Może jakiś filmik o modelkach na szkoleniach? Pamiętam sytuację o której mówiłaś chyba na instagramie, jak mama modelki dzwoniła do Twojego salonu z pretensjami, że Was zaskarży, bo jej córka ma chciała inny kolor. Mogłabyś poopowiadac o tym jak dziewczyny wstawiają zdjęcia, po czym na szkoleniu okazuje się, że ich włosy wyglądają całkiem inaczej itp. 😊
Sylwia, może nagrasz film jak prawidlowo rozmawiać z fryzjerem, np. co powiedziec gdy widzisz efekt finalny i nie jesteś z niego usatysfakcjonowana, co powiedzieć żeby nie urazić fryzjera a jednocześnie wyjść zadowolona z salonu?
Dobre... Mi fryzjerka kilka lat temu spaliła włosy, chciałem ombre tak wtedy modne. Miałam odcień czekolady na włosach. Pani ochoczo przystąpiła do działania, 5h trzymała mi rozjasniacz na włosach, spaliła włosy, w połowie odpadły, w połowie została guma. Afera się zrobiła, fryzjerka zadzwoniła po właścicielkę, która skwitowała, że przecież widziałam jaki mam kolor włosów to jak mogłam oczekiwać jasnego ombre? Nie zapłaciłam ale obie panie nie odpowiedziały mi dzień dobry jak je spotkałam za jakiś czas i są na mnie obrażone.... dramat! Takie są rozmowy z fryzjerkami ;)
Ja mówie, że chciałabym podciąć końcówki i fryzjer mówi, że podetnie mi tylko 2cm, bo żal włosów ścinać XD i wychodzę i ledwo widać różnice, dlatego wsm nie zawsze
W Szwecji problem bukowania czasu jest rozwiązany idealnie. Podajesz dokładne dane i jeżeli nie odwołasz wizyty wcześniej niż 24h to przychodzi faktura do domu, którą musisz zapłacić 100%. Obowiązuje to u fryzjera, dentysty, przeglądu samochodu etc:)
No i tak powinno być. Nie wiem jak można kogoś olac... Jestem często roztargniona i zapominalska, ale nigdy nie miałam sytuacji że nie przyszłam na umówiona wizytę gdziekolwiek, ot Tak, bez wcześniejszego uprzedzenia. 😑
Mogłabyś opowiedzieć w jaki sposób zwrócić uwagę fryzjerowi, że robi coś zle, ale żeby nie było to tak jak w punkcie 7 czyli żeby fryzjer nie poczuł, że mówimy mu co ma robić.
A czy fryzjer nas szanuje nas, nasz czas i nasze pieniądze kiedy umawia nas na godz 15,30 my zwalniamy się z pracy pedzimy do tego fryzjera aby się nie spóźnić a kiedy już jesteśmy na miejscu przyjmuje nas na fotel o godz 16 bądź 16,30...
To wina fryzjerów, że klienci przeważnie klientki przychodzą z brudnymi włosami do farbowania. Wielokrotnie mojej mamie i siostrze (również mi w dawnych czasach bo już ich nie farbuje) fryzjerzy powtarzali jak mantre żeby nie myć włosów i przyjść z przetłuszonymi. I to nie był jeden fryzjer... Także się nie dziw, że klientki tak przychodzą. Założę się, że większość jest przekonana, że robi dobrze. Wystarczy informować swoich klientów.
niestety nawet mówienie ludziom o tym to jak grochem o ściane, zakodowali sobie w glowie, żeby nie myć i nic za chiny nie da ich przekonac, żeby robili inaczej 😂
Ciekawe ja bym i tak umyla wlosy jesli by mi fryzjer nie kazal przed fatbowaniem a to dlatego bo sama bym sie czula nie komfortowo i dziwie sie ze sa jeszcze tacy co nie myja
Niestety warto spojrzeć na nas jako klientów, konsumentów. Proszę uwierzyć, że kwoty 400,500zl to dużo, a niestety 99% przedstawicieli tego zawodu zachowuje się nieprofesjonalnie, i nie dlatego bo spalono mi włosy, a kolor po tygodniu zniknął, ale dlatego, że fryzjerzy nie potrafią przyznać się do popełnionego błędu, dlatego że reklamacja w Waszym fachu niestety nie istnieje. Przykro to mówić, ale gdybym w mojej pracy zachowywała się w sposób jaki zachowuje się większość fryzjerów to pewnie dawno zostałabym zwolniona.
Miałam identyczną sytuację, włosy u fryzjera zaczęły się autentycznie dymić, byłam młoda głupio było mi wykłócać się z fryzjerem który "wie co robi" wyszłam z 3 różnymi kolorami biały odrost żółty tył i pomarańczowy przód+poparzona skóra głowy a włosy zaczęły wychodzić garściami i nie schły po wymyciu. Załamana wróciłam i musiałam wykłócać się z managerka salonu o zwrot pieniędzy i ściąć u innego fryzjera około 20cm, 1.5 roku zajęło mi ponowne odhodowanie włosów. Jak z takim doświadczeniem mówić że zawsze wszystko było pięknie?
Dariałka gorąca woda, gorący strumień suszarki, okropne niedokładne mycie włosów ... jeszcze nigdy nie spotkałam się z fryzjerem który nie przypalił mnie czymkolwiek
Niestety fryzjerzy, których poznałam nie znają się na pielęgnacji włosów. O emolientach, proteinach czy humektantach nie słyszeli i jeszcze polecają ,,cudowne olejki" naszprycowane silikonami, które mają odżywić i odbudować włosy.
A mnie wkurza twierdzenie, że fryzjer umie zadbać o kręcone wlosy. A tak naprawdę wychodzę z dziurami zamiast cieniowania, toną silikonow i lwem na głowie
No tak, to może denerwować. Mnie za to jedno zawsze denerwowało i denerwuje u fryzjerów. Głupie pytanie "to jak obcinamy?" a gdy odpowiadam, że chętnie posłucham sugestii, bo na moich włosach nie wszystko da się zrobić, to zapada tępa cisza i jest bardzo niezręcznie. I miej tu wtedy przeświadczenie, że masz do czynienia z profesjonalistką.
Napiszę z konta chłopaka :D W życiu byłam u fryzjera może 4-5 razy(mam długie włosy, co jakiś czas podcinane). Dlaczego? Za każdym razem coś było nie tak. Najlepsza jednak sytuacja była, gdy poszłam zrobić refleksy i babka zrobiła(jasno określiłam jakie chce ze wskazaniem koloru) refleksy identyczne(prawie, bo o 0,5 tonu jaśniejsze od naturalnych) od naturalnych :D I gdy się zdziwiłam to babka zapewniała, że złe światło itd Wróciłam do domu i chłopak nawet nie zauważył. Mimo, że spytałam, czy widzi różnice :D Chociaż gorsza była historia, kiedy raz w życiu pofarbowałam włosy u fryzjera :D W czasie rozjaśniania czułam nie tylko pieczenie, ale gorąc i ból głowy. Babka mówiła, że to normalne to myślę ok :) Efekt był taki, że jeszcze tego dnia kupiłam okej kokosowy kosmetyczny i przez 3 tyg smarowałam nim rany, z których sączyło się osocze i krew :) Nie, nie ściemniam :) Może dlatego już nie chodzę do fryzjera :)
też miałam taką sytuację. Dostałam dwa antybiotyki na skórę głowy jak baba mi je spaliła rozjaśniaczem. Denerwuje mnie, że fryzjerzy są bezkarni i takie sytuacje uchodzą im na sucho
@@magorzatazajaczkowska9793 Autorka zaznaczyła, że posmarowała olejem kokosowym. To jeden z lepszych środków na coś takiego, warto poczytać. Osobiście mam na skórze głowy łuszczycę, co miewało momentami dość podobne reakcje na różne produkty. Stosowanie oleju kokosowego jest całkiem dobrym rozwiązaniem, a przynajmniej u mnie łagodził zawsze ból i odczucie szczypania, jeżeli do takiej sytuacji doszło.
Ja bym się bardzo cieszyła, gdyby fryzjerki mi powiedziały na starcie, że nie umie zrobić mi tej fryzury albo mam za krótkie włosy. Ale nie, kasa ważniejsza, a na koniec podsumowują: "Trochę odrosną i będą takie, jakie pani chciała". Aha. A jak pytałam, czy nie za krótkie to oczywiście, ze się już nadają. [mam bardzo krótkie włosy, czesto wygolone]
Szkoda, że nigdzie w filmikach nie wspominasz o włosach kręconych i o tym, że BARDZO CZĘSTO klientki nawet nie wiedzą, że mają włosy kręcone, przez co te wyglądają na spuszone i zniszczone. Niestety, fryzjerzy też jakoś o tym nie uświadamiają (wiem z autopsji), naciągają na szczotę i w domu efekt klapa, co przekłada się na jakość wizyt i nastawienie do fryzjera. A jednak warto wspomnieć, że włosy kręcone pielęgnuje i ścina się DUŻO inaczej, niż włosy proste.
z doświadczenia wiem że znaleźć fryzjera który je dobrze zetnie to już sztuka, nie mówiąc już o pielęgnacji (czy poradach z nią związanych) ostatnie cięcie u mojej starej fryzjerki (kobitka przed 40) skończyło się tak że włosy które miały być do ramion podskoczyły do ucha, suszarki z dyfuzorem brak a ja w domu z płaczem nakładałam kilogramy oleju i masek (nie dość że podskoczyły to jeszcze poszły na boki i wyglądałam jak znak drogowy) jest to dla mnie dziwne bo mieszkamy w Polsce i sporo osób ma włosy 2a-2c nawet nie do końca wiedząc o tym
Anna B Właśnie. Ja sama dopiero niedawno odnalazłam fryzjerkę, która przynajmniej najpierw ścina je na sucho, a nie na mokro albo co gorsza po wyprostowaniu, wiec włosy później wychodzą o polowe krótsze. Natomiast rzeczywiście - większość ludzi żyje chyba w przekonaniu, ze większość naszego kraju ma proste jak drut włosy. Dobrze, ze chociaż powstają na fb grupy dla kreconowlosych, bo w końcu ogarnelam pielęgnacje 😊
I właśnie tutaj często się sprawdza, że jednak ja wiem lepiej, bo mnóstwo fryzjerów niestety nie zna się kompletnie na włosach kręconych :/ Dlatego ostatnio poszłam do doświadczonego fryzjera, który dokładnie mi wyjaśnił, co się stanie jak zetnie tak, a jak inaczej itd i co bym preferowała. Efekt był naprawdę świetny, a na koniec jeszcze usłyszałam " A zresztą, co ja Pani tam będę mówił, zna Pani swoje włosy lepiej niż ja".
@@92myslaca Niestety, ale fryzjerzy w Polsce są niedoedukowani, ile razy byłam płaciłam OGROMNE pieniądze, a tak naprawdę może dwa razy byłam zadwolona. Mam włosy kręcone i to jest jakaś masakra, nawet fryzjerzy w duzych miastach nie mają pojęcia jak o takie włosy dbać...
Ja co prawda nie mam włosów kręconych tylko są bardzo podatne i teraz się nawet dosyć kręcą. Dopiero niecały rok temu się o tym dowiedziałam od fryzjerki, która naprawdę fajnie mi je obcięła tak, żeby się same falowały. To wszystko zależy od fryzjerki. 2 lata temu byłam w tym samym salonie i inna pani obcięła mi je tak jeszcze znośnie, ale na sam koniec mi je wyprostowała i wyglądałam tragicznie, zwłaszcza że mi je pocieniowała. Jak wróciłam do domu to myślałam tylko o tym co ja mam z nimi zrobić żeby nie wyglądać jak do połowy obraną cebula.
Niestety, ale fryzjerzy w Polsce są niedoedukowani, ile razy byłam płaciłam OGROMNE pieniądze, a tak naprawdę może dwa razy byłam zadowolona. Mam naturalnie kręcone włosy i to jest jakaś masakra, nawet fryzjerzy w duzych miastach nie mają pojęcia jak o takie włosy dbać... Prostują mi, ścinają i na koniec jeszcze raz prostuja :D WTF :D
dokładnie tak jest, mam tez włosy naturalnie kręcone, ostatnie wypociny ala fryzjerow doprowadzily, ze musialam sciac wlosy na krotko i nawet to zle zostalo zrobione... powinna byc weryfikacja tych osob co nazywaja sie mianem fryzjera, a ostatnie szkolenie... a nie bylo w ogole, ale pracuje 15 lat mam doswiadczeniee.... aha, no tak i tak w kazdym salonie, a krecone naturalnie wlosy to kompletnie nie maja pojecia. Dwa razy w ciagu calego zycia kiedy fryzjer wykonal umowiona usluge tak jak trzeba... a ile zle ciezko to zliczyc.
Muszę to skomentować bo nie wytrzymam. Jak tak można napisać i obrażać ogromną rzeszę ludzi na podstawie paru fryzjerów? To jest brak szacunku do tych osób. Nie wiem czy to Pani potrafi pojąć ale fryzjerstwo w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie. Polacy jak to Polacy nie doceniają tego co mają ale za granicą bardzo doceniają nasze dokumenty czeladnicze (np fryzjer, kucharz...). Szkoda że tu u nas nie docenia się tego zawodu. Nawet Pani się nie orientuje jakie może mieć wykształcenie Pani fryzjeka bądź też fryzjer. Denerwuje mnie takie podejście. Fryzjer BYŁ to zawód niewolniczy ale podkreślam BYŁ i dawno już nie jest. Idą w ten zawód osoby z pasją które kochają to co robią. Oczywiście zdarzają się wyjątki jak wszędzie w każdym zawodzie.
Niestety fryzjerzy też nie zawsze wykazują się nienaganną kulturą osobistą i nie są zbyt uprzejmi. Ja np. zdecydowałam się na 3-etapowy zabieg dekoloryzacji włosów, kiedy chciałam w jak najmniej inwazyjny sposób wrócić do naturalnego koloru. Pani fryzjerka od początku nie była zbyt sympatyczna. Na pierwszym spotkaniu zapytałam, podkreślam zapytałam, jak bardzo będzie trzeba skrócić włosy, bo nie najlepiej czuję się w krótkich, na co Pani fryzjerka oburzyła się i zapytała: "A w zniszczonych włosach Pani się dobrze czuje i wygląda?". Okej, zdaje sobie sprawę, że nie były w super kondycji, ale można było to ująć inaczej :) Mimo to zdecydowałam się skorzystać z jej usług, bo odniosłam wrażenie, że choć nie jest miła, to zna się na swojej pracy. I rzeczywiście tak było. Podczas drugiego etapu postanowiłam po prostu nie prowadzić żadnego dialogu z tą Panią, poza "Dzień dobry", "Dziękuję" i "Do widzenia", i to była dobra strategia, bo na 3. spotkaniu, gdy jedynie poprosiłam o zmianę cieknącego ręcznika, Pani fryzjerka wraz ze swoją asystentką nakrzyczały na mnie: "To trzeba mówić! Skąd ja mam wiedzieć, że Pani ręcznik przemókł?!"... Przecież powiedziałam... Więc szkoda, bo usługi fryzjerskie 10/10, ale atmosfera w salonie 0/10, i to spowodowało, że więcej już nie wróciłam do tego salonu. Poleciłam ten salon swojej Mamie (pod kątem usługi) i niestety Mamę też spotkało trochę przykrości w salonie, co gorsza, w przeciwieństwie do mnie Mama nie była zadowolona ze strzyżenia. Więcej nie polecam. Mało tego, zabieg trwał 3-4h, a w tym czasie ciągle czułam się obserwowana przez fryzjerkę, "od góry do dołu". Dobrze, że miałam lustro przed sobą, to w każdej chwili mogłam sprawdzić, czy ma m coś na twarzy, albo czy coś jest nie tak. :D To tak w temacie wywyższania się klientów, fryzjerzy też potrafią :-)
A co mnie wkurza? Fryzjerzy. Serio :) Mam taki uraz do tych "fachowców", że chyba już nigdy nie odwiedzę żadnego. Żeby nie było, to nie tak, że nie znam ani jednego na prawdę dobrego fryzjera.
odnośnie "klient wie lepiej" nie chciałam nic mówić fryzjerce i nic nie powiedziałam ale WIEDZIAŁAM LEPIEJ mam kręcone włosy poszłam podciąć oprócz rozczesania na sucho- ból ale cóż idzie przywyknąć najgorszy był moment po ścięciu (pani myła włosy więc widziała jaki mam skręt, z resztą zapisując się pytałam czy pani dobrze zna się na kręconych) pani wyciągnęła okrągłą szczotkę (JUŻ WIEDZIAŁAM CO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO) i suszarę bez dyfuzora i zaczęła mi suszyć włosy na tą szczotkę oprócz wyrwania mi połowy włosów dość ciekawa była obserwacja gdy zgodnie z moimi przewidywaniami szczotka wkręciła się we włosy a pani fryzjerka z kamienną twarzą próbowała ją jakoś wyplątać... także ten.... (salon był nowy, więc stwierdziłam że panie powinny mieć świeże głowy i być doedukowane, więcej nie wróciłam)
Coś w tym wszystkim jest i zgadzam się z tobą, ale niestety, fryzjerzy też się nie popisują... Najgorsi są tacy, którzy śmieją się z klientów, którzy przed chwilą wyszli z salonu przy tych, którzy jeszcze w nim siedzą. Byłam świadkiem takiej sytuacji i strasznie mnie to zniechęciło do tego salonu.
Przepraszam ale faktycznie jeżeli fryzjer mówi mi moje ulubione stwierdzenie : „Nie da się” to wychodzę i idę do takiego u którego się da. Porównujesz sok zawód do innych np. Stomatologa. Jeden stomatolog stwierdzi ze zęba trzeba już wyrwać a drugi Ci go uratuje... Pozdrawiam
Tak ale jeżeli fryzjer ci spali włosy no bo da się to już nie jest tak fajnie prawda? Czasami kobiety mają tak zniszczone włosy, że naprawdę nie da się kolejny raz rozjaśnić do platyny. Oczywiście można pójść tam gdzie powiedzą oczywiście, że można i wyjść z jeszcze bardziej zniszczonymi włosami.
Ja wole, zeby fryzjer szczerze doradzal. Jesli ktos ma zniszczone włosy i chce je dobic jeszcze kolejna warstwa rozjasniacza, to uwazam, ze jednak trzeba wziąć pod uwagę to, ze dobry fryzjer nie chce nam zadzkodzic i wie, co robi.
Co za durny komentarz, owszem u jednego sie da u innego nie ale sa przypadki ze po prostu jest NIe DO URATOWANIA i nikt tego nie zrobi... ( pracuje w gabinecie stomatologicznym) ;)
Tak jak jeden ortopeda chciał mi w liceum wstrzyknąć sterydy w kolano, a drugi powiedział, że takiej młodej osobie bardziej zaszkodzą niż pomogą i nie poleca zwłaszcza że nie jestem sportowcem. Fryzjerzy też się mylą.
Jak najbardziej rozumiem niezadowolenie w kwestii tłustych włosów i wierzę, że zdarzają się różne przypadki, ale mimo umycia włosów wieczór przed wizytą włosy mogą być solidnie przetłuszczone - dlatego też proszę o swego rodzaju wyrozumiałość, bo nie zawsze (nawiązując do mycia zębów przed wizytą u dentysty) nieświeży zapach z ust to konsekwencja nie umycia zębów
Zawsze przychodzę z umytymi włosami, jestem kulturalna i naprawdę robię wszystko co mogę, aby umilić paniom pracę, a spotykam się z nieprzyjemnymi sytuacjami takich jak szarpanie włosów i obcięcia na odwal i brakiem kultury ze strony właśnie fryzjerek, co prawda nie wszystkich. Zgadzam się w zupełności z tym filmem i nie byłabym w stanie pracować z takimi klientami, życzę samych najlepszych.
To nic. XXI wiek a ludzi trzeba edukować, że dupe podciera się po każdym sraniu i myć się należy zdecydowanie częściej niż raz na miesiąc. Tak, rosną z tego (dosłownie rosną) "świetne" rzeczy.
Niestety większość fryzjerów nie zna się na włosach kręconych. Prośba o cięcie włosów na sucho, żeby mogli zobaczyć jaki skręt i strukturę ma dane pasemko i na tej podstawie odpowiednio wycieniować włosy kończy się albo wyśmianiem, albo wyciągnięciem drobnego grzebyczka i wyrwaniem połowy włosów przy próbie ich rozczesania. Później następuje zdziwienie, że włosy się spuszyły i stwierdzenie, że to na pewno przez to, że są zniszczone. A one są po prostu kręcone. Wygląd Hagrida jest powodem, dla którego żadna kręconowłosa nie rozczesuje ich na sucho 😂 ile razy spotkałam się z fryzjerami, których wiedza o lokach kończyła się na suszeniu dyfuzorem. Super. Szkoda tylko że prośby o suszenie chłodnym powietrzem zawsze są zbywane, bo przecież gorącym będzie szybciej. Wyszedł puch? Przecież są zniszczone. To że są kręcone nie ma żadnego znaczenia, prawda? 😂 A zazwyczaj po wizycie jest przekonywanie mnie, że wyglądają pięknie. Nie chcę Cię urazić, bo większość z tego co mówisz jest prawdą, ale problem tkwi w tym, że fryzjerzy nie uczą się fachu na lokach. Zauważyłam że każdy włos traktowany jest jak prosty, a przecież one drastycznie różnią się strukturą. Naprawdę chciałabym, żeby w tej kwestii coś się zmieniło. EDIT: przypomniało mi się usilne prostowanie włosów tylko po to, aby później zakręcić je na lokówkę, a wszystko po to, aby nadać im naturalność 😂
Ja się boję fryzjerów prawie jak dentysty... Wydaje mi się, że osoby, które praktycznie cały czas spędzają z klientami, piwinny być po prostu miłe, a mi się najczęściej sfochowane fryzjerki trafiają. Sama pracuję w branży usługowej i wiem, jak to jest, że nie zawsze ma się humor i dobry dzień, ale... Nie wiem, to pewnie przez tych klientów z tłustymi włosami... Moja obecna fryzjerka sama znajduje zdjęcia i jak przychodzę na strzyżenie, to mi pokazuje i mówi: Dzisiaj robimy to :) I w sumie to rzadko pyta, co ja o tym myślę... ;)
Mi już kilku fryzjerów, w naprawdę różnych salonach, powtarzało, żebym nie myła włosów przed farbowaniem. A co do tego 'wiem lepiej' to nie zawsze fryzjer wie o co dana osoba potrzebuje, mi już tysiące razy wmawiali że skoro mam fale/loki 'muszę' mieć je pocieniowane 'bo to będzie lepsze' - co powodowało większą szopę na głowie i efekt 'lwa' . A powtarzanie, że prostuje je co dwa dni nic nie dawało :p
Od dłuższego czasu chodzę do jednego salonu. Zawsze przyjmowała mnie właścicielka, nigdy nie miała mi nic do zarzucenia jeśli chodzi o przygotowanie włosów. W tym samym salonie doprowadzałam moje włosy "do porządku" po tym jak je zniszczyłam domowym farbowaniem. W tej chwili udało mi się wrócić do naturalnego odcieniu i staram sie cały czas dbać o moje włosy żeby znów były dobrze odżywione. Moim zdaniem jest już dużo lepiej choć wiem, że jeszcze sporo przede mną. Ale przechodząc do konkretów, przed świętami byłam w tym samym salonie podciąć końcówki, jednak właścicielka miała komplet i przyjmowała inna pracownica. Powiem szczerze, że w życiu nie czułam się tak skrępowana wizytą u fryzjera. Zaczynając od początku, moje włosy umyłam dzień wsześniej wieczorem, rano czekała mnie 3h podróż pociągiem. Był to bardzo mroźny dzień przez co ubrałam się dość ciepło idąc do salonu. Moje włosy po podróży może nie były jak po umyciu, jednak wcale nie były też strasznie przetłuszczone, zazwyczaj myję co 2-3 dzień, bo nie mam problemu z przetłuszczaniem. Wchodząc do salonu, który w tym dniu był jak "mini sauna", troszkę się zgrzałam, co było normalną reakcją organizmu na tak dużą zmianę temperatury. Siadając na fotel usłyszałam od razu, że włosów chyba nie myłam kilka dni, do tego usłyszałam wiele docinek z tym jak bardzo się spociłam. Do tej pory, gdy zdarzała mi się podobna sytuacja, fryzjerka albo nic nie mówiła i "robiła swoje" albo podsuszała troszkę moją grzywkę i nie widziała w tym żadnego problemu, jednak w tym przypadku było całkowicie inaczej. Już na tym etapie miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Do tego usłyszałam w trakcie strzyżenia, iż moje włosy są bardzo zniszczone, mam rozdwojone końcówki i powinnam ich tak nie maltretować suszarką i prostownicą. Wyjaśniając, żeby pozbyć się rozdwojonych końcówek przyszłam podciąć włosy, suszarkę używam naprawdę od święta, zresztą tak samo jak i prostownicę, zmieniłam to już kilka miesięcy temu w celu zregenerowania włosów. Ta fryzjerka dobrze wiedziała w jakiej kondycji moje włosy były kiedyś, bo zawsze asystowała właścicielce. Co jeszcze bardziej mnie zdziwiło, pod koniec ta sama fryzjerka proponowała mi zmianę koloru w tym rozjaśnienie ich, a wcześniej była tak przerażona ich kondycją. Nie wiem czy to ja mam jakieś krzywe patrzenie na tę fryzjerkę ale wydaje mi się nieprofesjonalne aż tak duże zwracanie uwagi mi na wszystkie wspomniane aspekty jeszcze ten dodatek z farbowaniem. Rezerwując wizytę wspominałam, że będę zaraz po podróży, co nie przeszkadzało w żaden sposób osobie rejestrującej mnie... Nigdy po wizycie u fryzjera nie czułam się tak zawstydzona i niezadowolona. Gdyby nie fakt, że naprawdę zależało mi na podcięciu końcówek i nie miałam szans na inny temin przed świętami, to wyszłabym stamtąd jak najszybciej.
Myślę że profesjonalnych fryzjerów też wkurzają salony z fryzjerkami po szkole zawodowej i praktykach u pani Halinki. Jest mnóstwo tanich fryzjerów którzy niszczą włosy swoim klientom używając najtańszych kosmetyków i sprzętu, a wtedy tacy klienci idąc do lepszego salonu potrafią powiedzieć coś w stylu "a pani Halinka za tą samą usługę wzięła połowę mniej". Byłam kiedyś u tańszego fryzjera, spryskano mi głowę toną lakieru po czym "fryzjerka" chciała jeszcze użyć prostownicy.. Dosłownie rozpłakałam się. Ci ludzie nie szkodzą tylko swoim klientom ale też prawdziwym Fryzjerom, którym odbierają pracę przekonując że usługa może być kilkukrotnie tańsza.
Kilka punktów zgadza się również z moją pracą- jestem wizażystką. Co do telefonu i dzieci, wieczne kręcenie się na fotelu, odwracanie głowy, gadanie gdy maluje klientce usta 😂 szok.. czasami wole przemilczeć. Kolejna sprawa jak niedogadanie się z klientem i zmiany po wykonanej usłudze. Na samym początku jest rozmowa omawiamy jak makijaż ma wyglądać wszystkie szczegóły itp. Dam przykład z przed tygodnia : klientka prosi o czerwone usta i delikatne oko + doklejanie rzęs.. w trakcie wykonywania makijażu cały czas miała wgląd na to jakiego produktu używam i co po kolei robie. Wyciągam lusterko aby z bliska zobaczyła jak wyglada i się zaczęło „ale ja nie chciałam mieć pomalowanych oczu cieniami” „ja chciałam kreskę tylko” (oczywiście o kresce żadnej nie wspomniała) „o matko mam przyklejone kępki a ja chciałam rzesy na pasku” (to mnie najbardziej śmieszyło bo dokładnie widziała ze biorę kępki w ręce i zaczynam kleić) iii uwaga „jednak czerwone usta mi nie pasują możemy zmienić?” (Gdy nałożyłam zastygającą pomadkę, którą trzeba na tyle mocno zmywać, ze prawdopodobnie rozmazałaby się jej na połowę twarzy) nigdy tego nie zrozumiem, dlaczego klient wymaga od nas cudów, kiedy sam nie wie czego tak na prawdę chce.. a języka w buzi za przeproszeniem tez brak 😄 na szczęście aż tak często nie zdarzają mi się takie sytuacje 🙏🏼 Buziaki Sylwia, mega mi się Ciebie ogląda i pośmiać się można i powiedzieć „ku*wa też tak mam” 😂. 💋💋
Trzeba się pocieszać, że takie sytuacje mają miejscę rzadko ale jak już się pojawią to cały tydzień masz zepsuty. Do fryzjera często też przychodzą ludzie którzy z założenia wiedzą, że nie zapłacą bo taki mają sposób na życie. Można napisać książkę o takich zachowaniach.
Niestety dla Pani chciałabym poinformować ze byłam już u kilku fryzjerów i mam inne doświadczenia . Nie byłam nigdy z brudnymi włosami i jestem kulturalna wobec KAŻDEGO . Za to często Panie Fryzjerki mówią do mnie z miejsca na „ty” (?!) wyglądam młodo mimo 30 lat ale jestem dorosłą i poważna osoba i nie mówię do tej Pani „ obetnij mi tak i tu masz zdjęcie” . Jeśli ja mówię do tej Pani na Pani to oczekuje tego samego ☺️ Nie jesteśmy koleżankami . Panie fryzjerki głośno rozmawiają między sobą , ... kiedyś trafiłam na taką która flirtowała z klientem obok mnie (??? !) WTF miałam wrażenie ze mało się przykłada do mojego cięcia gdyż 80% czasu mojego strzyżenia poświęciła na patrzenie na tego pana !!! Nie mam dużych wymagań . Nie farbuje włosów . Oczekuje ładnego cięcia ostrymi nożyczkami żeby mi włosa nie połamały (bo i tak bywało a nie chodzę do tanich fryzjerów ) , porady i kultury . Niestety nie zawsze o to łatwo a mieszkam w jednym z największych miast w Polsce. Pozdrawiam ☺️
Gosia Gosia A mnie wkurza to że w Polsce nadal jesteśmy tacy sztywni i mówimy do siebie na per pani/pan nawet jeśli osoby są w podobnym wieku.. Za granicą nie tworzy niepotrzebnego dystansu między ludźmi i do każdego jest się na ty 🧐
@@Nakimka89 A mi właśnie bardziej odpowiada mówienie na per pan / pani. Nie jesteśmy wszyscy kolegami i na przykład ja nie mam zamiaru się czasem z kimś "zaprzyjaźniać" wiec dlaczego ma mówić do mnie swobodnie? Mi sie znowu podoba kultura azjatycka , ze do każdego nieznajomego odnosi się z pewnym szacunkiem, rozmawia się stosując mowę formalną, ze tak powiem.. 😉 Każdy ma inne upodobania.. Nikomu nie dogodzisz 😁😁
Mam takie same zdanie. Przyszłam do fryzjerki, dla której byłam bardzo grzeczna, waliła do mnie per Ty, ale to nie był największy problem. Szczytem chamstwa tej kobiety było, gdy powiedziałam, że nie byłam pół roku u fryzjera, bo nie miałam możliwości. Na to Pani mi odpowiedziała sarkastycznie:" No tak, mąż, rodzina, praca dzieci- tyle na głowie. Jakie te nastolatki mają trudne życie." Zmiotło mnie z fotela. Ta Pani nie ma pojęcia o sytuacji życiowej swojej klientki, a jest nie uprzejma i wydaje osąd. Rozumiem, gdybym po pół roku przyszła z zaniedbanymi włosami. Jednak mam kecone włosy i bardzo o nie dbam. Są umyte, rozczesane, by fryzjer nie musiał tego robić i splecione w warkocz. Więc po co ten tekst????? Żenada
@@Nakimka89 Może Cię zdziwię, ale angielskie "you" nie ma tego samego wydźwięku, co nasze "ty". I spróbuj wyjechać komuś w Azji na "ty" po spotkaniu, to się przekonasz, że nie, "na granicą" wcale się tak nie robi.
Z większością się zgadzam. Mam swojego fryzjera od 30 lat, który przyzwyczaił mnie do wysokiego standardu. Niestety, nie zawsze mam możliwość korzystać z jego usług i czasami muszę zadowolić się innymi "salonami". I tu zaczynają się schody. Jestem wymagająca, wiem co chcę mieć na głowie i zawsze pytam czy jest mnie w stanie obciąć tak jak chcę zanim się jeszcze umówię na wizytę. Nie ma problemu jeśli któryś fryzjer powie, że nie da rady, będę szukać dalej. Jednak jeśli podejmuje wyzwanie, żądam przynajmniej 95% profesjonalizmu. Niestety brak umiejętności wychodzi bardzo szybko. Rzadko udało mi się odwiedzić dwa razy to samo miejsce. Więc ja też mam prośbę do fryzjerów. Kształćcie się systematycznie, nie mówcie że potraficie jeśli tak nie jest i słuchajcie swoich klientów. PS. Pozdrawiam mojego fryzjera w Chorzowie ✂️
Dlaczego fryzjerzy nie ogarniają ile to jest 1 cm ? Jeśli mam ukruszone końce, to zniszczenia bedą się pięły w górę i rozumiem wtedy że fryzjer chce się takich końcówek pozbyć, dlaczego nie może wprost powiedzieć? Ja zawsze mówię, że mam zniszczone włosy i NIGDY nie usłyszałam od fryzjera zasad pielęgnacji, najchętniej by tylko farbowali i rozjaśniali i obcinali połowę długości bez uświadamiania : masz zniszczone włosy, rozważ rezygnację z farbowania, poczytaj o pielęgnacji . Najchętniej by mi wciskali drogie jednorazowe zabiegi, w cenie których kupiłabym sobie pare odzywek o dobrym składzie, niekoniecznie profesjonalnych. Tylko zbywanie pt masz zniszczone włosy bo się łamią od gumki, zero zainteresowania jak je pielęgnuję w domu. Na pytanie jaka to odżywka : humektantowa, proteinowa czy emolientowa, którą nakładają po farbowaniu, nie ma odpowiedzi. Czy fryzjerzy naprawdę nie interesują się pielęgnacja , olaplex w salonie i nara? Wiadomo, że zaraz po farbowaniu w salonie będzie ładny kolor, ale chodzi o to żeby były zdrowe i zafarbowane na taki, który się utrzyma, bo będę z nimi jeszcze chodziła tygodniami... i jeszcze ta mania używania lakieru. Fryzjer widzi, że mam słabe włosy i i tak by władował pół lakieru na nie, bo będzie się trzymała fryzura kilka godzin. A potem ja mam wysuszone włosy i muszę to naprawiać. I też nigdy nie usłyszałam: masz włosy w takiej kondycji, bo są średnioporowate, rozjaśnimy ci to skoczy ci porowatość do wysokoporowatych i nie bedą gładkie . A poooo cooo w ogóle mowić takie rzeczy, lepiej wziąć kasę za rozjaśnianie i farbowanie niż edukować
Bez sensu. Wiadome, że kto się szanuje nie pokaże się z tłuszczem na głowie i nie weźmie bandy dzieciaków bo na godzinę ewentualnie kilka godzin to chyba nie problem zostawić z rodziną, babcią, przyjaciółką. A co drugi fryzjer nie wie co robi i jak igły szukać takiego co nie zniszczy włosów a jeszcze doradzi do kształtu i wyglądu twarzy fryzurę...Poza tym jeśli salon jest ekskluzywny i trzeba się umówić faktycznie powiedzmy 2 miesiące wcześniej to też i ceny są takie, że ludzie wymagają żeby obchodzić się z nimi jak z jajkiem.
1.Ludzie niestety potrafią przyjść do dentysty z brudnymi zębami. Ale dlatego że wydaje im się że to bez różnicy. Polecam trik : proszę wyjść i wrócić z umytymi. Jeżeli jesteśmy dobrzy w swoim fachu to szanujmy się! Tylko pozornie można na tym stracić klienta bo zyskujemy czas dla szanujacych nas klientów. 2.A propo "wiem lepiej" i odżywek to jest czesto tak, że każdy fryzjer twierdzi, że na każdy problem z włosami, pomoże odżywka. Za każdym razem muszę tłumaczyć, że to wina hormonów i czasami (niestety) ale nie wystarczy odzywka/suplementy diety itp. Zawsze mi to mega psuje humor gdy idę tylko podciąć końcówki a fryzjer twierdzi że mam zniszczone wlosy bo mam zła odżywkę jak by to ona odpowiadala np. za wypadanie włosów. Fryzjer zna się na włosach na pewno lepiej niż 90% społeczeństwa, ale kiedy tłumacze jak androgeny wpływają na wypadanie włosów i jak niektóre leki wpływają na tworzenie wlosow, paznokci, skóry i jak niektore choroby potrafią wpływać na stan włosów jak nawet stres potrafii nasilic wypadanie a fryzjerka upiera się, że zwyczajnie mam zła odzywke i tyle to. No krew mnie wtedy zalewa. (Nie wkurza mnie brak tej wiedzy tylko podejście "wiem lepiej nie dyskutuj") A tak fajny materiał, pozdrawiam ;)
Taaa.. sama byłam w takiej sytuacji ze fryzjerka byla bardziej zainteresowana „słodkim” dzieckiem innej klientki niż moimi włosami, wyszłam bardzo niezadowolona z cięcia które wykonała...
Z kilka lat temu dwóch fryzjerów mi odmówiło mówiąc że moje włosy są jak mech, i że mogą być zielone, że się nie podejmą itp poszłam do innego i zrobił mi takie jak chciałam. Rozumiem, wszystko ale większość doświadczonych fryzjerów serio potrafi zrobić cuda. Inni tylko zasłaniają się niszczeniem. Jak klientka mówi że nie obchodzi jej spalenie włosów to może jest głupia ale to znak że pozwala eksperymentować. Od kilku lat do fryzjera chodzę tylko zrobić fryzure. Koloryzacje przeprowadzam w domu i na ogół jestem o wiele szczęśliwsza niż wtedy gdy zostawiłam u fryzjera ogromne sumy pieniędzy za taki sobie efekt.
Ja osobiście byłam 4 razy u fryzjera w swoim 23 letnim życiu i jednak wole sama wszystko robić. Po 3 latach skusiłam się na zmianę, chciałam zrobić Long Bob wyrazisty mocny akcent. Fryzjerka mi mówi, ale to będzie mocne cięcie, oczywiście jestem tego świadoma, to w trakcie strzyżenia bała mi się tył zrobić krótszy, bo jak włosy odrosną to brzydko będzie wyglądać, to ja tak zostawię, lekki skos. Pokazuje zdjęcie, da się wszystko zrobić, jeśli chce tak mocno... ale nie.. wyszłam z lekkim Long bobem, którego sobie sama w domu poprawiałam, żeby było coś widać. Nie twierdzę, że każdy fryzjer jest zły, ale jak za strzyżenie płacę 80 zł a wychodzę w miarę zadowolona, to tak średnio. Mija mi rok, chce iść znowu, ale teraz już nie wiem gdzie startować.
Zalamka... jak słucham takich historii to tylko potwierdza się stare porzekadło, że nieskończony jest tylko wszechświat i ludzka głupota. Pracuję w handlu i też różne historie się zdarzają, ale jednak nie muszę się aż tak urzerac z ludźmi, bo przychodzą tylko na chwilę :D Podziwiam za cierpliwość i życzę wytrwałości :)
Ja mam hit od fryzjerki. Klientka przyszła po miesiącu z reklamacja ze jej włosy się już nie układają tak samo bo były centymetr dłuższe. Darmowy fryzjer do grobu co miesiąc reklamacja
Najlepsze u fryzjera miesiąc temu. Siadam, mówię, że chce obciąć włosy i zmienić kolor. Pani chwyta za grzebień, przeczesuje i mówi do mnie ALE PANI MA ZNISZCZONE WŁOSY O JEZU.... Masakra, jak można być tak prostackim człowiekiem?! Choruje hormonalnie, mam spore problemy zdrowotne, które przekładają się na stan cery i włosów. Rocznicę ślubną miałam świetną po tym jak Pani jeszcze 10 razy powtórzyła mi jakie mam straszne włosy i najlepiej by było skrócić je na Kożuchowską. Jedna wielka MASAKRA. NIGDY WIĘCEJ!
Mam 32 lata i tylko 2 razy w całym swoim życiu wyszłam od fryzjera zadowolona. Raz mi Pani "fryzjerka" tak zafarbowała włosy, że przy skórze były marchewkowe, a końcówki miały brązowe - prawie mój naturalny kolor. Niech fryzjerzy zwrócą lepiej uwagę na to, co sami robią źle, a nie tylko, że klient jest okropny.
Ja miałam taką sytuację, że wnuczek właścicielki bardzo przeszkadzał, mazał kurczakiem po moim lustrze, nawet chciał mi myć głowę. Reakcja na moje niezadowolenie to był popis arogancji wraz z komentarzem że nigdy nie powinnam mieć dzieci. Poza tym czasem też spotykam się z naburmuszonymi fryzjerkami, z krytykowaniem np mojej pielęgnacji, z rozmowami przez telefon. Może to powinno działać w obie strony? W sumie to płacimy pieniędzmi na które pracujemy często ciężej niż fryzjerka.
byłam w piątek u fryzjerki, salon bardzo elegancki i opinie pozytywne. wyszłam w miarę zadowolona ale swoje włosy widziałam tylko z przodu, nie dostałam lusterka by zobaczyć je z tyłu, ale też nie pomyślałam żeby poprosić. pokazałam zdjęcie jaki kolor bym chciała i na jaką długość chcę ściąć. miałam juz wcześniej robione ombre w którym dobrze wygladalam. widziałam po zegarku że trochę za długo siedzę w kolorze, alr nic nie mówię bo fryzjerka wie lepiej. no to wyszłam w ciemnym kolorze gdzie mówiłam o blondzie moze takim ciemniejszym z reflekasami a mam jakis brąz z jasnymi pasemkami ktore odcinaja sie gdzies 3/4 wysokości wlosa jakby mi siostra 10 lat temu robiła. zadzwonilam na drugi dzien do salonu i powiedziano mi że zrobi jakies spienienie koloru. co mam zrobic? teraz chyba nie da rady ich rozjaśnić, a w dodatku są w dotyku nie przyjene, ciężkie, szorstkie. dałam za wizytę duzo kasy. :(
Mnóstwo fryzjerów twierdzi, że przed farbowaniem należy przyjść z przetłuszczonymi włosami. My, klienci przyswoilismy to i tak powtarzamy. Poza tym, ja mam takie włosy, że jak umyję je dzień wcześniej, to na drugi dzień są już przetłuszczone. Co do farb, używam najjaśniejszych blondów i wody 12%, jeśli włosy mam przetłuszczone np. 2 dni, to naprawdę nie piecze mnie głowa aż tak bardzo, niż jak robiłam to na włosach 1-dniowych.
Właśnie chyba nie wszyscy rozumieją, że można umyć dzień wcześniej głowę i mieć przetłuszczone. Moja znajoma tak ma i codziennie rano myje głowę. A ja myjąc głowę dwa razy w tygodniu potrzebuje ponad tygodnia by dojść do tego stopnia przetłuszczenia jaki ona ma następnego dnia. Więc jak można ocenić kto mył głowę tydzień a kto dzień przed?
ps. co do dzieci i historii z tatusiem: nie chodzi tylko o niegrzeczne dzieci. nie każdy lubi koło siebie biegające przedszkole, dookoła krzesła na którym siedzi, ich wrzasków, "bo się bawią" etc. jedni nie lubią psów, jedni nie lubią głośno puszczonego disco polo, inni dzieci. są miejsca dla dzieci, są miejsca dla rodzin i są miejsca usługowe, gdzie przychodzą ludzie skorzystać z konkretnych usług, często, jak day spa, kosmetyczka, fryzjer - osoba chce odpocząć, zrelaksować się, uspokoić po całym ciężkim tygodniu, a tu boom madka z 5 dzieci robi paznokcie/włosy/maseczki cokolwiek, a one robią plac zabaw między innymi klientami. niestety, choćby nie wiem jak ludzie kochali swoje dzieci, chcieli ich mieć 30 to są na świecie też inni ludzie. jakby klientka fryzjera chciała plac zabaw pod nogami czy za plecami to by poszła obciąć włosy do piaskownicy.
Mnie też to strasznie wkurza, kiedy widzę w takie sytuacje z dziećmi. Ale z bliskiego otoczenia wiem, że niektórzy nie mogą sobie pozwolić na oddanie komuś dzieci na dzień... No różne sytuacje są, nie każdego stać, nie każdy ma taką możliwość, nie każdy ma takie "piekne", czyste, proste i ułożone życie, a jednak każdy od czasu do czasu potrzebuje odświeżenia i NIKT nie będzie układał sobie dnia pod np. fryzjera, mówię tu o takich codziennych, zwyczajnych wizytach gdzie jak ktoś ma dziecko i na szybko chce pójść do fryzjera to bierze, że tak powiem dziecko pod pache i wio i dalej załatwia jakieś swoje sprawy i tu przypominam mało kto ma tak wygodne życie żeby zaplanować sobie idealnie wizyte pod cały dzień a tymbardziej z dziećmi a jednak każdy ma prawo aby czasami się odświeżyć.
Super film. Ja miałam parenascie lat temu nie mile sytuację z fryzjerkami. Między innymi chodzi o to, że moje włosy są wysokoporowate i kręcone (wtedy bardziej sie kręciły niż teraz), bardzo dużo włosów i do tego pociągłą twarz, więc ciężko mi dobrac odpowiednią fryzurę. Wtedy panie fryzjerki obcinaly mi włosy na prosto bez żadnego cieniowania (żeby chociaż było tych włosów mniej) i dość krótko oraz podkrecaly te włosy jakimiś środkami które jeszcze bardziej je wysuszaly i zostawialy mi barana na głowie w którym wyglądałamjak stara babcia, choć mówiłam, że proszę o wyprostowanie lub ułożenie ładnie włosów. Często też bywalo, że fryzjerzy wysuszali moje włosy szczotka i suszarka do włosów, a z tego robił się wielki puch, ale oni to zostawiali i mówili że tak jest dobrze , więc przychodziłam domu i musialam myć i układać włosy od nowa, żeby jakoś wyjść na ulicę. Po tym przez wiele lat nie chodziłam do żadnego fryzjera i obcinalam się sama. Ostatnio mialam przełom.. znalazłam fajna fryzjerke, która sprawiła, że moje włosy były piękne, miękkie i błyszczące oraz ślicznie ścięte, a ze szczęścia to aż się popłakałam..
Czy możesz napisać jak grzecznie zwrócić fryzjerowi uwagę, żeby umył i zdezynfekował nożyczki? Wielokrotnie miałam sytuację gdy fryzjer używał tych samych nożyczek, bez dezynfekcji na kolejnych klientach.
Na odwrót tez tak jest fryzjerzy też maja Focha i są nie milii jakby pracowali za karę sami często korzystają z telefonu gdy np. Pracuja nad daną osoba klientem też lubię wciskać odżywki marek które są chorendalnie drogie i są gorszej jakości niż te z drogerii
W temacie dzieci, byłam raz u fryzjera i przyszła klientka z niemowlakiem i matką w charakterze opiekunki zapewne (wspominam o matce celowo; dziewczyna miała z kim dziecko zostawić). Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że klientka postanowiła karmić piersią podczas na fotelu fryzjerskim, podczas strzyżenia. Fryzjerka nic jej nie powiedziała, ale widziałam, ze początkowo była zła, a potem wręcz przerażona, bo klientka oczekiwała, że fryzjerka ją ostrzyże w trakcie karmienia. Nie da się karmić dziecka w idealnym bezruchu. Co fryzjerka zbliżała się z nożyczkami, to kobieta ruszała głową, albo dziecko się ruszało. Fryzjerka pewnie nie chciała być nieuprzejma, ale sporo ryzykowała, bo mogła ściąć krzywo albo mogła niechcący zadrasnąć klientkę. Widocznie nie miała śmiałości, żeby powiedzieć klientce, że nie może w takiej sytuacji ciąć i poczeka aż tamta skończy karmić.
Przestałam ufać fryzjerom po bardzo nieprzyjemnej usłudze jakim było czesanie na studniówkę. Poszłam ze zdjęciem na którym włosy były rozpuszczone i zrobione hollywoodzkie loki. Jaki był efekt? Podczas mycia miałam tak poplątane włosy, że fryzjerka, która co prawda znałam długo, dała mi grzebień, żebym SAMA SOBIE rozczesała włosy, nakręciła mi je finalnie na wałki i posadziła pod suszarką, po 2 prawie godzinach okazało się, że włosy mam nadal mokre i kompletnie się nie zakręciły a wręcz rozprostowały a nie było już czasu na ratowanie tego. Zamiast hollywoodzkich loków miałam 2 dobierane warkocze przy skórze głowy oraz puszące się proste włosy na dole.
Ech, niestety mnie się nigdy nie udało trafić na fryzjera, który zająłby się moimi włosami w stu procentach tak, jak chcę. :( Za to praktycznie za każdym razem dostaję komentarze jakie zniszczone mam włosy i jakie są cienkie. Nie prostuję (ale na pewno kłamię - zdaniem fryzjerki, bo przecież końcówki zniszczone), za to myję codziennie, bo strasznie się przetłuszczają. To również jest za każdym razem komentowane. Już wolę siedzieć w ciszy niż słuchać przytyków na swój temat. Już nie wspominając o paniach, które od progu mają taką minę, jakby w salonie siedziały za karę. Zawsze staram się podchodzić z uśmiechem, nawet mimo wczesnej (lub odpowiednio późnej) pory, ale jak widzę taki odbiór to autentycznie mam ochotę wyjść i darować sobie 3 godzin psychicznych męczarni...
1. Nie u każdego fryzjera wprowadza się w system, nigdy nie dostawałam smsa, tylko sama musiałam pamiętać. 2. Nie wiem jak to jest, zawsze mam umyte, bo mnie to obrzydza. 3. Jak się ma zły dzień, to każdy może być niemiły, tym bardziej jak chodzi o coś tak drażliwego w przypadku dziewczyn jak włosy ;) 4. Nie lubię rozmawiać przez telefon w miejscach publicznych, wiec nie wiem jak to u ludzi 5. ... 6. Nie mam dzieci, nie byłam w salonie jak były w nim dzieci, wystarczy powiedzieć rodzicą żeby pilnowali dziecko, jak jest wychowane to się posłucha, jak nie to wyprosic i tyle. 7. WIEM LEPIEJ CO CHCE MIEĆ NA GŁOWIE, wiec jak mi ktoś mówi, że może tak a może tak, to się wkurza. 8. Znam swoje włosy i one są ciągle zniszczone :( 9. Coś tam zawsze zadziała, a suche włosy są fuj. 10. ... 11. No jeśli ktoś coś źle zrozumiał, to trzeba sobie wyjaśnić Każdy jest inny i każdy lubi co innego, jest wiele osobowości i tego się raczej zmienić nie da. Aczkolwiek mnie zawsze zastanawia jak idę obciąć KOŃCÓWKI dlaczego dla fryzjera zamiast 5 cm (jak mowie max 7) to obcina 20cm :(
Zgadzam się prawie ze wszystkim. Kultura osobista najważniejsza, jesteśmy ludźmi i dobrze by było sobie ułatwiać życie a nie utrudniać. Jednak czy ktoś wie, dlaczego ustalam z fryzjerem (z dwoma tak było, na szczęście raz byłam zadowolona z efektu) ustalam jakąś długość, dogaduję się, że tak, tutaj będzie do karku, przykłada nożyczki żeby pokazać jaka będzie długość po czym nagle tnie 5 cm wyżej. Po co ustalałam 2 minuty wcześniej jakiej mają być długości żeby po chwili obciął inaczej. I to nie było tak, że ja wymagam takiej a takiej długości i pani rób pani jak każę, tylko przedyskutowałam z nią co i jak a i tak na koniec zrobiła tak jak chciała. Szkoda, ale zgadzam się, fryzjer fryzjerowi nierówny i jeden lubi swoją pracę, szkoli się a inny zrobi 2 kursy 10 lat temu i na tym się kończy i często cena za usługę nie jest do tego adekwatna.
Jako dziecko zawsze pytałam mamy, dlaczego panie u fryzjera mają brudne włosy 😅 i nigdy nie mogłam przetrawić tłumaczenia „takie się lepiej farbuje”. Ja nie byłabym w stanie pójść w brudnych 🙈. Od małego miałam problem z fryzjerami bo zawsze krzywdzili moje włosy 😢 zły dobór fryzury, nieumiejętne cięcie lub tragiczne w skutkach upięcie, przestałam chodzić do fryzjera bądź podcinałam tylko włosy „na prosto” jak się fryzjerowi akurat udało 🙈 ale będąc u was modelką na szkoleniu przekonałam się że istnieją wspaniali fryzjerzy, szkoda tylko że muszę przyjechać ponad połowę polski do was 😣 ale warto było 😍❤️
Też nie znosze jak ktoś odmawia wizyte, np fryzjer w dzień wizyty, po czym bierze kogoś na twoje miejsce.. słaba sytuacja, ale to nic, byłam umówiona na fryzure na studniówke i fryzjerka spóźniła się godzine, pracownica mówiła co 15min ze za moment będzie, i tak oto zepsuła mi ten bal, więcej już jej nie zobacze na szczęście, w obie strony to działa :(
Chodziłam do fryzjerki przez dwa lata na zwykłe strzyzenie (wychodziło jej to znośnie), byłam kulturalna, włosy były świeże, zero odwołań, dzieci, jeszcze polecałam innym czy nawet przeprowadziłam chłopaka. Przychodzę po 4 miesiącach na zwykłe podcięcie z zaznaczeniem że zapuszczam. Pani miała zły dzień, ja pozbyłam się około 10cm kompletnie bezsensu, nożyczki wydawały dźwięk taki jak te do papieru gdy za dzieciaka w kącie obcinałam sobie grzywkę (kto tego nie zrobił nie wie co to życie :D) więc raczej 4k nie kosztowały. Do tego włosy zostały obcięte krzywo. Nie ufam fryzjerom, jak tysiące innych pań z konkretnych powodów i jak obserwuję tendencję do coraz to wiekszego zarozumialstwa i kompletny brak pokory to możesz mi wierzyć, wizyta w salonie to żaden relaks.
A mnie wkurza u fryzjera to że nie słuchają, jak poprosiłam o podcięcie włosów na 1cm to zostałam obcięta na 1 cm. Z włosów do pasa.... Fryzjerka tłumacząc się powiedziała że jest taka rozkojarzona... Płakałam za każdym razem jak przeglądałam się w lustrze...
Co do dzieci, to sie nie zgodzę. Sama niejednokrotnie musiałam iść do fryzjera z dzieckiem, bo mąż pracował. A że mam krótkie włosy, to musiałam je skracać, bo mi przeszkadzały. Niektórzy nie mają możliwości zostawić dzieci z kim popadnie, żeby iść do fryzjera, gdzie mnie nie zależy nad pieszczeniem mojej głowy. Idę obciąć włosy, a nie pisać poematy na temat farbowania, upiec, pielęgnacji. I chwała, że moi fryzjerzy mają KACIK DLA DZIECI. A czasem i obsługa cierpliwie znisila moja sytuację. Bo nie mam z kim zostawić dzieci.
A ja się zastanawiałam dlaczego fryzjerki tak często dopytują przed farbowaniem po dwa, trzy razy czy faktycznie to ten efekt jaki chcę :) Najbardziej zszokowały mnie kawałki o brudnych włosach i tym dzieciaku u fryzjera a raczej braku reakcji ojca... masakra. O tym, że ma się samo układać to też mój przyznaję tekst, ale obgaduję to z fryzjerką - ja mówię, że nie chcę stać nad włosami dłużej niż 5 minut i że chcę na krótko i żeby był "bałagan" a ona proponuje z katalogu parę fryzur, ewentualnie wariacje :) Bardzo fajny film swoją drogą, dobrze poznać opinię z drugiej strony
Mnie zawsze wkurza u fryzjerów to, że nie mają ani pół grama litości dla głowy klienta, w sensie, że na samym początku targają włosy szczotką, żeby je rozczesać. Nieważne, że boli, że połowa włosów zostaje na szczotce, że takie kołtunienie, a następnie rozciągane kołtunów strasznie niszczy włosy. Kiedy jeszcze chodziłam do fryzjerów, rozwiązywałam ten problem czesząc się przez 10 min już w samym salonie tak, że nie miałam ani jednego splątanego włoska. Przestałam chodzić, kiedy uświadomiłam sobie, że sprzęt fryzjerski nie jest nigdy czyszczony, że ta szczotka,która mnie czesze, czesała wcześniej 1000 innych głów, że nożyczki, które być może skaleczyły do krwi kogoś przede mną (HIV!), teraz tną blisko mojej skóry. A może odkażanie nie jest przeznaczone dla oczu klientów? Co nie znaczy, oczywiście, że temat tego filmiku mi nie pasował, wręcz przeciwnie, masz 100% racji, klienci w każdym zawodzie potrafią być niecywilizowani albo chamscy. A nic nie wkurza zawodowca tak, jak podważanie wiedzy
Przychodzi babka do fryzjera. Rozsiada się na fotelu a fryzjer zaczyna przygotowywać jej włosy do "zabiegu" (dotyka jej włosów, rozczesuje itp). W końcu pyta klientki: -Pani przyszła zrobić fryzurę czy na wymianę oleju 😁
Obcinalam włosy dziewczynie w jej domu (usługa z dojazdem). Pani co chwile obracała się w lewo i prawo - prosiłam ja kilkakrotnie by się nie wierciła przy strzyżeniu, nożyczki są ostre i obok tego, ze mogłam jej zrobić krzywdę, to dodatkowo, co niestety się stało wpłynęło na efekt fryzury. Zamiast 2-3 cm z długości poleciało prawie 7cm jak w momencie „cięcia” zrobiła piruet -porażka, dodam, ze inne dziewczyny wiedziały, ze jak chcą podcięcie, to te kilka chwil musza poświecić kilka chwil w spokoju.
Bylam u fryzjerów, ktorzy byli bardzo sympatyczni, ale jakościowo bez rewelacji. Byli tez tacy, ktorych po prostu sie bałam, ale obcinali dobrze. Kiedys z rudobrazowych wlosow chcialam blond bo taki mam naturalny. Kompletne olanie i nawet wysmianie. Ok, mialam zniszczone wlosy, ale bez przesady. Wkurzylam sie, zamowilam produkty ze sklepu fryzjerskiego, Pani NA ODLEGŁOŚĆ instruowala mnie co i jak robić. I co? I do pieknego blondu zeszlam, zniszczone wlosy podcielam. Albo sytuacja gdzie jedna fryzjerka mnie obcina,druga siedzi, patrzy i gada z tą pierwsza a obok obok stazystka. Kompletnie mnie olewaly a ja czulam sie naprawde niekomfortowo. Naprawdę, ja rozumiem rozne rzeczy, nastroje, upierdliwych klientów, aleto są usługi. Niestety trzeba zagryzc zeby, wiem, bo sama czesto musze tak robić a jakoś żyje.
Jestem pod wrażeniem, że wspominasz o pielęgnacji. Większość fryzjerów uważa, że sama stylizacja wystarczy. Oglądałam kiedyś film pewnego fryzjera na YT, gdzie o mało nie dostałam zawału słuchając go. Wielki plus dla Ciebie
Kiedy korzystam z usługi strzyżenia, zawsze idę z umytymi włosami. Proszę aby fryzjer ich nie mył, wyjaśniając przy tym, że nie stosuję komercyjnych środków myjących. Jeśli strzyżenie wymaga mokrych włosów, wystarczy polać je czysta wodą. Niestety moja prośba zawsze wywołuje oburzenie. A ponoć klient to "nasz pan".
Ja tam mam super ukad z fryzjeremi. Idę i mówię: rob co chcesz. Na prawdę. Traktuje włosy jak eksperyment. Wyjdzie, super. Nie wyjedzie, odrosną. Moi (różni) fryzjerzy zawsze są zadowoleni, bo mogą eksperymentować i robić co chcą (oprócz farbowania).
Filmik bardzo dobry, super, że poruszyłaś tą kwestię! Ale ale ale... Nie mogłam się skupić na tym co mówisz, bo byłam zapatrzona w twoje włosy haha są takie śliczne, lśniące i wyglądające na takie supeer zdrowe! PRZEPIĘKNE! 🖤🖤
A czy to nie jest też zależne od tego, jak szybko przetłuszczają nam się włosy? Przecież są osoby które myją głowę codziennie, a są takie które myją 2/3 razy w tyg. Czy gdy nasze włosy dobrze wyglądają przy myciu 2 razy w tyg to i tak lepiej umyć dzień wcześniej? :)
Jestem kosmetyczką, nie fryzjerką, ale do mnie też kiedyś przyszła Pani ze zdjęciem makijażu jaki chciałaby żebym jej wykonała. Pokazała mi to zdjęcie i powiedziała, że chce taki makijaż, ale żebym nie robiła jej żadnego podkładu, ani pudru, bo ona nigdy nie maluje twarzy, żeby pomalować jej tylko oczy, ale nie malować tuszem dolnych rzęs i w ogóle nie ruszać niczego poniżej górnych rzęs :-D tak więc makijaż wyglądał inaczej niż na zdjęciu...i klientka wyszła oczywiście niezadowolona ;-)
Ja myje włosy co dwa dni bo włosy mi się przetłuszczają i często wychodzi tak że włosy mam przetłuszczonej jak jestem u fryzjera mimo że dwa dni temu je myłam. Myślę też że farby mimo wszystko są szkodliwe dlatego nakładane na tłuste włosy te włosy są bardziej chronione. Powiem szczerze że od lat nie znalazłam fryzjerki która zrobiłaby dokładnie to co chciałam. Kilka razy miała zniszczone włosy. Rzeszów jajo z rozjaśniaczy na czubku głowy, inny kolor niż zamierzony. Uważam że mało jest fryzjerów którzy są twórczy i profesjonalnie podchodzą swojej pracy
3:20 u mnie w klasie jest taka dziewczyna, która dzień w dzień (od kilku lat) ma strasznie przetłuszczone włosy i dobra, można to jeszcze zrozumieć - może ma jakiś problem. Ale kiedyś jak mieliśmy godzinę wychowawczą z pielęgniarką i gdy pielęgniarka powiedziała, że powinno się myć włosy co 2-3 dni to ta dziewczyna zaczęła mówić, że jej mama i siostra uważają, że się nie powinno itp., bo to jeszcze bardziej przetłuszcza włosy i że ona myje raz na tydzień, to chyba nie muszę mówić jak wyglądały wszystkich miny...
"on mnie nie słucha" hahhaha dobre. Brak dyscypliny (i nie mowa tutaj o krótkiej smyczy i klapsach) od pieluchy właśnie tym skutkuje. Jak się pozwala sobą rządzić dziecku to potem tak jest. Można też powiedzieć, że to po prostu lenistwo ze strony rodzica.
Ja zawsze odwołuję wizytę jeśli coś mi wypadnie. Mnie denerwuje, że fryzjerzy umawiają innych klientów na tą samą godzinę i czasem farbowanie się przedłuża lub skraca bo muszą poświęcać czas jeszcze innym klientom 🙄
A co myslisz o opoznieniu uslugi ze wzg.np..umowiona na 14... Siadam na fotel 14.30...potrm jeszcze 15 minut czekania po splukaniu farby bo fryzjerka konczy druga klientke...ok. to nie jest usluga ktora da sie zaplanowac co do minuty ale czas klienta tez jest cenny...
Wszystko o czym powiedziałaś to po prostu... cechy ludzi :) Praktycznie w każdej branży można się spotkać z arogancją, brudnymi włosami, zębami, ludzie czasami nie potrafią umyć się przed wizytą u lekarza, są ludzie roszczeniowi, mają pretensje, nie znają się na rzeczy a się wymądrzają w każdym temacie. Po prostu życie :D
Najbardziej nienawidzę u fryzjerów. -jak zawiązuje ta taśmę na szyi i mało co mnie nie dusi. -wkłada mnie do jakiejś wielkiej jebanej plandeki. -jak myje głowę to ustawia temperaturę 80 stopni. -jak fryzjer się na mnie drze ponieważ chcę zdjąć włosy z oczu i nosa. -jak zamiast po włosach mi suszarkę wkłada do oczu. -jak pryskając lakierem zamiast po włosach to pryska do nosa. -jak wyrywa mi pół włosów ta szczotka. -jak pod koniec strzyżenia prawie połykam ten pędzel zamiast mi wyczyścić twarz z włosów. -jak fryzjer mi całą wizytę wcuska jakieś durne kosmetyki zamiast zająć się strzyżeniem. -jak fryzjer mi nałoży za mocny żel na włosy a potem mam wszystko posklejane. -jak fryzjer oczekuje żebym całą godzinę siedzą z zamkniętymi oczami bo jemu się wtedy lepiej pracuje. - jak mu mówię co ma zrobić ale trzeba powtarzać sto razy bo on nie rozumie. -jak się muszę zwolnić z pracy bo ostatni termin w tym tygodniu to 13 45 a przyjmuje mnie na fotel o 15 00
z drugiej strony, to zaczyna byc coraz ciekawiej miedzy ludzmi; trzeba miec instrukcje obslugi do poszczegolnych zawodow, fryzjera, lekarza, sprzedawcy...szok :O a prawda jest taka ze chyab coraz mniej jest profesjonalistow; teraz fryzjerem mozna zostac po 2 miesiecznym kursie ; kiedys byla szkola fryzjerska i miala swoje wymagania ; a dobry fryzjer zawsze ma wziecie, byleby nie"zapowierzyl" sie bo wtedy szkoda gadać
Sporo fryzjerów to fleje ...czy to tak ciężko umyć szczotki, nożyczki, pozbierać włosy po porzednim kliencie, podać czysty fartuch?!? O szkoleniach dokształcających nie wspomnę. A cudem jest jeśli fryzjer potrafi coś doradzić. Niestety tak jest w każdym zawodzie, dobrego i rzetelnego fachowca to ze świecą szukać, nawet w dużych miastach stanowi nie lada wyzwanie. I z jednej i z drugiej strony są ludzie i jak to z większością bywa nie reprezentują zbyt wysokich lotów.
Szczerze nie chciałam klikać, ale weszłam w Twój filmik i bardzo mi się w sumie spodobała Twoja pozytywna energia i przyjemny głos, którego się dobrze słucha. Ale faktycznie jak w innych komentarzach, mało jest fryzjerów, którzy potrafią ścinać kręcone włosy. Najchętniej to je prostują niewiedzący, że po ponownym umyciu i wysuszeniu włosy się skręcą i nagle cięcie nie wygląda tak pięknie jakby się to mogło wydawać na prostych włosach.
Co do tych nieumytych włosów, to np. moje włosy umyte poprzedniego dnia rano, na drugi dzień po południu wyglądają jakbym naprawdę nie myła ich z tydzień. Nie widzę sensu w myciu włosów rano jeszcze raz, skoro umyję je u fryzjera, a niestety im częściej je myję tym bardziej się przetłuszczają (do tego stopnia, że umyte rano, tego samego dnia wieczorem są już tłuste). Rozumiem, że kontakt z niemytymi przez tydzień włosami może być nieprzyjemny, ale nie każde przetłuszczone włosy od razu nie były myte przez tydzień.
Znalezc fryzjera dobrego uczciwego jest trudno. Poszlam do fryzjera efekt bardzo mi sie podobal po dwoch miesiacach poszlam do tego samego salonu. Fryzjerka u ktorej bylam Tam pierwszy raz juz tam nie pracowala inna mila Pani stwierdzila ze mam zniszczone wlosy pod spodem sa zielone I wszystko trzeba robic od nowa!!! Bardzo obgadala poprzednia fryzjerke dowiedzialam sie ze za naprawde tego Co mam na glowie musze zaplacic 1000zl. A szanowna Pani kierowniczka powiedziala ze reklamacje sklada sie do 24godz
Ja raz byłam u fryzjera mam gęste włosy. A miałam je do pasa i chciałam je ściąć do ramion A fryzjerka mi powiedziała że nie obetnie mi bo są zbyt ładne XDDD Mama kłóciła się z Panią aż wkońcu Pani zaczęła ciąć włosy tak jak nie chciałam bo mi cieniowała no i Pani jest zwolniona. Wiem bardzo ciekawa historia XD
Jestem tu z przypadku jutubowych rekomendacji, ale nie sposób przemilczeć.. Brzmisz przemiło, pomimo specyfiki tematu😀 W branży usługowej taka zdolność wywoływania przyjaznego ciepła to skarb! Nawiasem mówiąc, ostatni raz u fryzjera byłam w wieku 13 lat - niestety podówczas odwiedzane fryzjerki miały _gorliwe_ zamiłowanie do skrętu mych kłaków, w przeciwieństwie zaś do mnie. I kiedy po raz kolejny wychodziłam od fryzjera z baranem na łepetynie, rzekłam sobie "Dosyć!". Minęły dwie dekady i też miałam już na głowie wszystko, _dosłownie_ (ง ͠° ͟ل͜ ͡°)ง, z każdym wrażeniem w spektrum nie- oraz zadowolenia.. ale od dnia tamtego odpowiedzialność za koafiurę spoczywa wyłącznie w moich rękach, więc winić mogę już tylko siebie. Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze chapeau bas za urok i ciepełko🙃
Gorzej jak ktos ma problem z przetluszczajacymi sie wlosami i tego "plaszcza" zrobi sie az za duzo 😂. Ja nie potrafie isc z nie umytymi wlosami do fryzjerki
Przepraszam, ale nigdy w życiu nie poszłabym do fryzjera z tłuszczem na głowie... NIGDY! I żadne pierdoly o płaszczu i ochronie skory głowy do mnie nie przemawiają. Jakich Wasz fryzjer musi używać farb skoro skóra potrzebuje przed nimi ochrony?
Z tą higieną to nasze społeczeństwo jest totalnie na bakier. Ja jestem optykiem, wydawałoby się, że praca w miarę czysta. No nie. Ludzie potrafią bez wstydu dać brudne, śmierdzące łojem okulary do serwisu. Noski aż lepią się od zielonej "plasteliny" (efekt reakcji materiału z potem), a woda z myjki ultradźwiękowej przypomina po jakimś czasie rosół. Próbuję zagajać, że najlepszą formą pielęgnacji okularów jest wsadzenie ich pod bieżącą wodę z odrobiną płynu, bo to odtłuszcza, a także ostentacyjnie zakładam rękawiczki. Nie pkmaga.
Chcecie filmiki na podobne tematy? Czego chcielibyście się jeszcze dowiedzieć?
Bardzo!
Czekam na lookbook
Może jakiś filmik o modelkach na szkoleniach? Pamiętam sytuację o której mówiłaś chyba na instagramie, jak mama modelki dzwoniła do Twojego salonu z pretensjami, że Was zaskarży, bo jej córka ma chciała inny kolor. Mogłabyś poopowiadac o tym jak dziewczyny wstawiają zdjęcia, po czym na szkoleniu okazuje się, że ich włosy wyglądają całkiem inaczej itp. 😊
Vlogi z Panem domu XD
lookbook alebo codzienny makijaz/pielegnacja itd
Sylwia, może nagrasz film jak prawidlowo rozmawiać z fryzjerem, np. co powiedziec gdy widzisz efekt finalny i nie jesteś z niego usatysfakcjonowana, co powiedzieć żeby nie urazić fryzjera a jednocześnie wyjść zadowolona z salonu?
Dobre... Mi fryzjerka kilka lat temu spaliła włosy, chciałem ombre tak wtedy modne. Miałam odcień czekolady na włosach. Pani ochoczo przystąpiła do działania, 5h trzymała mi rozjasniacz na włosach, spaliła włosy, w połowie odpadły, w połowie została guma. Afera się zrobiła, fryzjerka zadzwoniła po właścicielkę, która skwitowała, że przecież widziałam jaki mam kolor włosów to jak mogłam oczekiwać jasnego ombre? Nie zapłaciłam ale obie panie nie odpowiedziały mi dzień dobry jak je spotkałam za jakiś czas i są na mnie obrażone.... dramat! Takie są rozmowy z fryzjerkami ;)
Ale mi się podoba że nie mówisz "yyy" ani "eee" 💗😍
Dziękuję ❤️
O! To to to! Dokładnie. Ja też chwalę za brak tego "jęku namysłu" XD
Dlaczego zawsze u fryzjera 'centymetr' to 10 centymetrów?
Idź do dobrego fryzjera 😉
Veronica Juice dlatego ja się boje bardziej fryzjerów niż dentystów;/
Nie wiem gdzie chodzisz do fryzjera, ale nie ZAWSZE
Ja mówie, że chciałabym podciąć końcówki i fryzjer mówi, że podetnie mi tylko 2cm, bo żal włosów ścinać XD i wychodzę i ledwo widać różnice, dlatego wsm nie zawsze
Nie zawsze.
W Szwecji problem bukowania czasu jest rozwiązany idealnie. Podajesz dokładne dane i jeżeli nie odwołasz wizyty wcześniej niż 24h to przychodzi faktura do domu, którą musisz zapłacić 100%. Obowiązuje to u fryzjera, dentysty, przeglądu samochodu etc:)
martynapg to ciekawe jak są rozwiązane sytuacje nagłe typu: wypadek i utrata przytomności :)
Jak dla mnie - przesada
Każdemu ma prawo coś wypaść. Są sprawy ważne i ważniejsze.
No i o ile nie wylądowałas na SOR to spooko opcja.
a co jeśli godzinę wcześniej wypadnie mi nagla sytuacja?
No i tak powinno być. Nie wiem jak można kogoś olac... Jestem często roztargniona i zapominalska, ale nigdy nie miałam sytuacji że nie przyszłam na umówiona wizytę gdziekolwiek, ot Tak, bez wcześniejszego uprzedzenia. 😑
Mnie denerwuje, jak mówię fryzjerowi jaką chcę fryzurę, a on robi zupełnie co innego i ma podejście "Mi się podoba, pani się przyzwyczai"
Mogłabyś opowiedzieć w jaki sposób zwrócić uwagę fryzjerowi, że robi coś zle, ale żeby nie było to tak jak w punkcie 7 czyli żeby fryzjer nie poczuł, że mówimy mu co ma robić.
to tak jak z tym GRAŻYNKA NIE MYJ SIĘ, NA BASEN IDZIEMY! :D
A czy fryzjer nas szanuje nas, nasz czas i nasze pieniądze kiedy umawia nas na godz 15,30 my zwalniamy się z pracy pedzimy do tego fryzjera aby się nie spóźnić a kiedy już jesteśmy na miejscu przyjmuje nas na fotel o godz 16 bądź 16,30...
O tak. Też miałam kilkukrotnie taką sytuację.
To wina fryzjerów, że klienci przeważnie klientki przychodzą z brudnymi włosami do farbowania. Wielokrotnie mojej mamie i siostrze (również mi w dawnych czasach bo już ich nie farbuje) fryzjerzy powtarzali jak mantre żeby nie myć włosów i przyjść z przetłuszonymi. I to nie był jeden fryzjer... Także się nie dziw, że klientki tak przychodzą. Założę się, że większość jest przekonana, że robi dobrze. Wystarczy informować swoich klientów.
niestety nawet mówienie ludziom o tym to jak grochem o ściane, zakodowali sobie w glowie, żeby nie myć i nic za chiny nie da ich przekonac, żeby robili inaczej 😂
Ciekawe ja bym i tak umyla wlosy jesli by mi fryzjer nie kazal przed fatbowaniem a to dlatego bo sama bym sie czula nie komfortowo i dziwie sie ze sa jeszcze tacy co nie myja
Emilia T Nie wyobrazam sibie isc z brudnymi wlosami do fryzjera. Obrzydliwe
Ale tu nie chodzi o myte przed wizyta tylko umycie ich dzien lub dwa wczesniej. A nie idziesz do fryzjera i tydzien nie myjesz wlosow.
Moją siostrę fryzjerka opieprzyla ze umyla włosy
Niestety warto spojrzeć na nas jako klientów, konsumentów. Proszę uwierzyć, że kwoty 400,500zl to dużo, a niestety 99% przedstawicieli tego zawodu zachowuje się nieprofesjonalnie, i nie dlatego bo spalono mi włosy, a kolor po tygodniu zniknął, ale dlatego, że fryzjerzy nie potrafią przyznać się do popełnionego błędu, dlatego że reklamacja w Waszym fachu niestety nie istnieje. Przykro to mówić, ale gdybym w mojej pracy zachowywała się w sposób jaki zachowuje się większość fryzjerów to pewnie dawno zostałabym zwolniona.
Miałam identyczną sytuację, włosy u fryzjera zaczęły się autentycznie dymić, byłam młoda głupio było mi wykłócać się z fryzjerem który "wie co robi" wyszłam z 3 różnymi kolorami biały odrost żółty tył i pomarańczowy przód+poparzona skóra głowy a włosy zaczęły wychodzić garściami i nie schły po wymyciu. Załamana wróciłam i musiałam wykłócać się z managerka salonu o zwrot pieniędzy i ściąć u innego fryzjera około 20cm, 1.5 roku zajęło mi ponowne odhodowanie włosów. Jak z takim doświadczeniem mówić że zawsze wszystko było pięknie?
Dlatego trzeba wybierać dobre od sprawdzone salony :)
Dariałka gorąca woda, gorący strumień suszarki, okropne niedokładne mycie włosów ... jeszcze nigdy nie spotkałam się z fryzjerem który nie przypalił mnie czymkolwiek
Dariałka dokladnieeeeee!
DOKŁADNIE!!
Niestety fryzjerzy, których poznałam nie znają się na pielęgnacji włosów. O emolientach, proteinach czy humektantach nie słyszeli i jeszcze polecają ,,cudowne olejki" naszprycowane silikonami, które mają odżywić i odbudować włosy.
A mnie wkurza twierdzenie, że fryzjer umie zadbać o kręcone wlosy. A tak naprawdę wychodzę z dziurami zamiast cieniowania, toną silikonow i lwem na głowie
No tak, to może denerwować. Mnie za to jedno zawsze denerwowało i denerwuje u fryzjerów. Głupie pytanie "to jak obcinamy?" a gdy odpowiadam, że chętnie posłucham sugestii, bo na moich włosach nie wszystko da się zrobić, to zapada tępa cisza i jest bardzo niezręcznie. I miej tu wtedy przeświadczenie, że masz do czynienia z profesjonalistką.
HatszepsutMerytre fryzjer potrzebuje wskazówek np Jak dbasz o włosy w Domu jak je układasz co lubisz czego nie dopiero wtedy można coś zaproponować
Napiszę z konta chłopaka :D W życiu byłam u fryzjera może 4-5 razy(mam długie włosy, co jakiś czas podcinane). Dlaczego? Za każdym razem coś było nie tak. Najlepsza jednak sytuacja była, gdy poszłam zrobić refleksy i babka zrobiła(jasno określiłam jakie chce ze wskazaniem koloru) refleksy identyczne(prawie, bo o 0,5 tonu jaśniejsze od naturalnych) od naturalnych :D I gdy się zdziwiłam to babka zapewniała, że złe światło itd Wróciłam do domu i chłopak nawet nie zauważył. Mimo, że spytałam, czy widzi różnice :D Chociaż gorsza była historia, kiedy raz w życiu pofarbowałam włosy u fryzjera :D W czasie rozjaśniania czułam nie tylko pieczenie, ale gorąc i ból głowy. Babka mówiła, że to normalne to myślę ok :) Efekt był taki, że jeszcze tego dnia kupiłam okej kokosowy kosmetyczny i przez 3 tyg smarowałam nim rany, z których sączyło się osocze i krew :) Nie, nie ściemniam :) Może dlatego już nie chodzę do fryzjera :)
też miałam taką sytuację. Dostałam dwa antybiotyki na skórę głowy jak baba mi je spaliła rozjaśniaczem. Denerwuje mnie, że fryzjerzy są bezkarni i takie sytuacje uchodzą im na sucho
Współczuję ale smarowanie poparzenia tłuszczem to najgorsza głupota . Oparzeń się nie opatrunkuje , musi oddychać
@@magorzatazajaczkowska9793 Autorka zaznaczyła, że posmarowała olejem kokosowym. To jeden z lepszych środków na coś takiego, warto poczytać. Osobiście mam na skórze głowy łuszczycę, co miewało momentami dość podobne reakcje na różne produkty. Stosowanie oleju kokosowego jest całkiem dobrym rozwiązaniem, a przynajmniej u mnie łagodził zawsze ból i odczucie szczypania, jeżeli do takiej sytuacji doszło.
Ja bym się bardzo cieszyła, gdyby fryzjerki mi powiedziały na starcie, że nie umie zrobić mi tej fryzury albo mam za krótkie włosy. Ale nie, kasa ważniejsza, a na koniec podsumowują: "Trochę odrosną i będą takie, jakie pani chciała". Aha. A jak pytałam, czy nie za krótkie to oczywiście, ze się już nadają. [mam bardzo krótkie włosy, czesto wygolone]
Haha XD Zgadza się, też mi się to kiedyś przytrafiło.
Szkoda, że nigdzie w filmikach nie wspominasz o włosach kręconych i o tym, że BARDZO CZĘSTO klientki nawet nie wiedzą, że mają włosy kręcone, przez co te wyglądają na spuszone i zniszczone. Niestety, fryzjerzy też jakoś o tym nie uświadamiają (wiem z autopsji), naciągają na szczotę i w domu efekt klapa, co przekłada się na jakość wizyt i nastawienie do fryzjera. A jednak warto wspomnieć, że włosy kręcone pielęgnuje i ścina się DUŻO inaczej, niż włosy proste.
z doświadczenia wiem że znaleźć fryzjera który je dobrze zetnie to już sztuka, nie mówiąc już o pielęgnacji (czy poradach z nią związanych)
ostatnie cięcie u mojej starej fryzjerki (kobitka przed 40) skończyło się tak że włosy które miały być do ramion podskoczyły do ucha, suszarki z dyfuzorem brak a ja w domu z płaczem nakładałam kilogramy oleju i masek (nie dość że podskoczyły to jeszcze poszły na boki i wyglądałam jak znak drogowy)
jest to dla mnie dziwne bo mieszkamy w Polsce i sporo osób ma włosy 2a-2c nawet nie do końca wiedząc o tym
Anna B Właśnie. Ja sama dopiero niedawno odnalazłam fryzjerkę, która przynajmniej najpierw ścina je na sucho, a nie na mokro albo co gorsza po wyprostowaniu, wiec włosy później wychodzą o polowe krótsze. Natomiast rzeczywiście - większość ludzi żyje chyba w przekonaniu, ze większość naszego kraju ma proste jak drut włosy. Dobrze, ze chociaż powstają na fb grupy dla kreconowlosych, bo w końcu ogarnelam pielęgnacje 😊
I właśnie tutaj często się sprawdza, że jednak ja wiem lepiej, bo mnóstwo fryzjerów niestety nie zna się kompletnie na włosach kręconych :/ Dlatego ostatnio poszłam do doświadczonego fryzjera, który dokładnie mi wyjaśnił, co się stanie jak zetnie tak, a jak inaczej itd i co bym preferowała. Efekt był naprawdę świetny, a na koniec jeszcze usłyszałam " A zresztą, co ja Pani tam będę mówił, zna Pani swoje włosy lepiej niż ja".
@@92myslaca Niestety, ale fryzjerzy w Polsce są niedoedukowani, ile razy byłam płaciłam OGROMNE pieniądze, a tak naprawdę może dwa razy byłam zadwolona. Mam włosy kręcone i to jest jakaś masakra, nawet fryzjerzy w duzych miastach nie mają pojęcia jak o takie włosy dbać...
Ja co prawda nie mam włosów kręconych tylko są bardzo podatne i teraz się nawet dosyć kręcą. Dopiero niecały rok temu się o tym dowiedziałam od fryzjerki, która naprawdę fajnie mi je obcięła tak, żeby się same falowały. To wszystko zależy od fryzjerki. 2 lata temu byłam w tym samym salonie i inna pani obcięła mi je tak jeszcze znośnie, ale na sam koniec mi je wyprostowała i wyglądałam tragicznie, zwłaszcza że mi je pocieniowała. Jak wróciłam do domu to myślałam tylko o tym co ja mam z nimi zrobić żeby nie wyglądać jak do połowy obraną cebula.
Niestety, ale fryzjerzy w Polsce są niedoedukowani, ile razy byłam płaciłam OGROMNE pieniądze, a tak naprawdę może dwa razy byłam zadowolona. Mam naturalnie kręcone włosy i to jest jakaś masakra, nawet fryzjerzy w duzych miastach nie mają pojęcia jak o takie włosy dbać... Prostują mi, ścinają i na koniec jeszcze raz prostuja :D WTF :D
dokładnie tak jest, mam tez włosy naturalnie kręcone, ostatnie wypociny ala fryzjerow doprowadzily, ze musialam sciac wlosy na krotko i nawet to zle zostalo zrobione... powinna byc weryfikacja tych osob co nazywaja sie mianem fryzjera, a ostatnie szkolenie... a nie bylo w ogole, ale pracuje 15 lat mam doswiadczeniee.... aha, no tak i tak w kazdym salonie, a krecone naturalnie wlosy to kompletnie nie maja pojecia. Dwa razy w ciagu calego zycia kiedy fryzjer wykonal umowiona usluge tak jak trzeba... a ile zle ciezko to zliczyc.
Muszę to skomentować bo nie wytrzymam. Jak tak można napisać i obrażać ogromną rzeszę ludzi na podstawie paru fryzjerów? To jest brak szacunku do tych osób. Nie wiem czy to Pani potrafi pojąć ale fryzjerstwo w Polsce jest na bardzo wysokim poziomie. Polacy jak to Polacy nie doceniają tego co mają ale za granicą bardzo doceniają nasze dokumenty czeladnicze (np fryzjer, kucharz...). Szkoda że tu u nas nie docenia się tego zawodu. Nawet Pani się nie orientuje jakie może mieć wykształcenie Pani fryzjeka bądź też fryzjer. Denerwuje mnie takie podejście. Fryzjer BYŁ to zawód niewolniczy ale podkreślam BYŁ i dawno już nie jest. Idą w ten zawód osoby z pasją które kochają to co robią. Oczywiście zdarzają się wyjątki jak wszędzie w każdym zawodzie.
Martyna Tycha istnieje coś takiego jak baza polecanych fryzjerów dla kręconowłosych :)
Rozumiem to, polecam szukać fryzjerów, którzy się opisują jako zajmujący się kręconymi włosami. :)
To co nie myja glowy? Skoro przed prostuja to wnioskuje ze nie myja Pani glowy
Niestety fryzjerzy też nie zawsze wykazują się nienaganną kulturą osobistą i nie są zbyt uprzejmi. Ja np. zdecydowałam się na 3-etapowy zabieg dekoloryzacji włosów, kiedy chciałam w jak najmniej inwazyjny sposób wrócić do naturalnego koloru. Pani fryzjerka od początku nie była zbyt sympatyczna. Na pierwszym spotkaniu zapytałam, podkreślam zapytałam, jak bardzo będzie trzeba skrócić włosy, bo nie najlepiej czuję się w krótkich, na co Pani fryzjerka oburzyła się i zapytała: "A w zniszczonych włosach Pani się dobrze czuje i wygląda?". Okej, zdaje sobie sprawę, że nie były w super kondycji, ale można było to ująć inaczej :) Mimo to zdecydowałam się skorzystać z jej usług, bo odniosłam wrażenie, że choć nie jest miła, to zna się na swojej pracy. I rzeczywiście tak było. Podczas drugiego etapu postanowiłam po prostu nie prowadzić żadnego dialogu z tą Panią, poza "Dzień dobry", "Dziękuję" i "Do widzenia", i to była dobra strategia, bo na 3. spotkaniu, gdy jedynie poprosiłam o zmianę cieknącego ręcznika, Pani fryzjerka wraz ze swoją asystentką nakrzyczały na mnie: "To trzeba mówić! Skąd ja mam wiedzieć, że Pani ręcznik przemókł?!"... Przecież powiedziałam... Więc szkoda, bo usługi fryzjerskie 10/10, ale atmosfera w salonie 0/10, i to spowodowało, że więcej już nie wróciłam do tego salonu. Poleciłam ten salon swojej Mamie (pod kątem usługi) i niestety Mamę też spotkało trochę przykrości w salonie, co gorsza, w przeciwieństwie do mnie Mama nie była zadowolona ze strzyżenia. Więcej nie polecam.
Mało tego, zabieg trwał 3-4h, a w tym czasie ciągle czułam się obserwowana przez fryzjerkę, "od góry do dołu". Dobrze, że miałam lustro przed sobą, to w każdej chwili mogłam sprawdzić, czy ma m coś na twarzy, albo czy coś jest nie tak. :D To tak w temacie wywyższania się klientów, fryzjerzy też potrafią :-)
A ja zawsze jestem miła.
Chociaż pod koniec wychodzę niezadowolona ... 😄
Czemu fryzjerzy szarpią włosy i suszą gorącym powietrzem? Zawsze po takowej wizycie nie mam połowy włosów...
A co mnie wkurza? Fryzjerzy. Serio :)
Mam taki uraz do tych "fachowców", że chyba już nigdy nie odwiedzę żadnego.
Żeby nie było, to nie tak, że nie znam ani jednego na prawdę dobrego fryzjera.
chwalisz sie czy żalisz.
odnośnie "klient wie lepiej" nie chciałam nic mówić fryzjerce i nic nie powiedziałam ale WIEDZIAŁAM LEPIEJ
mam kręcone włosy poszłam podciąć oprócz rozczesania na sucho- ból ale cóż idzie przywyknąć najgorszy był moment po ścięciu (pani myła włosy więc widziała jaki mam skręt, z resztą zapisując się pytałam czy pani dobrze zna się na kręconych) pani wyciągnęła okrągłą szczotkę (JUŻ WIEDZIAŁAM CO SIĘ BĘDZIE DZIAŁO) i suszarę bez dyfuzora i zaczęła mi suszyć włosy na tą szczotkę oprócz wyrwania mi połowy włosów dość ciekawa była obserwacja gdy zgodnie z moimi przewidywaniami szczotka wkręciła się we włosy a pani fryzjerka z kamienną twarzą próbowała ją jakoś wyplątać... także ten....
(salon był nowy, więc stwierdziłam że panie powinny mieć świeże głowy i być doedukowane, więcej nie wróciłam)
Ja już nauczyłam się odzywać u fryzjera i zawsze mówię, że chcę bez prostowania, że chcę wyjść z salonu z moimi naturalnymi falami.
Coś w tym wszystkim jest i zgadzam się z tobą, ale niestety, fryzjerzy też się nie popisują... Najgorsi są tacy, którzy śmieją się z klientów, którzy przed chwilą wyszli z salonu przy tych, którzy jeszcze w nim siedzą. Byłam świadkiem takiej sytuacji i strasznie mnie to zniechęciło do tego salonu.
Przepraszam ale faktycznie jeżeli fryzjer mówi mi moje ulubione stwierdzenie : „Nie da się” to wychodzę i idę do takiego u którego się da. Porównujesz sok zawód do innych np. Stomatologa. Jeden stomatolog stwierdzi ze zęba trzeba już wyrwać a drugi Ci go uratuje...
Pozdrawiam
Em Ka Lepiej żeby powiedział nie da się jak wie ze nie podoła wyzwaniu, niż zaczął by robić wiedząc ze nie wyjdzie
Tak ale jeżeli fryzjer ci spali włosy no bo da się to już nie jest tak fajnie prawda? Czasami kobiety mają tak zniszczone włosy, że naprawdę nie da się kolejny raz rozjaśnić do platyny. Oczywiście można pójść tam gdzie powiedzą oczywiście, że można i wyjść z jeszcze bardziej zniszczonymi włosami.
Ja wole, zeby fryzjer szczerze doradzal. Jesli ktos ma zniszczone włosy i chce je dobic jeszcze kolejna warstwa rozjasniacza, to uwazam, ze jednak trzeba wziąć pod uwagę to, ze dobry fryzjer nie chce nam zadzkodzic i wie, co robi.
Co za durny komentarz, owszem u jednego sie da u innego nie ale sa przypadki ze po prostu jest NIe DO URATOWANIA i nikt tego nie zrobi... ( pracuje w gabinecie stomatologicznym) ;)
Tak jak jeden ortopeda chciał mi w liceum wstrzyknąć sterydy w kolano, a drugi powiedział, że takiej młodej osobie bardziej zaszkodzą niż pomogą i nie poleca zwłaszcza że nie jestem sportowcem. Fryzjerzy też się mylą.
Jak najbardziej rozumiem niezadowolenie w kwestii tłustych włosów i wierzę, że zdarzają się różne przypadki, ale mimo umycia włosów wieczór przed wizytą włosy mogą być solidnie przetłuszczone - dlatego też proszę o swego rodzaju wyrozumiałość, bo nie zawsze (nawiązując do mycia zębów przed wizytą u dentysty) nieświeży zapach z ust to konsekwencja nie umycia zębów
zawsze myślałam, że włosy farbuje się na włosach przetłuszczonych serio... 😅
AaaaAaaaaaaaaaa! :(((((((((((((((
mi fryzjer mowi zebym nie myla wlosow dzien przed, bo jak mi rozjasnia to piecze mnie glowa :D
@@zuzaszablewska6185 A jak masz nieumyte to nie piecze? Zawsze piecze. Tak działa rozjaśniacz.
Kurdee ale mi moja fryzjerka mówiła że lepiej żeby nie były świeżo umyte :)
Też tak myślałam 😅
Zawsze przychodzę z umytymi włosami, jestem kulturalna i naprawdę robię wszystko co mogę, aby umilić paniom pracę, a spotykam się z nieprzyjemnymi sytuacjami takich jak szarpanie włosów i obcięcia na odwal i brakiem kultury ze strony właśnie fryzjerek, co prawda nie wszystkich. Zgadzam się w zupełności z tym filmem i nie byłabym w stanie pracować z takimi klientami, życzę samych najlepszych.
Uwierz mi,że do dentysty co 3 pacjent przychodzi z nie umytymi zębami. Znam to z autopsji z pracy.
Minimalistka 92 wizyt tez nie odwoluja. Najlepsi sa ci, ktorzy potwierdza wizyte w danym dniu, a potem i tak nie przychodza.. 🤷♀️
To nic. XXI wiek a ludzi trzeba edukować, że dupe podciera się po każdym sraniu i myć się należy zdecydowanie częściej niż raz na miesiąc.
Tak, rosną z tego (dosłownie rosną) "świetne" rzeczy.
😱😱serio? Jak reagujesz?
potwierdzam, również z autopsji...
Sama często do ortodonty bieglam tuz po szkole, ale w czym problem aby iść do łazienki na miejscu gdzie są jednorazowe szczoteczki?
Niestety większość fryzjerów nie zna się na włosach kręconych. Prośba o cięcie włosów na sucho, żeby mogli zobaczyć jaki skręt i strukturę ma dane pasemko i na tej podstawie odpowiednio wycieniować włosy kończy się albo wyśmianiem, albo wyciągnięciem drobnego grzebyczka i wyrwaniem połowy włosów przy próbie ich rozczesania. Później następuje zdziwienie, że włosy się spuszyły i stwierdzenie, że to na pewno przez to, że są zniszczone. A one są po prostu kręcone. Wygląd Hagrida jest powodem, dla którego żadna kręconowłosa nie rozczesuje ich na sucho 😂 ile razy spotkałam się z fryzjerami, których wiedza o lokach kończyła się na suszeniu dyfuzorem. Super. Szkoda tylko że prośby o suszenie chłodnym powietrzem zawsze są zbywane, bo przecież gorącym będzie szybciej. Wyszedł puch? Przecież są zniszczone. To że są kręcone nie ma żadnego znaczenia, prawda? 😂 A zazwyczaj po wizycie jest przekonywanie mnie, że wyglądają pięknie. Nie chcę Cię urazić, bo większość z tego co mówisz jest prawdą, ale problem tkwi w tym, że fryzjerzy nie uczą się fachu na lokach. Zauważyłam że każdy włos traktowany jest jak prosty, a przecież one drastycznie różnią się strukturą. Naprawdę chciałabym, żeby w tej kwestii coś się zmieniło.
EDIT: przypomniało mi się usilne prostowanie włosów tylko po to, aby później zakręcić je na lokówkę, a wszystko po to, aby nadać im naturalność 😂
Ja się boję fryzjerów prawie jak dentysty... Wydaje mi się, że osoby, które praktycznie cały czas spędzają z klientami, piwinny być po prostu miłe, a mi się najczęściej sfochowane fryzjerki trafiają. Sama pracuję w branży usługowej i wiem, jak to jest, że nie zawsze ma się humor i dobry dzień, ale... Nie wiem, to pewnie przez tych klientów z tłustymi włosami...
Moja obecna fryzjerka sama znajduje zdjęcia i jak przychodzę na strzyżenie, to mi pokazuje i mówi: Dzisiaj robimy to :) I w sumie to rzadko pyta, co ja o tym myślę... ;)
A dentysty to niby dlaczego się boisz?
Aikido zawody
Mi już kilku fryzjerów, w naprawdę różnych salonach, powtarzało, żebym nie myła włosów przed farbowaniem. A co do tego 'wiem lepiej' to nie zawsze fryzjer wie o co dana osoba potrzebuje, mi już tysiące razy wmawiali że skoro mam fale/loki 'muszę' mieć je pocieniowane 'bo to będzie lepsze' - co powodowało większą szopę na głowie i efekt 'lwa' . A powtarzanie, że prostuje je co dwa dni nic nie dawało :p
Od dłuższego czasu chodzę do jednego salonu. Zawsze przyjmowała mnie właścicielka, nigdy nie miała mi nic do zarzucenia jeśli chodzi o przygotowanie włosów. W tym samym salonie doprowadzałam moje włosy "do porządku" po tym jak je zniszczyłam domowym farbowaniem. W tej chwili udało mi się wrócić do naturalnego odcieniu i staram sie cały czas dbać o moje włosy żeby znów były dobrze odżywione. Moim zdaniem jest już dużo lepiej choć wiem, że jeszcze sporo przede mną. Ale przechodząc do konkretów, przed świętami byłam w tym samym salonie podciąć końcówki, jednak właścicielka miała komplet i przyjmowała inna pracownica. Powiem szczerze, że w życiu nie czułam się tak skrępowana wizytą u fryzjera. Zaczynając od początku, moje włosy umyłam dzień wsześniej wieczorem, rano czekała mnie 3h podróż pociągiem. Był to bardzo mroźny dzień przez co ubrałam się dość ciepło idąc do salonu. Moje włosy po podróży może nie były jak po umyciu, jednak wcale nie były też strasznie przetłuszczone, zazwyczaj myję co 2-3 dzień, bo nie mam problemu z przetłuszczaniem. Wchodząc do salonu, który w tym dniu był jak "mini sauna", troszkę się zgrzałam, co było normalną reakcją organizmu na tak dużą zmianę temperatury. Siadając na fotel usłyszałam od razu, że włosów chyba nie myłam kilka dni, do tego usłyszałam wiele docinek z tym jak bardzo się spociłam. Do tej pory, gdy zdarzała mi się podobna sytuacja, fryzjerka albo nic nie mówiła i "robiła swoje" albo podsuszała troszkę moją grzywkę i nie widziała w tym żadnego problemu, jednak w tym przypadku było całkowicie inaczej. Już na tym etapie miałam ochotę zapaść się pod ziemię. Do tego usłyszałam w trakcie strzyżenia, iż moje włosy są bardzo zniszczone, mam rozdwojone końcówki i powinnam ich tak nie maltretować suszarką i prostownicą. Wyjaśniając, żeby pozbyć się rozdwojonych końcówek przyszłam podciąć włosy, suszarkę używam naprawdę od święta, zresztą tak samo jak i prostownicę, zmieniłam to już kilka miesięcy temu w celu zregenerowania włosów. Ta fryzjerka dobrze wiedziała w jakiej kondycji moje włosy były kiedyś, bo zawsze asystowała właścicielce. Co jeszcze bardziej mnie zdziwiło, pod koniec ta sama fryzjerka proponowała mi zmianę koloru w tym rozjaśnienie ich, a wcześniej była tak przerażona ich kondycją. Nie wiem czy to ja mam jakieś krzywe patrzenie na tę fryzjerkę ale wydaje mi się nieprofesjonalne aż tak duże zwracanie uwagi mi na wszystkie wspomniane aspekty jeszcze ten dodatek z farbowaniem. Rezerwując wizytę wspominałam, że będę zaraz po podróży, co nie przeszkadzało w żaden sposób osobie rejestrującej mnie... Nigdy po wizycie u fryzjera nie czułam się tak zawstydzona i niezadowolona. Gdyby nie fakt, że naprawdę zależało mi na podcięciu końcówek i nie miałam szans na inny temin przed świętami, to wyszłabym stamtąd jak najszybciej.
A mnie wkurza to że dużo fryzjerów się nie szkoli i tylko niszczą włosy .Może też o tym odcinek a nie tylko jaki klient jest blee
Idź do profesjonalnego salonu ;) Idąc do przysłowiowej "pani Krysi" nie oczekuj cudów.
Nagrala odcinek o czym chciala w czym problem?
Obejrzyj jeszcze raz początek...
Myślę że profesjonalnych fryzjerów też wkurzają salony z fryzjerkami po szkole zawodowej i praktykach u pani Halinki. Jest mnóstwo tanich fryzjerów którzy niszczą włosy swoim klientom używając najtańszych kosmetyków i sprzętu, a wtedy tacy klienci idąc do lepszego salonu potrafią powiedzieć coś w stylu "a pani Halinka za tą samą usługę wzięła połowę mniej". Byłam kiedyś u tańszego fryzjera, spryskano mi głowę toną lakieru po czym "fryzjerka" chciała jeszcze użyć prostownicy.. Dosłownie rozpłakałam się.
Ci ludzie nie szkodzą tylko swoim klientom ale też prawdziwym Fryzjerom, którym odbierają pracę przekonując że usługa może być kilkukrotnie tańsza.
Wyjęłas mi to ust haha
Kilka punktów zgadza się również z moją pracą- jestem wizażystką. Co do telefonu i dzieci, wieczne kręcenie się na fotelu, odwracanie głowy, gadanie gdy maluje klientce usta 😂 szok.. czasami wole przemilczeć. Kolejna sprawa jak niedogadanie się z klientem i zmiany po wykonanej usłudze. Na samym początku jest rozmowa omawiamy jak makijaż ma wyglądać wszystkie szczegóły itp. Dam przykład z przed tygodnia : klientka prosi o czerwone usta i delikatne oko + doklejanie rzęs.. w trakcie wykonywania makijażu cały czas miała wgląd na to jakiego produktu używam i co po kolei robie. Wyciągam lusterko aby z bliska zobaczyła jak wyglada i się zaczęło „ale ja nie chciałam mieć pomalowanych oczu cieniami” „ja chciałam kreskę tylko” (oczywiście o kresce żadnej nie wspomniała) „o matko mam przyklejone kępki a ja chciałam rzesy na pasku” (to mnie najbardziej śmieszyło bo dokładnie widziała ze biorę kępki w ręce i zaczynam kleić) iii uwaga „jednak czerwone usta mi nie pasują możemy zmienić?” (Gdy nałożyłam zastygającą pomadkę, którą trzeba na tyle mocno zmywać, ze prawdopodobnie rozmazałaby się jej na połowę twarzy) nigdy tego nie zrozumiem, dlaczego klient wymaga od nas cudów, kiedy sam nie wie czego tak na prawdę chce.. a języka w buzi za przeproszeniem tez brak 😄 na szczęście aż tak często nie zdarzają mi się takie sytuacje 🙏🏼
Buziaki Sylwia, mega mi się Ciebie ogląda i pośmiać się można i powiedzieć „ku*wa też tak mam” 😂. 💋💋
Trzeba się pocieszać, że takie sytuacje mają miejscę rzadko ale jak już się pojawią to cały tydzień masz zepsuty. Do fryzjera często też przychodzą ludzie którzy z założenia wiedzą, że nie zapłacą bo taki mają sposób na życie. Można napisać książkę o takich zachowaniach.
mnie ostatanio wręcz okrzyczala fryzjerka, że wlosy mam swiezo umyte i sama sobie szkodze xdd (rozjasnialam wlosy)
Niestety dla Pani chciałabym poinformować ze byłam już u kilku fryzjerów i mam inne doświadczenia . Nie byłam nigdy z brudnymi włosami i jestem kulturalna wobec KAŻDEGO . Za to często Panie Fryzjerki mówią do mnie z miejsca na „ty” (?!) wyglądam młodo mimo 30 lat ale jestem dorosłą i poważna osoba i nie mówię do tej Pani „ obetnij mi tak i tu masz zdjęcie” . Jeśli ja mówię do tej Pani na Pani to oczekuje tego samego ☺️ Nie jesteśmy koleżankami . Panie fryzjerki głośno rozmawiają między sobą , ... kiedyś trafiłam na taką która flirtowała z klientem obok mnie (??? !) WTF miałam wrażenie ze mało się przykłada do mojego cięcia gdyż 80% czasu mojego strzyżenia poświęciła na patrzenie na tego pana !!! Nie mam dużych wymagań . Nie farbuje włosów . Oczekuje ładnego cięcia ostrymi nożyczkami żeby mi włosa nie połamały (bo i tak bywało a nie chodzę do tanich fryzjerów ) , porady i kultury . Niestety nie zawsze o to łatwo a mieszkam w jednym z największych miast w Polsce. Pozdrawiam ☺️
Gosia Gosia A mnie wkurza to że w Polsce nadal jesteśmy tacy sztywni i mówimy do siebie na per pani/pan nawet jeśli osoby są w podobnym wieku.. Za granicą nie tworzy niepotrzebnego dystansu między ludźmi i do każdego jest się na ty 🧐
@@Nakimka89 A mi właśnie bardziej odpowiada mówienie na per pan / pani. Nie jesteśmy wszyscy kolegami i na przykład ja nie mam zamiaru się czasem z kimś "zaprzyjaźniać" wiec dlaczego ma mówić do mnie swobodnie? Mi sie znowu podoba kultura azjatycka , ze do każdego nieznajomego odnosi się z pewnym szacunkiem, rozmawia się stosując mowę formalną, ze tak powiem.. 😉
Każdy ma inne upodobania.. Nikomu nie dogodzisz 😁😁
Mam takie same zdanie. Przyszłam do fryzjerki, dla której byłam bardzo grzeczna, waliła do mnie per Ty, ale to nie był największy problem. Szczytem chamstwa tej kobiety było, gdy powiedziałam, że nie byłam pół roku u fryzjera, bo nie miałam możliwości. Na to Pani mi odpowiedziała sarkastycznie:" No tak, mąż, rodzina, praca dzieci- tyle na głowie. Jakie te nastolatki mają trudne życie."
Zmiotło mnie z fotela. Ta Pani nie ma pojęcia o sytuacji życiowej swojej klientki, a jest nie uprzejma i wydaje osąd. Rozumiem, gdybym po pół roku przyszła z zaniedbanymi włosami. Jednak mam kecone włosy i bardzo o nie dbam. Są umyte, rozczesane, by fryzjer nie musiał tego robić i splecione w warkocz. Więc po co ten tekst????? Żenada
Przecież autorka zastrzegła że to działa także w drugą stronę xd
@@Nakimka89 Może Cię zdziwię, ale angielskie "you" nie ma tego samego wydźwięku, co nasze "ty". I spróbuj wyjechać komuś w Azji na "ty" po spotkaniu, to się przekonasz, że nie, "na granicą" wcale się tak nie robi.
Z większością się zgadzam. Mam swojego fryzjera od 30 lat, który przyzwyczaił mnie do wysokiego standardu. Niestety, nie zawsze mam możliwość korzystać z jego usług i czasami muszę zadowolić się innymi "salonami". I tu zaczynają się schody. Jestem wymagająca, wiem co chcę mieć na głowie i zawsze pytam czy jest mnie w stanie obciąć tak jak chcę zanim się jeszcze umówię na wizytę. Nie ma problemu jeśli któryś fryzjer powie, że nie da rady, będę szukać dalej. Jednak jeśli podejmuje wyzwanie, żądam przynajmniej 95% profesjonalizmu. Niestety brak umiejętności wychodzi bardzo szybko. Rzadko udało mi się odwiedzić dwa razy to samo miejsce. Więc ja też mam prośbę do fryzjerów. Kształćcie się systematycznie, nie mówcie że potraficie jeśli tak nie jest i słuchajcie swoich klientów.
PS. Pozdrawiam mojego fryzjera w Chorzowie ✂️
Dlaczego fryzjerzy nie ogarniają ile to jest 1 cm ? Jeśli mam ukruszone końce, to zniszczenia bedą się pięły w górę i rozumiem wtedy że fryzjer chce się takich końcówek pozbyć, dlaczego nie może wprost powiedzieć? Ja zawsze mówię, że mam zniszczone włosy i NIGDY nie usłyszałam od fryzjera zasad pielęgnacji, najchętniej by tylko farbowali i rozjaśniali i obcinali połowę długości bez uświadamiania : masz zniszczone włosy, rozważ rezygnację z farbowania, poczytaj o pielęgnacji . Najchętniej by mi wciskali drogie jednorazowe zabiegi, w cenie których kupiłabym sobie pare odzywek o dobrym składzie, niekoniecznie profesjonalnych. Tylko zbywanie pt masz zniszczone włosy bo się łamią od gumki, zero zainteresowania jak je pielęgnuję w domu. Na pytanie jaka to odżywka : humektantowa, proteinowa czy emolientowa, którą nakładają po farbowaniu, nie ma odpowiedzi. Czy fryzjerzy naprawdę nie interesują się pielęgnacja , olaplex w salonie i nara? Wiadomo, że zaraz po farbowaniu w salonie będzie ładny kolor, ale chodzi o to żeby były zdrowe i zafarbowane na taki, który się utrzyma, bo będę z nimi jeszcze chodziła tygodniami... i jeszcze ta mania używania lakieru. Fryzjer widzi, że mam słabe włosy i i tak by władował pół lakieru na nie, bo będzie się trzymała fryzura kilka godzin. A potem ja mam wysuszone włosy i muszę to naprawiać. I też nigdy nie usłyszałam: masz włosy w takiej kondycji, bo są średnioporowate, rozjaśnimy ci to skoczy ci porowatość do wysokoporowatych i nie bedą gładkie . A poooo cooo w ogóle mowić takie rzeczy, lepiej wziąć kasę za rozjaśnianie i farbowanie niż edukować
Anna Olesińska udaj się do porządnego fryzjera :) nie oszczędzając na tym
Bez sensu. Wiadome, że kto się szanuje nie pokaże się z tłuszczem na głowie i nie weźmie bandy dzieciaków bo na godzinę ewentualnie kilka godzin to chyba nie problem zostawić z rodziną, babcią, przyjaciółką. A co drugi fryzjer nie wie co robi i jak igły szukać takiego co nie zniszczy włosów a jeszcze doradzi do kształtu i wyglądu twarzy fryzurę...Poza tym jeśli salon jest ekskluzywny i trzeba się umówić faktycznie powiedzmy 2 miesiące wcześniej to też i ceny są takie, że ludzie wymagają żeby obchodzić się z nimi jak z jajkiem.
1.Ludzie niestety potrafią przyjść do dentysty z brudnymi zębami. Ale dlatego że wydaje im się że to bez różnicy. Polecam trik : proszę wyjść i wrócić z umytymi. Jeżeli jesteśmy dobrzy w swoim fachu to szanujmy się! Tylko pozornie można na tym stracić klienta bo zyskujemy czas dla szanujacych nas klientów.
2.A propo "wiem lepiej" i odżywek to jest czesto tak, że każdy fryzjer twierdzi, że na każdy problem z włosami, pomoże odżywka. Za każdym razem muszę tłumaczyć, że to wina hormonów i czasami (niestety) ale nie wystarczy odzywka/suplementy diety itp. Zawsze mi to mega psuje humor gdy idę tylko podciąć końcówki a fryzjer twierdzi że mam zniszczone wlosy bo mam zła odżywkę jak by to ona odpowiadala np. za wypadanie włosów. Fryzjer zna się na włosach na pewno lepiej niż 90% społeczeństwa, ale kiedy tłumacze jak androgeny wpływają na wypadanie włosów i jak niektóre leki wpływają na tworzenie wlosow, paznokci, skóry i jak niektore choroby potrafią wpływać na stan włosów jak nawet stres potrafii nasilic wypadanie a fryzjerka upiera się, że zwyczajnie mam zła odzywke i tyle to. No krew mnie wtedy zalewa.
(Nie wkurza mnie brak tej wiedzy tylko podejście "wiem lepiej nie dyskutuj")
A tak fajny materiał, pozdrawiam ;)
Taaa.. sama byłam w takiej sytuacji ze fryzjerka byla bardziej zainteresowana „słodkim” dzieckiem innej klientki niż moimi włosami, wyszłam bardzo niezadowolona z cięcia które wykonała...
Masz taki milutki głos 😊
Z kilka lat temu dwóch fryzjerów mi odmówiło mówiąc że moje włosy są jak mech, i że mogą być zielone, że się nie podejmą itp poszłam do innego i zrobił mi takie jak chciałam. Rozumiem, wszystko ale większość doświadczonych fryzjerów serio potrafi zrobić cuda. Inni tylko zasłaniają się niszczeniem. Jak klientka mówi że nie obchodzi jej spalenie włosów to może jest głupia ale to znak że pozwala eksperymentować. Od kilku lat do fryzjera chodzę tylko zrobić fryzure. Koloryzacje przeprowadzam w domu i na ogół jestem o wiele szczęśliwsza niż wtedy gdy zostawiłam u fryzjera ogromne sumy pieniędzy za taki sobie efekt.
Ja osobiście byłam 4 razy u fryzjera w swoim 23 letnim życiu i jednak wole sama wszystko robić. Po 3 latach skusiłam się na zmianę, chciałam zrobić Long Bob wyrazisty mocny akcent. Fryzjerka mi mówi, ale to będzie mocne cięcie, oczywiście jestem tego świadoma, to w trakcie strzyżenia bała mi się tył zrobić krótszy, bo jak włosy odrosną to brzydko będzie wyglądać, to ja tak zostawię, lekki skos. Pokazuje zdjęcie, da się wszystko zrobić, jeśli chce tak mocno... ale nie.. wyszłam z lekkim Long bobem, którego sobie sama w domu poprawiałam, żeby było coś widać. Nie twierdzę, że każdy fryzjer jest zły, ale jak za strzyżenie płacę 80 zł a wychodzę w miarę zadowolona, to tak średnio. Mija mi rok, chce iść znowu, ale teraz już nie wiem gdzie startować.
Zalamka... jak słucham takich historii to tylko potwierdza się stare porzekadło, że nieskończony jest tylko wszechświat i ludzka głupota. Pracuję w handlu i też różne historie się zdarzają, ale jednak nie muszę się aż tak urzerac z ludźmi, bo przychodzą tylko na chwilę :D Podziwiam za cierpliwość i życzę wytrwałości :)
Ja mam hit od fryzjerki. Klientka przyszła po miesiącu z reklamacja ze jej włosy się już nie układają tak samo bo były centymetr dłuższe. Darmowy fryzjer do grobu co miesiąc reklamacja
Najlepsze u fryzjera miesiąc temu. Siadam, mówię, że chce obciąć włosy i zmienić kolor. Pani chwyta za grzebień, przeczesuje i mówi do mnie ALE PANI MA ZNISZCZONE WŁOSY O JEZU....
Masakra, jak można być tak prostackim człowiekiem?! Choruje hormonalnie, mam spore problemy zdrowotne, które przekładają się na stan cery i włosów. Rocznicę ślubną miałam świetną po tym jak Pani jeszcze 10 razy powtórzyła mi jakie mam straszne włosy i najlepiej by było skrócić je na Kożuchowską. Jedna wielka MASAKRA. NIGDY WIĘCEJ!
Mam 32 lata i tylko 2 razy w całym swoim życiu wyszłam od fryzjera zadowolona. Raz mi Pani "fryzjerka" tak zafarbowała włosy, że przy skórze były marchewkowe, a końcówki miały brązowe - prawie mój naturalny kolor. Niech fryzjerzy zwrócą lepiej uwagę na to, co sami robią źle, a nie tylko, że klient jest okropny.
Ja miałam taką sytuację, że wnuczek właścicielki bardzo przeszkadzał, mazał kurczakiem po moim lustrze, nawet chciał mi myć głowę. Reakcja na moje niezadowolenie to był popis arogancji wraz z komentarzem że nigdy nie powinnam mieć dzieci. Poza tym czasem też spotykam się z naburmuszonymi fryzjerkami, z krytykowaniem np mojej pielęgnacji, z rozmowami przez telefon. Może to powinno działać w obie strony? W sumie to płacimy pieniędzmi na które pracujemy często ciężej niż fryzjerka.
byłam w piątek u fryzjerki, salon bardzo elegancki i opinie pozytywne. wyszłam w miarę zadowolona ale swoje włosy widziałam tylko z przodu, nie dostałam lusterka by zobaczyć je z tyłu, ale też nie pomyślałam żeby poprosić. pokazałam zdjęcie jaki kolor bym chciała i na jaką długość chcę ściąć. miałam juz wcześniej robione ombre w którym dobrze wygladalam. widziałam po zegarku że trochę za długo siedzę w kolorze, alr nic nie mówię bo fryzjerka wie lepiej. no to wyszłam w ciemnym kolorze gdzie mówiłam o blondzie moze takim ciemniejszym z reflekasami a mam jakis brąz z jasnymi pasemkami ktore odcinaja sie gdzies 3/4 wysokości wlosa jakby mi siostra 10 lat temu robiła. zadzwonilam na drugi dzien do salonu i powiedziano mi że zrobi jakies spienienie koloru.
co mam zrobic?
teraz chyba nie da rady ich rozjaśnić, a w dodatku są w dotyku nie przyjene, ciężkie, szorstkie. dałam za wizytę duzo kasy.
:(
Mnóstwo fryzjerów twierdzi, że przed farbowaniem należy przyjść z przetłuszczonymi włosami. My, klienci przyswoilismy to i tak powtarzamy. Poza tym, ja mam takie włosy, że jak umyję je dzień wcześniej, to na drugi dzień są już przetłuszczone. Co do farb, używam najjaśniejszych blondów i wody 12%, jeśli włosy mam przetłuszczone np. 2 dni, to naprawdę nie piecze mnie głowa aż tak bardzo, niż jak robiłam to na włosach 1-dniowych.
Właśnie chyba nie wszyscy rozumieją, że można umyć dzień wcześniej głowę i mieć przetłuszczone. Moja znajoma tak ma i codziennie rano myje głowę. A ja myjąc głowę dwa razy w tygodniu potrzebuje ponad tygodnia by dojść do tego stopnia przetłuszczenia jaki ona ma następnego dnia. Więc jak można ocenić kto mył głowę tydzień a kto dzień przed?
Czy tylko ja przeczytałam CO WKURZA FRAJERÓW? 😂😂❤️
ps. co do dzieci i historii z tatusiem: nie chodzi tylko o niegrzeczne dzieci. nie każdy lubi koło siebie biegające przedszkole, dookoła krzesła na którym siedzi, ich wrzasków, "bo się bawią" etc. jedni nie lubią psów, jedni nie lubią głośno puszczonego disco polo, inni dzieci. są miejsca dla dzieci, są miejsca dla rodzin i są miejsca usługowe, gdzie przychodzą ludzie skorzystać z konkretnych usług, często, jak day spa, kosmetyczka, fryzjer - osoba chce odpocząć, zrelaksować się, uspokoić po całym ciężkim tygodniu, a tu boom madka z 5 dzieci robi paznokcie/włosy/maseczki cokolwiek, a one robią plac zabaw między innymi klientami. niestety, choćby nie wiem jak ludzie kochali swoje dzieci, chcieli ich mieć 30 to są na świecie też inni ludzie. jakby klientka fryzjera chciała plac zabaw pod nogami czy za plecami to by poszła obciąć włosy do piaskownicy.
Mnie też to strasznie wkurza, kiedy widzę w takie sytuacje z dziećmi. Ale z bliskiego otoczenia wiem, że niektórzy nie mogą sobie pozwolić na oddanie komuś dzieci na dzień... No różne sytuacje są, nie każdego stać, nie każdy ma taką możliwość, nie każdy ma takie "piekne", czyste, proste i ułożone życie, a jednak każdy od czasu do czasu potrzebuje odświeżenia i NIKT nie będzie układał sobie dnia pod np. fryzjera, mówię tu o takich codziennych, zwyczajnych wizytach gdzie jak ktoś ma dziecko i na szybko chce pójść do fryzjera to bierze, że tak powiem dziecko pod pache i wio i dalej załatwia jakieś swoje sprawy i tu przypominam mało kto ma tak wygodne życie żeby zaplanować sobie idealnie wizyte pod cały dzień a tymbardziej z dziećmi a jednak każdy ma prawo aby czasami się odświeżyć.
Super film. Ja miałam parenascie lat temu nie mile sytuację z fryzjerkami. Między innymi chodzi o to, że moje włosy są wysokoporowate i kręcone (wtedy bardziej sie kręciły niż teraz), bardzo dużo włosów i do tego pociągłą twarz, więc ciężko mi dobrac odpowiednią fryzurę. Wtedy panie fryzjerki obcinaly mi włosy na prosto bez żadnego cieniowania (żeby chociaż było tych włosów mniej) i dość krótko oraz podkrecaly te włosy jakimiś środkami które jeszcze bardziej je wysuszaly i zostawialy mi barana na głowie w którym wyglądałamjak stara babcia, choć mówiłam, że proszę o wyprostowanie lub ułożenie ładnie włosów. Często też bywalo, że fryzjerzy wysuszali moje włosy szczotka i suszarka do włosów, a z tego robił się wielki puch, ale oni to zostawiali i mówili że tak jest dobrze , więc przychodziłam domu i musialam myć i układać włosy od nowa, żeby jakoś wyjść na ulicę. Po tym przez wiele lat nie chodziłam do żadnego fryzjera i obcinalam się sama. Ostatnio mialam przełom.. znalazłam fajna fryzjerke, która sprawiła, że moje włosy były piękne, miękkie i błyszczące oraz ślicznie ścięte, a ze szczęścia to aż się popłakałam..
Czy możesz napisać jak grzecznie zwrócić fryzjerowi uwagę, żeby umył i zdezynfekował nożyczki? Wielokrotnie miałam sytuację gdy fryzjer używał tych samych nożyczek, bez dezynfekcji na kolejnych klientach.
Na odwrót tez tak jest fryzjerzy też maja Focha i są nie milii jakby pracowali za karę sami często korzystają z telefonu gdy np. Pracuja nad daną osoba klientem też lubię wciskać odżywki marek które są chorendalnie drogie i są gorszej jakości niż te z drogerii
❤️❤️❤️
Jeju! wszystko, o czym mówisz, wydaje się tak abstrakcyjne. Czasem nie chce mi się wierzyć, że takie zachowania u ludzi istnieją!! 🤦🏻♀️
A ludzie widzą jedną stronę medalu. Fryzjer zły, fryzjer spieprzył itd... Fryzjerzy też powinni oceniać klientów może coś by się zmieniło na lepsze.
Tez jestem zszokowana
Istnieją , istnieją niestety
W temacie dzieci, byłam raz u fryzjera i przyszła klientka z niemowlakiem i matką w charakterze opiekunki zapewne (wspominam o matce celowo; dziewczyna miała z kim dziecko zostawić). Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że klientka postanowiła karmić piersią podczas na fotelu fryzjerskim, podczas strzyżenia. Fryzjerka nic jej nie powiedziała, ale widziałam, ze początkowo była zła, a potem wręcz przerażona, bo klientka oczekiwała, że fryzjerka ją ostrzyże w trakcie karmienia. Nie da się karmić dziecka w idealnym bezruchu. Co fryzjerka zbliżała się z nożyczkami, to kobieta ruszała głową, albo dziecko się ruszało. Fryzjerka pewnie nie chciała być nieuprzejma, ale sporo ryzykowała, bo mogła ściąć krzywo albo mogła niechcący zadrasnąć klientkę. Widocznie nie miała śmiałości, żeby powiedzieć klientce, że nie może w takiej sytuacji ciąć i poczeka aż tamta skończy karmić.
Przestałam ufać fryzjerom po bardzo nieprzyjemnej usłudze jakim było czesanie na studniówkę. Poszłam ze zdjęciem na którym włosy były rozpuszczone i zrobione hollywoodzkie loki. Jaki był efekt? Podczas mycia miałam tak poplątane włosy, że fryzjerka, która co prawda znałam długo, dała mi grzebień, żebym SAMA SOBIE rozczesała włosy, nakręciła mi je finalnie na wałki i posadziła pod suszarką, po 2 prawie godzinach okazało się, że włosy mam nadal mokre i kompletnie się nie zakręciły a wręcz rozprostowały a nie było już czasu na ratowanie tego. Zamiast hollywoodzkich loków miałam 2 dobierane warkocze przy skórze głowy oraz puszące się proste włosy na dole.
Ech, niestety mnie się nigdy nie udało trafić na fryzjera, który zająłby się moimi włosami w stu procentach tak, jak chcę. :( Za to praktycznie za każdym razem dostaję komentarze jakie zniszczone mam włosy i jakie są cienkie. Nie prostuję (ale na pewno kłamię - zdaniem fryzjerki, bo przecież końcówki zniszczone), za to myję codziennie, bo strasznie się przetłuszczają. To również jest za każdym razem komentowane. Już wolę siedzieć w ciszy niż słuchać przytyków na swój temat. Już nie wspominając o paniach, które od progu mają taką minę, jakby w salonie siedziały za karę. Zawsze staram się podchodzić z uśmiechem, nawet mimo wczesnej (lub odpowiednio późnej) pory, ale jak widzę taki odbiór to autentycznie mam ochotę wyjść i darować sobie 3 godzin psychicznych męczarni...
1. Nie u każdego fryzjera wprowadza się w system, nigdy nie dostawałam smsa, tylko sama musiałam pamiętać.
2. Nie wiem jak to jest, zawsze mam umyte, bo mnie to obrzydza.
3. Jak się ma zły dzień, to każdy może być niemiły, tym bardziej jak chodzi o coś tak drażliwego w przypadku dziewczyn jak włosy ;)
4. Nie lubię rozmawiać przez telefon w miejscach publicznych, wiec nie wiem jak to u ludzi
5. ...
6. Nie mam dzieci, nie byłam w salonie jak były w nim dzieci, wystarczy powiedzieć rodzicą żeby pilnowali dziecko, jak jest wychowane to się posłucha, jak nie to wyprosic i tyle.
7. WIEM LEPIEJ CO CHCE MIEĆ NA GŁOWIE, wiec jak mi ktoś mówi, że może tak a może tak, to się wkurza.
8. Znam swoje włosy i one są ciągle zniszczone :(
9. Coś tam zawsze zadziała, a suche włosy są fuj.
10. ...
11. No jeśli ktoś coś źle zrozumiał, to trzeba sobie wyjaśnić
Każdy jest inny i każdy lubi co innego, jest wiele osobowości i tego się raczej zmienić nie da.
Aczkolwiek mnie zawsze zastanawia jak idę obciąć KOŃCÓWKI dlaczego dla fryzjera zamiast 5 cm (jak mowie max 7) to obcina 20cm :(
Taki sam system powinien być w śłużbie zdrowia.
Zgadzam się prawie ze wszystkim. Kultura osobista najważniejsza, jesteśmy ludźmi i dobrze by było sobie ułatwiać życie a nie utrudniać. Jednak czy ktoś wie, dlaczego ustalam z fryzjerem (z dwoma tak było, na szczęście raz byłam zadowolona z efektu) ustalam jakąś długość, dogaduję się, że tak, tutaj będzie do karku, przykłada nożyczki żeby pokazać jaka będzie długość po czym nagle tnie 5 cm wyżej. Po co ustalałam 2 minuty wcześniej jakiej mają być długości żeby po chwili obciął inaczej. I to nie było tak, że ja wymagam takiej a takiej długości i pani rób pani jak każę, tylko przedyskutowałam z nią co i jak a i tak na koniec zrobiła tak jak chciała. Szkoda, ale zgadzam się, fryzjer fryzjerowi nierówny i jeden lubi swoją pracę, szkoli się a inny zrobi 2 kursy 10 lat temu i na tym się kończy i często cena za usługę nie jest do tego adekwatna.
Jako dziecko zawsze pytałam mamy, dlaczego panie u fryzjera mają brudne włosy 😅 i nigdy nie mogłam przetrawić tłumaczenia „takie się lepiej farbuje”. Ja nie byłabym w stanie pójść w brudnych 🙈.
Od małego miałam problem z fryzjerami bo zawsze krzywdzili moje włosy 😢 zły dobór fryzury, nieumiejętne cięcie lub tragiczne w skutkach upięcie, przestałam chodzić do fryzjera bądź podcinałam tylko włosy „na prosto” jak się fryzjerowi akurat udało 🙈 ale będąc u was modelką na szkoleniu przekonałam się że istnieją wspaniali fryzjerzy, szkoda tylko że muszę przyjechać ponad połowę polski do was 😣 ale warto było 😍❤️
Też nie znosze jak ktoś odmawia wizyte, np fryzjer w dzień wizyty, po czym bierze kogoś na twoje miejsce.. słaba sytuacja, ale to nic, byłam umówiona na fryzure na studniówke i fryzjerka spóźniła się godzine, pracownica mówiła co 15min ze za moment będzie, i tak oto zepsuła mi ten bal, więcej już jej nie zobacze na szczęście, w obie strony to działa :(
I to się nazywa nieprofesjonalizm 😤
Taka sytuacja zdarza się baardzo rzadko XD
Chodziłam do fryzjerki przez dwa lata na zwykłe strzyzenie (wychodziło jej to znośnie), byłam kulturalna, włosy były świeże, zero odwołań, dzieci, jeszcze polecałam innym czy nawet przeprowadziłam chłopaka. Przychodzę po 4 miesiącach na zwykłe podcięcie z zaznaczeniem że zapuszczam. Pani miała zły dzień, ja pozbyłam się około 10cm kompletnie bezsensu, nożyczki wydawały dźwięk taki jak te do papieru gdy za dzieciaka w kącie obcinałam sobie grzywkę (kto tego nie zrobił nie wie co to życie :D) więc raczej 4k nie kosztowały. Do tego włosy zostały obcięte krzywo. Nie ufam fryzjerom, jak tysiące innych pań z konkretnych powodów i jak obserwuję tendencję do coraz to wiekszego zarozumialstwa i kompletny brak pokory to możesz mi wierzyć, wizyta w salonie to żaden relaks.
A mnie wkurza u fryzjera to że nie słuchają,
jak poprosiłam o podcięcie włosów na 1cm to zostałam obcięta na 1 cm.
Z włosów do pasa....
Fryzjerka tłumacząc się powiedziała że jest taka rozkojarzona...
Płakałam za każdym razem jak przeglądałam się w lustrze...
Co do dzieci, to sie nie zgodzę. Sama niejednokrotnie musiałam iść do fryzjera z dzieckiem, bo mąż pracował. A że mam krótkie włosy, to musiałam je skracać, bo mi przeszkadzały. Niektórzy nie mają możliwości zostawić dzieci z kim popadnie, żeby iść do fryzjera, gdzie mnie nie zależy nad pieszczeniem mojej głowy. Idę obciąć włosy, a nie pisać poematy na temat farbowania, upiec, pielęgnacji. I chwała, że moi fryzjerzy mają KACIK DLA DZIECI. A czasem i obsługa cierpliwie znisila moja sytuację. Bo nie mam z kim zostawić dzieci.
A ja się zastanawiałam dlaczego fryzjerki tak często dopytują przed farbowaniem po dwa, trzy razy czy faktycznie to ten efekt jaki chcę :) Najbardziej zszokowały mnie kawałki o brudnych włosach i tym dzieciaku u fryzjera a raczej braku reakcji ojca... masakra. O tym, że ma się samo układać to też mój przyznaję tekst, ale obgaduję to z fryzjerką - ja mówię, że nie chcę stać nad włosami dłużej niż 5 minut i że chcę na krótko i żeby był "bałagan" a ona proponuje z katalogu parę fryzur, ewentualnie wariacje :) Bardzo fajny film swoją drogą, dobrze poznać opinię z drugiej strony
Czy wiesz coś na temat odpowiedniej pielęgnacji włosów? Mówię tutaj o olejowaniu, porowatości, SLS, proteiny, humektanty i emolienty itd
Mnie zawsze wkurza u fryzjerów to, że nie mają ani pół grama litości dla głowy klienta, w sensie, że na samym początku targają włosy szczotką, żeby je rozczesać. Nieważne, że boli, że połowa włosów zostaje na szczotce, że takie kołtunienie, a następnie rozciągane kołtunów strasznie niszczy włosy. Kiedy jeszcze chodziłam do fryzjerów, rozwiązywałam ten problem czesząc się przez 10 min już w samym salonie tak, że nie miałam ani jednego splątanego włoska. Przestałam chodzić, kiedy uświadomiłam sobie, że sprzęt fryzjerski nie jest nigdy czyszczony, że ta szczotka,która mnie czesze, czesała wcześniej 1000 innych głów, że nożyczki, które być może skaleczyły do krwi kogoś przede mną (HIV!), teraz tną blisko mojej skóry. A może odkażanie nie jest przeznaczone dla oczu klientów? Co nie znaczy, oczywiście, że temat tego filmiku mi nie pasował, wręcz przeciwnie, masz 100% racji, klienci w każdym zawodzie potrafią być niecywilizowani albo chamscy. A nic nie wkurza zawodowca tak, jak podważanie wiedzy
Przychodzi babka do fryzjera. Rozsiada się na fotelu a fryzjer zaczyna przygotowywać jej włosy do "zabiegu" (dotyka jej włosów, rozczesuje itp). W końcu pyta klientki:
-Pani przyszła zrobić fryzurę czy na wymianę oleju 😁
Obcinalam włosy dziewczynie w jej domu (usługa z dojazdem). Pani co chwile obracała się w lewo i prawo - prosiłam ja kilkakrotnie by się nie wierciła przy strzyżeniu, nożyczki są ostre i obok tego, ze mogłam jej zrobić krzywdę, to dodatkowo, co niestety się stało wpłynęło na efekt fryzury. Zamiast 2-3 cm z długości poleciało prawie 7cm jak w momencie „cięcia” zrobiła piruet -porażka, dodam, ze inne dziewczyny wiedziały, ze jak chcą podcięcie, to te kilka chwil musza poświecić kilka chwil w spokoju.
Bylam u fryzjerów, ktorzy byli bardzo sympatyczni, ale jakościowo bez rewelacji. Byli tez tacy, ktorych po prostu sie bałam, ale obcinali dobrze. Kiedys z rudobrazowych wlosow chcialam blond bo taki mam naturalny. Kompletne olanie i nawet wysmianie. Ok, mialam zniszczone wlosy, ale bez przesady. Wkurzylam sie, zamowilam produkty ze sklepu fryzjerskiego, Pani NA ODLEGŁOŚĆ instruowala mnie co i jak robić. I co? I do pieknego blondu zeszlam, zniszczone wlosy podcielam. Albo sytuacja gdzie jedna fryzjerka mnie obcina,druga siedzi, patrzy i gada z tą pierwsza a obok obok stazystka. Kompletnie mnie olewaly a ja czulam sie naprawde niekomfortowo. Naprawdę, ja rozumiem rozne rzeczy, nastroje, upierdliwych klientów, aleto są usługi. Niestety trzeba zagryzc zeby, wiem, bo sama czesto musze tak robić a jakoś żyje.
Jestem pod wrażeniem, że wspominasz o pielęgnacji. Większość fryzjerów uważa, że sama stylizacja wystarczy. Oglądałam kiedyś film pewnego fryzjera na YT, gdzie o mało nie dostałam zawału słuchając go. Wielki plus dla Ciebie
Kiedy korzystam z usługi strzyżenia, zawsze idę z umytymi włosami. Proszę aby fryzjer ich nie mył, wyjaśniając przy tym, że nie stosuję komercyjnych środków myjących. Jeśli strzyżenie wymaga mokrych włosów, wystarczy polać je czysta wodą. Niestety moja prośba zawsze wywołuje oburzenie. A ponoć klient to "nasz pan".
Ja tam mam super ukad z fryzjeremi. Idę i mówię: rob co chcesz. Na prawdę. Traktuje włosy jak eksperyment. Wyjdzie, super. Nie wyjedzie, odrosną. Moi (różni) fryzjerzy zawsze są zadowoleni, bo mogą eksperymentować i robić co chcą (oprócz farbowania).
Filmik bardzo dobry, super, że poruszyłaś tą kwestię! Ale ale ale... Nie mogłam się skupić na tym co mówisz, bo byłam zapatrzona w twoje włosy haha są takie śliczne, lśniące i wyglądające na takie supeer zdrowe! PRZEPIĘKNE! 🖤🖤
Kiedyś w salonie panie mówiły mi ze można przyjść z parodniowymi niemytymi włosami „bo farba lepiej łapie”. Do tej pory tego nie rozumiem 😒
Samo powiedzenie, że farba lepiej łapie jest tak nieprofesjonalne, że po usłyszeniu tych słów uciekłabym jak najdalej
A czy to nie jest też zależne od tego, jak szybko przetłuszczają nam się włosy? Przecież są osoby które myją głowę codziennie, a są takie które myją 2/3 razy w tyg. Czy gdy nasze włosy dobrze wyglądają przy myciu 2 razy w tyg to i tak lepiej umyć dzień wcześniej? :)
@@Majka2833 włosy myje się dla czystości , wygląd jest drugorzędną sprawą
@@Przewshe a czystość często jest związana z tym, ile nasza skóra produkuje łoju.
Jestem kosmetyczką, nie fryzjerką, ale do mnie też kiedyś przyszła Pani ze zdjęciem makijażu jaki chciałaby żebym jej wykonała. Pokazała mi to zdjęcie i powiedziała, że chce taki makijaż, ale żebym nie robiła jej żadnego podkładu, ani pudru, bo ona nigdy nie maluje twarzy, żeby pomalować jej tylko oczy, ale nie malować tuszem dolnych rzęs i w ogóle nie ruszać niczego poniżej górnych rzęs :-D tak więc makijaż wyglądał inaczej niż na zdjęciu...i klientka wyszła oczywiście niezadowolona ;-)
Ja myje włosy co dwa dni bo włosy mi się przetłuszczają i często wychodzi tak że włosy mam przetłuszczonej jak jestem u fryzjera mimo że dwa dni temu je myłam. Myślę też że farby mimo wszystko są szkodliwe dlatego nakładane na tłuste włosy te włosy są bardziej chronione. Powiem szczerze że od lat nie znalazłam fryzjerki która zrobiłaby dokładnie to co chciałam. Kilka razy miała zniszczone włosy. Rzeszów jajo z rozjaśniaczy na czubku głowy, inny kolor niż zamierzony. Uważam że mało jest fryzjerów którzy są twórczy i profesjonalnie podchodzą swojej pracy
3:20 u mnie w klasie jest taka dziewczyna, która dzień w dzień (od kilku lat) ma strasznie przetłuszczone włosy i dobra, można to jeszcze zrozumieć - może ma jakiś problem. Ale kiedyś jak mieliśmy godzinę wychowawczą z pielęgniarką i gdy pielęgniarka powiedziała, że powinno się myć włosy co 2-3 dni to ta dziewczyna zaczęła mówić, że jej mama i siostra uważają, że się nie powinno itp., bo to jeszcze bardziej przetłuszcza włosy i że ona myje raz na tydzień, to chyba nie muszę mówić jak wyglądały wszystkich miny...
"on mnie nie słucha" hahhaha dobre. Brak dyscypliny (i nie mowa tutaj o krótkiej smyczy i klapsach) od pieluchy właśnie tym skutkuje. Jak się pozwala sobą rządzić dziecku to potem tak jest. Można też powiedzieć, że to po prostu lenistwo ze strony rodzica.
Ja zawsze odwołuję wizytę jeśli coś mi wypadnie. Mnie denerwuje, że fryzjerzy umawiają innych klientów na tą samą godzinę i czasem farbowanie się przedłuża lub skraca bo muszą poświęcać czas jeszcze innym klientom 🙄
A co myslisz o opoznieniu uslugi ze wzg.np..umowiona na 14...
Siadam na fotel 14.30...potrm jeszcze 15 minut czekania po splukaniu farby bo fryzjerka konczy druga klientke...ok. to nie jest usluga ktora da sie zaplanowac co do minuty ale czas klienta tez jest cenny...
Wszystko o czym powiedziałaś to po prostu... cechy ludzi :) Praktycznie w każdej branży można się spotkać z arogancją, brudnymi włosami, zębami, ludzie czasami nie potrafią umyć się przed wizytą u lekarza, są ludzie roszczeniowi, mają pretensje, nie znają się na rzeczy a się wymądrzają w każdym temacie. Po prostu życie :D
4 tys zł za nożyczki ? 😲
moga i 7 500zł kosztować zależy jaka stal. To nie są tanie rzeczy. Grzebienie te najlepsze kosztują od 100zł
Klaudia Godzwon Niestety jest to normalny koszt narzędzi fryzjerskich, ale jeden upadek i są do wyrzucenia
To i tak tanie
Żebyś wiedziała, że są jeszcze droższe.
Które jak spadną już nie ścinają... Chyba ktoś przepłacił 😜
A co z fryzjerami, którzy szarpią włosy ? Co z fryzjerami, którzy suszą zbyt wysoką temperatura ? Co z fryzjerami, którzy nic nie zaoferują?
Najbardziej nienawidzę u fryzjerów.
-jak zawiązuje ta taśmę na szyi i mało co mnie nie dusi.
-wkłada mnie do jakiejś wielkiej jebanej plandeki.
-jak myje głowę to ustawia temperaturę 80 stopni.
-jak fryzjer się na mnie drze ponieważ chcę zdjąć włosy z oczu i nosa.
-jak zamiast po włosach mi suszarkę wkłada do oczu.
-jak pryskając lakierem zamiast po włosach to pryska do nosa.
-jak wyrywa mi pół włosów ta szczotka.
-jak pod koniec strzyżenia prawie połykam ten pędzel zamiast mi wyczyścić twarz z włosów.
-jak fryzjer mi całą wizytę wcuska jakieś durne kosmetyki zamiast zająć się strzyżeniem.
-jak fryzjer mi nałoży za mocny żel na włosy a potem mam wszystko posklejane.
-jak fryzjer oczekuje żebym całą godzinę siedzą z zamkniętymi oczami bo jemu się wtedy lepiej pracuje.
- jak mu mówię co ma zrobić ale trzeba powtarzać sto razy bo on nie rozumie.
-jak się muszę zwolnić z pracy bo ostatni termin w tym tygodniu to 13 45 a przyjmuje mnie na fotel o 15 00
z drugiej strony, to zaczyna byc coraz ciekawiej miedzy ludzmi; trzeba miec instrukcje obslugi do poszczegolnych zawodow, fryzjera, lekarza, sprzedawcy...szok :O a prawda jest taka ze chyab coraz mniej jest profesjonalistow; teraz fryzjerem mozna zostac po 2 miesiecznym kursie ; kiedys byla szkola fryzjerska i miala swoje wymagania ; a dobry fryzjer zawsze ma wziecie, byleby nie"zapowierzyl" sie bo wtedy szkoda gadać
ojeju uwielbiam twój sposób mówienia - jesteś tak urocza a jednocześnie widać, że wiesz co mówisz i bardzo przyjemnie się ciebie słucha, serio :>
Sporo fryzjerów to fleje ...czy to tak ciężko umyć szczotki, nożyczki, pozbierać włosy po porzednim kliencie, podać czysty fartuch?!? O szkoleniach dokształcających nie wspomnę.
A cudem jest jeśli fryzjer potrafi coś doradzić. Niestety tak jest w każdym zawodzie, dobrego i rzetelnego fachowca to ze świecą szukać, nawet w dużych miastach stanowi nie lada wyzwanie. I z jednej i z drugiej strony są ludzie i jak to z większością bywa nie reprezentują zbyt wysokich lotów.
Szczerze nie chciałam klikać, ale weszłam w Twój filmik i bardzo mi się w sumie spodobała Twoja pozytywna energia i przyjemny głos, którego się dobrze słucha. Ale faktycznie jak w innych komentarzach, mało jest fryzjerów, którzy potrafią ścinać kręcone włosy. Najchętniej to je prostują niewiedzący, że po ponownym umyciu i wysuszeniu włosy się skręcą i nagle cięcie nie wygląda tak pięknie jakby się to mogło wydawać na prostych włosach.
Co do tych nieumytych włosów, to np. moje włosy umyte poprzedniego dnia rano, na drugi dzień po południu wyglądają jakbym naprawdę nie myła ich z tydzień. Nie widzę sensu w myciu włosów rano jeszcze raz, skoro umyję je u fryzjera, a niestety im częściej je myję tym bardziej się przetłuszczają (do tego stopnia, że umyte rano, tego samego dnia wieczorem są już tłuste). Rozumiem, że kontakt z niemytymi przez tydzień włosami może być nieprzyjemny, ale nie każde przetłuszczone włosy od razu nie były myte przez tydzień.
Znalezc fryzjera dobrego uczciwego jest trudno. Poszlam do fryzjera efekt bardzo mi sie podobal po dwoch miesiacach poszlam do tego samego salonu. Fryzjerka u ktorej bylam Tam pierwszy raz juz tam nie pracowala inna mila Pani stwierdzila ze mam zniszczone wlosy pod spodem sa zielone I wszystko trzeba robic od nowa!!! Bardzo obgadala poprzednia fryzjerke dowiedzialam sie ze za naprawde tego Co mam na glowie musze zaplacic 1000zl. A szanowna Pani kierowniczka powiedziala ze reklamacje sklada sie do 24godz
Ja raz byłam u fryzjera mam gęste włosy. A miałam je do pasa i chciałam je ściąć do ramion A fryzjerka mi powiedziała że nie obetnie mi bo są zbyt ładne XDDD Mama kłóciła się z Panią aż wkońcu Pani zaczęła ciąć włosy tak jak nie chciałam bo mi cieniowała no i Pani jest zwolniona. Wiem bardzo ciekawa historia XD
Jestem tu z przypadku jutubowych rekomendacji, ale nie sposób przemilczeć.. Brzmisz przemiło, pomimo specyfiki tematu😀 W branży usługowej taka zdolność wywoływania przyjaznego ciepła to skarb! Nawiasem mówiąc, ostatni raz u fryzjera byłam w wieku 13 lat - niestety podówczas odwiedzane fryzjerki miały _gorliwe_ zamiłowanie do skrętu mych kłaków, w przeciwieństwie zaś do mnie. I kiedy po raz kolejny wychodziłam od fryzjera z baranem na łepetynie, rzekłam sobie "Dosyć!". Minęły dwie dekady i też miałam już na głowie wszystko, _dosłownie_ (ง ͠° ͟ل͜ ͡°)ง, z każdym wrażeniem w spektrum nie- oraz zadowolenia.. ale od dnia tamtego odpowiedzialność za koafiurę spoczywa wyłącznie w moich rękach, więc winić mogę już tylko siebie. Pozdrawiam serdecznie i raz jeszcze chapeau bas za urok i ciepełko🙃
Przychodzimy na farbowanie z nie mytymi włosami przez dwa dni. Aby płaszcz lipidowy chronił naszą skórę głowy
Gorzej jak ktos ma problem z przetluszczajacymi sie wlosami i tego "plaszcza" zrobi sie az za duzo 😂. Ja nie potrafie isc z nie umytymi wlosami do fryzjerki
@@karolinak-a3604 Płaszcz ;P ahhahahaha
@@karolinak-a3604 to myjesz dzień wczesniej no takie życie a skoro szybko ci sie przetluszczaja to do wizyty ten płaszcz cie zrobi hah 😊
Przepraszam, ale nigdy w życiu nie poszłabym do fryzjera z tłuszczem na głowie... NIGDY! I żadne pierdoly o płaszczu i ochronie skory głowy do mnie nie przemawiają. Jakich Wasz fryzjer musi używać farb skoro skóra potrzebuje przed nimi ochrony?
Z tą higieną to nasze społeczeństwo jest totalnie na bakier. Ja jestem optykiem, wydawałoby się, że praca w miarę czysta. No nie. Ludzie potrafią bez wstydu dać brudne, śmierdzące łojem okulary do serwisu. Noski aż lepią się od zielonej "plasteliny" (efekt reakcji materiału z potem), a woda z myjki ultradźwiękowej przypomina po jakimś czasie rosół. Próbuję zagajać, że najlepszą formą pielęgnacji okularów jest wsadzenie ich pod bieżącą wodę z odrobiną płynu, bo to odtłuszcza, a także ostentacyjnie zakładam rękawiczki. Nie pkmaga.