Jest kilka takich miejsc. Zdecydowanie - Luizjana i oba najważniejsze miasta - NO i BR. Ciągnie mnie tam przede wszystkim ich wyjątkowa kuchnia, kreolska, pełna smaków, wpływów, przypraw, czy kuchnia "bagien", bayou, pełna ostrości i wychodząca od "świętej trójcy". Zdecydowanie - Miami i cudowne tereny w pobliżu - bagna, aligatory, krokodyle, słońce i brak piwnic ;) serial CSI Miami zrobił swoje :D a tam już blisko do Key West :) Zdecydowanie - Chicago i zachwyt nad architekturą, nad pomysłem po "wielkim pożarze", który zachwyca do dziś. Plus słynna fontanna Buckingham (tylko Ala Bundy już tam nie spotkam ;) ).
Floryda i wyluzowani mieszkańcy Key West, wypożyczenie auta i przejażdżka słynną Ocean Drive o zachodzie słońca, impreza na plaży wśród palm z klasycznymi czerwonymi kubeczkami, kąpiel w oceanie, to jest to co zamierzam zrobić tego lata. Pozdrawiam :)
Nie da się wybrać jednego miejsca! Zacznę moją listę od Wielkiego Jabłka - Nowy Jork "centrum wszystkiego'', "miasto które nigdy nie śpi" itd... to miejsce, gdzie nieustannie coś się dzieje! Jest tam tyle rzeczy do zobaczenia i zrobienia, że można czuć się jak w labiryncie. Miasto znane z różnorodnej i bogatej kultury. historii i dziedzictwa, złożonego z mieszkańców z całego świata. To właśnie ta różnorodność i zróżnicowanie kulturowe tworzą niezwykłą atmosferę i energię, którą można obdzielić niejedno inne miasto. Gastrotrip? Proszę bardzo! Do wyboru do koloru, kuchnie z każdego zakamarka świata. Niby można by przez to przytyć ale z drugiej strony to jedyne miasto w USA gdzie tak dużo się chodzi. Jak już się tam pojedzie, a tym bardziej na krótki czas to w ciągu jednego dnia spokojnie można zaliczyć odległość kilku półmaratonów. Z innej strony cudownie by było po prostu złapać kawę lub hod-doga od ulicznego sprzedawcy i po prostu posiedzieć i popatrzeć na życie w okół. Posłuchać miasta, zobaczyć jak jedni pędzą do pracy, inni uprawiają sport a jeszcze inni po prostu wracają z warzywniaka. Miasto niekończących się możliwości. Kurka wodna trochę poleciałem z wywodem już przy pierwszym punkcie, więc dalej się streszczę: - Waszyngton przez film Skarb Narodów :) - w dużym skrócie parki narodowe, w mniejszym hiking w Wielkim Kanionie, spanie na jego dnie w namiocie, zobaczenie krewnych Misia Yogiego w Yellowstone - FLORYDA! Od historycznego St Augustin, przez parki rozrywki i wielkie rollercostery aż po jedne z najpiękniejszych plaż na świecie. Clearwater - tu nazwa zobowiązuje :D Miami, Key West i lime pie... ouhhhh - jako fan sportu koniecznie chociaż po jednym meczu NBA, NFL i NHL... a na upartego nawet mecz baseballu Pisząc to, już zastanawiam się jak sprzedać nerkę żeby mieć kase na taki wyjazd ehh. Już czuje te dziwne zapachy różnych zakątków USA i wyobrażam sobie smak tego ciasta z Key West :) Właśnie teraz zdałem sobie sprawę jak bardzo chciałbym tam być i to wszystko zobaczyć na własne oczy.
Trudno wybrać jedno wyjątkowe miejsce w Stanach. Fascynacja USA zaczęła się od Florydy gdy za dzieciaka interesowałam się kosmosem i już wtedy jako kilkulatka kojarzyłam Przylądek Canaveral. Potem w modzie byli "Policjanci z Miami" gdzie zachwycałam się nie tyle serialem co plażami Florydy. Później się tak złożyło że moi muzyczni idole pochodzili z Orlando i Tampy więc ta Floryda ciągle była na pierwszym planie moich podróżniczych marzeń. Dziś też nadal mnie interesuje ale już z nieco innych powodów. Z kosmosu i idoli już wyrosłam😉 za to wiem co sprawia że jakiś region jest dla mnie atrakcyjny. Tym czymś jest RÓŻNORODNOŚĆ. Floryda to dwie strefy czasowe, ludzie różnej narodowości bo z racji położenia to nie tylko Amerykanie ale na przykład dużo Kubańczyków, Hawajczyków czy Meksykanów. Skoro różne narodowości to oczywiście też zróżnicowana kuchnia i kultura a także języki inne niż tylko angielski. A ja uwielbiam kuchnię meksykańską i język hiszpański! Jeśli o Florydzie mowa to oczywiście pomarańcze i sok pomarańczowy- podobno najpyszniejszy na świecie? Najlepszym przykładem różnorodności na Florydzie jest chyba Jacksonville. Pisałam na początku, że trudno wybrać jedno miejsce i odpowiednikiem Jacksonville jest też moje drugie ulubione miejsce w Stanach- Nowy Jork. Wiem że nie jestem oryginalna ale to miasto ma wszystko, a większej różnorodności chyba się w USA nie znajdzie. Ja po prostu nie lubię nudy i monotonii. W Nowym Jorku by mi to nie groziło, choć tempo życia i gęstość zaludnienia może trochę przytłoczyć. Ale tu jest moim zdaniem serce Ameryki i całego świata (badania naukowe, moda, sztuka a przede wszystkim światowe finanse). Super byłoby się wybrać na spacer po Central Parku czy obejrzeć z bliska turniej US Open. Widok gwiaździstego nieba które za dzieciaka tak mnie fascynowało dziś zamieniłabym na widok Manhattanu nocą. Nowy Jork to najlepsze kombo na świecie- Ameryka na 100%, trochę Azji w Chinatown, jak ktoś zatęskni za Europą to ma jeszcze Little Italy, czyli Włochy "w pigułce". Podobno...bo USA są nadal w sferze marzeń osoby takiej jak ja, pochodzącej z małego miasta, niedaleko rodzinnych stron autorki książki, którą serdecznie pozdrawiam z Opoczna🤗
Hej Magda, dzięki za komentarz i informuję, że do Ciebie poleci książka 👏 Odezwij się proszę do mnie na poniedzialek.filip@gmail.com i ustalimy szczegóły odbioru. Miłego :)
Witam chce powiedzieć ze ta pani troszkę wyrozawia ta Amerykę.Mieszkam 36 lat w tym samym rejonie,pomiedzy New York i New Jersey.Pol roku w Stanach a pół roku w Polsce.Musze powiedzieć ze w Europie jest znacznie ciekawiej, roznordniej i o wiele więcej do zwiedzania oraz taniej.Pozdrawiam
Jest kilka takich miejsc.
Zdecydowanie - Luizjana i oba najważniejsze miasta - NO i BR. Ciągnie mnie tam przede wszystkim ich wyjątkowa kuchnia, kreolska, pełna smaków, wpływów, przypraw, czy kuchnia "bagien", bayou, pełna ostrości i wychodząca od "świętej trójcy".
Zdecydowanie - Miami i cudowne tereny w pobliżu - bagna, aligatory, krokodyle, słońce i brak piwnic ;) serial CSI Miami zrobił swoje :D a tam już blisko do Key West :)
Zdecydowanie - Chicago i zachwyt nad architekturą, nad pomysłem po "wielkim pożarze", który zachwyca do dziś. Plus słynna fontanna Buckingham (tylko Ala Bundy już tam nie spotkam ;) ).
Dzięki za odpowiedź 👍 Ogłoszenie wyników już 13.02.
Floryda i wyluzowani mieszkańcy Key West, wypożyczenie auta i przejażdżka słynną Ocean Drive o zachodzie słońca, impreza na plaży wśród palm z klasycznymi czerwonymi kubeczkami, kąpiel w oceanie, to jest to co zamierzam zrobić tego lata. Pozdrawiam :)
Dzięki za odpowiedź 👍 Ogłoszenie wyników już 13.02.
Nie da się wybrać jednego miejsca! Zacznę moją listę od Wielkiego Jabłka - Nowy Jork "centrum wszystkiego'', "miasto które nigdy nie śpi" itd... to miejsce, gdzie nieustannie coś się dzieje! Jest tam tyle rzeczy do zobaczenia i zrobienia, że można czuć się jak w labiryncie. Miasto znane z różnorodnej i bogatej kultury. historii i dziedzictwa, złożonego z mieszkańców z całego świata. To właśnie ta różnorodność i zróżnicowanie kulturowe tworzą niezwykłą atmosferę i energię, którą można obdzielić niejedno inne miasto. Gastrotrip? Proszę bardzo! Do wyboru do koloru, kuchnie z każdego zakamarka świata. Niby można by przez to przytyć ale z drugiej strony to jedyne miasto w USA gdzie tak dużo się chodzi. Jak już się tam pojedzie, a tym bardziej na krótki czas to w ciągu jednego dnia spokojnie można zaliczyć odległość kilku półmaratonów. Z innej strony cudownie by było po prostu złapać kawę lub hod-doga od ulicznego sprzedawcy i po prostu posiedzieć i popatrzeć na życie w okół. Posłuchać miasta, zobaczyć jak jedni pędzą do pracy, inni uprawiają sport a jeszcze inni po prostu wracają z warzywniaka. Miasto niekończących się możliwości.
Kurka wodna trochę poleciałem z wywodem już przy pierwszym punkcie, więc dalej się streszczę:
- Waszyngton przez film Skarb Narodów :)
- w dużym skrócie parki narodowe, w mniejszym hiking w Wielkim Kanionie, spanie na jego dnie w namiocie, zobaczenie krewnych Misia Yogiego w Yellowstone
- FLORYDA! Od historycznego St Augustin, przez parki rozrywki i wielkie rollercostery aż po jedne z najpiękniejszych plaż na świecie. Clearwater - tu nazwa zobowiązuje :D Miami, Key West i lime pie... ouhhhh
- jako fan sportu koniecznie chociaż po jednym meczu NBA, NFL i NHL... a na upartego nawet mecz baseballu
Pisząc to, już zastanawiam się jak sprzedać nerkę żeby mieć kase na taki wyjazd ehh. Już czuje te dziwne zapachy różnych zakątków USA i wyobrażam sobie smak tego ciasta z Key West :)
Właśnie teraz zdałem sobie sprawę jak bardzo chciałbym tam być i to wszystko zobaczyć na własne oczy.
Dzięki za wyczerpującą odpowiedź 👍 Ogłoszenie wyników już 13.02.
Za bardzo masz wybujała wyobraźnie o stanach przesadzasz
Trudno wybrać jedno wyjątkowe miejsce w Stanach. Fascynacja USA zaczęła się od Florydy gdy za dzieciaka interesowałam się kosmosem i już wtedy jako kilkulatka kojarzyłam Przylądek Canaveral. Potem w modzie byli "Policjanci z Miami" gdzie zachwycałam się nie tyle serialem co plażami Florydy. Później się tak złożyło że moi muzyczni idole pochodzili z Orlando i Tampy więc ta Floryda ciągle była na pierwszym planie moich podróżniczych marzeń. Dziś też nadal mnie interesuje ale już z nieco innych powodów. Z kosmosu i idoli już wyrosłam😉 za to wiem co sprawia że jakiś region jest dla mnie atrakcyjny. Tym czymś jest RÓŻNORODNOŚĆ. Floryda to dwie strefy czasowe, ludzie różnej narodowości bo z racji położenia to nie tylko Amerykanie ale na przykład dużo Kubańczyków, Hawajczyków czy Meksykanów. Skoro różne narodowości to oczywiście też zróżnicowana kuchnia i kultura a także języki inne niż tylko angielski. A ja uwielbiam kuchnię meksykańską i język hiszpański! Jeśli o Florydzie mowa to oczywiście pomarańcze i sok pomarańczowy- podobno najpyszniejszy na świecie? Najlepszym przykładem różnorodności na Florydzie jest chyba Jacksonville. Pisałam na początku, że trudno wybrać jedno miejsce i odpowiednikiem Jacksonville jest też moje drugie ulubione miejsce w Stanach- Nowy Jork. Wiem że nie jestem oryginalna ale to miasto ma wszystko, a większej różnorodności chyba się w USA nie znajdzie. Ja po prostu nie lubię nudy i monotonii. W Nowym Jorku by mi to nie groziło, choć tempo życia i gęstość zaludnienia może trochę przytłoczyć. Ale tu jest moim zdaniem serce Ameryki i całego świata (badania naukowe, moda, sztuka a przede wszystkim światowe finanse). Super byłoby się wybrać na spacer po Central Parku czy obejrzeć z bliska turniej US Open. Widok gwiaździstego nieba które za dzieciaka tak mnie fascynowało dziś zamieniłabym na widok Manhattanu nocą. Nowy Jork to najlepsze kombo na świecie- Ameryka na 100%, trochę Azji w Chinatown, jak ktoś zatęskni za Europą to ma jeszcze Little Italy, czyli Włochy "w pigułce". Podobno...bo USA są nadal w sferze marzeń osoby takiej jak ja, pochodzącej z małego miasta, niedaleko rodzinnych stron autorki książki, którą serdecznie pozdrawiam z Opoczna🤗
Hej Magda, dzięki za komentarz i informuję, że do Ciebie poleci książka 👏
Odezwij się proszę do mnie na poniedzialek.filip@gmail.com i ustalimy szczegóły odbioru.
Miłego :)
Ale super! Bardzo dziękuję 🤗
Wysłałam maila😉
Już odpisane 😊
Pierwszy taki kanał oglądam super szcunek😊subuje😊pozdrawiam😊
Dziękuję i pozdrawia również :)
Witam chce powiedzieć ze ta pani troszkę wyrozawia ta Amerykę.Mieszkam 36 lat w tym samym rejonie,pomiedzy New York i New Jersey.Pol roku w Stanach a pół roku w Polsce.Musze powiedzieć ze w Europie jest znacznie ciekawiej, roznordniej i o wiele więcej do zwiedzania oraz taniej.Pozdrawiam
Cześć Jerzy, dzięki za komentarz i przedstawienie swojego punktu widzenia. Każda opinia jest ważna 👍