PRACOWAŁAM JAKO OSZUST
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 9 ก.ย. 2024
- Nasz Fanpage - / poszukiwacze-okazji-54...
W tym filmie przedstawiamy historię Marty, która pracowała w pewnym call center na stanowisku oszusta. Sprzedawała firmom usługę, która jest darmowa - wizytówka google. Dodatkowo swoją historię rekrutacji do pewnej firmy przedstawił nam Jakub. Wszystko wskazywało na to, że miałby pracować na stanowisku o podobnym charakterze, ponieważ właściciel tej firmy znany jest z tzw. warszawskich kotłowni (boiler room). Zapraszamy do oglądania.
Materiały opisujące temat tzw. kotłowni:
innpoland.pl/1...
www.money.pl/g...
www.money.pl/g...
wiadomosci.wp....
uwaga.tvn.pl/r...
Źródła zdjęć oraz filmów użytych w materiale:
unsplash.com/
pixabay.com/pl/
videos.pexels.com
#wilkzwallstreet #oszustwo #google
Fragmenty filmów zawierają treści, które należą do ich prawnych właścicieli i zostały wykorzystane wg prawa cytatu (art.29 ust.1 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych).
Poniżej odpowiedź Marty, dla wszystkich, którzy nie rozumieją, jak to jest znaleźć się w takiej sytuacji i złorzeczą jej w komentarzach:
"Hej, jestem dziewczyną z głównej historii tego odcinka. Odważyłam się spojrzeć w komentarze i znalazłam to, czego oczekiwałam. „Obyś się wstydziła tego, co robiłaś” - tak, wstydzę się. „Czy teraz mamy współczuć oszustom?” - nie, nie współczujcie im. Ja sama nie mam litości wobec siebie. Codziennie przypominam sobie, ilu ludzi skrzywdziłam. Ale wiecie co? To, ile bólu mi to sprawia, przypomina mi, że nie jestem złą osobą. Są ludzie, którzy kłamią prosto w oczy i nie czują nic. Są ludzie tacy jak Kacper ze Świnoujścia, który uważa, że oszukiwanie to ciężka praca. Zrozumcie, że nikt nie idzie do takiej pracy i nie słyszy: „Będziesz oszukiwać ludzi”. Tak osobom wrobionym w bycie słupami nikt nie mówi: „Będziesz słupem!”. Wszystkiego dowiadujesz się po czasie. Zrozumcie też, że czasami nie ma innej opcji. Możecie się zapierać, że zawsze można znaleźć inną pracę - nie, nie zawsze to jest możliwe. Nie jesteście w sytuacji każdej osoby na świecie. Niektórzy ludzie robią takie rzeczy i nawet po latach nie mają odczucia, że robią coś złego. Mnie ta praca zniszczyła pod wieloma względami. Z drugiej strony, zaczęłam wspierać fundacje charytatywne, interesować się innymi, dbać o moich bliskich.
Myślcie o mnie co chcecie. Opowiedziałam tę historię, bo wiem, że niektórzy nadal to robią. Jestem z wami i wierzę w to, że w głębi ducha jesteście dobrymi osobami. I nawet, jeżeli nie ma innej opcji, zapewniam was, że lepiej jest się uwolnić. Zadbajcie o siebie, nie zasługujecie na taką pracę. Czasami musisz zacząć robić coś złego, by odkryć, ile dobra tak naprawdę w sobie masz.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie."
Potwierdzam, tez miałam kiedyś dawno temu krótki epizod takiej pracy. Jak ktoś jest młody i to jego pierwsza praca to nie od razu się połapie. Kanapowi specjaliści pierwsi sami wytykają paluchy w stronę tej odważnej dziewczyny a sami pewnie chachmęcą w życiu. Nie ma ludzi idealnych, a docenić trzeba tych co spostrzegli ze źle robili i mieli odwagę ostrzegać o tym innych.
Marto, dziękuję Ci za to świadectwo. Wszyscy mamy prawo do nawrócenia w każdym momencie życia. Niektórym to nie będzie dane, inni zmienią się wcześniej, jeszcze inni później.
Komentarzami się nie przejmuj. Ja tam wyczuwam w Tobie szczerość i to, że chcesz przestrzec innych przed popełnieniem błędu.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Fundacje to w większości też złodzieje.....
Do podobnych wciskania kitów klientom (tyle że na mniejszą skalę) zmuszani są pracownicy w salonach z telefonami np. Play. Moja siostrzenica pracowała niecałe 2 lata w Play. Była to jej pierwsza praca po studiach. Jej zadanie polegało na wyszukiwaniu klientów którzy mieli usługę na kartę prepaid i wciskanie im abonamentu z telefonem. Jej główną pracą była obsługa w salonie. Ale miała też limity które musiała wyrobić na wciskaniu stałych umów. Dziewczyna się wypaliła psychicznie, no bo ileż można gadać głupoty wiedząc że się klientom szkodzi. Wcisnęła w rodzinie abonament wszystkim komu mogła i potem odeszła. Ale nie wiem czy sama, czy pod presją. Tam są potrzebne młode zmotywowane świeże osoby, które nie mają sentymentów. A jak ktoś się wypali to się go zastępuje następnym. Na pewno znajdą się tez inne miejsca, gdzie tak się wyciska energię z młodych ludzi.
W latach 90tych kiedy było hiperbezrobocie. To takie werbowanie niby na stanowisko kierowcy, a okazywało się że będzie się wciskaczem kitu było powszechne. Sam na takie spotkanie rekrutacyjne nawet kiedyś poszedłem. Byli tacy którzy zostawali i się na to godzili. Ale ich po części rozgrzesza 20% bezrobocie jakie wtedy było.
@@iLolek10 bzdury gadasz o tych salonach telekom. Sama pracowałam w Play długi czas i nigdy nie musiałam niczego "wciskać". Dawało się wypracować normy sprzedając usługi i produkty idealnie dopasowane i tym, którzy tego chcieli. A oferty były dobre, a w najgorszych sytuacjach identyczne jak u konkurencji. Sama nieraz robiłam oferty łączone (nie do końca zgodne z regulaminem), żeby klient miał zniżkę na telefon albo darmowe miesiące abonamentu. Obcym, sympatycznym ludziom nie raz robiłam oferty na kodach pracowniczych. Czemu? Bo miałam na to ochotę, a później po zaostrzeniu norm, nieraz trzeba było podciągnąć statystyki do jakiegoś wyższego pułapu. Ale NIGDY nie było wciskania na siłę. Fakt, przychodzili nie raz klienci ze skargami na infolinię, ale infolinia to zupełnie coś innego niż punkty stacjonarne. Pierwszy raz słyszę, żeby osoby z punktu musiały bawić się w infolinię, znajomi z Playów potwierdzają ;)) Wszyscy mają totalne rozgraniczenie. Jeśli z punktu kazali tej "byłej pracowniczce" dzwonić jako infolinia to robili to nielegalnie, bo umowy zawarte w punktach nie podlegają rozwiązaniu na zasadach zakupów na odległość. Dziwna ta Twoja historia.
Pracowałem w call center jak mi jeden z liderów na rozmowie powiedział że "mam zostawić skrupuły za drzwiami" powiedziałem sb dość i odszedłem. Wystrzegajcie sie takich firm kasa jaka się zarobi jest niczym w porównaniu do straconego szacunku do siebie. Pozdrawiam
Pełny szacunek dla pańskiej postawy.
Też krótki czas pracowałem u oszustów z Call Center. Ich praktyki były potworne! Ale zorientowałem się dopiero po kilku miesiącach co mi potwornego kazali robić. Najpierw wsadzali mnie na grupę pozyskująca klientów (nagrywane były rozmowy mimo iż my konsultanci musieliśmy mówić, że rozmowy nie są rejestrowane i z tych rozmów były potem sfabrykowane umowy na telefon). Potem wsadzali mnie na grupę windykacji miękkiej (do wyłudzania pieniędzy). Między innymi fabrykowanie umów na reklamę w internecie mimo iż klienci tego nie chcieli. Potem dochodziło do takich sytuacji, że klienci byli winni wobec firmy po nawet ponad 100 000 zł za reklamę w internecie której oni nie chcieli! Wiele osób potem było ściganych przez komorników. Tracili firmę, prywatne domy a nawet życie (do wielu jak dzwoniłem z pozycji windykatora miękkiego to po prostu zmarło na zawał jak się dowiedzieli, że maja do zapłaty kilkadziesiąt albo nawet 100 000 zł za tylko prostą wizytówkę w sieci). Oczywiście mimo ładnych zarobków to sumienie mi zakazywało takich nielegalnych praktyk więc się sprzeciwiałem co do pewnych spraw to szefostwo się mnie pozbyło. Oczywiście firma działa sobie nadal i nabija ludzi w butelkę. ¯\_(ツ)_/¯
@@MichalT to dlaczego nie zgłosiłeś tego do prokuratury?
@@Bestsceneful Bo miękka faja jest, jak większość z tych których można zmusić do robienia czegoś wbrew sobie.
@@MichalT Skrupuły cię gryzły, ale pieniądze wydałeś? Nie śmierdziały.
11 lat temu w mojej pierwsze pracy po LO (wtedy jeszcze nie było takiego rynku pracownika i nawet były nawet kolejki po pracę jako sprzedawca w meblowym) dorwałem ogłoszenie z Gumtree do call center. Poszedłem tam, oczywiście na wstępie - działamy na prowizji, spoko pierwsza praca to może być, ale najpierw próba: musiałem dzwonić po wsiach, małych miastach i wciskać oferty sieci łudząco podobnej do telekomunikacji polskiej nie mówiąc pełnej nazwy firmy, żeby klienci mieli poczucie, że to TP dzwoni. Wytrzymałem tylko okres próbny, bo zauważyłem jakie to ch@jowe.
Przyjaciółka dostała ofertę z takiej firmy i gdyby nie moja czujność i internetowy research to nawet by nie wiedziała, na jakich zasadach działają... Może nie są tak sztuczne tak te z historii z tego co jej opowiadali, ale nadal jest to wciskanie czegoś totalnie niepotrzebnego, nieużytecznego, za spore pieniądze. Przez pandemię straciła pracę, siedzi 3 miesiąc na bezrobociu, bez zasiłku, bo pracowała na śmieciówkach, a naprawdę intensywnie szuka pracy, i ja to widzę, bo już jej pomagam. Doswiadczenie też ma niemałe i jest świetną osobą - co z tego, jak od miesiąca nie dostała ŻADNEGO telefonu, a z wysyłanych ofert na pracuj zaledwie 10% ma status jako otwarte... Znajoma rekruterka mówiła mi, że firmy celowo otwierają rekrutacje, bo tak muszą, ale cały proces jest nadmuchany i w rzeczywistości nie mają żadnych wolnych posad. Przyjaciółka chwilowo mieszka u mnie i podnajmuje swój pokój, bo nie ma pieniędzy. Dziewczyna nie ma już ani grosza. Obawiam się, że przyjmie tę pracę mimo że wczoraj płakała mi w ramię, że ona tak nie umie. Strasznie mi jej żal. Co chwila tylko słyszy "Ty nie możesz znaleźć pracy, Ty?". Tak, ona. Jak i wielu innych. A za coś trzeba żyć, opłacać rachunki, a najgorzej jak jest kredyt - pieniądze po prostu się muszą znaleźć. Już po wszystkich historiach mało co się dziwię tym ludziom, że życie ich kieruje na tak parszywe ścieżki... Najważniejsze to przejrzeć na oczy, bo tak wiecznie nie można i szukać czegoś normalnego. Polska to chory kraj.
Smutna historia? Udało się koleżance znaleźć pracę? Pozdrawiam
@@mariuszk.1839 człowieku, pracodawcy dają ogloszenia mawet na Ukrainie, bo brakuje rak do pracy. Ukrainki pracują w biedronkach i nadal brakuje ludzi. To chyba jakaś dziewczyna, która nie chce pracować tylko zarabiać. Czujesz różnicę?
Pracował w identycznej firmie. Istna masakra, wytrzymałem 5 tygodni do momentu aż uświadomiłem sobie, że to ostre oszukiwanie klientów. Najciekawsze, że niektórzy wręcz chwalili się na ile kasy klientów przekręcali i dla nich było to zupełnie naturalne, że aby zarobić to trzeba kogoś okraść.
Tych najgłupszych zawsze ciągnie najbardziej do kasy, powody sobie zawsze znajdą by tłumaczyć to że ludzi wpędzają w klopoty.
Call Center to idealne miejsce, tam czują się anonimowi a po czasie jak ich wywalą nawet z tego miejsca to wielce wyrzuty mają.
Każdy kto tam parował to społeczne dno, odpad, śmieć i tłumaczenie tego bo miał kredyt dzieci czy inne pierdoły jest robieniem zasłony dymnej.
...a że łamanie ich praw tam jest stosowane, bardzo mnie cieszy. Mam nadzieję że wychodzą po robocie i na linę albo most ich niesie:)
ścierwa nie ludzie.
Raz kiedyś zapraszałem starsze osoby na spotkania, gdzie były sprzedawane garnki, to były czasy, gdzie zaraz po zakończeniu matury stwierdziłem, że pójdę do pracy zarobić sobie na wakacje. Firma zachęcała proponując nawet 500PLN tygodniowo - jak na tamte czasy było to relatywnie dużo pieniędzy, tym bardziej dla osoby bez doświadczenia zawodowego. Po podpisaniu umowy i znalezieniu się w firmie okazało się, że atmosfera jest podoba jak opisywana w filmie wyżej. Pracowałem w sumie dwa tygodnie, lecz moje wynagrodzenie głównie zależało od ilości zgarniętych "jeleni". Pierwszego tygodnia moje wynagrodzenie wyniosło 130 PLN, drugiego dostałem zaledwie 12PLN (za cały tydzień pracy). Zrezygnowałem tym bardziej, gdy się okazało, że jedna dziewczyna miała tak kiepski tydzień, że musiała nawet dopłacać do interesu - tak niestety była skonstruowana umowa.
Pracowałem w tej firmie krótko i nawet nie wymieniam jej w CV, bo wstyd.
"Był traktowany po prostu jak gówno"
Jedząca osoba w tle
Ooo xd jprdl jakie zło chyba im smakowało
Film spoko, tylko niech ta kobieta już nie czyta :D
Tak, okropnie jest
Nie jest spoko tylko to" tłangowanie " słowa call center.
jo racja
o , tak !
Kol senter
takkk
Żadna praca nie chańbi- tylko to nie jest praca, to jawne oszukiwanie ludzi słabszych i branie z tego%.
dobrze, że wyjaśniłeś, bo myślałem, że to nie oszustwo, dzięki!
Również pracowałam w podobnej firmie.. jeden wielki syf, jaki studentka miałam dość ograniczony zasięg szukania. Trzeba było wciskać ludziom kit. Po 3 miesiącach nie wytrzymałam i się zwolniłam. Od początku nie potrafiłam pozbyć się empatii czy zrozumienia. 6 i pół godziny pracy 30 minut przerwy, która nie wlicza się w czas pracy.. jedyne co się liczyło to połączenia do ludzi... jedna wielka patologia..
A zgłosiłaś to na policję? Czy pomogłaś potem ludziom których oszukałaś?
1:30 Bjuti inglisz
Perfject inglisz maj master
Uelkom tu koul sentyr
Oh debile writes się AJ dont knoł
Perfjekt inglysz maj majster
Kol sentęr
Taka profesja będzie istnieć tyle ile będzie chętnych na takie stanowisko, według mnie taki pracodawca jak i pracownik odpowiada w pełnym wymiarze.
PS. Ludzie faktycznie też są głupi...
Tych najgłupszych zawsze ciągnie najbardziej do kasy, powody sobie zawsze znajdą by tłumaczyć to że ludzi wpędzają w klopoty.
Call Center to idealne miejsce, tam czują się anonimowi a po czasie jak ich wywalą nawet z tego miejsca to wielce wyrzuty mają.
Każdy kto tam parował to społeczne dno, odpad, śmieć i tłumaczenie tego bo miał kredyt dzieci czy inne pierdoły jest robieniem zasłony dymnej.
...a że łamanie ich praw tam jest stosowane, bardzo mnie cieszy. Mam nadzieję że wychodzą po robocie i na linę albo most ich niesie:)
ścierwa nie ludzie.
Dokladnie !
Często dzwoniono do mnie do restauracji z propozycją reklamy/prowadzenia wizytówki google/ pozycjonowania/dodawania do map i nawigacji i innych gówien. Jako, że sam zakładałem wszystkie profile i dbałem o nie (google, tripadvisor, fb itp.) nie rozumiałem jak ktokolwiek mógłby się na to nabrać. Po którymś z kolei telefonie już nawet nie słuchałem, tylko kazałem spadać na drzewo. Współczuje każdemu naciągniętemu. :(
no właśnie kto jeszcze w to wierzy ??? do mnie nadal dzwonia i są coraz bardziej nerwowi ze ich zlewam ten biznes pada ojjjj
Teraz już wiem co miał na myśli Pan Krzysztof Karon, który twierdzi, że we współczesnym świecie uczy się na uniwersytetach społeczeństwo kraść. Jak widać, coś w tym jest...
To się nazywa marketing... 🤪
chciałabym przestrzec szczególnie młodych w branży, przed firmami oferującymi pozycjonowanie. ja nie jestem nowa w branży, przez 15 lat zdążyłam poznać schemat, ale nigdy nie było takiej chamówy w tym zakresie jak obecnie. przykład sprzed roku. mam nową stronę ze sklepem od roku, wiadomo, nowa strona, więc dopiero jej pozycja rośnie. z miesiąca na miesiąc ładnie rosła. zadzwonili naciągacze z firmy oferującej pozycjonowanie. mówię im, po co mam wam płacić za podnoszenie pozycji, skoro mój sklep z miesiąca na miesiąc coraz wyżej jest. i na tym stanęło. dodam, że jednocześnie dzwoniła "inna" firma w tym samym czasie. teraz wiem, że nie bez powodu, bowiem po to dzwoniły 2, by nie można było oskarżyć jednej... by pozostawała ta mała iskierka niepewności, która to zrobiła. po mojej odmowie sklep zaczął lecieć w dół. gdy przeszukałam internet, okazało się, że dodali mój sklep do katalogów spamerskich niskiej jakości, zrobili wpisy z błędami, aby obniżyć pozycję sklepu. doszłam do tego, że właściciele obu firm są powiązani, jedna firma robi strony do spamowania, druga działa na tych stronach, miasta, z jakich do mnie dzwoniono zgrywają się z właścicielami tych 2 stron i narzędzi do ich tworzenia. nie dajcie się nabrać na pozycjonowanie, jeśli macie nową stronę i widzicie, że naturalnie ładnie idzie w górę, bo jeśli podpiszecie umowy, będziecie płacić komuś za nic, za Waszą własną pracę ktoś będzie brał kasę i się z Was śmiał, że frajer na nich pracuje i płaci. u mnie to się przełożyło na to, że włożyłam w stronę jeszcze więcej pracy i zneutralizowałam sabotaż firm oferujących pozycjonowanie, ale siedzę w tym 15 lat, natomiast kogoś, kto dopiero zaczyna przygodę, parę miesięcy spadku może zniechęcić lub pogrążyć firmę.
Przez takich oszustów uczciwe firmy tracą
Pracowałem kiedyś w CC, które można by określić mianem "kotłowni". To co tam sprzedawaliśmy było legalne, nie musieliśmy nikogo oszukiwać. Tylko, że większość ludzi i tak bazowała na oszustwie (22 latek mówiący o tym, że ma 20 lat doświadczenia), manipulacji, a klienci byli traktowani tylko jako portfele... Nie odnalazłem się tam, bo próbowałem sprzedawać bez manipulacji, oszukiwania itd.
Z tego co wiem, to w innych CC jest podobnie, nawet jeśli nie jest to z góry oszustwo i sprzedaje się legalne produkty (np. abonamenty, kursy angielskiego), to bazuje się na niewiedzy, naiwności i manipulacji...
Chciałbym usłyszeć wyznanie: "byłem egzaminatorem w WORDzie". Ciekawe czy takie jest?
"Kazali nam oblewać co drugą osobę na torze lub chwilę po wyjechaniu za WORD, żeby wyrobić normę. Wiedzieliśmy, że i tak każdy, kogo oblejemy przyjdzie znowu i nam zapłaci. Otrzymywaliśmy procent od każdej oblanej osoby, dziennie potrafiłem wyegzaminować nawet trzydzieści osób." xD
Pewnie dostają jakąś premie jak załóżmy kilkanaście osób obleje u egzaminatora ale to też praca nie wdzięczna
Mój stary jest Egzaminatorem w word. Straszny z niego chuj.
I oblewają cie mimo że ich sprzęt był zepsuty...
@@burnis3573 dobre! Nie pozostaje nic innego, aby im to wysłać na facebook z fake konta XD
Ja powiem tak, miałem okazje robić w takim gównie 3 dni, jak zobaczyłem jakie jest traktowanie pracowników ( widziałem płaczącą dziewczyne ) powiedziałem jej że lo co w tym gównie siedzi, nawet w biedrze jest więcej szacunku, poszedłem do pseudo kierownika i mu powiedziałem żeby się pierdolił a o mobing sprawę zgłoszę. Był przerażony i prawda jest taka że w takich miejscach pracownicy sami się niszczą psychicznie i dają się zastraszyć, a całe kierownictwo żeruje na strachu innych, jak ktoś jest trochę mądrzejszy od nich i się ich nie boi to są zesrani, ten kierowniczek mieszka na tym samym osiedlu co ja i do dzisiaj potrafi okrążyć blok żeby tylko się ze mną nie spotkać..
Dokladnie .
Mam dla was podobny temat Instytut Badań Marki.
Wystarczy dodać do Google w zapytaniu dopisek opinie, aby przekonać się że firma naciąga ludzi, na G. warte szkolenia BHP. Również wysyłają materiały i fakturę za pobraniem. Nigdy żaden przelew zawsze za pobraniem. Potrafią nawet straszyć wymyśloną kontrolą. Ciągłą zmianą prawa i koniecznością odświeżenia wygasłych szkoleń.
Istna masakra. Gdyż miałem z nimi styczność, jako osoba postronną. Mojego dyrektora naciągnęli już (tak ten incydent dalej trwa) na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Każde "szkolenie" kosztuje po kilak stówek - wcześniej po 500 teraz nawet po 800 zł. Dyrektor za bardzo się boi - nasze wspaniałe prawo, sądząc że faktycznie musi mieć dane szkolenie. Dzwoniące baby potrafią omotać ofiarę. Oczywiście chcą rozmawiać TYLKO z dyrektorem (właścicielem), z nikim innym.
Poszukiwacze Okazji - zainteresujcie się tą sprawą.
To na messengera weź to skopiuj i napisz to do nich 😛
Moja żona (wtedy jeszcze dziewczyna) pracowała kiedyś w call center, na garnki i inne badziewie namawiała... Gdy widzieliśmy się w weekend, lub po pracy i szkole (wtedy studiowała), była psychicznym wrakiem, ta robota to nawet nie dno... To gorzej gówna! Nikomu nie życzę, by musiał czegoś takiego doświadczyć. Ja rozumiem, że dla studenta ciężko znaleźć pracę, która wszystko pogodzi, i zarobek i czas na szkołę, ale na prawdę - nie warto kosztem psychiki i samopoczucia. A, pomimo, że może ciężej - po studiach w końcu przyjdzie czas na normalną pracę ;)
Marta jeśli to czytasz współczuję Ci tak dziwnej pracy liczę że jest to nauczka na twoje całe życie. Trzeba cenić swoje zdrowie i czas. Ja byłem na takiej rekrutacji śmiechłem i wyszedłem to było dawno temu
Do mnie dzwonił facet, mocno zdeterminowany. 500 zł za pozycjonowanie wizytówki i strony. Po zdemaskowaniu gość zrobił się wulgarny i rzucił słuchawką. :D
Kolejna zmyślona historia.Niesamowite sumienie panią ruszylo.Nie wiedziala na czym polega jej praca?Nikt nikogo do niczego nie zmusza.
Jesteście najlepsi wasz kanał to petarda w pozytywnym słowa tego znaczeniu
Sowa, a nawet puchacz.
@@szymekf5663 dzięki, bo maja wielkie oczy widzą wszystkie przekręty
Moja żona pracowała jako doradca kredytowy w dwóch dużych Bankach w Polsce i jej praca oraz wrażenia z niej do złudzenia przypominają te opisane przez Martę. Wcale nie trzeba pracować w tzw. Kall senter.
Ten schemat rekrutacji co w przypadku kierowca/ekonomista poznałem kilkanaście lat temu w dobie ogłoszeń o pracę w gazetach - praca na magazynie i 'biurowa' - magazyn to 800zł (na owe czasy to była chyba minimalna pensja) i brak możliwości rozwoju, a w "biurowej" minimum 2k (już całkiem sporo dla osoby bez doświadczenia) i wiele możliwości rozwoju - po pierwszym spotkaniu w tego typu firmie zorientowałem się o co chodzi upierałem się na magazyn - przy kolejnych zwykle dawali spokój z namawianiem na AKWIZYCJĘ :) W sumie to jako świadomy "poszukujący pracy" całkiem nieźle się bawiłem patrząc na miny rekruterów mówiących: "jak to? nie chce się pan rozwijać?" :) W tamtych czasach znałem większość tego typu 'agencji' działających w Łodzi i okolicach - o ile dobrze pamiętam to jedna z nich mieściła się przy Piotrkowskiej 54 :) Ciekawy jestem, czy nadal jakaś firma prowadzi jeszcze biznes tzw. domokrążców, czy też wszyscy działają już na zasadach opisanych w tym filmie.
Pozbyliśmy się własnego przemysłu, by dopuścić podobne idiotyzmy. Jeszcze raz napiszę: mnie nikt nigdy niczego dobrego przez telefon nie zaoferował. Chcesz coś kupić? Idziesz do sklepu! Prawda, że proste? Jak widać nie dla wszystkich.
Ja sie zastanawiam czemu nic nikt nie robi z telegrami i wróżkami które co dziennie Możemy spodkac w telewizji . Przecież to jest jawne oszustwo
@Celes nie zmienia to faktu, że jest to naciąganie, nie wspomnę o naiwności dzwoniących do wróżek.
Ja pracowałem w Tele2, Garnki, Internet, Ekojedzenie, franszczyzna, kosmetyki .... wszystko działało podobnie, MLM - były to lata kiedy działało to najdrastyczniej 2001-2008.
Były ciekawe metody treningów, prania mózgu, sztuka perswazji, manipulacja, najlepszym sprzedawcą był ten kto wierzył że to co sprzedaje jest super....
W tamtych latach znajomi którzy to zakładali, mieli powiedzenie (pieniądze leżą na ziemi, wystarczy się po nie tylko schylić)
Z pewnością był bym dobrym kandydatem do odcinka.
Odezwij się do nich na e-mail
tele2 pamietam ten syf i ty możesz byc kierownikiem tylko musisz oszukac tysiace ludzi i bedziesz zarabiac 5000zl hahahahaha
Ja pracowałam w czym innym ale podobnym gownie .. w gogo klubie
To samo dziwna rekrutacja , kary mobbing, opierdzielanie na siano
Poszukiwacze jeśli chcecie materiał piszcie
Mam wiedzę jak to się dzieje ze traci się tam tyle siana
Kumpel student 4 tysiące przewalil w jeden wieczór..
Donald Tusk to samo co w filmie
Nie masz skrupułów -zarabiasz
I to nie małe pieniądze bo kilka tysięcy w jedna noc
Gliniane skrzydla jestem kobieta wiec sama :) nie wiem czy taki temat ich zainteresuje .. jest bardzo dużo dokumentów na ten temat w necie ale mam wiedzę która nie dysponuje żadna telewizja
I zauważyłam ze mimo nagłośnień w uwadze czy superwizjerze ludzie dalej dają się kasować w tych miejscach a to wszystko jest takie proste ..
Dla tego chciałam maila do poszukiwaczy
Chce być anonimowa bo za dużo wiem i wiem do czego są zdolni moi byli pracodawcy
Lajkowac, zeby zauwazyli
Sined 118 kary nawet do 10 tys (umawianie się z klientem, narkotyki na klubie,seks)
Zarobki nawet kilkadziesiąt tysięcy, zryta psychika , brak szacunku do mężczyzn
Ja nie byłam akurat tancerka ale potrafiłam wyciągnąć 100 tys rocznie
Witam. Podobnie wygląda praca w banku :) masz plan masz to wykonać ale najlepiej jak samych przezroczystych klientów byście brali:) pracowałem 4lata w bankowości i wkoncu uciekłem bo prócz wypłaty nic fajnego tam ni3 było. Jednak oficjalnie nic takiego nie ma miejsca :) mobing to chleb powszedni . Wolę zarabiać ułamek tamtej kwoty ale nie mieć k9ntaktu z podludzmi którzy myślą że jak na umowie mają wpisane "kierownik " albo "dyrektor" myślą że coś mogą. Nic nie mogą bo czy to dyrektor czy kasjer to tak samo zwykły pracownik który nie ma nic do gadania:)
Ludzie za parę groszy robią z siebie "*urwy"
Nie szanujcie ludzie takich ludzi którzy ludźmi nie są....
My ich generalnie spławialiśmy, a po pierwszym telefonie już czułam że coś jest nie tak. Dzwonili do nas około 10 razy. Najśmieszniejsze jest to że kilka osob przedstawiala sie jako pracownicy googla. Z tym że jak dzwoni prawdziwy pracownik googla to sie wie ;) po pierwsze-specyficzny numer telefonu a po drugie- zupełnie inne podejście w rozmowie i załatwianiu spraw.
Jak ktoś idzie dobrowolnie pracować do takiej firmy to musi być głupi, zamiast po 1 dniu uciec z uśmiechem na twarzy to męczyć się dalej? nie rozumiem.
Czego nie rozumiesz? Przecież wiesz, że na tym świecie jest pełno ludzi, którzy by zrobili dosłownie wszystko, najgorsze świństwo, dla kasy, sławy czy władzy. Takich ludzi jest cała masa, dla których ważniejsze jest ,,MIEC", a nie ,,BYC".
@@CJ-vg9dk to ich problem. osobiście uwielbiam marnować czas ludzi z callcenter, udawać zainteresowanego, dopytywac o szczegóły a po 30 minutach (czasem nawet 45) kazać spierdalać i się rozłączać. Robię to hobbystycznie, a myśl że przeze mnie jakieś puste szmacisko nie wyrobiło normy i musi chleb bez masła jeść, mniam...
No proszę to zaoszczędziłem kilka stówek 👍
Jakiś czas temu dzwoniła przemiła Pani do mnie i proponowała mi właśnie takową usługę , jednak miałem dobrego nosa że to oszuści dobrze że Nie odebrałem kuriera za pobraniem
Żadna praca nie hańbi ? To przysłowie nie tyczy się złodziejstwa :D
Sądze ze był to celowy ruch , ale lokomotywa z końca to edek , a nie Tomek 😅 Ale swoją drogą świetny odcinek jak zwylke
Na kanale 7 metrów pod ziemią był materiał z byłym członkiem takiej organizacji W dziwny sposób materiał zniknął :D
Też to zauważyliśmy dziwna sprawa..
Mafia . . .
Ma ktos kopie
Ooo ciekwe, taki "fajny" prowadzacy i usuwa filmiki?
Jak się nazywał materiał?
"Żadna praca nie hańbi"... ale to nie jest praca. To pomoc w oszustwie, a często nawet coś gorszego, bo PL to nie jest raj do życia i temu człowiekowi po drugiej stronie może braknąć na leki, czynsz albo coś podobnego. Nawet jeśli nie tego samego dnia, to za miesiąc czy rok może mu brakowac w portfelu "palących" 300 zł i po prostu popłynie.
Ja nie pracowałem w czymś takim, ale gównie dlatego, że sam uciekłem niż w ogóle zdążyłem się zatrudnić. Szukałem wtedy pracy i aplikowałem do wielu firm na stanowisko zgodne z moim wykształcaniem. Odezwała się do mnie jedna z firm, że proponują mi stanowisko "call center". I tak pięknie tłumaczyli, że będę zajmować się tym co umiem i w ogóle będzie super pięknie. Nawet zadali jakieś bardziej profesjonalne pytanie z mojej dziedziny. Na pracę się nie zdecydowałem. Poznałem tam jednak człowieka, który też czekał na rozmowę kwalifikacyjną. Z zawodu był zupełnie kimś innym niż ja. O dziwo jemu również zaproponowali stanowisko telefonisty zgodnego z jego kwalifikacjami. Oboje nie zdecydowaliśmy się na tą pracą (tzn ja, bo on mimo tego co mi mówił, to nie wiem co zrobił, więcej go nie spotkałem). Potem wyczytałem, że to zwykłe call-center - wydzwaniasz do ludzi i wciskasz im jakieś dziwne rzeczy. A wszystko to pod przykrywką obietnicy, że to chwilowe. Ba, potrafią ponoć nawet raz na jakiś czas zrobić "dzień nadziei" tak, aby wyglądało, że jednak w końcu doczekałeś się swojego stanowiska. Potem, pod różnymi pretekstami, wracasz do wciskania ludziom bardzo drogich gówien. Oczywiście podczas rozmowy również nie były mile widziane pytania o firmę i jakieś szczegóły jej działalności.
To nauczyło mnie kilku rzeczy i kto wie, czy dzięki temu nie wpakowałem się w inne dziwne sytuacje z pracodawcami. Jeszcze nie raz spotkałem się z sytuacją, że aplikowałem na jakieś stanowisko, ale będę musiał poczekać na zupełnie innym stanowisku. Wiem jak takie rozmowy wyglądają i przyznać trzeba, że pranie mózgu rozpoczyna się już na rozmowie kwalifikacyjnej. A to proceder sprzed kilku lat, więc nawet ciężko powiedzieć czy to również nie jest jeden z "najstarszych zawodów świata".
Tych najgłupszych zawsze ciągnie najbardziej do kasy, powody sobie zawsze znajdą by tłumaczyć to że ludzi wpędzają w klopoty.
Call Center to idealne miejsce, tam czują się anonimowi a po czasie jak ich wywalą nawet z tego miejsca to wielce wyrzuty mają.
Każdy kto tam parował to społeczne dno, odpad, śmieć i tłumaczenie tego bo miał kredyt dzieci czy inne pierdoły jest robieniem zasłony dymnej.
...a że łamanie ich praw tam jest stosowane, bardzo mnie cieszy. Mam nadzieję że wychodzą po robocie i na linę albo most ich niesie:)
ścierwa nie ludzie.
Niestety spędziłem kilka miesięcy w nieuczciwym call center, ale odpłaciłem im się z nawiązką, bo opisałem całą sprawę w artykule, który miał całkiem niezłe zasięgi. Nawet mi grozili pozwem, ale żadnego nie było - chyba wiedzieli, że jeśli coś by wyszło to nie mieliby szans. Byłem z siebie dumny, kiedy po przeczytaniu tekstu moja znajoma poinformowała mnie, że się stamtąd zwolniła. Ta firma dalej działa, chociaż nie wiem czy dalej w tym samym zakresie usług, ale warto zwracać uwagę również na takie oszustwa. Do autorów - jeśli będziecie chcieli użyć fragmentów mojego artykułu, macie moją pełną zgodę. joemonster.org/art/39893/Bylem_telemarketerem_w_firmie_ktora_okazala_sie_byc_oszustem_naciagajacym_emerytow
Rozumiem, że ktoś może "wpaść" w taką pracę przypadkiem i dać się omamić. No, ale jeżeli ktoś pracuje w takim miejscu i ma świadomość, że oszukuje ludzi - a mimo to dalej tam siedzi - to coś jest nie tak. Sam kiedyś wpadłem w taką robotę, jak miałem 20 lat xD i wszystko pięknie wyglądało na rozmowie rekrutacyjnej. Gdy tylko poczułem, że musiałbym coś robić niezgodnego ze swoimi wartościami i wciskać ludziom jakieś gówno to wyszedłem do toalety i już nie wróciłem. Na szczęście było to na etapie "przyuczania".
Na większość call center jest sposób. Po informacji, że rozmowa jest nagrywana wystarczy powiedzieć, że nie wyraża się zgody na rejestrację i sami się rozłączają.
dobrze że ta pani odeszla szacun dla tej osoby za rezygnacje🌸
Szacunek!? A wiesz ile zapewne zdążyła ludzi zniszczyć???
Ale kto te osoby zmuszał do pracy? Jeśli ta dziewczyna źle się czuła to po co tam chodziła? Nawet zwykła praca w agd rtv (nie zdradzę firmy bo może mnie pozwą) jako sprzedawca może być podobna do kotłowni - tam też można poczuć się jak oszust. Ponieważ im więcej kitu nawciskasz klientom tym wiecej sprzedaż. W tych korpo sprzedających pracach szukają też posłusznych matołków bo jak się wychylisz to out. Pamietam jak miał odwiedzić nas kierownik regionalny - to kierownicy o mało się nie posrali - kazali uśmiechać się i po 3 razy dzień dobry do klienta. W końcu jak podszedlem do klienta ze słowami dzien dobry - to sam się zdumial że ja już jestem trzeci w ciągu dwóch minut. Czy Wam się coś stało że dziś tak podchodzicie?
No paranoja te firmy. Wyzysk. Mobing. Dno. Nie polecam pracy jako sprzedawca agd rtv. Tu też trzeba mieć zepsuty kręgosłup. Może trochę mniej.
Jezus ... niech to ktoś inny czyta ... NIGDY WIĘCEJ TEJ OSOBY DO CZYTANIA
Pracowałem jako kwestor dla organizacji charytatywnej w Londynie, dla biednych i potrzebujących nie szło nic. Wszystko co zebrałem było komisyjnie liczone i znikało u prezesa stowarzyszenia.
Gdyby w polsce można było dostać normalnie pracę a nie coś takiego że po wysłaniu cv się skontaktują z nami po czym kontakt nie następuje to nie trzeba by było dziadować w takiej gównopracy jak call center.
Pracowalem w CC Philipiaka. Potrzebowałem zarobić na nowe okulary bo wzrok mi siadał, wiec sie skusiłem. Oferta "Praca biurowa w centrum! Dla studenta!". Oczywiscie nie mowilo sie ze zaprasza sie na pokaz garów tylko na prelekcje o zdrowym odżywianiu. Mobbing byl powszechny- nie naciskales na stara schorowana Pania? Rozmowa. Kierownicy bez sumienia i skrupułów. Kazali mi naciskać na matkę z chorym dzieckiem żeby przyszli na pokaz. Zwolnilem sie po 30 dniach.
Super.
Żadna praca nie hańbi odnosi się do uczciwych prac, a nie prac w których oszukuję się ludzi. To że tak was traktują to tylko i wyłącznie wasza zasługa i to że chcecie pracować w takim miejscu dodatkowo dajecie się traktować jak gówno. Obyś do końca życia miała wyrzuty sumienia że kiedykolwiek tam pracowałaś
Ależ ja Ci współczuję 😬
@@emilmaczka2249 a ja tobie ponieważ widocznie nie zrozumiałaś tekstu, lub masz zły tok myślenia
@@user-nk3gg4nv3i zły czyli inny od Twojego? ;)
@@emilmaczka2249 inny od większości
@@emilmaczka2249 według Twojej wypowiedzi ( Ależ ja Ci współczuję ) mogę wywnioskować że wybaczasz osobie która była złodziejem i spowodowała ogromne straty, co jest wedlug mnie złym nastawieniem
1:29 zmień lektorkę albo sam czytaj
pewnie za darmo czytała :/
Może ja opisze wam o pracy kontroler parkingowy w firmie kontrolującej parkingi prywatne pod Biedronka Lidl Mcdonalds Decathlon Obi.
Ocb w skrócie?
Pracowalem w urzedzie w Walbrzychu, pierwsze 2 lata spokoj, potem 6 lat mobbing. Nepotyzm, uklady, machlojki, klany rodzinne. Nigdy wiecej tego szamba !
Nie oceniajcie Marty, nawet człowiek na poziomie może znaleźć się w ciężkiej sytuacji kiedy desperacko potrzebuje finansów, naciąga swoje granice moralne żeby mieć co włożyć do garnka i spłacić zadłużenie.
Szacun dla Marty, że mówi o tym otwarcie i uciekła z tak uzależniającego środowiska
Ten fragment, w którym ta dziewczyna pisze "żadna praca nie hańbi" przyprawił mnie o dreszcze. To nie była praca. Złodziejstwa nie wolno nazywać pracą.
i tak i nie. Zatrudniła się w dobrej wierze. Chodziła do pracy, sprzedawała swój czas. Przyszedł czas na refleksje i zwiała, jej nie śmieszyło oszukiwanie staruszków. Jest bardzo w porządku, reszta co tam pracuje i "nie widzi problemu" to oni są złodziejami. To tak jak z młodymi modelkami, które uwierzyły że skończą na wybiegu.... Starały się o uczciwą pracę, a nie o pracę w burdelu...
bylo doczytac do konca. Kazdy teraz wielce madry i nigdy nie dal sie na cos nabrac. :D
@@alicjamalgorzatabrygida6000 Tych najgłupszych zawsze ciągnie najbardziej do kasy, powody sobie zawsze znajdą by tłumaczyć to że ludzi wpędzają w klopoty.
Call Center to idealne miejsce, tam czują się anonimowi a po czasie jak ich wywalą nawet z tego miejsca to wielce wyrzuty mają.
Każdy kto tam parował to społeczne dno, odpad, śmieć i tłumaczenie tego bo miał kredyt dzieci czy inne pierdoły jest robieniem zasłony dymnej.
...a że łamanie ich praw tam jest stosowane, bardzo mnie cieszy. Mam nadzieję że wychodzą po robocie i na linę albo most ich niesie:)
ścierwa nie ludzie.
Politycy kradną jak cholera, a mimo to uważają że ciężko pracują...
Też miałem "przyjemność" pracować w takim scamerskim call center, ale po coś ponad miesiącu się wypisałem. 1000 z podstawy to nawet dużo w takim biznesie. Ja miałem 6 zł brutto na godzinę, ale jako studentowi na umowie zlecenie odbijali z tego tylko podatek kminu koszty uzyskania przychodu , czyli jakieś 16% *co nam daje ciut ponad 800 zł zas 160h). Od klienta 9 zł, ale na czym polegał orzekręt publicznie nie powiem, najwyżej anonimowo do chłopaków napiszę. W każdym razie wziąłem jedną wypłatę na jakieś 2700 netto, bo nie miałem sumienia im tego wciskać. Ale średnia była powyżej 4000, a najlepsi zarabiali i po 11 tyś, a nawet był jeden gościu co zarabiał 12-14, ale on robił podwójne zmiany i siedział nie 7-8 h dziennie a 13. Bo limitu nie było. Można było przyjść na dowolne okienko między 8 a 21, minimum 4h, max cały dzień.
Przecież w call center nikt nie chce pracować i jest masa ogłoszeń więc nie rozumiem tych nerwów i straszenia że cie zwolnią z takiej gównianej pracy gdzie ciężko im kogokolwiek znaleźćxd
Bo malo kto ma jaja... Wstać, pokazać faka i pierdolnać drzwiami za soba.
Będzie zaraz oglądane :)
W wieku 9-10-ciu lat na głównej stronie na Facebooku wyskoczyła mi oferta, że "rozdają" różne rzeczy typu: środki do prania, słodycze itp... Wszystko odbywa się wysyłkowo oczywiście. Wszedłem na ich stronę, bez zastanowienia wypełniałem formularz na moją matkę...Po kilku dniach wpisałem nazwę tej "firmy" na TH-cam. Okazało się, że to jedne wielkie oszustwo, dzwonię z CallCenter i proponują różne rzeczy do testowania(oglądałem taki filmik gdzieś gość chciał maszynkę) obejrzałem filmik i oni proponują ci umowę słowną, rozmowy są nagrywane, nawet taka umowa jest ważna! Jak się nie zgodzisz oni i tak ci wysyłają produkt z siedziby, która mieści się w Szwajcarii... Nie ma szans zerwania takiej umowy, temu co nagrał ten odcinek udało mu się po kilku tygodniach zerwać umowę, odbyło się to w niemiły sposób, ale udało mu się. Po obejrzeniu tego filmu wiedziałem, że i mnie to może spotkać. Po kilku tygodniach zadzwonił telefon z Warszawy - nie odebrałem, bo bałem się po prostu. I wtedy się zaczęło, codziennie dzwonił telefon z Warszawy, ciągle nie odbierałem. Chodziłem cały czas przygnębiony i w strachu, że coś się może stać, coś mi wyślą, po kolejnym tygodniu przyszedł list polecony na moją mamę, przestraszyłem się i poszedłem razem z mamą na pocztę, dodam, że mama nie wiedziała, że ja zrobiłem takie głupstwo. Otworzyła list polecony, naszczescie to nic z tej firmy... Tylko wyjście ze znajomymi pomagało mi przestać o tym myśleć, jednak jak sobie o tym pomyślałem, to od razu chciało mi się płakać. Po kolejnym tygodniu postanowiłem, że się przyznam co zrobiłem, bo w ciągłym strachu nie da się żyć... Opowiedziałem wszystko co zrobiłem i co się wydarzyło, mama naszczescie przyjęła to że spokojem. I jak po raz kolejny zadzwonił ten telefon, to odebrała i wszystko im wygarnęła... Od tamtej chwili już miałem spokój, jednak przez kolejny miesiąc się bałem. Ta lekcja mnie nauczyła, że nie ma nic za darmo, a jak już komuś ufać to tylko stronce zafree 👌 Tak tylko chciałem się wyżalić, miłego wieczoru/dnia. Pozdrawiam 🙃
Nie rozumiem rozczeń pani Marty przecież oszukuwała ludzi więc powinna być traktowana jak gówno jeszcze przez 100 lat tak dla pewniści.
Nie rozumiesz co znaczy nóż na karku, bo nie masz na zupkę chińską i słaba psychika i samoocena
@@pietrek7389 nie
@@pietrek7389 jaki nóż na karku? Odrazu po tym jak dowiedziała się jak ci ludzie działają powinna lecieć na policję a nie dalej okłamywac ludzi.
Dla mnie ta cała pani marta to taki sam podczlowiek jak ci ludzie z Indii którzy oszukują starszych ludzi, czasami nawet ci ludzie opowiadają im że zostało im mało czasu i są rozchorowani a te kurwy dalej kradną ich pieniądze. Ten sam poziom
@@randriu1221gówno wiesz co znaczy nie mieć za co ani co zjeść. Czasem robisz coś wbrew sumieniu żeby "przetrwać"
@@pietrek7389 Zawsze też można zaszantażować takiego pracodawcę, wziąć łapówkę i donieść na policje
Kiedyś byłem na "rozmowie o pracę" w Chorzowie przy ulicy Bolesława Chrobrego 13.
Rozmowy były o niczym konkretnym, wszystko co się tam działo to intryga skierowana w stronę naiwnych osób.
To co w ogłoszeniu było nazwane branżą opieki finansowej w rzeczywistości było naciąganiem na ubezpieczenia na życie.
W tamtym miejscu wobec pracowników stosowany jest mobbing.
no prosze ... takie firemki szukaja glupich na ktorych zatabiaja . pozdro z Chorzowa .
W chorzowie znajduje sie centrala firmy o której mowa w 7 minucie w ktorej pracowalem 3 miesiace w odziale w Warszawie i srednio co tydzień byłem w krakowie i chorzowie w tamtych odzialach.
@@leesvager Jak się tam tak długo uchowałeś? Jedyne co było tam fajne to papugarnia ;).
Ojejciu ta historia jest taka przejmująca. Świadomie oszukiwałam ludzi przez jakiś czas, była kasa, było spoko. Ale nastał gorszy okres, nabrałam refleksji, że chyba jednak tak nie wolno. O żesz kurwa no. Do piekła!
dobre👍
Wreszcie jakiś normalny film a nie zrąbane live z archiwum
Przez to przestałam jeździć do najukochańszej stajni bo w google oczywiście pisało że nie czynna od roku :)
dałem się kiedyś nabrać na CC i nie doczytałem umowy a tam było ze tydzień musze u nich robić i łapać frajerów a jak złamie ta zasadę to 500zł kary i robiłem tydzień za darmo u oszusta normy żadnej nie wyrobiłem więc tez nie dostałem żadnej kasy wszystko za darmo uważajcie na takich cwaniaków .
Filmik z ostrzeżeniami przed oszustami a tu co chwila reklamy oszustów dobre
No nieźle, łamanie prawa pracy... Oszukiwanie... Podajcie nazwy tych firm i niech się prokuratura dobierze do dupy...
na zlecniu prawo pracy nie obowiązuje. a 90% ludzi tam to na zleceniu.
Właściciele tych firm przewidzieli takie sytuacje i bez problemu mogą zniknąć z całą kasą a po chwili założyć gdzie indziej podobną firmę.
W call center nikt sie z toba nie bedzie cackał albo robisz tak jak ci mowia ale wypadasz
Hahahahahahahaha xD
Ppc system sa bezkarni od 6 lat ....
Pracowałem jako przedstawiciel handlowy. Firma chciała żebym okłamywał klientów. Ja informowałem klientów jak mają być oszukani. Przez dwa lata robiłem pracodawcę w wała.
Pracowałem w CC w Tele 2. To co jest opowiedziane w tej historii to sama prawda. Trzeba nie mieć kręgosłupa moralnego żeby robić takie rzeczy.
Nie przejmuj się i jeśli to możliwe to tak więcej nie pracuj, jesteś mądrą osobą skoro widzisz własne błędy. Jest wielu na wysokich stanowiskach, którzy działają na szkodę innych i w swej ignorancji nie widzą krzywdy jaką na siebie ściągaj. Nieda się uciec przed własnymi złymi uczynkami i każdy prędzej czy później się o tym przekona. Wina zawszę spada na podrzegacza. Więc się nie przejmuj, wszyscy popełniamy błędy. Życzę Ci szczęścia.
Zatrudnię się w takim czymś i przy kliencie na linii nakrzyczę na szefa XD
Tak świat to piękne miejsce zlapmy się za rączki i biegnijmy w stronę słońca haha
Podstawowe pytanie: co robi wymiar sprawiedliwości ???
Jak to co? Wlepia mandaty za brak maseczki i pałuje protestujących. Złodzieje są bezkarni :(
Ja kiedyś dostałam propozycję pracy i poszłam na pierwszy próbny dzień...okazało się że ludzie dzwoniło po firmach i informowali że ktoś chce wykupić podobna domenę tylko np z zakończeniem np. com . I wymuszali wykupienie domeny która nikt nie był zainteresowany bo przecież chodziło po pozycjonowanie strony firmy.od razu podziękowałam.
Miałem okazje pracować w firmie, gdzie traktowano ludzi jaj gówno....firma kurierska, która i tak juz nie istnieje po swoich przekretach
Siódemka?
dzwonili do mnie jakiś miesiąc temu ale krótko nie potrzeba, ale pani sie uparła to pogadaliśmy sobie dobrą godzinę i pani miała sie odezwać za tyg i cisza :D
super praca :D co tam psychika i zdrowie piniondz się liczy !!!!!!!!!
MIEC albo BYC?
Znam takie osoby - Klara Sobieraj (obecnie jej RO-bot przedstawia się jako Magdalena Prus) z Euro Call center :) cały dzień pracuje na słuchawkach a jak zadzwoni do Ciebie rano o 10ej przed południem to mówi że wielu ludzi myśli że jest robotem ale ona ma dziwny głos (cały czas krystaliczny) ponieważ całymi dniami pracuje na słuchawkach :)
Nawet gdybym nie miała co jeść, nie podjęłabym się takiej "pracy".
Dla czego nikt nie zgłasza takich firm?,przecież to jest jawne oszustwo i na pewno jest na to paragraf,ludzie którzy pracują w takich firmach w pełni zasługują na to co ich tam spotyka,wolał bym łupać kamienie młotem niż się dorabiać na cudzej krzywdzie
Te łapki w dół to od call center
Ciekawy materiał :)
Ja miałem pracować swego czasu dla pewnej firmy, jako magazynier. Okazało się, że mogę tylko jako sprzedawca. Firma obniżała koszty rozmów telefonicznych, proponując ludziom umowy z Tele2. Bylem ma dniu pokazowym, ludzie dali się złapać na sztuczki. Mój dzień zakończył się egzaminem z tego co było. Umowy nie podpisałem, bo pracodawca zatkał się pytaniem: " A co z ich umowami z TP?" i nie usłyszałem odpowiedzi.
Mowa o Ppc system w tej firmie mowia tez ,ze dzwonia lokalni przewodnicy , oszustwo na wizytowke google!!!!
Firma Armatis LC dawne datacontact, świadczy usługi dla wydawnictwa WiP. Byłem tam kilka tygodni głupia pseudo-biznesowa atmosfera. Śmieszki heheszki do zdjęć na pufach, kawka, playstation na pokaz, młody zespoł itp. Praca polegała na sprzedawaniu próbnych materiałów z zakresu księgowości, kadr, czy dla firm transportowych. Po otrzymaniu kilkunastu stron materiałów co są dostępne w necie. I nie wypowiedzeniu dosyć sprytnie, a raczej prostacko ukrytej umowy, w ciągu 14 dni i nie powiadomieniu o tym. Klient musiał płacić kilkaset złotych za następne kilka numerów nic nie wartych materiałów. Jeszcze zostało mi trochę materiałów szkoleniowych... W pracy szło mi dobrze, oczywiście na koniec narobiłem im trochę kwasu ;-)
Czemu nie podajecie nazw tych firm ?! Ostrzezenie dla innych !!!!!!!!!!!!!
Nazwy firmy, w której pracowała Marta nie znamy. Jeżeli chodzi o firmy powiązane z tzw kotłowniami, m.in. taka, do której aplikował Kuba, widoczne są na screenach, ale już podaję Eu4ya, Goldberg & Sons, Go69
Gdybym tam trafił do pracy to do wieczora by nie istnieli ta patologia
Dlatego zawsze ignoruje połączenia z jakimiś ofertami zawsze jest tak.
-Dzień dobry czy dodzwoniłam się do...
- dzwonię do Pana z ofertą...
- dźwięk rozłączenia...
Prywatnie tez juz bym takiej kobiecie nie zaufal,ktora oszukiwala inne osoby. Nawet jesli to byla jej praca . .
Zgadzam się ze wszystkimi, którzy mają jak najgorsze zdanie o ludziach dopuszczających się takich rzeczy. Jednak uważam, że nie należy ograniczać się jedynie do sektora "kol senter", a powinno się uwzględnić też inne branże, gdzie stosuje się takie metody i wykorzystuje się te same podłe emocje. Nierzadko budowlaniec zawyzy swe stawki, bo nagle materiały drogie, lekarz podniesie cenę, bo dodatkowe badania, a mechanik oszacuje swój trud na znacznie więcej niż początkowo deklarował. Tylko dlatego, że na ludzkiej ignorancji i naiwności najłatwiej jest zarobić..
Akurat ta "praca" hańbi.
Czyli osoba kupująca ma się czego bać czy sprzedająca tez? (Chodzi mi o oszustwo)
Firma która nie pozwala się sprawdzić nie jest godna zaufania.
Dramat! 😮🫣 ja się nigdy nie nabrałam na te teksty. Ale oprócz tego, że do nas tego typu firmy dzwoniły, to zdarzyło sie ze ktoś przyszedł osobiście i oferował to samo.. ze względu na dobrą kulturę osobistą zawsze grzecznie im odmawiałan (też z obawy, że wystawi mi negatywną opinię na mojej wizytówce), ale miałam ochotę go opierd@lić przy wszystkich. To są oszuści i raczej należy zgłaszać ich na policję!
Szukam pracy w kotłowni, jak mogę taką znaleźć?
Chore to jest. Właściciele takich call center powinni w więzieniu siedzieć
Zawsze wiedziałam ,że w tej warszawie to sama patola
Oj jak wam współczuje haha pracy jest masa o ile się chce a nie szuka łatwych piniążków
ja pierdole nikt nie potrafił nagrać takiego "przełożonego" wtedy ma przestane!
@Ygg TetraWolf a co przeszukują cię tam czy jak
Znasz przepisy? I Co mu zrobisz z takim nagraniem? Odpowiedzialność za upublicznienie tego nagrania może Cię zniszczyć.
@@adamt3332 co ty pierdolisz normalnie może go nagrać i okazać policji jako dowód w sprawie
@@adamt3332 kolego tak zrobiłem i dostałem 20 tysięcy funtów minus 3,5 za prawnika