Czy jesteśmy skazani na murzyńskość? #40 Ireneusz Jabłoński o pieniądzach, władzy i polityce

แชร์
ฝัง
  • เผยแพร่เมื่อ 11 พ.ค. 2024
  • Tytułowa „murzyńskość” to barwna figura retoryczna wypowiedziana przez jednego z prominentnych polityków (wówczas i dzisiaj) podczas nagranej w 2014 roku (jak najbardziej nielegalnie) prywatnej rozmowy. Ale czy politycy w ogóle maja jakąś strefę prywatności, wyłączoną spod publicznej ciekawości i osądu? Pozostawiam to pytanie otwartym. Wracając do meritum, to odpowiedź na tytułowe pytanie odniosę do polskiej gospodarki, choć pierwotnie użyte (nieco prowokacyjnie, przyznaję) określenie: „murzyńskość”, dotyczyło sfery czysto politycznej.
    Warto przypomnieć, że po 1989 roku, kiedy to miała miejsce wiekopomna przemiana ustrojowa, w sferze gospodarczej obserwowaliśmy dwa równoległe procesy. Pierwszy (negatywny) polegał na tym, że na skutek nieroztropności, a często i nieuczciwości oraz rażącego braku kompetencji nowych elit politycznych, następowała dramatyczna deindustrializacja kraju - trwała praktycznie przez całą dekadę lat 90. XX wieku. Tak jak już zapowiadałem, zrobię o tym zjawisku odrębny program. Drugim procesem (tym razem pozytywnym), będący wynikiem nadanych swobód gospodarczych (na mocy ustawy Mieczysława Wilczka, która weszła w życie 1.01.1989r.), była niebywała eksplozja przedsiębiorczości, którą bez przesady można nazwać „polskim cudem gospodarczym”. Był on udziałem wielu milionów polskich przedsiębiorców, ale kilkanaście - kilkadziesiąt powstałych wtedy przedsiębiorstw zbudowało potencjał na miarę co najmniej europejską. O trzech takich przedsiębiorstwach z różnych branż, jako swego rodzaju studium przypadku (ang.: case study), ale każdorazowo zbudowanych i rozwiniętych w oparciu o pomysł, determinację i konsekwentne działanie polski przedsiębiorców i/lub menadżerów, opowiadam w kolejnym odcinku programu pod wspólnym tytułem: „Ireneusz Jabłoński o pieniądzach, władzy i polityce”, do którego obejrzenia i wysłuchania serdecznie państwa zapraszam.
    Ceniąc sobie kulturę słowa i rzeczową dyskusję, zachęcam do merytorycznych uwag i komentarzy pod tym postem oraz na moim kanale.
    Równocześnie zachęcam do szerokiego udostępniania tego nagrania, jednocześnie prosząc o „kciuka w górę” i subskrybowanie mojego kanału.

ความคิดเห็น • 7

  • @dariuszpogocki9239
    @dariuszpogocki9239 10 วันที่ผ่านมา

    Warto dodać że Dr. Michalak (Atlas) był inicjatorem kierunku chemia budowlana na Wydziale Chemicznym PŁ. Sam recenzowałem kilka doktoratów na WChPŁ, a świetni doktorzy z marszu trafiali do Atlasu.

  • @Stanislaw_Cat-Karonkiewicz
    @Stanislaw_Cat-Karonkiewicz 23 วันที่ผ่านมา +2

    A czy nie ma pan wrażenia, że Adam Smith w swoich 'Badaniach nad naturą i przyczynami bogactwa narodów', gdzie przeciwstawiał zatrudnianie robotników przemysłowych jako wnoszących wartość w przedsięwzięcie zatrudnianiu służących jako niewnoszących wartości, antycypował w jakimś sensie standard rachunkowości w postaci Produktu Materialnego Netto, jakim posługiwał się między innymi Związek Radziecki, który doń nie wliczał różnych usług?

    • @ireneuszjablonskikomentuje
      @ireneuszjablonskikomentuje  20 วันที่ผ่านมา +1

      Raczej nie. Na ile ja znam dzieła Adama Smitha, to jego głównym - podstawowym odkryciem było stwierdzenie, że "praca jest źródłem bogactwa narodów". Oczywiście różna praca w różnym stopniu wpływa na dynamikę wzrostu bogactwa narodu. W jego epoce rodzącego się przemysłu i kapitalizmu praca wytwórcza, zatem ta wykonywana w fabrykach (często jeszcze w manufakturach) oraz to na roli była głównym czynnikiem sprawczym powstawania tzw. wartości dodanej. Administracja, usługi edukacyjne, zdrowotność narodu - zatem usługi medyczne miały charakter uzupełniający, a w zasadzie budujący bazę dla lepszego wykorzystania talentów i siły roboczej tych zaangażowanych w bezpośrednie wytwarzanie. Smith, jako absolutny prekursor tego co dzisiaj nazywamy szkołą klasyczną ekonomii, popełnił również kilka błędów w swojej analizie. Np. błędnie zdefiniował poziom wynagradzania - płacy, ograniczając ją do minimum pozwalającego na przeżycie i odtwarzanie sił biologicznych robotników. Jak dzisiaj wiemy, jeszcze w XIX wieku robotnicy zaczęli otrzymywać pewien udział w wytwarzanej wartości dodanej, co wpłynęło na skokową poprawę standardu życia kolejnych pokoleń. Końcowym akordem tej ekonomicznej emancypacji "warstw upośledzonych" był samochód i domek letniskowy dla każdego (w Europie i USA zaczęło się to jeszcze w międzywojniu), który uczynił marksizm ekonomiczny zupełnie nieatrakcyjnym w krajach rozwiniętych przemysłowo. Natomiast sowieci błędnie zdefiniowali, nie wiem czy interpretowali Smitha, oddzielając "bazę od nadbudowy". I dlatego przegrali rywalizację ze zdrowym jeszcze wtedy kapitalizmem, którego początki tak twórczo opisał Adam Smith.

  • @Adamus1410
    @Adamus1410 11 วันที่ผ่านมา

    Nie zgodzę się taką oceną i owszem Polak potrafi, ale na jakimś etapie znaczenie mają elementy systemowe, ekosystem dla branż,
    rynek kapitałowy i zaplecze naukowo-badawcze i gdybyśmy wzięli historię wielu firm, to one dość szybko rozwinęły się po upadku PRL-u, ale
    licząc postęp od dajmy na to roku 2000-2005 i te kolejne 15 lat - tego postępu nie, on jest niewielki, ba procesy potrafią się cofać.
    Zasadniczo nie udało się Nam wyjść z góra trzeciej ligi procesów, globalnego biznesu.
    Można wskazać branże, gdzie były mocarstwowe plany - gaming, a gdzie dziś realizuje się dość "typowy" scenariusz dla polskiej
    gospodarki.

  • @xyzxyz1795
    @xyzxyz1795 20 วันที่ผ่านมา +1

    - dawno, ale to dawno takich bzdur nie słyszałem, a już trochę żyję.

    • @ireneuszjablonskikomentuje
      @ireneuszjablonskikomentuje  20 วันที่ผ่านมา

      Szczerze współczuję, ale niestety swoje wykłady adresują do osób potrafiących słuchać ze zrozumieniem.;-)

    • @xyzxyz1795
      @xyzxyz1795 20 วันที่ผ่านมา +1

      @@ireneuszjablonskikomentuje przecież ty nie wiesz i sam nie wierzysz w te bzdury co mówisz, a współczuję tym, co muszą cię słuchać. Usprawiedliwiłeś jednym cynicznym zdaniem wszystkie draństwa po 1988r. Podajesz dla przykładu 3 firmy powiązane z obcym kapitałem, a gdzie te 330 tyś. rozwalonych (w tym stocznie, huty, motoryzacja, et cetera... Nie rozumiesz, że jesteś białym murzynem na skolonizowanym rezerwacie, czy tylko udajesz?