Tym bardziej niecierpliwym chcę powiedzieć, że naszym celem jest pokazać jak naprawdę wygląda takie polowanie na głowacicę. Od przygotowania, wyboru miejscówki (tutaj trochę zbił nas z tropu lód) plus całe życie obozowe, które odwdzięczy się w następnych dniach. Przy takim łowieniu pośpiech nie jest wskazany, zwłaszcza że nawet jedno branie, albo pokazanie się ryby jest sukcesem. Mam nadzieję że rozumiecie jakiego typu to jest wędkarstwo, jak to Darek mówi głowacicy się nie łowi, za głowacicą się chodzi... Darek widziałem fotki tej ryby prawie na żywo ale filmik dopiero teraz, gratuluję kapitalna ryba. Doskonale to Robert opisał.
Łowilem pod górą Sobień w styczniu. 2022. Sam. Śnieżyca mnie złapała , gdzieś mam filmik. Piękne chwile. Ciężko będzie jak okręg Krosno wprowadzi tylko haczyki z jednym grotem ,bo już w tym roku tak chcieli zrobić. Panie Darku pozdro od ziomala i od krakusów. 💪
W przyszłym sezonie przynęty powyzej 12 cm, beda mogly być zbrojone w dwie kotwiczki bezzadziorowe. Czyli dla "głowatkowców" wszystko pozostaje bez zmian w tym temacie.
Super film, w fajny prosty sposób przekazane niemałe kompendium wiedzy 👍👍👍 ja akurat na głowacice się nigdy nie wybierałem (i na to się nie zanosi) ale fajnie poznać temat choć trochę tak zupełnie teoretycznie. Pozdrawiam P.S. Invader czy Alaska tez fajnie łowi klenie na Mazowszu 👊
alaske miałem w pudełku ze 3 modele i jedyne co z nimi zrobiłem to zerwałem a łowilem sporo na nie :D natomiast Invader działa wszedzie i na wszystko bez kitu juz mialem na 4 wzdrege nawet taka kolo 30, ziomek lowil na nie karasie i to nei przypadkowo
Wiedziałem że głowatki łowi sie późną jesienią no może nawet wczesną zimą ale że w takich ostrych mrozach ktoś będzie się ma nie zasiadał? Szacunek Panowie.
Te opowieści są nie do podjebania. One tworzą mega klimat. Bylem u Darka na głowie. 2 dni. Ryby nie było. Ale pojade znowu. I w końcu zlowie. A co! Czekam na info. Przylecę na dniowke
W 1986 WW obchodziły 50 lecie, wychodzą od 1936. Głowacicę złowił Austriak z Klagenfurtu Martin Esterl. Głowę 32,1 kg 144 cm złowił na wobler 18cm w rzece Drau k. m. Spittal. W kwestii zabijania głowacic przez Pana Grzesia: jaka jest różnica między ubiciem ryby z rzeki i hodowlanej? Tą ostatnią mnie boli?
Dzięki za przypomnienie, nie mam od lat tego numeru WW, a co do zabicia ryby dzikiej, czy hodowlanej- temat trudny, ale dzika jest " jakby bardziej cenna " dla środowiska. Chociaż,, gdy hodowlana trafi do rzeki i się w niej zadomowi, to też będzie rownie cenna.
@@darekmalysz71 Ostanio coraz częściej ryby łowione w rzece to hodowlańce a ryby w hodowli często pochodzą z odłowów dzikich tarlaków więc temat jest bardzo trudny.
@@mart123fly oczywiście tak jest i dlatego nie na sensu ciągnąć tego tematu. W filmie opowiedzieliśmy po prostu autentyczną historię. Resztę dywagacje na ten temat proponuję zostawić każdemu z osobna, niech je rozstrzyga we własnym sumieniu.
Niestety, do tego doszło, że obecne głowatkowe łowy to często stacjonarne okładanie miejscówki po uprzednim rozłożeniu nad nią obozu, ogniska, gotowanie żarcia, wódeczka, mówiąc krótko wieloosobowe wędkarskie imprezy towarzyskie, podobne do tych na jakie można się było natknąć swego czasu przy kładce na Słupii w Bydlinie (kto był to wie o czym mówię). Z dawnej romantycznej filozofii głowacicowych podchodów, najczęściej w samotności, lub co najwyżej we dwójkę, przypominających bardziej polowanie na jelenie, gdy jedynymi dzwiękami jakie docierały do uszu polujących były odgłosy przyrody, niewiele zostało.
Ależ nikt nikomu nie zabrania samotnych podchodów. Czasami spotkania z kolegami, niekiedy z odległych stron kraju są ważniejsze, niż ryby. Wszak wędkarstwo ma między innymi łączyć ludzi.
@Robert Kazmierczak dokladnie macie racje obaj jednak czesanie miejscowki jednego dolka to monotonia i troche nuda a tak to spacerek w pieknych okolicznoscihc przyrody (zimowe lowy to dla mnie absurd ze wzgledu na temperature ) najpiekniejse w letniej rzece jest to jak zamykasz oczy i slyszysz jak ładuja drapiezniki to tu to tam i z zamkneitymi oczyma mozesz rzucac na ich stanowiska, co do wodki to sie mija z celem moze sobie na to pozowlic grunciorz z brzuchem albo federowiec a nie czlowiek ktory musi w okreslony sposob zaprezetowac przynete przez te 2-3 sekundy rybie aby sie nabrała a to wymaga czucia w rece i pewnej koncentracji, juz po 2 piwach slabych mam tak ze po prostu miele kolowrotkiem jak uczniak a co dopiero po wodeczce
Tym bardziej niecierpliwym chcę powiedzieć, że naszym celem jest pokazać jak naprawdę wygląda takie polowanie na głowacicę. Od przygotowania, wyboru miejscówki (tutaj trochę zbił nas z tropu lód) plus całe życie obozowe, które odwdzięczy się w następnych dniach. Przy takim łowieniu pośpiech nie jest wskazany, zwłaszcza że nawet jedno branie, albo pokazanie się ryby jest sukcesem. Mam nadzieję że rozumiecie jakiego typu to jest wędkarstwo, jak to Darek mówi głowacicy się nie łowi, za głowacicą się chodzi...
Darek widziałem fotki tej ryby prawie na żywo ale filmik dopiero teraz, gratuluję kapitalna ryba.
Doskonale to Robert opisał.
Super materiał Panowie. Dużo przydatnej wiedzy połączonej z fajnymi anegdotkami. Pozdrowienia z Rzeszowa!👍🎣
Świetny materiał i prawdziwy wędkarski klimat!
Ojjojoj nakrecacie pany na te głowatki 👍👍👍
Pozdrowienia dla prawdziwych wędkarzy !
Super film😍
Łowilem pod górą Sobień w styczniu. 2022. Sam. Śnieżyca mnie złapała , gdzieś mam filmik. Piękne chwile. Ciężko będzie jak okręg Krosno wprowadzi tylko haczyki z jednym grotem ,bo już w tym roku tak chcieli zrobić. Panie Darku pozdro od ziomala i od krakusów. 💪
W przyszłym sezonie przynęty powyzej 12 cm, beda mogly być zbrojone w dwie kotwiczki bezzadziorowe. Czyli dla "głowatkowców" wszystko pozostaje bez zmian w tym temacie.
Świetny film i łowienie tylko pozazdrościć takiej przygody🙂.pozdrawiam.
Jak zwykle Darek kopalnia wiedzy 👍👍 czekam na ciąg dalszy
Mega film czekam na więcej 😀
Świetny klimat 👍
Kolejny świetny materiał;)
Czekam na wiecej..
Pozdrawiam..
Super Panowie. Aż się chce tam być 👍😃👊
Fajne opowieści:)! Pozdrawiam
Super film, w fajny prosty sposób przekazane niemałe kompendium wiedzy 👍👍👍 ja akurat na głowacice się nigdy nie wybierałem (i na to się nie zanosi) ale fajnie poznać temat choć trochę tak zupełnie teoretycznie. Pozdrawiam
P.S. Invader czy Alaska tez fajnie łowi klenie na Mazowszu 👊
alaske miałem w pudełku ze 3 modele i jedyne co z nimi zrobiłem to zerwałem a łowilem sporo na nie :D natomiast Invader działa wszedzie i na wszystko bez kitu juz mialem na 4 wzdrege nawet taka kolo 30, ziomek lowil na nie karasie i to nei przypadkowo
dobrze pogadane ,szamka tez wypas!!!kiedys musze zajechac tam do was na glowatke ,torszke troci i łośkow zlowilem czas na głowatke!!!pozdrawiam
Wiedziałem że głowatki łowi sie późną jesienią no może nawet wczesną zimą ale że w takich ostrych mrozach ktoś będzie się ma nie zasiadał? Szacunek Panowie.
Nie no Pany Kanada :) i mikrofony działają:) pzdr
Te opowieści są nie do podjebania. One tworzą mega klimat. Bylem u Darka na głowie. 2 dni. Ryby nie było. Ale pojade znowu. I w końcu zlowie. A co! Czekam na info. Przylecę na dniowke
Zadzwonię, gdy tylko mróz odpuści choć trochę.
Ma puścić bo jestem z Darkiem umówiony i tyle heheheh
SZACUN DARECZKU
Już nie mogę się doczekać września.
A dlaczego ?
Bo przyjadę nad San.
Dobrze, że robi pan te filmy, bo chociaż mogę popatrzeć na moją ulubioną rzekę 😉
W takim razie, we wrześniu zapraszamy na Piknik Dorado.
POSIkalem sie Dareczku ,ten to robil zdjecie z glowatka pol glowy mistrzostwo swiata
Jakie woblery stosujecie.
Czy są to ręcznie robione czy jakieś firmy.
Wszyscy używamy woblerów Dorado. Modele Clasic Jointed 15, Classic 15 i Bombon 13.
@@darekmalysz71 dziękuję za informację 🙏
Jak Indiana Jones i ostatnia krucjata 💪
Piękności gratuluję. Zapraszam do mnie jak znajdziesz czas. Pozdrawiam😁
Jestem zachwycony Panów ostatnimi filmami
Dziękujemy za miłe słowo, będziemy mieli jeszcze większy zapał do dalszej pracy.
W 1986 WW obchodziły 50 lecie, wychodzą od 1936. Głowacicę złowił Austriak z Klagenfurtu Martin Esterl. Głowę 32,1 kg 144 cm złowił na wobler 18cm w rzece Drau k. m. Spittal.
W kwestii zabijania głowacic przez Pana Grzesia: jaka jest różnica między ubiciem ryby z rzeki i hodowlanej? Tą ostatnią mnie boli?
Dzięki za przypomnienie, nie mam od lat tego numeru WW, a co do zabicia ryby dzikiej, czy hodowlanej- temat trudny, ale dzika jest " jakby bardziej cenna " dla środowiska. Chociaż,, gdy hodowlana trafi do rzeki i się w niej zadomowi, to też będzie rownie cenna.
@@darekmalysz71
Ostanio coraz częściej ryby łowione w rzece to hodowlańce a ryby w hodowli często pochodzą z odłowów dzikich tarlaków więc temat jest bardzo trudny.
@@mart123fly oczywiście tak jest i dlatego nie na sensu ciągnąć tego tematu. W filmie opowiedzieliśmy po prostu autentyczną historię. Resztę dywagacje na ten temat proponuję zostawić każdemu z osobna, niech je rozstrzyga we własnym sumieniu.
Niestety, do tego doszło, że obecne głowatkowe łowy to często stacjonarne okładanie miejscówki po uprzednim rozłożeniu nad nią obozu, ogniska, gotowanie żarcia, wódeczka, mówiąc krótko wieloosobowe wędkarskie imprezy towarzyskie, podobne do tych na jakie można się było natknąć swego czasu przy kładce na Słupii w Bydlinie (kto był to wie o czym mówię). Z dawnej romantycznej filozofii głowacicowych podchodów, najczęściej w samotności, lub co najwyżej we dwójkę, przypominających bardziej polowanie na jelenie, gdy jedynymi dzwiękami jakie docierały do uszu polujących były odgłosy przyrody, niewiele zostało.
Ależ nikt nikomu nie zabrania samotnych podchodów. Czasami spotkania z kolegami, niekiedy z odległych stron kraju są ważniejsze, niż ryby. Wszak wędkarstwo ma między innymi łączyć ludzi.
@Robert Kazmierczak dokladnie macie racje obaj jednak czesanie miejscowki jednego dolka to monotonia i troche nuda a tak to spacerek w pieknych okolicznoscihc przyrody (zimowe lowy to dla mnie absurd ze wzgledu na temperature ) najpiekniejse w letniej rzece jest to jak zamykasz oczy i slyszysz jak ładuja drapiezniki to tu to tam i z zamkneitymi oczyma mozesz rzucac na ich stanowiska, co do wodki to sie mija z celem moze sobie na to pozowlic grunciorz z brzuchem albo federowiec a nie czlowiek ktory musi w okreslony sposob zaprezetowac przynete przez te 2-3 sekundy rybie aby sie nabrała a to wymaga czucia w rece i pewnej koncentracji, juz po 2 piwach slabych mam tak ze po prostu miele kolowrotkiem jak uczniak a co dopiero po wodeczce
2 dwoch PANOW marzy mi sie sprowadzic do dzikiej kanady a calosc nagra i skomentuje Edek DURDA