9 LAT W KOLEJCE DO LEKARZA - DZWONIĘ DO NFZ i PYTAM JAK JEST!
ฝัง
- เผยแพร่เมื่อ 24 ส.ค. 2024
- Polska służba zdrowia to temat, który rozgrzewa Polaków do czerwoności. Wiemy wszyscy dokładnie jak wygląda leczenie na fundusz zdrowia. Nieśmieszne opary absurdu. Jakiś czas temu na kanale pojawił się film w którym dzwoniłem do kilku specjalistów, aby sprawdzić jak długie są kolejki. Wyszło bez komentarza. Czy po dwóch latach coś się w Polsce zmieniło?
Powiem Wam, że rzadko kiedy jestem smutny już na etapie realizacji, ale tutaj tak było. Do zobaczenia!
Subskrybuj - bit.ly/2hkZUDu - by nie przegapić żadnej produkcji!
Facebook - bit.ly/2gKpdOo - co nowego u nas? Pierwsze info!
Instagram - bit.ly/2lqDK2l - najpiękniejsze foty tylko tutaj!
Miniaturę wykonał zespół - LPC Team
![[UNCUT]"ทักษิณ" โชว์ฤทธิ์-ครอบครอง "อุ๊งอิ๊ง" ประเทศไทยมีนายกฯ 1แถม1 I คนดังนั่งเคลียร์ I 23 ส.ค.67](http://i.ytimg.com/vi/Uyl4y59R-Sk/mqdefault.jpg)
Ciesz się Dymitr że w ogóle się dodzwoniłeś 😂
Hahaha
@@SprawdzamJak nie haha tylko tak jest nie odbierają
Bez kitu. 🤣🤣
Też prawda...
Śmiech przez łzy 😀
Nie wiem czy tu już się śmiać czy płakać... ciężko to skomentować, ubrać w słowa już. Płacimy ZUSy, podatki, a i tak wszędzie leczyć się trzeba prywatnie. Jak zawsze świetny, rzetelny materiał! Zdrówka wszystkim ✌🏻
Dziękuję!
Lekarzy niema bo te kurwy tylko prywatnie przyjmują !!!! Ludzie ich tak nauczyli.
Polska sluzba medyczna lezy i kwiczy. Smutne to wszystko.
🤦 ZUS nie ma nic wspólnego z NFZ 🤦
@@bad_nickname161 no i? Chodziło jej, jak się można domyślić w skrócie, że płacimy składki. Zdrowotne i społeczne (społeczne to ZUS). Więc to był skrót, jakoś ja się domyśliłam 🙂
filmik pokazuje smutna rzeczywistość, aż żal ze ludzie płacą składki, podatki a tak naprawdę w chorobie i potrzebie (nawet z pilnym skierowaniem) należy czekać w zasadzie latami bo u nas nie jest to kwestia dni tygodni jak w przypadku prywatnej służby zdrowia
Zrób rozmowę z jakimkolwiek lekarzem i dowiedz się jaka jest różnica między NFZ a prywatnymi wizytami i dlaczego są takie kolejki. Nawet jakiś lekarz na Tiktoku opowiadał o tym. Dopóki nie pracowałam w służbie zdrowia też nie miałam o tym pojęcia, odkąd mam z tym styczność zupełnie się nie dziwie, że jest jak jest... i tak jak rejestratorki, tak i lekarze oraz cała pozostała kadra medyczna opuszcza ręce z braku możliwości...
Żaden pracownik ochrony zdrowia nie mówi o sobie SŁUŻBA więc jestem autentycznie bardzo ciekawy jaką pracę wykonujesz
@@xvesanusx1294 Jesteś pewnien? Pracujesz tam czy snujesz teorie spiskowe? Rozmawiałeś z każdym pracownikiem? Zrobiłeś statystykę? Więc nie mów za kogoś!
@@szogun.6302 Nigdy nie jest się niczego pewnym, natomiast sam jestem lekarzem i w żadnym ale to żadnym miejscu, w którym pracuję nie spotkałem kogoś kto mówiłby o sobie "służba zdrowia". Służba zdrowia skończyła się w 89 roku teraz mamy OCHRONĘ ZDROWIA a używanie określenia z zeszłego wieku jest uznawane za obraźliwe.
Pozdrawiam.
@@xvesanusx1294 Ochronę? xdddd a co wy chronicie? piękna nazwa, która nic w sobie nie zawiera. Bez chodzenia prywatnie po specjalistach można ducha wyzionąć.
@@xvesanusx1294 moja mama całe życie w służbie zdrowia. Pielęgniarka i naczelna pielęgniarka. Zawsze ona i cały jej zespół ponad 100 pracowników mówi że to służba zdrowia podkreślając słowo służba i to ciężka służba.
To jest chyba najsmutniejszy odcinek jaki widziałam. Nie wiem co się podziało, ale mam nadzieję, że z czasem się to poprawi. Bądźcie zdrowi i trzymajcie się! ❤
masakra co się dzieje w naszym kraju
@@szczurkamikaze akurat w naszym jest spoko
@@norman20100 to gdzie nie jest ? :D
@@norman20100 hahahha w pislandzie spoko? Kraj z dykty
ja mam nadzieje ze sie pogorszy i po prostu nfz upadnie.
Trzeba być zdrowym, żeby chorować, taka jest nasza rzeczywistość. Nie dość, że terminy odległe, pacjenci muszą jeździć do innych miast, latać po lekarzach, załatwiać papierki na cito i nie wiadomo co jeszcze... Smutne to :( Jednak dzięki, Dymciu, że zrobiłeś ten materiał. Ciekawi mnie też jakie są terminy do psychiatry. Może kiedyś zrobisz taki odcinek. Pozdrawiam!
Dokladnie, w ostatniej kolejnosci powinien zadzwonic na termin do psychiatry bo jak sie dowiesz ze masz czekac 8 lat na lekarza to wizyta u psychiatry konieczna
Zdrowym i bogatym
Do psychiatry czeka sie kilka miesiecy, ale psycholog to inna bajka.. kilka lat temu juz nawet nie pamietam kiedy, zapisalam sie do psychologa w Szczecinie. Dalej czekam na termin... mimo ze skierowanie bylo pilne ze wzgledu na zagrozenie zycia... Psychiatra tak na prawde tylko diagnozuje i przepisuje leki, najwazniejsze w leczeniu osob chorych jest terapia u psychologa. Powiedzmy sobie szczerze kogo stac zeby placic 100-150 pln za wizyte gdy tych wizyt potrzeba 1-2 razy w tygodniu, a taka terapia nie rzadko potrzebna jest wiele lat. Mnie nie stac przez co sama zmagam sie z traumą i wielokrotnie mialam ochote to skonczyc.... Takich ludzi jak ja pokrzywdzonych przez system jest na prawde ogromna ilosc niestety..
psycholog i psychiatra, dwa najbardziej niepotrzebne i kuriozalne zawody, równie dobrze można iść do sąsiada, postawić mu flache, a on bedzie słuchał waszego pier...dolenia
+1 Sam chetnie bym zobaczyl taki odcinek, bo sam nie wiem czy w niedalekiej przyszlosci nie udam sie wlasnie osobiscie.
Nagrałem parę lat temu film, gdzie mówię, że nic się za parę lat nie zmieni tylko będzie gorzej. Trzeba zrozumieć, nam lekarzom nie zależy na wydłużaniu kolejek, chcemy przyjąć wszystkich. Tylko jak się wydaje 30 mln na limuzyny, a nie na leki refundowane czy szkolenie specjalistów, to potem nie dziwcie się, że ich nie ma.
@@irenajorzak8622 Dlaczego w takim razie nie została Pani lekarzem aby nieść pomoc biednym I schorowanym? Bo domyślam się, że skoro tak Pani to ujmuje to raczej nie jest Pani lekarzem.
@@irenajorzak8622 Ale oni też płacą podatki tak samo jak ich rodziny ,nawet wyższe jeśli dużo zarabiają bo pewnie wchodzą na drugi próg podatkowy. Co do tego, że nie każdy musi być lekarzem to prawda tak samo idąc tym tokiem rozumowania nie każdy lekarz musi pracować na NFZ. Niezależnie czy pracują prywatnie czy też nie dalej pomagają ludziom bo na tym polega ich praca. Każdy może powiedzieć co inni mają robić ze swoim życiem samemu nic w tym aspekcie nie robiąc. Studia nie są w pełni bezpłatne bo za praktycznie każdy kurs trzeba dać ze swojej kieszeni a nauka potrafi trwać 12 lat i takie osoby nie są nikomu nic winne tak samo jak Pani nie musi pracować za pół darmo żeby pomagać reszcie której się przecież coś należy za Pani edukację 😉. Gdyby miała Pani do wyboru po 12 latach nauki i płacenia za kursy, a także odbywanie praktyk za , które nie otrzymuje się wynagrodzenia, pracować za małe pieniądze żeby pomagać ludziom czy pracować za 2 razy większe pieniądze na własnych zasadach dalej pomagając ludziom?
@@irenajorzak8622 NFZ jest płatnikiem, nie Pani. To NFZ decyduje, czy zapłaci za każdą procedurę (serio, jeśli ktoś mówi "leczenie kosztuje" to nie był w szpitalu i nie wie, że wszystko co się dzieje na oddziale ma swoje kody i jest dokładnie rozliczane).
@@irenajorzak8622 Przepraszam, że nie przelewam całej wypłaty na emerytów. Poszukam trzeciej pracy, żeby komusze dupki więcej bóldupiły.
@@irenajorzak8622 Gorzkie żale to nie tutaj.
To co się dzieje w Polsce odnośnie służby zdrowia to brak słów. Mieszkam w Holandii 6 lat. Na NFZ do każdego specjalisty czekam maksymalnie 2 tygodnie. Rezonans magnetyczny miałam wykonany po 5 dniach od umówienia wizyty. Bardzo potrzebny film. Dzięki Dymitr 👌🏻👍🏻
Trzeba dodać, że służba zdrowia w Holandii jest bardzo droga, bo w podstawowym pakiecie za ponad 100 euro nie ma się nawet stomatologa, trzeba za niego albo zaplacic prywatnie albo dobrac wyzsza składkę, która i tak pokrywa np. tylko 150 euro kosztow leczenia na rok. Nie wspominając już o eigen risico które w najlepszym przypadku wynosi niecałe 400 euro, oznacza to, że w nagłym wypadku potrzeby wizyty u specjalisty najpierw sami płacimy eigen risico (własne ryzyko), dopiero później jest to pokrywane z ubezpieczenia. Kolejnym minusem służby zdrowia w Holandii jest brak wpływu na wybór lekarza, człowiek jest wysyłany do najbliższego ośrodka i nawet jeżeli nie odpowiada mu lekarz to nie ma zbytnio możliwości go zmienić, co w Polsce jest możliwe. Nie ma w Holandii czegoś takiego jak NFZ czy prywatnie, obywatele płacą składki i eigen risico do ubezpieczyciela, a on "pokrywa" koszty leczenia. Tutaj może zrodzić się pytanie czemu to nie NFZ skoro zasady podobne do naszych składek. A otóż to, że ubezpieczyciela wybieramy sami i każdy ubezpieczyciela ma inne stawki składek, ubezpieczyciele to firmy prywatne i nie mają nic wspólnego ze funduszem państwa. Ponadto z własnego doświadczenia wiem, że służba zdrowia w Holandii z którą mialam doczynienia (a trochę tego było) popełniła wiele błędów i nie były to blachostki a błędy wpływające na życie człowieka i niestety nie było ich kilka a conajmniej kilkadziesiąt wciągu 1.5 miesięcznej hospitalizacji. Zdaje sobie sprawę, że w każdym kraju są absurdy i absolutnie nie pochwalam tego co się dzieje z Polską służba zdrowia. Ale nie rozumiem komentarzu osób mieszkających za granicą które tylko cudze chwalą ale nie pokazuja drugiej strony medalu. Zgodzę się z faktem, że nie czeka się dlugo w Holandii na wizyty u specjalistów, ale ich służba zdrowia leży na wielu innych aspektach o których tez powinno się mówić, bo żaden kraj nie jest idealny.
W Polsce mamy coraz mniej wykształconych lekarzy
Pielęgniarki promujące w psychiatrykach co pacjent dostaje takie silne leki, że cały dzień śpi.
Tam lekarze mają labe
problem zaczyna sie juz na etapie ksztalcenia, Polska ma swietne akademie medyczne, ale z racji na to jakie sa tu warunki do pracy lekarzowi oplaca sie wyjechac na zachod. Studia powinny byc platne
@@wiktoriaredzimska8253 W UK tez nie mozesz wybierac sobie specjalisty. To chyba polska specyfika.
Najgorsze ,że szpitale chcą pomagać i ratować polaków ale nierząd pis woli wydać pieniądze na czarnobylców niż pomagać swoim obywatelom.
Ależ to przykre, pomyśleć, że starsi ludzie żyjący od emerytury do emerytury nie mogą sobie pozwolić na pójście do lekarza prywatnie, za to muszą czekać w kolejce przez 9 lat… szok co się dzieje..
Jak ktoś był/ jest nieudacznikiem i nie odłożył pieniędzy przez tyle lat nie ma prawa wgl nic narzekać. Sam sobie zgotował taki los, trudne czasy tworzą silnych ludzi a silni ludzie dobre czasy. Jak ktoś pracuje 8h dziennie w jednej pracy za jakieś śmieszne pieniądze rzędu 3.5 - 4 tysięcy to później niech nie marudzi, że nic nie ma. Nieudacznicy i nieroby out
@@bestlife893 3,5-4 tys? Proszę Cię, przecież najniższa krajowa to ledwo 2,3 tys i domyślam się, że większość ludzi pracuje za najniższą krajową, bo dożyliśmy czasów gdzie nikt nie doceni naszej pracy i każdy będzie dawał jak najniższe stawki za pracę, a mając 2,3 tys miesięcznie co można odłożyć? Chyba na jedzenie w następnym miesiącu a nie na stare lata na dobrego lekarza ;) pozdrawiam serdecznie.
@@bestlife893 Oczywiście, że jesteśmy nieudacznikami, bo nie urodziliśmy się w bogatych rodzinach albo nie mamy czasu pracować po 16h dziennie. Innych sytuacji nie ma.
@@niewazne732 Spodziewam się, że dysproporcja nawet byłaby w średniej widoczna, gdyby za najniższą krajową pracowała większość Ludzi. Jaka jest mediana wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, bo to bardziej być by mogło punktem odniesienia.
@@bestlife893 obrzydliwy jesteś
W maju podczas samobadania znalazłem na jądrze małą twardą grudkę (pod skórą) zadzwoniłem aby umówić się do urologa - termin na październik przy pilnym skierowaniu, a marzec 2023 jeżeli zwykłe. Poszedłem prywatnie do urologa na 2 dni od telefonu, szybka diagnoza przy pierwszej wizycie: rak. Lekarz umówił mnie na następny dzień do szpitala na szybką operację. Wizyta miała miejsce w środę, a w niedzielę byłem już w domu. Oczywiście teraz jeszcze ciągłe wizyty kontrolne i badania na onkologii ale... gdybym nie umówił się do urologa prywatnie to teraz już miałbym przerzuty do węzłów chłonnych, wątroby, może do płuc... Urolog powiedział, że ten rak daje przerzuty do miesiąca od pojawienia się i jest jednym z najbardziej dynamicznych nowotworów.
Także, niestety trzeba płacić w PL za zdrowie. Powszechny dostęp do ochrony zdrowia to fikcja.
Matko Boska, przerażające to jest... Dużo zdrowia życzę.
A jak stwierdził że to rak ? Powinna być biopsja czy coś
@@lukaszjedryszczyk7320 USG wystarczyło aby potwierdzić, że to nowotwór (nasieniak albo nienasieniak w tym miejscu, jedno i drugie złośliwe), a potwierdzenie, że złośliwy wyszło dopiero po wycięciu z histopatologii. Z nowotworu jądra nie robi się biopsji.
Moja historia jest podobna. Rok temu gdybym nie poszła prywatnie do lekarza dziś nie pisałabym tego komentarza tylko leżała na cmentarzu. Okazało się, że moje nerki wysiadły, dni dzieliły mnie od śmierci. Dziś czekam na przeszczep i mam prywatny pakiet medyczny. Życzę Ci dużo zdrowia!
@@lukaszjedryszczyk7320 oool
Płakać mi się chce jak myślę ze kogoś nie stać na prywatne leczenie 😢
To pochuj ten ZUS płacić ci każą
@@lukaszbalka9391ponieważ to piramida finansowa
Każdy chce żyć jak człowiek, dlatego Ci którzy mają fach i znają język, nie czekają, aż w Polsce będzie lepiej, a wyjeżdżają... 😞
A duzo Polaków zyjacych za granica chetnie wróciloby do Polski, ale im starsi jestesmy boimy sie powrotu, gdzie Ochrona Zdrowia jest tak w tyle. A nie wszyscy jestesmy bogaczami.
Dymirt, jedna uwaga. Nie ma już „służby” zdrowia a jest Ochrona Zdrowia. :)
Jest gówno a nie ochrona zdrowia 🤣
Już nie ma "służby" porządkowej, a jest Ochrona Czystości
Ochrona zdrowia pana dyktatora to znaczy przepraszam pana prezesa
@@coctailzonee7915 a ja się leczę prywatnie, dużo pracuje,nie mam bachorów i mnie stać 🤗
@@coctailzonee7915 jakbyś zobaczył jak jest w Angli to byś błagał o taką służbę jak w Polsce
To jest przerażające, że jest taki czas oczekiwania, za 2-3 lata. Totalnie przerażające, można też tutaj ująć takie emocje jak śmiech przez łzy. Cieszę się, że takie filmy tworzysz 🖤
Ludzie kochają PiS za 14 emerytury,za rozdawnictwo na obce bachory,dlatego PiS kolejne wybory wygra,bo ludzie nie zrezygnują z tego
ZA 8 lat! Nie ogladales chyba filmiku.
@@uceee1 Oglądałem i mówił np o roku 2024 lub 2025
@@Ezz693 zależy od lekarza, do endokrynologa powiedzieli mu 2030
@@micha_5656 Tak, bo dzwonił do kilku lekarzy
Mnie powala to, ze często prywatna wizyta nagle otwiera drzwi do leczenia na NFZ. Przykład z życia: czas oczekiwania na laryngologa na NFZ 2lata, po prywatnie dwa tygodnie i zaproszenie za miesiąc do przychodni już na fundusz z karteczką uzyskaną na wizycie prywatnej, potem z kolejną karteczką umówić się na kolejny termin.
ale to nie jest standardowa praktyka, tylko taka "po znajomości" :-)
Miałam mieć operację na NFZ na nos. Kolejka 5 lat xD ale zaszłam w ciążę, później niekończąca się pandemia, po wielu mailach i telefonach w końcu ustalili nowy termin- łącznie czekałam 8 lat. Gdy nadszedł ten magiczny dzień lekarze stwierdzili, że będzie lepiej jak zrobię sobie operacje prywatnie, bo będzie lepiej, pewnie ładniej itp itd. Zwątpiłam, nie kłóciłam się, wróciłam do domu.
Prędzej można uzbierać te pieniądze na lekarza jak naprawdę ktoś nie ma niż czekać tyle lat, aż trudno mi uwierzyć, że ktoś się zapisuje na te terminy 😟
Chory człowiek ma problemy z zarabianiem pieniędzy. Najczęściej też jednocześnie z rejestracją na NFZ chodzi do lekarza prywatnie. Mój mąż tak właśnie robi. Chodzi na wizyty prywatne co dwa miesiące, a jako stały pacjent "załapuje się" na NFZ co 8-10 miesięcy. Tak więc od czasu do czasu trafia na bezpłatną wizytę, na której zyskuje skierowania na badania i pobyty w szpitalu. Czasem też "pan doktor" litościwie przyjmie poza kolejnością, na cito na ubezpieczenie
@@wiolla9748 "bezplatna" ? Hmm, a co ze skladkami ? Duzo zdrowia dla meza. Pozdrawiam
@@wiolla9748 Jasne, dla ludzi, którzy już wychowali się w tym systemie powinna być ochrona, ale likwidacja pomogła by młodym ludziom uczyć się odpowiedzialności za swoje zdrowie.
Chyba najlepiej w wieku 20 lat od razu pozapisywać się do wszystkich specjalistów na wszelki wypadek, bo nie wiadomo, czy za x lat im się zdrowie nie pogorszy.
@@KolejoweHistorie Bez skierowania nikt Cię nie zapisze.
Niestety okradają nas ze składek, a do lekarza jak się nie pójdzie prywatnie to można tylko zmarnować sobie zdrowie. Smutne to jest i przerażające.
a może nagrasz odcinek takie gdzie bezpośrednio w nfz spróbujesz się dowiedzieć dlaczego są takie terminy lub bezpośrednio u polityków związanych z tematem? było by ciekawie :)
Powinieneś pytać od razu tych samych lekarzy o różnice w terminach na nfz i prywatnie, wtedy miał byś 2x więcej danych statystycznych.
Rozliczalem informatycznie swego czasu placówki medyczne z NFZ i problem jest nie tyle z brakiem specjalisty tylko wysokością kontraktu jaki daje NFZ. Bo jeśli NFZ daje kontrakt np. Na 100 wizyt miesięcznie i płaci tylko za 100 wizyt to żadna placówka mimo ze mogłaby zrealizować 500 wizyt tego nie zrobi skoro nie będzie miała zapłacone i stad mamy kolejki.
A dlaczego jest taki, a nie inny kontrakt? To ma służyć lekarzom, aby były prywatne gabinety, aby kasiora szła do kieszeni specjalisty. Pójdziesz prywatnie, to i operacja lub zabieg nie będzie za 2-3 lata, tylko za 2-3 tygodnie, i tyle w temacie. Wszyscy o tym wiedzą, a przyzwolenie państwa na ten proceder jest celowe, bo państwo zaoszczędzi, a lekarz zarobi.
@@zofialisiak6898 tu nie chodzi o to, że niski kontrakt ma służyć lekarzom tylko chodzi o to żeby jak najwiecej z naszych składek zostało w kasie Państwa. NFZ i państwo ma gdzieś lekarzy i pacjentów najważniejsze jest żeby jak najwiecej kasy zostało u nich na premie i nagrody.
Albo lekarze wykorzystują te kontrakty i wpisują wizyty prywatne pod NFZ. 👌
@@saraswiderska8295 to nie takie proste. Temat kontraktowania to grubsza sprawa. Mogę zapewnić, że lekarze wcale nie kombinują tak żeby prywatne wizyty wpisywać na NFZ bo to praktycznie niemożliwe. Nie znam żadnego lekarza, poza stomatologami którzy maja kontrakt z NFZ w swoim prywatnym gabinecie. Nie opłaca im się starać o kontrakt bo NFZ płaci śmieszne pieniądze za procedury medyczne i jest to dla nich nieopłacalne. Kontrakty maja podmioty medyczne, wiec niby jak pracujący tam lekarz ma wpisywać swoich prywatnych pacjentów na NFZ?
Znam to bardzo dobrze ale ludzie nie rozumieją. Do tego trzeba dołożyć kary które NFZ nakłada niemal za wszystko, ilu procedur nie rozlicza i z jakim opóźnieniem płaci! Często jest to nawet ROK po wykonaniu świadczenia placówka dostaje kasę! ROK a lekarzom trzeba płacić, podatki trzeba płacić, rachunki rosną cały czas!
Jeden z bardziej przykrych materiałów 🤔
Dzięki Dymitr za ten film, wiele refleksji po jego obejrzeniu.
Pozdro
Pamiętam, jak około 2 lata po śmierci mojego ojca (szybko postępująca choroba nowotworowa) przyszło do nas pismo o zwolnionym miejscu w kolejce do badań, już nie pamiętam jakich, ale dość standardowych. Szkoda słów.
Mieszkam w Łodzi, dostałam skierowanie na operacje zaćmy ,bez problemu dostałam się do okulisty na rejonie na NFZ, w szpitalu na konsultacje przed operacją zaraz tego samego dnia po rejestracji skierowania,za tydzień mi wyznaczono operację uprosiłam żeby za miesiąc z powodu pracy ,tak że nie wszędzie w Polsce jest tak źle ,pozdrawiam.
Kiedyś mój o 10 lat starszy kolega, biegający po lekarzach powiedział:
" W Polsce to trzeba mieć zdrowie żeby chorować..."
Wtedy się z tego śmiałem... do czasu aż sam zachorowałem...
Pozdrawiam 😢👍
mial rację oj miał, pozdr
6 lat temu jeden pan podobnie stwierdził, przez to czekanie w kolejce.
Zdrowie albo kasiore na prywatne leczenie.
@@marcinwaw2585 niestety masz rację...
Od kilku lat obserwuję Twoje posty. Duże zainteresowanie materiałem i Twój zwiększony profesjonalizm. Życzę wszystkim dobrego zdrowia. I czułam się po prostu szczęśliwa, że mam drugie obywatelstwo i mogę pojechać do najbiedniejszego kraju w Europie, gdzie są lekarze. Chociaż 60+ wiek.
Ja w tamtym roku dokładnie w listopadzie miałam problem z ósemką, ból nie do zniesienia, twarz spuchnięta, problem z jedzeniem, gdy dzwoniłam prywatnie do stomatologów najbliższe terminy były po około 3 miesiącach. Po kilku godzinach dzwonienia i proszenia o pomoc, udało się w tym samym dniu dostać, ponieważ ktoś nie przyszedł na wizytę. W tych czasach jest najlepiej w ogóle nie chorować. Pozdrawiam. 🙂
- Chciałbym się zarejestrować do endokrynologa
- Leczył się Pan u nas czy pierwszy raz?
- Pierwszy
- Termin sierpień 2028
- Pani mnie wpisze ołówkiem
I najwyżej mnie Pani wymaże
Niezłe
Dopiero zaczęłam oglądać ale już wiem na co się szykować pod względem odpowiedzi od NFZ. Dożyliśmy takich czasów, że niestety strach chorować...Życzę wszystkim dużo zdrowia, bo zdrowie ma się jedno :) Uważajcie na siebie.
W tych czasach to i tak szok, ze się w ogóle dodzwoniłeś 😅 pamietam jak mój tata ok 10 lat temu pilnie potrzebował operacji serca, podkreślam pilnie…termin na NFZ? 3 lata..musieliśmy zorganizować pieniądze i prywatnie już na drugi dzień leżał na stole..smutna rzeczywistość w tym kraju ☹️
U mojej mamy ta sama historia. Operacja na NFZ za kilka lat a za 12 tysięcy w przyszłym tygodniu 😢
@@patrycjakraszewska2687 smutna rzeczywistość…mam nadzieje, że wszystko dobrze się skończyło tak jak w naszym przypadku ❤️
Trochę przesadziłaś z tym, Widocznie twój tata nie potrzebował aż tak pilnie tej operacji.
Przykładem jestem ja, trafiłem w październiku 2022 do szpitala powiatowego na okresowe badania, a skończyło się przewiezieniem mnie do kliniki kardiochirurgii, jako stan zagrożenia życia ( mimo że byłem chodzący i do szpitala na badania pojechałem sam po pracy). Na operację nie czekałem 2-3 lata tylko kilka dni.
Lublin 2022 - na pierwszą wizytę u kardiologa czekałam 3 mies. - tak że trzeba próbować w różnych punktach NFZ.
zróbmy z tym porządek! Dzięki za film ! Często dodzwonić sie do przychodni jest problemem,człowiek ma juz dość na starcie ,współczuje starszym samotnym osobom które muszą sie martwic praktycznie dziś już o wszystko .Czekasz masz nadzieje, lub pojdziesz prywatnie na koniec dostaniesz leki bez których już sie nie obejdziesz do końca życia .Apteki takie piękne.Kazda.
Nie mieszkam w Polsce od wielu lat i nie wiedziałem ,ze tak to wyglada , jestem w szoku!!!
Zaczęłam się po prostu śmiać jak ci powiedziała że na cito 2024 xDD śmiech przez łzy dramat... Fajnie że robisz takie filmy ❤️
Śmiech przez łzy i łzy przez śmiech
Fajnie, że piszesz ❤
@@Ezz693 otóż to chore Państwo tyle biorą hajsu a nic z tego nie mamy, prędzej się kopytami nakryjesz jak dostaniesz się do lekarza
@@Ezz693 fajnie że odpisujesz ☺️
@@Ezz693 jeszcze mi powiedz że jesteś z okolic Poznania i się ze mną napijesz to będzie idealnie xDD
Celem prezentowanych treści jest pokazanie interakcji organów ścigania. NIE jest publiczne zawstydzanie, wyśmiewanie lub poniżanie zaangażowanych osób. Dzisiejszy świat jest pełen polityki i rozmów, które często wprowadzają w błąd na temat naszych funkcjonariuszy organów ścigania. Uważamy, że pokazanie tych interakcji w ich odpowiednich środowiskach jest niezwykle ważne i konieczne, aby informować i edukować ogół społeczeństwa.
U nas to lepiej nie chorować :) Ja nawet lekarza rodzinnego musiałam zmienić, bo poprzedni zamiast mnie badać i leczyć to przepisywał tylko kolejne antybiotyki - na wszystko. Trafiłam w Krakowie do doktor Więcek i w końcu mam do czynienia z profesjonalnym podejściem
Jest nawet takie przysłowie, tylko trochę zapomniałem. Lepiej zapobiegać niż chorować.
Ludzie chorują często z własnej głupoty ale też są pechowcy z wadami genetycznymi i badziewne NFZ, nawet nie pokryje , za rzadką operacje.
Ja osobiście całe życie leczę się prywatnie, bo na nfz nie ma sensu, ale oczywiście składki muszę płacić mimo, że nigdy nie skorzystałem z państwowej służby zdrowia... Od lat pompują coraz większe pieniądze w służbę zdrowia, a skutek jest taki, że jest coraz gorzej i rzeczywiście jeśli ktoś jest skazany leczyć się państwowo to prędzej doczeka się śmierci.
i będzie coraz gorzej, bo niby jak ma być lepiej skoro grafiki są na 2028r.? Sam również chodzę prywatnie do luxmedu, a składki płacę chyba(?) po to, że w razie czego karetka mnie zabierze za friko. Mimo wszystko wolałbym płacić na prywatną karetkę i prywatny szpital. Zupełnie jak w Cyberpunku.
@@Fioletowookiracja, tylko płacić nie na czad, że leżysz pod kroplówką i 60-100 co godzina tylko za efekty medyczne.
Ja ostatnio odwiedziłem przychodnię z gorączką 40°. Najbliższy termin do lekarza pierwszego kontaktu otrzymałem na za dwa tygodnie :) Opcje są dwie: albo zdążysz wyzdrowieć albo umrzeć :)
To u mnie w poz są rejestracje do lekarza pierwszego kontaktu tylko na dany dzien, niby mała wioska a po godzinie czy dwoch już nie ma terminów
Ciekawa sprawa jest też z specjalistycznymi badaniami czy zabiegami w szpitalach. Kontrakty szpitale mają na określoną liczbę badań i operacji (np. tomograf lub endoprotezy). Wtedy powstaje sytuacja w której w kwietniu szpital przestaje wykonywać badania czy operacje, a specjaliści czy piekielnie drogi sprzęt do końca roku stoją nie używane!
Po gastroskopii, na którą o dziwo nie czekałam długo, dostałam skierowanie do poradni gastrologicznej. Poszłam się zarejestrować, pani mi powiedziała, że rejestracja jest 03,10 i trzeba być punktualnie na 7,30 bo liczba miejsc jest ograniczona. Mówię ok, pójdę na 7 to zajmę kolejkę. Byłam 18 w kolejce, czekałam te pół godziny, żeby się dowiedzieć, że przyjmują 9 osób miesięcznie, w tym tylko 4 na pierwszą wizytę, resztę z wynikami. Dramat. Muszę iść prywatnie, bo z żołądkiem mam takie problemy, że nie mogę funkcjonować. Dziś zadzwoniłam, na sobotę wizyta. Nic już właściwie nie idzie zrobić na NFZ.
Ja chyba umrę bo już tak boli mnie brzuch
Dietetycy tzw kliniczni albo może nawet niektórzy zwykli mogą trochę pomóc ale też raczej za kasę.
Pamiętajmy że nie to lekarze decydują z czego chce robić specjalizacje, tylko rząd ustala ile specjalistów z danej dziedziny "wyszkoli" (zazwyczaj są to jednostki na rok)
Dokładnie. Druga sprawa - coroczna konsekwentnie zwiększana ilość miejsc na medycynę którą chwali się rząd wcale nie zwiększa ilości lekarzy, dopóki ilość miejsc na specjalizację się nie zmienia.
chwila.. powaznie? zalozmy ze wlasnie mnie olsnilo ze chce zrobic spejcjale na kardio ale nie, nfz nie chce kardio on chce interniste i co? chyba cos zle zrozumialem bo nie potrafie sobie wyobrazic po 5 lat studiow na kardio ze nikt mnie nie chce wtf
Lekarz decyduje jaką chce robić specjalizację, minister zdrowia decyduje ile miejsc będzie na poszczególne specjalizacje. Jeśli dadzą dużo na coś to dostać się łatwo, jeśli nie dadzą nic to problem.
Warto zaznaczyć że są specjalizacje na które co pół roku jest max 6-7 miejsc albo i mniej 😁 Niestety ludzie, którzy nie wiedzą jak to wygląda od tej drugiej strony potrafią tylko komentować i jaki to ten lekarz zły 😁 a to wszystko niestety wina systemu a nie pracowników.
Dokładnie. Czym bardziej reglamentowana specjalizacja tym ciężej się dostać
Pracuję w przychodni medycznej (prywatnej) i z mojego punktu widzenia bardzo dużym problemem jest to, że pacjenci rejestrują się na konsultacje i po prostu z nich nie korzystają. Myślę, że to również powinno mocno wybrzmieć z uwagi na to, że kolejki do lekarzy to po części również sprawka samych pacjentów, którzy nie odwolują swoich wizyt. Nie orientuję się czy w NFZ jest podobna sytuacja ale mogę spekulować, że tak. Sprawny system teleinformatyczny i dobre rozwiązania logistyczne na pewno mogłyby usprawnić pracę przychodni i zmniejszyć czas oczekiwania na konsultacje.
Dokładnie, tylko problem jest taki że jak ktoś na kolejkę kilka lat to wiadomo że nie przyjdzie, zapisuje się w ciemno i szuka prywatnie, najlepiej by było jakby wynajeli osobe która by oddzwaniała do wszystkich pokolei którzy się zapisali i dopytywała czy aktualne, ewentualnie wysłać do wszystkich smsa z zapytaniem
O to to! Pracuję w nfz w jednej z lepszych przychodni kardiologicznych. Pacjenci są z całej Polski. Na Śląsk przyjeżdżają ludzie i ze Szczecina, Gdańska, a nawet specjalnie z Niemiec. Mamy około 100 lekarzy. Codziennie u każdego z nich z paru pacjentów się nie pojawia. A potem dzwonią lub przychodzą tłumacząc się, że deszcz padał to oni nie mogli wyjść z domu. Są chorzy wiedzą, że nie przyjdą, a nie zadzwonią. Wiedzą, że bliski zmarł, a miał mieć wizytę, no ale po co dzwonić? Do tego kolejki blokują ci, co zamiast iść na sor wymuszają wizyty planowe w przychodni. Też są tacy co chodzą co miesiąc do innego lekarza, albo hitem są tacy co mają rozrusznik, a nie mieli kontroli od 7 lat, więc trzeba ich na gwałt wcisnąć. Inną już kwestią są lekarze, którzy nie informują, że nie przyjdą, pacjentów trzeba przepisać i znów wszystko się wydłuża. O kontraktach wyznaczanych przez nfz nawet nie mówię. Masz mieć wszczepiony rozrusznik lub kardiowerter? Zapomnij o tym roku mimo, że łóżka są wolne, lekarze mogliby operować, ale nfz grozi palcem, że szpital wykorzystał kontrakt. A i największy absurd, który istnieje. Miejsca na specjalizację lekarską. Na endokrynologię są w CAŁEJ Polsce aż 3 miejsca. Potem płacz, że nie ma specjalistów, ale ktoś to w ten sposób zaplanował.
@@Neevermiind dzięki za ten komentarz, doskonale to pokazuje, że jako pacjenci powinniśmy posypać głowę popiołem i zacząć przyglądać się temu mechanizmowi od właśnie takich sytuacji. Na pewno cały system ochrony zdrowia w Polsce jest mocno zaburzony ale zaczynając od naprawy takich punktów zapalnych mozna wyprowadzić go na proste tory.
trzeba zacząć dzwonić do pacjentów i przypominać o wizytach, jeśli jest długi czas czekania to mogą juz nie żyć, zapomnieć, zrezygnować, iść do innej przychodni... prywatni lekarze zawsze dzwonią potwierdzić wizytę.
@@annajarzebowska3255 Tak? To zapraszam i życzę powodzenia w dzwonieniu do 56tys. pacjentów, którzy uczęszczają do mojej poradni. Codziennie minimum 600 pacjentów. Na rejestracji 7 osób, które oprócz przekładania wizyt pacjentów, zakładania nowych kartotek, archiwizacji, wyciągania kartotek dla lekarzy, pomagania im w problemach, odbierania telefonów od starszych, głuchych lub głupich po prostu ludzi, odbierania telefonow od lekarzy z poradnii czy z oddziałów szpitalnych, pomaganiu reszcie personelu np. Pielęgniarkom, które napotkały jakiś problem np. Z ewusiem, trzeba rejestrować pacjentów. Tłumaczyć im gdzie maja iść (bardzo często osoby starsze, głuche, niepełnosprawne). A przy okazji zjawi się osoba, która będzie się wykłócać, albo bedzie chciała się zapisać do endokrynologa w poradnii kardiologicznej, inna przyjdzie, bo się umówiła z lekarzem ale nie wie z jakim i na co, wiec trzeba dzwonić pytać się i szukać. Do tego wypadałoby coś zjeść podczas 8 czy 12h pracy i pójść do toalety. W ciągu jednego dnia ciężko jest przełożyć 20 pacjentów dr x z jednego dnia, bo nie odbieraja, bo maja stacjonarne, bo od nieznajomych nie odbieraja, a smsów nie czytają, bo zawsze jakieś reklamy i oszustwa tam są. Jeśli już się dodzwonisz do delikwenta i zaproponujesz inny termin, to usłyszysz, ze za wcześnie/późno, nie ten lekarz nie ten miesiąc i szukasz jak głupek. Koniec końców i tak ten pacjent nie przyjdzie, bo na lodowce miał inaczej ( przez telefon zle usłyszał i zamiast 11.12 to zapisał 12.11). Dalej jesteś za tym, by dzwonić do wszystkich i upewniać się, ze będą w danym dniu?
Że Ty się DODZWONIŁEŚ do przychodni na NFZ to szacun stary. Jesteś w czepku rodzony 🤣🤣🤣🤣🤣🤣
Dokładnie. Szczęście kalibru wygrana na loterii a do tego miła obsługa pań z rejestracji.
I to tyle razy hahah
i jeszcze jakieś wyjątkowo miłe panie odebrały :-) Fart jak nic.
Cieszę się że nagrałeś ten Odcinek, myślę że jest to jeden z ważniejszych odcinków twoich który powinni puścić w Sejmie by wszyscy posłowie zobaczyli jak ciężko żyje się w polskce. Zwykły ( szary ) polak którego nie stać na prywatnego lekarza skazany jest na powolne umieranie MASAKRA !!!
Mieszkam w Monachium, może i nie mam jakich wielkich problemów z zdrowiem. Staram się chodzić do stomatologa w miarę regularnie. Termin kontrolny lub jeśli coś jest do roboty to jest 3 dni, jeśli jestem zmuszony to przyjmują mnie zaraz. Najlepsze jest to, ze sami Niemcy narzekają na swoją służbę zdrowia i chyba mie wiedząc co dzieje się w innych państwach 😳
Narzekają bo dostanie się do specjalistów graniczy z cudem. Ba, nawet so rodzinnego czy pediatry graniczy. Przeprowadzając się z rostocku do Hamburga szukałam ginekologa który będzie mnie kontrolował ze względu na moja chorobę. Usłyszałam ze jak mnie nie boli to nie przyjmą. U innego odmowa bo nie jestem w ciąży. Rodzinni nie maja miejsc. Pediatra przyjmie noworodka ale przeprowadzę się na drugi koniec miasta to nie zmienię bo mam pediatrę i mam jeździć 30 km z chorym dzieckiem bo do innego mnie nie przyjmą bo znowu brak miejsc. Niemiecka służba zdrowia nie była 10 lat temu gotowa na przyjęcie takiej ilości uchodźców jaka zaczęła wtedy przybywać dlatego brakuje miejsc u lekarzy. Owszem jak masz lekarza to termin czy do ortopedy czy innego specjalisty to max 3 miechy. Teraz rezonans ogarnąłam w miesiąc na kasę co w pl czeka się pare miesięcy ale nie zmienia to faktu ze lekarzy jest za mało i to nawet tych pierwszego kontaktu
narzekaja bo lepsi sa lekarze za granica, ale pomimo slabszych lekarzy system dziala sprawniej
Ja pracuje w Jenie i mam ubezpieczenie w AOK PLUS i dodatkowo pracodawca oplaca prywatne ubezpieczenie.
Nie ma problemu z terminami do zadnych lekarzy,
@@ludwikjork problemów z terminami nie ma, ale kompetencje tych lekarzy pozostawiają wiele do życzenia... Pozdrawiam z Erfurtu 🙂
@@patrycjamikszta9647 wszędzie sa konowały, w Lipsku znajomemu w szpitalu dwa razy życie uratowali. A w polsce zabili w szpitalu mi mame przez zaniechania lekarzy i sprawa jest w prokuraturze pod nadzorem prokuratury generalnej.
I tak od kilku lat gości Dymsza 🤗w sobotnie przed południe na „ekranie“ 👍💙Pozdrawiam i czekam na srode po poludniu❤
Jak zwichnalem rzepkę w kolanie i dzwoniłem o operacje najszybszą jak można to było na za prawie 2lata dlatego poszedłem prywatnie i za 2miesiace już operacja. Walić pieniądze zdrowie najważniejsze pamiętajcie kochani ❤️
To jest wina limitów narzucanych przez NFZ i ich wyceny. NFZ daje przychodni 300 wizyty w ciagu roku płatnych po 40 zł od głowy. A lekarz mógłby przyjąć 1200 ale NFZ nie chce dać dodatkowych 900 mało tego nie chce lepiej za to zapłacić. W prywacie lekarz ma 50% z wizyty jak wizyta 200 zł to 100 zł brutto dostaje wynagrodzenia.
A każdy by wolał pracować na NFZ mając full grafik niż prywatnie gdzie 1/3 się nie zapisze, 1/3 nie przyjdzie itd. :)
PS. A jak widać lekarzy nie brakuje bo terminy na prywatne wizyty są. Tylko trzeba zwiększyć limity procedur i zwiększyć ich finansowanie.
Mam wrażenie ,że pieniądze które odkładamy na spokojne życie na starość wydamy na lekarzy prywatnie bo innej opcji nie będzie 😔
to smutne, że w Polsce nie można odłożyć i na to i na to, bo te ceny wizyt to nie są kokosy jakieś
@@niwatorinio jeszcze jak to jest jedna wizyta może 2 wizyty w miesiącu ale jak już ktoś musi np przy chodzić co tydzień bo np robi wyniki ,badania za które też już musi płacić jak chodzi prywatnie to się robią bardzo duże pieniądze 🙈
To jest smutne , ale prawdziwe …
Radzę doczytać jak wypłacane są świadczenia emerytalne, skąd biorą się na nie pieniądze i nie pisać pierdół, że odkładasz pieniądze na swoją emeryturę.
@@dominik6326 nie chodzi mi o pieniądze na emeryturę tylko poprostu odkładanie pieniędzy np konto oszczędnościowe. Ja staram się co miesiąc odłożyć nawet zwykłe 50 zł co wiem że dla niektórych może być to bardzo dużo, kiedyś też było to dla mnie dużo.
Ostatnio chciałem się dostać do lekarza na NFZ ze składek które każdy z nas płaci, termin czekania - 3 tygodnie ;), a ja miałem anginę skończyło się na tym że sam się leczyłem 1 tyg ale się udało, ten system jest chory służba zaorana.
Było iść do rodzinnego, wtedy muszą cię przyjąć w przeciągu 24h, inaczej możesz ich pozwać
@@piotrekzsz2 chciałem się dostać i termin był na za 3 tyg, nawet nie wiedziałem o tym o czym teraz piszesz.
@@ewing6537 było zapytać rodziców, do rodzinnego się nie czeka 3 tyg, a rodzinny może zapisać antybiotyk itd. Nie musi być specjalistą, jak chcesz mieć specjalistów to wykup sobie za 70zl/miesiąc pakiet medyczny i masz podstawowych specjalistów prywatnie
Angina leczona bez antybiotyku? XD no nieźle sie bawisz
@@xyzbeats6691 tak świetnie się bawię, miałem 2 tyg gardło bolące i gorączkę na nocna pomoc też się nie dostałem bo po przeczekaniu 5 godzin nikt mnie nie przyjął xD po prostu w tym kraju nie ma podstawowej rzeczy czyli opieki zdrowotnej
jeden z najlepszych odcinków na twoim kanale! Niespotykane i ciekawe treści zwłaszcza ten odcinek!
Pracuje w odnodze nfz (fizjo). Problemow jest kilka. Przede wszystkim wycena świadczeń. Nie opłaca się robić 10h w gabinecie na NFZ, gdy można na NFZ przyjąć 3h i resztę prywatnie. To nie działa tak, że przychodnie nie byłyby w stanie przyjąć więcej pacjentów. Po prostu jeśli masz kontrakt na określoną liczbę pacjentów to za tyle dostaniesz pieniądze. Za nadstan powyżej 10% fundusz nie zapłaci (nawet jeśli zabieg/wizyta by się odbyła). Kolejną sprawą są pacjenci, którzy (mówię o fizjo, nie wiem jak w innych dziedzinach) zapisują się w kolejkę tylko żeby chodzić na rehabilitację i nie chodzi im o to, żeby się doleczyc ale po prostu mieć rehabilitację. Tyle ode mnie, może kiedyś dożyjemy czasów gdy leczenie na fundusz nie będzie powolnym dobijaniem pacjentów.
Obyśmy tylko zdrowi byli, a pan Dymitr jak zawsze jak przedwojenny amant filmowy.!!!😇
Przedwojenny amant z tatuażami-rękawami? Jakie Ty filmy oglądałeś? XD
Pomińmy te tatuaże, ale gość super spoko.!!!😇
Pomińmy te tatuaże ale facet w porządku okej.!!!😇
Polskiej OCHRONY zdrowia, w Polsce nie ma służby zdrowia 🙏
Ochrony? A gdzie tu w ogóle ochrona zdrowia? Bardziej powinno się to nazywać Narodowy Fundusz Utrzymywania Życia
@@kretorek3 Prędzej FUS - Fundusz Utrzymywania Stołków.
Aż przypomniała mi się zwrotka Ero.
"tu gdzie płacę podatki składki ***** wie co jeszcze
gdy czegoś potrzebuję traktują mnie jak powietrze
dobry przykład to nasza służba zdrowia
nie masz sosu by dać w łapę sam się zacznij operować"
Przykre ale prawdziwe.
Zdrowia ludzie ♥️
Film super jak każdy 👍 ale muszę się przyczepić o "służbę zdrowia" takie określenie nie funkcjonuje od 1999 roku. Od tego czasu obowiązuje określenie ochrona zdrowia.
Problemem jest finansowanie poradni specjalistycznych przez MZ i powstające przez to ograniczenia.
Świetne tematy poruszasz, lubię tu zaglądać. Pozdrawiam serdecznie
Najlepsze jest w tym to że ludzie nie potrafią zrozumieć że gdyby usunąć NFZ mielibyśmy więcej pieniędzy w portfelach i mogli chodzić prywatnie gdy i tak musimy 😂😂
Kręcisz, bo za szpital byś płacil z 100 tys zł
@@Milosz24PL po to są ubezpieczenia 😂
@@diverent3469 no właśnie. Kwoty 10 tys przy leczeniu szpitalnym to są kwoty abstrakcyjne. Jeśli wystarcza na to nasza składka powiedzmy 400 zł zdrotownej, to chyba jakby się wzięło ubezpieczenie to bez problemu można w cenie ubezpieczenia wszystko ogarnąć. Plus nie jest się przymusowo okradanym przy ciężkiej pracy przez państwo...
@@maartulka1991 Na prywatnym rynku żaden ubezpieczyciel przy 400 zl nie pokryje ci szpitala. To nie chodzi o wizyty do specjalistów a szpital i drogie badania
@@Milosz24PL ale jeśli zmienilby się rząd to mogliby coś takiego wprowadzić by i prywatnie można było to ogarnąć. Ja nie korzystam z szpitala, nie rodziłam dzieci, place tak naprawdę za nic. Zrozum może trochę innych....
Nie chciałabym się wymądrzać. Mieszkam 20 km od Münster(Niemcy) . O 8.15 wizyta u lekarza rodzinnego, problemy z zatokami. Lekarz wyjaśnił, że aby zastosować leczenie, muszę zrobić rezonans głowy. Osobiście zadzwonił i umówił mnie na badanie. Musiałam pojechać 20 km na to badanie. Zaraz po wejściu do recepcji zostałam wezwana na badanie. Itd. Receptę od rodzinnego miałam w ręku przed godziną 12.00 tego samego dnia, to wszystko na kasę chorych, a i lek też za darmo. Miałam farta. Ponadto, przyjmuję na stałe leki i co 3 miesiące muszę iść po kolejną receptę. Pielęgniarka drukuje, doktor wychodzi z gabinetu i wręcza osobiście pytając o samopoczucie. Można? Można.
Doszło do takich problemów z NFZ, że prywatna opieka medyczna jak Luxmed czy Medicover ma coraz większy problem z dostępnością lekarzy, do których coraz więcej osób się przenosi. Aktualnie na stomatologa mam termin za miesiąc dopiero...
ten moment kiedy nie ma sluzby zdrowia tylko system ochrony zdrowia :)
Na Biotad Plus lecimy??
@@marcomarco5056 co? xD
E skierowanie,e wizyta i internetowe płatne porady medyczne 😆😆
System ochrony OD zdrowia :)
@@Mafiozozek ta haha
Serdecznie dziękuję za materiał. Mój polski przyjaciel opowiadał o tym, czym jest medycyna w Polsce, ale nie zdradziłam tego, a poza tym wydawało mi się, że źle go zrozumiałam, a kiedy usłyszałam historię, że w Polsce w porodzie zmarła kobieta, ta historia wydawała mi się straszna. Serdecznie dziękuję za Twoje dziennikarskie spojrzenie. Masz Rozsądne państwo, myślę, że w przyszłości zmieni się Medycyna Twojego kraju. Dbaj o siebie i swoich bliskich z szacunkiem z Izraela!
to przezwas
@@tvgamemovies1559 co?
Z jakiego kraju jesteś?
@@kacperk505 Izrael, w komentarzu napisano.
@@MajaAckerman to jak z Izraela to wesołych świąt chol hamoed sukkot
Prywatna opieka zdrowotna czyli nielimitowane wizyty u specjalistów, badania od morfologii po usg, ekg, rtg, rezonans itp. kosztuje mnie 110 zł miesięcznie. Dodatkowo mam zagwarantowane terminy przyjęć internisty, pediatry do 1 dnia roboczego, a innych aż 27 specjalistów do 5 dni roboczych. Nie piszę tego jako autoreklama, ponieważ taki produkt prywatnej opieki zdrowotnej w formie abonamentu sprzedajemy i ludzie są bardzo zadowoleni, ale składka NFZ jest coraz droższa, a zakres i obsługa zupełnie na innym poziomie i moim zdaniem takie ubezpieczenie jest dużo lepsze niż prywatne wizyty za które płacimy po kilkaset złotych + badania. Pozdrawiam i życzę Zdrowia.
Ja pracując w placówce na NFZ na pomorzu mogę powiedzieć z doświadczenia, że masa ludzi nie odwołuje wizyty. Przez co te kolejki się naturalnie wydłużają. Oczywiście je potwierdzamy, dzwonią wysyłając sms, więc mój apel by szanować czas tych lekarzy, którzy pracują na NFZ i czas ludzi, którzy czekają. Jak wiesz, że nie możesz to odwołaj!
Ciężko jest też dostać kontrakt z NFZ na nowe umowy, nawet na specjalistkę. Dużo łatwiej jest otworzyć swoją praktykę, czy pójść do prywatnej kliniki i podpisać umowę.
Dodatkowo wiadomo Ci lekarze na NFZ nie zarabiają dużo....
Koszula genialna 💪
Genialny może być piłkarz lub muzyk ale nie koszula chłopie
@@bartolacci87 xdddd
Chodzę do endokrynologa od dobrych paru lat, wizyty są co pół roku, co rok. Ale najbardziej zabawne jest to, że nie raz byłem ostatnim pacjentem i doktor zawsze kończył robotę wcześniej o co najmniej godzinę niż powinien..
Co do endokrynologa to ostatnio na wizytę przyjechał Pan do Opola ponad 400 km bo tam kazali mu czekać latami a u nas to kwestia ok 9 miesięcy. Za to są inne specjalizacje gdzie u nas czeka się latami a gdzie indziej jest za kilka tygodni. Do dermatologa miałem wizytę za 6 miesięcy a 30 km od Opola za tydzień. Kwestia tylko posiadania prawka by na tą wiochę było jak dojechać, bo się pkp tam nie zapuszcza i dla wielu to może być utrudnienie dlatego czekają u siebie.
Pamiętam że przy umówieniu sie na kolonoskopię miałem czekać ponad 3 miesiące, na samo badanie, nie w swoim regionie. Tymczasem prywatnie w 2 miesiące rozwiązałem cały problem z tym związany
No to zdrowia wszystkim życzę!
co sądzę o NFZ? powinien być dobrowolny, bo koniec końców jak ktoś chce przeżyć to pójdzie prywatnie
Prywatyzacja w pierwszej chwili wydaje się takim prostym i idealnym rozwiązaniem, ale jednak trzeba mieć na uwadze różne minusy, które za sobą ciągnie.
Dymitr, błędnie zakładasz, że kolejki w dużych miastach są mniejsze, polecam zadzwonić do placówek w miastach po 10k mieszkańców okaże się, że w tam będziemy czekać max 1 miesiac na np endokrynologa.
Przeraziłes mnie. Obecnie mieszkam w Niemczech i nie mam takich problemów regolarnie co roku chodzę na badania do kardiologa jak za dzwonię to max 14 dni czekam na wizytę. W większości przypadków tak jest oczywiście na kasę chorych
Ile płacisz dla kardiologa ❓ i jakie ci badania wykonuje sercowe ❓
Wczoraj miałam na zajęciach omówienie takich badań które mówiły o tym że 17mln osób rocznie nie odwołuje swoich wizyt u lekarzy co przekłada się również na to że moglibyśmy jakoś skrócić ten czas oczekiwania , nie mówiąc o tym że narodowy fundusz zdrowia nie ułatwia nam tej sprawy bo nie tylko jest problem jeśli chodzi o to ile mamy lekarzy ale też o to jak bardzo ciężko jest się do jakiegoś lekarza umówić .
Powinno być jak w niektórych przychodniach, np. Luxmed Lublin.
Jeśli nie odwołasz wizyty w porę, to masz bana na kolejne rezerwacje ;)
Po numerze PESEL byłoby to bajecznie proste do zrealizowania.
@@endriu19 Albo po prostu masz przypomnienia co jakiś okres - np co 30 dni, i za każdym razem musisz akceptować, na zaakceptowanie masz 24-72h i tak co miesiąc aż do wizyty.
@@pentagramyt417 albo nie zapisywać na za miesiąc, rok, 3, 8 … tylko na bierząco. Polowe miejsc zostawić na pilne druga polowe normalnie zapisy. Max do tygodnia w przód jak to w prywatnych placówkach jest. Mniejszy bałagan by był.
Jak sie zapisujesz na cos za 2 lata a pozniej o tym zapominasz..... to wiadome ze nie odwolasz, moze jakby byl system spamowania wiadomosciami gdzie sie da na pare dni przed wizyta (plus obowiazkowe potwierdzenie 1 dzien przed) to by ludzie odwolywali :)
Materiał ciekawy aczkolwiek powinieneś zadzwonić do kilku klinik w jednym mieście tak jak sugerowały panie z recepcji. Z autopsji wiem że w jednej przychodzni terminy mogą być na kolejny rok natomiast w innej na przyszły miesiąc. Pozdrawiam i zdrówka :D
Służby Zdrowia nie ma od 1999r.. Teraz to jest ochrona zdrowia
dostałam skierowanie do endokrynologa na cito po moim pobycie w szpitalu przy wypisie, dzwoniąc do przychodni otrzymałam termin za 3 lata, nie to nie żart. Endokrynolog na NFZ mam na maj 2027 😂nie wiem czy mam się śmiać czy płakać. Prywatnie wizyta na drugi dzień... także no nie wiem dlaczego płacimy składki itd. W Polsce za zdrowie niestety trzeba płacić, szkoda tylko że zabierają nam pieniądze po "nic". Przykre jest też to, że ja owszem poszłam sobie prywatnie na drugi dzień za 400 zł, ale nie każdego człowieka może na to stać i wtedy taka osoba musi czekać 3 lata... to jest jakieś nieporozumienie, oglądam twoje stare filmy i dziękuje za ten odcinek, ale wątpię aby miało się coś zmienić na lepsze.
moja mama pracuje w szpitalu i widzi jak zdrowi emeryci masowo zapisuja sie do lekarzy w razie czego żeby się zbadać bo ich cos boli itd a praktycznie wszystkie przypadki to jest starość, ja rozumiem dbanie o siebie ale często takie osoby zapisują się gdzie mogą i to po kilka razy żeby profilaktycznie pójść, a to przy okazji gdzieś wyjdą, pogadają z innymi, może kogos znajomego spotkają a i tak jak cos im jest naprawdę to idą prywatnie :D
To prawda. Pół mojej rodziny pracuje w szpitalu i to samo jest. Nie muszą wcale chodzić a robią terminy i zabierają miejsce tym,którzy naprawdę potrzebują konsultacji.
@@martasw26 Pacjenci potrzebują badań a nie konsultacji.
Fajnie byłoby zadzwonić do kilku różnych placówek, bo np.jak lekarz jest 1xtyg. to może być inaczej niż w placówce gdzie lekarz jest codziennie
Ale pacjenci się rozkładają po przychodniach i w każdej się czeka podobnie
@@maryska4741 Fajnie byłoby, jednak raczej to niewiele zmieni. xD Swoją drogą to prawda, że pacjenci po przychodniach rozkładają się - niektórzy wręcz dosłownie, w oczekiwaniu na konsultację medyczną. :D
Mój narzeczony czekał rok na rehabilitację, gdzie bolał go kręgosłup w tej chwili. Po roku poszedł na umówioną wizytę, i odmówiono mu ponieważ wtedy wybuchła pandemia koronawirusa i powiedzieli,że nie wiedzą na kiedy teraz będzie termin. To jest porażka.
W wieku 15 lat dostalam pierwszy atak padaczki.
Mialam skierowanie na rezonans magnetyczny głowy. Czekalam na niego 3 lata.... Nie " spieszyło" mi sie ponieważ nosilam wtedy aparat ortodontyczny.
Dwa lata temu leżałam miesiąc czasu na Covid pod tlenem gdzie dostalam kilka ataków. Zabrano mnie na rezonans magnetyczny, mając juz depresje po miesiącu leżenia w szpitalu i po wykonanym rezonansie chciałam wypisać sie ze szpitala , aby z jego wynikiem udać się do swojego lekarza. Pani dokor wyzwala mnie o to , że przyszłam z oddziału covid na neurologie , aby " tylko" zrobic rezonans....abstrakcja i dramat 🥺🤦♂️
Wow, przerażajace. Ja mieszkam w UK i tutejsza służba zdrowia niby mówią ze tez jest kiepska ale z córka do endokrynologa na fundusz oczekuje 4-miesięcy wiec 2 razy do roku mamy wizyty kontrolne i wszystkie badania wykonane.
Wiec jeżeli Angielska służba zdrowia jak to mówią jest kiepska i zeszła na psy to Polska służba zdrowia od lat nie istnieje.
Dokladnie, bardzo podobny komentarz napisalam wyzej.
Gdyby ktoś się zastanawiał czemu tak jest - po pierwsze miejsc na specjalizację jest bardzo mało (więc dopływ specjalistów każdego roku jest mały...), a po drugie - wielu lekarzy odchodzi z pracy na NFZ ze względu na dużo gorsze warunki pracy. To wszystko jest bardzo smutne :( i niestety nie zapowiada się, żeby było lepiej.
I tak i nie. Lekarze specjaliści w szpitalach zarabiają fajne pieniądze lecz wielu lekarzy nie chce brać aż takiej odpowiedzialności, bo za każdy najmniejszy błąd (nawet nie z jego winy) może zostać pozwany. Za pracę w przeciętnej przychodni dostanie taki ok 5-6 tyś netto miesięcznie - w szpitalu może dostać ok 10x więcej
Stawki lekarzy w szpitalach są jawne. Lekarz specjalista bez dyżurów zarobi 8 tys w szpitalu więc o jakiś 50 tys Pan pisze? Stawka za dyzur też jest jawna
@@dominika3134 Specjalista onkologii w Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach zarabia ponad 50 tyś netto miesięcznie przy pracy ok 180h.
@@dominika3134 Proszę jeszcze zauważyć, iż np stawki godzinowe mechanika samochodowego też są jawne i wynoszą ok 50zł za roboczogodzinę lecz w rzeczywistości wynoszą ponad 2x więcej.
@@Mafiozozek zarabia tyle tylko dlatego, że szpital mógł sobie pozwolić na zatrudnienie go na takiej umowę. W większości przypadków jednak lekarz zarabia tyle ile jest w ustawie. I byłabym wdzięczna za informację skąd pan posiada takie informacje o 50 tys netto, bo to musiałby być naprawdę duży kontrakt
Smutne to :-( A tyle lat trzeba płacić składki zdrowotne .....
Dzięki za wstawkę czekałem na ten materiał byłem bardzo ciekawy czy cokolwiek się zmieniło po trzech latach od ostatniego takiego materiału i fakt zmieniło się ale chyba na gorsze dla każdego kto czy ten komentarz nie żyjcie chwilą lub co gorsze na kredyt bo poduszkę finansową zawsze trzeba mieć bo jak się zacznie chorować to wtedy jest kłopot
Super film!szybciej się zrobi samemu specjalizacje niż doczekamy się heh
Zostanie takim kardiologiem to co najmniej 13 lat, więc nie do końca
@@paulvangogh9125 Uzyskanie wykształcenia medycznego, wyspecjalizowanego w sercu. To nie to samo, co być lekarzem.
Czekałam ponad rok na wizytę u lekarza gdzie skierowane miałam w trybie pilnym, a i tak będę musiała ją powtórzyć
O przypomniało mi się że dwa lata temu zapisałem się do kardiologa, chyba jakoś latem mam wizytę. Dobrze że wybiło na główną bo jeszcze bym przegapił.
no nie wiem, studia, specjalizacja, staż etc a potem praca w państwówce za grosze? nie dziwię się, że przyjmują prywatnie. problemem nie jest brak specjalistów, problemem jest wysokość wynagrodzeń lekarzy oraz wysokość zarobków ludzi generalnie, żeby sobie prywatnie do nich chodzić, kiedy chcą.
Przy stomatologu na nfz mogłeś się spytać, a prywatnie ile wynosi czasu, skoro na nfz oraz prywatnie oferowali. Fajnie by było też porównanie, czy jeszcze dłużej trzeba czekać niż te 3 lata temu, czy podobnie
Klient nasz pan, czy godzina 15:00 dzis po poludniu panu odpowiada? 😂😂😂 Ja w czerwcu dzwonilem na rehabilitacje stawu skokowego(pilne) to termin mam na 17 listopada tego roku 😂😂😂
@@szymonk1741 Życzę, żeby Pan doczekał. xD Masakra, że tyle czekać trzeba.
Dzwoniłem do okulisty który oferował badanie na nfz oraz prywatnie. Prywatnie kilka dni, publicznie 10 miesięcy
Szanuje bardzo za ten material! ❤️
Mam problemy z kręgosłupem, w czerwcu 2022 dostałam skierowanie na rehabilitacje- termin 30 stycznia 2023. Wizytę u ortopedy miałam w listopadzie 2021, a rezonans magnetyczny dopiero koniec maja 2022.
Niestety takie mamy realia u nas w Polsce. Mi 4 lata temu wyskoczył ogromny guz na tarczycy. Kiedy próbowałam się zarejestrować na NFZ to termin był 3 letni. Musiałam się ratować poradą prywatną. Na szczęście trafiłam na rewelacyjną Panią doktor,która tylko raz mnie przyjęła prywatnie, później normalnie na NFZ. Po pierwszej wizycie minął miesiąc,a ja już leżałam na stole operacyjnym - diagnoza nowotwór złośliwy ,taki przypadek,że 2 szpitale badały pobraną histopatologie. Wszystko skończyło się na szczęście dobrze,ale gdybym nie miała możliwości udania się prywatnie i czekała na NFZ to niestety moje dziecko nie miałoby już mamy. Jest to bardzo przykre, że płacąc tak drakońskie składki nie mamy zapewnionego dostępu do lekarzy.
Proponuję anonimowy film/wywiad z lekarzem. Myślę, że wyjaśni skąd te kolejki i brak dostępności lekarzy.
Przecież to żadna tajemnica. Ludzi choruje dużo, a lekarzy jest mało. Lekarz na NFZ może przyjąć określoną liczbę pacjentów dziennie, w zależności od tego ile placówka dostaje kasy z NFZ - na podstawie tego dysponuje się np. zlecanymi badaniami, bo zabiegi nie są przecież wykonywane za darmo, ten sprzęt trzeba kupić i utrzymać. Zakładamy, że na NFZ kontrakt przewiduje - całkowicie przypadkowa liczba - 50 pacjentów dziennie. Kontrakt ustala też, ile godzin miesięcznie lekarz zobowiązany jest pracować "na NFZ". Natomiast to, że prawie każdy zakłada własną działalność i w swoich godzinach przyjmuje prywatnie to inna bajka - wtedy obsługuje tyle ile chce, to jego wybór. To już nie ma nic wspólnego z NFZ.
Lekarzem jak lekarzem. Z kimś kto zarządza placówką mógłby być ciekawszy bo lekarz nie zawsze wie wszystko o administracji i systemie
Świetny film Dymitr!!!
Dzięki wielkie, zmotywowałeś mnie żeby już teraz zadzwonić i się umówić na wizyty NFZ może będą potrzebne 😅
Moim zdaniem problem tkwi już w samym procesie dostania się na studia medyczne. Dlaczego jest tak mało miejsc, dlaczego progi zakwalifikowania się są takie wysokie? Po co tworzyć kilkaset miejsc na takie kierunki jak np. administracja? Lepiej utworzyć więcej miejsc na medycynę. A druga sprawa to zbyt wysoki próg dostania się. Wysokie wyniki z biologii i chemii na maturze wcale nie oznaczają, że ktoś będzie wybitnym lekarzem. Najważniejsza jest praktyka i to ona często pokazuje, że oceny w szkole wcale nie idą w parze z umiejętnościami. Tak na dobrą sprawę, to ktoś kto ma niższe/przeciętne wyniki na maturze może okazać się lepszym specjalistą niż uczeń piątkowy, ale nigdy się tego nie dowie, bo przecież na studia go nie przyjmą...
Dobry materiał jak zawsze!!!!!!
Dodajcie przy montażu filmu daty z dnia z których dzwonicie, lepiej będzie nam się oglądało jeżeli film jest wrzucany z opóźnieniem ;)
Zgadzam się, bo też mnie zaskoczyła wzmianka o wrześniu ;)
Przecież masz napisane ile dni trzeba czekać, wychodzi na to samo
@@rafab5070 Zapewne nie byłoby problemu umieścić napisu z data wykonania połączenia.
@+⑧④③⑧⑤⑥⓪⑧①⓪④WhatsApp Nikt Cie o zdanie nie pytal bocie :D
Jak niewiadomo o co chodzi to wiadomo, że chodzi o pieniądze a dokładniej - totalnie jierynkowe wyceny NFZ. Kiedyś leczyłam się u ginekologa, który nad moje zdrowie bardziej szanował wypełnianie liczby punktów NFZ w mojej karcie. Dlaczego? Bokiem coś tam dopisywał, bo NFZ - a sprawdzałam to na swoim koncie pacjenta - za wizytę z USG płacił mu około 20 zł. Ponieważ olewał moje zdrowie a w szpitalu poznałam lekarza, który przyjmował tylko prywatnie - przeszlam na prywatne leczenie. Za wizytę z USG place kilkanaście razy więcej niż NFZ. zapewne realna cena jest gdzieś pomiędzy - jednak stawiam, że zdecydowanie bliżej tego co place prywatnie. Po prostu - za to, co NFZ wypłaca placówkom a placówki z kolei muszą z tego utrzymać lekarzy i popłacić inne rachunki - nikt o zdrowych zmysłach nie będzie pracował. Stąd jest deficyt specjalistów na NFZ.
Po prostu jak jest opinia, że na NFZ długo się czeka to ludzie nawet zdrowi mogą rejestrować się by „zając sobie miejsce” w kolejce na przyszłość.