produktów finansowych typu lokat bankowych i funduszy. Moim zamysłem było robić z Tobą wspólny biznes i pokazanie, że emeryt może również osiągać sukcesy. Będę wdzięczny za odpowiedź. Kiedy wracasz ze Stanów?
Dzień Dobry Panie Jacku. Rzeczywiście te filmiki działają! Fajnie, że powstają. Dokładnie tak jak Pan Maciej opisuje poniżej. Akurat w naszej organizacje zauważyliśmy, że co 60s upływa jedna minuta dlatego postawiliśmy głównie na sport wcześnie rano i programowanie siebie. Jak konkretnie zacząłem od jeżdżenia rowerem. W listopadzie było mi ciężko zrobić 3-4km. Wracałem z trasy pieszo z zawrotami głowy. Teraz spokojnie przed imprezą sylwestrową zrobiłem dokładnie 20km. W zdrowym ciele zdrowy duch. Pomysły przychodzą same. Teraz dzieje się jakoś tak, że przypadkowo spotykamy lub przyciągamy ludzi do współpracy itd. Relacje poprawione nie tylko w biznesie, ale również rodzinne. Rzeczywiście ważne jest ustalenie celu, ale celu przez duże C, a reszta po prostu dzieje się sama. Wskakujemy na wyższy poziom. I ma to pewnie związek z ekwiwalentem mentalnym do którego Pan się odnosi i w ciekawy sposób przekłada to Pan na praktykę. Dzięki.
Czytałam o metodzie kotwiczenia już ponad rok temu, w książce 'sukces jest kobietą' o ile dobrze pamiętam. Sama nie stosuję dokładnie tej metody, nie stosuję żadnych gestów, ale jak mam taki dzień, że ciężko mi wstać rano z łóżka albo zabrać się za wykonanie wyznaczonego zadania to przywołuję pozytywne wspomnienia lub wyobrażam sobie efekt końcowy i satysfakcję towarzyszącą wykonanemu zadaniu i to zawsze działa! Tak samo oglądanie Twoich filmików :) do zobaczenia w poniedziałek we Wrocławiu!
Film naprawdę godny polecenia. Dobrze, że jest ktoś taki który uświadamia społeczeństwo i dzieli się z ludźmi taką wiedzą. Sednem sprawy o której mówi tutaj Jacek jest tak zwane Neurolingwistyczne programowanie umysłu, dziedzina psychologii o której większość ludzi nie ma pojęcia, a wystarczą podstawy aby zmienić nastawienie oraz odnieś sukces. Na początek polecam książkę "NLP w praktyce" Steve Bavister, Amanda Vickers.
Spotkanie w Warszawie w MOJE urodziny i na mojej uczelni! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, ze muszę tam być :) Już wiem, ze to będą najlepsze urodziny!
Byłem na spotkaniu z Panem Jackiem w Łodzi. Przerwałem swoją pracę (w niedzielę też pracuję co niektórych dziwi), przejechałem niecałe 80km (może to niewiele ale jednak to czas zwłaszcza gdy prowadzi się swoją działalność) i naprawdę nie żałuję!!! Pan Jacek jest jak dobry ojciec i dobra matka razem wzięci!!! Baterie tak podładowane, że od rana namówiłem ojca na nowy biznes i żeby było śmiesznie wstałem o godzinie 5 rano wyspany jak nigdy i gotowy działania - pewnie placebo ale tego potrzebowałem! Jeśli ktoś nie wie/waha się czy warto iść na to spotkanie to w tym przypadku... nie ma co myśleć ;-)! Jako 32 latek polecam wszystkim, niezależnie od wieku! ps. dla wtajemniczonych - dzień lepszy o co najmniej 1% ;-) i nie zamierzam zwalniać
pozytywne 'motywatory' - to co nas kręci, a nie to z czego np. będziemy musieli zrezygnować w osiąganiu celu - zapewne pomogą w odpowiednim myśleniu i 'programowaniu' się do działania :)
Kotwica, jest dobrym przykładem jak możemy sobie sami kształtować środowisko, żeby pomagało nam osiągać sukces. Nawet takie rzeczy jak ubiór są kotwicami. Jeśli mamy na sobie garnitur to jesteśmy w innym stanie, niż gdyby siedzieć w dresie. Inaczej nam się będzie pracować. Łatwo pomyśleć jaki ma to wpływ np. przy poznawaniu nowych osób czy w sprzedaży. Ubiór wpływa na myśli na swój temat. Muzyka, wspomnienia, miejsca, ludzie i zapachy to są proste rzeczy, które możemy wykorzystywać. Szybciej będziemy rozwijać się w środowisku, które nas wspiera, niż w takim które przypomina nam złe chwile.
Trzeba ustawić siebie tak jak byśmy ustawiali budzik w telefonie :D w pozycji "sukces" dajemy "włączony" i to powinno załatwić sprawę :) po za tym zastosowałbym wszystko co powiedział Jacek. Pozdrawiam
Gdyby uznać, że czas jest umownym stanem i wziàć pozytywny aspekt z "przyszłości", który "teraz" jest np tylko marzeniem, to to również może wywołać radość. Czerpanie radości np: słuchanie rechotu żab. Od teraz trzymam palec na nosie słuchajàc żab :) Dziękuję
Witam, dzisiaj będziesz we Wrocławiu, jestem na ponad dwusetnym miejscu na liście oczekujących i teraz zakładam sobie że i tak tam będę. Pójdę i znajdzie się ktoś kto nie przyjdzie bo mu się nie chce a ja na tym skorzystam, bo mogę. Wiem to dzięki Tobie. Do zobaczenia dziś.
Witam Mieszkam w UK I przyjezdzam do Krakowa po potezna moc energii na rok 2017 rok. Przy okazji pojade na narty do Szczyrku. Oszalalem ☺ pozdrawiam wszystkich 'szalonych '
Historia z zycia, zwiazana z panem, panie Jacku :D . Bardzo chciałem pojechac do Gdańska na spotkanie ale niestety plany sie zmieniły i nie mogłem ale zdążyłem o tym powiedziec swojemu koledze, który na to spotkanie poszedł, ba wiecej nawet jako pierwszy zostal spytany :D . Pozniej na sam koniec zrobił sobie z panem zdięcie. Czasem o panu wspomne w domu czy jakas anegdotke swojej mamie. Więc chciałem pokazać i zdięcie, do kogo wogole chcialem jechac i mniej wiecej jak pan wyglada. Długo nie myśląc po zobaczeniu zdiecia : -"huhu... Ale przystojniak z tego twojego kolegi. " - mowi moja mama. -Serio ? - " No ten w garniturze " - < Śmiechłem :D > i mowie => nie mama to jest pan Jacek :D. Dalej jak to wspominam to mi sie smiac chce w głos xd Co do filmiku: Bardzo dobry :) Pozdrawiam.
Przyzwyczajanie się do tego, że mamy takie życie jak chcemy, oraz zrealizowaliśmy swoje cele to jeden z lepszych sposobów na to, by to wszystko się udało :) Jeśli ciągle będziemy nastawieni na sukces oraz pozytywne emocje istnieje większe prawdopodobieństwo, że uda nam się spełnić marzenia
Natknęłam się na kilka Pana filmów przypadkiem i śmiało mogę powiedzieć, że zgadzam się ze wszystkim w 100 % PS bardzo przyjemnie się Pana słucha ;) pozdrawiam ciepło z zimnej Warszawy
Ja polecam książkę którą zresztą polecił mi Pan Jacek, "Fastlane milionera" co prawda ciężko ją dostać i kosztowała mnie aż 100zł natomiast warta każdej ceny! :)
Az chce się zacytować klasyka :"train your body and your spirit will follow." Najlepsza zmiana to zacząć od żywienia i aktywności. Im więcej siedzisz tym mniej się chce.
Jak by się ktoś zastanawiał czy iść na szkolenie to naprawdę warto, radzę przygotować sobie jakieś pytania, Pan Jacek chętnie odpowiada, ogólnie bardzo fajna i miła atmosfera, bardzo polecam warto było przyjechać i posłuchać. pozdrawia Wrocław :)
Świetny materiał. Nie biorę udziału w konkursie pt. przejażdżka z Tobą Jacku sportowym autem, więc nie będę się rozpisywać. Powiem jedno, odkąd oglądam materiały z Tobą w roli głównej czuje mega motywacje i autentyczny open mind.
Witam! Masakra. Przypomniałem sobie o kilku rzeczach z mojego życia i dostałem takiego kopa, że jeszcze nie wymyślono takiego energetyka... Porównanie do psów Pawłowa... Bezcenne... Szkoda, że we Wrocławiu była tak mała sala i wylądowałem na liście rezerwowej... Nic to.. Może zabrzmi to dla Pana śmiesznie ale zbeiram kaskę na kurs Jeden milion ;) Wiem, że się uda. Najlepszego w Nowym Roku Panie Jacku!
Zawsze jak jestem w stresującej sytuacji biorę głęboki oddech i staram się bardzo powoli wypuszczać powietrze. Nie wiem czy to skupianie się na akcji pomaga czy pełne płuca ale to działa ;-)
SampleGuy w tym tygodniu otrzymuje nagrodę za komentarz; czyli przejażdżka ze mną sportowym samochodem. Gratuluję :) P.S. Konkurs na najciekawszy komentarz trwa do odwołania.
Działa działa, nie wiedziałem o tym, a muzyka tak na mnie działa, pewne utwory były odtwarzane w różnych sytuacjach i gdy ich słucham to wracają emocje. Działa też na te negatywne więc trzeba uważać. Po tym filmiku będę bardziej świadomie dobierał muzykę i trochę sobie ją posortuję żeby wiedzieć, która jest do każdej emocji :D
Jacku, jak zwykle kolejny film i kolejna super motywacja do działania mimo tych mroźnych dni, może kiedyś wypowiesz się krótko na temat obecnej polityki w Polsce, bardzo ciekawi mnie twoje zdanie. Pozdrawiam i życzę szczęścia :)
Jacku wstępnie wielkie DZIĘKI za twój wkład w naszą motywację, naprawdę dużo rzeczy u mnie się zmieniło dzięki twoim pomysłom które tu udostępniasz! Miałbym jeszcze taką małą prośbę: Mówiłeś w którymś z ostatnich nagrań ze jest kilka filmów do których co jakiś czas wracasz (między innymi Forrest Gump). Mógłbyś w którymś z następnych nagrań wspomnieć o kilku z nich i dlaczego akurat tę wybrałeś bądź wybierasz? Wielkie dzięki i pozdrowienia!
To mój pierwszy jakikolwiek komentarz. Więc właściwie mój pierwszy raz :) Mam nadzieję, że dużo będę miała takich fajnych "pierwszych razów (hmm razy)" w tym roku :) Oglądam Pana materiały już od jakiegoś czasu. Z początku wcale się nie zachwyciłam. Może dlatego, że miała tam być mowa o skupianiu uwagi, a tu wsiada Pan do jakiejś superbryki, i ani Pan się nie może za bardzo skupić ani ja :) Od razu przyszło mi na myśl, że po prostu chce Pan zaszpanować pięknym autem. I właściwie tylko to zapamiętałam.To ten mój polski,uroczy sposób myślenia :) Kilka dni później weszłam na jakiś inny Pana wykład, a potem na kolejny i kolejny. To weszło mi już w krew. Kilka dni temu pomyślałam, że jakby to było wspaniale gdyby przyjechał Pan do Poznania. Wczorajszej nocy doznałam pewnego szoku, jak okazało się, że naprawdę Pan przyjechał. Jest coś mądrego w słowach, że trzeba uważać z życzeniami, bo mogą się spełnić. Nie jestem z Poznania, ale mam naprawdę blisko. Cóż...nie pojechałam. Przyznaję się, jestem tchórzem. Do niedawna moja samoocena była tak niska, że praktycznie każdą osobę, którą poznawałam, uważałam za kogoś wartościowszego, lepszego od siebie. W najgorszych momentach miałam wrażenie, że moje życie nie ma żadnego znaczenia, że nieważne, czy jestem, czy mnie nie ma, że jestem jak bańka na wodzie. W samoużalaniu jestem całkiem niezła :) Niestety nie było jak w bajce, że w nocy wpadła do mnie dobra wróżka i przerobiła na pozytywną postać z Disneya. Ale od jakiegoś czasu coś się we mnie zmienia. Widzę to w drobnych rzeczach i tych większych. Dzięki Panu zrozumiałam, że bogaty człowiek nie równa się zły, egoistyczny człowiek. W moim otoczeniu bogactwo jest często utożsamiane z zepsuciem moralnym. Przestałam tak myśleć. Podziwiam Pana nie za to, co Pan posiada, ale za to kim Pan jest,za to jakie wartości Pan głosi. Bo gdybym była złodziejem, ukradłabym Panu nie pieniądze, ale sposób w jaki patrzy Pan na świat, tę odwagę i charyzmę i dobroć serca, których nie można kupić za żadne pieniądze. Nadal uważam, że każdy człowiek, którego spotykam jest w jakiś sposób lepszy ode mnie, bo w każdym człowieku jest coś cennego. Ale dokładnie dziś doznałam olśnienia, nie umiem inaczej nazwać tego uczucia. Po raz pierwszy pomyślałam, że moje wady mogą stać się moją siłą. Bo jeśli i mnie uda się zmienić, to nie ma człowieka, któremu nmogłoby się nie udać. Dobra, wylazł mi referat, którego nikt nie doczyta ani do połowy :) Dlatego mogę całkiem bezkarnie dodać jeszcze jedno. Byłam dziś w tak euforycznie wesołym nastroju, że skoro podobno mamy sobie stawiać wysooookie cele, to jako, że mam trochę diabła za skórą, po prostu nie mogę nie napisać, co żartobliwie postanowiłam : Wyjdę za Pana!!! Cóż, mam trochę przewrotne poczucie humoru :)
I w żadnym konkursie, za nic w świecie nie uczestniczę, i nie chcę uczestniczyć. Napisałam to, bo jestem dziś roześmiana i chciałam się podzielić tą radością :)
Panie Jacku muszę powiedzieć szczerze, że jestem bardzo niepocieszony tym iż spotkania z Panem całkowicie ominęły piękne tereny zielonych płuc Polski czyli warmia i mazury. Owszem jeszcze się nie urodził taki co by wszystkim dogodził i rozumiem całkowicie, że jest Pan osobą zajętą. Dlatego zachęcam aby w przyszłości wziął Pan nasze tereny pod uwagę, jednocześnie jeśli będzie Pan na terenie Olsztyna zapraszam Pana na kawę i ciekawą dyskusję. Pozdrawiam JG
Ja bym zaczął od zdrowia. Zrobienie porządku w swojej głowie powinno być priorytetem w dalszych dążeniach w kwestiach szczęścia sukcesu czy bogactwa jednak to zależy w jakim stanie emocjonalnym się znajdujemy. Czy polskie media i telewizja programują nas podprogowo?
Od ponad pół roku nie oglądam Tv nawet pogody. Współczuje tylko tym którzy obrali ją sobie za niańkę. Czuje się nie wątpliwie lepiej... kładę się potem budzę jak szczęśliwy dzieciak. Przykry jest fakt że gdzie się nie obrócisz wszędzie słychać o negatywnych rzeczach...stoisz w kolejce po banany spoglądasz a tu stały nagłówek ktoś wyskoczył z okna itd... chwała tym którzy udzielają cennych rad i mówią nam jak się przed tym bronić Dzięki!
Dzisiaj myślałem o tym jak mieszkałem we Wrocławiu i straciłem tę pewność siebie po przeprowadzce, spojrzałem na stare zdjęcia i z miejsca ruszyłem do fryzjera, powrót na siłownie w tym samym dniu. Wracam, a tu Jacek wrzuca materiał o tym samym temacie :D
Panie Jacku, czekam na pańską książkę na temat mózgu i jego stymulacji, o której mówił pan w odcinku o podkręcaniu umysłu. Czy możemy się takiej spodziewać?
Ja nie dawno sprzedałem motocykl, no i nadal mam kask w pokoju to jak tak nie raz popatrzę to robi mi się trochę smutno tkz. dlatego, że już nie mogę w każdej chwili wyjść i się przejechać. No a z drugiej strony czasami na chwilę zobaczę przed oczami jak bym gdzieś jechał czy tak na chwilę momentalnie usłyszę głos silnika. W sumie też mnie to motywuje do działania, aby zarobić na inne moto.
Mam 18 lat i postawiłem sobie cel , że do czerwca tego roku kupię sobie Audi A6. Zawsze sobie powtarzam , że muszę kupić ten samochód i chodzę do pracy na 2 etaty z myślą o Audi :)
Co robić gdy jest się w liceum. Jakie kroki warto przedwsiewziac. Mi osobiście wydaje się iż należy skupić sie na nauce. A jakie jest pańska dorada. Jakie fundamenty budować w tym okresie, aby osiągnąć sukces.
Ucz sie języków, dużo czytaj- raczej mniej beletrystyki, stawaj sie coraz bardziej świadomy no i oglądaj mistrza motywacji. Wykorzystaj czas ze nie musisz pracować i zajmować sie domem na doświadczanie nowych rzeczy, nie bądź jak większość młodych ludzi którzy nie wiedza czego chcą w zyciu nie mają zainteresowań ani żadnej pasji. Mam nadzieje ze pomogłem, jesli nie to zignoruj mój komentarz.
fotman dlaczego uważasz, że jeśli młoda osoba nie wie czego chce to coś złego? To kiedy ma szukać siebie? W przedszkolu? Właśnie przez taką presję młodzi ludzie rozpoczynają dorosłe życie, które wcale ich kręci - bo tak trzeba. Ktoś kto ma 19 lat ma już obowiązek wiedzieć czy i czego chce się uczyć na studiach i mieć zaplanowane następne 50 lat. Nie no bez jaj... Tomasz jesteś w takim wieku, że im więcej wchłoniesz doświadczeń tym lepiej. Wyjedź na jakiegoś erasmusa, albo jeśli jesteś odważniejszą osobą, to na jakiś wakacyjny "backpacking job". Tylko licz się z tym, że nie wszystko co spotkasz w takiej podróży będzie przyjemne.
Reaguję na impulsy (znak) Reaguję na kolory (znak) Oto ściany cztery, to jest świat Oto światła które dają znak Oto sygnał abym spał Oto sygnał abym jadł Oto sygnał bym się śmiał Oto sygnał abym czekał czekał czekał na... Na nowy znak Stoję, czekam na kolejny znak Nim postawię krok, notuję znak Nim pokocham, muszę przyjąć znak Nim zabiję, otrzymuję znak Psy Pawłowa uczą się Psy Pawłowa nauczyły się Oto sygnał, oto odruch: Płacz Oto sygnał abym czekał, czekał, czekał, na... Na nowy znak Oczywiście to nie są moje słowa.... ale tak mi się jakoś przypomniało, nie mogłam się powstrzymać... a miałam się nie bawić w komentarze.
Panie Jacku a wybiera się Pan może do UK w 2017? Ja mieszkam w Bristolu ale wybrałbym się gdzie trzeba żeby Pana posłuchać live. Akurat daty w PL nie pasują. Pozdrawiam!
Mam opory, żeby programować się w ten sposób. 10 lat temu próbowałam i nie działało + czułam się głupio, że robię jakieś "bzdury". Do tego, odległe wspomnienia nie mają na mnie wpływu emocjonalnego tak jak coś, co wydarzyło się kilka dni temu (zawsze potrzebuję świeżych wspomnień, by móc wywoływac emocje). Ale jeśli to działa, to powinno też zadziałać w ten sposób: - za każdym razem, gdy teraz będę w towarzystwie szczęśliwa będę się pilnować, by powtarzać jakiś gest "rytuał"
Jeśli już na dzień dobry traktujesz to jako głupie, jako "bzdury" to z góry programujesz się żeby blokować działanie. Tak działa nasz umysł... A jeśli chodzi o czucie emocji, to sugeruję poszperać nt. osobowości, które mają problemy w czuciu. I też pytanie, czy chodzi tylko o pozytywne emocje? A co z negatywnymi? czy wszystkie? Taka anhedonia? To są blokady, które warto rozpracować. Pozdrawiam.
Kimasxi bez specjalistycznych badań ciężko to określić. Jednak jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy mogą być poblokowane emocje, z aburzenia osobowosci itd. Wtedy problem mamy z ich czuciem. Albo czujemy emocje je przykrywajace np. złość czy gniew mogą przykrywac strach i niepewność. Nie znam Cię, wiec trudno mi cokolwiek powiedzieć. Jednak na Twoim miejscu zainteresowalabym się tymi problemami z czuciem. Szkoda zycia na anhedonie :)
Jacku, a jak się sprawa ma z alkoholem? Używasz? Jeśli tak to jak często? Oczywiście wiem, że nagminne nadużywanie (mój kolega dla przykładu pije dziennie 8-10 najpodlejszych piw jakie istnieją) (i cwaniak dalej ma atletyczną budowę, metabolizm to jest jednak potężne narzędzie) w tempie ekspresowym wyniszcza szare komórki, przez co najpierw popadamy w nałóg, a później topimy w nim ewentualny talent. Pytam o 1-2 piwa w tygodniu i 2-3 w sobotę gdzieś w barze.
Jestem po spotkaniu w Lublinie, dziękuje, że do nas przyjechałeś. Była bardzo inspirująco. Zamierzam przeczytać lekturę o twórcy Nike. Chciałem polecić również życiorys innego człowieka sukcesu. Nazywa się WŁADYSŁAW BUKOWIŃSKI. Czy potrafisz znaleźć jego motywację? Pozdrawiam, Michał
Tak nawiazujac do wyobrazi i polegania na niej Jacku czy czytales moze lub orientujesz sie kim jest Joseph Murphy i czy czytales ksiazke "Potęga Podświadomości". Jesli jest taka mozliwosc fajnie by bylo gdybys nagral filmik o potędze podswiadomosci i wyrazil swoja opinie na ten temat :D Dziekuje pozdrawiam P.s Dzieki ze wpadles do Gdańska :D
Panie Jacku, pytanie odbiegajace od tematu powyzszego filmiku. Przy dobrej idei na biznes, posiadajac juz powiedzmy business plan, nalezy sie kierowac zdrowym rozsadkiem, czy wystarczy wiara w to co chce sie robic, gdy ma sie pewnosc ze rzekomy sklep pobije konkurencje pod wzgledem oryginalnosci produktow (mowa o niedostepnych modelach danych marek) i minimalnie mniejszych cen. Moja nie pewnosc tkwi w stylu ktory moze sie nie przyjac w danym srodowisku. Z drugiej strony zas, uwazam ze bylaby to pewnego rodzaju innowacja, rozrost pewnej subkultury ktora moglaby dzieki mnie rozwinac skrzydla. Doskwiera mi cos ala walka miedzy sercem a rozumem. Mam nadzieje ze powyzszy tekst jest zrozumialy...
Kilka lat temu kolega opowiedział mi o tym kotwiczeniu, próbowałam i bardzo chciałam, żeby to działało, niestety tak się nie stało. Widocznie mój umysł jest słabiej rozwinięty niż umysł psów Pawłowa :D
Panie Jacku, byłem na Pana szkoleniu dzisiaj we Wrocławiu, nie miałem jednak okazji zapytać o coś co mnie męczy, a mianowicie: Jak rozkręcać swój biznes jeszcze na studiach, jest to w pewnym stopniu ograniczenie. Chcę zarabiać pieniądze ale jeszcze studiuję, jaka wskazówka?
Również polecam książkę "myśl i bogać się". A co do podświadomości, polecam książkę "Potęga podświadomości" opisuje ona wiele ciekawych i inspirujących historii. Bardzo motywujace książka. Lubię do niej wracać i przypominać sobie z niej pewne treści, nastawia na pozytywne myślenie.
Jacku, tak bardzo chciałabym być na Twoim wykładzie jednak praca w systemie 12h uniemożliwia mi to :( . Mieszkam w Warszawie i 14go mam wolne jednak jadę do Rzeszowa na ślub mojej przyjaciółki, jestem świadkową, także się miniemy. Mam natomiast nadzieję, że zorganizujesz jeszcze w tym roku w Warszawie spotkanie, w którym będę mogła uczestniczyć. Pozdrawiam Ewa
Chciałbym się podzielić swoimi przemyśleniami nt. biznesu, pomnażania majątku. Dlaczego niektórzy się bogacą a inni nie. Otóż moim zdaniem zależy to od procentowego przyrostu majątku. Jeżeli będziemy odkładać co miesiąc po 500zł. to uzbieranie miliona zajmie nam ok. 166 lat. Dlaczego więc niektórzy zostają milionerami tak szybko. Jeżeli będziemy dokonywali transakcji na których będziemy zarabiać powiedzmy średnio po 10% na każdej to można wyliczyć ile takich cyklów transakcji trzeba dokonać by zarobić milion, tak działa magia procenta składanego, za każdym razem majątek powiększa się o kolejne 10%. Wpłacenie pieniędzy na lokate nie da nam dużych pieniędzy, bo przyrost majątku jest niewielki zaledwie kilka procent rocznie, gdy jednak dokonamy kilkanaście transakcji po 10% w ciągu roku to zarobimy krocie. Ważne żeby zarobione pieniądze przeznaczyć na inwestycje a nie na konsumpcje. Bogacenie się to proces, a nie jednorazowy akt. Tak sobie myśle, że jest duża różnica pomiędzy konsumentem (zwyczajnym człowiekiem) a inwestorem. Inwestor kupuje coś aby w przyszłości na tym zarobić, a konsument nawet jeżeli kupuje jakiś produkt to nie po to aby sprzedać go z zyskiem, co byłoby to trudne, bo marże sklepów są bardzo wysokie. Kolejna sprawa to kredyty. Jeżeli bierzecie kredyt hipoteczny musicie oddać jakieś dwa razy tyle ile wzięliście. Jaki jest sens brania kredytów. Otóż ludzie chcą mieć dom od razu, często nie mając w ogóle środków na jego kupienie. Co więc można zrobić. Po pierwsze uzbierać pieniądze na nowy dom mieszkając z rodzicami lub wyjeżdżając za granice. Druga sprawa poznać chłopaka lub dziewczynę który ma dom/mieszkanie i z nim/nią zamieszkać. Trzecia opcja to tzw. umowa o dożywocie. Polega na tym, że będziemy utrzymywać jakąś staruszkę do końca życia, a ona zapisze nam swoje mieszkanie w spadku. Zważywszy, że ludzie w Polsce nie żyją za długo jest to dobre, bo możemy mieć mieszkanie poniżej jego realnej wartości. Trzecią sprawą jest organizacja czasu wolnego. Załóżmy, że przeciętny człowiek pracuje 8 godzin, 8 godzin śpi i pozostały czas 8 godzin może wykorzystać jak chce np. zakupy, telewizja, dojazdy, rozrywka… Oczywiście mógłby poświęcić ten czas na czytanie książek, rozwój osobisty i pomnażanie majątku. Natomiast żeby zostać multimilionerem lub miliarderem to trzeba założyć firmę i wprowadzić ją na giełdę. Emituje się niewielką ilość (procentowo) akcji przez co cała firma jest wyceniana bardzo drogo. Z tego też powodu niektóre serwisy np. facebook osiągają niesamowitą kapitalizację ponad 300 mld., a to dlatego że jeżeli pomnożymy cenę wszystkich akcji razy ich ilość to wyjdzie taka wartość. Gdyby jednak sprzedać na giełdzie dużą ilość akcji to ich cena drastycznie spadnie bez względu na wyniki finansowe spółki. Jeżeli spojrzymy na listę 100 najbogatszych Polaków to nie ma tam ludzi, którzy pracują na etacie. Wszyscy dorobili się na założeniu firmy lub na inwestycjach. Jeżeli się ze mną zgadzacie lub podoba wam ten sposób pomnażania majątku ZALAJKUJCIE mój komentarz.
Byłem kiedyś bardzo dobry w tym wywoływaniu emocji, skończyło się to tak że niewiele robiłem i odczuwałem po prostu szczęście i przyjemność, w końcu mi się to znudziło, bo wszystko szybko mi się nudzi. Podstawy NLP, tylko nie pamiętam z której książki. No ale dalej nie jestem bogaty więc to chyba jakoś bardzo nie pomaga. Może opowiedz jak stosować takie metody behawioralne na innych ludziach :)
zapraszamy do londynu. z mila checia bym z pana zobaczyl I posluchal na zywo bo baprawde masz duzo wiedze I dzieki za to ze sie z nia dzielisz pozdrawiam
Hej! Chciałam zapyać ile czasu trzeba żeby sia zaprogramowac ....po ilu ćwiczeniach .. dniach...miesiącach.....kiedy bede gotowa do tego że jak np. Dotchne ucha i wywoła we mnie zaprogramowane emocje ???? Dziękuje bardzo za podpowiedz! Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
Hej Warszawa, jeśli ktoś chciałby iść na spotkanie Jacka, ale po prostu boi się iść sam - wiem, że może być sporo takich osób. Daj mi znać, pójdziemy razem. Będzie Ci raźniej :)
Niedawno znalazłem Pana kanał, ale od tamtej pory ogladam każdy nowo wstawiony materiał. Zawsze mialem swoje marzenia i cele do których dąże, ale nikt prawie nigdy we mnie nie wierzy, a czasami ciezko sie samemu zmotywować do pracy i realizacji celów. Ale zawsze po posłuchaniu Pana dostaje mocnego kopa do działania.
W takim razie znajdź ludzi którzy będą z tobą współpracować i będziecie nawzajem się wspierać. Jacek wspominał o tym w jednym z filmów.
Pat Ruslan Mastermind
Polecam raz na jakis czas powrócić do starszych nagrań. Wszystkie treści są ponad czasowe, wiec proszę się nie martwic ^^
Na pewno będę na wykładzie we worek w Katowicach :)już nie mogę się doczekać. Ja oglądam sukces.pl od ponad roku... i muszę przyznać że dzięki filmikom i mocy motywacji jaką Pan Jacek przekazuje, rok 2016 był dla mnie szczególnym gdyż udało mi się zarobić pierwsze 100 tys zł.( na czysto) :) Pod koniec tego roku chciałbym "pobić swój rekord" z poprzedniego roku i zarobić więcej, wiem ze dla wielu jest to tez suma śmieszna a dla jednych nie. W każdym razie ja zaprogramowałem się na spełnianie marzeń:) a do tego potrzebne są pieniążki, bo choćbym miał wielkie plany za marzenia nic nie kupię. Teraz mierzę wyżej niż NASA, cel jest bardzo wysoko ale wiem ze tam dotrę.
tak już jest ze do spełniana marzeń gotówkę trzeba mieć
powodzenia i z fartem :)
zastanawiam się ile ludzi będzie w Kato :)
jadymydurch jest to dla każdego, bez zapisów?
Maciej Dyszy Czym się zająłeś? Pytam z ciekawości
Przez rok wypisywania celów zrobiłem więcej niż przez całe swoje życie. Zawsze zastanawiałem się czy tylko ja mam wątpliwości i ograniczające myśli. Dzięki twoim filmom nauczyłem się sobie z nimi radzić.
Każdy z nas je ma ale najważniejsze jest sb z nimi radzić
Wiele osób ma wątpliwości, ale zwyciężają tylko Ci, którzy idą dalej pomimo nich ;)
Umysł czasem płata figle ale dzięki kotwicom lepiej można sobie z tym radzić i w pewnym stopniu upraszczać drogę do celu.
Dokładnie każdy ma problemy też mam. Ale damy rade. Kto jak nie my
To normalne, działa metoda pareto. 80% widocznych efektów naszej pracy, będzie wynikało z 20% czasu pracy. W jeden rok czasem można zrobić więcej niż przez ostanie 10.
Ten sposób można rozwinąć i nie tworzyć nowych odruchów/dotknięć, lecz wykorzystać te co już mieliśmy. Zwykle jak się kiedyś zmotywowaliśmy czy cieszyliśmy to coś zrobiliśmy lub ktoś inny coś zrobił i odtwórzmy to. Działa genialnie i od razu jesteśmy zaprogramowani.
Dobrze mówisz :) Można jednak to trochę rozwinąć.
Jako bardzo młody człowiek moje życie było pasmem sukcesów. Gdzieś po drodze, po kilku traumatycznych wydarzeniach zapadłam się w sobie, a moje życie zaczęło przypominać jeden wielki strach. Strach, lęk, złość, nienawiść, żal, niesprawiedliwość i szereg życiowych porażek zapanował u mnie na co dzień. Dno ciągnęło do chyba już poddna.
Nie znając technik kotwiczenia zupełnie niedawno, kiedy pierwszy raz po latach chciałam wrócić do sztuki i miałam wyjść na scenę z czymś swoim, co było dla mnie bardzo ważne, wytworzyłam sobie alter ego siebie sprzed lat. Tej, która się nie bała i parła jak burza otrzymując, wszystko czego pragnie. Alter ego tej, jaką chciałabym być. Było to jakby tribute'em do mnie sprzed lat, ale też tej już dużo bardziej rozwiniętej. Do tej, dla której stan lękowy był pojęciem obcym i nieznanym.
W między czasie również zaczęłam stosować na sobie programy afirmacyjne, motywacyjne i autohipnotyczne (gdzieś przez to tutaj trafiłam).
I jaki jest koniec bajki? Bajki, której koniec jest dopiero początkiem :)
Za tydzień wyjeżdżam do Warszawy. Zaczynam pracę nad swoim globalnie niedorzecznym i szalonym projektem, który uważam, że za kilka lat będzie tak jasny dla wszystkich, jak użytkowanie elektryczności. Gdzie kody do gry zwanej życiem będą powszechnie używane, a numerologia będzie zarąbistym narzędziem stosowanym i prywatnie i biznesowo.
Może nie łapałam się za ucho, ale piżama renifera spełniła podobną funkcję. Tak samo jak muzyka. Do każdego wydarzenia w życiu, jakie chcę przywołać mam przypisaną piosenkę. Wystarczy zanucić... I od razu jest lepiej.
A pomyśleć, że jeszcze rok temu zastanawiałam się po co w ogóle toczyć tak żałosny żywot :) Bo warto!! W każdym z nas drzemie niepowtarzalna wartość!!
Pozdrowionka :)
I jak? ;)
Moją motywacją do zmiany były nieubłaganie upływające lata i każda kolejna frustrująca praca oraz wiadro przelanych łez po wielu porażkach i błędach.
Dziś jestem zdecydowanie twardsza, ale dzięki temu, że doświadczyłam całego spektrum uczuć nie stałam się egoistyczną kutwą, która myśli tylko o sobie i nie docenia tego co dostał od innych.
Kiedyś sobie obiecałam, że jak uda mi się osiągnąć w miarę szczęśliwe życie to nie zatrzymam go tylko dla siebie, ale będę starała się również pomagać innym. I cieszę się z tego. Pomaganie innym wyzwala u mnie dodatkowe pokłady sił.
Mój długo wyczekiwany sukces mnie nie zmanierował i uważam to, za to mój największy dar - silna wolna wola.
W większości sytuacji panuje nad swoim umysłem, ale to była kwestia lat.
Dopiero z perspektywy czasu człowiek nie żałuje, że mówiąc kolokwialnie dostał po tyłku od życia. To mi pozwoliło wyewoluować ze skrajnie nieśmiałej osoby, która wiecznie szukała "approval'u" swoich decyzji wśród innych.
Co mogę dodać to dobrze sobie narzucić jakiś rygor, coś co wymaga ogromnej samodyscypliny. Ja przeszłam na trawiastą dietę i muszę nieraz odpierać ataki mojej rodziny, że to bez sensu, ale dla mnie ma to sens ogromny. Lepiej się czuje i fizycznie i psychicznie jako miłośniczka zwierząt. Kolejny pozytywny bodziec, który umacnia moją pewność siebie. Zawsze trzeba słuchać swojego serca. Tam tkwi moc.
Dziękuję za świetne spotkanie we Wrocławiu.Dużo energii,emocji i siły..Jacku ,życze dużo ,dużo dobra.
Przestawić trzeba przede wszystkim nasz stosunek do pracy, zmienić mentalność. Każdego dnia trzeba robić krok naprzód. Tak jak mówisz Jacku - wszystko jest w naszej głowie, zmieniając sposób myślenia, zmieniamy rezultaty!
Jeśli konkurs jest aktywny, bardzo chciałbym porozmawiać z tak doświadczonym człowiekiem w prowadzeniu biznesu o tym jak zacząć coś z niczego. Niedługo kończę szkole, technikum i raczej nie będę pracował jako technik żywienia...Nie chce wyjeżdżać za granice tak jak wszyscy moi bracia, żeby do czegoś dojść a wiem ze się da porostu wiem. Brakuje mi pomysłów jak zacząć chodziłem teraz po ludziach bo spadł śnieg, odśnieżaniem wpadło mi 100 zł ale porostu jeszcze jestem młody brak mi doświadczenia i wiedzy nie wiem jak mnożyć małe sumy żeby mieć większe. A taka rozmowa znacznie przyspieszyła by moje dążenie do osiągnięcia sukcesu. Daj łapkę w górę Ciebie to nic nie kosztuje a może mi pomożesz.
Pozdrawiam
"Przestań odczuwać cokolwiek, nie żyj, zaprogramuj sie, bądź robotem, zarabiaj" 👍
Panie Jacku oglądam Pana od 2 tygodni ale efekty są ogromne. Żałuję, że wcześniej na Pana nie trafiłem. Pozdrawiam bardzo serdecznie do zobaczenia w poniedziałek we Wrocławiu
Witam serdecznie, Jacku jak zwykle zaskakujesz :-)
Metoda warta sprawdzenia, wiem że zadziala i już od dzisiaj będę to wdrażać w swoje życie. Mam takie jedno miłe wspomnienie które jak sobie pomyślę to od razu robi mi się dobrze, jest to moment w którym się dowiedziałem że będziemy mieli Nowego członka rodziny. Zostaliśmy wystawieni na długi czas oczekiwania, 7 lat, dlatego wspominam to zawsze jako niesamowite szczęście.
Po Twoim filmiku już wiem jak ten moment szybciej przywolywac i cieszyć się nim kiedy mam gorsze dni :-)
Kiedyś też za pragnąłem Cię poznać jak będę w Polsce na święta i Nowy Rok, mieszkam w UK, nawet pisałem mail do Ciebie, wtedy napisałeś że nie wiesz co będziesz robił i gdzie będziesz, moje pragnienie było jednak takie mocne że poskladalo się wszystko tak że poznam Cię we Wrocławiu 9 stycznia
Co ciekawe wygrałem konkurs przejażdżkę super samochodem i na wiosnę będę miał okazję spotkać Cię jeszcze raz.
Powiem tak, Twoje filmiki działają rewelacyjnie, wszystko o czym marzę i w co mocno wierzę się spelnia
Moje życie zmienia się cały czas na lepsze bo sam tego chce i dostałem wskazówki jak to robić
Niesamowite :-)
Serdecznie dziękuję za spotkanie w Poznaniu. Sala była pełna, jak ludzie oczekują pomocy, jak urządzić swoje życie zawodowe. Dobrze uzmysławiasz, że wszystko zależy od ich wyobraźni i wiedzy. Pozwoliłeś mi odpowiedzieć na pytanie pewnej kobiety jak oszczędzać na emeryturę. Powiedziałem, że nie ma tego czynić poprzez powszechne sposoby oszczędzania, a więc lokaty i fundusze. Pracowałem w korporacji, która traktuje klienta jak dostarczyciela kapitału - klient ma oszczędzać, a nie zaoszczędzić. Na samym końcu wręczyłem Tobie folder o mojej Spółdzielni, który jest pomysłem na zrobienie kilku zer i jednocześnie uratowanie wielu rodaków od powszechnie wciskanych produktów finansowych typu lokat bankowych i funduszy. Moim zamysłem było robić z Tobą wspólny biznes i pokazanie, że emeryt może również osiągać sukcesy. Będę wdzięczny za odpowiedź. Kiedy wracasz ze Stanów?
Łapka w górę w ciemno !
Dzień Dobry Panie Jacku. Rzeczywiście te filmiki działają! Fajnie, że powstają. Dokładnie tak jak Pan Maciej opisuje poniżej. Akurat w naszej organizacje zauważyliśmy, że co 60s upływa jedna minuta dlatego postawiliśmy głównie na sport wcześnie rano i programowanie siebie. Jak konkretnie zacząłem od jeżdżenia rowerem. W listopadzie było mi ciężko zrobić 3-4km. Wracałem z trasy pieszo z zawrotami głowy. Teraz spokojnie przed imprezą sylwestrową zrobiłem dokładnie 20km. W zdrowym ciele zdrowy duch. Pomysły przychodzą same. Teraz dzieje się jakoś tak, że przypadkowo spotykamy lub przyciągamy ludzi do współpracy itd. Relacje poprawione nie tylko w biznesie, ale również rodzinne. Rzeczywiście ważne jest ustalenie celu, ale celu przez duże C, a reszta po prostu dzieje się sama. Wskakujemy na wyższy poziom. I ma to pewnie związek z ekwiwalentem mentalnym do którego Pan się odnosi i w ciekawy sposób przekłada to Pan na praktykę.
Dzięki.
Czytałam o metodzie kotwiczenia już ponad rok temu, w książce 'sukces jest kobietą' o ile dobrze pamiętam. Sama nie stosuję dokładnie tej metody, nie stosuję żadnych gestów, ale jak mam taki dzień, że ciężko mi wstać rano z łóżka albo zabrać się za wykonanie wyznaczonego zadania to przywołuję pozytywne wspomnienia lub wyobrażam sobie efekt końcowy i satysfakcję towarzyszącą wykonanemu zadaniu i to zawsze działa! Tak samo oglądanie Twoich filmików :) do zobaczenia w poniedziałek we Wrocławiu!
Film naprawdę godny polecenia. Dobrze, że jest ktoś taki który uświadamia społeczeństwo i dzieli się z ludźmi taką wiedzą. Sednem sprawy o której mówi tutaj Jacek jest tak zwane Neurolingwistyczne programowanie umysłu, dziedzina psychologii o której większość ludzi nie ma pojęcia, a wystarczą podstawy aby zmienić nastawienie oraz odnieś sukces. Na początek polecam książkę "NLP w praktyce" Steve Bavister, Amanda Vickers.
Spotkanie w Warszawie w MOJE urodziny i na mojej uczelni! Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, ze muszę tam być :) Już wiem, ze to będą najlepsze urodziny!
Bendzie super..A nawet moze kaczuszka bedzie:))
Czy mozesz podać link do spotkań jakie Pan Jacek udostepnia na FB.. pod koniec tego filmiku u mnie nie ukazał się ten link. dziekuje
Ja dostałam listę spotkań na meila. A jakie miasto Cie interesuje?
A może warto zająć się sobą a nie czyimiś literówkami, co?
Kanse:)))
Do zobaczenia w Lublinie, nie mogę się już doczekać!
Jacku wybacz, ale muszę to napisać : KOCHAM TWOJĄ CZAPKĘ :)
Nie oddam:)
sukces.pl :*)
sukces.pl
Widzę tutaj niszę sprzedażową... czapki z autografem mistrza motywacji.
Do zobaczenia we Wrocławiu Panie Jacku!! :) Miłego wieczoru.
Łukasz Derbot Elegancki komentarz.
Byłem na spotkaniu z Panem Jackiem w Łodzi. Przerwałem swoją pracę (w
niedzielę też pracuję co niektórych dziwi), przejechałem niecałe 80km
(może to niewiele ale jednak to czas zwłaszcza gdy prowadzi się swoją
działalność) i naprawdę nie żałuję!!! Pan Jacek jest jak dobry ojciec i
dobra matka razem wzięci!!! Baterie tak podładowane, że od rana
namówiłem ojca na nowy biznes i żeby było śmiesznie wstałem o godzinie 5
rano wyspany jak nigdy i gotowy działania - pewnie placebo ale tego potrzebowałem! Jeśli ktoś nie wie/waha się czy warto iść na to spotkanie to w tym przypadku... nie ma co myśleć ;-)! Jako 32 latek polecam wszystkim, niezależnie od wieku! ps. dla wtajemniczonych - dzień lepszy o co najmniej 1% ;-) i nie zamierzam zwalniać
pozytywne 'motywatory' - to co nas kręci, a nie to z czego np. będziemy musieli zrezygnować w osiąganiu celu - zapewne pomogą w odpowiednim myśleniu i 'programowaniu' się do działania :)
Kotwica, jest dobrym przykładem jak możemy sobie sami kształtować środowisko, żeby pomagało nam osiągać sukces. Nawet takie rzeczy jak ubiór są kotwicami. Jeśli mamy na sobie garnitur to jesteśmy w innym stanie, niż gdyby siedzieć w dresie. Inaczej nam się będzie pracować. Łatwo pomyśleć jaki ma to wpływ np. przy poznawaniu nowych osób czy w sprzedaży. Ubiór wpływa na myśli na swój temat. Muzyka, wspomnienia, miejsca, ludzie i zapachy to są proste rzeczy, które możemy wykorzystywać. Szybciej będziemy rozwijać się w środowisku, które nas wspiera, niż w takim które przypomina nam złe chwile.
W samą porę na dzisiejszy wieczór. Dzięki !
Trzeba ustawić siebie tak jak byśmy ustawiali budzik w telefonie :D w pozycji "sukces" dajemy "włączony" i to powinno załatwić sprawę :) po za tym zastosowałbym wszystko co powiedział Jacek. Pozdrawiam
Gdyby uznać, że czas jest umownym stanem i wziàć pozytywny aspekt z "przyszłości", który "teraz" jest np tylko marzeniem, to to również może wywołać radość. Czerpanie radości np: słuchanie rechotu żab. Od teraz trzymam palec na nosie słuchajàc żab :) Dziękuję
Witam, dzisiaj będziesz we Wrocławiu, jestem na ponad dwusetnym miejscu na liście oczekujących i teraz zakładam sobie że i tak tam będę. Pójdę i znajdzie się ktoś kto nie przyjdzie bo mu się nie chce a ja na tym skorzystam, bo mogę. Wiem to dzięki Tobie. Do zobaczenia dziś.
Bardzo wartościowy wykład, to był pierwszy krok kiedy zrobiłem coś co wydawało by się niemożliwe, a ludzie mówili "daj spokój". dzięki :)
12 -stycznia w moje urodziny będę w Rzeszowie na spotkaniu... To będą najlepsze urodziny na świecie. . !!! Już nie mogę się doczekać
Nie ma to jak interesować się kilka lat NLP i zapomnieć o kotwiczeniu. Teraz nie tylko bd pamiętał ale i stosował. Wielki dzięki ;)
Witam
Mieszkam w UK I przyjezdzam do Krakowa po potezna moc energii na rok 2017 rok. Przy okazji pojade na narty do Szczyrku. Oszalalem ☺
pozdrawiam wszystkich 'szalonych '
Historia z zycia, zwiazana z panem, panie Jacku :D .
Bardzo chciałem pojechac do Gdańska na spotkanie ale niestety plany sie zmieniły i nie mogłem ale zdążyłem o tym powiedziec swojemu koledze, który na to spotkanie poszedł, ba wiecej nawet jako pierwszy zostal spytany :D . Pozniej na sam koniec zrobił sobie z panem zdięcie. Czasem o panu wspomne w domu czy jakas anegdotke swojej mamie. Więc chciałem pokazać i zdięcie, do kogo wogole chcialem jechac i mniej wiecej jak pan wyglada.
Długo nie myśląc po zobaczeniu zdiecia :
-"huhu... Ale przystojniak z tego twojego kolegi. " - mowi moja mama.
-Serio ?
- " No ten w garniturze "
- < Śmiechłem :D > i mowie => nie mama to jest pan Jacek :D.
Dalej jak to wspominam to mi sie smiac chce w głos xd
Co do filmiku: Bardzo dobry :) Pozdrawiam.
Przyzwyczajanie się do tego, że mamy takie życie jak chcemy, oraz zrealizowaliśmy swoje cele to jeden z lepszych sposobów na to, by to wszystko się udało :) Jeśli ciągle będziemy nastawieni na sukces oraz pozytywne emocje istnieje większe prawdopodobieństwo, że uda nam się spełnić marzenia
To co opisuje tutaj Jacek to NLP - Programowanie neurolingwistyczne.
Poczytaj : pl.wikipedia.org/wiki/Programowanie_neurolingwistyczne
Wow. Genialna metoda. Nie słyszałem o tym, ani nawet nie pomyślałem, a to takie oczywiste jak już wiem :) Dzięki Jacku. Jesteś wielki!
Do zobaczenia w Katowicach .Będę we troje 😉
Byłem w Gdańsku, polecam i dzięki Jacku za to spotkanie :)
12 stycznia 18:30 Politechnika napewno bede:)pozdrawiam
Kolejny świetny materiał. Do zobaczenia w Katowicach!!
Natknęłam się na kilka Pana filmów przypadkiem i śmiało mogę powiedzieć, że zgadzam się ze wszystkim w 100 %
PS bardzo przyjemnie się Pana słucha ;)
pozdrawiam ciepło z zimnej Warszawy
Polecam książkę "Potęga podświadomości"
luk asz Ja polecam
Wszyscy jesteśmy dziećmi gwiazd
Filozoficzna książka
luk asz Czytalem, bardzo dobra, lecz troszke monotonna :) podrawiam
I drugą tego samego autora - "Wykorzystaj potęgę podświadomości w pracy". Moim zdaniem jeszcze lepsza od "Potęgi podświadomości".
Ja polecam książkę którą zresztą polecił mi Pan Jacek, "Fastlane milionera" co prawda ciężko ją dostać i kosztowała mnie aż 100zł natomiast warta każdej ceny! :)
Też jestem w trakcie czytania i również polecam:)
Miło Pana widzieć!
Niestety nie dojechalem na spotkanie do Gdańska przez pogodę ;(
Zabieram sie za ogladanie! pozdrawiam
Az chce się zacytować klasyka :"train your body and your spirit will follow." Najlepsza zmiana to zacząć od żywienia i aktywności. Im więcej siedzisz tym mniej się chce.
Jak by się ktoś zastanawiał czy iść na szkolenie to naprawdę warto, radzę przygotować sobie jakieś pytania, Pan Jacek chętnie odpowiada, ogólnie bardzo fajna i miła atmosfera, bardzo polecam warto było przyjechać i posłuchać. pozdrawia Wrocław :)
Ja będę 14 stycznia w Warszawie, już rezerwuje czas i nocleg :))
Świetny materiał. Nie biorę udziału w konkursie pt. przejażdżka z Tobą Jacku sportowym autem, więc nie będę się rozpisywać. Powiem jedno, odkąd oglądam materiały z Tobą w roli głównej czuje mega motywacje i autentyczny open mind.
w Gdańsku było bardzo ciekawie i miło jest być na twoim filmie. Sprawdze tę metode o ktorej mowisz, pozdrawiam
Zdałem sobie sprawę, że używałem tego ,całkiem nie świadomie ;) Życzę , wszystkiego dobrego w 2017 .
Witam! Masakra. Przypomniałem sobie o kilku rzeczach z mojego życia i dostałem takiego kopa, że jeszcze nie wymyślono takiego energetyka... Porównanie do psów Pawłowa... Bezcenne... Szkoda, że we Wrocławiu była tak mała sala i wylądowałem na liście rezerwowej... Nic to.. Może zabrzmi to dla Pana śmiesznie ale zbeiram kaskę na kurs Jeden milion ;) Wiem, że się uda. Najlepszego w Nowym Roku Panie Jacku!
Zawsze jak jestem w stresującej sytuacji biorę głęboki oddech i staram się bardzo powoli wypuszczać powietrze. Nie wiem czy to skupianie się na akcji pomaga czy pełne płuca ale to działa ;-)
SampleGuy w tym tygodniu otrzymuje nagrodę za komentarz; czyli przejażdżka ze mną sportowym samochodem.
Gratuluję :)
P.S.
Konkurs na najciekawszy komentarz trwa do odwołania.
Dziękuję bardzo!
Napisałem już w tej sprawie na FP na Facebooku Motywacja Do Sukcesu
Działa działa, nie wiedziałem o tym, a muzyka tak na mnie działa, pewne utwory były odtwarzane w różnych sytuacjach i gdy ich słucham to wracają emocje. Działa też na te negatywne więc trzeba uważać. Po tym filmiku będę bardziej świadomie dobierał muzykę i trochę sobie ją posortuję żeby wiedzieć, która jest do każdej emocji :D
Genialna sprawa:)
Kto będzie w Katowicach łapa w góre!
Jacku, jak zwykle kolejny film i kolejna super motywacja do działania mimo tych mroźnych dni, może kiedyś wypowiesz się krótko na temat obecnej polityki w Polsce, bardzo ciekawi mnie twoje zdanie. Pozdrawiam i życzę szczęścia :)
Jacku wstępnie wielkie DZIĘKI za twój wkład w naszą motywację, naprawdę dużo rzeczy u mnie się zmieniło dzięki twoim pomysłom które tu udostępniasz! Miałbym jeszcze taką małą prośbę: Mówiłeś w którymś z ostatnich nagrań ze jest kilka filmów do których co jakiś czas wracasz (między innymi Forrest Gump). Mógłbyś w którymś z następnych nagrań wspomnieć o kilku z nich i dlaczego akurat tę wybrałeś bądź wybierasz? Wielkie dzięki i pozdrowienia!
To mój pierwszy jakikolwiek komentarz. Więc właściwie mój pierwszy raz :) Mam nadzieję, że dużo będę miała takich fajnych "pierwszych razów (hmm razy)" w tym roku :) Oglądam Pana materiały już od jakiegoś czasu. Z początku wcale się nie zachwyciłam. Może dlatego, że miała tam być mowa o skupianiu uwagi, a tu wsiada Pan do jakiejś superbryki, i ani Pan się nie może za bardzo skupić ani ja :) Od razu przyszło mi na myśl, że po prostu chce Pan zaszpanować pięknym autem. I właściwie tylko to zapamiętałam.To ten mój polski,uroczy sposób myślenia :) Kilka dni później weszłam na jakiś inny Pana wykład, a potem na kolejny i kolejny. To weszło mi już w krew. Kilka dni temu pomyślałam, że jakby to było wspaniale gdyby przyjechał Pan do Poznania. Wczorajszej nocy doznałam pewnego szoku, jak okazało się, że naprawdę Pan przyjechał. Jest coś mądrego w słowach, że trzeba uważać z życzeniami, bo mogą się spełnić. Nie jestem z Poznania, ale mam naprawdę blisko. Cóż...nie pojechałam. Przyznaję się, jestem tchórzem. Do niedawna moja samoocena była tak niska, że praktycznie każdą osobę, którą poznawałam, uważałam za kogoś wartościowszego, lepszego od siebie. W najgorszych momentach miałam wrażenie, że moje życie nie ma żadnego znaczenia, że nieważne, czy jestem, czy mnie nie ma, że jestem jak bańka na wodzie. W samoużalaniu jestem całkiem niezła :) Niestety nie było jak w bajce, że w nocy wpadła do mnie dobra wróżka i przerobiła na pozytywną postać z Disneya. Ale od jakiegoś czasu coś się we mnie zmienia. Widzę to w drobnych rzeczach i tych większych. Dzięki Panu zrozumiałam, że bogaty człowiek nie równa się zły, egoistyczny człowiek. W moim otoczeniu bogactwo jest często utożsamiane z zepsuciem moralnym. Przestałam tak myśleć. Podziwiam Pana nie za to, co Pan posiada, ale za to kim Pan jest,za to jakie wartości Pan głosi. Bo gdybym była złodziejem, ukradłabym Panu nie pieniądze, ale sposób w jaki patrzy Pan na świat, tę odwagę i charyzmę i dobroć serca, których nie można kupić za żadne pieniądze. Nadal uważam, że każdy człowiek, którego spotykam jest w jakiś sposób lepszy ode mnie, bo w każdym człowieku jest coś cennego. Ale dokładnie dziś doznałam olśnienia, nie umiem inaczej nazwać tego uczucia. Po raz pierwszy pomyślałam, że moje wady mogą stać się moją siłą. Bo jeśli i mnie uda się zmienić, to nie ma człowieka, któremu nmogłoby się nie udać. Dobra, wylazł mi referat, którego nikt nie doczyta ani do połowy :) Dlatego mogę całkiem bezkarnie dodać jeszcze jedno. Byłam dziś w tak euforycznie wesołym nastroju, że skoro podobno mamy sobie stawiać wysooookie cele, to jako, że mam trochę diabła za skórą, po prostu nie mogę nie napisać, co żartobliwie postanowiłam : Wyjdę za Pana!!! Cóż, mam trochę przewrotne poczucie humoru :)
I w żadnym konkursie, za nic w świecie nie uczestniczę, i nie chcę uczestniczyć. Napisałam to, bo jestem dziś roześmiana i chciałam się podzielić tą radością :)
w końcu piątek-w końcu mistrz Jacek :D
Panie Jacku muszę powiedzieć szczerze, że jestem bardzo niepocieszony tym iż spotkania z Panem całkowicie ominęły piękne tereny zielonych płuc Polski czyli warmia i mazury. Owszem jeszcze się nie urodził taki co by wszystkim dogodził i rozumiem całkowicie, że jest Pan osobą zajętą. Dlatego zachęcam aby w przyszłości wziął Pan nasze tereny pod uwagę, jednocześnie jeśli będzie Pan na terenie Olsztyna zapraszam Pana na kawę i ciekawą dyskusję.
Pozdrawiam JG
Ja bym zaczął od zdrowia. Zrobienie porządku w swojej głowie powinno być priorytetem w dalszych dążeniach w kwestiach szczęścia sukcesu czy bogactwa jednak to zależy w jakim stanie emocjonalnym się znajdujemy. Czy polskie media i telewizja programują nas podprogowo?
Odpuść sobie w ogóle polskojęzyczne media.
Od ponad pół roku nie oglądam Tv nawet pogody. Współczuje tylko tym którzy obrali ją sobie za niańkę. Czuje się nie wątpliwie lepiej... kładę się potem budzę jak szczęśliwy dzieciak. Przykry jest fakt że gdzie się nie obrócisz wszędzie słychać o negatywnych rzeczach...stoisz w kolejce po banany spoglądasz a tu stały nagłówek ktoś wyskoczył z okna itd... chwała tym którzy udzielają cennych rad i mówią nam jak się przed tym bronić Dzięki!
Dzisiaj myślałem o tym jak mieszkałem we Wrocławiu i straciłem tę pewność siebie po przeprowadzce, spojrzałem na stare zdjęcia i z miejsca ruszyłem do fryzjera, powrót na siłownie w tym samym dniu. Wracam, a tu Jacek wrzuca materiał o tym samym temacie :D
Spotkanie w Toruniu świetne! Jacek jesteś jedyny w swoim rodzaju:)
Kolejny fenomenalny filmik!😎
Panie Jacku, czekam na pańską książkę na temat mózgu i jego stymulacji, o której mówił pan w odcinku o podkręcaniu umysłu. Czy możemy się takiej spodziewać?
Ja nie dawno sprzedałem motocykl, no i nadal mam kask w pokoju to jak tak nie raz popatrzę to robi mi się trochę smutno tkz. dlatego, że już nie mogę w każdej chwili wyjść i się przejechać. No a z drugiej strony czasami na chwilę zobaczę przed oczami jak bym gdzieś jechał czy tak na chwilę momentalnie usłyszę głos silnika. W sumie też mnie to motywuje do działania, aby zarobić na inne moto.
Jacek. Musisz nagrywać częściej! :)
dzieki!
Mam 18 lat i postawiłem sobie cel , że do czerwca tego roku kupię sobie Audi A6. Zawsze sobie powtarzam , że muszę kupić ten samochód i chodzę do pracy na 2 etaty z myślą o Audi :)
Do zobaczenia w Katowicach ! :)
Myślę że przydałby się robot, który nas programuje nawet jak nam się nie chce.
Co robić gdy jest się w liceum. Jakie kroki warto przedwsiewziac. Mi osobiście wydaje się iż należy skupić sie na nauce. A jakie jest pańska dorada. Jakie fundamenty budować w tym okresie, aby osiągnąć sukces.
Ja uważam, że social skills - masz teraz najlepszy czas, aby je w sobie kształtować.
Ucz sie języków, dużo czytaj- raczej mniej beletrystyki, stawaj sie coraz bardziej świadomy no i oglądaj mistrza motywacji.
Wykorzystaj czas ze nie musisz pracować i zajmować sie domem na doświadczanie nowych rzeczy, nie bądź jak większość młodych ludzi którzy nie wiedza czego chcą w zyciu nie mają zainteresowań ani żadnej pasji.
Mam nadzieje ze pomogłem, jesli nie to zignoruj mój komentarz.
Dzięki za rady, postaram wziać je sobie do serca
fotman dlaczego uważasz, że jeśli młoda osoba nie wie czego chce to coś złego? To kiedy ma szukać siebie? W przedszkolu?
Właśnie przez taką presję młodzi ludzie rozpoczynają dorosłe życie, które wcale ich kręci - bo tak trzeba. Ktoś kto ma 19 lat ma już obowiązek wiedzieć czy i czego chce się uczyć na studiach i mieć zaplanowane następne 50 lat. Nie no bez jaj...
Tomasz jesteś w takim wieku, że im więcej wchłoniesz doświadczeń tym lepiej. Wyjedź na jakiegoś erasmusa, albo jeśli jesteś odważniejszą osobą, to na jakiś wakacyjny "backpacking job". Tylko licz się z tym, że nie wszystko co spotkasz w takiej podróży będzie przyjemne.
Reaguję na impulsy (znak)
Reaguję na kolory (znak)
Oto ściany cztery, to jest świat
Oto światła które dają znak
Oto sygnał abym spał
Oto sygnał abym jadł
Oto sygnał bym się śmiał
Oto sygnał abym czekał czekał czekał na...
Na nowy znak
Stoję, czekam na kolejny znak
Nim postawię krok, notuję znak
Nim pokocham, muszę przyjąć znak
Nim zabiję, otrzymuję znak
Psy Pawłowa uczą się
Psy Pawłowa nauczyły się
Oto sygnał, oto odruch: Płacz
Oto sygnał abym czekał, czekał, czekał, na...
Na nowy znak
Oczywiście to nie są moje słowa....
ale tak mi się jakoś przypomniało,
nie mogłam się powstrzymać...
a miałam się nie bawić w komentarze.
Czekam na Rzeszów :) do zobaczenia . Będzie można zamienić słówko ?
Dawno juz nie bylo slynnego "hej, tu Jacek" :( zawsze to wywolywalo u mnie usmiech :)
Panie Jacku a wybiera się Pan może do UK w 2017? Ja mieszkam w Bristolu ale wybrałbym się gdzie trzeba żeby Pana posłuchać live. Akurat daty w PL nie pasują. Pozdrawiam!
NLP techniki są bardzo dobre ale nie wszyscy umieją to zastosować poprawnie. Dlatego polecam książki Andrzeja Batko 😉
Mam opory, żeby programować się w ten sposób. 10 lat temu próbowałam i nie działało + czułam się głupio, że robię jakieś "bzdury". Do tego, odległe wspomnienia nie mają na mnie wpływu emocjonalnego tak jak coś, co wydarzyło się kilka dni temu (zawsze potrzebuję świeżych wspomnień, by móc wywoływac emocje). Ale jeśli to działa, to powinno też zadziałać w ten sposób:
- za każdym razem, gdy teraz będę w towarzystwie szczęśliwa będę się pilnować, by powtarzać jakiś gest "rytuał"
Jeśli już na dzień dobry traktujesz to jako głupie, jako "bzdury" to z góry programujesz się żeby blokować działanie. Tak działa nasz umysł... A jeśli chodzi o czucie emocji, to sugeruję poszperać nt. osobowości, które mają problemy w czuciu. I też pytanie, czy chodzi tylko o pozytywne emocje? A co z negatywnymi? czy wszystkie? Taka anhedonia? To są blokady, które warto rozpracować. Pozdrawiam.
Marlené Ishtar a to z tym czuciem emocji to jest kwestia osobowosci? ja to zawsze postrzegalam jako słabą pamięć emocjonalną/kinestetyczną
Kimasxi bez specjalistycznych badań ciężko to określić. Jednak jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy mogą być poblokowane emocje, z
aburzenia osobowosci itd. Wtedy problem mamy z ich czuciem. Albo czujemy emocje je przykrywajace np. złość czy gniew mogą przykrywac strach i niepewność. Nie znam Cię, wiec trudno mi cokolwiek powiedzieć. Jednak na Twoim miejscu zainteresowalabym się tymi problemami z czuciem. Szkoda zycia na anhedonie :)
Będę w Rzeszowie, do zobaczenia ;)
Jacku, a jak się sprawa ma z alkoholem? Używasz? Jeśli tak to jak często? Oczywiście wiem, że nagminne nadużywanie (mój kolega dla przykładu pije dziennie 8-10 najpodlejszych piw jakie istnieją) (i cwaniak dalej ma atletyczną budowę, metabolizm to jest jednak potężne narzędzie) w tempie ekspresowym wyniszcza szare komórki, przez co najpierw popadamy w nałóg, a później topimy w nim ewentualny talent. Pytam o 1-2 piwa w tygodniu i 2-3 w sobotę gdzieś w barze.
Jestem po spotkaniu w Lublinie, dziękuje, że do nas przyjechałeś. Była bardzo inspirująco. Zamierzam przeczytać lekturę o twórcy Nike. Chciałem polecić również życiorys innego człowieka sukcesu. Nazywa się WŁADYSŁAW BUKOWIŃSKI. Czy potrafisz znaleźć jego motywację? Pozdrawiam, Michał
Tak nawiazujac do wyobrazi i polegania na niej Jacku czy czytales moze lub orientujesz sie kim jest Joseph Murphy i czy czytales ksiazke "Potęga Podświadomości". Jesli jest taka mozliwosc fajnie by bylo gdybys nagral filmik o potędze podswiadomosci i wyrazil swoja opinie na ten temat :D Dziekuje pozdrawiam P.s Dzieki ze wpadles do Gdańska :D
Panie Jacku, pytanie odbiegajace od tematu powyzszego filmiku. Przy dobrej idei na biznes, posiadajac juz powiedzmy business plan, nalezy sie kierowac zdrowym rozsadkiem, czy wystarczy wiara w to co chce sie robic, gdy ma sie pewnosc ze rzekomy sklep pobije konkurencje pod wzgledem oryginalnosci produktow (mowa o niedostepnych modelach danych marek) i minimalnie mniejszych cen. Moja nie pewnosc tkwi w stylu ktory moze sie nie przyjac w danym srodowisku. Z drugiej strony zas, uwazam ze bylaby to pewnego rodzaju innowacja, rozrost pewnej subkultury ktora moglaby dzieki mnie rozwinac skrzydla. Doskwiera mi cos ala walka miedzy sercem a rozumem. Mam nadzieje ze powyzszy tekst jest zrozumialy...
No to pora "zakotwiczyć" swoje ciało :)
Kilka lat temu kolega opowiedział mi o tym kotwiczeniu, próbowałam i bardzo chciałam, żeby to działało, niestety tak się nie stało. Widocznie mój umysł jest słabiej rozwinięty niż umysł psów Pawłowa :D
Działa i to żadne szamaństwo :P
Czysta psychologia i warunkowanie ^^
Panie Jacku, byłem na Pana szkoleniu dzisiaj we Wrocławiu, nie miałem jednak okazji zapytać o coś co mnie męczy, a mianowicie: Jak rozkręcać swój biznes jeszcze na studiach, jest to w pewnym stopniu ograniczenie. Chcę zarabiać pieniądze ale jeszcze studiuję, jaka wskazówka?
Polecam książkę Napoleona hilla "myśl i bogać się" obudźmy swoją potęgę podświadomości
Również polecam książkę "myśl i bogać się". A co do podświadomości, polecam książkę "Potęga podświadomości" opisuje ona wiele ciekawych i inspirujących historii. Bardzo motywujace książka. Lubię do niej wracać i przypominać sobie z niej pewne treści, nastawia na pozytywne myślenie.
Jacku, tak bardzo chciałabym być na Twoim wykładzie jednak praca w systemie 12h uniemożliwia mi to :( . Mieszkam w Warszawie i 14go mam wolne jednak jadę do Rzeszowa na ślub mojej przyjaciółki, jestem świadkową, także się miniemy. Mam natomiast nadzieję, że zorganizujesz jeszcze w tym roku w Warszawie spotkanie, w którym będę mogła uczestniczyć. Pozdrawiam Ewa
Chciałbym się podzielić swoimi przemyśleniami nt. biznesu, pomnażania majątku. Dlaczego niektórzy się bogacą a inni nie.
Otóż moim zdaniem zależy to od procentowego przyrostu majątku. Jeżeli będziemy odkładać co miesiąc po 500zł. to uzbieranie miliona zajmie nam ok. 166 lat. Dlaczego więc niektórzy zostają milionerami tak szybko. Jeżeli będziemy dokonywali transakcji na których będziemy zarabiać powiedzmy średnio po 10% na każdej to można wyliczyć ile takich cyklów transakcji trzeba dokonać by zarobić milion, tak działa magia procenta składanego, za każdym razem majątek powiększa się o kolejne 10%. Wpłacenie pieniędzy na lokate nie da nam dużych pieniędzy, bo przyrost majątku jest niewielki zaledwie kilka procent rocznie, gdy jednak dokonamy kilkanaście transakcji po 10% w ciągu roku to zarobimy krocie. Ważne żeby zarobione pieniądze przeznaczyć na inwestycje a nie na konsumpcje. Bogacenie się to proces, a nie jednorazowy akt. Tak sobie myśle, że jest duża różnica pomiędzy konsumentem (zwyczajnym człowiekiem) a inwestorem. Inwestor kupuje coś aby w przyszłości na tym zarobić, a konsument nawet jeżeli kupuje jakiś produkt to nie po to aby sprzedać go z zyskiem, co byłoby to trudne, bo marże sklepów są bardzo wysokie.
Kolejna sprawa to kredyty. Jeżeli bierzecie kredyt hipoteczny musicie oddać jakieś dwa razy tyle ile wzięliście. Jaki jest sens brania kredytów. Otóż ludzie chcą mieć dom od razu, często nie mając w ogóle środków na jego kupienie. Co więc można zrobić. Po pierwsze uzbierać pieniądze na nowy dom mieszkając z rodzicami lub wyjeżdżając za granice. Druga sprawa poznać chłopaka lub dziewczynę który ma dom/mieszkanie i z nim/nią zamieszkać. Trzecia opcja to tzw. umowa o dożywocie. Polega na tym, że będziemy utrzymywać jakąś staruszkę do końca życia, a ona zapisze nam swoje mieszkanie w spadku. Zważywszy, że ludzie w Polsce nie żyją za długo jest to dobre, bo możemy mieć mieszkanie poniżej jego realnej wartości.
Trzecią sprawą jest organizacja czasu wolnego. Załóżmy, że przeciętny człowiek pracuje 8 godzin, 8 godzin śpi i pozostały czas 8 godzin może wykorzystać jak chce np. zakupy, telewizja, dojazdy, rozrywka… Oczywiście mógłby poświęcić ten czas na czytanie książek, rozwój osobisty i pomnażanie majątku.
Natomiast żeby zostać multimilionerem lub miliarderem to trzeba założyć firmę i wprowadzić ją na giełdę. Emituje się niewielką ilość (procentowo) akcji przez co cała firma jest wyceniana bardzo drogo. Z tego też powodu niektóre serwisy np. facebook osiągają niesamowitą kapitalizację ponad 300 mld., a to dlatego że jeżeli pomnożymy cenę wszystkich akcji razy ich ilość to wyjdzie taka wartość. Gdyby jednak sprzedać na giełdzie dużą ilość akcji to ich cena drastycznie spadnie bez względu na wyniki finansowe spółki. Jeżeli spojrzymy na listę 100 najbogatszych Polaków to nie ma tam ludzi, którzy pracują na etacie. Wszyscy dorobili się na założeniu firmy lub na inwestycjach.
Jeżeli się ze mną zgadzacie lub podoba wam ten sposób pomnażania majątku ZALAJKUJCIE mój komentarz.
Byłem kiedyś bardzo dobry w tym wywoływaniu emocji, skończyło się to tak że niewiele robiłem i odczuwałem po prostu szczęście i przyjemność, w końcu mi się to znudziło, bo wszystko szybko mi się nudzi. Podstawy NLP, tylko nie pamiętam z której książki. No ale dalej nie jestem bogaty więc to chyba jakoś bardzo nie pomaga. Może opowiedz jak stosować takie metody behawioralne na innych ludziach :)
haha dobry ten gosciu jest smieje sie z niego caly czas daje suba
Jacku, nie mogę na Facebook'u znaleźć info o spotkaniu w Krakowie. Możesz podać miejsce i termin ?
zapraszamy do londynu. z mila checia bym z pana zobaczyl I posluchal na zywo bo baprawde masz duzo wiedze I dzieki za to ze sie z nia dzielisz
pozdrawiam
Białystok również zaprasza!
może jakieś spotkanie w UK? konkretnie Londyn
kotwice to jedna z metod psychologicznych , która naprawdę działa
Hej! Chciałam zapyać ile czasu trzeba żeby sia zaprogramowac ....po ilu ćwiczeniach .. dniach...miesiącach.....kiedy bede gotowa do tego że jak np. Dotchne ucha i wywoła we mnie zaprogramowane emocje ????
Dziękuje bardzo za podpowiedz! Pozdrawiam wszystkich serdecznie...
NAJBARDZIEJ BYŁEM SZCZESLIWY KIEDY BYŁEM BEZDOMNY WE FRANCJII...TO BYŁY CZASY..MIAŁEM WSZYSTKO ..NIE MARZŁEM TAM....PIEKNE CZASY I MILON PRZYGÓD.
Ehh akurat 14, wtedy co jest spotkanie, mam studniówkę. To z jednej rzeczy będę musiał zrezygnować...
PS: Wiecie jak najszybciej dojechać na to WFSiZ?
Hej Warszawa, jeśli ktoś chciałby iść na spotkanie Jacka, ale po prostu boi się iść sam - wiem, że może być sporo takich osób. Daj mi znać, pójdziemy razem. Będzie Ci raźniej :)
jak zawsze na poziomie ;)