Nuda, męczę się oglądając. Nie chce mi się tego kontynuować. Ja nawet nie wiem o co tam chodzi, baa mi się nie chce dowiedzieć o co tam chodzić. Beznadziejny fanfik. Hajsu z Amazona nie będzie. ;)
Jedną z rzeczy, które najbardziej mnie rozbroiły była logika harfutów, którzy mówią "Przetrwaliśmy bo trzymamy się razem i nawzajem się wspieramy" "nikt nie kroczy sam", a chwilę potem "ooo złamałeś nogę? no to zdychaj sam, my lecimy ale będziemy cię miło wspominać nara". Reszty tego gniota nawet niechce mi się komentować.
@@axlpolska8146 Możliwe, ale dlaczego najpierw śpiewają że żaden harfut nigdy nie zostanie sam, że będą działać razem a później czytają zaginionych których zostawili, bo wpadł gość w zaspę to nara, jedziemy dalej
"Czarno-biały świat i czarno-białe postacie"? Poważnie? To radzę obejrzeć jeszcze raz choćby trylogię Jacksona, bo chyba ktoś zapomniał, że istnieją tam takie postacie jak Galadriela, Saruman, Boromir czy choćby GOLLUM - jedna z najważniejszych postaci. Nawet Frodo nie był idealnie "czystą" postacią. A Thorin to nie istnieje? Czy taki Thrandiul? A Isildur? Przecież cała trylogia Władcy ma miejsce dlatego, że poddał się chciwości i mocy pierścienia, a był postacią pozytywną. Świat Tolkiena ma w sobie masę szarości, gdyby wszyscy dobrzy byli ideałami wyzbytymi wad czy słabości to wszyscy byliby dla siebie mili, wojny między nimi nie miałyby miejsca a krasnoludy i elfy by się uwielbiały.
Odnośnie do review bombingu - zwróć też uwagę, że miały miejsce również zjawiska odwrotne. Po pierwsze, hiperentuzjastyczne recenzje od kupionych krytyków - dosłownie NIEREALNIE rozentuzjazmowane. Po drugie, plemienna akcja w obronie serialu, gdzie ludzie wystawiali oceny 10/10 "na złość" tym zdemonizowanym trollom i rasistom, wokół których kręcił się marketing serialu od przeszło roku. Amazon dawno postawił na kampanię negatywną, z antagonizowaniem przeciw jakiejś mitycznej grupie bigotów z Internetu - opłaconych materiałów prasowych na ten temat jest znacznie więcej, niż zwykłego chwalenia się czymkolwiek merytorycznym.
Bohaterowie Tolkiena wcale nie są czarno-biali. W samym "Władcy Pierścieni" mamy takie postacie jak: Saruman, Boromir, Gollum, czy Denethor. Frodo również zawiódł na ostatniej prostej - nie był w stanie zniszczyć Pierścienia. A wchodząc z głębiej w "Silmarillion" przeczytamy o bratobójczych wojnach elfów i wojnach między elfami a krasnoludami o klejnoty. Jedna z głównych opowieści przedstawia króla elfów, który, żeby zapobiec związkowi swej ukochanej córki z człowiekiem, posyła go na pewną śmierć, a córkę więzi, żeby za nim nie poszła. Wiele wątków mitologii Tolkiena opowiada o tym, jak potężni, szlachetni elfowie i ludzie popadają w pychę, podejmują złe decyzje, co w ostatecznym rozrachunku prowadzi do tragedii i triumfu zła. Dopiero we "Władcy Pierścieni" elfowie i ludzie majac za sobą doświadczenia kilkutysiącletniej historii albo wiedzę o tejże historii dojrzewają, by opowiedzieć jednoznacznie po stronie dobra.
Dokładnie tak! To samo chciałam pisać. Są też postacie, które różnie zinterpretujemy, są postacie, które gdzieś się po drodze zagubiły ale i potem chciały naprawić swe błędy, najlepiej widać to właśnie w Silmarillionie.
Nawet sama Galadriela jest postacią na pograniczu (oczywiście nie mam na myśli tej z Pierścieni Władzy), pomimo, że jest dobra to sama wątpi w siebie we Władcy Pierścieni, że mogłaby nie udźwignąć ciężaru pierścienia. Oczywiście to co z niej zrobili w tym serialu to jakiś żart, bo ta Galadriela wsiadaliby na konia i zawiozła pierścień prosto do Mordoru zamiast Froda i nawet nie mrugnęła 🙈 to mnie chyba najbardziej boli w tym serialu, że jest to opis wydarzeń przed, ale już wszyscy wiedzą co będzie później i te postaci są oderwane od rzeczywistości, bo ta Galadriela z Pierścieni Władzy ma się nijak do tej, która każdy zna z filmów 🤷🏻♀️ tak samo Elrond. Oglądając to mam takie wrażenie, że to są zupełnie inne postaci a przecież powinno to być połączone, bo to jest cały czas ta sama historia. Po co to było zmieniać - nie wiem 🤦🏻♀️
To prawda, Galadriela też jest na pograniczu. Przyłączyła się do buntu Feanora i opuściła Valinor, ponieważ chciała samodzielnie rządzić jakąś krainą, a tego w Valinorze robić nie mogła. Dwa razy odrzucała ofiarowane jej przebaczenie wraz z możliwością powrotu. Dopiero kiedy Frodo chciał jej oddać Pierścień dobrowolnie, stanęła w obliczu największej pokusy - moc Pierścienia dałaby jej potęgę i władzę która nie była możliwa do osiągnięcia w żaden inny sposób, a to było niesamowicie zbieżne z jej pragnieniami. I właśnie decyzja o odrzuceniu tej pokusy wskazuje jak Galadriela dojrzała i jak wielka stała się jej mądrość. Ta bohaterka ma ogromny potencjał i serial o niej mógłby być naprawdę dobry, ale do tego trzeba utalentowanych ludzi, którzy szanują twórczość Tolkiena i praw do ekranizacji "Silmarillionu". Wygląda, że serial Amazonu nie ma ani jednego ani drugiego, niestety.
O, o, o, TO, właśnie. I nie zwalajmy na patos i "drewniane dialogi", bo jakoś Jackson potrafił to "ze-streamlineować" dla bardziej masowego widza i wyszło świetnie. Masa dialogów w trylogii jest wzięta żywcem z tekstu książki (!), ale dobrze napisany scenariusz i świetna aktorska robota ożywia je w niesamowity sposób. A tutaj piszą sobie sami i dają je aktorom, którzy nie do końca potrafią to dowieźć i wychodzi dopiero drewno. Więc nie to nie problem "patosu tolkiena" tylko kiepskiej roboty scenarzystów. I w ogóle mam wrażenie, że pomimo mega budżetu i 5 lat przygotowań ten serial jest W OGÓLE nie przemyślany. Ekipa Jackssona chyba z 2 lata preprodukcji miała, sadzili trawkę i kopali te hobbicie norki na planie Hobbitonu i pletli te kolczugi z aluminium (tego zresztą zabrakło przy produkcji trylogii Hobbita i to widać)... Tutaj w ogóle jakby nikt nic nie przygotowywał, nie przemyślał, rzucili się na głęboką wodę jak tak siksa w pierwszym odcinku i myśleli, że hype na Tolkiena się sam obroni. Nie wiem, takie ja mam odczucia.
To jak wyglądają elfy w tym serialu to żart. Powinny być piękne i majestatyczne a wyglądają jak zdeformowani brzydcy ludzie, zwłaszcza Elrond, Gil-galad i Celebrimbor. Większość ma krótkie włosy.. Trylogia "Hobbita" jest średnia ale to jak tam wygląda Thranduil jest strzałem w 10. Tak powinien wyglądać elf.
Drażni mnie upraszczanie do stwierdzenia "Hejtują ortodoksyjni fani Tolkiena i ludzie, którym nie podobają się czerni w tym świecie". Cóż, nie o to chodzi. Chodzi o zachowanie logiki światotwórczej, a nie umieszczanie wszystkich wszędzie, żeby było WOKE i nowocześnie. Świat Ardy, to nie jest postindustrialny świat, w którym zaszły takie historie, jak kolonializm, gdzie są nowoczesne i powszechne formy transportu itp. Kiedy widzimy konkretny szczep Eflów, logiczne jest, że powinien on być etnicznie jednolity, ponieważ... tak po prostu jest. I stwierdzenie "to jest fantastyka", to stwierdzenie idiotyczne, ponieważ istnienie magii, smoków i chodzących drzew nie jest uzasadnieniem dla niezrozumiałych i nieuzasadnionych decyzji światotwórczych. Nie byłoby problemu, gdyby np. Noldorowie byli biali, a już np. Sindarowie, czy Nandorowie byli czarni. Czemu nie? Na przestrzeni tysięcy lat te szczepy były od siebie odizolowane i taka koncepcja miałaby sens. Dlaczego by wszystkich Hartfootów nie przedstawić jako czarnych? Showrunnerzy wielokrotnie mówili, że to nie są Hobbici. no dobrze, w takim razie zróbmy ich innych od Hobbitów, jakich znamy... Ale nie, lepiej wszystkich wymieszać ze wszystkimi. To takie nowoczesne, wrażliwe na różnice rasowe. A że przy okazji bezsensowne światotwórczo? No i co z tego. XD Dlaczego "Gra o tron", ale też "Ród smoka" potrafi to robić w sbosób logicznie uzasadniony (nawet pozornie kontrowersyjny, jak w przypadku Valaryonów, a nie potrafi tego zrobić "Wiedźmin", czy "Pierścienie władzy"? Umniejszanie ludziom, którzy po prostu chcą oglądać dobre dzieło na ekranie z zachowaniem pewnych ram logicznych, także pod względem estetycznym i społecznym uważam za pogardliwe, wobec tych fanów. Bo głównie o to większości chodzi, nawet jeśli nie każdy potrafi to odpowiednio zwerbalizować.
Prawda jest taka, że gdyby serial był naprawdę dobry to nikomu nie przeszkadzałyby odstępstwa od kanonu. Niestety skupili się na otoczce, efekty, progresywny przekaz, a zapomnieli o najważniejszym, fabule. Postaci, które są płytkie i robią głupie, nielogiczne rzeczy, banalne dialogi. Sami dołożyli drewna pod ogień rozpalony przez hejterow.
No ale to nie jest prawda, gdy wchodziła trylogia Jacksona to ludzie też narzekali na odstępstwa od książek, a chyba nikt o zdrowych zmysłach nie nazwie tych filmów słabymi? :)
Wyprowadź mnie z błędu: doświadczeni wojownicy i magowie - ludzie, elfy i krasnoludy - oddają mieszającą w głowie broń masowego rażenia parze pijaczków czyli Frodowi i Samowi, którzy mają przeciwko sobie przyrodę i zastępy wrogiej armii :D . Zaprawieni orkowie kontra dwóch amatorów - no co może pójść źle :D . I żadnego planu na wypadek niepowodzenia. To jest oczywiście NIEZMIERNIE logiczne i sensowne :D Sam uparcie się zwraca "panie Frodo to...", "panie Frodo tamto..." i wcale a wcale nie wyglądają na gejowską parę :D . Podobnie jak mający skłonności do krasnali Legolas :D . Nie budziło to ŻADNYCH zabawnych skojarzeń :D . Przedstawienie postaci w WP jest takie, że Gandalfa poznajemy jako ubranego na szaro dobrotliwego dziada, który trochę później napierd**** się w podziemiach z ognistym potworem - a kiedy jak na Mery Sue'jkę przystało wcale nie umiera, to powraca jako ubrany na biało dobrotliwy stary dziad :D . To jest taka głębia, że po prostu nie mogę. Prawda jest taka, że książka czy wcześniejsze filmy wcale nie koncentrowały się na fabule, dialogach czy przedstawieniu postaci - z tego bardzo prozaicznego powodu, że to jest tytuł przygodowy w świecie fantasy. Z elfami, rycerzami, księżniczkami czy magami w kapeluszach i tym całym tałatajstwem. W stylu Juliusza Verne'a i jego "Dwóch lat wakacji" czy "Dzieci kapitana Granta" - albo u nas przygód Tomka Wilmowskiego. Cały oryginał trzeba by zjechać od góry do dołu gdyby zastosować do niego te same kryteria za które na serialu wiesza się psy. Świetnie przedstawia on poszczególne społeczności - ze swoimi zwyczajami i wręcz kulturami. Jakie postawy wśród nich są porządane, a jakie są złe i dlaczego. Przy postaciach nie tylko pokazano co robią - ale również DLACZEGO. Czyli mamy ciekawską i dobroduszną Nori - której do głowy wbito, że ma pomagać w potrzebie, ale wykorzystuje to nie całkiem tak jak powinna. Mamy dzieciaka, od którego wymaga się, żeby był marynarzem - i który nadaje się do tego jak kula armatnia. Przyczyna tego jeszcze nie została pokazana. Z jednej strony mamy szlachetne, ceniące wiedzę i artyzm elfy - ale od nich samych mamy również członkinię zajmujących się brudną robotą oddziałów bojowych, którą najpierw wykorzystano a kiedy sama czegoś potrzebowała to powiedziano, że ma spadać na drzewo. No ale w tym miejscu jest święte oburzenie, że najbardziej doświadczona i mająca najwięcej umiejętności wojowniczka to nie jakaś uśmiechnięta lala tylko wredota o bardzo paskudnym usposobieniu :D . Ten serial nie jest nawet w połowie tak zły jak by chciano, żeby był, no ale chyba ciężko będzie to przyznać :D .
O jakich Ty ograniczeniach poznawczych mówisz skoro jeśli w książce jest napisane, że postać ma bladą cerę a dają typiare z ciemną karnacją a głowna postać filmu ma ciągły biczfejs i podczas pierwszego odcinka okazuje się, że jest roszczeniową Julką (mającą 3 tys lat więc trochę życia zaznała) i cała akcja dzieje się w przedziale 5 tys lat jak nie więcej a są zawarci ludzie więc max dożywalnosc to 100 lat to o czym my tu w ogóle gadamy? Nic w tym paździeżu nie jest spójne. Elementy walki jak w Gwiezdnych wojnach, dialogi na poziomie średnio ogarniętego 12 latka, zbroje z poliuretanu i t-shirty zamiast kolczug, brak skórzanych kamizelek czegokolwiek co jest prawdziwym ubiorem, przedział czasowy = skakanka długo by wymieniać I żeby nie było.. Nie jestem fanboyem fantastyki. Wolę kryminały lecz oglądając Rings of Pała mam wrażenie, że to jest projekt by ponownie podzielić i skłócić ludzi oraz zniszczyć uniwersum Tolkiena poprzez zbeszczeszczenie chronologii wydarzeń oraz zniechęcenie do postaci przedstawiając ich jako bezmózgie karykatury. Kolejna sprawa to bezprecedensowe i odrażające wypuszcznie tego gniota w rocznice śmierci Tolkiena by ludzie zamiast wspominać i kontemplować o nim skupili się na tym gniocie. Tu psychologowie i dział marketingu przeszli samych siebie.
Jeff Bezos musiał być ujarany i upity jak świnia kiedy podpisywał umowę z scenarzystami. Albo ktoś złożył mu propozycje nie do odrzucenia? Jakieś inne rozsądne pomysły dlaczego?
Poprawka. 25mln widzów Pierścieni Władzy było globalnych, HOTD miał 10mln tylko w USA. Więc nie mamy danych by porównywać te dwie produkcję pod względem oglądalności.
Plus Amazon jawnie ściemnia co do tych 25 milionów - niezależne dane w żaden sposób tego nie potwierdzają nawet szacunkowo. Rozbieżności rzędu 1000% między podawaną przez nich liczbą, a statystykami są mało prawdopodobne.
Co do odczuć - zgadzam się. Co do Tolkiena i bohaterstwa - nie zgadzam się totalnie. Synowie Feanora i ogólnie Noldorowie to kawał skurczybyków. Thingol i jego stosunek do ludzi i Berena ogółem, to co wydarzyło się z Turinem, to jaki był Maeglin - tam jest bardzo dużo odcieni i ciekawe charaktery. Styl Tolkiena może być barierą nie do przejścia, ale różnorodności charakterów (mimo pewnego patosu) nie można mu odmówić.
Moje najwieksze problemy z pierscieniami wladzy: - Sterylnosc i plastikowosc duzej czesci planow. W pierwszym odcinku przecieralem oczy ze zdumienia, bo osobiscie kompletnie nie zgadzam sie ze RoP wyglada fenomenalnie i pieknie. Duza czesc scen krzyczy z ekranu: GREEEN SCREEEEN!! Duza czesc scenografii wyglada jakby wyjechala z drukarek 3D (przede wszystkim stroje, zbroje i lokacje w Lindonie a pozniej tez w Numenorze). Momentami mam wrazenie ze ogladam cinematic trailer gry na PS5 a nie produkcje filmowa. Mialkosc w podejsciu do detali tez bardzo boli. Ja jednak sklanialbym sie do tego ze rod smoka z pierscieniami mozna i trzeba porownywac. Bo chocby pod wzgledem scenografii oba seriale maja do wykonania podobna prace, musza znalezc balans miedzy lokacjami CGI a planami. Wykonac wiarygodne elementy scenografii, ktpre uwiarygodnia w oczach widza swiat przedstawiony. I moim zdaniem rod smoka robi to fenomenalnie. Ilosc pracy wlozonej w detale strojow, zbroi, wnetrz komnat.. to sie wizualnie tak dobrze oglada ze nawet gdyby serial byl scenariuszowym kaszalotem to i tak warto by bylo odpalic zeby sobie popatrzec. Pierscienie wladzy nie dosc ze maja kiepski scenariusz i slabych bohaterow to wizualnie rzucaja mi w twarz plastikoze porownywalna z wiedzminem, a zachwycaja co najwyzej kilkoma widokami dodanymi w CGI. Jesli chodzi o budowanie fabuly to niestety watek Galadrieli jest przeprowadzony strasznie. Jej postac jest tak irytujaca ze momentami najlepiej sie to oglada przewijajac momenty w ktorych cos mowi. Watek hobbitow to moim zdaniem koszmar. Po 4 odcinkach jedyne co mozna o nim powiedziec to jedno zdanie: Hobbici proboja zyc swoim sielankowym zyciem a z nieba spadl im Gandalf.... Jedyne watki, ktore angazuja to watek w mordorze (tu musze przyznac - uwielbiam nowy sposob kreowania orkow, sa po prostu genialni) i watek Krasnoludow (Elrond i Durin to JEDYNE dwie postaci w calym serialu miedzy ktorymi czuc jakies flow a dialogi traca durny patos i da sie ich sluchac) na ten moment jak dla mnie 3/10
Po klęsce 8 sezonu GoT Ród Smoka miał naprawdę ostro pod górkę. Pierścienie mimo wszystko miały łatwiej. Do czasu wypuszczenia pierwszych materiałów. To było tragiczne. Ja znam uniwersum, ale nawet zapominając o tym i traktując serial zupełnie w oderwaniu jest on po prostu.. głupi. Szczerze nawet nie jest to ładne, no może kilka widoczków. Wystarczy porównać kostiumy sprzed 20 lat i z tego "dzieła". Drukowane na koszulkach zbroje to taki symbol tej tzw. ekranizacji. Wydarzenia poprzedzające Władcę Pierścieni nie przypominają ani Hobbita ani trzech znanych i zekranizowanych tomów. Są nieporównywalnie bardziej brutalne, postacie niejednoznaczne i nawet jeśli wiadomo kto jest dobry a kto zły to złe rzeczy robią i najlepsi bohaterowie z elfami włącznie. No ale do tego Amazon praw nie ma i zrobił podróbkę skierowaną do nikogo.
Rings of Power to kupa zawinięta w piękny lśniący złoty papier, wypromowana przed premiera przez kupione newsy na cos wspaniałego. Na szczęście weryfikacja nadeszła z dniem premiery. Ja tez chciałbym by ten serial byl super wybitny, bo czemu nie, ale po pierwszych zajawkach z serialu pare msc temu już wiedziałem że nie pyknie, lekko mowiąc.
Dlaczego mówi się o review bombingu tylko jak produkcja dostaje 1 gwiazdkę? Hipokryzja. Review bombingu hejterów, źli fani, jednocześnie 10 na 10 od wspaniałych fanów, którzy rozumieją serial i 10 jest o 10% wiecej od 1
Wkurza mnie ten zarzut że Pierścienie Władzy krytykują najczęściej jacyś zajadli fani Tolkiena czy rasiści jak to Pani zasugerowała . Serial jest na poziomie tych baśni fantasy z lat 90 puszczanych w TVP2 w niedziele popołudniem. Brak mu FABUŁY, gra aktorska komiczna dialogi kiczowate to o czym w ogóle mowa.
z tym czarno-białym światem Tolkiena to chyba nie do końca tak. niby byli dobrzy, ale ile złego narobili np. Feanor i jego synowie albo chciwe krasnoludy, albo Isildur? była raczej grupa złych i pozostali.
Ale tutaj trochę przesadziłaś z porównaniem Tolkiena i Martina. Martin w 100% korzysta ze spuścizny Tolkiena - wszystko co stworzył jest wtórne tylko z dodanymi warstwami i barwami. Tolkien przetarł szlaki zbierając historie i mity różnych kultur, stworzył autorski świat i nawet opisał jego geografie i języki a to wszystko przed 2Wojna Światowa / spopularyzował fantasy na cały świat. Być może ponierska powieść musiała być prosta czarno biała dobro zła by trafić na masy. A potem czytaj sobie Martina czy Sapkowskiego. Serial serialem ale Tolkien to Pionier Mistrz i nie gość nie do porównywania w sensie lepszy gorszy. Lubić nie lubić Ok ale nie że Martin przez swoją brutalność czy zlozoność stworzył lepszą literaturę. Takie moje zdanie 😅
Martin nigdy nie krył się z tym, że inspirował się Tolkienem, którego podziwiał. Ale twierdzenie, że stworzył wtórne dzieło, dodając od siebie zaledwie warstwy i barwy, jest w mojej ocenie śmieszne. Tolkien stworzył fikcyjny świat opierając się na historiach i mitach różnych kultur? Wow, Martin też. Obaj czerpali z historii i mitów, obaj stworzyli głębokie, złożone i świetne skonstruowane światy. To, że Tolkien był pierwszy i przetarł szlaki, nie oznacza, że Martin musi z założenia być jedynie naśladowcą, który skopiował jego pracę, delikatnie ją tylko modyfikując. Historia spisana przez Martina jest bardziej złożona i pełna paraleli, a świat przedstawiony zgoła inny, niż ten u Tolkiena. I tak - moim zdaniem Martin stworzył lepszą literaturę, niż Tolkien, choć dopiero po nim, co dla mnie osobiście nie ma w tym przypadku większego znaczenia. Można woleć jednego lub drugiego, albo cenić obu (bo obaj na to zasługują), ale błagam - nie róbmy z nich Mistrza i ucznia….
@@natalianowecka7667 Zgadzam się. Władcę pierścieni czytało mi się ciężko. Jednak doceniam świat wykreowany. Wg mnie jest nawet ciekawszy niż ten w Westeros. Ale historie którą się czyta bardziej angażuje w tym drugim
Ja się nie zgodzę. Tolkien owszem był geniuszem, ale bardziej w kontekście świata przedstawionego a nie w przypadku bohaterów, którzy w 90% są przewidywalni i papierow.
Obejrzałem dwa odcinki, zapłakałem i postanowiłem, że więcej już nie obejrze. Tak, czytałem Silmarillion, tak jestem turbo fanem Tolkiena, nie nie przeszkadzają mi czarne elfy. To co mi przeszkadza to brak szacunku do widza. Naprawdę chciałem aby ten serial się udał, cóż chyba trzeba jeszcze poczekać na kogoś kto godnie odda wspaniałość i epickość tego co stworzył Tolkien. Może w drugim sezonie aktorzy dostaną lepszy scenariusz i jakoś się to ułoży...
@@poplawy2497 Pierwszy sezon był tragiczny, latanie po dziesiątkach wątków, zamiast skupić się na jednym. Sam wybór aktorów do ról to kpina z fanów sagi, ja nie mam nic do koloru skóry ale nie na tym polega życie by w każdym filmie nawet jeżeli opowiada o historii najbielszego kraju świata wsadzać kolorowe główne postacie by nikogo nie urazić. Drugi sezon równie słaby, chodź ciutkę lepszy niż pierwszy ale to, że zabili [XXXXXX] im nie wybaczę.
Serial nie broni się z jednego bardzo prostego powodu - jest nudny. I obojętnie, czy jest się fanem twórczości Tolkiena, czy produkcji Jacksona, czy też nie jest fanem fantasy w ogóle. Oglądam kolejne odcinki z wielkim bólem licząc na to, że może...może...z którymś odcinkiem wreszcie coś zaskoczy. Póki co męczę się strasznie.
Ten serial to niesamowita scenariuszowa sraka. Uwaga spoilery- Przykładowo końcówka 4 odcinka: w jednej scenie królowa Numenoru odsyła Galadriele łódką, w kolejnej scenie widzimy jak regentka zastanawia się czy dobrze postąpiła bo liście spadają z drzewa a w następnym cięciu elfka jest już z powrotem w zamku.. Teleportacje niczym 8 sezon GoT. Tak samo wątek Arondira, wiemy że ma zanieść wiadomość do wieży, ale skąd on się wziął w tej wiosce gdzie był chłopiec? Skąd on wziął broń, orkowie mu ją tak po prostu oddali? W końcu miał być tylko gońcem. Może ją wykradł? Wolałbym oglądać jak elf dzięki swojemu sprytowi czy umiejętności negocjacji odzyskuje swoją broń niż kolejne x scen w których Galadriela robi groźne miny, krasnoludowie rozmawiają o niczym w tej samej lokacji 3 odcinek z rzędu, albo córka Elendila myje podłogę.
Jackson idealnie nie odwzorował książki, ale zachował treść i miał SZACUNEK do fabuły, autora, fanów. To, co zrobił Amazon.. nawet nie wiem, do czego można to porównać. Z takim budżetem mogli zrobić niesamowity serial osadzony w tym uniwersum, bo możliwości było mnóstwo. Niestety wzięli chwytliwy temat, zrobili go po łebkach, zostawiając z fabuły tylko nazwy krain oraz imiona bohaterów, CAŁKOWICIE zmieniając historię oraz osobowość postaci (owszem, nie mieli praw do Silmarillonu, ale z Dodatków można by bylo wyciągnąć inną historię niż dotyczącą 2 ery). Do tego doszły koszmarne dialogi, tandetne kostiumy (chociażby kartonowe zbroje Elfów) oraz postacie, których nawet nie da się lubić. Już nie wspomnę, że Amazon broni się przed konstruktywną krytyką obrażając fanów i nazywając ich"rasistami", a blokowanie wystawiania ocen niżej niż 6 to zwyczajna cenzura. Parę dni temu wyciekła informacja, że za pozytywne opinie Amazon ZAPŁACIŁ. Serial nie broni się jako ekranizacja, adaptacja ani nawet inspiracja Tolkiena. A co dopiero jako osobny serial fantasy. Twórcy wyszli z założenia, że samo nazwisko autora oraz ogromny fandom sprawi, że produkcja bedzie sukcesem i się przeliczyli. I bardzo dobrze, że tak się stało.
Amazon zrobił jedną świetną rzecz: historia kręci się wokół żądnej krwi antybohaterki, której działania bardzo prawdopodobnie doprowadzą do jakieś formy katastrofy.
Dokładnie tak, przy Rodzie Smoka nie mogę oderwać oczu i czasami nawet po skończeniu wracam do np sceny na plaży. A przy Pierścieniach nie ma nic angażującego widza poza może ogniem
Zgadzam się że wszystkim co powiedziałaś. Mam tylko problem ze zdjęciami, prawie każdy mówi że są jedną z niewielu pozytywnych rzeczy w tym serialu, ale ja mam wrażenie że coś tam jest nie tak. Jakoś tak sztucznie to wygląda, płasko i teatralnie. W 4 odcinku niektóre sceny nie mają żadnej głębi ostrości. Przez to jakoś nieprzyjemnie się to ogląda
Zgadzam się w 100% z tym co zostało powiedziane w tej recenzji. Mam dokładnie to samo zdanie, lepiej bym tego nie ujął. Wielkie rozczarowanie scenariuszem i postaciami. Tylko ładne kolory, ładne tło, ładne krajobrazy, to wszystko albo aż tyle.
Ten serial to przerost formy nad treścią, fabuła biedna, mimo tak wspaniałego potencjału. Ja rozumiem że niełatwo jest oddać tak trudne zawiłości historii jak te, które pojawiają się w Silmarillionie. Ale wypychanie tej pustki nadmiarem efektów specjalnych, notabene plastikowych wizualnie, nie uratuje tych braków.
(napisane po obejrzeniu 7/8 odcinków sezonu 01.) Niech to będzie ostatni sezon, bo szkoda mojego życia na oglądanie tego.... 1. IMHO: Twierdzenie, że cały hejt na serial wytworzony jest tylko przez osoby nie zgadzające się co do obsady rasowej i ortodoksów LOTR'u jest krzywdzący.... Bo review bombing, gdyby był bezpodstawny i po publikacji odcinków nie miał oparcia w rzeczywistości - umarłby śmiercią naturalną.... a tu z każdą premierą zarzuty znajdują swoje uzasadnienie.... (i z częścią argumentów podnoszonych po publikacji pierwszych materiałów reklamowych ciężko dyskutować...., po obejrzeniu odcinków jeszcze ciężej) 2. IHMO : To mógłby być dobry serial fantasy. ALE .... Tak, to będzie bardzo zła opinia o serialu. Na wstępie: nie jestem ortodoksem twórczości Tolkiena, , (ba! - nie przepadam!, choć idea fantasy jest mi bliska). Gdyby tylko to byłoby dobre zrealizowane fan-fiction! Oglądałabym z zapartym tchem. Ale....NIE JEST! Nie mam "ulubionego formatu", tym niemniej: o tym, czy serial mi się spodoba w dużej mierze decyduje jego "realność" (przez realność rozumiem ciągłość podporządkowania pewnym regułom gry, wykreowanym przez "świat przedstawiony"). Jeżeli na wstępnie "umawiamy się", że w danym świecie istnieją pewne reguły - miejmy tego świadomość i zachowujmy tego ciągłość - i tu właśnie mam największy problem z "Pierścionkami".... Nie jestem w stanie "uwierzyć", że cos takiego mogłoby istnieć/dziać się, w jakimkolwiek wymiarze. Jedne postacie deklarują, że kierują się określonym zestawem poglądów, potwierdzają to (w bardzo żle napisanych dialogach) bohaterowie drugoplanowi (I TO DRUKOWANYMI LITERAMI ŻEBY KAŻDY ZROZUMIAŁ), tylko po to żeby w kolejnym ujęciu/scenie, ta sama osoba zrobiła coś tak głupiego/przeciwnego do wcześniej postawionej tezy, że jedyne co dzieje się w tym momencie w mojej głowie to.... "nie rób k@#$% z logiki". Nie wiem czy jest to kwestią bardzo kiepskiego scenariusza, czy bardzo żle przeprowadzonego montażu- wycinania scen spajających plot... ale TO WSZYSTKO SIĘ NIE KLEI! Jak mam "lubić" główną bohaterkę - kiedy jedyne to, co robi to "staje na środku klasy i deklaruje, że moja racja jest mojsza!". Pomijam fakt plot-armoru, mniej lub bardziej udanych scen "batalistycznych", "feminizmu", i jakiegokolwiek przymiotnika by tu nie wstawić ze strony fanów/hejterów - nie jestem w stanie się za nią "wstawić" /"wytłumaczyć jej zachowania". Nawet jeśli w "ogólnym rozrachunku ma rację". Jak mam "rozumieć trudne wybory" postaci drugoplanowych" , w sytuacji gdy cała historia nie ma tego drugiego dna? Jak mam "czuć magię tajemnicy", kiedy ta "tajemnica" jest mi pokazana pięć scen wcześniej, a później tylko WYTŁUMACZONA, dokładnie, przez 2 postaci, DRUKOWANYMI LITERAMI, żeby nic, ale to nic, nie pozostało do mojej interpretacji? Wątki, które mogłyby być ciekawe, są porzucone, te rozwijane - są nudne. Główny plot opiera się o durne... (jakby wymuszone dalszym scenariuszem) decyzje bohaterów (przykład wyskoczenia z łodzi x-set mil od lądu będzie tylko gwoździem do trumny) Może zostałam rozpieszczona innymi produkcjami, ale tu oprócz efektów specjalnych, nie działa nic! Scenografia - plastic-fantastic Przeciągnięte ujęcia - nic nie wnoszące do fabuły, "ale ładnie wyglądają!" Jednowymiarowość bohaterów. (tak wiem, Tolkien... Ale w założeniu to miała być Gra o tron w wydaniu Amazona) Fakt, że wszystko co się dzieje, musi być pięć razy powtórzone, żeby widz na pewno zauważył/zrozumiał. Głupie dialogi (napiszmy, cos z pompą, tak żeby brzmiało patetycznie, ale czy ma sens.... to nie ważne!) Głupie powiązania wątków. (żeby tylko mieć znane z twórczości Tolkiena imiona w jednym rejonie, i cały czas na ekranie) Mam wrażenie, że Amazon chciał złapać za dużo srok za ogon. Gdyby zdecydowali się na jedną ścieżkę (napiszmy fan-fic, ale spójny logicznie, bo do reszty nie mamy praw) wyszłoby im to na lepsze. Wtedy część ortodoksyjnego środowiska byłaby w stanie się pogodzić z pewnymi niedociągnięciami, nawet co do spójności z lore'm. Summa summarum, Nawet to CGI dobre, ALE! Staaaasznie to drogie. Staaaasznie to nudne. Staaaasznie to irytujące. Staaaasznie to głuuuuupie! I tak, porównanie z HotD ma uzasadnienie - obie produkcje miały podobne zarzuty na starcie. Ponadto: RoP - miał duży bonus ze względu na przywiązanie do twórczości Tolkiena HOTD - miał pod górkę, mając na barkach ciężar finału GOTu. Bardzo rozczarowany fanbase na starcie... Po publikacji już pierwszych odcinków - jakość, scenariusz, realizacja - przeważyły szalę na korzyść HOTD
Nie zgodzę się że twórcy ROP nie czerpią z Tolkiena. Przecież pisarz tworzył nowe języki zanim powstały postacie powieści. Autorzy adaptacji też używają nowego języka aby pokazać swoje idee. Sam słyszałem frazę że Galadriela jest "gościnią" zanim wtrącono ja za kraty. Szkoda że nie nazwali jej "jeńczynią". Byłoby kuźwa konsekwentnie.
@jakbyniapaczec To faktycznie nie jest adaptacja, bo Amazon nie ma praw do ekranizacji "Sirmallionu" w którym są opisywane czasy o których Amazon kręci serial. Dzisiaj był 4 odcinek czyli połowa sezonu więc tu jest nieścisłość w waszym odcinku. Serial ma zapowiedziane 8 a nie 10 odcinków.
Ciekawe jest to, że "review bombing" jest tak selektywny i zdarza się tylko kiepskim produkcjom. Dlaczego "review bombingiem" nazywa się tylko dużą ilość negatywnych ocen a gdy masówka jest pozytywna to jakoś nikt nie narzeka...
Review bombing zdarza się głównie dobrym seriom, które mają niepełnosprawne i bardzo mocne fandomy. Negatywny rewiew bombing jest szkodliwy dla twórców a pozytywny krzywdy nikomu nie robi. Na filmwebie ten serial ma 30% jedynek od ludzi którzy naogladali się drwali rębajło
@@mikoajd.4007 Pozytywny review bombing nie szkodzi zwykłym widzom, poprzez chociażby tracenie ich czasu? Po co stawiasz dobo wytwórni nad konsumentami? Popatrz na wykresy dobrych seriali i władcy - jak tego nie nazwiesz to widać jak na dłoni (rozkład normalny) manipulację pozytywnymi i negatywnymi ocenami.
Określenie “review bombing” ma z zamyśle nieuczciwość, że oceny są “na złość”, albo kierowane są jakimiś niegodnymi pobudkami. Jednak od jakiegoś czasu stało się ono czymś w rodzaju tarczy ochronnej dla gniotów. Jeżeli film/serial jest dobry, to mu nie zaszkodzą nieuczciwe oceny (The Terminal List, Top Gun: Maverick), tak jak nieuczciwe, pozytywne oceny nie pomogą uratować gniota. Jeśli natomiast chodzi o Rings of Power, czy uważasz, że te osiem osób, które przeczytało Silmarillion, zdołałoby ściągnąć oceny do 39% jeśli byłby to dobry serial? Ciekawe dlaczego “fandom” Harry’ego Pottera jakoś nie rzucił się ze “zwierzęcą nienawiścią” na filmy za nieścisłości z oryginałem? A co z filmami na podstawie Philipa K. Dicka, które mają z książkami wspólne tylko tytuł i imiona głównych bohaterów? Bardzo dobrze się stało, że Rings of Power i House of the Dragon wyszły w tym samym momencie, bo możemy zadać pytanie, dlaczego ten straszny "zmasowany atak trolli" dotyczył tylko jednego z tych seriali. P.S. “drwali rębajło”??? Co to miało być? :p
Ten serial to wydmuszka. Piękna z zewnątrz, ale pusta w środku. Budżet scenariusza z kolei wydaje się być odwrotnie proporcjonalny względem budżetu, jaki poszedł na CGI. Ogólnie męczy ten serial strasznie. Już nawet Xena, kręcona w latach 90. miała w sobie fabularnie więcej logiki niż to, co widzimy w RoP.
Cieszę się, że pojawia się coraz więcej opinii od krytyków, że serial jednak nie jest tak dobry, bo już czułem dziwny dysonans, widząc aż tak wysokie średnie
Odnoszę wrażenie, że serio recenzenci są często opłacani, a jeśli nie to mają jakieś benefity z pozytywnych ocen. Widać to po rings od power, widać to po she-hulk (ten serial to jedno wielkie wtf ze średnią od recenzentów na poziomie 87% na rotten tomatoes). Podczas gdy naprawdę dobre seriale giną i trzeba ich dosłownie szukać w odchlaniach internetow. Ostatnim moim wielkim zaskoczeniem był serial "na wodach północy". Ile osób w Polsce go widziało? Czy jakaś dyskusja wokół niego była?
@@almu_kantarat czesto pewnie jest tak, ze potem po prostu nie dostaja np. wczesniejsze dostepu do kolejnych produkcji w celu ich zrecenzowania itp. Strony i kanaly ktore z tego zyja traca na tym ze nie moga przygotowac jakiejs recenzje w okolicach premiery, gdy jest najwieksze zainteresowanie.
Przede wszystkim serial powinno się ocenić po ostatnim odcinku. Na obecną chwilę jest spore narzekanie, że jeden z najbardziej schematycznych gatunków telewizyjnych ma czelność w ogóle istnieć :D .
@@krzysztofkopec2838 a to na pewno, ale raczej rzadko zdarza się, żeby po słabym początku nastąpiła eksplozja dobrych pomysłów. Ostatnio w moim przypadku wydarzyło się tak przy okazji "leftovers", ale to chyba było z dekadę temu ;)
@@almu_kantarat Ja tam odnoszę wrażenie, że w modzie jest czepianie się tego w ogóle za cokolwiek :D . Galadriela jest tu wredną zimnokrwistą wojowniczką - no ale to się nie mieści w błogosławionym przez świętego Tolkiena schemacie postaci, więc musi być do luftu. Schemat jest wszystkim :D ! Wymyślanie postaci w fantasy to herezja - rycerze są tacy, magowie są tacy, księżniczki siakie. Wychyl się a dostaniesz negatywa :D ! Historia jest prezentowana stopniowo? Zbrodnia, jak się w pierwszych pięciu minutach nie pokaże głównego złola, to z miejsca leci trzeba zjechać serial :D ! Tak jest tutaj ze wszystkim :D .
Władcę pierścieni oglądałem z przyjemnością. Hobbita podobnie. Gra o tron wciągnęła mnie jak nic wcześniej. Nawet już z tym finałem. Ród smoka na razie daje radę i czekam na kolejne odcinki. ROP Obejrzę do końca "bo zapłacone" no i dla śmiechu. Może być zabawnie.
Fabuła i jej "nielogizmy" oraz Karen Galadriela to wystarczające powody do tego żeby ten serial skreślić. Mając materiały źródłowe i stworzyć takie badziewie to już naprawdę trzeba mocno chcieć, więc jedyne za co pochwalę to upór twórców w tworzeniu tego gówna.
Ale oni nie mieli praktycznie żadnego materiału, bo nabyli jedynie prawa do "dodatku do WP" z chronologią, nazwami itp. Oficjalnie nie mogą czerpać ani z Silmarillionu ani niczego.
@@sackvillbagg Zdaje sobie z tego sprawę, nadal niczego to nie zmienia w kwestii mojego komentarza. Czyja to wina że nabyli takie a nie inne prawa? Kupę kasy wywalone w takiego pustaka bez duszy...
@@piotrj.451 Moim zdaniem powinni wydać też kasę na zakup praw do Silmarilionu i Niedokończonych Opowieści, wyszłoby im pewnie podobnie tyle co teraz wydali, albo trochę więcej (ale Bezos by się nie martwił), a byłoby to dużo lepsze. Zmarnowany potencjał.
Njabardziej to mnie śmieszy jak część serwisów, czasopism portali broni wręcz fanatycznie Pierścieni Władzy przekonując nas że to wręcz serial idealny, a jezeli uważamy inaczej to się nie znamy, albo jesteśmy rasistami XD Problem koloru skóry niektórych aktorów to jest absolutnie najmniejszy problem serialu i akurat Arondir i Disa to są dobrze zagrane postacie na tle niemal wszystkich pozostałych. Na początku głównym argumentem wobec przeciwników było to że krytykują bo na pewno są rasistami, to wyjątkowo niskich lotów argument. Teraz widzę że już próbują cyklicznie podawać artykuły że przecież filmy Jacksona też odchodzily od książek i nie były wierne Tolkienowi, tylko że jest pewien dysonans w jakim stopniu od książek odchodzi Amazon, a w jakim stopniu robił to Peter Jackson. Naprawdę jak się pomyśli ile kasy ten serial kosztował, jakie mieli możliwości, a już nie daj Boże zestawi się to z konkurencją od HBO to bardzo bardzo blado to wygląda i nie widzę szans na dokończenie historii, scernariusz kładzie wszystko. Galadriela kładzie wszystko, no ale do aktorki nie można mieć pretensji, gra to co zostało napisane przez scenarzystów.
Gra? On ma cały czas taki sam 'wściekły' wyraz twarzy. Jak w jednej scenie na koniu się uśmiechnęła to jej autentycznie nie poznałem. Głowna postać jest głównym problemem obok braku scenariusza. Łapie się na tym że kibicuje orkom że ją dopadną
Statystyki oglądalności robi samba TV - to jest program głównie na smart TV głównie w stanach. Jak właścniciele samby raportują oglądalność Pierścieni władzy spada drastycznie, gdzie u House of dragon rośni
Kolor skóry aktorów nie ma znaczenia. Serial jest po prostu gówniany, traktuje widzów jakby mieli 80IQ. Problemem nie jest wpychanie kolorowych aktorów na siłę, problemem jest wpychanie SŁABYCH aktorów kolorowych na siłę. Jakoś nigdy nie spotkałem się z opinią, że Samuel L Jackson nie powinien gdzieś grać, bo jest czarny. Jest po prostu dobrym aktorem i tyle.
Czasami, gdy serial nie ma najlepszego scenariusza, to ogląda się go dla gry aktorskiej, albo z powodów wizualnych. Ten serial się zwyczajnie sam nie chce bronić.
To nieszczęsne poczucie, że powinnam oglądać doprowadziło mnie do czwartego odcinka, czyli do połowy. I koniec z tym, życie jest za krótkie. Jak będę chciała popatrzec na ładne obrazki, obejrzę sobie album z dziełami prerafaelitów, więcej takm się dzieje.
Zazwyczaj oglądam amerykańskich recenzentów także wspomnę że główna bohaterka jest kwitowana zwrotem Guyadriela. Myślę że to trafiony komentarz. Bohaterka która na siłę emanuje cechami męskimi co ma według Amazona pokazywać siłę kobiet. Według mnie to tylko stwierdzenie że aby kobieta miała coś do powiedzenia musi być mężczyzna. Szkoda...
Bohaterka - albo raczej ANTYBOHATERKA - jest doświadczonym wojownikiem, z samego tego faktu rozwiązującym swoje problemy mieczem. Jak właściwie miałaby być przedstawiona? Kijek w pupcie, aureola i wylew frazesów, żeby tylko spełnić złoty schemat :D ?
@@Lukaszsiu Jest, ale nie ma fabularnego związku pomiędzy serialem i książkami. Dla postaci wiążące jest wyłącznie to co on sam przedstawia. Cała reszta nie istnieje.
"pryzmat osobistych obsesji"... a może jednak "szacunek do tekstu źródłowego"? Wiadomo, każdy ma swoje zdanie ale ostatnimi czasy jakość pop-kultury się obniża, ale chyba to nie znaczy że wszyscy mają także swoje wymagania obniżać....
Rodem Smoka żyje się cały tydzień, a Pierścienie są tylko takim gorzkim lekiem na smutki oczekiwania na kolejne poniedziałki. A mogliśmy mieć dwa epickie seriale z gatunku fantastyki... SZKODA :(
Jestem fanem Tolkiena, czytałem i oglądałem po kilka razy. Na szczęście zacząłem oglądać bez ogromnych oczekiwać i w zasadzie tyle. Pierwszy odcinek nic nie urwał, nie wiem, czy sięgnę po resztę, może z ciekawości.
Sam się trochę zastanawiam czy wystawienie oceny 1/10 i napisanie review na IMDB to było podłączenie się do klimatu? Jeśli przestałem oglądać serial w trakcie i byłem zniesmaczony, ogladajac najdroższy serial świata, to chyba jest źle? Nie jestem super znawcą Tolkiena, chociaż trochę czytałem. Ale to nie odejście od "lore" mi przeszkadza. To jest nudne fanfic dla nastolatków, gdzie siestra i ojciec tłumaczą chlopcu, że ma chodzić do szkoły... To nie zasługuje na 1/10, bo nie zasługuje na oglądanie i ocenę... Dodam jeszcze, że to świetna "nierecenzja". Szczera wypowiedź o bardzo dziwnym przypadku. Nie warty oglądania, ale bardzo ważny dla całej branży.
Mnóstwo osób w tym ja na pewno chciało żeby ta produkcja wyszła. Jest ładna wizualnie, ale niestety bohaterowie i fabuła kuleje oraz miejscami brak logiki. Trochę za bardzo po swojemu chcieli to zrobić omijając źródło i nie słuchając fanów i przez to nie wyszło. Zwalanie winy na rasizm przez twórców w niczym tu nie pomoże, bo kolor skóry nie jest tu głównym problemem, choć trzymanie się pod tym względem źródła mogłoby pomóc.
Największy problem Amazona jest to, że nie ma absolutnie ŻADNEJ pokory wobec własnych widzów lub szacunku wobec nich. Nie tylko Amazon nie zadbał o widzów, ale wręcz pokazał swoją pychę i swoje negatywne nastawienie do oglądających. Bo dla mnie to jest niepojęte, że za grubą kasę nagrano serial "na kolanie" - a potem twórcy traktują widzów jako "wrogów" tylko dlatego, że im się serial nie podoba. Czy to jest normalne, że twórcy obrażają krytycznych widzów i traktują ich ich jak piąte koło u wozu, których najlepiej jakby nie było i nie psuli narracji "wspaniałego serialu? Moim zdaniem nie. I stąd jest ogromna część krytyki.
imo ma się lepiej, bo podczas promocji G.R.R Martin się zangażował mocno w treści. Jak np. to że D&D zniszczyli jego wizję świata, a on sam chciał by finałowy sezon trwał dłużej. Więc tutaj trochę jest takie milusie czyszczenie niesmaku i zachęcania o tym, że to jednak jest dobre.
Serial jest ładny, budżet widać. Może kostiumy są dla mnie czasem trochę kiczowate ale no ok. Natomiast jeśli chodzi o fabułę to nic właściwie nie wiadomo. Bohaterowie są, no jacy są wszyscy widzą. Akcja tak idzie w sumie nie wiadomo gdzie. No nie wiem co sądzić o tym wszystkim. Takie pierogi bez nadzienia na razie. No ale może będzie jakieś takie WOW, może... Tak oglądam bo oglądam bez większych emocji szczerze mówiąc. Zobaczę co daje :I
Twój stosunek jest jakiś taki zachowawczy. Wiem mówisz otwarcie o słabościach tego serialu, ale mam wrażenie jakbyś chciała pozostać "poprawna politycznie". Niezależnie czy ktoś jest fanem, czy nie to scenaiusz i DIALOGI wołają o pomstę do nieba. Ja osobiście oglądam i będę oglądać, bo ciekawy jestem jak bardzo można to zepsuć. I nie że się z tego powodu cieszę. Nie! Jestem bardzo ale to bardzo rozczarowany. Czekałem z nadzieją, że jednak w jakiś sposób ten serial sie obroni. Nadzieja umarła. A co kolejny odcinek jest gorzej.
Ród smoka zyska ok 50% więcej widzów na zakończenie sezonu. Ja osobiście miałem czekać aż wyjazd wszystkie odcinki. Ale nie wytrzymałem i nie żałuję mają mnie na smyczy i z wyczekiwaniem czekam na kolejne odcinki.
@@007arek Tez prawda. Ale w tym wypadku kazda ze stron jest jest tak elokwentna i zna sie na tym co mowi ze taka rozmowa bylaby bardzo ciekawa. Mógłby byc to początek produktywnej serii spotkań.
Szczerze mówiąc ja nie sądziłam że ten serial się uda odkąd zobaczyłam Koło Czasu ( a i tak Koło Czasu wypada moim zdaniem odrobinę lepiej). Nie rozumiem dlaczego Amazon daje robić takie seriale nowicjuszom bez żadnego doświadczenia. Ciekawi mnie czy ostatecznie zobaczymy wszystkie zaplanowane sezony, czy Amazon nadal będzie udawał że ten serial to super sukces i pakował w niego pieniądze. W sumie jeśli ktoś miałby produkować gówno tylno po to żeby zachować twarz, to kto jeśli nie Amazon. Może chociaż zmieniliby show runerow i zatrudnili kogoś kto umie opowiadać historię? Jak to ma być fanfik to niech chociaż będzie to dobry fanifick
"Pierścienie" są jak Mustang EcoBoost. Niby wygląda i błyszczy, ale pod maską słabizna, zamiast normalnego V8. W serialu podobnie: niby Śródziemie, niby Galadriela, niby elfy, niby hobbici, ale wszystko jakieś takie... właśnie - tylko niby. Żadne pieniądze nie zastąpią ciekawej historii, mocnych postaci i dobrego scenariusza.
Jaka piękna tragedia! Serial zrobiony przez ludzi, którzy częściowo pogardzają światem Tolkiena, a częściowo jest im obojętny. Scenariusz pisany chyba z myślą o 10 latkach. Galadriela jako postać, jak i aktorka ją grająca, zgarną wszystkie nagrody o najmniej lubianą postać.
Galadriela to jest po prostu terminator. Pływa, skacze, przedziera się przez śniegi, wskakuje przez okna (nie było żadnej ochrony?), w kilka sekund pokonuje kilkoro strażników i przede wszystkim jest zaprogramowana na konkretny cel, na którym jest tak skupiona, że zdaje się rzeczywiście nie mieć żadnej osobowości. Rozmach produkcji zachwyca, charakteryzacja hartfootów jest bardzo fajna, ale to za mało...
Uczciwie powiedziane, tylko powiem że ta konwencja prostego rozgraniczenia dobra i zła u Tolkiena tylko tak wygląda "z góry" a u amazona tak poprostu jest - i obojetnie jak bardzo wredna jest Karen to jest tą dobrą...
Od 13:45 słyszymy informacje, które są nieprawdziwe i potwierdzają, że prowadząca - jak to wspomniała na początku - nie jest fanem Tolkiena i nie ma większego pojęcia o stworzonym przez niego świecie. Nie jest tak, że u Tolkiena wszystko jest czarne albo białe i są dobrzy ludzie i elfowie, którzy walczą ze złym Sauronem i jego armią. Otóż wielu ludzi było przecież po stronie Saurona. Mało tego - były też bratobójcze walki między elfami. Są też postaci niejednoznaczne, jak np. Boromir, Denethor. Są tacy, którzy przeszli na stronę zła, jak np. Saruman. Są też wreszcie postaci tragiczne, jak Gollum. Ponadto sam Frodo ostatecznie zawiódł i nie potrafił zniszczyć pierścienia. Generalnie tylko elfowie są opisywani jako wrogowie Saurona i wcześniej Morgotha i tu nie znajdziemy osób, które przeszły na złą stronę. A przy okazji - w serialu postać Galadrieli nie jest absolutnie zgodna z tym, czego można od elfów oczekiwać u Tolkiena. Jest bezczelna, zachowuje się niesłychanie głupio, apodyktycznie, grozi innym ludziom, obraża ich - nawet obraża "królową" Numenoru. Jak to się ma do tego niby patosu i wzniosłości, jaka jest u Tolkiena? Podsumowując - może i serial jest niesamowicie drogi, ale przynajmniej jest beznadziejny.
bardzo śmieszy mnie logika w tym serialu, ciort z tym żę rasy nie są przedstawiane jak ich tolkien wykreował ciort z tym że elfy nie są piękne wiecznie młode powinny być białe bo powstały jeszcze w czasach kiedy arde pokrywały wieczne ciemności zanim jeszczez słońce zaczeło świecić a w serialu do tej pory co zaobserwowaliśmy to elfowie są z wszystkich ras w tym jeden jedyny ciemnoskóry tak samo wśród krasnoludów do tej pory ukazanych jedna krasnoludzica jest ciemnoskóra a reszta nie chociaż orków i hartfuutów przedstawili jednokolorowo wśród orków nie znajdziecie innego odcieniu skóry nż biały a hartfuci są czarnoskurzy, bardzo śmieszy mnie logika w samym serialu gdzie hartfuutów przedstawia sięjako plemię które jest wędrujące a ubiera się na swoje święto w stroje plemienia typowo rolniczego osiadłęgo gdzie mówi sięo nich że dbają o siebie że nikt nie zbacza ze ścieżki ani nikt nie chodzi sam a jednosześnie jak ktoś nie może za nimi podążyć to po prostu go zostawiają a póżniej podczas swojego święta wyczytują listę pozostawionych i mówią bezszczelnie że czekają na nich, kolejnym idiotycznym wątkiem jest dla mnie kiedy to w 2 odcinku elrond chcąc dostać się dostać do kazad dum powołuje sięna rytuał sigin arak krasnoludzki sprawdzian zapoczątkowany przez samego aulego po którym w wypadku gdy miał przegrać miał być wygnany z wszystkich ziem krasnoludzkich na wieki przegrał i niby miałbyć odprowadzony do wyjścia ale poprosił durina aby mógł osobiście przeprosić jego żonę. Logicznie wnioskując po tych przeprosinach powinien być do drzwi odeskortowany i mieć całkowity zakaz wstępu na jakiekolwiek ziemie krasnoludów ale tu nie bo w 4 odcinku przechadza sobie po karak dum jakby nic się wcześniej nie stało i zagląda do wszystkich zakamarków nawet do tajnego tunelu w ktorym jest odkryta ruda mithrilu.
Nie, nie jest problemem to, że wszyscy są albo dobrzy albo źli. Problem jest inny - papierowe charaktery. Dobra osoba może być pokazana żywo i realistycznie, da się to zrobić. Problem jest też taki, że RoP ma takie... eh, fabularne facepalmy, że mózg po prostu boli. TO jest problem, a nie to, że bohaterowie są czarno-biały.
Osobiście dla mnie serial jest średni w porównaniu do trylogii Władcy Pierścieni jest gorszy ale od Hobbita lepszy do bitwy pięciu armii podchodziłem 2 razy i nie dałem rady🤣🤣,widzałem gorsze seriale po 4 odcinku na pewno obejrzę następny,Ród Smoka bardziej mi się podoba zobaczymy co będzie dalej....
Ja poczułam klimat Pierścieni Władzy kiedy w metrze, w którym były plakaty tego serialu, stacje zapowiadał głos Macieja Gudowskiego, lektora polskiej wersji językowej Władcy Pierścieni. Więc przez zbieg okoliczności a nie celową promocję😂
Jeśli się pominie to że to LOTR to serial jak wszystkie super produkcji strasznie naiwny i robiący z widza 10 latka . Ale jeszcze głupszy jest sam amazon który kupiła prawa do Władcy pierścieni ( III era ) a serial odgrywa się w II erze do której praw nie mają "FUCK Ligic". Czyli wydali 250 mil $ dla możliwości dania tytułu LOTR ( ciekawe czy się zwróci ) Serial sam w sobie 5/10 ( dla fana fantazy bez tego jest ciężki do oglądania dość nudny jeśli ktoś nie lubi fantazy nie polecam)
Jedynym plusem obecnie są wyłącznie lokacje. Scenariuszowo w ogóle mnie nie wciąga. Jedyne postacie, z którymi nie mam problemu to Nori i Dis. Reszta jest albo koszmarnie napisana, albo masakrycznie zgrana...
@@lkupiec1978 niektórym wspolczesnym widzom a zwlaszcza dziewczyno nie podoba się żadna historia w której co najmniej 3 kobitki nie rozmawiały ze sobą o polityce :D
Serial o pięknych widokach beż żadnej fabuły, gdzie główną bohaterką jest mityczny elf, który zachowuje się jak 5 letenie dziecko, któremu ktoś zabrał lizaka. Stworzyć taki gniot z praktycznie nieskończonym budżetem to trzeba umieć.
Po prostu jeśli chodzi o serial fantasy to jest takie jedno wielkie 'meh', średniak, coś co może lecieć na telewizorze jak się zmywa naczynia. A jeśli chodzi o adaptację świata Tolkiena, jego nadbudowę, wiarność - to jest źle.
Tego tworu nie powinno się określać mianem fanfiction, bo żaden szanujący się fan nie stworzyłby takiej chały, marnując tyle milionów. Fani potrafią z niewielkiego budżetu wycisnąć więcej niż to coś i to z szacunkiem dla autora.
Nie jestem jakąś ultrafanką Tolkiena, ale lubię, szanuję, to są moje klimaty i czekałam na ten serial. Jak się okazało, że to w sumie będzie fanfic, to miałam mocno średnie odczucia, jednak czekałam. Obrazki cudne, muzyka też dowozi (chociaż czasem "przepompowana") ale to jest taka nuda, że ja pierdziu! Galadriela jest chodzącym drewnem z wiecznym fochem i nie mogę jej znieść. Mało tego! Mam ochotę jej przyfasolić jak widzę tę jej minę, jedną. Fabuła jest denna, postaci są denne, historia nie wciąga, nie mam zaczepienia w żadnym wątku. Porównywanie z HOTD będzie tak, czy siak ze względu na równoległą emisję odcinków. I jakaś ultrafanką GOT też nie byłam, jednak ósmy sezon mnie zawiódł sroooogo, a HOTD naprawdę daje radę, ale to tylko moje odczucia.
Dla mnie jako fana ten serial to jak splunięcie w twarz. Ale te dyskusje, że u Tolkiena to patos i cz-b to jest dopiero chora jazda. To jakby gadać że Batman OK ale po co mu te ośmieszające uszy dlaczego nie świecące sprężynki? Tolkien jaki jest taki jest jak ktoś nie szanuje tego świata to sobie niech kręci sage zmierzch, albo niech nazwie to po swojemu po co sie branduje Biblią Fantastyki jednocześnie nie korzystając ze sprawdzonych opowieści? Można by sobie odpowiedzieć, że po to żeby nakręcić byle co kasa i tak zmieni właściciela i przy okazji obrzydzić ludziom ten świat. Zabrałem się za tą katorgę tym serialem poprostu oddzielając to od Tolkiena to nie jest świat Sillmarilionu i tyle - to jest jedyna metoda na obejrzenie tego badziewia. Zwyczajny serial o Europie po wojnie z punktu widzenia Amerykanina tylko powykręcany i pokrzywiony. Tylko że ta nuda i bezsens rozlatującej się kulawej opowieści... to nie przypadek że śmieją się że Klan i Na Wspólnej razem. To nie przypadek, że nie pisze się książek w taki sposób że masz tu miliard napisz mi fantasy książkę hiciorską. Najpierw masz opowieść później zderzasz ją z odbiorcą przez najprostsze medium patrzysz jak to działa. Na jeden trafiony tytuł fantasy pewno są setki, tysiące śmieci. Tworzenie światów na kolanie nie jest proste być może serial o seryjnym mordercy w naszym świecie czy nawet jakaś saga zlepiona z kalki i standardów filmów dla młodzieży da się robić na kolanie z odcinka na odcinek jak Klan ale nie epickie fantasy. Wydali masę kasy na stworzenie kolejnego fan-fic śmiecia którego ludzie w swojej masie oglądają tylko dlatego, że trzeba sobie wyrobić zdanie by móc się odezwać jak ktoś zapyta o najdroższy serial świata. Żeby ten serial był OK musieli by go stworzyć albo siadając okrakiem na torach Tolkiena i opowiadając swoje historyjki, albo jako ekranizacja czegoś albo uproszczony, inny własny miniaturowy świat który wcześniej jakoś sprawdzą. Przecież można zrobić harlequina czy young-adult w świecie Silmarilionu albo zekranizować kilka kartek z Silmarilionu. Tworzenie ekranizcji czegoś do czego sie nie ma praw a więc nie-ekranizacji to schizofreniczny przepis na porażkę - którą jest to "dzieło".
Co sądzicie o Pierścieniach władzy? Piszcie w komentarzach.
musimy? szkoda elektronów. tę kasę mógł dostać amazonowy CSR.
No taka średnia parodia
Mnie zawsze okropnie nudziła trylogia władcy pierścieni (filmy), więc nie wiem, czy nawet zacznę oglądać serial.
Sauron nie chce się ujawnić, bo jak widzi jaki poziom ma ten serial, to kombinuje jak może byle się w nim nie pojawiać.😂
Pozdrawiam
Nuda, męczę się oglądając. Nie chce mi się tego kontynuować. Ja nawet nie wiem o co tam chodzi, baa mi się nie chce dowiedzieć o co tam chodzić. Beznadziejny fanfik. Hajsu z Amazona nie będzie. ;)
Jedną z rzeczy, które najbardziej mnie rozbroiły była logika harfutów, którzy mówią "Przetrwaliśmy bo trzymamy się razem i nawzajem się wspieramy" "nikt nie kroczy sam", a chwilę potem "ooo złamałeś nogę? no to zdychaj sam, my lecimy ale będziemy cię miło wspominać nara". Reszty tego gniota nawet niechce mi się komentować.
Może to nie kwestia logiki tylko tacy obłudni właśnie są? ;)
Sauron jest harfutem
A może działają jak matka natura? Przetrwają najsilniejsi i tylko co trzymają się razem. Jak jesteś słaby to po tobie
@@axlpolska8146 Możliwe, ale dlaczego najpierw śpiewają że żaden harfut nigdy nie zostanie sam, że będą działać razem a później czytają zaginionych których zostawili, bo wpadł gość w zaspę to nara, jedziemy dalej
Ale to jest spójne z całym serialem xD Nie oglądaj tyle drwali rębajło bo mózg się kurczy.
"Czarno-biały świat i czarno-białe postacie"? Poważnie? To radzę obejrzeć jeszcze raz choćby trylogię Jacksona, bo chyba ktoś zapomniał, że istnieją tam takie postacie jak Galadriela, Saruman, Boromir czy choćby GOLLUM - jedna z najważniejszych postaci. Nawet Frodo nie był idealnie "czystą" postacią. A Thorin to nie istnieje? Czy taki Thrandiul? A Isildur? Przecież cała trylogia Władcy ma miejsce dlatego, że poddał się chciwości i mocy pierścienia, a był postacią pozytywną. Świat Tolkiena ma w sobie masę szarości, gdyby wszyscy dobrzy byli ideałami wyzbytymi wad czy słabości to wszyscy byliby dla siebie mili, wojny między nimi nie miałyby miejsca a krasnoludy i elfy by się uwielbiały.
Odnośnie do review bombingu - zwróć też uwagę, że miały miejsce również zjawiska odwrotne. Po pierwsze, hiperentuzjastyczne recenzje od kupionych krytyków - dosłownie NIEREALNIE rozentuzjazmowane. Po drugie, plemienna akcja w obronie serialu, gdzie ludzie wystawiali oceny 10/10 "na złość" tym zdemonizowanym trollom i rasistom, wokół których kręcił się marketing serialu od przeszło roku. Amazon dawno postawił na kampanię negatywną, z antagonizowaniem przeciw jakiejś mitycznej grupie bigotów z Internetu - opłaconych materiałów prasowych na ten temat jest znacznie więcej, niż zwykłego chwalenia się czymkolwiek merytorycznym.
Bohaterowie Tolkiena wcale nie są czarno-biali. W samym "Władcy Pierścieni" mamy takie postacie jak: Saruman, Boromir, Gollum, czy Denethor. Frodo również zawiódł na ostatniej prostej - nie był w stanie zniszczyć Pierścienia. A wchodząc z głębiej w "Silmarillion" przeczytamy o bratobójczych wojnach elfów i wojnach między elfami a krasnoludami o klejnoty. Jedna z głównych opowieści przedstawia króla elfów, który, żeby zapobiec związkowi swej ukochanej córki z człowiekiem, posyła go na pewną śmierć, a córkę więzi, żeby za nim nie poszła. Wiele wątków mitologii Tolkiena opowiada o tym, jak potężni, szlachetni elfowie i ludzie popadają w pychę, podejmują złe decyzje, co w ostatecznym rozrachunku prowadzi do tragedii i triumfu zła. Dopiero we "Władcy Pierścieni" elfowie i ludzie majac za sobą doświadczenia kilkutysiącletniej historii albo wiedzę o tejże historii dojrzewają, by opowiedzieć jednoznacznie po stronie dobra.
Dokładnie tak! To samo chciałam pisać. Są też postacie, które różnie zinterpretujemy, są postacie, które gdzieś się po drodze zagubiły ale i potem chciały naprawić swe błędy, najlepiej widać to właśnie w Silmarillionie.
Nawet sama Galadriela jest postacią na pograniczu (oczywiście nie mam na myśli tej z Pierścieni Władzy), pomimo, że jest dobra to sama wątpi w siebie we Władcy Pierścieni, że mogłaby nie udźwignąć ciężaru pierścienia. Oczywiście to co z niej zrobili w tym serialu to jakiś żart, bo ta Galadriela wsiadaliby na konia i zawiozła pierścień prosto do Mordoru zamiast Froda i nawet nie mrugnęła 🙈 to mnie chyba najbardziej boli w tym serialu, że jest to opis wydarzeń przed, ale już wszyscy wiedzą co będzie później i te postaci są oderwane od rzeczywistości, bo ta Galadriela z Pierścieni Władzy ma się nijak do tej, która każdy zna z filmów 🤷🏻♀️ tak samo Elrond. Oglądając to mam takie wrażenie, że to są zupełnie inne postaci a przecież powinno to być połączone, bo to jest cały czas ta sama historia. Po co to było zmieniać - nie wiem 🤦🏻♀️
To prawda, Galadriela też jest na pograniczu. Przyłączyła się do buntu Feanora i opuściła Valinor, ponieważ chciała samodzielnie rządzić jakąś krainą, a tego w Valinorze robić nie mogła. Dwa razy odrzucała ofiarowane jej przebaczenie wraz z możliwością powrotu. Dopiero kiedy Frodo chciał jej oddać Pierścień dobrowolnie, stanęła w obliczu największej pokusy - moc Pierścienia dałaby jej potęgę i władzę która nie była możliwa do osiągnięcia w żaden inny sposób, a to było niesamowicie zbieżne z jej pragnieniami. I właśnie decyzja o odrzuceniu tej pokusy wskazuje jak Galadriela dojrzała i jak wielka stała się jej mądrość. Ta bohaterka ma ogromny potencjał i serial o niej mógłby być naprawdę dobry, ale do tego trzeba utalentowanych ludzi, którzy szanują twórczość Tolkiena i praw do ekranizacji "Silmarillionu". Wygląda, że serial Amazonu nie ma ani jednego ani drugiego, niestety.
O, o, o, TO, właśnie. I nie zwalajmy na patos i "drewniane dialogi", bo jakoś Jackson potrafił to "ze-streamlineować" dla bardziej masowego widza i wyszło świetnie. Masa dialogów w trylogii jest wzięta żywcem z tekstu książki (!), ale dobrze napisany scenariusz i świetna aktorska robota ożywia je w niesamowity sposób. A tutaj piszą sobie sami i dają je aktorom, którzy nie do końca potrafią to dowieźć i wychodzi dopiero drewno. Więc nie to nie problem "patosu tolkiena" tylko kiepskiej roboty scenarzystów. I w ogóle mam wrażenie, że pomimo mega budżetu i 5 lat przygotowań ten serial jest W OGÓLE nie przemyślany. Ekipa Jackssona chyba z 2 lata preprodukcji miała, sadzili trawkę i kopali te hobbicie norki na planie Hobbitonu i pletli te kolczugi z aluminium (tego zresztą zabrakło przy produkcji trylogii Hobbita i to widać)... Tutaj w ogóle jakby nikt nic nie przygotowywał, nie przemyślał, rzucili się na głęboką wodę jak tak siksa w pierwszym odcinku i myśleli, że hype na Tolkiena się sam obroni. Nie wiem, takie ja mam odczucia.
Też mnie wnerwia jak ludzie piszą, że bohaterowie w Lotr są czarno-biali.
To jak wyglądają elfy w tym serialu to żart. Powinny być piękne i majestatyczne a wyglądają jak zdeformowani brzydcy ludzie, zwłaszcza Elrond, Gil-galad i Celebrimbor. Większość ma krótkie włosy.. Trylogia "Hobbita" jest średnia ale to jak tam wygląda Thranduil jest strzałem w 10. Tak powinien wyglądać elf.
No i te ich uszy! Czy tylko mi przeszkadzają te napuchnięte uszy?
Drażni mnie upraszczanie do stwierdzenia "Hejtują ortodoksyjni fani Tolkiena i ludzie, którym nie podobają się czerni w tym świecie". Cóż, nie o to chodzi. Chodzi o zachowanie logiki światotwórczej, a nie umieszczanie wszystkich wszędzie, żeby było WOKE i nowocześnie. Świat Ardy, to nie jest postindustrialny świat, w którym zaszły takie historie, jak kolonializm, gdzie są nowoczesne i powszechne formy transportu itp. Kiedy widzimy konkretny szczep Eflów, logiczne jest, że powinien on być etnicznie jednolity, ponieważ... tak po prostu jest. I stwierdzenie "to jest fantastyka", to stwierdzenie idiotyczne, ponieważ istnienie magii, smoków i chodzących drzew nie jest uzasadnieniem dla niezrozumiałych i nieuzasadnionych decyzji światotwórczych.
Nie byłoby problemu, gdyby np. Noldorowie byli biali, a już np. Sindarowie, czy Nandorowie byli czarni. Czemu nie? Na przestrzeni tysięcy lat te szczepy były od siebie odizolowane i taka koncepcja miałaby sens. Dlaczego by wszystkich Hartfootów nie przedstawić jako czarnych? Showrunnerzy wielokrotnie mówili, że to nie są Hobbici. no dobrze, w takim razie zróbmy ich innych od Hobbitów, jakich znamy... Ale nie, lepiej wszystkich wymieszać ze wszystkimi. To takie nowoczesne, wrażliwe na różnice rasowe. A że przy okazji bezsensowne światotwórczo? No i co z tego. XD
Dlaczego "Gra o tron", ale też "Ród smoka" potrafi to robić w sbosób logicznie uzasadniony (nawet pozornie kontrowersyjny, jak w przypadku Valaryonów, a nie potrafi tego zrobić "Wiedźmin", czy "Pierścienie władzy"?
Umniejszanie ludziom, którzy po prostu chcą oglądać dobre dzieło na ekranie z zachowaniem pewnych ram logicznych, także pod względem estetycznym i społecznym uważam za pogardliwe, wobec tych fanów. Bo głównie o to większości chodzi, nawet jeśli nie każdy potrafi to odpowiednio zwerbalizować.
Prawda jest taka, że gdyby serial był naprawdę dobry to nikomu nie przeszkadzałyby odstępstwa od kanonu. Niestety skupili się na otoczce, efekty, progresywny przekaz, a zapomnieli o najważniejszym, fabule. Postaci, które są płytkie i robią głupie, nielogiczne rzeczy, banalne dialogi. Sami dołożyli drewna pod ogień rozpalony przez hejterow.
No ale to nie jest prawda, gdy wchodziła trylogia Jacksona to ludzie też narzekali na odstępstwa od książek, a chyba nikt o zdrowych zmysłach nie nazwie tych filmów słabymi? :)
Dokładnie, trylogia Jacksona zmasakrowała kanon ale poza jakimiś ultrasami nikt dzisiaj nieba rzeka, przeciwnie są wzorem adaptacji
To samo mówie o Rodzie Smoka. Totalnie przehajpowany serial. Bez szans w starciu z starą Grą o Tron. Wszystkie nowe seriale dzisiaj to porażka.
Wyprowadź mnie z błędu: doświadczeni wojownicy i magowie - ludzie, elfy i krasnoludy - oddają mieszającą w głowie broń masowego rażenia parze pijaczków czyli Frodowi i Samowi, którzy mają przeciwko sobie przyrodę i zastępy wrogiej armii :D . Zaprawieni orkowie kontra dwóch amatorów - no co może pójść źle :D . I żadnego planu na wypadek niepowodzenia. To jest oczywiście NIEZMIERNIE logiczne i sensowne :D
Sam uparcie się zwraca "panie Frodo to...", "panie Frodo tamto..." i wcale a wcale nie wyglądają na gejowską parę :D . Podobnie jak mający skłonności do krasnali Legolas :D . Nie budziło to ŻADNYCH zabawnych skojarzeń :D .
Przedstawienie postaci w WP jest takie, że Gandalfa poznajemy jako ubranego na szaro dobrotliwego dziada, który trochę później napierd**** się w podziemiach z ognistym potworem - a kiedy jak na Mery Sue'jkę przystało wcale nie umiera, to powraca jako ubrany na biało dobrotliwy stary dziad :D . To jest taka głębia, że po prostu nie mogę.
Prawda jest taka, że książka czy wcześniejsze filmy wcale nie koncentrowały się na fabule, dialogach czy przedstawieniu postaci - z tego bardzo prozaicznego powodu, że to jest tytuł przygodowy w świecie fantasy. Z elfami, rycerzami, księżniczkami czy magami w kapeluszach i tym całym tałatajstwem. W stylu Juliusza Verne'a i jego "Dwóch lat wakacji" czy "Dzieci kapitana Granta" - albo u nas przygód Tomka Wilmowskiego.
Cały oryginał trzeba by zjechać od góry do dołu gdyby zastosować do niego te same kryteria za które na serialu wiesza się psy.
Świetnie przedstawia on poszczególne społeczności - ze swoimi zwyczajami i wręcz kulturami. Jakie postawy wśród nich są porządane, a jakie są złe i dlaczego. Przy postaciach nie tylko pokazano co robią - ale również DLACZEGO. Czyli mamy ciekawską i dobroduszną Nori - której do głowy wbito, że ma pomagać w potrzebie, ale wykorzystuje to nie całkiem tak jak powinna. Mamy dzieciaka, od którego wymaga się, żeby był marynarzem - i który nadaje się do tego jak kula armatnia. Przyczyna tego jeszcze nie została pokazana.
Z jednej strony mamy szlachetne, ceniące wiedzę i artyzm elfy - ale od nich samych mamy również członkinię zajmujących się brudną robotą oddziałów bojowych, którą najpierw wykorzystano a kiedy sama czegoś potrzebowała to powiedziano, że ma spadać na drzewo.
No ale w tym miejscu jest święte oburzenie, że najbardziej doświadczona i mająca najwięcej umiejętności wojowniczka to nie jakaś uśmiechnięta lala tylko wredota o bardzo paskudnym usposobieniu :D .
Ten serial nie jest nawet w połowie tak zły jak by chciano, żeby był, no ale chyba ciężko będzie to przyznać :D .
@@justynazawadzka5802 Ładniejsze zdjęcia - cała różnica pomiędzy serialami, głupot wszędzie po równo ;)
O jakich Ty ograniczeniach poznawczych mówisz skoro jeśli w książce jest napisane, że postać ma bladą cerę a dają typiare z ciemną karnacją a głowna postać filmu ma ciągły biczfejs i podczas pierwszego odcinka okazuje się, że jest roszczeniową Julką (mającą 3 tys lat więc trochę życia zaznała) i cała akcja dzieje się w przedziale 5 tys lat jak nie więcej a są zawarci ludzie więc max dożywalnosc to 100 lat to o czym my tu w ogóle gadamy? Nic w tym paździeżu nie jest spójne. Elementy walki jak w Gwiezdnych wojnach, dialogi na poziomie średnio ogarniętego 12 latka, zbroje z poliuretanu i t-shirty zamiast kolczug, brak skórzanych kamizelek czegokolwiek co jest prawdziwym ubiorem, przedział czasowy = skakanka długo by wymieniać
I żeby nie było.. Nie jestem fanboyem fantastyki. Wolę kryminały lecz oglądając Rings of Pała mam wrażenie, że to jest projekt by ponownie podzielić i skłócić ludzi oraz zniszczyć uniwersum Tolkiena poprzez zbeszczeszczenie chronologii wydarzeń oraz zniechęcenie do postaci przedstawiając ich jako bezmózgie karykatury.
Kolejna sprawa to bezprecedensowe i odrażające wypuszcznie tego gniota w rocznice śmierci Tolkiena by ludzie zamiast wspominać i kontemplować o nim skupili się na tym gniocie.
Tu psychologowie i dział marketingu przeszli samych siebie.
Jeff Bezos musiał być ujarany i upity jak świnia kiedy podpisywał umowę z scenarzystami. Albo ktoś złożył mu propozycje nie do odrzucenia? Jakieś inne rozsądne pomysły dlaczego?
Niestety Pierścienie Władzy to scenariuszowy koszmar. Myślę ze będą go pokazywać w szkołach filmowych jako przykład jak nie należy robić.
Poprawka.
25mln widzów Pierścieni Władzy było globalnych, HOTD miał 10mln tylko w USA. Więc nie mamy danych by porównywać te dwie produkcję pod względem oglądalności.
Plus Amazon jawnie ściemnia co do tych 25 milionów - niezależne dane w żaden sposób tego nie potwierdzają nawet szacunkowo. Rozbieżności rzędu 1000% między podawaną przez nich liczbą, a statystykami są mało prawdopodobne.
Co do odczuć - zgadzam się. Co do Tolkiena i bohaterstwa - nie zgadzam się totalnie. Synowie Feanora i ogólnie Noldorowie to kawał skurczybyków. Thingol i jego stosunek do ludzi i Berena ogółem, to co wydarzyło się z Turinem, to jaki był Maeglin - tam jest bardzo dużo odcieni i ciekawe charaktery. Styl Tolkiena może być barierą nie do przejścia, ale różnorodności charakterów (mimo pewnego patosu) nie można mu odmówić.
Serial o Gondolinie byłby niesamowity.
Moje najwieksze problemy z pierscieniami wladzy:
- Sterylnosc i plastikowosc duzej czesci planow. W pierwszym odcinku przecieralem oczy ze zdumienia, bo osobiscie kompletnie nie zgadzam sie ze RoP wyglada fenomenalnie i pieknie. Duza czesc scen krzyczy z ekranu: GREEEN SCREEEEN!!
Duza czesc scenografii wyglada jakby wyjechala z drukarek 3D (przede wszystkim stroje, zbroje i lokacje w Lindonie a pozniej tez w Numenorze).
Momentami mam wrazenie ze ogladam cinematic trailer gry na PS5 a nie produkcje filmowa.
Mialkosc w podejsciu do detali tez bardzo boli. Ja jednak sklanialbym sie do tego ze rod smoka z pierscieniami mozna i trzeba porownywac. Bo chocby pod wzgledem scenografii oba seriale maja do wykonania podobna prace, musza znalezc balans miedzy lokacjami CGI a planami. Wykonac wiarygodne elementy scenografii, ktpre uwiarygodnia w oczach widza swiat przedstawiony. I moim zdaniem rod smoka robi to fenomenalnie. Ilosc pracy wlozonej w detale strojow, zbroi, wnetrz komnat.. to sie wizualnie tak dobrze oglada ze nawet gdyby serial byl scenariuszowym kaszalotem to i tak warto by bylo odpalic zeby sobie popatrzec.
Pierscienie wladzy nie dosc ze maja kiepski scenariusz i slabych bohaterow to wizualnie rzucaja mi w twarz plastikoze porownywalna z wiedzminem, a zachwycaja co najwyzej kilkoma widokami dodanymi w CGI.
Jesli chodzi o budowanie fabuly to niestety watek Galadrieli jest przeprowadzony strasznie. Jej postac jest tak irytujaca ze momentami najlepiej sie to oglada przewijajac momenty w ktorych cos mowi.
Watek hobbitow to moim zdaniem koszmar. Po 4 odcinkach jedyne co mozna o nim powiedziec to jedno zdanie: Hobbici proboja zyc swoim sielankowym zyciem a z nieba spadl im Gandalf....
Jedyne watki, ktore angazuja to watek w mordorze (tu musze przyznac - uwielbiam nowy sposob kreowania orkow, sa po prostu genialni) i watek Krasnoludow (Elrond i Durin to JEDYNE dwie postaci w calym serialu miedzy ktorymi czuc jakies flow a dialogi traca durny patos i da sie ich sluchac) na ten moment jak dla mnie 3/10
Po klęsce 8 sezonu GoT Ród Smoka miał naprawdę ostro pod górkę. Pierścienie mimo wszystko miały łatwiej. Do czasu wypuszczenia pierwszych materiałów. To było tragiczne. Ja znam uniwersum, ale nawet zapominając o tym i traktując serial zupełnie w oderwaniu jest on po prostu.. głupi. Szczerze nawet nie jest to ładne, no może kilka widoczków. Wystarczy porównać kostiumy sprzed 20 lat i z tego "dzieła". Drukowane na koszulkach zbroje to taki symbol tej tzw. ekranizacji. Wydarzenia poprzedzające Władcę Pierścieni nie przypominają ani Hobbita ani trzech znanych i zekranizowanych tomów. Są nieporównywalnie bardziej brutalne, postacie niejednoznaczne i nawet jeśli wiadomo kto jest dobry a kto zły to złe rzeczy robią i najlepsi bohaterowie z elfami włącznie. No ale do tego Amazon praw nie ma i zrobił podróbkę skierowaną do nikogo.
Rings of Power to kupa zawinięta w piękny lśniący złoty papier, wypromowana przed premiera przez kupione newsy na cos wspaniałego. Na szczęście weryfikacja nadeszła z dniem premiery. Ja tez chciałbym by ten serial byl super wybitny, bo czemu nie, ale po pierwszych zajawkach z serialu pare msc temu już wiedziałem że nie pyknie, lekko mowiąc.
Dlaczego mówi się o review bombingu tylko jak produkcja dostaje 1 gwiazdkę? Hipokryzja. Review bombingu hejterów, źli fani, jednocześnie 10 na 10 od wspaniałych fanów, którzy rozumieją serial i 10 jest o 10% wiecej od 1
Wkurza mnie ten zarzut że Pierścienie Władzy krytykują najczęściej jacyś zajadli fani Tolkiena czy rasiści jak to Pani zasugerowała . Serial jest na poziomie tych baśni fantasy z lat 90 puszczanych w TVP2 w niedziele popołudniem. Brak mu FABUŁY, gra aktorska komiczna dialogi kiczowate to o czym w ogóle mowa.
dokładnie nie ma czego recenzować:)
z tym czarno-białym światem Tolkiena to chyba nie do końca tak. niby byli dobrzy, ale ile złego narobili np. Feanor i jego synowie albo chciwe krasnoludy, albo Isildur? była raczej grupa złych i pozostali.
Ale tutaj trochę przesadziłaś z porównaniem Tolkiena i Martina. Martin w 100% korzysta ze spuścizny Tolkiena - wszystko co stworzył jest wtórne tylko z dodanymi warstwami i barwami. Tolkien przetarł szlaki zbierając historie i mity różnych kultur, stworzył autorski świat i nawet opisał jego geografie i języki a to wszystko przed 2Wojna Światowa / spopularyzował fantasy na cały świat. Być może ponierska powieść musiała być prosta czarno biała dobro zła by trafić na masy. A potem czytaj sobie Martina czy Sapkowskiego. Serial serialem ale Tolkien to Pionier Mistrz i nie gość nie do porównywania w sensie lepszy gorszy. Lubić nie lubić Ok ale nie że Martin przez swoją brutalność czy zlozoność stworzył lepszą literaturę. Takie moje zdanie 😅
Martin nigdy nie krył się z tym, że inspirował się Tolkienem, którego podziwiał. Ale twierdzenie, że stworzył wtórne dzieło, dodając od siebie zaledwie warstwy i barwy, jest w mojej ocenie śmieszne. Tolkien stworzył fikcyjny świat opierając się na historiach i mitach różnych kultur? Wow, Martin też. Obaj czerpali z historii i mitów, obaj stworzyli głębokie, złożone i świetne skonstruowane światy. To, że Tolkien był pierwszy i przetarł szlaki, nie oznacza, że Martin musi z założenia być jedynie naśladowcą, który skopiował jego pracę, delikatnie ją tylko modyfikując. Historia spisana przez Martina jest bardziej złożona i pełna paraleli, a świat przedstawiony zgoła inny, niż ten u Tolkiena. I tak - moim zdaniem Martin stworzył lepszą literaturę, niż Tolkien, choć dopiero po nim, co dla mnie osobiście nie ma w tym przypadku większego znaczenia. Można woleć jednego lub drugiego, albo cenić obu (bo obaj na to zasługują), ale błagam - nie róbmy z nich Mistrza i ucznia….
@@natalianowecka7667 Zgadzam się. Władcę pierścieni czytało mi się ciężko. Jednak doceniam świat wykreowany. Wg mnie jest nawet ciekawszy niż ten w Westeros. Ale historie którą się czyta bardziej angażuje w tym drugim
Ja się nie zgodzę. Tolkien owszem był geniuszem, ale bardziej w kontekście świata przedstawionego a nie w przypadku bohaterów, którzy w 90% są przewidywalni i papierow.
Totalnie się zgadzam
Wydawało by się że Kaja jest osobą ogarniętą w dziełach kultury pisanej, wizualnej. Niestety, wydawało.
Obejrzałem dwa odcinki, zapłakałem i postanowiłem, że więcej już nie obejrze. Tak, czytałem Silmarillion, tak jestem turbo fanem Tolkiena, nie nie przeszkadzają mi czarne elfy. To co mi przeszkadza to brak szacunku do widza. Naprawdę chciałem aby ten serial się udał, cóż chyba trzeba jeszcze poczekać na kogoś kto godnie odda wspaniałość i epickość tego co stworzył Tolkien. Może w drugim sezonie aktorzy dostaną lepszy scenariusz i jakoś się to ułoży...
To samo mówili fani wiedźmina po pierwszym sezonie
@@poplawy2497 pierwszy sezon wiedźmina mi się podobało, mimo, że było w nim mało z książek. W kolejnych, no w kolejnych trochę odlecieli
@@poplawy2497 drugi sezon jeszcze gorszy
@@poplawy2497 Pierwszy sezon był tragiczny, latanie po dziesiątkach wątków, zamiast skupić się na jednym. Sam wybór aktorów do ról to kpina z fanów sagi, ja nie mam nic do koloru skóry ale nie na tym polega życie by w każdym filmie nawet jeżeli opowiada o historii najbielszego kraju świata wsadzać kolorowe główne postacie by nikogo nie urazić. Drugi sezon równie słaby, chodź ciutkę lepszy niż pierwszy ale to, że zabili [XXXXXX] im nie wybaczę.
@@poplawy2497 no - i pewnie dlatego pierwszego sezonu Wieśka nie skończyłem, drugiego nie ruszyłem...
Serial nie broni się z jednego bardzo prostego powodu - jest nudny. I obojętnie, czy jest się fanem twórczości Tolkiena, czy produkcji Jacksona, czy też nie jest fanem fantasy w ogóle. Oglądam kolejne odcinki z wielkim bólem licząc na to, że może...może...z którymś odcinkiem wreszcie coś zaskoczy. Póki co męczę się strasznie.
Przerost formy nad treścia. Ród Smoka przy tym to Arcydzieło 11/10..
Ten serial to niesamowita scenariuszowa sraka. Uwaga spoilery- Przykładowo końcówka 4 odcinka: w jednej scenie królowa Numenoru odsyła Galadriele łódką, w kolejnej scenie widzimy jak regentka zastanawia się czy dobrze postąpiła bo liście spadają z drzewa a w następnym cięciu elfka jest już z powrotem w zamku.. Teleportacje niczym 8 sezon GoT. Tak samo wątek Arondira, wiemy że ma zanieść wiadomość do wieży, ale skąd on się wziął w tej wiosce gdzie był chłopiec? Skąd on wziął broń, orkowie mu ją tak po prostu oddali? W końcu miał być tylko gońcem. Może ją wykradł? Wolałbym oglądać jak elf dzięki swojemu sprytowi czy umiejętności negocjacji odzyskuje swoją broń niż kolejne x scen w których Galadriela robi groźne miny, krasnoludowie rozmawiają o niczym w tej samej lokacji 3 odcinek z rzędu, albo córka Elendila myje podłogę.
Jackson idealnie nie odwzorował książki, ale zachował treść i miał SZACUNEK do fabuły, autora, fanów. To, co zrobił Amazon.. nawet nie wiem, do czego można to porównać. Z takim budżetem mogli zrobić niesamowity serial osadzony w tym uniwersum, bo możliwości było mnóstwo. Niestety wzięli chwytliwy temat, zrobili go po łebkach, zostawiając z fabuły tylko nazwy krain oraz imiona bohaterów, CAŁKOWICIE zmieniając historię oraz osobowość postaci (owszem, nie mieli praw do Silmarillonu, ale z Dodatków można by bylo wyciągnąć inną historię niż dotyczącą 2 ery). Do tego doszły koszmarne dialogi, tandetne kostiumy (chociażby kartonowe zbroje Elfów) oraz postacie, których nawet nie da się lubić. Już nie wspomnę, że Amazon broni się przed konstruktywną krytyką obrażając fanów i nazywając ich"rasistami", a blokowanie wystawiania ocen niżej niż 6 to zwyczajna cenzura. Parę dni temu wyciekła informacja, że za pozytywne opinie Amazon ZAPŁACIŁ.
Serial nie broni się jako ekranizacja, adaptacja ani nawet inspiracja Tolkiena. A co dopiero jako osobny serial fantasy. Twórcy wyszli z założenia, że samo nazwisko autora oraz ogromny fandom sprawi, że produkcja bedzie sukcesem i się przeliczyli. I bardzo dobrze, że tak się stało.
Chcieli zrobić silna niezależna Galadriela a wyszła im głupia humorzasta dziewczynka o jednej twarzy. Grats you played yourself amazon
Amazon zrobił jedną świetną rzecz: historia kręci się wokół żądnej krwi antybohaterki, której działania bardzo prawdopodobnie doprowadzą do jakieś formy katastrofy.
Dokładnie tak, przy Rodzie Smoka nie mogę oderwać oczu i czasami nawet po skończeniu wracam do np sceny na plaży. A przy Pierścieniach nie ma nic angażującego widza poza może ogniem
Zgadzam się że wszystkim co powiedziałaś. Mam tylko problem ze zdjęciami, prawie każdy mówi że są jedną z niewielu pozytywnych rzeczy w tym serialu, ale ja mam wrażenie że coś tam jest nie tak. Jakoś tak sztucznie to wygląda, płasko i teatralnie. W 4 odcinku niektóre sceny nie mają żadnej głębi ostrości. Przez to jakoś nieprzyjemnie się to ogląda
poza tym w Numenorze cały czas jest "złota godzina", nawet w więzieniu jest piękne złote światło. Przesłodzone tak, że aż mdli.
@@_Catriona I bardzo czyste mają tam lochy, takie nie wilgotne i posprzątane z pajęczyn. Wysoki standard, jak w więzieniach w Norwegii ;)
Zgadzam się w 100% z tym co zostało powiedziane w tej recenzji. Mam dokładnie to samo zdanie, lepiej bym tego nie ujął. Wielkie rozczarowanie scenariuszem i postaciami. Tylko ładne kolory, ładne tło, ładne krajobrazy, to wszystko albo aż tyle.
Ten serial to przerost formy nad treścią, fabuła biedna, mimo tak wspaniałego potencjału. Ja rozumiem że niełatwo jest oddać tak trudne zawiłości historii jak te, które pojawiają się w Silmarillionie. Ale wypychanie tej pustki nadmiarem efektów specjalnych, notabene plastikowych wizualnie, nie uratuje tych braków.
(napisane po obejrzeniu 7/8 odcinków sezonu 01.) Niech to będzie ostatni sezon, bo szkoda mojego życia na oglądanie tego....
1. IMHO: Twierdzenie, że cały hejt na serial wytworzony jest tylko przez osoby nie zgadzające się co do obsady rasowej i ortodoksów LOTR'u jest krzywdzący....
Bo review bombing, gdyby był bezpodstawny i po publikacji odcinków nie miał oparcia w rzeczywistości - umarłby śmiercią naturalną.... a tu z każdą premierą zarzuty znajdują swoje uzasadnienie.... (i z częścią argumentów podnoszonych po publikacji pierwszych materiałów reklamowych ciężko dyskutować...., po obejrzeniu odcinków jeszcze ciężej)
2. IHMO : To mógłby być dobry serial fantasy. ALE ....
Tak, to będzie bardzo zła opinia o serialu.
Na wstępie: nie jestem ortodoksem twórczości Tolkiena, , (ba! - nie przepadam!, choć idea fantasy jest mi bliska). Gdyby tylko to byłoby dobre zrealizowane fan-fiction! Oglądałabym z zapartym tchem. Ale....NIE JEST!
Nie mam "ulubionego formatu", tym niemniej: o tym, czy serial mi się spodoba w dużej mierze decyduje jego "realność" (przez realność rozumiem ciągłość podporządkowania pewnym regułom gry, wykreowanym przez "świat przedstawiony").
Jeżeli na wstępnie "umawiamy się", że w danym świecie istnieją pewne reguły - miejmy tego świadomość i zachowujmy tego ciągłość - i tu właśnie mam największy problem z "Pierścionkami".... Nie jestem w stanie "uwierzyć", że cos takiego mogłoby istnieć/dziać się, w jakimkolwiek wymiarze.
Jedne postacie deklarują, że kierują się określonym zestawem poglądów, potwierdzają to (w bardzo żle napisanych dialogach) bohaterowie drugoplanowi (I TO DRUKOWANYMI LITERAMI ŻEBY KAŻDY ZROZUMIAŁ), tylko po to żeby w kolejnym ujęciu/scenie, ta sama osoba zrobiła coś tak głupiego/przeciwnego do wcześniej postawionej tezy, że jedyne co dzieje się w tym momencie w mojej głowie to.... "nie rób k@#$% z logiki". Nie wiem czy jest to kwestią bardzo kiepskiego scenariusza, czy bardzo żle przeprowadzonego montażu- wycinania scen spajających plot... ale TO WSZYSTKO SIĘ NIE KLEI!
Jak mam "lubić" główną bohaterkę - kiedy jedyne to, co robi to "staje na środku klasy i deklaruje, że moja racja jest mojsza!". Pomijam fakt plot-armoru, mniej lub bardziej udanych scen "batalistycznych", "feminizmu", i jakiegokolwiek przymiotnika by tu nie wstawić ze strony fanów/hejterów - nie jestem w stanie się za nią "wstawić" /"wytłumaczyć jej zachowania". Nawet jeśli w "ogólnym rozrachunku ma rację".
Jak mam "rozumieć trudne wybory" postaci drugoplanowych" , w sytuacji gdy cała historia nie ma tego drugiego dna? Jak mam "czuć magię tajemnicy", kiedy ta "tajemnica" jest mi pokazana pięć scen wcześniej, a później tylko WYTŁUMACZONA, dokładnie, przez 2 postaci, DRUKOWANYMI LITERAMI, żeby nic, ale to nic, nie pozostało do mojej interpretacji?
Wątki, które mogłyby być ciekawe, są porzucone, te rozwijane - są nudne.
Główny plot opiera się o durne... (jakby wymuszone dalszym scenariuszem) decyzje bohaterów (przykład wyskoczenia z łodzi x-set mil od lądu będzie tylko gwoździem do trumny)
Może zostałam rozpieszczona innymi produkcjami, ale tu oprócz efektów specjalnych, nie działa nic!
Scenografia - plastic-fantastic
Przeciągnięte ujęcia - nic nie wnoszące do fabuły, "ale ładnie wyglądają!"
Jednowymiarowość bohaterów. (tak wiem, Tolkien... Ale w założeniu to miała być Gra o tron w wydaniu Amazona)
Fakt, że wszystko co się dzieje, musi być pięć razy powtórzone, żeby widz na pewno zauważył/zrozumiał.
Głupie dialogi (napiszmy, cos z pompą, tak żeby brzmiało patetycznie, ale czy ma sens.... to nie ważne!)
Głupie powiązania wątków. (żeby tylko mieć znane z twórczości Tolkiena imiona w jednym rejonie, i cały czas na ekranie)
Mam wrażenie, że Amazon chciał złapać za dużo srok za ogon. Gdyby zdecydowali się na jedną ścieżkę (napiszmy fan-fic, ale spójny logicznie, bo do reszty nie mamy praw) wyszłoby im to na lepsze. Wtedy część ortodoksyjnego środowiska byłaby w stanie się pogodzić z pewnymi niedociągnięciami, nawet co do spójności z lore'm.
Summa summarum, Nawet to CGI dobre, ALE!
Staaaasznie to drogie.
Staaaasznie to nudne.
Staaaasznie to irytujące.
Staaaasznie to głuuuuupie!
I tak, porównanie z HotD ma uzasadnienie - obie produkcje miały podobne zarzuty na starcie. Ponadto:
RoP - miał duży bonus ze względu na przywiązanie do twórczości Tolkiena
HOTD - miał pod górkę, mając na barkach ciężar finału GOTu. Bardzo rozczarowany fanbase na starcie...
Po publikacji już pierwszych odcinków - jakość, scenariusz, realizacja - przeważyły szalę na korzyść HOTD
Nie zgodzę się że twórcy ROP nie czerpią z Tolkiena. Przecież pisarz tworzył nowe języki zanim powstały postacie powieści. Autorzy adaptacji też używają nowego języka aby pokazać swoje idee. Sam słyszałem frazę że Galadriela jest "gościnią" zanim wtrącono ja za kraty. Szkoda że nie nazwali jej "jeńczynią". Byłoby kuźwa konsekwentnie.
@jakbyniapaczec To faktycznie nie jest adaptacja, bo Amazon nie ma praw do ekranizacji "Sirmallionu" w którym są opisywane czasy o których Amazon kręci serial.
Dzisiaj był 4 odcinek czyli połowa sezonu więc tu jest nieścisłość w waszym odcinku. Serial ma zapowiedziane 8 a nie 10 odcinków.
Ekranizacja i adaptacja to nie to samo...
Ciekawe jest to, że "review bombing" jest tak selektywny i zdarza się tylko kiepskim produkcjom. Dlaczego "review bombingiem" nazywa się tylko dużą ilość negatywnych ocen a gdy masówka jest pozytywna to jakoś nikt nie narzeka...
Plus blokowanie recenzji, ale pewnie wszyscy byli rasistami, więc im się należy.
Review bombing zdarza się głównie dobrym seriom, które mają niepełnosprawne i bardzo mocne fandomy. Negatywny rewiew bombing jest szkodliwy dla twórców a pozytywny krzywdy nikomu nie robi. Na filmwebie ten serial ma 30% jedynek od ludzi którzy naogladali się drwali rębajło
@@mikoajd.4007 Pozytywny review bombing nie szkodzi zwykłym widzom, poprzez chociażby tracenie ich czasu? Po co stawiasz dobo wytwórni nad konsumentami?
Popatrz na wykresy dobrych seriali i władcy - jak tego nie nazwiesz to widać jak na dłoni (rozkład normalny) manipulację pozytywnymi i negatywnymi ocenami.
Określenie “review bombing” ma z zamyśle nieuczciwość, że oceny są “na złość”, albo kierowane są jakimiś niegodnymi pobudkami. Jednak od jakiegoś czasu stało się ono czymś w rodzaju tarczy ochronnej dla gniotów.
Jeżeli film/serial jest dobry, to mu nie zaszkodzą nieuczciwe oceny (The Terminal List, Top Gun: Maverick), tak jak nieuczciwe, pozytywne oceny nie pomogą uratować gniota.
Jeśli natomiast chodzi o Rings of Power, czy uważasz, że te osiem osób, które przeczytało Silmarillion, zdołałoby ściągnąć oceny do 39% jeśli byłby to dobry serial? Ciekawe dlaczego “fandom” Harry’ego Pottera jakoś nie rzucił się ze “zwierzęcą nienawiścią” na filmy za nieścisłości z oryginałem? A co z filmami na podstawie Philipa K. Dicka, które mają z książkami wspólne tylko tytuł i imiona głównych bohaterów?
Bardzo dobrze się stało, że Rings of Power i House of the Dragon wyszły w tym samym momencie, bo możemy zadać pytanie, dlaczego ten straszny "zmasowany atak trolli" dotyczył tylko jednego z tych seriali.
P.S. “drwali rębajło”??? Co to miało być? :p
@@miketherandomguy2456 może dlatego, że w zapowiedziach kłamali i wciskali ideologię?
Ten serial to wydmuszka. Piękna z zewnątrz, ale pusta w środku. Budżet scenariusza z kolei wydaje się być odwrotnie proporcjonalny względem budżetu, jaki poszedł na CGI. Ogólnie męczy ten serial strasznie. Już nawet Xena, kręcona w latach 90. miała w sobie fabularnie więcej logiki niż to, co widzimy w RoP.
Postanowiłem 5 raz przeczytać Silmarillion. Moje oczy krwawią na widok tego pastiżu
Cieszę się, że pojawia się coraz więcej opinii od krytyków, że serial jednak nie jest tak dobry, bo już czułem dziwny dysonans, widząc aż tak wysokie średnie
Odnoszę wrażenie, że serio recenzenci są często opłacani, a jeśli nie to mają jakieś benefity z pozytywnych ocen. Widać to po rings od power, widać to po she-hulk (ten serial to jedno wielkie wtf ze średnią od recenzentów na poziomie 87% na rotten tomatoes). Podczas gdy naprawdę dobre seriale giną i trzeba ich dosłownie szukać w odchlaniach internetow. Ostatnim moim wielkim zaskoczeniem był serial "na wodach północy". Ile osób w Polsce go widziało? Czy jakaś dyskusja wokół niego była?
@@almu_kantarat czesto pewnie jest tak, ze potem po prostu nie dostaja np. wczesniejsze dostepu do kolejnych produkcji w celu ich zrecenzowania itp. Strony i kanaly ktore z tego zyja traca na tym ze nie moga przygotowac jakiejs recenzje w okolicach premiery, gdy jest najwieksze zainteresowanie.
Przede wszystkim serial powinno się ocenić po ostatnim odcinku.
Na obecną chwilę jest spore narzekanie, że jeden z najbardziej schematycznych gatunków telewizyjnych ma czelność w ogóle istnieć :D .
@@krzysztofkopec2838 a to na pewno, ale raczej rzadko zdarza się, żeby po słabym początku nastąpiła eksplozja dobrych pomysłów. Ostatnio w moim przypadku wydarzyło się tak przy okazji "leftovers", ale to chyba było z dekadę temu ;)
@@almu_kantarat Ja tam odnoszę wrażenie, że w modzie jest czepianie się tego w ogóle za cokolwiek :D .
Galadriela jest tu wredną zimnokrwistą wojowniczką - no ale to się nie mieści w błogosławionym przez świętego Tolkiena schemacie postaci, więc musi być do luftu. Schemat jest wszystkim :D ! Wymyślanie postaci w fantasy to herezja - rycerze są tacy, magowie są tacy, księżniczki siakie. Wychyl się a dostaniesz negatywa :D !
Historia jest prezentowana stopniowo?
Zbrodnia, jak się w pierwszych pięciu minutach nie pokaże głównego złola, to z miejsca leci trzeba zjechać serial :D !
Tak jest tutaj ze wszystkim :D .
Władcę pierścieni oglądałem z przyjemnością. Hobbita podobnie. Gra o tron wciągnęła mnie jak nic wcześniej. Nawet już z tym finałem. Ród smoka na razie daje radę i czekam na kolejne odcinki. ROP Obejrzę do końca "bo zapłacone" no i dla śmiechu. Może być zabawnie.
Fabuła i jej "nielogizmy" oraz Karen Galadriela to wystarczające powody do tego żeby ten serial skreślić. Mając materiały źródłowe i stworzyć takie badziewie to już naprawdę trzeba mocno chcieć, więc jedyne za co pochwalę to upór twórców w tworzeniu tego gówna.
Ale oni nie mieli praktycznie żadnego materiału, bo nabyli jedynie prawa do "dodatku do WP" z chronologią, nazwami itp. Oficjalnie nie mogą czerpać ani z Silmarillionu ani niczego.
@@sackvillbagg Zdaje sobie z tego sprawę, nadal niczego to nie zmienia w kwestii mojego komentarza.
Czyja to wina że nabyli takie a nie inne prawa? Kupę kasy wywalone w takiego pustaka bez duszy...
@@piotrj.451 Moim zdaniem powinni wydać też kasę na zakup praw do Silmarilionu i Niedokończonych Opowieści, wyszłoby im pewnie podobnie tyle co teraz wydali, albo trochę więcej (ale Bezos by się nie martwił), a byłoby to dużo lepsze. Zmarnowany potencjał.
Njabardziej to mnie śmieszy jak część serwisów, czasopism portali broni wręcz fanatycznie Pierścieni Władzy przekonując nas że to wręcz serial idealny, a jezeli uważamy inaczej to się nie znamy, albo jesteśmy rasistami XD
Problem koloru skóry niektórych aktorów to jest absolutnie najmniejszy problem serialu i akurat Arondir i Disa to są dobrze zagrane postacie na tle niemal wszystkich pozostałych.
Na początku głównym argumentem wobec przeciwników było to że krytykują bo na pewno są rasistami, to wyjątkowo niskich lotów argument.
Teraz widzę że już próbują cyklicznie podawać artykuły że przecież filmy Jacksona też odchodzily od książek i nie były wierne Tolkienowi, tylko że jest pewien dysonans w jakim stopniu od książek odchodzi Amazon, a w jakim stopniu robił to Peter Jackson.
Naprawdę jak się pomyśli ile kasy ten serial kosztował, jakie mieli możliwości, a już nie daj Boże zestawi się to z konkurencją od HBO to bardzo bardzo blado to wygląda i nie widzę szans na dokończenie historii, scernariusz kładzie wszystko. Galadriela kładzie wszystko, no ale do aktorki nie można mieć pretensji, gra to co zostało napisane przez scenarzystów.
Gra? On ma cały czas taki sam 'wściekły' wyraz twarzy. Jak w jednej scenie na koniu się uśmiechnęła to jej autentycznie nie poznałem. Głowna postać jest głównym problemem obok braku scenariusza. Łapie się na tym że kibicuje orkom że ją dopadną
Statystyki oglądalności robi samba TV - to jest program głównie na smart TV głównie w stanach. Jak właścniciele samby raportują oglądalność Pierścieni władzy spada drastycznie, gdzie u House of dragon rośni
Jak nie zachwyca jak powinno zachwycać, to chyba z Gombrowicza
Kolor skóry aktorów nie ma znaczenia. Serial jest po prostu gówniany, traktuje widzów jakby mieli 80IQ. Problemem nie jest wpychanie kolorowych aktorów na siłę, problemem jest wpychanie SŁABYCH aktorów kolorowych na siłę. Jakoś nigdy nie spotkałem się z opinią, że Samuel L Jackson nie powinien gdzieś grać, bo jest czarny. Jest po prostu dobrym aktorem i tyle.
Czasami, gdy serial nie ma najlepszego scenariusza, to ogląda się go dla gry aktorskiej, albo z powodów wizualnych. Ten serial się zwyczajnie sam nie chce bronić.
Prime video podało dane dotyczące oglądalności globalne, HBO tylko z USA.
To nieszczęsne poczucie, że powinnam oglądać doprowadziło mnie do czwartego odcinka, czyli do połowy. I koniec z tym, życie jest za krótkie. Jak będę chciała popatrzec na ładne obrazki, obejrzę sobie album z dziełami prerafaelitów, więcej takm się dzieje.
Myślę, że słowo "hejt" jest za często używany w tych czasach.
Ciekawe, bo mnie bardziej męczy Ród Smoka niż Pierścienie Władzy
Zazwyczaj oglądam amerykańskich recenzentów także wspomnę że główna bohaterka jest kwitowana zwrotem Guyadriela. Myślę że to trafiony komentarz. Bohaterka która na siłę emanuje cechami męskimi co ma według Amazona pokazywać siłę kobiet. Według mnie to tylko stwierdzenie że aby kobieta miała coś do powiedzenia musi być mężczyzna. Szkoda...
Bohaterka - albo raczej ANTYBOHATERKA - jest doświadczonym wojownikiem, z samego tego faktu rozwiązującym swoje problemy mieczem. Jak właściwie miałaby być przedstawiona? Kijek w pupcie, aureola i wylew frazesów, żeby tylko spełnić złoty schemat :D ?
Polecam sprawdzić kim była Nerwen, co to imię znaczy i skąd się wzięło.
@@Lukaszsiu Nie przypominam sobie takiej postaci w serialu, a skoro tak, to nie ma znaczenia.
@@krzysztofkopec2838 W serialu nie ma Galadrieli?
@@Lukaszsiu Jest, ale nie ma fabularnego związku pomiędzy serialem i książkami.
Dla postaci wiążące jest wyłącznie to co on sam przedstawia.
Cała reszta nie istnieje.
"pryzmat osobistych obsesji"... a może jednak "szacunek do tekstu źródłowego"? Wiadomo, każdy ma swoje zdanie ale ostatnimi czasy jakość pop-kultury się obniża, ale chyba to nie znaczy że wszyscy mają także swoje wymagania obniżać....
Rodem Smoka żyje się cały tydzień, a Pierścienie są tylko takim gorzkim lekiem na smutki oczekiwania na kolejne poniedziałki. A mogliśmy mieć dwa epickie seriale z gatunku fantastyki... SZKODA :(
Jestem fanem Tolkiena, czytałem i oglądałem po kilka razy. Na szczęście zacząłem oglądać bez ogromnych oczekiwać i w zasadzie tyle. Pierwszy odcinek nic nie urwał, nie wiem, czy sięgnę po resztę, może z ciekawości.
Sam się trochę zastanawiam czy wystawienie oceny 1/10 i napisanie review na IMDB to było podłączenie się do klimatu? Jeśli przestałem oglądać serial w trakcie i byłem zniesmaczony, ogladajac najdroższy serial świata, to chyba jest źle?
Nie jestem super znawcą Tolkiena, chociaż trochę czytałem. Ale to nie odejście od "lore" mi przeszkadza.
To jest nudne fanfic dla nastolatków, gdzie siestra i ojciec tłumaczą chlopcu, że ma chodzić do szkoły...
To nie zasługuje na 1/10, bo nie zasługuje na oglądanie i ocenę...
Dodam jeszcze, że to świetna "nierecenzja". Szczera wypowiedź o bardzo dziwnym przypadku. Nie warty oglądania, ale bardzo ważny dla całej branży.
po dwóch odcinkach czarny elf był dla mnie najjaśniejszym punktem serialu
w trzecim się posypał, Harfooty też; tylko krasnoludy jeszcze się trzymają (co Numenoryjczykami wyjdzie w praniu)
Rasista!
:D
Mnóstwo osób w tym ja na pewno chciało żeby ta produkcja wyszła. Jest ładna wizualnie, ale niestety bohaterowie i fabuła kuleje oraz miejscami brak logiki. Trochę za bardzo po swojemu chcieli to zrobić omijając źródło i nie słuchając fanów i przez to nie wyszło. Zwalanie winy na rasizm przez twórców w niczym tu nie pomoże, bo kolor skóry nie jest tu głównym problemem, choć trzymanie się pod tym względem źródła mogłoby pomóc.
Największy problem Amazona jest to, że nie ma absolutnie ŻADNEJ pokory wobec własnych widzów lub szacunku wobec nich.
Nie tylko Amazon nie zadbał o widzów, ale wręcz pokazał swoją pychę i swoje negatywne nastawienie do oglądających.
Bo dla mnie to jest niepojęte, że za grubą kasę nagrano serial "na kolanie" - a potem twórcy traktują widzów jako "wrogów" tylko dlatego, że im się serial nie podoba. Czy to jest normalne, że twórcy obrażają krytycznych widzów i traktują ich ich jak piąte koło u wozu, których najlepiej jakby nie było i nie psuli narracji "wspaniałego serialu?
Moim zdaniem nie. I stąd jest ogromna część krytyki.
Być może był hejt na pierścienie władzy, ale ród smoka też nie miał łatwo w związku z tym jak spartolili finał gry o tron
imo ma się lepiej, bo podczas promocji G.R.R Martin się zangażował mocno w treści. Jak np. to że D&D zniszczyli jego wizję świata, a on sam chciał by finałowy sezon trwał dłużej. Więc tutaj trochę jest takie milusie czyszczenie niesmaku i zachęcania o tym, że to jednak jest dobre.
Serial jest ładny, budżet widać. Może kostiumy są dla mnie czasem trochę kiczowate ale no ok. Natomiast jeśli chodzi o fabułę to nic właściwie nie wiadomo. Bohaterowie są, no jacy są wszyscy widzą. Akcja tak idzie w sumie nie wiadomo gdzie. No nie wiem co sądzić o tym wszystkim. Takie pierogi bez nadzienia na razie. No ale może będzie jakieś takie WOW, może... Tak oglądam bo oglądam bez większych emocji szczerze mówiąc. Zobaczę co daje :I
Jakie czasy, takie kino 😂
ten hejt ktory szedl jest w pelni uzasadniony:)
Ten serial jest głupi. Niemiłosiernie boli zmarnowany potencjał jak przy wiedźminie.
Twój stosunek jest jakiś taki zachowawczy. Wiem mówisz otwarcie o słabościach tego serialu, ale mam wrażenie jakbyś chciała pozostać "poprawna politycznie". Niezależnie czy ktoś jest fanem, czy nie to scenaiusz i DIALOGI wołają o pomstę do nieba. Ja osobiście oglądam i będę oglądać, bo ciekawy jestem jak bardzo można to zepsuć. I nie że się z tego powodu cieszę. Nie! Jestem bardzo ale to bardzo rozczarowany. Czekałem z nadzieją, że jednak w jakiś sposób ten serial sie obroni. Nadzieja umarła. A co kolejny odcinek jest gorzej.
Ród smoka zyska ok 50% więcej widzów na zakończenie sezonu. Ja osobiście miałem czekać aż wyjazd wszystkie odcinki. Ale nie wytrzymałem i nie żałuję mają mnie na smyczy i z wyczekiwaniem czekam na kolejne odcinki.
Powinnas sie spotkac z Krzysztofem M. Majem. Macie podobne poglady o tym serialu. To byłaby bardzo ciekawa rozmowa, nie tylko o tym serialu.
To był by rant roku 🤣
Wg. mnie to najciekawsze rozmowy są między osobami, które się nie zgadzają ze sobą.
@@007arek Tez prawda. Ale w tym wypadku kazda ze stron jest jest tak elokwentna i zna sie na tym co mowi ze taka rozmowa bylaby bardzo ciekawa. Mógłby byc to początek produktywnej serii spotkań.
Nie musze byc fanem tolkiena zeby weidziec ze gowno smierdzi.
jak coś jest kupa, nazywajcie to kupa.bede wdzięczny.
Szczerze mówiąc ja nie sądziłam że ten serial się uda odkąd zobaczyłam Koło Czasu ( a i tak Koło Czasu wypada moim zdaniem odrobinę lepiej). Nie rozumiem dlaczego Amazon daje robić takie seriale nowicjuszom bez żadnego doświadczenia. Ciekawi mnie czy ostatecznie zobaczymy wszystkie zaplanowane sezony, czy Amazon nadal będzie udawał że ten serial to super sukces i pakował w niego pieniądze. W sumie jeśli ktoś miałby produkować gówno tylno po to żeby zachować twarz, to kto jeśli nie Amazon. Może chociaż zmieniliby show runerow i zatrudnili kogoś kto umie opowiadać historię? Jak to ma być fanfik to niech chociaż będzie to dobry fanifick
"Pierścienie" są jak Mustang EcoBoost. Niby wygląda i błyszczy, ale pod maską słabizna, zamiast normalnego V8. W serialu podobnie: niby Śródziemie, niby Galadriela, niby elfy, niby hobbici, ale wszystko jakieś takie... właśnie - tylko niby. Żadne pieniądze nie zastąpią ciekawej historii, mocnych postaci i dobrego scenariusza.
Jaka piękna tragedia! Serial zrobiony przez ludzi, którzy częściowo pogardzają światem Tolkiena, a częściowo jest im obojętny. Scenariusz pisany chyba z myślą o 10 latkach. Galadriela jako postać, jak i aktorka ją grająca, zgarną wszystkie nagrody o najmniej lubianą postać.
Chyba marzy jej się Złota Malina :)
Galadriela to jest po prostu terminator. Pływa, skacze, przedziera się przez śniegi, wskakuje przez okna (nie było żadnej ochrony?), w kilka sekund pokonuje kilkoro strażników i przede wszystkim jest zaprogramowana na konkretny cel, na którym jest tak skupiona, że zdaje się rzeczywiście nie mieć żadnej osobowości. Rozmach produkcji zachwyca, charakteryzacja hartfootów jest bardzo fajna, ale to za mało...
Uczciwie powiedziane, tylko powiem że ta konwencja prostego rozgraniczenia dobra i zła u Tolkiena tylko tak wygląda "z góry" a u amazona tak poprostu jest - i obojetnie jak bardzo wredna jest Karen to jest tą dobrą...
Co do oglądalności, to wygląda na to, że Amazon manipuluje liczbami, ale chodzą słuchy, że po pierwszych dwóch odcinkach oglądalność spadła o połowę.
Największy problem tego produktu jest taki, ze nie ma on grupy docelowej, nie ma i nie będzie komu bronić tego serialu
Od 13:45 słyszymy informacje, które są nieprawdziwe i potwierdzają, że prowadząca - jak to wspomniała na początku - nie jest fanem Tolkiena i nie ma większego pojęcia o stworzonym przez niego świecie. Nie jest tak, że u Tolkiena wszystko jest czarne albo białe i są dobrzy ludzie i elfowie, którzy walczą ze złym Sauronem i jego armią. Otóż wielu ludzi było przecież po stronie Saurona. Mało tego - były też bratobójcze walki między elfami. Są też postaci niejednoznaczne, jak np. Boromir, Denethor. Są tacy, którzy przeszli na stronę zła, jak np. Saruman. Są też wreszcie postaci tragiczne, jak Gollum. Ponadto sam Frodo ostatecznie zawiódł i nie potrafił zniszczyć pierścienia. Generalnie tylko elfowie są opisywani jako wrogowie Saurona i wcześniej Morgotha i tu nie znajdziemy osób, które przeszły na złą stronę. A przy okazji - w serialu postać Galadrieli nie jest absolutnie zgodna z tym, czego można od elfów oczekiwać u Tolkiena. Jest bezczelna, zachowuje się niesłychanie głupio, apodyktycznie, grozi innym ludziom, obraża ich - nawet obraża "królową" Numenoru. Jak to się ma do tego niby patosu i wzniosłości, jaka jest u Tolkiena? Podsumowując - może i serial jest niesamowicie drogi, ale przynajmniej jest beznadziejny.
DZIĘKUJĘ
bardzo śmieszy mnie logika w tym serialu, ciort z tym żę rasy nie są przedstawiane jak ich tolkien wykreował ciort z tym że elfy nie są piękne wiecznie młode powinny być białe bo powstały jeszcze w czasach kiedy arde pokrywały wieczne ciemności zanim jeszczez słońce zaczeło świecić a w serialu do tej pory co zaobserwowaliśmy to elfowie są z wszystkich ras w tym jeden jedyny ciemnoskóry tak samo wśród krasnoludów do tej pory ukazanych jedna krasnoludzica jest ciemnoskóra a reszta nie chociaż orków i hartfuutów przedstawili jednokolorowo wśród orków nie znajdziecie innego odcieniu skóry nż biały a hartfuci są czarnoskurzy, bardzo śmieszy mnie logika w samym serialu gdzie hartfuutów przedstawia sięjako plemię które jest wędrujące a ubiera się na swoje święto w stroje plemienia typowo rolniczego osiadłęgo gdzie mówi sięo nich że dbają o siebie że nikt nie zbacza ze ścieżki ani nikt nie chodzi sam a jednosześnie jak ktoś nie może za nimi podążyć to po prostu go zostawiają a póżniej podczas swojego święta wyczytują listę pozostawionych i mówią bezszczelnie że czekają na nich, kolejnym idiotycznym wątkiem jest dla mnie kiedy to w 2 odcinku elrond chcąc dostać się dostać do kazad dum powołuje sięna rytuał sigin arak krasnoludzki sprawdzian zapoczątkowany przez samego aulego po którym w wypadku gdy miał przegrać miał być wygnany z wszystkich ziem krasnoludzkich na wieki przegrał i niby miałbyć odprowadzony do wyjścia ale poprosił durina aby mógł osobiście przeprosić jego żonę. Logicznie wnioskując po tych przeprosinach powinien być do drzwi odeskortowany i mieć całkowity zakaz wstępu na jakiekolwiek ziemie krasnoludów ale tu nie bo w 4 odcinku przechadza sobie po karak dum jakby nic się wcześniej nie stało i zagląda do wszystkich zakamarków nawet do tajnego tunelu w ktorym jest odkryta ruda mithrilu.
Nie wiem ile musieliby mi zapłacić, żebym zdecydowała się oglądać "to dzieło".
Nie, nie jest problemem to, że wszyscy są albo dobrzy albo źli. Problem jest inny - papierowe charaktery. Dobra osoba może być pokazana żywo i realistycznie, da się to zrobić. Problem jest też taki, że RoP ma takie... eh, fabularne facepalmy, że mózg po prostu boli. TO jest problem, a nie to, że bohaterowie są czarno-biały.
Czekałam, aż się rozkręci( pisze o ring of power ) i ciągle czekam i się chyba nie doczekam :(
Osobiście dla mnie serial jest średni w porównaniu do trylogii Władcy Pierścieni jest gorszy ale od Hobbita lepszy do bitwy pięciu armii podchodziłem 2 razy i nie dałem rady🤣🤣,widzałem gorsze seriale po 4 odcinku na pewno obejrzę następny,Ród Smoka bardziej mi się podoba zobaczymy co będzie dalej....
Tak naprawdę Amazon nigdy nie ujawnił oglądalności Rings of Power. Ujawnił tylko "próbki/próbkowanie" pierwszych dwóch odcinków w liczbie 10 mln.
Ja poczułam klimat Pierścieni Władzy kiedy w metrze, w którym były plakaty tego serialu, stacje zapowiadał głos Macieja Gudowskiego, lektora polskiej wersji językowej Władcy Pierścieni.
Więc przez zbieg okoliczności a nie celową promocję😂
Dziękuję za materiał
Co do kampanii reklamowej to przecież były i są reklamy w telewizji i chyba na TH-cam. To mało?
Jeśli się pominie to że to LOTR to serial jak wszystkie super produkcji strasznie naiwny i robiący z widza 10 latka . Ale jeszcze głupszy jest sam amazon który kupiła prawa do Władcy pierścieni ( III era ) a serial odgrywa się w II erze do której praw nie mają "FUCK Ligic".
Czyli wydali 250 mil $ dla możliwości dania tytułu LOTR ( ciekawe czy się zwróci )
Serial sam w sobie 5/10 ( dla fana fantazy bez tego jest ciężki do oglądania dość nudny jeśli ktoś nie lubi fantazy nie polecam)
Szkoda gadać na temat tego filmu.
Jedynym plusem obecnie są wyłącznie lokacje. Scenariuszowo w ogóle mnie nie wciąga. Jedyne postacie, z którymi nie mam problemu to Nori i Dis. Reszta jest albo koszmarnie napisana, albo masakrycznie zgrana...
Dzie tu rozmach? Nie ma żadnego rozmachu
Po prostu coś takiego jak twórczość Tolkiena powinno się ekranizować praktycznie jeden do jednego a nie taka profanacja jaką zafundował nam Amazon.
Autorce nadal by się nie podobało, bo epicka historia. Miała problem przecież z Władcą Pierścieni.
@@lkupiec1978 niektórym wspolczesnym widzom a zwlaszcza dziewczyno nie podoba się żadna historia w której co najmniej 3 kobitki nie rozmawiały ze sobą o polityce :D
Ja mam ten sam problem z Rodem smoka, nudy i ciągnie aie niemilosiernie. Zdecydowanie lepiej mi podchodzi Pierścienie władzy.
Twoja ocena i tak jest bardzo zachowawcza😉
Pierścienie władzy mają już sezon za sobą a recenzji od jakbyniepaczac jak nie było tak i nie ma.
czy jest chociać w produkcji?
Szczerze: nie mieliśmy siły oglądać dalej. Być może kiedyś uda się dokończyć 🤣
@@jakbyniepaczec I to już jest dobra recenzja :D No nic, trzymam kciuki i dzięki za odpowiedź!
No i fajnie. Czyli jednak lud nie kłamie. Dno, muł i robienie hajsu dzięki znanemu uniwersum. Masakra
Serial o pięknych widokach beż żadnej fabuły, gdzie główną bohaterką jest mityczny elf, który zachowuje się jak 5 letenie dziecko, któremu ktoś zabrał lizaka. Stworzyć taki gniot z praktycznie nieskończonym budżetem to trzeba umieć.
Po prostu jeśli chodzi o serial fantasy to jest takie jedno wielkie 'meh', średniak, coś co może lecieć na telewizorze jak się zmywa naczynia.
A jeśli chodzi o adaptację świata Tolkiena, jego nadbudowę, wiarność - to jest źle.
Zgadzam się, strasznie rozwlekłe. Bardzo podoba mi się muzyka. Jednakże ciężko się zaangażować w całość.
Tego tworu nie powinno się określać mianem fanfiction, bo żaden szanujący się fan nie stworzyłby takiej chały, marnując tyle milionów. Fani potrafią z niewielkiego budżetu wycisnąć więcej niż to coś i to z szacunkiem dla autora.
Nie jestem jakąś ultrafanką Tolkiena, ale lubię, szanuję, to są moje klimaty i czekałam na ten serial.
Jak się okazało, że to w sumie będzie fanfic, to miałam mocno średnie odczucia, jednak czekałam.
Obrazki cudne, muzyka też dowozi (chociaż czasem "przepompowana") ale to jest taka nuda, że ja pierdziu!
Galadriela jest chodzącym drewnem z wiecznym fochem i nie mogę jej znieść. Mało tego! Mam ochotę jej przyfasolić jak widzę tę jej minę, jedną.
Fabuła jest denna, postaci są denne, historia nie wciąga, nie mam zaczepienia w żadnym wątku.
Porównywanie z HOTD będzie tak, czy siak ze względu na równoległą emisję odcinków.
I jakaś ultrafanką GOT też nie byłam, jednak ósmy sezon mnie zawiódł sroooogo, a HOTD naprawdę daje radę, ale to tylko moje odczucia.
Dla mnie jako fana ten serial to jak splunięcie w twarz. Ale te dyskusje, że u Tolkiena to patos i cz-b to jest dopiero chora jazda. To jakby gadać że Batman OK ale po co mu te ośmieszające uszy dlaczego nie świecące sprężynki?
Tolkien jaki jest taki jest jak ktoś nie szanuje tego świata to sobie niech kręci sage zmierzch, albo niech nazwie to po swojemu po co sie branduje Biblią Fantastyki jednocześnie nie korzystając ze sprawdzonych opowieści? Można by sobie odpowiedzieć, że po to żeby nakręcić byle co kasa i tak zmieni właściciela i przy okazji obrzydzić ludziom ten świat. Zabrałem się za tą katorgę tym serialem poprostu oddzielając to od Tolkiena to nie jest świat Sillmarilionu i tyle - to jest jedyna metoda na obejrzenie tego badziewia. Zwyczajny serial o Europie po wojnie z punktu widzenia Amerykanina tylko powykręcany i pokrzywiony. Tylko że ta nuda i bezsens rozlatującej się kulawej opowieści... to nie przypadek że śmieją się że Klan i Na Wspólnej razem.
To nie przypadek, że nie pisze się książek w taki sposób że masz tu miliard napisz mi fantasy książkę hiciorską. Najpierw masz opowieść później zderzasz ją z odbiorcą przez najprostsze medium patrzysz jak to działa. Na jeden trafiony tytuł fantasy pewno są setki, tysiące śmieci. Tworzenie światów na kolanie nie jest proste być może serial o seryjnym mordercy w naszym świecie czy nawet jakaś saga zlepiona z kalki i standardów filmów dla młodzieży da się robić na kolanie z odcinka na odcinek jak Klan ale nie epickie fantasy.
Wydali masę kasy na stworzenie kolejnego fan-fic śmiecia którego ludzie w swojej masie oglądają tylko dlatego, że trzeba sobie wyrobić zdanie by móc się odezwać jak ktoś zapyta o najdroższy serial świata.
Żeby ten serial był OK musieli by go stworzyć albo siadając okrakiem na torach Tolkiena i opowiadając swoje historyjki, albo jako ekranizacja czegoś albo uproszczony, inny własny miniaturowy świat który wcześniej jakoś sprawdzą. Przecież można zrobić harlequina czy young-adult w świecie Silmarilionu albo zekranizować kilka kartek z Silmarilionu. Tworzenie ekranizcji czegoś do czego sie nie ma praw a więc nie-ekranizacji to schizofreniczny przepis na porażkę - którą jest to "dzieło".