Cuja prawda jesli nie masz odpowiedniego wyszkolenia i umiejetnosci i jestes zwykłym kowalskim to nie próbuj tego bo bedzie bolało albo juz nigdy nic nie zaboli:)
Tego typu techniki mają sens w sytuacjach z użyciem noża ale żaden wyszkolony operator nie podejdzie do przeciwnika z bronią palną na odległość 30cm do celu, broń palna służy do walki na odległość i jeśli ktoś doprowadza do takiej sytuacji ginie na własne życzenie.
Owszem ale tutaj jest poruszony temat szantażu, nie walki. Ktoś chce coś wymusić grożąc bronią, nie zabić ot tak. To zmienia postać sytuacji. Fakt faktem w sytuacjach grożenia nożem te techniki są bardziej pewne o i ile ktoś owej pewności nie nabiera wyłącznie na podstawie obejrzenia materiału a może potrenować.
Jak zawsze ciekawe obejrzec zawsze mozna jak kogos dany temat interesuje.
3 ปีที่แล้ว +1
Ogólnie jak zawsze podziwiam i szanuje, fajnie że padło dodanie zwrotu że to co robimy jest z: "z zaskoczenia". Ale muszę zacząć od SYTUACJA 5. TRAGEDIA... !!!! Przeciwnik jest prawo ręczny, w prawej dłoni trzyma broń, a Ty się obracasz przez lewe ramię?! Przeciwnik w chwili Twojego podejścia obniża nadgarstek i kieruje broń w dół... oddaje strzał na Twój kręgosłup!!! W tej sytuacji ( cofnięcie aby czuć broń jest ok) ale odwracamy się w prawo!!! Aby zejść z linii strzału i móc założyć dźwignię na nadgarstek (przejąć broń) albo na ramię - przejąć kontrolę i skajdankować.- przy okazji... rękę podtrzymującą broń dokładasz od strefy wolnej a nie od strefy trzymającej. W Twoim przypadku mogłeś dostać ze trzy strzały z kolana na żebra ( jego lewa noga na Twoje prawe żebra, że o uderzeniu na krocze nie wspomnę... albo jego prawe kolano na Twój brzuch... a i miejsce na krocze by się znalazło. Przytrzymanie ręki napastnika, po przez Twoją lewą rękę... niemal nigdy się nie uda... - strzeli Ci w głowę, kręgosłup, nogę... itp... Najprawdopodobniej pomyliłeś cśo z nauk krav..albo trener trefny.. SYTUACJA 1.: do połowy ok... ale broń powinna być obrócona jeszcze w nadgarstku napastnika... jeśli nie założysz tam dźwigni a broń jest mocno trzymana... to zacznie się szarpanina.. skoro już trzymasz za lufę to skręcasz ją w kierunku przeciwnika i wtedy dopiero ręką (od ataku na nadgarstek - tą broń wybierasz z dłoni). Inaczej masz szansę 1 na przysłowiowy tysiąc.. Przy okazji... łapiąc za przejętą broń.. dokładającą rękę dołożyłeś od strony wolnej a nie od strony uścisku broni ...czyli masz słabszy chwyt... - zrobiłeś to odruchowo - zatem warto nad tym popracować. SYTUACJA 2. Przy trzymaniu oburącz przy tak wyprostowanej pozycji można tak samo zejść w lewo/prawo.. Lufa jest dźwignią... więc zejście z linii strzału nie stanowi problemu, zwłaszcza że to my sami możemy zawsze zrobić krok w odpowiednią stronę. Reszta ok, poza tym, że broń wyrywasz w nie właściwy sposób (znaczy właściwy ale zależy to od tego czego oczekujesz... bo jeśli oczekujesz jej wyrwania to sposób jest NIEWŁAŚCIWY - bo prędzej kulkę zarobisz) - w naturalnych warunkach nie do wyrwania. - zawsze wyjmujesz po przez dźwignię na nadgarstek a nie po przez uderzenie (kłania się tutaj nie tylko znajomość układu nerwowego ale też i znajomość wyszkolenia innych jednostek - np. żołnierza - który tą broń trzyma... ) ale to już inna historia, 1. nie trzyma się broni tak daleko od ciała. 1. a. nie trzyma się broni jedną ręką. 1. b. celuje się w klatę - przy pierwszym strzale (nawet przy kamizelce) skuteczność ta sama. 2. w przypadku nieposłuszeństwa "zakładnika oddaje się strzał w zakładnika" - i tyle.. - nie kładziesz rąk.. - strzał... - nie klękasz - strzał - nie odwracasz się - strzał... itd.... jeśli zakładnik jest cenny to wtedy można by mówić o SERE... ale o tym w całości powiedzieć nie mogę.., nie mniej..: Przedstawione wyżej techniki w realnej sytuacji nie działają. SYTUACJA 3. najpierw Twoją lewą ręką przepychasz broń w lewym kierunku przeciwnika (zejście z linii strzału) a dopiero potem kierujesz ją w górę i robisz dźwignię... KTOŚ (trener, firma) błędnie nauczyli Cię wybierać broń od strony rozwartej dłoni... - w praktyce to się nigdy nie udaje... dlatego nie komentuje dalszego kopnięcia na krocze itp. SYTUACJA 4. Prawie idealnie... zrobiłeś tam właśnie to o czym mówiłem - czyli właściwa dźwignia na nadgarstek... - czyż nie prostsza? :) Możesz gościowi strzelić w twarz, możesz go poskładać itp..... - super! Po Filmach jakie oglądam - a Wy (specjalnie z wielkiej litery- bowiem szacunkiem Was darzę) - widzę, że macie wyszkolenie albo Policyjne... (być może i jakieś AT w policji ) albo kursy ochroniarskie... Ale tak serio.. Panowie... efekty takiego wyszkolenia to jest MAGDALENKA. Fajnie, że to pokazujecie, że ludzie się uczą itp... ale braki w tym systemie edukacji są ogromne... OGROMNE!!!! Nie dziwię się też agresji policji i podobnych im służb w trakcie interwencji... bo mają nasrane do głowy rzeczy które są ani nie spójne z rzeczywistością, ani z przepisami prawa - ale zawsze przełożony ich obroni) a z drugiej strony mają znikome pojęcie co do tego jak postępować z przestępcami... ( ale tutaj już byśmy musieli wchodzić w kodeksy).
Jaki przygłup z dziewiątką podchodzi do ciebie na odległość 1,5m? Wyciągam broń( w moim przypadku CZP10C 9mm), zwiększam dystans od głównego zainteresowanego, po czym uprzejmie proszę by łaskawie ułożył się na glebie... Koniec.
Zasadniczy błąd - nie schodzisz z linii strzału i szarpiesz za broń, co na bank spowoduje uruchomienie spustu. Kula dosięgnie Cię zanim obrócisz lufę. Zapraszam pana instruktora na szkolenie w tym zakresie.
Laid back guy- W zwolnionym tempie widać że instruktor nie zszedł z linii strzału, myślę że o to Maciejowi chodziło. Może to błąd Może takie ujęcie kamery
Jak scenariusz filmu Hollywood. Kto celując w kogoś z pistoletu trzyma go bliżej ofiary niż siebie? Jak miałbym w kogoś mierzyć w takim dystansie go trzymam pistolet przy klatce lub biodrze, a nie oddaje go w czyjeś ręce. Mimo, że jestem totalnym amatorem to wiem że nawet dzieci strzelające do siebie wodą nie oddają tak swoich zabawek jak ten Pan. Poza tym cena nie oddaje realnej sytuacji. Bardziej przypomina dwóch kolegów pijących kawę niż to, że ktoś może za chwilę stracić życie. Normalnie nic bym nie pisał. Ale nie mogę tego zignorować, kiedy ktoś może uznać te techniki za wzór i Was naśladować lub uczyć innych. Na filmie sprawiacie wrażenie profesjonalistów, ale... Tak to nie wygląda!!
Poprzedni komentarzu usunęliście (nie wiedzieć czemu) więc jeszcze raz. Zróbcie to z przeciwnikiem który nie będzie chciał się dać rozbroić i nie na atrapie a na FX/UTM/pudrach czy choćby replice ASG tak żeby tego stosującego technikę choć trochę zabolało jeśli technika nie wyjdzie. I 2 - niech zrobi to ktoś kto nie trenuje kravki 20 lat tylko taki po 2 godzinach ćwiczenia. :P
Nie usuwamy komentarzy, proszę pamiętać, że algorytmy youtube czasami robią to same, lub automatycznie przekierowują komentarze do sprawdzenia, co w tym przypadku nie miało miejsca. Ale dziękujemy za determinację, testy z repliką ASG bądź amunicją pudrową na pewno się pojawią, nie jesteśmy na ten moment w stanie zagwarantować tylko kiedy.
@@MilworldPl nie, to nie jesteśmy naiwniakami, bo jeżeli gość z drugiej strony ma chociaż znikome pojęcie o tym co robi, nawet się nie zbliżysz do niego aby spróbować odebrać mu broń 😉
Cuja prawda jesli nie masz odpowiedniego wyszkolenia i umiejetnosci i jestes zwykłym kowalskim to nie próbuj tego bo bedzie bolało albo juz nigdy nic nie zaboli:)
Tak i nie. Zależy z kim ma się do czynienia. Napastnik równie dobrze może być amatorem.
Zawsze będziesz zwykłym kowalskim jeżeli nie będziesz tego powtarzał, kiedyś trzeba zacząć.
Tego typu techniki mają sens w sytuacjach z użyciem noża ale żaden wyszkolony operator nie podejdzie do przeciwnika z bronią palną na odległość 30cm do celu, broń palna służy do walki na odległość i jeśli ktoś doprowadza do takiej sytuacji ginie na własne życzenie.
Owszem ale tutaj jest poruszony temat szantażu, nie walki. Ktoś chce coś wymusić grożąc bronią, nie zabić ot tak. To zmienia postać sytuacji. Fakt faktem w sytuacjach grożenia nożem te techniki są bardziej pewne o i ile ktoś owej pewności nie nabiera wyłącznie na podstawie obejrzenia materiału a może potrenować.
Super są te techniki obrony chętnie bym się zapisał na taki kurs samoobrony 😊
Bardzo ciekawa seria, śledzę na bieżąco :)
Jak zawsze ciekawe obejrzec zawsze mozna jak kogos dany temat interesuje.
Ogólnie jak zawsze podziwiam i szanuje, fajnie że padło dodanie zwrotu że to co robimy jest z: "z zaskoczenia".
Ale muszę zacząć od
SYTUACJA 5. TRAGEDIA... !!!! Przeciwnik jest prawo ręczny, w prawej dłoni trzyma broń, a Ty się obracasz przez lewe ramię?! Przeciwnik w chwili Twojego podejścia obniża nadgarstek i kieruje broń w dół... oddaje strzał na Twój kręgosłup!!!
W tej sytuacji ( cofnięcie aby czuć broń jest ok) ale odwracamy się w prawo!!! Aby zejść z linii strzału i móc założyć dźwignię na nadgarstek (przejąć broń) albo na ramię - przejąć kontrolę i skajdankować.- przy okazji... rękę podtrzymującą broń dokładasz od strefy wolnej a nie od strefy trzymającej.
W Twoim przypadku mogłeś dostać ze trzy strzały z kolana na żebra ( jego lewa noga na Twoje prawe żebra, że o uderzeniu na krocze nie wspomnę... albo jego prawe kolano na Twój brzuch... a i miejsce na krocze by się znalazło.
Przytrzymanie ręki napastnika, po przez Twoją lewą rękę... niemal nigdy się nie uda... - strzeli Ci w głowę, kręgosłup, nogę... itp... Najprawdopodobniej pomyliłeś cśo z nauk krav..albo trener trefny..
SYTUACJA 1.: do połowy ok... ale broń powinna być obrócona jeszcze w nadgarstku napastnika... jeśli nie założysz tam dźwigni a broń jest mocno trzymana... to zacznie się szarpanina.. skoro już trzymasz za lufę to skręcasz ją w kierunku przeciwnika i wtedy dopiero ręką (od ataku na nadgarstek - tą broń wybierasz z dłoni). Inaczej masz szansę 1 na przysłowiowy tysiąc.. Przy okazji... łapiąc za przejętą broń.. dokładającą rękę dołożyłeś od strony wolnej a nie od strony uścisku broni ...czyli masz słabszy chwyt... - zrobiłeś to odruchowo - zatem warto nad tym popracować.
SYTUACJA 2. Przy trzymaniu oburącz przy tak wyprostowanej pozycji można tak samo zejść w lewo/prawo.. Lufa jest dźwignią... więc zejście z linii strzału nie stanowi problemu, zwłaszcza że to my sami możemy zawsze zrobić krok w odpowiednią stronę. Reszta ok, poza tym, że broń wyrywasz w nie właściwy sposób (znaczy właściwy ale zależy to od tego czego oczekujesz... bo jeśli oczekujesz jej wyrwania to sposób jest NIEWŁAŚCIWY - bo prędzej kulkę zarobisz) - w naturalnych warunkach nie do wyrwania. - zawsze wyjmujesz po przez dźwignię na nadgarstek a nie po przez uderzenie (kłania się tutaj nie tylko znajomość układu nerwowego ale też i znajomość wyszkolenia innych jednostek - np. żołnierza - który tą broń trzyma... ) ale to już inna historia,
1. nie trzyma się broni tak daleko od ciała.
1. a. nie trzyma się broni jedną ręką.
1. b. celuje się w klatę - przy pierwszym strzale (nawet przy kamizelce) skuteczność ta sama.
2. w przypadku nieposłuszeństwa "zakładnika oddaje się strzał w zakładnika" - i tyle..
- nie kładziesz rąk.. - strzał...
- nie klękasz - strzał
- nie odwracasz się - strzał...
itd....
jeśli zakładnik jest cenny to wtedy można by mówić o SERE... ale o tym w całości powiedzieć nie mogę..,
nie mniej..:
Przedstawione wyżej techniki w realnej sytuacji nie działają.
SYTUACJA 3. najpierw Twoją lewą ręką przepychasz broń w lewym kierunku przeciwnika (zejście z linii strzału) a dopiero potem kierujesz ją w górę i robisz dźwignię...
KTOŚ (trener, firma) błędnie nauczyli Cię wybierać broń od strony rozwartej dłoni... - w praktyce to się nigdy nie udaje... dlatego nie komentuje dalszego kopnięcia na krocze itp.
SYTUACJA 4. Prawie idealnie... zrobiłeś tam właśnie to o czym mówiłem - czyli właściwa dźwignia na nadgarstek... - czyż nie prostsza? :)
Możesz gościowi strzelić w twarz, możesz go poskładać itp..... - super!
Po Filmach jakie oglądam - a Wy (specjalnie z wielkiej litery- bowiem szacunkiem Was darzę) - widzę, że macie wyszkolenie albo
Policyjne... (być może i jakieś AT w policji ) albo kursy ochroniarskie...
Ale tak serio.. Panowie... efekty takiego wyszkolenia to jest MAGDALENKA.
Fajnie, że to pokazujecie, że ludzie się uczą itp... ale braki w tym systemie edukacji są ogromne... OGROMNE!!!!
Nie dziwię się też agresji policji i podobnych im służb w trakcie interwencji... bo mają nasrane do głowy rzeczy które są ani nie spójne z rzeczywistością, ani z przepisami prawa - ale zawsze przełożony ich obroni) a z drugiej strony mają znikome pojęcie co do tego jak postępować z przestępcami... ( ale tutaj już byśmy musieli wchodzić w kodeksy).
Jesteście super!
Elegancko.Właśnie was znalazłem i zostaję.Pozdrawiam ;-)
Ale beka, a ten z pistoletem trzyma go w ręku dla lansu czy żeby nacisnąć spust? Takie brednie są niebezpieczne, to jest fantastyka.
Jaki przygłup z dziewiątką podchodzi do ciebie na odległość 1,5m?
Wyciągam broń( w moim przypadku CZP10C 9mm), zwiększam dystans od głównego zainteresowanego, po czym uprzejmie proszę by łaskawie ułożył się na glebie...
Koniec.
Jeszcze jedno pytanie :) A co, jak napastnik ma REWOLWER ?
bardzo fajne techniki
Czy w takiej sytuacji jest to obrona własna ?
Zasadniczy błąd - nie schodzisz z linii strzału i szarpiesz za broń, co na bank spowoduje uruchomienie spustu. Kula dosięgnie Cię zanim obrócisz lufę.
Zapraszam pana instruktora na szkolenie w tym zakresie.
Ale jak to nie schodzisz z linii strzału?
Laid back guy- W zwolnionym tempie widać że instruktor nie zszedł z linii strzału, myślę że o to Maciejowi chodziło. Może to błąd Może takie ujęcie kamery
zaden dobrze myslacy nie bedzie tak blisko stał poddanego
Jak scenariusz filmu Hollywood. Kto celując w kogoś z pistoletu trzyma go bliżej ofiary niż siebie? Jak miałbym w kogoś mierzyć w takim dystansie go trzymam pistolet przy klatce lub biodrze, a nie oddaje go w czyjeś ręce. Mimo, że jestem totalnym amatorem to wiem że nawet dzieci strzelające do siebie wodą nie oddają tak swoich zabawek jak ten Pan.
Poza tym cena nie oddaje realnej sytuacji. Bardziej przypomina dwóch kolegów pijących kawę niż to, że ktoś może za chwilę stracić życie.
Normalnie nic bym nie pisał. Ale nie mogę tego zignorować, kiedy ktoś może uznać te techniki za wzór i Was naśladować lub uczyć innych. Na filmie sprawiacie wrażenie profesjonalistów, ale... Tak to nie wygląda!!
Poprzedni komentarzu usunęliście (nie wiedzieć czemu) więc jeszcze raz. Zróbcie to z przeciwnikiem który nie będzie chciał się dać rozbroić i nie na atrapie a na FX/UTM/pudrach czy choćby replice ASG tak żeby tego stosującego technikę choć trochę zabolało jeśli technika nie wyjdzie.
I 2 - niech zrobi to ktoś kto nie trenuje kravki 20 lat tylko taki po 2 godzinach ćwiczenia. :P
Nie usuwamy komentarzy, proszę pamiętać, że algorytmy youtube czasami robią to same, lub automatycznie przekierowują komentarze do sprawdzenia, co w tym przypadku nie miało miejsca. Ale dziękujemy za determinację, testy z repliką ASG bądź amunicją pudrową na pewno się pojawią, nie jesteśmy na ten moment w stanie zagwarantować tylko kiedy.
Najlepiej z kałachem iść na miasto 😆😆
gorzej jeśli bandyta będzie na 20 metrów i każe ci rzucić ten portfel
A co jeżeli gość trzyma broń oburącz? :D
Jeśli broń jest trzymana oburącz to oglądamy do końca 😁 2:44
@@MilworldPl nie, to nie jesteśmy naiwniakami, bo jeżeli gość z drugiej strony ma chociaż znikome pojęcie o tym co robi, nawet się nie zbliżysz do niego aby spróbować odebrać mu broń 😉
Ludzie ludziom gotują ten los
Ahh. Gosciu, ktory udaje specjalsa a tak na prawde jest zwyklym pozerem. Ludzie ktorzy na tym sie znaja smieja sie z ciebie.
Chuck Norris mówi że działa. Poleca alegrowicza
😂
Powiem szczerze - wykorzystałem ten filmik do ostatniego rozdziału w mojej książce... "Mity expertów samoobrony"...
Daj hamburgera temu atakujacemu do lewej reki , efektowniej bedzie wygladac jak nic nie trzyma.
Jaka skuteczność ? Pierwsza technika , to raczej technika na samobójcę ...... XD
Jeśli jesteś pewien że zaraz strzeli warto było by spróbować techniki obronnej jeśli psychika Ci na to pozwoli
Matko święta co to za bzdury. Niech tego nikt nie próbuje bo 100% straci życie . Tylko nie trzymaj mocno dobre :-)