Jeżeli podobają się moje odzinki, to możesz wesprzeć kanał. Na zapoznanie się z naszym ukochanym krajem i na nagrania z wycieczek patronite.pl/profil/279766/daria-ulianova PayPal : paypal.me/DariawPolsce Konto bankowe: PL 72160014621743332880000001 Dziękję każdej osobie za wsparcie
Flaczki lubię i jem często, co nie znaczy, że każdy musi je lubić. Ryby syszone jakoś nie są w moim guście. Nawet ten zapach mi nie przeszkadzza, ale one są piekielnie twarde. Czerninę jadłem parę razy, z kaczki, czy z gęsi. Jest smaaczna, chociż nie jest to danie powszechnie dostępne. Kaszankę lubi mój 5 letni wnuczek. Ja też nie pogardzę :) Smalec lubię, ale to zależży od dnia, od temperatury i od pory roku. Raczej danie na jesień i zimę niż upalne lato.
Dobry , domowy „smalec” zawiera mnóstwo podsmażonej cebuli, podsmażone tarte jabłka, śliwki suszone, skwarki z podgardla i boczku, czosnek, sporo ziół (majeranek, tymianek, oregano, bazylie) i oczywiście sól i pieprz. Bardziej bliska prawdy byłaby nazwa „smarowidło na bazie tłuszczu zwierzęcego” niż „smalec”.
barszcz czerwony czysty je się w Polsce z uszkami, pierogami albo krokietami z mięsem lub pieczarkami. Uszka-małe pierożki, krokiety, naleśniki z farszem. Barszcz służy wtedy do popijania
Bierzesz słoninę, kroisz w kostkę - tpisz w garnku i masz smalec ze skwarkami. W końcu w Ukrainie słonina jest przysmakiem. Do tego kiszone ogórki i jest super.
@@jarosawg.5962 Przymule - obie formy są poprawne - z tym że "na" to popłuczyny czasów czasów kiedy Ukraina była kolonią Rzeczypospolitej. Prawidłowa forma to "na ziemiach ukrainnych". Poducz się trochę historii nieuku.
@@jacekrutkowski6284według polskiej gramatyki jest na Ukrainie, według ukraińskiej czy rosyjskiej jest w Ukrainie.Nas obowiązuje palska gramatyka. Np.my mówimy: jadę do Berlina,a Niemcy jadą nach Berlin czyli na Berlin. Po inwazji Ukraińców na Polskę Polacy/niektórzy/zaczęli stosować ukraińską gramatykę/ nie wiadomo czemu/
Bardzo podoba mi się ten język, akcent, taki kresowy, słowiański! Śliczna ta Twoja mowa Dario! Suszona ryba: będąc w Moskwie zostałam namówiona na suszoną płotkę (wobła). Owszem, zapach intensywny, ale dobre to! Odradzam tylko jeść w pokoju hotelowym, a szczątki, jeśli już, to szczelnie zawinąć, bo pamiętam, że wywietrzyć ten "zapach" było trudno. Na smalec namawiam, koniecznie z ogórkiem kiszonym i ciemnym chlebem. Czerniny nie jadłam i nie wiem, czy kiedyś spróbuję. Dobra kaszanka jest dobra. Ale o to niełatwo, mimo że to bardzo popularna potrawa w Polsce. To, o czym wspominasz, jako żołądek faszerowany językami, to salceson ozorkowy - też potrafi być bardzo smaczny, jesli jest dobrze przyprawiony. Flaczki - klasyczne, czyli księgi (jeden z żołądków krowy). Tak, to może być obrzydliwe i przepyszne. Ja przełamałam się dopiero mając lat ponad 25. Tata poprosił mnie, żeby mu odgrzać flaki po zamojsku (z puszki). Podczas odgrzewania zapachniało mi czymś pysznym i spróbowałam samego płynu (bez "farfocli"). W efekcie tata został głodny, bo mu zeżarłam prawie wszystko. Od tego czasu jadam flaki, ale tylko po zamojsku (czyli z zasmażką, takie gęste). Kupuję znanych mi firm i to naprawdę pyszne jedzonko. Nie jem w restauracjach, barach, stawiam tylko na znane mi produkty komercyjne.
Dario, te języki to u nas "ozorki", a świńska noga to "golonka"- nie lubiłam do momentu kiedy sama nie zaczęłam robić, a mój mąż się zachwycał -więc musiałam sprawdzić co ja takiego dobrego robię. Flaków też nie jestem w stanie spróbować, tak samo z gulaszem z serc, czy żołądków, ale mężowi czasem robię. Pozdrawiam
@@dariawpolsce hmm...takie racice... z tego co wiem u nas się je gotuje, żeby galareta była... nie słyszałam, żeby ktoś jadł... Ci francuzi co nie wymyślą, to stłuszczone wątróbki , to od nas zerżną zupę cebulową...😆
A plastry sloniny lubicie .Tak opowiadaja Ukraincy.Mowia ze brakuje im sloniny w Polsce,i suszonych ryb. A co do czerniny to ta zupa wcale nie jest taka popularna. Mysle ,ze nie wiele Polakow ja jadlo.
Nasz tradycyjny obiad składa się z zupy, drugiego dania na które z reguły jest jakieś mięso, ziemniaki i surówki no i jeszcze deser lub kompot, więc zupa nie jest po to by się nią najeść, jest tylko jednym ze składników obiadu. Może dlatego nie jest sycąca z ziemniakami. Są również tak zwane z niemiecka "eintopfy" czyli potrawy jednogarnkowe zastępujące cały obiad, ale to też nie jest zupa.
Uwielbiam chleb ze smalcem i solą 😊 Jajecznicę też uwielbiam 😊 Kaszankę też lubię, zwłaszcza smażoną na patelni 😊 Flaczków nie cierpię. Ozorków ("języków") nigdy nie jadłem, bo mnie to obrzydza. Czernina to nie jest popularna zupa. Nigdy nie jadłem ani nie znam nikogo kto by ją jadł, choć nie obrzydza mnie, więc może kiedyś spróbuję. Pozdrawiam 😊
Te bulki z wsadem to chyba dobry pomysl. Szybka i tania przekaska. Okolo 1970 roku na dworcu we Wroclawiu rodzice zamowili flaki. Tylko lyzke do ust dotknalem. Od tego czasu nie jadlem. Moze to dla doroslych. Czerniny w zyciu nie widzialem choc slyszalem ze jest. Smalec ze skwarkami byl traktowany jako tanie jedzenie. Uwielbialem kaszanke jak mamusia zrobila, nawet jako dziecko. Tu w Kanadzie marzy mi sie makrela jak za komuny. Nie wiem czemu tutejsza to cos strasznego. Wtedy byla taka krucha, tu to tylko sol i sie ciagnie. Jest w ruskim sklepie, ktory lubie. Tatara pierwszy raz w zyciu przygotowal mi kolega, Ukrainiec z Polski, z rodzicami z akcji Wisla. Pychota. Nie znam sie, ale 45 zl za pajde ze smalcem to chyba jakis przewal
Dobry smalec to pyszności.....z solą ,ogórkiem kiszonym, musztardą lub ostrym sosem. Moja znajoma Czeszka jada smalec z cukrem, ja nie kosztowalam i nie zrobię tego ....
Dario muszę Ci powiedzieć że trochę się mylisz,pajda ze smalcem jest pyszna,tylko smalec i smalec robi wielką różnicę. Jeżeli chodzi o czerninę to dla mnie może zniknąć.Pozdrawiam Cię Dario!❤
@kazimierzstegliński5566Jadłem czerninę kilka razy w życiu ,a była to zupa dla starych zgrzybiałych bogatych podofilów którzy upatrzyli sobie zubożałe szlachcianki a ich zdegenerowani rodzice chcieli bawić się kosztem nieszczęśliwych dzieci . Ubodzy zboczeni rodzice oddają swoje dzieci pod opiekę wsiowego proboszcza i za flaszkę bimbru robią im gehennę .Panie Kosiniak Kamysz ,ilu Katolików siedzi w polskich więzieniach czy kościelni rozwodnicy mogą dalej wychowywać swoje wspólne dzieci, albo przysposobione dzieci czy lepiej oddać je .zakonnicom z piekła rodem z Zabrza.Zrób kochaniutki marszałeczku ankietĘĘĘ ile p[rocentowo kochający się geje zamordowali i molestowali swoich podopiecznych .Nigdy nie zrobisz tego bo jesteś watykańskim fanatykiem chociaż ostatnio myślałem że zmądrzałes .przepraczam myślących że w czasie wyborów popełniłem tak haniebny błąd
Jak chcesz zjeść tłusto i dużo przyjedź na podlasie tu ziemniaki są podawane w każdej postaci do tego kuchnia podlaska jest bardzo podobna do kuchni białoruskiej i ukraińskiej .
Ja nie przepadam za jarmarkami bożonarodzeniowymi. Zwykle jest tam drogo, a jedzenie jest marnej jakości. Jeśli się zdecydujesz spróbować smalcu to nie rób tego na jarmarku bo się zrazisz tylko. A smalec, z ogórkiem kiszonym i do tego wódeczka mmmmniam :D Czernina jest mało popularna w Polsce mimo iż jest to tradycyjna Polska potrawa. Wiążą się z tym dwie rzeczy, po pierwsze jest to zupa z krwi i niektórzy mają przez to opory, po drugie jest owiana trochę złą sławą. W dawnych czasach, gdy kawaler zabiegał o pannę, to też musiał zdobyć uznanie jej rodziców i jeśli rodzicom panny delikwent nie przypasował to podawali mu czerninę na znak tego że jest niemile widziany i że sprzeciwiają się małżeństwa z ich córką. Flaki to jest potrawa którą się kocha albo nienawidzi. Ja kiedyś nie cierpiałem flaków, a ostatnio coś mi się pozmieniało i się nimi zajadam aż się uszy trzęsą. Zresztą to jest taka potrawa co się wzięła z czasów gdy z jedzeniem było słabo i się nic nie marnowało. Suszona ryba chyba się u was nazywa "taranka"? Słyszałem że to dobre do piwa i znajomi Ukraińcy to zachwalali, ale nie miałem nigdy odwagi spróbować :D
Zalewajka - żurek z kartoflami. Dodaje się jeszcze białą kiełbasę i jajko, to wersja na bogato. Smalec domowy, to nie tylko tłuszcz wieprzowy, jeszcze smażona cebula, skwarki z boczku, smażone mięsko. Podaje się z solą albo kiszonym ogórkiem, różnie zresztą. Czerniny nie lubię, za to kaszankę ze smażoną cebulą uwielbiam. Suszone rybki też, szczególnie z piwkiem, chociaż bardziej smakują mi gatunki morskie niż słodkowodne. Flaki ? Lubię, chociaż bardziej smakują mi flaki z boczniaków. Najbardziej nie lubię dudów, płuca wieprzowe. Dodaje się je do farszu na pierogi mięsno-kapuściane. Jak lubię pierogi, tak z dudami odpadają. Żeby nie wiem jak były rumiane, ze skwarkami, dla mnie niejadalne.
A ja z nadzieniem z dudów jadłam pierogi, to były pyszności, robiła moja siostra. Przypomniałaś mi, w najbliższym czasie zrobię , ten specyficzny smak jakby lekko kwaskowaty już powoduje slinkę....
Nigdy w życiu nie jadłam czerniny. Chociaż mam już 60+. W moich stronach to danie nie istniało. Po wyprowadzce zaledwie 60 km od mojego miejsca urodzenia nagle wszyscy o tym daniu mówili. Ale nie miałam okazji spróbować. Pozdrawiam ❤
Porządny smalec można zrobić w domu :) Moja żona taki robi - i na imprezach wszyscy chwalą, całość "schodzi" i nic już potem dla nas nie zostaje. Ze szczyptą soli i ogórkiem kiszonym domowy smalec najlepszy i tańszy od tych na jarmarkach. Poza tym możesz sobie ukroić taki kawałek chleba, który pasuje Ci wielkością, a nie kupować od razu wielką pajdę. Czernina nie jest w cale taka straszna w smaku - w sumie zależy jak się ją przyrządza, de facto potrafi być słodko - kwaskowata. No i nie jest przecież tak, że ta ciecz to po prostu kacza krew :) Tu jest więcej legendy niż prawdy - że to takie okropne, bo z krwi. Kaszanka też ma krew w składzie, a co powiedzieć o steakach "rare"? Jajka sadzone, po benedyktyńsku, albo po wiedeńsku polecam :) Z flakami się zgadzam: ale albo to się kocha, albo nienawidzi. Podobnie jak w Szwecji Surstromming.
6:35. Normalnie padłem ze zdziwienia, że Daria nie spożywała tłuszczu w dużych ilościach będąc w Ukrainie. Dosłownie najlepsza opowieść moich kolegów, którzy kilka lat temu byli tam na wakacjach to wspomnienie o "ptasim mleczku" w postaci kawałka tłuszczu oblanego czekoladą. Podobno popularne jako "zagrycha"'. Tylko niestety nie pamiętam do jakiego regionu Ukrainy oni pojechali.
Flaki jedzą też Francuzi, Niemcy natomiast mówią, że to karma dla psów. 😆😆ja osobiście uwielbiam flaki, mieszkam w Niemczech i flaki mogę tylko dostać u Turków.
@@dariawpolsce Trochę jest to Twoje zdanie powikłane, to znaczy Francuzi nie jedzą kaszy gryczanej czy papużek ? czy papużek karmionych kaszą gryczaną 😅
Barszcz ukraiński - w nim jest wszystko, no prawie wszystko, ale jest pyszny i inny niż nasze zupy. W polskiej kuchni zupa z ziemniakami to kartoflanka. do wielu zup można dodać ziemniaki, ale zwykle dodatki są inne: makaron, kasza, jest zupa ogórkowa, żurek - zwykle z jajkiem na twardą i kiełbasą, barszcz czerwony czy rosół może być z pierożkami lub z litewskimi kołdunami. Ja uwielbiam krupnik z podrobów drobiowych np. z serduszek / żołądków. Pajda chleba ze smalcem - smalec z cebulką też jabłkiem - pychota, ale nie bardzo zdrowe. Jak się piecze kaczkę czy gęś to pozostaje mnóstwo bardzo dobrego i zdrowego smalcu. Z krwi są trzy główne dania: kaszanka, czarny salceson no i czernina czyli czarna polewka. Czarnej polewki nie należy podawać jak przyjdzie kandydat na męża dla córki, bo to oznacza że nie dla ciebie nasza panna. Nie wiem czy lubisz flaki. To bardzo smaczna i pożywna potrawa i podobno rdzennie Polska, ale kiedyś Szwed mi opowiadał przepis na ich unikalną potrawę i było to przepis na flaki :). Z naszych dań polecam pieczoną kaczkę z jabłkami przyprawiona majerankiem. Dużo by pisać..... Trzymaj się ciepło i wybierz się też do Warszawy.
Ja pół życia nie jadłem barszczu bo mi krew przypominał a czernine uwielbiałem:)Teraz uwielbiam również barszcz ale nie z makaronem tylko z tłuczonymi ziemniakami ze skwarkami.
Chleb stopiony ze słoniny jest dobry , ja czerniny nie lubię dla mnię jest jak błoto jajecznica z cebulą i na miękko nie tyko polacy toojedzą ,ja do 17 roku nie jadłem ale dobre są najleprze ,,zamojskie ,,
Jestem polakiem 36 lat mieszkam w USA to w Ameryce najlepsze co mają to są steki ja tęsknię za polskim jedzenie I tak jak ty przypominam smaki dzieciństwa pozdrawiam Podlasiak
Właśnie to jest najlepsze że są różne nacje ze swoimi kulturami i swoją kuchnią, bo jakby wszędzie bylo to samo, to świat byłby nudny... W samej Polsce jest różna kuchnia zależnie od regionu
Jestem z pod Krakowa, nigdy nie widziałem czerniny w zadnej restauracji, ani domu prywatnym. Nie znam żadnej rodziny, która tą zupę podawała by na stole. O istnieniu tej zupy dowiedziałem się w Anglii :). Flaki są pyszne :):):)
Daria jeżeli mnie kojarzysz to byłem ponad 3 lata w Afryce głównie w Libii, gdzie codziennie wraz ze wschodem słońca czułem zapach smażonej jajecznicy na wielkiej wiążce młodej cebuli,bo nie było wyboru .Wstrętny serek Hochland albo przeterminowane hiszpańskie w zardzewiałych dziurawych konserwach sardynki.Jajecznica na ruskim sało to był WERSAL---przeżyłem i jeszcze żyję aby małolaty zrozumieli że tata i mama mieli jaja
W Polsce jest taka zupa solnik. Vlogerka Karolina Witaszek co roku pokazuje, jak to danie przygotowuje na święta np 2023. Solnik pojawił się również w serialu Kapitan Bomba.
A nie brakuje Tobie ryby solonej i wystawionej na słonce bez patroszenia i razem z łuskami ,to dopiero jest Ukrainski aromat ,pyszność.Bułeczek z farszem to Ja raczej u Was tam nie widziałem natomiast takie ryby powszechne . Raz chciałem spróbować ,nie udało sie .
Warto polskich dań próbować u kogoś w domu, kto potrafi gotować. W restauracjach jedzenie jest okropne, dużo gorsze niż to, co jemy w domu. Na przykład bardzo popularne pierogi. Te w knajpach czy barach nawet nie da się porównać do domowych.
Cześć po prostu jak na śniadanie będziesz sama z siebie sięgała po kanapki to będzie znak ze już jesteś mentalnie w innym miejscu ,póki co prawdziwa historia w skrócie :odwiedziła nas ukraińska rodzina dawno temu i my chcąc ich ugościć najlepiej jak umieliśmy na śniadanie zawsze było wszystko jak na weselu -prawie ,jakie było nasze zdziwienie gdy trzeciego dnia rano oni poszli rano sami na zakupy i przynieśli ziemniaki które zjedli ze smakiem na śniadanie ,potem na obiad i kolację ,zrozumieliśmy ze oni po prostu byli głodni a te kanapki😅 dla nich to przekąska jak dla nas krakersy ,więc ludzie na wschodzie tak są przyzwyczajeni ,pozdrawiam serdecznie😊
Smalcu nie je się w stanie jakby to okreslic surowym. Trzeba go lekko posolić i użyć przyprawy. Może byc trochę pieprzu, tymianku lub majeranku. To jest rzecz gustu. Poza tym jest to produkt termicznie przetworzony ,wiec nie ma obaw o zakażenie bakteryjne. Przetapia się go pozostawiając skwarki /pokrojoną w kostki sloninę ,z ltórej jest wytapiany/ oraz dodając troche cebuli. Źle przyrawiony wydaje się mdły ale dobrze zrobiony , posmarowany na kromkę świeżego chleba , jeszcze z pokrojonym na wierzchu w plasterki ogórkoem kiszonym , tylko palcre lizać. Co do ryb suszonych to nie moja bajka. Pracujac kiedys w stoczni gdzie remontowany byl okręt marynarki wojennej *ZSRR poczulem okropny smród docierajacy z kambuza (kuchnia okrętowa).. pkazalo sie , że kucharz robil cos na podobieństwo bigosu , tyle ze zamiast mięsa dodal suszone ryby. Cóz co kraj to obyczaj.
Opowiadali mi że po "wyzwoleniu", kiedy stacjonowali w Polsce Ruscy (czyli Ukraińcy wśród nich też) wszyscy jedli ziemniaki z chlebem. I to wam zostało. Dekady głodu i niewoli kształtują nawet smak.
Poprawna nazwa to FLACZKI a nie flaki ! Flaczki mnie smakują a flaki to sama nazwa odrzuca . Jajecznica jest super a jajko na twardo okropne . Są kraje gdzie jedzą żaby , ślimaki psy koty szczury . Jedz to co lubisz . Pozdrawiam .
A ja częściej spotykałem się z nazwą "flaki". Na Wikipedii również na pierwszym miejscu pojawia się nazwa "flaki". W słoikach także są sprzedawane raczej "flaki", a nie "flaczki".
Nienawidzę kaszy gryczanej. Na widok, czy zapach mam odruchy. Tak na początku lat 90-tych, w wojsku, dali na obiad kaszę gryczaną + płynny budyń do popicia. 3/4 szwejów w ciągu godziny intensywnie kolorowało świat. Budyń jakoś nadal mogę jeść, byle nie był płynny.
Jest wiele potraw, które zostały zapomniane. Móżdżek cielęcy, krowie wymię, kuropatwy, słonki. Kiedyś poświęciłem się i podałem znajomym krowie wymię. Były dokładki a później w luźnej rozmowie o potrawach spytałem czy by zjedli krowie wymię. Wszyscy stwierdzili, że nigdy w życiu. . Nie chciałem ich wyprowadzać z błędu. To samo było ze zrazami z koniny. Najpierw spróbuj i dopiero wtedy wydaj opinię o potrawie.
Właściwie wszystkie wymienione przez Darię potrawy pojawiają się w innych krajach w regionalnych wersjach i to nie są polskie wynalazki. Kaszanka to jak angielski black pudding, flaki są obecne w kuchni hiszpańskiej, rumuńskiej i innych, w ogóle podroby są cenne kulinarnie. To są kontrowersje w bardzo lekkiej wersji. Śmiało można w starej polskiej kuchni znaleźć zupełnie szalone rzeczy. Ozorki (pycha), krezka, mózg. Masło rakowe. Wróble smażone. A Ukraina ma swoje wędzone uszy świńskie, tu rzecz nieznana, tak samo suszone ryby. Konina jest niepopularna w Polsce. Ta niechęć do niektórych dań wynika chyba nie z różnic kulturowych ale bardziej z osobistych doświadczeń, bo czy jest coś obiektywnie niejadalnego? No dobra: konserwa turystyczna. I kasza manna z sokiem malinowym - przedszkolny klasyk. Kulinarna gangrena, a fu.
Pewnie chodzi o czarnine. To taka zupa z krwi którą lubiłem! Ale gdy Mama umarła w 92 roku nie jadłem. A co do flaków. Brzydzilem się tym czymś do sytuacji gdy z wojska wróciłem po roku na przepustkę. Byłem głodny, a Mama powiedziała ;mam tylko flaki!!! 😢Trudno... I tak polubiłem te cholerne flaki. Teraz rada! Żeby twój mąż stanol po imprezie choć troszkę na wysokości zadania! Zainfekuj mu cholerna zupę flaki. 😂❤❤❤❤Całuski Ulubiona ❤
Nie wezmę do ust kaszanki, sam zapach może mnie wygonić z domu. Co do czerniny- znam tylko ze słyszenia. Kto teraz hoduje kaczki, żeby robić czerninę i po co? Są łatwiejsze sposoby odmówienia niechcianemu wielbicielowi. Rozbawił mnie filmik jakiegoś Z-patrioty, który opowiadał, jak w Polsce jest źle, bo na śniadanie musiał jeść czerninę. Przypadek odosobniony i raczej wyssany z brudnego palca.
NIgdy w życiu nie ruszę czerniny, kaszanki, flaków ani podrobów, brzydzi mnie sama myśl o zjedzeniu czegoś takiego. Nie znam też nikogo , kto by kiedykolwiek zjadł czerninię, choć wiem , że w niektórych regionach nadal się ją spotyka. Ale na pewno nie jest to w dzisiejszych czasach jakaś typowa potrawa w kuchni polskiej.
Ale wy nie używacie selera i porę nie przesadzaj kartofli dużo używamy wy dużo jecie ciasta z farszem my tego mniej robimy ale mamy duży wybór robiąc w domu jedzenie no i ciast różnych dużo pieczemy co kraj. To obyczaj
Tez nie odważyłbym sie na suszone ryby (z osćmi pewnie), to jak jeśc? No i na słynne "solone sało". Równiez barszcz ukraiński, wole moskiewski (z fasola)
@@dariawpolsce A ja myslałem że te ryby suszone to tylko sa oczyszczone z wnetrzności. A sało to tylko nieprztopiony smalec. Przecież smalec jest ze słoniny
@@Aldek-s2hno chyba właśnie sało jest ze słoniny i smalec też jest ze słoniny. Dobry smalec musi mieć troszkę skwarek, cebulkę, u mnie w rodzinie dodawało się jeszcze podczas smażenia smalcu jabłko.
@@Efikaef Nie, "sało" to jest słonina, to solony płat słoniny. Oni kroja to na plasterki i jedza. Jest to równiez na Białorusi i w Rosji. Jedni z drugimi sie sprzeczają czyim wynalazkiem jest to sało. Tak że, "sało" to jest po prostu słonina, a nie jak napisałeś/aś "sało jest ze słoniny"
Chleb ze smalcem za 45zł? Absurd jakiś. Pamiętam, że za kilka złotych kiedyś było. Generalnie: na świeżym chlebie, dla mnie: obowiązkowo posolone, kiedyś lubiłem. Bardzo proste, "chłopskie" danie. BTW. lokalnie sklep reklamował hummus, jako wegański smalec :) Czerniny nigdy nie jadłem. Flaki -- jadałem i lubiłem. Muszą być dobrze doprawione i wygotowane. Smażone nóżki? A golonka?
Smalec dla koneserów, a wasze сало ? W sumie to też slonina tylko marynowana a smalec to przetopiona 😂. A co do czerniny to też nigdy nie jadłem i pewnie nie będę jadł, tak samo jak "tatara" czy śledzi ;-) - wyjątek wędzone ;-), tak samo kaszanki :-). O jeszcze flaki tez należą do tych potraw, ktorych nie jem.
Z Ukrainy popularne są w Polsce cukierki od Poroszenki "Roshen". Pewnie oligarcha skorzystał na dobrych kontaktach w Polsce. Jeszcze od wielu lat mrożone warzywa na barszcz ukraiński, chociaż czy on ukraiński? Nie wiem. Z polskich dań, których nigdy nie próbowałem lub spróbowałem i do nich nie wrócę: smalec (nigdy nie próbowałem), flaki (to danie ma swoich fanatyków, więc być może przypadłoby mi do gustu), boczek, słonina i golonka, jakieś wątróbki (tłuste), zimne nóżki (galaretka to ma być na słodko), tatar, nie lubię jajek sadzonych, ale można się zmusić, nie ciągnie mnie do popcornu i słonecznika. Pisząc to zauważyłem, ze mówisz mniej więcej to samo.
Tak, też zauważyłam. Boczek lubie, ale w daniach jak żurek czy w cieście franz, a tak smażony, to już za tłusto. Na Ukrainie smazone nasiona słonecznika są bardzo popularne jak przegryzka pod film czy mecz
te suszone ryby, hahaha masakra Ukraińcy zawsze są w szoku, gdy odmawiam jedzenia tego smakołyka, czasem te ryby mają łby i otwarte oczy, wyglądają jakby ktoś je zebrał z wyschniętej przez słońce sadzawki :)
Dariuszka miła moja chyba już jesteś bardziej polka niż Rosjanka albo Ukrainką bo Białorusini to tacy swoi, prawie nasi w sensie kuchnia i upodobania kulinarne. Białorusini? Mi pasuje ich jedzenie! Jest smaczne i dania z ziemniaków są niepowtarzalne ❤🎉❤
Daria u mnie w lodówce zawsze jest barszcz czerwony kiszony prze ze mnie ale po śniadaniu z barszczem wczoraj i plażowaniu nad jeziorem trafilismy do baru i jadłem botwinkę plus...czy jadłaś kiedyś peklowaną ,konserwowaną słoninę z ruskich wojskowych magazynów , rarytas w Libii. Żaden celnik muzułmanin nie dotknął świńskiego mięsa bo nie trafił by do raju . Wystarczyło zawołać kwi kwi a uciekali jak przed dżumą czy inną cholerą
Zupa jest raczej na „rozgrzewkę”Do pojedzenia jest dopiero 2 danie i deser.Zupa to zupa ale 100 x nasza lepsza niż w wielu krajach tylko coś jak krem( do dupy)😮
a jedzenie smalcu czy słoniny jest tak samo absurdalne, jak picie oleju z butelki... Jest to totalnie porąbane... Smalec jest zjadliwy z chlebem. Jednak jest to jadło z kategorii "przysmaki z głębokiej komuny". Jedzenia szczurów też nie polecam.
Tatar do drobno siekaną surowa polędwica wołowa .a więc ta lepsza część wołowiny i to jest zrobione podawane z drobno pokrojony kiszonymi ogórkami cebulą.i innymi dodatkami .dobry . Czernina to zupa doprawiana z krwi z kaczki .i suszonymi owocami dawniej miała symboliczne znaczenie podawane chłopakowi jak tata dziewczyny nie chce go. Na zięcia czyli męża córki ale to dawny zwyczaj ..w panu Tadeuszu opisany zwyczaj czarna polewkę mu podali
@@anettaxxx8551 Dziękuję bardzo za wytłumaczenie.Dla mnie Tatar,Czarna Polewka,Kaszanka na zimno i inne półsurowe potrawy są troche egzotyczne.A suszone i SOLONE ryby podawane BEZ WODY mogą być TORTURĄ. A dobre flaczki muszą być odpowiednio zrobione i przyprawione.Wtedy są SUPEROWE.😉
jest taka jedna rzecz w naszej kuchni, która jest ABSOLUTNIE PLOOGAVVA... Mam na myśli koszmar mojego dzieciństwa, czyli kompot z suszonych śliwek tfu... Smak wymiocin, zupa z trupa... Rzecz absolutnie obrzydliwa. Już sam zapach przyprawiał mnie o mdłości i wymioty. Zupełnie jak odchody... Przygotowywanie wywaru z suszonych śliwek, powinno by karane wieloletnim więzieniem...
😳😮 cooo?! A dla mnie kompot z suszonych owoców z przewagą śliwek jest przepyszny! Ani trochę nie kojarzy mi się z wymiocinami, nie śmierdzi tylko cudnie pachnie świętami Bożego Narodzenia... 2 sumie fajnie, że ludzie tak różnie odbierają smaki, zapachy, kolory ... Pozdrawiam i życzę tylko kompotów z wiśni 😘
@@joannaguryn8853 te okropne babole, które zmuszały nas do picia tego paskudnego wywaru w przedszkolu i podstawówce, pewnie też uważały, że to pyszny kompocik... Jezu jaki horror...
@@joannaguryn8853 i jeszcze jedno - to suszone G - ma tyle wspólnego ze świętami Bożego Narodzenia, co diabeł z święconą wodą... Święta to zapach pysznych potraw i wypieków a nie fetyszy...
@@imperatyw_kategoryczny Oho! Widzę, że dzień był nieudany ... no, cóż bywa, ale czy wymyślanie innym pomoże ...? Oczywiście, że zapach kompotu z suszu nie jest jedynym "fatyszem" jak to był Pan łaskaw nazwać. Jest też wiele innych i życzę tylko takich, które Pan lubi
Jeżeli podobają się moje odzinki, to możesz wesprzeć kanał.
Na zapoznanie się z naszym ukochanym krajem i na nagrania z wycieczek
patronite.pl/profil/279766/daria-ulianova
PayPal : paypal.me/DariawPolsce
Konto bankowe: PL 72160014621743332880000001
Dziękję każdej osobie za wsparcie
Makaron nigdy ziemniakami
Flaczki lubię i jem często, co nie znaczy, że każdy musi je lubić. Ryby syszone jakoś nie są w moim guście. Nawet ten zapach mi nie przeszkadzza, ale one są piekielnie twarde. Czerninę jadłem parę razy, z kaczki, czy z gęsi. Jest smaaczna, chociż nie jest to danie powszechnie dostępne. Kaszankę lubi mój 5 letni wnuczek. Ja też nie pogardzę :) Smalec lubię, ale to zależży od dnia, od temperatury i od pory roku. Raczej danie na jesień i zimę niż upalne lato.
Smalec jest pyszny i bardzo zdrowy!
Było super
Dziękuję 🥰
Dobry , domowy „smalec” zawiera mnóstwo podsmażonej cebuli, podsmażone tarte jabłka, śliwki suszone, skwarki z podgardla i boczku, czosnek, sporo ziół (majeranek, tymianek, oregano, bazylie) i oczywiście sól i pieprz. Bardziej bliska prawdy byłaby nazwa „smarowidło na bazie tłuszczu zwierzęcego” niż „smalec”.
barszcz czerwony czysty je się w Polsce z uszkami, pierogami albo krokietami z mięsem lub pieczarkami. Uszka-małe pierożki, krokiety, naleśniki z farszem. Barszcz służy wtedy do popijania
Czystego smalcu raczej nikt nie je ale taki zrobiony miesa np.boczek , łopatka , podgardle cebulka czosnek i przyprawy to jak najbardziej .😊
😉
Dla mnie mięso w smalcu, jak naprzykład boczek psuje tylko smak smalcu. Jedyne co to mogą być w nim skwarki z wytopionej słoniny.
Kiedyś na urodziny dostałam od męża chleb swojski, opakowanie swojskiego smalczyku i słoik ogórków kiszonych... 🥰
Hahaha to po żony, mąż🤣🤣 z tymi ogórkami to było pyszne??..
@@KarolKloze do takich dań ogórki niezbędne
@@Reiner-oy6uh jeden z lepszych prezentów
@@paulinadrozdz5707 no jak taki prezent miałaś, na urodziny! To sobie wyobrażam jak te ogórki,smakowały😋 🤣🤣 może ja też,zrobię taki prezent żonie 🙊😆👍
Bierzesz słoninę, kroisz w kostkę - tpisz w garnku i masz smalec ze skwarkami. W końcu w Ukrainie słonina jest przysmakiem. Do tego kiszone ogórki i jest super.
Jełopie pisze się, na Ukrainie,
@@jarosawg.5962 Przymule - obie formy są poprawne - z tym że "na" to popłuczyny czasów czasów kiedy Ukraina była kolonią Rzeczypospolitej. Prawidłowa forma to "na ziemiach ukrainnych". Poducz się trochę historii nieuku.
@@jacekrutkowski6284według polskiej gramatyki jest na Ukrainie, według ukraińskiej czy rosyjskiej jest w Ukrainie.Nas obowiązuje palska gramatyka. Np.my mówimy: jadę do Berlina,a Niemcy jadą nach Berlin czyli na Berlin. Po inwazji Ukraińców na Polskę Polacy/niektórzy/zaczęli stosować ukraińską gramatykę/ nie wiadomo czemu/
Witam. ;-) Dzisiaj na obiad jadłem śledzia w śmietanie i ogórki kiszone. ☝️😋
Jak i powiedziałam dla nas to typowy obiad )))
@@dariawpolsce A na Ukrainie to podobno na sniadanie jecie zupy? Prawda to? Nie jecie kanapek?
Bardzo podoba mi się ten język, akcent, taki kresowy, słowiański! Śliczna ta Twoja mowa Dario!
Suszona ryba: będąc w Moskwie zostałam namówiona na suszoną płotkę (wobła). Owszem, zapach intensywny, ale dobre to! Odradzam tylko jeść w pokoju hotelowym, a szczątki, jeśli już, to szczelnie zawinąć, bo pamiętam, że wywietrzyć ten "zapach" było trudno.
Na smalec namawiam, koniecznie z ogórkiem kiszonym i ciemnym chlebem.
Czerniny nie jadłam i nie wiem, czy kiedyś spróbuję.
Dobra kaszanka jest dobra. Ale o to niełatwo, mimo że to bardzo popularna potrawa w Polsce.
To, o czym wspominasz, jako żołądek faszerowany językami, to salceson ozorkowy - też potrafi być bardzo smaczny, jesli jest dobrze przyprawiony.
Flaczki - klasyczne, czyli księgi (jeden z żołądków krowy). Tak, to może być obrzydliwe i przepyszne. Ja przełamałam się dopiero mając lat ponad 25. Tata poprosił mnie, żeby mu odgrzać flaki po zamojsku (z puszki). Podczas odgrzewania zapachniało mi czymś pysznym i spróbowałam samego płynu (bez "farfocli"). W efekcie tata został głodny, bo mu zeżarłam prawie wszystko. Od tego czasu jadam flaki, ale tylko po zamojsku (czyli z zasmażką, takie gęste). Kupuję znanych mi firm i to naprawdę pyszne jedzonko. Nie jem w restauracjach, barach, stawiam tylko na znane mi produkty komercyjne.
Dario, te języki to u nas "ozorki", a świńska noga to "golonka"- nie lubiłam do momentu kiedy sama nie zaczęłam robić, a mój mąż się zachwycał -więc musiałam sprawdzić co ja takiego dobrego robię. Flaków też nie jestem w stanie spróbować, tak samo z gulaszem z serc, czy żołądków, ale mężowi czasem robię. Pozdrawiam
Te nogi bardziej z kopytami jadają
@@dariawpolsce hmm...takie racice... z tego co wiem u nas się je gotuje, żeby galareta była... nie słyszałam, żeby ktoś jadł... Ci francuzi co nie wymyślą, to stłuszczone wątróbki , to od nas zerżną zupę cebulową...😆
Takie bułki z farszem sa w piekarniach, Biedronce, Lidlu
A plastry sloniny lubicie .Tak opowiadaja Ukraincy.Mowia ze brakuje im sloniny w Polsce,i suszonych ryb. A co do czerniny to ta zupa wcale nie jest taka popularna. Mysle ,ze nie wiele Polakow ja jadlo.
Ja nie jem słoniny, a suszone ryby niam😉
@@dariawpolsce Po leżakowaniu w soli i przyprawach słonina rozsmarowuje się jak masło. Czasem można kupić słoninę prasowana ( konserwa wojskowa).
Ja nie jadłem. I się nie zanosi ;)
@@BenedyktNiezany pyszota ta słonina wojskowa... oczywiście najlepsza z kiszonym ogórkiem
Ja też bym nie jadł czerniny ani sushi ! Nie wiem dlaczego sushi stało się takie w Polsce modne! Nie podchodzą mi żadne owoce morza!
Nasz tradycyjny obiad składa się z zupy, drugiego dania na które z reguły jest jakieś mięso, ziemniaki i surówki no i jeszcze deser lub kompot, więc zupa nie jest po to by się nią najeść, jest tylko jednym ze składników obiadu. Może dlatego nie jest sycąca z ziemniakami. Są również tak zwane z niemiecka "eintopfy" czyli potrawy jednogarnkowe zastępujące cały obiad, ale to też nie jest zupa.
👍👍😂😂😂😂😂😂@@Reiner-oy6uh
spróbuj w Polsce De Wolaja u was to się nazywa Kijewskie pierś z kurczaka nadziewana masłem albo serem i panierowana całkiem smaczna pozdrawiam
Uwielbiam chleb ze smalcem i solą 😊 Jajecznicę też uwielbiam 😊 Kaszankę też lubię, zwłaszcza smażoną na patelni 😊 Flaczków nie cierpię. Ozorków ("języków") nigdy nie jadłem, bo mnie to obrzydza. Czernina to nie jest popularna zupa. Nigdy nie jadłem ani nie znam nikogo kto by ją jadł, choć nie obrzydza mnie, więc może kiedyś spróbuję. Pozdrawiam 😊
Te bulki z wsadem to chyba dobry pomysl. Szybka i tania przekaska. Okolo 1970 roku na dworcu we Wroclawiu rodzice zamowili flaki. Tylko lyzke do ust dotknalem. Od tego czasu nie jadlem. Moze to dla doroslych. Czerniny w zyciu nie widzialem choc slyszalem ze jest. Smalec ze skwarkami byl traktowany jako tanie jedzenie. Uwielbialem kaszanke jak mamusia zrobila, nawet jako dziecko. Tu w Kanadzie marzy mi sie makrela jak za komuny. Nie wiem czemu tutejsza to cos strasznego. Wtedy byla taka krucha, tu to tylko sol i sie ciagnie. Jest w ruskim sklepie, ktory lubie. Tatara pierwszy raz w zyciu przygotowal mi kolega, Ukrainiec z Polski, z rodzicami z akcji Wisla. Pychota. Nie znam sie, ale 45 zl za pajde ze smalcem to chyba jakis przewal
Daria - sposoby gotowania żurku czy barszczu są zależne od tradycji rodzinnych.
Tak, zgadzam się
To prawda. U mnie się akurat gotuje z ziemniakami pokrojonymi w kostkę właśnie.
@@tomaszstaron1233 to chyba nazywa się zalewajka
@@tomaszstaron1233na przykład na Śląsku żurek jest bez ziemniaków, tylko z wędzona,w innych regionach z ziemniakami,zalewajka czy biały barszcz
Dobry smalec to pyszności.....z solą ,ogórkiem kiszonym, musztardą lub ostrym sosem. Moja znajoma Czeszka jada smalec z cukrem, ja nie kosztowalam i nie zrobię tego ....
U nas ta zupa nazywa sie barszcz ukrainski z burakow ziemniakow , liscie burakow fasola i mnusto innych warzyw . Pozdrawiam.
Dario muszę Ci powiedzieć że trochę się mylisz,pajda ze smalcem jest pyszna,tylko smalec i smalec robi wielką różnicę. Jeżeli chodzi o czerninę to dla mnie może zniknąć.Pozdrawiam Cię Dario!❤
@kazimierzstegliński5566Jadłem czerninę kilka razy w życiu ,a była to zupa dla starych zgrzybiałych bogatych podofilów którzy upatrzyli sobie zubożałe szlachcianki a ich zdegenerowani rodzice chcieli bawić się kosztem nieszczęśliwych dzieci . Ubodzy zboczeni rodzice oddają swoje dzieci pod opiekę wsiowego proboszcza i za flaszkę bimbru robią im gehennę .Panie Kosiniak Kamysz ,ilu Katolików siedzi w polskich więzieniach czy kościelni rozwodnicy mogą dalej wychowywać swoje wspólne dzieci, albo przysposobione dzieci czy lepiej oddać je .zakonnicom z piekła rodem z Zabrza.Zrób kochaniutki marszałeczku ankietĘĘĘ ile p[rocentowo kochający się geje zamordowali i molestowali swoich podopiecznych .Nigdy nie zrobisz tego bo jesteś watykańskim fanatykiem chociaż ostatnio myślałem że zmądrzałes .przepraczam myślących że w czasie wyborów popełniłem tak haniebny błąd
Jak chcesz zjeść tłusto i dużo przyjedź na podlasie tu ziemniaki są podawane w każdej postaci do tego kuchnia podlaska jest bardzo podobna do kuchni białoruskiej i ukraińskiej .
Ja nie przepadam za jarmarkami bożonarodzeniowymi. Zwykle jest tam drogo, a jedzenie jest marnej jakości. Jeśli się zdecydujesz spróbować smalcu to nie rób tego na jarmarku bo się zrazisz tylko. A smalec, z ogórkiem kiszonym i do tego wódeczka mmmmniam :D Czernina jest mało popularna w Polsce mimo iż jest to tradycyjna Polska potrawa. Wiążą się z tym dwie rzeczy, po pierwsze jest to zupa z krwi i niektórzy mają przez to opory, po drugie jest owiana trochę złą sławą. W dawnych czasach, gdy kawaler zabiegał o pannę, to też musiał zdobyć uznanie jej rodziców i jeśli rodzicom panny delikwent nie przypasował to podawali mu czerninę na znak tego że jest niemile widziany i że sprzeciwiają się małżeństwa z ich córką. Flaki to jest potrawa którą się kocha albo nienawidzi. Ja kiedyś nie cierpiałem flaków, a ostatnio coś mi się pozmieniało i się nimi zajadam aż się uszy trzęsą. Zresztą to jest taka potrawa co się wzięła z czasów gdy z jedzeniem było słabo i się nic nie marnowało. Suszona ryba chyba się u was nazywa "taranka"? Słyszałem że to dobre do piwa i znajomi Ukraińcy to zachwalali, ale nie miałem nigdy odwagi spróbować :D
dlatego podawano owoą zupę a że przy okazji dla niektórych była smaczna to juz inny temat.
Powinnaś przyjechać do Lublina na dni cebularza, zobaczysz wiele ;słonych " bułeczek i ciast, 🥰🥰🥰💯😋
A jeszcze o flakach: w miejscowości Piaski są teraz dni flaków towarzystwo zjeżdża z całego świata zapraszam na nawysieczkę
W Polsce mało jemy bułeczek z mięsem ale za to mamy krokiety z kapustą i grzybami, z mięsem, ze szpinakiem, jajkiem gotowanym na twardo,z warzywami.
Zapomniałam o krokietach, dziękuję
i zapiekanki
Bułeczki z farszem i ten ceburak jak mówisz to specjalność turecka Pogača - Bułeczki tureckie z serem albo mięsem.
Zalewajka - żurek z kartoflami. Dodaje się jeszcze białą kiełbasę i jajko, to wersja na bogato. Smalec domowy, to nie tylko tłuszcz wieprzowy, jeszcze smażona cebula, skwarki z boczku, smażone mięsko. Podaje się z solą albo kiszonym ogórkiem, różnie zresztą. Czerniny nie lubię, za to kaszankę ze smażoną cebulą uwielbiam. Suszone rybki też, szczególnie z piwkiem, chociaż bardziej smakują mi gatunki morskie niż słodkowodne. Flaki ? Lubię, chociaż bardziej smakują mi flaki z boczniaków. Najbardziej nie lubię dudów, płuca wieprzowe. Dodaje się je do farszu na pierogi mięsno-kapuściane. Jak lubię pierogi, tak z dudami odpadają. Żeby nie wiem jak były rumiane, ze skwarkami, dla mnie niejadalne.
nerki , płucka , móżdżek cynaderki ( jaja knura) to syf nie jedzenie
A ja z nadzieniem z dudów jadłam pierogi, to były pyszności, robiła moja siostra. Przypomniałaś mi, w najbliższym czasie zrobię , ten specyficzny smak jakby lekko kwaskowaty już powoduje slinkę....
Nigdy w życiu nie jadłam czerniny. Chociaż mam już 60+. W moich stronach to danie nie istniało. Po wyprowadzce zaledwie 60 km od mojego miejsca urodzenia nagle wszyscy o tym daniu mówili. Ale nie miałam okazji spróbować. Pozdrawiam ❤
Czernina nigdy nie przejdzie mi przez gardło, a np. kaszankę bardzo lubię.
Porządny smalec można zrobić w domu :) Moja żona taki robi - i na imprezach wszyscy chwalą, całość "schodzi" i nic już potem dla nas nie zostaje. Ze szczyptą soli i ogórkiem kiszonym domowy smalec najlepszy i tańszy od tych na jarmarkach. Poza tym możesz sobie ukroić taki kawałek chleba, który pasuje Ci wielkością, a nie kupować od razu wielką pajdę. Czernina nie jest w cale taka straszna w smaku - w sumie zależy jak się ją przyrządza, de facto potrafi być słodko - kwaskowata. No i nie jest przecież tak, że ta ciecz to po prostu kacza krew :) Tu jest więcej legendy niż prawdy - że to takie okropne, bo z krwi. Kaszanka też ma krew w składzie, a co powiedzieć o steakach "rare"? Jajka sadzone, po benedyktyńsku, albo po wiedeńsku polecam :) Z flakami się zgadzam: ale albo to się kocha, albo nienawidzi. Podobnie jak w Szwecji Surstromming.
Pani Dario, jak Pani jadła suszoną rybę i Pani to lubi jeść to może jeść wszystko, zwłaszcza flaczki!!!
6:35. Normalnie padłem ze zdziwienia, że Daria nie spożywała tłuszczu w dużych ilościach będąc w Ukrainie. Dosłownie najlepsza opowieść moich kolegów, którzy kilka lat temu byli tam na wakacjach to wspomnienie o "ptasim mleczku" w postaci kawałka tłuszczu oblanego czekoladą. Podobno popularne jako "zagrycha"'. Tylko niestety nie pamiętam do jakiego regionu Ukrainy oni pojechali.
Nastepny jełop, piszę się na ukrainie
Flaki jedzą też Francuzi, Niemcy natomiast mówią, że to karma dla psów. 😆😆ja osobiście uwielbiam flaki, mieszkam w Niemczech i flaki mogę tylko dostać u Turków.
Francuzi karmią kaszą gryczaną papużek i nie jedzą jej🙈
@@Reiner-oy6uh Niemcy mówią, że Polacy żrą flaki dla psów
@@dariawpolsce Trochę jest to Twoje zdanie powikłane, to znaczy Francuzi nie jedzą kaszy gryczanej czy papużek ? czy papużek karmionych kaszą gryczaną 😅
@@Reiner-oy6uh trzeba ich do Krakowa zwabic, w celu redukcji populacji gołębi
@@Ludwik-dz5uq przecież Niemcy mają swoją wersję flaczków - Kuttelnsuppe
Barszcz ukraiński - w nim jest wszystko, no prawie wszystko, ale jest pyszny i inny niż nasze zupy. W polskiej kuchni zupa z ziemniakami to kartoflanka. do wielu zup można dodać ziemniaki, ale zwykle dodatki są inne: makaron, kasza, jest zupa ogórkowa, żurek - zwykle z jajkiem na twardą i kiełbasą, barszcz czerwony czy rosół może być z pierożkami lub z litewskimi kołdunami. Ja uwielbiam krupnik z podrobów drobiowych np. z serduszek / żołądków. Pajda chleba ze smalcem - smalec z cebulką też jabłkiem - pychota, ale nie bardzo zdrowe. Jak się piecze kaczkę czy gęś to pozostaje mnóstwo bardzo dobrego i zdrowego smalcu. Z krwi są trzy główne dania: kaszanka, czarny salceson no i czernina czyli czarna polewka. Czarnej polewki nie należy podawać jak przyjdzie kandydat na męża dla córki, bo to oznacza że nie dla ciebie nasza panna. Nie wiem czy lubisz flaki. To bardzo smaczna i pożywna potrawa i podobno rdzennie Polska, ale kiedyś Szwed mi opowiadał przepis na ich unikalną potrawę i było to przepis na flaki :). Z naszych dań polecam pieczoną kaczkę z jabłkami przyprawiona majerankiem. Dużo by pisać.....
Trzymaj się ciepło i wybierz się też do Warszawy.
Ja pół życia nie jadłem barszczu bo mi krew przypominał a czernine uwielbiałem:)Teraz uwielbiam również barszcz ale nie z makaronem tylko z tłuczonymi ziemniakami ze skwarkami.
Chleb stopiony ze słoniny jest dobry , ja czerniny nie lubię dla mnię jest jak błoto jajecznica z cebulą i na miękko nie tyko polacy toojedzą ,ja do 17 roku nie jadłem ale dobre są najleprze ,,zamojskie ,,
Jestem polakiem 36 lat mieszkam w USA to w Ameryce najlepsze co mają to są steki ja tęsknię za polskim jedzenie I tak jak ty przypominam smaki dzieciństwa pozdrawiam Podlasiak
Pora oznacza porę dnia czy roku.Warzywo to por. Używam pora nie pory
Smalec lubią również Niemcy 🧑🍳
Dzień dobry DARIU urok smalcu i zup to różnorodność smaków, czernina miała swoje znaczenie 💜
Smalec Krojony Nie A Smalec Na kromce chleba Juz Tak
Dario
98 % Polaków nigdy nie jadło czerniny. To tylko potrawa z literatury.Ja jadłam w dzieciństwie bardzo pyszna.
Myślałem, że będzie o tatarze.
Narzekasz na jedzenie Polskie a lubisz rybę to posmakuj przysmaku Szwedzkiego - kiszone śledzie 🤣
podobno smrod ! :)
Co sie ludzie uczepili tej czerniny! To bylo kiedys, teraz tego nikt nie gotuje! To bzdura!
W Wielkopolsce ciągle gotuje się czerninę.
Na Mazurach także nadal gotujemy 😊
Kujawy też to świństwo mają. Nawet w restauracji można spotkać, nie tylko w domach.
@@aleksandramatuszewska9513 a jadłaś choć raz że tak negatywnie się wypowiadasz?
@@madcin1 posmakowałam jedną łyżkę w domu rodzinnym. Nigdy więcej.
🎉👍
Właśnie to jest najlepsze że są różne nacje ze swoimi kulturami i swoją kuchnią, bo jakby wszędzie bylo to samo, to świat byłby nudny...
W samej Polsce jest różna kuchnia zależnie od regionu
Bułeczki na słono produkuje piekarnia "Pod Telegrafem".
Dziękuję 😉
Jestem z pod Krakowa, nigdy nie widziałem czerniny w zadnej restauracji, ani domu prywatnym. Nie znam żadnej rodziny, która tą zupę podawała by na stole. O istnieniu tej zupy dowiedziałem się w Anglii :). Flaki są pyszne :):):)
Ciekawe.
Daria jeżeli mnie kojarzysz to byłem ponad 3 lata w Afryce głównie w Libii, gdzie codziennie wraz ze wschodem słońca czułem zapach smażonej jajecznicy na wielkiej wiążce młodej cebuli,bo nie było wyboru .Wstrętny serek Hochland albo przeterminowane hiszpańskie w zardzewiałych dziurawych konserwach sardynki.Jajecznica na ruskim sało to był WERSAL---przeżyłem i jeszcze żyję aby małolaty zrozumieli że tata i mama mieli jaja
W Polsce jest taka zupa solnik. Vlogerka Karolina Witaszek co roku pokazuje, jak to danie przygotowuje na święta np 2023. Solnik pojawił się również w serialu Kapitan Bomba.
th-cam.com/users/shortstDniBGLiMco
@@Reiner-oy6uh Zależy ile posolisz. Jeżeli się powodzi, to nie ma co oszczędzać.
A nie brakuje Tobie ryby solonej i wystawionej na słonce bez patroszenia i razem z łuskami ,to dopiero jest Ukrainski aromat ,pyszność.Bułeczek z farszem to Ja raczej u Was tam nie widziałem natomiast takie ryby powszechne . Raz chciałem spróbować ,nie udało sie .
tak, powiedziłam o rybie też
Warto polskich dań próbować u kogoś w domu, kto potrafi gotować. W restauracjach jedzenie jest okropne, dużo gorsze niż to, co jemy w domu. Na przykład bardzo popularne pierogi. Te w knajpach czy barach nawet nie da się porównać do domowych.
Czarninia miam! Super zupa!
Albo zupa albo drugie danie 😊
Nie słyszałam aby ktoś chwalił kuchnie Ukraińską.No cóż...się było tu i tam
🤣🤣🤣🤣
Cześć po prostu jak na śniadanie będziesz sama z siebie sięgała po kanapki to będzie znak ze już jesteś mentalnie w innym miejscu ,póki co prawdziwa historia w skrócie :odwiedziła nas ukraińska rodzina dawno temu i my chcąc ich ugościć najlepiej jak umieliśmy na śniadanie zawsze było wszystko jak na weselu -prawie ,jakie było nasze zdziwienie gdy trzeciego dnia rano oni poszli rano sami na zakupy i przynieśli ziemniaki które zjedli ze smakiem na śniadanie ,potem na obiad i kolację ,zrozumieliśmy ze oni po prostu byli głodni a te kanapki😅 dla nich to przekąska jak dla nas krakersy ,więc ludzie na wschodzie tak są przyzwyczajeni ,pozdrawiam serdecznie😊
🤯zawsze przed szkołą czy przed lekcjami na studiach jadłam kanapki. Więc, niw wiem czemu im brakowało jedzenia🤣
Smalec to dżem że świni;)
😂
Smalcu nie je się w stanie jakby to okreslic surowym. Trzeba go lekko posolić i użyć przyprawy. Może byc trochę pieprzu, tymianku lub majeranku. To jest rzecz gustu. Poza tym jest to produkt termicznie przetworzony ,wiec nie ma obaw o zakażenie bakteryjne. Przetapia się go pozostawiając skwarki /pokrojoną w kostki sloninę ,z ltórej jest wytapiany/ oraz dodając troche cebuli. Źle przyrawiony wydaje się mdły ale dobrze zrobiony , posmarowany na kromkę świeżego chleba , jeszcze z pokrojonym na wierzchu w plasterki ogórkoem kiszonym , tylko palcre lizać. Co do ryb suszonych to nie moja bajka. Pracujac kiedys w stoczni gdzie remontowany byl okręt marynarki wojennej *ZSRR poczulem okropny smród docierajacy z kambuza (kuchnia okrętowa).. pkazalo sie , że kucharz robil cos na podobieństwo bigosu , tyle ze zamiast mięsa dodal suszone ryby. Cóz co kraj to obyczaj.
Smalec= salo tylko przetworzone.
Opowiadali mi że po "wyzwoleniu", kiedy stacjonowali w Polsce Ruscy (czyli Ukraińcy wśród nich też) wszyscy jedli ziemniaki z chlebem. I to wam zostało. Dekady głodu i niewoli kształtują nawet smak.
Chleb ze smalcem - porównaj niemiecko/austriacki Schmalzbrot. To nie jest wyłącznie polska potrawa.
Ukrowi schmalzbrot będzie smakował bo to niemiecki ale taki sam smalec z chlebem już nie bo to polskie.
Polska i niemiecka kuchnia są bardzo podobne
Pani Dario zapraszam na Podlasie do Białegostoku zje pani dania takie jak na Ukrainie
Poprawna nazwa to FLACZKI a nie flaki ! Flaczki mnie smakują a flaki to sama nazwa odrzuca . Jajecznica jest super a jajko na twardo okropne . Są kraje gdzie jedzą żaby , ślimaki psy koty szczury . Jedz to co lubisz . Pozdrawiam .
W Ameryce Południowej jedzą świnki morskie
A ja częściej spotykałem się z nazwą "flaki". Na Wikipedii również na pierwszym miejscu pojawia się nazwa "flaki". W słoikach także są sprzedawane raczej "flaki", a nie "flaczki".
Przepraszam za ostatnia wypowiedż
Nienawidzę kaszy gryczanej. Na widok, czy zapach mam odruchy. Tak na początku lat 90-tych, w wojsku, dali na obiad kaszę gryczaną + płynny budyń do popicia. 3/4 szwejów w ciągu godziny intensywnie kolorowało świat.
Budyń jakoś nadal mogę jeść, byle nie był płynny.
Co to za jakieś cudaczne jedzenie ,pierwsze słyszę o takim jedzeniu
@@HalinaKonarska-w6c Wtedy też po raz pierwszy o czymś takim słyszałem. 😝
Jest wiele potraw, które zostały zapomniane. Móżdżek cielęcy, krowie wymię, kuropatwy, słonki. Kiedyś poświęciłem się i podałem znajomym krowie wymię. Były dokładki a później w luźnej rozmowie o potrawach spytałem czy by zjedli krowie wymię. Wszyscy stwierdzili, że nigdy w życiu. . Nie chciałem ich wyprowadzać z błędu. To samo było ze zrazami z koniny. Najpierw spróbuj i dopiero wtedy wydaj opinię o potrawie.
Właściwie wszystkie wymienione przez Darię potrawy pojawiają się w innych krajach w regionalnych wersjach i to nie są polskie wynalazki. Kaszanka to jak angielski black pudding,
flaki są obecne w kuchni hiszpańskiej, rumuńskiej i innych, w ogóle podroby są cenne kulinarnie. To są kontrowersje w bardzo lekkiej wersji.
Śmiało można w starej polskiej kuchni znaleźć zupełnie szalone rzeczy. Ozorki (pycha), krezka, mózg. Masło rakowe. Wróble smażone. A Ukraina ma swoje wędzone uszy świńskie, tu rzecz nieznana, tak samo suszone ryby. Konina jest niepopularna w Polsce. Ta niechęć do niektórych dań wynika chyba nie z różnic kulturowych ale bardziej z osobistych doświadczeń, bo czy jest coś obiektywnie niejadalnego? No dobra: konserwa turystyczna. I kasza manna z sokiem malinowym - przedszkolny klasyk. Kulinarna gangrena, a fu.
Pewnie chodzi o czarnine. To taka zupa z krwi którą lubiłem! Ale gdy Mama umarła w 92 roku nie jadłem. A co do flaków. Brzydzilem się tym czymś do sytuacji gdy z wojska wróciłem po roku na przepustkę. Byłem głodny, a Mama powiedziała ;mam tylko flaki!!! 😢Trudno... I tak polubiłem te cholerne flaki. Teraz rada! Żeby twój mąż stanol po imprezie choć troszkę na wysokości zadania! Zainfekuj mu cholerna zupę flaki. 😂❤❤❤❤Całuski Ulubiona ❤
Smalec i pivo to polskie paliwo 😛
Kto jadł chleb smalec cukier ?
Nie wezmę do ust kaszanki, sam zapach może mnie wygonić z domu. Co do czerniny- znam tylko ze słyszenia. Kto teraz hoduje kaczki, żeby robić czerninę i po co? Są łatwiejsze sposoby odmówienia niechcianemu wielbicielowi. Rozbawił mnie filmik jakiegoś Z-patrioty, który opowiadał, jak w Polsce jest źle, bo na śniadanie musiał jeść czerninę. Przypadek odosobniony i raczej wyssany z brudnego palca.
Suszona ryba?😳 Straszności... Nawet w innej postaci ryby nie za bardzo mi wchodzą, bo ich nie lubię. A smalec jest OK. 😋
A salo jesz tosamo
Tradycyjny chłodnik litewski.
NIgdy w życiu nie ruszę czerniny, kaszanki, flaków ani podrobów, brzydzi mnie sama myśl o zjedzeniu czegoś takiego. Nie znam też nikogo , kto by kiedykolwiek zjadł czerninię, choć wiem , że w niektórych regionach nadal się ją spotyka. Ale na pewno nie jest to w dzisiejszych czasach jakaś typowa potrawa w kuchni polskiej.
@@Reiner-oy6uh flaki dobrze przyprawione w zimie z piwem !
Ale wy nie używacie selera i porę nie przesadzaj kartofli dużo używamy wy dużo jecie ciasta z farszem my tego mniej robimy ale mamy duży wybór robiąc w domu jedzenie no i ciast różnych dużo pieczemy co kraj. To obyczaj
Ze smakami się nie dyskutuje
Tez nie odważyłbym sie na suszone ryby (z osćmi pewnie), to jak jeśc? No i na słynne "solone sało". Równiez barszcz ukraiński, wole moskiewski (z fasola)
Nie, bez ości. Ryba dobrze oczyszcza się z ości i skóry)) Sała też nie jem, nie smaczne. A barszcz wolę bez fasoli, chociaż też jest dość popularny
@@dariawpolsce A ja myslałem że te ryby suszone to tylko sa oczyszczone z wnetrzności. A sało to tylko nieprztopiony smalec. Przecież smalec jest ze słoniny
@@Aldek-s2hno chyba właśnie sało jest ze słoniny i smalec też jest ze słoniny. Dobry smalec musi mieć troszkę skwarek, cebulkę, u mnie w rodzinie dodawało się jeszcze podczas smażenia smalcu jabłko.
@@Efikaef Nie, "sało" to jest słonina, to solony płat słoniny. Oni kroja to na plasterki i jedza. Jest to równiez na Białorusi i w Rosji. Jedni z drugimi sie sprzeczają czyim wynalazkiem jest to sało. Tak że, "sało" to jest po prostu słonina, a nie jak napisałeś/aś "sało jest ze słoniny"
@@Efikaef ja tak robię. Pozdrawiam
Chleb ze smalcem za 45zł? Absurd jakiś.
Pamiętam, że za kilka złotych kiedyś było.
Generalnie: na świeżym chlebie, dla mnie: obowiązkowo posolone, kiedyś lubiłem. Bardzo proste, "chłopskie" danie. BTW. lokalnie sklep reklamował hummus, jako wegański smalec :)
Czerniny nigdy nie jadłem.
Flaki -- jadałem i lubiłem. Muszą być dobrze doprawione i wygotowane.
Smażone nóżki? A golonka?
Te nożki z kopytami)
Nie wi em co ty jeż barszcz ukraiński to są buraki czerwone marchewka ,pietruszka ,seler ,por,i na mięsie
Nie powiedziałaś O Ruskiej smierdzącej rybie ,brakuje Tobie tego zmaku?
Uwaga, nie zmysliłem tego , tesknisz za smierdzacą rybą ?
Smalec dla koneserów, a wasze сало ? W sumie to też slonina tylko marynowana a smalec to przetopiona 😂. A co do czerniny to też nigdy nie jadłem i pewnie nie będę jadł, tak samo jak "tatara" czy śledzi ;-) - wyjątek wędzone ;-), tak samo kaszanki :-). O jeszcze flaki tez należą do tych potraw, ktorych nie jem.
Sało też dla koneserów))
Solicie rybe bez patroszenia suszycie na słoncu a potem jecie to śmierdzace tego Wam brakuje u nas ?
ksiazulo xd
Z Ukrainy popularne są w Polsce cukierki od Poroszenki "Roshen". Pewnie oligarcha skorzystał na dobrych kontaktach w Polsce. Jeszcze od wielu lat mrożone warzywa na barszcz ukraiński, chociaż czy on ukraiński? Nie wiem. Z polskich dań, których nigdy nie próbowałem lub spróbowałem i do nich nie wrócę: smalec (nigdy nie próbowałem), flaki (to danie ma swoich fanatyków, więc być może przypadłoby mi do gustu), boczek, słonina i golonka, jakieś wątróbki (tłuste), zimne nóżki (galaretka to ma być na słodko), tatar, nie lubię jajek sadzonych, ale można się zmusić, nie ciągnie mnie do popcornu i słonecznika. Pisząc to zauważyłem, ze mówisz mniej więcej to samo.
Tak, też zauważyłam. Boczek lubie, ale w daniach jak żurek czy w cieście franz, a tak smażony, to już za tłusto. Na Ukrainie smazone nasiona słonecznika są bardzo popularne jak przegryzka pod film czy mecz
A kto w Polsce kupuje cukierki czy czekoladki od Poroszenki? Mamy lepsze
Jak nie będą się sprzedawać to znikną. Czas na piłkę!
@@Aldek-s2hJak by roszeny były niedobre to by nikt nie kupował, jak by nikt nie kupował to by nie sprzedawali i by ich nie było w sklepach, a są.
w zimie kromka chleba na zakwasie ze smalcem ze skwarkami i kiszony ogorek , pycha ! nigdy nie jadlam zupy z czerniny, ale z krwi ? nie
Nigdy nie jadlam kaszanki, ani tez moja rodzina. Bylam w UK I tam tez tubylcy nie zawsze jedli chciac jest potrawa narodoowa. Fe
@@Reiner-oy6uh bylam ale I bez tej przynaleznosci wczesniej ani pozniej nie jadlam. Zawsze myslalam, ze zdechlego nie bede jadla.
@@Reiner-oy6uh niby tak.
te suszone ryby, hahaha masakra Ukraińcy zawsze są w szoku, gdy odmawiam jedzenia tego smakołyka, czasem te ryby mają łby i otwarte oczy, wyglądają jakby ktoś je zebrał z wyschniętej przez słońce sadzawki :)
Ale faktycznie wyschnięte na słońcu🤣
Dariuszka miła moja chyba już jesteś bardziej polka niż Rosjanka albo Ukrainką bo Białorusini to tacy swoi, prawie nasi w sensie kuchnia i upodobania kulinarne. Białorusini? Mi pasuje ich jedzenie! Jest smaczne i dania z ziemniaków są niepowtarzalne ❤🎉❤
Czyli smalec to nie, bo sam tłuszcz, ale sało, to już tak...
JPD
Mentalność ukrywam wszystko co polskie jest nie do zjedzenia a sami żrą słoninę. Rzygac się chce.
Daria u mnie w lodówce zawsze jest barszcz czerwony kiszony prze ze mnie ale po śniadaniu z barszczem wczoraj i plażowaniu nad jeziorem trafilismy do baru i jadłem botwinkę plus...czy jadłaś kiedyś peklowaną ,konserwowaną słoninę z ruskich wojskowych magazynów , rarytas w Libii. Żaden celnik muzułmanin nie dotknął świńskiego mięsa bo nie trafił by do raju . Wystarczyło zawołać kwi kwi a uciekali jak przed dżumą czy inną cholerą
Nie, nie jadłam
Postaram sie nauczyć cię akcentu, ty wymawiasz: P'ło'lsce, a tam jesto 'o' nie 'ło' Polsce, pozdrawiam :).
Dziękuję. Jak zdejmię aparaty, to będę lepiej wymawiać😉 bardzo przeszkadzają, zwłaszcza gumki
@@dariawpolsce Tak ogólnie to idzie ci zajebiście.
@@Reiner-oy6uh Mimo wszysko ona lepiej wymawia słowa niż śledzie :).
Postaraj nauczyć się, co to jest akcent. 😀
Zupa jest raczej na „rozgrzewkę”Do pojedzenia jest dopiero 2 danie i deser.Zupa to zupa ale 100 x nasza lepsza niż w wielu krajach tylko coś jak krem( do dupy)😮
a jedzenie smalcu czy słoniny jest tak samo absurdalne, jak picie oleju z butelki... Jest to totalnie porąbane... Smalec jest zjadliwy z chlebem. Jednak jest to jadło z kategorii "przysmaki z głębokiej komuny". Jedzenia szczurów też nie polecam.
Zupa z kaczej krwi ,to chyba taki POLSKI TATAR ?? a suszona ryba????hmm, w podróży Sybiraków??To nie najlepszy pomysł kuchenny??
Tatar do drobno siekaną surowa polędwica wołowa .a więc ta lepsza część wołowiny i to jest zrobione podawane z drobno pokrojony kiszonymi ogórkami cebulą.i innymi dodatkami .dobry . Czernina to zupa doprawiana z krwi z kaczki .i suszonymi owocami dawniej miała symboliczne znaczenie podawane chłopakowi jak tata dziewczyny nie chce go. Na zięcia czyli męża córki ale to dawny zwyczaj ..w panu Tadeuszu opisany zwyczaj czarna polewkę mu podali
@@anettaxxx8551 Dziękuję bardzo za wytłumaczenie.Dla mnie Tatar,Czarna Polewka,Kaszanka na zimno i inne półsurowe potrawy są troche egzotyczne.A suszone i SOLONE ryby podawane BEZ WODY mogą być TORTURĄ. A dobre flaczki muszą być odpowiednio zrobione i przyprawione.Wtedy są SUPEROWE.😉
😵💫
jest taka jedna rzecz w naszej kuchni, która jest ABSOLUTNIE PLOOGAVVA... Mam na myśli koszmar mojego dzieciństwa, czyli kompot z suszonych śliwek tfu... Smak wymiocin, zupa z trupa... Rzecz absolutnie obrzydliwa. Już sam zapach przyprawiał mnie o mdłości i wymioty. Zupełnie jak odchody... Przygotowywanie wywaru z suszonych śliwek, powinno by karane wieloletnim więzieniem...
😳😮 cooo?! A dla mnie kompot z suszonych owoców z przewagą śliwek jest przepyszny! Ani trochę nie kojarzy mi się z wymiocinami, nie śmierdzi tylko cudnie pachnie świętami Bożego Narodzenia... 2 sumie fajnie, że ludzie tak różnie odbierają smaki, zapachy, kolory ... Pozdrawiam i życzę tylko kompotów z wiśni 😘
@@joannaguryn8853 te okropne babole, które zmuszały nas do picia tego paskudnego wywaru w przedszkolu i podstawówce, pewnie też uważały, że to pyszny kompocik... Jezu jaki horror...
@@joannaguryn8853 i jeszcze jedno - to suszone G - ma tyle wspólnego ze świętami Bożego Narodzenia, co diabeł z święconą wodą... Święta to zapach pysznych potraw i wypieków a nie fetyszy...
@@imperatyw_kategoryczny
😃🤣 naprawdę współczuję
@@imperatyw_kategoryczny
Oho! Widzę, że dzień był nieudany ... no, cóż bywa, ale czy wymyślanie innym pomoże ...? Oczywiście, że zapach kompotu z suszu nie jest jedynym "fatyszem" jak to był Pan łaskaw nazwać. Jest też wiele innych i życzę tylko takich, które Pan lubi
Nie wiem kto je czerninę
To przezytek gotowany na wsi.
Na Pomorzu i Kujawach to jedna z popularniejszych zup podawanych w restauracjach. Wielokrotnie jadłam ją w Ciechocinku.