Tak jestem ciekaw czy to biadolenie o "polskich Panach" nie wzięło się z prostego niezrozumienia grzecznościowego zwrotu. Niech mnie ktoś oświeci. Jeśli tak to mogę śmiało uznać że rosyjskie "otczestwo" czy zwracanie się do kogoś w liczbie mnogiej dowodzi powszechnego uwikłania tam w struktury klanowe oraz pracy w milicji. To poziom mułu. Btw. Otwarta, pogodna i sympatyczna babeczka. Ożenię się z Nią
Gratuluję dociekliwości , słuchu językowego , znajomosci polskiego , wdzięku , urody , oraz oczywiście zainteresowania sprawami języka pod wzgledem reagowania na świat i życie ! Osobiscie jestem zagłębiony w przyswajaniu sobie powiedzonek kowbojskich - oszalamiaja swoim bogactwem i pomysłowością - ale pani zwięzła prezentacja na nowo uzmysławia mi jak wiele można zrozumieć zastanawiajac sie nad geneza najróżniejszych wyrażonek we wszystkich językach świata : kiedyś zwróciłem się do kolegi lubiącego używac obcojęzycznych słów , mówiac mu : "Najbardziej drażnią mnie ludzie , którzy używają trudnych wyrazów , a nie rozumieja ich znaczenia" , na co on odparł pytaniem : " Te ŻALUZJE , to do mnie ?" . O malo się nie zadusiłem ze śmiechu. On przeczekał mój atak , i spokojnie rzekł : "Widzę , że nie znasz epidemiologi słowa "aluzje". No cóż , dalej jesteśmy kolegami , tyle , że "z uwzględnieniem". Myślę , że w codziennym życiu kobiety górują nad mężczyznami jesli chodzi o zainteresowanie sprawami jezyka i wrażliwościa na jego niuanse , przykladem : wrażliwość kobiet na poezję - i spostrzeglem , że sa znacznie często lepszymi niż mężczyźni , w tłumaczeniu dziel literackich - chociaż , co jest zdumiewające - ustepuja mężczyznom jako pisarki. To znaczy : na ogół - bo przecież są nieśmiertelne dziela stworzone przez kobiety. Tak , czy inaczej - to jest jeden z bardziej interesujących filmików na TH-cam - so thank you , thank you very much , Lena.
1. bombki - bańki 2. poczuć miętę (przez rumianek) - czyli wyczuć pośród innych zapachów ten jeden - upodobać sobie jedną osobę, jeszcze nie zakochać się ale już zauroczyć; możliwe że tak ja wcześniejszy komentujący wspomniał że może mieć coś wspólnego z podobieństwem do namiętności 3. wpuścić kogoś w maliny - czyli niby zrobić coś komuś dobrze (pozwolić wejść do ogrodu zrywać słodkie maliny) ale tak naprawdę wrobić go w coś nieprzyjemnego - maliny mają ciernie; niby robimy coś komuś dobrze ale kończy się to nieprzyjemnościami dla podmiotu
Ja lubię: 1. Gdzie Rzym, gdzie Krym?- jak chcesz komuś powiedzieć, że gada od rzeczy, albo kompletnie niejasno coś uzasadnia. 2. Co ma piernik do wiatraka?- podobne znaczenie. 3 Szybciej, bo w Suwalskim już dnieje.- jak chcesz kogoś popędzić dając mu do zrozumienia, że tak długo coś robi, że już kolejny dzień się zaczyna.
Pani Leno, dobry trop z : ma kuku na muniu. Ma kuku - czyli się skaleczył, munio - zdrobniale mózg. Skaleczony na mózgu, czyli po dzisiejszemu: inteligentny inaczej. 😂
„Wpuścić kogoś w maliny” kojarzy mi się z dziko rosnącymi malinami, które tworzą na dużej przestrzeni zbity gąszcz kolczastych gałęzi. Do tego ich owoce są smaczniejsze, bo dojrzewają bez żadnych oprysków, nawozów itd. Będąc małą dziewczynką weszłam razem z koleżanką w taki gąszcz, bo sięgałyśmy po jeden owoc, następny, kolejny itd. Potem było nam dość trudno wyjść i bardzo się poraniłyśmy kolcami. Nie mam więc problemu ze zrozumieniem, że chodzi o doprowadzenie kogoś podstępem do sytuacji, która okaże się dla niego trudna (np. straci na tym pieniądze). W powiedzonku „Ma kuku na muniu” (w zasadzie powinno być na „móniu”) pierwsza część to „kuku” czyli dziecinne określenie zranienia, guza, siniaka czy innego bolesnego miejsca. Za to „na móniu” to zdrobniała (prześmiewcza) forma powiedzenia „na mózgu”, czyli oznacza osobę, która ma „nie po kolei w głowie” lub „brakuje jej piątej klepki” (to dwa kolejne powiedzonka określające czyjąś głupotę).
Lenka podziwiam polski i twoje lekkie i radosne poczucie humoru i gorąco pozdrawiam. Naprawdę zrobiłaś mi dzień dziś. Powiedzenie z miętą jest stare i w całości brzmi - Czuć do kogoś mięte przez rumianek. Ale skąd sie wzięło nie wiem, podobnie jak z tą Tubą Maryni, instrumentem, którym mnie zaskoczyłaś, bo też zawsze myślałem że chodzi o rozmwę błachą, na przykład o mocnych i słabszych stronach jakiejś panny Maryni :). Wszystkiego dobrego w Polsce Ci życzę.
Fajne. Zrób jeszcze film o porównaniach "homeryckich":-) Kilka przykładów: 1. Napalił się, jak szczerbaty na suchary. 2. Nawalony, jak autobus do Lichenia. 3. Napięty, jak plandeka na Żuku. 4. Spocił sie, jak mysz przy porodzie. 4. Zachował się, jak komar w bursztynie. 5. Świeci się, jak psu jajka. 6. Rusza się, jak mucha w smole. 7. Pasuje, jak świni siodło. Mąż wyjaśni Ci o co w tym chodzi:-) Życzę powodzenia i wielu fajnych filmów.
W latach osiemdziesiątych, (kiedy w sklepach były puste półki) moja Mama wychodząc z domu zawsze zabierała ze sobą "anużkę" . Kiedy pierwszy raz to usłyszałam, zapytałam, co to takiego ta "anużka". Mama odpowiedziała: taka poręczna torba na zakupy, którą zawsze trzeba mieć przy sobie, bo "a nuż się coś uda kupić". Używam do dziś, zarówno torby jak i słowa.
w latach osiemdziesiątych na pytania żony co będziesz gotował odpowiedziałem że zupę na winie odpowiedź żony k. wa pieniędzy Nina a ty wino kupujesz poszukałem się ze śmiechu chej😂
Anużka to piękne skojarzenie, zapamiętam i będę używał. To jak "zupa na winie", bo do garnka wrzucamy co sie w kuchni nawinie, z reguły jakieś resztki. Moje dzieci stwierdziły kiedyś, że "tata jest taki gruby bo dojada zjadki", czyli jakies resztki z garnków.
Hehe genialne spostrzeżenia :D Jako Polak nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale oczywiście sam te zwroty też przecież stosuję, ale jakoś automatycznie bez zastanawiania się nad sensem. Super filmik, mega zabawny :)
Czuje miętę przez rumianek - oznacza czuć do kogoś silną sympatię, prawie zakochanie, a nie tylko to, że ktoś się komuś podoba. „W sadzie, na brzegu niegdyś zarosłym pokrzywą, był maleńki ogródek, ścieżkami porznięty, pełen bukietów trawy angielskiej i mięty” - tak Mickiewicz maluje scenę, w której Tadeusz pierwszy raz ujrzy Zosię. Bujna i pachnąca mięta to nieodłączny atrybut romantycznej scenografii: nagrzanej słońcem wonnej łąki, po której spacerują zakochani; przepojonej wonią ziół, upojnej, letniej nocy, gdy szeptane są najczulsze wyznania…
👍👍👍Wybrałaś orygnalny temat.Wyszedł zajefajny odcinek! Mamy bardzo dużo takich odzywek.Podrzucę Ci dwa śląskie: 1.,,Stawia się jak koci ogon w kasie" (udaje ważniejszego niż jest) 2.,,Mądry jak Maćków kot -zżarł świeczkę i po ciemku siedział"(nie zna konsekwencji.głupi) w gwarze często używa się tylko pierwszego członu. Bonus:,, z motyką na Słońce" (bez szans na powodzenie).Pozdrowionka.💌💌
A wzieło się to z tego, że musztardówki kiedyś pełniły rolę szklanek i w nich podawano napoje po obiedzie, chociaż bardziej znane są jako naczynia na alkohol.
Wpuścić w maliny oznacza oszukać kogoś, podstępem sprawić, że znajdzie się w trudnej sytuacji. Inaczej można powiedzieć wyprowadzić kogoś w pole 😉. Mnie zawsze śmieszyło powiedzenie "Tu jest pies pogrzebany", które oznacza "Tu jest sedno sprawy" "O to chodzi". Czasem tak mówię do znajomych obcokrajowców, jedynie Niemcy rozumieją o co chodzi, reszta myśli, że zakopałam psa gdzieś w pobliżu 😂
Und hier ist der Hund begraben. To chyba my - Polacy - zaiwanilismy tego psa od nich - Niemcow. Swoja droga to slowo "zaiwanic", w sensie "ukrasc", to aby nie od sowieckiego soldata pochodzi? (ruski Iwan-wyzwoliciel, ktory to wyzwalal "wyzwalanych" od zegarkow, rowerow i zastaw stolowych)😁
@@MrFreeGeorge Nigdy się nie zastanawiałam skąd powiedzenie zaiwanić ale dzięki za wytłumaczenie🙂, a to niemieckie powiedzenie znam i nawet jak z Niemcami rozmawiam po angielsku, czy po polsku i powiem o tym pogrzebanym psie, to rozumieją, bo u nich to te zod dawna się tak mówi. Swoją drogą ciekawe kto od kogo zaiwanił to powiedzenie, my od nich czy oni od nas 🙂
Nie wiem czy to ta sama Niemka ale "moja" powiedziała o koleżance, że jest z niej dobra gospodarka. Bo skoro "lekarz-lekarka", to "gospodarz-gospodarka".
bo jeżeli, zna się dobrze inny j.nie zawsze mimo wszystko zna się go dobrze a potem jak chce sie coś powiedzieć i tłumaczy się dosłownie , to czasem wychodzi dziwnie,bo miała napewno na myśli ,że data przeleciała a użyła tabletki przeleciały,np my opalamy się na słońcu a oni w słońcu,u nas śnieg pada w j.niem śnieguje, więc zawsze mogą powstawać językowe nieścisłości.
Znajomy z Turcji u mechanika zamiast powiedzieć że padł mi wtrysk to powiedział " mam problem z wytryskiem " zamiast z wtryskiem , mechanik o mało się nie zesikal 😂😂😂😂😂
Był kiedyś w gazecie rysunek, na którym było studio telewizyjne i w nim debata redaktorów. Na środku stała baba z wypiętą do nich dupą i jeden mówi; pani Marynie dziękujemy za udział w programie. :)
Pani Leno. Znam kilka powiedzonek staropolskich: Nasypali piasku,Do stu drewien ,Wcisnąć między bajki, Kruca fuks ,Diabli nadali ,Wcisnąc między balki,Pisz na Berdyczuów , Tyle na dzisiaj,pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
@@Trojden100 I nie ma potrzeby znać. Język się zmienia, jego frazeologia też. Już choćby dlatego, że "przemija postać świata". Konia z rzędem małolatowi, który wie, co to był rząd !
,,nie ma dymu bez ognia,, ,,nie wywołuj wilka z lasu,, dużo powiedzonek o których w codziennym życiu nie myślimy, pomysł na analizy SUPER 🌺 specjalnie bym ich tylko nie numerowała.
@@danutakontorowicz8080 Pana Boga. "Nie będziesz wzywał /używał imienia Pana, Boga twego, nadaremno !" To akurat w tym pobożnym kraju chyba (prawie) wszyscy znają ?! ;)
Przez przypadek trafiłam na twój kanał i cieszę się ze tak się stało! 😃 Zawsze byłam zaciekawiona językami, powiedzeniami. I skąd to się wzięło itd. ☺️ Bardzo fajnie się ciebie słucha! Dziękuje 😃
-obiecanki cacanki albo wersja seksistowska: -obiecanki macanki, a głupiemu stoi. z czasów PRL : -w pewnym mieście pękł ropociąg ; woda zalała całe miasto. -walnął jak chory w kubeł. lub moje osobiste w stylu angielskim: -napije się Pan kawy czy herbaty ? Tak, poproszę . Pozdrawiam, miło było z Panią spędzić czas.
Super kanał i super temat,trafiłam przypadkiem i zostanę. Zgadzam się, że języki są fascynujące, nie jestem co prawda filologiem,ale mówię biegle po hiszpańsku i niemiecku i robię podobne rozkminy.pozdrawiam
Cześć Lena jestem z Wielkopolski i wszystkie te przysłowia tutaj działają i można powiedzieć, że na każde z tych przysłów praktycznie sama sobie odpowiedziałaś.Pozdrawiam masz duże piękne pełne życia i dobra oczy "czuję miętę "do Twoich materiałów😀😀
@@sawomirdoraczynski9685 prawdopodobnie w roznych miejscach te powiedzenia nie sa takie same ,w Lodzi zawsze slyszalam " czuje do niej miete" dolozenie rumianku na uspokojenie jest dobre! Na uspokojenie
Powiedzenie „połamania nóg” ma interesującą genezę, która jest związana z przesądami, szczególnie w środowisku artystów, aktorów i sportowców. To życzenie ma swoje korzenie w starych wierzeniach, które mówią, że życzenie komuś wprost szczęścia lub powodzenia może przynieść odwrotny skutek. Aby uniknąć pecha, zamiast życzyć komuś sukcesu wprost, zaczęto stosować wyrażenia ironiczne lub odwrotne, jak właśnie „połamania nóg”.
Prowadzisz bardzo fajny kanał, dopiero dziś Cię odkryłem. Pewna dawka humoru w tych czasach jest po prostu niezbędna. Nie zwracaj uwagi na nawiedzonych dewotów, którzy w dniu ujawnienia zbrodni wojennych na Ukrainie (ktokolwiek by ich nie dokonał) są znacznie smutniejsi od samych Ukraińców. Polacy w latach 1939 - 1945 również nie tracili poczucia humoru, bo jak by przetrwali?
Lena jak zwykle, super Ciebie się słucha. Tak sobie przypomniałem z lat 70' "Nie bądź taki do przodu bo ci sznurówek zabraknie." "Odpłyń z falami gnojówki, niech ci gówno przewodnikiem będzie." "Ruskie wymyślili wodę w tabletkach i do dziś szukają czym ją rozpuścić." Jeszcze końcówka kawału też z epoki Gierka, "... na granicy Polsko-Chińskiej panuje spokój."
Nie bądź taki do przodu, bo ci tyły zabraknie - jeśli ktoś zbyt szpanuje, za bardzo gwiazdorzy, udaje kogoś lepszego, ważniejszego niż jest w rzeczywistości
Jak rozumiem: Żuczenie sukcesu może sprowokować złośliwość losu, więc się podstępnie życzy połamania nóg, żeby los jednak sprzyjał. Znam też wersjię: "Połamania pióra".
Jest to związane ze Słowiańskimi wierzeniami jeden z demonów Licho ono nigdy nie śpi jak komuś życzysz zdania egzaminu a licho posłyszy to zrobi wszystko byś nie zdał ale jak życzysz nie szczęścia to licho się cieszy i nie jest złośliwe jeszcze jest związane z postrzyżynami była duża śmiertelność w śród niemowląt a największe w śród chłopców by oszukać nie dawano imienia i nie ubierano jak chłopca dopiero po postrzyżynach
Tatuś wybiera się na ważny egzamin. Rodzina życzy połamania nóg, skręcenia karku, itp. Córeczka, gdy tatuś już wyszedł, wychyla się z okna i woła: tatuś, tatuś, uduś się!!! Fakt autentyczny.
Już nie pamiętam jak Ciebie Lena znalazłem na YT ale jesteś świetna 😊. Wspaniałe opowiadasz i poczucie humoru masz wyśmienite a to oznacza że właśnie zyskalaś nowego fana. Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na nowe filmy 👍 Marek
Połamania nóg życzyło się komuś występującemu na scenie. Aby nie kusić losu dobrymi życzeniami. Przesądnie lepiej nie mówić komplementu w dniu występu, żeby nie było za dużo szczęścia na raz i los przewrotnie nie zesłał czegoś złego.
Świetne! Co do ulubionych: to 'Ch.. bombki strzelił', ja często używam coś o podobnym znaczeniu: " Szlag trafił budę, psa i solidny łańcuch" A odnośnie kozy to od Ślązaków kilkakrotnie słyszałem inna wersje "Jak z koziej dupy Reisetasche" A z rosyjski powiedzonek: Moja koleżanka powtarzała aż do znudzenia "Och żyzń parchataja, gdyby ty miała żopu toby połucziła takiego kopa..."
Mi się podoba angielski odpowiednik śmiesznego polskiego powiedzonka (idiomu w tym wypadku) - "To inna para kaloszy". Po angielsku brzmi to "That's a different kettle of fish" - czyli "To inny czajnik rybek"...
W angielskim też jest wyrażenie "break your leg" jako życzenie szczęścia. Skojarzenie z miętą prawidłowe - żucie mięty zapewniało świeży oddech, czyli kto miał ochotę się całować (albo liczył na całowanie), pewnie pachniał miętą... Świetny filmik, rzeczywiście, język bardzo dużo mówi o sposobie myślenia :)
@@andrzejwodynski Jasne. A rower wynalazł ruski sołdat.. na strychu u Niemca. Z tego co wiem zwrot ten pojawił sie wśród amerykańskich aktorów teatralnych na pocz. XX w. i stał się zwrotem "magicznym" odczarowującym pecha, jakie mogłoby się przydarzyć na scenie. Według niektórych źródeł zwrot ten został zaadoptowany z niemieckiego powiedzenia “hals-und beinbruch,” które oznacza "połamania karku i nogi". Niekiedy frazę tą odnosi się również do hebrajskiego pozdrowienia “hatzlakha u-brakha" (dosł. ”sukcesu i pozdrowień"). Tak, czy siak - etymologia tego zwrotu nie jest jednoznaczna, ale żadne ze źródeł nie wskazują na rodowód polski. Pytam wiec. Skąd wziąłeś, do ch*****, to przeświadczenie?
Wita Lenko! można też po staropolsku od ukłonu Czołem Lenko a współcześnie czołgiem. Zranienie to po dziecięcemu "ziaziu". A najpopularniejsze przeinaczone polskie przekleństwo to "rwał nać!"
Naprawde bardzo dobrze mowisz, to zasluga dobrej wymowy i akcentu, nie zaciagasz i nie zmiekczasz glosek. Nauczyciele jezykowi nie zwracaja na to uwagi, a wymowa wazniejsza od gramatyki
To prawda, ale jakby już tak dążyć do totalnej perfekcji (nierozróżnialnej od native speakera), to trzeba uważać na redukcję nieakcentowanych. Czyli "połamania nóg", a nie "połamaniä nóg". Trzy sąsiednie głoski "a" muszą brzmieć identycznie, a środkowe jest tylko nieznacznie mocniejsze. Jednak taka wymowa (z redukcją końcowego a do dźwięku pośredniego a/e) zdarza się nawet u niektórych Polaków. Poza tym wielkie brawa i ciekawy odcinek, mucha nie siada;)
Trochę nowsze... 🌺Zakręcony/a lub zakręciłam się jak woda w klozecie 🌺Apacze - określenie grupy klientów galerii handlowych przez ich pracowników, pracownik: mogę w czymś Pani/Panu pomóc? Klient: nie, dziękuję, a patrzę sobie tylko tak 😂
Czuję mięte przez rumianek. Czyli do kogoś czuję przyjaźń- namiętność-miłość. Powiedzenie wywodzi się od napitku, którym częstowano dawniej fatygantów przychodzących starać się o pannę./Staropolskie dziewosłęby/ Napitek ten nazywano Żenicha i robiono z miodu, mięty i rumianku. Takie jest wyjaśnienie tego powiedzonka, obecnie bardzo skróconego do mięty.
Fajnie było Panią posłuchać (pierwszy raz). Ja z dziaciństwa zapamiętałem "kuku na muniu" 'kuku' - to ślad po uderzeniu (mamo, uderzyłem się i mam mam tu kuku) - a "na muniu" pop prostu na mózgu. Znaczy "zachowujesz się jak walnięty w głowę". Pozdrawiam. Kiedy odwiedził mnie rosyjskojęzyczny Łotysz zabawił mnie określeniem kogoś: "s uma zszedszyj" :)
Lenko, mój komentarz do "3" zdecydowana większość Polaków traktuje Marynię jako imię, a oznacza to najbezpieczniejszy temat, czyli "o wszystkim i o niczym" /2/ Powiedzenie "kuku na muniu" / dzieciom mama mówiła, że ma kuku czyli rankę po skaleczeniu /, a / "na muniu" czyli na mózgu /. Powiedzenie to, ma też odniesienie w polskiej literaturze, - "po rozumie cięty i na umyśle szwankuje". Zaskoczeniem dla mnie było, że powiedzenie nr 4, Cię zaciekawiło, ponieważ pamiętam jeszcze z lat dziecinnych, że stwierdzenie to zawsze kończyliśmy "...choinki nie budiet". Dodam jeszcze z kulinarnej dziedziny "nudny jak flaki z olejem" lub też z branży kucharskiej - Oryginał: "gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść", a wersja z humorem: "... ale jest kogo pomacać" Oczywiście nie należy zapominać o sztandarowych powiedzeniach: "Czym chata bogata, tym rada" na wesoło: - " ...., co ukradnie tata" lub " tym chata bogata, czym rzygają goście" . Pozdrawiam serdecznie
Jedna z lekcji niemieckiego ,co jaks czs ,byla w naszym Liceum poswiecona powiedzonkom .Chwala pani profesor ! ( zapomnialam nazwiska ,bo to bylo dawno! ) -miala na imie Waleria.
Znam wszystkie 10 i stosuję od zawsze. Jeżeli chodzi o numer 5, to znam również wersję rozszerzoną: "Czuje miętę przez rumianek". Jeżeli zaś chodzi o 2: "o d... Maryni" wydaje mi się że chodzi o Marynę, przynajmniej większość ludzi, których znam, tak właśnie to interpretują.
Lena jesteś niesamowicie pozytywnie zakręcona. Jak mogłem do tej pory nie trafić na twój kanał ???
Tak jestem ciekaw czy to biadolenie o "polskich Panach" nie wzięło się z prostego niezrozumienia grzecznościowego zwrotu. Niech mnie ktoś oświeci.
Jeśli tak to mogę śmiało uznać że rosyjskie "otczestwo" czy zwracanie się do kogoś w liczbie mnogiej dowodzi powszechnego uwikłania tam w struktury klanowe oraz pracy w milicji. To poziom mułu.
Btw. Otwarta, pogodna i sympatyczna babeczka. Ożenię się z Nią
Gratuluję dociekliwości , słuchu językowego , znajomosci polskiego , wdzięku , urody , oraz oczywiście zainteresowania sprawami języka pod wzgledem reagowania na świat i życie ! Osobiscie jestem zagłębiony w przyswajaniu sobie powiedzonek kowbojskich - oszalamiaja swoim bogactwem i pomysłowością - ale pani zwięzła prezentacja na nowo uzmysławia mi jak wiele można zrozumieć zastanawiajac sie nad geneza najróżniejszych wyrażonek we wszystkich językach świata : kiedyś zwróciłem się do kolegi lubiącego używac obcojęzycznych słów , mówiac mu : "Najbardziej drażnią mnie ludzie , którzy używają trudnych wyrazów , a nie rozumieja ich znaczenia" , na co on odparł pytaniem : " Te ŻALUZJE , to do mnie ?" . O malo się nie zadusiłem ze śmiechu. On przeczekał mój atak , i spokojnie rzekł : "Widzę , że nie znasz epidemiologi słowa "aluzje". No cóż , dalej jesteśmy kolegami , tyle , że "z uwzględnieniem".
Myślę , że w codziennym życiu kobiety górują nad mężczyznami jesli chodzi o zainteresowanie sprawami jezyka i wrażliwościa na jego niuanse , przykladem : wrażliwość kobiet na poezję - i spostrzeglem , że sa znacznie często lepszymi niż mężczyźni , w tłumaczeniu dziel literackich - chociaż , co jest zdumiewające - ustepuja mężczyznom jako pisarki. To znaczy : na ogół - bo przecież są nieśmiertelne dziela stworzone przez kobiety.
Tak , czy inaczej - to jest jeden z bardziej interesujących filmików na TH-cam - so thank you , thank you very much , Lena.
Od Macedoni po Kazachstan- jak wy się szybko i ładnie uczycie mówić po polsku.szacun
Gość w dom bog w dom.Gość w dom żona w ciąży.
@@boguslawgorgon8162 w *ciążę
@@boguslawgorgon8162a cukier do szafy
Bo te słowiańskie języki są do siebie bardzo podobne.
@@nianski5340 Tak, szczególnie kazachski 😀.
Bardzo Ci dziekuje ze wybralas Polske. Fajni ludzie zawsze mile widziani :)
"Z ciebie poeta jak z kozich jajec kastaniety" 🤣
@@mrwitekboss u nas mówili: jak z koziej dupy Reisetasche.
Wow...Pani język ....wymiata. Przepiękna polszczyzna . Dziękuję 👍🙂
Jej polszczyzna jest uboga i kaleka idiotko.
Ja myślałem, że to Polka ;) Dopiero jak posłuchałem więcej to wyłapałem wschodnie akcenty.
Ona lepiej mowi po Polsku niz niekturzy Polacy
@@lidiabutkowska-guziak4982 Jeśli jesteś z Polski to lepszego dowodu być nie może.
Lena nigdy by nie powiedziała "niektórzy" przez u otwarte@@lidiabutkowska-guziak4982
Pikna wymowa jezyka polskiego.Gratuluje
1. bombki - bańki
2. poczuć miętę (przez rumianek) - czyli wyczuć pośród innych zapachów ten jeden - upodobać sobie jedną osobę, jeszcze nie zakochać się ale już zauroczyć; możliwe że tak ja wcześniejszy komentujący wspomniał że może mieć coś wspólnego z podobieństwem do namiętności
3. wpuścić kogoś w maliny - czyli niby zrobić coś komuś dobrze (pozwolić wejść do ogrodu zrywać słodkie maliny) ale tak naprawdę wrobić go w coś nieprzyjemnego - maliny mają ciernie; niby robimy coś komuś dobrze ale kończy się to nieprzyjemnościami dla podmiotu
Ja lubię:
1. Gdzie Rzym, gdzie Krym?- jak chcesz komuś powiedzieć, że gada od rzeczy, albo kompletnie niejasno coś uzasadnia. 2. Co ma piernik do wiatraka?- podobne znaczenie. 3 Szybciej, bo w Suwalskim już dnieje.- jak chcesz kogoś popędzić dając mu do zrozumienia, że tak długo coś robi, że już kolejny dzień się zaczyna.
1. Ja o rybie, Ty o grzybie 😅
@@magorzatachoptiany Przepraszam bardzo - ale dnieje w Pińczowie!!!
co ma piernik do wiatraka
Bardzo pozytywną osobą jesteś, miło się ogląda Twoje filmiki. Z początku myślałem, że jesteś Polką, tak dobrze mówisz po polsku.
Po polsku😊
Dobrze, że ktoś dba o dobry nastrój. Dzięki Lena.
Mnie zawsze śmieszyło "Marzenie ściętej głowy", czyli pragnienie niemożliwe do spełnienia.
Pozdrawiam i bardzo dziękuję za kolejny ciekawy film.
Kogut myślał o niedzieli...
@@zypleban3028 Raczej indyk :)
OH MATKO BOSKA jaka Ty jestes super istota jestem swiezo upieczona na kanale i mysle pozostac ale to wszystko czas pokaze powodzeniana przyszlosc 😀
Co za znajomość języka polskiego! A akcent! Chapeau bas!Wpuścić w maliny to oszukać!
Pani Leno, dobry trop z : ma kuku na muniu. Ma kuku - czyli się skaleczył, munio - zdrobniale mózg. Skaleczony na mózgu, czyli po dzisiejszemu: inteligentny inaczej. 😂
inteligentny inaczej to już z poprzedniej dekady, obecnie bardziej transinteligentny
„Wpuścić kogoś w maliny” kojarzy mi się z dziko rosnącymi malinami, które tworzą na dużej przestrzeni zbity gąszcz kolczastych gałęzi. Do tego ich owoce są smaczniejsze, bo dojrzewają bez żadnych oprysków, nawozów itd. Będąc małą dziewczynką weszłam razem z koleżanką w taki gąszcz, bo sięgałyśmy po jeden owoc, następny, kolejny itd. Potem było nam dość trudno wyjść i bardzo się poraniłyśmy kolcami. Nie mam więc problemu ze zrozumieniem, że chodzi o doprowadzenie kogoś podstępem do sytuacji, która okaże się dla niego trudna (np. straci na tym pieniądze).
W powiedzonku „Ma kuku na muniu” (w zasadzie powinno być na „móniu”) pierwsza część to „kuku” czyli dziecinne określenie zranienia, guza, siniaka czy innego bolesnego miejsca. Za to „na móniu” to zdrobniała (prześmiewcza) forma powiedzenia „na mózgu”, czyli oznacza osobę, która ma „nie po kolei w głowie” lub „brakuje jej piątej klepki” (to dwa kolejne powiedzonka określające czyjąś głupotę).
No i znów obcokrajowiec nauczył mnie wiele o moim języku 😀. Dziękuje. Fajny materiał
Lenka podziwiam polski i twoje lekkie i radosne poczucie humoru i gorąco pozdrawiam. Naprawdę zrobiłaś mi dzień dziś. Powiedzenie z miętą jest stare i w całości brzmi - Czuć do kogoś mięte przez rumianek. Ale skąd sie wzięło nie wiem, podobnie jak z tą Tubą Maryni, instrumentem, którym mnie zaskoczyłaś, bo też zawsze myślałem że chodzi o rozmwę błachą, na przykład o mocnych i słabszych stronach jakiejś panny Maryni :). Wszystkiego dobrego w Polsce Ci życzę.
Genialna znajomość polskiego języka i wprost niewiarygodna wymowa, dykcja i wdzięk w wysławianiu się - jesteś FENOMENEM !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Fajne. Zrób jeszcze film o porównaniach "homeryckich":-) Kilka przykładów: 1. Napalił się, jak szczerbaty na suchary. 2. Nawalony, jak autobus do Lichenia. 3. Napięty, jak plandeka na Żuku. 4. Spocił sie, jak mysz przy porodzie. 4. Zachował się, jak komar w bursztynie. 5. Świeci się, jak psu jajka. 6. Rusza się, jak mucha w smole. 7. Pasuje, jak świni siodło. Mąż wyjaśni Ci o co w tym chodzi:-) Życzę powodzenia i wielu fajnych filmów.
W latach osiemdziesiątych, (kiedy w sklepach były puste półki) moja Mama wychodząc z domu zawsze zabierała ze sobą "anużkę" . Kiedy pierwszy raz to usłyszałam, zapytałam, co to takiego ta "anużka". Mama odpowiedziała: taka poręczna torba na zakupy, którą zawsze trzeba mieć przy sobie, bo "a nuż się coś uda kupić". Używam do dziś, zarówno torby jak i słowa.
Ja znam to z ostrzejszej wersji, że anużka bo "a nuż k... się coś kupi" dlatego tam na końcu jest K 😆
W podobnym klimacie jest "zupa / obiad na winie". Czyli do garow wpada to co sie nawinie 😉
Zwaliła mnie z nóg ta anuzka 😂
w latach osiemdziesiątych na pytania żony co będziesz gotował odpowiedziałem że zupę na winie odpowiedź żony k. wa pieniędzy Nina a ty wino kupujesz poszukałem się ze śmiechu chej😂
Anużka to piękne skojarzenie, zapamiętam i będę używał. To jak "zupa na winie", bo do garnka wrzucamy co sie w kuchni nawinie, z reguły jakieś resztki. Moje dzieci stwierdziły kiedyś, że "tata jest taki gruby bo dojada zjadki", czyli jakies resztki z garnków.
"nie życzę ci puchu ani pierza a grubego zwierza"
Pani Leno jestes wspaniala dzieki i pozdrawiam.
Sympatyczna dziewczyna. Fajny filmik. Kręć więcej. Pozdrawiam
Dziękuje za chwile rozrywki i rowniez czuje miętę.😅
"Idź, zobacz czy cię nie ma za drzwiami" wymyślił Edmund Niziurski w swoich opowieściach o szkole w Niekłaju.
Jestes piekna , a Twoj umysl czyni cie jeszcze piekniejsza . ~ Szacun.
Hehe genialne spostrzeżenia :D Jako Polak nawet nie zdawałem sobie z tego sprawy, ale oczywiście sam te zwroty też przecież stosuję, ale jakoś automatycznie bez zastanawiania się nad sensem. Super filmik, mega zabawny :)
Zawsze b. się cieszę jak tacy ludzie jak Ty przyjeżdzają do Polski. Pozdrawiam serdecznie
Czuje miętę przez rumianek - oznacza czuć do kogoś silną sympatię, prawie zakochanie, a nie tylko to, że ktoś się komuś podoba.
„W sadzie, na brzegu niegdyś zarosłym pokrzywą, był maleńki ogródek, ścieżkami porznięty, pełen bukietów trawy angielskiej i mięty” - tak Mickiewicz maluje scenę, w której Tadeusz pierwszy raz ujrzy Zosię. Bujna i pachnąca mięta to nieodłączny atrybut romantycznej scenografii: nagrzanej słońcem wonnej łąki, po której spacerują zakochani; przepojonej wonią ziół, upojnej, letniej nocy, gdy szeptane są najczulsze wyznania…
Ooooo to wytłumaczenie robi na mnie duże wrażenie
Dziękuję❤
"czuję miętę.." -- czuję na-miętność ... mięta/na-miętność ... Myślę, że to od takiego skojarzenia ;) Pozdrawiam, Lena =)
Jeszcze można czuć miętę przez rumianek ....
Też, tak to rozumiem
Ooo, super skojarzenie
A " kocia miętka" to pies?😉
A mnie się to kojarzy z kocimiętką - tak samo jak koty na nią reagują
Bardzo pozytywna, sympatyczna osoba😘
Koncowe wrazenia dokladnie takie jak w zapowiedzi. Fajny filmik, i z przyjemnoscia w calosci go obejrzalem.
👍👍👍Wybrałaś orygnalny temat.Wyszedł zajefajny odcinek! Mamy bardzo dużo takich odzywek.Podrzucę Ci dwa śląskie:
1.,,Stawia się jak koci ogon w kasie" (udaje ważniejszego niż jest)
2.,,Mądry jak Maćków kot -zżarł świeczkę i po ciemku siedział"(nie zna konsekwencji.głupi)
w gwarze często używa się tylko pierwszego członu.
Bonus:,, z motyką na Słońce" (bez szans na powodzenie).Pozdrowionka.💌💌
ad 1. to przypomniało mi się o podobnym znaczeniu: wyżej sra, niż dupę ma
pięknie mówisz po Polsku a w dodatku bardzo ładna kobieta.
GDZIE ONA LADNA KRETYNIE?????????????? IDZ DO OKULISTY
"Musztarda po obiedzie"
To mnie zawsze bawiło😃
i po ptakach
ketchup po frytkach
Jak kwiatek do kożucha
@@zenonlipka3646 albo po filipku
A wzieło się to z tego, że musztardówki kiedyś pełniły rolę szklanek i w nich podawano napoje po obiedzie, chociaż bardziej znane są jako naczynia na alkohol.
Wpuścić w maliny oznacza oszukać kogoś, podstępem sprawić, że znajdzie się w trudnej sytuacji. Inaczej można powiedzieć wyprowadzić kogoś w pole 😉. Mnie zawsze śmieszyło powiedzenie "Tu jest pies pogrzebany", które oznacza "Tu jest sedno sprawy" "O to chodzi". Czasem tak mówię do znajomych obcokrajowców, jedynie Niemcy rozumieją o co chodzi, reszta myśli, że zakopałam psa gdzieś w pobliżu 😂
Ha,ha ,ha -fajne powiedzenie z tym psem i reakcja tych co nie rozumieja .😁
Und hier ist der Hund begraben.
To chyba my - Polacy - zaiwanilismy tego psa od nich - Niemcow.
Swoja droga to slowo "zaiwanic", w sensie "ukrasc", to aby nie od sowieckiego soldata pochodzi? (ruski Iwan-wyzwoliciel, ktory to wyzwalal "wyzwalanych" od zegarkow, rowerow i zastaw stolowych)😁
@@MrFreeGeorge Nigdy się nie zastanawiałam skąd powiedzenie zaiwanić ale dzięki za wytłumaczenie🙂, a to niemieckie powiedzenie znam i nawet jak z Niemcami rozmawiam po angielsku, czy po polsku i powiem o tym pogrzebanym psie, to rozumieją, bo u nich to te zod dawna się tak mówi. Swoją drogą ciekawe kto od kogo zaiwanił to powiedzenie, my od nich czy oni od nas 🙂
@@teresazegarowicz965 Warto (kto nie zna) posłuchać "Sęk"a Kabaretu "Dudek". Klasyka szmoncesu. No, Polacy to chyba wszyscy znają?
@@MrFreeGeorge te powiedzenie Tu leży pies pogrzebany napis na psim nagrobku
Dawno się tak nie uśmiałem. Jesteś rewelacyjna, jak zawsze.
Lena, swietnie mowisz po Polsku. 🤩Gratulacje,👍
Ciekawy odcinek i rzeczywiscie gdy sie zastanowimy sa to powiedzenia conajmniej dosyc niezwykle.
Bardzo podobała mi się Twoja bezpretensjonalna opowieść! Do tego ujmująca osobowość.
Super,nagrywaj,bo fajnie Ciebie się słucha i ogląda.Wszystko ciekawie i interesująco 👍👍
Znajoma Niemka dobrze opanowała język polski ale rozbawiła mnie mówiąc o tabletkach które straciły ważność używając słowo - te tabletki są przeleciałe
Nie wiem czy to ta sama Niemka ale "moja" powiedziała o koleżance, że jest z niej dobra gospodarka. Bo skoro "lekarz-lekarka", to "gospodarz-gospodarka".
@@jerzygondol1480 😁
bo jeżeli, zna się dobrze inny j.nie zawsze mimo wszystko zna się go dobrze a potem jak chce sie coś powiedzieć i tłumaczy się dosłownie , to czasem wychodzi dziwnie,bo miała napewno na myśli ,że data przeleciała a użyła tabletki przeleciały,np my opalamy się
na słońcu a oni w słońcu,u nas śnieg pada w j.niem śnieguje, więc zawsze mogą powstawać językowe nieścisłości.
Przeleciałe mówią w jakimś regionie Polski
Znajomy z Turcji u mechanika zamiast powiedzieć że padł mi wtrysk to powiedział " mam problem z wytryskiem " zamiast z wtryskiem , mechanik o mało się nie zesikal 😂😂😂😂😂
Bardzo ładnie mówi Pani po polsku gratuluje ..pozdrawiam serdecznie 🙂
Ale piękny twój język polski, jesteś niesamowita, pozytywne podejście do życia.😊
Jest też inna wersja tego "idź sprawdź czy Cię nie ma w drugim pokoju". A brzmi tak "idź zamknij drzwi z drugiej strony".
Był kiedyś w gazecie rysunek, na którym było studio telewizyjne i w nim debata redaktorów. Na środku stała baba z wypiętą do nich dupą i jeden mówi; pani Marynie dziękujemy za udział w programie. :)
Chciałam do córki mówić żeby sprawdziła ten drugi pokój, jednak po drugim razie się pokapowała i zabawa się skończyła.. ma 5 lat
Pani Leno.
Znam kilka powiedzonek staropolskich: Nasypali piasku,Do stu drewien ,Wcisnąć między bajki, Kruca fuks ,Diabli nadali ,Wcisnąc między balki,Pisz na Berdyczuów ,
Tyle na dzisiaj,pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.
Oczywiście też należy wspomnieć.... : "Motyla noga!" Tomka Mazura !
- jaki masz telefon?
- taki mały czarny.
- ale jaki numer?
- dwa razy w rynnę, raz w parapet
;)
Połowy z tych staropolskich powiedzeń nie znam.
@@Trojden100
I nie ma potrzeby znać. Język się zmienia, jego frazeologia też. Już choćby dlatego, że "przemija postać świata".
Konia z rzędem małolatowi, który wie, co to był rząd !
@@kazimierzgaska5304 No tak. Ja, gdy byłem małolatem, też nie wiedziałem, co oznacza koński rząd.
Przypadkiem się tu znalazłem i muszę przyznać, że jest Pani super pozytywną osobą 😅
Pozdrawiam i dużo uśmiechu 😂
Lubię panią słuchać pani Leno ❤ miòd na moje serce .buziaczki 🥰pozdrawiam tak trzymać
,,nie ma dymu bez ognia,, ,,nie wywołuj wilka z lasu,, dużo powiedzonek o których w codziennym życiu nie myślimy, pomysł na analizy SUPER 🌺 specjalnie bym ich tylko nie numerowała.
Mówiło się teź czuć mięte przez rumianek
Nie wzywaj pana boga nadaremnie
@@danutakontorowicz8080
Pana Boga.
"Nie będziesz wzywał /używał imienia Pana, Boga twego, nadaremno !"
To akurat w tym pobożnym kraju chyba (prawie) wszyscy znają ?!
;)
@@kazimierzgaska5304 poprostu jedno z przykazan
Przez przypadek trafiłam na twój kanał i cieszę się ze tak się stało! 😃
Zawsze byłam zaciekawiona językami, powiedzeniami. I skąd to się wzięło itd. ☺️
Bardzo fajnie się ciebie słucha! Dziękuje 😃
-obiecanki cacanki
albo wersja seksistowska:
-obiecanki macanki, a głupiemu stoi.
z czasów PRL :
-w pewnym mieście pękł ropociąg ; woda zalała całe miasto.
-walnął jak chory w kubeł.
lub moje osobiste w stylu angielskim:
-napije się Pan kawy czy herbaty ? Tak, poproszę .
Pozdrawiam, miło było z Panią spędzić czas.
Świetny akcent!! Jestem pełen podziwu.
Dziękuję za miły i radosny filmik, pięknego weekendu :)
trafiłem Cię pierwszy raz , jesteś wspaniała
@@zbigniewstarostecki1357 Dziękuję, Przyjacielu, pięknego wieczorku :)
Super kanał i super temat,trafiłam przypadkiem i zostanę. Zgadzam się, że języki są fascynujące, nie jestem co prawda filologiem,ale mówię biegle po hiszpańsku i niemiecku i robię podobne rozkminy.pozdrawiam
Cześć Lena jestem z Wielkopolski i wszystkie te przysłowia tutaj działają i można powiedzieć, że na każde z tych przysłów praktycznie sama sobie odpowiedziałaś.Pozdrawiam masz duże piękne pełne życia i dobra oczy "czuję miętę "do Twoich materiałów😀😀
Ja powiem, że "czuję miętę przez rumianek"!
@@sawomirdoraczynski9685 prawdopodobnie w roznych miejscach te powiedzenia nie sa takie same ,w Lodzi zawsze slyszalam " czuje do niej miete" dolozenie rumianku na uspokojenie jest dobre! Na uspokojenie
Albo można również powiedzieć: "Ruchałbym jak dzika kuna w agreście"
Powiedzenie „połamania nóg” ma interesującą genezę, która jest związana z przesądami, szczególnie w środowisku artystów, aktorów i sportowców. To życzenie ma swoje korzenie w starych wierzeniach, które mówią, że życzenie komuś wprost szczęścia lub powodzenia może przynieść odwrotny skutek. Aby uniknąć pecha, zamiast życzyć komuś sukcesu wprost, zaczęto stosować wyrażenia ironiczne lub odwrotne, jak właśnie „połamania nóg”.
czasem też się można spotkać, że jak ktoś ci życzy szczęścia, to nie wolno dziękować. I można usłyszeć taki dziwny dialog:
- powodzenia
- nie dziękuję
W Polsce też często zwrot " Życzę połamania pióra,czy długopisu,kończy odpowiedź " Niedziękuję"
Slońce. Otworzyłaś mi oczy tym filmikiem. Szacun ❤
Prowadzisz bardzo fajny kanał, dopiero dziś Cię odkryłem. Pewna dawka humoru w tych czasach jest po prostu niezbędna. Nie zwracaj uwagi na nawiedzonych dewotów, którzy w dniu ujawnienia zbrodni wojennych na Ukrainie (ktokolwiek by ich nie dokonał) są znacznie smutniejsi od samych Ukraińców. Polacy w latach 1939 - 1945 również nie tracili poczucia humoru, bo jak by przetrwali?
Lena jak zwykle, super Ciebie się słucha.
Tak sobie przypomniałem z lat 70'
"Nie bądź taki do przodu bo ci sznurówek zabraknie."
"Odpłyń z falami gnojówki, niech ci gówno przewodnikiem będzie."
"Ruskie wymyślili wodę w tabletkach i do dziś szukają czym ją rozpuścić."
Jeszcze końcówka kawału też z epoki Gierka, "... na granicy Polsko-Chińskiej panuje spokój."
Nie badz taki do przodu bo cie z tylu braknie!
@@iwonabilik991 ten tekst był wcześniejszy ;) ale ja go znałem "Nie bądź taki do przodu bo ci tyłu zbraknie."
Spoko jest.
Ja słyszałem - Nie bądź taki do przodu bo cię z tyłu braknie.
A ja słyszałem: nie bądź taki do przodu bo Ci tyłu braknie.
Nie bądź taki do przodu, bo ci tyły zabraknie - jeśli ktoś zbyt szpanuje, za bardzo gwiazdorzy, udaje kogoś lepszego, ważniejszego niż jest w rzeczywistości
Ja znam -Nie bądź taki hej do przodu ,bo cie sznurowki wyprzedza.
Lena posiadłaś bardzo wnikliwą znajomość naszego języka. Pięknie się Cię słucha.
mówi Pani tak ładnie, że myślałem, że jest Pani polką :)
Jak rozumiem: Żuczenie sukcesu może sprowokować złośliwość losu, więc się podstępnie życzy połamania nóg, żeby los jednak sprzyjał. Znam też wersjię: "Połamania pióra".
Z nogami zawsze mnie zastanawiało i to tłumaczenie z przekornością losu ma sens .
Połamania nóg życzy się w teatrze,jak dobrze kojarzę.
Jest to związane ze Słowiańskimi wierzeniami jeden z demonów Licho ono nigdy nie śpi jak komuś życzysz zdania egzaminu a licho posłyszy to zrobi wszystko byś nie zdał ale jak życzysz nie szczęścia to licho się cieszy i nie jest złośliwe jeszcze jest związane z postrzyżynami była duża śmiertelność w śród niemowląt a największe w śród chłopców by oszukać nie dawano imienia i nie ubierano jak chłopca dopiero po postrzyżynach
Prawdopodobnie pochodzi z j.niemieckiego.
Hals und beinbruch.
Tatuś wybiera się na ważny egzamin. Rodzina życzy połamania nóg, skręcenia karku, itp. Córeczka, gdy tatuś już wyszedł, wychyla się z okna i woła: tatuś, tatuś, uduś się!!!
Fakt autentyczny.
No i gitara gra ...!
Gdzie się drwa rąbie ,to i wiòra lecą!
Pozdrawiam !
Fajny filmik 😀
Gdzie się drwa rąbie, tam palce lecą 😁
Na pochyłe drzewo to i Salomon nie nalejeXD
Tam wióra lecą.
@@palikirmajuro1249
Ta !
Już nie pamiętam jak Ciebie Lena znalazłem na YT ale jesteś świetna 😊.
Wspaniałe opowiadasz i poczucie humoru masz wyśmienite a to oznacza że właśnie zyskalaś nowego fana.
Pozdrawiam Cię serdecznie i czekam na nowe filmy 👍
Marek
Dzięki takim ludzikom jak Ty!Żyć się chce!!!
Takie mi się przypomniało. Napalony jak szczerbaty na suchary. Pozdrawiam :)
Połamania nóg życzyło się komuś występującemu na scenie. Aby nie kusić losu dobrymi życzeniami. Przesądnie lepiej nie mówić komplementu w dniu występu, żeby nie było za dużo szczęścia na raz i los przewrotnie nie zesłał czegoś złego.
Super komentarz! - ''żeby nie było za dużo szczęścia na raz i los przewrotnie nie zesłał czegoś złego''... Dziękuję.
No i jeszcze wyrażenie "nie dziękuję"
🤩Lenko jesteś cudowna , pozdrawiam z Londynu.
Proponuję nabyć starą Księgę Przysłów Polskich. Polecam
Świetne!
Co do ulubionych: to 'Ch.. bombki strzelił', ja często używam coś o podobnym znaczeniu: " Szlag trafił budę, psa i solidny łańcuch"
A odnośnie kozy to od Ślązaków kilkakrotnie słyszałem inna wersje "Jak z koziej dupy Reisetasche"
A z rosyjski powiedzonek: Moja koleżanka powtarzała aż do znudzenia "Och żyzń parchataja, gdyby ty miała żopu toby połucziła takiego kopa..."
Na Śląsku częściej słychać "jak z mysiej dupy rajsentasza" 😂.
Cudne😊
O dupie Maryni-czyli o dyrdymałach gadać , plotkować.😊
Dobre😀
Moje dorosłe córki na szczęście są dokołysane😀
Mi się podoba angielski odpowiednik śmiesznego polskiego powiedzonka (idiomu w tym wypadku) - "To inna para kaloszy". Po angielsku brzmi to "That's a different kettle of fish" - czyli "To inny czajnik rybek"...
Czajnik? Kociołek może;)
Wpuścić kogoś w maliny to spowodować podstępnie, że ktoś znajdzie się w trudnej sytuacji. Oszukać kogoś.
W maliny ,lub pokrzywy 😊
Mnie się ostatnio spodobało - " Sytuacja jest napięta jak plandeka na Żuku " :D
W angielskim też jest wyrażenie "break your leg" jako życzenie szczęścia.
Skojarzenie z miętą prawidłowe - żucie mięty zapewniało świeży oddech, czyli kto miał ochotę się całować (albo liczył na całowanie), pewnie pachniał miętą...
Świetny filmik, rzeczywiście, język bardzo dużo mówi o sposobie myślenia :)
To angielskie powiedzenie przyszło tam z języka polskiego
Czuję miętę przez rumianek
@@andrzejwodynski Jasne. A rower wynalazł ruski sołdat.. na strychu u Niemca.
Z tego co wiem zwrot ten pojawił sie wśród amerykańskich aktorów teatralnych na pocz. XX w. i stał się zwrotem "magicznym" odczarowującym pecha, jakie mogłoby się przydarzyć na scenie. Według niektórych źródeł zwrot ten został zaadoptowany z niemieckiego powiedzenia “hals-und beinbruch,” które oznacza "połamania karku i nogi". Niekiedy frazę tą odnosi się również do hebrajskiego pozdrowienia “hatzlakha u-brakha" (dosł. ”sukcesu i pozdrowień").
Tak, czy siak - etymologia tego zwrotu nie jest jednoznaczna, ale żadne ze źródeł nie wskazują na rodowód polski.
Pytam wiec. Skąd wziąłeś, do ch*****, to przeświadczenie?
"Kości zostały rzucone" (rzekł mąż, rzucając chudą żonę).
"Stara miłość nie rdzewieje" (ale nowa też zła nie jest).
Wita Lenko! można też po staropolsku od ukłonu Czołem Lenko a współcześnie czołgiem. Zranienie to po dziecięcemu "ziaziu". A najpopularniejsze przeinaczone polskie przekleństwo to "rwał nać!"
WOW!!!!! Jestes przesympatyczna i mowisz bardzo ladnie po polsku.Przyjmij najlepsze zyczenia by Ci sie wszystko w zyciu udalo i zdrowko dopisalo.
Czy to WOW!!! , to też jest pięknie po Polsku.
Naprawde bardzo dobrze mowisz, to zasluga dobrej wymowy i akcentu, nie zaciagasz i nie zmiekczasz glosek. Nauczyciele jezykowi nie zwracaja na to uwagi, a wymowa wazniejsza od gramatyki
To prawda, ale jakby już tak dążyć do totalnej perfekcji (nierozróżnialnej od native speakera), to trzeba uważać na redukcję nieakcentowanych. Czyli "połamania nóg", a nie "połamaniä nóg". Trzy sąsiednie głoski "a" muszą brzmieć identycznie, a środkowe jest tylko nieznacznie mocniejsze. Jednak taka wymowa (z redukcją końcowego a do dźwięku pośredniego a/e) zdarza się nawet u niektórych Polaków. Poza tym wielkie brawa i ciekawy odcinek, mucha nie siada;)
Jesteś piękna , bardzo ładnie opowiadasz , i naprawdę mega bardzo pozytywna dziewczyna jesteś . Bije od ciere radoś , uśmiech i dobroć . Pozdrawiam .
Z Ciebie taki poeta, jak ze mnie królowa angielska.
Ale numer w ogóle nie znałem tego powiedzenia o Ch*** i bąbkach :D
Trochę nowsze...
🌺Zakręcony/a lub zakręciłam się jak woda w klozecie
🌺Apacze - określenie grupy klientów galerii handlowych przez ich pracowników, pracownik: mogę w czymś Pani/Panu pomóc? Klient: nie, dziękuję, a patrzę sobie tylko tak 😂
"Zakręcony jak ruski termos", "bystry jak woda w klozecie".
Lena jestes swietna. Pozdrowienia
Pięknie pani mòwi po Polsku.
🧡
Można jeszcze czuć miętę przez rumianek i potem już jest blisko aby wpaść jak śliwka w kompot ;)
Bardzo sympatyczna osoba, ciekawe filmy, gratulacje!
Ale ślicznie mówisz po polsku :) tylko lekko śpiewny akcent wschodni wyczuwalny ale fajnie się słucha :)
" jak z koziej ...." Z koziej skóry robiono werble i bębny, a nie dało się zrobić trąbki.
Dudy
Czuję miętę przez rumianek, też jest taka wersja 🙂. Czyli coś czuję do niej, miłość, trochę mimo wszystko, bo ona podoba mi się.
Czuję mięte przez rumianek. Czyli do kogoś czuję przyjaźń- namiętność-miłość. Powiedzenie wywodzi się od napitku, którym częstowano dawniej fatygantów przychodzących starać się o pannę./Staropolskie dziewosłęby/ Napitek ten nazywano Żenicha i robiono z miodu, mięty i rumianku. Takie jest wyjaśnienie tego powiedzonka, obecnie bardzo skróconego do mięty.
Fajnie było Panią posłuchać (pierwszy raz). Ja z dziaciństwa zapamiętałem "kuku na muniu" 'kuku' - to ślad po uderzeniu (mamo, uderzyłem się i mam mam tu kuku) - a "na muniu" pop prostu na mózgu. Znaczy "zachowujesz się jak walnięty w głowę". Pozdrawiam.
Kiedy odwiedził mnie rosyjskojęzyczny Łotysz zabawił mnie określeniem kogoś: "s uma zszedszyj" :)
"bąbki"✍ -> "bombki" 👍
Dodatkowe do kolekcji:
- gdyby kózka nie skakała to by jej się mięśnie stężły
- kto rano wstaje, ten leje jak z cebra
Nie raz ciernie malinowe mnie poraniły. Wpuścić w maliny czyli wywieść kogoś na manowce ( czyli w dziki teren bez drogi).
Czyli oszukać tylko fajniej powiedziane.
Tak. Wpuścić kogoś w kanał, w nieprzyjemną, nieoczekiwaną sytuację; bądź też oszukać.
Ale gdzie ty widziałeś ciernie w malinach?
@@jacekswiech530 A Ty widziałeś krzaki malin? Większość ludzi to idioci. Idź się utop. Niepotrzebnie zużywasz tlen.
Wszystkim polecam trochę liryki erotycznej - wiersz Leśmiana pt. "W malinowym chruśniaku".
"Słowo się rzekło, kobyłka u płota."
Lenko, mój komentarz do "3" zdecydowana większość Polaków traktuje Marynię jako imię, a oznacza to najbezpieczniejszy temat, czyli "o wszystkim i o niczym" /2/ Powiedzenie "kuku na muniu" / dzieciom mama mówiła, że ma kuku czyli rankę po skaleczeniu /, a / "na muniu" czyli na mózgu /. Powiedzenie to, ma też odniesienie w polskiej literaturze, - "po rozumie cięty i na umyśle szwankuje". Zaskoczeniem dla mnie było, że powiedzenie nr 4, Cię zaciekawiło, ponieważ pamiętam jeszcze z lat dziecinnych, że stwierdzenie to zawsze kończyliśmy "...choinki nie budiet". Dodam jeszcze z kulinarnej dziedziny "nudny jak flaki z olejem" lub też z branży kucharskiej - Oryginał: "gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść", a wersja z humorem: "... ale jest kogo pomacać" Oczywiście nie należy zapominać o sztandarowych powiedzeniach: "Czym chata bogata, tym rada" na wesoło: - " ...., co ukradnie tata" lub " tym chata bogata, czym rzygają goście" . Pozdrawiam serdecznie
Jest również, nie pożądaj żony bliźniego swego...........nadaremno.
czym chata bogata , tym kłuje oczy świata !!!
Oo nie znalalam tych niektórych wersji:-D warto poczytać komentarze
@Kasia GujdaA ja znam -Nie chwal pogody z rana a żony po smierci.
Słyszałem też: "Gość w dom- żona w ciąży" albo "Kto rano wstaje ten leje jak z cebra".
A moja mama zawsze mawiała : Jak się niema co się lubi, to się lubi co się ma , albo lepiej nosić jak się prosić. A on to chyba się z choinki urwał 😂
Wow tacy nauczyciele języka powinni uczyć w szkołach :-) 👍
Jedna z lekcji niemieckiego ,co jaks czs ,byla w naszym Liceum poswiecona powiedzonkom .Chwala pani profesor ! ( zapomnialam nazwiska ,bo to bylo dawno! ) -miala na imie Waleria.
Znam wszystkie 10 i stosuję od zawsze. Jeżeli chodzi o numer 5, to znam również wersję rozszerzoną: "Czuje miętę przez rumianek". Jeżeli zaś chodzi o 2: "o d... Maryni" wydaje mi się że chodzi o Marynę, przynajmniej większość ludzi, których znam, tak właśnie to interpretują.
tez mialem to napisac w stosunku do nr 2 i 5 mieta przez rumianek i d... maryny
Bo przeciez Maryna to dupiasta dziewczyna