Mam to nagrane na taśmie VHS ale odkąd zepsuł mi się magnetowid (czyli jakieś kilkanaście lat temu) nie obejrzałem ani razu dlatego cieszę się, że znalazłem na YT.
Przed meczem w Trybunie Robotniczej był artykuł pt: ,,Jak wygrać albo zremisować na Wembley?". Po meczu Trybuna Rob. zamieściła art. pt: ,,Remis który jest zwycięstwem". Już z samych tytułów przebijała pokora. A pokora służy zawsze ku dobremu. Zaś źródłem pokory i dobrym duchem zespołu był trener - pan Kazimierz Górski. Oczywiście samą pokorą meczu nie wygra bo Polacy mieli wtedy klasę i styl gry. Jednak pokora była wtedy bardzo ważnym składnikiem tego ducha bo nie pozwalała na lekceważenie przeciwnika. Do tego nie sposób nie przypomnieć elementu wiary w sukces którą to pan Kazimierz w sobie znany sposób przeflancowywal w serca swych orłów. I jakoś szczęście wtedy o nas nie zapomniało bo ono lubi takie klimaty. Może od pokory trzeba by teraz zacząć? A nie od wielkiej kasy.ktorą ma w głowie wielu młodych piłkarzy. Kiedyś to się grało za ortaliony i co najważniejsze z porywu serca.
10:55 I tutaj wychodzi taki polski minimalizm (nie jest to aluzja do pana Opani, ale ogólnie do całego komentariatu). Dlaczego do cholery zasilić klub zagraniczny?? Dlaczego nie "że każdy z nich powinien być bazą do budowy w okół niego światowej klasy polskiego klubu". Takie podejście żebyśmy mieli tylko tych jedenastu świetnych piłkarzy plus paru rezerwowych, a dalej to już bez znaczenia, to podejście bardzo krótkowzroczne. Potęgę futbolu trzeba budować od podstaw, od silnej ligi opartej w dużej mierze na rodzimych zawodnikach, szkolących następców ale nie po to by ich od razu za bezcen oddać zagranicę! Tylko takie coś zagwarantuje stały dopływ klasowych piłkarzy do reprezentacji i sprawi że sukcesy będą się powtarzały, a nie że trafi się jedno świetne pokolenia, które akurat w danym sezonie będzie w świetnej formie i koniec sukcesów! A nasi komentatorzy piłkarscy sami się rajcują że kolejny junior oddawany jest gdzieś za granicę, a potem zdziwienie że liga to totalne dno, a młode talenty przepadają bo jak może być inaczej kiedy nawet bardzo uzdolniony piłkarz ale bardzo młody i nieukształtowany ląduje w obcym środowisku, gdzie nie będzie dla niego żadnej, typowej dla dojrzewającego w rodzimej lidze zdolnego juniora, taryfy ulgowej.
Mialem 9 lat , pamietam toooo jak dzis , moj Tato z kolegami ogladali ten mecz u nas w domu , jaka to byla emocja , ulice puste i pozniej wielka radosc . Nasi pilkarze byli i sa bohaterami tamtych czasow !!!
A pana Stefana Friedmana to spotkałem w Londynie w1999 na meczu Anglia-Polska na jeszcze starym Wembley 3-1 dls Anglii,zdjęcie sobie razem zrobiliśmy było super ale szkoda że nie przed tym Legendarnym meczem
TO było jedbno z ostatnich wystąpień Andrzeja Zaorskiego przed udarem. w 2004 przebył udar mózgu, co spowodowało paraliż i znaczne ograniczenie zdolności wysławiania się
Ci wspaniali najwybitniejsi w histori i naszych marzen cos niewiarygodnego odeszli ale w naszych sercach pozostana a pokolenia to bohaterzy na dlugo zapisane w kibicach poraz pierwszy w kraju w naszych cialach bardzo glebokich uczuc❤❤❤ zostaja na wieki chwala na wysokosci wszystkim najradosniejsze chwile czasu przeslego❤❤❤jeszcze zyjacym przesylam za cudowne momenty prawdziwe irzeczywiste z nieba przyszlo amen❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Deyna i Ciszewski - zgoda, ale pan Dariusz chyba nie maczał palców w komentowaniu tego meczu - z tego co podają źródła internetowe rozpoczął przygodę z komentowaniem wydarzeń sportowych w 1976 w Polskim Radiu.
@@kubamajchrzak1127 Dla Pana Ciszewskiego te lata ze wspaniale grającą reprezentacją to były ostatnie lata życia. Zaczęło się '72 na igrzyskach w Monachium, potem Wembley, potem MŚ w RFN 1974. Skończyło się dla niego wszystko w Hiszpanii w 1982 roku. Rok jego śmierci. Dobrze, że jeszcze zdążył skomentować mecze z Belgią, ZSRR i Francją.
@@tomaszkolano8943 Komentował też finał Mundialu 82' - Włochy - RFN [ 11 lipca 1982 r. ]. Zmarł prawie dokładnie 4 miesiące później - 12 listopada 1982r.
Chciałbym kiedyś być na miejscu Anglików, żeby jakiś kraj jeden remis z Polską, na tle kilkunastu swoich porażek, celebrował przez dekady jako swój największy sukces...
@@piotrlangtvedtCo to ma wspólnego z Wembley?Ja mówię o MS 74 w RFN tam Maszczyk był podstawowym piłkarzem, Ćmikiewicz z Legii musiał usiąść na ławeczkę, zresztą gdyby nie kontuzja, to wystąpiłby na Wembley
29:25 No co, chłopina zawsze lubił być trunkowy, a jak usłyszał o winie to aż oblizać się Pan Adam Musiał 😂 Szkoda tylko, że Pan Kazimierz zachował się dyplomatycznie zamiast odrzec: "Czekaj no ty łobuzie, ty się tak nie ciesz - ja cały czas czekam na to Chianti" 😂
Nigdy tego programu nie ogladalem!!!! Cos niesamowitego !!!! Wspaniali ludzie niestety czesc z nich juz odeszla ..... Dziekuje z calego serca !!!!!!
Ja go na żywo oglądałem, pamietam jak dziś
Mam to nagrane na taśmie VHS ale odkąd zepsuł mi się magnetowid (czyli jakieś kilkanaście lat temu) nie obejrzałem ani razu dlatego cieszę się, że znalazłem na YT.
Wspaniale chwile !!!!!!
Było ja oglądałem w TVP2
Szukałem tego programu upamiętniającego ten wielki dla Polskiej piłki mecz:))
Thank you for a great show with subtitles!❤
No problem, thank you for watching!
Ogladalem w tv ,niesamowity mecz,Dziekuje wam wszystkim ,ktorzy daliscie nam tyle radosci.
To byly super czasy. Po meczu meldowalismy sie na lokalnym boisku ... sklady sie pamieta do dzis.
Przed meczem w Trybunie Robotniczej był artykuł pt: ,,Jak wygrać albo zremisować na Wembley?". Po meczu Trybuna Rob. zamieściła art. pt: ,,Remis który jest zwycięstwem". Już z samych tytułów przebijała pokora. A pokora służy zawsze ku dobremu. Zaś źródłem pokory i dobrym duchem zespołu był trener - pan Kazimierz Górski. Oczywiście samą pokorą meczu nie wygra bo Polacy mieli wtedy klasę i styl gry. Jednak pokora była wtedy bardzo ważnym składnikiem tego ducha bo nie pozwalała na lekceważenie przeciwnika. Do tego nie sposób nie przypomnieć elementu wiary w sukces którą to pan Kazimierz w sobie znany sposób przeflancowywal w serca swych orłów. I jakoś szczęście wtedy o nas nie zapomniało bo ono lubi takie klimaty.
Może od pokory trzeba by teraz zacząć? A nie od wielkiej kasy.ktorą ma w głowie wielu młodych piłkarzy. Kiedyś to się grało za ortaliony i co najważniejsze z porywu serca.
Pamiętam to z telewizji! Całe lata tego szukałem!
A Pan Kazimierz to legenda To co On potrafił A brama z Włochami to .........
Kiedyś to potrafili piłkę przytrzymać i rozegrać A teraz to tylko potrafią nr konta zapamiętać...
Oglądałem ten program jak byłem dzieckiem!
Pan Szaranowicz wspaniapły komentator a pan Friedman Wielki aktor .
To byla paka
Wonderful show with big names!
10:55 I tutaj wychodzi taki polski minimalizm (nie jest to aluzja do pana Opani, ale ogólnie do całego komentariatu). Dlaczego do cholery zasilić klub zagraniczny?? Dlaczego nie "że każdy z nich powinien być bazą do budowy w okół niego światowej klasy polskiego klubu".
Takie podejście żebyśmy mieli tylko tych jedenastu świetnych piłkarzy plus paru rezerwowych, a dalej to już bez znaczenia, to podejście bardzo krótkowzroczne. Potęgę futbolu trzeba budować od podstaw, od silnej ligi opartej w dużej mierze na rodzimych zawodnikach, szkolących następców ale nie po to by ich od razu za bezcen oddać zagranicę! Tylko takie coś zagwarantuje stały dopływ klasowych piłkarzy do reprezentacji i sprawi że sukcesy będą się powtarzały, a nie że trafi się jedno świetne pokolenia, które akurat w danym sezonie będzie w świetnej formie i koniec sukcesów!
A nasi komentatorzy piłkarscy sami się rajcują że kolejny junior oddawany jest gdzieś za granicę, a potem zdziwienie że liga to totalne dno, a młode talenty przepadają bo jak może być inaczej kiedy nawet bardzo uzdolniony piłkarz ale bardzo młody i nieukształtowany ląduje w obcym środowisku, gdzie nie będzie dla niego żadnej, typowej dla dojrzewającego w rodzimej lidze zdolnego juniora, taryfy ulgowej.
Oglądałem pierwszą emisję w 2003 r. Zapamiętałem szczególnie ten muzyczny kolaż na końcu :)
Mialem 9 lat , pamietam toooo jak dzis , moj Tato z kolegami ogladali ten mecz u nas w domu , jaka to byla emocja , ulice puste i pozniej wielka radosc . Nasi pilkarze byli i sa bohaterami tamtych czasow !!!
2024 r. Ogladam wspominajacych ten mecz... Wielu z nich juz odeszlo... RIP...
minęło 50 lecie i nie zrobili programu o tym meczu. Skandal.
A pana Stefana Friedmana to spotkałem w Londynie w1999 na meczu Anglia-Polska na jeszcze starym Wembley 3-1 dls Anglii,zdjęcie sobie razem zrobiliśmy było super ale szkoda że nie przed tym Legendarnym meczem
50 lat już głoszą !brawa
Za 50 lat też to będziemy wspominać...
TO było jedbno z ostatnich wystąpień Andrzeja Zaorskiego przed udarem. w 2004 przebył udar mózgu, co spowodowało paraliż i znaczne ograniczenie zdolności wysławiania się
Ci wspaniali najwybitniejsi w histori i naszych marzen cos niewiarygodnego odeszli ale w naszych sercach pozostana a pokolenia to bohaterzy na dlugo zapisane w kibicach poraz pierwszy w kraju w naszych cialach bardzo glebokich uczuc❤❤❤ zostaja na wieki chwala na wysokosci wszystkim najradosniejsze chwile czasu przeslego❤❤❤jeszcze zyjacym przesylam za cudowne momenty prawdziwe irzeczywiste z nieba przyszlo amen❤❤❤❤❤❤❤❤❤
Starszych ludzi słucha się
19:41 - 19:46 "ta, na pewno się powtórzy"
Cudowni ludzie :)
Dzięki 👏🙏🏆🌹❤️🩹
Do dzisiaj nie rozumiem pewnosci siebie Anglikow... przeciez przegrali z nami w Chorzowie.
Lubański został na Slaskim kontuzjowany wiec oni myśleli ze wygrają z nami bez problemu.
Someone should put English subtitles.
Here's the English subtitles for you, I have just posted them! There may be some typos in the translation, I 'll correct them shortly. ⚽Enjoy! ⚽😁
@@ManfredsMoon Thank you so much !
Już nigdy nie będzie takiego zespołu. Robert Lewandowski jest za cienki aby grać w takim zgranym zespole ⚽⚽⚽
Gmoch nie przyszedł bo był Strejlau.
W tym studiu trzech nieobecnych. Niestety nie ma Deyny i Ciszewskiego, ale brakuje również Dariusza Szpakowskiego.
Deyna i Ciszewski - zgoda, ale pan Dariusz chyba nie maczał palców w komentowaniu tego meczu - z tego co podają źródła internetowe rozpoczął przygodę z komentowaniem wydarzeń sportowych w 1976 w Polskim Radiu.
Czy ty jesteś niedorozwinięty? Przecież podczas tego dokumentu Deyna i Ciszeski już od lat nie żyli
@@kubamajchrzak1127 Haha, no co ty nie powiesz 🙂
@@kubamajchrzak1127 Dla Pana Ciszewskiego te lata ze wspaniale grającą reprezentacją to były ostatnie lata życia. Zaczęło się '72 na igrzyskach w Monachium, potem Wembley, potem MŚ w RFN 1974. Skończyło się dla niego wszystko w Hiszpanii w 1982 roku. Rok jego śmierci. Dobrze, że jeszcze zdążył skomentować mecze z Belgią, ZSRR i Francją.
@@tomaszkolano8943 Komentował też finał Mundialu 82' - Włochy - RFN [ 11 lipca 1982 r. ]. Zmarł prawie dokładnie 4 miesiące później - 12 listopada 1982r.
Wielka szkoda, że potem Gadocha zerwał kontakty z drużyną, bo naprawdę był ważny w tym składzie...
Jakbyś ziomali wydymał na chajs to też byś zerwał kontakty i się nie pokazywał
Niezapomniane chwile Anglia pokonana świetny mecz niezapomnianą bramka domarskigo polska szalala
Pamietam ten mecz doskonaly Polska byla wielka w latch 1972 -1982
A później przyszedł bolek i wszystko zaorał.
Zbaraż,ale odjechał
Skąd on to wymyślił???
Historyczny mecz wspaniale widowisko ale wierszyk byl troche nie na miejscu
OGLADALEM POSZLISMY POD AMBASADE BRYTYJSKA PO MECZU...
Chciałbym kiedyś być na miejscu Anglików, żeby jakiś kraj jeden remis z Polską, na tle kilkunastu swoich porażek, celebrował przez dekady jako swój największy sukces...
Nie dość że w języku ojczystym nie potrafisz zlozyc zdania to jeszcze nie wiesz że w tychże eliminacjach Polska wygrała z nimi dwa zero
Niestety, nie zrozumiałeś o co w tym wszystkim chodzi.
Podobno Anglicy pytali się kto stój na obronie jak stal Gorgon podobno bali się
Maszczyk na MS 74 był najbardziej pracowitym piłkarzem, tyrał na całym boisku a obecnie jest jakoś pomijany, zapomniany
Nie grał w meczu na Wembley...
Szarmach, Żmuda, Maszczyk, Gut czy Kmiecik - kilku medalistów nie grało na Wembley.
@@piotrlangtvedtCo to ma wspólnego z Wembley?Ja mówię o MS 74 w RFN tam Maszczyk był podstawowym piłkarzem, Ćmikiewicz z Legii musiał usiąść na ławeczkę, zresztą gdyby nie kontuzja, to wystąpiłby na Wembley
@@janwilimszombierki6349 Tylko że ten program nie był poświęcony MŚ w RFN 1974.
@@piotrlangtvedt A wiesz czemu Maszczyk nie grał?
Bo był kontuzjowany tak jak i W.Lubański
29:03 co ten Musiał wtedy z angolami robił to szok
KOCHAM ICH WSZYSTKICH....
Robert Gadocha - Roberta Warszawa kocha !!!!
Pan Robert LEGENDA GARBARNI
29:25
No co, chłopina zawsze lubił być trunkowy, a jak usłyszał o winie to aż oblizać się
Pan Adam Musiał 😂
Szkoda tylko, że Pan Kazimierz zachował się dyplomatycznie zamiast odrzec:
"Czekaj no ty łobuzie, ty się tak nie ciesz
- ja cały czas czekam na to Chianti" 😂
5:15 - SYMBOL TEGO ŻE ANGOLE DO DZISIAJ NIE UMIEJĄ PRZEGRYWAĆ Z HONOREM
Powiedz to samo jak nam się jakieś chamstwo przytrafi. Trzeba być debilem żeby jakieś bucostwo boiskowie od zestawiać z narodem
5:14 czerwona jak nic
W tym meczu do tego Angola powinna być czerwona karteczka❤, a dostoł yno żółto? Sędzia przekupiony kalosz!
MCFARLAND - JEBANY CHUJ. POWINIEN DOSTAĆ DOŻYWOCIE ZA PANA WŁODKA LUBAŃSKIEGO I PANA GRZESIA LATY.
Wtedy nie było chyba jeszcze takiego przepisu że za takie coś czerwień a i kartki były nowością dopiero od 3 lat.