Pierwsza połowa omówienia, absolutna zgoda. Zatrważające jest to jak tutaj zaniedbano wątki antagonistów. Przez to jak strasznie były zrobione po łebkach i miały tyle dziur fabularnych, nie trudno było tutaj utracić wszelkie zainteresowanie. Ale kwestie omawiane przez was w drugiej połowie to już rzecz czysto subiektywna. Dla mnie relacja Arthura i Orma błyszczy w tym filmie do końca, a pierwsze sceny rodzinne totalnie mnie kupiły. Szczególnie ta szczera rozmowa Arthura z ojcem, gdzie oboje przedstawiają swoje perspektywy jeśli chodzi o bycie rodzicem i Morrison robi mini wykład o odpowiedzialności i o tym jak przejść przez życie, aby się mentalnie nie załamać. ;)
Pierwszy Aquaman to jest widowisko i przykład tego jak superhero powinno wyglądać, jak sceny akcji powinny być kręcone, jakich kolorów używać w tych filmach, jak nie ma co bać się głupotek komiksowych jak hełm Black Manty czy pomarańczowa zbroja. Chyba jeden z moich ulubionych filmów Dc, który w tym Snyderverse wybił się czymś więcej, ale dwójki nie obejrzę.
Dla mnie ten film jest dokładnie tym, czym dla Oskara i Radka był Black Adam. W sensie, wiem, że jest to "rotten", ale daje TYLE rozrywki, szczególnie, że na premierze byłem z kumplem, cały czas się śmialiśmy😂 Mi się timing komediowy, humor, walki i rola Jasona bardzo podobały, to był mój typ (jakby co, to mam 19 lat), choć przyznahę dużo dziur fabularnych, a Manta, jak w jedynce był super, to tu jest najgorszy😅 A scena z pokonaniem złola jednym ciosem, szczaniem na Arthura i jedzenie karalucha po prostu się podobały😅 Nie zamierzam bronić tego filmu, bo to nieuczciwe, gdy moja jedyna obrona to "przecież mi się podobało", ale zostawię mu miejsce w moim sercu❤️🔥
Pierwszy Aquaman dla mnie to jeden z moich ulubionych filmów z DC (i w ogóle chyba mój ulubiony jeśli chodzi o DCEU). Ja wiem klisze klisze i głupotki ale ja uwielbiam ten film i powiem tyle ten film dla mnie jest oderwany 100% od uniwersum (poza jednym tekstem ale to tylko jednym reszte mogę traktować jako osobne dzieło) i mogę go sobie włączyć w dowolnym momencie. Historia spoko, Bohaterowie spoko, Humor fajny a narzekanie że wszystko było w zwiastunie (patrze na ciebie Brody z kosmosu) ja mam gdzieś bo zwiastuny raz widziałem i byłem podczas oglądania filmu zaskoczony, Wizualnie film jest piękny nawet dziś, Epickie sceny epickie, Orm zajebisty a Black Manta (poza tym strojem który jest yhhh ale ogólnie) też super no i sam Bohater spoko morda już lubię. Moja ocena 9/10 uwielbiam ale dwójki nie obejrze.
Ja osobiście mam mieszane odczucia wobec Aquamana. Z jednej strony widać, że jest to film pocięty, nieporadny i w wielu miejscach źle zrobiony, ale kurczę, jakoś mi to zleciało podczas seansu. Utrzymywałem uwagę podczas scen akcji, fajnie mi się oglądało te wszystkie ekspozycje, nawet jeśli pisane były na kolanie i w ostatecznym odczuciu mam bardzo podobny stosunek, co do The Marvels, gdzie ilość wad była przytłaczająca, ale dało się to obejrzeć. Ze wstydem przyznam, że "prank" z karaluchem zakończył się prychnięciem z mojej strony, ale całkowitą żenadę miałem przy kolejnych "dowcipach" Aquamana, gdzie ten nazywał Orma różnymi określeniami z popkultury i miałem taki Adam Sandler vibe z tego xd
Prędzej wole obejrzeć jedynkę Aquamana, Dwa odc (20minutowe) Animowanej JL 2001 poświęcone Aquaman'owi, Tron Atlantydy lub pograć nim trochę w Injustice 1 i 2 prędzej wole to zrobić niż oglądać ten sequel nieszczęsny Swoją drogą Witam panów
Ten film to wysokobudżetowa wersja tych wszystkich tanich sequeli do popularnych filmów pokroju Son of the Mask, gdzie wszystko w nich nie działa na wielu poziomach. I przez to mnie ciężko się gniewać na ten film. Bo pomimo powracającej grupy twórców, widzę czym ta produkcja jest i jedyne, co mi pozostaje, to albo zaakceptować to i iść dalej, albo bazgrać się w tej kupie końskiego łajna w poszukiwaniu momentów, które ta produkcja jednak ma, jak pojawienie się Manty w domu Arthura, czy nawet humor Momoy, który od czasu do czasu mnie bawił, choć był szarżowany jak cholera. Kiedyś może wrócę, ale tylko z ironicznym nastawieniem.
Orm jest najlepszym punktem tego filmu. Mieszkańcy Atlantydy powinni pomyśleć o rewolucji i przywrócić go do władzy. Poza tym widać, że były ciekawe pomysły- efekt cieplarniany, izolacjonizm. Nie rozumiem po co jest Tom w tym filmie. Do tego sprowadzenie Mery tylko wyłącznie do jej mocy. Szkoda, że Aquaman ma dwie produkcje, które tak bardzo się różnią pod wzgledem poziomu, emocji i zapewne dochodów.
Właśnie wyszedłem z kina i szczerze mówiąc nie było tak źle. Trochę taki powrót do ery sprzed mcu, ale, po wielu opiniach, jestem nawet delikatnie pozytywnie zaskoczony
DCEU nie ma za bardzo co wspominać. Były dobre filmy, były złe filmy, były filmy Snydera, ale ogólnie seria nie miała żadnego dziedzictwa, nie odznaczyła się jakkolwiek dla kina.
A propo problemów za kulis: Czy ten film był skrócony? Pamiętam że ten film miał trwać 2h i 30m chyba a jak wyszedł to trwa 2h? Rozumiem że Amber Heard ale to aż tyle?
Aquaman ojcem, Mera matką, Dziecko ich no i Orm który przejmuje władze w S1 Animowanej JL 2001. Dwa odcinki 20 minutowe szybkie, proste i do rzeczy (swoją drogą uwielbiam ten serial sezon 1 co prawda ale czekam aż udostępnią drugi). Pewnie lepsze niż ten cały film
Mi się film podobał, napewno dużo bardziej od średniej jedynki. A co do humoru, to miałem pierwszy raz sytuację w kinie w której ludzie się głośno śmieli
Więc mówicie, że w tym filmie jest królestwo, które kiedyś było super potężne, ale jego król użył jakiejś potężnej mocy, co doprowadziło do zmienienia swoich poddanych w potwory? I że to królestwo nazywało się necron? No ciekawe, ciekawe. Coś mi to przypina
Albo to, że ubili Vulko off screen jeszcze przed filmem, bez najmniejszego uzasadnienia, ale jest to wspomniane jako niby ważny argument przeciwko kontaktu Atlantydy z powierzchnią. Jak to się stało? Dlaczego ktoś tak ważny umarł off screen? Jak zginął i w jaki sposób do wpłynęło na niechęć mieszkańców Atlantydy na ludzi powierzchnii?
Wydaje mi się że ten film ma problem tego, że poszli tu za bardzo w stronę - to jest sequel, więc nie musimy już robić... (tu wstaw rozbudowywanie relacji, dodawanie celów postaciom itp.). Mnie to aż tak nie przeszkadzało, w sensie tak jak tu wspominacie, że niby Orm nie ma relacji z matką, albo Manta już nie ma motywacji, no to mi to nie przeszkadzało, bo miałem z tyłu głowy, że jednak o tych rzeczach była mowa w poprzednim filmie. Miałem trochę poczucie, że kontynuują coś co już było rozpoczęte, więc tak mnie to nie raziło. No i też ten trójząb tak naprawdę go opętuje... no nie wiem, w trzech scenach? Może czterech - wtedy kiedy ma zielone oczy. Więc ja przynajmniej bym nie powiedział, że traci on decyzyjność na cały film. Chociaż też może ja ogólnie nie jestem aż tak krytyczny po prostu xd O, i to może tylko kwestia mnie i moich znajomych, ale na nas humor działał, w sensie wszystkie żarty z Ormem nas bawiły, ośmiornica Topo nas bawił, scena jak Aquaman daje w morde pasikonikowi też z jakiegoś powodu była dla nas dowcipna, ogólnie - może to kwestia niskich oczekiwań, ale pośmialiśmy się trochę Ale! Faktycznie szkoda że z Aquamana zrobili takiego drania trochę, też nie przepadam za robieniem z heroicznych bohaterów takie postaci które sobie kpią ze swoich towarzyszy, albo po prostu jak są wredni bez powodu, szkoda bo wcześniej był z niego naprawdę fajny bohater O właśnie, generalnie nie jest to za dobry film, z pewnością jeden z gorszych z DCEU, ale z kolegami bawiliśmy się dobrze
Mi tam się podobał, ale od razu mówię, że wielkich oczekiwań nie miałem, bo to nie ten tym filmów, od których oczekuje się czegoś więcej niz rozrywki ;) Jak coś to dostępny jest już w hbo max
Ten seans był po prostu przykry, najbardziej było przykro patrzeć na to, jak ten film był po prostu nudny (The Flash mimo swoich OGROMNYCH wad był po prostu enjoyable, dla samych scen z Keatonem warto obejrzeć ten film ponownie). Miałem takie same przemyślenia jak wy (kilka prostych scen z Ormem i cała dynamika między bohaterami byłaby zupełnie inna). Szkoda, że tak ogromny potencjał, jakie niosło zeszłe uniwersum poszło na marne, byle czekać do 2025, bo i tak wiadomo, że Gunn z całą swoją miłością do Clarka dowiedzie. Maybe the Sun will shine on us again...
Wydaje mi się, że oglądaliśmy różne filmy ;p Zwykle nie mam w ogóle problemu z waszymi opiniami, z którymi się nie zgadzam (a jest ich wiele), ale mam wrażenie, że jesteście w tym materiale strasznie nakręceni na narzekanie, bo spodziewaliście się jednak po filmie Wana zupełnie czegoś innego i się zawiedliście, więc jednak wchodzi wam nitpicking. My bawiliśmy się na tym filmie świetnie :) Poziom głupotek w tym filmie nie wybija moim zdaniem bardziej niż w standardowym akcyjniaku, a Mamoa jest tą postacią, którą był zawsze - sobą na planie filmowym, jego poziom żartów wcale nie odbiega od chwalonej przez was sceny po napisach Flasha (Z resztą to jest tak samo kiepski poziom żartów jaki Waititi i Hemsworth dali Thorowi).
Ale chwaliliśmy scenę z "Flasha", bo była właśnie jedną sceną. Przesadzoną, intensywną, krindżową, ale krótką. Zrobić z niej dwie godziny filmu to już koszmar.
@@FullFrontalPisula Ok, kumam :) Niemniej jednak to jest kwintesencja postaci Arthura w wykonaniu Mamoi (Mamo'y ?), więc jest to również absolutnie to czego spodziewam się po każdym jego wystepie ekranowym, to wręcz część kreacji postaci... więc nie rozumiem czemu jest to zarzut tylko przy drugim filmie :)
@@mateuszpotaczek1478 nie, jeśli poza aktorem nie ma tu już postaci. W jedynce Momoa nie zajmował w pełni miejsca Arthura, była tam historia do opowiedzenia. Tutaj jest tylko Momoa na wakacjach.
@@FullFrontalPisula OK, rozumiem twój punkt widzenia, nie do końca sie z nim jednak zgadzając :) "Mamoa na wakacjach" - wyśmienite okreslenie. W przypadku tego filmu zgadzam się że to był naprawdę słaby element, aczkolwiek byłem na niego gotowy i nie wybił mnie z pozytywnego odbioru całości :)
Kurcze, wiem, że to wszystko nie jest takie proste do ustawienia, ale jednak szkoda, że na ten podsumowujący DCEU materiał nie wpadł Łukasz, tym bardziej, że to Aquaman 2...
Łukasza oczywiście pytaliśmy przed nagraniem, ale mówił, że na pewno do końca roku nie zdąży zobaczyć. Pewnie będzie jeszcze okazja, żeby coś tu ugrać w jakimś podsumowaniu.
MANTA NIE WIEDZIAŁ, NIE MIAŁ PRAWA WIEDZIEĆ NIE MA DOWODÓW, ŻE MANTA WIEDZIAŁ O SYNU AQUAMANA PÓŁ MILIONA DOLARÓW DLA TEGO KTO WSKAŻE CHOĆ CIEŃ DOWODU, ŻE MANTA WIEDZIAŁ O ISTNIENIU SYNA AQUAMANA Swoją drogą, mam wrażenie, że ktoś bardzo mocno chciał zrobić z Aquamana nowego Thora. Więc Aquaman został tym osiłkiem, który się napierdziela, a Orm jest tym podstępnym byłym złolem. mocno. I ten motyw, że ma władzę, ale nie chce jej. Jeszcze brakuje, żeby oddał tron jak Thor oddał go Valkyrie
„Aquaman 2”, zamierzam zrobić to, obejrzeć ten ,,tak wyczekiwany!” przez wielu nerdów, niby obiecujący film w immersyjnym formacie IMAX 3D (przynajmniej ta technologia kinowa pozostanie po seansie jako zawsze ponadprzeciętne doznanie… zawsze). Jednakże rozmowy NapisówKońcowych w tym odcinku, rzetelne wyciąganie wniosków przez prowadzących, ajć… tak jakby wychodzi na to, że nie za bardzo jest co oglądać, bo sequel bardzo dobrego ,,Aquaman” z 2018 roku, jest (chyba) aż tak zły. Najnowszy ,,koszmarek” DCEU, który jest miejscami co najwyżej średnim widowiskiem nie kupił sobie widowni - czyli wychodzi na to, że jest nawet bardzo źle z odbiorem tego filmu. Jamesowi Wanowi już raczej nie chce się pracować z kinem superbohaterskim (tak ambitny twórca już ma chyba tego dosyć) - reżyser woli powrócić do pierwocin, do horrorów/thrillerów z których słynie, zająć się adaptacjami grozy Lovecrafta. No i dobrze. Nie wiem, czy tylko ja to dostrzegam, ale czy nie zauważyliście, że Momoa - patrząc się na jego sylwetkę już w samych zwiastunach do filmu, na mowę ciała aktora, czy charyzmę jako Aquaman - prezentuje się tak, jakby mu się nie chciało pracować z DCEU? Czy po prostu mu się nie przytyło?
Wiem, że dyskusja po takim czasie nie ma sensu, ale: nie dziwi mnie to, że Aquaman może pokonać tego Kordaxa czy jak mu tam, mimo, że Atlan nie mógł. Wtedy Korlax był w pełni sił, teraz jest wyniszczony tysiącami lat w uwięzieniu.
kwintesencja głupoty tego filmu jest postać Randala Parka. Chłop współpracował z mantą tylko po to żeby zobaczyć Atlantydę i po 5 MIESIĄCACH OGARNAL ZE CHCE JĄ ZNISZCZYĆ. Potem jeszcze chłop wymyśla cały plan jak zniszczyć Mantę, kurwa moja ulubiona postać w tym filmie, a zarazem najbardziej niepotrzebna, być może i w całym kinie rozrywkowym
Panowie, numer z karaluchem... Nie mieliście rodzeństwa? Wiem, że to obleśne, ale to bardzo bratersko-siostrzane. Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię że to dobrze, ale jestem w stanie zrozumieć, że nienawidzący się bracia robią sobie numery
@@supremeoverlordvader5552 Robienie sobie numerów i granie na nerwach? Za dzieciaka to chyba normalne (a przynajmniej było u moich znajomych a chodziłam do naprawdę dobrych szkół). Teraz jesteśmy dorośli i numery nie są tak częste, ale się zdarzają i w razie czego zawsze sobie z siostrą pomożemy. Nikt nikogo nie zmuszał do jedzenia karaluchów, ale też nikt nie próbował nikogo zabić na arenie po +/-20 latach rozłąki 😉 Miłego dzionka, smacznej kawusi i wesołych świąt życzę
Relacja Aquamana z Ormem sie zmienia i oboje przechodza droge. Kiedy jest scena z karaluchem (mnie bawi) to Aquaman chce mu dopiec, zreszta oboje na poczatku za soba nie przepadaja i docinaja sobie nawzajem. Potem dopiero bratersko pokonuja wroga - piekna scena pojednania bratci. Akurat ich relacje i chemia w tym filmie to zloto.
Powiem tak ten film ma chyba najbardziej debilny humor jaki widziałem i jedne z najgorszych technicznie CGI(ale same projekty i kolory mi się podobało) oraz zdecydowanie NAJGORSZĄ scenę ekspozycji(Orm streszczający historię Nekrusu), i struktura tego filmu wygląda tak jakby ktoś skleił 6 20min. odc. jakiegoś serialu ALE z jakiegoś powodu i tak mi się podobał i bardzo szybko mi zleciał seans w kinie.
Teraz coś sobie przypomniałem i mnie olśniło: przecież Czarna Pantera też miała straszny spadek między częśćmi. Moim zdaniem tam było nawet gorzej, bo to był bardziej nudny, brzydki i rozczarowujący film🤔
Niee wiemnn con sie dziełem. Dzieje. I'm druunky. Ale mi się nie chce isc na ten film. I mean pirwsza cęsz super. Ale tu wiele osób mówi że słaba. Zobacze ocenie. I dopiszę moje. Moje.. wrazennia
Któryś raz słyszę że scenariusz jest badziewny bo pisany na kolanie itd. To ja się pytam z jakiej paki odbył się ten strajk scenarzystów skoro oni takie gówna piszą. Za co oni chcą więcej kasy w takim razie
Jak se przypome te gadanie że DCEU teraz będzie na topie, nauczyli się na błędach itp.... udowadniają nam że kilka zwycięstw i kilka aktualiacji universum nie uratują DC Serio zaczynam widzieć pewien schemat...... Aquaman 1 wyszedłprzed PS5 więc wtedy uważaliście CGI za ładne... teraz już jest PS5 więc zgodnie z tradycja CGI musi być teraz brzydkie xD Prosze się nie kłócić bo serio widze w tym schemacie sens
DCEU jest zaorane i wiadomo było od dawna, że będzie. Czy się nauczyli na błędach - zobaczymy w Gunnverse. A Aquaman 2 wygląda znacznie gorzej niż pierwsza część, nie ma znaczenia kiedy wyszedł. Poza tym co ma PS5 do rzeczy?
![Jakie będzie nowe Uniwersum DC? [ANALIZA]](http://i.ytimg.com/vi/EbA6RnmJ0tI/mqdefault.jpg)
Myśleliście żeby zrobić jakieś podsumowanie DCEU na kanale np. w formie tierlisty?
Z takim jednym fajnym, łysym gościem..
Pierwsza połowa omówienia, absolutna zgoda. Zatrważające jest to jak tutaj zaniedbano wątki antagonistów. Przez to jak strasznie były zrobione po łebkach i miały tyle dziur fabularnych, nie trudno było tutaj utracić wszelkie zainteresowanie.
Ale kwestie omawiane przez was w drugiej połowie to już rzecz czysto subiektywna. Dla mnie relacja Arthura i Orma błyszczy w tym filmie do końca, a pierwsze sceny rodzinne totalnie mnie kupiły. Szczególnie ta szczera rozmowa Arthura z ojcem, gdzie oboje przedstawiają swoje perspektywy jeśli chodzi o bycie rodzicem i Morrison robi mini wykład o odpowiedzialności i o tym jak przejść przez życie, aby się mentalnie nie załamać. ;)
Pierwszy Aquaman to jest widowisko i przykład tego jak superhero powinno wyglądać, jak sceny akcji powinny być kręcone, jakich kolorów używać w tych filmach, jak nie ma co bać się głupotek komiksowych jak hełm Black Manty czy pomarańczowa zbroja. Chyba jeden z moich ulubionych filmów Dc, który w tym Snyderverse wybił się czymś więcej, ale dwójki nie obejrzę.
Zabawne, że na Rottenie z ocen widzów pierwszy Aquaman ma niższy wynik niż drugi ;]
Szanuje za profilówke (jedna z najlepszych postaci w popkulturze)
nie miałem dużych oczekiwań chciałem się dobrze bawić, film dla mnie w porządku, obejrzałem na player niedawno i to był przyjemnie spędzony czas
Dla mnie ten film jest dokładnie tym, czym dla Oskara i Radka był Black Adam. W sensie, wiem, że jest to "rotten", ale daje TYLE rozrywki, szczególnie, że na premierze byłem z kumplem, cały czas się śmialiśmy😂
Mi się timing komediowy, humor, walki i rola Jasona bardzo podobały, to był mój typ (jakby co, to mam 19 lat), choć przyznahę dużo dziur fabularnych, a Manta, jak w jedynce był super, to tu jest najgorszy😅
A scena z pokonaniem złola jednym ciosem, szczaniem na Arthura i jedzenie karalucha po prostu się podobały😅
Nie zamierzam bronić tego filmu, bo to nieuczciwe, gdy moja jedyna obrona to "przecież mi się podobało", ale zostawię mu miejsce w moim sercu❤️🔥
I znakomicie.
Zostawiam komentarz dla zasięgów
Pierwszy Aquaman dla mnie to jeden z moich ulubionych filmów z DC (i w ogóle chyba mój ulubiony jeśli chodzi o DCEU). Ja wiem klisze klisze i głupotki ale ja uwielbiam ten film i powiem tyle ten film dla mnie jest oderwany 100% od uniwersum (poza jednym tekstem ale to tylko jednym reszte mogę traktować jako osobne dzieło) i mogę go sobie włączyć w dowolnym momencie. Historia spoko, Bohaterowie spoko, Humor fajny a narzekanie że wszystko było w zwiastunie (patrze na ciebie Brody z kosmosu) ja mam gdzieś bo zwiastuny raz widziałem i byłem podczas oglądania filmu zaskoczony, Wizualnie film jest piękny nawet dziś, Epickie sceny epickie, Orm zajebisty a Black Manta (poza tym strojem który jest yhhh ale ogólnie) też super no i sam Bohater spoko morda już lubię. Moja ocena 9/10 uwielbiam ale dwójki nie obejrze.
Ja osobiście mam mieszane odczucia wobec Aquamana. Z jednej strony widać, że jest to film pocięty, nieporadny i w wielu miejscach źle zrobiony, ale kurczę, jakoś mi to zleciało podczas seansu. Utrzymywałem uwagę podczas scen akcji, fajnie mi się oglądało te wszystkie ekspozycje, nawet jeśli pisane były na kolanie i w ostatecznym odczuciu mam bardzo podobny stosunek, co do The Marvels, gdzie ilość wad była przytłaczająca, ale dało się to obejrzeć. Ze wstydem przyznam, że "prank" z karaluchem zakończył się prychnięciem z mojej strony, ale całkowitą żenadę miałem przy kolejnych "dowcipach" Aquamana, gdzie ten nazywał Orma różnymi określeniami z popkultury i miałem taki Adam Sandler vibe z tego xd
Nie oglądam Waszych materiałów o rzeczach zanim sam daną rzecz zobaczę, ale w tym wypadku chyba zrobię wyjątek 😅
Tytuł chyba wpisany na szybko ;)
Z waszego polecenia obejrzałem „1670” z rodzinką w święta i wszyscy byli zachwycenie.
dobrze mi się oglądało
ten film to tak bardzo thor 2 ale nie taki zły
Prędzej wole obejrzeć jedynkę Aquamana, Dwa odc (20minutowe) Animowanej JL 2001 poświęcone Aquaman'owi, Tron Atlantydy lub pograć nim trochę w Injustice 1 i 2 prędzej wole to zrobić niż oglądać ten sequel nieszczęsny
Swoją drogą Witam panów
Ma Deja Vu.
Edit: A tak wogulę to siema.
@@raksogajson8321 Deja Vu? Czarny Kot
Edit: I też swoją drogą a witam
Lepiej obejrzeć Atlantydę Disneya xd
@@supremeoverlordvader5552 ZGADZAM SIĘ!
Ten film to wysokobudżetowa wersja tych wszystkich tanich sequeli do popularnych filmów pokroju Son of the Mask, gdzie wszystko w nich nie działa na wielu poziomach. I przez to mnie ciężko się gniewać na ten film. Bo pomimo powracającej grupy twórców, widzę czym ta produkcja jest i jedyne, co mi pozostaje, to albo zaakceptować to i iść dalej, albo bazgrać się w tej kupie końskiego łajna w poszukiwaniu momentów, które ta produkcja jednak ma, jak pojawienie się Manty w domu Arthura, czy nawet humor Momoy, który od czasu do czasu mnie bawił, choć był szarżowany jak cholera. Kiedyś może wrócę, ale tylko z ironicznym nastawieniem.
Orm jest najlepszym punktem tego filmu. Mieszkańcy Atlantydy powinni pomyśleć o rewolucji i przywrócić go do władzy.
Poza tym widać, że były ciekawe pomysły- efekt cieplarniany, izolacjonizm.
Nie rozumiem po co jest Tom w tym filmie. Do tego sprowadzenie Mery tylko wyłącznie do jej mocy.
Szkoda, że Aquaman ma dwie produkcje, które tak bardzo się różnią pod wzgledem poziomu, emocji i zapewne dochodów.
Właśnie wyszedłem z kina i szczerze mówiąc nie było tak źle. Trochę taki powrót do ery sprzed mcu, ale, po wielu opiniach, jestem nawet delikatnie pozytywnie zaskoczony
To może teraz zrobicie serie "DCEU po latach"?
@@PrimalElf Witam. BvS wersja kinowa a JL najpierw Wedona a później Snydera. Ogólnie w kolejności jak szły filmy
@@PrimalElfBvS mogliby omówić całą kinową wersję i wspomnieć o wersji reżyserskiej
😂
DCEU nie ma za bardzo co wspominać.
Były dobre filmy, były złe filmy, były filmy Snydera, ale ogólnie seria nie miała żadnego dziedzictwa, nie odznaczyła się jakkolwiek dla kina.
@@superiorvalter Coś mi komentarze zniknęły z jakiegoś powodu a nie pamiętam żebym usuwał dziwne 🤨🤨
Chłopaki możemy liczyć na omówienie Blue Eye Samurai? Świetna produkcja która przeszła bez większego echa w mainstreamie
Chwaliliśmy kilka razy na live'ach.
A propo problemów za kulis: Czy ten film był skrócony? Pamiętam że ten film miał trwać 2h i 30m chyba a jak wyszedł to trwa 2h? Rozumiem że Amber Heard ale to aż tyle?
Tam była masa dokrętek, więc skrócenie mogło wyjść. To nie Thor Love and Thunder
@@romanejro1906 Okej miło wiedzieć
A co tam u ZACKA i jego REBEL MOON...słychać??😂 czekam na recenzje...😂
Aquaman ojcem, Mera matką, Dziecko ich no i Orm który przejmuje władze w S1 Animowanej JL 2001. Dwa odcinki 20 minutowe szybkie, proste i do rzeczy (swoją drogą uwielbiam ten serial sezon 1 co prawda ale czekam aż udostępnią drugi). Pewnie lepsze niż ten cały film
Mi się wydaje że o to chodziło w tym żarcie z karaluchem że Arturowi też serio smakowały ale mogę się mylić xd
Mi się film podobał, napewno dużo bardziej od średniej jedynki. A co do humoru, to miałem pierwszy raz sytuację w kinie w której ludzie się głośno śmieli
Więc mówicie, że w tym filmie jest królestwo, które kiedyś było super potężne, ale jego król użył jakiejś potężnej mocy, co doprowadziło do zmienienia swoich poddanych w potwory? I że to królestwo nazywało się necron? No ciekawe, ciekawe. Coś mi to przypina
Albo to, że ubili Vulko off screen jeszcze przed filmem, bez najmniejszego uzasadnienia, ale jest to wspomniane jako niby ważny argument przeciwko kontaktu Atlantydy z powierzchnią. Jak to się stało? Dlaczego ktoś tak ważny umarł off screen? Jak zginął i w jaki sposób do wpłynęło na niechęć mieszkańców Atlantydy na ludzi powierzchnii?
Wydaje mi się że ten film ma problem tego, że poszli tu za bardzo w stronę - to jest sequel, więc nie musimy już robić... (tu wstaw rozbudowywanie relacji, dodawanie celów postaciom itp.). Mnie to aż tak nie przeszkadzało, w sensie tak jak tu wspominacie, że niby Orm nie ma relacji z matką, albo Manta już nie ma motywacji, no to mi to nie przeszkadzało, bo miałem z tyłu głowy, że jednak o tych rzeczach była mowa w poprzednim filmie. Miałem trochę poczucie, że kontynuują coś co już było rozpoczęte, więc tak mnie to nie raziło. No i też ten trójząb tak naprawdę go opętuje... no nie wiem, w trzech scenach? Może czterech - wtedy kiedy ma zielone oczy. Więc ja przynajmniej bym nie powiedział, że traci on decyzyjność na cały film. Chociaż też może ja ogólnie nie jestem aż tak krytyczny po prostu xd
O, i to może tylko kwestia mnie i moich znajomych, ale na nas humor działał, w sensie wszystkie żarty z Ormem nas bawiły, ośmiornica Topo nas bawił, scena jak Aquaman daje w morde pasikonikowi też z jakiegoś powodu była dla nas dowcipna, ogólnie - może to kwestia niskich oczekiwań, ale pośmialiśmy się trochę
Ale! Faktycznie szkoda że z Aquamana zrobili takiego drania trochę, też nie przepadam za robieniem z heroicznych bohaterów takie postaci które sobie kpią ze swoich towarzyszy, albo po prostu jak są wredni bez powodu, szkoda bo wcześniej był z niego naprawdę fajny bohater
O właśnie, generalnie nie jest to za dobry film, z pewnością jeden z gorszych z DCEU, ale z kolegami bawiliśmy się dobrze
Mi tam się podobał, ale od razu mówię, że wielkich oczekiwań nie miałem, bo to nie ten tym filmów, od których oczekuje się czegoś więcej niz rozrywki ;) Jak coś to dostępny jest już w hbo max
Ten seans był po prostu przykry, najbardziej było przykro patrzeć na to, jak ten film był po prostu nudny (The Flash mimo swoich OGROMNYCH wad był po prostu enjoyable, dla samych scen z Keatonem warto obejrzeć ten film ponownie). Miałem takie same przemyślenia jak wy (kilka prostych scen z Ormem i cała dynamika między bohaterami byłaby zupełnie inna). Szkoda, że tak ogromny potencjał, jakie niosło zeszłe uniwersum poszło na marne, byle czekać do 2025, bo i tak wiadomo, że Gunn z całą swoją miłością do Clarka dowiedzie. Maybe the Sun will shine on us again...
Wydaje mi się, że oglądaliśmy różne filmy ;p Zwykle nie mam w ogóle problemu z waszymi opiniami, z którymi się nie zgadzam (a jest ich wiele), ale mam wrażenie, że jesteście w tym materiale strasznie nakręceni na narzekanie, bo spodziewaliście się jednak po filmie Wana zupełnie czegoś innego i się zawiedliście, więc jednak wchodzi wam nitpicking.
My bawiliśmy się na tym filmie świetnie :)
Poziom głupotek w tym filmie nie wybija moim zdaniem bardziej niż w standardowym akcyjniaku, a Mamoa jest tą postacią, którą był zawsze - sobą na planie filmowym, jego poziom żartów wcale nie odbiega od chwalonej przez was sceny po napisach Flasha (Z resztą to jest tak samo kiepski poziom żartów jaki Waititi i Hemsworth dali Thorowi).
Ale chwaliliśmy scenę z "Flasha", bo była właśnie jedną sceną. Przesadzoną, intensywną, krindżową, ale krótką. Zrobić z niej dwie godziny filmu to już koszmar.
@@FullFrontalPisula Ok, kumam :) Niemniej jednak to jest kwintesencja postaci Arthura w wykonaniu Mamoi (Mamo'y ?), więc jest to również absolutnie to czego spodziewam się po każdym jego wystepie ekranowym, to wręcz część kreacji postaci... więc nie rozumiem czemu jest to zarzut tylko przy drugim filmie :)
@@mateuszpotaczek1478 nie, jeśli poza aktorem nie ma tu już postaci. W jedynce Momoa nie zajmował w pełni miejsca Arthura, była tam historia do opowiedzenia. Tutaj jest tylko Momoa na wakacjach.
@@FullFrontalPisula OK, rozumiem twój punkt widzenia, nie do końca sie z nim jednak zgadzając :)
"Mamoa na wakacjach" - wyśmienite okreslenie. W przypadku tego filmu zgadzam się że to był naprawdę słaby element, aczkolwiek byłem na niego gotowy i nie wybił mnie z pozytywnego odbioru całości :)
Kurcze, wiem, że to wszystko nie jest takie proste do ustawienia, ale jednak szkoda, że na ten podsumowujący DCEU materiał nie wpadł Łukasz, tym bardziej, że to Aquaman 2...
Gadaliśmy, ale Łukasz w końcu nie obejrzał.
Łukasza oczywiście pytaliśmy przed nagraniem, ale mówił, że na pewno do końca roku nie zdąży zobaczyć. Pewnie będzie jeszcze okazja, żeby coś tu ugrać w jakimś podsumowaniu.
Niby film DNO ale chłopakom praktycznie całe omówienie gęby się cieszą XD.
Niby film widzieli słaby ale to jak o nim mówią i to jak go omawiają no trudno się nie uśmiechnąć :)
Dobra Aquaman spadł z rowerka jak się można było sppdziewać ale na D+ właśnie wtchodzi 2 sezon What if. Będziecie robić omówienia po całym sezonie?
Raczej nie - obejrzałem jeden odcinek i nie planuję więcej. Oskar też na razie nie rusza.
Łukasz jako wielki fan aquamana 1 pewnie jest załamany tym filmem.
MANTA NIE WIEDZIAŁ, NIE MIAŁ PRAWA WIEDZIEĆ
NIE MA DOWODÓW, ŻE MANTA WIEDZIAŁ O SYNU AQUAMANA
PÓŁ MILIONA DOLARÓW DLA TEGO KTO WSKAŻE CHOĆ CIEŃ DOWODU, ŻE MANTA WIEDZIAŁ O ISTNIENIU SYNA AQUAMANA
Swoją drogą, mam wrażenie, że ktoś bardzo mocno chciał zrobić z Aquamana nowego Thora. Więc Aquaman został tym osiłkiem, który się napierdziela, a Orm jest tym podstępnym byłym złolem. mocno. I ten motyw, że ma władzę, ale nie chce jej. Jeszcze brakuje, żeby oddał tron jak Thor oddał go Valkyrie
„Aquaman 2”, zamierzam zrobić to, obejrzeć ten ,,tak wyczekiwany!” przez wielu nerdów, niby obiecujący film w immersyjnym formacie IMAX 3D (przynajmniej ta technologia kinowa pozostanie po seansie jako zawsze ponadprzeciętne doznanie… zawsze). Jednakże rozmowy NapisówKońcowych w tym odcinku, rzetelne wyciąganie wniosków przez prowadzących, ajć… tak jakby wychodzi na to, że nie za bardzo jest co oglądać, bo sequel bardzo dobrego ,,Aquaman” z 2018 roku, jest (chyba) aż tak zły. Najnowszy ,,koszmarek” DCEU, który jest miejscami co najwyżej średnim widowiskiem nie kupił sobie widowni - czyli wychodzi na to, że jest nawet bardzo źle z odbiorem tego filmu. Jamesowi Wanowi już raczej nie chce się pracować z kinem superbohaterskim (tak ambitny twórca już ma chyba tego dosyć) - reżyser woli powrócić do pierwocin, do horrorów/thrillerów z których słynie, zająć się adaptacjami grozy Lovecrafta. No i dobrze. Nie wiem, czy tylko ja to dostrzegam, ale czy nie zauważyliście, że Momoa - patrząc się na jego sylwetkę już w samych zwiastunach do filmu, na mowę ciała aktora, czy charyzmę jako Aquaman - prezentuje się tak, jakby mu się nie chciało pracować z DCEU? Czy po prostu mu się nie przytyło?
Wiem, że dyskusja po takim czasie nie ma sensu, ale: nie dziwi mnie to, że Aquaman może pokonać tego Kordaxa czy jak mu tam, mimo, że Atlan nie mógł. Wtedy Korlax był w pełni sił, teraz jest wyniszczony tysiącami lat w uwięzieniu.
"Na"w tytule burzy poprawność gramatyczną i wprowadza niepotrzebne zamieszanie :D
kwintesencja głupoty tego filmu jest postać Randala Parka. Chłop współpracował z mantą tylko po to żeby zobaczyć Atlantydę i po 5 MIESIĄCACH OGARNAL ZE CHCE JĄ ZNISZCZYĆ. Potem jeszcze chłop wymyśla cały plan jak zniszczyć Mantę, kurwa moja ulubiona postać w tym filmie, a zarazem najbardziej niepotrzebna, być może i w całym kinie rozrywkowym
Panowie, numer z karaluchem... Nie mieliście rodzeństwa? Wiem, że to obleśne, ale to bardzo bratersko-siostrzane. Nie zrozumcie mnie źle, nie mówię że to dobrze, ale jestem w stanie zrozumieć, że nienawidzący się bracia robią sobie numery
Współczuje rodzeństwa, to nie jest normalne :/
@@supremeoverlordvader5552 Robienie sobie numerów i granie na nerwach? Za dzieciaka to chyba normalne (a przynajmniej było u moich znajomych a chodziłam do naprawdę dobrych szkół). Teraz jesteśmy dorośli i numery nie są tak częste, ale się zdarzają i w razie czego zawsze sobie z siostrą pomożemy. Nikt nikogo nie zmuszał do jedzenia karaluchów, ale też nikt nie próbował nikogo zabić na arenie po +/-20 latach rozłąki 😉
Miłego dzionka, smacznej kawusi i wesołych świąt życzę
Jasne, jeśli robią to dwunastolatkowie, to rozumiem. Ale nie jeśli karmiącym karaluchem brata jest dzieciaty facet koło czterdziestki.
Może dla mnie nie brzmi to źle bo mam Aquamana za wielkiego dzieciaka. Ale poza tym racja, jeśli film nie jest parodią, to takie "żarty" nie przejdą.
Relacja Aquamana z Ormem sie zmienia i oboje przechodza droge. Kiedy jest scena z karaluchem (mnie bawi) to Aquaman chce mu dopiec, zreszta oboje na poczatku za soba nie przepadaja i docinaja sobie nawzajem. Potem dopiero bratersko pokonuja wroga - piekna scena pojednania bratci. Akurat ich relacje i chemia w tym filmie to zloto.
Tytuł dno za mało. Byłem i szczena opadła. To jest zło. Z daleka od kina. Zło i tyle. Zepsuty wieczór na maxa.
Chyba coś nie gra w tytule filmu
Powiem tak ten film ma chyba najbardziej debilny humor jaki widziałem i jedne z najgorszych technicznie CGI(ale same projekty i kolory mi się podobało) oraz zdecydowanie NAJGORSZĄ scenę ekspozycji(Orm streszczający historię Nekrusu), i struktura tego filmu wygląda tak jakby ktoś skleił 6 20min. odc. jakiegoś serialu ALE z jakiegoś powodu i tak mi się podobał i bardzo szybko mi zleciał seans w kinie.
Teraz coś sobie przypomniałem i mnie olśniło: przecież Czarna Pantera też miała straszny spadek między częśćmi. Moim zdaniem tam było nawet gorzej, bo to był bardziej nudny, brzydki i rozczarowujący film🤔
No ale to nie była ta sama obsada, bo lead actor zmarł.
Skoro jedynka była tak dobra, to dlaczego dwójka jest tak zła?
Niee wiemnn con sie dziełem. Dzieje. I'm druunky. Ale mi się nie chce isc na ten film. I mean pirwsza cęsz super. Ale tu wiele osób mówi że słaba. Zobacze ocenie. I dopiszę moje. Moje.. wrazennia
Pamiętaj żołnierzu, ostatniego kielicha zagryzaj telefonem. I szkoda czasu i pieniędzy na słabe filmy
Któryś raz słyszę że scenariusz jest badziewny bo pisany na kolanie itd. To ja się pytam z jakiej paki odbył się ten strajk scenarzystów skoro oni takie gówna piszą. Za co oni chcą więcej kasy w takim razie
Jak se przypome te gadanie że DCEU teraz będzie na topie, nauczyli się na błędach itp.... udowadniają nam że kilka zwycięstw i kilka aktualiacji universum nie uratują DC
Serio zaczynam widzieć pewien schemat...... Aquaman 1 wyszedłprzed PS5 więc wtedy uważaliście CGI za ładne... teraz już jest PS5 więc zgodnie z tradycja CGI musi być teraz brzydkie xD
Prosze się nie kłócić bo serio widze w tym schemacie sens
DCEU jest zaorane i wiadomo było od dawna, że będzie. Czy się nauczyli na błędach - zobaczymy w Gunnverse. A Aquaman 2 wygląda znacznie gorzej niż pierwsza część, nie ma znaczenia kiedy wyszedł. Poza tym co ma PS5 do rzeczy?
lol z tym porównaniem, gdy przejście z PS4 na PS5 nie było żadną rewolucją. Żebyś to chociaż do porządnego gamingowego kompa porównał xD
czemu ja mylsalem ze the flash resetuje dc i jestem pierszym filmem gunna XDDDDDDD
Czemu miałbyś być pierwszym filmem Gunna?