Fajna sprawa, bo chciałem się zawsze bliżej przyjrzeć wszystkiemu co masz w zanadrzu. Posiadanie takich zeszytów to z pewnością fajniejsza rzecz niż zwykłe kartki.
Super filmik. Dużo informacji plus ciekawostki. Coś z głosem chyba nie tak. Szczególnie we wstępie jest bardzo cicho. No i świetna kolekcja z Leią. Zawyżasz sprzedaż najgorszego komiksu z nowego kanonu Star Wars :-) Niektóre Leie naprawdę kapitalne. Kocia Leia
Nagrywałem obie części różnymi mikrofonami i zapomniałem wyrównać głośność podczas montażu (załóżmy, że to przez gorączkę a nie fakt, że jestem rozgarnięty jak kupa liści). Co do poziomu samego komiksu - nie mogę się wypowiedzieć, bo mam tylko pierwszy zeszyt i nawet go nie przeczytałem :D. Kupiłem go wyłącznie ze względu na okładkę.
Rysownicy chętnie rysują te okładki, czy trzeba się mocno postarać? Jeśli tak, to lepiej jak masz pomysł, czy jak dasz im wolną rękę? W sensie spodziewam się, że na małych konwentach jest łatwiej, ale czy stojąc w kilkukilometrowej kolejce do jakieś gwiazdy, jest w ogóle szansa, że coś nabazgrze? Nie ukrywam, że sama idea bardzo mi się podoba. No i na koniec, czy rysownicy, którzy rysują Ci okładki w domowym zaciszu pobierają za to jakąś opłatę?
Zaczepiam rysowników przeważnie w trakcie oficjalnych sesji autografowych albo na ich stoiskach, gdzie zawsze jest ogonek z ludźmi czekającymi na rysunek lub podpis. W ostateczności łapię ich po spotkaniach autorskich, jeżeli nie ma innej możliwości (na Polconie dyżury autografowe pełnili tylko pisarze). Nie zaczepiam raczej nikogo na korytarzu, twórcy też muszą korzystać z festiwalu. Jeżeli ktoś poświęca mi swój prywatny czas na rysunek i nie jesteśmy dobrymi znajomymi, wypada zapłacić. Na festiwalach również zanim poproszę o rysunek, kupuję coś od twórcy. Pisząc o kilkukilometrowych kolejkach masz pewnie na myśli MFKiG. Nie załapałem się na rysunek ani nawet autograf żadnego z gości festiwalu (tych na głównej płycie). Wyjątkiem jest Alan Grant, ale miałem łut szczęścia. Wszyscy twórcy którzy mają swoje stoiska rysują póki starczy im sił, więc niekoniecznie trzeba ich szukać na mniejszych festiwalach, choć wtedy faktycznie jest łatwiej. Na Pyrkonie w kolejce do Dema stoi się godzinę albo więcej, na KFK kolejki nie ma wcale.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, dopełniła mi obrazu, który zapoczątkował ten odcinek Szafy. No cóż teraz będzie trzeba spróbować:P W sumie mam jeszcze jedno pytanie. Nie znam nikogo, kto nie tyle zawodowo, co profesjonalnie tworzyłby komiksy, więc skorzystam z okazji i zapytam Ciebie. Myślisz, że kontakt np. ze Śledzińskim albo ze Skutnikiem w sprawie zamówienie konkretnie zaplanowanej okładki (no może bez przesady, ale okładki, która miałaby przedstawiać konkretną scenę) jest możliwe? Ewentualnie, choć wiem, że po pierwsze nie wypada pytać, a po drugie pewnie to rezultat zależny od wielu indywidualnych czynników, ale ile mogłaby kosztować taka okładka? W sensie mówimy tu o kwotach rzędu 50-100 zł? Widziałem kilka takich okładek Rebelki i chyba jedną Niemczyk na allegro na aukcjach Atomiarzy i oscylowały one bardziej w pułapie 100-250 zł. No i na koniec dzięki, że wrzucasz ostatnio tyle materiałów.
Rysownicy często informują w swoich kanałach kanałach (Facebook, Instagram, Deviantart itd.) czy przyjmują zamówienia. Niektórzy podają dokładny koszt, innych trzeba dopytać (precyzując czy chodzi Ci o szkic, kolorowy rysunek, samą postać, kilka postaci, format itd.). Jeżeli zależy Ci na jakimś "dużym" nazwisku, przygotuj się na to, że nie przyjmują w ogóle prywatnych zleceń. Katarzynę Niemczyk widziałem na festiwalach dwukrotnie, za każdym razem nie robiła rysunków nikomu bez wyjątku. Ale to było w czasie gdy robiła Mockingbird dla Marvela, więc zakładam, że musiała dać rękom odpocząć. Jeżeli chodzi o koszty, ciężko mi się wypowiadać bo zdecydowaną większość rysunków dostałem za darmo (czyli przy okazji zakupu komiksu). Jeżeli chcesz czarno-biały rysunek, pewnie zmieścisz się w przedziale 50-100 złotych ale to będzie zależało od rysownika i okoliczności.
Hehe. Nie. W numerze 300 nie pojawia się pierwszy raz symbiont z kosmosu :) W numerze 300 pierwszy raz Spider i Venom się naparzają :) Symbiot pojawia się pierwszy raz w serii Secret Wars a potem przewija się w paru seriach z tytułem Spider-man. Jako Venom po raz pierwszy pojawia się w #298 (haha MAM GO :D) w formie 'cameo' a potem w #299 już FULL :)Niestety z orginałów posiadam tylko (a moze i AŻ) #298 :(
Leia jest ikoną popkultury na którą każdy rysownik ma swój własny pomysł. Wystarczy wybrać swój ulubiony strój/fryzurę (jak Szłapa czy Okoński) albo skrzyżować ją z własnym wypracowanym stylem (jak Fil). Chyba żadna inna postać nie daje takich możliwości. Nie każdy czytał Spider-Mana. Nie każdy zna Logana. Ale każdy rysownik którego poprosiłem o Leię natychmiast miał w głowie pomysł na strój i pozę (wyjątkiem jest Pan Kulka któremu narzuciłem dość specyficzne wymagania jak widać).
Aaa, o to chodzi :D. Leia miała kilka różnych fryzur i kilka różnych strojów na przestrzeni wszystkich filmów w jakich się pojawiła. Ale nigdy nie miała tak upiętych włosów gdy była niewolnicą Jabby (co sugeruje złoty kajdan na ramieniu).
Szafa z Komiksami aha xD, świetny materiał btw brakowało mi trochę klasycznych szaf ale te bardziej "kolekcjonerskie" materiały ostatnio też są bardzo fajne :D
Gdybyśmy byli superbohaterami, to Poczta Polska byłaby tą złą organizacją, z którą się walczy.
Pan Kulka raczej tą firmą która niby działa dla dobra ludzkości i ma szczytne cele ale jak każda ambrela czy alchemax ma też swoje niecne cele
XDDD
Cieszę się, że takie śliczności na naszych Poznańskich imprezach zdobyłeś.
Sprawiasz dużo radości wrzucając tak często filmy ;) Pamiętam twoją bardzo ciekawą prelekcję o variantach bodajże na Pyrkonie. Pozdrawiam ;)
Fajna sprawa, bo chciałem się zawsze bliżej przyjrzeć wszystkiemu co masz w zanadrzu. Posiadanie takich zeszytów to z pewnością fajniejsza rzecz niż zwykłe kartki.
Super filmik. Dużo informacji plus ciekawostki. Coś z głosem chyba nie tak. Szczególnie we wstępie jest bardzo cicho. No i świetna kolekcja z Leią. Zawyżasz sprzedaż najgorszego komiksu z nowego kanonu Star Wars :-) Niektóre Leie naprawdę kapitalne. Kocia Leia
Nagrywałem obie części różnymi mikrofonami i zapomniałem wyrównać głośność podczas montażu (załóżmy, że to przez gorączkę a nie fakt, że jestem rozgarnięty jak kupa liści).
Co do poziomu samego komiksu - nie mogę się wypowiedzieć, bo mam tylko pierwszy zeszyt i nawet go nie przeczytałem :D. Kupiłem go wyłącznie ze względu na okładkę.
Rewelacja! Dopiero zaczynamy naszą zabawę z blankami! :)
Jakieś efekty? Pochwalcie się.
Taaa, kupiliśmy już kilka blanków ;)
Pierwsze próby na Pyrkonie! Pewnie nagramy film prezentujący zdobycze :)
Pani i Panowie, profesor i specjalista ds. blanków...
Rysownicy chętnie rysują te okładki, czy trzeba się mocno postarać? Jeśli tak, to lepiej jak masz pomysł, czy jak dasz im wolną rękę? W sensie spodziewam się, że na małych konwentach jest łatwiej, ale czy stojąc w kilkukilometrowej kolejce do jakieś gwiazdy, jest w ogóle szansa, że coś nabazgrze? Nie ukrywam, że sama idea bardzo mi się podoba. No i na koniec, czy rysownicy, którzy rysują Ci okładki w domowym zaciszu pobierają za to jakąś opłatę?
Zaczepiam rysowników przeważnie w trakcie oficjalnych sesji autografowych albo na ich stoiskach, gdzie zawsze jest ogonek z ludźmi czekającymi na rysunek lub podpis. W ostateczności łapię ich po spotkaniach autorskich, jeżeli nie ma innej możliwości (na Polconie dyżury autografowe pełnili tylko pisarze). Nie zaczepiam raczej nikogo na korytarzu, twórcy też muszą korzystać z festiwalu.
Jeżeli ktoś poświęca mi swój prywatny czas na rysunek i nie jesteśmy dobrymi znajomymi, wypada zapłacić. Na festiwalach również zanim poproszę o rysunek, kupuję coś od twórcy.
Pisząc o kilkukilometrowych kolejkach masz pewnie na myśli MFKiG. Nie załapałem się na rysunek ani nawet autograf żadnego z gości festiwalu (tych na głównej płycie). Wyjątkiem jest Alan Grant, ale miałem łut szczęścia. Wszyscy twórcy którzy mają swoje stoiska rysują póki starczy im sił, więc niekoniecznie trzeba ich szukać na mniejszych festiwalach, choć wtedy faktycznie jest łatwiej. Na Pyrkonie w kolejce do Dema stoi się godzinę albo więcej, na KFK kolejki nie ma wcale.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź, dopełniła mi obrazu, który zapoczątkował ten odcinek Szafy. No cóż teraz będzie trzeba spróbować:P W sumie mam jeszcze jedno pytanie. Nie znam nikogo, kto nie tyle zawodowo, co profesjonalnie tworzyłby komiksy, więc skorzystam z okazji i zapytam Ciebie. Myślisz, że kontakt np. ze Śledzińskim albo ze Skutnikiem w sprawie zamówienie konkretnie zaplanowanej okładki (no może bez przesady, ale okładki, która miałaby przedstawiać konkretną scenę) jest możliwe? Ewentualnie, choć wiem, że po pierwsze nie wypada pytać, a po drugie pewnie to rezultat zależny od wielu indywidualnych czynników, ale ile mogłaby kosztować taka okładka? W sensie mówimy tu o kwotach rzędu 50-100 zł? Widziałem kilka takich okładek Rebelki i chyba jedną Niemczyk na allegro na aukcjach Atomiarzy i oscylowały one bardziej w pułapie 100-250 zł. No i na koniec dzięki, że wrzucasz ostatnio tyle materiałów.
Rysownicy często informują w swoich kanałach kanałach (Facebook, Instagram, Deviantart itd.) czy przyjmują zamówienia. Niektórzy podają dokładny koszt, innych trzeba dopytać (precyzując czy chodzi Ci o szkic, kolorowy rysunek, samą postać, kilka postaci, format itd.). Jeżeli zależy Ci na jakimś "dużym" nazwisku, przygotuj się na to, że nie przyjmują w ogóle prywatnych zleceń. Katarzynę Niemczyk widziałem na festiwalach dwukrotnie, za każdym razem nie robiła rysunków nikomu bez wyjątku. Ale to było w czasie gdy robiła Mockingbird dla Marvela, więc zakładam, że musiała dać rękom odpocząć.
Jeżeli chodzi o koszty, ciężko mi się wypowiadać bo zdecydowaną większość rysunków dostałem za darmo (czyli przy okazji zakupu komiksu). Jeżeli chcesz czarno-biały rysunek, pewnie zmieścisz się w przedziale 50-100 złotych ale to będzie zależało od rysownika i okoliczności.
Okładkę Princess Leia (czas 8,18) spryskaj fiksatywą w sprayu i będzie zabezpieczona przed rozmazanie...
Ciekawa rzecz, byłoby zainteresowanie u nas na zwyczajnie unikatowe okładki, czy raczej trzeba być znanym? XD
Szafa z komiksami.Kiedy nowe wrzuty?:)
Hehe. Nie. W numerze 300 nie pojawia się pierwszy raz symbiont z kosmosu :) W numerze 300 pierwszy raz Spider i Venom się naparzają :) Symbiot pojawia się pierwszy raz w serii Secret Wars a potem przewija się w paru seriach z tytułem Spider-man.
Jako Venom po raz pierwszy pojawia się w #298 (haha MAM GO :D) w formie 'cameo' a potem w #299 już FULL :)Niestety z orginałów posiadam tylko (a moze i AŻ) #298 :(
No to mi się teraz zamarzył Batman rysowany przez Ari (Lisie Sprawy)...
No to fajnie jest jakiś spis autorów którzy będą na free comic booka day żeby jakieś wtopy nie zrobić :D ?
Będzie na stronie wydarzenia na FB. Chyba jeszcze za wcześnie na to.
O co chodzi z tą leią ?
Mieli dużo, to wyczyścił magazyn :).
Leia jest ikoną popkultury na którą każdy rysownik ma swój własny pomysł. Wystarczy wybrać swój ulubiony strój/fryzurę (jak Szłapa czy Okoński) albo skrzyżować ją z własnym wypracowanym stylem (jak Fil). Chyba żadna inna postać nie daje takich możliwości. Nie każdy czytał Spider-Mana. Nie każdy zna Logana. Ale każdy rysownik którego poprosiłem o Leię natychmiast miał w głowie pomysł na strój i pozę (wyjątkiem jest Pan Kulka któremu narzuciłem dość specyficzne wymagania jak widać).
Szafa z Komiksami 6:50 mi chodzi bardziej o to czemu to ma wkurzyć fanów
Aaa, o to chodzi :D.
Leia miała kilka różnych fryzur i kilka różnych strojów na przestrzeni wszystkich filmów w jakich się pojawiła. Ale nigdy nie miała tak upiętych włosów gdy była niewolnicą Jabby (co sugeruje złoty kajdan na ramieniu).
Szafa z Komiksami aha xD, świetny materiał btw brakowało mi trochę klasycznych szaf ale te bardziej "kolekcjonerskie" materiały ostatnio też są bardzo fajne :D
Czy wysyłasz komiksy do rysowników (jak w tym ostatnim przypadku) czy raczej na konwentach to załatwiasz?
Wszystkie rysunki poza ostatnim zdobyłem osobiście, na konwencie.
"Kotka nie obchodzi"
Jakub Dębski