Zawsze mnie zastanawiało, czemu facet mający najlepszego perkusistę w PRL zastępował go automatem, jednego z lepszych basistów zastępował bassem z syntezatoru a grę dosyć sprawnego jak na tamte czasy gitarzysty sprowadzał do absolutnego minimum.
To proste, żeby mu nie ingerowali w kompozycję,oni byli tylko dodatkiem do wykonywania jego utworów na żywo.Łosowski jest sam sobie samowystarczalny. Dlatego Obaj Panowie "gitarzyści" się zmyli do Skywalker a potem do O.N.A, a jak nie wyszło to podpieli się pod markę pod którą niegdyś grali i zrobili "KOMBII"
+Harry Callahan Dla mnie nie ważne jest na czym tylko ważne jest jak. Osobiście uważam tą płytę za najbardziej udaną w karierze Kombi. Utwory są świetnie skomponowane i stanowią spójną całość - doskonale odzwierciedlają talent Sławomira Łosowskiego. Jeżeli chodzi o Grzegorza Skawińskiego to jego solówki na tej płycie to najlepsze solówki jakie słyszałem w jego wykonaniu. Krótkie ale w sedno i naprawdę więcej nie potrzeba. Liczy się kompozycja jako całość.
Również uważam, że jest to b. dobra płyta ale z perspektywy czasu myślę, że gdyby Łosowski dał więcej pola do popisu reszcie zespołu brzmiała by lepiej. Naturalnie takich refleksji nie miałem w 85/86 r gdy ona sie ukazała.
moja pierwsza płyta 3 dni stałem w kolejce
Fatastyczne to jest boska muza kocham KOMBI
I TO JEST KOMBI !!! STARE, DOBRE KOMBI !!! NIE KOMBII ANI NIE KOMBI ŁOSOWSKI - ECH, CHCIAŁBYM COFNĄĆ CZAS ...
kocham ich
prawdziwa muzyka a nie te lzy/markowska/ich troje i inne niby gwiazdki wydobywajace dzwiekopodobne dzwieki bez skladu i ladu meczace umysl i dusze
KOCHASZ UDOWODNIJ
Git
MrPatryk105 nie zna się muzie lat 80?
czy znasz przeboje kombi to wymień jak nie to bądź cicho?
Zawsze mnie zastanawiało, czemu facet mający najlepszego perkusistę w PRL zastępował go automatem, jednego z lepszych basistów zastępował bassem z syntezatoru a grę dosyć sprawnego jak na tamte czasy gitarzysty sprowadzał do absolutnego minimum.
To proste, żeby mu nie ingerowali w kompozycję,oni byli tylko dodatkiem do wykonywania jego utworów na żywo.Łosowski jest sam sobie samowystarczalny. Dlatego Obaj Panowie "gitarzyści" się zmyli do Skywalker a potem do O.N.A, a jak nie wyszło to podpieli się pod markę pod którą niegdyś grali i zrobili "KOMBII"
W przypadku tego albumu, to kompozycje Skawińskiego i Tkaczyka najlepiej się przyjęły.
chyba wtedy była moda na takie brzmienia
+Harry Callahan Dla mnie nie ważne jest na czym tylko ważne jest jak. Osobiście uważam tą płytę za najbardziej udaną w karierze Kombi. Utwory są świetnie skomponowane i stanowią spójną całość - doskonale odzwierciedlają talent Sławomira Łosowskiego. Jeżeli chodzi o Grzegorza Skawińskiego to jego solówki na tej płycie to najlepsze solówki jakie słyszałem w jego wykonaniu. Krótkie ale w sedno i naprawdę więcej nie potrzeba. Liczy się kompozycja jako całość.
Również uważam, że jest to b. dobra płyta ale z perspektywy czasu myślę, że gdyby Łosowski dał więcej pola do popisu reszcie zespołu brzmiała by lepiej. Naturalnie takich refleksji nie miałem w 85/86 r gdy ona sie ukazała.
Kombi bez losowskiego to g
.. Kombi4 to muza super to nie markowska lzy czy ich troje(kretynska nazwa)
MrPatryk105 może ktos nie lubi jak się do kucza innnym !
JA lubię Kombi a aty lubisz Kombii nie gadania!
gramofon chujowy ? czy tłocznia płyt ??