Pan prowadzący jest tam chyba za karę. Choć prawdę powiedziawszy Rosiński z resztą też... Ale o ile znudzony, opowiada całkiem ciekawie (bo tego, że jak chce, to umi gawędzić arcyfrapująco, nie można mu odmówić), o tyle postawa prowadzącego woła o pomstę do nieba. Szkoda zmarnowanej szansy na fascynujące spotkanie, które ostatecznie było tylko zlepkiem wymuszonych anegdot.
szkoda że nie ma scenarzysty, louve u
Pan prowadzący jest tam chyba za karę.
Choć prawdę powiedziawszy Rosiński z resztą też... Ale o ile znudzony, opowiada całkiem ciekawie (bo tego, że jak chce, to umi gawędzić arcyfrapująco, nie można mu odmówić), o tyle postawa prowadzącego woła o pomstę do nieba.
Szkoda zmarnowanej szansy na fascynujące spotkanie, które ostatecznie było tylko zlepkiem wymuszonych anegdot.