Az mi się przykro zrobiło słuchając tego materiału. Teraz już wiem czemu moja św pamięci babcia zawsze pod choinkę robiła "paczki" czyli w mleczo białej foliowej torebce zawiązanej z czerwoną kokardą była czekolada 2 banany z 2 pomarańcze parę mandarynek cukierki luzem mix I coś jeszcze. Pamiętam tez czas gdy czasami płakała czemu ja nic nie chce jeść a tyle pyszności jest. I wspominała jak dawniej jak wujek szedł do technikum i musiał dojeżdżać z Piotrkowa do Łodzi codziennie to częściej jechał głodny niż po śniadaniu bo brakowało prawie wszystkiego. Żałuję że nie mogłem końcówki jej życia zamienić w bajkę rekompensująca tamten sowiecki koszmar. Pozdrawiam Pana prowadzącego mój ulubiony kanał na YT.
Cytrusy ok, dużo witaminy C, ale wiśnia 🍒 to jest wiśnia ! Witaminy ma ! Jedna taka i masz komplet :-) swoją drogą jakiś odcinek o historii tanich win w Polsce mógłby być :-) pozdrawiam
To prawda. Z reguły były przed świętami w sklepach. Ja nie miałem z tym problemu, ponieważ nie lubiłem pomarańczy ani cytryn :). Kubańskie były obrzydliwe. Ale Polacy zawsze sobie radzili jakoś - na bazarze przy ulicy Polnej były dostępne i chociaż drogie to mało zarabiający Polacy je kupowali :)
,opowiada mi konwojent ktory w PRLu rozwozil cytryny ze przychodzily w drewnianych skrzyniach a w srodku blaszka aluminiowa. Byly zaplesniale zielona plesnia I pracownicy magazyny musieli cytryny czyscic by nadawaly sie do sprzedazy
@@zoskazoska122 Całe siatki dobrych pomarańczy z jednym zgniłym wędrują do śmieci.Wystarczy wyrzucić zgnilasa i już.. Ściemniałe banany to też odpad. Pozwalają nam to zabrać i to jest budujące☺️.
Dobrze , że ja nie mam takiego problemu , ponieważ do zielonej herbaty nie dodaję się cukru ani cytryny :D no chyba , że chcecie popełnić zbrodnie przeciwko zielonej herbacie :P
Większych bzdur dawno nie słyszałem. Pomijając przekłamania rzeczywistości PRL, jakość produktów tamtych czasów były nieporównywalnie lepsze, niż obecnie dostępne. Wtedy cytryna - co zostało też powiedziane - przeleżała w domu parę miesięcy. Niby ta zgniła i zepsuta. Obecnie te niby idealne wytrzymują tydzień! Człowieku - zanim zaczniesz głosić farmazony, wysil się i odrobinę pomyśl! Myślenie naprawdę nie boli, choć niektórzy tego się obawiają.
Ludzie, robicie wodę z mózgu. Moja mama wystala pomarańcze w osiedlowym, sklepie, na święta, które trafiały do paczki pod choinkę. Były smaczne, soczyste, pachnące
Oczywiście dużo piepszenia bez sensu . Prawdą jest że pojawiały się przed Świętami . Każda sztuka owinięta była w bibułkę/serwetkę , kilogram kosztował 40 złotych ( pomarańcze) . cytryny były po 30 zł/kg . Biorąc pod uwagę że okres dojrzewania pomarańczy i cytryn przypada na listopad , grudzień a sposobów ich długotrwałego przechowywania nie było to kiedy miały pojawiać się w sprzedaży ?
tak tak sieroto po prlu po pierwsze specjalnie zatrzymywali dystrybucje nawet jak owoce przypłyneły wczesniej zeby były dokładnie na swieta i informowali gdzie sa statki z kuby w panstwowej telewizji po drugie owijane były na miejscu bo czesto w skrzynkach po otwarciu była plesń wiec zeby sprzedac musieli powycierac po trzecie grudzien to poczatek zbioru pomarańczy trwa do wiosny wiec gdyby to była kwestia pory roku to mozna by je było kupic przynajmniej pól roku a nie tylko przed bozym narodzeniem na zachodzie nei było zadnych problemów zeby cytryny pomarancze mandarynki a nawet banany był przez wiekszosc roku dostepne
Az mi się przykro zrobiło słuchając tego materiału. Teraz już wiem czemu moja św pamięci babcia zawsze pod choinkę robiła "paczki" czyli w mleczo białej foliowej torebce zawiązanej z czerwoną kokardą była czekolada 2 banany z 2 pomarańcze parę mandarynek cukierki luzem mix I coś jeszcze. Pamiętam tez czas gdy czasami płakała czemu ja nic nie chce jeść a tyle pyszności jest. I wspominała jak dawniej jak wujek szedł do technikum i musiał dojeżdżać z Piotrkowa do Łodzi codziennie to częściej jechał głodny niż po śniadaniu bo brakowało prawie wszystkiego.
Żałuję że nie mogłem końcówki jej życia zamienić w bajkę rekompensująca tamten sowiecki koszmar.
Pozdrawiam Pana prowadzącego mój ulubiony kanał na YT.
Dawała to co najlepsze plus całe serce swoje było w tej paczce.
Dokladnie moja babcia tez robila takie paczki ach ten zapach i smak pamieta sie na zwsze to byly smutne czasy
Pamiętam zielone pomarańcze z Kuby .
Miały grubą i pancerną skórę.
Pamiętam pomarańczę dzieloną na cząstki. Jeden owoc na pięcioro rodzeństwa.
Dzięki za materiał 🙂👍
Czar PRL jak zawsze super. :)
Cytrusy ok, dużo witaminy C, ale wiśnia 🍒 to jest wiśnia ! Witaminy ma ! Jedna taka i masz komplet :-) swoją drogą jakiś odcinek o historii tanich win w Polsce mógłby być :-) pozdrawiam
Wiśniofil XD
@@JaCoB19591
Raczej fan polskich tradycji :-)
To prawda. Z reguły były przed świętami w sklepach. Ja nie miałem z tym problemu, ponieważ nie lubiłem pomarańczy ani cytryn :). Kubańskie były obrzydliwe. Ale Polacy zawsze sobie radzili jakoś - na bazarze przy ulicy Polnej były dostępne i chociaż drogie to mało zarabiający Polacy je kupowali :)
moja sp ciotka Michalina wychodowala cytryny w donicy od kwiatkow..niespelna 40 lat temu..co za czasy, kazde 10lecie to inny klimat inni ludzie..
Znowu coś z PRL - ekstra 🤗🤗🤗
,opowiada mi konwojent ktory w PRLu rozwozil cytryny ze przychodzily w drewnianych skrzyniach a w srodku blaszka aluminiowa. Byly zaplesniale zielona plesnia I pracownicy magazyny musieli cytryny czyscic by nadawaly sie do sprzedazy
Mojej mamie wujek z Niemiec mandarynki na święta wysyłał😅
❤️❤️❤️❤️
Kiedyś były rarytasem a dzisiaj po śmietnikach się walają w śmietnikach Biedronki. Wiem, bo jeżdże śmieciarką. Smutne to..
To Biedronka jest winna temu bo oni wyrzucają do śmietników
@@zoskazoska122 Całe siatki dobrych pomarańczy z jednym zgniłym wędrują do śmieci.Wystarczy wyrzucić zgnilasa i już.. Ściemniałe banany to też odpad. Pozwalają nam to zabrać i to jest budujące☺️.
aż mi ślina z gęby pociekła xD idę po cytrynę!
Kubańskie pomarańcze, zielone i kwaśne . Na samo wspomnienie ryj mi wykręca.
😁😁😁🤣🤣🤣
kiedy coś o FSO i naszej polskiej motoryzacyjnej Dumie Maluchu?
Dzień dobry 👍😊
Coś cicho te odcinki ostatnio 🤔 najlepsza seria
A pamiętacie dżem z zielonych pomidorów?
😂👍
W DDR grejpfruty były na receptę, wiem bo rodzice mieszkali przy granicy.
Kiedyś cytrusy teraz lody ekipy
Tak było...pozdrawiam
Dobrze , że ja nie mam takiego problemu , ponieważ do zielonej herbaty nie dodaję się cukru ani cytryny :D no chyba , że chcecie popełnić zbrodnie przeciwko zielonej herbacie :P
Masz racje, ja tylko mleko dodaje, ale nie za tłuste, 2%
A mnie smakuje zielona herbata z cytryną
Akurat lekko posłodzona najbardziej mi smakuje
Cukier i cytryna musi być to moje życie ☺😁
hehe twoim problemem w prlu nie byłby brak cytryny tylko brak zielonej herbaty
Pomarańcze to się pod choinkę dostawało
A ja dalej uwielbiam zimą pomarańcze a kapusty kiszonej niecirrpie
Wszystko szare jak tamte czasy 😂🤣
Skorki kandyzowane sa w ciaglej sprzedazy w Irlandii
A teraz proszę kilo albo dwa cukier spirytus i cyk cytrynówka
Pierwszy. 25 sekund po publikacji
No zajebiscie. Super. Gratuluje wygrywie
No a banany ?
Nie bylo. Może na Śląsku albo Wawie. Pierwszego banana widzialem na żywo w 90 tym roku.
@@jezuschrystus.onlycash no może tak 1989 i 1990r z Berlina Zachodniego byly banany do polski importowane
A Jarek z Lesiem mieli pod dostatkiem.😊 Nawet banany.😋
Natka pietruszki, zawiera więcej witaminy C. A cytryna, do herbaty ponoć nie pasuje
nawet piosenki byly a cytryny porywalo sie cytryny woskiem lub bialkiem
Większych bzdur dawno nie słyszałem. Pomijając przekłamania rzeczywistości PRL, jakość produktów tamtych czasów były nieporównywalnie lepsze, niż obecnie dostępne. Wtedy cytryna - co zostało też powiedziane - przeleżała w domu parę miesięcy. Niby ta zgniła i zepsuta. Obecnie te niby idealne wytrzymują tydzień! Człowieku - zanim zaczniesz głosić farmazony, wysil się i odrobinę pomyśl! Myślenie naprawdę nie boli, choć niektórzy tego się obawiają.
tak tak sieroto po prlu dla tego mielismy epidemie czerwonki i sraczki z tej jakosci
jezeli myslenie nie boli to podaj pajacu fakty
niby PRL a łańcuch przebieranych osób wcale się nie zmienił
Ludzie, robicie wodę z mózgu. Moja mama wystala pomarańcze w osiedlowym, sklepie, na święta, które trafiały do paczki pod choinkę. Były smaczne, soczyste, pachnące
czyli co tu sie nie zgadza ?
Oczywiście dużo piepszenia bez sensu . Prawdą jest że pojawiały się przed Świętami . Każda sztuka owinięta była w bibułkę/serwetkę , kilogram kosztował 40 złotych ( pomarańcze) . cytryny były po 30 zł/kg . Biorąc pod uwagę że okres dojrzewania pomarańczy i cytryn przypada na listopad , grudzień a sposobów ich długotrwałego przechowywania nie było to kiedy miały pojawiać się w sprzedaży ?
tak tak sieroto po prlu
po pierwsze specjalnie zatrzymywali dystrybucje nawet jak owoce przypłyneły wczesniej zeby były dokładnie na swieta
i informowali gdzie sa statki z kuby w panstwowej telewizji
po drugie owijane były na miejscu bo czesto w skrzynkach po otwarciu była plesń wiec zeby sprzedac musieli powycierac
po trzecie grudzien to poczatek zbioru pomarańczy trwa do wiosny wiec gdyby to była kwestia pory roku to mozna by je było kupic przynajmniej pól roku a nie tylko przed bozym narodzeniem
na zachodzie nei było zadnych problemów zeby cytryny pomarancze mandarynki a nawet banany był przez wiekszosc roku dostepne
Dlaczego spowolniłeś dźwięk o 20%? Źle się tego słucha.. Lepiej nagraj 20% krótszy odcinek i też będzie spoko