Co do kupowania słodyczy. Jakiś czas bardzo ograniczyłem jedzenie cukru. Kiedyś bardzo lubiłem lody z siecówki na M. Po jakimś czasie od wprowadzenia diety stwierdziłem, a jestem obok to sobie loda kupię bo gorąco. Tego nie dało się jeść. Taki ulep cukrowy, że wypierdzieliłem do kosza. Nie chce tego więcej jeść. Większość rzeczy, które kiedyś piłem lub jadłem po spróbowaniu ponownym okazuje się niezjadliwe bo są przesłodzone. Dzięki temu zdecydowanie mniej wydaję w sklepie bo kupuję jedzenie a nie śmieci dwa nie latam co chwilę do sklepu bo się chleb skończył, a jak się skończył to przy okazu zakupu do łap się coś jeszcze przykleiło. I okazuje się, że w lodówce zawsze znajdzie się coś do zjedzenia. Są jajka, jest mięso w zamrażalniku to znaczy, że jest jedzenie. Żarcie na zamówienie też bardzo mocno ograniczyłem bo w większości to syf.
Ten jak i podobne filmiki sa bardzo budujace. Oto moja (niekompletna) lista: od dawna nie kupuje perfum, wole olejki eteryczne z olejem baza. Nie kupuje kremow do twarzy ani do rak, stosuje olej sezamowy lub arganowy z olejkami eterycznymi... . Nie kupuje dezodorantow, pudru ani podkladu, lakieru do paznokci, tuszu do rzes, pomadek - w zamian stosuje konturowke i blyszczyk bezzapachowy; nie kupuje odzywek do wlosow, szampon dobrej jakosci mi wystarcza.. od ponad pol roku kupuje wylacznie produkty spozywcze - w ok. 80% organiczne, nic wiecej nie kupilam, bo nie potrzebowalam do tej pory... . Nie kupuje nigdy butow na wysokich obcasach, bo sa dla mnie niewygodne; NIe kupuje alkoholu ani innych uzywek, bo zle sie po nich czuje. Nie kupuje ozdob choinkowych. W czasie Swiat kupuje wylacznie galezie swierkowe zamiast choinki, a ozdoby robie sama lub uzywym te, ktore kupilam 20 lat temu... . Pozdrawiam wszystkich minimalistow i minimalistki :)
Na drodze swojego zycia doszlam do podobnych i takich samych wniosköw. Witam w klubie takich samych. Dziekuje ze dzielisz sie z nami swoimi doswiadczeniam...
do mycia umywalki, kabiny prysznicowej i innych trudnych powierzchni polecam mieszankę: płyn do naczyń plus ocet albo kwasek cytrynowy i troche wody, super czyści, sprzątam tak od lat
Eeeee tam kazdy robi i kupuje co lubi😀👌 Ja za to kocham Netflix w zimową porę, kocham świeczki i różne odswieżacze powietrza w spreyu i kontaktów .Bez domestosa nie wyobrażam sobie życia 😂nawet lubię jego zapach. Telewizor mam i wlączam teledyski sobie przy sprzątaniu domu. Niech każdy żyje swoim życiem 👌😀😊
Świetny filmik. Większość co wymieniłaś nie kupuję. Chyba jedynym wyjątkiem są świeczki, bo te akurat uwielbiam sobie zapalać w domu, szczególnie w okresie jesienno zimowym przy codziennej kolacji, ale też nawet i do obiadu czu śniadania na co dzień :) uwielbiam widok płomienia, jest dla mnie kojący i relaksujący :) Poza tym nie kupuję wielu innych rzeczy, ale ciężko mi wymienić czego nie kupuję, bo są to rzeczy o jakich nie myślę. Twoja lista umysłowila mi jak wielu rzeczy nie kupuję, bo gdybym sama miała stworzyć taką listę byłoby mi ciężko :) Pozdrawiam Cię serdecznie i oby więcej takich świadomych ludzi jak Ty :)
Hej hej ❤ obserwuje Cię na instagramie. Ale nie wiedziałam, że masz kanał. Co za miły głos i mądrość. Ja z tych 50 rzeczy, które wymieniłaś ok 90 % też nie kupuje. Mam słabość do paznokci i czasami skuszę się na jakiś lakier. Ale to może 2 rocznie😂 ostatnio zaczęłam nową pracę i uzupełniam braki typu kilka ubran czy ulubione perfumy i czuje się ok. I tak wystarczą na kilka lat😊😊 pozdrawiam serdecznie
Też nie mam telewizora😌Radia,odkurza,szuszarki i wiele innych sprzętów. Nie kupuje również fluidów,podkładów,cieni itp. do makijażu. płatków kosmetycznych, szamponu,olejków, perfum pelingów. Gazet,słomek i jednorazówek.butelek z wodą,tony ciuchów, środków czystości do sprzątania,pościeli,płyt DVD i CD też nie. Mięsa (nabiał niestety jeszcze czasami się zdarza) foli aluminowej. ..i myślę że sporo jeszcze by się znalazło😸 Pozdrawiam
Mi niestety daleko do minimalistki, ale nie kupuje: gazet, czasopism(kiedyś kupowałam Twój styl ale połowa to reklamy, a treści też często niezbyt ambitne), ozdób sezonowych do domu.
Ależ popieram..Od lat robię to samo....Kawa ,herbata to rytuał....Robię to samo plus nie oglądam telewizji.Tez zmieniam dietę...Przerażenie mnie ogarnia jak widzę ,co ludzie kładą do koszyka...Nie kupuje wędlin..czasem dobry żółty ser. Ostatnio zastanawiam się nad chlebem...Coś jest nie tak jak z czekolada...Kupuje na rynku chleb z małej manufaktury. Mleko kupuję też na rynku i robię jogurt. Dobrze,że o tym mówi się częściej..
Niestety faktycznie dzieje się coś z niektórymi produktami. Kupienie obecnie w zwykłym sklepie smacznych słodyczy jest w zasadzie niemożliwe. Co do chleba,też już powoli trzeba patrzeć skąd jest. Niestety pod tym względem również gonimy Amerykę…
Też ostatnio zawiodło mnie ulubione niegdyś kinder bueno.. Coś jest na rzeczy. Natomiast w kwestii biustonoszy się nie zgodzę, że fiszbiny są niezdrowe - przy moim dużym biuście tylko porządne, dobrze dobrane, rusztowanie odciąża mi kręgosłup. A z rzeczy których nie kupuję? Gazet i czasopism. Raz-dwa razy w roku skuszę się na jakieś wydanie specjalne, tematyczne, np. Seria artykułów o przebojowych Polkach na 100 lecie niepodległości. Traktuję to w kategorii książki, a tego akurat kupuję za dużo
No tak, nie pomyślałam o tym. Mam dość mały biust i mi fiszbiny nie są potrzebne, ale masz rację. W sumie bez wzmocnienia w innych wypadkach może to być niezdrowe. Oj tak, książek nie minimalizuję. Ograniczam się co prawda do jednego regału...ale w przyszłości, jeśli będziemy mieć większe mieszkanie to na pewno kupię więcej. Gazet też nie kupuję, chyba że od czasu do czasu na mood boardy itd. :)
Nigdy nie używałam cieni do powiek , nigdy nie puściłam totka , meble z Ikea od dawna uznaje za „wyrzucone” pieniądze, choc 20 lat temu uwielbialam Ikea , najgorzej to z kubkami , ciezko mi sie oprzeć ale staram sie 🫣 chemia tez Yope i marsylskie mydlo tylko , dekoracje robie sama z dziećmi , tez kupuje tylko „ jedzeniowe” pamiątki 🙃 nie mam bizuterii tandetnej i „ niezdrowych” staników , kupuje len , bawełnę i welnę , wyleczylam sie z promocji , bo porostu nie mam miejsca na nowe , nie kupuję słodyczy , wody w butelkach , soków i mleka , ale za to kupuje dużo kul do kapieli Lush bo kapiel to moj antydepresant 😊 jezdze 10 km dalej na zakupy choc Biedronke mam pod nosem 😊 fajny filmik , pokrewna duszo ❤
Dzięki za filmik, nie kupuję cieni do powiek nie lubię tego kosmetyku,nie kupuję gazet, płyt cd czy dvd, kostek do wc i odświeżacza powietrza, kubków też nie kupuję,mam zakupiony komplet jakiś czas temu i mi służy na codzień i od święta,sztucznej biżuterii też nie kupuję,nie kupuję gotowego jedzenia poza barem mlecznym. Można by jeszcze wymieniać. Natomiast są niezbyt dobre rzeczy bez których nie potrafię się obyć np ręczniki papierowe lub chusteczki dla niemowląt, próbowałam i nie potrafię.
Mam bardzo podobnie z wieloma rzeczami które wymieniasz:) Słodycze i napoje słodkie, drożdżówki i ciasteczka to syf totalny. Człowiekowi się smak zmienia jak przestaje to jeść :) Biedronki też nie lubię. Nie kupuję ciuchów w syntetycznych tkanin ani żadnych kosmetyków w plastiku. Natomiast Netflix i TV mam (ale tylko do oglądania filmów, telewizji podłączonej nie mamy oczywiście) bo z mężem kochamy kino i codziennie coś oglądamy :)
Cieszę się ☺️To wspaniałe że macie takie wspólne zainteresowanie. Na tym to polega,aby mieć i korzystać z tego co się ma w maksymalny sposób,wtedy jest największy sens posiadania czegoś 😊🙃
nie kupuje: -pianki do golenia. żelu do higieny intymnej, żelu do mycia (mam mydło aleppo) -nowych roślin (rozmnażam te co mam) -doniczek (bd robić doniczki diy z betonu) -plastikowej biżuterii (mam tylko złoto,srebro x 4szt) -kubków (mam 1 biały + filiżanki) -nowych dekoracji sezonowych (tylko lampki, rzeczy na choinkę, ładne sztuczne rośliny) -nie wywołuje zdjęć, albumów (planuje 1 wiszące zdjecie) -gazet,książek (wypożyczam z biblioteki, podcasty) -wysokich butów (mam 1 klasyczne czarne wiele lat -mój sukces) -kawy na mieście,alkoholu -wzorzystej odzieży, odzieży w ostrych kolorach -perfum, kosmetyków, niewygodnych staników kupuję: -proszki do prania, maseczki, kremy, chemię, podpaski, patyczki do uszu, dezodoranty w sztyfcie -modne kroje w klasycznych kolorach z mieszanym składem, buty drogich marek -boho dodatki do domu na promocjach -netflixa+upc -słodycze, przekąski
Jeśli sprawiają ci przyjemność i je używasz to nie widzę w tym nic niedobrego :) Mnie świeczki bardzo podobają się na filmach, albo u kogoś. Za to ja nigdy ich nie paliłam...w sumie nie wiem czemu :D
Ale palisz naturalne, prawda? Te sklepowe sa z parafiny, ktora jest silna trucizna.Wdychajac opary spalania trujesz sie.Nawet te z wosku naturalnego zawieraja parafine, bo pszczelarze dodaja ja podczas topienia wosku.
oj z wieloma rzeczami się pokrywamy. Natomiast nie wyobrażam sobie biustu w moim rozmiarze bez stanika z fiszbinami . Chodziłam w takich kilka miesięcy w ciąży i potem do tych 3 miesięcy po porodzie i czułam się jak taka starsza pani z biustem leżącym na brzuchu. Za to zainspirowałaś mnie z tym dezodorantem i... własnie czekam na swój :D
Bardzo dobry filmik. Wiem, że sprzed czterech lat, ale napiszę: kawa rozpuszczalna to kawa. To po prostu liofilizowane, czyli pozbawione wody, ziarna kawy. Nie ma tam żadnych dodatków.
@@uwalniamodnadmiaru Napisałam, bo ja bardzo długo żyłam w przekonaniu, że kawa rozpuszczalna to jakaś straszna chemia niemająca nic wspólnego z kawą. 🙂 Bardzo lubię Cię słuchać. Inspirujesz. 🙂
Dotarłam do pięćdziesiątej rzeczy, której nie kupujesz i w całej tej liście znalazłam tylko jeden punkt, który mnie dotyczy, a są to słodycze. Pozostałych rzeczy również nie kupuję i chyba nie kupowałam nigdy, a z pewnością nigdy nie były to regularne zakupy. Dodałabym jeszcze herbatę w torebkach di tej listy, ponieważ mam wrażenie, że poza zmielonymi mocno liśćmi jest tam jeszcze jakiś barwnik, który powoduje, że zalana wrzątkiem torebka wypuszcza natychmiast ciemny kolor. Tak nie reagują żadne rośliny.... no i ten specyficzny torebkowy zapach, nie dla mnie.
Nie kupuję większość rzeczy z Twojej listy. :) A u kosmetyczki nigdy nie byłam, u fryzjera jestem raz na dwa trzy lata kiedy włosy są już przy pupie. :D Zdziwił mnie trochę punkt o meblach bo my swoje meble kupiliśmy 3 lata temu w Ikea i nie mam potrzeby dokupywać czy wymieniać co roku czy kolejnych kilku lat. Biżuterii oprócz pierścionka zaręczynowego w ogóle nie noszę. Słodycze można sobie darować sam cukier i tłuszcze. Raz na miesiąc kupujemy gorzką czekoladę bez oleju palmowego i soi, minimum 70% kakao i to wystarcza. :)
Może meble się popsuły w Ikei,albo to zależy od modelu 🤷🏻♀️ach,włosy przy pupie są u mnie niemożliwe,zazdroszczę,teraz mam najdłuższe jakie kiedykolwiek mialam😅
Jedynie z tą karmą dla kotów się nie zgodzę. Oczywiście lepiej dać gotowane niż Whiskasa, ale jednak koty nie mogą jeść z nami. Takie mięso i jedzenie nie ma odpowiednio zbilansowanych składników odżywczych (chyba, ze ktoś faktycznie się przykłada i suplementuje) :)
1. Nie kupuję kosmetyków kolorowych poza tym, co mi się skończy - staram się zużyć zapasy a lubię się malować. 2. Nie kupuję kolorowych lakierów do paznokci - staram się wykończyć te kilkuletnie, albo idę do manikiurzystki. 3. Nie kupuję też pianek do golenia - mam depilator i takie maszynki, które nie potrzebują pianek. 4. Nie kupuję świeczek - dopóki nie zużyję tych, które mam, chyba że to aukcja charytatywna. 5. Nie kupuję pudełek - one się jakoś zawsze same biorą po różnych rzeczach. 6. Nie kupuję mebli "bo są tanie" - kiedyś tak kupiliśmy na początek do mieszkania, a potem trzeba było wywalić, bo okazały się mało trwałe i niewygodne. 7. Nie kupuję planszówek - nie mam z kim grać, a kiedy mam, to zwykle ta osoba ma już jakieś fajne gry i je przynosi, u mnie 8. zostało kilka, a i tak gram tylko w tajniaków. 8. Nie kupuję odświeżaczy w sprayu - kiedyś kupiłam kilka i nie używałam, więc wynoszę je po kolei do pracy, a w domu czasem skropię coś olejkiem zapachowym, albo postawię patyczki. 9. Nie kupuję aplikacji na telefon - z tego powodu, co Ty. 10. Nie kupuję kubków i innych naczyń - mam jakąś zbieraninę po różnych osobach albo z gratisów, albo prezentów i jakoś tak szafki pełne mimo tego niekupowania. 11. Nie kupuję środków czystości - kiedyś zrobiłam zapas, potem próbowałam czyścić ograniczając chemię i tym sposobem sporo mi zostało, ale jednak chyba się skuszę na domestos, bo nie widzę zastępstwa :p 12. Nie kupuję dekoracji do domu - mam różne ładne i użyteczne rzeczy, których nie mam gdzie eksponować, więc po co mi coś, co ma być ładne i bezużyteczne. 13. Nie kupuję pamiątek - tych kurzołapnych, czasem jeszcze się skuszę na magnes, z pocztówek jednak zrezygnowałam, wolę praktyczne pamiątki albo spożywcze. 14. Nie kupuję ubrań do przeróbki - a przynajmniej bardzo się staram, bo potem nie chce mi się tego przerabiać. 15. Nie kupuję strojów sportowych - ja też, bo potem to leży, ostatnio nawet zrezygnowałam z pakietu biegowego z koszulką, bo wiem, że i tak będzie leżeć, a nie jest ładniejsza od tych, które mam. 16. Nie kupuję sprzętu sportowego do domu - muszę mieć przyzwoitą matę, a reszta jest zbędna; rozważam jeszcze rowerek, ale wszystkie hantle, gumy, skakanki, piłki i inne takie odpadają. 17. Nie kupuję logo - raczej tak, wyjątkiem był kanken, bo uznałam, że musi być dobry, skoro tyle osób poleca, a mój poprzedni plecak się rozwalił. 18. Nie kupuję pasków - kupiłam kilka kiedyś za jednym zamachem, a potem okazało się, że chodzę w dwóch na zmianę i reszta leży. 19. Nie kupuję modnych rzeczy - nie nadążam, co jest modne, a lubię długo chodzić w ubraniach. 20. Nie kupuję sukienek na specjalne okazje - uszyłam jedną u krawcowej i mam nadzieję w niej chodzić, dopóki nie zmienię rozmiaru, albo przestanie wyglądać schludnie; ewentualnie uszyję u krawcowej kolejną, która będzie znowu na parę lat. 21. Nie kupuję "bo jest w promocji" - też tak robię jak Ty, że zapisuję to, co chcę i czekam na promocje. 22. Nie kupuję herbaty w torebkach - ostatnio się skusiłam i zaraz pożałowałam. 23. Nie kupuję surowego mięsa do przygotowania w domu - na wędliny się skuszę, ale nie chce mi się gotować mięsa w domu; jeśli już gotuję, to wolę spróbować zrobić coś wege. 24. Nie kupuję kapsułek do prania - już, bo zauważyłam, że nie chcą się do końca rozpuścić. 25. Nie kupuję kawy na wynos - od niedawna, bo w pracy mamy już ekspres, w domu mam jedyną rozpuszczalną, którą piję, a i tak gdy wypiję więcej niż 1-2 kawy/dzień, to źle się czuję; wyjątkiem są podróże. 26. Nie kupuję diety pudełkowej - staram się odwlec moment, gdy do niej wrócę, bo zostaje po niej masa toreb i plastikowych pudełek, które czasem wykorzystuję, ale nie nadążam aż tylu. 27. Nie kupuję płatków, past i innych produktów spożywczych od firmy na San.. - obraziłam się, kiedy wciskali jakieś szurskie kity klientom. 28. Nie kupuję pakowanej sałaty - a przynajmniej rzadko, bo staram się kupować taką bez folii. 29. Nie kupuję pieczywa w folii - staram się kupować do swojej płóciennej torby, kiedy tylko mam taką możliwość. 30. Nie kupuję rzeczy z akrylu - o tak, to jest samo zło, unikam jak mogę i to samo się tyczy poliestru. 31. Nie kupuję pościeli ani ręczników - dopóki się nie zużyją do tego stopnia, żeby były 2 na zmianę dla nas i 2 zestawy dla gości. 32. Nie kupuję obrusów, dywanów, zasłon - nie używam, więc nie zbierają kurzu; rozważam jedne płócienne zasłony, ale musiałabym zamontować karnisze, więc pewnie prędko to nie nastąpi. 33. Nie kupuję totolotka - z tego samego powodu co Ty. 34. Nie kupuję prasy - mam tyle zapisanych rzeczy do czytania i oglądania w internecie albo na czytniku, że to nie ma sensu; wyjątkiem jest gazeta z jakimś opłacalnym dodatkiem, jak kiedyś odżywka do włosów, która była tańsza z gazetą niż osobno. 35. Nie kupuję notesów - są śliczne a potem leżą, kiedyś zużywałam dużo na pamiętniki, ale teraz już mi przeszło. 36. Nie kupuję książek - jeśli mogę je mieć na czytniku w ebooku; nie mam tego gdzie trzymać i nie chce mi się wycierać z kurzu. 37. Nie kupuję roślin do domu - mamy kilka zdobycznych, których nie zdążyliśmy jeszcze ukatrupić. 38. Nie kupuję żelu pod prysznic i szamponu w płynie - bardzo się staram nie kupować, żeby zużyć zapasy i przejść na kostki. 39. Nie kupuję butelek i kubków na wynos - lubię na razie tylko jeden kubek termiczny i mam kilka butelek, które wystarczą mi mam nadzieję na długo. 40. Nie kupuję plastikowych manualnych szczoteczek do zębów - dokupuję tylko końcówki do elektrycznych, na podróż końcówki do wymiennego Jordana, a awaryjnie drewniane. 41. Nie kupuję jednorazowych maszynek do golenia - mam jedną na wkłady i będę jej używać, dopóki będą je produkować. 42. Nie kupuję maseczek peel-off - klej do twarzy, nie rozumiem. 43. Nie kupuję kosmetyków z węglem - zasyfiają całą łazienkę, nie rozumiem. 44. Nie kupuję peelingów do ciała - mogę użyć szorstkiego ręcznika, fusów z kawy albo cukru, albo wielorazowej szczotki. 45. Nie kupuję szczotek i grzebieni - mam jeden grzebień, jedną szczotkę dla kota, z reszty byłam niezadowolona, choć nie wykluczam, że kiedyś na szczotkę się skuszę. 46. Nie kupuję worków do odkurzacza - kupiłam takie, żeby nie trzeba było. 47. Nie kupuję niewygodnych majtek i butów - no po prostu straciłam cierpliwość. 48. Nie kupuję rajstop - prawie nigdy; staram się ubierać tak, żebym nie musiała nosić na sobie jednorazowego, niewygodnego plastiku. 49. Nie kupuję podpasek, majtek na okres - mam kubeczek i awaryjnie paczkę tamponów, reszta mnie tak drażni, że nie jestem w stanie wytrzymać. 50. Nie kupuję "eko"skóry - bo się rozwala i potem jestem wściekła. 51. Nie kupuję tanich kabli do ładowania - za szybko się psują. 52. Nie kupuję przypadkowych kolorowych skarpet - wyjątkiem jest WOŚP i merch. 52. Nie kupuję t-shirtów z przypadkowymi nadrukami z sieciówek - wolę WOŚP, merch, lumpeksy, premium basic i hafty na zamówienie. 53. Nie kupuję krótkich spódnic i sukienek - nie chcę się ciągle zastanawiać, czy nie siądę gdzieś gołym tyłkiem. 54. Nie kupuję kremów i balsamów - to się zawsze u mnie bierze z jakichś gratisów czy prezentów i potem i tak za długo leży. 55. Nie kupuję tanich, przypadkowych okularów przeciwsłonecznych - mam jedne "wyjściowe" i jedne "robocze". 56. Nie kupuję gadżetów na baterie - kiedy istnieje ich wersja ładowana. 57. Nie kupuję kremów pod oczy - a jak się pomylę, to potem jeden zużywam kilka lat. 58. Nie kupuję kalendarzy - ostatnio kupiłam na aukcji charytatywnej i potem byłam z niego niezadowolona, najlepiej mi się sprawdza swój wydrukowany kalendarz. 59. Nie kupuję breloczków - nie chce mi się tego potem nosić, klucze i tak są ciężkie. 60. Nie kupuję toreb płóciennych na zakupy - one po prostu zawsze skądś już są i zwykle jest ich za dużo. 61. Nie kupuję słuchawek - mam bezprzewodowe, bezpałąkowe, nauszne i tylko takie mi odpowiadają. 62. Nie kupuję długopisów - zawsze mam jakieś reklamowe. 63. Nie kupuję pilniczków do paznokci - mam szklany i jakieś zachomikowane papierowe. 64. Nie kupuję akcesoriów do włosów - kolorowych spinek, gumek, prostownic, lokówek. 65. Nie kupuję pędzli do makijażu - mam kilka i poczekam, aż się rozwalą ;) 66. Kupuję DVD/CD a nawet VHS, jeśli zależy mi na jakimś filmie, bo z internetu znikają i mnie to denerwuje. Telewizor mam, póki się nie popsuje, ale wtedy kupię nowy, bo teraz jest tyle do wyboru, że można znaleźć na streamingach też wartościowe rzeczy.
Rozumiem, z tym nie wygrasz.Kurcze...co oni dodają do tych karm. Ja się bardzo zraziłam też z tego powodu, że mój wcześniejszy kot jadła właśnie dużo suchej karmy...royal canin dla kastratów. Zachorował na cukrzyce mając 12 lat, później w ogóle się okazało że miał jakiegoś guza...mam podejrzenie, że to mogło być przez karmę :\ chociaż rzecz jasna nie mam pewności.
@@uwalniamodnadmiaru koty nie powinny jeść ani suchej karmy, ani gotowanego mięsa. Tylko dobra jakościowo wysokomięsna karma mokra, surowe mięso czasem lub barf :)
Super film :) tez nie kupuję bardzo wielu rzeczy, które wymieniłaś, np. sztucznych ubrań, sztucznej biżuterii, pianek do golenia, kolejnych kubków.. nie chodzę do kosmetyczki, uważam że te "ładne" paznokcie nie są warte swojej ceny, kiedyś robiłam sama hybrydy, ale szybko też doszłam do wniosku, że nie są one warte poświęcanego im czasu ;) słodyczy też od dawna nie kupuję i.. masz rację - gdy zdarzy mi się zjeść kupne ciastko czy batonik to mam wrażenie, że to sama chemia i wcale mi to nie smakuje! niestety nadal zdarza mi się jeszcze czasem kupić ubranie w "nie swoim" kolorze :/ nie kupuję już wcale od ponad pół roku dezodorantu ;) robię go sama i gorąco polecam! 45 g oleju kokosowego, po 23 g mąki ziemniaczanej oraz sody oczyszczonej, kilka goździków i kilkanaście kropli olejku z drzewa herbacianego lub lawendowego. Zrobienie zajmuje kilka minut a działa lepiej niż te drogeryjne :) nawet mój mąż zaczął go używać :)
Dziękuję pięknie za przepis na dezodorant ,,własnej roboty ,,.Dopiero teraz to zobaczyłam i zrobiłam i jest cudny .Piękny zapach ! Pozdrawiam serdecznie 🙂
Hej,pod moim ostatnio filmem można zadawać pytania do q&a,to pytanie się kilka razy ostatnio pojawiło wiec na pewno na nie odpowiem w osobnym filmie :)
Ciekawe filmiki, zaczęłam oglądać. Przepraszam, że poprawiam: poprawnie jest "dlatego, że", nigdy zaś "dlatego, bo". Może być samo "dlatego" lub samo "bo", ale nie należy ich łączyć:) Pozdrawiam serdecznie!:)
Makijaż niszczy cerę z czasem. Nie malując się na co dzień oszczędzam skore i wyglądam młodziej :P a czy każda kobieta wyglada ładniej w makijażu? Tak jesteśmy przyzwyczajeni, ale ja nie uważam, aby to była prawda ;)
@@uwalniamodnadmiaru Właśnie jestem w trakcie oglądania filmików na nowym kanale, widzę że dużo się zmieniło (córeczka:) Nie znikaj już z YT- bardzo miło się Ciebie ogląda. Pozdrawiam!
Mogłabym napisać w tytule rzeczy i aspekty w życiu,ale wtedy mniej osób trafiłoby na ten filmik, zresztą słowo „rzeczy” ma tu bardziej ogólne znaczenie :)
Marketingowcy nienawidza tego filmu. Podnosisz im poprzeczke bardzo wysoko. ;) Like ode mnie.
haha,dziękuję! o ironio, sama jestem po marketingowej specjalności na dziennikarstwie...dobrze, niech się starają :)
Co do kupowania słodyczy. Jakiś czas bardzo ograniczyłem jedzenie cukru. Kiedyś bardzo lubiłem lody z siecówki na M. Po jakimś czasie od wprowadzenia diety stwierdziłem, a jestem obok to sobie loda kupię bo gorąco. Tego nie dało się jeść. Taki ulep cukrowy, że wypierdzieliłem do kosza. Nie chce tego więcej jeść. Większość rzeczy, które kiedyś piłem lub jadłem po spróbowaniu ponownym okazuje się niezjadliwe bo są przesłodzone. Dzięki temu zdecydowanie mniej wydaję w sklepie bo kupuję jedzenie a nie śmieci dwa nie latam co chwilę do sklepu bo się chleb skończył, a jak się skończył to przy okazu zakupu do łap się coś jeszcze przykleiło. I okazuje się, że w lodówce zawsze znajdzie się coś do zjedzenia. Są jajka, jest mięso w zamrażalniku to znaczy, że jest jedzenie. Żarcie na zamówienie też bardzo mocno ograniczyłem bo w większości to syf.
To prawda, że jedzenie na dowóz bardzo się popsuło w ostatnim latach :)
Ten jak i podobne filmiki sa bardzo budujace. Oto moja (niekompletna) lista: od dawna nie kupuje perfum, wole olejki eteryczne z olejem baza. Nie kupuje kremow do twarzy ani do rak, stosuje olej sezamowy lub arganowy z olejkami eterycznymi... . Nie kupuje dezodorantow, pudru ani podkladu, lakieru do paznokci, tuszu do rzes, pomadek - w zamian stosuje konturowke i blyszczyk bezzapachowy; nie kupuje odzywek do wlosow, szampon dobrej jakosci mi wystarcza.. od ponad pol roku kupuje wylacznie produkty spozywcze - w ok. 80% organiczne, nic wiecej nie kupilam, bo nie potrzebowalam do tej pory... . Nie kupuje nigdy butow na wysokich obcasach, bo sa dla mnie niewygodne; NIe kupuje alkoholu ani innych uzywek, bo zle sie po nich czuje. Nie kupuje ozdob choinkowych. W czasie Swiat kupuje wylacznie galezie swierkowe zamiast choinki, a ozdoby robie sama lub uzywym te, ktore kupilam 20 lat temu... . Pozdrawiam wszystkich minimalistow i minimalistki :)
cieszę się bardzo, że jest nas więcej :)
Na drodze swojego zycia doszlam do podobnych i takich samych wniosköw. Witam w klubie takich samych. Dziekuje ze dzielisz sie z nami swoimi doswiadczeniam...
Proszę, a ja dziękuję za komentarze :) To bardzo motywujące do działania :)
do mycia umywalki, kabiny prysznicowej i innych trudnych powierzchni polecam mieszankę: płyn do naczyń plus ocet albo kwasek cytrynowy i troche wody, super czyści, sprzątam tak od lat
Takie listy są dla mnie zawsze inspirujące, bo można się zastanowić nad tym, czy my sami danych rzeczy na pewno potrzebujemy :)
cieszę się bardzo, że mogę kogoś zainspirować :)
Eeeee tam kazdy robi i kupuje co lubi😀👌 Ja za to kocham Netflix w zimową porę, kocham świeczki i różne odswieżacze powietrza w spreyu i kontaktów .Bez domestosa nie wyobrażam sobie życia 😂nawet lubię jego zapach. Telewizor mam i wlączam teledyski sobie przy sprzątaniu domu. Niech każdy żyje swoim życiem 👌😀😊
Super filmik i że podzieliłam się swoimi upodobaniami. Zawsze jakieś pocieszenie że człowiek nie jest jakimś dziwolągiem. Pozdrawiam
* podzielilas
W zyciu nie kupilam kawy na wynos 😂 chociaz tyle
Witam Cie😊 Dolaczam sie do listy, Pozdrawiam osoby zdrowo myslace
Świetny filmik. Większość co wymieniłaś nie kupuję. Chyba jedynym wyjątkiem są świeczki, bo te akurat uwielbiam sobie zapalać w domu, szczególnie w okresie jesienno zimowym przy codziennej kolacji, ale też nawet i do obiadu czu śniadania na co dzień :) uwielbiam widok płomienia, jest dla mnie kojący i relaksujący :) Poza tym nie kupuję wielu innych rzeczy, ale ciężko mi wymienić czego nie kupuję, bo są to rzeczy o jakich nie myślę. Twoja lista umysłowila mi jak wielu rzeczy nie kupuję, bo gdybym sama miała stworzyć taką listę byłoby mi ciężko :) Pozdrawiam Cię serdecznie i oby więcej takich świadomych ludzi jak Ty :)
Świeczki są toksyczne, chyba że z prawdziwego wosku
Hej hej
❤ obserwuje Cię na instagramie. Ale nie wiedziałam, że masz kanał. Co za miły głos i mądrość. Ja z tych 50 rzeczy, które wymieniłaś ok 90 % też nie kupuje. Mam słabość do paznokci i czasami skuszę się na jakiś lakier. Ale to może 2 rocznie😂 ostatnio zaczęłam nową pracę i uzupełniam braki typu kilka ubran czy ulubione perfumy i czuje się ok. I tak wystarczą na kilka lat😊😊 pozdrawiam serdecznie
Dziękuję za dobre słowo 💙
Też nie mam telewizora😌Radia,odkurza,szuszarki i wiele innych sprzętów. Nie kupuje również fluidów,podkładów,cieni itp. do makijażu. płatków kosmetycznych, szamponu,olejków, perfum pelingów. Gazet,słomek i jednorazówek.butelek z wodą,tony ciuchów,
środków czystości do sprzątania,pościeli,płyt DVD i CD też nie. Mięsa (nabiał niestety jeszcze czasami się zdarza) foli aluminowej. ..i myślę że sporo jeszcze by się znalazło😸 Pozdrawiam
Bardzo inspirująca lista.
Super filmik.Pozdrawiam Serdecznie 😀
Mi niestety daleko do minimalistki, ale nie kupuje: gazet, czasopism(kiedyś kupowałam Twój styl ale połowa to reklamy, a treści też często niezbyt ambitne), ozdób sezonowych do domu.
Nie kupuję 3/4 produktów z Twojej listy
Dziękuję za filmik
Ależ popieram..Od lat robię to samo....Kawa ,herbata to rytuał....Robię to samo plus nie oglądam telewizji.Tez zmieniam dietę...Przerażenie mnie ogarnia jak widzę ,co ludzie kładą do koszyka...Nie kupuje wędlin..czasem dobry żółty ser. Ostatnio zastanawiam się nad chlebem...Coś jest nie tak jak z czekolada...Kupuje na rynku chleb z małej manufaktury. Mleko kupuję też na rynku i robię jogurt. Dobrze,że o tym mówi się częściej..
Niestety faktycznie dzieje się coś z niektórymi produktami. Kupienie obecnie w zwykłym sklepie smacznych słodyczy jest w zasadzie niemożliwe. Co do chleba,też już powoli trzeba patrzeć skąd jest. Niestety pod tym względem również gonimy Amerykę…
Wyjeżdżając nasączam waciki płynem do demakijażu i zamykam w woreczku strunowym.
Aż wspomniałam tę kawę na wynos... :) ;)
Też ostatnio zawiodło mnie ulubione niegdyś kinder bueno.. Coś jest na rzeczy. Natomiast w kwestii biustonoszy się nie zgodzę, że fiszbiny są niezdrowe - przy moim dużym biuście tylko porządne, dobrze dobrane, rusztowanie odciąża mi kręgosłup.
A z rzeczy których nie kupuję? Gazet i czasopism. Raz-dwa razy w roku skuszę się na jakieś wydanie specjalne, tematyczne, np. Seria artykułów o przebojowych Polkach na 100 lecie niepodległości. Traktuję to w kategorii książki, a tego akurat kupuję za dużo
No tak, nie pomyślałam o tym. Mam dość mały biust i mi fiszbiny nie są potrzebne, ale masz rację. W sumie bez wzmocnienia w innych wypadkach może to być niezdrowe. Oj tak, książek nie minimalizuję. Ograniczam się co prawda do jednego regału...ale w przyszłości, jeśli będziemy mieć większe mieszkanie to na pewno kupię więcej. Gazet też nie kupuję, chyba że od czasu do czasu na mood boardy itd. :)
👍🍀❤️
Nigdy nie używałam cieni do powiek , nigdy nie puściłam totka , meble z Ikea od dawna uznaje za „wyrzucone” pieniądze, choc 20 lat temu uwielbialam Ikea , najgorzej to z kubkami , ciezko mi sie oprzeć ale staram sie 🫣 chemia tez Yope i marsylskie mydlo tylko , dekoracje robie sama z dziećmi , tez kupuje tylko „ jedzeniowe” pamiątki 🙃 nie mam bizuterii tandetnej i „ niezdrowych” staników , kupuje len , bawełnę i welnę , wyleczylam sie z promocji , bo porostu nie mam miejsca na nowe , nie kupuję słodyczy , wody w butelkach , soków i mleka , ale za to kupuje dużo kul do kapieli Lush bo kapiel to moj antydepresant 😊 jezdze 10 km dalej na zakupy choc Biedronke mam pod nosem 😊 fajny filmik , pokrewna duszo ❤
Dzięki za filmik, nie kupuję cieni do powiek nie lubię tego kosmetyku,nie kupuję gazet,
płyt cd czy dvd, kostek do wc i odświeżacza powietrza, kubków też nie kupuję,mam zakupiony komplet jakiś czas temu i mi służy na codzień i od święta,sztucznej biżuterii też nie kupuję,nie kupuję gotowego jedzenia poza barem mlecznym. Można by jeszcze wymieniać. Natomiast są niezbyt dobre rzeczy bez których nie potrafię się obyć np ręczniki papierowe lub chusteczki dla niemowląt, próbowałam i nie potrafię.
Też jestem winna jak chodzi o ręczniki papierowe 🙊
@@uwalniamodnadmiaru Próbowałam zastąpić czymkolwiek innym bardziej wielorazowym i eko ale mi nie leży,po prostu mam te małe grzeszki.
Chusteczki dla niemowląt nie są warte, bo są pełne chemii
Dziękuję ❤
Właśnie doszłam do podobnych wniosków oraz tak samo ciężko zrezygnować mi z kawy na wynos w podróży, na spotkaniach etc 😊
Swietne teksty dobre pomysły.
Dziękuję 🩵
Mam bardzo podobnie z wieloma rzeczami które wymieniasz:) Słodycze i napoje słodkie, drożdżówki i ciasteczka to syf totalny. Człowiekowi się smak zmienia jak przestaje to jeść :) Biedronki też nie lubię. Nie kupuję ciuchów w syntetycznych tkanin ani żadnych kosmetyków w plastiku. Natomiast Netflix i TV mam (ale tylko do oglądania filmów, telewizji podłączonej nie mamy oczywiście) bo z mężem kochamy kino i codziennie coś oglądamy :)
Cieszę się ☺️To wspaniałe że macie takie wspólne zainteresowanie. Na tym to polega,aby mieć i korzystać z tego co się ma w maksymalny sposób,wtedy jest największy sens posiadania czegoś 😊🙃
nie kupuje:
-pianki do golenia. żelu do higieny intymnej, żelu do mycia (mam mydło aleppo)
-nowych roślin (rozmnażam te co mam)
-doniczek (bd robić doniczki diy z betonu)
-plastikowej biżuterii (mam tylko złoto,srebro x 4szt)
-kubków (mam 1 biały + filiżanki)
-nowych dekoracji sezonowych (tylko lampki, rzeczy na choinkę, ładne sztuczne rośliny)
-nie wywołuje zdjęć, albumów (planuje 1 wiszące zdjecie)
-gazet,książek (wypożyczam z biblioteki, podcasty)
-wysokich butów (mam 1 klasyczne czarne wiele lat -mój sukces)
-kawy na mieście,alkoholu
-wzorzystej odzieży, odzieży w ostrych kolorach
-perfum, kosmetyków, niewygodnych staników
kupuję:
-proszki do prania, maseczki, kremy, chemię, podpaski, patyczki do uszu, dezodoranty w sztyfcie
-modne kroje w klasycznych kolorach z mieszanym składem, buty drogich marek
-boho dodatki do domu na promocjach
-netflixa+upc
-słodycze, przekąski
Też sporo tych rzeczy nie kupuje ,ale za to uwielbiam świeczki I je często kupuje ,a teraz staram się ograniczyć ich zakup 🙈🙈
Jeśli sprawiają ci przyjemność i je używasz to nie widzę w tym nic niedobrego :) Mnie świeczki bardzo podobają się na filmach, albo u kogoś. Za to ja nigdy ich nie paliłam...w sumie nie wiem czemu :D
Ale palisz naturalne, prawda? Te sklepowe sa z parafiny, ktora jest silna trucizna.Wdychajac opary spalania trujesz sie.Nawet te z wosku naturalnego zawieraja parafine, bo pszczelarze dodaja ja podczas topienia wosku.
oj z wieloma rzeczami się pokrywamy. Natomiast nie wyobrażam sobie biustu w moim rozmiarze bez stanika z fiszbinami . Chodziłam w takich kilka miesięcy w ciąży i potem do tych 3 miesięcy po porodzie i czułam się jak taka starsza pani z biustem leżącym na brzuchu. Za to zainspirowałaś mnie z tym dezodorantem i... własnie czekam na swój :D
jak tam dezodorant po roku użytkowania?:)
@@mrtkz bardzo dobrze! Polecam! Tylko trzeba uważać żeby nie stosować bezpośrednio po goleniu
Fajniutko! :)
Jak tego słucham to stwierdzam że tak samo robię, taka sama jestem
Bardzo dobry filmik. Wiem, że sprzed czterech lat, ale napiszę: kawa rozpuszczalna to kawa. To po prostu liofilizowane, czyli pozbawione wody, ziarna kawy. Nie ma tam żadnych dodatków.
@@jannajanna9508 dzięki 🥰
@@uwalniamodnadmiaru Napisałam, bo ja bardzo długo żyłam w przekonaniu, że kawa rozpuszczalna to jakaś straszna chemia niemająca nic wspólnego z kawą. 🙂 Bardzo lubię Cię słuchać. Inspirujesz. 🙂
Dotarłam do pięćdziesiątej rzeczy, której nie kupujesz i w całej tej liście znalazłam tylko jeden punkt, który mnie dotyczy, a są to słodycze. Pozostałych rzeczy również nie kupuję i chyba nie kupowałam nigdy, a z pewnością nigdy nie były to regularne zakupy. Dodałabym jeszcze herbatę w torebkach di tej listy, ponieważ mam wrażenie, że poza zmielonymi mocno liśćmi jest tam jeszcze jakiś barwnik, który powoduje, że zalana wrzątkiem torebka wypuszcza natychmiast ciemny kolor. Tak nie reagują żadne rośliny.... no i ten specyficzny torebkowy zapach, nie dla mnie.
Może faktycznie jest coś z tym barwnikiem 🙂🧐
Nie kupuję większość rzeczy z Twojej listy. :) A u kosmetyczki nigdy nie byłam, u fryzjera jestem raz na dwa trzy lata kiedy włosy są już przy pupie. :D Zdziwił mnie trochę punkt o meblach bo my swoje meble kupiliśmy 3 lata temu w Ikea i nie mam potrzeby dokupywać czy wymieniać co roku czy kolejnych kilku lat. Biżuterii oprócz pierścionka zaręczynowego w ogóle nie noszę. Słodycze można sobie darować sam cukier i tłuszcze. Raz na miesiąc kupujemy gorzką czekoladę bez oleju palmowego i soi, minimum 70% kakao i to wystarcza. :)
Może meble się popsuły w Ikei,albo to zależy od modelu 🤷🏻♀️ach,włosy przy pupie są u mnie niemożliwe,zazdroszczę,teraz mam najdłuższe jakie kiedykolwiek mialam😅
@@uwalniamodnadmiaru Teraz mam trochę przed linią biustu. W tamtym roku obcinałam. Także jeszcze rok spokoju. :D
Jedynie z tą karmą dla kotów się nie zgodzę. Oczywiście lepiej dać gotowane niż Whiskasa, ale jednak koty nie mogą jeść z nami. Takie mięso i jedzenie nie ma odpowiednio zbilansowanych składników odżywczych (chyba, ze ktoś faktycznie się przykłada i suplementuje) :)
My to konsultowaliśmy z weterynarzem i on nam powiedział że Okey,kot 9 lat- zdrowy :) oczywiście ma osobno przygotowywane posiłki 🙃
1. Nie kupuję kosmetyków kolorowych poza tym, co mi się skończy - staram się zużyć zapasy a lubię się malować.
2. Nie kupuję kolorowych lakierów do paznokci - staram się wykończyć te kilkuletnie, albo idę do manikiurzystki.
3. Nie kupuję też pianek do golenia - mam depilator i takie maszynki, które nie potrzebują pianek.
4. Nie kupuję świeczek - dopóki nie zużyję tych, które mam, chyba że to aukcja charytatywna.
5. Nie kupuję pudełek - one się jakoś zawsze same biorą po różnych rzeczach.
6. Nie kupuję mebli "bo są tanie" - kiedyś tak kupiliśmy na początek do mieszkania, a potem trzeba było wywalić, bo okazały się mało trwałe i niewygodne.
7. Nie kupuję planszówek - nie mam z kim grać, a kiedy mam, to zwykle ta osoba ma już jakieś fajne gry i je przynosi, u mnie 8. zostało kilka, a i tak gram tylko w tajniaków.
8. Nie kupuję odświeżaczy w sprayu - kiedyś kupiłam kilka i nie używałam, więc wynoszę je po kolei do pracy, a w domu czasem skropię coś olejkiem zapachowym, albo postawię patyczki.
9. Nie kupuję aplikacji na telefon - z tego powodu, co Ty.
10. Nie kupuję kubków i innych naczyń - mam jakąś zbieraninę po różnych osobach albo z gratisów, albo prezentów i jakoś tak szafki pełne mimo tego niekupowania.
11. Nie kupuję środków czystości - kiedyś zrobiłam zapas, potem próbowałam czyścić ograniczając chemię i tym sposobem sporo mi zostało, ale jednak chyba się skuszę na domestos, bo nie widzę zastępstwa :p
12. Nie kupuję dekoracji do domu - mam różne ładne i użyteczne rzeczy, których nie mam gdzie eksponować, więc po co mi coś, co ma być ładne i bezużyteczne.
13. Nie kupuję pamiątek - tych kurzołapnych, czasem jeszcze się skuszę na magnes, z pocztówek jednak zrezygnowałam, wolę praktyczne pamiątki albo spożywcze.
14. Nie kupuję ubrań do przeróbki - a przynajmniej bardzo się staram, bo potem nie chce mi się tego przerabiać.
15. Nie kupuję strojów sportowych - ja też, bo potem to leży, ostatnio nawet zrezygnowałam z pakietu biegowego z koszulką, bo wiem, że i tak będzie leżeć, a nie jest ładniejsza od tych, które mam.
16. Nie kupuję sprzętu sportowego do domu - muszę mieć przyzwoitą matę, a reszta jest zbędna; rozważam jeszcze rowerek, ale wszystkie hantle, gumy, skakanki, piłki i inne takie odpadają.
17. Nie kupuję logo - raczej tak, wyjątkiem był kanken, bo uznałam, że musi być dobry, skoro tyle osób poleca, a mój poprzedni plecak się rozwalił.
18. Nie kupuję pasków - kupiłam kilka kiedyś za jednym zamachem, a potem okazało się, że chodzę w dwóch na zmianę i reszta leży.
19. Nie kupuję modnych rzeczy - nie nadążam, co jest modne, a lubię długo chodzić w ubraniach.
20. Nie kupuję sukienek na specjalne okazje - uszyłam jedną u krawcowej i mam nadzieję w niej chodzić, dopóki nie zmienię rozmiaru, albo przestanie wyglądać schludnie; ewentualnie uszyję u krawcowej kolejną, która będzie znowu na parę lat.
21. Nie kupuję "bo jest w promocji" - też tak robię jak Ty, że zapisuję to, co chcę i czekam na promocje.
22. Nie kupuję herbaty w torebkach - ostatnio się skusiłam i zaraz pożałowałam.
23. Nie kupuję surowego mięsa do przygotowania w domu - na wędliny się skuszę, ale nie chce mi się gotować mięsa w domu; jeśli już gotuję, to wolę spróbować zrobić coś wege.
24. Nie kupuję kapsułek do prania - już, bo zauważyłam, że nie chcą się do końca rozpuścić.
25. Nie kupuję kawy na wynos - od niedawna, bo w pracy mamy już ekspres, w domu mam jedyną rozpuszczalną, którą piję, a i tak gdy wypiję więcej niż 1-2 kawy/dzień, to źle się czuję; wyjątkiem są podróże.
26. Nie kupuję diety pudełkowej - staram się odwlec moment, gdy do niej wrócę, bo zostaje po niej masa toreb i plastikowych pudełek, które czasem wykorzystuję, ale nie nadążam aż tylu.
27. Nie kupuję płatków, past i innych produktów spożywczych od firmy na San.. - obraziłam się, kiedy wciskali jakieś szurskie kity klientom.
28. Nie kupuję pakowanej sałaty - a przynajmniej rzadko, bo staram się kupować taką bez folii.
29. Nie kupuję pieczywa w folii - staram się kupować do swojej płóciennej torby, kiedy tylko mam taką możliwość.
30. Nie kupuję rzeczy z akrylu - o tak, to jest samo zło, unikam jak mogę i to samo się tyczy poliestru.
31. Nie kupuję pościeli ani ręczników - dopóki się nie zużyją do tego stopnia, żeby były 2 na zmianę dla nas i 2 zestawy dla gości.
32. Nie kupuję obrusów, dywanów, zasłon - nie używam, więc nie zbierają kurzu; rozważam jedne płócienne zasłony, ale musiałabym zamontować karnisze, więc pewnie prędko to nie nastąpi.
33. Nie kupuję totolotka - z tego samego powodu co Ty.
34. Nie kupuję prasy - mam tyle zapisanych rzeczy do czytania i oglądania w internecie albo na czytniku, że to nie ma sensu; wyjątkiem jest gazeta z jakimś opłacalnym dodatkiem, jak kiedyś odżywka do włosów, która była tańsza z gazetą niż osobno.
35. Nie kupuję notesów - są śliczne a potem leżą, kiedyś zużywałam dużo na pamiętniki, ale teraz już mi przeszło.
36. Nie kupuję książek - jeśli mogę je mieć na czytniku w ebooku; nie mam tego gdzie trzymać i nie chce mi się wycierać z kurzu.
37. Nie kupuję roślin do domu - mamy kilka zdobycznych, których nie zdążyliśmy jeszcze ukatrupić.
38. Nie kupuję żelu pod prysznic i szamponu w płynie - bardzo się staram nie kupować, żeby zużyć zapasy i przejść na kostki.
39. Nie kupuję butelek i kubków na wynos - lubię na razie tylko jeden kubek termiczny i mam kilka butelek, które wystarczą mi mam nadzieję na długo.
40. Nie kupuję plastikowych manualnych szczoteczek do zębów - dokupuję tylko końcówki do elektrycznych, na podróż końcówki do wymiennego Jordana, a awaryjnie drewniane.
41. Nie kupuję jednorazowych maszynek do golenia - mam jedną na wkłady i będę jej używać, dopóki będą je produkować.
42. Nie kupuję maseczek peel-off - klej do twarzy, nie rozumiem.
43. Nie kupuję kosmetyków z węglem - zasyfiają całą łazienkę, nie rozumiem.
44. Nie kupuję peelingów do ciała - mogę użyć szorstkiego ręcznika, fusów z kawy albo cukru, albo wielorazowej szczotki.
45. Nie kupuję szczotek i grzebieni - mam jeden grzebień, jedną szczotkę dla kota, z reszty byłam niezadowolona, choć nie wykluczam, że kiedyś na szczotkę się skuszę.
46. Nie kupuję worków do odkurzacza - kupiłam takie, żeby nie trzeba było.
47. Nie kupuję niewygodnych majtek i butów - no po prostu straciłam cierpliwość.
48. Nie kupuję rajstop - prawie nigdy; staram się ubierać tak, żebym nie musiała nosić na sobie jednorazowego, niewygodnego plastiku.
49. Nie kupuję podpasek, majtek na okres - mam kubeczek i awaryjnie paczkę tamponów, reszta mnie tak drażni, że nie jestem w stanie wytrzymać.
50. Nie kupuję "eko"skóry - bo się rozwala i potem jestem wściekła.
51. Nie kupuję tanich kabli do ładowania - za szybko się psują.
52. Nie kupuję przypadkowych kolorowych skarpet - wyjątkiem jest WOŚP i merch.
52. Nie kupuję t-shirtów z przypadkowymi nadrukami z sieciówek - wolę WOŚP, merch, lumpeksy, premium basic i hafty na zamówienie.
53. Nie kupuję krótkich spódnic i sukienek - nie chcę się ciągle zastanawiać, czy nie siądę gdzieś gołym tyłkiem.
54. Nie kupuję kremów i balsamów - to się zawsze u mnie bierze z jakichś gratisów czy prezentów i potem i tak za długo leży.
55. Nie kupuję tanich, przypadkowych okularów przeciwsłonecznych - mam jedne "wyjściowe" i jedne "robocze".
56. Nie kupuję gadżetów na baterie - kiedy istnieje ich wersja ładowana.
57. Nie kupuję kremów pod oczy - a jak się pomylę, to potem jeden zużywam kilka lat.
58. Nie kupuję kalendarzy - ostatnio kupiłam na aukcji charytatywnej i potem byłam z niego niezadowolona, najlepiej mi się sprawdza swój wydrukowany kalendarz.
59. Nie kupuję breloczków - nie chce mi się tego potem nosić, klucze i tak są ciężkie.
60. Nie kupuję toreb płóciennych na zakupy - one po prostu zawsze skądś już są i zwykle jest ich za dużo.
61. Nie kupuję słuchawek - mam bezprzewodowe, bezpałąkowe, nauszne i tylko takie mi odpowiadają.
62. Nie kupuję długopisów - zawsze mam jakieś reklamowe.
63. Nie kupuję pilniczków do paznokci - mam szklany i jakieś zachomikowane papierowe.
64. Nie kupuję akcesoriów do włosów - kolorowych spinek, gumek, prostownic, lokówek.
65. Nie kupuję pędzli do makijażu - mam kilka i poczekam, aż się rozwalą ;)
66.
Kupuję DVD/CD a nawet VHS, jeśli zależy mi na jakimś filmie, bo z internetu znikają i mnie to denerwuje. Telewizor mam, póki się nie popsuje, ale wtedy kupię nowy, bo teraz jest tyle do wyboru, że można znaleźć na streamingach też wartościowe rzeczy.
@@2098645 to najdłuższy komentarz na moim profilu, dzięki ;)
Z kotami mam "problem" , bo cholery nie chcą tknąć gotowanego mięsa, probowałam Barf , też był strajk głodowy. Kupuje powiedzmy ..lepsza karmę sucha .
Rozumiem, z tym nie wygrasz.Kurcze...co oni dodają do tych karm. Ja się bardzo zraziłam też z tego powodu, że mój wcześniejszy kot jadła właśnie dużo suchej karmy...royal canin dla kastratów. Zachorował na cukrzyce mając 12 lat, później w ogóle się okazało że miał jakiegoś guza...mam podejrzenie, że to mogło być przez karmę :\ chociaż rzecz jasna nie mam pewności.
@@uwalniamodnadmiaru koty nie powinny jeść ani suchej karmy, ani gotowanego mięsa. Tylko dobra jakościowo wysokomięsna karma mokra, surowe mięso czasem lub barf :)
PannaJustyna nie słyszałam o tym,mój surowego mięsa nie tknie,próbowałam kilkukrotnie. :/ :)
Koty najbardziej lubią surowe mięso. W końcu w naturze nikt kotom mięsa nie gotuje 😁
Super film :) tez nie kupuję bardzo wielu rzeczy, które wymieniłaś, np. sztucznych ubrań, sztucznej biżuterii, pianek do golenia, kolejnych kubków.. nie chodzę do kosmetyczki, uważam że te "ładne" paznokcie nie są warte swojej ceny, kiedyś robiłam sama hybrydy, ale szybko też doszłam do wniosku, że nie są one warte poświęcanego im czasu ;) słodyczy też od dawna nie kupuję i.. masz rację - gdy zdarzy mi się zjeść kupne ciastko czy batonik to mam wrażenie, że to sama chemia i wcale mi to nie smakuje! niestety nadal zdarza mi się jeszcze czasem kupić ubranie w "nie swoim" kolorze :/ nie kupuję już wcale od ponad pół roku dezodorantu ;) robię go sama i gorąco polecam! 45 g oleju kokosowego, po 23 g mąki ziemniaczanej oraz sody oczyszczonej, kilka goździków i kilkanaście kropli olejku z drzewa herbacianego lub lawendowego. Zrobienie zajmuje kilka minut a działa lepiej niż te drogeryjne :) nawet mój mąż zaczął go używać :)
Cieszę się bardzo że nie jestem sama :) O proszę, brzmi bardzo dobrze -zapamiętam i spróbuje w wolnej chwili :)
I to się rozpuszcza w garnuszku i miesza razem, a potem przelewa do słoiczka? Czy jak :)
Dziękuję pięknie za przepis na dezodorant ,,własnej roboty ,,.Dopiero teraz to zobaczyłam i zrobiłam i jest cudny .Piękny zapach ! Pozdrawiam serdecznie 🙂
Cześć, możesz powiedzieć coś więcej o analizie kolorystycznej? I gdzie ją robiłaś?
Hej,pod moim ostatnio filmem można zadawać pytania do q&a,to pytanie się kilka razy ostatnio pojawiło wiec na pewno na nie odpowiem w osobnym filmie :)
Spoko lista , ale ja nie potrafię oglądać filmów na laptopie, dla mnie to bardzo pogorszą odbiór filmu:) pozdrawiam
Super duzo też z tych rzeczy nie kupuję.
Cieszę się :)
Ciekawe filmiki, zaczęłam oglądać. Przepraszam, że poprawiam: poprawnie jest "dlatego, że", nigdy zaś "dlatego, bo". Może być samo "dlatego" lub samo "bo", ale nie należy ich łączyć:) Pozdrawiam serdecznie!:)
To prawda,dzięki youtubowi udało mi się to poprawić :) zobacz w późniejszych filmikach 😎🙃
A dlaczego się nie malujesz? Nie wydaje ci się, że w makijażu wyglądasz ładniej? Tak, jak każda kobieta.
Makijaż niszczy cerę z czasem. Nie malując się na co dzień oszczędzam skore i wyglądam młodziej :P a czy każda kobieta wyglada ładniej w makijażu? Tak jesteśmy przyzwyczajeni, ale ja nie uważam, aby to była prawda ;)
Tak młoda i piękna kobieta nie potrzebuje makijażu . Bardzo fajnie , ze się nie malujesz :)
Jesteś chyba moją bliźniaczką. Nie kupuję prawie wszystkich tych rzeczy, co ty.
Akurat robię pawie wszystko odwrotnie. I dobrze mi z tym. Generalnie człowiek przeżyje o chlebie i wodzie nawet bez szarego mydła.
Bez mydła przeżyje, do czasu :)
super ze jestes wege
też się cieszę ;)
@@uwalniamodnadmiaru Właśnie jestem w trakcie oglądania filmików na nowym kanale, widzę że dużo się zmieniło (córeczka:) Nie znikaj już z YT- bardzo miło się Ciebie ogląda. Pozdrawiam!
Zabiegi kosmetyczne i netflix to rzeczy?
Mogłabym napisać w tytule rzeczy i aspekty w życiu,ale wtedy mniej osób trafiłoby na ten filmik, zresztą słowo „rzeczy” ma tu bardziej ogólne znaczenie :)
Produkty.
Twoje życie jest smutne, pozbawione jest wielu przyjemności
I dowiedziałaś się tego z jednego filmu na youtubie 😏no jeżeli rzeczy są dla Ciebie szczęściem, to cóż. Inaczej patrzymy na życie :)