...Leśny. ty stary puzonie! jak to dobrze po całym poj.....m dniu znowu wieczorem zobaczyć twojego buziaka, pozdrawiam, zdrówka życzę i jak zwykle łapa w górę!
@@rafkont1ja ogarnąłem wszystko w 3 miesiące na Sport. Zapisujesz się do klubu ok26 dnia miesiąca. Egzaminy w moim klubie są ostatni czwartek miesiąca. Od razu zapisałem się na egzamin za miesiąc . Badania zaraz po egzaminie. Pzss w ciągu 2 tygodni ogarnęło papiery. Wpa 3 tygodnie . 2 tygodnie promesy. Dziękuję . I nie mam nikogo w sensie znajomości i dojść
Leśny Dziadku troche wydłużyłeś te terminy w sportowym, ale co województwo to obyczaj więc rozumiem😉 Jestem kierownikiem klubu sportowego w Wielkopolsce i odpowiadam za sprawy biurowe. Chętnie przedstawie sytuacje bieżącą jesli chodzi o uzyskanie pozwolenia sportowego już tak technicznie szczegółowo. 1. Termin pierwszego miesiąca przed przystąpieniem do egzaminu na patent liczy sie od momentu wprowadzenia zawodnika do Portalu PZSS. W czasie tego miesiaca zawodnik musi przejść w klubie szkolenie przygotowujące do egzaminu na patent. Jest odpowienia ramka na wniosku o patent gdzie kierownik klubu musi to potwierdzić. 2. Do egzaminu na patent mozemy przystąpić w województwie wlasciwym miejscowo dla miejsca zarejestrowania klubu sportowego lub naszego miejsca zamieszkania!! Nie musimy czekać aż nasz klub maciezysty zorganizuje grupę, czy egzamin we własnym klubie. Wystarczy zapisac sie na egzamin w naszym województwie zamieszkania lub rejestracji klubu. 3. Lekarz, ktory sie podpisuje na wniosku o uzyskanie patentu strzeleckiego to moze być nawet zwykly lekarz rodzinny! Zwykle lekarze są na miejscu egzaminu i mozna zrobic badania na miejscu. 4. Wyniki egzaminu na patent MUSZĄ byc wyslane przez komisję jeszcze tego samego dnia do PZSS w Warszawie. Czas nadania patentu strzeleckiego aktualnie nie trwa dłużej niz 2 tygodnie!!! 5. Czasowo wydanie licencji zawodniczej PZSS zalezy przede wszystkim od naszego klubu sportowego. Ponieważ klub musi wniosek zweryfikować, zaakceptować i opłacić. Zwykle w klubie robi to prezes albo oddelegowana osoba, która robi to zwykle charytatywnie po godzinach. Nastepnie wniosek akceptuje wojewodzki ZSS, a potem PZSS. Procedura z pominieciem opóźnienia w klubie również nie powinna trwac dłużej niż 2 tygodnie, choć zgodnie z przepisami pzss zastrzega termin 30 dni na rozpatrzenie wniosku. Jak już mamy patent i licencje to mozemy kompletować domumenty do wniosku o pozwolenie na broń. Policja jest zobowiazana zgodnie z KPA sprawę zalatwić w miesiąc lub w szczególnie skomplikowanym przypadku może termin przedłużyć o kolejny miesiąc. Jeśli trwa to dłużej to już mamy podstawy skarżyć się na powolne działania organu. W każdym razie Leśny Dziadku jakbyś potrzebował jakiejś konsultacji dotyczacych kwestii sportowego pozwolenia to zapraszam, chetnie objaśnię niułanse 😊
1. komentarz dla algorytmów yt. 2. egzamin na patent odbywa się niestety na strzelnicy PZSS, nie na strzelnicy twojego klubu, więc jest raczej "obco". 3. wielkim utrudnieniem egzaminu na kolekcję jest fakt, że jeśli nie zdasz np. pistoletu, to oblewasz cały egzamin. Tutaj zdecydowana zaleta egzaminu PZSS.
Ośrodki Ruchu Drogowego pozyskują samochody egzaminacyjne po cenach śmiesznie małych, licząc na to że nowi kierowcy kupią markę i model jaki już znają. To działa. Widzę tu podobny marketing. Ja obiecałem pierwszy pistolem kupić we Wrocławiu, obok dworca. Ich marketing polegał na tym, że obsługa nie zamknęła sklepu i rozmawiali ze mną i pokazali co mają przez godzinę ponad czas otwarcia sklepu, Pomimo, iż wiedzieli że nie mogę kupić. Tak serdeczny powinien być cały świat strzelecki.
@@_RADLA_ Zapewne model dostosowy do nauki jazdy (pedały po stronie pasażera i podwójne lusterka) jest znacząco drozszy niż standardowy bądź przerobienie samochodu swoje kosztuje. Wszystkie Ośrodki Szkolenia Kierowców w danym miescie muszą kupić te samochody, dlatego zysk jest pewny. Podobno dilerzy mogą sobie pozwolić na to, że dla WORD, to nawet będą dopłacać zamiast zarabiać, a potem na instruktorach i OSK zarobią i w sumie wyjdą na plus. A potem rózne naprawy, bo w OSK to tacy, co nie umieją jeździć, to szybciej przyczyniają się do różnych usterek. Jakieś w roku 2010 WORD w Poznaniu organizował przetarg na sprzedaż samochodów wycofywanych z użytku na egzaminach. Cena wywoławcza biorąc pod uwagę rocznik i przebieg całkiem atrakcyjna, ale nie wiadomo, w jakim stanie technicznym i ile pieniędzy trzeba będzie zostawić w warsztatach w ciągu kilku lat od zakupu.
Ja jestem zdania że zdecydowanie lepsze jest sportowe. Będąc już dawno "po tej stronie" sumaryczny czas oczekiwania wydaje mi się nieistotny, choć oczywiście pamiętam jak to było i rozumiem tych którzy chcą "na już" (na marginesie - te 3 miesiące stażu w klubie to mam wrażenie skuteczniej eliminowały niezrównoważonych i zbyt narwanych niż psycholog). Ale dalej są korzyści ze sportowego - znów, nie mam porównania egzaminów, ale ogólnie wiadomo jak jest na patencie - tam, delikatnie mówiąc, zdecydowanie nikt kłód pod nogi nie rzuca, a na policji może być różnie. A przynajmniej było, kiedy ja robiłem. Noszenie broni - sprawa drugorzędna, ale lepiej móc niż nie móc. Kalibry .50, rakietnice, rusznice i inne kniejówki - dla większości z nas to sprawa już marginalnie istotna. Zawody są pewną upierdliwością, ale umówmy się - to formalność, bo i tak chodzisz regularnie z ziomeczkami na strzelnicę. Kosztów jednego i drugiego nie rozważam, szybko stają się nieistotne porównaniu z wydatkami na broń i przede wszystkim amunicję. Największą zaletą sportowego jest zaś wg mnie PZSS : im więcej "leśnych dziadków" (ale tych przysłowiowych, nie tego z filmu powyżej! :D) przyssało się do systemu i zrobiło sobie z tego dobry sposób na życie, tym więcej osób ma interes w utrzymaniu status quo. Więc jeżeli (odpukać) stanie się coś bardzo złego (vide Nowa Zelandia, co mieli, a co mają teraz), to większą szansę na utrzymanie swoich uprawnień masz jako profesjonalny sportowiec, wieloletni członek PZSS, utytułowany laureat zawodów na trzepaku klubu "KS Karabinowe Krasnoludki", może jeszcze licencjonowany sędzia PZSS (też formalność), a nie kolekcjoner broni - bo zawsze może się wtedy zacząć dyskusja "skoro kolekcjonuje broń, to po co mu w ogóle amunicja? Przecięż to o kolekcję chodzi, nie o strzelanie". Paranoja? Mało prawdopodobne? Zapewne tak, ale wolę być przygotowany na najgorsze mając nadzieję na najlepsze.
sport mi zajął 3,5 miesiąca byłoby 3 ale niepotrzebnie straciłem 2 tygodnie w eKRK. Starty wyrobione na jednych zawodach - czysta przyjemność. Kolekcja fajna jednak noszenie to główny powód akurat dla mnie. Jak kto woli, byle nas było coraz więcej. Pozdro
"Za moich czasów" robiło się pozwolenie na broń sportową do celów sportowych - bo zdawalność egzaminu na patent strzelecki była w zasadzie 100%, a egzaminu na policji: 5%. Może teraz się coś zmieniło. A jak się już miało patent, to składało się wniosek także o pozwolenie na broń sportową do celów kolekcjonerskich - bo dostawało się je z automatu wraz z tym "sportowym". Mając oba, jakby odeszła chęć jeżdżenia na zawody - broń można przepisać na "kolekcjonerkę". Aha - no i składało się też wniosek o dopuszczenie - bo kosztowało to tylko kilkanaście (czy "dzieści") złotych, a papier się może przydać. Co do zawodów: i tak nie wyobrażam sobie, żeby raz w roku nie pojechać na strzelnicę żeby nie zapomnieć, jak się to bezpiecznie robi. Nie wyobrażam siebie, żeby chcieć posiadać w domu broń palną - i nie używać jej regularnie. Normalne kluby, jak Braterstwo, potrafią ogarnąć 7 konkurencji jednego dnia. I zajmuje to 45 minut. Więc w dużym mieście można 8 startów odbębnić bez problemu w jeden dzień. No, ale jak komuś potrzebna rusznica - to tak, tylko pozwolenie na "pełną" kolekcjonerkę.
Plusy sportu. 1 Klub daje możliwość przetestowana broni. Koledzy z klubu dadzą ci na zajęciach postrzelać ze swoich zabawek. Dowiesz się w ten sposób jaka broń ci leży. Oferta strzelnic nawet tych sporych wygląda w tym aspekcie blado. Piszę tu o małych klubach gdzie członkowie się znają a nie o gigantach. Wiadomo każda pliszka itd. Moja pierwsza broń pochodziła od Leśnego , którego zresztą miałem okazję poznać w Modlinie. Przemiły człowiek. Reasumując moim zdaniem drugorzędne jest to gdzie zrobisz pozwolenie jeśli nie jesteś kolekcjonerem rakietnic i rusznic p.panc. Istotniejszy jest wybór sklepu z którego pochodzi twoja broń. Zwłaszcza gdy zdecydujesz się na broń nie fabrycznie nową. Większość sklepów prowadzą pasjonaci lecz zdążają się czarne owce gdzie klient traktowany jest gorzej niż na przysłowiowym bazarze. Przy zakupie pierwszego kałaszka zatelefonowałem do Leśnego gdzie wyjaśniono mi jaka jest różnica między frezem a wytłoczkami a opis broni kupinej był rzetelny. Do dzisiaj cieszę się z Ak gn oraz raczydła z Leśnym rodowodem.
Żadne Te przepisy są chore. Jaki sport? Ja ka kolekcja? Mnie nie przyjęli do stowarzyszenia bo...nie jestem kolekcjoneem😂 DOSTĘP do broni dla każdego pełnoletnieo obywatela powinien być
Z tą Policją to bym nie przesadzał, funkcjonariusze policji robiący kolekcje bardzo często nie dostają pozwolenia na boczny zapłon pod pretekstem ze nie są z tego przeszkoleni. WPA dla funkcjonariuszy ma małego laga mózgu, mianowicie: WPA nie rozumie zapisu ustawy OBiA. Art. 16 ustęp 2. mówi wprost kto jest zwolniony z egzaminu, dla WPA aby być zwolnionym z egzaminu należy zdać egzamin na podstawie odrębnych przepisów... Potem taki funkcjonariusz musi przedstawić z jakiej broni jest przeszkolony, a ze w policji nie występuje broń bocznego zapłonu to też na nią pozwolenia nie dostanie... Ostatnie zdanie tego ustępu dotyczy członków PZSS a egzamin na podstawie odrębnych przepisów to PATENT, ale według WPA dotyczy on wszystkich wyżej zwolnionych z egzaminu. Podsumowując, w WPA są dzbany które nie potrafią czytać ustaw, należy się tym zająć aby sprawy przybrały właściwy tor. Dla przykładu ŻW nie ma problemu z czytaniem ustaw i żołnierze dostają pozwolenie na boczny. Pozdrawiam MR
Warto dodać, że dla laika przed egzaminem przydałby się jakiś praktyczny kurs z budowy broni, rozkładania i strzelania, a to dodatkowy koszt. Film pomocny. Łapa w górę 🙂
Bez tych umiejętości to ,kicha' To nie kurs jeno ,portfel' na dobrej strzelnicy wszystkiego morzna się nauczyć Na każdej strzelnicy jest ktoś kto jest albo ,prowadzącym strzelanie ' lub poprzeczka wyżej instruktorem
2:0016:00 no nie wieże w końcu ktoś to powiedział. Kiedyś szukałem informacji na ten temat, to praktycznie nigdzie nic nie było, po prostu ludzie pisali "kolekcja" (i nic więcej). O tyle dobrze, że dowiedziałem się o tym na samym początku mojej przygody z bronią (przypadkiem, choć do niczego nie było mi to potrzebne xd). Niestety bardzo dużo osób o tym nie wie, że jak robisz Sport z Kolekcją, to nie będzie pełna kolekcja (chyba że zdasz osobny egzamin na WPA), tylko ograniczona do "zwiększenia liczby sztuk broni". Tak jest to detal, ale ile przez to było wojen na różnych grupkach, bo ktoś nie wie (a się wypowie).
Zrobiłem pozwolenie kolekcjonerskie w dwa miesiące plus jeden tydzień 1 badania psychologiczne 2 psychjatryczne 3 okulistyczne i lekarz orzecznik KOSZT 8OO zł za te badania Nauka strzelania Strzelnice itp 1000zł resztę znacie egzamin zdałem 4 grudnia 2023 r Mam skończone 63lata a więc jestem od Ciebie Leśny starszy jeno tylko wiekiem Egzamin wpa Olsztyn bardzo polecam i ludzie bardzo mili i kompetetni
@@p.h.u.tap-mix8581 Na egzaminie był ze mną gości z samego Elbląga Oczywiście zdał egzamin Danych jego nie znam możesz popisać na tym lub innym portalu i go znajdziesz Bardzo grzeczny na pewno bardziej by Ci pomógł Jeśli go nie odnajdziesz to pisz do mnie
Trzeba to rozważać inaczej. Procedura stała i procedura zmienna. Stała to dla sportowego miesiąc w klubie, miesiąc postępowania wpa, dla kolekcjonerskiego tylko miesiąc postępowania wpa. Zmienna to czas oczekiwania na egzamin sportowy, czas oczekiwania na egzamin policyjny, dodatkowy czas postępowania w wpa. Może być tak, że procedura zmienna będzie szybsza w sportowym niż w kolekcjonerskim, ale fakt, statystycznie szybciej jest w kolekcjonerskim. W moim klubie "odstrzelenie" startów do licencji możliwe jest codziennie od poniedziałku do piątku od 9 do 18 i trwa godzinę. Trzeba to rozważać tak jak powiedziałeś na początku, jak ktoś chce strzelać sportowo to robi sportowe, jak ktoś nie chce strzelać w zawodach to wybiera kolekcjonerskie i to jest główny podział.
W moim przypadku uzyskanie pozwolenia na broń sport/kolekcja zajęło rok bez kilku dni . Zacząłem w lutym 2023 dostałem papierek w luty 2024 . Drugi raz jak bym się miał brać to chyba bym robił kolekcjonerkę.
wychodzi, że pozwolenie kolekcjonerskie jest lepsze od sportowego, bo dużo tańsze, nie trzeba udawać sportowca i biegać w grudniu na zawody, a i tak postrzelać można na strzelnicy. Użyczać nie można a i w sumie dobrze. Nosić ze sobą w kaburze też nie można ale i to dobrze. Więc suma sumarum kolekcjonerskie bardziej mi pasuje.
Sprostowanie: broń "sportową" można nosić z nabojem w komorze - jak wiadomo noszenie to przemieszczanie broni załadowanej, a więc jak najbardziej TAK. To czego nie można, to nosić broni w środkach komunikacji publicznej oraz na zgromadzeniach publicznych. Niczego więcej ustawa nie zabrania sportowcom.
Dopiero się przymierzam do zrobienia pozwolenia (myślałem do celów sportowych) ale trochę mi namieszał w głowie czy nie robić kolekcjonerskie. Niech zasięg się szerzy
Dziadku, nie wspomniałeś o jeszcze jednej bardzo ważnej kwestii : Jakiekolwiek pozwolenie Byś nie zrobił to frajda i czas spędzony na strzelnicy w gronie pasjonatów jest niesamowity, a zarażanie pasją innych jest czystą przyjemnością! Pozdrawiam!!!
Podejmuejsz decyzję, wstępujesz do klubu, zaczynasz kuć do egzaminu, umawiasz się na obowiązkowy kurs w klubie. Wszystko zgrywa się mniej więcej tak, że miesiąc po wstąpieniu do klubu masz zrobiony kurs, jesteś gotowy do egzaminu w innym klubie, więc z terminami nie ma problemu. Zdajesz egzamin i od razu robisz przelew do klubu i idziesz na badania. W miesiąc (najczęściej tydzień) od egzaminu masz licencję i tego samego dnia składasz komplet kwitów na policję. W 4 miesiące masz pozwolenie sportowe :-)
...jak zawsze świetny materiał...👍👌...uwielbiam słuchać Dziadka....🙂🙃....ech...👏👏ps.w ostatnim czasie wojna u sąsiadów zrobiła swoje...jest troszkę inne podejście do tematu...o....
Co do opinii o Policji , to mogę potwierdzić, że jest naprawdę "normalnie i koleżeńsko". Piszę o WPA Wrocław. Jak się nauczysz to zdasz. O ile stres cię nie położy, bo to zawsze się pojawia na egzaminie. A wtedy można, nie strzelić pkt. zapomnieć czegoś, skierować broń w inną stronę niż kierunek bezpieczny...zdarza się też że nie możemy rozłożyć broni , bo nagle rygle zamka nie puszczają 😉
22:52 najpierw kurnik, następnie pozwolenie... kolekcjonerskie ( ta rusznica ppanc mnie urzekła, do celów myśliwskich ). Wsio w tym roku :D Zdrowia, niewyczerpalnie ! Dziękuję, za wiedzę.
Pozwolenie sportowe: Egzamin na patent zdawałem 9 marca, pozwolenie i promesy były gotowe do odbioru 15 maja. Do tego trzeba doliczyć miesiąc w klubie w trakcie tego okresu przygotowywałem się do egzaminu. Wielkopolska.
Ja, u Leśnego Dziadka, zapisałem się na koniec stycznia. 22 lutego wysłane papiery do WPA. Dużo czekania...23 maj egzamin pisemny Wrocław , 24 maj strzelnica Jelcz Laskowice. Znów czekanie miesiąc na Legitymację i promesy. Obecnie terminy są wydłużone do maksymalnych jakie można wg przepisów . Dużo ludzi robi różnego typu pozwolenia . Motywacja do zrobienia przyszła po obejrzeniu jednego z filmów Leśnego💪 , na początku roku. I pojawienie sie w ofercie pięknych, nowych radzieckich AKM-ów. Postanowiłem takiego mieć i mam 🤩.
Zrobiłem sportowe i sportowe-kolekcjonerskie. Jakieś 3 lata temu odkryłem że strzelanie jest fajne, a strzelanie czarnym prochem jest w ogóle super i nie potrzeba żadnych kwitów. Zapisałem się do klubu w mojej okolicy żeby mieć darmowe wejścia na strzelnicę, na której jestem przynajmniej 2x w miesiącu. W zeszłym roku na jesieni stwierdziłem że robię pozwolenie. Pierwsza myśl to była kolekcja, a potem zauważyłem że za 2 tygodnie mam egzamin w PZSS, a że od 2 lat o tym myślałem i się przygotowywałem, to na niego pojechałem. I bardzo dobrze zrobiłem :) Udało mi się 2 razy oblać pistolet, mimo że na treningach bez problemu mieściłem się w 9 tarczy TS2. Jakieś bezsensowny stres mnie zżerał. I tu jest największa zaleta egzaminu przed PZSS - można oblać jedną czy dwie konkurencje, zapłacić 200 za poprawkę i poprawiać do woli, albo olać i zostać z licencją na to, co zdałeś. Na Policji trzeba zdać wszystko, o co wnioskowałeś z jedną poprawką. Sport zawęża trochę asortyment dostępnej broni, ale jak nie ma się ochoty na nic więcej jak CZ 75 i Kałasznikow, to problemu nie ma. Sport to też upierdliwość przymusu startu w zawodach, ale w większości klubów można je zaliczyć w kilka godzin jednego dnia do wyboru kilka razy w roku i dla kogoś, kto chce strzelać, a nie mieć broń, to żaden problem. Największą zaletą pozwolenia sportowego jest to, że jadąc na strzelnicę z kolegą sportowcem można mu użyczyć swojej broni i iść do toalety bez konieczności taszczenia całego arsenału ze sobą.
Co do egzaminów, może na pełnej kolekcjonerce jest mniejszy zakres, ale moim zdaniem możliwość walnięcia się na jednym pytaniu daje trochę przestrzeni do oddychania. Jest dużo głupoty do zapamiętania, to prawda, ale ten awaryjny punkcik jest przyjemny. Mówię jako osoba która czeka na wydanie pierwszej licencji PZSS po czym już będą dalsze kroki, także jestem na świeżości. Ogólnie fajne porównanie tych dwóch dróg.
ale od ponad pół roku, na egzaminie "policyjnym" masz prawo do popełnienia DWÓCH błędów (na 20 pytań). Od 1 sierpnia 2023 dokładnie. Przedtem, i owszem, było "zamordystycznie"
@@lesnydziadek1542 To o czymś takim pierwsze słyszę (nawet jak teraz wyszukuje to źródła różnie podają, niestety nie ma dat na stronach ale pada też te 18/20), to ilość procentowa zostaje ta sama, w sumie przyjemnie i przyznaję się do błędu. Zostaje jeszcze kwestia praktycznego, ponoć trudniejsza bo na wynik (też z tego co słyszałem), a z obcą bronią może być lekki problem. W przypadku egzaminu PZSS strzelane jest z broni klubowej do której jest, powiedzmy roboczo "dowolny" dostęp. Wydaje mi się (również z tego co mam zasłyszane/zaczytane) zdanie egzaminów przed policja jest trudniejsze i bardziej trzymają się procedur. Jak ja zdawałem sportowe to, powiedzmy że było NAPRAWDĘ przyjemnie. Proszę tego nie odbierać jako przekabacanie na stronę sportową, ja wybrałem tę ponieważ planuję uczestniczyć w zawodach, a jak mi się zachce zakończyć to zawsze można przenieść broń z sportowej na kolekcjonerskie. Prawda, nie będę mógł mieć takich fikaśnych multi-kalibrowych egzemplarzy, ani ponad 12mm, ale też nigdy za takowymi nie przepadałem. Co kto lubi, aby bezpiecznie i z głową.
Mógł bym się dopisać do czyjegoś komentarza, ale pisząc nowy, może wygeneruję dla YT większy ruch i "podbiję" film w algorytmie ;). Leśny Dziadek ewidentnie preferuje pozwolenie kolekcjonerskie więc argumenty przemawiające za nim bardziej do niego "przemawiają" ;). Dosyć mocno "skupił" się na "odrabianiu" obowiązkowych startów do utrzymania patentu pod koniec roku jednak wydaje mi się iż to raczej rzadsze przypadki niż przeważająca większość która zdąży je "odrobić" w ciągu roku. Na to do kogo jest "lepszym" dany "typ" pozwolenia, można spojrzeć jeszcze z innej strony. Dla mnie strzelectwo to doskonały sposób na relaks po ciężkim dniu / tygodniu pracy (mam na myśli bardziej zmęczenie psychiczne niż fizyczne). Strzelając skupiam się tylko na celu i "oczyszczam głowę" z innych myśli. Na strzelnicy jestem przynajmniej raz w tygodniu i strzelectwo sportowe to moim zdaniem najtańszy sposób na "realizowanie" swojej pasji (koszt amunicji 22LR i "preferencyjne warunki" na korzystanie z klubowej strzelnicy). Ponieważ jestem regularnie na strzelnicy, nie ma dla mnie różnicy czy będę strzelał trening, a może zawody. Takim oto sposobem, można zaliczyć zawody "przypadkiem" i bez żadnego "starania się" utrzymać licencję ;). Oczywiście to się sprawdzi w przypadku osób takich jak ja. Jeśli ktoś strzela bardzo rzadko lub chce kupić broń w innym celu (aby ją "profilaktycznie mieć") wtedy zdecydowanie bardziej sprawdzi się u niego pozwolenie kolekcjonerskie lub kolekcjonerskie do celów sportowych (tak, to drugie mu wystarczy, ponieważ raczej pójdzie do Leśnego Dziadka po "kałacha", a nie po rusznicę przeciwpancerną czy rakietnicę ;)). Natomiast jeśli ktoś faktycznie zechce kolekcjonować broń, to może mu się przydać "pełne" pozwolenie kolekcjonerskie. Najważniejsze to żeby ludzie robili jakiekolwiek pozwolenia i uczyli się bezpiecznego posługiwania bronią i najlepiej aby zawsze był to dla nas sport / rozrywka / rekreacja, a nie "konieczna potrzeba" ;).
Co do symbolicznego badania przez lekarza sportowego przed patentem, to nie musi być lekarz sportowy. PZSS definiuje go tak: "Zaświadczenie uprawnionego lekarza, stwierdzające brak przeciwwskazań zdrowotnych do uprawiania strzelectwa (nie musi być to lekarz medycyny sportowej - zgodnie z obowiązującymi przepisami)," Wg mojej wiedzy uprawniony jest każdy lekarz a wyjątki to: stomatolog, psychiatra, psycholog, pediatra, weterynarz. Czyli lekarz pierwszego kontaktu w przychodni wystarczy. A jeśli płaci się składkę zdrowotną to powinno być bezpłatnie.
nie masz racji, nie jest to swiadczenie gwarantowane przez nfz to raz, a dwa lekarz POZ moze ale nie musi - nie kazdy ma kompetencje w tym kierunku i może odmówić wystawienia takiego zaswiadczenia do czego ma całkowite prawo.
Co do badań, to do patentu na sportowe robi Ci badania lekarz MEDYCYNY SPORTOWEJ, a już przed wydaniem pozwolenia badania robi lekarz do POZWOLEŃ NA BROŃ. Sportowe + sportowe do celów kolekcjonerskich - jak dla mnie, najlepszy wybór. 5+10 = 15 sztuk bez problemu, ale trzeba się przyłożyć i chcieć :) pozdrawiam i zdrówka Leśny Dziadku :)
Szanowny Panie "Dziadku". Mam wrażenie że YT treści merytoryczne zbijają z piedestału. Natomiast "głupoty" są jakby preferowane. Może moje złudne wrażenie natomiast obserwując różne kanały i taką tendencje zauważyłem. Dziękuję za treściwy materiał. Od pewnego czasu poważnie rozważam podjęcie wyzwania pozwolenia na broń. Materiał bardzo pomocny dla adepta.
Najdroższy Leśny Dziadku, w drodze do zdobycia pozwolenia kolekcjonerskiego kluczową przeszkodą nie są dokumenty, ani badania lekarskie - najbardziej wymagającym elementem jest egzamin zdawany przed WPA. Teoria to jest banał, praktyka jest wyzwaniem. W przypadku patentu strzeleckiego oceniane jest skupienie na tarczy. W przypadku egzaminu WPA musisz uzyskać konkretne wynik na tarczy na konkretnych egzemplarzach broni. Dodatkowo normy BHP są o wiele bardziej bezlitosne na WPA niż w klubie na patent. Dużo trudniej i dużo więcej wydatków ponosi nauka do praktyki WPA niż na patent. I oczywiście jeśli masz worek siana i możesz sobie codziennie trenować wszystkie rodzaje na wszystkich wymaganych odległościach , to spoko. Ale normalny człowiek nie ma w budżecie tyle luzu aby pozwolić sobie na strzelanie więcej niż 2 razy w miesiącu. Druga sprawa 2 rodzaje broni wymagają strzelania na odległość 50 metrów z przyrządów mechanicznych, zatem dodajmy koszty dojazdu na strzelnicę z takimi torami, gdzie mieszkając w Krakowie najbliższy obiekt mam 30 km ode mnie. To wszystko powoduje że kolekcjonerka ze względu na dłuższy okres nauki i bardziej rygorystyczne normy na egzaminie jest obiektywnie trudniejszą drogą. Więc upraszczanie zagadnienia do tego stopnia, to trochę wprowadzanie ludzi w błąd, bo trudność drogi nie będzie zmieniała faktu że pozwolenie kolekcjonerskie jest lepsze
To prawda zgadzam się z Panem.już pisałem wyżej że robiłem dopuszczenie w Poznaniu i gości na egzaminie wszystkich oblewali co kolekcję robili bo u każdego coś to punkt za mało to coś się tam zacięło itp
Jestem sportowcem, czekałem w klubie jeszcze 3 miesiące. Całość zajęła niecałe 5 miesięcy cisnąć wszystko możliwie najszybciej. Przy miesięcznej "karencji" 3,5-4 miesięcy powinno styknąć przy ciśnięciu tematu. Z egzaminem to fakt że trzeba polować jak się chce zdawać tam gdzie patent jest np. bez pneumatyków. Chyba faktycznie trochę dookoła ta procedura, fajnie mieć patent ale trzeba jeździć na zawody żeby utrzymywać licencję. Wkuwanie przepisów sportowych to był też lekki bezsens, no ale mogę teraz o dowolnej porze dnia i nocy wyrecytować wymiary pudełek pistoletów czy inne niezwykle przydatne informacje haha. Aktualnie mam problem z zawodami mojego klubu na śląsku i czekam aż coś się pojawi.
Ogółem spoko ale taka uwaga: 13:54 warto wspomnieć że broń wydaną na pozwolenie sportowe można pożyczać innym osobom mającym pozwolenie sportowe. Może nie jest to jakiś duży plus ale nadal coś. A najlepiej to mieć oba pozwolenia. Sportowe już mam, kolekcjonerskie przede mną
Nie do końca. Broń brać w użyczenie może posiadacz pozwolenia sportowego lub myśliwskiego, jeśli mógłby teoretycznie tę broń na swoje pozwolenie zarejestrować. Dawać w użyczenie może każdy. Nie ma znaczenia również, na jaki cel jest zarejestowana broń dawana w użyczenie. Musi tylko spełnić warunek, o którym napisałem na początku: "Broni odpowiadającej celom łowieckim i broni odpowiadającej celom sportowym oraz amunicji do takiej broni można użyczać osobom posiadającym pozwolenie na broń wydane w celach łowieckich lub sportowych."
Początek marca zapisanie się do klubu sportowego, początek sierpnia decyzja i zakup pierwszej broni. Z czego z mojej winy przedłużyło się o jakieś 3 tygodnie bo czekałem na wyrobienie nowego dowodu osobistego co mogłem złożyć prędzej w czasie oczekiwania na patent, licencję itp. Drugi tydzień albo tydzień i ciut zleciał mi jak już miałem licencję ale jeszcze nie zrobiłem badań co też mogłem ogarnąć wcześniej. Czyli 5 miesięcy ale gdybym to ja dochował terminów byłoby 4 bez problemu
Będąc aktualnie na etapie wpa, chętnie troszkę wyprostuje wiedzę z uzyskaniem sportowego. Zapisanie się do klubu 22 maj, egzamin 27 czerwiec. Oczekiwanie na patent tydzień, oczekiwanie na licencje 2tyg. Reasumując po niecałych 2 miesiącach mam złożone dokumenty na policji. Czyli w 3 miesiącach zamknę się z uzyskaniem pozwolen sport+kolekcja. Zawody organizowane są często tak by za 1 razem można było wystrzelać komplet. Pierwsze wystrzelałem przed egzaminem, drugie mam w sierpniu.
te przed egzaminem nie liczą się, liczą się te od licencji... a niestety najdłużej poczekasz na odpowiedź Policji, miało być miesiąc ehe już ponad 2 będzie czekania
no jednak nie... Bo dwie promesy, to dwie SZTUKI broni, żaden sprzedawca nie sprzeda Ci jednej broni na dwie promesy (i to piszę jako sprzedawca). A jeżeli któryś zaryzykował, to złamał ustawę koncesyjną.
@@lesnydziadek1542 Przerabiałem to w 2018 kupiłem kniejówkę z dwoma kompletami luf wszystkie o jednym numerze i radziłem się w WPA Warszawa i powiedziano mi że własnie jako sportowiec mam przekazać 2promesy a jako myśliwy wystarczyła by jedna . Tak też zrobiłem i miałem 3 gładkie lufy na jednym a sama bruzdowana na drugim wpisie do legitymacji. Wszysto zależy od interpretacji WPA to są państwa w państwie.Ale na Warszawskie WPA nie mogę nażekać
Wiesz Leśny Dziadku, To zależy,u mnie od momentu złożenia wniosku,do otrzymania minął dokładnie miesiąc czasu.. Robione w listopadzie zeszłego roku:). Wszystko fajnie,(Ale) jak komuś tam wyżej uderzy palma do głowy,I coś zmieni się w ubojce,to mogą zakazać używania broni kolekcjonerskiej na strzelnicy,I będzie można ją tylko kolekcjonować..Wszystko się może zdarzyć. A najlepiej zrobić dwa pozwolenia,Sport,I pełną kolekcję..Ja sam mam sportowe,I teraz szykuję się na pełną kolekcję.Pozdro
Dzięki Dziadek za wytłumaczenie różnic, cenna informacja ze to są dwa różne egzaminy czyli nie ma durnych pamięciowych pytań np. o wymiary pudełka na pistolet sportowy. Czy jest jakiś symulator egzaminu kolekcjonerskiego, jak maja w braterstwie na patent?
Leśny Dziadku, Robiłem sport w zeszłym roku, z (jeszcze) trzymiesięcznym okresem oczekiwania. Całość - od zapisania się do klubu 03.01.2023 do momentu decyzji 19.05 zajęła mi 136 dni czyli 4 miesiące i 16 dni. Skracając ten okres o dwa miesiące (nowe zasady) nie byłoby tak źle ;)
@@lesnydziadek1542 to na które każdy najbardziej psioczy - Wrocław. Skończył mi się dowód ze dwa miesiące temu, to w zeszłą środę złożyłem podanie o nowe promeski - we Wtorek miałem telefon z WPA że już są. Także z mojej perspektywy idzie to elegancko. Dodam tylko, że egzamin zdawałem w Złotoryji (nie robili wtedy egzaminów na stadionie)
@@lesnydziadek1542 to na które każdy psioczy - Wrocław. Egazmin w Złotoryji (to ten okres w którym remontowany był stadion). Dodam tylko, że ostatnio skończył mi się dowód - złożyłem wniosek w środę przed świętami tj. 27.03, a wczoraj o 12 telefon, że już są :) Także moje doświadczenia z WPA Wrocław bardzo pozytywne :)
Co do czasu oczekiwania na patent i licencje, osobiście od momentu egzaminu do wydania licencji czekałem 7 dni zamiast 2 miesięcy, jasne miałem mega farta, ale jest to możliwe. Jeśli dobrze liczę, osobiście powinienem odebrać promesy po 106 dniach (w niektórych WPA wnioskujesz o promesy, po wydaniu pozwolenia) od zapisania się do klubu. Trzeba być szybkim, żeby zapisać się na egzamin, szczególnie we Wrocławiu, to fakt, ale jeśli przygotujesz sobie wszystko, to dasz radę zarejestrować się w minutę (wolne miejsca są przez jakieś 6 minut). Odpal sobie kod z blikiem i zaloguj się na stronę pzss chwilę przed rozpoczęciem rejestracji.
No dokładnie 7 dni to trwa. Ale terminu wydania pozwolenia miesiąc, a potem promes nie przeszkoczy się. Ale widzę że tu są fantasći co członkostwo, pozwolenie i promesy mieli mniej niż w 1,5 miesiąca ;_) bynajmniej nie
Dodałbym jeszcze, aby porównać koszty "utrzymania" pozwolenia. Warto porównać składki roczne pomiędzy Stowarzyszeniami/Klubami. Mnie skusiła oferta/misja Braterstwa i z nimi właśnie zacząłem swoją przygodę... W moim przypadku będzie to sport+kolekcja+dopuszczenie😎 Pozdrowienia dla Leśnego - dużo zdrówka, oglądam dalej. Może będzie kiedyś okazja coś u Ciebie nabyć drogą kupna😊
Posiadam pozwolenie sportowe i w moim przypadku od rozpoczęcia całego procesu: końcówka grudnia 2023, dostałem pozwolenie w maju 2024. Myślę ze czas nie ma tu aż takiego znaczenia, to nie wyścig i nie sądzę żeby 2-3 miesiące miały jakieś znaczenie. Co naprawdę ma znaczenie to to ze robiąc sportowe zdajesz w PZSS w raczej miłej atmosferze, egzaminowany przez ludzi życzliwych którym zależy żebyś zdał a nie oblał. W przypadku kolekcjonerki egzamin jest na policji. Z tego co słyszałem rożnie bywa dużo zależy na jakiego egzaminatora trafisz i jakie jest nastawienie danego WPA do posiadaczy. Raz jest lepiej raz gorzej
Witam. Tak. Badania lekarskie ważne są 3 miesiące. Jak nie będzie egzaminu w ciągu 90 dni to kolejne monety za badania bo bez nich nie dopuszczą Cię do egzaminu. Być może będzie można się wyrobić.
masakra, jako mundurowy jestem mega zdziwiony Waszymi problemami, 3 pozwolenia czasu mniej niż 30minut, koszty równie mega niskie, Leśny Dziadku pozdrawiam, komentarz dla zasięgów
@@dagmarapolak2663 w moim przypadku pismo do komendanta jednostki o potwierdzenie użytkowania broni służbowej, pismo do komendanta wojewódzkiego o wydanie pozwolenia wraz z potwierdzeniem uiszczenia opłaty 242zł, po tych pismach krótki wywiad dzielnicowego i po około miesiącu do 2 decyzja przyszła pocztą nie kłamiąc że zrobieniem zdjęć to 20min pracy
No dobra, a jeśli należę do klubu sportowego, mam patent, licencję ale należę również do stowarzyszenia kolekcjonerskiego. Występuję o pozwolenie sportowe i kolekcjonerskie. Rejestruję broń na kolekcjonerkę, jeśli coś nie pyknie i stracę sportowe to nadal mam kolekcjonerskie bo należę do stowarzyszenia? Dobrze kombinuję??
1. Nie ma czegoś takiego jak przenoszenie broni. Ale jest coś takiego jak przemieszczanie się z bronią rozładowaną. Pojęcie „przenoszenia broni”nie występuje ani w ustawie ani rozporządzeniach. Niepotrzebny wymysł. 2. Na kolekcję WPA jest baza zaledwie 200 pytań do nauczenia.
Cześć Marcin, jak to mówią, "urzekła mnie Twoja historia", ale otworzyłeś mi oczy jak można zdobyć pozwolenia na 50BMG no i na rusznicę 14,5mm i pistolet sygnałowy,
ja robię sportowe, konieczne starty zmobilizują mnie do ćwiczeń, żeby się na zawodach nie zbłaźnić, poza tym można nosić broń a przy kolekcji nie do końca. Obawiam się, że przy samej kolekcji skończyłoby się na wizycie na strzelnicy raz do roku albo wcale. Wiem, że nie będę mógł mieć broni sygnałowej czy alarmowej, ale na co mi taka? Oczywiście jak zdam egzamin, przejdę pozytywnie badania i WPA wyda pozwolenie
Moge pozyczyc i uzyczyc bron. Kolekcjoner ne.sportowa od 18 roku a kolekcjoner 21 lat. Sport mozna tez zrobic w 3 ms. Ale to dla orlow i szybkich palcow oraz determinacji. Wole miec oba sport i kolekcja z prostego wzgledu jak komus cos odwali(ustawodawca) jest szansa ze cos zostanie
Badanie przed egzaminem na patent nie musi być prowadzone przez lekarza sportowego (lek med sportowej). Wystarczające jest zaświadczenie od lekarza POZ - PZSS takie honoruje.
@@lesnydziadek1542 Tego pierwszego badaniami bym nie nazwał, ale masz rację - trzeb wygospodarować trochę czasu, żeby się u lekarza pojawić i pewnie nie każdy lekarz POZ jest chętny wystawić takie zaświadczenie. Ja robiłem pozwolenie 4 lata temu i wtedy egzamin na KWP Katowice był uważany za bardzo trudny (niska zdawalność) - na ile to były plotki trudno stwierdzić. Natomiast do tej pory jest problem, żeby dostać więcej promes na jedną przyczynę (pow. 10 zaczynają się schody). Więc to był raczej czynnik decydujący, żeby mieć 10+10. Swoją drogą w ŚZSS egzamin wcale nie był prosty i egzaminujący raczej skrupulatnie sprawdzali wyniki na tarczy.
Każdy ma prawo wyboru, nie ma lepsze gorsze. Mam sportowe i sportowe kolekcjonerskie co daje mi łącznie 8+10 promes. Jako członek klubu sportowego mam wejście na strzelnicę za 35zł za jedną godzinę. Zawody to fajna zabawa i można spotkać znajomych Jeśli chodzi o broń to jak z samochodem kupuje się po to żeby używać. Chyba że cię stać na rzadki egzemplarz który traktuje się jak eksponat. Kolekcja jest fajna jak się ma własna strzelnicę ;-)
wiesz, ja nie twierdzę,że któreś jest lepsze a któreś gorsze. Przedstawiłem obie drogi, tak aby każdy mógł rozsądnie wybrać. Sportowców jako takich jest mało, większość ludzi "po prostu" chce mieć broń, i wybierają kolekcjonerkę. Z bronią kolekcjonerską możesz tak czy inaczej brać udział w zawodach :)
@@lesnydziadek1542 to teraz zanim kupię pistolet sygnałowy to wycieczka na egzamin policyjny oraz badania lekarskie żeby uzyskać pozwolenie kolekcjonerskie "pełne".
pobierz bezpłatny poradnik: wunderwaffe.pl/pozwolenie
72 godziny!
@@zygmuntzarzeckiciii......
Ja nigdy nie zrobię bo mieszkam w Anglii i dostać pozwolenie teraz po strzelaninie w Plymouth jest bardzo trudno
wracaj do Polski....
Moze material jak sie przerobic ze sportowca na kplekcjonera???
🙏pls
...Leśny. ty stary puzonie! jak to dobrze po całym poj.....m dniu znowu wieczorem zobaczyć twojego buziaka, pozdrawiam, zdrówka życzę i jak zwykle łapa w górę!
...tenkju wery muh...
16 listopada zapisałem się do klubu sportowego a 22 lutego miałem już pozwolenie. Pierwszego marca w sejfie już był kałaszek od Dziadka 😊
Zazdroszczę, ja nie dotarłem nawet do WPA, pan prezes klubu, były milicjant, powiedział mi że za krótko jestem w klubie😂
Tak po prostu? Przechodząc całą procedurę? Kolego nie ściemniaj. Napisz kim był kiedyś dziadek i Twój tata i skąd taki kałach w posiadaniu rodziny 😉
@@rafkont1ja ogarnąłem wszystko w 3 miesiące na Sport. Zapisujesz się do klubu ok26 dnia miesiąca. Egzaminy w moim klubie są ostatni czwartek miesiąca. Od razu zapisałem się na egzamin za miesiąc . Badania zaraz po egzaminie. Pzss w ciągu 2 tygodni ogarnęło papiery. Wpa 3 tygodnie . 2 tygodnie promesy. Dziękuję . I nie mam nikogo w sensie znajomości i dojść
Komentarz dla zasięgu, podziwiam Pana zorganizowanie, energię i zapał do propagowania posiadania broni w naszym kraju. Pozdrawiam.
Dziękuję, pozdrawiam również :)
Leśny Dziadku troche wydłużyłeś te terminy w sportowym, ale co województwo to obyczaj więc rozumiem😉 Jestem kierownikiem klubu sportowego w Wielkopolsce i odpowiadam za sprawy biurowe. Chętnie przedstawie sytuacje bieżącą jesli chodzi o uzyskanie pozwolenia sportowego już tak technicznie szczegółowo.
1. Termin pierwszego miesiąca przed przystąpieniem do egzaminu na patent liczy sie od momentu wprowadzenia zawodnika do Portalu PZSS. W czasie tego miesiaca zawodnik musi przejść w klubie szkolenie przygotowujące do egzaminu na patent. Jest odpowienia ramka na wniosku o patent gdzie kierownik klubu musi to potwierdzić.
2. Do egzaminu na patent mozemy przystąpić w województwie wlasciwym miejscowo dla miejsca zarejestrowania klubu sportowego lub naszego miejsca zamieszkania!! Nie musimy czekać aż nasz klub maciezysty zorganizuje grupę, czy egzamin we własnym klubie. Wystarczy zapisac sie na egzamin w naszym województwie zamieszkania lub rejestracji klubu.
3. Lekarz, ktory sie podpisuje na wniosku o uzyskanie patentu strzeleckiego to moze być nawet zwykly lekarz rodzinny! Zwykle lekarze są na miejscu egzaminu i mozna zrobic badania na miejscu.
4. Wyniki egzaminu na patent MUSZĄ byc wyslane przez komisję jeszcze tego samego dnia do PZSS w Warszawie. Czas nadania patentu strzeleckiego aktualnie nie trwa dłużej niz 2 tygodnie!!!
5. Czasowo wydanie licencji zawodniczej PZSS zalezy przede wszystkim od naszego klubu sportowego. Ponieważ klub musi wniosek zweryfikować, zaakceptować i opłacić. Zwykle w klubie robi to prezes albo oddelegowana osoba, która robi to zwykle charytatywnie po godzinach. Nastepnie wniosek akceptuje wojewodzki ZSS, a potem PZSS. Procedura z pominieciem opóźnienia w klubie również nie powinna trwac dłużej niż 2 tygodnie, choć zgodnie z przepisami pzss zastrzega termin 30 dni na rozpatrzenie wniosku.
Jak już mamy patent i licencje to mozemy kompletować domumenty do wniosku o pozwolenie na broń. Policja jest zobowiazana zgodnie z KPA sprawę zalatwić w miesiąc lub w szczególnie skomplikowanym przypadku może termin przedłużyć o kolejny miesiąc. Jeśli trwa to dłużej to już mamy podstawy skarżyć się na powolne działania organu. W każdym razie Leśny Dziadku jakbyś potrzebował jakiejś konsultacji dotyczacych kwestii sportowego pozwolenia to zapraszam, chetnie objaśnię niułanse 😊
Dzięki za solidną porcję wiedzy!
Wszystko pięknie ładnie a w moim przypadku papiery złożone w końcu lutego i do dziś (25 czerwiec ) brak decyzji . Samo życie .
1. komentarz dla algorytmów yt.
2. egzamin na patent odbywa się niestety na strzelnicy PZSS, nie na strzelnicy twojego klubu, więc jest raczej "obco".
3. wielkim utrudnieniem egzaminu na kolekcję jest fakt, że jeśli nie zdasz np. pistoletu, to oblewasz cały egzamin. Tutaj zdecydowana zaleta egzaminu PZSS.
Ośrodki Ruchu Drogowego pozyskują samochody egzaminacyjne po cenach śmiesznie małych, licząc na to że nowi kierowcy kupią markę i model jaki już znają. To działa. Widzę tu podobny marketing. Ja obiecałem pierwszy pistolem kupić we Wrocławiu, obok dworca. Ich marketing polegał na tym, że obsługa nie zamknęła sklepu i rozmawiali ze mną i pokazali co mają przez godzinę ponad czas otwarcia sklepu, Pomimo, iż wiedzieli że nie mogę kupić. Tak serdeczny powinien być cały świat strzelecki.
Dilerzy sprzedają tanio WORDOM głównie dla tego bo każdy uczący jeździć musi kupić ten sam model ;) to pewny zysk 😊
@@_RADLA_ Zapewne model dostosowy do nauki jazdy (pedały po stronie pasażera i podwójne lusterka) jest znacząco drozszy niż standardowy bądź przerobienie samochodu swoje kosztuje. Wszystkie Ośrodki Szkolenia Kierowców w danym miescie muszą kupić te samochody, dlatego zysk jest pewny. Podobno dilerzy mogą sobie pozwolić na to, że dla WORD, to nawet będą dopłacać zamiast zarabiać, a potem na instruktorach i OSK zarobią i w sumie wyjdą na plus. A potem rózne naprawy, bo w OSK to tacy, co nie umieją jeździć, to szybciej przyczyniają się do różnych usterek. Jakieś w roku 2010 WORD w Poznaniu organizował przetarg na sprzedaż samochodów wycofywanych z użytku na egzaminach. Cena wywoławcza biorąc pod uwagę rocznik i przebieg całkiem atrakcyjna, ale nie wiadomo, w jakim stanie technicznym i ile pieniędzy trzeba będzie zostawić w warsztatach w ciągu kilku lat od zakupu.
Kto jakie woli. Byle było nas więcej:)
w punkt!
Ja jestem zdania że zdecydowanie lepsze jest sportowe. Będąc już dawno "po tej stronie" sumaryczny czas oczekiwania wydaje mi się nieistotny, choć oczywiście pamiętam jak to było i rozumiem tych którzy chcą "na już" (na marginesie - te 3 miesiące stażu w klubie to mam wrażenie skuteczniej eliminowały niezrównoważonych i zbyt narwanych niż psycholog). Ale dalej są korzyści ze sportowego - znów, nie mam porównania egzaminów, ale ogólnie wiadomo jak jest na patencie - tam, delikatnie mówiąc, zdecydowanie nikt kłód pod nogi nie rzuca, a na policji może być różnie. A przynajmniej było, kiedy ja robiłem. Noszenie broni - sprawa drugorzędna, ale lepiej móc niż nie móc. Kalibry .50, rakietnice, rusznice i inne kniejówki - dla większości z nas to sprawa już marginalnie istotna. Zawody są pewną upierdliwością, ale umówmy się - to formalność, bo i tak chodzisz regularnie z ziomeczkami na strzelnicę. Kosztów jednego i drugiego nie rozważam, szybko stają się nieistotne porównaniu z wydatkami na broń i przede wszystkim amunicję. Największą zaletą sportowego jest zaś wg mnie PZSS : im więcej "leśnych dziadków" (ale tych przysłowiowych, nie tego z filmu powyżej! :D) przyssało się do systemu i zrobiło sobie z tego dobry sposób na życie, tym więcej osób ma interes w utrzymaniu status quo. Więc jeżeli (odpukać) stanie się coś bardzo złego (vide Nowa Zelandia, co mieli, a co mają teraz), to większą szansę na utrzymanie swoich uprawnień masz jako profesjonalny sportowiec, wieloletni członek PZSS, utytułowany laureat zawodów na trzepaku klubu "KS Karabinowe Krasnoludki", może jeszcze licencjonowany sędzia PZSS (też formalność), a nie kolekcjoner broni - bo zawsze może się wtedy zacząć dyskusja "skoro kolekcjonuje broń, to po co mu w ogóle amunicja? Przecięż to o kolekcję chodzi, nie o strzelanie". Paranoja? Mało prawdopodobne? Zapewne tak, ale wolę być przygotowany na najgorsze mając nadzieję na najlepsze.
sport mi zajął 3,5 miesiąca byłoby 3 ale niepotrzebnie straciłem 2 tygodnie w eKRK. Starty wyrobione na jednych zawodach - czysta przyjemność. Kolekcja fajna jednak noszenie to główny powód akurat dla mnie. Jak kto woli, byle nas było coraz więcej. Pozdro
"Za moich czasów" robiło się pozwolenie na broń sportową do celów sportowych - bo zdawalność egzaminu na patent strzelecki była w zasadzie 100%, a egzaminu na policji: 5%. Może teraz się coś zmieniło.
A jak się już miało patent, to składało się wniosek także o pozwolenie na broń sportową do celów kolekcjonerskich - bo dostawało się je z automatu wraz z tym "sportowym". Mając oba, jakby odeszła chęć jeżdżenia na zawody - broń można przepisać na "kolekcjonerkę". Aha - no i składało się też wniosek o dopuszczenie - bo kosztowało to tylko kilkanaście (czy "dzieści") złotych, a papier się może przydać.
Co do zawodów: i tak nie wyobrażam sobie, żeby raz w roku nie pojechać na strzelnicę żeby nie zapomnieć, jak się to bezpiecznie robi. Nie wyobrażam siebie, żeby chcieć posiadać w domu broń palną - i nie używać jej regularnie. Normalne kluby, jak Braterstwo, potrafią ogarnąć 7 konkurencji jednego dnia. I zajmuje to 45 minut. Więc w dużym mieście można 8 startów odbębnić bez problemu w jeden dzień.
No, ale jak komuś potrzebna rusznica - to tak, tylko pozwolenie na "pełną" kolekcjonerkę.
Plusy sportu. 1 Klub daje możliwość przetestowana broni. Koledzy z klubu dadzą ci na zajęciach postrzelać ze swoich zabawek. Dowiesz się w ten sposób jaka broń ci leży. Oferta strzelnic nawet tych sporych wygląda w tym aspekcie blado. Piszę tu o małych klubach gdzie członkowie się znają a nie o gigantach. Wiadomo każda pliszka itd. Moja pierwsza broń pochodziła od Leśnego , którego zresztą miałem okazję poznać w Modlinie. Przemiły człowiek. Reasumując moim zdaniem drugorzędne jest to gdzie zrobisz pozwolenie jeśli nie jesteś kolekcjonerem rakietnic i rusznic p.panc. Istotniejszy jest wybór sklepu z którego pochodzi twoja broń. Zwłaszcza gdy zdecydujesz się na broń nie fabrycznie nową. Większość sklepów prowadzą pasjonaci lecz zdążają się czarne owce gdzie klient traktowany jest gorzej niż na przysłowiowym bazarze. Przy zakupie pierwszego kałaszka zatelefonowałem do Leśnego gdzie wyjaśniono mi jaka jest różnica między frezem a wytłoczkami a opis broni kupinej był rzetelny. Do dzisiaj cieszę się z Ak gn oraz raczydła z Leśnym rodowodem.
O to to. Na koniec dnia nieważne jakie pozwolenie masz, nie ważne do jakiego klubu należysz, ważne z kim się trzymasz na strzelnicach
@@makakson Racja
- Sportowe czy kolekcjonerskie?
- Tak
Żadne
Te przepisy są chore. Jaki sport? Ja ka kolekcja? Mnie nie przyjęli do stowarzyszenia bo...nie jestem kolekcjoneem😂
DOSTĘP do broni dla każdego pełnoletnieo obywatela powinien być
Brzmi bardzo znajomo: Płatność gotówką czy kartą? Tak. Do dzisiaj nie wiem, jaki sposób płacenia wyraził klient w takiej rozmowie w sklepie.
Z tą Policją to bym nie przesadzał, funkcjonariusze policji robiący kolekcje bardzo często nie dostają pozwolenia na boczny zapłon pod pretekstem ze nie są z tego przeszkoleni. WPA dla funkcjonariuszy ma małego laga mózgu, mianowicie: WPA nie rozumie zapisu ustawy OBiA. Art. 16 ustęp 2. mówi wprost kto jest zwolniony z egzaminu, dla WPA aby być zwolnionym z egzaminu należy zdać egzamin na podstawie odrębnych przepisów... Potem taki funkcjonariusz musi przedstawić z jakiej broni jest przeszkolony, a ze w policji nie występuje broń bocznego zapłonu to też na nią pozwolenia nie dostanie... Ostatnie zdanie tego ustępu dotyczy członków PZSS a egzamin na podstawie odrębnych przepisów to PATENT, ale według WPA dotyczy on wszystkich wyżej zwolnionych z egzaminu. Podsumowując, w WPA są dzbany które nie potrafią czytać ustaw, należy się tym zająć aby sprawy przybrały właściwy tor. Dla przykładu ŻW nie ma problemu z czytaniem ustaw i żołnierze dostają pozwolenie na boczny. Pozdrawiam MR
Warto dodać, że dla laika przed egzaminem przydałby się jakiś praktyczny kurs z budowy broni, rozkładania i strzelania, a to dodatkowy koszt. Film pomocny. Łapa w górę 🙂
Bez tych umiejętości to ,kicha' To nie kurs jeno ,portfel' na dobrej strzelnicy wszystkiego morzna się nauczyć Na każdej strzelnicy jest ktoś kto jest albo ,prowadzącym strzelanie ' lub poprzeczka wyżej instruktorem
2:00 16:00 no nie wieże w końcu ktoś to powiedział. Kiedyś szukałem informacji na ten temat, to praktycznie nigdzie nic nie było, po prostu ludzie pisali "kolekcja" (i nic więcej). O tyle dobrze, że dowiedziałem się o tym na samym początku mojej przygody z bronią (przypadkiem, choć do niczego nie było mi to potrzebne xd). Niestety bardzo dużo osób o tym nie wie, że jak robisz Sport z Kolekcją, to nie będzie pełna kolekcja (chyba że zdasz osobny egzamin na WPA), tylko ograniczona do "zwiększenia liczby sztuk broni". Tak jest to detal, ale ile przez to było wojen na różnych grupkach, bo ktoś nie wie (a się wypowie).
Zrobiłem pozwolenie kolekcjonerskie w dwa miesiące plus jeden tydzień 1 badania psychologiczne 2 psychjatryczne 3 okulistyczne i lekarz orzecznik KOSZT 8OO zł za te badania Nauka strzelania Strzelnice itp 1000zł resztę znacie egzamin zdałem 4 grudnia 2023 r Mam skończone 63lata a więc jestem od Ciebie Leśny starszy jeno tylko wiekiem Egzamin wpa Olsztyn bardzo polecam i ludzie bardzo mili i kompetetni
Czy mogę się z tobą jakoś skontaktować mailem lub tel ? Też będę zdawał kolekcjonerkę w Olsztynie i chciał bym podpytać o szczegóły..
@@p.h.u.tap-mix8581 a skąd dokładnie jesteś
@@zdzisawplacek1952 Pasłęk
@@zdzisawplacek1952 okolice Elbląga
@@p.h.u.tap-mix8581 Na egzaminie był ze mną gości z samego Elbląga Oczywiście zdał egzamin Danych jego nie znam możesz popisać na tym lub innym portalu i go znajdziesz Bardzo grzeczny na pewno bardziej by Ci pomógł Jeśli go nie odnajdziesz to pisz do mnie
Trzeba to rozważać inaczej. Procedura stała i procedura zmienna. Stała to dla sportowego miesiąc w klubie, miesiąc postępowania wpa, dla kolekcjonerskiego tylko miesiąc postępowania wpa. Zmienna to czas oczekiwania na egzamin sportowy, czas oczekiwania na egzamin policyjny, dodatkowy czas postępowania w wpa. Może być tak, że procedura zmienna będzie szybsza w sportowym niż w kolekcjonerskim, ale fakt, statystycznie szybciej jest w kolekcjonerskim. W moim klubie "odstrzelenie" startów do licencji możliwe jest codziennie od poniedziałku do piątku od 9 do 18 i trwa godzinę.
Trzeba to rozważać tak jak powiedziałeś na początku, jak ktoś chce strzelać sportowo to robi sportowe, jak ktoś nie chce strzelać w zawodach to wybiera kolekcjonerskie i to jest główny podział.
Przyjemny materiał. Dobrze się słucha. Zgadzam się tematem dotyczącym rodzaju pozwolenia. Kolekcjonerskie lepsze. Pozdrawiam.
W moim przypadku uzyskanie pozwolenia na broń sport/kolekcja zajęło rok bez kilku dni . Zacząłem w lutym 2023 dostałem papierek w luty 2024 . Drugi raz jak bym się miał brać to chyba bym robił kolekcjonerkę.
wychodzi, że pozwolenie kolekcjonerskie jest lepsze od sportowego, bo dużo tańsze, nie trzeba udawać sportowca i biegać w grudniu na zawody, a i tak postrzelać można na strzelnicy. Użyczać nie można a i w sumie dobrze. Nosić ze sobą w kaburze też nie można ale i to dobrze. Więc suma sumarum kolekcjonerskie bardziej mi pasuje.
Też tak myślę
Dla zasięgu - robię sportowe i właśnie czekam na telefon od dzielnicowego,mam też dopuszczenie do posiadania broni
Jesteś super normalnie jestem kolekcjonerem mili.. Od dziecka. Wiesz jak trudno było kiedyś o kolekcjonerke do puki jej nie rozprapogawałes
Przechodniu szanuj las, bo i ty możesz zostać partyzantem.
Jak zawsze super odcinek.
Sprostowanie: broń "sportową" można nosić z nabojem w komorze - jak wiadomo noszenie to przemieszczanie broni załadowanej, a więc jak najbardziej TAK. To czego nie można, to nosić broni w środkach komunikacji publicznej oraz na zgromadzeniach publicznych. Niczego więcej ustawa nie zabrania sportowcom.
Dopiero się przymierzam do zrobienia pozwolenia (myślałem do celów sportowych) ale trochę mi namieszał w głowie czy nie robić kolekcjonerskie. Niech zasięg się szerzy
Dziadku, nie wspomniałeś o jeszcze jednej bardzo ważnej kwestii : Jakiekolwiek pozwolenie Byś nie zrobił to frajda i czas spędzony na strzelnicy w gronie pasjonatów jest niesamowity, a zarażanie pasją innych jest czystą przyjemnością!
Pozdrawiam!!!
otóż to!
Podejmuejsz decyzję, wstępujesz do klubu, zaczynasz kuć do egzaminu, umawiasz się na obowiązkowy kurs w klubie. Wszystko zgrywa się mniej więcej tak, że miesiąc po wstąpieniu do klubu masz zrobiony kurs, jesteś gotowy do egzaminu w innym klubie, więc z terminami nie ma problemu. Zdajesz egzamin i od razu robisz przelew do klubu i idziesz na badania. W miesiąc (najczęściej tydzień) od egzaminu masz licencję i tego samego dnia składasz komplet kwitów na policję. W 4 miesiące masz pozwolenie sportowe :-)
Sportowe do celow kolekcjonerskich. Poczatek 2023 roku.. Na razie nie odczuwam niepelnosci tego rodzaju pozwolenia. 😊
Nie ma takiego pozwolenia, albo sport albo kolekcja miśq
13:07 Przepisy w żaden sposób nie zabraniają noszenia broni do celów sportowych z nabojem wprowadzonym do komory.
Leśnemu chodzilo o to chyba ze jest to bez sensu I zachacza to lekko o zdrowe myslenie oraz bezpieczenstwo ....
@@ilikebigboost3385 COCKED AND LOCKED jak mówią za wielką wodą.
A jak to ogarnąć żeby mając kolekcje zrobić sportowe na "9" ? ? Cała procedura od zera?
tak, niestety od zera
@@lesnydziadek1542 pomożecie ? Tak jak przy kolekcji ?
Robić pozwolenie, nie ma na co czekać!
Podziwiam coraz bardziej.
Leśnego
Pozdrawiam serdecznie
...jak zawsze świetny materiał...👍👌...uwielbiam słuchać Dziadka....🙂🙃....ech...👏👏ps.w ostatnim czasie wojna u sąsiadów zrobiła swoje...jest troszkę inne podejście do tematu...o....
Co do opinii o Policji , to mogę potwierdzić, że jest naprawdę "normalnie i koleżeńsko". Piszę o WPA Wrocław. Jak się nauczysz to zdasz. O ile stres cię nie położy, bo to zawsze się pojawia na egzaminie. A wtedy można, nie strzelić pkt. zapomnieć czegoś, skierować broń w inną stronę niż kierunek bezpieczny...zdarza się też że nie możemy rozłożyć broni , bo nagle rygle zamka nie puszczają 😉
22:52 najpierw kurnik, następnie pozwolenie... kolekcjonerskie ( ta rusznica ppanc mnie urzekła, do celów myśliwskich ). Wsio w tym roku :D Zdrowia, niewyczerpalnie ! Dziękuję, za wiedzę.
Najlepsze pozwolenie to to, które jest xD
Wolę sportowe bo mogę nosić i to robię
Do miłego! :-)
Jak zawsze dobry materiał.
Od listobada 23 jestem kolekcjonerem dzieki pomocy leśnego 😉.
Jedynie wpa opole wydaje na poczatek tylko 6 promes
Tak, Opole problematyczne jest....
Komentarz zasięgowy, niech się roznosi
Pozwolenie sportowe: Egzamin na patent zdawałem 9 marca, pozwolenie i promesy były gotowe do odbioru 15 maja. Do tego trzeba doliczyć miesiąc w klubie w trakcie tego okresu przygotowywałem się do egzaminu. Wielkopolska.
Dużo ciekawych informacji.
Dobrze było posłuchać, komentarze poczytac... i owo pro zasiegowo dopisać😉. Pozdrawiam 👍🏻
U mnie dzielnicowy robił wywiad środowiskowy wśród sąsiadów i przyszedł osobiście.
Ja, u Leśnego Dziadka, zapisałem się na koniec stycznia. 22 lutego wysłane papiery do WPA. Dużo czekania...23 maj egzamin pisemny Wrocław , 24 maj strzelnica Jelcz Laskowice. Znów czekanie miesiąc na Legitymację i promesy. Obecnie terminy są wydłużone do maksymalnych jakie można wg przepisów . Dużo ludzi robi różnego typu pozwolenia .
Motywacja do zrobienia przyszła po obejrzeniu jednego z filmów Leśnego💪 , na początku roku. I pojawienie sie w ofercie pięknych, nowych radzieckich AKM-ów.
Postanowiłem takiego mieć i mam 🤩.
Zrobiłem sportowe i sportowe-kolekcjonerskie. Jakieś 3 lata temu odkryłem że strzelanie jest fajne, a strzelanie czarnym prochem jest w ogóle super i nie potrzeba żadnych kwitów. Zapisałem się do klubu w mojej okolicy żeby mieć darmowe wejścia na strzelnicę, na której jestem przynajmniej 2x w miesiącu. W zeszłym roku na jesieni stwierdziłem że robię pozwolenie. Pierwsza myśl to była kolekcja, a potem zauważyłem że za 2 tygodnie mam egzamin w PZSS, a że od 2 lat o tym myślałem i się przygotowywałem, to na niego pojechałem. I bardzo dobrze zrobiłem :) Udało mi się 2 razy oblać pistolet, mimo że na treningach bez problemu mieściłem się w 9 tarczy TS2. Jakieś bezsensowny stres mnie zżerał. I tu jest największa zaleta egzaminu przed PZSS - można oblać jedną czy dwie konkurencje, zapłacić 200 za poprawkę i poprawiać do woli, albo olać i zostać z licencją na to, co zdałeś. Na Policji trzeba zdać wszystko, o co wnioskowałeś z jedną poprawką. Sport zawęża trochę asortyment dostępnej broni, ale jak nie ma się ochoty na nic więcej jak CZ 75 i Kałasznikow, to problemu nie ma. Sport to też upierdliwość przymusu startu w zawodach, ale w większości klubów można je zaliczyć w kilka godzin jednego dnia do wyboru kilka razy w roku i dla kogoś, kto chce strzelać, a nie mieć broń, to żaden problem. Największą zaletą pozwolenia sportowego jest to, że jadąc na strzelnicę z kolegą sportowcem można mu użyczyć swojej broni i iść do toalety bez konieczności taszczenia całego arsenału ze sobą.
Fajnie się takie filmy ogląda, no i do tego przydatne informacje.
Bardzo fajny i treściwy materiał. Podeślę link znajomym, bo warto.👍
Bardzo ciekawy i wartościowy materiał
Zanim obejrzałem odpowiem:)
prostsze do uzyskania, tańsze dające więcej mozliwości :)
Co do egzaminów, może na pełnej kolekcjonerce jest mniejszy zakres, ale moim zdaniem możliwość walnięcia się na jednym pytaniu daje trochę przestrzeni do oddychania. Jest dużo głupoty do zapamiętania, to prawda, ale ten awaryjny punkcik jest przyjemny. Mówię jako osoba która czeka na wydanie pierwszej licencji PZSS po czym już będą dalsze kroki, także jestem na świeżości. Ogólnie fajne porównanie tych dwóch dróg.
ale od ponad pół roku, na egzaminie "policyjnym" masz prawo do popełnienia DWÓCH błędów (na 20 pytań). Od 1 sierpnia 2023 dokładnie. Przedtem, i owszem, było "zamordystycznie"
@@lesnydziadek1542 To o czymś takim pierwsze słyszę (nawet jak teraz wyszukuje to źródła różnie podają, niestety nie ma dat na stronach ale pada też te 18/20), to ilość procentowa zostaje ta sama, w sumie przyjemnie i przyznaję się do błędu. Zostaje jeszcze kwestia praktycznego, ponoć trudniejsza bo na wynik (też z tego co słyszałem), a z obcą bronią może być lekki problem. W przypadku egzaminu PZSS strzelane jest z broni klubowej do której jest, powiedzmy roboczo "dowolny" dostęp. Wydaje mi się (również z tego co mam zasłyszane/zaczytane) zdanie egzaminów przed policja jest trudniejsze i bardziej trzymają się procedur. Jak ja zdawałem sportowe to, powiedzmy że było NAPRAWDĘ przyjemnie. Proszę tego nie odbierać jako przekabacanie na stronę sportową, ja wybrałem tę ponieważ planuję uczestniczyć w zawodach, a jak mi się zachce zakończyć to zawsze można przenieść broń z sportowej na kolekcjonerskie. Prawda, nie będę mógł mieć takich fikaśnych multi-kalibrowych egzemplarzy, ani ponad 12mm, ale też nigdy za takowymi nie przepadałem. Co kto lubi, aby bezpiecznie i z głową.
Mógł bym się dopisać do czyjegoś komentarza, ale pisząc nowy, może wygeneruję dla YT większy ruch i "podbiję" film w algorytmie ;).
Leśny Dziadek ewidentnie preferuje pozwolenie kolekcjonerskie więc argumenty przemawiające za nim bardziej do niego "przemawiają" ;).
Dosyć mocno "skupił" się na "odrabianiu" obowiązkowych startów do utrzymania patentu pod koniec roku jednak wydaje mi się iż to raczej rzadsze przypadki niż przeważająca większość która zdąży je "odrobić" w ciągu roku.
Na to do kogo jest "lepszym" dany "typ" pozwolenia, można spojrzeć jeszcze z innej strony.
Dla mnie strzelectwo to doskonały sposób na relaks po ciężkim dniu / tygodniu pracy (mam na myśli bardziej zmęczenie psychiczne niż fizyczne). Strzelając skupiam się tylko na celu i "oczyszczam głowę" z innych myśli. Na strzelnicy jestem przynajmniej raz w tygodniu i strzelectwo sportowe to moim zdaniem najtańszy sposób na "realizowanie" swojej pasji (koszt amunicji 22LR i "preferencyjne warunki" na korzystanie z klubowej strzelnicy). Ponieważ jestem regularnie na strzelnicy, nie ma dla mnie różnicy czy będę strzelał trening, a może zawody. Takim oto sposobem, można zaliczyć zawody "przypadkiem" i bez żadnego "starania się" utrzymać licencję ;).
Oczywiście to się sprawdzi w przypadku osób takich jak ja. Jeśli ktoś strzela bardzo rzadko lub chce kupić broń w innym celu (aby ją "profilaktycznie mieć") wtedy zdecydowanie bardziej sprawdzi się u niego pozwolenie kolekcjonerskie lub kolekcjonerskie do celów sportowych (tak, to drugie mu wystarczy, ponieważ raczej pójdzie do Leśnego Dziadka po "kałacha", a nie po rusznicę przeciwpancerną czy rakietnicę ;)). Natomiast jeśli ktoś faktycznie zechce kolekcjonować broń, to może mu się przydać "pełne" pozwolenie kolekcjonerskie.
Najważniejsze to żeby ludzie robili jakiekolwiek pozwolenia i uczyli się bezpiecznego posługiwania bronią i najlepiej aby zawsze był to dla nas sport / rozrywka / rekreacja, a nie "konieczna potrzeba" ;).
Co do symbolicznego badania przez lekarza sportowego przed patentem, to nie musi być lekarz sportowy. PZSS definiuje go tak: "Zaświadczenie uprawnionego lekarza, stwierdzające brak przeciwwskazań zdrowotnych do uprawiania strzelectwa (nie musi być to lekarz medycyny sportowej - zgodnie z obowiązującymi przepisami)," Wg mojej wiedzy uprawniony jest każdy lekarz a wyjątki to: stomatolog, psychiatra, psycholog, pediatra, weterynarz. Czyli lekarz pierwszego kontaktu w przychodni wystarczy. A jeśli płaci się składkę zdrowotną to powinno być bezpłatnie.
nie masz racji, nie jest to swiadczenie gwarantowane przez nfz to raz, a dwa lekarz POZ moze ale nie musi - nie kazdy ma kompetencje w tym kierunku i może odmówić wystawienia takiego zaswiadczenia do czego ma całkowite prawo.
U Dziadka zawsze coś ciekawego i do rzeczy. Dzięki
super film zawsze zastanawiałem czym się różnią
Leśny nasz wspaniały, ja muszę niestety Ciebie poprawić - 48 + 24 to jest 72, nie 62 godziny :) pozdrowienia z Gdańska (jeszcze póki co mailowo)
ajwaj.... Mówią,. że Leśny do trzech zliczyć nie potrafi. A jednak potrafi! (ale do 72 to już nie xD). Dzięki za poprawkę!
oszty! widzę, że byłeś pierwszy z poprawką, a ja myślałem, że ja :(
@@lesnydziadek1542 Niby krakus, a liczyć nie potrafi :)
10 zabrał dla siebie na czarną godzinę
Pewnie żonaty, gdy Ona pyta ile ma sztuk broni dobrze podać te 10 sztuk mniej ;)
Dobrze mowisz Lesny. Wszystko zalezy od klubu zdarzaja sie takie sytuacje ze na sportowe czekaja nawet 1.5 roku od podjecia decyzji😟
Świetny film dziadku, oglądam każdy z wielkim zaciekawieniem. Ciekawy temat, rzetelnie wyjaśniony
W tym roku jeszcze zrobie ,obiecuje.
Co do badań, to do patentu na sportowe robi Ci badania lekarz MEDYCYNY SPORTOWEJ, a już przed wydaniem pozwolenia badania robi lekarz do POZWOLEŃ NA BROŃ. Sportowe + sportowe do celów kolekcjonerskich - jak dla mnie, najlepszy wybór. 5+10 = 15 sztuk bez problemu, ale trzeba się przyłożyć i chcieć :) pozdrawiam i zdrówka Leśny Dziadku :)
KOMENTARZ WSPARCIA TAKTYCZNEGO.
Staropolskie pozdrowienia.
Z Wrocławia.
Tomasz
Ukłony, dziś dla odmiany z grodu Kraka :)
Świetny materiał. Pozdrawiam
Szanowny Panie "Dziadku". Mam wrażenie że YT treści merytoryczne zbijają z piedestału. Natomiast "głupoty" są jakby preferowane. Może moje złudne wrażenie natomiast obserwując różne kanały i taką tendencje zauważyłem. Dziękuję za treściwy materiał. Od pewnego czasu poważnie rozważam podjęcie wyzwania pozwolenia na broń. Materiał bardzo pomocny dla adepta.
Najdroższy Leśny Dziadku, w drodze do zdobycia pozwolenia kolekcjonerskiego kluczową przeszkodą nie są dokumenty, ani badania lekarskie - najbardziej wymagającym elementem jest egzamin zdawany przed WPA. Teoria to jest banał, praktyka jest wyzwaniem. W przypadku patentu strzeleckiego oceniane jest skupienie na tarczy. W przypadku egzaminu WPA musisz uzyskać konkretne wynik na tarczy na konkretnych egzemplarzach broni. Dodatkowo normy BHP są o wiele bardziej bezlitosne na WPA niż w klubie na patent. Dużo trudniej i dużo więcej wydatków ponosi nauka do praktyki WPA niż na patent. I oczywiście jeśli masz worek siana i możesz sobie codziennie trenować wszystkie rodzaje na wszystkich wymaganych odległościach , to spoko. Ale normalny człowiek nie ma w budżecie tyle luzu aby pozwolić sobie na strzelanie więcej niż 2 razy w miesiącu. Druga sprawa 2 rodzaje broni wymagają strzelania na odległość 50 metrów z przyrządów mechanicznych, zatem dodajmy koszty dojazdu na strzelnicę z takimi torami, gdzie mieszkając w Krakowie najbliższy obiekt mam 30 km ode mnie. To wszystko powoduje że kolekcjonerka ze względu na dłuższy okres nauki i bardziej rygorystyczne normy na egzaminie jest obiektywnie trudniejszą drogą. Więc upraszczanie zagadnienia do tego stopnia, to trochę wprowadzanie ludzi w błąd, bo trudność drogi nie będzie zmieniała faktu że pozwolenie kolekcjonerskie jest lepsze
To prawda zgadzam się z Panem.już pisałem wyżej że robiłem dopuszczenie w Poznaniu i gości na egzaminie wszystkich oblewali co kolekcję robili bo u każdego coś to punkt za mało to coś się tam zacięło itp
Jestem sportowcem, czekałem w klubie jeszcze 3 miesiące. Całość zajęła niecałe 5 miesięcy cisnąć wszystko możliwie najszybciej. Przy miesięcznej "karencji" 3,5-4 miesięcy powinno styknąć przy ciśnięciu tematu. Z egzaminem to fakt że trzeba polować jak się chce zdawać tam gdzie patent jest np. bez pneumatyków. Chyba faktycznie trochę dookoła ta procedura, fajnie mieć patent ale trzeba jeździć na zawody żeby utrzymywać licencję. Wkuwanie przepisów sportowych to był też lekki bezsens, no ale mogę teraz o dowolnej porze dnia i nocy wyrecytować wymiary pudełek pistoletów czy inne niezwykle przydatne informacje haha. Aktualnie mam problem z zawodami mojego klubu na śląsku i czekam aż coś się pojawi.
Ogółem spoko ale taka uwaga:
13:54 warto wspomnieć że broń wydaną na pozwolenie sportowe można pożyczać innym osobom mającym pozwolenie sportowe. Może nie jest to jakiś duży plus ale nadal coś.
A najlepiej to mieć oba pozwolenia. Sportowe już mam, kolekcjonerskie przede mną
racja, możliwość wypożyczania na plus!
@@lesnydziadek1542 a, zapomniałem jeszcze o jednym. Sportowe można mieć od 18 roku życia, a nie od 21.
Nie do końca. Broń brać w użyczenie może posiadacz pozwolenia sportowego lub myśliwskiego, jeśli mógłby teoretycznie tę broń na swoje pozwolenie zarejestrować. Dawać w użyczenie może każdy. Nie ma znaczenia również, na jaki cel jest zarejestowana broń dawana w użyczenie. Musi tylko spełnić warunek, o którym napisałem na początku: "Broni odpowiadającej celom łowieckim i broni odpowiadającej celom sportowym oraz amunicji do takiej broni można użyczać osobom posiadającym pozwolenie na broń wydane w celach łowieckich lub sportowych."
@@bartlomiejpiszczek3987 Dokładnie. Art 28.
Początek marca zapisanie się do klubu sportowego, początek sierpnia decyzja i zakup pierwszej broni. Z czego z mojej winy przedłużyło się o jakieś 3 tygodnie bo czekałem na wyrobienie nowego dowodu osobistego co mogłem złożyć prędzej w czasie oczekiwania na patent, licencję itp. Drugi tydzień albo tydzień i ciut zleciał mi jak już miałem licencję ale jeszcze nie zrobiłem badań co też mogłem ogarnąć wcześniej. Czyli 5 miesięcy ale gdybym to ja dochował terminów byłoby 4 bez problemu
To z pistoletu sygnałowego można na sylwestra strzelać jak z fajerwerków i poza strzelnicą??
Będąc aktualnie na etapie wpa, chętnie troszkę wyprostuje wiedzę z uzyskaniem sportowego. Zapisanie się do klubu 22 maj, egzamin 27 czerwiec. Oczekiwanie na patent tydzień, oczekiwanie na licencje 2tyg. Reasumując po niecałych 2 miesiącach mam złożone dokumenty na policji. Czyli w 3 miesiącach zamknę się z uzyskaniem pozwolen sport+kolekcja.
Zawody organizowane są często tak by za 1 razem można było wystrzelać komplet. Pierwsze wystrzelałem przed egzaminem, drugie mam w sierpniu.
te przed egzaminem nie liczą się, liczą się te od licencji... a niestety najdłużej poczekasz na odpowiedź Policji, miało być miesiąc ehe już ponad 2 będzie czekania
bardzo ciekawe informacje dziekuje bardzo i pozdrawiam serdecznie
Piękna misje sobie wybrałeś,dobry człowieku,kibicuje i może podeślę komuś linka
na sportowe też można kupić broń kombinowaną tylko na dwie promesy
no jednak nie... Bo dwie promesy, to dwie SZTUKI broni, żaden sprzedawca nie sprzeda Ci jednej broni na dwie promesy (i to piszę jako sprzedawca). A jeżeli któryś zaryzykował, to złamał ustawę koncesyjną.
@@lesnydziadek1542 Przerabiałem to w 2018 kupiłem kniejówkę z dwoma kompletami luf wszystkie o jednym numerze i radziłem się w WPA Warszawa i powiedziano mi że własnie jako sportowiec mam przekazać 2promesy a jako myśliwy wystarczyła by jedna . Tak też zrobiłem i miałem 3 gładkie lufy na jednym a sama bruzdowana na drugim wpisie do legitymacji. Wszysto zależy od interpretacji WPA to są państwa w państwie.Ale na Warszawskie WPA nie mogę nażekać
Pomocny film. Osobiście robię sportowe.
Wiesz Leśny Dziadku,
To zależy,u mnie od momentu złożenia wniosku,do otrzymania minął dokładnie miesiąc czasu..
Robione w listopadzie zeszłego roku:). Wszystko fajnie,(Ale) jak komuś tam wyżej uderzy palma do głowy,I coś zmieni się w ubojce,to mogą zakazać używania broni kolekcjonerskiej na strzelnicy,I będzie można ją tylko kolekcjonować..Wszystko się może zdarzyć.
A najlepiej zrobić dwa pozwolenia,Sport,I pełną kolekcję..Ja sam mam sportowe,I teraz szykuję się na pełną kolekcję.Pozdro
Dzięki Dziadek za wytłumaczenie różnic, cenna informacja ze to są dwa różne egzaminy czyli nie ma durnych pamięciowych pytań np. o wymiary pudełka na pistolet sportowy.
Czy jest jakiś symulator egzaminu kolekcjonerskiego, jak maja w braterstwie na patent?
egzaminnabron.pl
Leśny Dziadku,
Robiłem sport w zeszłym roku, z (jeszcze) trzymiesięcznym okresem oczekiwania. Całość - od zapisania się do klubu 03.01.2023 do momentu decyzji 19.05 zajęła mi 136 dni czyli 4 miesiące i 16 dni. Skracając ten okres o dwa miesiące (nowe zasady) nie byłoby tak źle ;)
nooo, to rzeczywiście robi wrażenie. Które WPA takie szybkie?
@@lesnydziadek1542 to na które każdy najbardziej psioczy - Wrocław. Skończył mi się dowód ze dwa miesiące temu, to w zeszłą środę złożyłem podanie o nowe promeski - we Wtorek miałem telefon z WPA że już są. Także z mojej perspektywy idzie to elegancko. Dodam tylko, że egzamin zdawałem w Złotoryji (nie robili wtedy egzaminów na stadionie)
@@lesnydziadek1542 to na które każdy psioczy - Wrocław. Egazmin w Złotoryji (to ten okres w którym remontowany był stadion). Dodam tylko, że ostatnio skończył mi się dowód - złożyłem wniosek w środę przed świętami tj. 27.03, a wczoraj o 12 telefon, że już są :) Także moje doświadczenia z WPA Wrocław bardzo pozytywne :)
oczywiście wniosek o nowe promesy :)
Również Wrocław się kłania. Ile Pan promes zdobył od łaskawców?;)
wszystko to prawda ja czekam na dzielnicowegp
namów go na pozwolenie, on miałby bez egzaminu - poważnie!
@@lesnydziadek1542 ok spróbuje
Co do czasu oczekiwania na patent i licencje, osobiście od momentu egzaminu do wydania licencji czekałem 7 dni zamiast 2 miesięcy, jasne miałem mega farta, ale jest to możliwe. Jeśli dobrze liczę, osobiście powinienem odebrać promesy po 106 dniach (w niektórych WPA wnioskujesz o promesy, po wydaniu pozwolenia) od zapisania się do klubu.
Trzeba być szybkim, żeby zapisać się na egzamin, szczególnie we Wrocławiu, to fakt, ale jeśli przygotujesz sobie wszystko, to dasz radę zarejestrować się w minutę (wolne miejsca są przez jakieś 6 minut). Odpal sobie kod z blikiem i zaloguj się na stronę pzss chwilę przed rozpoczęciem rejestracji.
No dokładnie 7 dni to trwa. Ale terminu wydania pozwolenia miesiąc, a potem promes nie przeszkoczy się. Ale widzę że tu są fantasći co członkostwo, pozwolenie i promesy mieli mniej niż w 1,5 miesiąca ;_) bynajmniej nie
Dodałbym jeszcze, aby porównać koszty "utrzymania" pozwolenia. Warto porównać składki roczne pomiędzy Stowarzyszeniami/Klubami. Mnie skusiła oferta/misja Braterstwa i z nimi właśnie zacząłem swoją przygodę... W moim przypadku będzie to sport+kolekcja+dopuszczenie😎
Pozdrowienia dla Leśnego - dużo zdrówka, oglądam dalej. Może będzie kiedyś okazja coś u Ciebie nabyć drogą kupna😊
w sumie kolekcjonerkę utrzymujesz za darmo - są stowarzyszenia co mają składkę zero.
Wiem, że temat braterstwa jest drażliwy, ale 10zl/rok to jak za darmo
nie, no ja przecież nawet w filmie wymieniam Braterstwo. Już mi przeszło ;)
Jak opowiadasz - algorytm - niestety - więc kciuk + mój wpis dla Ciebie
Posiadam pozwolenie sportowe i w moim przypadku od rozpoczęcia całego procesu: końcówka grudnia 2023, dostałem pozwolenie w maju 2024. Myślę ze czas nie ma tu aż takiego znaczenia, to nie wyścig i nie sądzę żeby 2-3 miesiące miały jakieś znaczenie. Co naprawdę ma znaczenie to to ze robiąc sportowe zdajesz w PZSS w raczej miłej atmosferze, egzaminowany przez ludzi życzliwych którym zależy żebyś zdał a nie oblał. W przypadku kolekcjonerki egzamin jest na policji. Z tego co słyszałem rożnie bywa dużo zależy na jakiego egzaminatora trafisz i jakie jest nastawienie danego WPA do posiadaczy. Raz jest lepiej raz gorzej
raczej lepiej niż gorzej. To już nie te czasy, że Policja byłą niechętna.
Witam serdecznie. Post dla poprawy zasięgu. Niemniej jednak pozdrawiam serdecznie.
Witam. Tak. Badania lekarskie ważne są 3 miesiące. Jak nie będzie egzaminu w ciągu 90 dni to kolejne monety za badania bo bez nich nie dopuszczą Cię do egzaminu.
Być może będzie można się wyrobić.
nie, to tak nie działa. Badania muszą być ważne W DNIU składnia wniosku. Potem ich ważność się zamraża.
@@lesnydziadek1542 Aha. Ok. Dzięki za odpowiedź.
masakra, jako mundurowy jestem mega zdziwiony Waszymi problemami, 3 pozwolenia czasu mniej niż 30minut, koszty równie mega niskie, Leśny Dziadku pozdrawiam, komentarz dla zasięgów
Czy możesz mi napisać jak wygląda procedura pozyskania pozwolenia w przypadku służb mundurowych czy żołnierza WP.
@@dagmarapolak2663 w moim przypadku pismo do komendanta jednostki o potwierdzenie użytkowania broni służbowej, pismo do komendanta wojewódzkiego o wydanie pozwolenia wraz z potwierdzeniem uiszczenia opłaty 242zł, po tych pismach krótki wywiad dzielnicowego i po około miesiącu do 2 decyzja przyszła pocztą nie kłamiąc że zrobieniem zdjęć to 20min pracy
Leśny w trzy miesiące przeszedłem całą procedurę na pozwolenie sportowe i sportowe do celów kolekcjonerskich.
No dobra, a jeśli należę do klubu sportowego, mam patent, licencję ale należę również do stowarzyszenia kolekcjonerskiego. Występuję o pozwolenie sportowe i kolekcjonerskie. Rejestruję broń na kolekcjonerkę, jeśli coś nie pyknie i stracę sportowe to nadal mam kolekcjonerskie bo należę do stowarzyszenia? Dobrze kombinuję??
dobrze kombinujesz :)
1. Nie ma czegoś takiego jak przenoszenie broni.
Ale jest coś takiego jak przemieszczanie się z bronią rozładowaną. Pojęcie „przenoszenia broni”nie występuje ani w ustawie ani rozporządzeniach. Niepotrzebny wymysł.
2. Na kolekcję WPA jest baza zaledwie 200 pytań do nauczenia.
Gdzie odpowiedzi można znaleźć na te pytania?
@@Toster79 w ustawie :) przy każdym pytaniu masz podany paragraf itp. Fajnie się to rozwiązuje a przy okazji uczy.
No dobrze, sprawdzimy. Ja mam sportowe przez Ciebie Panie Marcinie żona pojedzie na kolekcjonerkę. To sobie pogadamy 😅
orety! Trzymam ćkuki :)
Nie boisz się żonki? 😅
Komentarz dla zasięgu minimum sześć wyrazów😉
Cześć Marcin, jak to mówią, "urzekła mnie Twoja historia", ale otworzyłeś mi oczy jak można zdobyć pozwolenia na 50BMG no i na rusznicę 14,5mm i pistolet sygnałowy,
hyhy ;)
Komentuję - Brawo Dziadek !!!
Ja robiłem sportowe i sportowe do celow kolekcjonerskich i jest GIT aa po 4m-cach juz mogłem isc po 1 broń
Ja chciałbym kwestionować broń co ja muszę zrobić bo chodzę do klubu Strzeleckiego ale w Zielonej Górze
Kwestionować czy posiadać? Zerknij tutaj: wunderwaffe.pl/pozwolenie
ja robię sportowe, konieczne starty zmobilizują mnie do ćwiczeń, żeby się na zawodach nie zbłaźnić, poza tym można nosić broń a przy kolekcji nie do końca. Obawiam się, że przy samej kolekcji skończyłoby się na wizycie na strzelnicy raz do roku albo wcale. Wiem, że nie będę mógł mieć broni sygnałowej czy alarmowej, ale na co mi taka? Oczywiście jak zdam egzamin, przejdę pozytywnie badania i WPA wyda pozwolenie
A o półcalówce nie marzysz? Taki Barret na ten przykład ;)
@@lesnydziadek1542 marzyć mogę, ceny takiej broni i amunicji porażają
Moge pozyczyc i uzyczyc bron. Kolekcjoner ne.sportowa od 18 roku a kolekcjoner 21 lat. Sport mozna tez zrobic w 3 ms. Ale to dla orlow i szybkich palcow oraz determinacji. Wole miec oba sport i kolekcja z prostego wzgledu jak komus cos odwali(ustawodawca) jest szansa ze cos zostanie
Piękna sprawa ten Twój kanał😉
Dziękuje za informacje
Badanie przed egzaminem na patent nie musi być prowadzone przez lekarza sportowego (lek med sportowej). Wystarczające jest zaświadczenie od lekarza POZ - PZSS takie honoruje.
Tak czy inaczej - dwa razy przechodzisz badania.
@@lesnydziadek1542 Tego pierwszego badaniami bym nie nazwał, ale masz rację - trzeb wygospodarować trochę czasu, żeby się u lekarza pojawić i pewnie nie każdy lekarz POZ jest chętny wystawić takie zaświadczenie. Ja robiłem pozwolenie 4 lata temu i wtedy egzamin na KWP Katowice był uważany za bardzo trudny (niska zdawalność) - na ile to były plotki trudno stwierdzić. Natomiast do tej pory jest problem, żeby dostać więcej promes na jedną przyczynę (pow. 10 zaczynają się schody). Więc to był raczej czynnik decydujący, żeby mieć 10+10. Swoją drogą w ŚZSS egzamin wcale nie był prosty i egzaminujący raczej skrupulatnie sprawdzali wyniki na tarczy.
Wspaniałe kompedium wiedzy.
Każdy ma prawo wyboru, nie ma lepsze gorsze. Mam sportowe i sportowe kolekcjonerskie co daje mi łącznie 8+10 promes. Jako członek klubu sportowego mam wejście na strzelnicę za 35zł za jedną godzinę. Zawody to fajna zabawa i można spotkać znajomych Jeśli chodzi o broń to jak z samochodem kupuje się po to żeby używać. Chyba że cię stać na rzadki egzemplarz który traktuje się jak eksponat. Kolekcja jest fajna jak się ma własna strzelnicę ;-)
wiesz, ja nie twierdzę,że któreś jest lepsze a któreś gorsze. Przedstawiłem obie drogi, tak aby każdy mógł rozsądnie wybrać. Sportowców jako takich jest mało, większość ludzi "po prostu" chce mieć broń, i wybierają kolekcjonerkę. Z bronią kolekcjonerską możesz tak czy inaczej brać udział w zawodach :)
@@lesnydziadek1542 to teraz zanim kupię pistolet sygnałowy to wycieczka na egzamin policyjny oraz badania lekarskie żeby uzyskać pozwolenie kolekcjonerskie "pełne".
Mi w pozwoleniu łowieckim brakuje broni długiej 22LR stricte do ćwiczeń