UWAGA - SPOJLERY I WULGARYZMY!!! Dziwność postaci Dolores Haze wynika z konstrukcji samej książki - ona nie ma głosu, wszystkie zachowania i słowa są przedstawione czytelnikowi PO przefiltrowaniu ich przez zboczoną wyobraźnię Humberta. To w jego chorej głowie wszelkie aktywności podejmowane w jego obecności przez Dolly prowadzą do wniosku : "Ona chcę spróbować mojego kutasa.", a następnie wykorzystuje całą swoją inteligencję, czar i wykształcenie do mydlenia oczu czytelnika, przekonania go że został "uwiedziony" przez małą prostacką rozpustnicę. Narracja pierwszoosobowa paradoksalnie odsuwa w cień narratora, zapominamy czyimi oczami patrzymy na wydarzenia - są to oczy dorosłego, wykształconego mężczyzny, który na kartach powieści : 1. kradnie dziewczęcą bieliznę z sierocińca lub poprawczaka, żeby zaspokoić swoje chore potrzeby 2. przyznaje się do znęcania się nad swoją pierwszą żoną 3. około 3 lub 4 razy trafia do szpitala psychiatrycznego 4. manipuluje swoimi terapeutami 5. dopuszcza się fałszowania dokumentów i przekupstwa 6. planuje znarkotyzować Dolores i jej matkę Charlotte, żeby molestować tę pierwszą 7. symuluje bezsenność, żeby uzyskać leki nasenne do wyżej wspomnianego celu 8. wchodzi pod nieobecność Dolly do jej pokoju i przegląda jej rzeczy - grzebał w szafie dziewczynki w poszukiwaniu jej majtek do powąchania, kiedy dostał melodramatyczny list od Charlotte 9. planuje morderstwo Charlotte 10. zmanipulował przyjaciół Charlotte tak, że ci uwierzyli że Dolly jest jego biologiczną córką 11. porwał Dolores i zaczął ją tresować na swoją osobistą dziwkę 12. ja NIE WIERZĘ, że te leki nasenne w hotelu "Zaklęci łowcy" nie zadziałały 13. wykorzystywał nieznajomość i lęk przed prawem dziewczynki, żeby zagwarantować jej uległość i współpracę 14. okłamał Dolly w sprawie sprzedaży jej rodzinnego domu, żeby zniszczyć jej poczucie przynależności 15. planuje pozbyć się ( w domyśle zamordować) Dolly po tym jak skończy 15 lat lub spróbować mieć z nią córkę, którą też będzie wykorzystywał seksualnie 16. namawia Dolores do przyprowadzania do ich domu w Beardsley swoich co ładniejszych koleżanek, aby "mógł sobie popatrzeć" 17. nawet zabrał jej w pewnym sensie tożsamość - zwracając się do niej per "Lolito" Humbert narzuca jej swoje fantazje i pragnienia na temat tego jaka ma być Nabokov szanował inteligencję czytelników swojej twórczości i unikał jak zarazy moralizatorstwa, jednak w przypadku "Lolity" po prostu przedobrzył. Dlatego w internecie widać opinię "biedny Humbert, Lolita - mała dziwka". Czytelnicy zapominają o tym co pada w fikcyjnej przedmowie do książki - że jest to tragiczna opowieść o wykolejonej dziewczynce, samolubnej matce i drapieżniku seksualnym.
@@kamilapodlecka3239 Podziwiam, że potrafiłaś wszystkie te zbrodnie i przewinienia zebrać i wyłapać, bardzo to doceniam! To prawda, postać “Lolity” została ostatecznie przedstawiona dosyć dziwnie. Trudno się połapać, jaki jest jej charakter i w ogóle podejście do sprawy. Humbert przekracza absolutnie wszystkie granice (rzeczywiście, ogrom prób pozbawienia dziewczynki świadomości przeraża). Jestem ciekawa, jakie zrobi na mnie wrażenie Nabokov, kiedy sięgnę po inne jego książki. Czytałaś od niego coś jeszcze?
@@uszyliteratury Dziękuje za komplement. Sama musiałam kilkukrotnie przesłuchać taśmę z "Lolitą", żeby to zrobić, bo za pierwszym razem wykończył mnie kwiecisty język powieści; ze trzy razy musiałam przewijać nagranie od momentu "nie doceniałem swojej wrodzonej łagodności" do miejsca, gdzie następuje opis wykręcania ręki pierwszej żonie w celu wymuszenia posłuszeństwa; bo myślałam że miałam jakąś zaćmę umysłową od tego poetyckiego stylu. A czytałam od Nabokova jeszcze : "Obronę Łużyna" - nie spodobała mi się; gorączkowe tempo narracji i irytujący, owładnięty obsesją (nawet bardziej niż Humbert) główny bohater. "Czarodziej" - ten utwór jest właściwie szkicem "Lolity", znacznie krótszym i pozbawionym nawiązań literackich; doceniam za dosadniejsze przedstawienie ohydy wykorzystania seksualnego.
@@kamilapodlecka3239 To fakt, z “Lolitą” można łatwo się pogubić, makabryczne opisy przedstawione w poetycki sposób do dosyć ciekawy zabieg autora. Nie wiedziałam, że da się być większym psychopatą niż Humbert 😂
@@uszyliteratury Nie chodzi mi o zaburzenia preferencji seksualnych, tylko o bezwzględną fiksację na jeden temat, posiadanie w głowie tylko jednej płyty, która leci bez przerwy. U Humberta jest to - Lolita, Lolita, Lolita... i tak z dziesięć razy. U Łużyna - szachy, szachy, szachy, szachy, szachy... i tak z tysiąc razy.
UWAGA - SPOJLERY I WULGARYZMY!!!
Dziwność postaci Dolores Haze wynika z konstrukcji samej książki - ona nie ma głosu, wszystkie zachowania i słowa są przedstawione czytelnikowi PO przefiltrowaniu ich przez zboczoną wyobraźnię Humberta.
To w jego chorej głowie wszelkie aktywności podejmowane w jego obecności przez Dolly prowadzą do wniosku : "Ona chcę spróbować mojego kutasa.", a następnie wykorzystuje całą swoją inteligencję, czar i wykształcenie do mydlenia oczu czytelnika, przekonania go że został "uwiedziony" przez małą prostacką rozpustnicę.
Narracja pierwszoosobowa paradoksalnie odsuwa w cień narratora, zapominamy czyimi oczami patrzymy na wydarzenia - są to oczy dorosłego, wykształconego mężczyzny, który na kartach powieści :
1. kradnie dziewczęcą bieliznę z sierocińca lub poprawczaka, żeby zaspokoić swoje chore potrzeby
2. przyznaje się do znęcania się nad swoją pierwszą żoną
3. około 3 lub 4 razy trafia do szpitala psychiatrycznego
4. manipuluje swoimi terapeutami
5. dopuszcza się fałszowania dokumentów i przekupstwa
6. planuje znarkotyzować Dolores i jej matkę Charlotte, żeby molestować tę pierwszą
7. symuluje bezsenność, żeby uzyskać leki nasenne do wyżej wspomnianego celu
8. wchodzi pod nieobecność Dolly do jej pokoju i przegląda jej rzeczy - grzebał w szafie dziewczynki w poszukiwaniu jej majtek do powąchania, kiedy dostał melodramatyczny list od Charlotte
9. planuje morderstwo Charlotte
10. zmanipulował przyjaciół Charlotte tak, że ci uwierzyli że Dolly jest jego biologiczną córką
11. porwał Dolores i zaczął ją tresować na swoją osobistą dziwkę
12. ja NIE WIERZĘ, że te leki nasenne w hotelu "Zaklęci łowcy" nie zadziałały
13. wykorzystywał nieznajomość i lęk przed prawem dziewczynki, żeby zagwarantować jej uległość i współpracę
14. okłamał Dolly w sprawie sprzedaży jej rodzinnego domu, żeby zniszczyć jej poczucie przynależności
15. planuje pozbyć się ( w domyśle zamordować) Dolly po tym jak skończy 15 lat lub spróbować mieć z nią córkę, którą też będzie wykorzystywał seksualnie
16. namawia Dolores do przyprowadzania do ich domu w Beardsley swoich co ładniejszych koleżanek, aby "mógł sobie popatrzeć"
17. nawet zabrał jej w pewnym sensie tożsamość - zwracając się do niej per "Lolito" Humbert narzuca jej swoje fantazje i pragnienia na temat tego jaka ma być
Nabokov szanował inteligencję czytelników swojej twórczości i unikał jak zarazy moralizatorstwa, jednak w przypadku "Lolity" po prostu przedobrzył. Dlatego w internecie widać opinię "biedny Humbert, Lolita - mała dziwka". Czytelnicy zapominają o tym co pada w fikcyjnej przedmowie do książki - że jest to tragiczna opowieść o wykolejonej dziewczynce, samolubnej matce i drapieżniku seksualnym.
@@kamilapodlecka3239 Podziwiam, że potrafiłaś wszystkie te zbrodnie i przewinienia zebrać i wyłapać, bardzo to doceniam! To prawda, postać “Lolity” została ostatecznie przedstawiona dosyć dziwnie. Trudno się połapać, jaki jest jej charakter i w ogóle podejście do sprawy. Humbert przekracza absolutnie wszystkie granice (rzeczywiście, ogrom prób pozbawienia dziewczynki świadomości przeraża). Jestem ciekawa, jakie zrobi na mnie wrażenie Nabokov, kiedy sięgnę po inne jego książki. Czytałaś od niego coś jeszcze?
@@uszyliteratury Dziękuje za komplement. Sama musiałam kilkukrotnie przesłuchać taśmę z "Lolitą", żeby to zrobić, bo za pierwszym razem wykończył mnie kwiecisty język powieści; ze trzy razy musiałam przewijać nagranie od momentu "nie doceniałem swojej wrodzonej łagodności" do miejsca, gdzie następuje opis wykręcania ręki pierwszej żonie w celu wymuszenia posłuszeństwa; bo myślałam że miałam jakąś zaćmę umysłową od tego poetyckiego stylu.
A czytałam od Nabokova jeszcze :
"Obronę Łużyna" - nie spodobała mi się; gorączkowe tempo narracji i irytujący, owładnięty obsesją (nawet bardziej niż Humbert) główny bohater.
"Czarodziej" - ten utwór jest właściwie szkicem "Lolity", znacznie krótszym i pozbawionym nawiązań literackich; doceniam za dosadniejsze przedstawienie ohydy wykorzystania seksualnego.
@@kamilapodlecka3239 To fakt, z “Lolitą” można łatwo się pogubić, makabryczne opisy przedstawione w poetycki sposób do dosyć ciekawy zabieg autora. Nie wiedziałam, że da się być większym psychopatą niż Humbert 😂
@@uszyliteratury Nie chodzi mi o zaburzenia preferencji seksualnych, tylko o bezwzględną fiksację na jeden temat, posiadanie w głowie tylko jednej płyty, która leci bez przerwy.
U Humberta jest to - Lolita, Lolita, Lolita... i tak z dziesięć razy.
U Łużyna - szachy, szachy, szachy, szachy, szachy... i tak z tysiąc razy.