Hej, dzięki za nagranie materiału o Ślimakach i podzielenia się ciekawymi spostrzeżeniami. Trudno tu wybronić czytelność. Jest na pewno lepiej, ale w tym budżecie obawiam się, że wiele się zrobić już nie dało. Na pocieszenie powiem, że grając w grę, szybko „uczymy się” rozróżniać ślimaki na planszy i przestaje to być kłopot. Co do Piratów, są na pewno dobrą frakcją dla gracza początkującego. Będzie więc to idealne rozwiązanie w sytuacji, jeśli mamy jakiegoś mniej „ogranego gracza” lub po prostu gramy z dzieckiem. Wtedy z miejsca taki gracz nie będzie „karany” za nieznajomość gry. Bowiem bardzo często gracze nie doceniają symbolu odepchnięcia i konsekwencji wpadnięcia do wody. Grając piratem nie musimy o tym pamiętać, możemy nieopatrzne znaleźć się w wodzie, bo względnie jesteśmy tam bezpieczni (tylko Napalm może zranić piratów). Pirat może też z wody zaatakować, więc taki gracz ma też poczucie nie aż tak straconej akcji. Bowiem w teorii można atakować z wody, tylko bardzo dużo osób zapomina (byłem tego świadkiem wiele razy) że woda to poziom ”0”. Zatem nie tylko stajemy się łatwym celem, ale też atakować z niej możemy w dużej mierze tylko, jeśli mamy broń ze strzałką w górę. No i drugi problem polega na tym, że w wodzie nie kopiemy, nie pozyskujemy nowych kart, więc nadmierne przebywanie w niej sprawia, że mocno sobie ograniczamy możliwości doboru arsenału. Do tego skażenie w wodzie może długo utrzymywać się na niskim poziomie, więc może być tak, że bycie piratem nie da nam takiej przewagi, jak początkowo zakładaliśmy. Na więcej graczy na pewno sam dobry plan i taktyka nie wystarczą, trzeba też przenieść się do gry nad stołem, gdzie zapadają ważkie decyzje, kiedy nasz ślimak jest obierany na celownik, a my musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by przekonać agresora, że bardziej opłaca mu się zaatakować inne pole, tam, gdzie nas nie ma:) Niemniej nie będę nawet próbował bronić tego argumentu, że do końca nie wiadomo kto wygra i może się zdarzyć, że ktoś, kto planował dobrze swoje ruchy może nawet szybciej odpaść. Mimo wszystko tu musi być chaos, niewiadoma, zaskoczenie, inaczej trudno budować emocje i chciałem by ta gra to wszystko dawała. Że już nawet w połowie gry, może Ci zostać raptem jeden ślimak i dalej masz szansę na wygraną. Wolę to, niż ktoś od połowy gry wie, że już przegrał, nie nadgoni w punktach i już tylko męczy się grą. Natomiast rozumiem, że nie wszystkim może się to podobać i bardzo dobrze, że zostało to wspomniane w recenzji, dzięki czemu można zadecydować, czy to zgadza się z czyimś gustem czy też nie. Osobiście po prostu wychodzę z założenia, że w tego typu wesołych rozwałkach, nie jest tak ważne zwycięstwo, co po prostu frajda z uczestniczenia w fajnej rozgrywce:) I mimo mojego ogromnego doświadczenia, nieraz zdarzy mi się i tak przegrać, co wcale nie znaczy, że mniej chętniej wtedy siadam do Ślimaków. Jeszcze raz dzięki za poświęcony czas na przygotowanie materiału. Mam nadzieję, że podczas gry dobrze się bawiliście, bo to właśnie był mój cel - szalona, dobra zabawa:)
Kurcze,ale to fajne. Grałam za dziecka w Wormsy,ale Ślimaki i tak by zainteresowały mnie bez sentymentu do gry PC. Dobra robota.Dzięki za jej prezentację.
Kolejny dobry film. Czytam właśnie instytucje i widzę, że jeśli braknie jakiś zasobów można je zastąpić czym innym. Troche szkoda, że robiąc wysokiej jakości grube kafelki nie dali rady zmieścić po dwa żetony więcej ale to tylko szczegół.
Ja juz nie moge doczekać się turnieju w ten tytuł, ktory organizujemy w ramach festiwalu gier planszowych Twoja Tura w Lesznie z gościnną obecnością samego autora gry :)
To jedna z takich recenzji, która zachęca do wrzucenia gry do koszyka, ale nie opłacenia. Bardzo dobra, „ale”. Mam wrażenie, że jakby nieco poprawili zasady, dodali kolorowe (jednolitego koloru) figurki to byłoby wrzucone do kosza i opłacone.
Dla mnie ta losowość jest na plus. Nie raz w wormsach było tak że ktoś źle wycelował i rezultat końcowy był dziwny. Gameplay tej gry to jest czysty miód, nostalgia włącza się momentalnie.
Dzięki za materiał, gra wygląda ciekawie i pewnie wzbudza podczas gry dużo emocji. Mocnym minusem moim zdaniem jest problem z czytelnością na planszy. Ślimaki powinny być łatwiejsze do odróżnienia, nie powinno być tak, że w tego typu grze robią się zastoje bo szukamy swojego jednostki na planszy...
@@l3lumpol3lum Robi, ja tam do wykonania wątów nie mam. Czasami kafelki planszy nie stykają, ale sytuacje w których to występuje są bardzo rzadkie. tak 1na10 gier, wtedy ktoś układa kafelek inaczej i jest ok, nikogo to w sumie nie obchodzi za bardzo w praktyce.
Jak wypadają Ślimaki w porównaniu do Worms: The Board Game? Przydałyby się figurki oraz takie podkładki pod kafelki (np z druku 3d), tak chociaż z 1cm żeby zrobić planszę bardziej trójwymiarową i wyróżnić wysokość terenów. Coś podobnego jak np w Chronicles of Drunagor pod kaflami planszy.
@gametrolltv To jest ten sam problem co z Heroes III w wersji planszowej. Taniej i lepiej wychodzi po prostu kupić wersję na GOG niż wydawać ponad 1000 zł na grę 😅
A jak z progiem wejście, wierzyć w to pudełkowe 10+ czy spokojnie te 3 można odjąć? p.s. spodziewać się recenzji małego epickiego cthulhu i chu han'a? p.s.2 "kruciej" 🤣🤣🤣
Jak robi się taki podział na plastik i żetony i drewno, to jak słyszałem od wydawców robiących takie rzeczy, 85% kupuje figurki a reszta leży, co czyni taki podział nieopłacalnym.
Hej, dzięki za nagranie materiału o Ślimakach i podzielenia się ciekawymi spostrzeżeniami.
Trudno tu wybronić czytelność. Jest na pewno lepiej, ale w tym budżecie obawiam się, że wiele się zrobić już nie dało. Na pocieszenie powiem, że grając w grę, szybko „uczymy się” rozróżniać ślimaki na planszy i przestaje to być kłopot.
Co do Piratów, są na pewno dobrą frakcją dla gracza początkującego. Będzie więc to idealne rozwiązanie w sytuacji, jeśli mamy jakiegoś mniej „ogranego gracza” lub po prostu gramy z dzieckiem. Wtedy z miejsca taki gracz nie będzie „karany” za nieznajomość gry. Bowiem bardzo często gracze nie doceniają symbolu odepchnięcia i konsekwencji wpadnięcia do wody. Grając piratem nie musimy o tym pamiętać, możemy nieopatrzne znaleźć się w wodzie, bo względnie jesteśmy tam bezpieczni (tylko Napalm może zranić piratów). Pirat może też z wody zaatakować, więc taki gracz ma też poczucie nie aż tak straconej akcji. Bowiem w teorii można atakować z wody, tylko bardzo dużo osób zapomina (byłem tego świadkiem wiele razy) że woda to poziom ”0”. Zatem nie tylko stajemy się łatwym celem, ale też atakować z niej możemy w dużej mierze tylko, jeśli mamy broń ze strzałką w górę. No i drugi problem polega na tym, że w wodzie nie kopiemy, nie pozyskujemy nowych kart, więc nadmierne przebywanie w niej sprawia, że mocno sobie ograniczamy możliwości doboru arsenału. Do tego skażenie w wodzie może długo utrzymywać się na niskim poziomie, więc może być tak, że bycie piratem nie da nam takiej przewagi, jak początkowo zakładaliśmy.
Na więcej graczy na pewno sam dobry plan i taktyka nie wystarczą, trzeba też przenieść się do gry nad stołem, gdzie zapadają ważkie decyzje, kiedy nasz ślimak jest obierany na celownik, a my musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by przekonać agresora, że bardziej opłaca mu się zaatakować inne pole, tam, gdzie nas nie ma:) Niemniej nie będę nawet próbował bronić tego argumentu, że do końca nie wiadomo kto wygra i może się zdarzyć, że ktoś, kto planował dobrze swoje ruchy może nawet szybciej odpaść. Mimo wszystko tu musi być chaos, niewiadoma, zaskoczenie, inaczej trudno budować emocje i chciałem by ta gra to wszystko dawała. Że już nawet w połowie gry, może Ci zostać raptem jeden ślimak i dalej masz szansę na wygraną. Wolę to, niż ktoś od połowy gry wie, że już przegrał, nie nadgoni w punktach i już tylko męczy się grą. Natomiast rozumiem, że nie wszystkim może się to podobać i bardzo dobrze, że zostało to wspomniane w recenzji, dzięki czemu można zadecydować, czy to zgadza się z czyimś gustem czy też nie. Osobiście po prostu wychodzę z założenia, że w tego typu wesołych rozwałkach, nie jest tak ważne zwycięstwo, co po prostu frajda z uczestniczenia w fajnej rozgrywce:) I mimo mojego ogromnego doświadczenia, nieraz zdarzy mi się i tak przegrać, co wcale nie znaczy, że mniej chętniej wtedy siadam do Ślimaków.
Jeszcze raz dzięki za poświęcony czas na przygotowanie materiału. Mam nadzieję, że podczas gry dobrze się bawiliście, bo to właśnie był mój cel - szalona, dobra zabawa:)
Jedno z najprzyjemniejszych zaskoczeń planszówkowych Roku 2024' i to polskiego autora i wydawnictwa 😉
Ślimaki i Mały epicki Cthulhu zamówione :) Aż nasuwa się pomysł na przegląd gier planszowych będących na bazie gier komputerowych :)
W worms też często tak było że ktoś widzi że nie wygra to odpalał jakoś atak który potrafił zrobić dużo zamieszania :D
Również dziękuję za materiał 🙂 Gratulacje dla autora, gra zapowiada się hitem😁
Kurcze,ale to fajne. Grałam za dziecka w Wormsy,ale Ślimaki i tak by zainteresowały mnie bez sentymentu do gry PC. Dobra robota.Dzięki za jej prezentację.
Kolejny dobry film. Czytam właśnie instytucje i widzę, że jeśli braknie jakiś zasobów można je zastąpić czym innym. Troche szkoda, że robiąc wysokiej jakości grube kafelki nie dali rady zmieścić po dwa żetony więcej ale to tylko szczegół.
Ja juz nie moge doczekać się turnieju w ten tytuł, ktory organizujemy w ramach festiwalu gier planszowych Twoja Tura w Lesznie z gościnną obecnością samego autora gry :)
To jedna z takich recenzji, która zachęca do wrzucenia gry do koszyka, ale nie opłacenia. Bardzo dobra, „ale”. Mam wrażenie, że jakby nieco poprawili zasady, dodali kolorowe (jednolitego koloru) figurki to byłoby wrzucone do kosza i opłacone.
Od dawna czekam na Ślimaki. Zamówione. Dzięki za prezentację.
Gdzie zamówił eś/aś?
@SzaQak W GryBezPrądu
Jutro obejrzę, ale zamówiłem sobie jako prezent na święta. Mam nadzieję, że się nie zawiodę 🙃
dzięki za recenzje, wygląda ciekawie
Dziekuje. Bardzo pomocna recenzja.
Dziękujemy za materiał
Przyjemna recenzja :)
Fajna gra bitewna symulująca komputerowe Wormsy :)
Dla mnie ta losowość jest na plus. Nie raz w wormsach było tak że ktoś źle wycelował i rezultat końcowy był dziwny. Gameplay tej gry to jest czysty miód, nostalgia włącza się momentalnie.
Dzięki za materiał, gra wygląda ciekawie i pewnie wzbudza podczas gry dużo emocji. Mocnym minusem moim zdaniem jest problem z czytelnością na planszy. Ślimaki powinny być łatwiejsze do odróżnienia, nie powinno być tak, że w tego typu grze robią się zastoje bo szukamy swojego jednostki na planszy...
Dzięki za recenzję.
Bardzo fajna i rzetelna recenzja
Ja uważam że grami planszowymi trzeba się bawić i w razie potrzeby samemu zmienić parę zasad dla lepszego balansu
Dzięki! ;)
zasadniczo to w tym roku na kickstarterze byla kampania worms board game, o ktorej w sumie w pl bylo cicho
Jednak oryginalne Worms'y ze wspieraczki o niebo lepsze. Fajne figurki robaczków, heksy jako plansza i ten klimat ... robią robotę.
a gameplay robi robotę? widziałem już jedno porównanie, gdzie zachwyty nad wormami kończyły się właśnie na wykonaniu
@@l3lumpol3lum Robi, ja tam do wykonania wątów nie mam. Czasami kafelki planszy nie stykają, ale sytuacje w których to występuje są bardzo rzadkie. tak 1na10 gier, wtedy ktoś układa kafelek inaczej i jest ok, nikogo to w sumie nie obchodzi za bardzo w praktyce.
Gameplay to nie wszystko. Mam egzemplarz ze wspieraczki wiec moge powiedziec ze jest spoko@@l3lumpol3lum
Jak wypadają Ślimaki w porównaniu do Worms: The Board Game?
Przydałyby się figurki oraz takie podkładki pod kafelki (np z druku 3d), tak chociaż z 1cm żeby zrobić planszę bardziej trójwymiarową i wyróżnić wysokość terenów. Coś podobnego jak np w Chronicles of Drunagor pod kaflami planszy.
No nie. Recenzja dała dużo wątpliwości, także stream musi wjechać. Może być po 22 😁
Po którym YT skasuje nam kanał :)
Dla mnie jedyną grą w tym temacie jest "hogs of war miniatures game"
Czekam ma moje😊😊😊
Ale wormsy były grane we widoku z boku a nie z góry.
A pamiętasz Piotrze grę Scorched Earth?? 😁 to było lepsze od wormsow!
There can be only One 🐛
A nie taniej i lepiej jest kupić Worms na PC ? :)
Zalezy w co lubisz grać :)
@gametrolltv To jest ten sam problem co z Heroes III w wersji planszowej. Taniej i lepiej wychodzi po prostu kupić wersję na GOG niż wydawać ponad 1000 zł na grę 😅
🙃
A jak z progiem wejście, wierzyć w to pudełkowe 10+ czy spokojnie te 3 można odjąć?
p.s. spodziewać się recenzji małego epickiego cthulhu i chu han'a?
p.s.2 "kruciej" 🤣🤣🤣
Zmęczony już byłem jak to nagrywałem ;) Epickie będą mialy recenzję lub stream, Chu han w Co jest grane pokaże :)
@gametrolltv wyszło epicko 😉
Ten tytuł aż się prosi o figurki 🤔
I wtedy cena 200+. Niech sprzedają osobno i wszyscy happy
Jak robi się taki podział na plastik i żetony i drewno, to jak słyszałem od wydawców robiących takie rzeczy, 85% kupuje figurki a reszta leży, co czyni taki podział nieopłacalnym.
@@gametrolltv zawsze można zrobić limitowany dodatek figurkowy
@@gametrolltvnajlepiej wtedy zrobić, aby podstawka była jedna, a figurki w formie dodatku 😉