Kiedy przyjdą podpalić dom, Jeśli zechcą ci go zapaskudzić, To nie czekaj, aż zbudzi cię dzwon, Bo się z ręką w nocniku obudzisz. Czas odnowy, dla brudu pogardy, Gdy dom sprząta się, myje i wietrzy, Wciąż próbują nam naszczać do farby, Jak takiego w łeb pałą nie zdzielić...? Będą słali ulotki, instrukcje, Opowiadać rzeczy i takie, Że widzieli tu kontrrewolucję Pełzającą pospołu z kułakiem. Trza nam wytrwać w działaniu i trosce I uważać, bo sprawa to drańska, Lecz za dłonią wyciągniętą ku Polsce W mordę lać, choćby była słowiańska! Są w ojczyźnie rachunki krzywd, Nadszedł czas, że pospłacać je trzeba, Bo już w twarz nam nie będzie pluł nikt, Choć publicznie by potem ubolewał. I nie trzeba obstawiać się wojskiem, Bo bez sensu dziś taka obrona, Lecz w tę dupę wypiętą na Polskę Kopa dać, choćby była czerwona! Od początku znów zacząć nam przyszło I choć nieraz ku temu był sprzeciw, Przyjdą czasy, że w kraju nad Wisłą Będą mieszkać polscy poeci. I nie spadnie nam z głowy korona, Gdy tej zgrai, co Polski by chciała, Nie będziemy cytować Cambronne'a, Lecz powiemy: „Uo, takiego wała!"
69v69, popraw proszę w trybie edycji w 2. zwrotce błąd, gdyż napisałeś: Czas odnowy, dla brudu pogardy, Gdy dom sprząta się, myje i wietrzy, Wciąż próbują nam naszczać do farby, Jak takiego w łeb pałą nie zdzielić...? a Jacek śpiewał: Czas odnowy, dla brudu pogardy, Gdy dom sprząta się, myje i bieli, Wciąż próbują nam naszczać do farby, Jak takiego w łeb pałą nie zdzielić...?
Lipa trolling Chodzi mi właśnie ten ten tekst w głowie, akurat, tuż przed wyborami. I zastanawiam się, czy warto pamiętać. Czy nie lepiej zostawić ten gnój, jad i wyjechać gdzieś za granicę póki jeszcze można. Kraj gdzie za dane dobro można dostać w mordę i nożem.
Kiedy przyjdą podpalić dom,
Jeśli zechcą ci go zapaskudzić,
To nie czekaj, aż zbudzi cię dzwon,
Bo się z ręką w nocniku obudzisz.
Czas odnowy, dla brudu pogardy,
Gdy dom sprząta się, myje i wietrzy,
Wciąż próbują nam naszczać do farby,
Jak takiego w łeb pałą nie zdzielić...?
Będą słali ulotki, instrukcje,
Opowiadać rzeczy i takie,
Że widzieli tu kontrrewolucję
Pełzającą pospołu z kułakiem.
Trza nam wytrwać w działaniu i trosce
I uważać, bo sprawa to drańska,
Lecz za dłonią wyciągniętą ku Polsce
W mordę lać, choćby była słowiańska!
Są w ojczyźnie rachunki krzywd,
Nadszedł czas, że pospłacać je trzeba,
Bo już w twarz nam nie będzie pluł nikt,
Choć publicznie by potem ubolewał.
I nie trzeba obstawiać się wojskiem,
Bo bez sensu dziś taka obrona,
Lecz w tę dupę wypiętą na Polskę
Kopa dać, choćby była czerwona!
Od początku znów zacząć nam przyszło
I choć nieraz ku temu był sprzeciw,
Przyjdą czasy, że w kraju nad Wisłą
Będą mieszkać polscy poeci.
I nie spadnie nam z głowy korona,
Gdy tej zgrai, co Polski by chciała,
Nie będziemy cytować Cambronne'a,
Lecz powiemy: „Uo, takiego wała!"
69v69, popraw proszę w trybie edycji w 2. zwrotce błąd, gdyż napisałeś:
Czas odnowy, dla brudu pogardy,
Gdy dom sprząta się, myje i wietrzy,
Wciąż próbują nam naszczać do farby,
Jak takiego w łeb pałą nie zdzielić...?
a Jacek śpiewał:
Czas odnowy, dla brudu pogardy,
Gdy dom sprząta się, myje i bieli,
Wciąż próbują nam naszczać do farby,
Jak takiego w łeb pałą nie zdzielić...?
klasyka - niesłusznie zapomniana!
Aktualne 2017-07-24
i kto to pamieta
Lipa trolling Chodzi mi właśnie ten ten tekst w głowie, akurat, tuż przed wyborami. I zastanawiam się, czy warto pamiętać. Czy nie lepiej zostawić ten gnój, jad i wyjechać gdzieś za granicę póki jeszcze można. Kraj gdzie za dane dobro można dostać w mordę i nożem.