Mnie chyba najbardziej rozbawiło po śmierci Nicepoola, gdy Logan pokazuje Deadpoolom że trzyma Dogpoola i tamci przestają strzelać tylko tak patrzą, a Logan idzie z tą swoją poważną miną na drugą stronę ulicy. Poprostu ten wyraz twarzy Hugh Jackmana mnie rozwala.
Wczoraj byłem na nim pierwszy raz i jak przeczytałem ten komentarz, to zacząłem się śmiać xD To tylko świadczy, jakie to było dobre. Z dolnej części pleców, nikt się nie spodziewał i sala wybuchła śmiechem xD
Ja żałuję, że nie było 2 cameosów: - Ben Affleck jako Daredevil (potencjał na żarty z niego, Batmana i DC) - Nicolas Cage jako Ghost Rider (wtedy automatycznie film 10/10, bez względu na fabułę xd)
Mięśnie Hugh były prawdziwe, widać jak jest wycięty na ich materiałach promocyjnych gdzie goszczą u różnych jutuberów. Szok że można taką formę w tym wieku zrobić, zazdro :)
Hugh naprawdę super i dużo bardziej mi podpasował taki bardziej ripped wolverine niż masculine Logan z poprzednich filmów w tym wieku naprawdę super choć jest kilka scen w których widać CGI (kiedy chwytają się za ręce a deatpool spogląda na jego sześciopak może nawet ośmiopak😂) to w większości przypadków to chyba faktycznie prawdziwy naturalny Hugh
1.Oświetlenie za tobą znów 10/10 sorry musiałem to powiedzieć setny raz ale niech będzie... i 2.Ulubione sceny? U mnie wszystko ale wyróżnię tylko trzy sceny + bonusik także tak -Opening z Bye Bye Bye I LOVED! Z miejsca jedno z moich ulubionych otwarć filmowych ever -Deadpool i Wolverine vs armia Deadpoolów + Maska Logana, Like a Prayer w tle i ogólnie cała rozpierducha piękna i potem Peter cały na czerwono sztos :) -Deadpool w poszukiwaniu Wolverine i napotyka różne warianty i kurde ale to było piękne. Logan miniatura, Old Man, Z Hulkiem czy Henry Cavil po prostu piękne złoto - No i bonusik finałowe ,,poświęcenie" tytułowej dwójki, epicka muzyka, Paradox ,,rozpacza bo umarli" ale potem Deadpool się odzywa i ten krzyczy FAK! No i jeszcze może jeden zginie ale Deadpool i Wolverine słuchających madonny nie do zdarcia +5 za klata Jackmana
Wróciłem z kina i sądze, że film był nardzo dobry jak na dzisiejszego marvela. Powrót znanych nam bohaterów był świetnym pomysłem. Nie wiem jak bedzię mi się podobał po czasie ale jak na teraz 9/10
Dla mnie fajnym easter eggiem była scena jak bili się w aucie, a gdy uderzali w radio głowami to zmieniała się muzyka, no i wtedy poleciał kawałek z The Greatest Showman, Gdzie Hugh grał przecież główną rolę.
Nie wiem dlaczego ale moją ulubioną sceną było ubieranie deadpoola przez brodatego zboczonego dziadka i Wade na koniec "By the way, your tailor is a predator but I love it", wzięło z zaskoczenia xD
Powiem tak - nigdy nie byłem specjalnie fanem Deadpoola, takie przesadnie gadatliwe śmieszki co pier*olą 3 po 3 dla samego gadania (Lawrence w Bad Boys 4 sprawił że po 20 min wyłączyłem film) mnie męczą ale kurde do teraz jestem zaskoczony jak bardzo dobrze się bawiłem na tym filmie. Już to otwarcie, ten taniec do tego kawałka - miodzio. To jak Logan pojechał Wade'owi w samochodzie aż się w końcu zamknął, zamurowało go i - "a teraz będziemy się napier*alać". I jak oni się napier*alali! Nie mogę się doczekać rewatchu (i jeszcze rozważam czy do kina nie skoczyć rugi raz). Ja z kolei McFadena kupuję z miejsca bo uwielbiam tego gościa - tak, zagrał jak w sukcesji i...no kurde super zagrał bo świetnie to w sukcesji odgrywał. Uwielbiam komediowego Chris Evansa. Jako Kapitan był poważny, z taką estymą ale ten gość ma naturalny dryg to bycia śmiesznym. Ps. Ciekawe ile koksu wpompowali w Hugh i ile tego co widzieliśmy na ekranie to było podkręcone CGI, efekty itp bo to co widzieliśmy, to ku*wa co chłop dowalony...W tym wieku?
Im dłużej mija od premiery to tym bardziej chcę zobaczyć ten film jeszcze raz, a niezbyt często mi się to zdarza. Czegoś takiego nie miałem nawet w przypadku NWH, mimo że jestem fanem Pająka. Niby są tu wszystkie wady obecnego MCU, czyli faszerowanie fanserwisem wynikającego z multiwersum lub kulawy scenariusz, ale w tym przypadku mam lekkie wrażenie, że tutaj film wie, że jest jedynie durną nawalanką w ramach obecnego stanu uniwersum i niczym więcej, nie stara się więc nawet udawać, że jest inaczej (chociaż czy to dobrze czy źle to już zależy) i jakoś to prowadzi do tego, że wszystkie te cameo, nawiązania itd. są dość naturalne, gdzie np. we wspomnianym wcześniej NWH już w kinie momentami było widać, gdzie aż za bardzo się starali w tym względzie. A, no i scena otwierająca to bez wątpienia moje ulubione otwarcie filmu Marvela ;)
Nie wiem dlaczego, ale Logan hobbit chyba rozbawił mnie jeszcze bardziej od sceny jak deadpool przenosi nicepoola niby do szpitala, ale cały czas się nim osłania i jeszcze w połowie drogi się zmęczył 😂
Henry Cavill i Blade bez pudła rozbili bank. Natomiast scena otwierająca, gdy Deadpool sieka tych kitowców trwała zdecydowanie za długo, spokojnie mogliby to o minutę skrócić, bo w pewnym momencie w głowie się pojawia myśl "kurła no, starczy, idźmy dalej" XD było kilka takich scen, gdzie już przewracałem oczami zamiast bekować
Najlepszy tekst to jak Deadpool z Wolverinem wyszli z reaktora i Wade mówi do Paradoxa "Masz rację, jednego z nas by to zabiło. Ale nie nas obu. Deadpool i Wolverine słuchający Madonny? Nie do rozjebania skurwysynu." Parafrazując z pamięci 🔴🟡
Świetnie się bawiłem, jako film ma oczywiście swoje wady, i to spore, ale poszedłem do kina na porządną nawalankę z luźną fabułą, i to właśnie dostałem. Sceny walki są cudowne.
Film zdecydowanie z tych, na które trzeba pójść, by samemu ocenić. Podobnie jak Ty, dałabym mu około 6-7/10. Sceny walki mnie nie wciągnęły (kadrowanie i choreografia). Widoczne CGI wybijało mnie z imersji (nienaturalnie wyglądająca krew, brak zniszczeń na ubiorze w scenach walki, autobus...). Tu jednak zaznaczę, że mam wyczulone oko na stronę graficzną takich zabiegów i nie każdy zwróci na nie uwagę. Nie do końca byłam także fanką żartowania z wad marvelowskich produkcji w 1-szym akcie. Były one trafne i zabawne, ale w pewnym momencie stały się męczące, bo było ich zwyczajnie za dużo. Motyw Paradoxa, który chce zlikwidować świat w 72 godziny, gdzie chwilę wcześniej sam mówił, że nastąpiłoby to za kilka tysięcy lat, był dla mnie naciągany. Marketing tej produkcji, którego nie dało się uniknąć, bo "wyskakiwał nawet z lodówki" wywołał u mnie nadmierne oczekiwania, przez co wyszłam z kina nieco zawiedziona. Spodziewałam się innej dynamiki relacji między D. i W. oraz innej roli psiaka. Mimo to, Hugh Jackman skradł dla mnie show swoim występem i jako postać, i jako aktor. Humoru jest tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie. Cameo udane i ciekawe. Film dobry, z zaznaczeniem, że wulgarny (jak to Deadpool), więc nie dla każdego. Sceny, które najbardziej skradły moją uwagę to: 1. scena z Wolverinem niosącym psiaka, gdzie ze względu na psiaka wszyscy wstrzymują atak (related), 2. scena po napisach, gdzie okazuje się, że Pochodnia faktycznie wypowiedział wszystkie te oszczerstwa, 3. "leave the room", gdy Wolverine psuje podniosłą atmosferę zjednoczenia przeciw wspólnemu wrogowi. PS. @PonarzekajmyoFilmach Odnośnie tego dlaczego nie przyjęli Deadpoola do Avengers film tłumaczy to następująco: Happy wspominał podczas rozmowy z Deadpoolem, że każdy z ich bohaterów podejmuje ryzyko dla innych, a Deadpool (w tamtej chwili) chciał być w Avengers dla siebie. Później końcowe sceny do tego nawiązują, gdy D. poświęca się dla przetrwania innych i gdy siedzi już przy stole mówiąc, że wszystko zrobił dla swojej partnerki ;)
Byłem wczoraj, było super. Dla mnie najlepsza albo scena jak niosąc Nicepoola zatrzymał się na odpoczynek albo jak po powrocie do RL pyta Paradoxa dramatycznym tonem dlaczego Thor płakał 😅😅
Najlepszy żart to bezprecedensowo śmierć Nicepoola. Nie mogłam się z tego przestać śmaić długo po seansie. Pamiętajmy, że to wszystko po to aby zdobyć prawa do opieki nad pieskiem🐶
Widziałem film dwa razy i szykuje się na trzeci ale tym razem kogoś wezmę ze sobą ale wracając po drugim seansie dalej mi się podobało chociaż nie było tego efektu po pierwszy seansie co miałem choćby oklaski i wiwaty no ale dalej podobało mi się uwielbiam Deadpoola to był burdel fabularny ale ogólne znowu powtórze się wybornie się bawiłem. No i Deadpool dorobił się całkiem fajnej i porypanej trylogii gdzie wszystkie trzy filmy mi się bardzo podobały a moim ulubionym będzie ten trzeci :) Pozdrawiam
Ej ale super była ta scena z biegiem na czworaka jak prawdziwy rosomak. Fajny komiksowy smaczek :) Oczywiście lekko nie wyglądało to nienaturalnie, ale chyba taka jest też natura filmów sci-fi, że ma to być trochę odjechane.
17:37 Wolverine odradza swoje tkanki prawie natychmiastowo, najlepszy przykład jak zabijał Feniks w chyba Xmen 3, jego ciało odradzało się tak szybko że Feniks nie mogła go zabić. A Wolverine nie jest nieśmiertelny, zabiją go jeden ze składników jego ulubionego alkoholu, dla tego w filmie Logan umarł, bo jego moce regeneracyjne były zaburzone przez to że był w cugu alkoholowym
Byłam na tym filmie już 4 razy. 10/10. Ten film miał sens. Opowiada o rodzeniu się przyjaźni dwóch mężczyzn poturbowanych przez życie. Deadpool chory na nowotwór, Volverine alkoholik z traumą porażki. Deadpool ma przyjaciół, dziwnych, ale ma. Rosomak ich stracił i w tej chwili był sam. Można by ciągnąć opowieść dalej. Morał bajki 1. czasem warto dać szansę komuś kto zawiódł. 2. przeszłość nas kształtuje 3. liczy się również to, co człowiek ma w środku. 4. co się stało, to się nie odstanie. 5. po robocie możemy iść na kebsika. :)
Deadpool, mimo że się wygłupia, jest postacią tragiczną. Deadpool jest chory i wygląda źle. Ma świadomość, że nikt, kto jest normalny i normalnie wygląda nie zechce się z nim znać. Żeby mieć kogoś, przyjaźni się z różnymi pojebami i ślepą Al, która nie widzi jaki jest potworny. Zewnętrznie błaznuje, ale, co się dzieje w środku, obrazuje jedno zdanie, że on jest bardziej dead niż pool. Film się kończy tym, że linia czasowa Deadpoola ciągnie się dalej, a linia czasowa Wolverina, w której Rosomak narobił bigosu, prawdopodobnie zanika. Czasy Rosomaka straciły swoją istotę prymarną.
Jeżeli idzie o mój najlepszy moment to zazwyczaj powiedziałbym że pan pochodnia, ale wybiorę Gambita - bo o ile moment z pochodnią, scena po napisach która to uwydatnia byłaby idealna kilka lat temu, najlepiej zaraz po endgame.. Dziś gdzie Evans po prostu zagrał w kilku produkcjach czarny charakter - to już nie szokuje, tak jakby to miało miejsce, kiedy Capt był taki czysty i super poprawny :D No ale nadal fajny moment, super hołd dla uniwersum foxa i zabawa na całego. Wiadomo film daleki od ideału ale rozrywka na maksa dokładnie taka jaka była obiecana - wydaje mi się, że czasami kiczowate CGI działa bo taka konwencja. Ogólnie miło dostać film który dowozi to co obiecał - ale czy MCU da rade do tego nawiązać w przyszłości? Po trailerze Kapitana Ameryki 4 mam mocne wątpliwości..
14:30 widziałem też w tle statek z Piratów z Karaibów i statek z Gwiezdnych Wojen (chyba Gwiezdny Niszczyciel, albo Sokół Milenium, nie jestem pewien).
Zajebiście sie bawilem 😂 jasne ze prostacki jasne ze co chwila wink wink do widowni leci ale kurde odmóżdzacz pierwszorzedny ! Troche za duzo narcyzmu Deadpoola, scenariusz to tak pisane na kolanie i niektóre sceny za dlugie ale mimo wszystko mocne 8/10. A rozwalil mnie piesek na koniec jak by mrowkojad wyruchal gremlina 😂😂😂 No i rozne wersje Logana 😈
@@ortsac1255 Że siedział? Nie kojarzę. Z tego co wiem na planie Snipes odwalał różne rzeczy od np. kazał na planie wszystkim aby mówili do niego Blade lub Siedział całe dnie w przyczepie czy coś.
Ja się zdziwiłem, że nie wspomniałeś o tej scenie potem z Cassandrą i Pyro, gdzie Cassandra mówi: nie wiem czemu to zrobiłeś, ale zaraz sie dowiem (parafrazując) a Pyro odpowiada: spokojnie wszystko ci powiem nie musisz mi palcować mózgu xd, piękna scenka
W większości spostrzeżeń mogę się zgodzić ale nie o tym w sumie chciałem. Widziałem wczoraj ze względu na godziny dojazdu do kina i powrotu do domu komunikacją miejską, chcąc nie chcąc, musiałem się zdecydować na wersję 3D. Wiecie co😮 to najlepsze konwertowane 3D jakie widziałem miejscami wygląda dużo lepiej niż filmy kręcone oryginalnie za pomocą kamer 3D. Wielki pokłon dla Disneya za świetną pracę techniczna byłem naprawdę mile zaskoczony, jeśli miałbym się wybrać jeszcze raz na ten film to zdecydowanie na wersję trójwymiarową.
Z cameosów to zdecydowanie Gambit. Pochodnia był spoko, ale były plotki, że się pojawi - Channing Tatum wszedł z kompletnej przyczajki (jak zobaczyłem kartę, spodziewałem się Taylora Kitscha). Z innych żarów, to zaskoczę, ale "Liefeld - just feet" na witrynie jednego sklepu. Dla niewtajemniczonych: Rob Liefeld - jeden z twórców Deadpoola - w ogóle nie potrafi rysować stóp.
Mnie film bawił od 1 sekundy, do samego końca. Natomiast w pewnym momencie odczułem zmęczenie tym, że morda martwemu basenowi się nie zamykała. ;/ I miałem przesyt żartami, podobały mi się, ale czułem się aż przytłoczony ich ilością. Mimo tego jest to super rozrywka.
Jeśli irytowała Cię szybka regeneracja Wolverina obniżająca stawkę tutaj to polecam "Wolverina" z 2013 (z Jackmanem ofc), w którym, z przyczyn wynikających z fabuły, których nie zdradzę, Wolverin nie może się szybko regenerować lub nie może w pełni wracać do zdrowia po odniesieniu ran. No chyba, że ten film oglądałeś. Akcja dzieje się w Japonii i film z 2013 jest moim guilty pleasure bo jest inny, bardziej mroczny, dramatyczny i ciekawszy. Mam do niego sentyment.
Odnośnie pierwszej walki dp z wolvie, się nie zgadzam. Tak, oni są nieśmiertelni, tak jeden i drugi wie, że tak mogą się klepać w nieskończoność, ale nie o to w niej chodzi - masz tu dwóch typów (w sumie to jednego - wolverina) który chce po prostu się wyżyć, bo inaczej nie potrafi radzić sobie z gniewem. Dlatego kupuję tą scenę w zupełności
17.13 Czynnik leczący James'a Howleta jest dość szybki ale Dediego jeszcze szybszy. I tak, rana cięta po nożu czy czymś ostrym to chwila. Przykład jedna ze scen filmu The Wolverine gdy dostaje po ryju. Odnośnie X-Man i kuli w głowę. Tam nie było widać że pije bo alkohol ma substancje która zaburza jego "healing factory" no i poleżał parę minut, bo dostał najwidoczniej tak Centralnie że kula dostała się do mózgu. To się musi zrosnąć i wypchnąć tą kulkę. Ogólnie rany z pocisków pewnie zajmują więcej czasu czy tam sekund, bo organizm musi wywalić ciało obce. Deadpool ma podkręcony "healing Factory" Wolviego. Obaj czują ból ale tylko w pierwszej chwili czyli sekundzie czy dwóch i potem go nie czują. Pewnie też przyspieszona Adrenalina.
moj moment to kiedy Logan gada z X23, ta wymienia wady jej Wolverina z jej świata i nasz logan słysząc to przerywa jej mówiąc "sounds like a nice guy" a ona do niego "...jeszcze nie skończyłam" Nie wiem czemu akurat wtedy ale dostałem takiej głupawki przez 5 minut xD
Ja poza Deadpoolami których rewatch robiłem w tamtym tygodniu przed trójką to jeszcze wcześniej jakiś miesiąc temu robiłem rewatch Xmen 1, Xmen 2 i Origins Wolverine. I ostatni z nich poszedł na pierwszy ogień i lepiej go pamiętałem guwno to było ale smaczne co do X-men 1 i 2 trochę doceniam oba bardzo dobre filmy Jackman, Stewart i Mckellen sztos i reszta też (poza tą co grała Rouge taka sobie) i ogólnie bardzo dobre kino super hero ale nie uważam dalej że to jakieś arcydzieła jak niektórzy je nazywają i szczególnie tak mówię po obejrzeniu Animated Series gdzie dla mnie z tysiąc razy lepiej zrobli wiele rzeczy niż w filmach a po kilku odcinkowej historii z Dark Phoneix gdzie była super to już krzywo patrze bez oglądania na Ostatni Bastion.
Mi się podobał najlepsze Cameo jak dla mnie jedyny Blade nio kurwa sztos ta aura robiła robote niby nostalgiczna ale zobaczyć znów w akcji moja ulubioną postać superbohaterską z Marvela na plus daje 7/10(+1)za blade
Propozycja o retro recenzje: Deadpool 1 i może też X-meni 1 2 nawet wszystkie filmy i od siebie polecam ci nadrobić animated series 1992 gdzie jak dla mnie mimo iż ,,dla dzieci" ale wielu kwestiach jak Mutanci vs Ludzie cały konflikt tego, Historia z Dark Phoneix czy Loganem moim zdaniem lepiej przedstawione niż we wszystkich filmach Foxa. Gdzie jak były momenty jak Ludzie gardzą Mutantami to ja byłem przybity po prostu i smutno mi było i jeszcze bardziej rozumiałem Magneto ale i też Xaviera jeśli chodzi oto także polecam.
16:28 Też się zastanawiałem, ale tu chodziło chyba o to kto komu zada więcej bólu, i w jak najbardziej wymyślny sposób. Dodatkowo z ich strojów też powinna być sieczka na maksa, no chyba że stroje też się "regenerowały".😉
Najbardziej zapadł mi w pamięć cytat "Nic białego nie przejdzie". Rozśmieszyła mnie maska Wolverina (zawsze się zastanawiałam jak to będzie wyglądać) i scena po napisach. Dodam, że poprzednie Deadpoole do mnie nie trafiły choć postać uwielbiam. Tutaj się dobrze bawiłam, choć pewnie połowy odniesień nie załapałam.
dawno się tak nie śmiałam w kinie, bardzo chętnie za jakiś czas obejrzę jeszcze raz. Uwaga co do tłumaczeń bardzo trafna, też zwróciłam uwagę, że napisy zabiły dużo żartów, jak ktoś nie zna angielskiego to trochę może przegapić, film bardzo pod anglojęzyczną publiczność pod względem ilości gier słownych (chociaż nasz tłumacz „what’s your special power, parallel parking?” przetłumaczył błędnie na jazde na ręcznym XD)
i to był dosłownie jedyny żart w polskim tłumaczeniu, który IMO wyszedł dobrze ;) po pierwszym seansie z oryginalnym audio dałam szansę dubbingowi i ło pani, co tam się działo, połowa nawiązań popkulturowych poszła w niebyt i jeszcze jakimś cudem udało im się wymazać zdecydowaną większość chaotycznego homoerotycznego podtekstu, który dla mnie był wisienką na torcie w oryginalnej wersji. Za to ślę pokłony dla aktorów głosowych, bo pasowali zaskakująco dobrze.
Najbardziej sie smialem podczas smierci "pieknego poola" oraz gdy casadra nova grzebala w glowie paradoksowi a deadpool skwitowal ze ona rak nie myje. No i wreszcie wolverine taki jaki powinien byc ld 25 lat. Film fabularnie glupi ale to nic nie znaczy. 10/10❤
Jestem w około połowie. Jak jest walka między głównymi bohaterami, to nie ma obcinania głów, bo był komiks, gdzie Deadpool został przepołowiony i z obu połów odrósł Deadpool. Czyli w jednym wszechświecie było 2 nieśmiertelnych Deadpooli. Nie wiem, czy jakikolwiek świat to by wytrzymał? 😅
Na filmie bawiłem się bardzo dobrze, jednak wydawał się nierówny. Fabuła jeszcze bardziej pretekstowa do robienia śmiesznych gagów, z których sporo jest niestety jednorazowa - nie wyobrażam sobie jak przy drugim seansie miałby mnie rozbawić Cavilrinne czy Chris Evans jako Johny Storm (podobnie jak cameo X-Menów w Deadpoolu 2 - gag świetny, ale wybitnie jednorazowy). Do tego część dowcipów i nawiązań była zbyt meta i do mnie nie trafiła (np. Channing Tatum jako gambit, czy większość odniesień do seriali). Ogólnie w pewnym momencie poczułem przesyt nawiązań i cameo, którego nie czułem podczas seansu Spiderman: No Way Home. Poza tym do końca filmu nie zrozumiałem o co chodziło Paradoxowi - zwerbował Deadpoola... właściwie po co? No i czego spodziewał się po tym, jak powiedział Deadpoolowi, że ma zamiar zniszczyć jego timeline? xD Czemu zlecił Pyro zlikwidowanie Cassandry? Czemu Cassandra chciała zniszczyć wszystko, skoro w "czyścu" miała swój wygodny grajdołek (z którego mogła w każdej chwili uciec)? X-23 wydała się dosyć słabo wykorzystana, Nicepool i Dogpool dostali więcej czasu na ekranie. Jak dla mnie półka niżej od pierwszych dwóch Deadpooli.
Akurat dzisiaj wróciłem z seansu. NSYNC i Bye, bye, bye wlatuje na listę ulubionych piosenek, będę teraz katował, aż mi się nie znudzi. Nie to, że kiedyś nie słyszałem tego, widocznie wtedy nie siadło. Jak dla mnie to taki film na 6,5/10. Dla niektórych to niska ocena, dla mnie dość dobra, świadczy, że film był w miarę dobry. Ulubiona scena? Kurczę, Deadpool i NSYNC,pewnie różne camea, miło było zobaczyć Blade i Snipesa. A Wolverine-Cavill to mnie całkiem zaskoczył
Jak dla mnie film bardzo dobry dał to czego oczekiwałem jedyna większa wada poza niektórymi efektami to śmierć human torcha Evansa. Sam występ fajny i miło zobaczyć tą wersje storma jednak dużo bardziej zobaczyłbym śmierć wersji z 2015 niż Evansa bo fantastyczna czwórka z 2015 nie powinna powstać
ja się trochę pogubiłem. Deadpool jak cała "główna" seria Marvela dzieje się na Ziemi 616, później jest przeskok na Ziemię 5001 (?) i tam zostajemy do końca. Jeżeli chronologia czasu i świat zostały uratowane, to znaczy, że nie będzie już Deadpoola w 616?
mnie chyba najbardziej rozbawiła scena w tej "jaskini" gdzie mieszkał Blade i spółka. w pewnym momencie Deadpool pyta kto pisał scenariusz tego filmu, bo coś tutaj grubo nie działa XD
ja calym sercem jestem z calym watkiem Crisa Evansa, ktory nie zagral Kapitana, scena po napisach to zloto, ciekawe ile dubli poszlo zeby bez zasmiania sie cala fraze wypowiedzial 😂 Rowniez gambit dla mnie cudowy, full komediowa postac, ale chcialam go jeszcze w tej roli zobaczyc nicepool tez super, taki cudny dobry dla wszystkich i ta buzka 😅
Ja to się cieszę najbardziej, że internetowe psuje dobrej zabawy nie zaspoilerowały Evansa i Tatuma :) Bo niestety o wszystkich innych było wiadomo już dawno...
Obejrzałem ze względu na Wesley Snipes, zajebiście wyglądał i to jak wyszedł z cienia, ten charakterystyczny ryk wampira. On jako jedyny pasuje na Blade, żaden Ali który sylwetkowo przypomina wychudzonego. btw. Mi się tam podobało jak zakładał tą maskę etc. etc aż do momentu wyskoczenia z autobusu, nie widzę minusów i nie wiem czego wy się czepiacie, przecież to było zajebiste.
Byłem wczoraj i dla mnie ta część jest lepsza od 1 i 2... Dawno się tak nie uśmiałem na żadnym filmie. Deadpool to właśnie taki typ kina. Głupi z masą sprośnego humoru. W tych filmach i ogólnie komiksach fabuła nie pełni głównej roli. To ma być czysta rozrywka. Jak dla mnie mocne 9/10
Ja obejrzałem dopiero w streamingu i teraz nadrobiłem recenzje. Żal mi tych którzy robią gównoburze w komentarzach pod reklamami Deadpool & Wolverine na D+ że film jest żałosny, pełny kloacznych żartów itp itd. To jest kwintesencja tej postaci. Jeszcze nawet jak RR grał Wade'a Wilsona w jednym z wcześniejszych filmów z Loganem, to też miał swoje głupie odzywki. Ja się bawiłem na żartach z Marvela, upadku Foxa, łamaniem czwartej ściany. Miałem dokładnie taką samą reakcję jak wszyscy piszą kiedy okazało się że Evans nie gra Kapitana tylko Pochodnię. Henry Cavill pokazał że mógłby zostać spokojnie Rosomakiem z innej rzeczywistości. Odkopane mnóstwo postaci z tła poprzednich filmów o X-menach i jakieś umiejscowienie ich w tej produkcji dla żartu bardzo wypaliło w moim odczuciu. A bardzo, ale to bardzo spodobał mi się hołd oddany samemu Stanowi Lee. Od momentu jego śmierci, poza użyciem jego Cameo które były już nagrane i zrobieniem napisów wejściowych chyba do Kapitan Marvel, wyglądało to jakby Disney zapomniał kompletnie komu zawdzięczają istnienie tej franczyzy. Tutaj bardzo ładny ukłon w do tego na autobusie, gdzie w swoich Cameo był raz kierowcą, raz pasażerem czytającym gazetę. Zastanawia mnie tylko czy nie rozwiązanie sprawy "dlaczego Thor płakał" to jest pozostawienie jakiejś furtki na kolejną produkcję, czy tylko takie puszczenie oka do widzów, niech sobie spekulują. I muzyka. Ona tu robi doskonałą robotę, Power of Love w scenie podróży po multiversum to miód. Ale inne piosenki jak chociażby zamknięcie żartu z "zatrudnieniem N-Sync", albo "You're the one that I want" podczas walki w Hondzie. No doskonała komedia. I tak tylko należy traktować ten film. A ktoś kto będzie oczekiwał po tym arcydzieła z pełną głębią postaci i fabuły, to niech po prostu nie ogląda. A jeszcze jak komuś nie pasuje czarny humor, to już w ogóle bym odradzał tą produkcję. Dzięki za recenzje, szukam teraz u innych TH-camrów wyszczególnienia wszystkich easter eggów, to mogą być długie filmy, bo te całe dwie godziny seansu to jeden wielki easter egg.
Najlepszy moment tego filmu to scena po napisach gdzie wyszło że Deadpool dostał pozwolenie od pochodni na cytowanie jego tekstów;)
😂😂😂
Scena, w której okazuje się że Chris Evans nie gra w tym filmie postaci, której wszyscy się spodziewali- mistrzowskie wkręcenie publiczności w kinie😆
Mnie chyba najbardziej rozbawiło po śmierci Nicepoola, gdy Logan pokazuje Deadpoolom że trzyma Dogpoola i tamci przestają strzelać tylko tak patrzą, a Logan idzie z tą swoją poważną miną na drugą stronę ulicy. Poprostu ten wyraz twarzy Hugh Jackmana mnie rozwala.
Też mnie to najbardziej rozbawiło 😂
Film nie miał absolutnie zadnego sensu, ale bawiłem sie wyśmienicie 10/10
Okej okej, nie ma to sensu ale niech będzie
Film nie miał kompletnie żadnego sensu i wcale się nie bawiłem 1/10....
Najlepszy moment to chyba odcięta głową i do wszystkich tekst że to wasza Furiosa Xd
I ta mina Wolverine'a coś pięknego
Wczoraj byłem na nim pierwszy raz i jak przeczytałem ten komentarz, to zacząłem się śmiać xD To tylko świadczy, jakie to było dobre. Z dolnej części pleców, nikt się nie spodziewał i sala wybuchła śmiechem xD
@@Serew9 Może jedno zginie ale Deadpool I Wolverine słuchając madonny nie do zdarcia
Paradox: F**!
😁
@@PrimalElf Oj tak xD Az korci, żeby iść jeszcze raz
@@Serew9 ja to pójdę trzeci raz ale tym razem wezmę kogoś ze sobą
Niski Wolverine odnosi się do jego rzeczywistego wzrostu w komiksach, on jest mały i szalony. To Jackman ustalił "rosomaka" jako wysokiego
21:01 A potem Deadpool mówi "Żal ci go? A wiesz ile dostał za te cameo?" 💯
Zabawna scena, jak Happy pyta DP o X Force i pyta "co ich zabiło" i odpowiedź "wg raportu policji grawitacja" 😅
To było świetne 🤣
Ja żałuję, że nie było 2 cameosów:
- Ben Affleck jako Daredevil (potencjał na żarty z niego, Batmana i DC)
- Nicolas Cage jako Ghost Rider (wtedy automatycznie film 10/10, bez względu na fabułę xd)
Elektra to była żona affleca
ale za to Ghost Honda była ;P
Mięśnie Hugh były prawdziwe, widać jak jest wycięty na ich materiałach promocyjnych gdzie goszczą u różnych jutuberów. Szok że można taką formę w tym wieku zrobić, zazdro :)
Hugh naprawdę super i dużo bardziej mi podpasował taki bardziej ripped wolverine niż masculine Logan z poprzednich filmów w tym wieku naprawdę super choć jest kilka scen w których widać CGI (kiedy chwytają się za ręce a deatpool spogląda na jego sześciopak może nawet ośmiopak😂) to w większości przypadków to chyba faktycznie prawdziwy naturalny Hugh
1.Oświetlenie za tobą znów 10/10 sorry musiałem to powiedzieć setny raz ale niech będzie...
i 2.Ulubione sceny? U mnie wszystko ale wyróżnię tylko trzy sceny + bonusik także tak
-Opening z Bye Bye Bye I LOVED! Z miejsca jedno z moich ulubionych otwarć filmowych ever
-Deadpool i Wolverine vs armia Deadpoolów + Maska Logana, Like a Prayer w tle i ogólnie cała rozpierducha piękna i potem Peter cały na czerwono sztos :)
-Deadpool w poszukiwaniu Wolverine i napotyka różne warianty i kurde ale to było piękne. Logan miniatura, Old Man, Z Hulkiem czy Henry Cavil po prostu piękne złoto
- No i bonusik finałowe ,,poświęcenie" tytułowej dwójki, epicka muzyka, Paradox ,,rozpacza bo umarli" ale potem Deadpool się odzywa i ten krzyczy FAK! No i jeszcze może jeden zginie ale Deadpool i Wolverine słuchających madonny nie do zdarcia +5 za klata Jackmana
Wróciłem z kina i sądze, że film był nardzo dobry jak na dzisiejszego marvela. Powrót znanych nam bohaterów był świetnym pomysłem. Nie wiem jak bedzię mi się podobał po czasie ale jak na teraz 9/10
Dla mnie fajnym easter eggiem była scena jak bili się w aucie, a gdy uderzali w radio głowami to zmieniała się muzyka, no i wtedy poleciał kawałek z The Greatest Showman, Gdzie Hugh grał przecież główną rolę.
Nie wiem dlaczego ale moją ulubioną sceną było ubieranie deadpoola przez brodatego zboczonego dziadka i Wade na koniec "By the way, your tailor is a predator but I love it", wzięło z zaskoczenia xD
I jeszcze podczas montażu ubierania coraz więcej klapsów😅
Powiem tak - nigdy nie byłem specjalnie fanem Deadpoola, takie przesadnie gadatliwe śmieszki co pier*olą 3 po 3 dla samego gadania (Lawrence w Bad Boys 4 sprawił że po 20 min wyłączyłem film) mnie męczą ale kurde do teraz jestem zaskoczony jak bardzo dobrze się bawiłem na tym filmie. Już to otwarcie, ten taniec do tego kawałka - miodzio. To jak Logan pojechał Wade'owi w samochodzie aż się w końcu zamknął, zamurowało go i - "a teraz będziemy się napier*alać". I jak oni się napier*alali! Nie mogę się doczekać rewatchu (i jeszcze rozważam czy do kina nie skoczyć rugi raz).
Ja z kolei McFadena kupuję z miejsca bo uwielbiam tego gościa - tak, zagrał jak w sukcesji i...no kurde super zagrał bo świetnie to w sukcesji odgrywał.
Uwielbiam komediowego Chris Evansa. Jako Kapitan był poważny, z taką estymą ale ten gość ma naturalny dryg to bycia śmiesznym.
Ps. Ciekawe ile koksu wpompowali w Hugh i ile tego co widzieliśmy na ekranie to było podkręcone CGI, efekty itp bo to co widzieliśmy, to ku*wa co chłop dowalony...W tym wieku?
Im dłużej mija od premiery to tym bardziej chcę zobaczyć ten film jeszcze raz, a niezbyt często mi się to zdarza. Czegoś takiego nie miałem nawet w przypadku NWH, mimo że jestem fanem Pająka.
Niby są tu wszystkie wady obecnego MCU, czyli faszerowanie fanserwisem wynikającego z multiwersum lub kulawy scenariusz, ale w tym przypadku mam lekkie wrażenie, że tutaj film wie, że jest jedynie durną nawalanką w ramach obecnego stanu uniwersum i niczym więcej, nie stara się więc nawet udawać, że jest inaczej (chociaż czy to dobrze czy źle to już zależy) i jakoś to prowadzi do tego, że wszystkie te cameo, nawiązania itd. są dość naturalne, gdzie np. we wspomnianym wcześniej NWH już w kinie momentami było widać, gdzie aż za bardzo się starali w tym względzie.
A, no i scena otwierająca to bez wątpienia moje ulubione otwarcie filmu Marvela ;)
Zdecydowanie gag z Evansem "flame on"
Dlaczego Thor płakał?!
Nie wiem. Może akurat kroił cebulę.
Bo właśnie obejrzał tego gniota w którym występował Thor: Love and Thunder!🤣😂😅
@@bartomiejjary6656 Sprawdzał jej warstwy ;)
I sprawdzał jej warstwy ;)
Nie wiem dlaczego, ale Logan hobbit chyba rozbawił mnie jeszcze bardziej od sceny jak deadpool przenosi nicepoola niby do szpitala, ale cały czas się nim osłania i jeszcze w połowie drogi się zmęczył 😂
Henry Cavill i Blade bez pudła rozbili bank. Natomiast scena otwierająca, gdy Deadpool sieka tych kitowców trwała zdecydowanie za długo, spokojnie mogliby to o minutę skrócić, bo w pewnym momencie w głowie się pojawia myśl "kurła no, starczy, idźmy dalej" XD było kilka takich scen, gdzie już przewracałem oczami zamiast bekować
Najlepszy tekst to jak Deadpool z Wolverinem wyszli z reaktora i Wade mówi do Paradoxa "Masz rację, jednego z nas by to zabiło. Ale nie nas obu. Deadpool i Wolverine słuchający Madonny? Nie do rozjebania skurwysynu." Parafrazując z pamięci 🔴🟡
Zmartwychwstanko!!!!
Najlepsze momenty sceny z Ludzką Pochodnią i Gambitem :) w kinie byłam 2 razy i w obu przypadkach bawiłam się świetnie
fajne, lepiej wyszło niż sie spodziewałem
I tak zapamiętamy ten film głównie z tego, że Wade się wywalił XD
A Cavillrine przeładowujący pazury? Złoto!!!💯/💯🤣😂
Deadpool: K**! Po co to mówiłem!?
Świetnie się bawiłem, jako film ma oczywiście swoje wady, i to spore, ale poszedłem do kina na porządną nawalankę z luźną fabułą, i to właśnie dostałem. Sceny walki są cudowne.
Scena po napisach jedyna ze wszystkich którą miała sens
Film zdecydowanie z tych, na które trzeba pójść, by samemu ocenić.
Podobnie jak Ty, dałabym mu około 6-7/10. Sceny walki mnie nie wciągnęły (kadrowanie i choreografia). Widoczne CGI wybijało mnie z imersji (nienaturalnie wyglądająca krew, brak zniszczeń na ubiorze w scenach walki, autobus...). Tu jednak zaznaczę, że mam wyczulone oko na stronę graficzną takich zabiegów i nie każdy zwróci na nie uwagę. Nie do końca byłam także fanką żartowania z wad marvelowskich produkcji w 1-szym akcie. Były one trafne i zabawne, ale w pewnym momencie stały się męczące, bo było ich zwyczajnie za dużo. Motyw Paradoxa, który chce zlikwidować świat w 72 godziny, gdzie chwilę wcześniej sam mówił, że nastąpiłoby to za kilka tysięcy lat, był dla mnie naciągany.
Marketing tej produkcji, którego nie dało się uniknąć, bo "wyskakiwał nawet z lodówki" wywołał u mnie nadmierne oczekiwania, przez co wyszłam z kina nieco zawiedziona. Spodziewałam się innej dynamiki relacji między D. i W. oraz innej roli psiaka.
Mimo to, Hugh Jackman skradł dla mnie show swoim występem i jako postać, i jako aktor. Humoru jest tyle, że każdy znajdzie coś dla siebie. Cameo udane i ciekawe. Film dobry, z zaznaczeniem, że wulgarny (jak to Deadpool), więc nie dla każdego.
Sceny, które najbardziej skradły moją uwagę to:
1. scena z Wolverinem niosącym psiaka, gdzie ze względu na psiaka wszyscy wstrzymują atak (related),
2. scena po napisach, gdzie okazuje się, że Pochodnia faktycznie wypowiedział wszystkie te oszczerstwa,
3. "leave the room", gdy Wolverine psuje podniosłą atmosferę zjednoczenia przeciw wspólnemu wrogowi.
PS. @PonarzekajmyoFilmach Odnośnie tego dlaczego nie przyjęli Deadpoola do Avengers film tłumaczy to następująco: Happy wspominał podczas rozmowy z Deadpoolem, że każdy z ich bohaterów podejmuje ryzyko dla innych, a Deadpool (w tamtej chwili) chciał być w Avengers dla siebie. Później końcowe sceny do tego nawiązują, gdy D. poświęca się dla przetrwania innych i gdy siedzi już przy stole mówiąc, że wszystko zrobił dla swojej partnerki ;)
- Pokaże Ci coś dużego - (powiedział druh drużynowy) 😂
Byłem wczoraj, było super. Dla mnie najlepsza albo scena jak niosąc Nicepoola zatrzymał się na odpoczynek albo jak po powrocie do RL pyta Paradoxa dramatycznym tonem dlaczego Thor płakał 😅😅
Najbardziej mnie rozwalił plot twist w scene po napisach, gdy okazało się że Johnny jednak powiedział to wszystko o Cassandrze
Najlepszy żart to bezprecedensowo śmierć Nicepoola. Nie mogłam się z tego przestać śmaić długo po seansie. Pamiętajmy, że to wszystko po to aby zdobyć prawa do opieki nad pieskiem🐶
No i jego złote pistolety.🤣😂
Dwie najlepsze sceny:
-Henry Cavill
-walka w samochodzie
Ale tak szczerze, gdyby DP nie powiedział, że to Cavill, to bym go nie poznał xD
Do Gambita i blada brakowało tylko żeby był tony Stark jako tom Cruise siedział i naprawiał zbroje 27:57
Widziałem film dwa razy i szykuje się na trzeci ale tym razem kogoś wezmę ze sobą ale wracając po drugim seansie dalej mi się podobało chociaż nie było tego efektu po pierwszy seansie co miałem choćby oklaski i wiwaty no ale dalej podobało mi się uwielbiam Deadpoola to był burdel fabularny ale ogólne znowu powtórze się wybornie się bawiłem. No i Deadpool dorobił się całkiem fajnej i porypanej trylogii gdzie wszystkie trzy filmy mi się bardzo podobały a moim ulubionym będzie ten trzeci :)
Pozdrawiam
@PrimalElf - The Cavillrine 😛
@@maciejos39 To jest jedna z trzech scen którą wyróżniam z tego filmu uwielbiam ją :)
mnie rozśmieszyła scena po napisach, a najbardziej to, że zostałam juz sama na sali i pan ze szczotką czekał aż wyslucham do końca
Ej ale super była ta scena z biegiem na czworaka jak prawdziwy rosomak. Fajny komiksowy smaczek :) Oczywiście lekko nie wyglądało to nienaturalnie, ale chyba taka jest też natura filmów sci-fi, że ma to być trochę odjechane.
Najlepsza scena jak Wolverine Cavil wyciąga pazury w swoim stylu z Mission Imposible
17:37 Wolverine odradza swoje tkanki prawie natychmiastowo, najlepszy przykład jak zabijał Feniks w chyba Xmen 3, jego ciało odradzało się tak szybko że Feniks nie mogła go zabić.
A Wolverine nie jest nieśmiertelny, zabiją go jeden ze składników jego ulubionego alkoholu, dla tego w filmie Logan umarł, bo jego moce regeneracyjne były zaburzone przez to że był w cugu alkoholowym
Wczoraj byłam i się uśmiałam - scena w aucie zdecydowanie Mnie rozbawiła 😅😅😅 - cieszę się Volverine powrócił ❤
Byłam na tym filmie już 4 razy. 10/10. Ten film miał sens. Opowiada o rodzeniu się przyjaźni dwóch mężczyzn poturbowanych przez życie. Deadpool chory na nowotwór, Volverine alkoholik z traumą porażki. Deadpool ma przyjaciół, dziwnych, ale ma. Rosomak ich stracił i w tej chwili był sam. Można by ciągnąć opowieść dalej. Morał bajki 1. czasem warto dać szansę komuś kto zawiódł. 2. przeszłość nas kształtuje 3. liczy się również to, co człowiek ma w środku. 4. co się stało, to się nie odstanie. 5. po robocie możemy iść na kebsika. :)
Deadpool, mimo że się wygłupia, jest postacią tragiczną. Deadpool jest chory i wygląda źle. Ma świadomość, że nikt, kto jest normalny i normalnie wygląda nie zechce się z nim znać. Żeby mieć kogoś, przyjaźni się z różnymi pojebami i ślepą Al, która nie widzi jaki jest potworny. Zewnętrznie błaznuje, ale, co się dzieje w środku, obrazuje jedno zdanie, że on jest bardziej dead niż pool.
Film się kończy tym, że linia czasowa Deadpoola ciągnie się dalej, a linia czasowa Wolverina, w której Rosomak narobił bigosu, prawdopodobnie zanika. Czasy Rosomaka straciły swoją istotę prymarną.
Let's fucking go!
LET'S FUCKING GO!
LFG!
No to zapierdalamy
@@alanzwierzynski2009 No a jakże :)
No i Dobranocka od Michała wleciała na wieczór chilloutu 🥰
Najlepsza scena dla mnie to jak peter pojawia i każdy deadpool śię cieszy z tego.
Każdy ma swojego Petera ❤
Nie wierzę, że powiedziałeś hełm zamiast ka-ka-kask 😅
no właśnie, też mi tego brakowało :D
Film świetny, zastanawiałem się często kiedy jak Deadpool ma założoną maskę to serio Ryan a kiedy dubler z jego podłożonym głosem ✌️😉
jak dla mnie swietny film 😄 10 jak nic
Jeżeli idzie o mój najlepszy moment to zazwyczaj powiedziałbym że pan pochodnia, ale wybiorę Gambita - bo o ile moment z pochodnią, scena po napisach która to uwydatnia byłaby idealna kilka lat temu, najlepiej zaraz po endgame.. Dziś gdzie Evans po prostu zagrał w kilku produkcjach czarny charakter - to już nie szokuje, tak jakby to miało miejsce, kiedy Capt był taki czysty i super poprawny :D No ale nadal fajny moment, super hołd dla uniwersum foxa i zabawa na całego. Wiadomo film daleki od ideału ale rozrywka na maksa dokładnie taka jaka była obiecana - wydaje mi się, że czasami kiczowate CGI działa bo taka konwencja. Ogólnie miło dostać film który dowozi to co obiecał - ale czy MCU da rade do tego nawiązać w przyszłości? Po trailerze Kapitana Ameryki 4 mam mocne wątpliwości..
nie powiecie, że cameo Cavila nie rozwalało mózgu :D
14:30 widziałem też w tle statek z Piratów z Karaibów i statek z Gwiezdnych Wojen (chyba Gwiezdny Niszczyciel, albo Sokół Milenium, nie jestem pewien).
Zajebiście sie bawilem 😂 jasne ze prostacki jasne ze co chwila wink wink do widowni leci ale kurde odmóżdzacz pierwszorzedny !
Troche za duzo narcyzmu Deadpoola, scenariusz to tak pisane na kolanie i niektóre sceny za dlugie ale mimo wszystko mocne 8/10.
A rozwalil mnie piesek na koniec jak by mrowkojad wyruchal gremlina 😂😂😂
No i rozne wersje Logana 😈
Nieprawda! Piesek posłużył jako tarcza :D
Właśnie wróciłem z kina. Było średnio, ale dobrze jak na marvela w obecnych czasach.
Być może to jest jeden z tych filmów, które doceniasz po czasie
Chris Evans rozbił system. A potem Wesley Snipes, kto się spodziewał Wesley Snipes!?
Szczególnie że Reynolds nie najlepiej pamięta Blade'a 3
@@PrimalElf a czemu? Bo nie wiem.
@@ortsac1255 Na planie Snipes trochę coś odjaniepawlił I były konflikty coś w tym stylu ale tyle słyszałem
@@PrimalElf no to widocznie się chłopy pogodzili. A Wesley przypadkiem nie siedział? Bo też coś mi szumi, tylko nie wiem w którym radiu
@@ortsac1255 Że siedział? Nie kojarzę. Z tego co wiem na planie Snipes odwalał różne rzeczy od np. kazał na planie wszystkim aby mówili do niego Blade lub Siedział całe dnie w przyczepie czy coś.
Zrecenzuj najlepsze filmy Kieślowskiego, czegoś czego jeszcze u ciebie nie było.
Ja się zdziwiłem, że nie wspomniałeś o tej scenie potem z Cassandrą i Pyro, gdzie Cassandra mówi: nie wiem czemu to zrobiłeś, ale zaraz sie dowiem (parafrazując) a Pyro odpowiada: spokojnie wszystko ci powiem nie musisz mi palcować mózgu xd, piękna scenka
Też mi się podobała ^^
Nie mogę jeszcze obejrzeć recenzji spoilerowej, więc tylko zostawiam na tą chwilę odcisk łapki
W większości spostrzeżeń mogę się zgodzić ale nie o tym w sumie chciałem. Widziałem wczoraj ze względu na godziny dojazdu do kina i powrotu do domu komunikacją miejską, chcąc nie chcąc, musiałem się zdecydować na wersję 3D. Wiecie co😮 to najlepsze konwertowane 3D jakie widziałem miejscami wygląda dużo lepiej niż filmy kręcone oryginalnie za pomocą kamer 3D. Wielki pokłon dla Disneya za świetną pracę techniczna byłem naprawdę mile zaskoczony, jeśli miałbym się wybrać jeszcze raz na ten film to zdecydowanie na wersję trójwymiarową.
Spoko film, dla samych scen akcji wróce gdy bedzie na Disney+
Z cameosów to zdecydowanie Gambit. Pochodnia był spoko, ale były plotki, że się pojawi - Channing Tatum wszedł z kompletnej przyczajki (jak zobaczyłem kartę, spodziewałem się Taylora Kitscha).
Z innych żarów, to zaskoczę, ale "Liefeld - just feet" na witrynie jednego sklepu. Dla niewtajemniczonych: Rob Liefeld - jeden z twórców Deadpoola - w ogóle nie potrafi rysować stóp.
Zapomniałeś wspomnieć o scenie po napisach a dobra była
Mnie film bawił od 1 sekundy, do samego końca. Natomiast w pewnym momencie odczułem zmęczenie tym, że morda martwemu basenowi się nie zamykała. ;/ I miałem przesyt żartami, podobały mi się, ale czułem się aż przytłoczony ich ilością. Mimo tego jest to super rozrywka.
Jeśli irytowała Cię szybka regeneracja Wolverina obniżająca stawkę tutaj to polecam "Wolverina" z 2013 (z Jackmanem ofc), w którym, z przyczyn wynikających z fabuły, których nie zdradzę, Wolverin nie może się szybko regenerować lub nie może w pełni wracać do zdrowia po odniesieniu ran. No chyba, że ten film oglądałeś. Akcja dzieje się w Japonii i film z 2013 jest moim guilty pleasure bo jest inny, bardziej mroczny, dramatyczny i ciekawszy. Mam do niego sentyment.
Znam wszystkie filmy z uniwersum ;)
dobra , ale czemu thor płakał?
❤ Cesarz Michał Lipiński ❤
Najlepszy film ❤❤
Odnośnie pierwszej walki dp z wolvie, się nie zgadzam. Tak, oni są nieśmiertelni, tak jeden i drugi wie, że tak mogą się klepać w nieskończoność, ale nie o to w niej chodzi - masz tu dwóch typów (w sumie to jednego - wolverina) który chce po prostu się wyżyć, bo inaczej nie potrafi radzić sobie z gniewem. Dlatego kupuję tą scenę w zupełności
17.13 Czynnik leczący James'a Howleta jest dość szybki ale Dediego jeszcze szybszy. I tak, rana cięta po nożu czy czymś ostrym to chwila. Przykład jedna ze scen filmu The Wolverine gdy dostaje po ryju. Odnośnie X-Man i kuli w głowę. Tam nie było widać że pije bo alkohol ma substancje która zaburza jego "healing factory" no i poleżał parę minut, bo dostał najwidoczniej tak Centralnie że kula dostała się do mózgu. To się musi zrosnąć i wypchnąć tą kulkę. Ogólnie rany z pocisków pewnie zajmują więcej czasu czy tam sekund, bo organizm musi wywalić ciało obce. Deadpool ma podkręcony "healing Factory" Wolviego. Obaj czują ból ale tylko w pierwszej chwili czyli sekundzie czy dwóch i potem go nie czują. Pewnie też przyspieszona Adrenalina.
moj moment to kiedy Logan gada z X23, ta wymienia wady jej Wolverina z jej świata i nasz logan słysząc to przerywa jej mówiąc "sounds like a nice guy"
a ona do niego "...jeszcze nie skończyłam"
Nie wiem czemu akurat wtedy ale dostałem takiej głupawki przez 5 minut xD
Zakładam, że nie da się odciąć jakiejkolwiek kończyny Rosomaka(prócz tej jednej bez kości), bo jego szkielet jest z adamantium
W sumie racja ale można to pokazać że dnie kataną i się zatrzymuje na szkielecie ;)
Można ciąć na stawach
Chętnie zrobię rewatch x-man i drugiej części, to były fajne filmy z Wolverine w roli głównej
Ja poza Deadpoolami których rewatch robiłem w tamtym tygodniu przed trójką to jeszcze wcześniej jakiś miesiąc temu robiłem rewatch Xmen 1, Xmen 2 i Origins Wolverine. I ostatni z nich poszedł na pierwszy ogień i lepiej go pamiętałem guwno to było ale smaczne co do X-men 1 i 2 trochę doceniam oba bardzo dobre filmy Jackman, Stewart i Mckellen sztos i reszta też (poza tą co grała Rouge taka sobie) i ogólnie bardzo dobre kino super hero ale nie uważam dalej że to jakieś arcydzieła jak niektórzy je nazywają i szczególnie tak mówię po obejrzeniu Animated Series gdzie dla mnie z tysiąc razy lepiej zrobli wiele rzeczy niż w filmach a po kilku odcinkowej historii z Dark Phoneix gdzie była super to już krzywo patrze bez oglądania na Ostatni Bastion.
Mi się podobał najlepsze Cameo jak dla mnie jedyny Blade nio kurwa sztos ta aura robiła robote niby nostalgiczna ale zobaczyć znów w akcji moja ulubioną postać superbohaterską z Marvela na plus daje 7/10(+1)za blade
Propozycja o retro recenzje: Deadpool 1 i może też X-meni 1 2 nawet wszystkie filmy i od siebie polecam ci nadrobić animated series 1992 gdzie jak dla mnie mimo iż ,,dla dzieci" ale wielu kwestiach jak Mutanci vs Ludzie cały konflikt tego, Historia z Dark Phoneix czy Loganem moim zdaniem lepiej przedstawione niż we wszystkich filmach Foxa. Gdzie jak były momenty jak Ludzie gardzą Mutantami to ja byłem przybity po prostu i smutno mi było i jeszcze bardziej rozumiałem Magneto ale i też Xaviera jeśli chodzi oto także polecam.
16:28 Też się zastanawiałem, ale tu chodziło chyba o to kto komu zada więcej bólu, i w jak najbardziej wymyślny sposób. Dodatkowo z ich strojów też powinna być sieczka na maksa, no chyba że stroje też się "regenerowały".😉
Mi Tom z sukcesjii bardzo się podobał tutaj
Dla mnie film 10/10
Siema Denzel, guma z Joanny? Brakuje Ci tylko aury jak z DragonBall xD
Retrorecenzja Krwawego Diamentu ?
Popieram pomysł :)
Najbardziej zapadł mi w pamięć cytat "Nic białego nie przejdzie". Rozśmieszyła mnie maska Wolverina (zawsze się zastanawiałam jak to będzie wyglądać) i scena po napisach. Dodam, że poprzednie Deadpoole do mnie nie trafiły choć postać uwielbiam. Tutaj się dobrze bawiłam, choć pewnie połowy odniesień nie załapałam.
dawno się tak nie śmiałam w kinie, bardzo chętnie za jakiś czas obejrzę jeszcze raz. Uwaga co do tłumaczeń bardzo trafna, też zwróciłam uwagę, że napisy zabiły dużo żartów, jak ktoś nie zna angielskiego to trochę może przegapić, film bardzo pod anglojęzyczną publiczność pod względem ilości gier słownych (chociaż nasz tłumacz „what’s your special power, parallel parking?” przetłumaczył błędnie na jazde na ręcznym XD)
i to był dosłownie jedyny żart w polskim tłumaczeniu, który IMO wyszedł dobrze ;) po pierwszym seansie z oryginalnym audio dałam szansę dubbingowi i ło pani, co tam się działo, połowa nawiązań popkulturowych poszła w niebyt i jeszcze jakimś cudem udało im się wymazać zdecydowaną większość chaotycznego homoerotycznego podtekstu, który dla mnie był wisienką na torcie w oryginalnej wersji. Za to ślę pokłony dla aktorów głosowych, bo pasowali zaskakująco dobrze.
@@panivauobejrzałem najpierw w oryginale, teraz w dubbingu. Oj to prawda. 90% rzeczy totalnie wymazali w tłumaczeniu...
Najbardziej sie smialem podczas smierci "pieknego poola" oraz gdy casadra nova grzebala w glowie paradoksowi a deadpool skwitowal ze ona rak nie myje. No i wreszcie wolverine taki jaki powinien byc ld 25 lat. Film fabularnie glupi ale to nic nie znaczy. 10/10❤
25 lat? A nie od 24? Pierwszy film o Xmen był w 2000
Wysoki Logan był już w animacji X-men z lat '90
Jestem w około połowie.
Jak jest walka między głównymi bohaterami, to nie ma obcinania głów, bo był komiks, gdzie Deadpool został przepołowiony i z obu połów odrósł Deadpool. Czyli w jednym wszechświecie było 2 nieśmiertelnych Deadpooli. Nie wiem, czy jakikolwiek świat to by wytrzymał? 😅
Na filmie bawiłem się bardzo dobrze, jednak wydawał się nierówny. Fabuła jeszcze bardziej pretekstowa do robienia śmiesznych gagów, z których sporo jest niestety jednorazowa - nie wyobrażam sobie jak przy drugim seansie miałby mnie rozbawić Cavilrinne czy Chris Evans jako Johny Storm (podobnie jak cameo X-Menów w Deadpoolu 2 - gag świetny, ale wybitnie jednorazowy). Do tego część dowcipów i nawiązań była zbyt meta i do mnie nie trafiła (np. Channing Tatum jako gambit, czy większość odniesień do seriali). Ogólnie w pewnym momencie poczułem przesyt nawiązań i cameo, którego nie czułem podczas seansu Spiderman: No Way Home.
Poza tym do końca filmu nie zrozumiałem o co chodziło Paradoxowi - zwerbował Deadpoola... właściwie po co? No i czego spodziewał się po tym, jak powiedział Deadpoolowi, że ma zamiar zniszczyć jego timeline? xD Czemu zlecił Pyro zlikwidowanie Cassandry? Czemu Cassandra chciała zniszczyć wszystko, skoro w "czyścu" miała swój wygodny grajdołek (z którego mogła w każdej chwili uciec)? X-23 wydała się dosyć słabo wykorzystana, Nicepool i Dogpool dostali więcej czasu na ekranie. Jak dla mnie półka niżej od pierwszych dwóch Deadpooli.
Akurat dzisiaj wróciłem z seansu. NSYNC i Bye, bye, bye wlatuje na listę ulubionych piosenek, będę teraz katował, aż mi się nie znudzi. Nie to, że kiedyś nie słyszałem tego, widocznie wtedy nie siadło. Jak dla mnie to taki film na 6,5/10. Dla niektórych to niska ocena, dla mnie dość dobra, świadczy, że film był w miarę dobry.
Ulubiona scena? Kurczę, Deadpool i NSYNC,pewnie różne camea, miło było zobaczyć Blade i Snipesa. A Wolverine-Cavill to mnie całkiem zaskoczył
Jak dla mnie film bardzo dobry dał to czego oczekiwałem jedyna większa wada poza niektórymi efektami to śmierć human torcha Evansa. Sam występ fajny i miło zobaczyć tą wersje storma jednak dużo bardziej zobaczyłbym śmierć wersji z 2015 niż Evansa bo fantastyczna czwórka z 2015 nie powinna powstać
Uszanowanie :)
Żadna część nie powinna powstać zwyjątkiem tej co będzie
ja się trochę pogubiłem. Deadpool jak cała "główna" seria Marvela dzieje się na Ziemi 616, później jest przeskok na Ziemię 5001 (?) i tam zostajemy do końca. Jeżeli chronologia czasu i świat zostały uratowane, to znaczy, że nie będzie już Deadpoola w 616?
Przecież te żarty to jakaś żenada, trzeba być marvelowcem żeby to kogoś bawiło a to już jest choroba nieuleczalna...
mnie chyba najbardziej rozbawiła scena w tej "jaskini" gdzie mieszkał Blade i spółka. w pewnym momencie Deadpool pyta kto pisał scenariusz tego filmu, bo coś tutaj grubo nie działa XD
ja calym sercem jestem z calym watkiem Crisa Evansa, ktory nie zagral Kapitana, scena po napisach to zloto, ciekawe ile dubli poszlo zeby bez zasmiania sie cala fraze wypowiedzial 😂
Rowniez gambit dla mnie cudowy, full komediowa postac, ale chcialam go jeszcze w tej roli zobaczyc
nicepool tez super, taki cudny dobry dla wszystkich i ta buzka 😅
Ja to się cieszę najbardziej, że internetowe psuje dobrej zabawy nie zaspoilerowały Evansa i Tatuma :) Bo niestety o wszystkich innych było wiadomo już dawno...
Obejrzałem ze względu na Wesley Snipes, zajebiście wyglądał i to jak wyszedł z cienia, ten charakterystyczny ryk wampira. On jako jedyny pasuje na Blade, żaden Ali który sylwetkowo przypomina wychudzonego.
btw. Mi się tam podobało jak zakładał tą maskę etc. etc aż do momentu wyskoczenia z autobusu, nie widzę minusów i nie wiem czego wy się czepiacie, przecież to było zajebiste.
Ale Ty marudzisz... Cassandra Nova była świetnym czarnym charakterem po ostatnich fakapach MCU...
Byłem wczoraj i dla mnie ta część jest lepsza od 1 i 2... Dawno się tak nie uśmiałem na żadnym filmie. Deadpool to właśnie taki typ kina. Głupi z masą sprośnego humoru. W tych filmach i ogólnie komiksach fabuła nie pełni głównej roli. To ma być czysta rozrywka. Jak dla mnie mocne 9/10
Ja obejrzę dopiero w streamingu jakoś nie mam ciśnienia na ten film mimo wszystko ale fajnie się słucha podcaścik hehe
Retro X-menów musi wjechać
Mozna to obejrzec na jakims hbo, amazon czy cos?
Własnie weszło do kin, więc sam sobie odpowiedz ^^
Najlepsza w tym filmie była ślepa Al, szkoda, że było jej tak mało 😊
Odpowiadajac na pytanie z konca filmu, to chyba scena po napisach najbardziej mnie rozwaliła xd
Ghost Honda Rider:) Wyłapaliście??
Ja się zastanawiam jak, po co i dlaczego Deadpool przeniósł się na początku filmu, dosłownie na chwilę na Ziemie 616?
Tu już chyba było po akcji w tva
Wade czuł się niepotrzebny i cofnął się do 2018 roku do ziemi 616
Ja obejrzałem dopiero w streamingu i teraz nadrobiłem recenzje.
Żal mi tych którzy robią gównoburze w komentarzach pod reklamami Deadpool & Wolverine na D+ że film jest żałosny, pełny kloacznych żartów itp itd. To jest kwintesencja tej postaci. Jeszcze nawet jak RR grał Wade'a Wilsona w jednym z wcześniejszych filmów z Loganem, to też miał swoje głupie odzywki.
Ja się bawiłem na żartach z Marvela, upadku Foxa, łamaniem czwartej ściany. Miałem dokładnie taką samą reakcję jak wszyscy piszą kiedy okazało się że Evans nie gra Kapitana tylko Pochodnię. Henry Cavill pokazał że mógłby zostać spokojnie Rosomakiem z innej rzeczywistości. Odkopane mnóstwo postaci z tła poprzednich filmów o X-menach i jakieś umiejscowienie ich w tej produkcji dla żartu bardzo wypaliło w moim odczuciu.
A bardzo, ale to bardzo spodobał mi się hołd oddany samemu Stanowi Lee. Od momentu jego śmierci, poza użyciem jego Cameo które były już nagrane i zrobieniem napisów wejściowych chyba do Kapitan Marvel, wyglądało to jakby Disney zapomniał kompletnie komu zawdzięczają istnienie tej franczyzy. Tutaj bardzo ładny ukłon w do tego na autobusie, gdzie w swoich Cameo był raz kierowcą, raz pasażerem czytającym gazetę.
Zastanawia mnie tylko czy nie rozwiązanie sprawy "dlaczego Thor płakał" to jest pozostawienie jakiejś furtki na kolejną produkcję, czy tylko takie puszczenie oka do widzów, niech sobie spekulują.
I muzyka. Ona tu robi doskonałą robotę, Power of Love w scenie podróży po multiversum to miód. Ale inne piosenki jak chociażby zamknięcie żartu z "zatrudnieniem N-Sync", albo "You're the one that I want" podczas walki w Hondzie. No doskonała komedia. I tak tylko należy traktować ten film. A ktoś kto będzie oczekiwał po tym arcydzieła z pełną głębią postaci i fabuły, to niech po prostu nie ogląda. A jeszcze jak komuś nie pasuje czarny humor, to już w ogóle bym odradzał tą produkcję.
Dzięki za recenzje, szukam teraz u innych TH-camrów wyszczególnienia wszystkich easter eggów, to mogą być długie filmy, bo te całe dwie godziny seansu to jeden wielki easter egg.