Dzięki za ten film! Inteligencja emocjonalna fascynuje mnie od lat i od lat już nad nią pracuję. Z każdym rokiem niezmiernie cieszę się z postępów! Pozdrowienia dla wszystkich którzy wierzą w samorozwój!
Obejrzałam wszystkie odcinki, które były na tym kanale do tej pory. Zrobiłeś kawał dobrej roboty. Poruszane są wszystkie obszary, które są według mnie niezbędne w rozwoju PM. Na bieżąco staram się wprowadzać wiedzę w praktykę i już widzę jak najbardziej pozytywne rezultaty :) Wielokrotnie uświadomiłeś mi, że to co robiłam to tej pory jest dobrym kierunkiem, tylko inni potrzebują czasu, żeby się do tego przekonać, i potrzebna jest dodatkowa moja praca, żeby im pokazać korzyści :) W serii Lider na starcie były ciekawe rozmowy z różnymi osobami - według mnie bardzo ciekawa forma. Czy będzie to nadal kontynuowane?
Wow! Ile czasu Ci to zajęło? Bardzo się cieszę i podziwiam dyscyplinę :) Wywiadów na razie nie będzie, bo ta formuła cieszyła się najmniejszym zainteresowaniem :( i na razie zarzuciliśmy.
@@ewelinaestkowska4131 A pomoglabys w komentarzu pod filmem o e-commerce? Wojtek pyta o odcinek, a ja nie pamiętam, w którym o tym mówiłem:( A Ty masz na świeżo :)
Ważny a zarazem trudny temat, temat rzeka i niestety często zaniedbywany, niedoceniany. Przyjmując w uproszczeniu, że inteligencja emocjonalna to zbiór pewnych kompetencji to powinniśmy rozwijać je wszystkie czy skupiać się na swoich mocnych stronach w ramach IE, zgodnie z konceptem mówiącym, że dużo bardziej wartościowe jest rozwijanie się w tych obszarach, w których jesteśmy dobrzy. Ot tak, takie filozoficzna refleksja mnie naszła, coś nad czym się zastanawiam od pewnego czasu, wnioski różne ;) Ps. A kubek czaderski i straszny jednocześnie. A tak z ciekawości to ląduje w nim kawa czy złoty trunek wikingów?:), tylko nie mów, że tylko pełni funkcje „durnostojki”
Koncepcja silnych stron jest mi bliska. Jednak coś mi pokazuje doświadczenie, że jakaś luka tam jest. Muszę to sobie poukładać, żeby to dobrze przekazać. Mam taką intuicję, że wiele fajnych rzeczy powstaje dlatego, że człowiek ma z czymś problem. Kubek - to z czaszek słabych kierowników projektów ;). Kawa głównie, czasem woda. Bardzo rzadko przyjmuję trunki z % i to wtedy raczej w postaci drinków :) Taka konstrukcja ;)
Nie neguje koncepcji silnych stron, nawet do pewnego poziomu się z nią zgadzam, tylko mam pewne ale, coś co powoduje, że nie do końca kupiłam tą koncepcje, albo przynajmniej jeszcze;). Zamknięcie się tylko na rozwój w tym czym jesteśmy dobrzy generuje pewną schematyczność, zwraca się uwagę tylko na część dostępnych informacji, pomija inne rozwiązania, co powoduje trudność wyjścia ze strefy komfortu, radzenia sobie z przeszkodami, szukania innych rozwiązań. To ja już nie będę dopytywać co ty tym biednym kierownikom projektów zrobiłeś;) nie prościej było powiedzieć weź się człowieku zapisz na szkolenie? ;)
Obejrzałem, i mam wrażenie że zabrakło mi nie tylko inteligencji emocjonalnej ale w ogóle intelektu aby coś wynieść z tego materiału. Albo inaczej -wg mnie to tylko takie liźnięcie tematu, w którym zasygnalizowano parę rzeczy, coś w stylu - jeśli widzisz że coś u Ciebie nie działa ( myślę że nie ma nikogo u którego wszystko działa) to być może przyczyną są niewystarczające kompetencje w zakresie inteligencji emocjonalnej. Tak jak autor powiedział - można rozwijać się w wielu kierunkach, problem to zdiagnozowanie w którym najbardziej potrzebujemy, -ewentualnie co da nam najwięcej korzyści. W materiale zabrakło mi czegoś na podstawie czego można spróbować określić swój stopień inteligencji emocjonalnej itp. Każdy z nas ponosi porażki, może nawet czasem czuje sie niezrozumiany czy niedoceniony- myślę ,że nie zawsze oznacza to niski poziom inteligencji emocjonalnej. No generalnie mam mieszane uczucia co do tego materiału, z jednej strony zdaje sobie sprawę, że temat jest zbyt szeroki żeby w 15 minut go przedstawić, z drugiej strony te 15 minut które poświęcił na ten film nic mi nie dało (chociaż moja empatia i sympatia dla prowadzącego, toczy boje ze mną czy jednak nie sformułować delikatniej tego komentarza, spróbowałem nazwać emocję które teraz czuję, w sumie takie lekkie rozczarowanie, także obawa że jestem w stanie zgłębić czegośc bardzie skomplikowanego, i na końcu pogodzenie sie z faktem że moge komuś wyrządzić przykrość oraz że prawdopodobnie jestem mało inteligentny emocjonalnie i posiadam inne braki w intelekcie.
Z góry przepraszam jeżeli kogoś obrażę moim komentarzem ale jest on czysto subiektywny i podyktowany moją zawodową stroną. Victorio moim zdaniem sam sobie przeczysz. Piszesz, że nic nie wyniosłeś z filmu (i bynajmniej nie jest to u Ciebie brak inteligencji szeroko pojętej) a jednak w dalszej części wypowiedzi słusznie zauważasz, że przekazana w nim wiedza jest encyklopedyczna i jest to tylko zasygnalizowanie tematu. Więc może nic nowego nie wyniosłeś ale zatrzymałeś i zastanowiłeś się na tym czym jest inteligencja emocjonalna a to już bardzo dużo. Cały cykl który prezentuje Mariusz to raczej sygnalizowanie pewnych rzeczy a nie dogłębne ich omawianie. Dla mnie jest to super baza do późniejszego samodzielnego rozwijania tematu albo na szkoleniach czy studiach bądź obserwacji (jak ktoś ma możliwości) w praktyce. Więc może coś co jest podane w dobrej prostej formie ma po prostu wartość samą w sobie i część osób skłoni do przemyślenie i zgłębienia zagadnienia (to już wartość sama w sobie). Trzeba też pamiętać, że wszelkie zagadnienia psychologiczne czy dotyczące relacji międzyludzkich nie są łatwe i nie mają jednego wzoru i jednej recepty...
Dziękuję za ten komentarz. Zazwyczaj jak się komuś nie podoba to jest dislike i nie wiadomo co z tym zrobić. A tak mogę się do tego odnieść. Nie wiem tylko czy zignorować te przekreślone akapity, czy nie. Widzę to się odniosę do całości. Chciałbym zrozumieć, gdzie się rozminęliśmy. 0. Masz absolutną rację, że każdy z nas ponosi porażki. I niezależnie od wysokiego IQ i EQ. Nie na wszystko mamy wpływ. Może trochę przerysowałem temat. I nie dodałem do tego osobistej historii. Dla mnie odkrycie tego, że merytoryka, inteligencja i pracowistość nie są tym, co wystarczy do sukcesu było bardzo dobrym impulsem do spojrzenia na rzeczywistość. I moją intencją było pokazanie, że coś takiego jest. Bo wiele koncepcji, które wg. mnie są oczywiste wcale nie są znane :(. I jeżeli kogoś zdołowałem tym filmem to nie taki był pomysł. Natomiast zwróciłbym uwage na to, co ten film zrobił. Bo naprawdpodopodobniej dotknąłem jakiejś Twojej wartości, stąd taka reakcja. Jak mnie coś poruszy i się temu poprzyglądam to dochodzę do wartościowych dla mnie wniosków. Może te 15 minut się zwróci. Trochę w punktach ode mnie. 1. Przynajmniej moja metoda o nazywaniu emocji zadziała :) 2. Nie było moją intencją zasugerowanie, że ktoś jest mało inteligenty emocjonalnie. Inteligencja Emocjonalna, tak jak to w filmie widać to bardzo szeroki temat. I patrząc na to z tej perspektywy - każdy ma jej deficyty. Nie ma kogoś, kto ma rozwinięte wszystkie z obszarów i kompetencji. Chciałem pokazać czym to jest, żeby uświadomić, że coś takiego jest i można to zbadać (każdy z tych punktów tak naprawdę to osobna dziedzina nauki) 3. 15 minut nic Ci nie dało - jakie oczekiwania miałeś wobec tego filmu? Znałeś już temat IE i chciałeś usłyszeć więcej, nie znałeś i nie dowiedziałeś się niczego nowego? 4. Zabrakło testu na to jak sprawdzić swoje IE - rozumiem, że fajnie byłoby to zrobić. Są takie testy. Mam wrażenie, że nie zbudowałem takiego oczekiwania, że po tym filmie to sprawdzisz, ale może się mylę. Może coś sprawiło, że tego oczekiwałeś. 5. Zdanie otwierające - nie wiem czy to samokrytyka czy sarkazm :) - Mam wrażenie, że tutaj jakieś inne miałeś oczekiwania co do tego materiału, i tutaj chciałbym się dowiedzieć czym je zbudowałem (a może coś innego je tak zbudowało). Jak zauważasz to "liźnięcie tematu". Tak. O zarządzaniu projektami jest 100 filmów i tam się zagłębiam. W innych tematach najcześciej sygnalizuję tematy. I teraz pytanie - czy ten film odbiega od innych (ja zrobilem coś innego), czy nie odbiega, ale Twoje oczekiwania były inne. NIe mówię, że złe. Tylko z tego co piszesz to mi wynika. Rozminęliśmy się. Bo inaczej byś tego filmu nie obejrzał do końca.Tak myślę. Po czołówce pewnie byś pomyślał "to nie dla mnie, poczekam na inne" clck, zmiana kanału. Nie wyrządzisz mi przykrości pisząc konstruktywny wpis z takim podejściem. Dziękuję. Każdą krytykę biorę na klatę jeżeli jest w takim stylu. Doceniam to bardzo, że Ci się chciało. Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia. I tygodnia :)
@@dorix30 Dorix, Twój komentarz jest dalece bardziej taktowny niż mój więc nikogo nie obrazisz. Zarządzanie projektów które Mariusz prowadzi ślędzę od kilku lat i po po zapoznaniu się z materiałami w większości przypadków miałem wrażenie że dowiedziałem sie czegoś nowego, albo się czegoś nauczyłem. Po tym materiale nie miałem takiego odczucia i wyraziłem to w komentarzu. Możliwe, że to dlatego że już trochę o inteligencji emocjonalnej czytałem i starałem sie wdrożyć w życie pewne zmiany a całkiem możliwe że nie zrozumiałem przekazu- jest całkiem sporo rzeczy których nie rozumię i których się już nie nauczę-tak więc możliwe że ten materiał nie przebił się przez granicę percepcji mojej i nie ma tu żadnej winy prowadzącego.
@@zarzadzanieprojektami-mkapusta ad. 0. to chyba z chłopaków nie płaczą : "Każda porażka to nawóz sukcesu". Porażki skłaniają nas częściej do refleksji niż sukcesy, jak wszystko dobrze idzie to nad czym się zastanawiać? Nie zdołowałeś mnie tym filmem, poprostu miałem inne oczekiwania. Do tej pory z Twoich publikacji zawsze mogłem coś nowego się dowiedzieć-sam sobie postawiłeś tak wysoko poprzeczkę. Teraz obejrzałem filmik i stwierdziłem w sumie nic to nie dodało do mojej wiedzy. Czy dotknąłeś jakiejś mojej wartości? -nie wiem, czasem coś sie w nas tak głęboko że sami nie mamy tej świadomości, póki co troszkę mi niezręcznie że mój komentarz takie poruszenie wywołał -napisałem szczerze co myślę. co do przekreślonych akapitów- to techniczny błąd. ad1. Staram się zawsze zastosować do materiału nawet jak mam zastrzeżenia, negowanie czegoś bez wypróbowanie , mało rozsądne, a czy zadziało to nie wiem, jednorazowe zastosowanie to mało miarodajna próba. ad2.Nic takiego nie sugerowałeś, to ja taka tezę postawiłem. No i tego badania mi właśnie zabrakło. ad3. Tak znałem już zagadnienia IE i miałem nadzieję że od Ciebie naucze się czegoś nowego , nawet praktycznego. Tak do tej pory było- możesz sobie przeczytać podręcznik do Prince II -ale uważam, że lepiej będzie zrządzania projektów uczyć się z Twoich publikacji. I takie też miałem oczekiwania od tego materiału- że przefiltrujesz zbędą teorię,akademickie rozważania ,szkolne podejście i pokażesz praktyczne rozwiązania- no sam sobie na to zapracowałeś, ad.4 Jak wyżej, fajnie gdy można materiał w jakiś sposób zweryfikować, pogłębić ,zaprząc do czegoś, sprawdzić się. ad 5. Mniej więcej odpowiedzialem w punktach powyżej, sam wiesz że wiedzy jest mnóstwo, i nie da się wszystkiego przyswoić, pytanie czy rozwijać IE -czy coś innego, czy uznać że IE na posiadanym poziomie jest akceptowalne i skupić się na czymś innym, czy jednak troszkę popracować nad tym. Nie chciałem krytykować, nie tak to miało wyjść, po prostu nie bardzo widziałem odbiorców tego materiału-bo ludzie zarzadzajacymi projektami już najcześciej tą podstawową wiedzę z IE mają, ci którz nie zarządaja labo sa na początku tej drogi w mojej ocenie powinni skupić sie na innych aspektach
@@victorioernest4653 Victorio powiem tak ja ten cykl też śledzę dość długo i czasami dowiem się czegoś nowego czasami nie a szukając odpowiedzi nie zawsze znajduję ją tam gdzie się spodziewam. Jest to cykl skierowany do różnych osób o różnym poziomie wiedzy. Trudno wymagać od tych filmików mini wykładów Mariusza, że zadowolą one wszystkich (mogłaby mieć zastrzeżenia gdyby tylko były skierowane do mnie). Niemniej mają ogromną wartość. Ty byłeś zdegustowany tym że to nic nowego akurat w tej działce się nie dowiedziałeś szczerze mówiąc ja też nie niemniej dla mnie te 15 minut nie było stracone bo nasunęło mi to masę różnych myśli i poświęciłam chwilę nad zastanowieniem się nad sobą i moim życiem zawodowym a to już sporo. Za to super że podzieliłeś się swoimi odczuciami bo są zupełnie odmienne od moich a ja lubię poznawać zdaniem innych osób...
Moim zdaniem inteligencja emocjonalna jest wypadkową naszych umiejętności społecznych, bo jakby nie było ludzie są stadni. Przez książkę tak jak Ty przebrnęłam czytając ją fragmentami, które były mi w danej chwili potrzebne. Mam również wrażenie, że między innymi profesor Kabat-Zin tworząc filozofię uważności oparł się na inteligencji emocjonalnej oraz na pewnych regułach zaczerpniętych z buddyzmu. Opiera się ona właśnie na świadomości swoich emocji, przyjmowaniu ich (nazywaniu) i dopiero reagowaniu. Nie jest to łatwe zadanie. Ponadto bardzo często sami siebie albo nie doceniamy albo przeceniamy. Ostatnie eksperymenty pokazały, że im mniej wiemy tym mamy większą tendencję do przeceniania swoich umiejętności i przechwalania się, że jesteśmy super ekspertami. Zdarza się to pewnie większości osób zwłaszcza jak chcą się zareklamować lub wypaść jak najlepiej. U mnie to działa tak, że zazwyczaj tam gdzie mi najmniej zależy mam najlepsze wyniki (bo mniej w tym emocji), a tam gdzie mi zależy właśnie tracę najwięcej przez stres i emocje. Popełniam też błędy ale staram się zawsze być tego świadoma i wyciągać z tego wnioski, gorzej jest jak nie wie się gdzie tkwi błąd a coś notorycznie nie wychodzi...
Bardzo ciekawy jest ten paradoks - im bardziej się starasz, tym gorszy wynik. Jest chyba taka książka "Miej wyj****, a będzie Ci dane". I część osób, może się obruszyć, że to wulgarne, ale daje do myślenia. Wg. mnie nie chodzi o olewanie, tylko zdrowe zdystansowanie się. Dziś mam taki dzień. Pobudka na zasadzie "O rany, ale to wszystko pod górę". I nie biegam w skowronkach "jak wspaniale wszystko idzie". Tylko robię to, co trzeba zrobić. A wyniki są, tylko nawet nie zdążyłem się nimi ucieszyć ;). Śmieszna sprawa, co robi z nami nasza głowa ;) Dzięki za komentarz i aktywność :)
@@zarzadzanieprojektami-mkapusta Ja mam dni jak ja to nazywam, że jadę na tak zwanym automacie i mało co dociera do mojej świadomości. Czasami jest to tryb awaryjny a czasami po prostu rutyna. Wtedy wiele rzeczy robi się poza świadomością tak jak podczas kierowania samochodem. Generalnie nasz mózg i psychika to bardzo ciekawe zagadnienie a jeszcze bardziej interesujące gdy popatrzymy na nie poprzez pryzmat zespołu i zarządzania oraz projektu... P.S. Rzeczywiście coś w tym jest, że im bardziej mam wy.....ne na coś to tylko łatwiej i szybciej umiem się z tym uporać i chyba nie chodzi tu o samo zdystansowanie się...
Moim zdaniem trzeba wiedzieć kiedy można oderwać się od ziemi a kiedy twardo po niej stąpać. Najlepiej umieć to robić w tym samym momencie na raz, da się. ;) Co do umiejętności i zależności od nich naszej świadomości, to działa to w dwie strony. Wiedza nabyta przez doświadczanie, ćwiczenie rozumienia, logiki to narzędzia dla drugiej i vice versa. Jedna inteligencja współgra z drugą. Muszą kooperować. Grunt to umieć się odciąć kiedy trzeba od jakich trzeba emocji, ale dalej je rozumieć, stanąć obok nich z pełnym zrozumieniem ale zmienioną perspektywą, empatią. Są to narzędzia leadera, przynajmniej, tak sądzę. :) Na pewno moje. PS. nie można mieć wy...e, trzeba umieć odpuszczać i wracać. W zasadzie to tylko to 1 powinno "skupiać" uwagę, a tak naprawdę odskupiać ją., bo wróci samo jak odpuścimy. Wróci pomysł, gotowiec czasem, koncept, pomysł, inspiracja, tchnienie. \Tu dziękuję Gracjanowi :) z Twoja nowa świadomość. Takie podejście współgra z Agile i projectowym myśleniu w Życiu i Business'ie. :) Jeśli chcemy rozwiązać problem, musimy spojrzeć na niego od wewnątrz, Tak jak rozumieć innego człowieka. Jeśli nie rozumiemy siebie od wewnątrz, to nie będziemy potrafili spojrzeć tak na drugą osobę. To klucz który łączy bycie leaderem i managerem. Musimy też kontrolować to co do nas trafia, musimy posiadać tarczę, czyli świadomość - wiedzę nt wartości - umiejętności same przyjdą. To praktyka, jak język.
@@MrSamniewiem W człowieku nie ma rzeczy które są od siebie oderwane :). Rozum musi współgrać z sercem i nigdy chyba nie jest tak, że kierujemy się tylko i wyłącznie jednym. Co do tego mam wy...bane na coś to tak, jak napisałeś, po prostu czasami warto sobie odpuścić, zdystansować się i przetrawić sprawę najlepiej już bez emocji (choć te czasami pomagają), a wtedy czasami właśnie rozwiązanie samo się nasunie, choć niekoniecznie. Czasami los poda nam rozwiązanie. Nie wszystko zależy od nas i czasami my nie popełniamy błędu a robi to druga strona i nie ma ochoty tego zaakceptować, albo tego nie widzi. Zdarza się też w życiu tak, że im bardziej się staramy tym bardziej chcemy być perfekcyjni i zaczynamy popełniać błędy gdzie byśmy ich mając dystans nie popełnili. Czasami warto posłuchać tego światełka stopu i zastanowić się w czym jest rzecz a i to nie gwarantuje tego, że dotrzemy do odpowiedzi...
Mariuszu, mam tę książkę i rzeczywiście jest ona ciężkostrawna, ale w tym sensie, że wymaga przemyślenia tego, co się przeczytało, czyli dużo trawienia, ale do strawienia. Ale uświadomienie sobie tego, że tak jest i Ciebie to też dotyczy, to już znacznie trudniej strawić.
Mi się ciężko czytało. A stosowanie - wow... temat rzeka :). Za każdym razem, jak się zorientuję, że mnie dotyczą błędy, o których wiem to jest efekt "eeee, no tak...." :)
Daniel Goleman, Dalajlama XIV , Paul Ekman - "Świadomość Emocjonalna. Źródło Wewnętrznej Równowagi i Zrozumienia " Bardzo ciekawa forma, przestępna treść. Polecam serdecznie!
Dzięki za ten film! Inteligencja emocjonalna fascynuje mnie od lat i od lat już nad nią pracuję. Z każdym rokiem niezmiernie cieszę się z postępów! Pozdrowienia dla wszystkich którzy wierzą w samorozwój!
Dziękuję
Obejrzałam wszystkie odcinki, które były na tym kanale do tej pory. Zrobiłeś kawał dobrej roboty. Poruszane są wszystkie obszary, które są według mnie niezbędne w rozwoju PM. Na bieżąco staram się wprowadzać wiedzę w praktykę i już widzę jak najbardziej pozytywne rezultaty :) Wielokrotnie uświadomiłeś mi, że to co robiłam to tej pory jest dobrym kierunkiem, tylko inni potrzebują czasu, żeby się do tego przekonać, i potrzebna jest dodatkowa moja praca, żeby im pokazać korzyści :)
W serii Lider na starcie były ciekawe rozmowy z różnymi osobami - według mnie bardzo ciekawa forma. Czy będzie to nadal kontynuowane?
Wow! Ile czasu Ci to zajęło? Bardzo się cieszę i podziwiam dyscyplinę :) Wywiadów na razie nie będzie, bo ta formuła cieszyła się najmniejszym zainteresowaniem :( i na razie zarzuciliśmy.
@@zarzadzanieprojektami-mkapusta 3 miesiące. Prawie codziennie po kilka odcinków :)
@@ewelinaestkowska4131 Nie wiedziałem, że tak się da :) Wiemy już jaka dawka nie jest śmiertelna ;)
@@zarzadzanieprojektami-mkapusta nie jest śmiertelna. Mało tego - często robiłam to rano, żeby dobrze rozpocząć dzień :)
@@ewelinaestkowska4131 A pomoglabys w komentarzu pod filmem o e-commerce? Wojtek pyta o odcinek, a ja nie pamiętam, w którym o tym mówiłem:( A Ty masz na świeżo :)
Ważny a zarazem trudny temat, temat rzeka i niestety często zaniedbywany, niedoceniany.
Przyjmując w uproszczeniu, że inteligencja emocjonalna to zbiór pewnych kompetencji to powinniśmy rozwijać je wszystkie czy skupiać się na swoich mocnych stronach w ramach IE, zgodnie z konceptem mówiącym, że dużo bardziej wartościowe jest rozwijanie się w tych obszarach, w których jesteśmy dobrzy. Ot tak, takie filozoficzna refleksja mnie naszła, coś nad czym się zastanawiam od pewnego czasu, wnioski różne ;)
Ps. A kubek czaderski i straszny jednocześnie. A tak z ciekawości to ląduje w nim kawa czy złoty trunek wikingów?:), tylko nie mów, że tylko pełni funkcje „durnostojki”
Koncepcja silnych stron jest mi bliska. Jednak coś mi pokazuje doświadczenie, że jakaś luka tam jest. Muszę to sobie poukładać, żeby to dobrze przekazać. Mam taką intuicję, że wiele fajnych rzeczy powstaje dlatego, że człowiek ma z czymś problem. Kubek - to z czaszek słabych kierowników projektów ;). Kawa głównie, czasem woda. Bardzo rzadko przyjmuję trunki z % i to wtedy raczej w postaci drinków :) Taka konstrukcja ;)
Nie neguje koncepcji silnych stron, nawet do pewnego poziomu się z nią zgadzam, tylko mam pewne ale, coś co powoduje, że nie do końca kupiłam tą koncepcje, albo przynajmniej jeszcze;). Zamknięcie się tylko na rozwój w tym czym jesteśmy dobrzy generuje pewną schematyczność, zwraca się uwagę tylko na część dostępnych informacji, pomija inne rozwiązania, co powoduje trudność wyjścia ze strefy komfortu, radzenia sobie z przeszkodami, szukania innych rozwiązań.
To ja już nie będę dopytywać co ty tym biednym kierownikom projektów zrobiłeś;) nie prościej było powiedzieć weź się człowieku zapisz na szkolenie? ;)
@@inaina5992 Za długo się zastanawiali ;)
Obejrzałem, i mam wrażenie że zabrakło mi nie tylko inteligencji emocjonalnej ale w ogóle intelektu aby coś wynieść z tego materiału. Albo inaczej -wg mnie to tylko takie liźnięcie tematu, w którym zasygnalizowano parę rzeczy, coś w stylu - jeśli widzisz że coś u Ciebie nie działa ( myślę że nie ma nikogo u którego wszystko działa) to być może przyczyną są niewystarczające kompetencje w zakresie inteligencji emocjonalnej. Tak jak autor powiedział - można rozwijać się w wielu kierunkach, problem to zdiagnozowanie w którym najbardziej potrzebujemy, -ewentualnie co da nam najwięcej korzyści. W materiale zabrakło mi czegoś na podstawie czego można spróbować określić swój stopień inteligencji emocjonalnej itp. Każdy z nas ponosi porażki, może nawet czasem czuje sie niezrozumiany czy niedoceniony- myślę ,że nie zawsze oznacza to niski poziom inteligencji emocjonalnej. No generalnie mam mieszane uczucia co do tego materiału, z jednej strony zdaje sobie sprawę, że temat jest zbyt szeroki żeby w 15 minut go przedstawić, z drugiej strony te 15 minut które poświęcił na ten film nic mi nie dało (chociaż moja empatia i sympatia dla prowadzącego, toczy boje ze mną czy jednak nie sformułować delikatniej tego komentarza, spróbowałem nazwać emocję które teraz czuję, w sumie takie lekkie rozczarowanie, także obawa że jestem w stanie zgłębić czegośc bardzie skomplikowanego, i na końcu pogodzenie sie z faktem że moge komuś wyrządzić przykrość oraz że prawdopodobnie jestem mało inteligentny emocjonalnie i posiadam inne braki w intelekcie.
Z góry przepraszam jeżeli kogoś obrażę moim komentarzem ale jest on czysto subiektywny i podyktowany moją zawodową stroną.
Victorio moim zdaniem sam sobie przeczysz. Piszesz, że nic nie wyniosłeś z filmu (i bynajmniej nie jest to u Ciebie brak inteligencji szeroko pojętej) a jednak w dalszej części wypowiedzi słusznie zauważasz, że przekazana w nim wiedza jest encyklopedyczna i jest to tylko zasygnalizowanie tematu. Więc może nic nowego nie wyniosłeś ale zatrzymałeś i zastanowiłeś się na tym czym jest inteligencja emocjonalna a to już bardzo dużo. Cały cykl który prezentuje Mariusz to raczej sygnalizowanie pewnych rzeczy a nie dogłębne ich omawianie. Dla mnie jest to super baza do późniejszego samodzielnego rozwijania tematu albo na szkoleniach czy studiach bądź obserwacji (jak ktoś ma możliwości) w praktyce. Więc może coś co jest podane w dobrej prostej formie ma po prostu wartość samą w sobie i część osób skłoni do przemyślenie i zgłębienia zagadnienia (to już wartość sama w sobie). Trzeba też pamiętać, że wszelkie zagadnienia psychologiczne czy dotyczące relacji międzyludzkich nie są łatwe i nie mają jednego wzoru i jednej recepty...
Dziękuję za ten komentarz. Zazwyczaj jak się komuś nie podoba to jest dislike i nie wiadomo co z tym zrobić. A tak mogę się do tego odnieść. Nie wiem tylko czy zignorować te przekreślone akapity, czy nie. Widzę to się odniosę do całości. Chciałbym zrozumieć, gdzie się rozminęliśmy.
0. Masz absolutną rację, że każdy z nas ponosi porażki. I niezależnie od wysokiego IQ i EQ. Nie na wszystko mamy wpływ. Może trochę przerysowałem temat. I nie dodałem do tego osobistej historii. Dla mnie odkrycie tego, że merytoryka, inteligencja i pracowistość nie są tym, co wystarczy do sukcesu było bardzo dobrym impulsem do spojrzenia na rzeczywistość. I moją intencją było pokazanie, że coś takiego jest. Bo wiele koncepcji, które wg. mnie są oczywiste wcale nie są znane :(.
I jeżeli kogoś zdołowałem tym filmem to nie taki był pomysł. Natomiast zwróciłbym uwage na to, co ten film zrobił. Bo naprawdpodopodobniej dotknąłem jakiejś Twojej wartości, stąd taka reakcja. Jak mnie coś poruszy i się temu poprzyglądam to dochodzę do wartościowych dla mnie wniosków. Może te 15 minut się zwróci.
Trochę w punktach ode mnie.
1. Przynajmniej moja metoda o nazywaniu emocji zadziała :)
2. Nie było moją intencją zasugerowanie, że ktoś jest mało inteligenty emocjonalnie. Inteligencja Emocjonalna, tak jak to w filmie widać to bardzo szeroki temat. I patrząc na to z tej perspektywy - każdy ma jej deficyty. Nie ma kogoś, kto ma rozwinięte wszystkie z obszarów i kompetencji. Chciałem pokazać czym to jest, żeby uświadomić, że coś takiego jest i można to zbadać (każdy z tych punktów tak naprawdę to osobna dziedzina nauki)
3. 15 minut nic Ci nie dało - jakie oczekiwania miałeś wobec tego filmu? Znałeś już temat IE i chciałeś usłyszeć więcej, nie znałeś i nie dowiedziałeś się niczego nowego?
4. Zabrakło testu na to jak sprawdzić swoje IE - rozumiem, że fajnie byłoby to zrobić. Są takie testy. Mam wrażenie, że nie zbudowałem takiego oczekiwania, że po tym filmie to sprawdzisz, ale może się mylę. Może coś sprawiło, że tego oczekiwałeś.
5. Zdanie otwierające - nie wiem czy to samokrytyka czy sarkazm :) - Mam wrażenie, że tutaj jakieś inne miałeś oczekiwania co do tego materiału, i tutaj chciałbym się dowiedzieć czym je zbudowałem (a może coś innego je tak zbudowało). Jak zauważasz to "liźnięcie tematu". Tak. O zarządzaniu projektami jest 100 filmów i tam się zagłębiam. W innych tematach najcześciej sygnalizuję tematy. I teraz pytanie - czy ten film odbiega od innych (ja zrobilem coś innego), czy nie odbiega, ale Twoje oczekiwania były inne. NIe mówię, że złe. Tylko z tego co piszesz to mi wynika. Rozminęliśmy się. Bo inaczej byś tego filmu nie obejrzał do końca.Tak myślę. Po czołówce pewnie byś pomyślał "to nie dla mnie, poczekam na inne" clck, zmiana kanału.
Nie wyrządzisz mi przykrości pisząc konstruktywny wpis z takim podejściem. Dziękuję. Każdą krytykę biorę na klatę jeżeli jest w takim stylu. Doceniam to bardzo, że Ci się chciało.
Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia. I tygodnia :)
@@dorix30 Dorix, Twój komentarz jest dalece bardziej taktowny niż mój więc nikogo nie obrazisz. Zarządzanie projektów które Mariusz prowadzi ślędzę od kilku lat i po po zapoznaniu się z materiałami w większości przypadków miałem wrażenie że dowiedziałem sie czegoś nowego, albo się czegoś nauczyłem. Po tym materiale nie miałem takiego odczucia i wyraziłem to w komentarzu. Możliwe, że to dlatego że już trochę o inteligencji emocjonalnej czytałem i starałem sie wdrożyć w życie pewne zmiany a całkiem możliwe że nie zrozumiałem przekazu- jest całkiem sporo rzeczy których nie rozumię i których się już nie nauczę-tak więc możliwe że ten materiał nie przebił się przez granicę percepcji mojej i nie ma tu żadnej winy prowadzącego.
@@zarzadzanieprojektami-mkapusta ad. 0. to chyba z chłopaków nie płaczą : "Każda porażka to nawóz sukcesu". Porażki skłaniają nas częściej do refleksji niż sukcesy, jak wszystko dobrze idzie to nad czym się zastanawiać? Nie zdołowałeś mnie tym filmem, poprostu miałem inne oczekiwania. Do tej pory z Twoich publikacji zawsze mogłem coś nowego się dowiedzieć-sam sobie postawiłeś tak wysoko poprzeczkę. Teraz obejrzałem filmik i stwierdziłem w sumie nic to nie dodało do mojej wiedzy. Czy dotknąłeś jakiejś mojej wartości? -nie wiem, czasem coś sie w nas tak głęboko że sami nie mamy tej świadomości, póki co troszkę mi niezręcznie że mój komentarz takie poruszenie wywołał -napisałem szczerze co myślę. co do przekreślonych akapitów- to techniczny błąd.
ad1. Staram się zawsze zastosować do materiału nawet jak mam zastrzeżenia, negowanie czegoś bez wypróbowanie , mało rozsądne, a czy zadziało to nie wiem, jednorazowe zastosowanie to mało miarodajna próba.
ad2.Nic takiego nie sugerowałeś, to ja taka tezę postawiłem. No i tego badania mi właśnie zabrakło.
ad3. Tak znałem już zagadnienia IE i miałem nadzieję że od Ciebie naucze się czegoś nowego , nawet praktycznego. Tak do tej pory było- możesz sobie przeczytać podręcznik do Prince II -ale uważam, że lepiej będzie zrządzania projektów uczyć się z Twoich publikacji. I takie też miałem oczekiwania od tego materiału- że przefiltrujesz zbędą teorię,akademickie rozważania ,szkolne podejście i pokażesz praktyczne rozwiązania- no sam sobie na to zapracowałeś,
ad.4 Jak wyżej, fajnie gdy można materiał w jakiś sposób zweryfikować, pogłębić ,zaprząc do czegoś, sprawdzić się.
ad 5. Mniej więcej odpowiedzialem w punktach powyżej, sam wiesz że wiedzy jest mnóstwo, i nie da się wszystkiego przyswoić, pytanie czy rozwijać IE -czy coś innego, czy uznać że IE na posiadanym poziomie jest akceptowalne i skupić się na czymś innym, czy jednak troszkę popracować nad tym.
Nie chciałem krytykować, nie tak to miało wyjść, po prostu nie bardzo widziałem odbiorców tego materiału-bo ludzie zarzadzajacymi projektami już najcześciej tą podstawową wiedzę z IE mają, ci którz nie zarządaja labo sa na początku tej drogi w mojej ocenie powinni skupić sie na innych aspektach
@@victorioernest4653
Victorio powiem tak ja ten cykl też śledzę dość długo i czasami dowiem się czegoś nowego czasami nie a szukając odpowiedzi nie zawsze znajduję ją tam gdzie się spodziewam. Jest to cykl skierowany do różnych osób o różnym poziomie wiedzy. Trudno wymagać od tych filmików mini wykładów Mariusza, że zadowolą one wszystkich (mogłaby mieć zastrzeżenia gdyby tylko były skierowane do mnie). Niemniej mają ogromną wartość. Ty byłeś zdegustowany tym że to nic nowego akurat w tej działce się nie dowiedziałeś szczerze mówiąc ja też nie niemniej dla mnie te 15 minut nie było stracone bo nasunęło mi to masę różnych myśli i poświęciłam chwilę nad zastanowieniem się nad sobą i moim życiem zawodowym a to już sporo. Za to super że podzieliłeś się swoimi odczuciami bo są zupełnie odmienne od moich a ja lubię poznawać zdaniem innych osób...
Moim zdaniem inteligencja emocjonalna jest wypadkową naszych umiejętności społecznych, bo jakby nie było ludzie są stadni. Przez książkę tak jak Ty przebrnęłam czytając ją fragmentami, które były mi w danej chwili potrzebne. Mam również wrażenie, że między innymi profesor Kabat-Zin tworząc filozofię uważności oparł się na inteligencji emocjonalnej oraz na pewnych regułach zaczerpniętych z buddyzmu. Opiera się ona właśnie na świadomości swoich emocji, przyjmowaniu ich (nazywaniu) i dopiero reagowaniu. Nie jest to łatwe zadanie. Ponadto bardzo często sami siebie albo nie doceniamy albo przeceniamy. Ostatnie eksperymenty pokazały, że im mniej wiemy tym mamy większą tendencję do przeceniania swoich umiejętności i przechwalania się, że jesteśmy super ekspertami. Zdarza się to pewnie większości osób zwłaszcza jak chcą się zareklamować lub wypaść jak najlepiej. U mnie to działa tak, że zazwyczaj tam gdzie mi najmniej zależy mam najlepsze wyniki (bo mniej w tym emocji), a tam gdzie mi zależy właśnie tracę najwięcej przez stres i emocje. Popełniam też błędy ale staram się zawsze być tego świadoma i wyciągać z tego wnioski, gorzej jest jak nie wie się gdzie tkwi błąd a coś notorycznie nie wychodzi...
Bardzo ciekawy jest ten paradoks - im bardziej się starasz, tym gorszy wynik. Jest chyba taka książka "Miej wyj****, a będzie Ci dane". I część osób, może się obruszyć, że to wulgarne, ale daje do myślenia. Wg. mnie nie chodzi o olewanie, tylko zdrowe zdystansowanie się. Dziś mam taki dzień. Pobudka na zasadzie "O rany, ale to wszystko pod górę". I nie biegam w skowronkach "jak wspaniale wszystko idzie". Tylko robię to, co trzeba zrobić. A wyniki są, tylko nawet nie zdążyłem się nimi ucieszyć ;). Śmieszna sprawa, co robi z nami nasza głowa ;)
Dzięki za komentarz i aktywność :)
@@zarzadzanieprojektami-mkapusta
Ja mam dni jak ja to nazywam, że jadę na tak zwanym automacie i mało co dociera do mojej świadomości. Czasami jest to tryb awaryjny a czasami po prostu rutyna. Wtedy wiele rzeczy robi się poza świadomością tak jak podczas kierowania samochodem. Generalnie nasz mózg i psychika to bardzo ciekawe zagadnienie a jeszcze bardziej interesujące gdy popatrzymy na nie poprzez pryzmat zespołu i zarządzania oraz projektu...
P.S. Rzeczywiście coś w tym jest, że im bardziej mam wy.....ne na coś to tylko łatwiej i szybciej umiem się z tym uporać i chyba nie chodzi tu o samo zdystansowanie się...
Moim zdaniem trzeba wiedzieć kiedy można oderwać się od ziemi a kiedy twardo po niej stąpać. Najlepiej umieć to robić w tym samym momencie na raz, da się. ;) Co do umiejętności i zależności od nich naszej świadomości, to działa to w dwie strony. Wiedza nabyta przez doświadczanie, ćwiczenie rozumienia, logiki to narzędzia dla drugiej i vice versa. Jedna inteligencja współgra z drugą. Muszą kooperować. Grunt to umieć się odciąć kiedy trzeba od jakich trzeba emocji, ale dalej je rozumieć, stanąć obok nich z pełnym zrozumieniem ale zmienioną perspektywą, empatią. Są to narzędzia leadera, przynajmniej, tak sądzę. :) Na pewno moje.
PS. nie można mieć wy...e, trzeba umieć odpuszczać i wracać. W zasadzie to tylko to 1 powinno "skupiać" uwagę, a tak naprawdę odskupiać ją., bo wróci samo jak odpuścimy. Wróci pomysł, gotowiec czasem, koncept, pomysł, inspiracja, tchnienie.
\Tu dziękuję Gracjanowi :) z Twoja nowa świadomość. Takie podejście współgra z Agile i projectowym myśleniu w Życiu i Business'ie. :)
Jeśli chcemy rozwiązać problem, musimy spojrzeć na niego od wewnątrz, Tak jak rozumieć innego człowieka. Jeśli nie rozumiemy siebie od wewnątrz, to nie będziemy potrafili spojrzeć tak na drugą osobę. To klucz który łączy bycie leaderem i managerem.
Musimy też kontrolować to co do nas trafia, musimy posiadać tarczę, czyli świadomość - wiedzę nt wartości - umiejętności same przyjdą. To praktyka, jak język.
@@zarzadzanieprojektami-mkapusta mariuszu, Bernard Druga nazywa to beznamiętnością.
@@MrSamniewiem
W człowieku nie ma rzeczy które są od siebie oderwane :). Rozum musi współgrać z sercem i nigdy chyba nie jest tak, że kierujemy się tylko i wyłącznie jednym. Co do tego mam wy...bane na coś to tak, jak napisałeś, po prostu czasami warto sobie odpuścić, zdystansować się i przetrawić sprawę najlepiej już bez emocji (choć te czasami pomagają), a wtedy czasami właśnie rozwiązanie samo się nasunie, choć niekoniecznie. Czasami los poda nam rozwiązanie. Nie wszystko zależy od nas i czasami my nie popełniamy błędu a robi to druga strona i nie ma ochoty tego zaakceptować, albo tego nie widzi. Zdarza się też w życiu tak, że im bardziej się staramy tym bardziej chcemy być perfekcyjni i zaczynamy popełniać błędy gdzie byśmy ich mając dystans nie popełnili. Czasami warto posłuchać tego światełka stopu i zastanowić się w czym jest rzecz a i to nie gwarantuje tego, że dotrzemy do odpowiedzi...
Jak zbadać poziom swojej inteligencji emocjonalnej?
Mariuszu, mam tę książkę i rzeczywiście jest ona ciężkostrawna, ale w tym sensie, że wymaga przemyślenia tego, co się przeczytało, czyli dużo trawienia, ale do strawienia. Ale uświadomienie sobie tego, że tak jest i Ciebie to też dotyczy, to już znacznie trudniej strawić.
Mi się ciężko czytało. A stosowanie - wow... temat rzeka :). Za każdym razem, jak się zorientuję, że mnie dotyczą błędy, o których wiem to jest efekt "eeee, no tak...." :)
@@zarzadzanieprojektami-mkapusta Zgadza się. Z drugiej strony, jeżeli zmiana nie jest trudna dla nas, to czy tak na prawdę się zmieniamy?
Daniel Goleman, Dalajlama XIV , Paul Ekman - "Świadomość Emocjonalna. Źródło Wewnętrznej Równowagi i Zrozumienia
"
Bardzo ciekawa forma, przestępna treść. Polecam serdecznie!
@@ZythaarDarksoul
Zmiany nie zawsze muszą być trudne czy bolesne (konkluzja z mojego życiowego doświadczenia)...
@@MrSamniewiem
A tą pozycję zapiszę sobie do spisu moich lektur :)